Den Carolean bön - Szwecja AAR

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez kajzur, 29 Maj 2013.

?

Czy autor powinien zająć północną Norwegię wraz z półwyspem Kola?

  1. Tak! Przyda się w kolonizacji!

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Niech da sobie spokój

    0 głos(y/ów)
    0,0%
Status Tematu:
Zamknięty.
  1. kajzur

    kajzur User

    Den Karolean bön
    Szwecja AAR
    [​IMG]
    Konfiguracja:
    Po pierwsze:
    - Gram na EU III Divine Wind 5.1 bez modów. Będzie po angielsku, ponieważ gra jest sprowadzana z za granicy.

    Pod drugie:
    - Agresywność AI ustawiłem na wysoką, poziom trudności jest na normalnym. Na datę rozpoczęcia wybrałem rok 1399. Szczęśliwe państwa są losowe. Reszta jest fabryczna.



    Prolog





    Sytuacja w państwie:​

    Ogólnie nieciekawa. Na arenie międzynarodowej Trzy Korony są w ogóle niewidoczne. Unia z Danią nic a nic nie przynosi korzyści. Duński król Eryk Pomorski widząc coraz większe niezadowolenie ze strony Szwedów wydał akt o rozwiązaniu całej armii szwedzkiej włącznie z flotą. Przysporzyło mu to jeszcze więcej przeciwników w Szwecji.
    Sytuacja wewnętrzna:

    Dwór i doradcy Eryka w Szwecji:
    [​IMG]

    Obecnie Eryk zatrudnił na doradców swego namiestnika dwie osobistości: męża stanu Alfreda Linschoelda i kupca Inga Leijonhufvuda.

    Ustawienia ekonomiczne:
    [​IMG]


    Ustawienia suwaków:
    [​IMG]


    Cele główne:
    - podwyższyć stabilność w państwie
    - rozpocząć aktywny handel
    - i najważniejszy: zerwać unię z Danią

    Cele poboczne:
    Jak przybędą w trakcie gry, tu zostaną zapisane.

    Pierwszy odcinek jak się wyrobię to jutro albo w piątek.
    PS.: Myślę, że się wam spodoba :)
    PS2.: Drugi screen jest zrobiony 3 lata od rozpoczęcia rozgrywki
     
  2. kajzur

    kajzur User

    Miłego czytania :)

    Den Karolean bön
    Szwecja AAR

    [​IMG]

    Odcinek I



    [​IMG]
    [​IMG]

    Król Eryk Pomorski w roku pańskim 1400 miał pod swym berłem 3 państwa: Danię, Norwegię i Szwecję.We wszystkich państwach rządził żelazną ręką. Bał się o utracenie swego zwierzchnictwa w którymś z państw północnych, więc wprowadzał nierzadko chore akty i prawa. Chciał zjednoczyć cały półwysep pod duńską koroną.
    Widząc niezadowolenie ze szwedzkiej strony postanowił działać. Zwołał sejm w Sztokholmie, by omówić ważne sprawy dla kraju. Po 2-óch godzinach wreszcie doszli do porozumienia. Laponia, kraina na północy Skandynawii ma być szwedzka! I tak po ponad miesiącu skolonizowano ten obszar szwedzkimi osadnikami. Założone zostało tam miasto Kjen Kasjarkka. Lecz zgoda na kolonizacje wiązała się z ustępstwami dla króla.


    [​IMG]

    Pałac królewski - Sztokholm:
    Wszyscy czekali zniecierpliwieni na spóźniającego się króla Eryka. Na sali poselskiej siedzieli już 2 godziny. Kilkoro posłów nawet wyszło z sali. Wielu spóźnialskiego króla wyklinało w myślach, że muszą z jego sprawy siedzieć w tej sali, a nie robić coś innego.
    Wreszcie zjawił się Eryk! Dumnie wszedł na salę, powitały go gromkie oklaski. Podszedł do mównicy i zaczął:
    - Witajcie bracia Szwedzi! - powiedział Eryk.
    - Witamy kochanego króla Eryka! - w jednej chwili odpowiedzieli zebrani.
    - Przybyliśmy tutaj - rozpoczął król - aby rozwiązać wszystkie ważne sprawy dla Unii. Czego nasi bracia, Szwedzi by pragnęli od waszych przyjaciół Duńczyków?

    Przekrzykiwali się wzajemnie, posłowie ze stolicy chcieli sporej pożyczki, której nie mieli zamiaru oddać, urzędnicy, z Finlandii posunęli się nawet do tego, żeby ich kraj, Finlandia było jako czwarty człon w Unii Kalmarskiej, ponieważ mieli dość ciemiężenia ze strony Szwecji. Lecz jeden ze szlachciców, Karol Gustav Oxienstierna, rozpoczął mówić zupełnie coś innego niż jego koledzy-posłowie:

    - Królu, my chcemy większej autonomii! - krzyknął, przepychając się przed mównicę..
    - Karolu, to jest nie do przyjęcia! Przez to rozpadnie się Święta Unia*!
    - Jeśli chcesz, żeby się nie rozpadła, nie ciemięż nas tak jak do tej pory.
    - A jeśli podaruję wam bogatą w żelazo oraz futra Laponię? - spytał Eryk.

    Między szlachcicami wybuchnął spór. Nie chcieli, aby sąsiedni kraj i rywal, Norwegia ją zagarnęła. Poczęli radzić:

    - Laponia to kraina obfitująca w same bogactwa! - powiedział jeden z posłów - Nie pozwólmy, by ją nam odebrali. Słyszałem, że podobno jak my się nie zgodzimy to Norwegii król Eryk odda. To nie do przyjęcia!
    - Ale musimy się spytać za jaką cenę. Znając Eryka, nic nie odda za darmo - wtrącił zawsze trzeźwo myślący Karol Gustav.
    - Masz rację Karolu, musimy się dowiedzieć - zakończył dyskusję marszałek Magnus Vasa.

    Tak więc po naradzie zaczął, dzisiaj bardzo rozmowny i charyzmatyczny Karol Gustav:

    - Królu nasz! Za jaką cenę dostaniemy naszą Laponię?
    - Za pewne
    ustępstwa - skwitował Eryk.
    - Ale jakie? - spytał zmieszany Karol, gdyż wiedział, ze od niego zależą losy kraju.
    - Większa centralizacja władzy. Jeśli nie, Laponia będzie Norweska.
    - Ja się wycofuję - rzekł Karol - Nie chcę być osądzany przez potomnych, że straciłem nasz kraj!

    Aż w pewnym momencie z rogu sali dało się słyszeć potężny głos:
    - Zgadzamy się - ryknął głos.
    - To wspaniale! - Ucieszył się Eryk - Zaraz podpiszecie się pod odpowiednim dokumentem - po czym podreptał do swojej sali na zamku.
    - Zdrajca! - Zdążył wykrzyknąć Karol, kiedy nagle dwie silne postacie ubrane w mundury gwardii królewskiej, złapały go za ręce, i wyniosły z sali. Nie wiadomo co się z nim dalej działo.


    [​IMG]

    (pisało tu 1 do centralizacji i -1 stabilność)​

    Wkrótce po wydarzeniach z sali sejmowej, w fińskim Viborgu wybuchło powstanie. Jeden z uczestników posiedzenia wywołał bunt, którego celem było strącenie ze szwedzkiego tronu Eryka Pomorskiego. Jego przywódcą był Alfred Jaegerhorn.


    [​IMG]

    [​IMG]
    Pierwsza bitwa

    [​IMG]
    Druga bitwa



    Król Eryk zaniepokoił się, gdyż w powstaniu wzięło udział wielu żołnierzy, a ci co nie byli aktywni, biernie dostarczali uzbrojenie armijne. W związku z tym Eryk wydał "Akt o rozwiązaniu armii".


    Siedziba gubernatora - Sztokholm:
    - Ale jak to? Jak? Przez niego możemy łatwo paść łupem innych krajów! Kto obroni nasze granice w razie wojny? Na pewno nie on!
    - Gubernatorze, rozkaz to rozkaz. Kazał jeszcze przekazać, że jak do jutra nie będzie to wykonane, osobiście wkroczy do Szwecji, a ona "zaleje się w morzu z krwi".
    - Więc tak tu się gra? Proszę przekazać, że cała armia włącznie z flotą zostaje rozwiązana. Ale co mam zrobić z uzbrojeniem?
    - Gubernatorze Adolfie, jak to co zrobić? Odesłać do krajów Unii!
    - Dobrze. - zakończył konwersację gubernator Adolf. Po czym dodał w myśli:
    - "Tylko nie myślcie sobie, że Szwecja będzie cały czas wam podległa. Poczujecie smak mieczu wykutego w kraju Trzech Koron!"


    O poranku dnia 18 kwietnia A.D. 1404 do Sztokholmu przybyło dwóch posłów ubranych w zielono-czerwone szaty. Prosili o spotkanie:

    - Bardzo prosimy o spotkanie z gubernatorem. To ważne! - powiedzieli posłowie.
    - Co macie do przekazania? - spytali strażnicy.
    - Jego królewska wysokość zabronił nam mówić komukolwiek o tym co nam przekazano. - odrzekli posłowie

    - Dobrze, ale pod warunkiem, że będziemy wam towarzyszyć. - oznajmili strażnicy
    - Zgoda! - odrzekli posłowie.

    Gubernator Adolf siedział w swoim ulubionym fotelu w swej komnacie. Jego błogą ciszę przerwał stukot butów żołnierzy i posłów:

    - Gubernatorze! Można? - spytali strażnicy
    - A to ważna sprawa? Kto przybył? - odrzekł gubernator
    - Posłowie z... Zaraz, zaraz skąd wy jesteście? - zapytali przybyszy strażnicy
    - Z Portugalii - odparli goście.
    - Z Portugalii gubernatorze - odpowiedzieli strażnicy.
    - Wpuścić! - oznajmił gubernator
    - Tak jest! - po czym straż się oddaliła.
    - Słucham - zaczął gubernator.
    - Jego królewska wysokość król Portugalii Joao II pragnie przekazać o odkryciu wysp na Dalekim Wschodzie. Zwią się one Japonią.
    - I jaki ja mam mieć w tym interes?
    - Jeśli gubernator pomoże nam w kontaktach z tubylcami, podzielimy się 50% zysków.
    - Rozumiem, ale obowiązuje mnie umowa z Danią. Musicie przedostać się do Kopenhagi.
    - Dobrze, żegnamy - po czym posłowie się ukłonili w pas i odeszli.

    - "Psia kość" - pomyślał gubernator. - "Jeśli Eryk przystanie na ich propozycję, pewnie się z nami nie podzieli. Trzeba myśleć nad niezależnością."


    [​IMG]


    Wreszcie po wielu staraniach Eryka, w Szwecji zwiększono stabilność oraz zaufanie do króla. Niestety, jak się okazało nie na długo.


    [​IMG]


    Tajne zebranie gubernatora z patriotami szwedzkimi w Kjen Kasjarcce. AD.1405:

    - Gubernatorze! Musimy ocalić nasz kraj od upadku! - rozpoczęli zebranie patrioci.
    - Oczywiście, wiem. Przecież po to się tutaj zebraliśmy. Pierwszym krokiem będzie zbudowanie prowizorycznej armii.
    - Ale jak? Przecież mamy zakaz jej budowy!
    - Nikt nie musi się dowiedzieć o tym. Korzystając z naszych wytwórni żelaza w całym kraju, zaopatrzymy armię z naszych rodzimych metali, a chytry Eryk nawet się o tym nie dowie - oznajmił gubernator.
    - To wspaniały pomysł! - odrzekli patrioci
    - Od następnego miesiąca bierzemy się do roboty! Wyzwólmy ojczyznę spod okupacji Danii!




    [​IMG]




    To było w dzisiejszym odcinku na tyle, mogę tylko zdradzić, że w odcinku II będzie bardzo ciekawie :)
    PS.: Wszelkie propozycje co do realizacji następnych odcinków, pytania oraz krytykę - piszcie
    PS2.: *Święta Unia = Unia kalmarska
    PS3.: Obiecuję, że odcinek II będzie dłuższy ;)
     
  3. kajzur

    kajzur User

    Miłej lekturki ;)

    Den Karolean Bön
    Szwecja AAR

    [​IMG]
    Odcinek II


    [​IMG]
    [​IMG]

    Tajny plan gubernatora się jednak nie powiódł. Eryk we wszystkich krajach podległych Danii założył siatkę szpiegowską. Tak więc wszystko wiedział na bieżąco. Dowiedział się także o tym, że gubernator, jego urzędnik i podwładny Adolf Johann Bonde będzie spiskować przeciw niemu. Król wpadł w szał gdy powiedziano mu o złamaniu zakazu przez Szwedów.

    *Pałac Christiansborg - Kopenhaga:

    - My do króla! - powiedzieli w jednej chwili dwaj na czarno ubrani mężczyźni - To ważne.
    - Dobrze. Henrik, otwórz bramę! - powiedział strażnik do kolegi.

    Po tym ci mężczyźni poszli dobrze znanymi korytarzami pałacu do biblioteki. Wiedzieli, że Eryka najczęściej tam można znaleźć.
    Nie zawiedli się. Monarcha siedział w swoim ulubionym fotelu o i czytał książkę. Podeszli do niego, ukłonili się w pas i zaczęli:

    - Witaj Panie! Mamy dla Was złe wieści.
    - Jakie? - spytał wyraźnie przestraszony Eryk. Odrzucił książkę na bok, podszedł do szpiegów i jeszcze raz zapytał:

    - Jakie złe wieści! Mówić natychmiast!
    - Panie nasz - zaczęli przestraszeni szpiedzy - Szwedzi do rebelii się szykują! Widzieliśmy na własne oczy jak kują miecze, zbroje. Konie w uzdy zaopatrują.
    - A to zdrajcy! Szykować armię, musimy sprowadzić ich do porządku. A zwłaszcza Adolfa Johanna Bonde! Ten urzędaś szykuje zamach stanu! Próbuje rozbić Unię, ale nie uda się to jemu!
    - Panie, lepiej nie! - powiedział jeden ze szpiegów.
    - Nie rozkazuj mi! Ja wiem lepiej! - krzyknął Eryk.
    - A może tak - zaczął drugi - by podwyższyć podatki? Od razy ode chce im się tworzyć armii. Chyba nie chcą doprowadzić Szwecję na skraj bankructwa?
    - Wiedziałem, że mogę na twoje pomysły liczyć Karl - ucieszył się król.
    - Zaraz zbiorę zaufanych mi posłów i pojadę do Sztokholmu przeforsować prawo o wysokich podatkach - oznajmił król, po czym wyszedł z biblioteki.

    - To jak Karl? Zadanie wykonane?
    - Wykonane, oj wykonane -odpowiedział Karl.


    Tymczasem w Szwecji gubernator podjął decyzję o kolonizacji kolejnych połaci kraju. Taką politykę prowadzono przez rok, aż do rozwinięcia kolonii w miasta. Były to Laponia i Oesterbotten.
    Ta druga osadzona była w północnej Finlandii. Podjęto decyzję o jej rozwinięciu ze względu na granicę z prowincjami czysto szwedzkimi.


    [​IMG]

    [​IMG]

    Zamek gubernatora - Sztokholm:

    - Musimy zacząć myśleć o rozwoju mniejszych osad Panie - zaczął mówić doradca gubernatora Adolfa - Alfred Linschoeld.
    - Masz pełną rację, lecz pieniędzy w skarbcu brak, a i kolonizatorów mało.
    - Nie szkodzi, wystarczy zachęcić ludzi, że czekają ich na miejscu dobra doczesne i sami będą chcieli jechać. - oznajmił Alfred.
    - Może i masz rację? Może i trzeba spróbować. - odpowiedział gubernator.
    - Wystarczy obiecać, a do roku bożego 1406 będzie wszystko gotowe!
    - Tak zróbmy, idź ogłoś nabór do kolonizacji, ale jeszcze co oprócz Laponii będziemy kolonizować? - spytał gubernator.
    - Gubernatorze, kolonizujmy prowincję Oesterbotten. - odpowiedział doradca.
    - Ale dlaczego?
    - Po pierwsze, że obfituje w wiele futer, a po drugie, że w największym mieście, Finów jest ok. 426. Można zatem przeprowadzić kolonizację.
    - Tak więc zróbmy! - odpowiedział gubernator wychodząc z komnaty.


    Tymczasem flota i armia szwedzka coraz szybciej się rozwijały. Oczywiście wiązało się to z większymi kosztami utrzymania, ale za cenę wolności wszystko było mniej ważne. Młodzi mężczyźni chętnie się zaciągali do wojska, więc werbownicy nie byli potrzebni.
    15 grudnia 1405 roku gruchnęła wiadomość o wojnie Danii z Gotlandią. Był to świetny moment, aby szykować się do wojny o niepodległość. Niestety, ponieważ Eryk Pomorski jak wiadomo był również królem Szwecji i Norwegii, Norwegię oszczędził i nie wysyłał żądania o przystąpienie do wojny, lecz Szwecji tak ulgowo nie potraktował.

    Sala poselska - Sztokholm:

    - Niby dlaczego mamy przystąpić do wojny? - Oburzony spytał jeden z tych posłów, którzy siedzieli na samym przodzie przed mównicą.
    - Ponieważ jesteście pod moim zwierzchnictwem i to ja wydaję rozkazy. Nie ma więc z waszej strony słowa sprzeciwu, chyba, że chcecie skończyć jak Karol Oxenstierna, na Islandii?

    Posłowie nie odezwali się słowem. Mieli dość tyranii, ale musieli przystąpić do tej wojny, chociaż nie mieli nawet zamiaru przelewać w niej krwi.




    Po dwóch latach wojna zakończyła się statusem quo. Wyniszczona Szwecja zaczęła planować odwet.
    Po miesiącu do Kopenhagi wysłano zniewagę i informację o zerwaniu sojuszu.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Christiansborg - Kopenhaga A.D. 22 VII 1407

    - Co wy za jedni? - spytali strażnicy widząc dwóch podchodzących mężczyzn w niebieskich szatach.
    - My? Szwedzcy posłowie! Do króla Eryka chcemy wiadomość przekazać. - odpowiedzieli szybko mężczyźni.
    - Wejść! Ja pójdę za wami. - odpowiedział jeden ze strażników

    Po krótkiej podróży wzdłuż korytarzy znaleziono króla. Był w swojej komnacie.

    - Królu! Posłowie do Waszej Wysokości. Wpuścić ich? - spytał strażnik.
    - Byle szybko, nie mam ochoty na rozmowy!

    Nic dziwnego, gdyż żona Eryka, Filipa Lancaster po raz kolejny poroniła dziecko, przez co tron zdawał być się zagrożony.

    Wreszcie spytał się Monarcha przybyszów:

    - Co macie do przekazania?
    - Dwie wiadomości - odparli.
    - Dobre czy złe? - ponownie spytał
    - Zależy od której strony patrzeć. - odparli.
    - Słucham.
    - Państwo szwedzkie - zaczął pierwszy - wysyła ten oto złamany miecz jako prezent dla Was.
    - Toż to zniewaga! Wynocha mi jeden z drugim stąd!
    - Ale przecież mamy jeszcze jedną wiadomość dla króla - odparł drugi - Nasze państwo zrywa sojusz wojskowy z Danią!
    - Wyjść stąd, byle szybko. Bo głowy poucinam! - krzyknął Eryk.

    Przestraszeni posłowie uciekali z komnaty bardzo zwinnie.

    - Johann - zaczął jeden z posłów do kolegi - biegnijmy szybciej! Zaraz może być pościg.
    - Christian - odparł drugi - szlachcie tak nie przystoi.
    - A czy szlachcie śmierć przystoi?
    - Nie, ale już widzę nasz statek! - odpowiedział Johann.

    Szwedzka armia była gotowa do wojny. Politycznie i wojskowo. Trzeba było szybciej zaatakować, ponieważ Eryk Pomorski był już rozwścieczony przez Szwedów, więc wcześniej czy później zaatakuje.

    Pałac gubernatorski - Sztokholm A.D. 22 VIII 1409:

    - Gubernatorze! Wszystko gotowe. - oznajmił od progu nowy doradca, Joseph Cook - Co robimy dalej?
    - Josephie, dzisiaj wielki dzień! Dzisiaj odzyskamy niezależność! Piechota gotowa?
    - Tak jest!
    - A kawaleria? - dla upewnienia się spytał gubernator.
    - Tak, armia gotowa na wszystkich granicach do ataku!
    - Więc tak, mianuję Cię razem z pozostałymi doradcami na regentów w czasie kiedy mnie nie będzie. Tymczasem Wszyscy już chyba czekają w katedrze.


    I gubernator się nie mylił. Nuncjusz apostolski razem z prymasem Szwecji już oczekiwali spóźnialskiego urzędnika ze szlacheckiego rodu. Najznamienitsi siedzieli na samym przodzie. Im dalej tym gorzej. Plebs stał pod bramą wejściową do katedry.
    Wreszcie pojawił się gubernator! Odziany był w w niebiesko - złotą pelerynę oraz zbroję, gdyż cały czas powtarzał, że był generałem. Jego siostra, Krystyna szła za nim, i trzymała ten płaszcz, aby się nie brudził. Była też jego druhną. Wreszcie kiedy podeszli pod ołtarz, nuncjusz założył na jego skronie złotą koronę z kamieniami szlachetnymi, do lewej ręki wręczył berło, a do prawej złote jabłko z krzyżem. Odmówił nad nim modlitwę, i kiedy ex-gubernator wstał, wszyscy padli na kolana.
    Tak rozpoczął nowy rozdział w historii Szwecji. Szwecja niepodległa! A na jej czele król Adolf Johann I Bonde. Zaraz po tym wydarzeniu kazał wysłać do Danii posła, z informacją o wypowiedzeniu wojny. Wojny o niepodległość.


    Katedra sztokholmska - A.D. 22 VIII 1409 wieczór:

    - "**Dei gratia sancte trinitatis, coronate Bonde Ionanne Adolphus, Suecorum Regem, Gotlandia Ducis, Magni Ducis Finland caput Lappam, itur rex Gothorum comiti Delmenhorst" - wypowiedział nuncjusz nakładając koronę na skroń Adolfa Johanna. Wszyscy zgromadzeni upadli na kolana, a król Adolf przemówił:
    - Ja Adolf Johann Bonde, obiecuję wprowadzić równe prawa dla wszystkich oraz osobiście pokonać chciwego Eryka Pomorskiego! In Nomine Dei! ***In nomine Domini, et non moriatur cautus!




    [​IMG]

    Nowy szwedzki monarcha wkrótce ożenił się z piękną Czeszką, córką króla Wacława IV Luksemburczyka - Zuzaną.
    Wkrótce po zaślubinach ze swoją 14 tysięczną armią wyruszył na wojnę z Danią.

    Okolice miasta Lund, Skania, Dania A.D.14 VII 1410:

    - Królu, gdzie oni są? Miasto zdobyte, a oni nie podchodzą, choć nasi zawiadowcy widzieli jak maszerują.
    - Może się boją mój giermku (śmiech). Ale tak naprawdę oni, pewnie gdzieś się czają. Czas pokaże co się stanie!
    - Mój panie, czekać nie trzeba. Nadchodzą ich chorągwie! Widzę chorągwie duńskie, holsztyńskie, a także norweskie.
    - My po swojej stronie mamy siebie i Hesję. Nie boimy się ich! - odparł dumnie król szwedzki - tym bardziej, że na ich czele stoi nie kto inny jak mało zdolny Eryk Pomorski.
    - Nie przeceniajmy siebie. Ich jest też dużo. - skwitował giermek
    - Ale my mamy więcej lepiej wytrenowanej jazdy konnej.
    - To prawda mój panie.

    - Przybyli posłowie duńscy. Wpuścić ich do naszego namiotu?
    - Może proszą o naszą kapitulację! - szyderczo powiedział szwedzki monarcha - Wpuść ich.
    - Witamy szanownego króla! - powiedzieli posłowie - przybyliśmy odczytać wiadomość od króla Eryka Pomorskiego, z bożej łaski króla Norwegii, Danii, Wysp Owczych, Zwierzchnika Islandii...
    - Nie interesują mnie jego tytuły! - przerwał Adolf Johan - Odczytywać!
    - Ja, Eryk Pomorski oferuję propozycję pokoju, na zasadzie Statusu Quo, aby nie było dalszego rozlewu krwi. W razie jej odrzucenia, daruję Ci dwa przełamane miecze: jeden, symbol upadku Szwecji, drugi, symbol twojej śmierci.
    - Propozycję odrzucam, a mieczy nie przyjmę, oddaje je Erykowi jako symbol upadku jego i Danii przez pychę.
    - Jak Wasza Wysokość chce, ale niech się nie zdziwi jak umrze! - groźnym tonem odpowiedział starszy z posłów.
    - Lecz przed waszym odejściem, każe przekazać królowi Erykowi i jego dowódcom, że bitwa ma odbyć się
    jutro, dnia 15 VII 1410 A.D. kiedy Słońce będzie na szczycie nieba. - powiedział król Adolf
    - Wiadomość zostanie przekazana. - rzekli posłowie i odeszli.


    Okolice miasta Lund, Skania, Dania A.D.15 VII 1410:

    Duńczycy jeszcze się naradzali. Szwedzi także. Było dopiero ok. godziny 11.20:

    - Za ojczyznę! Za Szwecję! - podburzał do walki sam król Adolf żołnierzy. A oni jemu odpowiadali:
    - Bić okupantów! Bić Duńczyków!

    Tymczasem do króla przybyła wiadomość, że królowa powiła niemowlę. Nadała mu imię Gustav, gdyż takie imię nosił ojciec Adolfa Johana. A z drugiej strony, innych imion szwedzkich oprócz imion jej małżonka, królowa nie znała innych.



    [​IMG]

    [​IMG]

    - Panie! Królowa syna powiła w Sztokholmie! Szczęście dla narodu! - mówił pękając z radości i dumy giermek Christofer, że taką ważną informację królowi ma przekazać.
    - Jemu i mej małżonce zadedykuję zwycięstwo, a po bitwie zaraz wracam do Sztokholmu. A przepraszam, wiesz może jakie imię mojemu następcy ma małżonka nadała?
    - Gustav, mój Panie. Po waszym ojcu. - odrzekł giermek.
    - Cieszę się bardzo, ale teraz muszę pasować giermków na rycerzy. Ty będziesz pierwszy Christoferze. - powiedział król.
    - Naprawdę? Bardzo się cieszę! - po czym upadł przed królem na kolana, aby ten mógł go pasować.


    Po półgodzinnym pasowaniu, na całym polu bitwy słychać było głośne bicie dzwona. Był to znak do rozpoczęcia bitwy!

    - Ruszamy towarzysze doli i niedoli! - Zaczął przemowę król Adolf Johan - Podczas marszu oddajmy cześć Bogu, który dnia dzisiejszego da dobrym ludziom, Szwedom zwycięstwo!

    Po tych słowach król zaczął modlitwę, a żołdacy za swym władcą powtarzali:
    - "****
    Fader vĺr som är i himmelen helgat varde ditt namn. Ditt rike, ske din vilja
    Som det är i himlen och pĺ jorden, ge oss bröd idag igen
    Och förlĺt oss vĺra skulder" - modlili się żołnierze maszerując na Duńczyków.

    - Widzę ich chorągwie, widzę Eryka, widzę... Christoferze, ciszej się zachowuj! - upomniał król nowo pasowanego rycerza.
    - Jak wydam odpowiedni rozkaz zaatakujemy - dodał po chwili król.

    Dwie minuty później:

    - Wszystko gotowe! - powiedział ściszonym głosem generał Christian Aldercreutz - Wasza Wysokość, jazda zaatakuje ze skrzydeł, kiedy piechota zacznie szturm. Przeprowadzimy coś na wzór greckiej falangi! Konnica od tyłu zaatakuje lancami nic niespodziewającej się armii Eryka, a wtedy ze zdwojoną siłą przeprowadzi szturm piechota, pod Waszą komendą.
    - Bardzo dobry plan Christianie! - oznajmił monarcha, po czym po chwili dodał - Na pozycje! Idą na nas!
    Po tych słowach kawaleria przesunęła się na skrzydła i pogalopowała w las. Tymczasem siłą środka armii króla duńsko - norweskiego była właśnie konnica. Piechota również rzuciła się na Szwedów.

    Rozmowa Eryka z generałem duńskim:


    - To będzie szybka walka! Nie mają jazdy konnej, więc szybko wyniszczymy ich piechotę. Osobiście zabiję Adolfa, i odzyskam Szwedzki tron. - zaczął Eryk.
    - Macie rację Panie. Do pory obiadowej wszystko będzie gotowe! - oznajmił generał idąc za królem, który uparł się by osobiście dowodzić armią.


    Jednak tak łatwo jak sobie Duńczycy to wyobrażali nie było. Pod dwóch godzinach nadal nie było rozstrzygnięcia bitwy! Wtedy jakby z Nieba rozległ się nad polem bitwy, krzyk króla i głos rogu:

    - *****Avgift!

    Po tych słowach od tyłu nagle jak gdyby z znikąd pojawiła się konnica rycerze na niej. Przestraszeni żołnierze armii Eryka Pomorskiego uciekali gdzie mogli, a ci co nie zdążyli, ginęli lub byli porywani przez piechurów. Tak też się stało z duńsko - norwerskim monarchą. Ciężko ranny od kopii rycerza szwedzkiego, porwany został przez ex-giermka Christoffera do twierdzy w mieście Lund. Na wpół omdlałego wtrącono do najniższego lochu bez okna i więziono do zakończenia wojny.


    [​IMG]

    Tymczasem po ochłonięciu po pogromie Duńczyków, Szwedzi ruszyli na pomoc północnym prowincjom, atakowanym przez Norwegię.


    [​IMG]
    pierwsza bitwa o Bergslagen

    [​IMG]
    druga bitwa i odbicie twierdzy z rąk Norwegów​

    Rozmowa generała Aldercreutza z królem Adolfem:


    - Christianie! - zaczął król - weź swoją armię i ruszaj na Oslo! Z tego co wiem, wszyscy możni duńscy tam rezydują, gdyż Kopenhagę oblega arcybiskup bremeński.
    - A jeśli polegnę? - spytał generał
    - Nie polegniesz, Bóg jest z tobą! - odrzekł monarcha
    - Wasze słowo jest święte królu! Już ruszam!




    [​IMG]
    bitwa o Oslo, przegrana przez wojska Aldercreutza


    II rozmowa Aldercreutza z królem w Sztokholmie - Pałac Królewski:

    - A jednak poległem. - rzekł smutno generał Aldercreutz
    - To wina nieprzygotowania się twej armii do tak ważnej bitwy. - odrzekł król - co nie zmienia faktu, że na pewno popełniłeś jakiś błąd w taktyce! - dodał po chwili namysłu król Adolf trzymając następcę na rękach.
    - Panie, wiem, że nie macie czasu, ale proszę, ruszcie ze mną na Oslo. Jestem niedoświadczonym generałem. Potrzebuję poważnej lekcji!
    - W miarę możliwości postaram się ruszyć. Jutro dam tobie odpowiedź - odpowiedział król.

    Po chwili wbiegł wbiegł do sali filozof nadworny, i z radości aż piszczał:
    - Panie, panie! - odkryliśmy nowe sposoby rządzenia! - krzyknął.
    W tym momencie dziecko się obudziło i zaczęło przeraźliwie płakać

    - Panie filozofie, dziecko żeś mi pan obudził! - powiedział srogo król - A co do rozwoju technologii się bardzo cieszę. Tylko proszę, wyjdźcie, bo mam poważną naradę.
    - Tak jest panie! Wasze słowo dla mnie jest rozkazem. - powiedział filozof i wyszedł. Za nim odszedł również generał Aldercreutz.



    [​IMG]

    Szwedzi zdecydowali się przerzucić główną armię do Skanii, ze względu na pogłoski o buncie.
    Po dopłynięciu, król Adolf nie spotkał buntowników, tylko niedobitków z holsztyńskiej armii hrabiego Gerharda VI von Schauenburga. Poległo tylko 103 Szwedów. Pierwszą bitwę z nimi stoczyli żołdacy generała Aldercreutza pod Vaestergoetland:

    Okolice Goeteborgu A.D. 18 XI 1411:

    - Generale, widzicie to? - spytał adiutant generała Aldercreutza.
    - Ależ co? - spytał, ale po chwili dodał - Tak widzę! Chodziło o chorągwie holsztyńskie?
    - Tak generale!
    - Zrobimy, tak: piechota zaatakuje od przodu, a kawaleria przeprowadzi szarżę od tyłu - powiedział generał - Jedź i to przekaż!
    - Tak jest. - i odjechał.



    W Skanii czekał już szwedzki monarcha:

    [​IMG]

    Okolice Skary, Vaermland A.D. 1 XII 1411:


    - To Norwedzy! Generale póki jeszcze nas nie widzą, zaatakujmy ich! - oznajmił adiutant.
    - Muszę ocenić ilu ich jest - odparł flegmatyczny generał Aldercreutz.
    - Nie dużo - odparł adiutant.
    - Skoro tak sądzisz - spróbujmy

    I przeprowadził zwycięski atak z zaskoczenia



    [​IMG]

    Po bitwie Christoffer spotkał się z królem Adolfem. Ten pogratulował mu takie pyrrusowe zwycięstwo (które było największym zwycięstwem Aldercreutza w karierze) a potem razem ruszyli na nie bronione Oslo. Po 128 dniach miasto upadło, możnych zamknięto w lochach, a wycofując się jeszcze je spalono.


    [​IMG]

    Po oblężeniu miasta, wszystko wydało się być przesądzone. Od południa jeszcze zaatakowała Republika Hanzy, więc widząc wycofujące się szwedzkie wojska, ruszyła jako druga na Oslo. Na szczycie pokojowym w Nylandzie ustalono następujące warunki:

    - Akwileja i Miśnia podpisują ze Szwecją traktat Status Quo
    - Unia Duńsko-Norweska podpisała akt całkowitej kapitulacji. Na własność Szwecji przechodzą prowincje:
    - Skania
    - Halland
    - Jaemtland








    [​IMG]


    W czasie wojny wprowadzono jako powszechność w armii tzw. "fińską konnicę". Dzięki niej dało się dokonać pogromu Duńczyków pod Lundem.


    [​IMG]


    Mapa kulturowa półwyspu z okresu przedwojennego:

    [​IMG]


    Wykresy powojenne:
    [​IMG]

    Mapa religijna:

    [​IMG]

    Statystyki krajów [(1 jest Kastylia)(już po wojnach)]:
    [​IMG]

    No i mapa polityczna
    :
    [​IMG]


    PS.:
    *Pałac Christiansborg - do XVII w. siedziba duńskich królów

    **"
    Z łaski bożej i Trójcy Przenajświętszej, koronuję Adolfa Johana Bonde na króla Szwecji, Wenedów i Gotów zwierzchnika Laponii, wielkiego księcia Finlandii, oraz hrabiego Delmenhorst"

    ***"W imię Boga niech zginą nie bogobojni!"

    ****"Ojcze nasz, któryś jest w niebie święć się imię Twoje
    Przyjdź królestwo Twoje bądź wola Twoja
    Jako w niebie tak i na ziemi, daj nam chleba także dzisiaj
    I odpuść nam nasze winy"

    aha i w miejsce ĺ ma być szwedzkie "a z kółeczkiem"

    *****"Szarża!"

    PS2.: Następny odcinek w niedzielę albo poniedziałek, bo jeszcze niegotowy
    PS3.: I tradycyjnie piszcie w odpowiedziach krytykę albo sugestię
     
  4. kajzur

    kajzur User

    Den Karolean Bön
    Szwecja AAR
    [​IMG]
    Odcinek III
    (cz.1)

    [​IMG]
    Młody Gustav ma obecnie 9 lat.
    [​IMG]


    Po wielkiej wojnie szwedzko-duńskiej król Adolf postanowił rozwinąć kraj pod względem gospodarczym. Podatki były dalekie od ideałów. Pod tym względem Szwecja była daleko w Europie. Również armia była mała, więc trzeba było myśleć o jej powiększeniu. Szwedzki monarcha bardzo chciał skupić w swoich rękach jak najwięcej władzy, toteż dążył do centralizacji kraju. Był zdolnym administratorem i utalentowanym generałem. Jednak w sprawach dyplomatycznych często radził się doradców.


    [​IMG]
    sytuacja suwaków

    Kraj, jak wcześniej było wspomniane był zacofany gospodarczo. Małe podatki sprawiały, że tworzenie większej armii niż 20 pułków jest samobójstwem. Starano się dawać zrównoważone nakłady na zbieranie pieniędzy do skarbca, na produkcję oraz handel. W mniejszym stopniu na armię. Starano się kraj unowocześnić, lecz nie zmieniano polityki wewnętrznej by iść w tym kierunku.


    Posiedzenie sejmu - Sztokholm:

    - Musimy unowocześnić kraj Mój Panie! - Zaczął jeden z tych postępowych szlachciców z rodu Vasów.
    - Co zaproponujesz do unowocześnienia? - spytał król - Ja, ponieważ jestem zwolennikiem armii bym zastanawiał się nad jej unowocześnieniem.
    - Jesteśmy zacofani gospodarczo. W tyle za innymi narodami Europy! Trzeba produkcję wspomóc, rolników, handel i kupców! - krzyczał Karl Vasa. - Aby myśleć o wzbogaceniu się naszego kraju, oraz zdobyciu pierwszego tysiąca w skarbcu musimy założyć ośrodek handlowy. - dodał jeszcze po chwili namysłu.
    - Ośrodku na razie nie możemy stworzyć, gdyż Hanza się nie zgodzi ani Nowogród. Ale w tym czasie jestem za unowocześnieniem gospodarki. - powiedział król.
    - Cieszę się, że wreszcie król zauważył taką potrzebę, ale naprawdę trzeba utworzyć ośrodek w naszej stolicy! - cały czas powtarzał szlachcic.
    - Wiem mówiłeś już to. Tymczasem, ponieważ jednomyślnie jesteśmy za reformami, ogłaszam zakończenie posiedzenia sejmu szwedzkiego. Żegnam panów.

    Po tych słowach posłowie zaczęli wychodzić z sali.

    Tymczasem na granicy Szwedzko-Nowogrodzkiej nastąpiło spięcie. Nowogrodzianie zaatakowali nieprzygotowany do walki szwedzki garnizon, zajmując trzy przygraniczne miasta. Okazało się to dziełem szpiegów z tego też kraju.


    [​IMG]

    Siedziba burmistrza miasta Olofsborg - Szwecja:

    - Panie! Uciekajcie! Nowogrodzianie pod murami miasta! - od progu krzyczał przestraszony doradca burmistrza.
    - Jak? Wojny nie ma, pokój jest. Chyba - odpowiedział z rozbrajającym spokojem burmistrz.
    - Otóż jest, zaatakowali nas! Odsiecz idzie, a tymczasem uciekajmy! - powiedział doradca, i pociągnął za surdut burmistrza, w geście ucieczki.

    Biegli przez miasto. Wszędzie były płomienie, gdzieniegdzie widać było dziury w murach. Miasto upadało. Ale nagle stał się cud. Ni stąd, ni zowąd żołnierze Republiki Nowogrodzkiej zaczęli się wycofywać. Atmosfera w mieście uspokoiła się.

    - Co się dzieje? Przed chwilą wojna, teraz spokój. Nie rozumiem. - zapytał retorycznie burmistrz.
    - Chyba odsiecz nadchodziła, więc uciekali. - odpowiedział doradca po chwili namysłu.
    - Wróćmy do ratusza - oznajmił burmistrz, po czym zaczął iść w jego kierunku.

    Namiot generała Aldercreutza - okolice Olofsborgu:

    - Witaj generale, Nowogrodzianie zostali przepędzeni. Co robimy dalej? - spytał jeden z dowódców w armii generała
    - Czekam na list od króla, w związku z tym atakiem, powinniśmy otrzymać zgodę na wymarsz na ziemie Republiki Nowogrodzkiej. - oznajmił generał

    10 minut później:

    - Poczta od króla! - powiedział goniec wchodząc do namiotu.
    - Bardzo się cieszę! - odpowiedział generał - Czekałem dość długo na nią.
    - Proszę bardzo - po tych słowach goniec dał do dłoni generała zwinięty rulon papieru zawinięty pieczęcią królewską.


    Treść listu:
    "
    Witaj generale Christianie Aldercreutz! W związku z atakiem na twój garnizon, sejm szwedzki zadecydował oficjalnie wypowiedzieć wojnę Republice Nowogrodzkiej. Musisz dokonać sztuki szybkiej wojny. Ja ze swoją armią wyruszę ze Sztokholmu na Newę. Musisz przegrupować swoją armię. Armia pod twoim dowództwem zaatakuję Savolax, a ja wcześniej wspomnianą Newę.
    Życzę powodzenia

    Król Szwecji
    Adolf Johan I Bonde"

    O poranku dnia następnego, generał zwołał zebranie w którym podzielił armię na: kolonialną, i główną. Żołdacy z armii kolonialnej postanowili się bardzo szybko wywiązać z zadania. Szybkim marszem doszli do miasta Kandalaszka w nowogrodzkiej Karelii, spalili je i założyli miasto na cześć króla Szwecji - Johansburg:

    Kandalaszka - Karelia:

    - Wszyscy się poddać! - taki krzyk obudził mieszkańców osady w środku nocy - Wyjść z chat natychmiast. - głos oznajmił po raz drugi.

    Rosjanie, którzy mowy szwedzkiej nie znali, wyszli nie wiedząc o co chodzi. Żołnierze od razu ich pochwycili w niewolę i transportem wywieźli do prac przymusowych na północ Finlandii.

    - Bardzo dobrze! - ucieszony przemówił po chwili zwierzchnik armii kolonialnej Bjoern Oxenstierna - Ludzi wywieźmy gdzie król kazał, a osadę spalmy i załóżmy nową.
    - Genrale, ale jak ją nazwiemy? Nie może nawiązywać do tradycji nowogrodzkiej. Może na cześć króla? Johansburg? - rzekł jeden z podwładnych generała
    - Bardzo dobry pomysł! Musimy zacząć podstawy miasta.


    [​IMG]

    Tymczasem spod Newy szły wspaniałe wiadomości! Armia szwedzka przegoniła wojska Nowogrodu. Były one bezsilne wobec szwedzkiej technologii i wytrenowaniu. Próbowały przebić się pod Viborgiem, jednak poniosły drugą z rzędu porażkę.

    [​IMG]
    [​IMG]


    Kniaź Nowogrodu tak panicznie bał się upadku stolicy, że zaoferował bez żadnych sprzeciwów sporny teren Nowogrodzko-Szwedzki: Keksholm.

    [​IMG]


    Zaraz po wojnie król Adolf, zapalony katolik, wysłał misjonarza do nowo zdobytej prowincji. Nie tolerował schizmatyków, toteż nie wyobrażał sobie, aby mieszkali w jego państwie. Po miesiącu misjonarz przyniósł skutki. Wszyscy zostali nawróceni na rzymski Katolicyzm.
    Po wojnie przyszedł czas dobrobytu. Pieniądze w skarbcu się powielały, lud był zadowolony z rządów króla, no i technologie się rozwijały:

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]


    No i mapka polityczna (ale tylko na Skandynawię tym razem) :


    [​IMG]



    PS.: Przepraszam, że taki krótki odcinek, ale po rodzinnej imprezie bardzo źle się czuję, a przez weekend miałem problemy z internetem i cały czas mnie rozłączało, a jak już trochę dłużej było połączenie nawiązane... to po chwili znów rozłączało i tak w kółko. Więc nie gniewajcie się na mnie ;)








     
  5. kajzur

    kajzur User

    Dzisiaj w odcinku Easter Egg'i więc szukajcie i piszcie :D Miłego czytania ;)

    Den Karolean Bön
    [​IMG]

    Odcinek III
    (cz.2)

    W czasie pokoju po zakończonej wojnie z Nowogrodem, postanowiono ulepszyć kraj. Armia była rozbita przez mrozy, a i podatki niskie. Wreszcie po wielu latach nadeszły skutki. Podatki wzrosły o 10 dukatów rocznie, a zdyscyplinowanie armii o 5%. Jednak nie długo trwał ten pokój. Wkrótce największy szwedzki sojusznik w Rzeszy - Hesja, wezwała Szwedów do wojny z królestwem Czech. Król oczywiście przyjął wezwanie do wojny, na co król heski zadowolony zaproponował przywództwo sojuszu Szwedom. Adolf po raz drugi przyjął propozycje. Za Szwecją opowiedziała się Polska, z której monarchą, Aleksanderm Jagiellonem jest spokrewniony Adolf Johan, ponieważ wyszedł za jego siostrę. A z kolei za Polską była Litwa. Oznaczało to wojnę dwóch koalicji, gdyż za Czechami opowiedziała się Badenia, Saksonia oraz Anhalt. Francja oczywiście stchórzyła (jak zwykle). Oznaczało to wielką wojnę na kontynencie europejskim.


    [​IMG]

    Pałac Królewski - Sztokholm A.D. 01 IX 1419:

    - Witamy najjaśniejszego króla! - zaczęli mówić posłowie z Hesji - Nasz król, elektor rzymsko-niemiecki Wilhelm IV von Hesse-Kassel wzywa Was na wojnę! W zamian oferuje przywództwo w sojuszu, oraz subsydia za straty materialne w wysokości 4 dukatów miesięcznie do zakończenia wojny. Czy wasza wysokość przystaje na propozycję?
    - Tak, zgadzam się. Dnia jutrzejszego na czele mej armii wypłynę z portu w Sztokholmie i zacumuję w Warmii. - rzekł król
    - Dobrze, my tym czasem zaatakujemy czeską Turyngię. - odpowiedzieli posłowie


    Po dopłynięciu Adolf Johan na czele szwedzkich żołnierzy, ruszył prosto w stronę Śląska.
    Po drodze rozbił pod Kielcami czeską armię i prosto ruszył na Śląsk wrocławski zwany Dolnym. Wreszcie owe miasto zostało zdobyte po niecałych 200 dniach oblężenia.



    [​IMG]

    Okolice murów Wrocławia A.D. 23 V 1420

    - Panie! Czesi się zaczynają poddawać, mury się rozkruszają, a my mamy nadal nasz hart ducha. Spróbujmy szturmu. Powinni się szybko poddać. - zaczął mówić przejęty z podniecenia adiutant króla Szwecji, po powrocie z "przeglądu" murów.
    - Wiesz, ja bym się zastanowił. - odpowiedział z wrodzonym spokojem monarcha.
    - Nie ma nad czym się Panie zastanawiać! Przeprowadźmy słynny atak jazdy konnej, z małą zmianą w ustawieniu. Mogę zasugerować? - spytał na koniec adiutant.
    - Niech piechota atakuje mury oraz wspina się po drabinach, a jazda przeprowadzi atak na wszystkie bramy miejskie w liczbie 1500 na 4 bramy. I jeszcze ok. 1000 zostanie! - wymyślił król - Przekaż dowódcom o moim planie.
    - Tak jest! - i pogalopował w stronę generałów.

    Jakiś czas później na rynku wrocławskim:

    - Natychmiast zdjąć wszystkie czeskie sztandary, ludność wcielić do wojska, a zarządców "wyprosić" z miasta.- natychmiast po wkroczeniu do Wrocławia powiedział król - w miejsce flag czeskich zawiesić sztandar koalicji tzn. flaga z godłami każdego z krajów sojuszu, ale z takim zastrzeżeniem, że szwedzkie Trzy Korony mają być w centrum! - dodał
    - Wasze słowo dla nas rozkazem! - odpowiedzieli z ochotą żołdacy i od razu wzięli się do roboty.
    - Jutrzejszego poranka, po pianiu kogutów wyruszamy na południe, w stronę Moraw. Macie być gotowi. - po czym król poszedł w stronę dworku dawnego zarządcy Wrocławia.


    Tak jak król powiedział o południu, tak słowa dotrzymał. Rano wyruszyli w stronę siedziby Hrabstwa kłodzkiego - Bystrzycy Kłodzkiej, która pełni tę funkcję od czasu całkowitego spalenia Kłodzka przez husyckich rebeliantów 6 lat temu. Maszerowali 2 dni, a przywitały ich potężne mury oraz negatywnie nastawieni mieszkańcy. Wylecieli na przeciw wojskom królewskim z trzech bram: Kłodzkiej, Wodnej oraz Dzwonowej. Widząc wielkość armii poczęli chować wszelkie cenności w tunelach miejskich. Tylko wójt Jakub Rakovel patrzył z okien wójtostwa na szarańczę wojsk. Wiedział, że to jego koniec. Postanowił złupić 3/4 majątku swego i uciec z miasta. O ile się uda.

    Wójtostwo - Bystrzyca Kłodzka A.D. 25 V 1420:

    - Matej! Oni idą, dla nas nie ma ratunku! - powiedział wójt do swojego syna - Wołaj siostry i matkę, zbieraj do kieszeń swych jak najwięcej skarbu, to samo powiedz matce i siostrom. Nie możemy żyć w biedzie jak ten głupi plebs co poszedł nas bronić. Miasto i tak upadnie, skończy jak Kłodzko... - dokończył po chwili Jakub
    - Ojcze! Jak uciekniemy? Koalicja przecież będzie nas szukać wszędzie!
    - Synu, głupiś jest. Przebierzemy się w strój plebejski. Zaczniemy uciekać po zdobyciu miasta tzn. otworzeniu bram.
    - Tak jest ojcze. Idę to matki i sióstr. - odpowiedział Matej, po czym odszedł
    - "Mój koniec się zbliża, nie wierzę, że uda mi się uciec" - pomyślał Jakub po czym odszedł od okna

    Tymczasem z zewnątrz słychać było bardzo głośne krzyki. Ten głupi plebs jak to ujął wójt, do końca chciał bronić miasta. Jednak niecała 100-tka mężczyzn nie dała rady ponad 20 tysięcznej, świetnie wytrenowanej armii koalicji skandynawskiej.
    Po dwóch dniach padła wieża kłodzka. Dnia 3 od rozpoczęcia oblężenia upadła twierdza dzwonowa. Brama miejska, a zarazem miejsce największych walk nie chciała upaść. Żeliwne kraty zablokowane żelaznymi drzwiami nie miały zamiaru się poddać. Jednak w sercach rycerzy czeskich było co innego. Bali się słynnego szturmu kawalerii, od którego podobno legły mury Wrocławia. Słysząc takie plotki wójt zabrał rodzinę i poczęli uciekać przez bramę kłodzką. Przebrali się w ubranie plebejskie i wyszli. Przekroczyli granicę miasta dosłownie na 5 minut przed otworzeniem bram miasta przez. Niestety, Szwedzi się domyślili, że to on, gdyż z kieszeni wypadł mu rubinowy naszyjnik. Tylko on na ziemi kłodzkiej był jej posiadaczem.

    Pola wokół Bystrzycy za bramą kłodzką A.D. 1 VI 1420:

    - Już, prawie! - mówił pod nosem ex-wójt - Moje skarby i ja, kocham je. Zaraz bezpiecznie ucieknę. - cieszył się
    Ale nie zauważył, że z kieszeni zwisa mu rubinowy naszyjnik. Perfidnie wykorzystali to Szwedzi, którzy już tylko jego szukali. Ten szczegół zauważył jeden z żołdaków, dokładniej armii polskiej, która również brała udział w zdobywaniu Bystrzycy - Kazimierz Piast z mazowieckiej linii Piastów:
    - Hej! To on! Rakovel tam biegnie, próbuje uciec - krzyczał zadowolony Piast, że to jemu, a nie komuś innemu odnaleźć Rakovela
    - Gdzie? - spytał jeden z kawalerzystów
    - Tam - i pokazał na uciekającą rodzinę wójtowską, z których kieszeni wysypywały się przeróżne skarby
    - Chodź Kazimierzu, jesteś dobrym łucznikiem. Jednym strzałem powalisz go na ziemię - powiedział jeździec
    - Dobrze - po tych słowach wsiadł na siodło i pojechali za nimi

    Łucznik wydał w języku czeskim dwa ostrzeżenia:
    - Wójcie! Poddacie się, życie od śmierci cenniejsze raczej.
    - Nigdy nie powierzę się Polaczkom! Możecie za mną tak jechać, ale i tak was wkrótce zgubię. - odpowiedział dumny Jakub Rakovel
    - Mam broń i nie zawaham się jej użyć! - groźnie powiedział Kazimierz - Jestem strzelcem wyborowym, zabiję Was jednym strzałem.
    - Ha ha ha - zaśmiał się wójt - Won z mojej ziemi szatany! - po tych słowach wójt zaczął wydawać śmieszne dźwięki "pfu pfu pfu" (coś jak strzały z pistoletu, tylko on jeszcze o tym nie wiedział). Były to jego ostatnie słowa w życiu. Otrzymał 2 zręczne strzały, jeden w plecy, a drugi w szyję.

    - "A więc koniec, nie tak to sobie wyobrażałem" - pomyślał wójt. Potem była ciemność. Umarł.

    - Ha, mamy go! - zadowolony powiedział Kazimierz - Co zrobimy z ciałem? - spytał po chwili
    - Powinniśmy uczynić mu pogrzeb. Jaki by nie był, Bóg jedyny nie chciał by, aby ciało to leżało na powierzchni. A tymczasem przetransportujmy je do króla jako dowód zwycięstwa.

    Po jakimś czasie ciało doniesiono, zdobyli oni ogromne uznanie. Po tej uroczystości zapakowano ciało w trumnę i pogrzebano na miejscowym cmentarzu.
    Następnie stworzono na tych terenach polską administrację i wysiedlono Czechów.

    Po tych wydarzeniach wyruszyli na Morawy zajęte przez wojska czeskie, a należące do Polski. Żołnierze broniący murów po zobaczeniu wojsk koalicji przestraszyły się i poddały się zaraz po zobaczeniu koalicji. Zaraz też po zdobyciu Brna wyruszyli na Pragę. Tam już czekały wojska litewskie pod dowództwem Witolda Kiejsutowicza Wielkiego Księcia Litewskiego. Król Karel Ludvik IV na czele armii czeskiej poprowadził Odsiecz praską, zakończoną śmiercią króla i prawie 5000 jego żołdaków. Po 120 dniach Praga się poddała. Na prośbę prostych ludzi miasta nie spalono, tylko zgrabiono "po cichu" co cenne.

    Okolice Pragi A.D. 12 IX 1419:

    - Nadchodzą, idź przekazać kawalerii o szturmie. - powiedział król do swojego adiutanta
    - Tak jest! - i pogalopował na swoim koniu do dowódcy kawalerii.
    - "A ja" - pomyślał król - pomodlę się o zwycięstwo - i odmówił swoją tradycyjną formułkę, jaką odmawiał przed zwycięskimi bitwami.

    Kawaleria przeprowadziła szturm. Czesi nie dali rady, więc poczęli ci z tyłów uciekać. Karel Ludvik poległ po 3 szturmie. Wtedy wyjęli białą flagę. Praga poddana - zwycięstwo koalicji!

    Praga A.D. 24 XII 1419

    - Więc - zaczął nuncjusz apostolski - W imieniu Papieża, namiestnika Boga na Ziemi ogłaszam pokój, między koalicją sztokholmską, i ligą praską! - po tych słowach zebrani w sali zaczęli klaskać. - Przywódcy ligi sztokholmskiej ustalili pokój, którego mocą cały Śląsk zwany Dolnym przejdzie pod panowanie polskie, a Turyngia się u suwerenni spod panowania czeskiego.
    - Nuncjuszu! - próbował zawetować regent czeski, prymas Karel Premyslovici - Ja się nie zgadzam. Ziemia śląska od wielu stuleci jest pod czeskim panowaniem.
    - Ale to twój kraj przegrał, więc proszę o spokój z waszej strony.


    Zaraz po wojnie w kraju szwedzkim zapanowała euforia. Ludzie byli dumni, że wychowali tak wspaniałą armię.

    [​IMG]

    PS.: To było na tyle ;) myślę, że się spodoba
    PS2.: Jak pisałem wcześniej, szukajcie easter egg'ów, forumowiczowi, który ma najwięcej lub wszystkie daję repy :) jak kto ile, napiszę
    PS3.: Krytyka mile widziana, nie wstydźcie się dziabnijcie coś jak będzie się nie podobać :D




     
  6. kajzur

    kajzur User

    No i kolejny odcinek :D

    Den Karolean Bön
    [​IMG]
    Odcinek IV
    [​IMG]

    Rok 1420 rozpoczął się dla Szwecji bardzo dobrze. Mieszczanie i kupcy zaczęli się dostatnio bogacić, a chłopom poprawiła się dola życia. W żadnej szwedzkiej prowincji nie było dużego ryzyka buntu. Wkrótce także po wielu latach osiedlaniach się Szwedów w Nylandzie, stali się już oni nad Finami większością. Prowincja stała się "czysto" szwedzka.


    [​IMG]

    Jednak w tym samym roku nadeszła z Watykanu smutna wiadomość. Papież Grzegorz XII zmarł. Natychmiast zebrało się konklawe i 2 dni od jego rozpoczęcia, wieczorem 13 marca 1420 roku ogłoszono "Habemus Papam!". Jednak ten wybór zaskoczył wszystkich, nowym papieżem został kardynał Erik Karlsson ze Szwecji! A przybrał imię Bonifacego XII. Był to wielki prestiż dla Trzech Koron, że wychował następcę świętego Piotra.


    [​IMG]

    Pałac Królewski - Sztokholm A.D. 13 III 1420:

    - Wasza wysokość - zaczął wysłannik w mundurze o kolorach Państwa Papieskiego - Chcę przekazać, że konklawe wybrało nowego papieża! Habemus Papam!
    - Wspaniale! - odpowiedział uradowany król - Kościół święty nie może zostać długo bez zwierzchnika. Lecz moje serce pyta się jednego. Otóż, kto nim został?
    - I to jest druga radość! - powiedział w jeszcze większej euforii poseł - Kardynał Karlsson z Malmö nim został! Pierwszy Szwed na tronie w Stolicy Piotrowej.
    - Wielka radość w mym sercu dzisiaj gości drogi pośle. Proszę, przekaż papieżowi, że chciałbym być u niego na audiencji. - odpowiedział król
    - Tak wasza wysokość - po tych słowach wyszedł.

    Jednak tron w Rzymie nie wystarczył królowi. Choć wiedział, że ma w swoich sidłach namiestnika Boga na Ziemi, chciał jeszcze panować nad krainą, której władcą się tytułował - Gotlandią. Zbuntowana wysepka nie miała dużego wojska ani floty. Więc w obliczu groźnego sąsiada sama się nie uratuje. Miała podpisany sojusz z księstwem pomorskim, lecz ono bardziej chciało ten sojusz wykorzystać dla własnych celów, aniżeli dla pomocy tejże wyspie. Na jej czele stał charyzmatyczny książę Mikael I Horn. Starał się za wszelką cenę nie pogarszać stosunków z potężnym sąsiadem, gdyż wiedział czym to może się dla wyspy skończyć. Chciał nawet podpisać ze Szwecją sojusz, ale ta się nie zgodziła. Miała inne plany.
    Jednak on sam państwem nie rządził. Pomagali mu dwaj nieudolni doradcy, którzy nie wiedzieli co czynili. Pod koniec roku 1421 doradzili mu, że aby zyskać prestiż w regionie i co najważniejsze - w oczach Szwecji, musi się koronować na króla. Tak też uczynił. Nie wiedział, że popełnił błąd, który kosztował go władze i życie.

    Zamek książąt Gotlandii:

    - Nasz umiłowany księciu! Musisz zyskać w Skandynawii prestiż! Musisz coś zrobić! - powiedział starszy z doradców
    - Ależ cóż mam uczynić, mój przyjacielu? Państwo me małe, a i na dużą armię pozwolić sobie nie mogę! - powiedział książę.
    - Ja wiem co musisz uczynić panie! - rzekł młodszy z doradców - Szwedzi jak byli pod duńską okupacją, na tron intronizowali gubernatora, przez co Szwecja zyskała duży prestiż i szacunek w oczach cudzoziemców, że odważyli się sprzeciwić Danii. My też tak zróbmy, panie, koronuj się na króla Gotlandii! - dodał po chwili.
    - Lecz przecież mogę wrogów w Szwedach znaleźć! Ja nie wiem czy to dobry pomysł. - odpowiedział przestraszony król.
    - Dobry to pomysł, dobry. Musisz natychmiast się koronować! - dodali obaj doradcy jednocześnie.
    - Tak też zrobię! Jeszcze w tym tygodniu na mych skroniach będzie królewska korona! Zwołajcie poddanych, nuncjusza apostolskiego i władców z całej Europy! - zawołał po chwili namysłu książę.

    6 dni później:

    - Nie dobrze księciu! - powiedział starszy z doradców na dzień przed koronacją - Żaden władca Europy nie chce przybyć, bo nawet nie uznają przyjęcia przez Was tytułu królewskiego, papież nie wyraził zgody na koronację jak i cesarz rzymsko-niemiecki, nuncjusz odmówił przyjścia, a król Szwecji zagroził, że "kiedy tylko twa korona będzie na twych skroniach, armia ma wkroczy do Gotlandii". Jedynym państwem jakie weźmie udział w uroczystościach będzie księstwo pomorskie. - dodał młodszy doradca
    - Mnie to nie interesuje! Jutro ma się odbyć koronacja. - powiedział zdenerwowany książę.
    - Tak jest panie! - po tych słowach doradcy odeszli.

    Dzień koronacji:

    - *"
    Ego archiepiscopus Gotlandia, et coronavit Mikael I familia Horn rex Gotlandia et superiorem exercitum et classem Gotlandia.
    Amen" - mówił biskup nakładając koronę na jego skronia. Jednak nikt nie klaskał, w katedrze zamkowej były jednostki. Na zewnątrz również nikt się raczej nie interesował nowym królem.

    Jednak jedna osoba się nim interesowała. Był to król Adolf Johan I Bonde, król szwedzki. Nie chciał on królestwa w swojej strefie wpływów. Dlatego rozgorączkowany nakazał wysłać do miasta Visby szpiega, aby ten w miejskim ratuszu podmienił papiery, że Mikael nie jest prawdziwym królem! Akcja szpiegowska zakończyła się powodzeniem, więc zaczęto przygotowania do wojny.



    [​IMG]

    I tak dnia bożego 1 VII 1424 wojna szwdzko-gotlandzka stała się faktem, a poprzedziło jej rozpoczęcie ostrzelanie z armat portu w Visby. Król nie chciał tracić czasu na wysyłanie posłów, tylko jak najszybciej chciał zająć stolicę, samozwańca powiesić, albo zabić w otwartej walce, a Gotlandię do Szwecji przyłączyć. Jednak szybko do wojny przystąpiło Pomorze. Szwedzi musieli się wycofać do portu, gdyż oni posiadali dużo większą flotę. Działania wojenne zawieszono na prawie miesiąc. Rozpoczęły się one z dniem, kiedy wojnę Pomorzu i jego sojusznikom wypowiedział Zakon Krzyżacki. Zniszczył on pomorską flotę swymi statkami. Wtedy Szwedzi mogli dokonać lądowania w Gotlandii. Na czele 1000 żołdaków gotlandzkich stał król Mikael. Poległ ze swą armią w wielkiej bitwie pod Visby.


    [​IMG]

    I po 226 dniach stolica wyspy zostaje zdobyta przez Szwedów. Tym samym kończy to okres istnienia państwa.


    [​IMG]

    Parada wojsk szwedzkich - Visby A.D. 26 V 1424:

    - Niech żyje Szwecja, niech żyje król Adolf! - krzyczeli mieszczanie witając wojska szwedzkie.

    Ale nie wszystkim podobało się to, że Szwedzi okupują wyspę. Wywołali dwu pułkowe powstanie. Z początku odnieśli 2 sukcesy, dwa razy wypędzając wojska szwedzkie z wyspy, ale za trzecim to oni zostali rozgromieni, a przywódcy powieszeni. Tym samym król zwiększył centralizację władzy na wyspie. W głowie monarchy szwedzkiego powstał zalążek nowego pomysłu. Pomysłu "Dominium Maris Baltici", czyli uczynienia z Bałtyku szwedzkiego jeziorka wewnętrznego. Ale na to potrzeba duże fundusze i potężną armię.
    - Jak nie ja, to inny mój potomek tego dokona - powiedział pod nosem król.

    PS.: Odcinek krótszy, gdyż jak wczoraj pisałem, komputer nie chce ze mną współpracować, i ubyło mi dużo screenów. Podejrzewam jakiegoś wirusa :/
    PS2.: *"Ja, arcybiskup Gotlandii, koronuję na króla Mikaela I z rodu Horn na króla Gotlandii oraz zwierzchnika armii i floty tego państwa".
    PS3.: Jak macie jakiś pomysł na AAR'a, piszcie :) Chętnie je wykorzystam w pisaniu
     
  7. kajzur

    kajzur User

    Dzisiaj będzie odcinek specjalny :) Miłego czytanka :D

    Den Karolean Bön
    [​IMG]

    Odcinek Specjalny

    Zacznę pisać ten odcinek od spraw wewnętrznych Szwecji. Zmieniło się jedynie ustawienie jednego suwaka. Idee pozostały takie same. Poza tym sukcesja jest już w pełni zabezpieczona, gdyż Gustav skończył w poprzednim roku lat 15.


    [​IMG]

    Kraj jest raczej jednolity kulturowo, poza nielicznymi mniejszościami. Największą z nich są Finowie, ale restrykcyjna polityka kolonizacyjna powoduje stopniowy ich zanik. Najwięcej produkuje się futer oraz zboża, których cena, a zwłaszcza futer wzrosła. Większość prowincji uznawanych jest za narodowe.
    Warto również wspomnieć, że Szwecja utrzymuje się w czołówce najbogatszych państw świata.

    [​IMG]
    [​IMG]

    A teraz przechodzimy do przeglądu Europy. Zaczniemy od półwyspu iberyjskiego. Największym państwem pozostaje Kastylia. Na samym południu wojnę z nią toczy emirat Grenady, który powoli chyli się ku upadkowi. Portugalia raczej nie toczy wojen. Jej siłą jest flota oraz odkrycia morskie. Aragonia, położona na wschód od Kastylii dość często miesza się w sprawy na półwyspie apenińskim.


    [​IMG]

    Na Apeninach sytuacja odwrotna. Tu wojna trwa cały czas. Głównie o zjednoczenie, ale marnie to wychodzi. Obecnie trwa wojna Aragonii z Neapolem. W ostatniej potyczce Aragonia zagarnęła spore tereny południowe Neapolu, a teraz dąży po więcej.

    [​IMG]

    We Francji nie trudno się domyśleć, że hegemonem jest Francja. Poza nią istnieje kilka księstw i królestw, ale żadne nie jest w stanie walczyć z nią o dominację. Anglia również się wycofała, przegrywając wojnę stuletnią.

    [​IMG]

    Niderlandy od kilku wieków pozostają podzielone. Obecnie największym pretendentem, odpierającym równocześnie ataki Burgundii jest Brabancja. Reszta w tym wyścigu się nie liczy.


    [​IMG]

    Rzeszą niemiecką rządzą austriaccy Habsburgowie. Pomimo wielu cesarskich reform, nadal nie udało się zjednoczyć Niemiec. Poza tym księstwa niemieckie od jakiegoś czasu przestały toczyć ze sobą wojny (oprócz Bawarii). Jednak zjednoczenie w najbliższym czasie jest nie możliwe.

    [​IMG]

    W Europie środkowej hegemonię ma Polska. Kontroluje ona prawie cały Śląsk i Morawy. Węgry prą bardziej na Bałkany oraz starają się Polsce nie przeszkadzać, gdyż boją się wojny.

    [​IMG]

    Na Bałkanach raczej panują Turcy. Posiadają dwóch wasali, oraz przeciwstawiają się Węgrom. Mają za sobą kolejne nieudane próby zdobycia Konstantynopola, a tym samym zakończenia istnienia Bizancjum. Jednak coraz częściej dochodzi do wystąpień ludów przez Osmanów uciskanych. Tak też wkrótce może tu dojść do zmiany granic.

    [​IMG]

    W Brytanii największym państwem jest Anglia. Na północy w kilku enklawach leży jej wasal Szkocja. Jednak to właśnie północne wyspy powodują mozaikę w tej części świata. Orkady nadal posiada Norwegia, a Hebrydy Kastylia. A także Aberdeen jest pod obcym panowaniem. Okupuje je Aragonia. Nie zanosi się na szybkie odzyskanie tych wysp do korony angielskiej.
    Co innego w Irlandii. 3/5 wyspy kontroluje Tyrone. Niegdyś miało miejsce powstanie, w związku z czym odłączyło się Ulster. Dublin kontroluje Anglia. Za nie długo może powstać zjednoczona Irlandia.

    [​IMG]

    Z kolei Ruś, okupowana jest przez Litwę i Złotą Ordę. Ta pierwsza posiada ją w domenie, a ta druga uczyniła sobie z księstw ruskich wasali. Jedynym państwem niezależnym od Ordy jest Republika Nowogrodzka.

    [​IMG]

    Skandynawia. Tutaj cały czas ścierają się dwie potęgi: państwo duńsko-norweskie i Szwecja. Każda ze stron walczy o wpływy na półwyspie. Wszystko może stać się punktem zapalnym do wojny. Jednak to Szwecja zajmuje zdecydowaną większość tej krainy i już raz pokazała, że może z tymi dwoma państwami rywalizować.

    [​IMG]

    I na koniec Bliski Wschód. Największym państwem bez wątpienia jest Egipt Mameluków, która rywalizuje z Turcją o panowanie w Azji Mniejszej, ponieważ jest ona bardzo rozdrobniona. Turcja jest głównym pretendentem do władania tym półwyspem, ale jednak musi sporo się wysilić, aby coś zdziałać.

    [​IMG]


    PS.: Myślę, że się podobało :) Następny odcinek postaram się dodać w czwartek lub piątek.
     
  8. kajzur

    kajzur User

    Miłej lektury :)

    Den Karolean Bön
    Szwecja AAR
    [​IMG]
    Odcinek V
    (cz.1)
    [​IMG]
    W chwili pisania odcinka Gustav ma 16 lat
    [​IMG]

    Król cały czas starał się wprowadzić zacofaną gospodarczo Szwecję do europejskiej czołówki. Duży nacisk stawiał na rozwój armii, aby móc w przyszłości zaatakować sąsiednią Norwegię, co do której miał duże plany. Chciał stworzyć ze swojego kraju początkowo skandynawską, a następnie europejską militarną potęgę. Mawiał, że "gdyby rozwijał jedynie armię, Szwecja byłaby kolosem na glinianych nogach, a jakby rozwijał tylko gospodarkę, to nie mogła by się obronić". I w sumie miał rację. Dania cały czas chciała odnowić unię z Trzema Koronami.
    Tymczasem królewski potomek miał coraz więcej lat i coraz częściej mówił o małżonce. Tak samo chciał ukończyć studia, które przerwał, gdyż służba wojskowa go wezwała.


    Pałac królewski - Sztokholm A.D. 27 V 1425:


    - Witajcie ojcze! - zaczął królewicz
    - Słucham Cię mój synu - odparł król
    - Chciałbym studia me ukończyć. Wiem, że to mówię w nieodpowiedniej chwili, gdyż kraj na krawędzi bankructwa, lecz jako władca muszę być wykształcony.
    - Synu, młodyś jest i głupi. Prawdą jest to, że ojczyzna zubożała, lecz nie twoja w tym głowa. To przejściowe, a tymczasem, jeśli chcesz zarobić parę pieniędzy musisz incognito jako kupiec do Nowogrodu jechać. Mój interes leży w tym państwie. Ja tobie opłacę pobyt w Rzymie, lecz musisz tam dojechać. A co do Nowogrodu, musisz zdobyć informację oraz podburzyć wieśniaków, aby ci zachcieli przejść na stronę Szwecji.
    - Tak jest mój ojcze. Jeżeli taka twa wola, tak zrobię. Ale pozwól mi na jedno pytanie. - rzekł syn
    - Słucham Ciebie synu - odpowiedział król
    - Jam w dorosłość wchodzę, 16 lat mam! Brat mój i siostra ma małżonków już mają, a ja, Wasz następca jeszcze w stanie kawalerskim jestem. Proszę was, ojcze! Księżniczkę chciałbym pojąć za żonę! - powiedział ojcu Gustaw
    - Wysłuchałem twą prośbę Gustawie. Rozumiem twe obawy, o następcę, o swą przyszłość. Oczywiście, postaram się znaleźć odpowiednią małżonkę dla Ciebie. A teraz idź do mistrza szpiegów. On poinstruuje Cię, co masz robić w Nowogrodzie.
    - Dziękuję Wam ojcze. Już wychodzę. - zakończył dyskusję królewicz


    [​IMG]


    Katedra sztokholmska - A.D. 15 VII 1426:

    - "Ja, Gustaw Karol Bonde, z łaski bożej następca tronu Królestwa Szwecji; dziedzic tytułów wielkiego księcia Finlandii; księcia Gotlandii; Wenedów i Gotów; zwierzchnika Laponii oraz hrabiego Delmenhorst, pojmuję za żonę tę oto księżniczkę ruską Nataszę, córkę wielkiego księcia Pskowa Ivana pierwszego tego imienia zwanego Mądrym z dynastii Rurykowiczów. I ślubuję jej wierność, miłość i uczciwość małżeńską". - powiedział przed księdzem książę Szwecji

    - "Ja, Natasza Jekaterina Rurykowicz, córka wielkiego księcia Pskowa
    Ivana pierwszego tego imienia zwanego Mądrym, pojmuję za męża Gustawa Karola Bonde'a z łaski bożej następcę tronu Królestwa Szwecji; dziedzica tytułów wielkiego księcia Finlandii; księcia Gotlandii; Wenedów i Gotów; zwierzchnika Laponii oraz hrabiego Delmenhorst. I ślubuję mu wierność, miłość i uczciwość małżeńską. Oraz ślubuję nawrócenie na religię rzymską." - powiedziała przyszła królowa Szwecji
    - Oto ogłaszam was mężem i żoną! Możecie się pocałować - powiedział z wyraźną radością prymas Szwecji.

    Po tych słowach ludzie zgromadzeni w kościele powstali i poczęli klaskać. Kiedy młodzi wychodzili, zostali obsypani ryżem na szczęście, oraz podarowano im chleb i sól, by nigdy im tego nie zabrakło we wspólnym życiu.



    [​IMG]


    Wkrótce po ślubie wybuchła wojna polsko-krzyżacka. Zakończyła się ona całkowita porażką Niemców i m.in. wyzwoleniem Pskowa z krzyżackiej strefy wpływów. Bracia zakonni mieli całkowicie zniszczoną armię, więc jakby wybuchła w tym momencie jeszcze jedna wojna, Krzyżacy, by przegrali ją na pewno. ich jedyną siłą była flota, najsilniejsza w tej części Europy. Pewnego wieczoru do króla przyszedł doradca i zaproponował wojnę z Zakonem o "dominium maris baltici".

    Komnaty królewskie - Sztokholm A.D. 11 IX 1427:

    - Panie! Mam wspaniałe wieści! - krzyczał z podniecenia królewski doradca
    - Słucham Cię Alfredzie, proszę mówić - powiedział z zainteresowaniem monarcha
    - Kiedy czytałem pisma łacińskie historyczne, znalazłem tam sformułowanie "mare norstrum".
    - I co w związku z tym? - spytał król
    - To, wasza wysokość, że w głowie mej zrodził się pomysł na "dominium maris baltici"! - rzekł doradca
    - Lecz jakie warunki musimy spełnić?
    - W tym momencie panie, zaatakujmy Krzyżaków. Zawrzyjmy z Polakami układ, że oni nam dają subsydia, a my im odstąpimy Gdańsk. Dla nas zostaną najważniejsze północne miasta Zakonu: Reval, Dorpat, Ryga i Arensburg. - powiedział doradca
    - Wspaniały pomysł! Jak zwykle mogę na Ciebie liczyć, proponuję zaatakować w nocy Ozylię. Natychmiast zmobilizuj armię i flotę!
    - Jak sobie życzycie Panie! - odpowiedział doradca i odszedł

    Jak król sobie życzył, tak w nocy wypłynęła flota. Atak poprzedziła wizyta posła na dworze w Królewcu. On oficjalnie wypowiedział wojnę, i ostrzegł, że w każdej chwili może nadejść atak Szwedów.

    Zamek Wielkiego Mistrza - Królewiec A.D. 12 IX 1427:

    - Witajcie Krzyżacki mistrzu i jego świto! - zaczął wytwornie poseł - Mam do przekazania informację od Jego Królewskiej Mości Adolfa Johana I Bonde'a. Mogę zacząć? - spytał
    - Oczywiście, wysłucham Ciebie pośle. Oby to nie była zła wiadomość (w tym momencie Wielki Mistrz się zaśmiał).
    - Muszę was zasmucić. - zaczął ponownie z powagą poseł - Królestwo Szwecji wypowiada Zakonowi Krzyżackiego wojnę. Nasza armia przekroczy lada chwila granicę. Proszę zmobilizować armię, gdyż nie chcemy prostego zwycięstwa! - rzekł z cwaniacką radością szwedzki poseł
    - Nie-mo-żli-we - wydukał Wielki Mistrz - Zlitujcie się, nie dobijajcie gwoździa do trumny memu państwu! Zapłacę złotem, wszystkim czym się da, ale nie atakujcie nas. Dopiero cośmy skończyli wyniszczającą wojnę z Polakami, to teraz wy? - spytał załamany Ludwig I
    - Tak, szykujcie się na porażkę. Bóg będzie po stronie silniejszych. A będzie to Szwecja. Rad byłem, że tu się znalazłem, ale muszę odchodzić, gdyż statek mi odpłynie. Żegnam! - powiedział i ukłonił się poseł i odszedł
    - Straż, gonić go! - krzyknął Mistrz krzyżacki, ale było za późno. Szwedzi już odpłynęli. Nad Krzyżakami zaczęły wałkonić się coraz ciemniejsze chmury.



    [​IMG]
    Heh, tradycyjnie Francja nie dołączyła po raz któryś ze mną. Oni mają tchórzostwo we krwi :)


    PS.: Krótszy, gdyż podzieliłem sobie 2 (ten i następny) odcinki na 3 (2 części tego i następny), aby utrzymać was w
    niepewności. Wszystkie będą pisane codziennie (poniedziałek, wtorek i środa) gdyż większość mam gotową, tylko parę lat muszę w trzecim jeszcze nabić, aby nie był zbyt krótki. Mogę zdradzić tylko, że będą one dość emocjonujące, lub śmieszne. Zależy jak kto woli ;)
    Myślę, że się wam spodoba, piszcie jakieś rady także, abym miał jeszcze więcej weny twórczej :D Pozdrawiam ;)
    PS2.: Nie musicie już głosować w ankiecie, wkrótce będzie wojna i tak, będzie kiedyś kolonizacja, ale więcej nie powiem.
     
  9. kajzur

    kajzur User

    Tak jak obiecałem, dzisiaj drugi odcinek :D

    Den Karolean Bön
    Szwecja AAR
    [​IMG]
    Odcinek V
    (cz.2)
    [​IMG]
    [​IMG]

    Po oficjalnym wypowiedzeniu wojny, Szwedzi zaczęli szykować się do szybkiego ataku. Według tajemnego planu, miano na początek zaatakować największe miasto archipelagu wysp ozylijskich(?) - Arensburg. Szybko u brzegów zebrano flotę z armią zdolną do oblężenia i wypłynięto. Podróż trwała 2 dni. Krzyżacy nie spodziewali się takiego szybkiego obrotu sprawy. Wojska były zdemoralizowane, jedyna armia jaka istniała, to Armia Królewca licząca... niecałe 3 tys. wojska. Na jej czele stał Wielki Mistrz krzyżacki Ludwig I Hohenzollern.
    Jednak nie wszytko układało się po myśli Szwedów. Zaraz po wkroczeniu armii na ląd, u wybrzeży Ozylii flota szwedzka została zaatakowana przez potężne statki Niemców. Dużo zostało zatopionych, a kilka nawet porwanych. W tym transportowiec "Grip".



    [​IMG]

    Lecz wszystko miało swe dobre strony. Wkrótce w ramach zemsty zdobyto twierdzę Arensburg po kilkumiesięcznym oblężeniu, a z północy na Reval nadciągały szwedzkie armie z Finlandii. To było niemalże pewne, że jest kwestią czasu dotarcie do Królewca.

    Okolice Arensburgu - Ozylia A.D. 17 I 1428:

    - Generale Fleming! - krzyknął jeden z rycerzy-zwiadowców - Właśnie wróciłem ze zwiadów.
    - I jak wygląda sytuacja? - spytał generał
    - Wybornie! Miasto płonie, gdyż ludzie opuszczają swe dobytki paląc wszytko co w nich było. Osłabiło to znacznie morale obrońców. Tak samo jest ich już coraz mniej. Po ostatnim szturmie pozostało na murach ok.150 łuczników a reszta to rycerze. Wszystkich jest jakieś 418. Tak sądzę.
    - Ale pozwól mi zadać jeszcze jedno pytanie, - powiedział dowódca - otóż jak wygląda sytuacja murów obronnych?
    - Słabną. Myślę, że to dobry moment na szturm.
    - Więc tak - powiedział po chwili namysłu gen. Fleming - Przekaż oddziałom, aby szykowały się do ataku. Na ryk trąby wszyscy rzucają się na ich mury. Zrozumiano? - spytał dla upewnienia generał
    - Tak jest! - i po tych słowach adiutant odjechał.

    Pół godziny później - mury Arensburgu:

    - Generale von Albersteinie! Źle się dzieje! - powiedział z przejęciem pewien łucznik podchodząc do dowódcy twierdzy
    - Co się takiego dzieje? - zapytał dowódca nalewając łucznikowi kieliszek wódki - Wszyscy pomarli i tylko ty na obronie zostałeś?
    - Nie, na szczęście. Ale właśnie rozpoczęto szturm miasta. Nie przyjęliśmy ugody, że my ich wpuścimy do miasta, a oni nam pozwalają odejść, więc teraz nas po zdobyciu pozabijają!
    - Dobry Boże! A odsiecz? Dostałem wiadomość, że miała nadejść! - w tym momencie usłyszano w sali łomot bram miasta - Słyszałeś? - dodał po chwili generał ponownie
    - Tak niestety. Miasto długo się nie utrzyma. Wkrótce upadniemy. - odpowiedział na pytanie generała łucznik
    - Już się nie ocalimy. Hmm a może idźmy do jakieś chaty? - dodał generał
    - To się już nie uda.
    - Ale mnie żywcem nie wezmą. Klaus, jak tylko wejdą do tej sali namiestnikowskiej my wyskoczymy przez to okno - powiedział generał wskazując palcem na okno położone na przeciwko foteli - Mogą wykorzystać tortury, by z nas wyciągnąć informacje!
    - Macie rację generale! - w tym momencie usłyszano fanfary. Szwedzi wkroczyli do miasta, gdyż je poprzedziły łomoty i ociężały huk upadku wrót miasta. - Szykujmy się, zaraz tu wejdą.
    - Spokojnie, dopijmy tylko nasz trunek.
    - Nie ma czasu generale! - kiedy Klaus to wypowiadał słychać było kroki na schodach - Już po nas idą! -
    Po tych słowach "z kopa" ktoś otworzył drzwi. Było to dwóch rosłych mężczyzn z mieczami w ręku. Niemcy którzy byli w pomieszczeniu zamarli. Zapomnieli o swoim planie. Nie myśleli już nic, ale wiedzieli, że zaraz spotka ich pewna śmierć. W pewnym momencie jeden z dwóch Szwedów się odezwał:
    - Wzywamy was do poddania się w imieniu króla Szwecji! W razie odmowy żądamy stoczenia bitwy na śmierći życie, chyba że od razu mamy was pojmać.
    - Niiigdyyy! - krzyknął generał von Alberstein rzucając się na okno. Spadł na wybrukowaną ulicę w sam środek gwaru radości związanym ze zdobyciem miasta. Mężczyźni będący w pomieszczeniu z Klausem popatrzyli się po sobie i szybko złapali łucznika. A ponieważ ten nie chciał współpracować, od razu został wyniesiony i przetransportowany w tajemnicze miejsce. Nigdy więcej go nie odnaleziono.

    [​IMG]

    Tymczasem o poranku następnego dnia pod Reval podeszła Armia Fińska. Dopiero wtedy bracia zakonni zdali sobie naprawdę sprawę z tego co się dzieje w kraju. Wielki mistrz próbował sformować armię na południu, lecz w skarbcu była pustka. Stało się tak, gdyż największy przychód generowały miasta północne, które w zatrważającym tempie odmówiły płacenia składek. Wszystkie 100% dochody przeznaczały na lepsze ufortyfikowanie. Szturm Revalu to był jeden cios. Szybko podpisano bezwarunkową kapitulację miasta.

    [​IMG]

    Jednak dobrą passę Szwedów przerwał jeden atak morski na flotę. Marynarze nieprzygotowani na walkę morską szybko przegrali walkę. Za cenę życia musieli podpisać niszczący honor dokument. Musieli oddać szwedzkie dzieło sztuki i zarazem najlepszy okręt tejże marynarki wojennej - Anioła Gabriela. Nie powstrzymało to jednak przed zatopieniem reszty szwedzkich statków.

    [​IMG]

    Jednak to była ostatnia porażka wojsk dzielnych Skandynawów. Następną stoczono z nieliczną armią Ludwiga I, którego armia postawiła znaczący opór! I choć przegrali tą bitwę, nadal ich niedobitki biegły w stronę Wendenu. Tam dokonano ostatecznych porachunków - wszyscy zginęli, a Szwedzi wrócili pod Dorpat, który wkrótce upadł.


    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]

    Po tych sukcesach zaczęto kierować się w stronę słabo bronionej Rygi. A tymczasem w Trokach odbył się szczyt władców Szwecji i Polski. Decydowano o podziale ziemi krzyżackich. Postanowiono dzielić kraj w czasie kilku wojen (ok.2, 3). Na poniższej mapce przedstawiono jak mniej więcej będzie to wyglądać:

    [​IMG]
    Legenda:
    Jasnoróżowy; Polska
    Ciemnoróżowy; Litwa
    Brązowy; Psków(który obecnie istnieje, bo screen jest stary)
    Ciemnoniebieski; Szwecja
    Zielony; planowane lenno szwedzkie księstwo Kurlandzkie​

    Troki - Litwa A.D. 18 VI 1429:

    - Witam szanownego króla Polski i Litwy Krzysztofa! - Powitał monarchę król szwedzki Adolf I Bonde
    - Witam szanownego króla Szwecji Adolfa! - odpowiedział prawie tymi samymi słowami Polak
    - Spotkaliśmy się tutaj - zaczął dostojnie król Szwecji - Aby omówić najważniejsze sprawy dotyczące podziału ziem Zakonu.
    - Racja, Krzyżacy cały czas szukają powodu do dogodnego najazdu ziem polskich i litewskich.
    - Także my mamy w tym swój powód. Walczymy o dominium na Bałtyku, i mam nadzieję, że nasi południowi sąsiedzi z zza morza się do nas przyłączą. - powiedział król Szwecji
    - Lecz pragnę zauważyć, nie chciałbym, aby Polska została oszukana - rzekł z przekorą król Krzysztof - Byłoby mi bardzo przykro, jakby Szwedzi zajęli większość ziem.
    - Mam w planach podział w większości po równo.
    - To znaczy?
    - Twój kraj podrzędny - Litwa, również otrzyma część.
    - To dobry pomysł, gdyż pragnę zauważyć, żaden z naszych kraju nie ma takiego bezpośredniego dostępu do Wendenu lub Samogicji, które pragnę zauważyć, były rdzennolitewskie. - powiedział z powagą Krzysztof I Jagiellon
    - Właśnie, i o to mi chodziło. Ale, co zrobimy z Pskowem? Przecież to też była część Zakonu? Nawet za nimi w tej wojnie sympatyzują! - rzekł król Szwecji
    - Zostawmy ich w spokoju. - odrzekł Krzysztof
    - Dobrze, więc do rzeczy. My Szwedzi weźmiemy całe Inflanty oprócz Wendenu, oraz Ozylię z Hiumą i Kurlandię. Polacy i Litwini otrzymają kolejno; Gdańsk, Prusy i Memel oraz Samogicję i Wenden. Tak proponuję - zaproponował król Szwecji
    - Ja vetuję! - wręcz krzyknął król Polski - Do Kurlandii państwo polsko-litewskie ma większe prawa niż Szwecja!
    - Toż to jest nieprawda! Skandynawowie byli na tych ziemiach wcześniej od Bałtów. - oznajmił Adolf Johan
    - Żądam Kurlandii, albo o wszystkim poinformuję Krzyżaków, oraz wesprę ich swoją armią. - zagroził Krzysztof Jagiellon
    - A może - powiedział jeden z doradców króla Polski - Utwórzmy na tym terenie państwo lenne? - spytał
    - Ależ czyim będzie lennem? - zapytali w jednej chwili władcy obu państw - Gdyż to dobry pomysł i załagodzi na pewno spór. - odrzekł władca kraju z nad Wisły
    - Niech to rozwiąże plebiscyt na tych ziemiach! - powiedział doradca
    - Więc niech tak się stanie! - ogłosił król Szwecji - Doszliśmy po kilku dobrych godzinach rokować do porozumienia! A więc czas wypłoszyć stąd Niemców!

    Po tym wkrótce doszły wieści o upadku Rygi. Najważniejsze miasto portowe północnej Europy zdobyte! Szwedzi poczęli wypłaszać z tamtąd Niemców i sprowadzać Szwwedów. Stworzono tam także szwedzką administrację. To było pewne, że Inflanty będą częścią tej potężnej monarchii.

    [​IMG]


    Po tym sukcesie armia się podzieliła na trzy części. Jedna ruszyła na Wenden, druga na Samogicję a trzecia na Memel. Jednak przed wyruszeniem w drogę, żołdaków zaatakowała krzyżacka partyzantka. Jednak mimo wszystko została zniszczona bez wysiłku do zera.


    [​IMG]

    Reszta twierdz upadała często łatwo i szybko. Krzyżacy słysząc o spustoszeniu szwedzkim na północy, na południu zwanym "Potopem szwedzkim" poddawali się, a ostatni posłowie dawno opuścili stolicę państwa - Królewiec i udali się do Lubeki. Państwo zostało zdane samo na siebie.



    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Po tym wojska Szwedów ponownie się połączyły i ruszyły na opustoszałą stolicę. I choć wojska była pozbawiona, to była pełnych dobrej woli mieszkańców, którzy za cenę życia mieli zamiar ją bronić. W takiej otwartej walce zginął jeden z najznamienitszych dowódców w historii Szwecji Christian Aldercreutz. Trafiony został strzałą prosto w serce. W zemście za jego śmierć, Szwedzi przeprowadzili zgrany szturm, zdobywając miasto oraz zabijając tego co unicestwił generała.

    [​IMG]

    Oblężenie Królewca - Zakon Krzyżacki A.D. 24 XII 1429:

    - Dobrze - zaczął generał Aldercreutz - Jak wygląda sytuacja?
    - Tak więc - odpowiedział jeden z jego podrzędnych dowódców - Obrońców jest sporo, winniśmy czekać na posiłki generale.
    - Dostałem list, że za nie długo mają dotrzeć i mamy nic nie robić. Ale ja zrobię po swojemu, przygotujemy teren pod szturm. Tzn. zaatakujemy raz przed ich przybyciem. Ja na mej klaczy pojadę na czele, a cała armia ruszy za mną. Rozumiemy się? - upewniał się generał
    - Tak jest! - krzyknęli raz żołnierze - Za króla! - jak echo odpowiedzieli drugi raz.
    - Dobrze, więc atak! Nie ociągać się! Wszyscy pełną prędkością ruszają za mną!

    I wyruszyli. Wszystko szło wspaniale, łucznicy szwedzcy likwidowali garnizon na murach, lecz generał popełnił śmiertelny błąd. Otóż korzystając z tego, że jego podwładni sobie radzą, wyruszył z gwardią na bramy miasta. Chciał przed królem zabłysnąć swoim rozmachem. Nie widział, że nad nią są także obrońcy, którzy mają wiadra smoły i łuki. Widząc pewność siebie generała i jego nierozgarnięcie, postanowiono ostudzić jego zapał. Wylano mu na głowę dwa wiadra gorącej smoły, i dobito strzałami łuczniczymi. Tak zakończył się jego żywot.

    Ostatnie chwile życia generała Aldercreutza - Królewiec:

    - Tak jest moja gwardio! Brama u celu, pewnie nawet się nie zorientowali, że my tu jesteśmy! Niemcy to głupi naród! - przechwalał się generał - Zdobędziemy chwałę u samego króla i pozytywnie zapiszemy się na kartach historii. - dalej prowadził dialog, albo raczej monolog ze sobą. Ale wreszcie ktoś mu odpowiedział:
    - Generale, lepiej uważajmy, słyszałem, że bramy to najlepiej strzeżone miejsca w czasie oblężenia. Może nas tu spotkać niechybna śmierć!
    - Głupoty pleciesz Maguns! Zobaczysz, wygramy! Już tak jesteśmy blisko - i nagle urwał wyraz, gdyż z góry popłynęły na niego dwa wiadra gorącej czarnej cieczy - Aaał! Ratunku! - jego słowa stawały się coraz bardziej niewyraźne, gdyż smoła zalepiała mu usta. Jeszcze zdołał wydusić:
    - Ratujcie mnie!
    - A nie mówiłem! - powiedział Magnus próbując zabrać generała z pola bitwy. Ale w tym momencie poleciało kilka strzał w kierunku ciała generała. Zauważył, że ten konał w niewyobrażalnych bólach. Zdołał się jeszcze tylko generał przeżegnać i skonał.
    - Towarzysze! - krzyknął Magnus - Generał nie żyje. Kończmy szturm, przegraliśmy. - powiedział ze smutkiem - Poczekajmy na wsparcie, a wtedy kontynuujemy atak. - zakończył

    Po nadejściu wsparcia, bez problemu zdobyto miasto. A pamięć generała uczczono minutą ciszy i brakiem wesołych fanfar ów. W tym samym czasie zdobyto Gdańsk. Tak zakończyła się długa wojna szwedzko-krzyżacka. Pokój negocjowano w Warszawie-stolicy księstwa mazowieckiego. Krzyżacy wyszli ze zniszczoną armią i uszczupleni o 6 prowincji, gdyż po wszystkim wybuchło wspomagane przez Szwedów powstanie w Kurlandii, które zakończyło się odłączeniem się tej prowincji.



    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Konferencja warszawska - Mazowsze A.D. 13 IV 1430:

    - Więc - zaczął przemowę król Szwecji - Po długich naradach wraz z królem Polski i zarazem wielkim księciem litewskim uzgodniliśmy warunki pokojowe tzn. podział Zakonu Krzyżackiego. Proszę o zaczęcie mowy przez króla Krzysztofa I Jagiellona. - król Krzysztof podszedł, stanął na podeście i zaczął:
    - A więc, do strony polskiej, oficjalnie od dzisiaj przynależy jedynie Gdańsk. Wraz z królem Adolfem I Johanem postanowiliśmy wesprzeć dążenia do niepodległości Kurlandów, którzy będą mieszkać w państwie lennym Szwecji. Zawarta została także między naszymi państwami (Polska i Szwecja) wieczysta przyjaźń. Teraz proszę o głos króla Adolfa.
    - Do Szwecji dołączą się całe Inflanty wraz z Ozylią i Hiumą oprócz Wendenu, jak wcześniej wspomniano w Kurlandii powstanie państwo, które będzie istnieć pod protektoratem mojego państwa. Konferencja także zakłada rozejm o długości 5 lat. Niech żyje przyjaźń szwedzko-polska! - tymi słowami zakończył konferencję i całą wojnę król Szwecji.



    Niestety, ale przez moje zapominalstwo, nie zrobiłem screena z traktatem pokojowym :(

    Jednak długo po tej konferencji król nie pożył. Swoją śmiercią 25 lipca zakończył swoje prawie 24 letnie panowanie jako pierwszego szwedzkiego króla po Unii Kalmarskiej. Schedę po nim przejął jego 21 letni syn Gustaw pożeniony z księżniczką pskowską Nataszą.

    Ostatnie momenty życia króla Adolfa I Johana Bonde'a - Komnaty królewskie w pałacu w Sztokholmie:


    - Synu mój! Czuję, że pora przyszła na mnie! Okropne boleści mię dręczą. Rządź po mnie dobrze i dokańczaj moje dzieła, których teraz nie dokończę. - skarżył się i błagał syna przez łzy umierający na swym łożu król
    - Ojcze, jeszcze będziecie długo żyć, to przejściowe. Medyk zaraz przyjdzie - mówiąc to, otworzyły się drzwi, a w nich rzeczywiście stał lekarz. Prawdopodobnie był pochodzenia arabskiego, gdyż tam byli oni w tej profesji najlepsi. - Już przyszedł, ja ustępuję. - w tym momencie podszedł do króla medyk ze śmiesznymi "przyżądami" i zaczął mówić:
    - Co boli wasza wysokość?
    - Najbardziej głowa i tu - wskazał na serce - oraz brzuch
    - Nie dobrze - powiedział kiwając głową - Muszę zbadać waszą wysokość - po tych słowach zaczął przysłuchiwać się biciu serca i naciskał brzuch, wyczuwając, czy nic pod skórą nie ma. Niestety sprawdziły się czarne prognozy, medyk wyczuł bardzo szybkie bicie serca i dziwne narośle na pod skórą brzucha.
    - Królewiczu, możemy wyjść za drzwi? - spytał
    - Co pan wyczuł? Ja chcę wiedzieć!
    - Zaraz powiem waszej wysokości, tylko muszę wyjść z królewiczem.
    - Spisek! Spisek! Ty mały zdrajco! Gustaw, cofaj się do ojca! Kto mnie otruł, mów w tym momencie! - zaczął majaczyć nagle król
    - Nikt was nie otruł ojcze. Zaraz powrócę.
    - Gustaw, wróć! - zaczął krzyczeć przez łzy król - Chcę żebyś tu był.
    - Za moment wrócę, jak będzie coś się działo, krzycz. - powiedział królewicz
    - Dobrze, tylko wróć, proszę Cię. - poprosił jeszcze raz król.

    Za drzwiami komnaty:

    - Wasz ojciec jest ciężko chory królewiczu.
    - Co mu jest?
    - Ma bardzo dużą narośl pod skórą brzucha. Wyczułem, że może to pęknąć w każdej chwili. Jestem w tej profesji bardzo długo, i wszyscy którzy to mieli - umierali. On jest w agonii, bo ma już majaki.
    - Bardzo źle, bardzo źle. Trzeba dworowi przekazać tą informację.
    - To bardzo dobry pomysł - powiedział medyk. Ja pójdę po kogoś kto zwoła ich wszystkich, a Wy królewiczu czuwajcie przy ojcu.
    - Rozumiem. - po tych słowach Gustaw wrócił się do komnaty gdzie był król

    Po powrocie:

    - Widzę, że wróciłeś synu. Jest ze mną coraz gorzej. Chciałbym, abyś wiedział o tym. Ja będę nad tobą czuwał, tylko nie polegaj tylko na mnie. Jesteś uzdolniony, więc dokończ co ja zacząłem.
    - Rozumiem ojcze. Jeśli taka twoja wola, ja ją wykonam.
    - Przepraszam, że krzyczałem o tym spisku.
    - Rozumiem, jesteś chory, masz majaki.
    W tym momencie król przeraźliwie krzyknął:
    - Auh! Coś mi jakby w brzuchu pękło! - w tym momencie wbiegł medyk ze świtą i księdzem. Ten ostatni odmówił nad umierającym modlitwę o spokojną śmierć. W tym momencie podbiegł medyk do króla i badał:
    - Wasza wysokość mówi prawdę! Narośl pękła, jego życie jest policzone. - wtedy kobiety zaczęły płakać, tak jak królewicz Gustaw. Nagle król się przeciągnął i powiedział z trudnością do całego dworu:

    - Towarzyszyliście mi odkąd walczyłem o wolność, wspomagaliście mnie przez tyle lat rządów. Żadnym starałem się nie gardzić. Teraz gdy ja umieram, wy mną nie gardzicie, jesteście przy mnie. Chwała wam! Zaopiekujcie się mym synem - po tych słowach na chwilę się wyciszył, by krzyknąć:
    - Chwała wolnej Szwecji! - i wyzionął ducha.

    Tak zakończyło się ponad 20 letnie panowanie Adolfa Johana I Bonde'a. Tym samym zaczął się nowy rozdział w historii państwa szwedzkiego.

    PS.: Myślę, że odcinek się spodobał, piszcie sugestie, krytyka oczywiście mile widziana ;) Pozdrawiam :)
    PS2.: Mała prośba do administracji, otóż czy mógłby ktoś usunąć ankietę z tego tematu? Z góry dziękuję, albo jak by ktoś ze zwykłych userów wiedział, również proszę o napisanie w jaki sposób :)

     
  10. kajzur

    kajzur User

    Po długiej nieobecności wracam!

    Den Karolean Bön
    Szwecja AAR

    [​IMG]

    Odcinek VII
    (cz.1)
    [​IMG]
    [​IMG]



    Po śmierci króla Adolfa Johana I, następnym królem szwedzkiej monarchii został jego najstarszy syn Gustaw. Był pożeniony z polską księżniczką Katarzyną, a z tego związku narodził się syn Christian. Wśród ludu go uwielbiali. Ojciec starał się, aby go kształcić. Przyniosło to swoje skutki. Był władcą idealnym. Mówiono o nim jako "naznaczonym przez Boga". Chciał uczynić wszystko co w jego mocy, by Szwecja stała się światowym mocarstwem. Postanowił się koronować zaraz na początku nowego miesiąca.

    Koronacja króla Gustawa - Katedra sztokholmska:

    Wszyscy czekali na młodego władcę. W szwedzkiej stolicy panował jeszcze większy entuzjazm niż 20 lat temu. Z królem Gustawem wiązano jeszcze większe nadzieje niż z jego ojcem. Tym bardziej wszyscy byli zadowoleni, ponieważ para królewska miała już dziecko - dziedzica.
    Wreszcie nadeszli! Szli przez środek kościoła dumnie. Była to bardzo podniosła chwila. Tradycyjnie mszę poprowadził nuncjusz apostolski w Szwecji. Po kazaniu, młodzi podeszli do ołtarza i razem odmówili tą samą modlitwę, co wojska króla Adolfa pod Lundem prawie dwie dekady temu - Ojcze Nasz. Po tym najpierw nad głową króla nakładając koronę odmówił:

    -
    Et in nomine Dei Omnipotentis, Trinitatis vinculo Gustavus Sueciae coronatus, magnus dux Finland, Lappam caput, dux et comes de Livonia, comiti Delmenhorst, Lorem Gothorum et Vene.

    Następnie podszedł do królowej i nakładając koronę wypowiedział niemal identyczną formułę:

    -
    In nomine Sanctissimae Trinitatis, Omnipotentis Dei, Catherina Coronć domus Jagiello Regina Suecorum Maximo ducissam Finland Lappam Ducessam Livonia, lorum Vene et Gothorum et comitissa Delmenhorst.

    Po nałożeniu koron na głowy, król podniósłszy się, uniósł miecz do góry i krzyknął:

    - Śmierć wrogom Szwecji!

    Po tych słowach jego poddani padli na kolana. Rozpoczął się nowy etap w historii tego kraju.


    [​IMG]

    Przyszłe wojny z sąsiadami stały się faktem. Król, miał talent wojskowy, którego nie chciał zmarnować. Poza tym, od szpiegów dowiedział się, że sąsiedni Nowogród spiskuje przeciw niemu, a dokładniej chce odzyskać ziemie utracone w ostatniej wojnie. A tak w ogóle, do końca nie została rozwiązana sprawa zakonu. Wstępna umowa co do podziału między sąsiadów jest, lecz nikt nie wprowadza jej w czyny.

    Jednak był jeszcze jeden problem. Otóż, choć król cieszył się poparciem ludu, był jeden człowiek, który sobie prawa do szwedzkiego tronu uzurpował. Zaraz po koronacji Gustawa, zebrał ludzi, uzbroił ich, i powziął sobie zadanie zdobycia miasta Gaevle. Jednak zostało to zduszone w zarodku, gdyż jego wspólnicy wydali go.
    Po uspokojeniu sytuacji król postanowił pozawierać mariaże głównie z państwami ościennymi. Głównym celem tego planu były też znalezienie odpowiedniej małżonki dla przyszłego króla.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Jednak król nadal nie zapomniał przejętego od ojca zadania zniszczenia Nowogrodu. Poza tym miał swoje własne cele z tą wojną związane. Wkrótce napisał oficjalny list do papieża z prośbą o audiencję. Wojna powoli stawała się faktem.
    Po krótkim czasie przyszedł list ze zgodą papieża na rozmowę. Termin wyznaczono na Wigilię Bożego Narodzenia br.

    Audiencja u Bonifacego IX w Rzymie - A.D. 24 XII 1432:

    - Drogi Ojcze Święty! - zaczął Szwed - Czy zgodzisz się na moją wyprawę wojenną do Nowogrodu? - spytał
    - Wojna to ciężka będzie królu. Oni wśród schizmatyków wielu sojuszników mają. - pouczająco powiedział papież - Ale nie powiedziałeś, co jest przyczyną, że chcesz nową wojnę rozpętać? - jeszcze raz spytał po chwili zwierzchnik Kościoła
    - Moi poddani z Ołońca, proszą aby ich uratować. Poddani są okropnym prześladowaniom ze strony Rusinów. Chcą ich wynarodowić.
    Lecz mam jeszcze jeden cel. Chcę zniszczyć jeden z największych ośrodków Prawosławia, czyli Nowogród. Mam zamiar ich nawrócić. Mam nadzieję, że Bóg będzie czuwał nad moją misją. - rzekł Gustaw
    - Szlachetne jest to co mówisz wojowniku. Nawrócić trzeba schizmatyków, ja Tobie dam wsparcie. Idź i nawracaj w imię Kościoła!
    - Dziękuję Wam Ojcze Święty! - powiedział król i wyszedł.

    W ciągu nie całego miesiąca, większość armii szwedzkiej zgromadzono na granicy. Nowogrodzianie jeszcze nie domyślali się niczego. Ich armia była totalnie nieprzygotowana. Nieprzygotowana na wiadomość jaka gruchnęła w lipcu 1433 roku...

    Pałac kniaziów - Nowogród A.D. 06 VII 1433:

    - Wasza Wysokość! - zaczął podwładny kniazia Prokopa Kozelskiego - Szwedzi mają ważne wiadomości dla Was. Mam wpuścić?
    - Niech wejdą. Może polepszą mi swoją głupotą humor. - odpowiedział pewny siebie kniaź. Była to postać pewna swoich umiejętności, żeby nie powiedzieć, że pyszna. Nigdy nie doceniał swojego najpotężniejszego sąsiada, czyli Szwecji, choć ta w poprzedniej wojnie zagarnęła część Finlandii ruskiej. Nie bał się wojny, gdyż wiedział, że wojska sąsiada raczej stolicy nie zdobędą, tka jak było poprzednim razem.
    - Słucham was. Co chcecie mi przekazać? - spytał Prokop
    - Król Szwecji, Wielki Książę Finlandii, Książę Inflant etc; przekazuje Wam ultimatum, potwierdzone papieską pieczęcią. - odpowiedział starszy z posłów
    - Cóż to za ultimatum? - zapytał ponownie lekko zdziwiony kniaź
    - Przeczytamy Wam jego treść:


    Ja, niżej podpisany Gustaw I Bonde, król Szwecji, Wielki Książę Finlandii, Książę Inflant, Książę Gotlandii, Zwierzchnik Laponii, Pan Wenedów i Gotów, przekazuję ultimatum wam; Kniaziowi Republiki Nowogrodzkiej, Prokopowi Kozelskiemu. Proszę w nim o oddanie Ołońca oraz wyrzeczenia się schizmatyckiej wiary prawosławnej. W razie jego odrzucenia, moje oddziały stoją na granicy i w każdej chwili mogą zaatakować. List ten jest potwierdzony pieczęcią papieską pod moim podpisem.

    Król Szwecji
    Gustaw I Bonde


    (tu jest papieska pieczęć)

    - Niestety, ale nie zgadzam się na te warunki. - w tym momencie kniaź wyrwał posłowi list i przedarł go na wiele małych kawałków - Moja armia jest w stanie odeprzeć wasz atak. Spotkamy się na polu bitwy! - wykrzyknął Prokop odcinając młodszemu posłowi głowę toporem.

    Wkrótce król Gustaw dowiedział się to tym wszystkim co tam zaszło od starszego posła, który cudem uniknął śmierci. Wściekły, rozkazał swym wojskom ruszyć na stolicę, po drodze zdobywając i plądrując wszystko co jest po drodze.


    [​IMG]

    Postanowiono zaatakować z dwóch stron - od Inflant i z Finlandii. Pierwsza bitwa została stoczona bardzo szybko, już w Ołońcu. Przeciwko regularnym wojskom agresora, stanęła słabo wyszkolona partyzantka rusińska. Zabili jedynie 236 żołnierzy, przy czym wszyscy z 3 tysięcy obrońców poległo.

    [​IMG]

    Szwedzi parli coraz bardziej. Wcześniej pewny siebie kniaź, zaczął tracić swoją wiarę w potęgę Nowogrodzian. Zwłaszcza po kolejnej porażce, tym razem jego samego, gdy chciał stworzyć kontrę w Finlandii. Jego marzenia o wygranej wojnie, coraz bardziej się oddalały. Zwłaszcza gdy pod Newą dobito uciekających niedobitków z armii Prokopa.


    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Bitwa pod Newą - rycina autorstwa średniowiecznego anonimowego szwedzkiego malarza

    Losy bitwy zdawały się już być przesądzone. Brak armii po stronie wroga, wygrana oblężenia Ołońca i Newy, kontra na Nowogród. Lecz obrońcy znaleźli w sobie siłę, i poszli na pewną śmierć - na odbicie Ołońca i wypędzenie Szwedów, Udało się tylko to pierwsze zamierzenie.


    [​IMG]
    [​IMG][​IMG]

    Jednak to nie zraziło Szwedów, która zaraz zdobyła Ingrię, i pomaszerowała stoczyć bitwę z żołdakami ruskimi, lecz przed tym postanowili ich otoczyć. Ponieważ ci nie ruszali się spod Ołońca, ruszono na Archangielsk, który po prawie pół roku ciężkiej obrony musiał skapitulować.
    [​IMG]

    Tymczasem, aby zaoszczędzić koszty sprowadzania żelaza i stali z zagranicy do tworzenia ekwipunków wojskowych, postanowiono do tego celu zacząć wykorzystywać, silną, szwedzką stal.
    [​IMG]

    Jednak nie wszystko złoto co się świeci. Wkrótce doszły informacje o korupcji. Urzędnicy, za małą kwotę "w łapy" przemycali te zasoby naturalne za granice kraju. Wszyscy zostali straceni, i choć się ich pozbyto, w kraju obniżyło się zaufanie do władz.
    [​IMG]



    Wtedy już z zabezpieczonymi tyłami, ruszono stoczyć bitwę. Dumni potomkowie wikingów szli do chwały, lub zapomnienia. Wiedzieli, że może to przesądzić o losach bitwy. Któraś z armii straciłaby sporo morali i w efekcie przegrała wojnę.

    Okolice Ołońca - Nowogród A.D. 31 VII 1434:

    - Szykujmy się! - krzyknął do swoich żołnierzy generał Fleming - Dla chwały! Dla Szwecji! - pobudzał ich jeszcze bardziej, a oni mu wtórowali. Byli dumni, że są w tej, a nie innej armii. Że mogą służyć królowi Gustawowi.
    - Nadchodzą już. - powiedział adiutant wracający z przeszpiegów - Są doskonale zmotywowani, ale nie bardziej niż my. - dodał hardo
    - Dobrze. My też ruszajmy! - odrzekł generał i na koniu pojechał na czele armii.

    4 godziny później:

    - Teraz stoimy na tym polu, gdzie przed chwilą odbyła się straszna bitwa, rzeź. Możemy być dumni, że otworzyliśmy sobie drogę do Nowogrodu! - przemawiał Adolf Johan Fleming - Chodźmy. - powiedział i odjechał



    [​IMG]

    I wielka armia stanęła pod stolicą kraju - Nowogrodem. Połączona z trzech armii: Inflant, Fińskiej, i pomocniczej mają za zadanie zdobyć to miasto. Na ich drodze stoi tylko już garstka Rusinów pod dowództwem kniazia Prokopa. Nie mieli szans się obronić. Wszyscy zginęli.


    [​IMG]

    I tak tym miłym akcentem kończę po długiej nieobecności pierwszą część odcinka VII. Jak najszybciej postaram się dodać część 2 i rozwiązanie wojny z Nowogrodem. Pozdrawiam ;)
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie