Cesarstwo Trojga Narodów - CK2 + EU4 AAR

Temat na forum 'CK II - AARy' rozpoczęty przez Andrzej Józef Sokolnicki, 2 Lipiec 2014.

  1. [​IMG]

    Prolog

    Wszystko to zaczęło się roku pańskiego 867... Nad Europą zawisały czarne chmury, muzułmanie szykowali się do przekroczenia oddzielających ich od tego kontynentu mórz, chrześcijanie byli zaś w swej głupocie zwyczajnie zajęci walką między sobą... Na zachodzie dzielni Frankowie i ich hiszpańscy sojusznicy przygotowywali się do rozpoczęcia rekonkwisty na Półwyspie Iberyjskim, na wschodzie zaś wolnym ludom Europy ciągle zagrażały najazdy Madziarów, Pieczyngów i Chazarów, przywodzących na myśl hordy dawnych Hunów... Jakby mało było tego wszystkiego, nordyccy barbarzyńcy z północy najeżdżali wybrzeża kontynentu, bezlitośnie je paląc i łupiąc... Gdzieś pośród tego chaosu wyrosło niewielkie państewko, które w przyszłości miało decydować o losach świata. Państwem tym było Księstwo Wielkopolski, zamieszkane przez pogańskich, aczkolwiek równie szlachetnych i walecznych jak chrześcijanie Lechitów. Na książęcym tronie zasiadał wielki rycerz - niejaki Kazimir z Sokolnik - a czynił to odkąd jego drogi przyjaciel i nauczyciel, Piast Kołodziej, oddał mu władzę po obaleniu okrutnego Popiela... W głowie młodego księcia tliły się marzenia o wielkich czynach - czuł, że jego przeznaczeniem jest poprowadzić swój lud i drużynę do potęgi i chwały. Ale wciąż była przed nim długa droga...


    Anonim, rękopis z XVIII wieku​


    [​IMG]

    Historia niejakiego Ioannesa, o którym wiemy tylko tyle, że był Grekiem pochodzącym z Konstantynopola, zaczęła się w deszczu. Młody, ciekawy świata i żądny przygód awanturnik przemókł niemal całkowicie, ostatnie resztki ciepła zachowały się jedynie w nogach przyciśniętych do końskich boków. Podróżował wierzchem, na pewno było to o wiele przyjemniejsze niż piesze spacery po zabłoconych, nierównych drogach północnej Europy. Na widok świateł na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. W końcu, po tygodniu wędrówki przez ciemne, lechickie bory, dotarł do cywilizacji. Ale zaraz, jakiej cywilizacji? Ci zimni, wąsaci barbarzyńcy nie mieli bladego pojęcia o cywilizacji... Nagle na drogę wypadło z pobliskich zarośli kilku rosłych siepaczy. Podróżnik za późno uzbroił się w czujność...
    - Stój i mów! Kto zacz? - wysoki, przewodzący wojownikom mężczyzna zapytał słowiańską gwarą.
    - Jam Ioannes, pochodzę ze słonecznej i obfitej w bogactwa Grecji! - odparł Grek, o dziwo znający ten język.
    - Grecji, ha? Nigdym nie słyszał...
    Ioannes przegryzł wargę. Ci ciemni, dzicy poganie nie mieli nawet jakiejkolwiek wiedzy na temat geografii. Widać było, że nie opuszczają swych siedzib na dalej niż rzut kamieniem.
    - Czego tu szukasz, panie Janes... Janis? Jaonos?
    - Ioannes. Przybywam, by służyć radą waszemu panu - księciu Kazimierzowi Sokolnickiemu!
    - Książę nie przyjmuje obcych. W jego radzie jest i tak już mało miejsca dla tutejszych!
    - Nalegam.
    Dowódca zmrużył oczy. Spoglądał przez chwilę to na twarz nieznajomego, to na wiszący u pasa miecz pięknej roboty, to na pięknego, arabskiego rumaka. Grek czuł wręcz, że on, przeciętny obywatel Cesarstwa Bizantyjskiego, tu jest prawdziwym bogaczem. W końcu Polanin skinął dłonią na towarzyszy, a ci ustąpili z drogi.
    - Witamy w Gnieźnie, panie Jaonos. Do książęcego zamku prosto tą ścieżką.
    - Bywajcie, panie żołnierz.
    - Ano bywajta...
    Awanturnik ruszył krętą drogą pod górę, ku wznoszącemu się ponad inne budowle, drewnianemu grodowi - siedzibie księcia Kazimira z Sokolnik, czy też Kazimierza Sokolnickiego. Mimo ulewy z daleka dostrzegł oświetlane blaskiem ukrytych pod daszkami pochodni, piękne sztandary. Majestatyczny, biały wilk na czarnym tle - ot symbol rodu księcia. Strażnicy rozwarli przed nim bramy, jakiś wybudzony ze snu kopniakiem pachołek dopadł do jego konia i odprowadził go wraz z całym dobytkiem do pobliskiej stajni. Ioannes miał dziwne wrażenie, że już nigdy nie zobaczy swego inwentarza...
    - Wchodźcie panoczku. - rzekł wysoki, ospowaty strażnik. Polanin podkręcił wąsa i splunął na ziemię, okazując Grekowi swoją niechęć. "Wielkie nieba..." - pomyślał podróżnik - "...kogo jeszcze przyjdzie mi spotkać na tej obcej ziemi".
    Grek wstąpił do wielkiej, podłużnej, wybijanej balami sali tronowej. Przy licznych stołach zasiadali wojowie księcia, ucztując i bawiąc się w najlepsze, a czasem zażywając przyjemności z karczemnymi dziewkami. Na końcu, na dębowym, bogato zdobionym siedzisku zasiadał on. Książę wielkopolski, wybawiciel ludu, pogromca okrutnego Popiela (do pary z Piastem Kołodziejem oczywiście), niegdyś prosty młodzieniec, a teraz możnowładca! Grek ukłonił się mu nisko, począł zbliżać przed oblicze pana. Ktoś podszedł, szepnął coś władcy do ucha. Kazimir uśmiechnął się, odsłaniając białe zęby. Był w bardzo młodym wieku jak na przywódcę ludu, nie mógł liczyć więcej niż dwadzieścia parę wiosen, a więc liczył sobie znacznie mniej lat niż przybyły na jego dwór Ioannes z Konstantynopola.
    - Miłościwy panie, ja...
    - Wiem kim jesteście, mości Ioannesie. Bardziej interesuje mnie, czego szukacie na mojej ziemi?
    - Przybywam tu na osobiste życzenie mego władcy, Cesarza Rzymu. Pragnie on, bym opisał waszą kulturę oraz dzieje, stworzył swego rodzaju kronikę, a następnie zdał mu z niej relacje...
    - A więc przyszedłeś nas szpiegować?! - oburzył się młody książę.
    - Ależ skąd, jaśnie panie! Pragnę jedynie pozostać przez kilka lat w gronie waszej wspaniałej drużyny i sławić dzieje waszego oręża, tudzież rodu waszej książęcej mości.
    - A zatem uczyń to. - Kazimir powiedział już spokojniej, podnosząc się z siedziska - Mości panowie! Przywitajcie szczodrze naszego gościa, bowiem będzie on sławił historię waszego ludu, przynosząc wam nieśmiertelną chwałę!
    - Niech żyje! - zawołał ktoś z tłumu, zaraz polscy panowie bracia zaczęli się podnosić do toastów.
    - Jutro wyruszamy na zachód. - jasnowłosy książę zwrócił się do Greka - Serbołużyczanie posiadają ziemie, które prawnie należą się nam, Polanom. Nadszedł czas, bym upomniał się o nasze dziedzictwo...

    [​IMG]

    Od autora

    Witajcie drodzy forumowicze. Jest to mój drugi AAR (stanowiący notabene remake mojego pierwszego AARa z EU3, który porzuciłem ze względu na małe zainteresowanie. Proszę was zatem o wyrozumiałość oraz zostawianie odpowiedzi w wątku - jest to o wiele bardziej pokrzepiające niż tylko sama liczba wyświetleń. Nie jest to typowy AAR, a raczej opowieść o alternatywnej historii naszej ojczyzny. Wiem, że było już wiele AARów państwem polskim, ale zrozumcie mnie - z racji tego, że jestem Polakiem, Polanami gra mi się po prostu najlepiej :). Jest to także moja pierwsza, poważna rozgrywka w CK2, jak i EU4, więc będę wdzięczny za każdą pomoc... To chyba tyle. Dziękuję i życzę miłej lektury kolejnych odcinków :)
     
  2. hamilkar

    hamilkar Znany Wszystkim

    Phi Polanie .... Wielkie państwo Lędzian - to brzmiałoby dumnie :D

    No ale czekam co dalej nimi zmajstrujesz ;)
     
  3. de Mont Salvy

    de Mont Salvy Ten, o Którym mówią Księgi

    Jak znam życie zaraz włączą się narzekacze, że kolejny aar Polską prowadzony, bo wszyscy wiemy jak fascynująco gra się obdartusami z Górnej Kabardii. :p Czytać będę. Zobaczymy jaki poziom będzie.

    PS. A nie mówiłem. ;D

    V
    V
    V
     
  4. Camillo

    Camillo Ten, o Którym mówią Księgi

    Oczekuję, że jak Sandomierz będzie w Twoich łapkach, zmienisz nazwę prowincji na właściwszą (czyt. gdzie jest k... Lublin?!) :p

    Poza tym przydałby się opis sąsiadów + jak są nastawieni do przyszłej (jeszcze pogańskiej) Polski.

    Powodzenia.

    PS. Nie mogłem Cię nie zawieść dMS ;)
     
  5. hamilkar

    hamilkar Znany Wszystkim

    @camillo -A nie namawiaj pan pisarza do złego. Przecież każde dziecko wie, że to Chełm jest prawdziwym centrum drogi mlecznej - i to jego nazwa powinna tam widnieć :p
     
  6. R3fr3Sh

    R3fr3Sh Znany Wszystkim

    Bez Szczecina ani rusz. No i znowu Polska.
     
  7. Jakie trzy narody zostaną zjednoczone?
     
  8. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    Liczę na Unię Polsko-Węgiersko-Ukraińską, życzę także powodzenia przy AAR :)
     
  9. noname

    noname Ten, o Którym mówią Księgi

    Będę oryginalny ;) i przyczepię się nie do kraju a do nazwy. Mówienie o jakimś cesarstwie trojga narodów w CK2 czy nawet w EU4 jest dziwne. Mam więc nadzieję że "wyjeżdzanie" z jakimiś narodami będzie raczej efektem końcowym, a nie pomysłem na grę.

    Tak czy siak życzę powodzenia.
     
  10. hamilkar

    hamilkar Znany Wszystkim

    Pewnie zjednoczy narody Polan, Wiślan i Lędzian :p
     
  11. Luuny

    Luuny Ten, o Którym mówią Księgi

    Miejmy nadzieję, że zainteresowanie będzie większe, cobyś nie musiał go porzucać.
    Ja będę śledził.
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie