Bo prawdziwi Amerykanie to Indianie - Shawne AAR

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Artex, 9 Październik 2009.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Artex

    Artex User






    Bardzo Trudny/Wściekły
    Wielka Kampania - Wanilia :].


    Shawnee


    Prolog

    Shawnee, plemie indiańskie w centralnej ameryce, dostęp do wód, co nie oznacza dostępu do morza :wink:.

    Zalety:
    Duuużo miejsca do ekspansji kolonialnej;
    Otoczeni przez pogan, szybciutka, bezbolesna ekspansja;
    Zanim dotrą tutaj Europejczycy minie trochę czasu, dosyć żeby zabezpieczyć teren;
    Duże możliwości ustawień religijnych, jak to u egzoticów;

    Wady:
    Poganizm: Droższe techy
    Egzotic Techgroup: Dużo droższe techy
    Kultura: Są tylko cztery prowy na całym świecie z kulturą Shawnee, zgadnijcie które ;D.
    Ale ******e...


    Dumne imie dla dumnego narodu, cokolwiek ono oznaczało.

    W 1419 naczelnym szamanem plemienia Shawnee, a jednocześnie głównym doradcą wodza i wszystkich kolejnych po nim następujących został niejaki Artex. Imie wydaje się być głupie jak na indianina, ale u indian głupie imiona (takie jak "Durna Pała", czy "Siedzący Koń") były nagminne, bo indianin sam je sobie wybierał gdy zostawał mężczyzną, a któżby nie śmiał oblać takiej okazji dzień wcześniej?

    [​IMG]

    W każdym razie Shawnee było spokojnym i dosyć stagnacyjnym plemieniem, nie przypadło to do gustu naszemu Szamanowi więc kiedy tylko napompował fajkę pokoju wodza GHB ten bezproblemowo zgodził się na przeprowadzenie odpowiednich reform.

    [​IMG]

    Bo struktura polityczna była taka jaka była. Zero arystokracji, cały kraj rozproszony tak jak to tylko było możliwe, totalne olanie jeżeli chodzi o siły morskie (a co? Po jeziorku możnaby popływać), nawet poddani nie byli odpowiednio ustawieni, każdy robił co chciał.

    Przynajmniej jako tako wyglądała sytuacja jeżeli chodzi o handel, stosunek do nowinenk i jakość armii. Jeżeli Shawnee miało w przyszłości doprowadzić do porządku i posłuszeństwa inne niezjednoczone plemiona to należało zadbać o przypływ kolonistów, przydałoby się też więcej handlarzy (kiedy ich wysłanie do CoTa Azteckiego będzie już możliwe). Shaman bez wachania poczarował i zrobił więcej wolnego handlu. Późniejsze zmiany będą polegały zwiększeniu centralizacji i innowacyjności, ale wszystko wyjdzie w praniu.

    Handel:

    [​IMG]

    Jeden CoT Aztecki, nic poza tym. Ale narazie i tak nie wyślę kupców przy obecnym Trade Techu :rotfl:



    Jeżeli chodzi o sąsiadów to sytuacja była średnia:

    [​IMG]

    Stwarzała możliwości ekspansji zarówno poprzez walkę jak i dyplomację, czy kolonizację niezależnych plemion. Do zjednoczonych plemion zależeli: Irokezi, na wschód od Shawnee; Cherokee, na południe od Shawnee; Lenape, na południe od Irokezów, plemie nie graniczące z Shawnee; i Huronowie, plemie na północ od Irokezów.

    Obecność innych plemion poza obszarami znanymi Shawnee była więcej niż pewna, jednak nie było wiadomo jakie to plemiona, ani co je cechowało.

    Poza tym byli jeszcze Aztekowie, tajemniczy naród, daleko od Shawnee, na razie będą stanowili tylko partnerów do wymian handlowych.



    Sytuacja religijna była oczywista, wszędzie poganie, no ale cóż zrobić?

    [​IMG]

    Przynajmniej ułatwi to ekspansje.


    No i jeszcze dochód państwa:

    [​IMG]

    Do wielkich to on nie należy, ale powiększy się w miarę powiekszania państwa :wink:.

    Ekspansje czas zacząć.













    Hmm... I jak myślicie? Pomyślałem że trzeba zagrać jakimś państwem na uboczu, tak dla treningu, a że mogę zrobić przy tym AARa... ;). Co uważacie, chyba coś mało tekstu mi wyszło :p.
     
  2. Artex

    Artex User

    Shawnee


    Odcinek Pierwszy: Walki z Irokezami

    Wojna była nieunikniona, naczelna władza plemienia Shawnee (marionetki szamana) uznała że czas wypowiedzieć wojnę i zagarnąć trochę terenów. Padło na Irokezów bo nikt w plemieniu i tak ich nie lubił, w dodatku wrzucali kiepskie demotywatory które potem trafiały na główną, więc wszyscy będą wdzięczni za pozbycie się ich.

    Na początek wyszkolono armię, niesamowicie zorganizowana polityka prorodzinna pozwoliła w miesiąc podwoić liczbę mieszkańców (bo 5000 to suma ludności z wszystkich moich miast ;)) wzięto poprawkę na parę miesięcy potrzebnych armii do zżycia się ze sobą (morale).

    [​IMG]

    Kiedy tylko pojawił się pierwszy indianin na tyle elokwentny żeby bez zająknięcia się wypowiedzieć do Irokezkiego wodza słowa: "Moja plemie wypowiadać twoja plemia wojna" i uciec na tyle szybko żeby nie dostać tomahawkiem w plecy, wypowiedziano wojnę.

    Podobno kiedy tylko szaman wraz ze swoją armią wkraczał na ziemie Irokeskie, powiedział:

    [​IMG]

    Oczywiście w to nie wierzył, ale nie chciał żeby w kronikach napisano "Szaman Artex z zamiłowania był sadystą, wynika to z wojny z Irokezami, bo mimo iż wierzył że bezproblemowo wygra i tak postanowił się na nich wyżyć". No ale cóż, polityka.

    Kłamstwem by było powiedzieć że walki toczyły się ze zmiennym szczęściem, one się w ogóle nie toczyły.

    [​IMG]

    Po prostu zajęto trzy z sześciu Irokeskich prowincji, akurat te które nie miały twierdzy, bo wojska było za mało żeby cokolwiek oblegać, a zbierać pieniędzy też nie było czasu bo wróg wszędzie pobudowałby twierdze...

    Wojna skończyła się praktycznie bez strat, w rezolucji pokojowej udało się zagarnąć tylko jedną prowincję.

    [​IMG]

    Podobno szaman szalał z wściekłości, chciał wydać rozkaz utopienia naczelnego dowódcy w tym... jeziorku na północy (wszak trzeba korzystać z dóbr narodowych), ale przypomniał sobie że sam jest dowódcą naczelnym więc zrezygnował z tego pomysłu.


    Słowa które wypowiedział szaman po podpisaniu rezolucji pokojowej.




    Wiem że mało i trochę nudno, ale to takie tereny, a poza tym chciałem dziś jeszcze wrzucić pierwszy odcinek, teraz czeka mnie wiele lat zbierania na kolejną wojnę więc... Może jutro :p
     
  3. Artex

    Artex User

    Shawnee


    Odcinek Drugi: Dwie Niespodzianki

    Stało się, wojna skończona.

    Pieniądze też się skończyły.

    Shawne nie należały do bogatych plemion. Podobno tajemniczy Aztekowie posiadali nawet kopalnie złota, ale tutaj nie było niczego takiego, nie wydobywano niczego wartościowego, a z tego co udało się biednym Shawne wyprodukować dostawali zaledwie malutkie pieniążki w Azteckim Mieście.

    [​IMG]

    Nie było to dużo, a bojąc się inflacji nie wsypywano do skarbca żadnych pieniędzy, można było liczyć tylko na cenzus roczny, który nie był zbyt wielki.

    Tak, największym problemem była armia, wyszkolona do walki z Irokezami, było jej akurat tyle że zjadała cały roczny dochód, po 12 miesiącach Szaman miał znowu 3 dukaty, przez 12 miesięcy płacił z nich żołd Indianom, a potem znowu dostawał 3 dukaty które musiał im dawać i tak w kółko...

    Możnaby zignorować inflację i napompować skarbiec, nie był to zły pomysł, ale co wtedy z badaniami? I tak miały trwać zbyt długo, po co dodatkowo wydłużać oczekiwanie?

    LT:
    [​IMG]
    Trade:
    [​IMG]
    Infra:
    [​IMG]



    Szaman podjął radykalną decyzję: Trzeba się pozbyć wojsk. Z bólem stwierdził że będzie trzeba rozwiązać tak doborową armię, ale nie miał wyboru jeżeli chciał żeby państwo się rozwijało.

    Postanowił że ostatni raz wykorzysta armie. Wybije tych tubylców których w przyszłości nie będzie się dało ucywilizować (za duża agresja) i tak nikt po nich nie będzie płakał.

    [​IMG]

    W międzyczasie wybijania tubylców Huroński Dyplo-Indianin przysłał wiadomość do wodza: "Moja plemia chcieć z twoja plemia i inna plemia sojusz."

    [​IMG]

    Trudno było się niezgodzić, co prawda oznaczało to niemożliwość zawierania pokoju w imieniu całego sojuszu, ale mówi się trudno.

    Oczyszczanie okolic terenów Shawne z tubylców poszło gładko, reszta armii została rozwiązana:

    [​IMG]



    I wtedy stało się coś niespodziewanego, o czym Szaman nie marzyłby w nawet najśmielszych snach.

    [​IMG]

    100 Dukatów! To było 11 tysięcy doborowych żołnierzy, suma którą zbieranoby przez ponad 30 lat!

    Szaman nie posiadał się z radości, z Irokezami nadal trwał rozejm, poza tym mieli jeszcze armie wyszkoloną do ostatniej wojny, dlatego wzięto na celownik Cherokee:

    [​IMG]

    Kraj o niewielkim obszarze, jednak dosyć silny, w każdej prowincji znajdowała się, niestety, twierdza, utrudni to trochę walki ale ich nie uniemożliwi.

    Zbadano także szansę na występowanie zimy na tamtych terenach, okazało się że zima pojawia się tylko w Tennessee, ale i tak tylko na najwyżej miesiąc, i to co drugi rok, to był doskonały cel.

    Szybko wyszkolono armię i wyruszono na ziemie Cherokee, nie wzywano sojuszników bo i tak nic by nie pomogli, a nagłe zawarcie rozejmu ze strony Huronów mogłoby być irytujące. Jak donosił Dyplo-Indianin, do wojny przeciwko Shawne, po stronie Cherokee dołączyli Creekowie. Kto to był? Nie wiadomo, nikogo takiego nie było na mapie...

    Walki o ziemie Cherokee:

    [​IMG]

    Poszło dobrze, szybko zajęto jedną twierdzę, a gdy się z nią uporano... ruszono na drugą:

    [​IMG]

    Szaman wziął na celownik ostatnią twierdzę Cherokee, stacjonowała w niej spora, lecz ostatnia armia, aneksja była blisko, wtedy jednak...

    [​IMG]

    Stało się coś nieprzewydywalnego! Szaman tak szybko jak to tylko możliwe zawarł pokój z Cherokee na mocy którego zagarnał jedynie Tennessee i wyruszył wraz ze swoją armią do Irondekoit, skąd miał bronić swoje plemie.

    [​IMG]

    Gdyby nie Lenape, sojusznik Shawne, nie wiadomo by było jak potoczyłyby się losy wojny. Irokezi byli nie do tknięcia dla Shawne z powodu licznych twierdz (wszystkie prowy), Shawne natomiast byli wystawieni na ataki Irokeskie, oprócz malutkiej twierdzy w stolicy i pięciotysięcznej armii nie mieli żadnej obrony.

    Walki trwały długo, podczas gdy Shawne odpierali ataki Irokeskie, Lenape zakradali się od tyłu i oblegali twierdze przeciwnika.

    W czasie wojny rozegrało się wiele dramatycznych bitew, przedewszystkim Wielka Bitwa o Erie, mimo przeważających sił przeciwnika zakończona pomyślnie.

    [​IMG]

    Sytaucja na wszystkich frontach zmieniała się bardzo szybko.

    [​IMG]



    W czasie walk odkryto dwie niesamowite prawdy:

    Prawda numer 1) Irokezi mają mózgi: Zaatakowali od flanki

    [​IMG]

    Prawda numer 2) Mózgi Irokezkie są bardzo małe: Atak był zbyt mały żeby mógł się powieść.


    W końcu nastąpił frontalny ostateczny atak, armia Shawne została zepchnięta do Hindui, podczas gdy Irokezi oblegali Erie.

    [​IMG]

    Wszelkie próby kontrataku zawiodły, armia Shawne się wykrawiła, stała się zaledwie cieniem własnej potęgi.

    Tu swoje zastosowanie znalazła prawda numer 2, zima zabiła połowę armii oblegającej twierdzę, irokezi się wycofali.

    [​IMG]




    Nagle do negocjacji wkroczyli wielcy nieobecni, Huronowie, przywódcy sojuszu, którzy nie brali udziału w walkach.

    [​IMG]

    Zawarli oni rozejm na mocy którego każdy z walczących dostał od Irokezów 18,6 dukata. Wiele lat później wielki Matematyk Euzebiusz Całkowity policzył że 18,6*3 nie daje 56, były to skomplikowane obliczenia, do których należało użyć wytworów najnowocześniejszej matematyki, jakimi były cyfry i system dziesiętny, jednak nie ulegało wątpliwości że ktoś zdefraudował 0,2Dukata... Kto?

    [​IMG]

    Wsród plemion Indiańskich zapanował pokoj, a Shawne wzbogacili się o prowincję zdobytą na Cherokee i dzielnie obronili się przed Irokezami, przy maluśkiej pomocy sojuszników :king:
     
  4. Artex

    Artex User

    Shawnee


    Odcinek Trzeci: Okres Wielkiej Nudy

    No tak...

    Wojna zakończona, Shawne nie mają pieniędzy na prowadzenie dalszych wojen...

    Jedyne co pozostało temu biednemu ograniczonemu przez własny income plemieniu do podkręcić dofinansowanie infrastruktury, co też zrobiono. Jeszcze tylko 25 lat do 1 lvl :crazy:.

    [​IMG]

    Jako że nie można rozwijać się kosztem innych plemion, szaman postanowił rozwijać się kosztem ziemi gdzie plemion nie ma, a także niedźwiedzi. Kasy na wysłanie paru Indian w nieznane narazie nie było. Zaledwie połowa wymaganej sumy (przynajmniej cenzus roczny wynosił aż 4Duki więc za jakieś... dużo lat będzie można kolonizować), kto by przypuszczał że wysłanie 100 Indian na inną ziemię może być aż takie kosztowne? Był to koszt równy przekonaniu całego narodu do spłodzenia po dwoje dzieci, urodzenia ich w ciągu miesiąca i wydania im po Tomahawku, żeby mogły bić Irokezów (koszt wyszkolenia 5000woja).

    [​IMG]

    To wszystko wina tych nowinek cywilizacyjnych, trzeba było spakować Indiano-kolonizatorom specjalne wigwamy z włókna jelitowego (wiecie jak ciężko uszyć wigwam z jelita niedźwiedzia?), a także przygotować aerodynamiczne konie i tomahawki firmy Fiskar, coby się nie rozpadły przy pierwszym lepszym uderzeniu... No ale cóż... Takie życie.

    Będzie kasa, będzie kolonia, a narazie...


    Postanowiono zabrać się za inne plemiona pod względem dyplomatycznym.

    [​IMG]

    Z Cherokee czy Irokzeami nie było co pertraktować, nienawidzili Shawne po ostatnich wojnach, ale Huronowie czy Lenape to co innego.

    Dzięki nowym dyplo-indianinom szkolonym przez samego Szamana (co pozwoliło im opanować arkana czasowników) udało się wydusić z sojuszniczych plemion mapki:

    [​IMG]

    Kto by pomyślał że tam może być coś innego niż kraniec świata? A widzicie ta woda? Bardzo to dziwne, bo przecież Shawne znajdują się w centrum świata, a Wielkie Jeziorko jest największym istniejącym zbiornikiem wodnym... No chyba że sojusznicy cyganią nas w sprawie tych map i tam nic tak naprawde nie ma...



    Wzięto się także za Azteków, dziwny to naród. Podobno jedzą makaron nosem i wypowiadają dziwne frazesy od końca. Nic dziwnego, w końcu żyją w takim skwarze...

    [​IMG]

    Wysłano do nich najlepszego dyplo-indianina, umiał mówić biegle w dwóch i pół języka, używać przymiotników, a nawet używać przenośni! Był to wielki skok w indiańskim słowotwórstwie.

    Map nie udało się wymienić, ale przynajmniej zawarto mariaż, chociaż nie wiadomo czy na cokolwiek się to przyda...

    [​IMG]









    Wiem że krótko, ale niewiele się teraz dzieje, no i trochę wciągnęły mnie inne sprawy :p.....


    Oczyszczono i zamknięto.
    Maciej
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie