Dzieje Włostowiców

Temat na forum 'CK - AARy' rozpoczęty przez Amfi, 24 Grudzień 2006.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Amfi

    Amfi User

    Prolog

    26 Grudnia 1066

    Trwały ostatnie przygotowania do wielkiej uczty wyprawianej przez hrabiego ziem śląskich, zaproszony został sam król Polski Bolesław Piast, bliski przyjaciel Wszebora który jak i on pała wielką miłością do wojaczki i polowań. Służba kończyła zastawiać stoły gdy rozległ się sygnał trębacza oznajmiający iż oto nadjeżdża orszak królewski, Wszebor rozkazał by wojacy wyszli powitać króla prezentując siłę swego pana. Gdy tylko król zszedł z konia uściskał Wszebora zwracając się do niego tymi słowy „Przyjacielu jakżem cię dawno nie widział, rozprawiaj jakaż to okazja żeśmy się wszyscy tu spotkali?” „Ach.. mam Ci ja nie lada problem Bolesławie, ożenić mi by się trzeba, a panny odpowiedniej znaleźć nie mogę, nadzieje żywię iż dziś ją znajdę.” „Toż prowadź na ucztę, zobaczmy jakież to niewiasty nas dziś towarzystwem uraczą” Wszebor poprowadził Bolesława i jego świtę wprost do sali gdzie parujące jeszcze jadło stało, a i trunków wszelakich nie brakowało. Gdy uczta chyliła się ku końcowi oko Wszebora spoczęło na królewnie aragońskiej, „Cóż to za panna Bolesławie, widziałem ją w twym orszaku” Król dotąd zajęty rozmową z Eufrozyną, kuzynką Wszebora odwrócił się spojrzał na młódkę i rzekł „To jest Sancha młodsza siostra króla Aragonii” „Czy byłaby ona dobrą żoną?” „Z pewnością Wszeborze, jest to niewiasta o bardzo bystrym umyśle i rozległej wiedzy” „Zatem postanowione jeszcze dziś poślę zapytanie o jej rękę” po tych słowach powrócono do ucztowania. Uczta na dworze Włostowiców udała się znakomicie, wszyscy goście zapewniali iż bawili się doskonale, tylko czeski książę Wratysław Przemyślid nie wyglądał na uradowanego widząc jak silny jest hrabia Wszebor Włostowic.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    4 Stycznia 1067

    Z pamięci nie wywietrzały jeszcze wspomnienia ostatniej uczty a Wszebor już na wesele prosi bo oto król Aragonii zgodził się by Sancha została jego żoną, szlachta zjechała się nad wyraz licznie by dary Wszeborowi złożyć, jednak największym prezentem obdarował go król Polski nadając mu tytuł księcia Śląska. Wszebor za tak hojny dar odwdzięczyć się chciał wysyłając Eufrozynę z poselstwem ofiarowując Bolesławowi jej rękę. Prawdą też się okazały słowa Bolesława co do Sanchy już kilka dni później namówiła księcia by ten nakazał nowe osady na ziemi śląskiej zakładać, oraz by ten książę począł też wszelakie dzieła pisane zbierać w celu późniejszego biblioteki otwarcia.

    [​IMG]

    11 Stycznia 1068

    Był to naprawdę mroźny dzień gdy Eufrozyna powróciła na dwór swego pana, książę wyszedł by ją powitać ta jednak bez słowa ruszyła do swoich komnat. „Cóż się stało?” zwrócił się książę do jednego z posłów „Król Bolesław odmówił przyjęcia ręki waszej kuzynki, panie. Poślubił on Eufrozynę z Porajów i na swe wesele prosi” zmartwiły te słowa Wszebora, który pocieszyć chcąc kuzynkę do jej komnat ruszył, tam zastał ją w płaczu „Jak tak mógł ! Z tą wywłoką się ożenił ! Toż ona z rodu który...” książę usłyszał tu plotki na temat Porajów, a i o innych szlachcicach usłyszał wiele, to skłoniło Wszebora by Eufrozynę namówić aby ta dla niego zawsze wieścią służyła.

    [​IMG]
    [​IMG]


    W marcu na dwór przybył zaproszony przez księcia jego dawny przyjaciel Henryk von Sternberg, już od progu został on serdecznie powitany „Witaj przyjacielu, jakże się cieszę żeś przybył, potrzebna mi twa pomoc” „Dho czegózh jesthem Ci potzhebnhy Wshebozhe?” Henryk mówił z wyraźnym niemieckim akcentem „O tym zaraz, pierwej zapraszam Cię na ucztę” Po podaniu jadła i wina, a także doskonałego piwa morawskiego, Wszebor poprosił by Henryk pozostał na jego dworze i wojakami się zajął, na co Sternberg przystał.

    [​IMG]


    Panie” Eufrozyna zbliżała się w towarzystwie jakiegoś mężczyzny. „Panie, chciałabym Ci kogoś przedstawić, oto jest twój bratanek Władysław, który właśnie na kapłana wyświęcony został” Mężczyzna prezentował się nad wyraz dobrze, Wszebor pomyślał iż z pewnością nie jedna panna za nim wzrokiem wodziła. „Chciałabym Cię prosić byś pozwolił mu kapłanem w twej kaplicy być” „Dobrze, niechaj tak się stanie ufam twoim wyborom” – rzekł Wszebor po czym powrócił do uczty i wspomnień o polowaniach.

    [​IMG]


    Pod koniec miesiąca Sancha ogłosiła iż brzemienną jest, książę modlił się o syna by ten po nim panowanie przejął, tak też szlachta cała pierworodnego narodzin wyczekiwała, a król Bolesław już kołyskę dla syna przysyłał. Ponadto przedstawił poseł plany Wszeborowi by wzorem Bolesława, ten na ziemi opolskiej swój zamek postawił. Książe kazał podziękować za kołyskę po czym udał się do swoich komnat na spoczynek.

    [​IMG]
    [​IMG]




    Macie wątpliwy prezent od wujka Amfiego na święta, dobrze radze wytknąć wszelkie błędy bo to mój pierwszy AAR i jak się nie nauczę to dalej będę was męczył takimi "dziełami"
     
  2. Amfi

    Amfi User

    Rozdział I - Zagrożenie z południa

    Listopad 1067

    Zbliżała się kolejna chłodna zima, ostatni posłowie z odległych krajów opuszczali dwór by jeszcze przed nadejściem śniegów powrócić do swych domów, tylko posłowie z Nawarry oczekiwali odpowiedzi na zapytanie o rękę Eufrozyny, którą poślubić chciał Sancho król Nawarry. Wszebor zapytanie to utrzymywał w tajemnicy, zbyt przyzwyczajony do korzystania z talentów swej kuzynki by mógł ją teraz za mąż wydać. Posłowie wracali więc z odmową, gdy dowiedziała się o tym, Eufrozyna w wielką złość wpadła i pędem ruszyła do komnat Wszebora „Czemuż mi to uczyniłeś! O moje zdanie nie pytając, mogłam teraz być królową!” „Uspokój się kuzynko, miałem prawo, a i pomocy twojej tracić nie chciałem” „Jednak ją straciłeś!” Eufrozyna wybiegła do swych komnat gdzie pozostała przez tygodnie całe Wszeborowi już nie służąc.

    [​IMG]

    Grudzień 1067

    W dwa dni po święcie Narodzenia Pańskiego Sancha powiła dziecię, była to dziewczynka zdrowa i silna. Wszebor posłał zaproszenia na ucztę z tej okazji wyprawianą, przybyszów witały jego wojska w długie drzewce przeciw konnicy doskonałe, miał być to sygnał o sile Wszebora dla Przemyślidów, którzy to jak krążą wieści coraz częściej w stronę Śląska spoglądają. Król Bolesław jak zawsze szczęśliwy mogąc zobaczyć Wszebora uściskał go serdecznie „Cieszę się z twego szczęścia mój druhu, żywię nadzieję iż zarówno żona jak i córa zdrowe” „Tak panie, za co Bogu dzięki składam” „Będziesz jeszcze miał okazje by mu podziękować... ale jakże ta piękna niewiasta zwać się będzie ?” „Na chrzcie nadane imię Helena miała” „Toż pewne, z takim imieniem piękną będzie, a teraz prowadźże do sali bowiem się goście z pewnością niecierpliwią” Na uczcie pojawili się też goście z Nawarry którym książę obiecał iż jeśli władca ich nadal za żonę chce pojąć Eufrozynę ma jego zgodę.
    [​IMG]
    [​IMG]



    Rok 1068

    Z nowym rokiem na Śląsku Górnym zwanym, w miejscu lasów powstały nowe osady mające przychód z podatków zwiększyć, oraz pola które już w tym roku plony dać powinny. Wszebor zachęcony sukcesami za namową żony nakazał by i na ziemiach opolskich lasy pod pola wyrąbywać. Z początkiem wiosny powrócili posłowie z Nawarry którzy oznajmili iż król Sancho za żonę podjął Bonę von Tschudi, co trochę złagodziło złość Eufrozyny, która przez ostatni czas z gniewu ochłonęła i ze swą rolą poczęła się godzić. Gdy nastał marzec Sancha znów uradowała Wszebora oznajmiając iż ponownie w stanie błogosławionym się znajduje, książę żywił głęboką nadzieję iż będzie to syn który po nim schedę przejmie.

    [​IMG]

    We wrześniu okazało się iż zbiory przekraczają oczekiwania, a zebrany podatek jest sporo większy, skarbiec Wszebora napełniał się z każdym dniem, już niedługo miała ruszyć budowa zamku który miałby reprezentować siłę Włostowiców.

    [​IMG]
    [​IMG]


    Grudzień 1068

    Lekkie płatki śniegu powoli opadały na dziedziniec, na którym już zebrała się warstwa śniegu, słońce skryło się za chmurami przez co dzień wydawał się szarym. Wszebor przechadzał się wydeptaną przez siebie ścieżką zamykającą się w koło, z nieopodal dochodziły go kolejne krzyki jego żony, poród trwał od południa. Henryk nadal nie wracał z poselstwa, Wszebor nie miał więc z kim porozmawiać, chodził w koło jednak nie mógł się uspokoić, od samego rana miał złe przeczucia. Wtem na dziedziniec wpadł rozpędzony kary rumak, jeździec zeskoczył i pędem ruszył w stronę księcia „Wshebozhe! Sthała się rzetsh strashna!” „Co się stało Henryku?” „Jakhzem był w poselstwie, tym co mnie wysłałeś na dwór Phemyslida, ten oghłosił iżh jest phrawowitym panem Silesii” „Od dawna to przeczuwałem przyjacielu, trzeba się będzie szykować do wojny. Zaraz każ rozesłać ostrzeżenia do granicznych wsi, a i niechaj woje się gromadzą...” Z oddali słychać było stłumiony płacz dziecka, Wszebor natychmiast ruszył w tym kierunku, gdy tylko dobiegł do drzwi doszło go wołanie służki „To córka panie! Zdrowa!” „Co z Sanchą?” „Zmęczona porodem, ale zdrowa” „Muszę je natychmiast zobaczyć” Książę poczuł na ramieniu dłoń przyjaciela „Dhaj jej odphocząć, chodź ze mną musimy pshygotować obhronę”

    [​IMG]
    [​IMG]
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie