Afrikaans Dream

​

Prolog​

1. Przygotowania do wędrówki

​

Młody Willem jeszcze raz spojrzał za siebie, jeszcze raz chciał zobaczyć ojczyznę, przypomnieć sobie swoje dzieciństwo i zapamiętać dobrze ten obraz. Młodzian nie chciał opuszczać swojego domu, nie rozumiał właściwie, co się działo, jednak nie chciał się też przeciwstawiać woli ojca i rodziny. Tak właśnie zrodziła się większość Voortrekkersów.​

​

 

​

Część I ​

1.Szkoła

Przepaść technologiczna między Burami, a Zulusami była ogromna.​

1.Początki

Coraz bardziej napastowani przez Burów tubylcy postanowili nie dać się wypędzić ze swojej ziemi

Tak wyglądał praktycznie każdy dzień na nowo zasiedlonych terenach, tubylcy napastowani przez innowierców postanowili, że nie pozwolą się zniewolić, natomiast 14 tysięcy holenderskich kolonizatorów niemających gdzie zaznać spokoju napierało skutecznie niszcząc dorobek(głównie ludów Bantu), na który pracowali niekiedy kilka pokoleń.
Dodatkowo walka była z góry przesądzona, głównie przez poziom technologiczny mieszkańców, włócznie i tarcze nie mogły powstrzymać coraz bardziej skutecznych muszkietów, które siały zniszczenie w szeregach pogan.
Dzięki takim działaniom ludność czarna drastycznie malała, a w roku 1835 w pierwszych okręgach władzy burskiej wynosiła zaledwie 1/10 ludności, która była najczęściej zniewolona i pracowała na roli, jak i w kopalniach.​

2. Pierwsza Republika Burska

Pierwszą republiką kolonizatorów była Orania(oficjalnie „Wolne Państwo Orania”) ze stolicą w nowo założonym Bloemfontein. Euforia, jaka panowała wśród Burów, była nie do opisania, całymi tygodniami obywatele(jak i niewolnicy) państwa świętowali, jednak po tym wielkim święcie przyszło im skonfrontować się z rzeczywistością.

Głównym problemem była Wielka Brytania, która marzyła o swoim imperium ciągnącym się przez całą Afrykę. Sam Wilhelm IV, choć już mając ponad 70 lat zacierał ręce na myśl o nowej zdobyczy.


Wilhelm IV Hanowerski, Z bożej łaski Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii król, Obrońca Wiary, król Hanoweru, książę brunszwicki na Lüneburgu

Drugim problemem była siła gospodarcza kraju. Orania była głównie krajem rolniczym, przez co nie mogła zbytnio liczyć na duże zyski. Co prawda na terenie kraju znajdowały się zarówno węgiel jak i żelazo, jednak na uzyskanie z nich jakichkolwiek przychodów trzeba było ogromnych nakładów finansowych. Dodatkowo państwo znajdowało się na terenach niedotkniętych ręką cywilizowanego człowieka, przez co nie było tam żadnych fabryk, co dodatkowo pogarszało sprawę.

Gospodarka Orani była zacofana i mało zyskowna​

 

Zamykam te epopeję :rotfl: