COSA - ArmA II:CO AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Elas, 24 Listopad 2011.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Elas

    Elas Genialdo

    [​IMG]

    COSA - Combat Operations Specialists Attachment
    AAR z gry ArmA II: Combined Operations​


    Czym jest COSA?

    COSA to grupa ludzi z zamiłowaniem do serii ArmA. Początkowo złożona ze starych znajomych grających kiedyś wspólnie w pierwszą część ArmA. Po premierze A2 postanowiliśmy odnowić znajomości, okazało się ze prawie wszyscy z nas zakupili drugą część tej gry. Zaczęliśmy się spotykać i grywać wspólnie misje cooperative. Tak narodziła się nasza grupa, która rozrosła się wkrótce po tym jak ogłosiliśmy oficjalnie swoje istnienie. Przybywało do nas wielu graczy chcących grać tylko realistyczne misje i dobrze się bawić w pozytywnie nakręconym, młodym towarzystwie.

    COSA stara się odwzorować działania jednostek wojskowych z całego świata, unikając jednocześnie powielania błędów w strukturach dowodzenia, m. in. zcentralizowanego systemu dowodzenia lub zabijania inicjatywy własnej Team Leadów. Działamy w niemal każdym kraju uniwersum Armed Assault: Czarnorusi, Takistanie, Everonie, Duali, Lingorze i wielu innych.

    Posiadamy własne pojazdy i jednostki przygotowane do walki w każdym terenie, na które składają się wojska regularne oraz siły specjalne, włącznie z LRRP (Long Range Reconnaissance Patrol, wojska przeznaczone do operowania na tyłach wroga nawet całymi tygodniami). Poza wojskami COSA stworzyliśmy także tzw. generic OPFOR/BLUFOR oraz siły partyzantów w wielu rodzajach kamuflaży (DPM, pustynny WDL, Rain Pattern, TASS57, KLMK i inne), które bardzo urozmaicają rozgrywkę.

    Posiadamy także własny serwer do gry. Grupa sama tworzy sobie misje na każdy piątek (standardowy dzień naszych głównych rozgrywek), każdemu dajemy możliwość wykazania się swoimi talentami przywódczymi, oczywiście po wcześniejszym poznaniu kandydata podczas misji poza piątkowych.* Nie ma u nas stopni wojskowych i jednolitej hierarchii. Jesteśmy dojrzałymi graczami, którzy nie mają problemów ze słuchaniem rozkazów i wykonywaniem powierzonych nam zadań. Wcielamy się przede wszystkim w siły specjalne, operujące na tyłach wroga. Gdy skład grupy zwiększy się, prawdopodobnie rozwiniemy także operacje stricte frontowe.

    Dążymy to stworzenia dojrzałej i przyjemnej atmosfery między grupami. Dlatego też gramy tak zwane RealOps lub RealTac, tryb gry rozpowszechniony przez CFOG na polskiej scenie, które pozwala zmierzyć się z inną grupą coopową nie tracąc klimatu naszego ulubionego trybu multiplayer. Dodatkowo nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrać połączoną operację, tj. wspólny coop z inną grupą.

    COSA jest otwarta na nowych graczy. Aby "zaciągnąć" się do naszej grupy zajrzyj tutaj oraz na forum aby uzyskać więcej informacji. Zapraszamy :)

    * Każdy, kto zna się na danej funkcji i jest pewność, że on sobie poradzi – może ją otrzymać jeśli tylko się zgłosi. Dotyczy to nie tylko dowodzenia, ale także innych pozycji (snajper, KM, AT itd.) oraz tworzenia samej misji.

    Spis treści: (według kolejności rozgrywania misji)
    NO MERCY, 20111104, Sahrani
    SIDE KICK, 20111118, Kolgujev
    NIERZĄDNICA BABILON, 20111125, Takistan
    GŁOS HARFIARZY, 20111202, Takistan
    ---------------------
    Do administracji - wiem, że istnieje inny temat z AARami grupy COSA, jednak jest to temat autorstwa Sas TrooP'a, który nie wyraził zgody, abym go przejął a on sam opuścił grupę COSA.
     
  2. Hanler

    Hanler Ten, o Którym mówią Księgi

    Czekam z niecierpliwością na pierwszy odcinek!
     
  3. SaS TrooP

    SaS TrooP Znany Wszystkim

    Poprawka zostałem wyrzucony z grupy siłą mimo jej założenia i ogromu pracy jaką w nią włożyłem, w tym myślę, że grubo ponad 100 stron AARów dostępnych tutaj:
    http://wayofwar.org/showthread.php?t=33696

    Zapewniam cię Elas, że na mojej pracy nie będziecie jechać daleko ^^
     
  4. Nikt ważny

    Nikt ważny Znany Wszystkim

    Ciekawie się zapowiada.
     
  5. Elas

    Elas Genialdo

    SIDE KICK, 20111118, Kolgujev

    Warning Order

    [​IMG]

    Rozkazy od dowódcy dla Sił Specjalnych COSA:
    1. Sytuacja:
    a)Wróg
    Nieprzyjaciel okupuje wschodnią część wyspy. Są to siły złożone z Rosjan, którzy niedawno przybyli tutaj ze Świteziem oraz prorosyjskie siły złożone z mieszkańców wyspy. Przeważają ci pierwsi. Ufortyfikowali większość miast i są gotowi do obrony.
    b)Swój
    Nasz oddział składa się z elitarnych jednostek specjalnych COSA, które uczestniczą w walkach o wyspę od początku wspierane przez siły amerykańskie. W pierwszej części będziemy uczestniczyć tylko my, następnie uderzymy wspólnymi siłami.
    c)Cywile
    Cywili prawdopodobnie nie będzie, przynajmniej nieuzbrojonych. Stworzyli oni własne bojówki mogące wystąpić w rejonie operacji, nie wiadomo w jakim nastawieniu do nas i Amerykanów.

    2. Misja:
    Nasze zadanie to jak sugeruje nazwa misji uderzyć przeciwnika z boku, tak aby poniósł jak największe straty. Operacja będzie się dzielić na dwie części. W pierwszej COSA ma za zadanie wykonać kilka zadań w celu osłabienia wroga w tym rejonie. W tym celu musimy oczyścić wioskę Ladva-Vetka, gdzie ruszy grupa "Sęp" i wesprze siły atakujące na front. Później wyczyścimy bazę, z której może przyjść wsparcie oraz zniszczymy łodzie, którymi może ewakuować się wróg. Następnie przyjdzie główne uderzenie złożone z sił amerykańskich. Naszym zadaniem będzie ich wspieranie.

    3. Zadanie:
    Zadania główne:
    1. Zająć miasto.
    2. Zająć bazę.
    3. Zniszczyć łodzie w porcie.
    4. Zestrzelić helikopter, który ma odebrać dowódcę.
    5. Przeprowadzić atak na pozycję wroga w miastach.
    Zadania dodatkowe:
    1. Zniszczyć jak najwięcej obrony, która jest poza miastami.
    4. Wsparcie i dowodzenie:
    a) Artyleria
    -
    b) Lotnictwo
    -
    c) Logistyka
    Do dyspozycji 1 HMMWV nieuzbrojony oraz ciężarówka, w punkcie „Łodzie” 6 pontonów.

    d) Dowodzenie
    Grupa „Sęp” oraz „Orzeł” do wywołania przez radio.
    e) Sygnały wywoławcze i kryptonimy.
    Kruk 1 – dowódca grupy.
    Kruk 2 – szturm.
    Kruk 3 – wsparcie.
    5. Inne uwagi
    Godzina 4:45, niebo czyste, średnia mgła ograniczająca widoczność do 300m. Helikopter który ma odebrać dowódcę (zad. 4.) będzie na wyspie ok. 6:15.
    Legenda mapy:
    1. Kółka i krzyżyki - zadania główne.
    2. Strzałki - kierunek szturmu\nadejścia śmigłowca.
    3. Niebieskie, zielone kółka ze strzałkami - pozycje wymienionych drużyn.
    6. Wyposażenie
    BLUFOR - Skrzynie COSA.
    OPFOR – Głównie broń rosyjska, ew. drugowojenna.

    AAR

    HQ
    Dowódca operacji Elas (KIA)
    Sanitariusz Szlamek
    Specjalista plot. Szkurcz
    Strzelec sthalik

    Drużyna szturmowa (Alpha)
    Dowódca składu Qbas (WIA)
    Operator szturmowy Kofeina (KIA)
    Operator szturmowy Zari (KIA)
    Operator szturmowy Cerativ (KIA)
    Operator szturmowy Argorden (KIA)

    Drużyna wsparcia (Bravo)
    Dowódca składu Tenk
    Operator KM Freezen
    Sanitariusz KubX
    Specjalista ppanc. Matrix
    Operator szturmowy Barakuda

    Drużyna snajperska (Sierra)
    Snajper PrzemoC
    Spotter GROM


    18 listopada 2011 godzina 04:30. Operatorzy COSA przygotowują się do wymarszu.Godzina 04:45 dowódca oddziałów specjalnych Elas nadaje przez radio komunikat "HQ do wszystkich jednostek. Panowie, rozpoczynamy operacje Side Kick, dokopmy skubańcom. Bez odbioru." Chwilę później w całej bazię dało się słyszeć głosy operatorów krzyczących HOOAH!

    Gdy pozostałe drużyny opuszczały bazę, Sierra już podążała do pierwszego punktu obserwacji. Noc utrudniała rekonesans, przez co dowódca dostawał dość często urywki informacji o wrogich siłach.

    [​IMG]
    Sierra w punkcie obserwacyjnym

    Wkrótce potem reszta oddziałów przy pomocy łodzi desantowych dotarła na plażę niedaleko pierwszego celu. Elas nawiązał łączność z drużyną Sierra i rozkazał przygotować się do eliminacji priorytetowych celów. W tym czasie Alpha pod dowództwem Qbasa zajmowała pozycje do szturmu na wrogi punkt oporu. HQ razem z sekcją wsparcia Bravo przyjęły pozycje dogodne do prowadzenia ognia i osłaniania chłopaków ze szturmowej Alphy.

    [​IMG]
    Freezen na pozycji ogniowej.

    Po zebraniu dość wyraźnego opisu i rozlokowaniu własnych sił, nastąpił szybki szturm, zdemaskowani obrońcy nie mieli szans. Brak noktowizorów z góry postawił ich na przegranej pozycji. Akcja była szybka i precyzyjna. Gdy Alpha sprawdzała budynki we wrogiej bazie, Sierra dostała następny rozkaz, mieli udać się na kolejny punkt obserwacyjny.

    Szybki wymarsz na wschód, zaraz po otrzymaniu rozkazu od dowódcy dał zwiadowcom czas na obserwację następnego celu, przed przybyciem grupy uderzeniowej. Sierra zajęła pozycję na północny zachód od Ladva-Vetka. Tu było ciężej - około 12 powstańców ze wsparciem UAZ'a 466 z wyrzutnią SPG obserwowało zachód. Zaczęło się nerwowe oczekiwanie na atak i zgłaszanie kontaktów głównemu dowódcy…

    Po wykonaniu pierwszego zadania HQ wraz z drużynami Alpha i Bravo udali się do pontonów i ruszyli do następnego celu, gdzie czekali już na nich koledzy snajperzy.

    [​IMG]
    Karabin najlepszym przyjacielem żołnierza.

    Desant nieopodal drugiego celu przebiegł bez przeszkód, aktywność wroga w okolicach plaży, zerowa. Elas zarządził przeorganizowanie sekcji, a następnie marsz w kierunku celu. W grobowych ciemnościach nawet noktowizory nie wiele pomagały, wszystkich pocieszała myśl, że przeciwnik może liczyć tylko na latarki i własne oczy.

    [​IMG]
    Wymarsz sekcji Alpha.

    Rozkazy dla sekcji Bravo były następujące. Jako drużyna wsparcia mieli zająć pozycje wyżej celu, która pozwalała by prowadzić skuteczny ogień i osłaniać Alphe podczas szturmu.

    [​IMG]
    Bravo na pozycji ogniowej.

    MatriX z drużyny Bravo przygotował wyrzutnie ppanc Carl Gustaf i załadował pocisk burzący. Jego celem był UAZ 466 stojący na drodze drużynie szturmowej. Jego zniszczenie było sygnałem do rozpoczęcia akcji.

    [​IMG]
    MatriX gotowy do strzału.

    Splash! UAZ został trafiony, Alpha rozpoczyna szturm. Lufy drużyny wsparcia Bravo wypluwają dziesiątki pocisków w zaskoczonego wroga. Freezen nie oszczędza swojego Mk48, kończy magazynek i zakłada kolejny. W tym samym czasie Sierra prowadzi skuteczny ogień ze swojej pozycji i melduje o wzmożonej aktywności wroga w mieście. Potyczka była krótka, ale intensywna, ze strona wroga padło zaledwie kilka wystrzałów. Oszołomieni wrogowie albo wpadli na drużynę szturmową albo dosięgły ich pociski Bravo. Po wyczyszczeniu wioski, Elas zarządził natychmiastowy odwrót w stronę pontonów, a Sierra otrzymała następne zadanie.

    Po przezbrojeniu Sierra ruszyła na wschód. Do świtu było nadal 40 minut. Po przebrnięciu przez las grupa wpadła na trzech wrogów, ale Ci nic nie zauważyli. Obyło się bez wystrzałów. Zdemaskowano także UAZ'a z DShKM na pobliskim wzgórzu. Obserwacja bazy DL25 wykazała obecność 3 ciężarówek pod strażą około 8 Rosjan. Jako, że dowódca nie odpowiadał na komunikaty, Sierra postanowiła podjąć zdecydowane środki. PrzemoC został na wzgórzu i informował GROM'a o działaniach wartowników. Ten podbiegł pod mur, lecz został zauważony. Rosjanie próbowali zaatakować z dwóch stron, ale meldunki kolegi uratowały operatora. Zanim PrzemoC dobiegł z pomocą, ostatni z wrogów smakował ołowiu.

    Operatorzy wysadzili dwie ciężarówki amunicyjne, magazyn broni i pojazd. Tuż przed detonacją dało się słyszeć daleką eksplozję poprzedzoną wystrzałem z wyrzutni plot. Sierra wiedziała, że pozostali komandosi nie śpią i mają się dobrze.

    [​IMG]
    Sierra obserwuje.

    W tym samym czasie drużyny Alpha i Bravo pod wodzami HQ atakowały kolejną bazę wroga, w której głównym celem były łodzie. Qbas prowadził Alphe do szturmu na obiekt, Bravo zajmowało pozycje dogodne do wpierania kolegów, Elas z całym HQ dowodził akcją i planował kolejne posunięcia. Radio nie milkło, napływały kolejne komunikaty. W natłoku informacji trudno było się połapać, ale każda podawana pozycja wroga była na wagę złota. Nagły strzał ranił Freezena w ramię, ledwo draśnięcie, ale było blisko. Tenk namierzył cel, szybki rozkaz na radiu po czym grad pocisków zasypał skubańca, który ranił naszego operatora. Po nim zza wzgórza wyszło jeszcze kilka celów, one również zostały szybko zdjęte. Z północy nadleciał Mi-8, teraz Skurcz miał okazję się wykazać. Wyciągnął wyrzutnię plot FIM-92 Stinger, namierzył cel po czym oddał strzał. Nie pomogły nawet wypuszczone przez śmigłowiec flary. Smuga dymu poszła z niego ja struga krwi, chwilę później rozbił się w pobliskim lesie.

    W cały zamieszaniu nikt nie zauważył dwóch wrogich żołnierzy, którym udało się podejść 15m od pozycji Bravo, padł strzał. Chwilę później komunikat na radiu informujący o śmieci dowódcy, Elasa. Nastąpiła chwila ciszy, każdy łapał się za głowę myśląc jak mogło do tego dojść? jak mogliśmy dopuścić wroga tak blisko?!

    Nie było czasu na żałobę! Po szybkiej decyzji dowodzenie nad akcją przejmuję sekcja Bravo z Tenkiem na czele.

    Alpha skończyła oczyszczanie terenu bazy, wysadzili główny cel, którym były łodzie patrolowe. Wszyscy operatorzy przegrupowali się na przystaniu obmyślając dalsze działania.

    [​IMG]
    Reorganizacja składów.

    Kolejnym, przedostatnim celem misji było oczyszczenie miasta Oshta z wroga. Operatorom COSA miał w tym zadaniu pomóc oddział zmechanizowany Orzeł, czekający na rozkaz od dowódcy wojsk specjalnych.

    Gdy operatorzy COSA zajęły pozycje, a snajperzy z Sierry czekali w gotowości, Tenk wezwał grupę uderzeniową Orzeł. Rozpoczęła się wymiana ognia pomiędzy wrogą piechotą, a siłami specjalnymi. Alpha otrzymała rozkaz oflankowania miasta z prawej strony, zostali jednak przestrzelani przez karabin maszynowy i zmuszeni do wycofania się. Bravo prowadziło skuteczny ogień w stronę miasta. Piloci śmigłowca Mi-24 Hind słysząc strzały zerwali się do swojej maszyny, nie dobiegli… celna seria wymierzona przez jednego z operatorów z sekcji Bravo, ścięła delikwentów z nóg.

    [​IMG]
    Drużyna Bravo podchodzi pod pozycje przeciwnika.

    Po kilku minutowej wymianie ognia, próba nawiązania łączności z sekcją Alpha zakończyła się fiaskiem. Dowódca Bravo wysłał patrol, którego zadaniem miało być odnalezienie zaginionych operatorów. Jak okazało się wkrótce, wszyscy czterej członkowie sekcji szturmowej Alpha nie żyło. Prawdopodobnie zginęli od granatu lub miny przeciwpiechotnej. Śledztwo w tej sprawie trwa.

    Chwilę później dojechała grupa uderzeniowa Orzeł, która pomogła w czyszczeniu miasteczka Oshta.

    [​IMG]
    LAV-25 z grupy uderzeniowej Orzeł.

    W mieście zabezpieczono dużą ilość amunicji, broni oraz ładunków wybuchowych.

    Dowódca sił specjalnych COSA odwołał atak na ostatni punkt oporu jakim była wioska Voskovo. Następnego dnia, gdy wywiad potwierdził brak cywili na terenie wioski, dokonano nalotu taktycznego, który całkowicie wykończył przegrupowujące się tam wojska wroga. Wojska US Army i siły specjalne COSA przejęły całkowitą kontrolę nad całą wyspą Kolgujev, tym samym kończąc czterotygodniową kampanie.



    Autorzy: Tenk, PrzemoC
    Autorzy zdjęć: Freezen, Tenk, PrzemoC
    --------------------------------------------
    Wyrzucony? SaS, wiem, że wciąż jesteś na całą grupę COSA obrażony, ale kompletnie nikt Cie nie wywalał. Odebrano Ci władzę, głównie z powodu blokowania wszelkich zmian co nie podobało się pewnej części grupy. Nikt nie zabraniał Ci pozostać w grupie, ale najwidoczniej musiałeś się unieść dumą i odejść - zabierając przy tym wszystkie Twoje materiały i zabraniając ich używania.
    Nie mogę zaprzeczyć - byłeś dla COSA ważnym rozdziałem. Lecz ten rozdział już przeminął, a "nowa" COSA póki co działa lepiej niż "stara", nawet bez Twojego wsparcia.
    W gruncie rzeczy, nawet nikt Ci nie broni powrotu, chociaż nie wierzę w to, bo tym jak się uniosłeś swoją dumą. Bo gdyby naprawdę Ci zależało na COSA jako grupie ludzi, teraz grałbyś z nami i byłbyś w tym AARze, a nie przy rozmowach z małą grupką wybranych udawał, że nawet nie rozpoznajesz nicków ludzi, dla których włożyłeś ogrom pracy w grupę.
    Jeśli zamierzasz kontynuować ten wątek - zapraszam na PW. A administrację proszę o usuwanie dalszych wiadomości ciągnących tą dyskusje (która może czasem przerodzić się w kłótnie - wiadomo, emocje) bo temat został założony, by przedstawić grupę COSA oraz AARy z rozgrywki tej grupy, a nie omawiać jej dawne sprawy wewnętrzne.
     
  6. SaS TrooP

    SaS TrooP Znany Wszystkim

    No cóż, kończąc: zostałem siłą usunięty z grupy sprzeciwiając się amerykanizacji każdego jej elementu (żeby pozostać oryginalnym). Otrzymałem informację, że nie mam nic do powiedzenia i zostanę absolutnie zignorowany, a więc zostałbym usunięty z servera, misji etc.
    Zresztą, gdyby COSA nie była jaka jest teraz, to np. moje konto na waszym forum nie zostałoby całkowicie usunięte. Przecież nie boicie się jednego zdenerwowanego człowieka, prawda?

    To nie jest kłótnia, tutaj można by dużo dużo więcej pisać, ale chciałbym, żeby potencjalny czytelnik po prostu wiedział na jakiej zasadzie ten AAR jest kontynuowany i czym tak naprawdę w tej chwili jest COSA, utrzymująca się jedynie z oczerniania innych grup na scenie ArmA 2.

    Dziękuję...

    Sprawy osobiste proszę załatwiać przez PW. Temat AARa nie jest miejscem na takie rozmowy.
    Maciej
     
  7. Hanler

    Hanler Ten, o Którym mówią Księgi

    Odnosząc się do AAR-a - SUPER! Czekam na więcej, mam nadzieję na częste odcinki (gdyby był chociaż jeden na tydzień, byłoby fajnie!)
    Rep poszedł, cóż więcej mogę napisać... nie mam żadnych zastrzeżeń ;)
     
  8. Elas

    Elas Genialdo

    NO MERCY, 20111104, Sahrani

    Warning Order

    1. Mapa taktyczna

    [​IMG]

    2. Zarys fabularny:

    W Sahrani od 4 miesięcy panowała wojna domowa. Północna oraz wschodnia część wyspy została zroszona krwią niewinnych cywili. Dyktator wtedy panujący Ajit Muray chciał wzbudzić strach w ludności odpowiadając ostrą amunicją na strajki. Codziennie z domów znikali ludzie, a kilka tygodni później znajdowano ich w zbiorowych mogiłach. W listopadzie niespodziewanie sytuacja zmieniła się diametralnie. Szejk został zabity przez nieznany z pochodzenia elitarny oddział. Syn szejka, który w tym momencie nie był w stolicy po informacji o śmierci ojca natychmiast zadeklarował iż prosi ONZ o pomoc oraz zapewnia że żaden cywil już nie ucierpi. Mieszkańcy Sahrani początkowo nieufnie zaczęli się powoli przekonywać do nowego władcy, kiedy to on tworzył nowe stanowiska medyczne, rozdawał paczki z jedzeniem, a odpowiednie służby zaczęły naprawę zniszczonych miast.

    Nasza organizacja nie może pozwolić na to żeby wojna została zduszona już na samym początku. Wojna nam nie zaszkodzi ponieważ jesteśmy anonimowi i nikt kto nie powinien nie zna lokalizacji naszych kompleksów ani członków ekipy. Dlatego właśnie możemy sobie na to pozwolić, wojna z pewnością przyniesie nam wiele okazji do przejęcia broni nuklearnej czy też utajnionego do teraz sprzętu. Specjalny oddział zostaje wysłany na wyspę a ich celem jest zrobienie jak największego chaosu nie zostawiając przy tym świadków.

    3. Sytuacja:

    1) Wróg: Siły przeciwnika to regularne wojsko Sahrani, nie spodziewają się w tym momencie ataku z zewnątrz ale są w gotowości przez ostatnie wydarzenia. W pobliżu nie ma większych obozów, a prawie wszyscy wojskowi znajdują się w miastach i wsiach. Na terenie akcji znajdują się również siły ONZ.

    2) Cywile: Ruch oporu dalej jest aktywny, ale nie otwierają już ognia do wojskowych. Cywili oraz partyzantów spotkacie zapewne tylko w zabudowaniach, gdzie będą doglądać transportu towarów do ich miast. Ważne! Cywile oraz partyzanci to również nasi przeciwnicy, nie zostawiamy żadnych świadków, a świat ma się dowiedzieć o kolejnych masowych mordach. Żadnej litości.

    3) Sprzymierzeńcy: Brak sił sprzymierzonych.

    4. Zadania:

    1) Zadanie główne: Zlikwidować wszelkie siły przeciwne w miasteczku Parato.

    2) Zadanie główne: Zlikwidować wszelki opór w mieście portowym Dolores.

    3) Zadanie główne: W pobliżu wzgórza Terra Acorcha zlokalizować sztab sił wojskowych i zniszczyć radary, które tam się znajdują.

    4) Zadanie poboczne: Zlikwidować wszelki opór w miasteczku Tiberia.

    5) Zadanie poboczne: Na terenie akcji znajduje się obóz sił ONZ, w którym wojskowi pomagają cywilom. Zlikwidować wszystkie jednostki, które tam się znajdują.

    Sztab zgłasza się jeszcze raz do dowódcy o ważnym punkcie dotyczącym traktowania cywili na terenie operacji.

    5. Wsparcie:

    1) Sprzęt: Skrzynki z bronią, wyposażeniem oraz amunicją stworzone przez logistyków naszej organizacji.

    2) Pojazdy: Do dyspozycji dostajemy 4x ATV, 2x Land Rover (M2), 1x PV3S, 1x BTR60-PB

    6. Dodatkowe informacje:
    Godzina 10:00 A.M, przejrzysto, brak jakichkolwiek opadów oraz mgły. Operatorzy powinni specjalnie nastawić się psychicznie, to nie jest łatwa misja, Waszym rozkazem jest strzelanie czasem i do bezbronnych ludzi, powodzenia.

    AAR

    HQ (kryptonim LEW)
    Dowódca składu Szlamek (KIA)
    Sanitariusz GROM (KIA)
    Sanitariusz Zaridian (KIA)


    Drużyna szturmowa (kryptonim Tygrys)
    Dowódca plutonu PrzemoC (KIA)
    Strzelec LKM Argorden (KIA)
    Szturmowiec Qbas (WIA)
    Grenadier Kofeina (WIA)


    Drużyna wsparcia (kryptonim Pantera)
    Dowódca plutonu Tenk (KIA)
    Strzelec KM Freezen (WIA)
    Strzelec Ppanc Elas (KIA)
    Saper Skurcz (KIA)


    Raport zawiera dowody zbrodni na cywilach.

    1. Etap pierwszy.

    Na samym początku Dowódca składu Szlamek rozrysował plan ataku na miasteczko Parato, następnie po szybkim przegrupowaniu mieliśmy zaatakować miasto Dolores. Dowódcy putonów otrzymali wyznaczone cele, uzbroiliśmy się, a następnie każda drużyna otrzymała przydział do odpowiednich pojazdów. LEW użył BTR60-PB, sekcja Pantera otrzymała PV3S, a my dostaliśmy dwa Land Rovery z zamocowanymi karabinami M2. Byłem przydzielony do drugiego Land Rovera jako kierowca. Strzelca operował Kpr. Kofeina. Sekcja Tygrys miała jechać w konwoju i zatrzymać się 200 metrów przed południowo-zachodnim wyjazdem z miasteczka Parato.

    [​IMG]
    Grupa przygotowuje się do działania.

    Po zatrzymaniu się w punkcie kontrolnym dowódca Tygrysa, Sgt. Przemoc zaraportował dowódcy o jednostkach przeciwnika na granicach zabudowań po czym otworzył ogień do ludzi na przeciwko, w tym zarówno żołnierzy jak i cywili. Ostrzelany i uszkodzony został również samochód HMMWV sanitarny. W tym momencie nie mam informacji o tym co robiła reszta zespołu, ponieważ Sgt. Przemoc rozkazał opuszczenie pojazdów oraz poruszanie się wzdłuż budynków z nastawieniem na CQB. Po drodze sprawdzając wcześniej zabitych żołnierzy wroga Szer. Argorden został postrzelony w ramię i potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej. W zaporze dymnej i pod ostrzałem zaporowym zaciągnąłem do w bezpieczną pozycję i pomogłem opatrzyć rany. Pięć minut później ruszyliśmy ponownie w głąb miasteczka i zabijaliśmy wszystkich na swojej drodze. Dalsza infiltracja poszła bez przeszkód, nie napotkaliśmy większych problemów. Całkowite wyczyszczenie zajęło jeszcze około 15 minut po czym sztab uznał pierwsze zadanie za wykonane.

    [​IMG]
    Sekcja „Tygrys” podczas czyszenia miasta.

    2. Etap drugi.

    W środku miasteczka na naszą drużynę czekał konwój. Ponownie rozdzieliliśmy się w Land Roverach, tym razem szer. Argorden został przydzielony jako mój strzelec. Konwój ruszył w stronę miasta Dolores i zatrzymał się schowany za wzgórzem 29 na południe od miasta. Z początku ciche rozpoczęcie akcji i rozpoznanie zakończyło się porażką w momencie gdy sabotażysta ( prawdopodobnie ocalały z poprzedniego miasteczka ) został przyłapany i zabity, jednak siły w mieście zapewne usłyszały wymianę ognia i natychmiastowo przytrzymali nas ogniem zaporowym. Kpt. Szlamek rozkazał sekcji Tygrys podejście od prawej strony wzdłuż plaży do miasta i eliminację jednostek przeciwnika w pobliskim obozie. Z początku gładkie podchodzenie zakończyło się tragicznie. Mimo zlikwidowania około 9 kontaktów zostaliśmy ostrzelani przez snajpera. Strzały dobiegały gdzieś z głębi miasta.

    Ciężko jest dokładnie wszystko opisać pamiętam tylko że zobaczyłem upadające ciało Sgt. PrzemoC'a. Kpr. Kofeina oraz ja podbiegliśmy do ciała i sprawdziliśmy stan. Został zabity przez strzał w głowę, śmierć natychmiastowa. Nie było czasu zabierać ze sobą ciała więc chwilowo przejmując inicjatywę wycofałem pluton tą samą drogą, którą tu przyszliśmy aż do nawiązania kontaktu wzrokowego z konwojem oraz sekcją Pantera.

    W tym momencie Kpr. Kofeina został polowo awansowany na sierżanta i objął dowodzenie nad naszą sekcją. Otrzymaliśmy rozkaz o kolejnej próbie podejścia pod miasto. Tym razem poszło dużo łatwiej i obeszło się początkowo bez strat. Pierwszą ofiarą w mieście został prawdopodobnie snajper, który zabił naszego poprzedniego dowódcę. W zwartej kolumnie szliśmy wzdłuż ulicy eliminując po drodze cywili, którzy spanikowani biegali po mieście.

    [​IMG]
    Jeden z operatorów po zajęciu miasta.

    Mieliśmy zabezpieczyć stację benzynową przy skrzyżowaniu. W pewnym momencie kolumna gwałtownie przystanęła a w miejscu, w którym przed chwilą stał nasz nowy dowódca powietrze przecięła seria z DszKM. Natychmiastowo zaraportowaliśmy o tym dowódcy, który po pięciu minutach podjechał pod nasze pozycje pojazdem opancerzonym BTR60. Zorientowaliśmy się jednak że pojazd wroga zdążył uciec. BTR pojechał w kierunku ostatniej znanej pozycji przeciwnika a my kontynuowaliśmy marsz wzdłuż ulicy. Cały czas słyszeliśmy za plecami ostrzał co znaczyło że sekcja Pantera daje nam dobre wsparcie ze wzgórza. Nie minęły dwie minuty, a usłyszeliśmy potężny wybuch. HQ przez chwilę utrzymywało ciszę radiową. Po dłuższym wywoływaniu zgłosili się i poinformowali o zniszczeniu pojazdu wroga, zostali jednak uszkodzeni, podobno dostali w podwozie. Dalsza droga w kierunku stacji benzynowej poszła bez przeszkód. Naszym następnym rozkazem było przeniesienie się w kierunku wschodnim, przechodząc przez most i zabezpieczyć następne skrzyżowanie dwieście metrów dalej. Z mostu widzieliśmy jak kilka cywili ucieka w kierunku fabryki, która stała obok skrzyżowania na wzgórzu. Chwilę po dotarciu do naszego punktu kontrolnego zobaczyliśmy nasz konwój, który zatrzymał się na ulicy, a Kpt. Szlamek rozkazał wyjść na wzgórze obok fabryki. Po dotarciu na pozycje Sgt. Kofeina dostrzegł dwieście metrów na północ między budynkami czołg T34/85. Priorytetem było jego zniszczenie więc zabezpieczyliśmy pozycję i czekaliśmy na strzelca Ppanc Kpr. Elasa, który tymczasowo dołączył do naszego plutonu. Po oddanych dwóch strzałach czołg najprawdopodobniej nadal funkcjonował dlatego Kpr. Kofeina poprowadził oddział bliżej pozycji czołgu podchodząc go z lewej flanki. O dziwo nawet bezpośredni strzał w bok czołgu z pocisku kumulacyjnego nie wyeliminował zagrożenia, a czołg ruszył w kierunku mostu.

    Zaczęło się robić niebezpiecznie, ponieważ czołg zbliżał się w kierunku konwoju. Nasz pluton ruszył w pościg za czołgiem, ale zostaliśmy ostrzelani przez siły wroga stacjonujące zarówno na moście jak i przy Uralach na zakręcie drogi. Udało się szybko zlikwidować wroga, a w międzyczasie stało się coś bardzo dziwnego. Najprawdopodobniej Kpr. Elas swoim strzałem spowodował rany załogi czołgu, ponieważ kierowca albo zasłabł, albo zmarł na skutek doznanych obrażeń, a czołg wpadł do rzeki i utknął w grząskim dnie. Pozostali członkowie zapewne już nie żyli lub właśnie się topili, ale dla pewności wystrzeliłem za pozwoleniem Sgt. Kofeiny pocisk z AT4 niszcząc na dobre pojazd opancerzony wroga. Dalsze czyszczenie miasta poszło bez przeszkód, a jedno z głównych zadań zostało wykonane.

    3. Etap trzeci

    Póki co straty w ludziach ograniczyły się tylko do jednej osoby, a zostały wykonane 2 na trzy zadania główne, więc prognozy zapowiadały się dobrze. Do naszego plutonu na stałe został przydzielony Kpr. Elas. Konwój ustawił się w szyku kolumny i wyjechał z miasta jadąc w kierunku zachodnim po ulicy dojeżdżając pod wzgórze Terra Acorcha. Kolumna w pewnym momencie gwałtownie stanęła i w tym momencie zobaczyłem przed nami siatki maskujące ONZ oraz autobusy z cywilami. Momentalnie rozpoczęliśmy ostrzał ze wszystkiego co mieliśmy, a Kpt. Szlamek rozkazał podejście pod obóz z prawej flanki. Podczas podchodzenia zauważyliśmy BMD1 na końcu obozu z wieżyczką wycelowaną w naszym kierunku.

    Natychmiast wyciągnąłem drugie AT4 i wycelowałem w pojazd opancerzony. Wystrzelony pocisk chybił minimalnie i przeleciał nad pojazdem. Kpr. Elas z dwoma głowicami kumulacyjnymi wystrzelił kolejne dwa pociski w kierunku BMD1, ale chybił. Mimo to BMD1 został chyba uszkodzony ponieważ członkowie pojazdy wysiedli. Zaczęliśmy podchodzić we czterech pod namioty medyczne, podczas gdy konwój podjechał pod obóz. Zobaczyłem tylko jak strzelec przeciął jedną serią z 10 cywili oraz 5 żołnierzy ONZ. Nastąpiła wymiana ognia i widziałem, że kierowca dostał po czym zaczął gwałtownie wycofywać. Dalsze obserwowanie konwoju było niemożliwe, gdyż seria z karabinu maszynowego PKM przecięła namiot. Dwóch naszych padło bez ruchu na ziemię, a szer. Argorden raportował o śmierci Kpr. Elasa. Ja powoli podczołgiwałem się do ciała Sgt. Kofeiny z zamiarem sprawdzenia jego stanu. W tym momencie Sgt. Kofeina obudził się i wycofał za namiot gdzie razem ze St. Kpr. GROM'em opatrzyliśmy Go. Niestety sekcja szturmowa Tygrys ponownie została zmniejszona do trzech operatorów. Nasza sekcja oraz konwój wybiła resztę jednostek w obozie i przegrupowaliśmy się na środku uzupełniając medykamenty w pobliskim namiocie medycznym. Dowódca po chwili planowania przydzielił strzelca KM'a do naszej sekcji St. Szer. Freezena. Znowu w dwóch land roverach w kolumnie opuściliśmy drogę i ruszyliśmy offroadem na środek wzgórza w kierunku dwóch wysokich przekaźników. Zatrzymaliśmy się 100 metrów przed i powoli wyłaniając się ze wzgórza zauważyliśmy BMD1 oraz spore oddziały piechoty.

    [​IMG]
    BMD-1 trafiony z RPG-7.

    W tym momencie UAZ-469 prawdopodobnie z wysokiej rangi oficerem zaczął uciekać na zachód oddalając się od obozu. Nasz BTR60 oraz połowa drużyny przytrzymała go ogniem tak długo, aż samochód został doszczętnie zniszczony. W tym samym momencie sekcja wsparcia Pantera zaatakowała sam obóz i zniszczyła BMD1. Kiedy zaraportowaliśmy o względnym bezpieczeństwie patrząc pod perspektywą sił Ppanc nasz BTR60 z dowództwem w środku wjechał do obozu likwidując resztę zagrożenia. Dziesięć minut później sztab razem z sekcją szturmową wycofał się z dala od obozu podczas gdy Kpr. Skurcz zaczął podkładać ładunki wybuchowe pod obydwa radary. Nie mam informacji o lokalizacji Sgt. Tenka, ale domyślam się, że osłaniał sapera. Po serii czterech wybuchów przez jakiś czas nikt nie odpowiadał po czym dowiedzieliśmy się, że saper został zabity przez falę uderzeniową podczas niszczenia drugiego radaru. Sgt. Tenk dołączył do sekcji szturmowej Tygrys, a tym samym sekcja wsparcia przestała istnieć.

    [​IMG]
    Stanowisko radarowe tuż przed zniszczeniem.

    4. Etap czwarty.

    Ponieważ wszystkie cele główne zostały zaliczone mogliśmy się wycofać w celu ekstrakcji jednostek oraz pojazdów z wyspy, jednak dowódca uznał że z obecnymi siłami powinniśmy sobie poradzić w wiosce Tiberia. Kolumną pojazdów wyruszyliśmy w kierunku skrzyżowania, po drodze wyeliminowaliśmy wrogi pojazd wojskowy oraz kilka jednostek na moście, udało się również zniszczyć cywilny samochód uciekający poza granice operacji. Wjeżdżając na wzgórze Tiberia została ostrzelana przez dwa karabiny M2. BTR60 chyba trzymał się z tyłu czekając na zlikwidowanie możliwych jednostek ppanc. Sekcja Tygrys wysiadła z pojazdów i ruszyła w kierunku miasta na piechotę, podczas gdy BTR60 podjeżdżał pod miasteczko z lewej flanki. Podczas infiltracji miasta już na samym początku wróg przytrzymał nas ogniem raniąc Sgt. Kofeinę, który oddzielił się od drużyny uciekając na lewą stronę, oraz postrzelili śmiertelnie Szer. Argordena. W tym samym czasie zorientowałem się że zostałem sam na środku drogi patrząc na ciało strzelca LKM z mojej sekcji. Zacząłem wywoływać ludzi z mojej drużyny i udało mi się znaleźć St. Szer. Freezena oraz Sgt. Tenka strzelających w kierunku namiotów sanitarnych. W międzyczasie straciliśmy łączność z BTR60 a wcześniej dało się słyszeć mały huk po wystrzale. We trzech byliśmy przytrzymani ogniem i nie mogliśmy się wychylić, jednak Sgt. Tenk próbując zdjąć strzelca dostał bezpośrednio z granatnika, wybuch rozerwał Jego ciało na części a mnie oraz Freezena poraniły odłamki.

    [​IMG]
    Ostatnie chwile Sgt. Tenka

    Po szybkim opatrzeniu się szybko dołączyliśmy do Kofeiny szturmując pobliskie budynki i tworząc ogień zaporowy. Udało się wyeliminować strzelca, a grupa cywili przy namiotach sanitarnych została rozstrzelana. W tym momencie wychodząc na ulicy zobaczyliśmy wyglądającego na sprawny BTR'A60 jednak załoga nie dawała znaków życia.

    Podchodząc pod pojazd wyeliminowaliśmy ostatnie zagrożenie i sprawdziliśmy stan pojazdu. Załoga nie przeżyła, ale pojazd wyglądał na cały poza jedną urwaną oponą. Kpt. Szlamek, St. Szer. GROM oraz St. Szer. Zaridian ponieśli śmierć w wyniku strzału z broni Ppanc. Sgt. Kofeina rozkazał zajęcie pozycji w BTR60 i bez przeszkód opuściliśmy teren operacji udając się do punktu ekstrakcji.

    Koniec raportu.
    Raport przygotowany przez St. szer. Qbasa.
    Materiał dowodowy: St. Szer. Freezen


    Korekta: PrzemoC i Tenk
     
  9. Elas

    Elas Genialdo

    Jutro powinien być odcinek. A może nawet dwa (chociaż na to bym nie liczył :p)
    Ale taki bonus: aktualny trailer grupy COSA.
    [video=youtube;PWFtLdtgON4]http://www.youtube.com/watch?v=PWFtLdtgON4[/video]
    Co więcej, na kanale można znaleźć nagrania z całych rozgrywek jak i pojedynczych akcji: zarówno poważnych jak i tych luźniejszych, udanych jak i tych, gdzie nie poszło nam tak jak miało pójść :p zapraszam.
     
  10. Legend

    Legend リヴェン

    Ciekawe kiedy następny odcinek ?
     
  11. Elas

    Elas Genialdo

    NIERZĄDNICA BABILON, 20111125, Takistan

    Omówienie tła kampanii
    Rozważmy teraz sytuację alternatywną. Na przestrzeni kilku lat, ludność Takistanu spostrzegła, że w kraju gdzie solidna jest struktura rodowa i tradycja, socjalizm się nie sprawdza. Starsi poszczególnych rodów i wsi, posiadając nadal spore wpływy, zaczęli szemrać przeciw socjalistycznemu rządowi. Ten, czując rosnące zagrożenie, wyeliminował liku starszych, co okazało się błędem. Wybuchł otwarty bunt, większość armii poparła ludność a socjalistyczna kilka została zmuszona do ucieczki z Zagrabadu. Strony odwróciły się. Teraz to nieliczne, socjalistyczne bojówki wspierane przez Federację Rosyjską ukrywają się na północy Takistanu, ścigane przez siły nowej republiki.

    Akcja zaczyna się w maju roku 2002. Choć wojna domowa ogranicza się do działań partyzanckich,
    rząd nie może skutecznie wyeliminować zagrożenia. Jednak ani USA, ani inne państwa zachodnie nie udzielą nowemu rządowi wsparcia przez wydarzenia z września 2001 roku. Siły socjalistów, choć nieliczne są doskonale wyposażone. Dodatkowo, ktoś dokonuje sabotażu na Republikańskie tyły. Sytuacja jest niepewna, a Rada Starszych musi pokazać, że panuje nad sytuacją.

    Zadaniem grupy Jatagan, złożonej z żołnierzy Gwardii Republikańskiej, wojsk regularnych oraz miejscowej milicji, będzie wykonanie serii zadań na północy Takistanu. Głównym celem jest wykrycie socjalistycznej bojówki i odebranie jej zdolności operacyjnej na wszelkie możliwe sposoby. Jatagan będzie działał w ścisłej współpracy z wywiadem, rzadziej polegając na wsparciu pozostałych sił.

    Warning Order

    Apokalipsa, 18,4-18,5

    Grupa Jatagan już kilka dni oczekuje. Od opuszczenia bazy nie mieli z dowództwem kontaktu, a cisza radiowa nurtuje. Nic nie wiadomo. Co się dzieje na froncie, czy były kolejne zamachy, w końcu - co z nami?
    Od kiedy śmigłowiec wysadził ich kilka mil stąd, nie widzieli swoich. Przeniesienie całego sprzętu
    odbyło się w kilku ratach, na szczęście milicjanci załatwili im nocleg oraz pojazdy. Nie wiele to pomogło
    w górach. O 3 nad ranem kilkakrotnie ich wywołano. Radiotelegrafista, zanim odebrał meldunek, zwołał wszystkich. Cieszyli się jak dzieci, że w końcu coś się dzieje. Szef kazał im wracać na posterunki o porządnie zbeształ za harmider. Zanim odszyfrował wiadomość, minęło dobre parę minut. Godzinę później zarządził odprawę. Zaczynali z rana...

    Wiadomość z dowództwa była lakoniczna i tyczyła się tylko ich misji. W pobliskim mieście Nur był nasz szpicel, który wcześniej siedział cicho. Milicjanci dobrze go znali. Ale szpicel nagle zaczął wysyłać meldunki o obecności komuchów w okolicy, co wcześniej się nie zdarzało. Ostatni jego meldunek był krótki: ktoś go śledził. Na dziś rano wyznaczył miejsce i czas spotkania, na swojej działce. Ma on przekazać nam dokumenty zawierające szczegółowe dane na temat działalności bojówek czerwonych.

    Z najważniejszych wiadomości można wybrać te:
    -Kilka razy ktoś węszył koło domu szpicla w nocy. Warto przeszukać teren jego kyszłaku, może znajdziemy jakieś wskazówki.
    -Trzykrotnie widziano uzbrojonych komunistów przy stacji benzynowej. Poruszali się pickupem, nie spotykanym w tej okolicy modelem, mieli na pace jakieś skrzynie i beczki.
    -Z nad północnej granicy przybywają ludzie o nie-arabskich rysach. Jednego z nich widziano w pobliżu stacji benzynowej przez kilka dni, później udał się gdzieś na wschód razem z bojówką.
    -Syn właściciela stacji jest działaczem partyjnym komunistów. Jego ojca dawno nikt nie widział.
    -Córkę szpicla ktoś obrzucił kamieniami, inna młoda dziewczyna zaginęła. Pobito miejscowego znachora a paru osobom giną zwierzęta.

    [​IMG]

    Nasze zadania są następujące:
    -Spotkać się ze Szpiclem, przechwycić dokumenty i ewakuować go po wypełnieniu pozostałych zadań.
    -Przeszukać kyszłak Szpicla w celu znalezienia poszlak lub wskazówek co do działalności komunistów.
    -Przeszukać stację benzynowa i jej sąsiedztwo. W wypadku znalezienia zapasów lub broni należy je zabezpieczyć by wzmocnić własne zaplecze, lub gdy nie będzie to możliwe, zniszczyć.
    -Powrócić do obozu z dokumentami i zaopatrzeniem.
    Nie bierzemy jeńców. Każdy, kto stawia opór, zostanie zlikwidowany.

    Należy wystrzegać się działania na niekorzyść cywilów.
    Wnioski wyciągnięte przez dowództwo:
    - Komuniści nie działają w samum Nur, ale w okolicy mogą mieć rozmieszczone posterunki,
    - Siły regularne komunistów działają daleko na południu.
    - Nur może być punktem przerzutu zaopatrzenia i siły ludzkiej przez granicę. Aby to potwierdzić, konieczne jest przechwycenie dokumentów.
    - W Nur mogą działać agenci komunistów, lekko uzbrojeni.
    - Nie znamy struktury i sił Komunistów w regionie, ale nic podejrzanego nie zauważono w górach.
    - Nikt nie wie o naszej obecności tu, poza szpiclem. Jeżeli wsypał, możemy spodziewać się kłopotów i zorganizowanego oporu.

    Dostaniemy trochę broni, leków, DShKM, dwa UAZ'y i ciężarówkę.

    AAR

    Komandosi (HQ)
    Dowódca operacji Tenk
    Strzelec PrzemoC
    Snajper GROM
    Grenadier Zari

    Regularni (1)
    Dowódca składu Qbas
    Grenadier Kofeina (K.I.A.)
    RKM Barakuda
    Medyk Skurcz

    Regularni (2)
    Dowódca składu Szlamek
    KM Freezen (K.I.A.)
    Strzelec Cerativ
    Medyk KubX

    Milicja (3)
    Dowódca składu Elas (K.I.A.)
    Strzelec MatriX
    Strzelec Argorden (K.I.A.)

    Elita wojsk Takistanu miała walczyć ramię w ramię z zwykłymi siłami regularnymi jak i milicjantami, którzy jeszcze nigdy nie służyli w boju. Łączyły ich trzy rzeczy: strona konfliktu, wiara oraz chęć walki z przeciwnikiem. Morale były wysokie, co widać było przy uzbrajaniu się żołnierzy. Co jakiś czas padały okrzyki wychwalające Allaha oraz wróżące złą przyszłość przeciwnikom jedynego, prawdziwego Takistanu. Żołnierze nie martwili się brakami w sprzęcie – jedynie dowódcy posiadali radia oraz mapy, medykamentów było tyle co nic, większość broni pamiętała początki Zimnej Wojny. Chęć walki z wrogiem była zbyt silna by przejmować się takimi szczegółami.
    Tenk, komandos dowodzący całą operacją przekazał plan dowódcom oraz rozdzielił pojazdy. UAZy przypadły komandosom oraz (o dziwo) milicji – po jednym na każdy oddział. Reszta piechoty pojechała w ciężarówce.

    [​IMG]
    Tenk przedstawia plan.

    Kolumna pojazdów zbliżyła się na odległość ~400 metrów od miasta. Dowódca rozkazał zjechać z drogi i ukryć wszystkie pojazdy za skałami. Po wykonaniu rozkazu, żołnierze sformowali obronę okrężną (nawet milicjanci, wzorując się na lepiej wyszkolonych towarzyszach). Następne rozkazy były proste: siły regularne miały przekroczyć drogę oraz skierować się do pobliskiego lasku, osłaniani przez komandosów. W tym czasie milicja miała podejść 50 metrów do przodu i obserwować miasto.

    [​IMG]
    Dwójka wyrusza.

    Pierwsze problemy zaczęły się jeszcze przed pierwszą wymianą ognia. Chociaż siły regularne dotarły na miejsce, to z powodu słabej jakości radia dowódca milicji nie usłyszał rozkazu dołączenia do nich. Dopiero goniec od komandosów mógł przekazać rozkaz. Gdy ten dotarł, milicjanci – palący się do walki jak nikt inny! - zareagowali z radością.
    - Allah Akbar! Za mną! - wykrzyknął Elas i ruszył wraz z swymi ludźmi. Po jakimś czasie i komandosi dotarli do reszty sił.

    [​IMG]
    Czekając na dalsze rozkazy.

    Takimi skokami siłom Takistanu udało się dotrzeć aż do obrzeży miasta, kompletnie niezauważonym. Do miasta pierwsi wkroczyli milicjanci, idąc niemalże główną drogą i zajmując jeden z budynków przy niej. Następnie wkroczyły siły regularne. Żołnierze ruszyli jednak zachodnią flanką, trzymając się ostatnich budynków miasta i powoli zmierzali w kierunku gdzie czekał szpicel. W tym czasie komandosi pozostawali poza miastem, obserwując dalsze jego rejony. Okolice Nur były podejrzanie ciche.
    Milicja dostała rozkaz poruszenia się dalej w kierunku informatora. Opuścili więc budynek i weszli na dach następnego. Tam dokonali dwóch dosyć ważnych odkryć: zauważyli rannego cywila oraz tajemnicze „coś” co z odległości wyglądało jak ciało. Leżące idealnie tam, gdzie miał oczekiwać szpicel.
    - HQ, tu Trójka. Mamy rannego cywila. No i może się nam wydaje, ale w miejscu gdzie miał oczekiwać szpicel widać jakieś nogi. Zapewne martwej osoby.
    - Zrozumiałem, Trójka. Postarajcie się pomóc cywilowi. Bez odbioru.
    Elas z MatriXem opuścili budynek i udali się w kierunku cywila. Ten okazał się martwy – zapewne się wykrwawił. Niczym błyskawica pojawili się także komandosi z uwagą obserwujący podejrzane nogi.
    - HQ, tu Dwójka. Wraz z Jedynką jesteśmy gotowi by sprawdzić działkę szpicla. - głos w radiu należał do Szlamka. Po krótkiej chwili organizacji siły regularne, komandosi oraz MatriX ruszyli w kierunku działki sprawdzić, co się stało.

    [​IMG]
    Regularni szykują się do sprawdzenia działki.

    Czemu reszta milicji została? Otóż, Elas zauważył, że brakuje jednego z jego żołnierzy. Wrócił na dach budynku poszukać go. Chwilę później znalazł go, jednak w miejscu w którym się nie spodziewał – Argorden spadł z drugiego piętra i leżał martwy na ziemi. Elas – zgodnie z rozkazami z góry, każącymi zbierać sprzęt – zaopiekował się jego wyposażeniem.
    W międzyczasie rozległy się strzały. Krótka seria z AK powaliła na ziemię bojownika. Dowódca milicji zdążył dobiec na czas by dowiedzieć się, że był to zapewne agent przeciwnika. Znaleziono przy nim wytłumionego Makarova – broń, którą zabito szpicla. Elas zameldował jeszcze o śmierci jednego z milicjantów. Po chwili Tenk wydał rozkaz wymarszu.

    [​IMG]
    Ziemia za którą przelewana jest krew.

    Siły Takistanu ruszyły na północny-wschód w kierunku domu szpicla. Trzymali się jednak w pewnej odległości od zabudować, kryjąc się jedynie za niskimi murkami oraz nielicznymi w tym rejonie drzewami. Odległy strzał, który uderzył o ścianę jednego z pobliskich domów wywołał krótką panikę.
    - Kontakt! Na dachu, daleko! - rozległ się głos jednego z żołnierzy regularnych. Cała kolumna zatrzymała się w jednej chwili i zajęła pozycje przy murkach bądź w krzakach by nie było ich tak łatwo ustrzelić.
    - Otworzyć ogień, nie oszczędzajcie amunicji na *********a! - rozkazał Tenk. Ostrzał z czternastu luf był aż nadto skuteczny. Pojedynczy przeciwnik zaprzestał wymiany ognia i zadymił się po czym próbował uciec po schodach. Jeden z setek pocisków jednak zakończył jego życie.

    [​IMG]
    Bez łaski.

    - Podchodzimy pod dom szpicla! Ostrożnie! Rozwalimy ich! - krzykiem wydawał rozkazy Tenk aby wszyscy je usłyszeli. Skokami kolejne drużyny podchodziły pod zabudowania w których skład wchodził dom będący celem. W końcu wszystkie drużyny ustawiły się pod jednym z budynków, co było dosyć ryzykowne.
    - Dobra, Elas, przeskakuj na drugą stronę z milicją i czyść budynki, my będziemy cie osłaniać. - wydał rozkaz Tenk. Zaraz po tym regularni wzięli się do roboty. Gdy tylko zabezpieczyli drogę, milicjanci przekroczyli ją sprintem i wkroczyli do pierwszego budynku.

    [​IMG]
    W natarciu.

    [​IMG]
    Jedni osłaniają, drudzy czyszczą.

    - Tam jest ***** wróg! Na wzgórzu! - krzyknął Qbas, już szykując się do strzału.
    - To są cywile! Patrz, nie mają broni! - odkrzyknął jeden z żołnierzy.
    - Jeden ***** ma! ********* schował się między cywilami! - stawiał na swoim dowódca Dwójki. Jak się po chwili okazało – słusznie. Precyzyjny strzał powalił bojownika na ziemię – już bez ducha – a cywile jedynie najedli się strachu. W tym czasie Elas dyktował szybkie tempo, sprawdzając kolejne – puste – budynki. Komandosi także nie próżnowali, flankując całe zabudowania od południa i posuwając się powoli wzdłuż ścian domów oraz murów podwórek.
    Rojaliści powoli posuwali się do końca zabudować, docierając do ostatnich zabudować.
    - Kontakt w budynku! - Elas wbiegł do jednego z budynków, reszta została z tyłu. Ktoś rzucił dym, dowódca milicji dojrzał jednak kontakt i potraktował go kilkoma pociskami z swojego SKSa.
    - Zdjąłem *********a! - wykrzyknął zaraz potem.

    [​IMG]
    Dym nie pierwszy raz ratuje **** żołnierzom.

    Jedynka ruszyła powoli naprzód gdy reszta drużyn ich osłaniała. Nagle rozległo się kilka strzałów z pistoletu. Jeden z żołnierzy padł na ziemię, reszta się rozpierzchła. Elas wiedział, że te strzały były wystrzelone blisko niego. Sprawdził następne pomieszczenie o czym kompletnie zapomniał – i tak, był tam przeciwnik! Posłał go do piekła i dla pewności sprawdził resztę budynku – ta już była czysta. Po kilku chwilach sprawdzania terenu wszyscy mieli pewność, że okolica jest czysta.
    - Czysto! Jedynka i dwójka osłaniać, reszta szukać dokumentów i sprawdzać sprzęt! - rozkazał Tenk. O ile tego pierwszego nie było, to drugie i owszem – znaleziono trochę broni oraz BTRa-40, lekko uszkodzonego ale sprawnego.
    Następnie Tenk przeorganizował ludzi i wszyscy ruszyli na stacje benzynową.

    [​IMG]
    Wystarczy go „tylko” pomalować.

    [​IMG]
    Przed wymarszem.

    Żołnierze ruszali od murków do murków, po kolei drużynami. Jedna osłaniała, druga sprintowała przez otwarty teren by dobiec do kolejnego murku. Nagle rozległa się gigantyczna eksplozja! Stacja benzynowa została wysadzona w powietrze! Fala uderzeniowa powaliła część żołnierzy, wręcz znikąd pojawili się także przeciwnicy. Resztka milicjantów i część regularnych zaczęła panikować. Zanim Tenk odzyskał kontrolę, zginęła reszta milicji oraz Freezen w trakcie wymiany ognia*. Ci, którzy przeżyli przebili się do jednego z budynków w którym zajęli pozycje i odparli pierwszy atak wroga. Nie było jednak czasu na odetchnięcie – po chwili zza horyzontu wyjechał T-34 oraz BTR-40 wyładowany wkurzonymi bojownikami. Rozpoczęła się ostra wymiana ognia, pociski siekały po ścianach budynku ale ostatecznie Rojalistom udało się wyjść z tego bez strat, eliminując wroga. Po tym Tenk przegrupował swoich ludzi i rozkazał zebrać bezcenny sprzęt z ciał przeciwników.
    Tak oto zakończyła się operacja „Nierządnica Babilon”.

    [​IMG]
    To co saperzy lubią najbardziej – wybuch!

    * Nie wiedzieć czemu, stacja wybuchła w jakiś dziwny sposób i tak zlagowało serwer oraz gry, że część osób musiała resetować Arme a część wychodzić i wracać ponownie na serwer. Gdy się opuści serwer, kontrolę nad postacią przejmuje AI i przez to zginąłem ja (Elas) i Freez. MatriX dostał DC trochę wcześniej, ale naciągnąłem trochę dla dobra fabuły.

    Autor: Elas (no, wreszcie wrzuciłem tu coś swojego a nie tylko obrabiałem AARy innych z COSAy :p)
    Autor screenów: Freezen
     
  12. Elas

    Elas Genialdo

    GŁOS HARFIARZY, 20111202, Takistan

    Warning Order

    "(...) dla tego w jednym dniu nadejdą jej plagi:
    śmierć i smutek, i głód;
    i będzie w ogniu spalona,
    bo mocny jest Pan Bóg, który ją osądził."
    Apokalipsa, 18,8

    Czas: 7 Maja 2002 rok, 18:05
    Pogoda: Słonecznie

    Jatagan zaczął czuć się swobodnie na swoim terenie. komuniści bali się zapuszczać w okolice Nur i w góry. Mieli z resztą większe zmartwienia linia frontu przesuwała się coraz bardziej na północ...
    Mieszkańcy twierdzili, że transporty przybywały nawet co dwa dni. Tymczasem, ani przez Nur, ani w okolicy nie widziano nawet jednego podejrzanego pojazdu ani osobnika. Dopiero wczoraj potwierdziły się przypuszczenia dowódcy. Jeden z tutejszych odwiedzał brata w Szamali.
    Widział tam uzbrojonych Taków, którzy wyraźnie na coś czekali. Od rodziny dowiedział się, że chodzi o transport. Nie wiadomo jednak, jaki...
    Wszystko było jasne. Zamiast ryzykować wpadkę kilku mniejszych grup szmuglerów, wróg postanowił przerzucić siły raz, a dobrze. Tak się przynajmniej wydawało. Stu procentowej pewności nikt nie miał.
    Plan został zaakceptowany przez dowództwo. Jatagan już zapoznał się z odprawą.

    [​IMG]

    Siły wroga na tym terenie nie są wielkie. W samym szamali można spodziewać się słabo uzbrojonych bojówek. Nie wykluczone, że teren będzie patrolowany przez siły odwodowe, jednak nie należy się spodziewać dużej liczebności sił wroga.

    Pewne siły regularne widziano w Bastam i Nagara, tym miast należy unikać. Możliwe, że poważniejsze jednostki czekają na rozkazy na lotnisku Rassman. Przypuszczamy jednak, że wróg nie będzie w stanie wezwać wsparcia, jeżeli nie dysponuje radiostacją. Pozwala to na bezkarne nękanie bojówek komunistów.

    Sekcja komandosów zaczyna już na pozycjach z przydzielonym wcześniej ekwipunkiem. Mają oni obserwować drogę na północ od Szamali i powiadomić resztę sił, gdy zobaczą zbliżające się siły wroga.

    Pozostali zaczynają w kyszłaku na południe od Szamali. Dowódca powinien przydzielić im pojazd/pojazdy, w których będzie dostępne wyposażenie.

    Zadania główne:
    -zniszczyć lub przejąć konwój z zaopatrzeniem
    -zabić komunistów w Szamali
    -Wycofać się w obręb miasta Nur
    Zadania dodatkowe:
    -Zabezpieczyć wszelkie dokumenty
    -Unikać strat wśród cywili

    AAR

    Komandosi:
    SL Tenk
    Komandos PrzemoC
    Komandos GROM K.I.A.
    Komandos Zari

    Regularni:
    TL Qbas
    Grenadier Kofeina
    LKM Argorden
    Medyk Skurcz

    Regularni:
    TL Szlamek
    KM Freezen
    AT Matrix
    Medyk KubX

    Milicja:
    TL Elas K.I.A.
    Strzelec Cerativ
    Strzelec Mirek
    Strzelec Barakuda


    Tego dnia zadanie otrzymaliśmy wyjątkowo niespodziewanie. W obozie panował spokój, wszyscy odpoczywali po poprzednich walkach, nikt nie przypuszczał nawet, że w ciągu 30min będzie musiał być gotowy do kolejnej akcji, a jednak.

    O godzinie 17,30, gdy słońce leniwie zachodziło za horyzont, odezwała się radiostacja. Meldunek z HQ nadany wyjątkowo szybko, chaotycznie i mało zrozumiale. Udało się jednak odszyfrować nasze wytyczne dotyczące kolejnej akcji przeciwko wojskom rządowym.
    Dowódca Tenk wydał rozkaz, nastąpiła natychmiastowa i pełna mobilizacja, w ciągu 30 minut, zebrano ludzi, sprawdzono sprzęt i wydzielono zadania. 20minut zajął dojazd z obozu na pozycje wyjściowe, gdzie w skupieniu czekaliśmy na godzinę W.

    [​IMG]
    Zespoły regularnych oraz milicji czekają na pozwolenie ataku.

    Misja pod kryptonimem Głos Harfiarzy była wyjątkowa. Od jej wykonania zależały dalsze losy naszej walki o niepodległość Takistanu. Mieliśmy zająć miasto Shapur, wg cywilnych informatorów, zajęte przez milicję nie posiadającej broni ciężkiej. Drugą częścią było przejęcie lub, w ostateczności, zniszczenie konwoju jaki miał wjechać do miasta od północy. Wyjątkowość polegała także na tym, że sekcja dowódcza obserwowała drogę, która prowadziła do miasta i miała za zadanie powiadomić resztę składów o nadjeżdżającym celu.

    O godzinie 18,25, pozostałe sekcję przystąpiły do ataku na miasto, zaskoczeni milicjanci zostali szybko zlikwidowani. Wtedy pojawił się problem.

    Gdy rozpoczął się atak na Shapur, sekcja komandosów została wykryta przez patrol 5 osób jadących w UAZ’ie. Zostali oni szybko zlikwidowani przez wprawnych strzelców, jednak, jak się później okazało, jeden z nich miał radio dalekiego zasięgu i zdążył powiadomić posiłki o naszej aktywności w tym rejonie. Podczas sprawdzania i chowania w krzakach ciał martwych żołnierzy, nadleciał wrogi śmigłowiec! Ziejący ogniem z karabinów M240 strzelcy pokładowi pokrzyżowali drużynie plany śmiertelnie raniąc jednego z operatorów, był to GROM. Bez chwili wahania komandosi postanowili się ratować i opuścić posterunek obserwacyjny udając się w kierunku miasta, gdzie poleciał również wrogi helikopter.

    [​IMG]
    Po pierwszej walce.

    Jak się okazało, UH1 nie był jedyną jednostką, która została wezwana na pomoc przez skurczybyka z radiem. Do miasta dotarły także posiłki w sile drużyny zmotoryzowanej. Odsłonięta na zboczu góry piechota wroga była łatwym celem dla naszych ludzi, którzy zdążyli zająć pozycje na dachach i w budynkach w Shapur. Problem stanowił pojazd, BTR-60, uzbrojony w karabiny 14,7 i 7,62mm i oddalony o 350m od miasta. Postanowili więc obejść go z flanki, po kilku minutach nastąpiła potężna eksplozja, BTR otrzymał trafienie z RPG-18 w prawy bok.

    Krótko po tym, drużyna dowodząca dotarła do miasta. Szlamek i Kofeina złożyli Tenkowi szczegółowy raport. W wyniku potyczki zginął jeden człowiek, drugi został poszatkowany przez śmigłowiec nim ten trafiony z wyrzutni plot rozbił się w pobliżu miasteczka. Nie było czasu na żałobę, lada moment mógł nadjechać konwój, którego drogi już nikt nie obserwuje i nikt nie poinformuje żołnierzy na tyle wcześnie, aby był czas na reakcje.

    [​IMG]
    Reorganizacja komandosów i regularnych po odparciu kontrataku

    Zaczęło się rozstawianie ludzi i zajmowanie pozycji. Drużyna Szlamka zajęła najwyższy punkt w mieście, był to solidny piętrowy budynek, usadowiony na wzgórku przez co górował na resztą zabudowy. Drużyna milicji zabezpieczała prawą flankę i miała oko na drogę w mieście. Kofeina rozstawił swoich ludzi w budynkach i na ich dachach w centrum. KM'iści mieli doskonałą widoczność z wysokich dachów. Komandosi również zajęli dogodne pozycje wypełniając luki. Saperzy ustawili ładunki wybuchowe 150m przez miasteczkiem. Miały one zacząć akcję i zniszczyć co tylko się da.

    [​IMG]
    Oczekiwanie na konwój. Widok z pozycji drużyny Szlamka.

    I rozpoczęło się nerwowe czekanie. Nikt nie wiedział czego można się spodziewać, mogły to być same ciężarówki wyposażeniem, ale równie dobrze, cały pluton czołgów.

    Nerwową ciszę przerwał komunikat od Szlamka, który ze swojej pozycji zauważył motor jadący do miasta. Motor?! Chwilę później okazało się, że był to zwiad, jadący przed konwojem, obaj pasażerowie zostali szybko zlikwidowani, ukryto ciała i schowano stary motocykl Jawa.
    Minutę później kolejny komunikat od Szlamka informujący o cięższych pojazdach. BTR40 nie uzbrojony, a za nim T-55! Ciśnienie w krwi dowódcy podniosło się drastycznie, „Będzie ciężko, cholera będzie ciężko” zamruczał po czym krzyknął chłopakom, aby się przygotowali, a ci odkrzyknęli kolejnym i tak dalej.

    BTR40 30m przed pierwszymi budynkami gwałtowanie skręcił w lewo, wysiadła z niego piechota, żołnierze na dachach otworzyli ogień, poleciały dwa pociski z RPG18, żaden z nich nie trafił. Czołg widząc co dzieje się przed nim zaczął obracać lufą i szukać celów aż nagle BUM! Niespodziewane trafienie rozerwało go na strzępy. Eksplozja była potężna, ziemia zadrżała i nastała cisza. Czekaliśmy w skupieniu i niepewności, każdy zadawał sobie pytanie „ Kto zniszczył czołg!?”. Po chwili z trawy, 60m od palącego się wraku, podnosi się Matrix z RPG7 na ramieniu, otrzepuje się z kurzu, po czym z uśmiechem na twarzy krzyczy „Trafiłem ********a! Trafiłem!”. Górę nad rozsądkiem wzięły emocje i wszyscy zaczęli krzyczeć, gwizdać i cieszyć się. Na szczęście więcej wroga w okolicy nie było.

    [​IMG]
    Matrix celnym strzałem eliminuje z walki T-55.

    Żołnierze mieli się z czego cieszyć jednak misja się jeszcze nie skończyła. Należało sprawdzić ciała zabitych, poszukać cennych dokumentów, zebrać broń i amunicję, która będzie używana w kolejnych zadaniach oraz pochować ciała trzech zabitych kolegów.

    [​IMG]
    Zdobyczny BTR-40.

    Po wykonaniu tych czynności, konwój złożony ze zdobycznego BTRa40 oraz pojazdów którymi przyjechali żołnierze ruszył w kierunku obozu. To był dobry dzień!

    Autor: Tenk
    Autor screenów: Freezen
    Dopasowanie screenów i podpisy pod nimi: Skurcz
    Korekta: Elas


    Tak, wciąż żyję! I ten AAR żyje! Przepraszam za opóźnienia - zawsze tak mam jak nie ma liści na drzewach :<
    Poza tym, widzę, że muszę was jakoś zmotywować do komentowania!
    Obiecuję wrzucić odcinek niespodziankę z jednej z daaaawnych misji po 3 komentach.
    Chociaż, odcinek to nieco złe słowo, bo nie został przeze mnie nigdy dokończony i nie zapowiada się na to, aby został. Ale mogę obiecać – i tak jest co czytać.
     
  13. Hanler

    Hanler Ten, o Którym mówią Księgi

    Cóż, chyba wiesz, że czytam, bo repuję Ci każdy odcinek!
    Jak chcesz komenta to masz, odcinek świetny jak zawsze!
    Ale niestety: "You must spread some Reputation around before giving it to Genialdo again."
     
  14. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Ten ostatni odcinek był naprawdę spoko!:)
     
  15. Elas

    Elas Genialdo

    Mnie tu nie ma taaaaaki kawał czasu a tu tylko dwa komentarze? :(

    AARów nie ma. Nikomu w COSAie (ze mną na czele) się żadnego nie chciało napisać. Ale są filmiki.

    [video=youtube;ZvAF3vN9ayU]http://www.youtube.com/watch?v=ZvAF3vN9ayU[/video]
    [video=youtube_share;THiborVD_1Y]http://youtu.be/THiborVD_1Y[/video]
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie