Bitwa o Tiamat - Legend of the Galactic Heroes VII MiniAAR

Witam!

Jesli ktoś zagląda na WoWblogi to może zahaczył o mój tekst o pewnym wspaniałym anime. Jesli jednak nie zahaczył, i zahaczac nie zamierza to w skrócie: Legend of the Galactic Heroes to naprawdę genialne anime o futurystycznym konflikcie między Galaktycznym Imperium i Sojuszem Wolnych Planet. Fabuła 110-odcinkowego serialu podążą tropem dwóch najwybitniejszych dowódców tej wojny - Reinharda von Musel i Yanga Wenli, stojących po dwóch stronach barykady.

LOGH, anime bądź co bądź nieco niszowe, nie osiągnał jakiegoś oszałamiajacego w Japonii, zysał sobie jednak grono zagorzałych fanów, którzy oczywiście stanowią łakomy kąsek dla producentów wszelakiego franchise'u. Jednym z takich produktów sa gry na podstawie serialu, których ukazało się już siedem (co ciekawe, niektóre z nich powstały zanim zakonczyła się emisja oryginalnego anime)

AAR który przedstawiam jest opisem rozgrywki z najnowszej części serii, wydanej w 2008 siódemki. Były nad nią prowadzone prace translatorskie, niestety jednak ponoć zespół tłumaczy się rozleciał i jedyne co po nich zostało, to patch tłumaczący jakieś 10% interfejsu . Na szczęście, całkowicie wystarczy to do całkiem komfortowej rozgrywki. Tym bardziej, ze gra jest naprawdę wciagająca.

No to lecimy!

*** *** ***

Bitwa o Tiamat jest druga misja kampanii Sojuszu Wolnych Planet. Pierwsza misja kampanii, bitwa nad planetą Legnica (hehe) była tak naprawde samouczkiem i nie da się o niej wiele napisać.



Zadaniem sił sojuszu w bitwie jest starcie z powierzchni ziemi głównej floty admirała Muckenbergera, broniącej dostępu do strategicznie położonej twierdzy Iselrohn. Mojej komendzie powierzono jedną z czterech flot przeznaczonych do tego zadania.

Nie chcac męczyć nieobeznanego z anime widza pominąłem całą odprawde przed bitwą, jednak kadre mojej floty przedstawię.
Dowódca mojej floty jest admirał Paeta, jeden z najbardziej niekompetentnych wojskowych jaka nosiłą tamta ziem... galaktyka. Jego statystyki są slabiutkie a umiejętność specjalna (więcej później) własciwie bezużyteczna. Na szczęście to moja ostatnia bitwa z tym bubkiem u steru
Doradcą bubka jest Yang Wenli, czyli jeden z głównych bohaterów anime. Ma chyba najlepsze statsy obronne w grze, a jego skill, choć kosztowny, jest naprawde uber.
Dowódca skrzydła jest Dusty Attenborough, kumpel Yanga. Ma on naprawde dobre statsy, oraz tani, a przez to użyteczny skill specjalny.



Generalnie z tego co zauwazyłem dowódca odpowieda z ogólne statystyki floty, obecnośc dowódcy skrzydła pozwala zaś na odlaczenie części floty pod jego dowództwem i przez to bardziej skomplikowane manewry. Doradca chyba tylko pozwala na aktywowanie swojego skilla specjalnego.

Bitwa rozpoczyna się natarcioem trzech flot Imperium na przednią straż sił sojuszu. Biedaki maja przerąbane.



Niebieski pasek przy flocie to jej morale - gdy zniknie dana formacja zwiewa w popłochu. Zielony to jej stan "osobowy". Statki uszkodzone, ale nie zniszczone to żółta częśc paska.



Oczywiście zaraz na początku bitwy wydałem swoim siłom rozkaz pójścia w sukurs przyjaciołom. Zaskoczenie jednak wyszło tylko połowicznie - wróg był już w trakcie zmieny kierunku i wkrótce między nasza i wroga flota doszło do wymiany ognia.



Przeciwnik szybko się wycofał, zapewne by wzmocnic zagrozony północny odcinek fontu. Pozwoliło mi to skierować ogień w kierunku ogona innej wrogiej floty, która szybko zaczęła ponosić duże straty.
Ale ale co ja widzę! U góry ekranu pojawił się groźny przeciwnik! Na szczęscie na razie ręce ma zajęte naszymi kumplami.



Przeciwnik nie pozostawał bierny na moje działania, szczególnie, że siły sojuszniczej floty słabły na oczach. Wkrótce zmuszony byłem sobie radzic z wzmożonym ostrzałem zarówno od forntu, jak i z flanki.
By poradzic sobie z tym drugim, wydzieliłem od głównej floty skrzydło Attenborough'a i kazałem mu oflankować siły przeciwnika. W tej grze ataki od boku sa diabelsko skuteczne.

Irytować zaczeła mnie nasza głowna flota, która siedzi z załozonymi rekoma, gdy wróg szaleje na lewym skrzydle.



Wkrótce z pomocą przyszły nam świeże siły. Flanka przeciwnika zaczęła mięknąć.
Aby przeciwnika jeszcze osłabic, kazałem wystrzelic w jego kierunku pociski rakietowe. Sa one diablo skuteczne, ale ich ilośc jest limitowana i wymagają one odpowiedniej sytuacji na polu bitwy. Oprócz nich do mojej dyspozycji sa jeszcze małe mysliwce zwane spartanianami, ale te wolałem zatrzymac do obrony na wypadek, gdyby wróg uzył swoich Valkrii. Ostatecznie nie uzył :]



Wkrótce z jednej z flot przeciwnika zostały tylko drzazgi. Wrogi, nieznany dowódca poległ w eksplozji swojego flagowca.



Na naszym prawym skrzydle sytuacja jest jednak z goła odmienna - flota admirała von Musel ciśnie naszych sojuszników jak chce.
Reinhard von Musel, później hrabia von Lohengramm to drugi z głównych bohaterów anime. W grze jest chyba najlepszym dowodca ofensywnym, a do tego ma naprawdę koksiarski sztab. Na pewno nie będzie łatwym przeciwnikiem.



Tymczasem z naszej strony przyszła pora zająć się druga flota niaznanego admirała, która znalazła się w okrążeniu. Wkrótce wrogi dowódca dołączy do swojego przyjaciela w Valhalli.



Bitwa powoli wkracza w decydująca faze - do ataku ruszyły główne siły imperium, pod osobistym dowództwem admirała floty Muckenbergera. To obudziło nasze główne siły, które wreszcie uderzyły na szalejącego Musela.



Udało mi się główna flotą uderzyć na skrzydło sił nieprzyjaciela, a skrzydłem Attenborougha nawet wejść na tyły przeciwnika. Ten bowiem najwyraźniej przejawia wieksze zainteresowanie inna sojusznicza flotą. Wkrótce za to drogo zapłaci...



... a jednak nie! Podczas gdy ja walcze jak lew na prawym skrzydle, nasze główne siły zostały rozszrapanie przez von Musela i jego pomagierów. Czyżbym wkrótce miał znaleźć się w okrążeniu?



Von Musel szaleje.
Kazdy z admirałów ma specyficzna umiejętnośc, która moze zostac uaktywniona za specjalne punkty, których ilośc rośnie wraz z upływem czasu. Ja swoich skilli nie użyłem, bo ciągle je konserwowałem na konfrontację z tym własnie najgroźniejszym przeciwnikiem. Z tego co zauważyłem, specjalny skill von Musela polega jakoś na zwiększeniu siły ataku swojej floty. Cos podobnego ma u mnie Attenborough.



Sytuacje uratował sprytny wybieg Yanga - podleciał on swoim niszczycielem pod wrogi flagowiec i wziął admirała von Musela jako zakładnika. Jego podkomendni najwyzej wyżej sobie cenili jego zycie niźli zwycięstwo, bowiem pozwolili nam wycofać się. Uff...



W nagrode zostaliśmy obsypani komplmentami przez najwieksza szuję jaką kiedykolwiek nosiła ta galaktyka, czyli sekretarza obrony Trunihta. Cóż, wolałbym herbatkę z brandy...

 

WoW. Epickie.

No może trochę przesadzam, ale trzeba być dobrym, by grać właściwie w obcym języku

 

To najlepsze podsumowanie dla tego tytułu

Ii tam. Interfejs zaraz obcykałem po obrazkach Zaś fabułe i tak znam z anime i moge se ją skipnąć. Obłożenia przycisków w menu mozna sie szybko nauczyc metodą prób i błedów.

Kurczę, zapomniałemw tekście wspomniec o genialnym soundtracku jaki ma ta gra (i anime). Same wielkie utwory europejskich klasyków - Czajkowski, Mahler, Mozard, Brahms... i mój ulubieniec - Dvorak. Koszenie nieprzyjaciół w rytm symfonii nowego świata nigdy nie była tak... epickie.

 

mimo wszystko wolalbym, zeby te krzaczki mi cos mowily

czekam na wiecej odcinkow

 

o boshe

gra z krzaczkami

 

W ramach małego uzupełnienia - ta sama bitwa, tylko że przedstawiona z perspektywy Imperium Goldenbaumów. Jako, że jest to 5 misja ich kampanii (u sojuszu - trzecia) moge pokazać trochę więcej bajerów.

To mój pierwszy kontakt z tworzeniem filmików - z góry przepraszam za moją niewyraźną i niezorganizowaną gadkę - nastepnym razem takiego bubla nie wypuszczę.
Film musiałem niestety zostawić pocięty na cztery części, bowiem wszystkie programy którymi próbowałem je łączyc się zwyczajnie przy tych próbach wysypywały. Pech

[video=youtube;bfpG9CmAnSc]http://www.youtube.com/watch?v=bfpG9CmAnSc[/video]
[video=youtube;CVYI5-J1H8Q]http://www.youtube.com/watch?v=CVYI5-J1H8Q[/video]
[video=youtube;LSab1_qEHyU]http://www.youtube.com/watch?v=LSab1_qEHyU[/video]
[video=youtube;-CGnxgQVKGE]http://www.youtube.com/watch?v=-CGnxgQVKGE[/video]

 

Jej! Gratuluję inwencji k: Niewiele jest aarów-filmów

 

Jest tam coś jak friendly fire? Bo jak złapałeś tą jedną flotę w matnię, to chyba ciężko byłoby tam nie oberwać od swoich i vice versa?

PS. Jak się nazywa ten dowódca? Rei...?
PS 2. Nie zrozumiałem co powiedziałeś o Walkiriach. "Małe myśliwce..." ?
PS 3. Masz fajny głos/akcent/dialekt. (Taki... śląski?)
PS 4; Więcej!

 

Chyba jest. Ale na razie jeszcze od swoich porządnie nie oberwałem więc głowy nie daję.

Reinhard von Musel

"Valkirie to takie małe mysliwce, które potrafią zadac przeciwnikowi kolosalne straty, jesli nie wyśle on do obrony własnych... własnie, u Imperium nazywaja się one Valkirie, a u sojuszu Spartaniany"

Aktualnie normalnie mam trochę inny głos i mówie jeszcze bardziej niewyraźnie

Vox populi, vox Dei

 

"Jak widać ten dowódca ma całkiem niezłe staty..."

NIE WIDAĆ DO CIĘŻKIEJ CHOLERY! Za mała rozdzielczość.

 

Idź ty pedancie ty, nie bede kilku giga wrzucał do neta.

 

Ty rozumiesz te krzaczki?

 

Jakbyś obejrzał te filmy to wiedziałbyś, że nie.