Megakampania, CK2 The Old Gods, Polanie (video)

Kurdę, liczyłem na to, że jednak królowa zostanie paranoikiem. Jestem ciekaw, co okrutna królowa zrobi jak już buntownicy wylądują w jej lochu.

 

Pytanie co zrobi potem z narzeczonym. Pewnie w ruch pójdzie pejczyk i rzuci go łoże (w tym wypadku madejowe);p

Szkoda że te bitwy z rusią nie podbudowały prestiżu. Czy armią może dowodzić królowa bo jak tak to z wojewodą na flance mogą stworzyć dreamteam do klepania buntowników.

Stocznie w Sambi zbudowałeś tak o, czy masz jakiś plan odnośnie utraconych wysp?

 

Stocznie powstają w celu rozwoju na naszym terytorium sztuki szkutniczej. W końcu jakoś do tej ameryki trzeba będzie dopłynąć by ją skolonizować.

 

Oj tam od razu Ameryki, Indie i Indochiny też są spoko

 

W chwili obecnej, jeżeli oponenci nie będą mieli przewagi liczebnej, no to Polska wygrywać wojny będzie zawsze. Dlaczego? Korona polska posiada potężny orszak, złożony w sporej mierze z ciężkiej konnicy. Thrash gra na wersji, gdzie owe nie były zbalansowane zatem teraz jest jak jest.

Dziwi mnie, że regent ani nauczyciel nie wzięli dla siebie trochę waluty, tytułów czy ziemi. Ba, sam regent mógłby wziąć mazowiecką na żonę, aby swoje dziecko usadzić na tronie. A tak, w najlepszym przypadku, możemy oczekiwać tylko jakiegoś króla-idioty.

 

Niestety uroki wersji na której gra Trash, w tym dwa razy tańsi najemnicy
Swoją drogą nie koniecznie książę wielkopolski musiał wziąć udziału w buncie, w końcu spiskowcy sami mogli uznać że trzeba działać i bez wiedzy wznieśli bunt (ale to bardziej fabularne i klimatyczne wytłumaczenie buntu)

 

nie wiem czy to ma sens? ale czy nie dało by się zrobić tak że dokonuje się ślub między królową a księciem wielkopolskim, ta dzieli(abdykuje) się władzą ze swoim mężem i w ten sposób obydwoje żądzą krajem ( chyba było tak za czasów Ferdynanda a Izabelą w Hiszpanii oraz w Polsce między Jadwigą a Władysławem Jagiełłą) a widno wojny domowej zostaje zażegnane.

 

Tak przy okazji (czytając stary podręcznik o średniowieczu) czy kobieta rządząca Polską nie powinna tytułować się Królem Polskim, a nie Królową Polską?

 

W niektórych krajach (np. Polska, Anglia) monarchini była długi czas tytułowana jako "król". W niektórych jednak monarchini jako "królowa" przyjęło się od początku. Można przyjąć, że w kulturze polskiej królowa jako jednowładczyni oraz żona króla jest równorzędne po tym, jak z krajów zachodnich pierwszy Mazowiecki przyniósł nieco westernizmów.

 

Ogólnie myślałem że Królowa była władczynią w krajach gdzie kobiety miały silniejszą pozycję przy sukcesji np. w Hiszpanii, ale w sumie twoje wytłumaczenie ma jakiś sens Moskal. Zwłaszcza że już raz mieliśmy królową która ożeniła się z Mazowieckim

 

Izabela była królową Kastylii a Ferdynand tylko królem-małżonkiem. Za to on władał Aragonią. Nikt tu więc nie abdykował. Po śmierci Izabeli Ferdynand chcąc zachować pozycję w Kastylii dokonywał różnych cudów w Kastylii ale w ramach regencji - nie był królem ze swego prawa. W Polsce Jadwiga była królem na równi z Jagiełłą a właściwie była "równiejsza" z racji dziedzicznych praw. Podobnie królem ze swego prawa (ale już z tytułu elekcji) była Anna Jagiellonka. Faktyczne rządy przejął jednak wówczas Batory. W Polsce historycznie nie było więc "królowych" rozumianych jako samodzielnych władców. Zawsze był król. Bez względu na jego płeć. No ale to tylko gra więc czemu nie - można uznać, że w alternatywnej historii tytuł królowej równorzędny jest królowi.

Faktycznie jednak Dalimir skrewił. "Królowa" pewnie z łatwością zdławi bunt.

 

Ale najbardziej to skrewili Rusini. Mogli wygrać decydującą bitwę, ale po co, lepiej zostawić te 8k woja w sąsiedniej prowincji...

 

To jest norma - inwazje na raty, które bez trudu można rozbić, zwłaszcza jak ma się pełny skarbiec i zakony na usługi.

 

Tak. Teraz pozostaje właściwie do końca gry szukać miejsc od dziedziczenia, inwestować w infrastrukturę (nie wiem jak teraz konwerter działa, ale może przelicznik na developmenty jest a nie sztywne ramy). Jedynym, samodzielnym zagrożeniem to może być chyba agresja Złotej Ordy. Inaczej no to musi być duża wojna domowa i agresja z zewnątrz przez dwóch "ktosi".

 

@Zjemcichlep - królowa niestety nie może dowodzić. Co do stoczni to kto wie - okręty mogą się przydać.

@moskal - gdyby był ambitny/chciwy to zapewne tak by postąpił

@Aronet - nie wiem. W każdym razie Dalimir i Zwinisława są teraz w stanie wojny


Nowy odcinek:

 

Aż się nie mogę doczekać na opis nowej dynastii panującej.

 

Mazowieccy oddadzą w przyszłym pokoleniu władzę swoim odwiecznym przeciwnikom - nie podoba mi się to zupełnie. A jak pomyślę herbie Lubomlów, skleconym chyba przez producenta ortalionowych ciuchów z początku lat 90, to gotów jestem wieszczyć finis Poloniae.

 

Może to podstęp okrutnej królowej która na własnym weselu wybije całą opozycję wraz z głową rodu odwiecznych rywali (z małżonkiem włącznie)!
To był by świetny zwrot w historii

 

w sumie pod względem charakteru to bardzo pasuje

 

Może warto by pomyśleć nad zmianą nazwy rodu "de Luboml"? Póki co brzmi delikatnie mówiąc słabo i niekrólewsko. Herb też warto by podrasować.

 

nie widzę w tym problemu że de lubom zdobędą władzę ... Mazowieccy są wewnętrznie skłóceni, Ruś co chwile najeżdża Grodno, Pomorze rośnie w siłę i ciągle jest widmo najazdu mongołów, więc nie dziwi fakt że królowa szuka poparcia u możnych w kraju. Rodzina Lubom ma duże wpływy w Małopolsce i na Śląsku, a choć dawniej de lubom wysuwała swoje roszczenia do tronu Polskiego to na tę chwile konflikty de lubom-Mazowieccy praktyczne ucichł w przeciwieństwie do wewnętrznych sporów w rodzie mazoweckiech ziadek:

 

Zmiana nudnych Mazowieckich na plus. Żal jednak Wasyliewiczów i Cyryla. Król Cyryl to brzmi jak coś. A Jacek? Jacek może być menedżerem w korpo co najwyżej.

 

Fakt. To żadni "de Luboml" tylko "z Lubomla". Słabo to jednak brzmi w j. polskim. Może "Lubomlidzi" lub "Lubomlowie"? Herb można też zmienić. W XIV w. heraldyka była zmienna. Nawet Piastowie posiadali wiele herbów, podobnie zresztą jak do końca nieustalony był herb państwowy. Może by ustalić skąd ten ród pochodzi i dorobić mu herb ze św. Jerzym przebijającym smoka? Tak jak w herbie Lubomla?

Ogólnie dobrze byłoby gdyby młoda królowa rzeczywiście popisała się podstępnością. Z pewnością urozmaiciłoby to opowieść.

Edyta:

A może po prostu: "Lubomlscy"? Zamiast "Jacek z Lubomla" byłby "Jacek Lubomlski" na zasadzie identycznej co "Jan z Zamościa" i "Jan Zamoyski". Co prawda końcówka-przyrostek "ski" dość późno zatriumfował nad partykułą szlachecką "z" ale można przyjąć, że aar jest pisany z obecnej perspektywy. W końcu nikt w XIV w. nie pisał o Piastach jako o nazwisku rodowym. To dopiero wymysł siedemnastowiecznej historiografii niemieckiej.

Imienia się nie przeskoczy, ale nad tym już się znęcałem przy okazji "Janków" w tym aarze.

 

Lubomlscy jest trudne do wymówienia. Lubomlowie jaka najbardziej. Kojarzy się z Hohenzollernami (wywodzącymi się z zamku Zollern) czy Hohenstafami (Staufen).

 

Lubomlscy z czasem pewnie staliby się Lubomskimi, język takich węzłów gordyjskich w wymowie jednak nie lubi.
Co do herbu, to święty Jerzy walczący ze smokiem to dobry pomysł, a biały orzeł z tym herbem na piersi byłby cudownie ironicznym symbolem

Edyta: Ljuboml'skyj rajon, którego stolicą jest współczesny Luboml to po polsku rejon lubomelski - więc zamiast Lubomlskich może po prostu Lubomelscy? To miałoby ręce i nogi.