1939.org - Polska '39 AAR

Discussion in 'HoI II - AARy' started by Illusion, Jul 20, 2009.

Thread Status:
Not open for further replies.
  1. Illusion

    Illusion User

    1 IX

    /\/\/\/\/\/\/\/\

    Niedawno kupiłem platynową edycję HoI2 i bardzo się wciągnąłem. Mam nadzieję że spodoba wam się "mój pomysł" (a właściwie nawiązanie do książek Marcina Ciszewskiego 1939.com.pl i 1944.waw.pl)

    /\/\/\/\/\/\/\/\

    Technikalia:
    HoI2 Armageddon 1.3
    SKIF
    E3Map 0.3
    Własne modyfikacje

    /\/\/\/\/\/\/\/\

    Wstęp

    Warszawa 13 czerwiec 2007

    Na skraju warszawskiego Wilanowa w niewielkiej willi generała Dreszera odbywało się tajne spotkanie kilku wysokich rangą dowódców Wojska Polskiego. Kilkunastu mężczyzn w garniturach siedziało przy solidnym dębowym stole i w napięciu czekało na rozpoczęcie spotkania. Wszyscy obecnych wiedzieli że generał Dreszer rzadko kiedy zaprasza kogokolwiek, a ostatnio nawet zaczęto słyszeć plotki o chorobie generała. Sam Dreszer był 55-letnim generałem brygady, osobą o słusznym 190 centymetrowym wzroście i szczupłej "ułańskiej sylwetce", jednak spośród wszystkich jego cech najsłynniejsze było jego spojrzenie. Szary, wręcz stalowy kolor oczu sprawiał że spojrzenie generała przeszywało na wylot, złośliwi mówili że potrafi przenikać pancerze czołgów. Generał Dreszer był znany ze swojej charyzmy, niektórzy mówili że kiedy służył jako kapitan potrafił poderwać nawet największego tchórza do czołowego ataku na stanowiska km-ów z samym bagnetem w ręce. Charyzma była kluczowa w przedsięwzięciu jakie generał planował od blisko pół roku.

    - Dziękuję Panowie za przybycie i poświęcenie mi jakże cennego czasu. Czas to będzie to o czym będziemy dzisiaj rozmawiać. Nie będą to żadne filozoficzne rozważania. Przechodząc do sedna, pół roku temu zdobyliśmy od Amerykanów urządzenie zwane emiterem pola siłowego...
    Po sali przeszedł szmer uwag. Generał niezwracający uwagi kontynuował
    - Sam emiter pola siłowego to skrzynia o rozmiarach około półtora metra sześciennego, wracając jednak do głównego tematu. Emiter "potrafi", oczywiście po odpowiednim skonfigurowaniu i dostarczeniu mu ogromnej ilości energii wprowadzić cząsteczki w prędkość ponad świetlną, tym samym jak wiadomo panom z lekcji fizyki doprowadzić do cofania się czasu!
    W pokoju zaległa grobowa cisza, oficerowie patrzyli na generała Dreszera z nieukrywanym zdziwieniem i niedowierzaniem
    - Co do samego urządzenia to wiedzą o nim tylko ja i kilku najwyższych dowódców, nawet prezydent nie wie o uzyskaniu tej technologii, wracając jednak do właściwości emitera, a raczej jego prototypu. Emiter umożliwia podróże w czasie, jednak tylko o maksymalnie 70 lat wstecz i tylko do tego samego miejsca z którego przybył z przyszłości, koszta energii są jednak ogromne. Obecnie posiadamy cztery takie urządzenia, przez ostatnie pół roku wnikliwie je przebadaliśmy i doszliśmy do wniosku że... wraz z obecną technologią możemy zmienić bieg historii
    -Ależ generale! To jest idiotyczny i szalony pomysł! Wie generał co może uczynić podróż w przeszłość choćby jednego człowieka?! Całkowita zmiana obecnej rzeczywistości przez choćby jedną rozmowę jednego człowieka 70 lat temu!
    - Poruczniku Michalski! Szaleni są ludzie którzy mogą zmienić rzeczywistość a jej nie zmieniają, pozatym jak pan dobrze wie tylko przegranych się sądzi! Po wnikliwej analizie doszliśmy wraz z kilkoma tu obecnymi do zmiany przeszłości w roku 1939. Planujemy wysłać żołnierzy z naszych czasów w dzień 1 IX 1939!
    - Generale to chory pomysł! Odmawiam uczestnictwa w tym spisku, brak tej jakiegokolwiek sensu!
    - Poruczniku może pan wyjść w każdej chwili, auto z moimi ludźmi czeka na pana przed domem
    Generał lekko się uśmiechnął jednak widać było w jego oczach groźbę, wydawało się że temperatura w pokoju pomimo upalnego lata spadła o dobre kilkadziesiąt stopni
    - Widzę że się zrozumieliśmy, więc wracając do meritum sprawy, wyselekcjonowaliśmy cztery jednostki złożone z najlepszych specjalistów które mają zostać wysłane w roku '39. Będą to batalion czołgów PT-91, dwa bataliony zmechanizowane wyposażone w transportery BWP-1, oraz cztery bataliony piechoty zmotoryzowanej na rosomakach i bateria moździerzy Amos, razem 7 batalionów i dodatkowa bateria.
    - Generale są to chyba zbyt małe siły zważając na dysproporcję pomiędzy siłami Wermachtu a naszymi w '39
    - Nie sądzę, same rosomaki ze swoimi działkami 30mm mogą zagrozić każdej maszynie przeciwnika
    - A kto będzie dowodził?
    - Z sił które wybrałem zostaną stworzone 3 brygady uderzeniowe i jeden samodzielny batalion ze wsparciem wspomnianej baterii, dowodzili będą płk Grobnicki - 1. Brygadą Uderzeniową, płk Wojtyński - 2. Brygadą Uderzeniową, płk Stańczak 3. Brygadą Uderzeniową, płk Jamroz 4. Batalionem Piechoty Zmotoryzowanej wspartym baterią moździerzy Amos, do tego jeszcze planujemy wysłać eskadrę śmigłowców Mi-24 pod dowództwem majora Wieteski. Tutaj są dane poszczególnych jednostek i miejsca ich... "lądowań".

    [​IMG]
    1. Brygada Uderzeniowa - dowódca: płk Grobnicki

    [​IMG]
    2. Brygada Uderzeniowa - dowódca: płk Wojtyński

    [​IMG]
    3. Brygada Uderzeniowa - dowódca: płk Stańczak

    [​IMG]
    4. Batalion Piechoty Zmotoryzowanej - dowódca płk Jamroz

    [​IMG]
    Eskadra Szturmowa - dowódca mjr Wieteska

    - Czy... oni wiedzą co ich czeka
    Generał uśmiechnął się smutno
    - Nikt nawet się nie spodziewa, cała operacja zostanie rozpoczęta za dwa miesiące poszczególne jednostki mają znajdować się w tamtych rejonach z uzbrojeniem, wyposażeniem i w gotowości do akcji. To jest zadanie dla panów, jakieś pytania?
    - Wspominał pan generał o zasilaniu...
    - Tak, zasilanie pobierzemy z sieci cywilnej, zużycie energii będzie ogromne i "uda" nam się wyłączyć światło w całym kraju.
    - No dobrze, a powrót żołnierzy?
    - Wszystkie informacje zostaną przekazane dowódcom na chwilę przed "podróżą", aby wrócić żołnierze będą musieli zwyciężyć. W tamtym czasie tylko niemiecka sieć cywilna jest zdolna do zasilenia emitera. Jeszcze jakieś pytanie? W takim razie dziękuję
    Oficerowie zaczęli powili wychodzić, gdy generał wypowiedział jeszcze jedno zdanie
    - Obowiązuje panów wszelka tajemnica, śledzę każdy wasz krok, a za zdradę odpowiedzą wasze rodziny... miłego dnia...
     
  2. Illusion

    Illusion User

    1 Września

    Warszawa, 24 sierpień 2007
    Generał Dreszer wraz z grupą oficerów siedział w salonie czekając na telefony o "mobilizacji" sił w rok 39. Najbardziej szalona, a zarazem błyskotliwa operacja w historii wojskowości miała zostać wykonana przez wojsko polskie. Blisko dwieście lat wcześniej polscy Szwoleżerowie w wąwozie Somosierra dokonali czynów niemożliwych. Teraz spadkobiercy tych szwoleżerów w Rosomakach, BWP-1, wspartych PT-91 Twardy mieli dokonać czynów które zmienią los świata i o ironio prawdopodobnie nigdy nie zostaną za to umieszczeni w podręcznikach historii. Generał Dreszer wiedział że jego wielka chwila nastała, niczym Napoleon otoczony swoim sztabem oczekiwał w spokoju na pierwszy telefon. Punktualnie o 23:30 nastąpił pierwszy
    - Generale 1. Brygada Uderzeniowa i Eskadra Szturmowa jest już u celu
    Po chwili drugi telefon i trzeci. Przerzucenie sił się udało, jednak dopiero teraz wszystko miało się wyjaśnić. Sześć i pół tysiąca polskich żołnierzy wraz z sześćdziesięcioma transporterami BWP-1, stu dwudziestoma Rosomakami, trzydziestoma Twardymi i osiemnastoma Mi-24 miało zmienić losy milionów ludzi na świecie. Po ostatnim telefonie Generał Dreszer usiadł na fotelu i ukrył twarz w dłoniach. Po kilku minutach podniósł się z fotela, o 1:00 żołnierze mieli wrócić (przybyć?) z przeszłości. Najdłuższa godzina w historii świata właśnie się rozpoczęła...

    [​IMG]

    Okolice Torunia, godzina 23:45, 31 sierpień 1939
    Pułkownik Wojtyński właśnie kończył czytać pakiet od Generała Dreszera. Siedział przy słabym świetle lampki w swoim wozie dowodzenia. Niewielkie grupki żołnierzy wraz ze sprzętem zaczęły zbierać się w okolicy. Cztery samdozielne grupy miały wesprzeć Wojsko Polskie z '39, w celu zmiany historii świata. Wojtyński był znany w WP z 2007 roku ze swoich zdolności panowania nad emocjami, jednak w tej chwili był pełen adrenaliny... Adrenaliny którą czuje się przed pójściem do ataku i na chwilę przed smiercią. Wraz z grupą Wojtyńskiego jeszcze trzy inne grupy wylądowały w tym ****ie. Jedyne co można było zrobić to wygrać. Tylko to mogło pozwolić na powrót do domu.
    - Tokański!
    Natychmiast pojawił się trzydziestoletni, szczupły major w polowym mundurze. Jeden z najlepszych specjalistów od materiałów wybuchowych w armii
    - Tak jest panie pułkowniku!
    - Weźcie trzech żołnierzy z berylami, wóz terenowy i jedźcie do Torunia, znajduje się tam sztab Grupy Operacyjnej pod dowództwem generała Bołtucia, wytłumaczcie mu wszystko, po co tu jesteśmy. Zrób co możesz aby nad ranem wojska na południe od Prusów Wschodnich były gotowe do walki. Ja skontaktuję się z pułkownikiem Grobnickim i ustalimy plan działania.
    - Tak jest! To znaczy że inni też tu są?
    - Wszyscy jesteśmy w tym po ****ie, a i jeszcze jedno wytłumacz reszcie co i jak...

    Tuż po północy Niemcy rozpoczęli atak na Polskę. Historia już zaczynała zmieniać swój bieg
    [​IMG]

    Godzinę po rozpoczęciu ataku na Bydgoszcz pułkownik Stańczak wraz ze swoimi siłami ruszył na pomoc Armii Pomorze broniącej Bydgoszczy. W tym samym czasie z Armii Prusy wydzielono Grupę Mobilną w sile trzech batalionów czołgów (7TP) i Wileńskiej Brygady Kawalerii. Grupa była dowodzona przez generała brygady Abrahama. Grupa miała za zadanie wsparcie Armii Pomorze.

    [​IMG]

    Do godziny rana udało się dowódcom "Sił Ekspedycyjnych" przekonać dowódców z '39 do natarcia. O 6:00 praktycznie wszystkie siły na granicy Słowackiej miały rozpocząć natarcie na Słowację. Pomimo tego że Słowacy nie zaatakowali jeszcze Polski było wiadomo że koncentrują się już przy granicy. 4. Samodzielny Batalion Piechoty Zmotoryzowanej miał stanowić szpicę ataku dla Armii Karpaty. Za nią miały się posuwać inne jednostki najszybciej jak to możliwe. Na północy zaś sytuacja miała się inaczej. Tuż po północy Niemcy rozpoczęli atak na Armię Modlin. Podstawowym celem operacyjnym na najbliższe cztery godziny było odparcie ataku, od zachodu miała nacierać brygada pułkownika Wojtyńskiego, a za nią Grupa Operacyjna Wschód, jednostki te miały za zadanie zniszczenie prawego skrzydła nacierających wojsk niemieckich, a po zaprzestaniu ataku, bataliony z 2007 miały spenetrować obronę wroga na trzydzieści kilometrów w głąb w celu eliminacji wszystkich punktów oporu i magazynów. Siły SGO Narew wsparte Batalionem pułkownika Grobnickiego miały za zadanie przełamanie obrony wroga i jak największe zniszczenia w obronie wroga.

    5:15 Granica Polsko-Słowacka
    Żołnierze KOP dwójkami szli pod osłoną lasu znajdującymi się na skraju przełęczy. Mieli rozejrzeć się czy Słowacy nie ukryli tuż za zakolami przełęczy jakiejś broni "wysoko kalibrowej". Znajdował się tam tylko niewielki budynek wykorzystywany kiedyś przez górali, a obecnie stanowiący posterunek straży granicznej. Żołnierz po ciuchu okrążyli budynek i przecięli druty telegraficzne, nie było czasu na strzelaninę, a nie było jak dostać się do środka. Blisko 45-letni kapral rezerwy zadecydował o tym że można już przeprowadzić kolumnę pancerną. Po zaledwie dwóch minutach od nadania informacji pierwsze rosomaki pułkownika Jamroza przejechały na pełnym gazie przez przełęcz "przy okazji" budząc Słowaków. Słowacy "z jedną ręką w spodniach" wybiegli z bacówki wprost w objęcia żołnierzy KOP-u. Byli pierwszymi jeńcami wziętymi w tej wojnie przez stronę polską. Rosomaki wraz z pierwszymi desantami piechoty zajęły kluczowe skrzyżowania. Za 20 minut miały przybyć kolejne desanty piechoty, tymczasem pierwsze szesnastoosobowe drużyny okopywały się szykując do odparcia możliwego ataku Słowaków. Każda drużyna uzbrojona była w wukaem i granatnik RPG. Słowacy zaskoczeni pojawieniem się nieznanych wozów opancerzonych starali się jak najszybciej sprowadzić siły. Atak jednak ze Słowacji miał być przeprowadzony dopiero następnego dnia. Z rejonów koncentracji dywizji zmotoryzowanej udało się ściągnąć dwanaście czołgów wyprodukowanych jeszcze w Czechosłowacji. Czołgi te miały przegonić polskich żołnierzy i zmusić ich do odwrotu.

    Cztery słowackie czołgi skierowano do ataku na jedno ze skrzyżowań. Słowaccy czołgiści liczyli na szybkie i łatwe rozgonienie przeciwnika. Spodziewano się że tuż po zobaczeniu czołgów uciekną gdzie pieprz rośnie, jednak gdy zobaczyli oddalonych o trzysta pięćdziesiąt metrów zdziwili się ze Ci dalej nie opuszczają pozycji. Słowacy jechali w kolumnie jeden za drugim. Gdy odległość zmniejszyła się o około sto metrów, strzelec RPG wypuścił jeden ze swoich śmiercionośnych pocisków. Naddźwiękowa rakieta praktycznie natychmiast rozbiła pierwsze dwa czołgi, trzeciemu urywając wierzę i posyłając ją na czwarty pojazd. Pierwsze trzy czołgi płonęły, czwarty miał urwane obie sąsienice. Dwóch żołnierzy uzbrojonych w beryle miało dokończyć dzieła granatem termitowym. Gdy zbliżyli się do czołgu, dwóch ocalałych ludzi z załogi właśnie uciekało w pole. Jeden z polaków puścił krótką serię nad głowami Słowaków dając im do zrozumienia że są jeńcami, oni jednak poderwani "słowiańskim zewem walki" oddali kilka strzałów z pistoletu. Wymiana ognia była krótka i dość jednostronna. Obaj Słowacy zginęli, a czołg został dobity granatem termitowym na silniku i granatem ppanc wrzuconym do przedziału bojowego. Na innych skrzyżowaniach sytuacja wyglądała podobnie... O godzinie ósmej Słowacy rozpoczęli masowy odwrót. Rosomaki zostały wycofane na granicę. Resztę roboty miała wykonać 11 Dywizja Piechoty. 4. Batalion Był potrzebny gdzie indziej.

    Na drugim końcu polski o godzinie 5 rano pułkownik Wojtyński właśnie rozpoczął natarcie z lewego skrzydła polaków, a pułkownik Grobnicki z prawego. Po całonocnych walkach na przedmieściach Płocka Niemcy zorientowali się że jakieś niezidentyfikowane pojazdy z polskimi szachownicami wbijają się w tyły Do godziny 8:30 Niemcy zostali zmuszeni do wycofania się na dawną granicę. Natychmiast skierowano zluzowane jednostki do odparcia ataków. Panzerdivision Kempf została wysłana na spotkanie jednostek Wojtyńskiego. Czołgi Panzer II uzbrojone w 20mm działko z pancerzem czołowym 35mm kontra PT-91 uzbrojony w 120mm gładko lufową armatę i pancerzem czołowym 220mm. Widać było że dowódca niemiecki jest bardzo dobrze wyszkolony, to właśnie Niemcy jako pierwsi rozpoczęli atak wyłaniając się z rzadkiego lasu czterysta metrów od pozycji dziesięciu twardych. Gdyby nie dźwięk pocisków o pancerz czołŋiści wogóle nei zauważyli by ostrzału niemieckiego. Niemcy mieli trzy krotną przewagę w maszynach, równocześnie z atakiem czołgów z pomiędzy zabudowań wsi wyjechał przeciwnik znacznie gorszy, armaty 88mm na pakach ciężarówek. Brytyjczycy w rok później (tj. 1940) ochrzczą je jako portee. Km-y twardych szybko poradziły sobie z obsługą, a działa wytworzyły "piękne" luki w i tak już rzadkim udrzewieniu lasów Pruskich. Wraki czołgów zostały odrzucone na kilkadziesiąt metrów przy okazji łamiąc drzewa!

    Nie wszystko jednak udawało się w kolejnych godzinach. Wojsko Polskie przegrało bitwy obronne o Gdynię, Poznań, Katowice i Częstochowę. Nie było już sposobu aby zatrzymać połączenie się sił niemieckich na polskim Pomorzu. Najważniejsze było teraz "załatanie" obrony na Śląsku i wzmocnienie obrony Bydgoszczy. Wojsko polskie w ciągu pierwszych jedenastu godzin zostało pobite w kilku znaczących bitwach, jednak dalej wierzono w zwycięstwo.

    O godzinie jedenastej generał Przedrzymirski-Krukowicz poderwał główne siły Armii Modlin powoli spychając Niemców w "krainę tysiąca jezior" gdzie było pewne że sami sobie nie poradzą. Generał wierzył jednak w zwycięstwo przybyli ludzie z przyszłości, aby odmienić losy wojny, było to jak z jakiejś dziwnej książki, ale jednak działo się naprawdę.

    [​IMG]

    Trzy godziny po rozpoczęciu natarcia Armii Modlin w kierunku Prus Wschodnich przyszły najgorsze wieści tego dnia - Armia Poznań rozpoczęła odwrót. Sytuacja wycofujących się wojsk z Grupy Operacyjnej Czersk i Armii Poznań stała się trudna. Oba zgrupowania potrzebowały kilku godzin na reorganizację swoich szeregów, a jeśli Niemcy zajęliby Bydgoszcz, nieskoordynowane ataki nic by nie dały i tysiące żołnierzy trafiłoby do niewoli. Pierwsza linia obrony się załamała. Drugą linię w tym rejonie stanowiła Armia Prusy wraz z Grupą Odwodową Kutno. Wiadomo było też że utrata Bydgoszczy odsłaniała lewe skrzydło i Armii Modlin i natarcia na Prusy Wschodnie.

    [​IMG]

    Po upadku Bydgoszczy jedynym regularnym starciem w którym brały udział wojska ladowe była bitwa na południowej graniucy Prus Wschodnich. Drugą bitwą było największa jak dotychczas wojna powietrzna. Polskie dywizjony myśliwskie pomimo gorszego o klasę sprzętu od pilotów niemieckich dzielnie stawiali opór Luftwaffe, niemałą w tym zasługa była pilotów majora Wieteski. Polskie Mi-18 szybko "nauczyły" respektu niemieckich pilotów i szybko wszystkie jednostki Luftwaffe otrzymały rozkaz unikania walki ze śmigłowcami.

    [​IMG]

    O godzinie 19:00 w morze wyszła cała Polska Marynarka Wojenna. Admirał Unrug miał nadzieję że uda mu się utrzymać na Wybrzeżu aż do powrotu wojsk polskich nad Bałtyk. Pięć minowców, dwa niszczyciele i pięć okrętów podwodnych cumowało w pobliżu garnizonu na Helu gdzie obecnie znajdowała się najbezpieczniejsza "baza" marynarki wojennej. Niestety o godzinie 21:00 Schleswig-Holstein nawiązał kontakt ogniowy z jednym z minowców. Obstawa lekkich krążowników uniemożliwiła zbliżenie się reszty okrętów, przez co utracono ORP Rybitwę, o 23:00 zarządzono wypłynięcie w pełne morze.

    [​IMG]
     
  3. Illusion

    Illusion User

    2 Września

    [​IMG]

    Jeszcze pierwszego września około godziny dwudziestej drugiej poderwano z lotnisk pod Lublinem do nocnego nalotu na pozycje niemieckie w Prusach Wschodnich wszystkie bombowce. Drugiego września na godzinę 4:30 planowany jest szturm na główną linię obrony. Szpice ataku będą stanowiły bataliony z XXI wieku, tuż za nimi wyłomy będą uzupełniały brygady kawalerii, które później ustąpią jednostkom piechoty. Klasyczny blitzkrieg. Atak na niemieckie pozycje jest jednak ryzykowny, dobrze okopane jednostki z silnym wsparciem artyleryjskim szybko mogą poradzić nawet z PT-91. Być czołgistą to zaszczyt, nie być to szczęście...

    O godzinie szóstej następuje kulminacyjny moment natarcia do którego ruszyło przeszło sto sześćdziesiąt tysięcy polskich żołnierzy, na pozycje blisko stu czterdziestu tysięcy Niemców. Żeby jednak dopełnić obraz kręgów piekielnych wszystko odbywa się tuż pod jedną z największych bitew lotniczych w historii. Polacy wysłali nad Allenstein około stu myśliwców PZL-11 różnych typów, oraz blisko siedemdziesiąt bombowców PZL-23 Karaś i PZL-37 Łoś. Twarde, Rosomaki i BWP-1 szybko osiągają główne niemieckie linie obrony pomimo iście huraganowego ostrzału niemieckiej artylerii. Niemcy potwierdzają swoją reputację dzielnych żołnierzy i walczą zacięcie pomimo przewagi technologicznej jednostek z 2007. Kiedy pierwsze twarde docierają do baterii niemieckich dział ppanc. artylerzyści osiągają wręcz niemożliwą ilość wystrzeliwanych pocisków na minutę. Szybko jednak przekonują się że dla nich to koniec. Najbliższe baterie, zostają szybko zdemolowane przez gąsienice. Niemcy otrząsnęli się z pierwszego szoku i natychmiast próbowali zamykać luki w obronie, to jednak nic nie dało. Kawaleria obsadzała już schrony i okopy z których udało się wykurzyć Niemców. Ogromny napór na wyłomy zmusza do radykalnych kroków, kilku rotmistrzów korzystają z jeszcze świeżych terenów oczyszczonych przez czołgi zbiera co odważniejszych kawalerzystów i ruszają do oskrzydlenia. W pobliskich lasach nierzadko dochodzi do walki na bagnety i szable. Udaje się jednak do godziny szóstej zabezpieczyć wszystkie wyrwy pomimo dużych strat po stronie kawalerzystów.

    [​IMG]

    Walki dalej trwają Twarde i BWP-1 korzystając z zamieszania niszczą kolejne baterie na tyłach wroga, rosomaki zabezpieczają niektóre skrzyżowania dróg. Około godziny dwunastej polskie jednostki atakują tyły linii obronnej Niemców. W niektórych miejscach Polacy dokonują szarży zdobywając najlepiej ufortyfikowane stanowiska karabinów maszynowych w walce na szable. Pomimo przewagi Polaków w końcowej fazie bitwy Niemcy trzymali się dzielnie aż do godziny szesnastej kiedy to dowództwo zarządza odwrót na północ. Tego dnia przyznano blisko dwa i pół tysiąca krzyży walecznych z czego około tysiąca siłom z XXI wieku. Zwycięstwo było wielkie, jednak kręgosłup sił w Prusach nie został jeszcze przetrącony. Niemniej sam prezydent Mościcki przekazał depeszę z pochwałą męstwa i odwagi żołnierza polskiego, walki trwaj a nadal...

    [​IMG]

    Nie wszystko jednak szło tak dobrze jak w Prusach. Polska Marynarka Wojenna przez dłuższą część nocy toczyła nierówny bój z Kriegsmarine, tracąc trzy z pięciu minowców. Około 3:30 otrzymano rozkaz o przebiciu się do Wielkiej Brytanii w celu dokonania niezbędnych napraw i sprowadzeniu pomocy. Marynarze niechętnie podporządkowali się rozkazowi, jednak wiadomo było że lepiej sprowadzić pomoc niż czekać na kolejny atak Niemców który mógł zatopić resztę marynarki. Do obrony wybrzeża pozostało zaledwie kilka kanonierek które wspierały obronę Kępy Oksywskiej, Helu i Westerplatte.

    [​IMG]

    Przez resztę dnia Niemcy prowadzą liczne lokalne ataki w celu wysondowania sił polskich. Wyrwa we froncie pomiędzy Wisłą i Wartą o szerokości 150km zostanie uzupełniona o północy 3. Brygadą Uderzeniową pułkownika Stańczaka, a około południa trzeciego września wzmocniona Grupą Mobilną. Jednostki te mają za zadanie ustabilizowanie frontu i "danie czasu" Armii Poznań i Pomorze na reorganizację swoich kolumn.
     
  4. Illusion

    Illusion User

    3 Września

    [​IMG]

    3. Brygada Uderzeniowa płk Stańczaka jako ostatnia z jednostek z XXI wieku wchodzi do akcji. Po załamaniu się obrony Armii Pomorze 3. Brygada Uderzeniowa ma za zadanie utrzymanie liczącego około stu pięćdziesięciu kilometrów odcinka frontu pomiędzy Wisłą a Wartą. Tysiąc ośmiuset żołnierzy zajmuje pozycje na całej szerokości frontu i okopuje się. O godzinie pierwszej w nocy pojawiają się pierwsze jednostki 4. Armee pod dowództwem generała Eicke. Niemcy mają do dyspozycji około czterdzieści pięć tysięcy żołnierzy. O godzinie pierwszej w nocy Niemcy rozpoczynają atak na całej szerokości frontu.

    [​IMG]

    Około czwartej rano pierwsze starcia zamieniają się w regularne walki. 23. Infanderie-Division rozpoczyna natarcie na Bydgoszcz z północy i zachodu której bronią trzy kompanie z trzeciego batalionu. Polacy mają do dyspozycji sześciuset siedemdziesięciu pięciu żołnierzy oraz dwadzieścia siedem rosomaków. Ochotniczo do obrony zgłosiło się kilka plutonów z Obrony Narodowej, oraz grupy harcerzy. Łącznie podpułkownik Jańczak (zastępca płk Stańczaka) ma do dyspozycji ponad ośmiuset siedemdziesięciu ludzi. W centrum 207 Infanterie-Division próbuje zamknąć oblężenie od południa i skierować się na przeprawy w Toruniu. Na południu 218. Infanterie-Division rozpoczyna szturm na pozycje 3. kompanii z 2. batalionu. Kompanie te mają za zadanie obronę przepraw na Warcie i osłonę reorganizacji Armii Poznań.

    [​IMG]

    O godzinie szóstej w okolicy Żnina 2. kompania z 3. batalionu i 1. kompania z 2. batalionu rozpoczynają atak na poruszającą się w ich kierunku 207. Infanterie-Division. Polacy dzięki przewadze w sprzęcie i wyszkoleniu będą wiązać całą dywizję walką jeszcze przez cztery godziny, pomimo dwudziestopięcio-krotnej przewagi liczebnej Niemców. Niestety około dziesiątej kompanie zostają zmuszone do odwrotu. 1. kompania z 2 batalionu na południe, 2 kompania z 3 batalionu na wschód. Tymczasem na południe reszta drugiego batalionu dalej trzyma pozycje pomimo huraganowego ognia i ogromnej przewagi liczebnej Niemców. Żołnierze wiedzą, że to od nich zależy operacyjne powodzenie całej bitwy.

    [​IMG]

    W południe 2. kompania z 3 batalionu i 1. kompania z 2. batalionu podejmują na nowo atak na 207. Infanterie-Division. Atakują na skrzydłach zaskakując Niemców którzy nie spodziewali się tak szybkiego powrotu do walki. Dywizja po trzech godiznach walki zostaje odrzucona aż pod Żnin gdzie przez kilka godzin będzie się reorganizować. Walki obronne w Bydgoszczy i na przedmieściach Poznania są krwawe przewaga Niemców jest ogromna, po stronie polskiej coraz bardziej są odczuwalne straty w żołnierzach. Cywilni ochotnicy donoszą amunicję i ewakuują rannych pod huraganowym ostrzałem niemieckiej artylerii

    [​IMG]

    O godzinie siedemnastej następuje krótka przerwa w walce, obie strony reorganizują swoje szeregi. W Bydgoszczy rozwiązano czwartą kompanię w celu uzupełnienia strat pozostałych kompanii. Do obrony pozostało tam 420 żołnierzy, zginęła ponad połowa obrońców, utracono dwa rosomaki. W Poznaniu sytuacja jest podobna. Dowództwo rozwiązuje 2. kompanię i wciela żołnierzy do pozostałych. W centrum kompania wydzielona z trzeciego batalionu zostaje wcielona do pozostałości pierwszej kompanii. Pierwsza kompania posiada obecnie 100 żołnierzy co daje stan wzmocnionego plutonu. Straty po stronie polskiej sięgają 55%

    [​IMG]

    O godzinie dwudziestej drugiej z powodu zapadających ciemności Niemcy zaprzestają natarcia. Na południu pojawiają się pierwsze jednostki z tak bardzo potrzebnych uzupełnień. Grupa Mobilna wesprze 3. Brygadę Uderzeniową (choć etatowo jest to już ledwie batalion). Polskie jednostki przez resztę nocy prowadzą rajdy rosomakami na pozycje niemieckie.

    [​IMG]

    Kiedy w okolicy Bydgoszczy około południa toczyły się największe walki to Niemieckie jednostki zajmowały ostatnie tereny Wolnego Miasta Gdańsk.

    [​IMG]
     
  5. Illusion

    Illusion User

    4 Września

    [​IMG]

    O północy Grupa Mobilna generała Abrahama wkracza na teren bitwy pomiędzy Wartą, a Wisłą gdzie 3. Brygada Uderzeniowa od dwudziestu godzin stawia zacięty opór 4. Armee. 2. Batalion posiada już tylko 7% wyjściowego stanu osobowego, utracono dziewięć z dwudziestu siedmiu Rosomaków. 3. Batalion trzyma się niewiele lepiej - pozostało mu 36% wyjściowego stanu osobowego i piętnaście rosomaków, utracono ich aż dwanaście. Tuż po przybyciu Grupy Mobilnej udaje się złapać w zasadzkę 218 Infanterie-Division tym samym ratując Poznań i główną przeprawę dla pokonanej (ale nie rozbitej) Armii Poznań. Niemcy jednak nie utracili tępa natarcia, o godzinie ósmej pierwsze jednostki pojawiły się w odległości kilku kilometrów od Poznania z którego cofały się ostatnie jednostki Armii Pomorze. Po utracie kontroli nad terenami w okolicy Poznania najważniejszą sprawą stało się wsparcie sił Armii Łódź w rejonie Kalisza. Siły generała Rómmla zostaną wsparte Armią Prusy i GO Kutno.

    [​IMG]

    O godzinie dziewiątej generał Kutrzeba przejął dowództwo nad ogółem sił polskich w rejonie Bydgoszczy. Niemcy korzystając z zamieszania w kolumnach nowo przybyłych jednostek dalej atakowali. Do godziny jedenastej wprowadzano do walki kolejne oddziały zmuszając 4. Armee do odwrotu. O godzinie dwunastej Niemcy wycofali się na pozycje wyjściowe z drugiego września. Bitwa o Żnin (jak będzie określana ta batalia w późniejszej literaturze), była sukcesem Wojska Polskiego. Niemały
    był w tym udział 3. Brygady Uderzeniowej która powstrzymywała 4. Armee przez całą dobę przy przewadze 25:1 na korzyść przeciwnika.

    [​IMG]

    Tuż po bitwie rozwiązano przetrzebiony drugi batalion został wcielony do trzeciego batalionu, który teraz posiadał stan osobowy dwóch niepełnych kompanii

    [​IMG]

    Kiedy siły SGO Narew wkraczały do południowych Prus Wschodnich, główne siły Armii Modlin zostały skierowane w okolice Torunia skąd łatwiej będzie dokonać ataku w kierunku Elbląga. Nie wszystko jednak przebiegało po myśli polskich dowódców. O godzinie czternastej Niemcy wznowili atak na Bydgoszcz tym razem z Poznania. Po kilku godzinach obrona stała się bezcelowa z powodu niemieckiej przewagi i generał Kutrzeba zdecydował się na odwrót.

    [​IMG]

    W godzinę po rozpoczęciu odwrotu z Łucka i Grodna zaczęły napływać pierwsze meldunki o utworzeniu pierwszych dwóch Dywizji Korpusu Ochrony Pogranicza. Dywizja południowa była formowana w Łucku, północna zaś w Grodnie. Planowane jest jeszcze utworzenie Dywizji Centrum na bazie Brygady KOP Polesie. Dywizja Centrum ma zostać sformowana w rejonie miasta Słonim. Dywizje te miały za zadanie zajęcie pozycji na tyłach jednostek polowych w celu pośredniego wspierania obrony. Planowane jest

    [​IMG]

    O godzinie dwudziestej Niemcy wkraczają do Katowic, po opuszczeniu pozycji przez Wojsko Polskie, bunkry na Śląsku zostały obsadzone przez byłych powstańców, żołnierzy rezerwy, policjantów, harcerzy. Przez dwa dni prowadzili oni działania obronne w rozsianych po terenie Województwa Ślaskiego bunkrach i schronach bojowych. Wielu z obrońców było rozstrzeliwanych tuż po wzięciu do niewoli. Po utracie Katowic, dowództwo Armii Karpaty zdecydowało się przekazać GO Tarnów do Armii Kraków.
     
  6. Illusion

    Illusion User

    5 Września

    Południowa część Armii Prusy już pierwszego września została skierowana do wsparcia obrony Częstochowy, niestety obrona upadła zanim przybyły pierwsze posiłki. Pomimo to oddziały generała Andersa zajęły pozycje w okolicy Częstochowy, szybko jednak generał zdał sobie sprawę z bezcelowości obrony i nie narażając swoich sił na rozbicie zadecydował o rozpoczęciu działań opóźniających w celu przegrupowania do Krakowa.

    [​IMG]

    Na lądzie nie dochodziło do większych walk jednak w powietrzu sytuacja wyglądała inaczej. Śmigłowce majora Wieteski doskonale się spisały i przynajmniej na razie przegoniły niemieckie samoloty z nad Wielkopolski i Kujaw. Nad Prusami walki trwały nadal. Polskie PZL-11c dzielnie walczyły z Luftflotte Kesselringa, niestety bardzo dobre wyszkolenie to było za mało przy przewadze technologicznej i często polskie myśliwce nie mogły zatrzymać nadlatujących bombowców z silną osłoną myśliwców. Pomimo to Polacy często podrywali się do rajdów nad lotniska w Królewcu w celu atakowania niemieckich samolotów zanim jeszcze zdążą sformować szyk.

    [​IMG]

    Najbardziej brawurową akcją wykonaną przez polskie lotnictwo od początku walk było przechwycenie Luftflotte Alberta Kesselringa przez 152. Eskadrę Myśliwską Majora Nazarkiewicza. Dziesięć PZL-11c przechwyciło około sześćdziesięciu bombowców i ponad dwadzieścia myśliwców Bf-109. Polskie myśliwce zaatakowały Niemców nad południową częścią Prus gdy niemiecka flota powietrzna zmieniała kierunek lotu na wschód. Niemcy utracili dwa Bf-109 i sześć He-111, Polacy utracili "zaledwie" dwie maszyny. Polskie maszyny zostały niestety rozproszone na dużym obszarze i po pół godziny musieli ustąpić nieba Niemcom.

    [​IMG]

    Największą gwiazdą tego dnia był major Nazarkiewicz który zestrzelił jeden z myśliwców i dwa bombowce, tym samym znalazł się w "czołówce" najlepszych polskich pilotów myśliwskich. Trzy zestrzelenia posiadali jeszcze (nie licząc ludzi majora Wieteski bo oni mają śmigłowce i oszukują) Arsen Cebrzyński, Stanisław Skalski, Wacław Rekszczyc (najlepszy z pilotów z ostatniej przed wojną XIII promocji Szkoły Podchorążych Lotnictwa). Bezapelacyjnym królem nieba był jednak Leopold Pamuła który trzeciego września uzyskał swoje piąte potwierdzone zestrzelenie i tym samym jako pierwszy uzyskał zaszczytny tytuł asa lotnictwa. Wieczorem zgodnie z tradycją, pod godłem 152. Eskadry Myśliwskiej na samolocie majora Nazarkiewicza wymalowano trzy "niemieckie" krzyże

    [​IMG]


    AAR wyczyszczony i zamknięty. Gdy pojawi się wena, kontaktować się z funkcyjnymi działu.
    Biedrona




     
Thread Status:
Not open for further replies.

Share This Page

  1. This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
    By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.
    Dismiss Notice