Temat do wrzucania różnych ciekawostek historycznych. Może któraś zamieni się w ciekawą dyskusję (i wtedy utworzy się osobny temat)? A jeśli nie, to trudno Zacznę, zamieszczając coś co dosłownie 18 minut temu pojawiło się u mnie na Facebooku: [video=youtube_share;MJKY96ODIsc]http://youtu.be/MJKY96ODIsc[/video] Żeby nie zaśmiecać tematu, jeśli chce ktoś skomentować ciekawostkę, wywołać dyskusję to zakładamy odpowiedni temat, w odpowiednim miejscu
Też coś może wrzucę. Sprawa jest znana i najpewniej stanowi mistyfikację ale nawet jeśli to uśmiechnąć się można. Poza tym pewien wpływ na kulturę miała. Dla dorosłych: Spoiler Mała wymiana uprzejmości dyplomatycznych między sułtanem Mehmedem IV a Kozakami Zaporoskimi. Respons kozacki na tureckie ultimatum: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pismo_Kozaków_zaporoskich_do_sułtana_Mehmeda_IV
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/07/10/zamach-majowy-oczami-niemieckich-dyplomatow/ Sporo fajnych cytatów niemieckich analityków na temat osłabienia polskiego potencjału wojskowego przez zamach stanu Piłsudskiego
Cóż, trzeźwa ocena rządów Piłsudskiego w armii. Inna sprawa czy gdyby armią nie zawiadywały podnóżki marszałka to byłoby lepiej. Bufonada i megalomania nie cechowała jedynie "sanatorów". Zresztą z Niemcami i tak szans solo nie mieliśmy.
O pladze nieobyczajnych zachowań oraz zgwałceń we Francji przez żołnierzy US Army na podstawie książki Mary Louise Roberts "Taken by Force: Rape and American GIs in Europe During WWII". http://wiadomosci.onet.pl/prasa/gwalt-w-czasach-wielkiej-krucjaty-ciemna-strona-wyzwolenia/52t1s
Przepraszam za post pod postem, ale minął już miesiąc. Struktura armii rzymskiej przedstawiona w bardzo efektowny sposób https://vimeo.com/31781946
Lista najsilniejszych armii wszelkich czasów zdaniem pisma National Interest http://nationalinterest.org/feature/6-most-powerful-armies-all-time-13278 Dla leniwych Armia Rzymska Armia Mongolska Armia Ottomańska Wehrmacht Armia Czerwona USArmy
Raport o stratach wojennych Warszawy: http://www.um.warszawa.pl/sites/default/files/Raport_o_stratach_wojennych_Warszawy.pdf
40 map tłumaczących historię Bliskiego Wschodu http://www.vox.com/a/maps-explain-the-middle-east#map-1
Ponieważ mamy okres jaki mamy no to sprzedam taką ciekawostkę - Jerzy Waszyngton i jego zwolennicy rozdawali piwo przed komisjami wyborczymi. Generalnie w młodych USA a także ponapoleońskiej Anglii wiele było ciekawych praktyk agitacyjnych i jak się poskacze no to można powiedzieć "fajnie było".
Wielu z nas pewnie zna historyjki, jak to zapadnia arystokracja ancien regime niechętna była kąpielom. Niewielu jednak wie skąd to się wzięło - kąpiele były zabraniane przez francuską medycynę (ówcześnie modną, jak prawie wszystko z Francji) dla błękitnokrwistych. Wielu arystokratów umierało w wannie. Spowodowane było to faktem iż nadmiernie przeżerali się mięsidłami (nawet do 30 mis mięs) i woreczki żółciowe nie dawały w końcu rady. A że przed frankofilią wielu lubiło brać kąpiel po obiedzie no to wielu umierało w wannie. Dodatkowo - wszyscy wiemy, że w Wersalu potrzeby robiono za kolumnami, zasłonami, schodami itd. Wersal był czyszczony raz w roku, przez kilka tygodni, i przez większą część roku tam capiło (dlatego chętnie używano różnistych kombinacji z potrawami i świecami, aby smród zbić - nawet jajecznicę doprawiali "wodą pomarańczową"). Francja-elegancja to jednak co innego, niż powszechnie się przyjmuje
W cesarstwie Habsburgów, w okresie absolutyzmu, premierowe spektakle teatralne, operowe itp. na których obecny był cesarz, otrzymywały zezwolenie na prezentację w zależności od... ilości ziewnięć cesarza. Jeżeli ten nie ziewnął ani razu to sztuka mogła być wystawiana tak długo, jak to właściciel sceny sobie chciał. Jeżeli ziewnął raz to sztuka mogła być wystawiona tylko 9 razy. Jeżeli ziewnął dwa razy to sztuka miała być zdjęta w ciągu tygodnia. Jeżeli ziewnął trzy razy sztuka miała być przerwana natychmiast oraz nie mogła być ponownie wystawiana. Ocena prawdopodobnie lepsza niżeli współczesne gwiazdki i recenzje "znafcuw" sztuki EDIT Oczywiście to nie było jedyne kryterium, ale dość ciekawe.
1925 roku w faszystowskich Włoszech dotarła jedna z wstępnych fal kryzysowych. Reakcją władz były dwa punkty, przy czym jeden bardzo nietypowy jak na władzę totalitarną/niedemokratyczną a nawet demokratyczną w tym okresie - sprywatyzował telekomunikację. Dlaczego nietypowy? Bo w tym okresie częstszą reakcją na problemy gospodarcze była nacjonalizacja aniżeli prywatyzacja. Drugim punktem była tzw. Bitwa o Zboże. Celem było zapewnienie samowystarczalności Włoch na zboże (produkcja była nie tylko niewystarczająca, ale też i przez zacofanie rolnictwa często droższe od importowanego). Budżet tracił także grube miliony na tym imporcie, a fundusze mogły być wykorzystywane do polepszenia bytu Włochów aniżeli napychania kieszeni kapitalistycznych państw. W ramach jej dokonano np. przesiedlenia rolników z przeludnionych wsi w regionu Wenecji bliżej centrum oraz dokonywano inwestycji modernizujących wieś w północnych oraz centralnych Włoszech. Podczas tej bitwy całkowicie zapomniano o południowej Italii (gdzie kumulowały się problemy przeludnienia i zacofania rolniczego), ba wprowadzono dodatkowe ograniczenia co do przemieszczeń. Efektem było to, że bogatsza północ robiła się jeszcze bogatsza a biedne południe jeszcze biedniejsze. Hasła faszystów o zrównoważeniu rozwoju całych Włoch były pustosłowiem i działali podobnie jak demo-plutokraci (określenie Duce na zapadnie demokracje). Niedługo potem władza postanowiła utrzymywać stały kurs względem funta (90:1). Efekty na początku były obiecujące, jednak w czasie Wielkiej Depresji kurczowe trzymanie się stałego kursu mocno osłabiło potencjał wzrostu gospodarczego Italii, zaś poziom życia spadał mocniej niż gospodarka (kiedy gospodarka się cofała) bądź rósł znacznie wolniej niż owa (kiedy gospodarka się rozwijała). Jak widać idea o konieczności kurczowego trzymania się określonego kursu względem waluty dominującej nie może być traktowane jako panaceum.
Ukończony został film "Ludobójstwo" zajmujący się zbrodniami dokonywanymi na terenie Polski przez władze niemieckie, sowieckie, oddolną inicjatywę Litwinów, Ukraińców, Żydów itd. a także przez rodzimą władzę. Ze względu na brutalność scen +18 Spoiler
Czy Słowianie Połabscy byli skazani na porażkę? Może tak a może nie. Jednak kilka ciekawostek propos ichnich dziejów. W 955 roku doszło do konfliktu pomiędzy państwem wschodniofrankijskim a tymiż Słowianami. Wojska Ottona weszły w głąb terenów późniejszej Meklemburgii, jednak przez problemy logistyczne, nieprzystosowanie do warunków itp. rzeczy cierpiało na głód i choroby. Wojska lutyckie oraz obodryckie (dwa najważniejsze związki plemienne) decydują o przygotowaniu się do otwartej bitwy w okolicach rzeki Raxy. Król wschodniofrankijski widzi swoją możliwość na ocalenie w wymanewrowaniu pogan (pomijając oczywiście interwencji boskiej, deszczu ognia i siarki na dzikusów itp.). Na jednym brzegu pozoruje atak a rzeczywiście brodzi w innym miejscu. Oddziały, które pilnowały brodu, zignorowały przekraczanie jego przez siły królewskie. Kiedy się zorientowali co się dzieje - było za późno a bitwy już nie można było wygrać bez wsparcia Swaroga, Alkonostów czy Żarptaka. Ginie wódz Stojgniew, który posiadał wysoki autorytet. Ginie ponad połowa armii serbo-łużyckiej, dla terroru zabitych zostaje też 700 jeńców. W następnych latach, wykorzystując osłabienie Słowian, Otton i jego wasale najeżdżają i plądrują ziemie "dzikich". Jednak dzikusi mają to do siebie, że dla nich "Dum spiro spero" jest nie starożytną i martwą sentencją a prawdziwym elementem ich ducha. I tak w 1056 roku Związek Lutycki dokonuje gigantycznej rzezi wojsk rzymskich. Na wieść o tym sam cesarz umiera prawdopodobnie na udar. Okazja rzadsza niż wygrana w totka, aby stać się kimś poważnym. Jednak charakter państwa uniemożliwia to - na kolejnych wiecach dochodzi do sporów międzyplemiennych w ramach związku. Efektem tego jest jego rozwiązanie i walka pomiędzy dawnymi członkami. Duńczycy, okoliczna drobnica spoza związku oraz przygraniczni Niemcy znów mają pole do plądrowania oraz powiększania własnych włości. Po paru latach po upadku związku powoli odnawiane są stare struktury. Federacja plemion ogarnia mniejszą liczbę plemion (nie tylko przez to, że podpadli oni pod panowanie cywilizowanych sąsiadów). Jednak Tryglaw i Świętowid nie odwracają swych lic od poddanych - w królestwie Niemiec w 1073 wybucha wielka rebelia saska. Obie strony oferują różne profity Słowianom w zamian za pomoc. Wiec debatował, debatował i debatował uznając w końcu... że trzeba mieć to w nosie. Możliwe, że gdyby wsparli dobrą stronę, mogliby zostać w jakiś sposób uznani za kogoś z kim warto rozmawiać zamiast za dzikusów których trzeba zjeść. A tak to już całkiem nimi przestano przejmować.
Kto uważnie czytał moje ciekawostki ten wie, iż mitem jest powszechnie przekonanie że w Rosji zawsze pili, piją i pić będą. Jednak mocne ograniczenia w spożywaniu alkoholu w cesarstwie to nie tylko domena Belle Epoque (+ pierwsza republika i wczesny kraj rad). Już w 1840 roku, Żydzi z guberni zachodnich oraz Kr. Polskiego skarżyli się do cara, że nie mają z czego płacić podatków bo tuziemcy przestają pić tak wiele jak w poprzedniej dekadzie (w samym powiecie nowogródzkim sprzedaż okowity spadła z 50 tys. wiader do 20 tys.). Carscy urzędnicy jednak udowodnili im, że nawet przy tak drastycznym spadku konsumpcji mają z czego zapłacić.
Polska jagiellońska, oraz wczesna Rzeczpospolita, była właściwie jedynym nowoczesnym państwem europejskim, który nie stosował szyfrów w korespondencji dyplomatycznej i wojskowej. Dopiero za czasów Stefana Batorego wprowadzono, gdyż papież odmówił prowadzenia korespondencji z kimś, kogo listy mogą być odczytane przez każdego ciula. W ogóle koncepcja polityki zagranicznej polski, po śmierci Warneńczyka, została skrajnie sprymitywizowana - spory dyplomatyczne należy rozwiązywać za pomocą siły. Kiedy Godunow był carem a Rzeczpospolitą władał Waza w Lublinie narodziła się i opracowywana była koncepcja aby zdetronizować Zygmunta i doprowadzić do unii z Moskwą. Unia miała przebiec o tyle łatwo, że Rosja dotknięta była serią katastrof naturalnych co (w połączeniu ze zmęczeniem polityką Iwana Groźnego, izolacją ekonomiczną bliskiej zagranicy oraz brakiem dostępu do poważnych, całorocznych portów) doprowadziła do serii głodu i zamieszek. Eksport polsko-litewskiego zboża oraz wsparcie wojsk umożliwiłoby uspokojenie sytuacji w Rosji. Dodatkowo Godunow był władcą dość liberalnym i rozsądnym, w przeciwieństwie do Zygnumta III, co dla elit polsko-litewskiej było na plus. Nawet w sprawach religijnych polski wywiad donosił, że dałoby uzyskać rozsądne rozwiązanie (połowa potomstwa miała być katolicka, druga prawosławna). Ewentualny opór bojarstwa car by złamał strzelcami, lojalnymi kozakami oraz Polakami zatem była kwestia wprowadzenia. Konspiracja się jednak nie udała i to nie ze względu na skuteczny wywiad monarszy. Po prostu Rzeczpospolita została wpleciona w problemy Rosji jako agresor a zatem i koncepcja unii upadła.
Polacy za bardzo nie prezentowali się jako wielcy myśliciele. Najwyraźniej było to widać w czasie reformacji, kiedy to lud nadwiślany nie zaprezentował żadnego oryginalnego poglądu heterodoksyjnego. Nawet "Bracia polscy" stanowili mutację włoskiego importu antytrynitarzy aniżeli samodzielną jednostkę religijną. Zresztą Polacy/Litwini także nie za bardzo potrafili zorientować się o co chodzi i tworzyły się takie perełki jak polscy kalwini, którzy akceptowali kult maryjny czy też tolerowali pradawne, rodowe ikony (dla zachodnich reformatorów - idolatria i ikonodulia). Takie podejście stanowiło dla wielu dowód, iż Polska/Litwa/RON nie stanowiła części świata zachodniego/cywilizacji europejskiej. Małość intelektualna polskich reformatorów w tym okresie wyraźnie widać w najbardziej znanym polskim działaczem tej opcji - Jan Łaski. Jego wczesne dzieła teologiczne (dot. np. kwestii transsubstancjacji) zostały powszechnie wyśmiane przez wszystkie strony tegoż religijnego konfliktu do tego stopnia, że autor zakazał ponownych wydruków za jego życia. Zdobył jednak przywództwo w kilku gminach quasikalwińskich. Najbardziej interesujące w jego działalności religijnej było stworzenie potężnego kodeksu praw i rytów, w którym do dokonał niezwykle szczegółowych paragrafów. Np. kto i w jakim wieku może usiąść w danej ławce zboru, o której godzinie mają być spotkania przywódców religijnych itp. Opisy były do tego stopnia precyzyjne, że wielu pierwotnie myślało że przewodzi on naprawdę wielkiej zbiorowości religijnej (dla małych gmin nikt nie napisał tak skomplikowanego zbioru praw i zasad). Tak jednak nie było, ale zaprezentował jedną rzecz przebijającą się nad inne. W przeciwieństwie do wielu innych myślicieli ten uznał, iż koniecznym jest istnienie uniwersalnego przywódcy religijnego. Jego funkcje i możliwości byłyby podobne do tego, które posiadał rzymski papież z jedną różnicą - kolektyw "biskupów" miał możliwość jego obalenia. Czyli nawet najważniejsi reformatorzy polscy byli "skażeni" papizmem.
Musiałeś cytować całą wypowiedź? Toć to nieestetycznie wygląda. Źródła poniżej, bez wydawnictw i dat i stron i w ogóle be bo gardzę uczelnianymi formami H.P. Jurgens "Johannes a Lasco in Ostfriesland" A. Bruckner "Różnowiercy polscy" A. Bruckner "Dzieje kultury polskiej, t. II, Polska u szczytu potęgi" Ch. Strohm "Johannes a Lasco in Ostfriesland. Eine europaische Beziehungsgeschichte am Vorabend der Konfessionalisierung" J. Łaski "De Catechismus" J. Łaski "Forma i całkowity porządek kościelnego posługiwania" J. Tazbir "Świt i zmierzch polskiej reformacji" J. Tazbir "Reformacja, kontrreformacja, tolerancja"