Ajema Polisz Bojfrend!

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Scooby Doom, 11 Styczeń 2006.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. [center:D81e30520d]***********************
    Config:
    EU 1.08 - bez modów
    Normal ( 3 )
    AI: Słabeusz ( 2 )
    kody: brak ;-)

    ***********************[/center:D81e30520d]

    Warszawa , rok 161(jeszcze)7

    - Ty nie ucz ojca dzieci robić! - rozległ się głos Zygmunta III Wazy , a przynajmniej podobny.
    - Doskonale wiem , gdzie leży Iszafan!
    - Isfahan , wasza wysokość. - ozwał się dyplomata , do którego przed chwilą zwrócił się najjaśniejszy król Polski , Litwy , Ukrainy , nieformalny-ale-jak-najbardziej-pełnoprawny Król Szwecji , władca Kurlandii i członek dynastii Wazów najwyższa jego wysokość Zygmunt III WazaŽ , dla przyjaciół ZygmuśŽ.
    - No tak , znowu próbujesz zrobić ze mnie idiotę. Ale ty i tak nie będziesz miał nigdy nie będziesz miał kolumny!
    Obaj zamilkli , po czym Najwyższa Jego Wysokość rzekł(a?)
    - I tak zaraz ci pokażę , że wiem , gdzie leży ten Iszafran!
    - Isfahan.
    - Zamilcz!
    I NJW Zygmunt III brnął palcem po mapie , szukając Perskiej stolicy. Gdy po raz 3 powtórzył trasę Magellana po Terra Incognita , rzucił palcem gdzieś w okolice Nigerii radośnie wykrzyknął:
    - O , tutaj!:
    [​IMG]
    Dyplomata rzucił okiem i rzekł:
    - Zaprawdę najjaśniejszy królu i przenosicielu stolicy...
    - Ale ja nie mam takiego tytułu!
    - No tak , tak. Więc , Wasza Wysokość , po pierwsze - to co WW pokazał/a , to nic innego jak ziemia nieznana - wie Król , smoki , muje , wuje i takie tam dzikie węże , jak niegdyś za jakieś 400 lat powie pewna gwiazda przemysłu polskiej muzyki rozrywkowej...
    - Do rzeczy!
    - No tak. Po drugie , to jest mapa sprzed update'u...
    - Co to apdejt?
    - To jest takie coś , czym kiedyś wielka korporacja z kolonii angielskich będzie męczyć użytkowników takich mechanicznych skrzynek na których będzie można grać naszym krajem w takiej jednej grze...jakaś niby Uniwersalna Europa...
    - GRAĆ MOIM KRAJEM? NIEE , NIE POZWOLĘ!
    - Spokojnie , Królu , to coś pewnie nigdy nie przejdzie i nikt się tym nie zainteresuje , podobnie jak tymi skrzynkami...
    - No ale co to dokładnie ten adpejt?
    - No dobrze , co powiem inaczej: To jest po prostu mapa sprzed 1617 roku pańskiego , będącego 6125 rokiem od stworzenia świata , 5507 od potopu świata , 1067 od początku Królestwa Polskiego...
    - Dobra dobra , oszczędź mi tego , powiedz po prostu że jest nieaktualna.
    - No. A po za tym , tutaj Isfahan jest zaznaczony , o tu.
    [​IMG]
    Po czym Król spostrzegł złoty gwoździk przybity przy nazwie 'Isfahan' , po czym od razu przesunął palec pod ów gwóźdź i zakomunikował dyplomacie:
    - Widzisz , mówiłem ci że tu jest Isz..Is..stolica Iranu!
    - Persji , Iran powstanie w 1935 roku.
    - No ty zawsze próbujesz robić ze mnie idiotę. Ale po co ci to , skoro i tak nie będziesz miał kolumny?
    - Echhh...

    Ostatecznie Król Zygmunt III Waza odrzucił propozycję sojuszu , dając posłowi perskiemu takową odpowiedź:

    ------

    Czas mijał , a posłowie z Raguzy przybyli na dwór z propozycją sojuszu. Król Zygmunt III odmówił im , argumentując to , mówiąc że "Nie ma zamiaru zostać lennikiem jakiegoś śmiesznego państewka na drugim końcu świata" , że "Oni [ Czarnogóra ] chcą go podpuścić by go zjadła Turcja" , a na odchodne rzucił im , iż "Jakby chciał , to wysłałby swoją potężną ( nieistniejącą ) flotę i wojsko i zniszczyłby ten ich śmieszny kraik".
    Jedyne co Jego Wysokość może usprawiedliwiać , to , że wrócił dzień wcześniej z wesela organizowanego przez jeden z najwspanialszych rodów szlacheckich państwa Polskiego , na którym był honorowym gościem. A zabawa była zaprawdę iście huczna.

    ------

    Król , widząc swój błąd , przeprosił Raguzę i wstąpił z nimi w sojusz. Potem dołączył do sojuszu Hesję i swego wasala - Kurlandię. Oczywiście , musiało zacząć być ciekawie.
    Najpierw , Hesja zaczęła się coś kłócić z Hanowerem. Podobnież poszło o jakieś pohańbienie. Rzekomo książe Hanowerski Chrystian podczas wspólnego polowania 6 Listopada AD1618 zaczął się kozaczyć do księcia Heskiego , że on jest taki słaby , bo ma tylko jedną prowincję , a Hanower ma jeszcze dwie. Użył też ciekawej inwektywy , mianowicie określił Hesję i naród heski jako "cienkie bolki" , co rozwścieczyło księcia Moritza i jego świtę , którzy oburzeni wypowiedzieli wojnę Hanowerowi , a zaraz potem gonili jak furiaci księcia Chrystiana. Prawie go złapali. Gdyby nie fakt , że zmylił ich , i zamiast podążać w kierunku Essen , uciekł do Hanoweru , a Moritz nie chcąc robić bałaganu , nie wkroczył na teren przeciwnika. No dobra , bał się , bo bałaganu i tak już wcześniej narobił.
    Król Zygmunt usiłował pomóc Hesji i poprosił Pomorze o pozwolenie na przemarsz wojsk. Pomorze nie zgodziło się. Król wyraził ubolewanie , tj. naburmuszył się i rzucił drewnianą kukiełką o podłogę. Z kolei na pytanie "Czemu nie zapytał Brandenburczyków o zgodę" , odpowiedział , że "Nie będzie się układał z Berlińsko-Pruskimi psami , a po za tym te palanty go nie lubią [-161 Diplo]". Z tej wypowiedzi widać , że nasz król jest naprawdę pomysłowy w wymyślaniu inteligentnych docinków i perfekcyjnie operuje Polszczyzną.
    Gdy Hesja była już szturmowana przez armię Hanowerską , Brandenburczycy toczyli wojnę z Hanowerem , z kolei sam Hanower był oblegany przez armię Hesji ( krótko mówiąc coś co potomni nazwali "Północnoniemiecką Masakrą Z Okazji Polowania ) , dokładnie 7 Marca AD1619 , poganie Tureccy dokonali zaiste haniebnej agresji na Czarnogórców. W całym kraju zawrzało , a Król Zygmunt III osobiście wygłosił publiczne orędzie do szlachty i narodu polskiego. Brzmiało ono mniej więcej tak:
    Zarazem było to najkrótsze przemówienie Zygmunta III Wazy w całym swym królowaniu.

    A teraz arcydzieła sztuki kartograficznej:
    [​IMG]
    Północnoniemieckiecośtam

    Ładne kolorki , nie?


    Kto kogo lubi cz.1


    Kto kogo lubi cz.2


    Kto handluje, ten żyje!


    A mapa zwykła jest w trakcie wspomnianego 'apdejtu'. :wink:
     
  2. AmPsBf cz. 2

    Zaraz po ogłoszeniu wojny i sławetnym przemówieniu , ustalono , jak atakować.

    Pierwszy zabrał głos Władysław IV.
    - Panowie! Oprócz tego , że najważniejsza jest zapraw...znaczy się rozbicie Turków , ewentualna obrona i spróbowanie kebabu w Istambule , to w ramach realizacji przynajmniej pierwszego i trzeciego planu , trzeba zrobić im małą 'makabreskę' , i wjechać im tak w sam środek , o tak gdzieś na Mołdawię.
    - Nie prowadzimy przecież wojny z Mołdawią. - wtrącił Gorzowski.
    - No i? A to moja wina że Mołdawia nie ma z nami wojny , bo cykają się mojej armii , są frajerami i ich nie lubię?
    W czasie gdy Gorzowski i Władysław IV wykłócali się o Mołdawię , po czym ich rozmowa przeszła w dysputę ‘kto kogo lubi’ , a z stamtąd już niedaleko do debaty na temat ukrócenia tolerancji w państwie ( a w szczególności dla Żydów ) , Żółkiewski ich uciszył i przedstawił własny plan:
    - My z Gorzowskim , będziemy prowadzić natarcie boczne...
    W tym momencie wziął pióro i zaczął mazać po mapie , niczym Jacek Gmoch XVII wieku.
    Tak kreślił , planował , pisał , konstruował , mazał i Bóg wie co jeszcze , aż w końcu przedstawił swe plany reszcie zgromadzenia:
    [​IMG]
    Gdy już wszyscy obejrzeli ów plany , głos zabrał Denhoff:
    - Ni pies , ni wydra , coś na kształt świdra. A co z Krymem , przecież nie możemy utracić Ukrainy!...
    I wziął pióro , i począł żmudnie kreślić jak poprzednik , lecz naniósł tylko jedną malutką zmianę:
    [​IMG]
    Ów zmiana mogła mieć katastroficzne skutki , gdyż gdy zobaczył to Gorzowski , bardzo delikatnie mówiąc - wkurzył się:
    - A co ja jestem , mięso armatnie?! Ty.. ty.. ty.. łotrze ty! .. Ty chcesz mnie posłać na pewną śmierć!
    Zaiskrzyło mu w oczach.
    Po jakichś pięciu minutach Żółkiewski z Władysławem wykonali 20 i jakimś cudem udaną próbę powstrzymania Gorzowskiego przed uśmierceniem Denhoffa przez uduszenie , chociaż sam Gorzowski podczas natchnienia twórczego ( właściwie ataku furii ) wymieniał jeszcze tyle gróźb i metod uśmiercania duszonego , że bez większych problemów mógłby wydać dość sporą objętościowo książkę. Nawet przytrzymywany przez 2 innych dowódców , nie stronił od różnych i przeróżnych obelg w kierunku Denhoffa , począwszy od tych najprostszych nawiązujących m.in. do zoologii aż po te mówiące o jego pochodzeniu ( wprawdzie Denhoff może i miał niemieckie nazwisko , ale zarzucanie że jego przodek z 9 pokolenia był Żydem, który za lichwę został przepędzony przepędzonym z Czech to lekka przesada , zresztą nawet gdyby , to liczy się do 7 pokolenia , prawda?... ).
    Gdy już ochłonął , rzekł , iż ów plan ‘nie jest bambucia’ i co zrobił? Oczywiście…
    Wziął pióro.
    Lecz po chwili wyrwał mu je wraz z mapą Władysław.
    - Teraz zobaczycie prawdziwy geniusz taktyczny! – rzekł i zaczął jeszcze z większym mozołem kreślić i konstruować , aż w końcu z dumą wypisaną na twarzy i satysfakcji uniósł w geście zwycięstwa świeżo gotowy plan , który wyglądał tak:
    [​IMG]
    - Ależ my nie mamy wojny z Mołdawią! – oburzył się ponownie Gorzowski.
    - No i?...

    -----

    Długo myślano i debatowano. Przyjmowano jedną koncepcję , to komuś ona nie odpowiadała , druga komu innemu i tak dalej się wykłócali...
    Zakończono na zalaniu całej mapy atramentem i ugodzie , iż Gorzowski z ewentualnym wsparciem Żółkiewskiego najprawdopodobniej zaatakuje Krym zanim na Kresy ruszy turecka hołota z okrutnymi mordami jakie organizowali m.in. przez palenie wsi , lecz ogólnie na Froncie Krym/Ukraina/Jednysan - Budziak nic nie zostało oficjalnie ustalone , zaś o każdym planie wiedzieli już tylko dowódcy , by w razie czego mieć haka na DónerKebapMenów.
    Wszystkie plany otrzymały zezwolenie na realizację od Króla Zygmunta III. Dokładnie król powiedział "Róbta co chceta ( przypisek: oczywiście Król Chrześcijanin Zygmunt III Waza Miłujący Pokój nie miał na myśli bezlitosnego podrzynania gardeł , podpalania miast i wsi oraz gwałcenia niewinnych Turczynek. No może tak tyci-tyci. Wiadomo , każdemu się może zdarzyć. No ale bez zbędnego barbarzyństwa. Ale podpalić co nieco można , by obrońcy ulegli w razie czego. A po za tym , to jest wojna. Więc mimo wszystko walczyć trzeba. A po za tym , to jest wojna obronna , więc trzeba walczyć też w obronie własnej. No i przecież to wojna z poganami w obronie wiary! I oni jeszcze gorzej robią! Wszystkie chwyty dozwolone! Więc JAZDA Z NIMI! PALIĆ NISZCZYĆ I MORD...no znaczy się , poniosło mnie trochę. ) , bylebyśta ich natłukli!"
    No więc zaczęła się kampanija.
    Stworzono mobilizację na całej Ukrainie i w pobliżu Karpat.
    Oczywiście , wydano cały budżet.
    Drugi Oddział Polski ( Gorzowski 8k. ) starł się w KRYMIE z ok. 45k. połączonych sił Turecko - Krymskich. Został rozbity , wiele chorągwi i sztandarów ( w tym jedna z dewizą „ZJEMY WAS WSZYSTKICH” ) zostało ‘skrojonych’ i spalonych , a zupełnie pozbawione godności i humanitaryzmu pogany ścięły Gorzowskiemu głowę. ( przypisek: Widzicie! Mamy kolejny powód do podrzynania gardeł , a tym bardziej podpalania całych miast! Agrh! Z kolei w takim układzie okoliczności , przypadków i wypadków Pierwszy Oddział Polski , czyli 15k. pod dowództwem Żółkiewskiego wolał przeczekać w Krzemieńczuku.
    Z kolei armie z północy nadaj podążają wyznaczonym kierunkiem.
    W Krzemieńczuku 6k. samej Kawalerii Krymskiej zaatakowało Żółkiewskiego , 3k. którym udało się wyrwać spod morderczego uderzenia naszej armii uciekło do Krymu.
    Po chwili znowu atak Krymu. Tym razem Pierwszy Oddział Polski odesłał ok. 12k. chłopaczków Krymskich do domu. Jak na razie , to upartości tym 'chłopaczkom' odmówić nie można.
    Z kolei przy granicy od strony Rusi i Karpat grupują się niebezpieczne , średnio 14k. bandy Kebapmenów. Czyżby miał się zacząć atak?
    W tym czasie 10k. armia z Rusi Białej skierowała się na stepy , a 'morderczy klin na Turków' jak nazywana była armia Władysława IV nieuchronnie zbliżała się do 2k. 'strażników' przy granicy Rusi z Lwowem , a w rejonach Czernihowa , Kijowa i Lwowa skończył się pobór i gotowe jednostki zaczęły się przegrupowywać , planując uniknąć konfrontacji z Turkami.
    Skończyła się rekrutacja , a w okolicach Krymu przyuważono podejrzane ruchy wojsk Krymskich , do których dołączyły się najprawdopodobniej wojska Tureckie. No bo , zbyt dużej inteligencji nie trzeba , by dostrzec 25 tysięcy chłopa z dzidami idących na Krzemieńczuk?

    -----

    - A teraz , w ramach odprężenia , spójrzmy na Niemcy u brzegów Morza Północnego.
    Ogólnie , to sytuacja jest strasznie ekscytująca. Hesja ma Hanower , Hanower ma Hesję. A Oldenburg i Munster oblegają Brandenburczycy.
    Poziom ciekawości większy niewiele od meczu 1/8 pucharu Francji w krykiecie damskim w kategorii powyżej 60 lat. Czyli flaki koguta doprawione koperkiem i włoszczyzną królowej Bony.
    - Włodku , czy nie uważasz , że to odpowiedni moment na kilka obrazków...
    - ... nie koniecznie tych pana Gmocha...
    - Szkoda. Ej , ale zauważyliście że ci Turcy mieli nóżki po 50 kilo , he he he…
    - Jacku , proszę…
    - No dobra , dobra… - rzekł pan Jacek Gmoch , po czym wraz ze swym markerem-do-pisania-po-ekranie udał się w kierunku wyjścia ze studia.
    - No więc: tak tak , nie koniecznie tych pana Gmocha, no i na reklamy.
    - Zgadzam się , drogi Darku.
    - A więc I część wojny Polsko-Kebabowej komentowali dla was:
    - Włodzimierz Szaranowicz
    - i Dariusz Szpakowski. Oddajemy głos do studia. Halo Warszawa?...

    A teraz pokażmy najciekawsze elementy spotkania:

    Na początek pokazanie składów obu drużyn

    Zbliżenie na pole karne przeciwnika

    Atak na bramkę Turków

    Niestety , innych akcji nie mogliśmy pokazać , lecz jak na razie utrzymuje się wynik Polska - Turcja 1:0.

    Jeszcze przed przerwą reklamową spójrzmy na inne konflikty:

    Drużyna Hanoweru

    Niestety , ze względu na słabe połączenie z Hanowerem spowodowane mrozami nie możemy pokazać obszerniejszej relacji.

    Po przerwie będziemy kontynuować relację ze spotkania Turcja - Polska , lecz póki co - REKLAMY.

    _______________

    Wprawdzie z ok. tygodniowym poślizgiem , ale jest , jeszcze ciepłe bo z porpawki ;-)
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie