[AAR Konkursowy] Los września

Temat na forum 'Darkest Hour - AARy' rozpoczęty przez malyxxl, 22 Kwiecień 2011.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. malyxxl

    malyxxl Aktywny User

    LOS WRZEŚNIA

    29 marca 1939
    Zostałem powołany z rezerwy. Sytuacja polityczna na arenie europejskiej mogłaby wskazywać na to, że Polska wkrótce będzie zmuszona zorganizować obronę swojej zachodniej granicy, ponieważ zachowania niemieckie były coraz bardziej jednoznaczne. Ale czemu teraz? Żaden z moich kolegów z podchorążówki póki co nie został powołany. Czyżby czekało na mnie jakieś szczególne zadanie?
    Zostałem skierowany do 22 Pułk Piechoty, wchodzącego w skład 9 Dywizji Piechoty, części Armii Pomorze - związku operacyjnego powstałego zaledwie klika dni temu. Mogę tylko przypuszczać, że jest to ściśle związane z niepewną sytuacją Gdańska i okolicznych rejonów, w końcu na nich ściśle skoncentrowane są żądania niemieckie.
    W stopniu plutonowego podchorążego, który uzyskałem na dywizyjnym kursie jeszcze w roku 1936 zostałem przydzielony do 7 kompanii mojego pułku, w której zostałem dowódcą drugiego plutonu. Ciężko było to nazwać plutonem, gdyż na miejscu zastałem jedynie Krzysztofa Milera, zawodowego podoficera w stopniu plutonowego, który został wyznaczony na mojego zastępcę, oraz Władysława Kodę - obserwatora w moim plutonie ze stopniem kaprala. Cała reszta, według zapewnień dowódcy kompanii, ppor. Paszkowskiego, miała być już w drodze. Zapowiadało się na to, że wiosna czeka mnie w mundurze.
     
  2. malyxxl

    malyxxl Aktywny User

    16 sierpnia 1939
    Wczoraj zostałem podporucznikiem rezerwy. Nie cieszy mnie to ani trochę, ponieważ sytuacja międzynarodowa staje się coraz gęstsza i wygląda na to, że dowództwo rozdaje awanse mając na względzie ewentualne straty w walce. Czyżby wojna faktycznie stawała się realną perspektywą?
    Szkolenie idzie pełną parą. Mój pluton jak i cała kompania uzyskały pełny skład etatowy. Z tego co wiem jednak, niektóre oddziały naszej armii wciąż pozostają jedynie w składzie zawodowym, jakby bano się rozgniewać Niemców pełną powszechną mobilizacją.
    Nasza dywizja obsadza prawie 70-kilometrowy odcinek w rejonie jezior Koronowskich. Przygotowania do obrony polegają głównie na prowizorycznych okopach dla obsług rkm-ów oraz zabezpieczeniem logistyki i ewentualnych dróg odwrotu.
    Do wszystkich plutonów w naszym pułku przydzielono także nowy typ broni – kb ppanc. wz.35 „Ur”. Ze względu na jego gabaryty i wagę przydzieliłem do niego największego żołnierza w moim plutonie. Według zapewnień dowództwa broń ta ma być idealna do walki z niemieckimi zagonami pancernymi. Etatowo, strzelec tej broni był przydzielony do pocztu dowódcy. Osobiście wydaje mi się on rzeczą niepozorną, raczej niezdolną do obalenia dziesięciu ton pancerza. Miejmy nadzieję, że nie będziemy mieli okazji do sprawdzenia tego w praktyce.
    [​IMG]
    Sytuacja na pograniczu
     
  3. malyxxl

    malyxxl Aktywny User

    30 sierpnia 1939
    Wszystko wskazuje na to, że wybuch wojny wisi na włosku. Niepokojące wieści dochodzą z Gdańska, naziści zaczynają ostentacyjnie pokazywać że uważają to miasto już za część Rzeszy. Prawdopodobnie ono będzie jednym z pierwszych celów wojsk niemieckich, jednakże polskie wojsko cały czas jest tam obecne, w siłach ok. 200 ludzi. W sztabie dywizji wszyscy gorączkowo czekają na jakieś wieści. Większość oddziałów otrzymała już rezerwistów. Poziom uzbrojenia jednostek piechoty jest poprawny.
    Mój zastępca, od niedawna w stopniu sierżanta ciągle prowadzi szkolenie strzeleckie. W sztabie batalionu przeprowadzane są też zajęcia dla wszystkich podoficerów z zakresu działań partyzanckich oraz wydawane są instrukcje gdzie kierować swoje pododdziały w wypadku rozbicia lub pozbawienia kontaktu z resztą pułku.
    Morale żołnierzy są wysokie, a nastroje pozytywne. Ludność cywilna za to okazuje niezrozumiały dla mnie entuzjazm, uciechę, jakoby z tego że sprawa Hitlera w końcu zostanie rozwiązana. Nadmierna wiara w niezwyciężoność naszego wojska jest głęboko zakorzeniona, jeszcze z okresu przed majem 1926. Czy czeka nas nauczka?
    [​IMG]
    Gdańskie wypadki końca sierpnia.
     
  4. malyxxl

    malyxxl Aktywny User

    2 września 1939
    W końcu się zaczęło. Nasze pozycje zostały już pierwszego dnia zaatakowane przez dwie niemieckie dywizje piechoty, wspierane siłami pancernymi. Walki były bardzo ciężkie, przeciwnik ma przewagę na lądzie jak i w powietrzu. Karabiny przeciwpancerne „Ur” okazały się doskonałą bronią przeciwko czołgom wroga, często powodując śmierć załogi. Na nic one się jednak nie zdały, gdyż wroga było za wiele. Pułk poniósł ciężkie straty. III baon naszego pułku oraz wspierający go baon Obrony Narodowej zostały rozbite już w pierwszych dniach walki. Zginął dowódca naszego pułkowego plutonu kolaży - ppor. rez. Kazimierz Mądry, ja sam straciłem dwóch szeregowych. Pod naporem przeciwnika rozpoczęliśmy wycofanie w kierunku Bydgoszczy, gdzie nasz pułk ma zostać podporządkowany 15 Dywizji Piechoty i zorganizować obronę na przedmieściach miasta.
    [​IMG]
    Atak wojsk niemieckich.
    [​IMG]
    Wycinek z gazety.
     
  5. malyxxl

    malyxxl Aktywny User

    9 września 1939
    Wiele się dzieje. Obrona Bydgoszczy przez nasz pułk trwała krótko, zaledwie jedną dobę. Trzy dni walki stoczyliśmy w okolicach Solca Kujawskiego gdzie po raz kolejny stawiliśmy czoło niemieckim jednostkom pancernym. Nie mieliśmy wobec nich już tak dużej siły ognia. Nasze karabiny przeciwpancerne zostały zniszczone lub zagubione w czasie walk, zapas amunicji też pozostawał niewielki. Na cały batalion pozostały dwa karabiny, oba w sztabie batalionu używane tylko w przypadku szczególnej potrzeby. Przeciwpancerna kompania porucznika Antoniego Molskiego też niewiele mogła zrobić, ponieważ już nie raz padła ofiarą niemieckiego lotnictwa, brakowało im też koni taborowych do sprawnego przemieszczania się. W walkach Bydgoskich ranny przypadkowym odłamkiem został dowódca naszej kompanii ppor. Paszkowski. Jako jedyny pozostały oficer w kompanii siłą rzeczy przejąłem nad nią dowództwo, chodź nikt do dziś nie wyznaczył mnie rozkazem na to stanowisko. Stan kompanii niski, 140 osób w tym tylko 12 podoficerów. Stanowiska poległych przejęli starsi szeregowy oraz szeregowi z cenzusem. Rozwiązałem drużynę gospodarczą i oddelegowałem jej żołnierzy do poszczególnych plutonów, a wozy z amunicją oraz kuchnie polowe stały się dobrem ogółu. Po Solcu Kujawskim przyszedł czas na jednodniowy bój w Aleksandrowie Kujawskim. Od wczorajszego południa jesteśmy podporządkowani 27 Dywizji Piechoty na rozkaz której przygotowujemy pozycje obronne we wsi Wieniec. Trzeciego dnia walk dostaliśmy wiadomość że Francja i Wielka Brytania wypowiedziały wojnę Niemcom. Chodzą słuchy że francuskie bombowce już niszczą niemieckie fabryki w głębi Rzeszy, a flota brytyjska wypłynęła z portów. Trzy dni później doszły do nas wiadomości że Wehrmacht wkroczył do Krakowa, jednakże biorąc pod uwagę rychłą ofensywę francuską, wkrótce będą musieli się wycofać. Musimy jeszcze tylko trochę się utrzymać.
    [​IMG]
    Aktualna sytuacja.
    [​IMG]
    Upadek Krakowa.
     
  6. malyxxl

    malyxxl Aktywny User

    16 września 1939
    Sytuacja staje się krytyczna. Zaczyna brakować podstawowych środków medycznych i amunicji, nie mówiąc już o uzupełnieniach, gdy kompania ma ledwo połowę stanu osobowego. Walki w okolicach Wieńca z niemiecką brygadą „Netze”, znaną nam jeszcze dobrze z obrony Bydgoskiej ziemi, trwały do środy. Straty były poważne, polskie lotnictwo praktycznie już nie jest przez nas spotykane, poza pojedynczymi samolotami rozpoznawczymi. Przedwczoraj dotarliśmy do Gębina gdzie przed dwa dni pomagaliśmy naszym wojskom starającym się uderzyć w zgrupowanie wojsk niemieckich w okolicy Płocka. Dzisiaj za to odbyła się pierwsza od wielu dni pełnoprawna odprawa u dowódcy pułku, płk Feliksa Jędrychowskiego. Według jego planów miała zostać w najbliższym czasie odtworzona nasza 9 Dywizja Piechoty, złożona z naszego pułku oraz bratniego, 35 PP, pod jego dowództwem. Niespecjalnie pojmowałem sens takich zabiegów, biorąc pod uwagę krytyczny stan osobowy naszych wojsk. Nie sądzę żeby ten pomysł został zrealizowany, szczególnie ze względu na zbliżający się nasz odwrót za Bzurę.
    Mimo zapewnień sojuszników, do dzisiaj walczymy sami. Nikt nie potwierdził jakichkolwiek działań zaczepnych wojsk brytyjskich czy też francuskich. Wygląda na to że potrzebują więcej czasu na przygotowanie ofensywy, szczególnie że wysłali już transporty ze sprzętem dla naszych wojsk. Morale jak i bitność naszych żołnierzy na wysokim poziomie.
    [​IMG]
    Ogromna przewaga liczebna wojsk niemieckich.



    cdn

    Od ponad miesiąca nie pojawił się nowy odcinek więc zamykam aar. W razie chęci kontynuowania skontaktuj się z którymś z moderatorów działu.
    Pozdrawiam, N.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie