Ciekawe kiedy spotkasz inną żywą rasę. Zamierzasz zrobić coś z Marsem? Nie warto przypadkiem stworzyć pdc z barakami i tam trzymać armie? Wzrosną im morale, dzięki czemu będą lepiej walczyć(chyba)
Mars jest bezużyteczny już teraz. Walczyc nie mają z kim, całość ruin została odzyskana, teraz kwestia tego żeby wszystko to przewieźć na Ziemi i zabrać stamtąd chłopaków. Teoretycznie moglbym postawić mass drivery na paru innych planetach Układu Słonecznego ale równie dobrze mogą one obsługiwać Ziemie a odpadnie mi przynajmniej koszt terraformowania Marsa. Oby nie teraz Z taką techniką militarną był by to bardzo krótki AAR
A nie warto tam postawić deep trace station lub zwykłe radary naziemne ? Kto powiedział, że masz walczyć
Pytanie po co? Większy sens mają stacje na dalszych planetach, które są lepszymi bazami dla floty. Np. taki Tytan, który powinien być bardzo dobrą bazą dla dużej floty. Masz szansę go uderzyć od tyłu, Jowisz jest fajnym zagluszaczem dla wszelakich fal radarowych, więc dopóki ktoś nie będzie miał Tytana w zasięgu wzroku wiele nie zauważy.
Po co ? Nie ma tam czego bronić, to lepiej postawić wiecej na Ziemi skoro moc Deep Space Tracking station wzrasta wprost proporcjonalnie do ich ilości. Nikt, ale obcy mają często gęsto inne zdanie i pogląd na to Tu troche kolege fantazja poniosła O ile mi wiadomo Aurora nie modeluje zasłaniania przez ciała niebieskie A przydatność planet wyznacza w tej grze praktycznie tylko ilość minerałów a potem dopiero położenie czy ewentualna łatwość w terraformowaniu. Gdyby jeszcze mowa była o np systemie tranzytowym który nie posiada jakichś przydatnych planet ale jest wąskim gardłem w mojej obronie to można by sie kłócić apropos wożenia tam czegokolwiek. A tak niestety wiekszość planet systemu Sol jest nieprzydatna w tej grze ( nie w Aurorze tylko akurat w tej mojej konkretnej rozgrywce - wyjątkowo biedny mi sie Sol wylosował tym razem ), tylko Merkury i Księżyc mają jakieś większe ilości minerałów wiec spokojnie bedą je dostarczać na Ziemie zamiast sie rozdrabniać.
Przyzwyczajony jestem do Honorverse, a tam planety są często wykorzystywane jako element, który zasłania flotę. Np. bitwa w której Admirał Gold Peak wpada w pułapkę podczas Cuttworm I. Albo druga bitwa o Yeltsin.
Oj, cóż będzie ciekawie. Opisy porażek są na tym forum rzadkie, ale z nich ponoć najwięcej można się nauczyć. Wysłane z mojego Nokia_X przy użyciu Tapatalka
Dosłownie ?? Zapewne nigdy bo przy 8 milionach ton Aurora zapewne zacznie wywalać overflow errors przez ten jezyk w ktorym jest pisana
VI Wszechświat to niezbyt miłe miejsce. Komodor Marcisław Pióro wypuścił powietrze z płuc które zdawałoby sie trzymał tam całą wieczność. Oczywiście była to iluzja, była 18:05 GMT piątego maja 2135 roku. Jeszcze pięć sekund temu statek komodora znajdował sie w systemie Sol wraz z ORP Tycho i ORP Galileusz. Na mostku panowała niemal absolutna, napięta jak struna cisza, przerywana tylko głębokimi oddechami obsady. Sekundy wlokły się niemiłosiernie, dopiero po dłuższej chwili Marcisław odchrząknął i odezwał się. - Panie McKenna, byłby pan łaskaw sprawdzić gdzie jesteśmy ? Pierwszy, raport o stanie okrętu i zespołu prosze. - Słowa kapitana okrętu zdjeły czar z obsady mostka i wszyscy rzucili sie do pracy. Mineła kolejna minuta kiedy pierwszy odezwał się komandor Lipiński, pierwszy oficer ORP Kolumb. - Kontrola uszkodzeń nie zgłasza usterek, tranzyt wykonany. Tycho i Galileusz także nie zgłaszają problemów. Wygląda na to że tranzyt oślepił nasze aktywne sensory, obsada ocenia że dadzą rade go zrestartować w niecałe dwie minuty. - Dziękuje panie Lipiński. Bosmanie Oliwa prosze zanotować sugestie dla dowództwa że tranzyt oślepia aktywny sensor który wymaga restartu, może jajogłowi w domu coś na to poradzą. A w miedzyczasie rozejrzyjmy sie tutaj. Coś tam wiemy panie McKenna ? - komodor zerknął na młodego porucznika, oficera astronawigacyjnego. - Widok z kamer pozostawia wiele do życzenia, powiem więcej jak aktywny sensor będzie działał kapitanie. Póki co widze jedną .. dwie, trzy planety. Nie widze drugiej gwiazdy wiec to chyba system pojedyńczy. Jak tylko bedziemy mieć sensory, komputer porówna wygląd tego systemu z bazami danych AKRP. - na poły przepraszająco odpowiedział oficer. - Mhm. Obsada sensorów szybko uporała sie z reaktywacją systemów i ekran radaru rozbłysnął niebieskim tłem na którym powoli zaczeły pojawiać sie symbole kolejnych elementów układu planetarnego w miare jak komputer katalogował napływajace dane. - Milutki zakątek. - mruknął Pióro widząc zakończoną analize. Cały system składał sie z trzech planet orbitujacych wokół centralnej gwiazdy typu K2-V i dziesieciu małych asteroidów miedzy drugą i trzecią planetą. Gwiazda była o dwadzieścia pięć procent mniejsza od Słońca i miała jasnośc równą jednej czwartej jasności gwiazdy Sol. Pierwszą planetą był gazowy gigant wielkości mniej wiecej Jowisza orbitujący zaledwie dziesięć milionów kilometrów od gwiazdy. Druga planeta była iście piekielna, atmosfere o ciesnieniu dziesięć razy takim jak na Ziemi tworzyły po połowie dwutlenek siarki i węgla, ciążenie było wyższe o ziemskiego o prawie dwadzieścia pieć procent a temperatura na powierzchni wynosiła ponad sześćset stopni Celcjusza. Za to trzecia planeta była prawdziwą gratką. Dwa razy większa od Ziemi, krążąca od gwiazdy około stu piećdziesięciu milionów kilometrów miała grawitacja troche wyższą niz druga ale za to grubą, prawie dwa razy taką jak na Ziemi atmosfere azotowo-tlenową i cała była skuta lodem jako że średnia temperatura była równa minus czterdzieści trzy stopnie Celcjusza. - Dobra, zabierajmy sie do roboty. Tycho zostaje w wylocie warpa, w razie czego ma wiać z ostrzeżeniem dla Ziemi. Nawigator, prosze wytyczyć kurs na trzecią planete i ruszamy. - komodor zaczął wydawać rozkazy. - Zeskanujemy wszystkie planety a potem będziemy myśleć dalej. Oba okręty drgneły i ruszyły w strone planety, zostawiając w wylocie warpa samotnego towarzysza i nieźle wkurzoną kapitan Plich która nie przepadała za rolą stróża. Pierwsze dwie godziny zbliżania sie do planet mineły spokojnie. -Kapitanie, mamy coś.. - McKenna odwrócił głowe, widać było że nie jest do końca spokojny. - Komputer zakończył analizę tego układu... Jego nie ma w bazie danych AKRP. - Jak dokładne są te dane ? - Pióro zmarszczył brwi. - Bardzo, AKRP ma wystarczające fundusze żeby na bieżąco prowadzić obserwacje nieba i katalogować zaobserwowane gwiazdy. - Wytłumaczenia ? - Mam dwa kapitanie. Właściwie trzy. Pierwsze dość nieprawdopodobne - komputer sie pomylił. Raczej odpada. Drugie - jesteśmy tak daleko że światło z tego systemu jeszcze nie dotarło do Ziemi więc mogło sie tu coś stać co zmieniło znacząco wygląd tego systemu i dlatego nie możemy go znaleźć. Na przykład zniszczenie trzeciej planety w wyniku jakiegoś kosmicznego kataklizmu w wyniku czego powstał ten pas asteroidów. Jest też trzecie ... - McKenna odchrząknął. - Jesteśmy w kompletnie niezbadanej części kosmosu, w innej galaktyce albo gromadzie albo nawet i super gromadzie.. Kapitan mógłby przysiąc że poczuł powiew chłodu przetaczajacy sie przez mostek. Teoretycznie rzecz biorąc nic to nie zmieniało, i tak warp był jedynym sposobem powrotu. Teoretycznie. W przypadku gdyby wylądowali w na przykład Alfie Centauri, w razie niemożności tranzytu powrotnego mogli chociaż spróbować wrócić. Mogło sie udać, technika głebokiej kriostazy została opracowana już pare lat temu, z tego co mieli na pokładzie dałoby sie być może wyprodukować komory dla połowy załogi, mieli sekcje hydroponiki więc jedzenie dla pozostałej części dałoby się wyhodować. Mogliby sie zmieniać rotacyjnie, mogli by pozwolić przeżyć tylko połowie załogi... Szansa na to było nie większa niż pare setnych procenta ale była. A w tym wypadku nie mieli żadnej szansy - warp był jedyną drogą do domu. - Kapitan Plich ? - Pióro uruchomił łacze komunikacyjne. - Proszę spróbować dokonać tranzytu ponownego, przesłać zgromadzone dane na Ziemie i wrócić tutaj. Tycho potwierdził przyjęcie rozkazu i ruszył w strone warpa. Cała obsada mostka obserwowała jak znika z systemu i po dwóch pełnych napięcia minutach pojawia sie znowu. - Dzięki bogu. - szepnął kapitan. - Dobra koniec tych dywagacji, mamy tutaj jeszcze troche roboty... **** System do którego dokonano tranzytu nazwano Olimpem. Gazowy gigant był kompletnie pozbawiony jakichkolwiek minerałów za to obie planety skaliste okazały sie naprawde bogate. Drugą planete nazwano Tartarus ze względu na jej niezbyt gościnną atmosfere, za to trzecią dla przeciwwagi nazwano Elizjum. Obie naraz stanowiły ogromnie cenne źródło prawie wszystkich minerałów co było równoważone przez fakt że był one niesamowicie ciężkie do wydobycia. Code: Tartarus Duranium 51 775 130 Acc: 0.1 Corbomite 60 465 820 Acc: 0.1 Tritanium 63 488 670 Acc: 0.1 Boronide 24 919 670 Acc: 0.1 Mercassium 42 614 430 Acc: 0.1 Uridium 61 968 030 Acc: 0.1 Gallicite 4 460 158 Acc: 0.1 Elizjum Duranium 8 735 435 Acc: 0.1 Neutronium 8 813 972 Acc: 0.9 Tritanium 98 009 190 Acc: 0.1 Sorium 3 919 637 Acc: 0.1 Uridium 37 944 040 Acc: 0.2 Olimp-A Asteroid #8 Duranium 6 272 Acc: 1 Corbomite 9 Acc: 1 Tritanium 100 Acc: 1 Mercassium 1 600 Acc: 1 Sorium 4 Acc: 1 Corundium 9 025 Acc: 1 Misja "Odyseja" została okrzyknięta sukcesem i wnet rząd podjął decyzje o budowie kolejnych trzech okretów klasy Odyseja : Kepler, Newton i Cassini. Razem te okręty miały stworzyć Flotylle Zwiadu Kartograficznego która przez najbliższe pare lat zajmowała się badanie kolejnych warpów prowadzących z systemu Sol. Dwa z warpów prowadziły do dwóch róznych nebuli : systemy te nazwane roboczo Sigma Draconis i Tau Ceti miały po jednej niezwykle niegościnnej planecie przy której Tartarus wyglądał na Majorke. Nie przeprowadzono głebszego zwiadu obu systemów jako że nebule miały niemiły zwyczaj zakłócania pracy aktywnych sensorów i Naczelne Dowództwo postanowiło nie ryzykować aż tak bardzo jako że planety w obu nebulach były praktycznie bezużyteczne w przewidywanej przyszłości. Jedynym systemem zbadanym przez Zwiad ( oprócz Olimpu ) był system nazwany Tycho - potrójny system składający sie z gwiazdy głównej typu K9-V i dwóch ledwo tlących sie brązowych metanowych karłów krążacych daleko od gwiazdy głownej. Cały system składał sie z pieciu gazowych gigantów, czterech planet skalistych, stu jeden księżyców i ponad czterystu asteroidów który krązyły wokół pierwszego karła czyli Tycho B. Tycho B był dośc ciekawym przypadkiem, cały układ składał sie z jednego gazowego giganta połowe mniejszego od Jowisza, który posiadał trzydzieści księżyców. Niestety wszystkie jak jeden mąż były pozbawione jakichkolwiek minerałów - wyjątkiem był tylko gazowy gigant który był swoistym rekordem - sto trzydzieści milionów Sorium 10/10. Planety komponentu A były bardziej użyteczne - Tycho A-III miało podobna atmosfere jak Elizjum ale najwazniejsze były pokłady Duranium ( ponad pięćdziesiąt milionów o dostepności 10/10 ) i Sorium ( trzy miliony także 10/10 ). W najgorszym wypadku Tycho A III po odrobinie terraformingu - bedzie mogło służyć jako gigantyczna stacja paliwowa. Pozostałe systemy zostawiono właściwie w spokoju - Zwiad dokonywał tranzytu, liczył tylko planety i dokonywał wizualnej oceny systemu i wracał do domu. Powód tego był prosty - Rzeczypospolita nie miała środków na sfinansowanie kolonizacji czy terraformingu wielu planet naraz wiec skupiono sie tylko na zabezpieczeniu systemu Olimp. W tym celu przerzucono na Elizjum pięc brygad konstrukcyjnych wraz z dodatkowymi batalionami piechoty. W miedzyczasie Flota Towarowa którą tworzyło dziesięc frachtowców klasy Atlas zajeła sie transportem katapult magnetycznych i autokopalni na Merkurego, Księżyc, Tartarusa i Elizjum. W zadaniu tym wspomagały ją prywatne frachtowce nowo utworzonej firmy Sagan Interstellar Colony Ltd, która to dysponowała pięcioma statkami o zróżnicowanym tonazu. Decyzje o ograniczeniu ekspansji umocniło odkrycie w systemie Centaurus - wokół Centaurusa A IV krązyło pięc wraków niezidentyfikowanych okrętów. Jako że póki co nie dysponowano jakimikolwiek metodami na odzyskanie tych wraków postanowiono w pierwszej kolejnosci wrócić własnie do tego systemu. Marynarka Wojenna rozrosła sie do całkiem ciekawych rozmiarów - dysponowała dwudziestoma jeden fregatami klasy Orzeł B, dwoma radarami naziemnymi klasy Spotter i dwudziestoma dziewięcioma Mjolnirami. W 2141 roku zbudowano pierwsze w historii statki terraformujace które od razu wysłano na orbite Elizjum gdzie zaczeły one dodawać do atmosfery planety, gaz cieplarniany który miał podnieśc srednia temperature i stopić pokrywajaca tą planete pokrywe lodową. Code: Eden class Terraformer 40 400 tons 242 Crew 1185 BP TCS 808 TH 1000 EM 0 1237 km/s Armour 1-104 Shields 0-0 Sensors 1/1/0/0 Damage Control Rating 1 PPV 0 MSP 18 Max Repair 500 MSP Intended Deployment Time: 3 months Spare Berths 0 Terraformer: 1 module(s) producing 0.001 atm per annum Cywily Naped NPulsacyjny (10) Power 100 Fuel Use 10.61% Signature 100 Exp 5% Fuel Capacity 1 000 000 Litres Range 42.0 billion km (392 days at full power) SZOP "Obrońca" (1x2) Range 1000 km TS: 8000 km/s ROF 5 Base 50% To Hit CAS S1/200HS (1) GPS 2400 Range 10.2m km Resolution 200 This design is classed as a Commercial Vessel for maintenance purposes W międzyczasie na kazdej z pięciu planet Rzeczypospolitej znalazło sie równo sto autokopalni i po pięc katapult magnetycznych. Terraforming Elizjum szedł dość wolno ale rząd był zdeterminowany by nie marnować minerałów na budowe infrastruktury umożliwiającej przeżycie i pozwolenie na lądowanie tam pierwszego statku z kolonistami zostanie wydane dopiero kiedy bedzie tam można przeżyć bez specjalistycznego sprzetu. **** W 2143 roku zespół profesor Samsel dokonał kolejnego odkrycia i opracował nowy typ silnika - silnik Jonowy byl szybszy od Nuklearno Pulsacyjnego o ponad dwadzieścia pięc procent. Niszczyciel klasy Miecz był projektem który oprócz wspomnianego silnika miał też pancerz nowej generacji i nowego SZOPa a który miał zastąpić dośc przestarzałego Orła i jednocześnie miałbyć też formą przejściową pomiedzy planowanym Lekkim Krązownikiem który miał mieć ulepszone wszystko w porównaniu do Orła. Code: Miecz class Niszczyciel 7 050 tons 197 Crew 1201 BP TCS 141 TH 900 EM 0 6382 km/s Armour 5-32 Shields 0-0 Sensors 1/1/0/0 Damage Control Rating 0 PPV 25 Maint Life 0 Years MSP 0 AFR 1410% IFR 19.6% 1YR 692 5YR 10374 Max Repair 100 MSP Intended Deployment Time: 3 months Spare Berths 0 Jonowy Naped Niszczyciela (5) Power 180 Fuel Use 173.61% Signature 180 Exp 15% Fuel Capacity 750 000 Litres Range 11.0 billion km (20 days at full power) SZOP "Tarcza" (1x4) Range 1000 km TS: 16000 km/s ROF 5 Base 50% To Hit DM/S G2 "Młot" (5x4) Range 32 000km TS: 6382 km/s Power 6-4 RM 2 ROF 10 2 2 1 0 0 0 0 0 0 0 KO Arty 32k/8 (1) Max Range: 32 000 km TS: 8000 km/s 69 37 6 0 0 0 0 0 0 0 Reaktor Nuklearny 3 Generacji ( Chł. Hel. ) (5) Total Power Output 22.5 Armour 0 Exp 5% ASen AR 4.8m/1HS (1) GPS 80 Range 4.8m km MCR 523k km Resolution 1 ASFreg S2/100HS (1) GPS 3200 Range 19.2m km Resolution 100 This design is classed as a Military Vessel for maintenance purposes **** Z czasem sytuacja ekonomiczna Rzeczypospolitej unormowała się i wznowiono misje Zwiadu Kartograficznego. 11 kwietnia 2145 roku flotylla Zwiadu dokonała tranzytu do systemu Centaurus... **** Komodor Nadzieja Pilch, dowódca Zwiadu Kartograficznego, siedząc na mostku ORP Cassini usiłowała powstrzymać ziewanie kiedy okrzyk oficera astro prawie wystrzelił ja w powietrze. - O jasna ****a, kontakt !! Niezidentyfikowany kontakt na kierunku trzy-pięć-cztery na zero-sześć-zero, szacowana odległość czterdzieści siedem milionów kilometrów. Tonaz dziewieć i pół tysiaca ton, prędkośc .... o matko boska ponad dziewięc tysięcy kilometrów na sekunde! Komputer nadał nazwe kodową Griffen Liberty. - Astro nie zdążył dobrze dokończyć zdania gdy kapitan zerwała sie z fotela i w dwóch susach dopadła jego stanowiska. - Błagam cie, powiedz że to jakiś zbłąkany cywil. - powiedziała mimo że dobrze wiedziała że nie ma na to szans. - Nie ma mowy kapitanie, nic co produkujemy nie lata tak szybko, a już na pewno nie przy takim tonażu. To pieprzone ET albo ja nie potrafie obsługiwać radaru. - Dobra, spokojnie. Łączność, spróbujcie nawiązać z nim kontakt, sternik prosze nas zabrać z powrotem do warpa i zmieńcie tą desygnacje, zmieńcie na Black Widow a kolejne jak sie pojawią każcie komputerowi nazywać od zwierząt. - kapitan zasiadła na fotelu, starając sie promieniować pewnością siebie i opanowaniem. Okręty flotylli dokonały zwrotu i ruszyły w strone warpa, praktycznie pełzając w porównaniu z kontaktem który o dziwo ruszył w przeciwną strone. Zwiad dotarł do warpa bez przeszkód i zaczął utrzymywac pozycje gdy otrzymał odpowiedź na wywołanie. Na ekranie pojawiła sie dziwna istota.. Mówiła szybko, agresywnie, oczywiście kompletnie niezrozumiałym językiem. Ale jej intencje zostały zrozumiane jakieś kilka sekund później kiedy rakiety trafiły w Galileusza. - Wielokrotne eksplozje nuklearne wokół Galileusza !! Jezu ale dostał, dostajemy raport o uszkodzeniach ... teraz. Na ekranie przewineła sie lista zniszczonych podsystemów Galileusza - trzy z pięciu silników, trzy zbiorniki z paliwem ( chwała bogu że żaden nie eksplodował ) i wszystkie sensory zarówno aktywny jak i geo/grawitacyjne. Zgineło dwadzieścia dziewięć osób, rannych było dwa razy tyle a prędkość Galileusza spadła do maksymalnie ośmiuset kilometrów na sekunde. Jedynym co uratowało okręt przed natychmiastową annihilacją był gruby pancerz, SZOP zdołał powstrzymać dwie rakiety ale reszta przeszła bez przeszkód. - Galileusz melduje że zachowują zdolnośc manewrową ale bedą wlekli sie jak żółw. - Łacznościowiec był blady ale wykonywał swoją prace dokładnie. - Rozkaz dla całej flotylli : Dokonujemy tranzytu do Sol a po tranzycie wiejemy na Ziemie. Jak tylko odzyskamy łaczność po tranzycie prosze wysłąć pełen zapis zajścia do Dowództwa i prośbe o pomoc. - Tak jest kapitanie. Cała flotylla wraz z okaleczonym Galileuszem pojawiła sie w Sol po trzydziestu sekundach od wydania rozkazu. Trzydzieści sekund później komodor Pilch połączyła sie z dowódcą Galileusza, kapitanem Zbikowskim. - Wybacz Zbiku ale chyba musimy rozwalić twoją łajbe i wiać... - Komodor nie chciała tego mówić ale nie mozna było owijac w bawełne kiedy liczyła sie kazda minuta. - Rozumiem. Dajcie nam dwie minuty, zarządze ewakuacje i przesterujemy rdzeń reaktora. Dwie minuty później kiedy rój kapsuł ratunkowych oddalił sie na bezpieczną odległosć od okretu, w systemie Sol pojawiło sie na pare sekund nowe słońce. Kepler zebrał rozbitków i cała flotylla ruszyła pełnym gazem w kierunku Ziemi. Pierwsza Flotylla ruszyła w kierunku warpa do Centaurusa, Druga właśnie odbywała ćwiczenia na orbicie Jowisza ktory był po drugiej stronie układu ale też ruszyła od razu na Ziemie by zatankować. Od tranzytu mineło osiem pełnych napięcia godzin, kiedy oficer astro na mostku Cassiniego oznajmił grobowym głosem : - Wrogi tranzyt !! Wróg jest w Systemie Słonecznym, powtarzam wróg dokonał tranzytu do Systemu Słonecznego !! C.D.N. ----- No Edward Saganami C to już predzej ale też to jedno zero trzeba sobie w głowie dodawać - 44 tysiace zamiast 440
Niby jak? Point defense będzie miało używanie, nie będzie miał też jak ominąć rakiet więc spokojnie zostanie rozwalony w drobny mak kilkaset tysięcy kilometrów od celu.
Tak czy inaczej został wysadzony, a tak to chociażby opróżnił trochę magazyny rakietowe tego 9,5 tonowego potworka.