Happy Endy są nudne - osobiście czekam na jakąś wielką falę ruchów narodowowyzwoleńczych (czy jak to nazwiemy dla aktualnej sytuacji)
Btw, pisałeś o "zapaści", a przecież Lutycja po zdobyczach w azji powinna czerpać wielkimi garściami z tamtejszych bogactw, więc czemu taka zapaść miała by nastać?
@moskal - ruchy narodowowyzwoleńcze już zaczęły w Europie zbierać swoje żniwo, przykładem jest rozpad Polski na zachodzie nie istnieje już Francja. @Szowek - owszem, zdobyłem kilka prowincji, są one bogate. Ale wojna też kosztuje Te armie, dzięki którym odniosłem zwycięstwo były ogromne. Poza tym te prowincje za niedługo, zgodnie z układem z papieżem, trafią do Wu.
Wszystkie, bez wyjątku? Nawet te w Japonii, czy tylko te w Chinach? PS: 36 niesławy po tej wojnie może być zbyt bolesne dla Lutycji na skraju zapaści :/
Właśnie o tym mówię Szowek 36 niesławy to dużo. Do tego krótkowzroczny król. No i prowy do oddania w Chinach. Będzie, będzie zabawa. Będzie się działo...
Znów po zbyt długim czasie wracam. Muszę się przyznać, że porwałem się na wielką rzecz. I niestety od pewnego czasu z nią przegrywam. Zmieniłem trochę koncepcję. Mam nadzieję skończyć wreszcie tego AARa. Jakoś tak chęci brak. Ale duma nie pozwala porzucić. Miłej lektury.
Że też mając taką potęgę dalej chce Ci się grać Czy jakiś odgórnie zaplanowany kryzys i rozwałka kraju będzie przygotowana czy teraz chcesz ciągnąć do końca na standardzie?
Właśnie, przesadziłem z koksem i teraz problem. Ale już niedługo potrwa ta sielanka. Kolejny odcinek będzie "bardzo fabularny".
To był najtrudniejszy odcinek w moim życiu... Teraz tak: Jet Li jest celowo, nie przez pomyłkę I jest pomyłka na samym końcu. Jutro poprawię bo mam gości teraz. Miłego czytania.
No tak, dążymy już powoli do końca AARa. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać tempo. I znów, aktorzy są specjalnie, to nie pomyłka. Smaczek taki. Miłego czytania. Jutro raczej nie napiszę bo jadę do Krakowa
No to obiecany wczoraj odcinek. Już powoli lądujemy, choć wojny jeszcze trochę potrwają. Mam nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia będę gotowy. Miłego czytania!
No to kolejny odcinek Docelowo ma ich być 60. Zatem niewiele zostało mi do końca. Miłej lektury życzę.
Sam w to nie wierzę, ale jednak zebrałem się na zakończenie. Odcinek 59, to opis końca mojej rozgrywki Lutycją. Odcinek 60 opiszę nam sytuację na świecie. Porwałem się na coś chyba zbyt dużego. Za bardzo szczegółowo chciałem to pisać. No, ale w końcu jestem u kresu. Jeszcze tylko sytuacja na świecie. Dziękuję wszystkim, którzy mnie czytali.
Nuke, Wurst, myślałem. Są tylko dwa problemy. Jeden - nie posiadam, nie próbowałem nigdy grać, choć AARy z Vic czytam z zapartym tchem. Dwa - spuchła mi karta graficzna i jadę na zintegrowanej hehe, nic nie chodzi Jeśli ktoś ma ochotę, poszukam sejwa. Albo jeśli ktoś odtworzy układ sił w Vic, może do woli używać Lutycji. A ja wracam do ogarniania podsumowania.
No to Ameryki za nami. Jeszcze tylko Azja, Afryka i Australia -------------------------------------------------- Poprawione mapki
W mapkach z Am. Płn. pomyliły ci się chyba ikony w legendzie, ale mimo tego ładnie to wszystko wygląda