Cena wolności liczona jest w litrach krwi - Węgry AAR

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Elas, 27 Kwiecień 2010.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    Cena wolności liczona jest w litrach krwi.

    Prolog - Powstanie

    25 grudnia 1647 roku
    Ciemność zapadła już dawno, a on czaił się przy oknie małego domostwa, trzymając w ręku łuk. Swego czasu zapewniał sobie godne życie jako kłusownik i nauczył się posługiwać tą wspaniałą bronią. Teraz jednak jego przeciwnikiem nie była bogu winna zwierzyna, a Turcy. Serce biło mu szybko, nie wiedział, że walka o wolność jest tak ekscytująca. Nie robił tego ani dla Kovacsa ani Farkasa. Przede wszystkim robił to dla Węgier, których potęga upadła, a państwo zniknęło z map świata. Teraz jednak nadarzyła się okazja, by na te kawałki papieru wróciły, powoli odzyskując siły. A on? On miał okazje by się do tego przyczynić. Łuk był niemalże gotowy do strzału, wystarczyłoby naciągnąć cięciwę, wycelować i patrzeć, jak cel umiera. Wyjrzał przez okno, strażnicy stali tam, gdzie wcześniej. Była ich czwórka, tak samo jak i łuczników. W piwnicy domu sąsiedniego do strzeżonego arsenału już czekało kilkunastu mężczyzn, chcących zdobyć broń. Sekundy płynęły strasznie wolno, powoli łącząc się w kolejne minuty. BUM! Wybuch kilku beczek prochu rozległ się po całym mieście. Sygnał. Łucznik napiął cięciwę i wycelował w należącego „do niego” strażnika. Pozwolił lecieć strzale i jedynie przypatrywał się, jak wbija się w głowę Turka, zabijając go na miejscu.



    ___________________________
    Póki co prolog. Jutro/pojutrze będzie pierwszy odcinek .
     
  2. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    Cena wolności liczona jest w litrach krwi.

    Odcinek pierwszy – Początek
    Kwiaty patriotyzmu rosną dzięki krwi odwagi.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Kowal, który w ciągu kilku dni awansował na króla nie lenił się w pałacu, a obozował razem z powstańcami, próbując dodać im morale. Jednak on sam zastanawiał się nad tym, czy naprawdę mają jakiekolwiek szansę. Panowali teoretyczną kontrolę nad najważniejszą częścią Węgier – no właśnie, teoretyczną. Kovac o tym doskonale wiedział. Szlachta za nim w świecie by go nie wsparła, większość stanu trzeciego wolała, by powstanie to nigdy nie wybuchło. Za rzeką stacjonowała o wiele większa armia Turecka. Nie wiedział, czy przystąpią do oblężenia miasta, nad którym łopocze Węgierska flaga. Co więcej, byli okrążeni. Od południa Osmani, na wschodzie Siedmiogród. Od północy i zachodu Węgry graniczyły z Habsburgami, którzy traktowali ich niczym część własnego państwa. Stosunki z nimi nie były dobre, ba, były wręcz tragiczne.

    [​IMG]

    Straty Węgierskie:
    -311 piechurów
    -62 kawalerzystów
    Łącznie: 372 ludzi

    Straty Siedmiogrodzkie:
    -890 piechurów
    -178 kawalerzystów
    Łącznie: 1.068 ludzi

    Na jednego Węgierskiego zabitego przypadało 2,9 zabitych żołnierzy Siedmiogrodzkich.

    [​IMG]

    Spotkanie Kovacsa i Farkasa
    Dwójka mężczyzn siedział przy stoliku w zamku, tymczasowo uznanym za siedzibę władz Węgierskich. Te praktycznie nie istniały, gdyż jedyni, którzy mieli coś do powiedzenia, to byli Kovacs i Farkas. A i oni mieli jakiekolwiek wpływy tylko w rejonach bezpośrednio przez siebie kontrolowanych.
    -Straciłem sporo ludzi. Sam Siedmiogród ma sporą przewagę liczebną, a przeciwko sobie mamy jeszcze tych przeklętych Turków, którzy mogą zgromadzić armię dziesięć razy większą niż nasza. Cholera, Bertok! Potrzebuje żołnierzy, jeśli mam walczyć!
    -Uspokój się. Wiem, że potrzebujemy ludzi. Ale nie mogę wiele obiecać. -
    wzruszył ramionami- spodziewałem się chęci do walki! Patriotyzmu! A co? Zostałem nazwany zdrajcą, niektórzy rzucają oszczerstwami iż jestem psem na smyczy Habsburgów! To jest ich cholerna wdzięczność! Odzyskaliśmy część kraju, a oni i tak z nas kpią! Myślisz, że dojdą do wojska? Wątpię w to.
    -Potrzebujemy ich. Spróbuj zachęcić chłopów. Daj im przywileje, obiecaj wolność, ziemie! Cokolwiek, Bertok! Musi nam się to udać, rozumiesz? Musi!
    -Nic nie obiecuje, rozumiesz? -
    Kovacs westchnął. Była tylko jedna szansa na to.

    Ogłoszenie to wywołało jedynie chaos w Węgrzech. Chętnych do armii nie było wielu, szlachcice wyśmiali apel i byli pewni, że przed końcem roku powstanie ostatecznie upadnie. Kovacs nie był dyplomatą, co było widać po jego przemówieniu i reakcji na nie.

    [​IMG]
     
  3. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    Cena wolności liczona jest w litrach krwi.

    Odcinek drugi - Propozycja
    Tylko jedna rzecz jest cenniejsza od wolności - honor. Wolę zginąć w niewoli z honorem, ginąc w powstaniu, niż żyć w wolnym kraju bez niego. - Bertok Kovacs.

    Kovacs był uznawany za osobę spokojną, nie porywczą, która obelgi ignoruje, niż bierze do siebie. Dziś wielu ludzi pierwszy raz widziało wściekłego króla-kowala. Przed nim niski dyplomata wydawał się jeszcze niższy. Nie był to muzułmanin, a posłaniec z dworu Habsburgów.
    - Że co?! - wydarł się Bertok. - „Nawróć się na katolicyzm, a my i Polacy Ci pomożemy!” Wiesz, co Ci powiem, Habsburski psie? Od wolności ważniejszy jest dla mnie honor! Wolę zginąć z nim, niż uzyskać wolność bez niego! Mieszkańcy mego kraju w większości katolikami nie są, a ja ich zdradzać nie będę! Jeszcze raz przyjdziesz tu z tak żałosną propozycją, a części twego ciała wrócą do Wiednia jako pieprzone relikwie zasranego, Habsubrskiego męczennika! Myślisz, że po to walczę teraz o wolność, by później Węgry stały się częścią Austrii? Ha!
    Kovacs splunął na dyplomatę.
    - Wracaj do swego spłodzonego przez psa Habsburga, i powiedz mu, że Węgry nie przyjmują jego oferty opóźnionego stania się częścią Austrii. Jeśli jeszcze raz zobaczę Cię na MYM WĘGIERSKIM dworze, żywy stąd nie wrócisz! A teraz wynoś się stąd, bo rzygać mi się chcę, kiedy na Ciebie patrzę!
    Kovacs dopiero teraz usiadł, cały czas krzycząc. Dyplomata teraz wydawał się niski niczym dziecko i pośpiesznie opuścił „salę tronową”.

    [​IMG]

    Farkas miał plan, to trzeba przyznać. Wiedział, że musi przenieść wojnę na wrogie terytorium, by odciążyć obywateli, pokazać im, że powstanie ma szansę. Potrzebowali zwycięskiej bitwy, i Farkas miał ją im przynieść. W marcu, koło 18 wyruszył w kierunku Ottomańskiej Chorwacji, którą miał zamiar spalić i rozbić nieliczne grupki żołnierzy, a następnie wziąć szturmem fort. Zawahał się jednak, gdy 25 marca dowiedział się o coraz większej ilości żołnierzy Tureckich na wschód od jego pozycji. Ostatecznie 10 kwietnia postanowił bronić brodów, przez które żołnierze Tureccy będą musieli przejść, gdzie kazał okopać się swoim żołnierzom.

    [​IMG]

    Dnia 2 maja Turcy przekroczyli Dunaj, by 14 tysięcy ich wojsk stanęło naprzeciwko 9 tysiącami. Przez cały tydzień próbowali zająć jakikolwiek bród i zdobyć przyczółek, jednak nawet gdy się przebili, zmiatała ich kontrofensywa. Dopiero przyjście posiłków odmieniło sytuację. Turcy zdobyli dwa przyczółki na zachodnim brzegu Dunaju, które utrzymali, mimo gigantycznych strat. Przez chwilę wydawało się, że Węgrom uda się rozbić Turków, jednak dzień przed ostateczną kontrofensywą, planowaną na 17 maja, przybyły kolejne siły Tureckie. Zmęczone 7 tysięcy Farkasa musiało stawić czoło 40 tysiącom oddziałom Ottomańskim. Korzystając z przyczółków za Dunajem uderzyli naraz, wraz z wsparciem 4 tysięcy zza słabo chronionej Drawy. Węgrzy ostatecznie wycofali się 19 maja.

    [​IMG]

    Po wieści o przegranej, Kovacs postanowił zwerbować nowych żołnierzy, choćby siłą wcielając ich do armii. Morale spadało.

    [​IMG]


    [​IMG]

    27 czerwca ostatecznie zakończył się nieudany szturm na Peszt przez siły Tureckie. Garnizon, mimo początkowego wdarcia się Turków do środka, utrzymał pozycje i wyparł wrogie siły z miasta. U obrońców wzrosło morale, jednak kilka dni później, agenci Austriaccy podburzyli do walki część szlachty i chłopów, wyposażając ich w broń i zapewniając zaopatrzenie. O dziwo, siły te wyparły z okolic Pesztu siły Tureckie i rozpoczęły blokadę miasta.

    [​IMG]



    ------------------------
    Dziękuje za:
    Odwiedzin: 263

    Z dedykacją dla Kurczaczka :)
     
  4. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    Cena wolności liczona jest w litrach krwi.

    Odcinek trzeci - Widmo
    Dziś przełknę gorycz porażki by jutro pić z pucharu zwycięstwa. – Zsigmond Farkas

    Wspierani przez Habsburgów rewolucjoniści nie mieli łatwego życia. Wpierw, zaatakowani przez równą siłą armię Ottomańską 3 września odparli ją, korzystając z tego, że przeciwnik musiał przeprawić się przez rzeką. Sześć dni później opuściło ich szczęście, gdy prawie pięć razy większa armia przekroczyła rzekę w kilku jej miejscach, by potem otoczyć i wybić ich do nogi. Były to wojska z odległego Chanatu Krymskiego, które wkroczyły do regionu, siejąc za sobą ogień i zniszczenie. Zabijali wszystkich nie-muzułmanów na swej drodze, puszczając z ogniem nieliczne ocalone wsie. Gdy nie było już kogo mordować ani czego palić, wycofali się ponownie za Dunaj.

    [​IMG]

    Trzeciego września upadł pod naporem Siedmiogrodu ostatni fort na wschodzie kraju. Farkas za większe zagrożenie uznał nie palących kraj Tatarów, a właśnie odsłoniętą wschodnią flankę, która pozwalała uderzyć na stolicę Węgier, omijając dobre pozycje do obrony. Bitwa rozpoczęła się 9 września i trwała równe 9 dni. Z początku siły Farkasa odnosiły sukcesy w starciach ogniowych małych sił, oraz potem zanim doszło do walki wręcz między głównymi siłami. Jednak widać było brak doświadczenia w walce wręcz Węgrów, gdyż ponownie to ten moment rozbił i zmusił do ucieczki siły powstańców. Morale armii padło, mimo obiecywanego przez Kovacsa zwycięstwa. Postanowiono wesprzeć armię 5 tysiącami rekrutów.

    [​IMG]

    Ósmego października zawarto pokój między Węgrami a Siedmiogrodem. Najważniejszym jego faktem było zajęcie przez Siedmiogród wschodnich ziem Węgier. Była to ważna decyzja, do której Farkas wręcz zmusił Kovacsa, bojąc się ataku z odsłoniętej flanki. Król-kowal nie przyjął tego zbyt dobrze. Przestawał wychodzić z swej komnaty, praktycznie oddając całą władzę swego najważniejszemu dowódcy. Najzwyklej w świecie Kovacs wpadł w depresje, przestając wierzyć w zwycięstwo. Większość ludzi straciła wiarę w szanse na wygraną, zwycięstwo było bardziej potrzebne niż kiedykolwiek. Wiele osób myślało by wstąpić do wojska, po to... by zginąć w bitwie i uniknąć represji, jakie nastąpią po przegranym powstaniu, na co się zapowiadało.

    [​IMG]

    Odcinek krótki, lecz jest to zamierzone.
    Z dedykacją dla wszystkich czytelników :)
     
  5. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    Cena wolności liczona jest w litrach krwi.

    Odcinek czwarty – Nadzieja
    Możecie zabrać mi ręce. Możecie zabrać mi nogi. Możecie zabrać mi wzrok. Ale nadziei mi nigdy nie zabierzecie.

    Podobno radosny okrzyk Kovacsa był słyszany w całej Budzie. Król pierwszy raz od dwóch miesięcy opuścił swą kwaterę, dzięki wieściom od Polskiego dyplomaty. Wiadomość była więcej, niż wspaniała dla potrzebujących morale Węgrów. Polska wypowiedziała wojnę Krymowi, Imperium Osmańskie dołączyło do wojny po stronie tatarów. Wsparcie Polski dawało nadzieje na zwycięstwo i wolność, a może nawet na odzyskanie dawnej potęgi? Jednak to nie ta wieść, a druga wywołała prawdziwą falę radości wśród patriotów. Węgry zawarły sojusz z Polską i razem walczyły z wspólnym wrogiem! Morale znacznie wzrosło, żołnierze wręcz rwali się do walki. Król wyszedł ostatecznie z depresji.

    [​IMG]

    Kovacs z murów przyglądał się walce. Wierzył w swych ludzi, był pewien, że zwyciężą. Walki trwały już dwa tygodnie, lecz dopiero teraz przeniosły się pod miasto. Węgierscy żołnierze potrafili całe dni nie wychylać nosa z domów, stamtąd obstrzeliwując przeciwnika. Takie małe fortece były ciężkie do zdobycia dla kawalerzystów. Próbowali oni czasem je podpalać, jednak zanim to się udało, straty były duże. Lecz gdy się udało, większość załogi małej fortecy ginęła w ogniu a Ci, którzy zdołali uciec padali pod szablami kawalerzystów. Walki były krwawe, płonęły całe wioski, a Kovacs przyglądał się temu przez lunetę. Wierzył w nich.

    Walki rozpoczęły się 10 lutego, zakończyły 16 dni później. Była to krwawa bitwa między Węgierskimi powstańcami a Turecką kawalerią. Strzelcy kryli się w domach, stamtąd obstrzeliwując konnych, jednak Ci najczęściej podpalali domy, zostawiając przeciwników na pastwę ognia. Tych, którzy uciekli, najczęściej traktowali cięciem szabli, skracając ich męki na tym świecie.
    Część sił kryła się także po lasach, stamtąd obstrzeliwując niespodziewających się niczego Turków. Czasem podpalano całe lasy, lecz często porywczy kawalerzyści szarżowali między drzewami, odnosząc gigantyczne straty. Bitwa zakończyła się 26 lutego krwawym zwycięstwem Węgrów, którzy stracili 1/3 swych sił.


    [​IMG]


    Po śmierci Farkasa, Turcy odcięli jego głowę i użyli, niczym sztandaru. Kolejne grupy żołnierzy, tylko widząc „twarz” swego wodza, poddawały się bez walki. Niektórzy jedynie próbowali się bronić, lecz szybko ginęli. Do 29 kwietnia cała armia powstańcza poddała się lub zginęła.

    [​IMG]
     
  6. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    Cena wolności liczona jest w litrach krwi.

    Odcinek piąty - Przebudzenie
    Widziałem wspaniały świat. Świat ludzi równych, bez równiejszych. Świat, w którym inna wiara, kultura czy przekonania nie były powodem kpin. Widziałem świat bez przestępstw, świat idealny. Właśnie wtedy się obudziłem.

    28 maja Buda upadła pod naporem wojsk Tureckich. Kovacs na wieść o tym nawet nie raczył wyjść z swego pokoju, gdzie w ciszy spędzał całe dnie.

    [​IMG]

    Węgry konały. Armia wręcz nie istniała, budżet był żałośnie mały, ledwo starczał na utrzymanie nawet tej namiastki sił zbrojnych. Ludzie mieli dość rządów Kovacsa, coraz głośniej krzyczeli, chcieli poddać się Osmanom. 26 dzień sierpnia jedynie przyśpieszył upadek. Kilka razy potężniejsze armie Tureckie uderzyły na Węgrów, rozbijając ich w 4 dni. Tylko tyle potrzebowali, by znaleźć i pozbyć się 3 tysięcy żołnierzy pokrytych według planu Beleznaya po lasach. Peszt został oblężony.

    [​IMG]

    21 września rozpoczęła się tzw bitwa „1000 przyjaciół”. Ostatni poplecznicy Kovacsa chwycili za broń i ruszyli na Turków, woląc zginąć jako wolni, niż umrzeć w niewoli. Nie zawiedli się, wszyscy zostali zabici w ledwie 1 dzień.

    [​IMG]

    [​IMG]

    ----
    Ostatni odcinek z gry. Ogólnie będzie jeszcze jeden.
    Chciałbym zadedykować go wszystkim czytelnikom. Dziękuje za odwiedziny, komentarze, a przede wszystkim to, że czytaliście. Dziękuje :)
     
  7. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    Cena wolności liczona jest w litrach krwi.

    Epilog - Docenienie

    20 listopada 2010 roku, uroczystość 361 rocznicy upadku powstania Węgierskiego przeciwko Turkom.

    Zsigmond Kovacs denerwował się. Był politykiem, interesował się historią, a spokrewnienie z Bertokiem pomagało mu. Ale dziś nie była to kwestia polityki. To była kwestia uczczenia jego pamięci. Do Budapesztu zjechało wiele osób, poza historykami z Węgier, przyjechali goście z Polski, Austrii, Rumunii i Turcji. Odpowiadało mu to, w końcu to do niego należało hasło „pamiętając o przeszłości, budujmy nową przyszłość!”. Wyszedł na mównicę, i coś go tchnęło. Miał mówić o swym przodku, bohaterze narodowym Węgier. Był z tego powodu szczęśliwy.
    -Szanowni państwo, szanowne panie, proszę o uwagę. Jak zapewne wam wiadomo, zgromadziliśmy się tu z powodu już 361 rocznicy upadku powstania, zorganizowanego przez mojego potomka, Bertoka Kovacsa. Poświęcił swe życie dla wartości, które według niego były ważniejsze. Oddał siebie, pragnąc wolności nie dla siebie, a dla swych rodaków. Lecz to było za mało, bo jak wiemy, powstanie nie udało się. Miał wspaniałe plany. Chciał równości i wolności dla nie tylko wszystkich Węgrów, ale także innych narodów na ziemiach, które chciał wyzwolić. Marzył o państwie, gdzie ludzie byliby równi bez względu na to, ile mają pieniędzy, kto jest ich rodzicami czy w co wierzą. Był to nowoczesny pogląd jak na te czasy, i może dlatego to się nie udało. Nie wiem. To osądzić może tylko Bóg. Wiem jednak, że mój potomek, Bertok Kovacs powinien być wzorem dla nas. Pokazał nam, że dla niektórych spraw warto poświęcić naprawdę wiele, nawet własne życie. Jego marzenie się nie udało. Węgrzy nie odzyskali wtedy niepodległości, nie nastała równość ani tolerancja religijna. Ale dziś mamy rok 2010, minęło 361 lat. Wiele państw upadło, wiele powstało. Jestem tylko niewiele znaczącym politykiem, moje słowa zapewne do wielu uszu nie dotrą. Ale to, co nie udało się Bertokowi, może udać się nam! Jak najbliżej przybliżmy się do jego celów, jego marzeń. Dajmy wszystkim tak dużą wolność, jak tylko możemy. Zróbmy co się da, by majątek nie znaczył o pozycji człowieka. Sprawmy, by wiara przestała mieć tak ważną rolę przy codziennych stosunkach. Mi samemu się to nie uda. Ale razem, mamy szanse. Zróbmy to, dla niego. Dziękuje.
    Ukłonił się lekko. Mimowolnie uśmiechnął się, gdy zaczęły się wpierw ciche oklaski, które stawały się coraz głośniejsze.

    22 stycznia, 2011 roku wyszedł film „Cena wolności liczona jest w litrach krwi”, oparty na powstaniu Węgierskim w latach 1648-49. Głównym bohaterem był sam Bertok Kovacs, film opowiadał wpierw o jego życiu w Tureckiej niewoli, potem o działalności partyzanckiej. Główną atrakcją filmu było samo powstanie, ukazano w nim najważniejsze bitwy, śmierć Farkasa i szturm na zamek, w którym zginął Kovacs. Film ten świetnie pokazał także załamanie psychiczne Bertoka, gdy powstanie upadało, pokazując, jak bardzo zależało królowi-kowalowi na losie Węgier. Dobrze została także ukazana niechęć większości społeczeństwa do powstania. Film zdobył 3 oskary.

    17 maja, 2012 roku za bohatera narodowego uznano także Zsigmonda Farkasa, ważną osobę podczas powstania, która oddała swoje życie za ojczyznę.

    18 czerwca, 2012 roku opublikowano książkę „Powstanie Węgierskie. Pamiętnik żołnierza”. Była ona fabularnym przedstawieniem tamtego momentu okresu. Główny bohater był jednym z bliskich Farkasowi żołnierzy, towarzyszył mu w każdej bitwie, aż do jego śmierci. W wielu miejscach mijał się z historią, jednak była to wciągająca i interesująca opowieść, która stała się bestselerem. Cztery lata później na jej podstawie powstał dobry film i średnia gra.
    ----------------------------

    Tym oto akcentem kończę ten AAR :) dziękuje za wszystkie odwiedziny (900!) i komentarze.
    Przede wszystkim dziękuje jednak za to, że czytaliście moje dzieło :)
    Odcinek dedykuje wszystkim czytelnikom, w szczególności Kurczaczkowi.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie