[Inne Gry Paradoxu] Mini AAR Corner

Chciałem sobie pograć Japonią w pierwszą wojnę światową, zasadniczo pierwszy rok spędziłem leniwie zdobywając niemieckie posiadłości na Pacyfiku i przygotowując się do przyszłego zawojowania Chin. Gdy wypędziłem Teutonów z Azji, dostałem event o wysunięciu żądań wobec Chin, Chińczycy częściowo się zgodzili, ja nie przyjąłem takich półśrodków i wypowiedziałem im wojnę. Wtedy wywaliło mi grę do Windowsa, włączyłem raz jeszcze, wczytałem i... Chińczycy się w pełni zgodzili na żądania. No to pozostaje mi chyba tylko desantować na Tanganikę, bo nie widzę innych ciekawych rzeczy, które mółbym zrobić.

 

Grałem sobie w HoI1, na Cold War Modzie, który zmodyfikowałem przez umieszczenie Żelaznej Kurtyny w Polsce i utworzenie dwóch Polsk, których rozgrywa się wojna zastępcza.
Grałem komunistyczną Polską. Najpierw zająłem Cieszyn i zrzuciłem spadochroniarzy na Gdańsk. Następnie gen. Zając rozbił moje, dowodzone przez gen. Jakubika lotnictwo, więc moje plany budowy potęgi lotniczej i zrzucenia bomby atomowej na Radom spełzły na panewce. Potem wywalczyłem korytarz do Gdańska. Zaznałem klęski pod Radomiem gdzie uderzyłem w celu związania sił wroga, aby nie mógł iść na odsiecz bitym wojskom w Toruniu i Elblągu. Taki front trwał przez jakiś czas, aż padła moja stolica - Lublin, do którego za późno wysłałem posiłki. No i wtem - dochodzi do decydujących walk. Polska kieruje 9 dywizji do ataku na Cieszyn pod dowództwem gen.Fieldorfa, ja się bronię 6 pod pod dowództwem Rokossowskiego i dosyłam jeszcze dwie w trackie boju. Jednocześnie atakuję Szczecin (klęska) i Lublin (zwycięstwo). Cieszyn zostaje obroniony przed nawałą wroga. Po paru tygodniach wróg ponownie naciera na Cieszyn, teraz już bez problemu zostaje zatrzymany. Pańska Polska właśnie utraciła swoje zęby. Moja armia spod Cieszyna zostaje wzmocniona o nowo powołaną 2 DP im. Świerczewskiego i 3. DP im. Komuny Paryskiej. Po kolei padają Opole, Częstochowa i Kraków, gdzie kapitulację całego państwa podpisuje Prezydent Zaleski.



Zastanawia mnie, które ułożenie flagi jest poprawne






P.S. Ta mapa mnie fizycznie boli, gdyby się dało to bym sobie podzielił parę miast na Zachodnie i Wschodnie, a stolicę Pańskiej Polski umieścił w Warszawie Zachodniej. Północną Wileńszczyznę, Galicję na wschód od Lwowa i ciut Białorusi dał Związkowi Radzieckiemu, a granicę zachodnią Polski poprowadził wzdłuż Odry i Nysy Kłodzkiej.

 

Grałem w MotE po raz pierwszy wczoraj. Najpierw spróbowałem swoich sił Turcją, pokonałem Persję, zbudowałem jaką taką armię, zaatakowałem Rosję...ale Austria mi wbiła nóż w plecy chwilę później, no to olałem to i wyłączyłem to, gdzieś tak zagrałem półtora roku.
Do drugiej rozgrywki pobrałem mody, ostatecznie postanowiłem, że zagram Polską w The Gods od 1792. Grało się całkiem spoko, ale po paru miesiącach zostałem zaatakowany przez Rosję, zebrałem swoje siły i uderzyłem i dostałem generalny wpierdol. Zebrałem więc siły jeszcze raz, zreorganizowałem, miałem w sumie jakieś 30 tysięcy i zacząłem się bawić w partyzantkę, rozbijałem słabsze oddziały rosyjskie, odbijałem wszelakie twierdze, robiłem wypady na rosyjskie terytorium, zająłem Moskwę, jako tako dotrwałem do 1796, kiedy wojnę wypowiedzieli mi Prusacy. Prusaków nie byłem w stanie początkowo odeprzeć, miałem -40% warscore'a kiedy szczęśliwym trafem oni mi już oblężali twierdze na Ukrainie a ja ich wyminąłem i odbiłem pół Polski, ostatecznie zawarłem z nimi pokój oddając im Zamość i Chełm. Mogłem z powrotem zwrócić wzrok w kierunku Rosji, która weszła głęboko w Polskę jak w 1655. Uderzyłem więc, poodbijałem twierdze i Rosja, wyczerpana wojną zgodziła się zawrzeć ze mną pokój, zapłaciłem im jakieś 1000 dukatów. No to był już 1798, ja już ogarnąłem walkę w tej grze. Zaczynam więc odbudowywać armię, pierwszy cel: Austria. Była ona wyczerpana wojną po walkach z Niderlandami i Wenecją, miała armię na moim poziomie. Pokonałem ich, zająłem Galicję, Słowację, Węgry, Austrię, Pragę. W rokowaniach pokojowych wziąłem Peszt, Lwów, Pragę i trochę ziem pomiędzy tymi miastami. Teraz kolejna odbudowa armii i cel: Prusy, zająłem prawie całe, w rokowaniach pokojowych wziąłem od nich Pomorze i Wrocław, ale bez Szczecina i Memelu. W obronie Prus zaatakowała mnie Rosja, ale była mocno osłabiona i po odkomenderowaniu tam jednej armii spokojnie się obroniłem. Najpierw wojna 1792-1798 ze mną wyssała manpowera z Rosji, a zaraz potem zaatakowali ich Turcy i uniemożliwiali Rosji osiągnięcie pełnego potencjału. Następny moimi celami wojennymi były kolejno Rosja, Prusy, Rosja, Austria, Rosja. Nie było tu już jakich większych problemów, rozbudowałem sieć rekrutacyjną i miałem wystarczający manpower na te wojny. No i w 1812 wygrałem.

 

Postanowiłem zrobić to w HoI1:
Więc ok, dałem każdemu z państw 100 bomb atomowych. Włączam, patrzę na Etiopię i Włosi nic nie zrzucają. Ok... Sprawdzam w ledgerze i okazuje się, że nie mają ani rakiet ani bombowców stategicznych, więc zrozumiałe. No to teraz wojna domowa w Hiszpanii, w końcu spadną pierwsze bomby... I... nic. Republikanie mają bombowce strategiczne i ich nie używają. No i tak się toczyła rozgrywka i się okazało, że najpewniej AI państw nie pozwala im na ataki atomowe, dopiero przyłączenie się Stanów Zjednoczonych do wojny, zmieniło sytuację, Amerykanie spuścili kilkadziesiąt atomówek na Niemcy i państwa okupowane (Warszawa, Paryż, Bruksela, Madryt, Lizbona itp.), dołożyli trochę Włochom (najzabawniejsza była ta która spadła na wkraczające do Rzymu wojsko brytyjskie). O dziwo, nie zrzucili ani jednej na Japonię. nie wiem czy to kwestia AI czy zasięgów. To pierwsza moja rozgrywka, w której AI pokonało Niemcy w regulaminowym czasie gry. Potem ręcznie zacząłem wojnę Komintern- Alianci, Alianci zostali wyparci z Europy, na ZSRR spadło ok. 10 amerykańskich bomb atomowych. No i czas się skończył. W czasie rozgrywki broń atomowa została użyta tylko przez USA.











Zasadniczo zrobiłbym filmik, ale mi się nie nagrało, bo źle ustawiłem w OBSie.