Bogactwo jest produktem pracy - Chińskie Opowieści

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez ...AAA..., 11 Kwiecień 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. ...AAA...

    ...AAA... Guest

    Słowo od autora: Długo już przyglądam się forum EUFI, choć jak dotąd nie było tego widać. Czytałem posty, wertowałem AAry, grałem w Europa Universalis... Pora jednak zrobić coś z pożytkiem dla innych, wejść pełną parą na arenę EU. Oto i jestem…Mam jednak niezbyt oryginalne życzenie; proszę o wyrozumiałość, a przy tym o brutalne wytknięcie błędów w moim dziele ażebym mógł się poprawić.

    Technikalia: AAr dość nietypowy, ponieważ pisany jakby od środka. Zacząłem save w 1458, lecz opowieść zacznę od roku 1550. Poziom trudności, jako że to mój pierwszy tekst, ustawiłem na „łatwy”. Ponadto chciałbym wspomnieć iż artykuł nie do końca trzyma się faktów historycznych.


    [​IMG]PROLOG[​IMG]

    Słońce zachodziło nad pastwiskami Ułan Czabu. Powstańcy podbitych przez Chanat Mongolski ziem zaczęli rozpalać ogniska przed oblężonym miastem. Gród stał niewzruszony, jakby nigdy nic. Pochodnie na murach roztaczały swój blask. Obrońcy Ułan Czabu tracili jednak powoli siły. Osaczenie ciągnące się od miesiąca nieprzerwanie dawało o sobie znać pomniejszymi szturmami co parę dni. Choć żołnierze mongolscy uzbrojeni byli o niebo lepiej; nie znaczyło to nic przy ogromnej przewadze liczebnej chińskich partyzantów. W środku miasta mieszkańcy ciągnęli za sobą smugi żalu, a w oczach wojów mglił się strach, strach przed nieuniknioną bitwą. To był wyśmienity moment. Zhu Yuanzhanga – przywódca powstańców dał znak podpaleniem płótna lnianego. Zaczęła się walka o ich wolność, o ich życie.


    [​IMG]
    Zachód słońca nad mongolskim pastwiskiem


    Zhu był zmęczony, bardzo zmęczony… W jego życiu wiele się zmieniło. Kilka miesięcy temu charyzmatyczny mnich, dziś wódz kilkutysięcznej armii walczącej za swój naród. Gdyby mógł to odwrócić – być może zrobiłby to, jednak pisane mu było coś więcej niż tworzenie kazań i on o tym wiedział…


    [​IMG]
    Zhu Yuanzhanga


    Wszędzie krzyk, chaos, rumor. Sześciotysięczna egzekutywa ruszyła z całą mocą na mury Ułan Czabu. Czterystu, może pięciuset zbrojnych osłaniających twierdze, choć uzbrojonych w długie włócznie i szerokie tarcze, tak naprawdę było bezbronnych wobec niesionych dźwiękami rogu powstańców. Pierwsza fala drabiniarzy podeszła pod mury bezproblemowo.
    Żołnierze Chińscy weszli na mury i spojrzeli na pejzaż miasta. Nie spodziewali się jednak tego co zastali. Mały dywizjon, składający się z 120 ludzi osłaniał siedzibę Chana.
    - Chcemy porozmawiać z władcą kraju stepów, niechaj dosięgnie go sprawiedliwość
    krzyknął stojący na czele armii Zhu. Podszedł następnie bliżej pałacu i rzekł donośnie do obrońców:
    -Potrafię docenić waszą wielką lojalność i honor wobec panującego.
    To mówiąc mnich gestem ręki kazał zrobić przejście między żołnierzami otaczającymi budynek.
    -Wierność jest cnotą, odejdźcie. Dość rozlewu krwi.


    Ogólna dezercja Mongołów, oraz charyzma wodza chińskiego pozwoliła na szybkie zajęcie miasta i wynegocjowanie pokoju satysfakcjonującego lud.


    [​IMG]
    Treść pokoju z Ułan Czabu


    Wieść o wygranej wojnie szybko obiegła ówczesny, azjatycki świat. Los chciał by lata powstania przeciw Chanatowi, zbiegły się ze złą sytuacją państwa Chińskiego. Częste insurekcje chłopskie, oraz najazdy Mandżurii spowodowały upadek aktualnych władz. Lud nie zapomniał o heroicznych bojownikach spod Ułan Czabu i obwołał nowego cesarza.


    W pierwszym okresie panowania dynastii Ming, do połowy XV wieku, nastąpił imponujący rozwój gospodarczy i kulturalny całych Chin, a szczególnie regionów południowych i przybrzeżnych. Prowadzone były wielkie roboty nawadniające, zalesienia, rozwinięto uprawę bawełny, produkcję tkanin jedwabnych i bawełnianych, szkła, porcelany, statków morskich. Nastąpiło w tym okresie wielkie odrodzenie rodzimej kultury chińskiej, a buddyzm i taoizm stały się religiami panującymi.

    „Wszechrzecz wszelako posiada swą alfę i omegę”

    Floty dalekomorskich dżonek handlowych od połowy XV wieku stały się łakomym łupem japońskich okrętów pirackich, które atakowały też w celach rabunkowych nabrzeżne miasta kontynentu. Drugim nielichym zagrożeniem były, nieustannie ponawiane, ataki Mongołów i Mandżurów na północne rubieże Chin. Kraj stawał w obliczu drugiego mroku.


    [​IMG]
    Ówczesne Chiny

    „Nadzieja jest najjaśniejsza, gdy świta nad lękiem.”

    Z nowym cesarzem powróciła bowiem wiara na odrodzenie imperium…

     
  2. ...AAA...

    ...AAA... Guest

    Słowo od autora: Odcinek miał być w środę ale znalazłem nieco wolnego czasu by coś spłodzić. Niestety w Akcie pierwszym raczej nie odeprę zarzutów o brak akcji. Na razie w Państwie Ming panuje pokój, lecz w następnym rozdziale to się zapewne zmieni. Aha i chciałem przeprosić Alexa: Sorki, nie zrozumieliśmy się ;). A teraz zachęcam do lektury.



    [​IMG]AKT I[​IMG]
    „Ojczyznę kocha się nie dlatego, że wielka, ale dlatego, że własna.”


    Jest rok 1549 a dzień 17 sierpnia. Duanping Ting, minister spraw wewnętrznych Monarchii przybywa do Jizhou by zdać coroczny raport o stanie gospodarczym Cesarstwa.


    [​IMG]
    Minister spraw wewnętrznych - Duanping Ting


    Już dziewięć wiosen zajmuje ten zaszczytny przyczółek. Stanowisko chlubne gdyż każdy wiedział że nadworni współpracownicy władcy należą od pokoleń do elity chińskiego społeczeństwa. Chojnie nagradzani za lojalność i uczciwość, karani srogo przy uchybieniach. Duanping poznał wyśmienicie sprawy rynkowe państwa. Był oczami i uszami Cesarza w każdej prowincji, w każdej bowiem minister ciągle podróżował. Dziś odwiedza najwyższego w stolicy, pojutrze może kontrolować tereny Tybetańskie.
    - Witam Duanpingu Cesarz czeka – rzekł spokojnie majordom który wyszedł z pałacu po ministra.


    [​IMG]
    Pałac królewski w Jizhou


    Weszli po chwili do sali w której Cesarz przeważnie wita ważnych gości. Spory pokój oświetlony był przez bijące z wielu okien promienie słońca. Na środku stał wielki owalny stół. Przy nim na wygodnym fotelu siedział Longwu I syn Shaowu I, miłościwie panujący król Państwa Ming.
    - Cześć Ci imperatorze i władco narodu Chińskiego – zaczął uroczyście Ting
    - Witam Duanping. Zapewne zdążyłeś już zapomnieć o gościnności dworu królewskiego, nie odmówisz zaproszenia na ucztę wieczorem? Naturalnie będą zaproszone także yűjō…* - młody Cesarz lekko się uśmiechnął
    - Nie śmiem odrzucić tak kuszącej propozycji. Przede wszystkim jednak obowiązki
    - Oczywiście Duanping, więc do rzeczy.
    - Panie skarb państwa powoli zaczyna odrabiać rezerwy gotówkowe wydane na inwestycje w manufaktury miast na zachodzie. Aktualnie w skarbcu znajduje się prawie dwa i pół tysiąca juanów**. Inflacja nadal jest niemal zerowa. Miesięczne dochody państwa wzrosły i wynoszą już 154 juany. Wydatki to około 150, zostały podniesione na Cesarza życzenie inwestycje w technologię produkcyjną. Bardzo dobra sytuacja finansowa kraju jest w dużej mierze zasługą wybudowania manufaktur w biedniejszych, zdobytych od Ordy Kałamuckiej, rejonach kraju. Dokładniejszy raport, spisałem i jest do dyspozycji Monarchy.
    - Duanping przyjacielu, rad jestem słyszeć tak dobre nowiny. Nie byłbym jednak szczery twierdząc że się spodziewałem czegoś innego. Wezmę od Ciebie raport i przeanalizuje go jutro. Aha nie zapomnij o dzisiejszym wieczorze…



    [​IMG]
    Budżet Cesarstwa


    Tak jak powiedział Duanping Ting, Państwo Ming od pokoleń rządów dynastii rozkwita. Szczególnie imponujący rozwój przypadł na ostatnich władców. Tianqui I dzięki wspaniałej polityce zagranicznej bezkrwawo doprowadził do wasalizacji Mandżurii. Pod koniec żywota Cesarza hołdownik został włączony w pełni w skład państwa. Wielka charyzma i umiejętności dyplomatyczne towarzyszą dynastii Ming od pokoleń. Dziadek Longwu – Jingtai I popisał się nie lada wyczynem pokojowo wasalizując, a następnie anektując państwo Koreańskie. Jego syn, a zarazem ojciec Longwu – Shaowu I uczestniczył w długiej wojnie przeciw Ordzie Kałamuckiej. Pierwsza od kilkudziesięciu lat krucjata została zakończona sukcesem i odebraniem agresorowi terenów tybetańskich.


    [​IMG]
    Sytuacja polityczna dalekiego wschodu


    Longwu miał zacnych przodków i wie że także powinien dokonać rzeczy wielkich by nie przynieś sobie wstydu. Chiny choć technologicznie o epokę przewyższające swoich sąsiadów nie należały do krajów swarliwych. Cesarstwo cieszyło się wielkim szacunkiem, wspierało rozwój sztuki, administracji, rolnictwa, przemysłu, czy techniki wojennej. Młody Cesarz miał w rękach wszechpotęgę. Wszelki kierunek ekspansji był dozwolony. Longwu jednak postanowił dokonać innego wielkiego czynu. Chciał podporządkować sobie Królestwo Japonii.

    1549 dnia 5 listopada Longwu po comiesięcznym zgłoszeniu kupców do ośrodków handlowych postanowił wysłać dar do Tokio. Sytuacja była o tyle dobra że Japonia to ówcześnie kraj neutralny. Żadnych sojuszów, jedynie miraże z Dai Wiet i Chinami. Poselstwo dostarczyło 17 juanów. Większego wrażenia na monarsze Japońskim to nie zrobiło. Poddanie się nie leżało w naturze Cesarzy Ming, tak więc pod koniec miesiąca kolejny dyplomata ruszył za morze. Tym razem przyniosło to lepsze skutki.


    [​IMG]
    Dyplomatyczne próby Longwu


    Stosunki na linii Pekin-Tokio stawały się coraz cieplejsze z miesiąca na miesiąc. Tymczasem jeden z doradców doniósł władcy o kolejnym sukcesie natury naukowej. W technologii rządowej uzyskaliśmy 14 poziom co pozwoliło państwu patronować sztukę. Miało to zdaniem Cesarza jeszcze bardziej wzmocnić pozycję międzynarodową Chin.


    [​IMG]
    Doktryny którymi kierowało się Państwo Ming


    W lutym 1551 Cesarz po udanej kampanii dyplomatycznej z Japonią postanowił zacieśnić koalicje między krajami podpisując pakt o obopólnej pomocy militarnej. Poselstwo jednak zostało ku zdziwieniu dworu chińskiego przyjęte chłodno. Idea nie doszła do skutku. Władca Japoński zdecydował nie ujawniać powodów swej decyzji. Być może wyczuwał przyszłe zamiary Longwu.


    [​IMG]
    Błąd Japończyków…


    Całe zajście rozgniewało chińskiego króla. Longwu zrozumiał że nie ma cienia szansy na pokojowe wcielenie wysp Japońskich w skład imperium. To jednak nie czas na wojnę z krajem kwitnącej wiśni. To zbyt oczywiste i zapewne Japończycy byli by gotowi na szturm. W tym wypadku Państwo Ming odwróciło wzrok w stronę Lan Xang, szybko rozwijającego się królestwa które mogłoby w przyszłości stanowić zagrożenie…


    *yűjō - azjatycki odpowiednik naszych pań lekki obyczajów
    **juan - pozwoliłem sobie na zmianę nazwy waluty
     
  3. ...AAA...

    ...AAA... Guest

    Słowo od autora: Rozpędziłem się w grze a więc i następny rozdział spisałem. Wojna zawitała do Chin (wielu mogłoby rzec „nareszcie”). Mam nadzieje że się spodoba. Proszę o uwagi i konstruktywną krytykę. Z góry dzięki chłopaki.



    [​IMG]AKT II[​IMG]
    „Tam, gdzie kończy się dyplomacja, zaczyna się wojna.”


    2 czerwca 1554 roku, pałac królewski w Jizhou:
    - Panowie zebraliśmy się tu by stawić czoła groźbie państw południa. Lan Xang jednoczy siły na kresach. Podbili część terenów Pegu i Malezji, obecnie są w unii z Dai Wiet oraz Assam. Ich przywódca Sam Sene Thap III najprawdopodobniej przegrupowuje siły i gotuje atak na naszą granicę. Musimy się naradzić co robić.
    Longwu usiadł w swoim wygodnym fotelu zachowując kamienną twarz.
    - Generale Xuan do pańskich kompetencji należy tymczasowa ochrona granicy, ma pan przemieścić na południowe prowincje wszystkie dostępne pułki.
    - Imperatorze wojsk jest mało, nie odeprzemy szturmu! Musimy zwiększyć pobór.
    - Niech tak też będzie, uruchomimy specjalne środki finansowe na stworzenie nowych dywizji. Generale będziesz osobiście dowodził.

    Oficer wojsk Chińskich, Yongxi Xuan ostatnimi czasy nie miał wiele pracy. W kraju panował spokój, lecz to już historia.
    - Ministrze Yan – zwrócił się w stronę jednego z dostojników przy owalnym stole Cesarz – Jakie środki jesteśmy gotowi przeznaczyć na utrzymanie armii?
    - Cesarzu nasz skarbiec wytrzyma spore obciążenie. Myślę że możemy sobie pozwolić na spore rozszerzenie sił zbrojnych.
    - Bardzo dobrze. Ostatnią kwestią jest czy powinniśmy zachować spokój. Atakować czy czekać na rozwój wydarzeń?
    - Zniszczmy wroga zanim on zniszczy nas!
    – Powiedział głośno jeden z gości
    - Powinniśmy się zdecydować na szybką wyprawę – rzekł generał Xuan
    - Lan Xang na pewno jest słabe po ostatnich starciach z Malezją! – dodał siedzący po przeciwnej stronie stołu Duanping Ting. Większość głów mu przytaknęła.
    - Niech będzie co ma być. Zaczynamy przygotowania do wojny! – Zakończył posiedzenie Longwu I.


    [​IMG]
    Longwu I – Cesarz Chin


    Parę miesięcy później Państwo Ming było gotowe na ofensywę. Nikt nie chciał długiej, wyczerpującej państwo wojny. Miała to być szybka krucjata uzależniająca Lan Xang od władcy Chińskiego, oraz zabezpieczająca południowe granice kraju. Zmobilizowano ponad 42 tysiące pikinierów, włóczników, konnych łuczników, oraz hufnic. A w razie potrzeby Cesarz obiecał dodatkowe fundusze.

    Wojna się zaczęła. W nocy z 31 maja na 1 Czerwca 1555 roku armia chińska przekroczyła granice Dai Wiet, Lan Xang i Assam. Całą akcją odgórnie kierował, zgodnie ze słowami Cesarza, generał Yongxi Xuan. Dowodził on również jedną z dywizji. Ten właśnie oddział stoczył pierwszą bitwę tej wojny.


    [​IMG]
    Armia Chińska w ofensywie na ziemie unii


    Przeciwnik nie okazał się wymagający. Już w pierwszej bitwie pod Luang Prabang oddział generała Xuan dzięki ogromnej przewadze liczebnej i technicznej rozgromił wojska Dai Wiet. Inne potyczki także kończyły się rzezią.


    [​IMG]
    Dai Wiet nie okazał się wymagającym przeciwnikiem


    Jedynie w bitwie o Khorat armia Chińska została zmuszona do ciężkiej i długiej walki. Po stronie Lan Xang hetmanił osobiście król San Sene Thap III. Trzeba mu przyznać że sprawnie dowodził i szala zwycięstwa przechylała się na jego stronę. Na czas jednak dotarły posiłki z generałem Xuan na czele co zmieniło bieg wydarzeń.


    [​IMG]
    Bitwa o Khorat


    W niecały rok cały Lan Xang i Dai Wiet znajdowały się pod pełną okupacją imperium, a Assam dalej próbował się bronić. Stała się jednak rzecz nieprzewidywalna. Królestwo Pegu wypowiedziało wojnę Assam i rozpoczęło podbój kraju.


    [​IMG]
    Ziemie okupowane przez Cesarstwo


    Cesarz z każdym z państw negocjował osobne warunki pokoju, choć w przypadku Dai Wiet oraz Lan Xung były podobne. Kraje te miały złożyć hołd lenny Imperium, oraz oddać po jednej granicznej prowincji. Assam zostało zajęte przez Królestwo Pegu, więc Cesarz postanowił przerwać ofensywę i zostawić sprawy w rękach Pegańczyków. Przegrani nie mieli możliwości, byli zmuszeni podpisać warunki pokoju. Pierwsza wojna od wielu lat dla Chin, a zarazem pionierskie podboje Longwu skończyły się bezproblemową wygraną i sam Imperator na pewno mógł uznać je za swój sukces.


    [​IMG]
    Sytuacja polityczna na Półwyspie Indochińskim po wojnie


    Jak jednak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia


    Najwyższy czas, zeby AARy z EU3 też już traktować poważnie. Długa cisza => oczyszczam => zamykam
    Serek
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie