Civ V - Juesej! Juesej!

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Logan?, 20 Marzec 2014.

  1. Logan?

    Logan? User

    [​IMG]

    Howdy! Jako że zakupiłem całkiem niedawno wspaniałą (jak sądzę po kilku turach) grę, jaką jest Cywilizacja V, postanowiłem że napiszę z mojej rozgrywki aara (poza tym na studiach jestem, to sporo czasu wolnego mam). Kupiłem ją bez żadnych dodatków (oho, już słyszę - kup sobie te BNW czy co tam jest, bo kiepsko na podstawce w to ciorać). Civ 4 też kupiłem bez dodatków, które nabyłem dopiero z czasem i całkiem fajnie się grało. Znaczy całkiem fajnie to nie było; co tu dużo mówić - w Civce IV się po prostu zakochałem. No, ale jak to powiedział Wojtas z Blok Ekipy - ile można ugniatać jeden towar; w końcu się znudzi.

    A i żeby nie było - nie grałem w poprzednie części Civki. Zaraz się ktoś znajdzie i karzącym palcem profesjonalisty i civkowego wyjadacza mi wytknie, że jaki ze mnie fan serii skoro nie grałem w I,II i III. Znaczy może się tu nie znajdzie, ale na takim oficjalnym forum gier ze stajni Sida już pewnie by się ktoś taki nawinął. No i jako że jestem srogo ograny w Civ IV, to będę to tej gry ciągle nawiązywał - np. a bo wiecie, w poprzedniej części to było tak, a tu jest inaczej, czemu, co robić, ani spać, ani się położyć, co tu zrobić.

    A z dodatkami nie kupiłem Civ V bo nie miałem pieniążków, to też. Wiecie jak to jest. Studia, Harnaś, chleb z pasztetem, forda trzeba zalewać od czasu do czasu bo się lampka judasza już świeci i te sprawy.

    Na pierwszy ogień wziąłem Waszyngtona z Ameryki. Czemu? Bo Ameryka, chyba wiadomo; no i Ameryka zawsze wygrywa, to może ja z nią też wygram. A poza tym to mają fajny kolorek na mapie. No i jednostki fajne - B-17 na przykład. Niech tylko jakiś Mały Żółty Brat albo inny Jerry z wąsikiem i grzywką wyskoczą na mapie - czekajcie na naloty tysiąca bombowców ;)

    Głównym zamysłem tego aara jest to, żebyście nauczyli mnie w to grać. Znaczy się już umiem w to grać trochę (mam tego, no skylla, nie?) , co nie zmienia faktu że umieć grac a grac dobrze to dwie różne rzeczy. Wszelkie porady, podpowiedzi, wskazówki bardzo mile widziane.

    Ok, łapcie ustawienia gry:

    [​IMG]

    Na 4 poziomie zacząłem i bez barbarzyńców. Czemu bez barbarzyńców? Bo wkurzają tylko. Tak samo było w Civ IV - zagrożenie żadne, tylko wkurzają. I o ile w Civ IV cisnąłem na 5 poziomie (gdzie zazwyczaj wygrywałem całą grę) albo nawet na 6 (wygrałem może ze 2 razy) to zawsze wyłączałem barbarzyńców. Bo ich nie lubię i już. Mapa kontynenty - standardzik, w poprzedniej części też zazwyczaj ciorałem na kontynentach. Klimaty łagodne, średni poziom mórz, i inne takie.

    No i tak wygląda przyszła stolica wszechświata - Waszyngton należący do Waszyngtona, czyli do mnie. Od dzisiaj tak możecie do mnie mówić. Panie prezydencie Waszyngtonie.

    [​IMG]

    Nie wiedziałem jaką produkcję wrzucić na start. No bo tak - w Civ IV jak się robotniki robio to się zatrzymuje wzrost miasta, a tu nie. No to wrzuciłem robotników. Jak źle, to mówcie. Złoto mam obok, owce i wino.

    [​IMG]

    Ruiny jakieś na południu odkryłem. Niby fajne te ruiny, zastępują chatki koczowników, ale to już nie to samo... W sensie takim, że zaraz. Jest rok 4000 p.n.e. Jakie ruiny? Starożytnych kosmitów? Były jakieś tam cywilizacje wcześniej (nawet sporo ich pewnie było) no ale... chatki koczowników jakoś tak lepiej wyglądały. Tak czy owak, czepiam się.

    A i co jest fajne w każdej civce? Że rok w zasadzie liczy się od założenia miasta/państwa. Czyli w tym wypadku Ameryki. Czyli tak jak być powinno. Kalendarz powinien być oparty o rok założenia Ameryki. I tyle.

    Zaraz, zaraz. Przecież tak jest. Ameryka ma 2014 lat przecież. Kurde, no tak: przecież nasza era wystartowała z narodzinami USA. Zapomniałem, wybaczcie.

    [​IMG]

    [​IMG]


    Wracając do poważnych rzeczy. Ruiny w następnej turze wziąłem i zbadałem. Dały mi 20 punkcików do kultury, zatem moglem wybrać sobie jakiś ustrój. Fajne te punkty i fajne te ustroje nowe. Fajnie, fajnie. Wybrałem ścieżkę wolności (Live free or die hard), bo później można dostać osadnika z tego drzewka i dwóch roboli, co na start jest poważnym kopem do rozwoju.

    Lecimy dalej Pakol, nie zatrzymujemy się, lecimy dalej, lecimy tutaj.

    [​IMG]

    Polazłem wojami na zachód. Na zachodzie fajne rzeczy same - wino (czyżby amarena - tanie i zrywa papę z dachu), srebro - będzie na czym dolara oprzeć, banany - wiadomo dla kogo (szkoda ze nie arbuzy albo kurczaki z KFC), pszenica - tez wiadomo do jakich celów użyje jej dzielny naród amerykański. Potem bedą o tym programy na Discovery puszczać. Pustyni trochę jest; jak znajdę na tym terenie ropę to tutaj będzie Teksas.

    Fajne rzeczy, a tu proszę - tuz obok niejaki Gandhi z Indii. Czyli jak Ameryka to i Indianie. Ogólnie rzecz biorąc - Gandhi to pierwszy osobnik do kasacji. Nie żebym gościa nie lubił czy coś - ale rozumiecie, ten pan w okularkach - podobny trochę do Tojo jest albo do innego Hirohito, wiec sorry.

    [​IMG]

    Obok tego całego mandżuru kolejne ruiny. W ruinach - hajs. To mi się podoba! I to stówka cała. Dobra, idę do sklepu za tę stówę harnatorków nakupić (no albo pojadę forda zalać) zatem tutaj będzie koniec pierwszego odcinka. Na początku króciutko, żeby zainteresowanie wybadać, potem jak się kilku osobników już przyciągnie to będę dawał dłuższe odcinki.

    Pisać, komentować, doradzać jak grać na starcie.
     
  2. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Gandhi zawsze powinin byc pierwszy do rozwalenia, robotnik tak duzo jak osadnik nie da na poczatku bo nic uzytecznego nim przez dluzszy czas nei zbudujesz.
     
  3. gall2

    gall2 Ten, o Którym mówią Księgi

    Jam n00b jest, a skoro się nie znam, to się wypowiem. Na początek przydaje się najbardziej chyba monument (nie zawsze), pozwala Ci szybko przyjąć pierwsze ustroje (także ten z robotnikami czy osadnikami). Czasem na początek robiłem 2x zwiadowców (na Pangei) i za golda kupowałem monument za golda.
    Techy na ogół ustawiam pod luksusy w pobliżu, ewentualnie jak mam np. dżunglę dookoła to mogę pędzić do kaplicy by wybrać odpowiedni panteon. Jeżeli masz za blisko agresywnych sąsiadów to łucznictwo :p. Jak zrobią robola (lub osadnika) można im podebrać, a potem uciekać do siebie osłaniając go wojem i łucznikiem. Tak, tak najlepiej to działa z państwami - miastami (szybki pokój).
    Barbarzyńcy służą do expienia naszych oddziałów oraz za obozy zbieramy złocisze (atak, fortyfikowanie wojów do full hp itd. albo rżniemy dziadostwo od razu do 0 i szybko lecimy do miasta się zregenerować). Na niskich poziomach trudności nawet zwiadowcami można barbów ciąć. 2 wojów (fortyfikowani, -33% od łucznych, +do obrony) + 2 łuczników wyexpionych na barbach wystarcza do odpierania kilku fal jednostek AI..
    Co takiego jest nie tak z Gandhim? Nie robi dużo miast nie trzeba za nim latać po całej mapie.. Najwięcej problemów to robią Grecy i bodaj Hunowie podbierając, podbijając moje państwa miasta (+do żarcia dla każdego z moich 10 miast). Aztekowie, Irokezi i inne naprawdę agresywne cywilizacje są uciążliwe, ale bez przesady.
     
  4. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    To z Ghandim nie tak, ze jego miasta mnoza sie jak mrowki. Co do techow najlepiej isc do ceramiki, potem lucznictwo, a potem isc do kola/obrobki zelaza.
     
  5. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Pierwsze co Łucznictwo musisz mieć i musisz mieć jednego łucznika w stolicy (to jest twój obowiązek) oprócz tego technologie dające ci dostęp do luksusów. Wyjaśnienie: exp z barbarzyńców tylko do 3 poziomu jednostki (niektóre mody to zmieniają).
    Gandhi jest zły, zarzuci cię atomówkami jak będzie miał uran.
    Warto pocisnąć do wolnego osadnika (Liberty/Wolność) a po tym robić Honor (całe drzewko - o ile się nie mylę +1 zadowolenia z jednostki w mieście tzw. "garnizon" i nie będziesz płacił jej utrzymania i inne bonusiki). Ale i tak zrobisz jak będziesz chciał Logan, nie musisz się kierować tym co mówimy

    @Gall on nie ma Hunów - gra w samą Cywilizację V bez dodatków. Lecz fakt faktem Logan Indie, Grecy, Anglicy, USA i Niemcy to zawsze ma być dla ciebie priorytet dla odstrzelenia. A jak zauważysz że Bismarck z Rosją podpisują pakty o przyjaźni to gotuj się do wojny na dwa fronty ;P Jakby nie było, ten element historii, w Civ V zawsze wiernie odtworzony :D

    Edit: Jak zauważyłeś robotnicy nie kosztują tutaj żarcia ale nie jest to optymalny start. Tak jak poprzednicy zauważyli warto by ten pomniczek postawić (być może w między czasie by ci popek podskoczył do 2 to byś szybciej robola albo jednostkę wojskową zrobił - opcjonalnie jakiś kolejny budyneczek). Aha, przypomniałem sobie stonehenga warto machnąć - daje ci punkty wielkiego inżyniera który może przyśpieszyć budowę budynku/cudu lub w bardziej długofalowy sposób zbudować manufakturę na hexie (+7 młotków o ile pamiętam, więc najlepiej na wzgórzach)

    Edit 2: Ważna rzecz! W Civ V nie buduj wszędzie dróg - łącz drogami tylko miasta! Droga kosztuje kasę, zaś surowce jeśli znajdują się na twoim terenie są automatycznie podłączane (o ile w okręgu miasta - które w odróżnieniu do IV zgarnia aż trzy pola/hexy w każdą stronę).
    Pomyślałem że warto ci o tym przypomnieć bo to był mój pierwszy błąd gdy się też przesiadłem z IV na V
     
  6. Lordek Lucasso

    Lordek Lucasso Aktywny User

    Stary dobry czarny humor :p.
    USA staną się rozlazłą, gnuśną i obrzydliwie bogatą demokracją czy postarasz się o coś ciekawszego od władzy motłochu (i sponsorów, to wszak 'Murica)?
     
  7. Logan?

    Logan? User

    Zmienię tego robola jak tylko sejva wczytam. No i takie mam pytanko - zawsze tak ciężko z tymi surowcami luksusowymi i z uśmiechniętymi buźkami czy tylko ja tego nie ogarniam? A no i czy opłaca się zawierać sojusze z miastami-państwami? Bo też tego rozgryźć nie mogie do końca.

    @Gall
    Co jest nie tak z Gandhim? Wygląda jak typowy Żółty Mały Brat, to wszystko ;) a barbarzyńców nie lubię i tak. Już mam taką awersję z IV, gdzie jak już grałem z barbarzyńcami to i tak stawiałem Wielki Mur, więc mogli jedynie chodzić jak żuczki w około mojego państwa i zastanawiać się gdzie jest wejście.
    @Matheos
    W civce IV Gandhi był chyba najbardziej pokojowo nastawionym przywódcą; jego ulubioną doktryną był bodajże pacyfizm. I tak na wyższych poziomach dochodziło do sytuacji że właśnie Gandhi wypowiadał wojnę, np. Montezumie ;) i cisnął go srogo. Jak jest tutaj nie wiem, ale skoro mówisz że pod koniec będzie rzucał atomówkami to jest to kolejny argument za "wyrwaniem chwasta" jakim może później się stać.
    A z tymi drogami to już faktycznie obczaiłem ten myk w jednej z moich pierwszych gier. I o ile znowu w Civ IV drogi/tory miałem wszędzie (dosłownie, pod koniec gry każde pole miało infrastrukturę) to tutaj widzę że służą one do komunikacji między miastami i do przerzutów wojsk.
    Stonehenge często budowałem w IV, szczególnie gdy grałem liderem bez cechy twórczy. I monumenty stawiała wszędzie i punkty do proroka dawała, a prorok + religia = hajs. Tutaj jeszcze do końca nie ogarniam wszystkich cudów, jak one działają, czy się opłaca czy nie, itd.
    @Lordek
    Powiem tak:
    DEMOCRACY IS NON-NEGOTIABLE
    FREEDOM... IS THE SOVEREIGN RIGHT OF EVERY AMERICAN
    DEMOCRACY IS TRUTH! COMMUNISM IS DEATH!
    tyle w temacie :p

    Jutro mam wolne więc sesja w civke mnie czeka. Odcineczek jeden napiszę, może nawet dwa, jak nie pójdę wieczorem w tango (a raczej pójdę, więc nie spodziewajcie się cudów).
     
  8. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Ogólnie cudy świata w Civ V zostały poddane totalnemu overhaulowi, warto poświęcić pół godzinki na przejrzenie ich w Civilopedii. Religii w twojej wersji Civ V ani szpiegostwa nie ma (religia wraz z szpiegostwem doszły w Gods&Kings).
    Co do państw miast, powiem ci tak, w podstawowej wersji Civ V nie dbałem o sojusze z nimi ale wraz z dodatkami nabrały wartości. Jednakże jeśli się zmagasz z uśmieszkami warto brać z nimi sojusze (dają po jednej sztuce surowca który mają i chyba po jednym zadowoleniu)

    Edit: Jak ja grałem w Civ V to zawsze zależało mi na dużej produkcji, dlatego też skupiałem się głównie na cudach dających punkty wielkiego inżyniera (dla wspomnianych przeze mnie manufaktur)
     
  9. Lordek Lucasso

    Lordek Lucasso Aktywny User

    @Logan
    Zapomniałeś o "Duty... honor... courage... Semper Fiii...". A miasta państwa są przydatne jedynie na początkowym etapie, kiedy na gwałt potrzebujesz kasy/zadowolenia/kultury/wsparcia wojskowego/etc., później stają się popierdółkami zajmującymi miejsce na mapie.
     
  10. gall2

    gall2 Ten, o Którym mówią Księgi

    Państwa miasta są "tanie", dajesz ochronę klepniesz misję i już jesteś sojusznikiem. Bonus do zadowolenia (szybsza złota era lub więcej miast) z luksusów jest nie do pogardzenia. Żarcie, kultura czy pobożność się też przydaje. Ja te militarne najczęściej olewam bo mają misje wymagające wysiłku, ale jednostka co 15 tur na początku to sporo. Kiedyś długo przegięty był Syjam, ale On wszedł w którymś dodatku.
    Ja preferuje wielkich naukowców (DLC Babilon?:)), jako, że młotki wraz z techami i tak dojdą..
    Cudy? Wiszące ogrody i wielka biblioteka kiedyś były OP.
     
  11. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Biblioteka jest zawsze OP, darmowy tech piechota nei chodzi.
     
  12. Logan?

    Logan? User

    [​IMG]

    Wybaczcie że wczoraj nie wypuściłem odcinka, tak jak zapowiadałem. Powód jest prozaiczny - uderzyłem wczoraj w "tango". Wiecie - Rynek, Wyspę Słodową i monopole mam od siebie o rzut beretem, pogoda ładna wczoraj była to trochę zaszalałem. Sorry, taki już mamy Wrocław.

    Łapcie fajną piosenkę na osłodę. Swoją drogą to ten murzyn z Boney M jest moim idolem. Też bym chciał się tak ruszać jak on. Serio, co kocie ruchy ma kolo to nie mogie; aż mnie zazdrość zżera.
    [video=youtube;QtxlCsVKkvY]http://www.youtube.com/watch?v=QtxlCsVKkvY[/video]

    Tak czy siak, dzisiaj doszedłem do siebie dopiero po zjedzeniu talerza klusek śląskich w pobliskim suszi barze. Jako że już czuję się dobrze i świat znów piękny jest, to macie odcinek.

    [​IMG]

    Ok, zbadałem garncarstwo. W zasadzie to nie wiem czemu tego techa wziąłem na start, ale to już nieważne. Następnie wrzucam górnictwo do badań - złoto mam koło siebie, a jak złoto to i mordy uśmiechnięte będą jak kopalnie wybuduje.

    [​IMG]

    Wojami polazłem na północ. I dobrze polazłem, bo ruiny kolejne odkryłem. W ruinach - zaawansowana broń, czyli dzidy. Już myślałem że laserowe i że dzięki nim zostanę władcą całej galaktyki - jak się okazało to były zwykłe badyle z zaostrzonym końcem. Podbój galaktyki trzeba odłożyć na później.

    Swoją drogą, nie ciekawiło to was nigdy? Taka sytuacja na przykład - co musiał czuć człowiek który jako pierwszy rozpalił ogień? Albo np. gdy moje woje odkryły dzidy w ruinach. Ciekawi mnie ich zdziwko; przecież nie mogli wiedzieć co to dokładnie jest. Badyl zaostrzony taki. Przecież może do miliona różnych rzeczy służyć niczym chwytak z biedry. Fajne te Civki są, można się wczuć i takie filozoficzne pytania sobie porozkminiać.

    Dobra, troszeczkę odpłynąłem, dosyć tych pseudofilozoficznych dywagacji. Lecimy dalej, lecimy tutaj.

    [​IMG]

    Robole mnie się w Waszyngtonie zrobiły. Nie zmieniłem kolejki budowy w mieście i już ich zostawiłem (na przekór waszym radom żeby se monument jakiś postawić). Już w zaawansowanej fazie tworzenia te robole były to i zostawiłem ich. I faktycznie, tak na start to nie bardzo są przydatne. Bo tak, górnictwo mi dojdzie za 3 tury, czyli przez ten czas za wiele do roboty nie będą mieć. Kazałem im farmę postawić na łące; żywność dodatkowa na start się przyda. Następnie kazałem w mieście wojowników następnych robić, co by miał kto bronić Dystryktu Kolumbii; tej stolicy demokracji, dobrobytu, szczęśliwego życia; gdzie oddycha się tak lekko, itd.

    [​IMG]

    Górnictwo odkryte, zatem mogę zacząć badania nad nowym techem. Wybór pada na hodowlę zwierząt - owce mam niedaleko, to i żarcie z nich dodatkowe będzie jak pastwisko robole wybudują.

    [​IMG]

    Punkciki kultury dobijają mi do 30, zatem mogę wybrać nową doktrynę czy też tam ustrój; jak zwał tak zwał. Wybieram rządy zbiorowe, które dają mi kopa do produkcji osadników i 1 osadnika za free. Czemu akurat to wybrałem? A temu, że muszę te tereny ze srebrem, pszenicą, winem i bananami zająć jak najszybciej, bo już temu Gandhiemu pewnie też w oko wpadły. Gandhi świnia pazerna, już tymi swoimi małymi oczkami zerka łapczywie i się czai jak czajnik, zatem muszę przed nim jak najwięcej terenów zająć; potem narobię armii sporo i ruszę na tych Indian niczym pułkownik Custer. Taki mam plan.

    [​IMG]

    Na północy jednostki już nie wojowników a włóczników US Army odkryły miasto-państwo - Florencję. Florencja ma kadzidła, które zwiększają ilość szczęśliwych mordek w państwie, zatem mamy już pierwszego kandydata do zostania czymś czym jest Portoryko w realnym świecie.

    [​IMG]

    Ruiny też obok były, w ruinach znalazłem "artefakty kulturowe". Podsumujmy - w jednych ruinach hajs, w drugich "potężna broń" czyli zaostrzone patyki, a w trzecich "artefakty kulturowe". Ciekawe co znajdę w następnych? Taśmy z afery Watergate? Rysunki z celi Mariusza T? Bursztynową Komnatę? Samolot z Malezji? Dowody na zamach w Smoleńsku? Tyle ciekawych rzeczy tam może być. Ale to już ewentualnie w następnym odcinku. Stay tuned, jak to się mówi u nas w USiA.
     
  13. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Zabije i zakopie. Nigdy, przenigdy na poczatku nei robimy drogich wojow, wiekszy pozytek z monumentu czu spichlerza.
     
  14. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Draken Logan się uczy, ma prawo popełniać błędy. Jeśli uważa że mu się woje przydają to mu się przydadzą. Pamiętaj Logan żeby nie szturmować miasta Indianina samymi wojami/włócznikami(bo miasta same się mogą bronić) - daj im wsparcie łuczników - a najlepiej poczekaj do katapult...
    Co do podbijania miast państw... Nie zawsze warto podbić taką mieścinę - te bonusy które możesz zyskać z surowców nie koniecznie będziesz odczuwał (podbicie/okupacja miast, jakiegokolwiek, kosztuje uśmieszki)
     
  15. Logan?

    Logan? User

    To ja wiem, że najlepiej poczekać na katapulty i bardziej zaawansowane jednostki żeby na podbój wrogich miast się wybrać. A z tymi miastami-państwami to w toku jednej z moich rozgrywek kontrolnych doszedłem do wniosku że bardzo przydają się jako sojusznicy - czasami jakąś jednostkę podrzucą, dają surowce; ogólnie przydatni są.
     
  16. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    @L panstwa miasta sa swietne jako strefa buforowa, chyba ze jet juz atom dostepny to wiele nie zrobia.
     
  17. Languorous_Maiar

    Languorous_Maiar Ten, o Którym mówią Księgi

    Huh, widzę sami specjaliści tutaj. : D Ale okiem eksperta od civki (ponad tysiąc godzin, bycie swojego czasu top graczem na polskiej scenie) mogę powiedzieć ze większość porad w kontekscie min-maxowania dosc slaba. ;)

    I tak na szybko to mogę powiedziec ze era katap to przeciez civ4, civ4, civ4! W civ5 mozna spokojnie grac na dwa szeregi lucznikow/kusznikow i kosic WSZYSTKO az milo, zwlaszcza na singlu, bo na mp sprawa sie troche komplikuje. ; p
     
  18. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    @Langonour O co ci chodzi z min maxowaniem bo widać nie rozumiem angielskiego? Wiesz tysiąc godzin to chyba każdy z osób grających od jedynki ma wyrobione...
    Komu by się chciało otaczać całe miasto kordonem łuczników jak starczą dwie-trzy katapulty (czasem nawet jedna) i jednostka do zajmowania - ewentualnie dodatkowa/e do spowalniania posiłków, ponadto nie zawsze może być możliwość by otoczyć miasto ze wszystkich stron.
     
  19. Languorous_Maiar

    Languorous_Maiar Ten, o Którym mówią Księgi

    Mówie w kontekście ogólnym. Dwuszeregowa armia long-ranged jednostek jest w stanie skosić wszystko, i w obronie, i w ataku, i podczas szturmu na miast i podczas obrony owych. To zwłaszcza na singlu bo na mp trzeba jeszcze troszenke mieszac, bo ludzie sa wiadomo, madrzejsi od AI. Tymbardziej że od baaardzo starego patcha jednostki long-ranged ala kusznicy/łucznicy i tak dalej nie mają minusu do ataku na miasta, to tymbardziej się je do tego stosuje.

    Przykładowe screeny z mp, dlatego nie ma idealnego odniesienia, ale nie ma lepszego ustawienia na sp niż spam kompozytów potem kuszników i tak dalej.

    http://img51.imageshack.us/img51/4066/gad2.jpg
    http://imagizer.imageshack.us/a/img849/3606/2012100800003.jpg
    http://imagizer.imageshack.us/a/img94/322/2012092500026.jpg
    http://imagizer.imageshack.us/a/img211/5319/2012092600010.jpg
     
  20. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Panie Boże, dziękuję ci za to, że Facebook poinformował mnie o tym cudnym w każdej mierze AARze. Gdyby nie to, to pewnie dalej byłbym zaginionym w akcji (tj że od 2-3 miesięcy mnie na forum nie było). Amen.
     
  21. Logan?

    Logan? User

    Przepraszam że odcinka żadnego nie wysmażyłem ostatnio, ale to przez to że wróciłem na weekend do mojej rodzinnej wioski, tj. Gomunic. Jako że w Gomunicach nie miałem dostępu do kompa (bo we Wrocławiu go zostawiłem) to i dostępu do Civki nie miałem. A nawet jakbym miał to i tak bym odcinka nie napisał - ulubionym zajęciem każdego mieszkańca Gomunic jest dawanie w palnik, więc i ja musiałem się do tej szlachetnej tradycji dostosować. Reasumując - odcinek nie wiadomo kiedy bo jakieś kolokwia czy coś takiego mi się szykują w tym tygodniu.

    I niebywały zaszczyt moją skromną osobę spotkał że na takim medium jak facebook mój aar wylądował. Sam tam konta nie mam, ale rad jestem bardzo i wdzięczny też.
     
  22. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    A ja sie pytam co z odcinkiem?
     
  23. Logan?

    Logan? User

    [​IMG]

    No i hopla, ludu eufi, chcecie odcinek, macie odcinek. Nie pisałem dość długo, ale zajęty byłem ciśnięciem w poksa. Jako że przehulałem cały swój dobytek (oprócz komputera z civką) to teraz mogę zająć się naskrobaniem czegoś tutaj.

    A tak serio to nie chciało mi się pisać. Teraz dopiero moralniak mnie dopadł (choć już od jakiegoś czasu się na mnie czaił) no i oto jestem.

    [​IMG]

    Także ten. W stolycy zrobiły się wojowniki. To będą Rangersi albo Navy SEALs. Jeszcze się zastanowię. W każdym razie będą oni bronić stolycy przed różnorakimi niespodziankami - np. przed Czajnikiem-Ghandim; przed przyszłą inwazją imigrantów zabierających miejsca pracy; przed komunistami sprytnie podszywającymi się pod Demokratów; przed samymi Demokratami; przed hippisami i innymi społecznymi wykolejeńcami ogólnie nie pasującymi do Ameryki i do "our very way of life" jak to powiedział Kennedy (jedyny godny szacunku Osioł) w Call of Duty.

    Jeden projekt się zakończył, drugi się zaczyna, czyli budujemy pomnik. Podobny trochę do Washington Memorial, c'nie?

    [​IMG]

    Ludzie najbardziej lubiący błyskotki. Waszyngton, czyli ja na pierwszym miejscu. Zbieram hajs po to, że gdy już założę nowe miasto (koło państwa Czajnika) nakupuję tam terenów dookoła jak najwięcej. Im więcej terenu dla mnie, tym mniej dla Czajnika.

    [​IMG]

    Hodowla zwierząt mi się zbadała. Konie wyskoczyły koło stolycy. Wcześniej ich nie widzieli, a jak zbadali hodowlę zwierząt to myk i konie są. Witamy w Civce. Następnie badam kalendarz. Po co, spytacie. A po wino. To nie przypadek że wino daje uśmiechnięte twarze. Tu twórcy dobrze pomyśleli.

    [​IMG]

    Założyłem koło Czajnikowa Nowy Jork. Nie lubię tego miasta. Jest mocno przereklamowane. A przynajmniej tak mi się zdaje. Co tu dużo mówić - bastion Demokratów. Jak odkryję tutaj ropę to tutaj będzie porządny, republikański Teksas a nie ten demokratyczno-socjalistyczny Nowy Jork. No i nazwę miasta zmienię na Austin.

    [​IMG]

    Tak czy siak za oszczędności pochodzące ze sprzedaży butelek po Harnasiu nakupiłem sporo terenów wokół tego miasta. Jak coś to piszcie czy dobrze zrobiłem inwestując hajs w tutaj. W zasadzie to widzę że Nowy Jork może stać się moim głównym ośrodkiem trzepiącym kasiorę. No bo tak, w Civ IV bardzo przydatne było specjalizowanie miast na przemysłowe, naukowe i te które zarabiały złote talary. Jako że koło NYC jest sporo srebra (aż 3 złoża) to wydaje mi się takie miasto, o przypomniałem sobie słowo, komercyjne może z tego Nowego Jorku być.




    Na koniec bonus, czyli typowy przejaw logiki w Civkach:
    [​IMG]




    Króciutko na dzisiaj, ale to tak żeby z powrotem w siodło wskoczyć. Pisać, komentować. Szczególnie mnie interesuje ta ostatnia kwestia miasta komercyjnego - jak macie jakieś rady to dawajcie.
     
  24. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Nigdy w Civ V nie robi sie miast specjalizujacych sie w jednej rzeczy.
     
  25. finker

    finker Ten, o Którym mówią Księgi

    cześć Logan

    nie wiem, czy ochota na granie Ci nie przeszła, ale pomyślałem, że Ci wytknę cholernie paskudnego błęda popełnionego

    niepotrzebnie kupowałeś te pola wokół NYC. Hindus i tak by Ci ich nie zaiwanił, a miasto w CIV 5 rośnie, i po wybudowaniu pomnika z grubsza rośnie terytorialnie w tempie zapotrzebowania na te tereny (populacja miasta), do tego komp z reguły wykupuje te heksy wokół miasta, które są najwartościowsze. także to srebro, banany niepotrzebnie kupowałeś. jeśli już to ja bym tylko te krowy kupił. a zanim by miasto było w stanie drugi heks wykorzystywać to już by za kulturę miało.
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie