AAR D-Day -- scenariusz bitewny

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Teddy2607, 3 Czerwiec 2005.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Teddy2607

    Teddy2607 Guest

    AAR D-Day - scenariusz bitewny

    strona:
    Niemcy
    poziom:
    bardzo trudny/wściekły
    wstęp:
    związku z tym że ciekawe państwa w Europie zostały zajęte zaczynam scenariusz bitewny. Nie jest on pierwszy, ale na pewno także nie ostatni. Piszę z perspektywy gen. Haussera. Jeśli ktoś lubi dużo czytać to się zawiedzie bo AAR będzie podobnie jak AAR Precla, dwuczęściowy.

    1 Czerwca 1944. Alianci planują otworzyć przyczółek w Europie rozpoczynając operację desantową na wielką skalę, lądując na plażach Normandii. Po drugiej stronie kanału wyżsi niemieccy dowódcy przewidują to, lecz Hitler uparcie wierzy w atak na Pas de Calais. W najbliższych dniach mogą rozstrzygnąć się losy wojny..

    1 czerwca: zostaję oddelegowany przez feldmarszałka Rommla do Compegien, aby objądź dowództwo nad znajdującą się tam 2 armią pancerną i sztabem 5 korpusu pancernego SS. Mimo sprzeciwu fuhrera podejmowane są przeżuty wojsk z Bretanii i Holandii. Wieczorem nasze samoloty wykryły dużą koncentrację okrętów amerykańskich w kanale la manche. Inwazja wroga jest nieuchronna...

    3 czerwca: o godzinie piątej rano do sztabu zatelefonował dowódca garnizonu Caen. Jego wiadomość o wylądowaniu Aliantów w Normandii poruszyła wszystkich w sztabie. Natychmiast zatelefonowałem do Berlina.

    Odebrał Bormann w centrali:
    Niestety, ale w Berlinie mało kogo obchodzi nasza sytuacja w Normandii.
    Będziemy musięli poradzić sobie sami.


    5 czerwca: wojska Alianckie posuwają się w zastraszającym tępie. Musięliśmy nawet ewakuować nasz sztab z Paryża.

    6 czerwca: fuhrer nareszcie raczy dowiedzieć się o sytuacji na froncie:

    7 czerwca: fuhrer uwalnia armie pancerne. Nareszcie mozemy przeprowadzić długo przygotowywaną kontrofensywę. Wróg odpoczyqwa i możemy go teraz zaskoczyć. 5 korpus SS wspierany przez kilka batalionów piechoty uderzy na Orleans, natomiast 2 armia pancerna na Paryż. Wieczorem wydano dyrektywy z rozkazem do ataku.

    8 czerwca: zaatakowaliśmy wyznaczone cele. Alianci byli kompletnie zaskoczeni i szybko uporaliśmy się z tym zadaniem. Fuhrer wysłał nawet list gratulacyjny.

    [​IMG]
    Sytuacja po kontrofensywie

    --------------------------------------------
    Koniec części pierwszej. Proszę o uwagi :p
     
  2. Teddy2607

    Teddy2607 Guest

    Część druga.

    8 czerwca: wieczorem nasi lotnicy z JG 26 dowodzonej przez Adolfa Gallanda zanotowali niebywały sukces. Nad portem w Dieppe doszło do walki, w której nasze samoloty strąciły kilkanaście bombowców Marauder i myśliwców Thunderbold, niszcząc aż trzy wrogie eskadry. Straty własne wyniosły 5 maszyn. Za ten niebywały sukces kilku lotników zostało uroczyście odznaczonych Krzyżem Rycerskim. Miejmy nadzieję że do tak zwycięskich walk będzie dochodziło częściej....

    9 czerwca: w rejonie Orleanu doszło do wymiany ognia z kilkoma batalionami wrogich spadochroniaży. Początkowo sądziłem że to tylko misja rozpoznawcza, ale wkrótce rozpoczęła się walka na wielką skalę.

    Depesza z linii frontu:
    Rozkazałem wycofanie się na dogodne do obrony pozycje wokoło miasta, a także wysłałem na wszelki wypadek batalion pancerny dywizji Panzer Lehr.

    Wieczorem przyszła jednak kolejna depesza, tym razem z dość kiepskimi wiadomościami...

    Niestety zostaliśmy zmuszeni do wycofania się. Na szczęście nadal zajmujemy dogodne pozycje w Paryżu i Le Mans, ale potrzeba wiecej piechoty. W Lille stacjonuje 15 armia, ale jest zablokowana przez Hitlera. Trzeba będzie więc wyprosić u niego pozwolenie.....

    Kolejne ostre wejście Hitlera mam za sobą...

    10 czerwca: Rommel wydał do wszystkich dowódców polowych specialną i tajną dyrektywę kontrataku na Argentan i odbicia Orleanu. Zgodnie z życzeniem fuhrera mamy zdać wrogowi jak największe straty. Feldmarszałek Rommel wpadł na wspaniały pomysł. Sprytnie zauważyłem, że wojko stacjonujące w Orleanie przewyższa ilość 40 dywizji, a z kolei w Argentan tylko kilka batalionów rekrutów. Rommel opracował więc plan ataku na Argentan, okrążenie Orleanu i odcięcie go od dostaw zaopatrzenia, a następnie zmasowany atak na miasto ze wszystkich kierunków. Plan genialny, ale ryzykowny.

    11 czerwca: rozpoczęto operację oznaczoną kryptonimem Żelany Smok. Atak na Argentan ma bezpośrednio przeprowadzić 15 armia, akcje okrążeniowe z kolei doborowy 5 batalion pancerny SS Dietricha, i 2 armia pancerna pod moim dowództwem. W powietrzy panuje 6 flota powietrzna Luftwaffe, a alianckie bombowce powstrzymuje doborowa JG 26 Gallanda.

    Atak zaskoczył wroga, tak więc nasze kolumny pancerne wdarły się głęboko w rejon Normandii. 15 armia posuwa się również bez zastrzeżeń. Dobiero w południe alianci oniemieli i błyskawicznie rzycili do ataku swoje czołgi. Shermany nie dały jednak radę Panterom i musiały się wycofać i to przy olbrzymich stratach.

    12 czerwca: Argentan zostało zajęte. Teraz Alianci w pełni przekonali się o naszej sile i wprowadzili kilkadziesiąt kontrataku na całej długości frontu. Opóźniło to znacznie nasze natarcie, ale nie zmniejszyło zbytnio siły uderzeniowej.


    13 czerwca: rozpoczęto niszczenie kotła w Orleanie. Pozbawione paliwa czolgi wroga na niewiele się zdały, ale amerykańska piechota nie pozostała bezczynna i wyżądziła sporo szkód 5 korpusowi SS. Ostatecznie jednak kocioł zniszczono, biorądz do niewoli ponad 5 mln jeńców. Alianci stracili dokładnie 56 dywizji. To był cios, jaki pewnie długo zapamiętają. Teraz sytuacja w Normandii należy do Niemiec. Pancerny Smok zakończony sukcesem.

    [​IMG]
    Sytuacja na dzień 12 czerwca

    14 czerwca: dwudniowa cisza na froncie nadal trwa. W sztabie opracowywany jest jednak kolejny plan ataku. Tym razem to definitywne wykurzenie tych amerykańskich kobieciarzy z Francji.

    Uzgodniłem z feldmarszałkiem zorganizowany atak na Caen i Avranchez. Operacja powinna sie udać. Mamy prawie trzydziestokrotną przewagę w czołgach. Niewiele mniejszą w piechocie.

    15 czerwca: rozpoczęliśmy atak. Tak jak się spodziewaliośmy linie obronne amerykanów szybko załamały się pod naporem naszych wojsk i już za kilka godzin Avranchez był w niemieckich rękach.


    [​IMG]

    Atak na Caen nie poszedł jednak tak gładko i straty były większe. Głwną przyczyną były zmasowane naloty i miny, które niemalże zdziesiątkowały 4 dywizję pancerną. Ale i tak przerwaliśmy linie wroga. Teraz na drodzie do ostatecznego zmycięstwa stoi Cherbourg.

    [​IMG]

    Twierdza jest już obsadzona, ale wróg ma prawie zerową organizację i niskie morale. Moje dywizje są już wyczerpane, więc zaryzykowanie ataku poleciłem Dietrichowi.

    16 czerwca: okazało się że nie myliłem się. Doborowe jednostki SS szybko wybiły ( niestety nieraz z niemałym okrócieństwem ) obrońców i wbiły na szczycie wyniosłego klifu hitlerowską flagę. Zwysięstwo należy do nas !


    -------------------------------------------------------------------------------------
    The end :p :p :p
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie