"Byliśmy żołnierzami" - Vietcong AAR od 1967 roku

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Macgie, 6 Styczeń 2011.

  1. Macgie

    Macgie Ten, o Którym mówią Księgi

    Prolog
    "Nui Pek"


    [video=youtube;-mBjG9chIFw]http://www.youtube.com/watch?v=-mBjG9chIFw[/video]​

    27 Czerwiec 1967, godz. 12:00

    [​IMG]
    Steve R. Hawkins

    Nazywam się Steve R. Hawkins, jestem sierżantem wywiadu. Kiedy przyjechałem po raz pierwszy do Wietnamu, zaszyłem się na kilka miesięcy w Nha Trang, szkoląc rekrutów. Nie była to wcale zła robota, ale okropnie nudna! W środku czerwca dowiedziałem się, że przenoszą mnie do obozu Nui Pek w Górach Centralnych - najbardziej gorącym miejscu w całym Wietnamie Południowym. Mam w końcu szansę, by zrobić co innego niż strzelać do tarcz i butelek po piwie. Wreszcie!
    Nui Pek to obóz założony w 1966 roku niedaleko, ok. 15-20 km od granicy z Kambodżą, w jego pobliżu przebiega szlak Ho Chi Minha, który już wielokrotnie staraliśmy się zneutralizować. Sam obóz ma na celu szkolenie miejscowych wieśniaków w ramach projektu CIDG. W samym obozie stacjonuje ok. 300 żołnierzy, z czego tylko 50 jest amerykaninami! Reszta to typowi wieśniacy, wyciągnięci z okolicznych wiosek, którzy jeszcze nigdy nie widzieli cywilizacji. Są oni bardzo przydatni, znają idealnie teren, gdyż biegają tu od urodzenia, a sami doświadczyli już "wolności" komunistów, dzięki miejscowych jednostkach Vietcongu, które atakują i grabią miejscowe wsie.
    Obóz jest praktycznie odcięty od świata. Można go zaopatrywać drogą powietrzną, ew. morską. Droga lądowa jest bardzo ryzykowna. W pobliżu co prawda są dwie bazy wojsk Republiki Wietnamu, ale znając ich, jak do nas zaczną walić z moździerzy, oni będą już dawno w Saigonie. Dlatego obóz jest zaopatrywany głównie z powietrza, przez śmigłowce. Lądowisko jest tam niesamowicie ważnym obiektem strategicznym.

    Huey przelatywał właśnie między górami Wietnamu na niskim pułapie. Wszystko było widoczne jak na dłoni. Właśnie jakiś powóz się zatrzymał, by nas obserwować. Może to był VC? Nie wiadomo.

    [​IMG]
    Przede mną, na podłodze siedział wielki muskularny żołnierz. Niemal całą drogę patrzył się na mnie.

    Przede mną, na podłodze siedział wielki muskularny żołnierz. Niemal całą drogę patrzył się na mnie. Tylko na początku lotu się przedstawił.
    - Mówiłeś, że nazywasz się Hornster!? - zagadałem do niego.
    - Tak, S.J. Hornster, specjalista broni, to twoja pierwsza wizyta w Nui Pek? - odpowiedział. Spodziewałem się po nim cichej osoby, jednak długa odpowiedź mnie zaskoczyła.
    - Yeah! Zastępuję sierżanta, KIA.
    - Aaaaahhh, tak Douglas, pechowy ********.
    - Znasz go? Słyszałem, że zabito go w czasie nocnego patrolu.
    - Jasne, służyłem pod jego rozkazami, około 2 miesiące. Pewnego dnia, zostaliśmy wysłani do jednej wioski w pobliżu szlaku Ho Chi Minha. VC, kradli ryż od miejscowych, więc zasadziliśmy na nich pułapkę. W środku nocy, kiedy spostrzegliśmy sylwetki żółtków, odpaliliśmy claymory. Wywiązała się ostra strzelanina. Kiedy odparliśmy ich, spostrzegłem Douglasa z przestrzeloną krtanią, nie było już dla niego szans. Nigdy nie wiadomo, kiedy obłąkany pocisk kałacha trafi w twój łep. - dodał bo chwili.
    Kiedy Hornster nawijał, po prawej stronie śmigłowca wyrósł obóz wojskowy, pilot przerwał naszą rozmowę.

    [​IMG]
    Nui Pek

    - Hej! Nui Pek, przed nami, przygotujcie się do lądowania! *********ać mi ze śmigłowca szybko, bo nie chcemy tu dłużej zostać.
    - Powiedz tym świniom z HQ, żeby zaczęły nam wypłacać żołd! - odpowiedział Hornster.
    - Nie bądź tego pewien! Nie wiadomo, czy dożyjesz jutra!
    Śmigłowiec zatoczył koło nad wzgórzem i rozpoczął lądować. Korygował to z dołu jeden żołnierz.
    Kiedy maszyna gładko wylądowała, Hornster zręcznie wziął swój M60 i plecak i wyskoczył ze śmigłowca. Ja po założeniu bagażu wyskoczyłem!

    [​IMG]
    Defort i Hornster

    - Defort! - krzyknął Hornster do żołnierza, który korygował nasze lądowanie.
    - OOOOO! Stary, dobry S.J. wraca! Miło cię widzieć! - odpowiedział.
    - Nie wiem, czy miło, będę zmuszony oglądać twój pysk przez najbliższy czas.
    - Hahah. Co ja mam powiedzieć. Kogo przywiozłeś ze sobą?
    - To jest Hornster - wskazał na mnie - Sierżant wywiadu, będzie zastępował Douglasa.
    - To ty! - wrzasnął Defort - Idź do sztabu i zamelduj się kapitanowi. To ten budynek z flagą. To jak było w Sajgonie Hornster? Wyrwałeś coś?
    Śmigłowiec, który nas podwiózł już dawno odleciał, a ja postanowiłem przejść te kilka kroków do sztabu. Nui Pek nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia. To jest praktycznie sieć okopów pozabijana dechami, ale położenie jest, trzeba przyznać znakomite. Nui Pek to najwyższe wzgórze w okolicy. Widać z niego Kambodżę i okoliczne wioski.
    - Sierżant wywiadu Steve R. Hawkins, melduje się na rozkaz Kapitanie Rosenfield!

    [​IMG]
    Był to człowiek, który mógł mieć, nie wiem, około 50-60 lat? Z tego co słyszałem to walczył jeszcze w II Wojnie Światowej na Pacyfiku.

    Kapitan odwrócił się do mnie. Był to człowiek, który mógł mieć, nie wiem, około 50-60 lat? Z tego co słyszałem to walczył jeszcze w II Wojnie Światowej na Pacyfiku. Człowiekowi z takim doświadczeniem, nie pozostawało nic innego jak wysłać do Wietnamu, do najlepszego miejsca na śmierć w całych Indochinach.
    - Witaj w obozie Hawkins. Cieszę się, że cię widzę.
    Chciałem mu zasalutować, ale kapitan wrzasnął.
    - Nie salutuj mi! W obozie nikomu nie salutuj! Tydzień temu snajper zastrzelił porucznika Franklina, bo jakiś idiota mu zasalutował! To, że w około jest 300 żołnierzy, nie znaczy, że nie ma w pobliżu snajperów!
    - Przepraszam Kapitanie.
    - Nieważne, oszczędźmy sobie tych *******ych instrukcji - wrócił do spokojnego tonu głosu - Chodź za mną, a wskażę twoje miejsce kwaterunku.
    Poszedłem za kapitanem. Deforda, ani Hornstera już nie było. Przeszliśmy, koło strzelnicy, skąd padały strzały i wrzaski sierżanta. Kapitan nie zwrócił na nie uwagi. Podszedł do drzwi, które były umieszczone w okopie, wyjął klucz i włożył go do zamka.

    [​IMG]
    To nie jest Hilton, ale i tak będziesz mieszkać w bardzo luksusowych warunkach. I tak w promieniu co najmniej 100km
    nie ma lepszego kwaterunku.

    - To twój bunkier - powiedział - To nie jest Hilton, ale i tak będziesz mieszkać w bardzo luksusowych warunkach. I tak w promieniu co najmniej 100km
    nie ma lepszego kwaterunku. Broń sobie wybierz z magazynu, przykro mi, ale mamy tu tylko trzy rodzaje broni.
    Rzucił mi klucz i otworzył drzwi. Wszedłem do bunkra. To co ujrzałem nie wyglądało źle. Ziemianka składała się z dwóch pokoi. W pierwszym, do którego się wchodziło od drzwi wejściowych do bunkra, było biurko, kilka szafek. Zaraz obok, było przejście do kolejnego pokoju, gdzie było łóżko i szafa. Rzuciłem plecak na łóżko i postanowiłem pójść sobie postrzelać.
    Strzelnica, była jakieś 10 metrów od mojej ziemianki. Nie wiem, czy to super nowina, bo nie wiem jak zasnę, ale z drugiej strony, w wypadku ataku mogę szybko się uzbroić.
    Wszedłem do strzelnicy i zastałem Hornstera, wrzeszczącego na Wietnamczyka, który był żołnierzem CIDG.
    - Witaj ponownie! Jak się podoba obóz? - krzyknął na wejściu.
    - Może, być.

    [​IMG]
    Te trzy rodzaje broni to: Strzelba Remington, Karabinek M1 i pistolet maszynowy Thompson.

    Poszedłem pod składzik i zobaczyłem co tu jest do zaoferowania. Faktycznie, kapitan się nie mylił. Te trzy rodzaje broni to: Strzelba Remington, Karabinek M1 i pistolet maszynowy Thompson. Wybrałem oczywiście Thompsona. Moje wyniki w strzelaniu, po trzech tygodniach przerwy nie były zadowalające. Hornster, sam pękał ze śmiechu, patrząc, jak miałem trudności z trafieniem w tarczę z 15 metrów. Zdenerwowany, wziąłem Thompsona i postanowiłem przejść się po obozie.

    [​IMG]
    Przy Jeep'ie Willys, spostrzegłem Rosenfielda mówiącego coś do żołnierza, stojącego koło niego.

    Przy Jeep'ie Willys, spostrzegłem Rosenfielda mówiącego coś do żołnierza, stojącego koło niego. Ponieważ stałem blisko krzyknął do mnie.
    - Hawkins! Chodź tu!
    Podszedłem do niego.
    - Jak ci się podoba w obozie?
    - Wszystko gra Panie Kapitanie.
    - Weź to co potrzebujesz do misji bojowej. Jedziesz ze mną i Crokerem do jednej z pobliskich wsi. Wybacz, że od razu cię wysyłam, ale jesteś potrzebny, jako sierżant wywiadu.
    Wsiadłem do Jeep'a i ruszyliśmy. Kiedy mineliśmy bramę, nie wiedziałem jeszcze, że to będzie moja pierwsza misja bojowa...


    [​IMG]
    Mapa Nui Pek.

    Ten AAR jest moją odskocznią od Polski w MDS. AAR "Żeby Polska była Polską" zawieszam do odwołania. Muszę nabrać chęci do niej.


    Technikalia:
    Vietcong v. 1.60
    Poziom Easy/Normal/Hard/Vietnam
     
  2. Arekus

    Arekus Ten, o Którym mówią Księgi

    ale szpetna ta gra :(
     
  3. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Ciekawi mnie skąd żołnierze mają woodland... ERDL jeszcze bym zrozumiał, ale woodland?
     
  4. Macgie

    Macgie Ten, o Którym mówią Księgi

    Cóż, gra jest z 2003 roku, zrobiona przez Czeską firmę Pterodon. Gra jest ogromnie grywalna ze świetna fabułą, która nadawałaby się na niejedną książkę, czy film, dlatego postanowiłem ją zAAR'ować. ;)
     
  5. Laveris de Navarro

    Laveris de Navarro Ten, o Którym mówią Księgi

    Gdyby nie twarze osób w tej grze, byłoby bardzo dobrze.

    Thomspon, no cóż... sprzęt drugowojenny. :D
     
  6. Macgie

    Macgie Ten, o Którym mówią Księgi

    Rozumiem Ciebie, jak zobaczyłem Kapitana Rosenfielda to się przestraszyłem. No cóż, gra z chyba marca 2003 roku, wtedy taka grafika była powalająca :)

    Ale gry się nie ocenia po grafice, w tę grę trzeba pograć, bo to nie jest zwykły FPS, ta gra wywołuje we mnie pozytywne uczucia, wspominam ją z łezką w oku. Jak odpaliłem pierwszą misję do AAR'a to poczułem taką radość, że to nie do opisania :) Naprawdę, klimat, fabuła, prawdopodobnie najlepsza w historii gier :)
     
  7. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Zastanawia mnie, jak będzie wyglądał AAR ze strzelanki, ale i tak fajnie, że przypomniałeś forum o Vietcongu - to była naprawdę świetna (i na swoje czasy bardzo dobrze wyglądająca) gra. Gorzej było z dodatkiem, w którym Wietnamczycy nauczyli się rzucać granatami z milimetrową precyzją.
     
  8. Macgie

    Macgie Ten, o Którym mówią Księgi

    Chodzi ci o First Alpha? Mam ten dodatek, ale kampania była lepsza w jedynce :D Miło, że w First Alpha przytoczyli wątek sierżanta Douglasa. Vietcong 2 też nie był zły, ale to już nie to samo. ;)
     
  9. Oxen

    Oxen Guest

    Skądżeś to wykopał, chłopie :). Gra rzeczywiście wygląda jak kupa, ale skoro mówisz że grywalna, to trzymam za słowo ;)

    Napisane bardzo fajnie, leciutko się czyta, co prawda dialogi jak w mds'ie - trochę drewniane, ale to norma. Bardzo mi się podoba. A, i medyk cenna rzecz, więc nie celuj w niego, a przynajmniej nie jak robisz screeny :F
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie