Dywizjon 303

Discussion in 'Inne Gry AAR' started by runnersan, Jul 7, 2010.

Thread Status:
Not open for further replies.
  1. runnersan

    runnersan Ten, o Którym mówią Księgi

    Dziennik 303 Dywizjonu Myśliwskiego*



    [​IMG]

    12 sierpnia 1940 roku, Northolt

    Nazywam się Marek Nowakowski, mam 21 lat, w 303 jestem oficerem odpowiadającym za kantynę eskadry, a dodatkowo, zgodnie z poleceniem majora, to znaczy Squadron Leadera Krasnodębskiego został kronikarzem dywizjonu. Nie specjalnie orientuję się, co właściwie powinienem napisać... O tym co miało miejsce od 1939 roku, nie specjalnie chcę pisać, a z wydarzeń dni następnych, zupełnie nie orientuje się co powinno pojawiać się w zapiskach dywizjonu, a o czym pisać nie powinienem. Mam tylko nadzieję, że nikt głowy mi nie zmyje, za osobiste wycieczki, czy zajmowanie się nie wiadomo czym w tej kronice...

    Zatem jestem w punkcie wyjścia... Od czego zacząć...

    303 Dywizjon Myśliwski stacjonuje w Northolt w Anglii. Jakiś czas temu większość chłopaków przedostała się na wyspy czy to z Francji, czy jakimiś innymi drogami wiodącymi przez neutralne państwa. W każdym razie zebrało się tu całkiem pokaźna grupa pilotów, z 20 Polaków (choć urodzonych w naprawdę dziwnych miejscach), 3 Anglików i nawet Czech.

    Oficjalnie dowodzi nami S/L Ronald Kellet, ale na podstawie umowy z naszym rządem mamy swego Polskiego „współdowódcę” S/L Zdzisława Krasnodębskiego.

    Latamy obecnie na Hurricanach I, uzbrojonych w karabiny Browninga, maszyny dużo lepsze niż nasze P11 (przynajmniej tak twierdzą chłopaki), ale chyba każdy pilot w eskadrze wzdycha do momentu, kiedy Anglicy dadzą nam możliwość polatania Spitfireami, zabaweczkami, z których Anglicy są strasznie dumni. Zresztą o czym ja mówię... Chłopaki wzdychają do Spitów, ale tak ogólnie, to bardziej zależy im na tym, aby Anglicy w ogóle pozwolili rozpocząć nam misje bojowe. Trzymają nas na lotniskach, pozwalają latać tylko gdy jest bezpiecznie i nieustannie nasi dostają reprymendy za "bełkotanie" podczas misji po Polsku. Piotrek Gallus, mówił, że szczególnie nasi sąsiedzi z lotniska 1 eskadra RAF, lubi docinać nam podczas wspólnych ćwiczeń. Ci ludzie chyba nie wiedzą, jak bardzo jesteśmy zdesperowani, by dostać szansę na ponowne odgryzienie się szkopom. Tym bardziej, że RAF ma mnóstwo roboty ze Szwabami. Do tej pory ich bombowce nękały Angielskie porty i statki na kanale, sondując chłopaków Dowdinga, lecz teraz coraz częściej widujemy ich bezpośrednio nad Anglią. Często mówi się, że Gruby Herman, obiecał Hitlerowi, że rozpocznie lada dzień Adlers Tag, który będzie przygotowaniem do inwazji na Anglię, ale premier Churchill w swym przemówieniu, które z chłopakami słuchaliśmy w radiu z dwa miesiące temu, zapowiedział, że Anglia nigdy się nie podda.

    [video=youtube;5IHadByMvXk]http://www.youtube.com/watch?v=5IHadByMvXk[/video]​

    Tak, piszę i piszę, ale sądzę, że już najwyższy czas zakończyć ten wpis. Pogoda dziś podła, najprawdopodobniej obędzie się bez lotów ćwiczebnych, ale kto wie...

    Zapomniałem jednak o jednej ważnej rzeczy. Jako kronikarz chyba nie sprawdzę się zbytnio. Uzupełniam zatem swoje błędy. Oto lista pilotów wchodzących w skład 303 Dywizjonu Myśliwskiego.

    1.S/L Zdzisław Krasnodębski
    2.S/L Ronald Kellet
    3.F/L Athol Forbes
    4.F/L Jan Zumbach
    5.F/L John Kent
    6.F/O Ludwik Paszkiewicz
    7.F/O Wojciech Januszewicz
    8.F/O Jan Kowalski
    9.F/O Witold Urbanowicz
    10.F/O Eugeniusz Szaposznikow
    11.F/O Jan Bury-Burzymski
    12.P/O Jan Daszewski
    13.P/O Mirosław Ferić
    14.P/O Wacław Łapkowski
    15.P/O Witold Łokuciewski
    16.P/O Matias Kattilakoski
    17.P/O Włodzimierz Miksa
    18.Sgt. Marian Belc
    19.Sgt Josef Frantisek
    20.Sgt Paweł piotr Gallus
    21.Sgt Stanisław Karubin
    22.Sgt. Karol Krawczyński
    23.Sgt Stefan Wójtowicz
    24.Sgt Kazimierz Wunsche

    [​IMG]
    Nasz zdjęcie



    ------------------------------------------------------------------------------
    * Opowieść snuta w tym AAR będzie oparta zapewne w znacznej części na postaciach historycznych, na pilotach dywizjonu 303. Autor informuje, że wszystkie opowieści i cytaty są zmyślone przez autora, nie mają za zadanie nikogo obrazić, oczernić, a wydarzenia w większości przypadków będą fikcyjne, wynikające z przebiegu rozgrywki.
    Grać będę w klasyka Talonsoftu Battle of Britain, scenariusz bitwy o Anglię. Opisywać nie będę zapewne wszystkich wydarzeń, skupiać się będę raczej na losach dywizjonu i jego raportach. Czasami będą to fikcyjne wpisy z kroniki prowadzonej przez równie fikcyjnego porucznika Marka Nowakowskiego, czasami informacje zostaną wrzucone w formie raportu wywiadu, czasem gazeta... Ot to co zwykle. AAR nie będzie obejmował całej bitwy o Anglię, tylko jej wycinek.
     
  2. runnersan

    runnersan Ten, o Którym mówią Księgi

    Fighter Command

    [​IMG]

    Data: 12.08.1940, 23.00
    OD: Air Chief Marshal Sir Hugh Dowding, Fighter Command
    DO: Marshal of Royal Air Force Sir Cyrill Newall, Chief of Air Staff


    Sir, wydaje się być oczywistym, że nasz przeciwnik, Luftwaffe, rozpoczął nową ofensywę przeciwko Wielkiej Brytanii. Wywiad potwierdza, że od jakiegoś czasu przygotowywano ofensywę lotniczą przeciwko Anglii, a przed 20 minutami MI6 potwierdziło, że Reichsmarschall Herman Goering wydał rozkaz o kryptonimie Adlers Tag.

    Pragnę oficjalnie poinformować, że dzisiejszego dnia w stronę Anglii wystartowało około 25 rajdów. Brało w nich udział około 600 myśliwców i 300 bombowców. Fighter Command w całej Anglii postawił wszystkie podległe mu służby w stan najwyższej gotowości. W związku z czym RAF wykonał dzisiejszego dnia około 307 misji.

    Nasze straty wynoszą 8 samolotów. Straciliśmy 4 pilotów, a 3 zostało rannych. Wywiad oraz podległe mi formacje informują o zniszczeniu 27 maszyn wroga.

    Ataki wroga skupiły się na lotach skierowanych przeciwko osłonie myśliwskiej RAF-u (niemal 300 myśliwców brało w nich udział) oraz dwóch dużych rajdach na zakłady Bristol Aeroplane i Silvertowne Rubber. Obie fabryki wg ministerstwa gospodarki poniosły uszkodzenia, jednak nie na tyle duże by wstrzymać w nich pracę. Z dużą przyjemnością pragnę poinformować, że udało się zmusić do odwrotu rajd wroga skierowany przeciwko lotnisku Hornchurch.

    W załączniku zamieszczamy dokładne raporty z misji lotniczych wykonanych dnia dzisiejszego.

    Podpisano

    Sir Hugh Dowding

    [​IMG]
    Mapka z zaznaczonymi głównymi celami Luftwaffe na 12.08.1940


    Dziennik 303 Dywizjonu Myśliwskiego


    [​IMG]

    12 sierpnia 1940, Northolt

    Kiedy mówiłem, że dziś będzie spokojny dzień powinienem ugryźć się w język. Od dawna nie widzieliśmy tak szalejących i biegających wszędzie Anglików. 1 eskadra RAF, wysyłała nieustannie swoje maszyny z lotniska, a naszym chłopakom kazano nie przeszkadzać i nie zbliżać się do pasa startowego. Oczywiście to nie dotyczyło dyżurnej trójki. Tak, tak w końcu około 9 rano nasz angielski dowódca S/L Ronald Kellet poinformował, że dowództwo 11 grupy życzy sobie, by 303 miał w każdej chwili gotową trójkę do startu. Oczywiście, wcale nie musi to oznaczać, że wreszcie znajdziemy się na pierwszej linii, ale zapewne jest to pierwszy krok do tego, by się tak stało.

    Ogólnie, radio na którym chłopaki słuchają co się dzieje w powietrzu iście szalało. Cały czas słychać było w eterze, że wiele się dzieje. Janek Zumbach, twierdzi, że to osławiony Adlers Tag się rozpoczął, ale John Kent, czy też Kentowski jak go nazywamy zupełnie się z nim nie zgadza, bo przecież gdyby ofensywa się zaczęła, to RAF nie pozwoliłby 303 obijać się w bazie.

    W każdym razie działo się dużo. 1 Sq. RAF startował, lądował, piloci i obsługa biegała jak szalona, a pewna urocza WAAF-ka, który przywiozła nam trochę kawy do kantyny mówiła, że szwaby były dziś widziane na Londynem.

    Teraz gdy minęła już 20.00 wszystko jakby się uspokoiło, w radiu jest cisza, wszystko w normie, no może poza hałasem jaki dochodzi z baraków zajmowanych przez pilotów 1 eskadry RAF. Piotrek Gallus twierdzi, że ich dowódca S/L Harry Broadhurst został awansowany na Wing Commandera.

    A właśnie zupełnie zapomniałbym dodać... Dziś przyplątał się do kuchni w kantynie psiak. Wyobraźcie sobie, rasowiec beagle. Jeśli do jutra nie zwieje, nazwiemy go Kajtek i wyszkolimy na prawdziwego lotniczego psa (choć pewnie najpierw pilotem, musiałby zostać sam dowódca kantyny).


    -------------------------------------------------------------------------------
    Za mną pierwszy dzień kampanii. Niemcy niespecjalnie mieli ochotę bombardować radary czy lotniska. Mimo mam wrażenie dwóch dużych fighter sweepów, nie odnieśli oni znaczących sukcesów. Zobaczymy co będzie dalej. Aktualny współczynnik strat RAF do LW wydaje się być korzystny, choć z racji tego, że gram pierwszy raz, może to okazać się tragiczne:)
     
Thread Status:
Not open for further replies.

Share This Page

  1. This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
    By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.
    Dismiss Notice