День Победы - великое княжество Московск aap

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez vantikir, 13 Październik 2011.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Prolog​

    - Już jesteśmy, panie – odezwał się nagle czyjś głos.
    Wielki książę poruszył się, wyrwany ze snu. Dookoła panowały nieprzeniknione ciemności, światło księżyca oświetlało twarz jego towarzysza. Oczy władcy przyzwyczaiły się do panującego półmroku i mógł on rozpoznać zarys jadącego obok niego mężczyzny. Książę otworzył usta, jednak zamiast słów, wydobył się z nich jedynie niewyraźny szept. Z wdzięcznością przyjął od swojego przybocznego bukłak z winem. Przyboczny księcia rozglądał się nerwowo, wypatrując niebezpieczeństwa w wszechobecnym mroku, podczas, gdy książę chciwie pił tanie wino. Oddał pusty bukłak swojemu towarzyszowi, wymruczawszy niedbałe podziękowanie.
    - To już moja ziemia? – zapytał w końcu Wasyl I, wielki książę moskiewski.
    - Tak, mój książę – odpowiedział krótko przyboczny.
    Reszta oddziału zbliżyła się – pozostała piątka jeźdźców otoczyła swojego władcę, gotowa ochronić go własną piersią, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ich dowódca uderzył konia ostrogą, wyjechał przed szereg. Wkrótce zniknął w mroku nocy, a orszak książęcy zatrzymał się, czekając na jego powrót. Strażnicy księcia milczeli. Sam władca nie przerywał panującej ciszy – wiedział, co trapi jego podwładnych… Mongołowie. W każdej chwili mogli trafić na dzikich grabieżców ze stepów… Wśród nocy przebrzmiał nagle krzyk, zaraz później szczęk stali i tętent kopyt. Z mroku wyłonił się dowódca gwardii książęcej – światło księżyca oświetliło jego postać. Wyglądał jak upiór – nienaturalnie blady, z rozwianymi włosami i uniesionym nad głowę, okrwawionym mieczem.
    - Mongolski podjazd! – krzyknął ostrzegawczo.
    Jeźdźcy otoczyli swojego księcia, rozglądając się nerwowo. Jeden z nich uniósł mongolski, refleksyjny łuk i czekał, pozostali dobyli mieczy. Dowódca książęcej gwardii szarpnął wodze swojego wierzchowca, obrócił go przodem ku ciemności. Strażnicy czekali, wpatrując się w noc. Wasyl odmówił cicho modlitwę. Jeden ze strażników położył mu dłoń na ramieniu:
    - Nie damy ci zginąć, panie! – zapewnił szeptem.
    Była by to ironia losu – przemknęło przez głowę Wasyla – Wielki książę wraca do swojego kraju, by znaleźć tam śmierć…
    W oddali dał się słyszeć narastający tętent kopyt. Dowódca gwardii książęcej uniósł wysoko rękę z mieczem, sposobią się do wydania rozkazu. Nagle gwardzista z łukiem uniósł go, naciągnął cięciwę i strzelił. W ciszy upiornej nocy świst strzały brzmiał jak huk gromu. Zaraz potem rozległ się stuk i stłumione kaszlnięcie… i rozpętało się piekło. Pierwsi mongolscy jeźdźcy zaatakowali dowódcę gwardii książęcej, stal zaśpiewała, posypały się iskry.
    - Za księcia! – krzyknęli pozostali strażnicy monarchy i rzucili się na przeciwników.
    Wszyscy, oprócz jednego. Gwardzista z łukiem złapał księcia za ramię.
    - Musimy uciekać, panie! – rzucił.
    Do szczęku oręża dołączył krzyk – jeden z Mongołów spadł z siodła wprost pod kopyta swojego konia. Dowódca gwardii sparował cięcie krótkiego miecza, cios stalowej rękawicy złamał jego przeciwnikowi nos. Pozostali Mongołowie osaczyli dowódcę, zadając mu ciosy z każdej strony. Większość udało mu się sparować lub odbić… Nie wszystkie. Potężny cios długiego miecza spadł na jego ramię, trysnęła krew, dowódca krzyknął. Przeciwnicy zrzucili go z konia, uderzając bez litości. I właśnie wtedy spadli na nich jak jastrzębie pozostali gwardziści. Młodzieniec strzegący księcia uniósł łuk i wrzasnął tryumfalnie, gdy strzała trafiła w cel. Mongoł padł jak rażony gromem – z jego piersi sterczała wbita aż po brzechwę strzała.
    - Ruszajmy, panie! – ponaglił księcia łucznik.
    Wasyl obrócił wzrok od walczących, dał poprowadzić się jednemu z gwardzistów.
    - Nie zapomnę wam tego, Ordyńcy… - mruknął.
    Był już bardzo daleko, kiedy ostatni z jego ludzi padał, przeszyty strzałami przybyłego na miejsce tümenu*.

    *dziesięć tysięcy wojowników mongolskich, samodzielna jednostka taktyczna.

    PS: Oto i mój drugi AAR, zgodnie z wolą głosujących w ankiecie w poprzednim AARze jest to Wielkie Księstwo Moskiewskie. (Nowogród wydał mi się jednak zbyt osobliwy jak na rosyjskie realia...)
    PS2: Dane techniczne: EU III Divine Wind, wersja 5.0, język gry angielski.
    PS3: Początkowy cel: Przetrwać i zjednoczyć Ruś.
    cel dodatkowy: Zniszczyć całkowicie Złotą Ordę.
    PS4: Pierwszy odcinek jutro.

    PS5: Zapomniałem o AAP na końcu tytułu, czy któryś z moderatorów mógłby skorygować mój błąd?
     
  2. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc I cz. I

    ODC I – „Przecz z Mongołem!”

    „Ciężkie tedy czasy nastały dla Rusi, bowiem srodze ona przez Tatarów była w onych czasach ciemiężona. Znalazł się jednak jeden mąż dzielny, a światły i bywały wielce, któren panowanie mongolskie nad ruskimi ziemiami uroczyście był przysiągł ukrócić. Imię owego męża było Wasyl, a był on księciem wielkim Moskwy, który – niedawno z Litwy do kraju swego powróciwszy – srodze przez życie od Tatarów doświadczon, zemstę im krwawą zaprzysiągł i okrutnie zawziął się na nich, znać za skórę mu w czymś zaleźli. Od tegoż właśnie Wasyla, z rodu Ruryka, światłą historię zjednoczonych ziem ruskich rozpocząć jestem zobowiązany, słowem i kiesą miłościwie nam panującego cara”

    „O początkach zjednoczonej Rusi” Piotr Aleksandrowicz Godunow
    Moskwa, 1821 rok​

    Wasyl I Dymitrowicz (Rurykowicz)

    [​IMG]

    Wielki Książę Moskwy 1389 – 1414

    [​IMG]

    Książę Wasyl był uzdolnionym dyplomatą, w sprawach militarnych i administracyjnych wolał jednak polegać na doradcach. Nie posiadał jeszcze dziedzica – całkiem niedawno ożenił się z Zofią, córką wielkiego księcia litewskiego, Witolda. ​

    Przedpola Moskwy, Październik, AD 1399
    Wasyl I dał wierzchowcowi ostrogę, zmuszając go do przyśpieszenia. Potężny wałach dość niechętnie ruszył stępa, później przyśpieszył do kłusa. Zirytowany władca powstrzymał się przed uderzeniem zwierzęcia.
    Nawet głupi koń dzisiaj mi się sprzeciwia.
    W końcu wałach postanowił posłuchać swojego władcy i zmusił się do ociężałego truchtu, który zapewne w jego mniemaniu należało uważać za galop. Książe odszukał wzrokiem jednego z bojarów, skinął na niego. Mężczyzna zrównał się z władcą, niemal stykali się kolanami.
    - Wszystko gotowe? – zapytał Wasyl.
    Mężczyzna skinął głową.
    - Wszyscy na twe rozkazy, panie – odpowiedział, uderzając dłonią głownię przypiętego do pasa miecza.
    Powiedz to tej przeklętej szkapie – pomyślał Wasyl. Głośno zaś powiedział:
    - Świetnie! Zbierz wojsko, chcę do nich przemówić.
    Wkrótce pochód moskiewskich żołnierzy został zatrzymany, rycerstwo, prości chłopi, mieszczanie i dowódcy patrzyli na siedzącego na koniu księcia. Wasyl jednym ruchem wydobył z pochwy swój miecz, wzniósł go wysoko nad głowę i skierował na wschód.
    - Żołnierze! Poddani! – zawołał – Zbyt długo byliśmy ciemiężeni przez Ordę!
    W ostatnich szeregach rozległy się nieliczne pomruki aprobaty. Książę powiódł wzrokiem po stojących najbliżej wojakach.
    - Zbyt długo stał nad nami mongolski cień! – zawołał znów – Przecz z Ordą!
    Pomruk aprobaty zdawał się narastać. Nieliczni żołnierze podjęli okrzyk.
    - Odpłaćmy im ogniem za ogień! – wołał dalej książę – Morderstwem za morderstwo i gwałtem za gwałt!
    Pomruk aprobaty stał się głośniejszy, żołnierze zaczęli uderzać swoją bronią o tarcze.
    - Przecz z Ordą!
    - Bij Mongoła!
    - Bij morderców!
    Przyglądający się całemu przedstawieniu Shadi Beg uśmiechnął się tylko. Naciągnął na głowę kaptur płaszcza, by ukryć twarz. Następca tronu Złotej Ordy jako jeden z niewielu nie przyłączył się do wiwatującego na cześć Wasyla tłumu.
    - Małemu człowieczkowi zachciało się wojny? – powiedział do siebie – W takim razie będzie ją miał!
    Uśmiechając się do swoich myśli, spojrzał na wschód – ku ziemiom jego ojca.
    - Krwawo zapłacicie za to małe przedstawienie, niewolnicy – mruknął.
    Nie wiedział, jak bardzo się mylił.

    [​IMG]

    Żołnierze księstwa wyruszyli by zmieść Mongołów – obronić Ruś przed zapędami stepowych nomadów.

    [​IMG]

    Pierwsze zwycięstwo wojska Wasyla odniosły dość prędko – rozbijając jeden z mongolskich zagonów pod Muromem. ​

    Wojska Wasyla uderzyły na mongolską prowincję Pensa i zdobyły ją po 170 dniach oblężenia. Natychmiast nastąpiła także ponowna akcja osadnicza – niegdyś wygnana z tych terenów ludność Rusi, ponownie się tam osiedlała.

    [​IMG]

    Oblężenie Pensy zakończyło się po 170 dniach.

    [​IMG]

    Poprzednio przepędzeni przez Mongołów Rusini z powrotem osiedlili się w Pensie.​

    W trakcie walk, żona Wasyla powiadomiła go o narodzinach ich pierwszego syna – Ivana, który stał się następcą swojego ojca na tronie w Moskwie.

    [​IMG]

    Ivan stał się dziedzicem Wasyla I.

    [​IMG]

    Mongołowie próbowali pod nieobecność sił Wasyla zaatakować Niżnej Nowogród, armia księcia zdążyła jednak z odsieczą, Mongołowie zostali odparci.​

    Wkrótce padła twierdza mongolska w Kazaniu, wielka księżna (dzięki pomocy swego ojca, Witolda) sfinansowała także regimenty zaciężne, które pomogły Wasylowi – choć poniósł on klęskę pod Bolgarem, wojska zaciężne pokonały atakującą Kazań armię Mongołów i dały czas armii Wasyla na przegrupowanie.

    [​IMG]

    Osadnicy z Pensy pozbyli się stamtąd ludności mongolskiej i po dwóch latach kolonizacji – założyli miasto – a sam region dołączono do Wielkiego Księstwa.

    [​IMG]

    Armia najemna nie dała rady mongolskiej potędze i została zmuszona do wycofania się.

    Przedpola Pensy, Kwiecień, AD 1402
    Piotr Sokołowski, polski najemnik w służbie wielkiego księcia, zbladł zauważalnie, gdy zauważył w oddali zbliżającą się w szybkim tempie nawałę mongolską.
    - Kapitanie? – głos chorążego polskiego oddziału najemnego stał się dziwnie piskliwy – Może powinniśmy się wycofać?
    Pozostali Polacy zdawali się wyrażać aprobatę dla tego pomysłu, żaden jednak się nie odezwał.
    - Masz mnie za tchórza? – zapytał nagle groźnie Piotr.
    Chłopak zbladł, gdyby nie stojący za nim towarzysze broni, pewnie by się cofnął lub uciekł.
    - Nie, kapitanie – powiedział bardzo cicho.
    - Oni tylko na to czekają – powiedział spokojnie doświadczony najemnik – Nie ma dla nich nic lepszego niż dobijanie uciekającego wroga. Ale…
    Pierwsze oddziały zaciężne ruszyły. Czekający w odwodzie Polacy patrzyli ze zgrozą na nieprzeliczoną falę mongolskich wojowników, idących w bój z imieniem wielkiego chana na ustach.
    - Ale my staniemy do boju! – Piotr musiał krzyczeć, żeby jego głos był słyszalny w bitewnej wrzawie – Twarzą w twarz z poganami! Do boju!
    Piotr wyciągnął miecz z pochwy, wskazał swoim orężem kierunek natarcia, popędził konia i ruszył do ataku. Jego ludzie wpadli w sam środek bitwy, zewsząd sypały się na nich strzały, uderzenia mieczy, tratowały ich konie. Chorąży padł, trafiony w gardło strzałą, sztandar upadł, reszta Polaków broniła się zaciekle, otoczona przez przeważającego liczebnie wroga…
    Pan Piotr już tego nie widział. Zawrócił konia i zmusił go do cwału. Za jego plecami, pozostali najemnicy padali jeden po drugim. Jego już to nie obchodziło – chan sowicie go wynagrodzi.

    [​IMG]

    Mieszkańcy Kazania przeszli na stronę Wielkiego Księstwa – odrzucili mongolskie zwierzchnictwo.

    Ulice Kazania, Lipiec, AD 1402
    Dwóch mongolski żołnierzy, członkowie przybyłego niedawno do miasta arbanu, zatrzymało się na głównym placu miasta. Odbywał się tam właśnie targ, żołnierze przyjrzeli się najbliższemu ze stoisk. Starsza kobieta sprzedawała tam owoce. Jeden z nich podszedł do jej kramu, podniósł jedno jabłko i popatrzył groźnie na kramarkę, jego towarzysz podszedł bliżej, znacząco dotykając dłonią zawieszonego przy pasie miecza.
    - Zabieramy twój towar – powiedział.
    Kobieta go nie zrozumiała, przemówił jednak do niej jego gest – żołnierz wskazał na jej towary. Kobieta – sądząc, że mężczyzna chce kupić jakieś owoce i zapłacić za swojego towarzysza – uśmiechnęła się. Żołnierz odpowiedział uśmiechem, zabierając większość owoców z kramu. Na ustach jego kompana pojawił się złośliwy półuśmiech, Mongołowie obrócili się by odejść. Jeden z mieszkańców miasta podszedł do jednego z nich i położył mu rękę na ramieniu.
    - Zapłać za to! – powiedział groźnie, drugą ręką sięgnął po nóż myśliwski, który nosił przy pasie.
    Mongołowie obrócili się ku niemu, dobyli broni, widząc nóż w dłoni mężczyzny. Mongolski żołnierz zareagował instynktownie, zadając krótkie cięcie od góry, rozrąbując twarz mężczyzny. Trysnęła krew, mężczyzna opadł na kolana. Kramarka wrzasnęła głośno, przeszywająco:
    - Morderstwo! – jej głos poniósł się echem – Ludzie, ratujcie!
    Pierwszy z mongolskich żołnierzy miał to szczęście, że nie widział już wydarzeń późniejszych. Nóż mężczyzny zagłębił się w jego piersi.

    [​IMG]

    Niedługo po porażce wojsk moskiewskich i zdradzie mieszkańców Kazania, na dwór w Moskwie przybył posłaniec mongolski. Zofia Witoldówna zaakceptowała jego żądania, w imieniu swojego męża.

    Kreml moskiewski, Marzec, AD 1404
    Posłaniec chana Złotej Ordy skłonił się przed wielką księżną. Dwóch jego strażników powtórzyło jego gest. Gdy się już wyprostowali, wrócili do rzucania otoczeniu nieufnych spojrzeń. Cały czas trzymali dłonie na mieczach, jakby spodziewali się ataku.
    - Przynoszę wam pokój – rzekł głośno poseł i poczekał aż niewolnik przetłumaczy jego słowa.
    Księżna wyprostowała się, dumnie zadarła głowę.
    - Wszystko zależy – rzekła, nie patrząc ani na tłumacza, ani na posłańca – Od jego warunków.
    Przeklęta kobieto, pomyślał posłaniec. Za twoją hardość, dawno powinno się skrócić cię o głowę.
    Stłumił gniew, przywołując na twarz sztuczny uśmiech. Skinął na jednego z przybocznych i ten wyszedł z komnaty.
    - Na dowód dobrej woli mojego pana – powiedział tymczasem posłaniec, zmuszając się do przymilnego uśmieszku – Mam podarek dla księcia.
    Księżna skrzywiła się – posłaniec przypomniał jej, że tylko zastępuje swojego męża, podczas, gdy ten wraca do stolicy na czele swojej armii. Tymczasem wrócił żołnierz, dzierżąc w dłoniach zakrwawiony worek. Spojrzał pytająco na posłańca, a gdy ten skinął głową, żołnierz wyjął zawartość worka i rzucił ją pod nogi wielkiej księżnej. Zofia wzdrygnęła się, głowa pana Piotra potoczyła się po posadzce.
    - Zdradził was pod Pensą – powiedział posłaniec – Chana bardzo ubawiło wbicie go na pal…
    - Oszczędź mi szczegółów – poprosiła żona Wasyla.
    Posłaniec tylko się skłonił.
    - Chan proponuje wam pokój – powrócił do tematu rozmów pokojowych – Wystarczająco was pokarał. Sam fakt zwycięstwa nam wystarczy.
    Zofia bardzo szybko się opanowała, posłaniec wychwycił jednak zmianę w jej twarzy – dobrze jednak zamaskowała zaskoczenie.
    - Zgadzamy się – odpowiedziała.
    Gnuśniejcie – pomyślał posłaniec – A wtedy my uderzymy… I was pokonamy, niewolnicy.

    [​IMG]

    Misja została wykonana – Wielkie Księstwo odrzuciło zwierzchnictwo mongolskie!

    Dwór książęcy w Riazaniu, Czerwiec, AD 1404
    Shadi Beg uśmiechnął się szeroko, książę Riazania odpowiedział uśmiechem.
    - Ci głupcy tańczą tak jak im gramy – powiedział ten pierwszy – Nie wierzę, że Wasyl uważa, że może nas pokonać…
    Zaśmiał się, jakby usłyszał świetny żart, książę szybko do niego dołączył. Skinął na służącego i ten dolał obu konwersującym mężczyznom mołdawskiego wina.
    - Porozmawiajmy o przymierzu – odezwał się w końcu książę riazański – Rozumiem, że chan rozpatrzył moją propozycję.
    Shadi nie odpowiedział, w dalszym ciągu delektując się winem. Skinął znów na służącego i wypił dodatkowy puchar. Dopiero wtedy odpowiedział:
    - Pozbądź się Wasyla – w czarnych oczach następcy tronu w Saraju coś błysnęło – A mój ojciec da ci całą Ruś.
    - Twój ojciec jest za hojny – odrzekł książę Riazania, ze źle skrywanym uśmieszkiem satysfakcji na twarzy.
    Masz rację, ale mój ojciec jest też głupcem.
    Żaden z nich nie zauważył, kiedy wymknął się dolewający im wina służący. Kilka dni później, Wasyl wiedział już o całym zajściu.

    [​IMG]

    Kiedy tylko Wasyl I wrócił z Pensy do Moskwy, bojarowie zwrócili jego uwagę na księstwo Riazania.


    [​IMG]

    Polityka handlowa księstwa zaczęła przynosić efekty.​
     
  3. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    ODC I cz. II

    Wojna o zjednoczenie Rusi wybuchła w sierpniu roku 1407. Do wojny po stronie atakowanego księstwa dołączyły: księstwo mazowieckie i republika nowogrodzka. Wojska zaciężne uderzyły na Riazań, a druga armia na ziemie republiki.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Sojusznicy Riazania uhonorowali swoje zobowiązania, wypowiadając wojnę Wasylowi.

    [​IMG]

    Bitwa z siłami republiki zakończyła się zwycięstwem żołnierzy najemnych.

    [​IMG]

    Ponad dwieście dni bronił się nowogródzki garnizon w Wiatce. ​

    Pierwszy etap wojny zakończył się aneksją przez Wielkie Księstwo księstwa riazańskiego – Moskwa podźwignęła się po pierwszych porażkach i ruszyła do kontrataku.

    [​IMG]

    Na mocy traktatu w Moskwie, to Wasyl I stał się księciem Riazania.

    Wawel, Sierpień, AD 1410
    Stefan I Jagiellon spojrzał z góry na biskupa. Mężczyzna milczał, monarcha także. W końcu, ten pierwszy się odezwał:
    - Moskwa może stać się w przyszłości naszym wrogiem – odezwał się.
    Król uśmiechnął się lekko, spojrzał na biskupa z politowaniem. Zerknął z ukosa na stojącego obok tronu kanclerza koronnego, ten jednak skulił się pod jego spojrzeniem i nie zabrał głosu.
    - Czego Moskal ma szukać na Litwie? – zapytał król, wyraźnie poirytowany – Prowadzi wojnę z książętami i Tatarami. Na co mu nowy przeciwnik?
    Kanclerz milczał, biskup wyraźnie się wahał. W końcu, powiedział:
    - Oni uważają wschodnie ziemie Litwy za ruskie – rzekł, bardzo cicho.
    - To nie jest wystarczający powód – oznajmił król.
    Kanclerz nie zamierzał wyprowadzać go z błędu, podobnie biskup.
    - Panie… - odezwał się wreszcie ten pierwszy.
    - Zamilcz! – król uciszył go machnięciem ręki – Wyślijcie Koniecpolskiego z kilkoma oddziałami… Niech wspomoże księcia twerskiego. Oczywiście – we własnym zakresie, nie dostanie pomocy od Korony.
    Biskup tylko skłonił się głęboko.
    Sprytny jesteś, młodziku. Będą z tobą kłopoty w przyszłości.

    [​IMG]

    Wasyl spełnił swój cel – Riazań wcielono do księstwa.

    [​IMG]

    Czas na ujarzmienie Tweru…​

    Książę Tweru podstępnie wypowiedział Wielkiemu Księciu wojnę, gdy ten potykał się z Riazaniem, podbicie Tweru było więc kwestią czasu.

    [​IMG]

    II Najazd mongolski został powstrzymany pod Muromem, kiedy połączone armie księstwa pobiły następcę tronu Ordy.​

    Okolice Muromu, Czerwiec, AD 1412
    Shadi Beg obserwował pole bitwy z bezpiecznej odległości. Niech inni brudzą sobie ręce – ty tylko wskaż im drogę i nakaż mordować, to była jego zasada. Jego wierzchowiec parsknął i wierzgnął, kiedy obok niego świsnęła zabłąkana strzała.
    - Głupi koń! – warknął na niego następca tronu Złotej Ordy – To tylko strzała.
    Zwierzę zaczęło uderzać kopytami o ziemię, udzielił mu się niepokój jeźdźca. Rusini zaczęli zyskiwać przewagę, systematycznie odpychając wojsko Bega ku jego pozycji. Młodzieniec zaklął. Co gorszego mogło się jeszcze dzisiaj wydarzyć?
    Odpowiedź nadeszła dość szybko.
    Posłaniec nie żałował konia, zatrzymał go przed swoim wodzem, końskie kopyta zryły darń.
    - Wodzu! – zdyszany wojownik ledwo łapał oddech – Wrogie posiłki!
    Jeździec wskazał na wschód. Shadi zaklął ponownie. Trzynaście tysięcy żołnierzy moskiewskich, dowodzonych przez samego Wasyla, zawróciło spod Riazania i dotarło pod Murom.
    - Szlag by to… - warknął przez zęby następca tronu Złotej Ordy.
    Posłaniec, który przyniósł złe wieści, rozglądał się niespokojnie. Mongołowie bronili się coraz rozpaczliwiej, szyk był bliski załamania się.
    - Odwrót! – zakomendował Shadi – Nic tu po nas! Odwrót.
    Obrócił wierzchowca i zmusił konia do cwału. Posłaniec przekazał dalej rozkaz i poszedł w jego ślady.
    Wojsko Wasyla miało dodatkowy powód do świętowania…
    Padł Riazań, a Mongołowie się wycofali.
    - Kiedyś zemszczę się za tę porażkę – powiedział jeszcze do siebie Shadi Beg, którego późniejsze kroniki okraszyły mianem: Okrutny.
    W przyszłości – choć jeszcze odległej – dotrzyma słowa.

    [​IMG]

    Wojska Tweru zostały pobite pod Wiaźmą, AD 1412 – dwa dni po podpisaniu rozejmu z Tatarami.

    [​IMG]

    W Sierpniu AD 1414 padła ostatnia twierdza księstwa twerskiego, a włości ostatniego księcia dołączone zostały do posiadłości Wasyla.

    [​IMG]

    Księstwo twerskie stało się częścią Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, zgodnie z planem Wasyla, choć bojarowie byli zaniepokojeni wzrostem potęgi władcy.

    [​IMG]

    Następnym celem – ostatnie toczące wojnę z Moskwą państwo – Republika Nowogrodu.​

    Wasyl I Zdobywca nie doczekał jednak końca wielkiej wojny – zmarł w październiku AD 1414. W Moskwie zebrała się rada regencyjna, w imieniu dwunastoletniego księcia, Ivana.

    [​IMG]

    Regentem obwołano dowódcę najemników i generała księstwa – Aleksandra Potiomkina.​

    PS: Jest i pierwszy odcinek. Komentarze mile widziane.
    PS2: Mapka w następnym odcinku, kiedy (mam nadzieję) zakończę wojnę z Republiką Nowogrodu.
    PS3: Wojna o zjednoczenie wyszła trochę chaotycznie, ale w końcu taka była - w jej szczytowym momencie walczyły ze sobą także Polska, Litwa i Orda przeciwko mnie i Gruzja i Bizancjum po mojej stronie!
     
  4. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    ODC II i III

    ODC II – „Wojna o zjednoczenie”

    Aleksandr Iwanowicz Potiomkin

    [​IMG]

    Regent Wielkiego Księstwa Moskiewskiego 1414 – 1416
    Książę Riazania 1410 – 1440​

    „Prawdą jest, iż w trudnym czasie dla Księstwa regent objął swoje rządy, był to jednak mąż energiczny i mądrości wielkiej. Zaraz też objął nad wojskiem panowanie i przeciw Nowogródzkiej Republice liczne rejzy i podchody osobiście prowadził, a także korpus zaciężny w bitwie pod Wietługą właśnie on do boju wiódł, gdzie sławą wielką siebie i rycerzy wielu okrył. Późniejsze zdobycie owej twierdzy jemu należy właśnie zawdzięczać, gdy dzielnie, w szeregu pierwszym, na mury owej się wspiął i – chorągiew książęcą dzierżąc – poprowadził do walki dzielnych mężów moskiewskich.”

    [​IMG]

    Wietługa poddała się po 280 dniach oblężenia, kiedy moskiewscy żołnierze wdarli się na mury twierdzy.​

    „Dla sprawy wojny z Republiką, którą książę Iwan III zakończył, regent walnie się przyczynił, on bowiem rozpoczął walki o stolicę republikańską oraz o jej posiadłości na dalekiej Syberii. Regentowi zawdzięcza więc Iwan swoją wielką nad Nowogrodem wiktorię.”

    Piotr Tołstoj
    „O początkach państwa Rosyjskiego”
    Moskwa, 1821​

    ODC III – „Rozwój – lata spokoju i dobrobytu”

    Ivan III Wasyliewicz (Rurykowicz)

    [​IMG]

    Wielki Książę Moskiewski 1416 – 1423

    [​IMG]

    Książę był wszechstronnie uzdolniony. Na jego następcę wybrano jego brata cieszącego się powszechnym szacunkiem, księcia twerskiego – Fiodora.

    [​IMG]

    Nowogród padł po niemal półtorarocznym oblężeniu. Rozwścieczony tak długim oporem obrońców, Iwan III nakazał zniszczyć miasto, później zaskarbił sobie przez ten czyn przydomek Srogi.

    [​IMG]

    W roku 1420 Republika Nowogrodu została ostatecznie pokonana. Posłowie nowogrodzcy zgodzili się na znaczne okrojenie jej terytoriów – po tej wojnie, Republika już nigdy miała się nie odrodzić…

    [​IMG]

    Warunki upokarzającego pokoju zostały przyjęte. Rozejm podpisano 19 Czerwca, AD 1420

    [​IMG]

    Sytuacja Moskwy i państw ościennych po zakończeniu I Wojny o Zjednoczenie (AD 1420)

    [​IMG]

    (Od Autora: Nie ma to jak mój ulubiony event…)
    Brat księcia rozchorował się – podobno został otruty…​

    Ulice Tweru, Kwiecień, AD 1421
    Książę Fiodor – następca Wielkiego Księcia Iwana III – zaśmiał się gromko. Jeden z jego gwardzistów odpowiedział uśmiechem, drugi rzucał otoczeniu groźne spojrzenia znad krzaczastej brody. Książę podszedł do jednego z kramów, przyjrzał się bogato zdobionemu sztyletowi. Kupiec natychmiast rozpoznał przyszłego klienta i od razu zaczął zachwalać swój towar:
    - Z najlepszej stali z Damaszku! – powiedział, wskazując na sztylet.
    Jeden z gwardzistów uniósł delikatnie broń. Odbiły się w niej promienie słońca, na kilka chwil go oślepiając. Nagle drugi z gwardzistów dobył własnego sztyletu i ciął. Strażnik trzymający sztylet z damasceńskiej stali padł twarzą na stragan, rozrzucając najróżniejszą broń. Fiodor zadziałał błyskawicznie, uchylił się przed szerokim cięciem, złapał lezący na ziemi miecz, wyjął ostrze z pochwy. Napastnik był jednak szybszy, sztylet wbił się aż po zdobioną srebrem rękojeść w pierś księcia. Kupiec wrzasnął i rzucił się na fałszywego gwardzistę. Ten uderzył go w twarz i uciekł, znikając w gąszczu uliczek Tweru.
    - Medyka! – wrzasnął kupiec, gdy tylko doszedł do siebie.
    Pochylił się nad księciem. Wkrótce pojawił się cyrulik, który się nim zajął.
    - Jego krew jest czarna jak noc – oświadczył medyk – To trucizna…

    [​IMG]

    Kilka dni później zmarł (AD 1421)​

    Ulice Moskwy, Marzec, AD 1423
    Trójka jeźdźców w strojach książęcych gwardzistów przemknęło ulicami stolicy. Na nimi, w pewnym oddaleniu, jechał ich książę. Jeden z jeźdźców wstrzymał konia, zrównał się z monarchą.
    - Myślę, że przesadzamy – wyraził opinię – Nikt nie zaatakował by księcia w jego…
    Świst i stuk.
    Strażnik zamarł. Książę otworzył usta, z ich kącika pociekła strużka karmazynowej krwi. Zamiast głosu, Iwan III wydał z siebie nieludzki skrzek i zwalił się ciężko na końską szyję. Gwardzista spojrzał w górę, na dach jednego z budynków. Ostatnim, co dane mu było zobaczyć, była postać w czarnym płaszczu, napinająca cięciwę refleksyjnego łuku.
    - Dopełniłem obietnicy – powiedział do siebie Shadi Beg, znikając w ciemności.

    Książę zmarł 20 Lutego roku 1423, na tę samą chorobę, która zmorzyła wcześniej jego brata. W Moskwie zebrali się bojarzy i na następcę Iwana wybrali jego imiennika, Iwana Michaiłowicza Szujskiego.​
     
  5. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Sauron25 - pod warunkiem, że miałbym dukaty na wybudowanie kompletu budynków w każdej zapadłej dziurze.
    PE - sprawdzałem inne screeny i wygląda to na nich podobnie. Samych kodów używam bardzo rzadko - mógłbym np. wpisać kod na techy i wtedy moje czworoboki rozwalały by żołnierzy z halabardami i ani AAR nie był by ciekawy ani moja rozgrywka. Raczej czituję kiedy gram sobie dla zabawy, a nie chcę ciekawie opisać wydarzenia z gry.

    ---------- Post added at 22:59 ---------- Previous post was at 22:51 ----------

    ODC IV – „Czas zmian?”

    Iwan IV Michaiłowicz (Szujski)

    [​IMG]

    Wielki Książę Moskiewski 1423 – 1432

    [​IMG]

    Nowy książę był uzdolnionym administratorem i wojskowym, w sprawach dyplomatycznych nie mógł się jednak odnaleźć.

    [​IMG]

    Wasyl miał zostać w przyszłości księciem Moskwy. ​

    Chcąc zyskać aprobatę wrogich mu bojarów, Iwan zdecydował o wypowiedzeniu wojny osłabionemu księstwu nowogrodzkiemu. Wojna wybuchła w październiku 1428 AD.

    [​IMG]

    Nowogród poddał się po trwającym prawie rok oblężeniu.​

    Ulice Nowogrodu, Luty, AD 1429
    Armia moskiewska była już blisko. Dymitr słyszał tupot wielu, ciężkich, żołnierskich butów i stukot kopyt wierzchowców. Nieliczni pozostali przy życiu obrońcy Nowogrodu zgromadzili się przy bramie górującego nad podgrodziem zamku.
    - Żołnierze! Jeszcze kilkanaście lat temu moskiewska szarańcza także maszerowała na nas – powiedział głośno, by usłyszeli go wszyscy – Maszerowali by nas zgnieść! A jednak, wciąż tu jesteśmy. Raz jeszcze przeciwstawmy się moskiewskiemu oprawcy, raz jeszcze stańmy z nim do walki! Za Nowogród!
    Brama zamku stanęła otworem, obrońcy nowogrodzcy natarli na zgromadzonych pod murami przeciwników. Przywitał ich świst strzał, zaskoczony śmiałym manewrem generał Moskali wydał rozkaz do ataku. Natychmiast zaatakowała ustawiona na skrzydłach jazda, kąsała obrońców Nowogrodu, ciosy mieczy i toporów spadały na ich plecy. Dymitr wiedział, że nie dadzą rady, żołnierzy wielkiego księcia było po prostu za dużo. Wyrósł przed nim jeden z moskiewskich jeźdźców – z uniesionym wysoko mieczem, rozwianymi włosami, broczący krwią z rozciętego barku. Dymitr zrzucił go z konia jednym cięciem miecza. Książę nowogrodzki kątem oka zauważył przysiadającego na niedalekim moście gołębia. Ptak spojrzał na niego małymi ślepiami i… zamienił się w kamień. Dymitr – zaskoczony niecodziennym widokiem – obrócił się ku niemu. I to był jego ostatni błąd – potężny cios topora spadł na jego kark.

    [​IMG]

    W AD 1429 Księstwo Nowogrodu przestało istnieć – od teraz stało się częścią Wielkiego Księstwa Moskwy.

    [​IMG]

    Wielkie Księstwo musiało mieć dojście do nowoczesnego Zachodu – priorytetem Iwana stało się zdobycie „okna na zachód”

    [​IMG]

    Książę zmarł w 1432 roku, w jego imieniu regentem został jego brat – Wasyl Szujski.​

    PS: Jako, że temat przeistacza się powoli w dyskusję :))) dodaję następny odcinek.
     
  6. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    ODC V i VI

    ODC V – „Jednoczenia ciąg dalszy”

    Wasyl Szujski

    [​IMG]

    Regent Wielkiego Księstwa Moskwy 1432 – 1441​

    „Wasyl objął rządy w Moskwie w czasie mu sprzyjającym – był to bowiem czas stabilizacji. Niedawno zdobyte terytoria potrzebowały struktur administracyjnych, okiełznać regent musiał niepokornych Tatarów i wciąż pragnących walczyć zwolenników republiki na terenie zniszczonego Nowogrodu. Za jego regencji datuje się pierwszy spis powszechny ludności, wielu misjonarzy posłał on między ludność tatarską, wydał także edykt, który nadawał tej ostatniej grupie kulturowej równouprawnienie… Był władcą dobrym i sprawiedliwym, ale jak to zwykle bywa… Historia go nie zapamiętała.

    Frederik Brandt „Poczet władców niedocenionych – wydanie uzupełnione”
    Moskwa, AD 1821​

    ODC VI – „Z Ordą Złotą liczne zatargi”

    Wasyl II Iwanowicz (Szujski)

    [​IMG]

    Wielki Książę Moskwy 1441 – 1450

    [​IMG]

    Wasyl II był uzdolnionym administratorem oraz wojskowym, okazał się jednak przeciętnym dyplomatą.

    [​IMG]

    Jego następcą został jego młodszy brat – Iwan.​

    Początek panowania Wasyla II przypadł na kolejny najazd mongolski – chan Złotej Ordy wypowiedział Wielkiemu Księstwu wojnę i zaatakował jego syberyjskie posiadłości.

    [​IMG]

    Chan Złotej Ordy wypowiedział wojnę księstwu – liczył, że Wasyl II okaże się słabym władcą. ​

    Kreml moskiewski, Maj, AD 1441
    Wielki książę nerwowo oblizał wargi. Spojrzał na stojących obok niego doradców, szukając u nich choć śladu poparcia. Najwyżej postawieni w księstwie arystokraci zgodnie odwrócili wzrok. Posłaniec chana mongolskiego uśmiechnął się, nie kryjąc drwiny.
    - Szykujcie się na porażkę – powiedział, z uśmiechem na ustach – Chan zetnie wam głowy i powiesi je na murach Moskwy jako przestrogę…
    Wasyl skinął na jednego ze stojących za tronem gwardzistów. Mężczyzna zaczął wolnym krokiem zbliżać się do posłańca. Mongoł instynktownie zaczął się cofać, tym większe było jego zdziwienie, gdy uderzył plecami w stojącego za nim, innego moskiewskiego żołnierza.
    - Zetnijcie mu głowę – rozkazał mocnym głosem Wasyl II – I zawieście na murach Moskwy… jako ostrzeżenie.

    Już pierwsza bitwa rozwiała wątpliwości księcia co do wyniku wojny – bitwa o Tambów została wygrana przez rycerstwo moskiewskie – osłabiona Złota Orda nie mogła dać rady scentralizowanemu państwu książąt ruskich.

    [​IMG]

    Bitwa o Tambów zakończyła się zwycięstwem Wasyla II.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]


    Na przestrzeni lat coraz więcej prowincji kontrolowanych przez Mongołów dołączało się do domeny wielkiego księcia.

    [​IMG]

    Próba kontrataku wojsk mongolskich została odparta.

    [​IMG]

    Ostatnia zdobycz Wasyla.​

    Namiot księcia w obozie wojsk moskiewskich pod Samarą, Czerwiec, AD 1450
    Medyk, pochylający się nad Wasylem II pokręcił tylko głową. Wyprostował się i zawołał pilnującego wejścia do namiotu żołnierza. Wkrótce moskiewski wojak pojawił się w środku, skrzywił się, gdy zobaczył bladego jak trupa księcia.
    - Co z jego ręką?
    Medyk westchnął ciężko.
    - Będę musiał amputować – oświadczył.
    Żołnierz wytrzeszczył na niego oczy.
    - Nie możemy tego zrobić swojemu władcy! – zaprotestował.
    Medyk obrócił się na powrót ku swojemu monarsze.
    - Chyba już nie będziemy musieli – zauważył, uśmiechając się smutno – Nie żyje.

    Książę zginął, walcząc z mongolską nawałą o Samarę – jego miejsce zajął jego młodszy brat – Iwan.​
     
  7. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc vii

    ODC VII – „Ginie Orda, ginie”

    Iwan V Iwanowicz (Szujski)

    [​IMG]

    Wielki Książę Moskwy 1450 – 1482
    Car Rosji 1479 - 1482

    [​IMG]


    Iwan był świetnym dyplomatą, przeciętnym w sferze wojskowości i administracji. Jego następcą został jego młodszy brat, Wasyl.

    [​IMG]

    Kometa, którą zaobserwowano w pierwszym roku panowania nowego księcia, odczytana została przez niego jako symbol jego tryumfu nad Ordą.

    Podgrodzie w Archangielsku, Maj, AD 1450
    Stary Andrej – bajarz – spojrzał w niebo. Świetlista kometa przecięła nieboskłon, zmierzając na wschód. Jeden z przechadzających się pobliską drogą popów zatrzymał się i także spojrzał na niecodzienne zjawisko. Wyszeptał cichą modlitwę i rzekł:
    - Jesteśmy zgubieni!
    Andrej uśmiechnął się lekko. Wokół popa zebrał się tłum chłopów. Widownia onieśmieliła duchownego – zaczął on głośno snuć swoje czarne wizje:
    - Znak to niechybny – mówił, głosem, który pasował bardziej do pola bitwy niż do kazań – Że przyjście ponowne Pana naszego jest bliskie!
    Andrej pokiwał wolno swoją głową, pogładził siwą brodę.
    - Ile razy ja już to słyszałem, w swoim długim życiu? – mruknął do siebie.
    - Skoro to nie kara boska – odezwał się nagle głos za plecami starego bajarza – To, co to według ciebie, dobry człowieku?
    Starzec obrócił się wolno, w kierunku niespodziewanego rozmówcy. Był to wysoki młodzieniec, w bogatym stroju – znać, wielki pan.
    - Nie słuchajcie bajań starego Andreja, panie! – zawołał do młodzika pop, rozpoznając w nim wysoko postawionego arystokratę.
    - Mów, bajarzu – poprosił młodzieniec, ignorując duchowego.
    - Istnieje bardzo stara legenda – wyjaśnił Andrej – Która powstała w czasie pierwszych najazdów mongolskich…
    Pop prychnął, przerywając Andrejowi. Młodzieniec jednak wydawał się go słuchać, z błyskiem zainteresowania w ciemnych oczach.
    - Mawiano, że nasi przodkowie ujrzeli taką samą kometę w przeddzień ataku Mongołów na nasze ziemie – kontynuował starzec – I, że wygna ich z Rusi ten z władców, który zobaczy ponownie znak na niebie…
    Młodzieniec zamarł. Wbił w starca zdumione spojrzenie. Później na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Do młodzieńca podbiegł jeden z książęcych gwardzistów.
    - Mój książę! – zawołał, kłaniając się – Błagam, nie oddalaj się sam. Jeśli ktoś by cię zaatakował…
    Oszołomiony starzec padł przez swoim władcą na kolana. Książę podszedł do niego i położył mu dłoń na ramieniu.
    - Dziękuję ci – szepnął. Głośno zaś powiedział – Jestem wśród lojalnych poddanych… Prawda, książęcy bibliotekarzu?
    Andrej ucałował dłoń swojego władcy.
    - Tak, panie…

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Po dwustu dniach oblężenia, poddała się stolica chanatu Złotej Ordy – Saraj.

    [​IMG]

    Nawet ludność Saraju wolała panowanie wielkiego księcia niż chana…

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Maj roku 1470 będzie pamiętany odtąd jako początek końca potęgi Tatarów…

    [​IMG]

    Sytuacja Moskwy i państw ościennych po zakończeniu Wielkiej Wojny ze Złotą Ordą – AD 1470.​

    Iwan V zakończył podbój chanatu Złotej Ordy, rozpoczęty jeszcze przez jego poprzednika. Rychło w czas – lud księstwa, zmęczony ciągłą, trwającą prawie nieprzerwanie od 30 lat wojną, coraz częściej chwytał za broń – bunty ogarnęły przygraniczne prowincje księstwa. Na nowych, podbitych niedawno terenach trzeba było wprowadzić książęcą administrację, sprowadzić urzędników, misjonarzy, kolonistów. Iwan V już nazywany był Wielkim, lecz zadanie, które przed nim postawiono, wydało się go przerastać.

    Straszny cios spadł na księcia, gdy jego młodszy brat i jednocześnie dziedzic umarł. Medycy zdiagnozowali chorobę jako zapalenie płuc – mimo sprowadzenia najlepszych cyrulików, Wasyla nie dało się odratować.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Wasyl umarł, Iwan V jednak szybko znalazł pocieszenie w ramionach hrabiny Nowogrodu – Iriny Godunow.

    [​IMG]

    Syn Iwana i Iriny został oficjalnym następcą tronu – dano mu na imię Wasyl, po jego wuju.
    (Od Autora: Dymitr był dziedzicem legalnym, który miał zastąpić poprzedniego Wasyla, a syn Iriny i Iwana był „wywołany eventem” Ciekawostką jest fakt, że moim dziedzicem gra uczyniła Wasyla…)​

    W wyniku fali buntów w królestwie litewskim, spod panowania króla Jogaiły I wyzwoliły się Ukraina oraz księstwo smoleńskie. Wielu podejrzewało, że buntownicy dostali złoto od księcia moskiewskiego w zamian za późniejszą pomoc w walce z Litwą. Nikogo więc nie zdziwiło, gdy nowo powstałe państwa zawarły z księstwem Moskwy sojusz. (Do Moskwy dołączyła się także jedna z prowincji Zakonu Krzyżackiego – Newa)

    [​IMG]

    Terytoria nowo powstałych państw – sojuszników Moskwy.​

    Dziewięć lat księstwo moskiewskie borykało się z buntami – ludy tatarskie pragnęły niezależności i próbowały wywalczyć ją zbrojnie. Jednak później – w AD 1479 – Iwan V koronował się w Moskwie na króla Wszechrusi!

    [​IMG]

    Państwo rosyjskie zostało utworzone przez Iwana V w AD 1479.

    [​IMG]

    Dzień później Iwan V przyjął tytuł cesarza narodu rosyjskiego – odtąd tytułowano go carem całej Rosji.​

    Sobór Archangielski, AD 1479
    Patriarcha moskiewski – Sergiusz – włożył na głowę cara koronę cesarską. Przyglądający się temu monarchowie najpotężniejszych państw regionu lub ich ambasadorowie milczeli. Ambasador francuski przesunął się, stając przy królu Polski – Janie I. Monarcha nachylił się ku niemu i szepnął:
    - Niedobrze – jakby ambasador tego nie wiedział – Wy wojujecie sobie na zachodzie, a tu rośnie nowe zagrożenie.
    - Zagrożenie dla ciebie, wasza miłość – odparował ambasador – Korona francuska nie widzi korzyści w walce z caratem.
    - Porzuć ten ton, chłopczyku – warknął polski monarcha – Jeśli nawała moskiewska stanie pod Paryżem…
    - Bardziej prawdopodobny jest jej „postój” pod Krakowem… Panie. – przerwał obrażony Francuz.
    Jan uśmiechnął się złośliwie.
    - Bliżej im do Wilna – zauważył.
    Stojący za jego plecami monarcha litewski nie odpowiedział. Wbił tylko gniewne spojrzenie w plecy króla polskiego.
    - Francja ma inne zmartwienia – wrócił do tematu francuski ambasador – I nie będzie się mieszać w wasze konflikty.
    - Pamiętaj… Rosjanie pod Paryżem… - syknął Jan I – Kiedyś to się stanie, wspomnisz moje słowa.

    [​IMG]

    Uczynienie z Rosji regionalnego mocarstwa przyczyniło się także do wzrostu jego znaczenia na arenie międzynarodowej – car zmodernizował swoje państwo wprowadzając wiele z zasad Zachodu.

    Ulice Moskwy, Sierpień, AD 1480
    Trójka szlachciców zatrzymała się przed drzwiami karczmy. Jeden z nich awanturował się z pozostałymi i żywo gestykulował:
    - Widzieliście go? – pozostała dwójka skinęła głowami – Nosi się jak jakieś paniątko z zachodu!
    Jego dwaj słuchacze tylko przytaknęli, rozglądając się. Obaj mieli jednakowo chmurne oblicza, ich dłonie błądziły w okolicy pochew z mieczami, obserwowali mieszkańców Moskwy, jakby szukali pretekstu do użycia broni.
    - Daj spokój, Andrej – poradził jeden z nich, kładąc mu rękę na ramieniu – Co to za różnica, jak się ubiera?
    - Odpuść, Sokołow – poparł przedmówcę drugi ze słuchaczy Andreja – Wasyl ma rację – furda ubiór! To przecież twój władca!
    Sokołow nie wyglądał na przekonanego. Otworzył usta, by dalej dowodzić swoich racji. Jeden ze szlachciców postanowił szybko zmienić temat:
    - Czemu stoimy tu jak ostatnie kpy – zapytał – Zamiast wejść do środka i się napić?
    - Dobre pytanie – jego towarzysz popchnął Andreja ku wejściu do oberży – No, dalej. Zapomniałeś jak się chodzi, Sokołow?
    - Przeklęty to ród, Szujscy – mruknął jeszcze Andrej.
    - Porozmawiamy o tym przy trunku – zaproponował szlachcic trzymający Sokołowa za ramię.
    Andrej uśmiechnął się szeroko.
    - Chodźmy – odpowiedział.
    Dwaj szlachcice wymienili spojrzenia.
    - Nareszcie przestałeś gadać od rzeczy! – powiedzieli chórem.

    [​IMG]

    Car uczynił Sankt Petersburg nową stolicą swojego imperium – jako swoiste „okno na zachód” Rosji.

    [​IMG]

    Pierwszy car Rosji zmarł w dwa lata po uzyskaniu tytułu cesarskiego – po jego śmierci zaczęto nazywać go Wielkim, choć wielu miało mu za złe przyjęcie wpływów zachodnich.

    [​IMG]

    Bunt Andreja Sokołowa miał na celu obalenie „marionetkowej dynastii” – niektórzy bojarowie pragnęli powrotu do dawnych obyczajów, odrzucając wpływy Zachodu.​

    PS: Oto i następny odcinek - razem z mapą Rosji i państw ościennych po zakończeniu wojny z ZO.
    PS2: Możliwość tak szybkiej westernizacji to prawdopodobnie bug gry - mogłem podjąć taką decyzję mimo niespełniania jednego z warunków (przewagi technologicznej 20 poziomów techów u jednego z sąsiadów)
     
  8. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    ODC VIII i ODC IX cz. I

    ODC VIII – „Niepokoje”

    Borys Szujski

    [​IMG]

    Regent rosyjski 1482 – 1486​

    „Nie są to dobre czasy dla Rusi – ludność ciemna i chciwi bojarowie obalić próbują panujących carów, sprzeciwiając się tym, co uczyniło państwo nasze silnym! Administracja nasza została zreformowana, na wzór bogatszego i silniejszego Zachodu i tylko od nas zależeć będzie jak ową przewagę wykorzystamy. Przestrzegam Cię, drogi Borysie – miej baczenie na młodego carewicza! Niech wyrośnie na cesarza światłego, lecz sprawiedliwego, silnego, lecz nie okrutnego, który Boga będzie stawiał ponad siebie! Jeśli Ci się to nie uda, drogi przyjacielu, Rosja upadnie! Czarne bowiem zlatują się nad nami chmury – od południa coraz to nowe ziemie zdobywa królestwo gruzińskie, na północy na nasze potknięcia czekają jak jeden mąż wszyscy Skandynawowie, na wschodzie plemiona mongolskie podnoszą się z kolan, a na zachodzie Litwa pospołu z Krzyżakami czyha na oznakę naszej słabości! Ale ja powiadam Ci – jeśli młodego carewicza w dobrym popchniesz kierunku… żaden kraj, czy to wyznający Pana naszego Jezusa Chrystusa czy pogańskim się kłaniający bóstwom, nie da rady pokonać rodzącej się potęgi naszej Ojczyzny. Zaklinam Cię, Borysie! Nie popełnij błędu!

    Twój przyjaciel, Sergiusz.

    Fragment listu patriarchy moskiewskiego Sergiusza do regenta Borysa.​

    ODC IX – „Wojna litewska”

    Wasyl III Iwanowicz (Szujski)

    [​IMG]

    Car Rosji 1486 – 1527

    [​IMG]

    Nowy władca był wszechstronnie uzdolniony. Jego następcą został jego młodszy brat – Piotr Iwanowicz.

    Kreml moskiewski, Lipiec, AD 1486

    Piotr Iwanowicz, następca tronu rosyjskiego, przekroczył próg komnaty swojego brata. Wasyl stał przy oknie, opierając się o parapet i obserwował ludzi na dziedzińcu.
    - Po co tu przyjechaliśmy? – zapytał od razu Piotr, nie kryjąc rozdrażnienia – Wracajmy do Sankt Petersburga!
    Wasyl nie odpowiedział. Jego młodszy brat przeszedł przez komnatę i stanął obok swojego cara.
    - Niedługo wrócimy – odezwał się cichym głosem Wasyl – Przybyliśmy złożyć uszanowanie miastu, którego mieszkańcy uratowali nas przed Mongołami… To oni przelali swoją krew, byśmy, ja – a po mojej śmierci ty – mogli zasiadać na tronie w naszej położonej bardziej na zachód stolicy.
    Piotr milczał. Kogo obchodzi przeszłość? Liczy się to, co jest teraz. Wiedział jednak, że jego tok myślenia nie spodoba się żyjącemu przeszłością i marzeniami bratu. Szybko przywołał na twarz uśmiech – jego brat bardzo dobrze go znał i mógł po samym wyrazie twarzy młodszego Szujskiego domyślić się, o czym myśli. Wasyl obejrzał się, lustrując Piotra spojrzeniem ciemnych oczu.
    - Pietja, Pietja – westchnął ciężko – Jak ty mało rozumiesz… Jak bardzo nie jesteś przygotowany do swej roli…
    Mówisz zupełnie jak matka. Wcale nie jesteś ode mnie lepszy. To ja powinienem być na twoim miejscu!
    - Mam jedno marzenie – rzekł Wasyl, ignorując bladą furię w oczach młodszego brata – Jeden, piękny i tak wspaniały, że aż niedorzeczny sen.
    - Czemu mnie to nie dziwi? – przerwał mu Piotr – Jak zwykle głupoty ci w głowie…
    Wasyl tylko pokręcił głową i uśmiechnął się smutno, zupełnie jak matka, gdy jej mały Pietja nie spełnił jej oczekiwań. Co innego Wasyl – on zawsze był takim, jakim chcieli go widzieć inni.
    - Słowianie zjednoczeni pod jednym berłem! – mówił tymczasem starszy brat – Kraj, w którym każdy będzie równy i wszyscy będą żyć w dostatku…
    Piotr spojrzał na brata, jakby ten nagle postradał zmysły.
    - Chcesz żeby chłopi byli nam równi? – zapytał, uśmiechając się z politowaniem.
    - Chcę stworzyć państwo, w którym każdy będzie miał zapewniony dostatni byt – odpowiedział tylko Wasyl.
    Piotr zaśmiał się tylko cicho i wyszedł z komnaty, zostawiając brata samego.
    - Pietja, Pietja, kiedy ty dorośniesz? – zastanowił się na głos Wasyl.
    Obrócił się z powrotem do okna, dając się w całości pochłonąć swojej pięknej wizji świata i Rosji, którą sobie wymarzył.
    I tylko jedno go dręczyło, sprawiało, że wątpił w swoją siłę.
    Coś o czym przypomniał mu teraz jego młodszy brat.
    Cichy głos, gdzieś w jego wnętrzu szepczący: A ty, Wasylu? Dorosłeś już?

    [​IMG]

    Swoje rządy car rozpoczął od zmodernizowania armii na wzór zachodni.

    [​IMG]

    Wasyl zdecydował także, że tylko on – jako władca, zobowiązany do rządzenia przez Boga – może być naczelnym wodzem armii.

    [​IMG]

    Podwójnym mariażem car zacieśnił więzy ze swoimi sojusznikami – sam ożenił się z córką atamana ukraińskiego, a jego brat i następca tronu zaręczony został z księżniczką smoleńską.​

    W 1488 roku wybuchła wojna królestwa litewskiego z księstwem pskowskim. Wasyl uważał próbę sił pomiędzy carstwem, a Litwą za doskonały sprawdzian bojowy zmodernizowanej armii. Wygłosił przemówienie przed bojarami i ambasadorami innych państw w kremlu moskiewskim. Kilka dni później wojska rosyjskie uderzyły na zimie Litwy.

    [​IMG]

    W pierwszych dniach wojny wytworzyły się dwa sojusze: Litwy i Austrii walczących z Rosją, Ukrainą i Smoleńskiem.

    [​IMG]

    Pierwsza bitwa rozegrała się na ziemiach caratu – wojska litewskie uderzyły od ziemi Pskowa i spotkały się z wojskami rosyjskimi pod Rżewem. Zmodernizowana armia Wasyla zmusiła do odwrotu wojska litewskie, poniosła jednak duże straty.

    [​IMG]

    Wojska rosyjskie zdobyły Połock, ich bracia z Ukrainy podbili twierdzę w Polesiu.

    [​IMG]

    Ukraiński ataman zadowolił się jedynie marnymi kontrybucjami i zrzeczeniem się przez króla litewskiego roszczeń do ziemi kijowskiej.

    [​IMG]

    Z kolei książę smoleński zadowolił się białym pokojem.

    [​IMG]

    Po szturmie poprowadzonym osobiście przez cara, padła twierdza mogilewska.

    [​IMG]

    Królestwo polskie – korzystając z tego, że Litwa skupiła się na obronie przed rosyjskim agresorem – zajęło Polesie.

    [​IMG]

    Mińsk nie zdołał zatrzymać rosyjskich żołnierzy.

    [​IMG]

    Księstwo mazowieckie dołączyło do wojny po stronie przegrywającej Litwy…

    [​IMG]

    Nawet twierdza w Wilnie nie oparła się żołnierza Matuszki Rassiji.

    [​IMG]

    Po 126 dniach padła ostatni litewska twierdza – Grodno.​

    Komnaty twierdzy w Grodnie, Czerwiec, AD 1492

    Zygmunt – z łaski bożej król litewski, popatrzył na jednego z ostatnich, wiernych sobie żołnierzy. Ten stał z mieczem w dłoni, nasłuchując. Odgłosy walki na dziedzińcu ustały.
    - Idą tu – szepnął żołnierz do swojego króla.
    - Uciekaj, żołnierzu – nakazał mu słabym głosem Zygmunt.
    Rycerz zaśmiał się.
    - Nawet jeśli – mruknął, bardziej do siebie niż do króla – Nie mam już szansy na wymknięcie się z twierdzy.
    - Ostrzegano mnie – powiedział do siebie Zygmunt, wspominając rozmowę francuskiego posła i króla polskiego – A ja im nie wierzyłem…
    Stukot żołnierskich butów był coraz bliżej, Rosjanie szli po nich. Żołnierz czekał w milczeniu. Zygmunt spojrzał na niego.
    - Tylko ty jeden przy mnie zostałeś – jego głos się załamywał od nadmiaru emocji – A ja nawet nie wiem, jak się nazywasz.
    - Czy to ważne? – żołnierz wbił spojrzenie jasnych oczu w wejście do komnaty, oczekując pojawienia się w nim przeciwników.
    - Tak – upierał się litewski monarcha.
    Rycerz nie odpowiedział, w drzwiach pojawił się pierwszy piechur rosyjski – wysoki brodach uzbrojony w długą rohatynę. Zza jego pleców wyszli pozostali, około dwudziestu ludzi.
    - No, dalej! – ponaglił ich rycerz, wywijając mieczem efektownego młyńca – Zatańczmy!
    Zatańczyli. Szybko, krótko i strasznie.
    I wszystko skończyło się, tak szybko jak zaczęło. Król Litwy już tego nie widział, kiedy większa część przeciwników walczyła z jego ostatnim obrońcą, pozostali zakłuli monarchę rohatynami.

    [​IMG]

    12 Czerwca 1492 roku podpisano traktat wileński, na mocy którego car Rosji zyskiwał tytuł wielkiego księstwa litewskiego.

    [​IMG]

    Dawne ziemie litewskie po podpisaniu traktatu wileńskiego – większa część Litwy we władaniu cara rosyjskiego, Polesie częścią królestwa polskiego.

    [​IMG]

    Car zdecydował także o przyjęciu w granice swego państwa dużej ilości uchodźców bizantyjskich – Cesarstwo Bizantyjskie upadło i Rosja jest jedynym imperium prawosławnym na świecie.

    [​IMG]

    Podczas polowania zmarł carewicz Piotr – cały kraj pogrążył się w żałobie, po powszechnie lubianym i szanowanym następcy tronu.

    Litewskie lasy, Marzec, AD 1498
    Sześciu jeźdźców wpadło galopem na polanę. Zwierzę, na które natrafili okazało się ogromnym niedźwiedziem – drapieżnik obserwował ich – zdawało by się – zgoła obojętnym spojrzeniem. Na znak carewicza, jeźdźcy zatrzymali się.
    - Jest mój! – rzekł tylko Piotr.
    Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, ponaglił konia i – pochylając się nisko w siodle, natarł na ignorującego obecność polujących drapieżnika. Niedźwiedź skierował na niego czarne ślepia. Pozostali uczestnicy polowania w napięciu czekali. Szarża carewicza nie zrobiła żadnego wrażenia na atakowanym przez niego drapieżnika. Gdy carewicz był już blisko, niedźwiedź zaatakował – oglądający szarżę jęknęli. Uderzony w nogi potężną, pazurzastą łapką, koń kwiknął przerażony i padł na ziemię. Carewicz wypadł z siodła, lądując w krzakach, za niedźwiedziem. Drapieżnik jednym kłapnięciem potężnych szczęk zakończył żywot carskiego wierzchowca. Właśnie wtedy ocknęli się inni uczestnicy polowania – dowódca strażników carewicza ponaglił swojego konia i – uzbrojony jedynie w oszczep – natarł na niedźwiedzia, tak jak wcześniej carewicz. Pozostali gwardziści ruszyli za nim, z okrzykiem:
    - Za carewicza!
    Jeden z gwardzistów zrównał się z nacierającym na przedzie dowódcą carskiej gwardii, chcieli zaatakować potężnego niedźwiedzia z dwóch stron. Nagle zwierzę stanęło na zadnich nogach i uderzyło oboma, przednimi łapami. Obaj mężczyźni spadli z koni, kapitan gwardii zdołał wstać, tylko po to by powaliły go uderzenia niedźwiedzich łap, drugi z gwardzistów zginął, gdy jeszcze leżał ogłuszony na ziemi. Pozostali uczestnicy polowania wstrzymali wierzchowce:
    - Wsie nazad! – warknął jeden z nich do pozostałych – Wracamy do cara!
    Posłuchali. Carewicz powoli dochodził do siebie, jego wzrok zaczął się wyostrzać. Dlaczego tak ciężko mi oddychać?
    Ostatnim, co dane mu było zobaczyć, były okrwawione szczęki zaciskające się na jego gardle.

    [​IMG]

    Dwa dni później carewiczem mianowano najstarszego syna cara – Fiodora. Zaręczono go także z najmłodszą z księżniczek smoleńskich. ​
     
  9. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    ODC IX cz. II

    [​IMG]

    Lutego AD 1498 posłaniec królestwa Węgier powiadomił cara o wypowiedzeniu mu wojny przez monarchę węgierskiego.

    [​IMG]

    [​IMG]

    W przeddzień ataku na ziemie Zakonu Krzyżackiego, car wprowadził nowe reformy armii i floty.

    [​IMG]

    Bitwa z wojskami Zakonu zakończyła się wielkim zwycięstwem cara.

    [​IMG]

    Nauki Lutra znalazły wielu popleczników wśród książąt Rzeszy.

    [​IMG]

    Na mocy pokoju kurlandzkiego (AD 1500) Rosja uzyskała dostęp do Morza Bałtyckiego.

    [​IMG]

    Sytuacja na froncie węgierskim (AD 1500)

    [​IMG]

    Ludność zaporoska zdecydowała o przyłączeniu swojego regionu do Imperium Rosyjskiego – car przyjął ich hojną propozycję.

    [​IMG]

    Bitwa królewska – stoczona na ziemi węgierskiej, ostatni próba zatrzymania cara w drodze do Budapesztu.​

    Okolice Budapesztu, Maj, AD 1500
    Car prezentował się świetnie w swojej zdobionej złotem zbroi, na ogromnym, karym wierzchowcu, z uniesionym nad głowę mieczem. Takim właśnie widzieli go jego żołnierze, gdy zawrócił wierzchowca i ruszył kłusem wzdłuż pierwszej linii swoich wojsk.
    - Żołnierze! – zawołał Wasyl, obracając głowę ku ponurym twarzom swoich wojaków – Dzisiaj stajemy naprzeciw tych tchórzy, wreszcie udało się nam ich dogonić! Czy teraz damy im uciec?
    - Nie! – odpowiedzieli zgranym chórem żołnierze.
    - Czy teraz damy im wygrać!? – ryknął car, wymachując trzymanym w dłoni orężem.
    - NIE! – ryknęli jednym głosem wojacy.
    - Czy teraz się cofniemy!? – pytał dalej car, zatrzymał wierzchowca i skierował go przodem do rosyjskich żołnierzy.
    - NIE! – odpowiedzieli po raz kolejny Rosjanie.
    - Tylko oni oddzielają nas od bogactw Budy i Pesztu! – car wskazał swoją bronią oddalony od nich szereg węgierskich żołnierzy – Czy damy się im zatrzymać!?
    - NIE! – car dał ręką znak dowódcom. Zaczęli przygotowywać swoje jednostki do ataku.
    - Dalej! Obiecuję wam, że dzisiaj Buda i Peszt będą wasze! – car uderzył konia nogą, zamachnął się szablą, w kierunku majaczących w oddali chorągwi węgierskich – Do ataku!!!
    Car ponaglił konia do galopu, chwilę później do szarży za swoim władcą ruszyła także cała konnica carstwa, za nią – choć trochę wolniej – ruszyli w równym szyku piechurzy.
    Bitwa królewska właśnie się rozpoczęła…

    [​IMG]

    Król Polski – czując się zagrożony bliskością wojsk caratu – wypowiedział wojnę Wasylowi. Odpowiedzą władcy był atak wojsk generała Michaiła Basarnowa na Kraków.

    [​IMG]

    Kraków został wzięty szturmem 10 dni po wypowiedzeniu wojny przez jego monarchę. Członkom rodziny królewskiej udało się zbiec.​

    [​IMG]

    Car został zmuszony do podpisania pokoju z Węgrami – walka na dwa fronty zbytnio obciążała żołnierzy rosyjskich.

    [​IMG]

    Kolejna polska twierdza została zdobyta – car odniósł kolejny sukces – siły polskie zostały powstrzymane podczas marszu na Kijów.

    [​IMG]

    Chan Zaporoża – bojąc się obalenia jego władzy przez wojska rosyjskie – wypowiedział carowi wojnę.

    [​IMG]

    Chanat zaporoski przestał istnieć w 1503 roku.

    [​IMG]

    W październiku 1505 roku w Krakowie podpisano pokój, kończący wojnę wywołaną przez króla polskiego.

    [​IMG]

    W 1509 roku, kilka lat po pierwszej porażce, król węgierski ponownie wypowiedział wojnę caratowi, licząc na przychylność Polaków pod panowaniem carskim i łatwe przejęcie ziem odebranych przez Wasyla koronie polskiej.

    [​IMG]

    Po roku walk i zdobyciu Budapesztu przez wojska carskie – Węgrzy zgodzili się zrzec panowania na ziemi wołoskiej – car oddał ją prawowitemu pretendentowi. W jego zamierzeniu księstwo miało być państwem buforowym, oddzielającym Rosję od Imperium Otomańskiego.

    [​IMG]

    W 1512 car podpisał sojusz z Pskowem, rządzonym przez jego kuzyna, Iwana Szujskiego. Książę pskowski poprosił o pomoc w wojnie z Danią, na co car przystał – miał okazję podbić część Skandynawii i uczynić Bałtyk morzem wewnętrznym.

    [​IMG]

    Śmiałe posunięcie cara zaniepokoiło królestwo polskie i księstwo wołoskie, które wypowiedziały mu wojnę.

    [​IMG]

    Polacy po raz kolejny nie docenili przeciwnika – Kraków został po raz drugi zdobyty przez wojsko carskie…

    [​IMG]

    „Pierwszy Rzym upadł, drugi Rzym upadł, a czwartego nigdy nie będzie” (dedicated to Sevgart :))​
     
  10. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    tak myślałem, tylko nie pamiętałem wieku, w którym się połączyły. W każdym razie, dzięki Zoor, za chwilę poprawię, bo wrzucić muszę jeszcze 3 część

    ---------- Post added at 23:33 ---------- Previous post was at 23:31 ----------

    [​IMG]

    Pierwsza kolonia rosyjska powstała na Grenlandii.

    [​IMG]

    Rosyjski odkrywca – Paweł Iwanowicz Romanow – dopłynął do nieznanego nikomu lądu! Rosyjscy żeglarze wybudowali tam osadę i zajęli kontynent w imieniu korony rosyjskiej.​

    Wybrzeże Kanady, Lipiec, AD 1525
    Paweł Romanow przyjął od pierwszego oficera „Matuszki Rassiji” chorągiew rosyjską i z rozmachem wbił ją w ziemię.
    - Zajmuję ten ląd – powiedział uroczyście do swojej załogi – W imieniu Wasyla III Szujskiego, cara Wszechrusi, pana Syberii, etc. etc.
    Marynarze przez chwilę wznosili wiwaty. Kiedy ich napad radości minął, Paweł zgromił ich wzrokiem.
    - Nu, do pracy, szlemy! – huknął – Po drewno i stawiać osadę! Paszli! Bystra!
    Wkrótce przy Romanowowie zostali tylko oficerowie. Razem z kapitanem wrócili na pokład. Pierwszy oficer podał Piotrowi bukłak z francuskim winem, które nabyli przy postoju w Normandii. Rosjanin pociągnął tęgi łyk, po czym skrzywił się:
    - Nie macie czegoś mocniejszego? – zapytał pozostałych oficerów.
    Pokręcili przecząco głowami. Jeden z nich wyszedł na pokład, prawdopodobnie by sprawdzić zawartość ładowni, lecz szybko wrócił i rzekł:
    - Marynarze się lenią, kapitanie.
    Piotr machnął lekceważąco ręką, lecz nagle coś zalśniło w jego oczach. Wyszedł ze swojej kajuty i zszedł z powrotem na plażę. Podszedł do leżących na piasku marynarzy. Gdy tylko go zauważyli, próbowali schować swoje bukłaki za plecami. Nie udało im się.
    - Dajcie gorzałki – poprosił kapitan, a gdy jeden z marynarzy usiłował coś powiedzieć, przerwał mu – I nie gadajcie, że nie macie. Wy zawsze macie.

    [​IMG]

    Pierwsze kolonie rosyjskie w Nowym Świecie

    [​IMG]

    Car Wasyl III Wielki zmarł w tym samym roku, kilka dni po zdobyciu Krakowa. Jego następcą został jego syn – Fiodor.

    [​IMG]

    Mapa Europy w 1527 (po crashu save’a)​

    PS: Chyba najdłuższy jak do tej pory odcinek.
    PS2: W roku 1512 zaliczyłem crash save'a i musiałem zagrać od backupa, który miałem z początków panowania Wasyla - stąd nieco inne granice na ostatniej mapie -> jest ona mapą z mojej aktualnej rozgrywki, którą będę dalej kontynuował w AARze.
     
  11. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc x

    ODC X – „Zatargi kolonialne”

    Fiodor II Wasyliewicz (Szujski)

    [​IMG]

    Car Rosji 1527 – 1538

    [​IMG]

    Fiodorowi bardzo dużo brakowało do wielkiego ojca. Ponadto nie miał jeszcze dziedzica. ​

    Fiodor, który marzył o rozszerzeniu Imperium o zamorskie krainy, był najbardziej przychylnym kolonizacji carem w dziejach. Jedną z pierwszych jego decyzji było rozpoczęcie kolonizacji Afryki.

    [​IMG]

    Fiodor zaczął także szukać potencjalnego sojusznika, który mógł mu pomóc w razie ataku niechętnego mu władcy Prus. Problem rozwiązał się sam, gdy na dwór w Petersburgu dotarł posłaniec skandynawski.

    [​IMG]

    Sojusz rosyjsko-skandynawski był korzystny dla obu stron: zabezpieczał Rosję przed atakiem pruskim, a Skandynawia zyskała na handlu z caratem.

    [​IMG]

    Marynarze wracający z rejsów do Nowego Świata przywieźli ze sobą dziwną chorobę, której epidemia zdziesiątkowała ludność Nowogrodu.

    [​IMG]

    W rok po tym wydarzeniu narodził się następca cara – Borys – przyszły władca Imperium Rosyjskiego.

    [​IMG]

    Przez ponad 8 lat car razem ze swoimi żołnierzami prowadził kolonizację Kanady i Południowej Afryki – jego pasja stała się jednak również jego wyrokiem. Zginął w Ameryce, w niewyjaśnionych okolicznościach. ​

    Osada jednego z plemion indiańskich, Lipiec, AD 1538

    Tłumacz w skupieniu słuchał słów wodza. Stojący obok niego car uśmiechał się, stojący za nim dwaj rosyjscy żołnierze szeptali zawzięcie między sobą. Pozostali żołdacy cara nie zostali wpuszczeni do domostwa i stali przed nim, w rynku osady.
    - Wódz wita zamorskiego boga i składa mu swoje uszanowanie – powiedział w końcu tłumacz.
    Dwaj żołnierze parsknęli, groźne spojrzenie cara szybko ich uciszyło.
    - Podziękuj mu – zwrócił się car do tłumacza – I powiedz, że to teraz moja ziemia.
    Tłumacz zawahał się. Spojrzał na dwóch żołnierzy, muszkiety w ich rękach, a potem jego wzrok padł na osobliwej budowy topór w ręku wodza.
    - Nie sądzę by był to najlepszy… - zaczął tłumacz.
    Car krótko skinął na żołnierzy. Jeden z nich wycelował muszkiet w pierś wodza, drugi uderzył kolbą swojej broni w nogi tłumacza. Uderzony mężczyzna opadł na kolana i poczuł muszkiet opierający się na jego głowie.
    - Mów! – warknął car – Ma się poddać albo zginie!
    Tłumacz bardzo szybko powtórzył słowa cara. Wódz zmarszczył brwi, powiedział szybko kilka słów.
    - Pyta, czy jesteś pewny, panie – przetłumaczył klęczący mężczyzna.
    Fiodor ponownie skinął na żołnierzy. Wódz okazał się szybszy. Topór opadł na czubek głowy cara i rozłupał mu czaszkę. Chwilę później rozległ się strzał, przed domem wodza zakotłowało się.
    - Car zabity! – wrzeszczeli dwaj żołnierze.
    - Bij! Zabij!- wrzeszczeli pozostali żołnierze, atakując bezbronnych tubylców – Pomścijmy cara! Morduj!
    Spalenie wioski nie przywróciło jednak życia Fiodorowi.

    ODC XI – „Ekspansja Kolonialna”

    Maria Aleksandrowna Romanow

    [​IMG]

    Regenta Rosji 1538 – 1545
    Caryca-wdowa 1538 – 1552​

    „Niewątpliwie dla dziejów rosyjskiego kolonializmu przysłużyła się caryca-wdowa lepiej nawet niż niejeden z carów, których określa się przydomkiem „Wielki”. To ona bowiem stworzyła podwaliny pod Rosję jako Imperium Kolonialne – zachęciła ludność carstwa do zamorskich podróży, kupców przekonała do sprowadzenia z zamorskich krain towarów, a nawet zakładania faktorii za morzem, jej zasługą jest także utworzenie rosyjskiej floty, którą poprzedni władcy srodze zaniedbywali. Można więc wybaczyć władczyni nadmierne zaniedbywanie swojego syna – późniejszego cara, Borysa, którego wychowywał jego wuj, przez którego przyszły car stał się młodzieńcem strachliwym, można nawet rzec, że zniewieściałym. Ale czym jest jeden błąd, przy morzu zasług?

    Bartosz Kaczmarek
    „Dzieje rosyjskiego kolonializmu”
    Wrocław, 2011​

    PS: Odcinki krótkie, bo i władcy mało wnoszący do historii Rassiji.
     
  12. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Czemu nie? Kiedy gram jakimś państwem, dążę do tego by było potężne - Rosja już jest potęgą lądową, czemu nie miała by zostać jeszcze państwem kolonialnym? Poza tym - to też jakiś scenariusz ahistoryczny - co by było gdyby carowie Rosji właśnie w kolonie zainwestowali najwięcej? W końcu rosyjski kolonializm opierał się na wcielaniu państw sąsiednich i zakładaniu kolonii na Syberii, a Rosja będąca imperium kolonialnym to jakaś odmiana.

    ---------- Post added at 17:48 ---------- Previous post was at 16:23 ----------

    ODC XII – „Gniew, płacz i zgrzytanie zębów!”

    Borys I Fiodorowicz (Szujski)

    [​IMG]

    Car Rosji 1545 - 1563

    [​IMG]

    Borys nie był człowiekiem utalentowanym. Jego następcą został jego młodszy brat – Aleksander Fiodorowicz.​

    Borys kontynuował politykę swojego ojca i matki – starał się przekształcić Rosję w imperium kolonialne – kontynuował kolonizację Afryki i Kanady oraz rozpoczął kolonizację Syberii.

    [​IMG]

    Miesiąc po śmierci matki Borysa, (ponoć ze smutku i zgryzoty) zmarł także jego brat, Aleksander.

    [​IMG]

    Dwa miesiące później zachorował także car – szlachta wykorzystała słabość władcy i zmusiła go do podpisania „Karty Swobód” na mocy której car zrzekał się części uprawnej na rzecz Dumy – dwuizbowego zgromadzenia szlachty.

    [​IMG]

    Mimo swojej choroby, car spłodził męskiego potomka – Borys w przyszłości miał zostać carem.

    [​IMG]

    W AD 1558 Rosja stała się głównym eksporterem miedzi, głównie dzięki złożom syberyjskim. ​

    W 1559 roku wybuchła wojna malijsko-rosyjska, która zakończyła się zwycięstwem wojsk cara i wcieleniem Mali do korony – Carat stał się hegemonem w tym rejonie, obejmując większą część wybrzeża.

    Kreml w Sankt Petersburgu, Marzec, AD 1559
    Dwóch strażników zatrzymało posłańca przed drzwiami do komnaty, w której przebywał car.
    - Car jest zajęty – oświadczył jeden z nich – Przyjdź później, człowieku.
    Posłaniec nie dał się jednak odprawić.
    - Mam ważne wieści z Afryki! – zawołał – Car na pewno…
    Strażnik zlustrował posłańca obojętnym spojrzeniem ciemnych oczu.
    - Car jest zajęty – powtórzył, znacząco kładąc dłoń na szabli, którą nosił przy pasie.
    Nagle z komnaty, do której z taką gorliwością próbował dostać się posłaniec, wyszedł jeden z arystokratów.
    - Lordzie kanclerzu! – strażnik zasalutował.
    - Co to za zamieszanie? – zapytał Aleksandr Tołstoj, rządzący w imieniu cara Borysa I – Kim jest ten człowiek?
    Strażnik otworzył usta by odpowiedzieć, uprzedził go jednak posłaniec.
    - Jestem posłańcem od jenerała Jefremowa – wyjaśnił – Szejkanat Mali wypowiedział nam wojnę, a wojownicy malijscy starli się z naszymi wojskami.
    Lord kanclerz bez słowa dał znak posłańcowi by ten za nim poszedł. Dwaj mężczyźni weszli do komnaty. Uwagę posłańca zwrócił siedzący na zdobionym złotem tronie mężczyzna. Był on dość niski i pulchny, o zaróżowionej twarzy. Jego małe, świdrujące oczka spoczęły na posłańcu.
    Artyści naprawdę musieli się wysilić, żeby namalować go lepiej…
    - Mów – rozkazał piskliwym głosem kanclerzowi – Byle szybko!
    - Przybył do was poseł, Wasza Miłość – rzekł kanclerz, wskazując na posłańca.
    - Przyjmiemy go jutro – zdecydował car – Teraz przygotujemy się do uczty.
    - Ale… - próbował jeszcze zaprotestować kanclerz.
    - Albo za trzy dni – poprawił się car – Pojutrze organizuję turniej, w którym ów posłaniec także może wystąpić.
    - Panie…
    - Wyjdź, kanclerzu. Nie mam już do ciebie siły.
    - Tak, Wasza Wysokość.
    Kanclerz i posłaniec wyszli z komnaty.
    - Zamierzamy tak to zostawić? – dopytywał się posłaniec jenerała.
    - Nie – zdecydował kanclerz – Przekaż carski rozkaz jenerałowi: nie mogą przejść przez naszą granicę.

    Pozycje wojsk rosyjskich na granicy carstwa z szejkanatem Mali, Maj, AD 1559

    Jenerał Jefremow nie był zadowolony. Wysłano go do tego gorącego kraju, w którym nikt nie widział nawet jednego płatka śniegu – jego, wychowanego w Surgucie, na dalekiej Syberii! W dodatku te ostatnie, dość podejrzane, carskie rozkazy… Armia rosyjska ustawiła się za nim. Muszkieterowie wydawali się równie chmurni, jak ich dowódca. Wrócili zwiadowcy. Dowodzący zwiadem wstrzymał pochód i rzekł:
    - Zbliżają się rzesze uchodźców! – zameldował.
    - Na pozycje! Przygotować się do strzału! – zawołał Jefremow.
    - Jenerale? – jeden z muszkieterów wystąpił z szeregu – To nie są przecież wojownicy.
    - Wracać na pozycje! – ryknął Jefremow – Dostaliśmy rozkazy.
    Żołnierz wrócił do szeregu, jego towarzysze broni przygotowali się do strzału. W ich polu widzenia pojawili się uchodźcy – kobiety z dziećmi, starcy i młodzi, szukający na ziemi rosyjskiej lepszego życia.
    - Gotuj się! – ryknął Jefremow.
    - To tylko uchodźcy! – zaprotestował jeden z żołnierzy.
    - W żopu to mam! – ryknął Jefremow – Dostaliśmy rozkazy.
    Uchodźcy zbliżali się. Nie spodziewali się tego, co miało dopiero nadejść. Uśmiechali się do przybyszów z dalekich krain, pełni ufności i nadziei na nowy, lepszy los pod ich panowaniem.
    Nie wiedzieli, że uśmiechają się do kata.
    - Ognia! – padł rozkaz Jefremowa – Nikt nie może przejść!
    - Ognia – powtórzyli rozkaz wachmistrzowie.
    Zaśpiewały muszkiety.

    [​IMG]

    Afrykańskie państewko – mimo swojej rozległości – nie dało rady armii rosyjskiej.

    [​IMG]

    Sytuacja w regionie (AD 1559)

    [​IMG]

    W 1562 roku car wydał prawo o monopolach – miało ono wspierać wolny handel, który Borys I popierał. ​

    Car zmarł w 1563 roku, najpotężniejsi magnaci zebrali się w Petersburgu by utworzyć Radę Regencyjną.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Nie wszyscy magnaci poparli przedstawicieli Rady Regencyjnej – kilku z nich zawiązało sojusz i poderwało do boju ludność Syberii.​
     
  13. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    proszę bardzo :)

    ---------- Post added at 19:05 ---------- Previous post was at 18:11 ----------

    OD AUTORA: OSOBY O SŁABYCH NERWACH AUTOR UPRASZA O NIE CZYTANIE TEGO ODCINKA. Dziękuję.

    Zastanawiam się, ilu z was, czytelnicy, będzie mnie chciało za moją decyzję zlinczować... Ale sami mnie podkusiliście :) No, ale... Enjoy!

    ODC XIII – „Idą na Moskwę, idą swobodianie”

    Aleksandr Aleksandrowicz Tołstoj

    [​IMG]

    Regent rosyjski 1563 – 1571
    Przewodniczący Dumy 1571 – 1572​

    „Gdy zmarł car Borys I, to właśnie Aleksandrowi powierzono opiekę nad młodym Borysem II. Sam Aleksandr należał do rodzącego się po „rzezi malijskiej” ruchu „свобода” i także młodemu carewiczowi wpoił najważniejsze postulaty tegoż ruchu. A były to między innymi:
    - przekazanie władzy w ręce przedstawiciela, którego wybierze lud
    - ograniczenie absolutnej władzy królewskiej poprzez poszerzenie uprawnień Dumy
    - utworzenie drugiej (niższej) izby Dumy, do której swoich przedstawicieli zgłaszać będzie chłopstwo i mieszczaństwo
    - zmiana pańszczyzny chłopskiej na uiszczany w monecie czynsz
    - przekazanie dóbr królewskich i magnackich na rzecz państwa rosyjskiego
    - zakaz dla magnatów nabywania za bezcen ziemi w koloniach, pierwszeństwo powinno przysługiwać osadnikom
    - podzielenie państwa na jednostki administracyjne, z których każda będzie miała swojego przedstawiciela w Dumie
    - wybór przedstawicieli w jednostkach administracyjnych przez mieszkającą tam ludność
    Owych postulatów więcej jeszcze było, ale do dalszych kwestii teraz przejdę by ich nie pominąć. Wpajał tedy Aleksandr Borysowi owe postanowienia ruchu, do którego należał. Ponad to – powtarzał często carewiczowi, iż ojciec jego przez władzę nieograniczoną był zepsuty i on podobnym mu tyranem krwawym przez ową stać się może. Nic dziwnego, że w późniejszych latach podjął Borys II takie, a nie inne decyzje…”

    Zdrajca czy bohater? – Aleksandra Tołstoja żywot
    Borys Godunow
    Moskwa 1950​

    ODC XIV – „Niech żyje naród rosyjski”

    Borys II Borysewicz (Szujski)

    [​IMG]

    Car Rosji 1571 – 1572
    Namiestnik Narodu Rosyjskiego 1572 - 1585

    [​IMG]

    Borys dużą wagę przywiązywał do armii – był świetnym dowódcą i człowiekiem niezwykle charyzmatycznym.​

    Pałac książąt Dołgorukich w Sankt Petersburgu – tymczasowa siedziba Dumy, Sierpień, AD 1572
    Zebrani przedstawiciele Dumy milczeli. Aleksandr Tołstoj ustąpił miejsca na katedrze młodziutkiemu carowi, Borysowi II. Młodzieniec wyprostował się, odetchnął głęboko. W jego oczach widać było gotowość na podjęcie trudnej decyzji. Jeden z posłów z końca komnaty nachylił się do ucha swojego towarzysza:
    - Po co młodzik nas wezwał? – zapytał szeptem.
    - Nie mam pojęcia – odszepnął zapytany.
    Tymczasem monarcha odchrząknął i zaczął przemawiać:
    - Członkowie Dumy! – zawołał, tak by usłyszeli go wszyscy – Zapewne zastanawiacie się, po co was wezwałem.
    Kilku ze stojących najbliżej pokiwało głowami.
    - Otóż, zebraliśmy się tu dzisiaj – mówił dalej młodzik – By zrobić jeden, duży krok, który na stałe zapewni nam miejsce w historii!
    Zebrani spojrzeli po sobie. Tołstoj promieniał – zapewne dumny ze swojego wychowanka.
    - Jak wam wszystkim zapewne wiadomo – kontynuował Borys – Mój ojciec był bezdusznym tyranem i mordercą!
    Nikt nie ośmielił się zaprzeczyć. Z końca komnaty dał się słyszeć pomruk zaskoczenia.
    - Nie był złym człowiekiem! Zmieniła go władza – perorował dalej młody car – Władza, która była niczym nieograniczona! Człowiek próbował uzurpować sobie miejsce Boga na tej ziemi!
    Posłowie słuchali, wstrzymując oddechy. Nikt nie ośmielił się odezwać, ani w jakikolwiek inny sposób zakłócić carskiego przemówienia.
    - Nie dbał o lud, z którego woli mógł panować w Rosji! – Borys uderzył pięścią w drewnianą katedrę – Ale czas to zmienić. Dlatego od dzisiaj nie jestem już carem Rosji. Stoję przed wami jako tymczasowy, wybrany decyzją Dumy, Namiestnik Narodu Rosyjskiego!
    W komnacie zapadła cisza. Posłowie popatrzyli na siebie. Chwilę później ryknęli jednym głosem. „свобода” wygrała!

    [​IMG]

    Borys II zadecydował o przemianie Rosji w republikę – wprowadzono w życie większość postulatów ruchu „свобода”

    Wawel, osobisty gabinet króla, Sierpień, AD 1572

    Ambasador rosyjski wkroczył do komnat królewskich i pokłonił się głęboko przed królem Augustem II de Chastellux.
    - Witaj, Wasza Wysokość – zawołał do monarchy.
    Monarcha wskazał mu krzesło naprzeciw siebie, po chwili pojawili się służący, którzy postawili na biurku królewskim dwa kielichy i nalali do nich szczodrze francuskiego wina. August ujął puchar i pociągnął tęgi łyk.
    - Namiestnik Republiki Rosji przesyła wyrazy szacunku i pozdrowienie – powiedział tymczasem Rosjanin.
    Król Polski zakrztusił się winem, opluł pergaminy leżące na biurku. Rosyjski ambasador obiegł mebel i uderzył króla w plecy. W końcu udało mu się odkaszlnąć.
    - KTO!? – zawołał – Jaka republika!?
    - Namiestnik Narodu Rosyjskiego – powtórzył cierpliwie ambasador – Przedstawiciel Rosjan, wybrany przez Dumę.
    Król Polski zaśmiał się, jakby usłyszał dobry żart. Po chwili zauważył jednak, że ambasador do niego nie dołączył.
    - Raczycie żartować? – upewnił się.
    Ambasador pokręcił przecząco głową.
    - Bladź – wyrwało się polskiemu monarsze – U mienija jest bolszaja problema…
    - Kanieszna – ambasador pokiwał głową – U mnienja toże…

    Wieś Udskoje, Listopad, AD 1572
    Spokój wsi syberyjskiej zakłóciło pojawienie się jeźdźca w barwach carskich. Mężczyzna zatrzymał konia na środku osady, a gdy dookoła niego zebrał się tłum chłopów, przemówił:
    - Zgodnie z ustaleniami pierwszego posiedzenia Dumy! – jego głos poniósł się echem – Każda wieś ma prawo do zgłoszenia kandydatów do niższej izby Dumy, tak bowiem stanowi prawo Republiki.
    Stary sołtys wioski podrapał się po głowie.
    - Panoczku, jaką republikę macie na myśli? – zapytał, tarmosząc długą, siwą brodę – U nas przecie jedna tylko ona była, w dalekim Nowogrodzie. Przodkowie moi stamtąd się wywodzili i stąd ja na Syberii jestem…
    - Powiedz nam – przerwali staruszkowi chłopi – Nie masz już nad nami cara?
    Jeździec pokręcił przecząco głową.
    - Car zrzekł się władzy absolutnej i reprezentuje teraz lud jako jego namiestnik – wyjaśnił posłaniec republikański.
    Chłopi zmarkotnieli.
    - Co wam, ludzie?
    Zabrał głos stary sołtys.
    - Źle, gdy młodzikom różne figle w głowie – oświadczył – Jak Rosja ma się obyć bez cara?
    Pozostali chłopi zdawali się z nim zgadzać.
    - Ludzie! Wybieracie przedstawiciela czy nie!? – zirytował się konny.
    - Mieli my jednego przedstawiciela – odpowiedział któryś z chłopów – Od Boga pochodzącego. Jeno władzy się zrzekł.
    - I namiestnikiem jakim się teraz zowie – uzupełnił stary sołtys – Oj, źle dla ciebie, Matuszko, mieć takiego władcę…
    Posłaniec zawrócił konia.
    - Nie, to nie – powiedział tylko – Nie chcecie przedstawiciela to jadę dalej.
    - A idź i nie wracaj – odpowiedział mu sołtys – Złe przyniosłeś wieści.
    - Co z nami tera budzie? – zapytał jeden z chłopów.
    - Nic – odpowiedział sołtys – Republiki przemijają. Kiedyś wróci prawowity car.
    - I nas uratuje – dodał inny chłop.

    [​IMG]

    Decyzją Dumy Borys II pozostał Namiestnikiem na kolejne 4 lata, by dać czas urzędnikom republikańskim na zapoznanie ludności z nowym systemem.

    [​IMG]

    Pozostająca w zależności lennej do Republiki Ukraina zgodziła się zostać jedną z prowincji Rosji – większość obywateli była entuzjastycznie nastawiona do powstającego w Rosji ustroju.

    [​IMG]

    AD 1574 roku statki brytyjskie odkryły Japonię!

    [​IMG]

    Tymczasem na następną kadencję został wybrany Borys II – cała Duma stała za nim murem.

    [​IMG]

    Namiestnik był także mecenasem sztuki – za czasów jego panowania nastąpił rozkwit rosyjskiej kultury.

    [​IMG]

    Borysowi – w uznaniu zasług i ofiary na jaką się zdobył – pozwolono sprawować funkcję dożywotnio.

    [​IMG]

    Dzięki dobremu zarządzaniu krajem przez Namiestnika i Dumę, zwiększony został budżet Republiki.​

    W latach 1577 – 1580 po raz pierwszy na próbę została wystawiona armia Republiki – monarcha Austrii z niepokojem obserwował dynamiczny rozwój kolonii rosyjskich, aż w końcu postanowił go zahamować. Nie docenił jednak przeciwnika i po trzech latach wojny musiał oddać Namiestnikowi znaczną część wybrzeża Afryki i zdobycze austriackie w Kongo.

    OD AUTORA: (wojna była tak nudna, że pozwoliłem sobie na nie zalewanie czytelników morzem identycznych screenów i nudnych opisów)

    [​IMG]

    Car i wieloletni Namiestnik Narodu Rosyjskiego – Borys II – zmarł w 1585 roku. Po uroczystościach pogrzebowych, zebrała się Duma, by wybrać nowego Namiestnika. ​
     
  14. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xv

    ODC XV – „Akt o dominacji”

    Kirył Michaiłowicz Kowański

    [​IMG]

    Namiestnik Narodu Rosyjskiego 1585 – 1589
    Lord-Protektor Południowej Afryki 1588 - 1589

    [​IMG]

    Nowy Namiestnik wygrał wyboru zaledwie jednym głosem, jako kandydat stronnictwa dyplomatycznego. Był jednym z najlepszych dyplomatów wszechczasów – za rządów Borysa II był ambasadorem w Prusach, podobno dzięki niemu nie doszło do wojny prusko-rosyjskiej. Czy jednak nadawał się na władcę?

    Po trzech latach dość nieudolnych rządów, Kirył postanowił powziąć dość radykalne kroki, w nadziei na ponowny wybór na namiestnika, w środę 28 Września roku 1588, na zgromadzeniu nadzwyczajnym Dumy przedstawił dokument, który do historii przeszedł jako „akt o dominacji”.

    Pałac książąt Dołgorukich, 28 Września, AD 1588
    Namiestnik wyraźnie się denerwował. Zerkał wciąż w stronę swojego audytorium, jakby spodziewał się pomocy od któregoś z członków Dumy. Ci jednak nawet na niego nie patrzyli, większość z nich rozmawiała ze swoimi przyjaciółmi, siedzącymi obok nich członkami Dumy, niektórzy otwarcie ziewali, nie ukrywając swojego znudzenia. W całym tym zamieszaniu nikt nie zwrócił uwagi na dwóch, siedzących nieco na uboczu arystokratów. Andrej Michaiłowicz Woroński zachylił się do siedzącego po jego prawej stronie Jakowa Maciejowicza Lebiediewa.
    - Namiestnik szykuje nam małą niespodziankę – zagaił rozmowę.
    - A ty – Jakow zmierzył rozmówcę przenikliwym spojrzeniem – Już o wszystkim wiesz?
    Andrej uśmiechnął się lekko.
    - Kanieszna – odpowiedział tylko.
    Przez chwilę obaj mężczyźni się nie odzywali. W końcu, Jakow przerwał ciszę:
    - Więc? Co planuje nasz Namiestnik? – zapytał, udając obojętny ton.
    - Potrzebuje łatwego sukcesu – wyjaśnił Woroński – Nie ma dużego poparcia w Dumie, więc szuka innego sposobu na przedłużenie kadencji.
    - Afryka – zrozumiał Jakow – Kilka państw afrykańskich nie da nam rady. To będzie jego łatwe zwycięstwo.
    Woroński skinął głową.
    - Pytał mnie o kompetentnego i umiejącego sobie radzić w trudnych sytuacjach człowieka – dodał Woroński – Innymi słowy – szukał gubernatora Afryki. Wskazałem ciebie, przyjacielu.
    Jakow otworzył usta by coś powiedzieć, ale rozmyślił się i na powrót je zamknął. Dopiero po chwili, rzekł:
    - Dlaczego akurat ja?
    Woroński – choć rozmawiali już szeptem – jeszcze bardziej ściszył głos, tak, że Lebiediew musiał się nachylić, by usłyszeć rozmówcę.
    - Potrzebujemy swoich ludzi wszędzie, gdzie uda się dotrzeć – wyjaśnił Woroński – Bądź moimi uszami i oczami. Słuchaj, patrz i raportuj. Nasze stronnictwo cię potrzebuje. Zrobisz to dla nas, Jakow?
    Młodzieniec wahał się przez chwilę.
    - Dla dobra Rosji – naciskał Woroński.
    - Zgoda.
    Tymczasem Namiestnik rozpoczął już swoją mowę, pokazywał zebranym jakiś dokument, o którego przeznaczeniu wcześniej mogli usłyszeć, Woroński i Jakow nie słuchali go, zajęci własną rozmową.
    - Tylko Republika Rosyjska ma prawo do Południowej Afryki – przekonywał Namiestnik członków Dumy – Dlatego też, jeśli podpiszecie ten akt, zniszczymy plemienne systemy na ziemiach Afryki, rozszerzając republikańskie wpływy…
    Członkowie Dumy zagłosowali. Namiestnikowi udało się przeforsować akt większością jednego głosu.

    Majątek Worońskiego pod Petersburgiem, 31 Września, AD 1588
    Do komnaty Worońskiego wszedł młodzieniec w barwach Republiki – od czasów śmierci Borysa służył bojarowi jako szpieg i posłaniec.
    - Masz coś dla mnie, Michaił? – zapytał od razu Woroński, wskazując młodzieńcowi jedno z wolnych krzeseł, które stały w pokoju. Sam Woroński siedział przy ustawionym w komnacie stole i pisał coś na pergaminie. Onieśmielony Michaił zbliżył się i rzekł:
    - Dwa listy, panie – odpowiedział – Jeden od Jakowa, drugi od… Wie pan od kogo.
    Coś błysnęło w oczach Worońskiego.
    - Daj najpierw ten od Jakowa – poprosił.
    Młodzieniec podał mu list, a bojar złamał pieczęć i zaczął czytać:

    Drogi przyjacielu!

    Walki trwają już od kilku dni. Ani Songhai ani Hausa nie dały nam rady i zostały szybko pokonane. Tak, jak przewidywałeś – Namiestnik ogłosił się lordem-protektorem Południowej Afryki, a mnie mianował swoim gubernatorem. Muszę Ci jednak przekazać wieści, które pewnie Cię – tak jak i mnie – zaskoczą. Kampania w Afryce nie była jedyną, jaką nasz kochany Namiestnik postanowił rozpętać. Nasze wojska ruszyły podobno na plemiona irokeskie w Ameryce! Nie jestem pewien czy Twoi informatorzy są skuteczni, skoro Ci o tym nie donieśli! Przejąłem już swój region i wykonuję błahe obowiązki – dalej jednak działam zgodnie z Twoimi zaleceniami. Gołąb nie śpi, a by wrócił orzeł, trzeba podciąć mu skrzydła!

    Z pozdrowieniami

    Jakow


    - Szkoda, że nie powiedziałem ci wszystkiego, przyjacielu – powiedział do siebie Woroński – Kampania w Ameryce to efekt moich starań…
    Posłaniec milczał – przyzwyczaił się już do tego, że Woroński często mówi do siebie – ale za to dobrze płaci, więc po co narzekać?
    - Daj drugi list – zakomendował Woroński – Później odpowiem na oba, a ty dostarczysz je do adresatów.
    Młodzieniec tylko skinął głową, podał Worońskiemu drugi list.

    Bracie!

    To, co zamierzasz zapoczątkować, będzie Cię dużo kosztowało. Znając Cię, nie będziesz liczyć się z konsekwencjami, patrząc na wszystko po swojemu – krótkowzrocznie. . Nie muszę Ci przypominać Twojego spektakularnego błędu, Cyruliku? Uważnie mieszaj substancje i dobieraj składniki, bo to, co wypijesz, może Cię uratować, ale też zabić.

    Cień


    Woroński w milczeniu oddał oba listy młodzieńcowi.
    - Spal je – rozkazał – Kiedy tylko stąd wyjdziesz.
    Młodzieniec skinął tylko głową. Później cierpliwie czekał, aż Woroński zakończy odpowiadanie na listy i mu zapłaci. Chwilę później udał się w drogę, z następną przesyłką.

    [​IMG]

    Hausa nie dała rady zatrzymać Rosjan.

    [​IMG]

    Kiryłowi nie udało się utrzymać władzy, jeszcze przed zakończeniem wojny z Irokezami, na Namiestnika wybrano Konstantyna Tomasowa.​

    PS: Special thanks to Sevgart.
     
  15. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xvi

    ODC XVI – „Ambicja bywa zgubną”​


    Konstantyn Aleksandrowicz Tomasow

    [​IMG]

    Namiestnik Narodu Rosyjskiego 1589 – 1599
    Lord-Protektor Afryki Południowej 1589 – 1599

    [​IMG]

    Nowy Namiestnik był wszechstronnie uzdolniony i wielce ambitny. Zyskał także poparcie w Dumie, które gwarantowało mu co najmniej dwie kadencje.​

    Konstantyn swoje rządy rozpoczął od zakończenia wojny z plemieniem Irokezów. Indianie – zmasakrowani przez jedną z najlepszych armii świata, nie mieli wyjścia – prędzej czy później, musieli się poddać.

    [​IMG]

    Miesiąc po objęciu stanowiska przez Namiestnika, Irokezi zostali ostatecznie pokonani, a ich ziemie stały się częścią Republiki Rosyjskiej.

    [​IMG]

    Dwa miesiące później Duma uchwaliła „Akt o ekspansji kolonialnej” – Republika została oficjalnie państwem kolonialnym.​

    Pałac książąt Dołgorukich, AD 1589
    Członkowie Dumy podchodzili po kolei, by podpisać dokument, który Tomasow zostawił na katedrze – niektórzy z entuzjazmem, jeszcze inni z satysfakcją, a nieliczni (w tym Lebiediew i Woroński) ze znudzeniem lub rozdrażnieniem. Kiedy obaj wrócili na miejsce, Andrej zagaił rozmowę:
    - Nie rozumiem tego – westchnął ciężko – Ściągają mnie z Ukrainy bym podpisał nic nie znaczący świstek.
    - A co ja mam powiedzieć? – uśmiechnął się Jakow – Z Afryki jest trochę dalej do stolicy niż z Ukrainy.
    Woroński uśmiechnął się lekko, zaraz jednak spoważniał.
    - Jak sprawy w Afryce? – zapytał konspiracyjnym szeptem.
    Jakow także momentalnie spoważniał.
    - Pruscy osadnicy wkraczają coraz częściej na nasz teren – mruknął – Buntują się plemiona afrykańskie… W powietrzu wisi wojna.
    - Szlag! – Woroński zacisnął dłoń w pięść – Jak mam ratować to, co pozostało z tego kraju, skoro niedługo nic może z niego nie pozostać!?
    - Bądź dobrej myśli – Jakow rozejrzał się, nikt jednak nie interesował się ich rozmową – Prusacy nie mogą nas pokonać.
    - Kiedy przyjdzie… wiesz do czego – Woroński spojrzał przyjacielowi w oczy – Mogę na ciebie liczyć?
    Jakow znów lekko się uśmiechnął.
    - Wiesz, że tak – obiecał – Zawiodłem cię kiedyś?
    - Jak dotąd, nie – zgodził się Andrej – Zatem postanowione.
    - Chcesz to zrobić teraz? – zaniepokoił się Jakow.
    - Nie, Tomasow jest za silny – Woroński uśmiechnął się do patrzącego wprost na niego Namiestnika – Poczekamy, aż wybiorą kogoś słabszego.

    Trzy lata później wojnę Republice wypowiedziało Kongo. Jakow nie zwlekał: wysłał podległą mu armię na podbój małego państwa plemiennego. Na następstwa nie trzeba było długo czekać.

    [​IMG]

    Kongo zostało szybko pokonane, dzięki interwencji Jakowa.

    [​IMG]

    W 1593 roku umarł jeden z ostatnich Szujskich w Rosji – jego syn, ostatni przedstawiciel rosyjskiej gałęzi rodu opuścił Republikę i ożenił się ze swoją kuzynką, władającą Trapezuntem.

    [​IMG]

    Tomasow został ponownie wybrany na Namiestnika przeważającą większością głosów. ​

    Włości Worońskiego na Ukrainie, kilka dni po ponownym wyborze Namiestnika, AD 1593
    Cień w milczeniu wysłuchał relacji Worońskiego. Nie sposób było odgadnąć jego emocji – jego twarz stanowiła jedną, nieprzeniknioną, kamienną maskę.
    - Andrej, Andrej, Andrej – Cień zacmokał z niezadowoleniem – Nie bądź tak niespokojny. Jeszcze nie czas na realizację naszego planu.
    - Później może już być za późno! – zaperzył się Woroński.
    - Tomasow jest za silny – mruknął Cień – Musisz go omotać, związać ze sobą.
    - Niby jak?
    Cień przyjrzał się dokładnie Worońskiemu.
    - Nie poznaję cię, Andrej! – zawołał – Gdzie ten błyskotliwy bojar, którego zastałem tu kilka lat temu?
    Woroński milczał, wyraźnie obrażony.
    - Wspieraj go – uciszył Worońskiego, który chciał mu przerwać – Bądź jego złudną opoką. Niech ci ufa.
    - Nienawidzi mnie – mruknął Andrej – Jak mogę zdobyć jego zaufanie?
    Cień zamyślił się głęboko. Długo nie odpowiadał, aż w końcu, rzekł:
    - Tomasowowie to zubożały ród – zauważył – Podczas, gdy Worońscy…
    - Ty chyba nie… - przerwał mu Andrej.
    - Tak, Andrej. Jesteś młodym wdowcem. Masz syna z prawego łoża z poprzedniego małżeństwa – zaczął wyliczać Cień – Masz bogate włości i wpływy w Dumie. Takiego zięcia potrzebuje Tomasow. Ma przecież tylko młodą córkę. Niebrzydką, dodam.
    Woroński wybałuszył oczy na swojego gościa.
    - Ty chyba nie prosisz…
    - Zgadza się. Ja nie proszę. Ja wymagam – Cień wbił w Worońskiego spojrzenie swoich szarych oczu.
    - Dla Rosji – dodał po chwili.
    - Dla Rosji – zgodził się Woroński, bezbarwnym głosem.

    [​IMG]

    Dzięki poparciu swojego przyszłego zięcia, Tomasow został po raz trzeci wybrany na Namiestnika.​

    Pałac książąt Dołgorukich, AD 1597
    Członkowie Dumy po raz kolejny zagłosowali. Jakow wrócił na swoje miejsce obok Worońskiego. Jego przyjaciel wydawał się pogrążony w dziwnej zadumie, być może melancholii?
    - Co ci jest, Andrej? – postanowił w końcu zapytać Lebiediew.
    - Żenię się – odpowiedział lakonicznie Woroński.
    - To… Zaskakujące! – Jakow uśmiechnął się szeroko, poklepał Worońskiego po ramieniu – Przyjmij moje…
    - Nie zaczynaj – przerwał mu Andrej – Słuchaj. Gdyby mi się coś stało…
    - Przecież twoja przyszła małżonka cię nie zje – zaśmiał się Jakow – Nie dramatyzuj.
    - A ty sobie nie żartuj – warknął Woroński – Gdyby mi się coś stało… Przejmiesz dowództwo.
    - Dobrze, ale… - Jakow spojrzał na Andreja uważniej – Stało się coś?
    Woroński rozejrzał się uważnie.
    - Śledzą mnie – wyjaśnił szeptem – Kontrolują mój każdy ruch. To nawet nie są ludzie staruszka… Coś się szykuje, Jakow.
    - Zaczynam się o ciebie niepokoić, przyjacielu.
    Woroński wzruszył ramionami.
    - Być może słusznie? – Woroński wstał – Zaopiekuj się Michaiłem i wtajemnicz go, gdy dorośnie.
    Bojar skinął głową Tomasowowi i oddalił się. Jakow wzruszył tylko ramionami.
    - Co takiego może się stać? – rzucił w przestrzeń pytanie.
    Niedługo miał się dowiedzieć.

    Włości Worońskiego na Ukrainie, Wrzesień, AD 1599
    Goście bawili się. Pan młody promieniał. Jego nastrój udzielał się jego młodej małżonce, a ta – choć wydawało się to niemożliwe – wyglądała jeszcze piękniej niż w rzeczywistości. Wkrótce para wymknęła się z głównej komnaty zamku i skierowała się do swoich pokoi. Woroński cicho zamknął za sobą drzwi komnaty sypialnej, ściągnął koszulę, kierując się ku łożnicy.
    Nagle ciszę nocy przerwał huk wystrzału.
    Woroński nie zdążył się obrócić – wyważyli drzwi i obezwładnili go, zanim zdążył się zorientować, kim są. Gdy się obudził, stał na dziedzińcu własnego zamku – dwóch republikańskich gwardzistów trzymało go za ramiona. Trzeci stał przed nim – z paskudnym uśmieszkiem samozadowolenia na twarzy.
    - Miotamy się, ptaszku? – warknął.
    - Co to ma znaczyć? – zapytał Woroński – Namiestnik…
    Gwardzista uderzył go w twarz, przerywając mu.
    - Namiestnik nie żyje – wyjaśnił gwardzista – Ty także niedługo do niego dołączysz, zdrajco.
    Jakby na potwierdzenie swojej groźby, poklepał czułym gestem muszkiet, który opierał o nogę.
    - Za spisek mający na celu zniszczenie Republiki Rosyjskiej – donośny głos gwardzisty poniósł się echem po pustym dziedzińcu – Skazuje się Andreja Michaiłowicza Worońskiego na śmierć poprzez rozstrzelanie.
    Woroński uśmiechnął się.
    Moja rola jest skończona. Ale moje dzieło żyje. Działaj dalej, Jakow. Działaj, a moja ofiara nie pójdzie na marne.
    Jego rozważania przerwał huk wystrzału. Woroński zwiotczał w rękach gwardzistów – na jego wargach zastygł szeroki uśmiech.

    [​IMG]

    Namiestnik został zamordowany na ślubie swojej córki – wraz z nim zginęli jego najwięksi poplecznicy. Zwołano Dumę, która wybrała nowego Namiestnika – zabójcę Tomasowa, Aleksandra Aleksandrowicza Gagarina.​

    PS: Odcinek trochę później niż zwykle, ale zaczęły mnie gonić terminy. Teraz, kiedy ukończyłem sztukę, będę miał (mam nadzieję) trochę więcej czasu na pisanie AAR. Odcinki powinny pojawiać się przynajmniej raz w tygodniu.
    PS2: Miłej lektury!
     
  16. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    I odc specjalny - dynastie największych państw europy

    DYNASTIE PANUJĄCE W EUROPIE​


    Wielka Brytania

    Królestwo Wielkiej Brytanii – odizolowane od większej części Europy – nie utrzymywało silnych więzów dynastycznych z innymi państwami Starego Kontynentu – rządzący obecnie Edward VI pochodzi więc z dynastii Lancasterów, panującej nieprzerwanie od 1399 roku.

    [​IMG]

    Czerwona róża – symbol Lancasterów – bocznej linii Plantagenetów.

    [​IMG]

    Podobizna Edwarda VI Lancastera.

    Francja

    Państwo francuskie w XVII wiek wprowadza Henryk II z dynastii Walezjuszy – także to królestwo jest stabilne, nie toczono we Francji wojen domowych.

    [​IMG]

    Herb francuskich Walezjuszy

    [​IMG]

    Henryk II – rządzący obecnie królestwem francuskim.​

    Hiszpania​


    Po wielu latach walk, królestwo Kastylii zjednoczyło Hiszpanię pod jednym berłem – dokonał tego Filip II, ostatni król z dynastii Trastamara. Obecnie panującym monarchą jest Filip III de Metz, wywodzący się ze zubożałego rodu francuskiego rycerstwa – jego przodkowie służyli królom Kastylii jako wierni wasale podczas rekonkwisty. W 1552 roku w Madrycie, Henryk de Metz został koronowany i zasiadł na hiszpańskim tronie jako Henryk IV.

    [​IMG]

    Herb dynastii z francuskiego miasta Metz.

    [​IMG]

    Filip III – król Hiszpanii

    Portugalia

    Królestwo portugalskie nie odgrywało większej roli – zbyt niebezpieczny był dla władców małego państwa długi cień Kastylii. Z czasem jednak Portugalia zyskała wiele kolonii, pod względem ekonomicznym, pokonując o wiele większą terytorialnie Hiszpanię. Obecnie władający królestwem Piotr III z dynastii Aviz właśnie skupia się na terytoriach zamorskich swego kraju, upatrując w koloniach szansę Portugalii na zaistnienie w świecie.

    [​IMG]

    Osobisty herb królów z tej dynastii

    [​IMG]

    Portret Piotra III

    Austria


    Władający państwem austriackim monarchowie z dynastii Habsburgów, skupiają się na podbojach i działaniach politycznych w obrębie Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, obecnie władającemu Austrią Albrechtowi Vi założono ponadto na głowę diadem cesarski w 1580 roku. Habsburg próbuje (jak na razie bezskutecznie) zbrojnie egzekwować swoje prawa do północnych Włoch, zatrzymuje go jednak sojusz wenecko-mediolański.

    [​IMG]

    Herb dynastii habsburskiej

    [​IMG]

    Albrecht VI – Imperator Austrii, cesarz HRE

    Prusy

    Królestwo Prus powstało w wyniku sekularyzacji Zakonu Krzyżackiego w 1502 roku. Rządzi tam obecnie dynastia Bagratydów – wywodząca się z Gruzji. Obecnie rządzący Fryderyk II ma przed sobą prawdziwe wyzwanie – musi być ostrożny by nie wywołać wojny ani z Republiką Rosyjską ani Królestwem Polski, wojna z jedną z tych dwóch potęg mogła by okazać się katastrofalna w skutkach dla Królestwa Prus.

    [​IMG]

    Flaga dynastii Bagratydów

    [​IMG]

    Fryderyk II – obecny król Prus.

    Polska

    Królestwo polskie przeżywało największe „zawirowania dynastyczne” ze wszystkich państw europejskich – na polskim tronie zasiadali Jagiellonowie, Piastowie, Lancasterowie, Asuańczycy by w końcu sytuacja się ustabilizowała, a władzę w królestwie przejęła dynastia rodem z Burgundii – de Chastellux. Obecnie władający Henryk I z rosnącym niepokojem obserwuje przemiany ustrojowe w Rosji, obawia się, że jego poddani mogą pójść w ślady Rosjan.

    [​IMG]

    Herb nowej polskiej dynastii

    [​IMG]

    Henryk I – król Polski, tytularny król Litwy.

    Królestwo Gruzji oraz Skandynawii

    Połączone unią personalną królestwa, przedmurze prawosławia (Gruzja) i ostoja protestantyzmu. (Skandynawia) Obecnie rządzący w obu krajach David I (Skandynawia) zwany także Davidem XI (Gruzja) może w spokoju rozwijać oba kraje, graniczą one bowiem tylko z przyjaźnie nastawioną względem tego władcy Republiką Rosyjską. Królestwo Gruzji od lat walczy o hegemonię na Bliskim Wschodzie z Imp. Osmańskim i rywalizację tę zaczyna wygrywać. Po wymarciu Bagratydów gruzińskich, na tron wstąpili władcy z dynastii von Hohenzollern, wywodzący się z Prus.

    [​IMG]

    Herb dynastii Hohenzollernów

    [​IMG]

    Portret Davida I (XI) – króla unii gruzińsko-skandynawskiej​

    PS: Oto i przegląd XVII-wiecznych dynastii w największych państwach Europy. Trochę krótko, bo i mało było tych "roszad dynastycznych" przez te 200 lat.
     
  17. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Może dlatego, że rzadko ma w początkowej fazie władców z dobrymi statami? (w tym przypadku potrzeba było chyba 7 ADM) W każdym razie, gdyby nie moje dobre stosunki z Gruzją, stanowiła by poważne zagrożenie.

    ---------- Post added at 21:52 ---------- Previous post was at 19:04 ----------

    Gospodarka rosyjska od rządów carskich po Republikę

    Przełomowym okresem w dziejach rozwoju rosyjskiej gospodarki był czas rządów Wasyla III. Car doskonale rozumiał, że Rosja musi upodobnić się do innych państw Europy, jeśli chce utrzymać pozycję potęgi. Kilka wprowadzonych przez niego reform i zapoczątkowanych przez niego procesów, które potem kontynuowane były przez jego następców, ukształtowało jedną z najprężniej działających gospodarek świata.​

    ODKRYCIA GEOGRAFICZNE​


    Za panowania Wasyla III, a dwór carski przybył doświadczony żeglarz – Paweł Romanow – który wysunął śmiałą tezę, iż ziemia jest okrągła i znalazł on sposób na przeprawienie się statkiem do Indii. Car przyznał mu fundusze i nakazał budowę floty dla żeglarza – za czasów jego panowania handel rosyjski był w opłakanym stanie – hamowany przez wrogie carowi państwa ościenne – Polskę, Węgry i Prusy.

    [​IMG]

    „Matuszka Rassija” – okręt flagowy flotylli Romanowowa

    Wkrótce flota pod dowództwem pierwszego w historii Rosji odkrywcy wyruszyła w podróż i… słuch po niej zaginął. Gdy car stracił już nadzieję, dotarł do niego list Romanowowa. Odkrywca poinformował o dopłynięciu do nieznanego lądu i zajęciu go w imieniu carstwa rosyjskiego – tym wydarzeniem rozpoczęła się epoka rosyjskiego kolonializmu.

    [​IMG]

    Walki rosyjskich osadników z tubylcami

    Car nakazał wysłanie innej flotylli, z którą wysłał każe korpus ekspedycyjny, dowodzony przez jenerała Ivana Bistrowa. Po kilku miesiącach żeglugi, wojska rosyjskie dotarły na miejsce, zajmując nowoodkryty kontynent w imieniu cara Rosji – znacznie później przez hiszpańskich osadników ludzi pokroju Bistrowa nazwano „konkwistadorami”. Wszelkie źródła rosyjskie z owego okresu pomijają zgodnym milczeniem zbrodnie, popełnione przez dziarskich sołdatów Bistrowa – często ogniem, mieczem i prochem nawracano rodzimą ludność „Romanowowy” (nieoficjalna nazwa kontynentu, wyparta później w źródłach przez „Amerykę”)

    [​IMG]

    Ivan Bistrow – pierwszy rosyjski konkwistador​

    Skutki gospodarcze odkryć geograficznych:
    • nowe uprawy i plantacje
    • rozwój techniki morskiej
    • zwiększenie liczby kupców
    • nowe rynki zbytu
    • spadek cen towarów
    • eksploatacja nowych lądów - nowe źródła dochodów

    KOLONIZACJA – SYBERIA I AFRYKA


    Era kolonializmu, zapoczątkowana odkryciami geograficznymi, w Rosji dzieli się na trzy kierunki ekspansji kolonialnej tego państwa: Amerykę Północną, Syberię oraz Afrykę.
    Syberię kolonizowano najwcześniej – była ona naturalnym kierunkiem ekspansji państwa rosyjskiego na wschód. Choć były to tereny niegościnne, słabo zaludnione i nieprzyjazne – właśnie z terenów syberyjskich carstwo (przed rozpoczęciem kolonizacji Ameryki) czerpało rzadkie surowce – jak złoto. Ponadto – tzn. „szlakiem syberyjskim” często podróżowali kupcy, handlując później z kupcami Mandżurii lub Chin. Handel z oddalonymi znacznie krajami, przy ciągłym zagrożeniu ze strony nomadów kazaskich, był jedną z przyczyn poszukiwań innej drogi handlowej. Często kolonie syberyjskie zakładane były przez przeciwników carów – z powodu trudnych warunków, to właśnie na Syberię zsyłano „nieprawomyślnych” obywateli państwa carskiego.

    [​IMG]

    Zesłańcy Syberyjscy


    Kolonizacja Afryki została zapoczątkowana przez Fiodora II, syna Wasyla III – młody car, oczarowany bogactwami Afryki, ukazanymi mu przez kupców osmańskich (ponoć ukochał sobie szczególnie kość słoniową) zapragnął by jego państwo zawładnęło owym kontynentem. Wkrótce wojska rosyjskie pokonały jedno z koczowniczych plemion, a wysłani na miejsce osadnicy założyli pierwszą rosyjską kolonię w Afryce – późniejsze lata nie należą jednak do chlubnych w historii Afryki – Rosjanie zaadaptowali niewolnictwo, powszechne w Imperium Osmańskim, rozpowszechniając je – tworząc pierwsze, europejskie targi niewolników.

    [​IMG]

    Targ niewolników

    [​IMG]

    Transport niewolników na plantacje w Ameryce​

    REPUBLIKA I RADYKALNE REFORMY – PODZIAŁ EUROPY, DUALIZM GOSPODARCZY​


    Prawdziwą przemianę gospodarczą Rosja przeżyła, gdy carstwo przekształciło się w Republikę. Już za rządów Tołstoja, gdy car Borys II był jeszcze pacholęciem, podjęto pierwsze kroki, by zmienić rosyjską gospodarkę na zwór zachodni – dopiero po przejęciu władzy przez republikanów, zamiar został wprowadzony w życie – w „akcie o poddaństwie” republikanie krytykowali zaściankowe podejście do tematu – wzorem państw zachodnich wprowadzono w Republice czynsz, mający zastępować pańszczyznę. Dzięki temu zbiegowi, nastąpił rozkwit rosyjskich miast, rozwinęło się rzemiosło, lud się bogacił, nastąpił także wzrost demograficzny. Dzięki pomocy mającemu pruskie korzenie bojarowi Andrejowi von Hesselowi, udało się założyć w Republice sieć wydajnych manufaktur. Tenże sam bojar założył pierwszą drukarnię w Rosji. Krytyka poddaństwa nie wyeliminowała całkowicie szlacheckich latyfundiów – dalej istnieją wpływowe rody, które skupiają w swym ręku ogromne majątki – choć raczej w koloniach lub na ziemiach niedawno dołączonych do Republiki (np. Lebiediewowie w Afryce czy Worońscy na Ukrainie)

    [​IMG]

    Manufaktura papiernicza w Astrachaniu

    [​IMG]

    Pierwsze dzieło wydrukowane w pierwszej rosyjskiej drukarni​

    PS: Oto i drugi odcinek specjalny. Mam nadzieję, że odpowiada wam forma tych odcinków. Miłej lektury.

    ---------- Post added 05-11-2011 at 22:35 ---------- Previous post was 04-11-2011 at 21:52 ----------

    Największe rody Republiki

    Worońscy

    [​IMG]

    Historia: Ród Worońskich wywodzi się z Ukrainy, jego protoplastą był przyrodni brat ostatniego atamana ukraińskiego – Michaił Woroński (1550 – 1588), który popierając Republikę, otrzymał nadania w swojej ojczyźnie. Pozycję rodu umocnił Andrej Michaiłowicz Woroński, który został wybrany na atamana ukraińskiego (jego ród uzyskał prawo do reprezentowania w Dumie całej ludności ukraińskiej) Obecnie ród utracił swoją pozycję, nie jest już darzony szacunkiem i nie ma wpływów w Dumie, udało im się jednak zatrzymać większa część majątku na Ukrainie.
    Obecna głowa rodu: Michaił Andrejowicz Woroński
    Stanowisko: dziedziczny ataman ukraiński (gubernator republikański na terenie Ukrainy)

    Lebiediewowie


    [​IMG]

    Historia: Ród ten wywodzi się z Republiki Nowogrodu, protoplastą rodu był pełniący w XV wieku obowiązki kniazia – Ivan Lebiediew. Kiedy ziemie Republiki Nowogrodu zostały wcielone do Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, Lebiediewowie wiernie służyli carom, nie raz sprawowali znaczące stanowiska w państwie. Po wprowadzeniu Republiki, ludność rodzinnego Nowogrodu, wybrała Jakowa Maciejowicza Lebiediewa na swojego przedstawiciela w Dumie. Ten, dostrzeżony wkrótce przez wpływowego bojara z Ukrainy, Andreja Worońskiego, został mianowany gubernatorem Południowej Afryki. Jakow bardzo szybko uzyskał wielki majątek w koloniach rosyjskich w Afryce, dzięki dobrym traktowaniu miejscowej ludności, został przez nią zatwierdzony jako wysłannik Namiestnika, sam władca uhonorował jego ród dziedzicznym tytułem gubernatorów Południowej Afryki.
    Obecna głowa rodu: Jakow Maciejowicz Lebiediew
    Stanowisko: dziedziczny gubernator Południowej Afryki, reprezentant miasta Nowogrodu w Dumie

    Szujscy​


    [​IMG]

    Historia: Rodzina dynastyczna wywodząca się od udzielnych książąt suzdalskich z dynastii Rurykowiczów. Pierwszym o tym nazwisko, pochodzącym od miejscowości Szuja w późniejszej guberni włodzimierskiej, był Semen Dymitrowicz, syn Dymitra Fomy Konstantynowicza, ks. na Niżnym Nowogrodzie i Suzdalu. Od 1423 roku Wielcy Książęta Moskiewscy, później także carowie Rosji. Po proklamowaniu Republiki Rosyjskiej, Julian Szujski, za przeciwstawienie się władzy Dumy, zesłany został na Syberię. Wkrótce jednak wrócił do łask, gdy wstawiła się za nim ludność niegościnnej krainy. Szujski został wybrany na ich reprezentanta, dzięki swojemu sprytowi uzyskał na Syberii znaczne włości. Za udział w wojnie z Prusami, za Gagarina, nagrodzono go dziedzicznym tytułem gubernatora Syberii.
    Obecna głowa rodu: Michaił Julianowicz Szujski
    Stanowisko: dziedziczny gubernator Syberii

    Koniecpolscy​


    [​IMG]

    Historia: Ród pochodzący z królestwa polskiego, jego protoplastą był Przedbór, starosta kujawski. Sam ród dzieli się na dwie linie: polską (wymarli w 1605 roku, po bezdzietnej śmierci Jana Aleksandra) i rosyjską. Po rebelii Koniecpolskiego (AD 1528) młodszy brat pokonanego uzurpatora osiadł w granicach carstwa rosyjskiego, szukając szczęścia na ziemi krymskiej. Po proklamowaniu Republiki to właśnie Koniecpolski został wybrany gubernatorem Krymu, za zasługi i ofiarną służbę republikańskiej sprawie, otrzymał dziedziczną funkcję starosty krymskiego.
    Obecna głowa rodu: Ivan Albertowicz Koniecpolski
    Stanowisko: dziedziczny starosta krymski

    Romanowowie

    [​IMG]

    Historia: Za protoplastę rodu Romanowów uważa się powszechnie bojara Romana Jurjewicza Zacharyna-Koszkina (ok. 1470-1543). Jego potomek, Paweł Iwanowicz Romanow, jako pierwszy dopłynął do nowego kontynentu, został jego gubernatorem. W miarę postępów kolonizacji, tytuł się przekształcił – utworzono gubernatorstwo Kanady. Inny potomek Romana, sprawujący urząd gubernatora w trakcie wojny z Irokezami, poparł Namiestnika i wspomógł go w wojnie, za co otrzymał dziedziczny tytuł gubernatora Kanady.
    Obecna głowa rodu: Aleksandr Iwanowicz Romanow
    Stanowisko: dziedziczny gubernator Kanady

    Tomasowowie​


    [​IMG]

    Historia: Ród wywodzi się oficjalnie od ostatniego króla Litwy. Przyjęli nawet herb litewski jako swój znak rodowy. Ród uzyskał swoją pozycję dzięki jednemu z Namiestników – Konstantynowi – który nadał swojej rodzinie tytuł Wielkich Książąt Litewskich. Konstantyn wymusił na Dumie zatwierdzenie dziedziczności tytułu, zobowiązując się jednak do rusyfikacji litewskich ziem, oraz do tego, by późniejsi książęta uznawali wyższość Namiestnika i swoją przynależność do Republiki.
    Obecna głowa rodu: Mefodij Konstantynowicz Tomasow
    Stanowisko: Wielcy Książęta Litewscy

    von Hessel

    [​IMG]

    Historia: Ród wywodzi się od nieślubnego syna księcia heskiego – Wilhelma, barona von Hessel, który został skazany na banicję. Przybył wtedy do Republiki Rosji i ożenił się z córką bogatego kupca, który dorobił się majątku na handlu kolonialnym. Syn Wilhelma, Andrej jest znany jako założyciel pierwszej rosyjskiej drukarni, do niego należy także sieć wydajnych manufaktur. Za zasługi został mianowany dziedzicznym gubernatorem nowej rosyjskiej kolonii na Madagaskarze.
    Obecna głowa rodu: Andrej von Hassel
    Stanowisko: dziedziczny gubernator Madagaskaru

    Jagiellonowie​


    [​IMG]

    Historia: Gałąź dynastii Giedyminowiczów, wywodząca się od Władysława II Jagiełły, wielkiego księcia litewskiego i króla Polski. Po wojnie uzurpatorskiej (1420-1422) kiedy władzę w królestwie polskim przejęła dynastia Piastów, przedstawiciele rodu Jagiellonów tułali się po świecie. Swoje miejsce znaleźli w carstwie rosyjskim, gdzie osiedlili się w XVI wieku. Służyli carom jako ambasadorowie, urzędnicy czy wojskowi. W 1620 roku Aleksandr Jagiellon, rosyjski podróżnik i odkrywca, odkrył Indonezję i założył tam pierwszą kolonię Republiki. Namiestnik mianował jego ród gubernatorami zamorskiej krainy, rad z wpływów z handlu, jakie gwarantowało mu utworzenie Rosyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej.
    Obecna głowa rodu: Aleksandr Aleksandrowicz Jagiellon
    Stanowisko: dziedziczny gubernator Indonezji.

    PS: Trzeci odcinek specjalny - tym razem wielkie rody Republiki.
    PS2: Uważni zauważą w tekście spojler :)
     
  18. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie, to nie ten spojler. Rebelią Koniecpolskiego nazwałem bunt uzurpatora w Polsce, który przejął pół kraju i został w końcu pokonany przez wojska polskie.

    ---------- Post added at 21:26 ---------- Previous post was at 15:11 ----------

    O religii na świecie i w Republice słów kilka

    REFORMACJA – LUTER, KALWIN

    XVI wiek był czasem wielkich zmian – imperia rodziły się i upadały, dynastie przejmowały trony, by później je stracić, wielcy władcy przybywali i odchodzili… Największe zmiany czekały jednak sferę religijną. W 1517 roku, duchowny z Rzeszy Niemieckiej, mnich z zakonu augustianów, Marcin Luter, przybił swoje 95 tez w przedsionku kościoła zamkowego w Wittenberdze – Luter oficjalnie występuje przeciwko Kościołowi, głosząc potrzebę jego reformacji. Wkrótce Luter zyskał poparcie wśród książąt Cesarstwa Niemieckiego, wielu z nich przyjęło jego nauki, zrywając z władzą papieską.

    [​IMG]

    Portret Marcina Lutra

    [​IMG]

    Luter palący bullę papieską

    W zamku Warburg, na stromym urwisku
    (Te niemieckie przepaście i szczyty)
    Wbrew mej woli, a gwoli ucisku
    Wyniesiony pod boskie błękity
    Pismo Święte z wszechwładnej łaciny
    Na swój własny język przekładam:
    Ożywaja po wiekach, dawne cuda i czyny,
    Matką Ewa znów, Ojcem znów - Adam.

    Bliźnim jest mi tragiczny Abraham
    Gdy poświęcić ma syna w ofierze;
    Widzę ogień na Sodomy dachach,
    Gdzie zwęglają się grzeszni w niewierze.
    Bezmiar winy i kary surowość
    Brzmią prwadziwie w mym szorstkim języku.
    Na początku jest słowo,
    I okrutnie brzmi słowo,
    Ale spójrz wokół siebie, krytyku!

    Grzechy Rzym za gotówkę odpuszcza,
    Lecz w wojennej się nurza rozkoszy.
    Papież w zbroi, w ubóstwie tkwi tłuszcza,
    Z której groszy katedry się wznosi.
    W nawach katedr transakcje wszeteczne,
    Ksiądz spowiednik rozgrzesza za bilon.
    Tak jest, było i będzie,
    Zło i dobro jest wieczne,
    Lecz nie może być wieczny Babilon.

    Z tym więc walczę ja, mnich Augustianin,
    Moralności teolog - to przytyk,
    Bo w stolicy wołają - poganin!
    Reformator, heretyk, polityk!
    Tak, papieską ja bullę spaliłem,
    Lecz szukajcie miast, które on spalił!
    Ja na wrotach kościelnych tezy swoje przybiłem,
    On mnie wyklął, a mnisi śpiewali.

    Słowa palą, więc pali się słowa:
    Nikt o treści popiołów nie pyta.
    Ale moja ze Stwórcą rozmowa
    Jak Syn Jego - do drzewa przybita!
    Niech się gorszy prałacia elita,
    Niech się w mękach świat tworzy od nowa!
    Lecz niech czyta, kto umie,
    niech nauczy się czytać!
    Niech powraca - do Słowa!

    Jacek Kaczmarski "Marcin Luter"

    Wkrótce swoje poglądy w swoim dziele: „Institutio religionis christianae” (Ustanowienie religii chrześcijańskiej) ogłosił Jan Kalwin. Zyskał on sobie zwolenników głównie na północy Rzeszy Niemieckiej, tworząc nową doktrynę religijną – nazwaną od jego nazwiska kalwinizmem. Największym powodzeniem nowa religia cieszyła się w królestwie polskim, sam Kalwin wkrótce udał się na dwór krakowski i tam pozostał, wspierając polskich kalwinistów. Głównie dzięki jego orędownictwu, po śmierci króla Henryka II Tarkela, na tron polski wstąpił wyznający kalwinizm Jan III Korybut Wiśniowiecki.

    [​IMG]

    Portret Jana Kalwina

    [​IMG]

    Strona tytułowa jego dzieła

    KONTRREFORMACJA, REFORMACJA W REPUBLICE ROSYJSKIEJ

    Odpowiedzią papieża Innocentego VI było zwołanie soboru w Londynie. (1530 - 1555 AD) To wydarzenie zapoczątkowało nurt kontrreformacji - będący reakcją na powstanie protestantyzmu, mający na celu zahamowanie szerzącej się reformacji i odzyskanie przez Kościół rzymskokatolicki utraconych wpływów i pozycji wyznania panującego. Działania te połączone były z odnową wewnątrz Kościoła, wymuszoną gwałtownym rozwojem reformacji. Na owym soborze rada kardynalska zdefiniowała kanon Pisma Świętego, dogmatykę Kościoła Katolickiego oraz przebudowano struktury administracyjne Kościoła. Zadecydowano o utworzeniu wielu nowych zakonów (największy z nich, jezuici, działał na terenie kolonii państw katolickich) oraz zreformowano Inkwizycję i stworzono Indeks Ksiąg Zakazanych

    [​IMG]

    Sobór w Londynie

    [​IMG]

    Trybunał Inkwizycji

    [​IMG]

    Portret pierwszego Wielkiego Inkwizytora Hiszpanii​

    DZIAŁALNOŚĆ CERKWI PRAWOSŁAWNEJ​


    Najbardziej stałą instytucją religijną w tych czasach pozostała cerkiew prawosławna. Po zajęciu Konstantynopola przez Imperium Otomańskie, nastały czasy patriarchatu rosyjskiego – tradycje wielkiego Imperium Bizantyjskiego były kontynuowane. (m.in. przejęto wiele wzorów Imperium, na przykład w ikonografii) W tamtych czasach cerkiew nie angażowała się w politykę. Wraz z nastaniem reformacji, patriarcha rosyjski - Sergiusz X - zaczął obawiać się rozprzestrzenienia się nowych dogmatów na ziemi rosyjskiej. Starał się on wywierać wpływ na cara Wasyla III, by ten otwarcie potępił nowe „herezje barbarzyńskiego Zachodu” i zakazał ich wyznawania swoim poddanym. Odpowiedzią cara było wydanie edyktu „o wolności wyznania” – patriarcha Wszechrusi wyraził swój sprzeciw, zagrożono mu jednak sankcjami i sekularyzacją, zrezygnował więc ze sporu. Po tych wydarzeniach, cerkiew na bardzo długi czas dystansowała się od polityki rządzących Rosją. Za to prawdziwy rozkwit przeżywała sztuka sakralna - kiedy w granicach Rosji osiedlają się uciekinierzy z Bizancjum, utrwalają się jej dwa kierunki: rosyjski i bizantyjski. Po przemianie ustrojowej – patriarcha Wszechrusi – Sergiusz XII – poparł Dumę. Dzięki temu zabiegowi, pozwolono mu na utworzenie zakonu, który miał nieść wiarę prawosławną między pogan, nawracając rdzenną ludność terenów podbitych w koloniach rosyjskich. Od tamtego czasu cerkiew współdziałała z władzami świeckimi, tworząc m.in. wiele szkół, w których kształciło się mieszczaństwo i chłopstwo. Współdziałanie cerkwi i władz Republiki zakończyło się, gdy patriarcha moskiewski został stracony wraz z Konstantynem Tomasowowem, Andrejem Worońskim i wieloma bojarami z rozkazu Aleksandra Gagarina. Od tamtego czasu władze duchowne stale krytykują system republikański, za co duchowni płacą często najwyższą cenę.

    [​IMG]

    Patriarcha Sergiusz XII

    [​IMG]

    Jedna z ikon (przedstawiająca Ojców Kościoła)​

    PS: Oto i czwarty odcinek specjalny - tym razem o religii.
    PS2: Nikt nie domyślił się, o jaki spojler chodziło w poprzednim odcinku?
     
  19. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    maciekj13 - masz rację, chodziło mi o pierwszą, zacytowaną przez Ciebie informację :)

    PS: Został mi do napisania jeszcze jeden odc. specjalny - o społeczeństwie Republiki. Jeśli chcielibyście bym napisał na jeszcze inne tematy, piszcie w tym temacie lub do mnie na PW.

    ---------- Post added 07-11-2011 at 18:47 ---------- Previous post was 06-11-2011 at 22:29 ----------

    O społeczeństwie w Republice swobodne dywagacje

    SZLACHTA​


    Największą siłą polityczną w Republice Rosyjskiej jest szlachta, a właściwie tylko jej część, sprawująca rządy jako członkowie Dumy. O silnej pozycji najwyższej warstwy szlachty zadecydowały sprzyjające okoliczności – nieudolność rządów Borysa I, jego zgoda na podpisanie „Karty Swobód”, późniejsze poparcie, którym Borys II obdarzył ruch Tołstoja, co doprowadziło do znaczących zmian ustrojowych. Znacznie gorzej przedstawia się pozycja dziedzicznej szlachty – pozbawiona możliwości sprawowania urzędów państwowych (które skupia w swoich rękach magnateria) szlachta dziedziczna szukała szczęścia w miastach, jako rzemieślnicy lub żołnierze, większość z nich utrzymywała się z jednego majątku. Z kolei najniższa warstwa szlachty – nie posiadająca ziemi, często najmowała się jako służba u bardziej zamożnych bojarów.

    [​IMG]

    Bojar z czasów carskich

    [​IMG]

    Magnat czasów Republiki

    Hierarchia rosyjskiej szlachty
    • stara szlachta (Древнее дворянство) – potomkowie kniaziowskich i bojarskich rodów
    • szlachta utytułowana (Титулованное дворянство) – князья (książęta), графы (hrabiowie), бароны (baronowie) – zwykle szlachta 1. grupy należała też do 2.
    • dziedziczna szlachta (Потомственное дворянство)
    • szlachta dożywotnia (Личное дворянство) – szlachectwo osobiste, bez prawa dziedziczenia
    • szlachta bez ziemi (Беспоместное дворянство) – szlachectwo bez nadania dóbr, tytularne

    MIESZCZAŃSTWO​


    Dzięki reformom gospodarczym, następuje rozkwit rosyjskich miast – dużą pozycję zyskuje więc mieszczaństwo, które – choć nie może sprawować wielu funkcji politycznych (mieszczanin mógł zostać jednak wybrany na przedstawiciela danego miasta w Dumie) – bogaci się i podnosi z kolan handel Republiki Rosyjskiej. Jednak nawet ta grupa społeczna jest podzielona ze względu na stan majątkowy – największymi wpływami cieszą się członkowie burżuazji, najbogatsi mieszczanie. Drugą siłą po wspomnianych są kupcy i rzemieślnicy, w najgorszej sytuacji są przybyli do miasta chłopi czy zubożali szlachcice.

    [​IMG]

    Mieszczanin petersburski

    [​IMG]

    XVII-wieczna stolica Republiki

    CHŁOPI

    Od proklamowania Republiki, kiedy zniesiono pańszczyznę i zastąpiono ją czynszem, chłopom w Rosji powodzi się znacznie lepiej. Wielu z nich zasiliło ludność mieszczańską, przyczyniając się do rozkwitu miast republikańskich, pozostali utrzymują własne majątki lub pozostają na służbie u bojarów. Mają jednak zapewnioną wolność osobistą, lecz większość z nich nie ma praw politycznych w państwie. Jedynym ograniczeniem, jakie nałożono na chłopów, jest zakaz kupowania przez nich ziem w koloniach, wszelkie wpływy z zamorskich krain przejmuje magnateria.

    [​IMG]

    Wieś rosyjska


    [​IMG]

    Obraz namalowany przez malarza niderlandzkiego, podczas jego pobytu w Rosji.

    NIEWOLNICY

    W najgorszej sytuacji ze wszystkich grup społecznych w Republice pozostają niewolnicy – rdzenna ludność Afryki oraz Ameryki Północnej, która jest wykorzystywana przez magnatów jako tania siła robocza na ich plantacjach. Niewolnicy nie posiadają żadnych praw, pozostają na marginesie społeczeństwa. Także ich los jest różny – często zostają pracownikami na plantacjach, choć zdarza się, że z ich usług korzysta rosyjska armia, (która ceni tubylców jako zwiadowców i tropicieli) są także przydatni jako tłumacze, zdarzają się też przypadki misjonarzy-tubylców – Cerkiew uwalnia nawróconego niewolnika by niósł Dobrą Nowinę pomiędzy swoich pogańskich rodaków.

    [​IMG]

    Janczar – przykład wykorzystania niewolników jako siły wojskowej

    [​IMG]

    Indianie z rosyjskiej Ameryki Północnej często kończyli jako niewolnicy​

    PS: Oto i piąty (i - na razie - ostatni) odcinek specjalny. Następny odcinek będzie zawierał już opis panowania Gagarina.
     
  20. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xvi

    ODC XVI – „Kto zdradą wojuje…”

    Aleksandr Aleksandrowicz Gagarin

    [​IMG]

    Namiestnik Narodu Rosyjskiego 1599 – 1613
    Lord-Protektor Południowej Afryki 1599 – 1613

    [​IMG]

    Gagarin znał się na administracji, miał zdolności militarne, nie był jednak dobrym dyplomatą.​

    Po rozprawieniu się ze „spiskowcami” jak określano popleczników poprzedniego Namiestnika, Aleksandr zajął się umacnianiem kraju. Za jego panowania zaczęto kolonizować Madagaskar, udało mu się także na jakiś czas załagodzić konflikt Rosjan i Prusaków w Afryce. Przygotowywał się jednak do nieuchronnej wojny – pułki rosyjskie patrolowały dzień w dzień granicę z Prusami, zarówno w Europie jak i Afryce.

    Nieuchronny konflikt wybuchł dwa lata po rozpoczęciu przez Aleksandra rządów – przychylając się do prośby uciskanych przez Prusaków ludów Afryki, Namiestnik wypowiedział królestwu Prus wojnę.

    Armie rosyjskie uderzyły na dwóch kontynentach: generał Julian Szujski uderzył od strony Grodna, w Europie, armia generała Koltsowskiego-Mosalskiego uderzyła z Zimbabwe.

    Przedpola Pskowa, Marzec, AD 1601
    Generał Julian Szujski i jego adiutant przemierzali konno przedpola Pskowa. Potomek carskiego rodu uśmiechnął się, wstrzymał konia.
    - To miasto należało do naszych przodków – powiedział, ni to do siebie ni to do adiutanta – A ja je dla nas odzyskam.
    Jego podwładny milczał. Za dwójką jeźdźców, pozycje zajmowali pozostali żołnierze – rozbijano namioty, budowano umocnienia. Szujski wciąż patrzył na majaczące w oddali mury miasta.
    - Wszyscy już są? – zapytał nagle adiutanta.
    - Większa część armii rozbija właśnie obóz – odpowiedział od razu młodzieniec – Czekamy tylko na posiłki z Petersburga i siły Worońskiego.
    - Więc kogo jeszcze nam brakuje? – zapytał generał z czającym się na wargach uśmiechem.
    - Worońskiego i Namiestnika – powtórzył młodzieniec.
    Generał pokręcił przecząco głową.
    - Więc kogo, panie generale? – zapytał zdezorientowany adiutant.
    - Armii Prus, mój chłopcze – Szujski zawrócił konia, kierując się ku morzu namiotów.
    Młodzieniec podążył za nim bez słowa.
    - Zwiadowcy gotowi? – zapytał Szujski jednego z żołnierzy pracujących przy budowie umocnień.
    - Czekają przy namiocie generalskim – odpowiedział krótko wojak.
    - Świetnie! – Szujski spojrzał na bezchmurne niebo – Za chwilę dowiem się, kiedy Prusak zechce mi uprzyjemnić ten dzień

    Okolice obozu wojsk rosyjskich, Psków, Marzec, AD 1601
    Dowódca zwiadu pruskiego, graf von Hefforn znalazł się w bardzo niekomfortowej sytuacji. O ile można mówić o komforcie, gdy do szyi ma się przyłożony sztylet.
    - No, Prusaczku – w ustach Rosjanina ojczysty język grafa brzmiał dziwnie, jakby mężczyzna wypluwał z niesmakiem każde, pojedyncze słowo – Albo powiesz wszystko od razu albo się pobawimy. Więc?
    Graf zacisnął zęby. Nic wam nie powiem – zdawała się mówić jego postawa. Dowódca Rosjan zacmokał z niezadowoleniem.
    - Co z nim zrobimy, Tomasow? – zapytał siedzącego obok żołnierza.
    - Zabij go od razu – warknął tamten w odpowiedzi – To paniątko nie zasługuje na to by żyć.
    - A ja myślę, że coś jednak nam powie – mruknął dowódca – Przytrzymaj go.
    Tomasow niechętnie wykonał polecenie. Dowódca Rosjan oddalił się i po chwili wrócił – sztylet, który trzymał w ręku był rozgrzany do czerwoności.
    Nie krzyknę – obiecał sobie graf – I nic im nie powiem.
    Nie były to pierwsze obietnice, jakie złamał.
    ***​
    Niech pozdrowiony będzie Namiestnik Rosji, niech żyje Republika!
    W dniu dzisiejszym raportujemy naszemu wodzowi co następuje: od jegomościa, którego Hefon zowią, zwiadowcy nasi takąż informację przed zgonem owego uzyskali: król Prus, niech przez wieki przeklęty będzie, zdradziecki wieprz, idzie ku nam z wojskiem najprzedniejszym, jakie mógł zdobyć z domen swoich, a są to dywizje bitne i żołnierz wspaniały: są i chorągwie zaciężne jazdy polskiej w liczbie sześciu setek kopii, dwa oddziały wybornych strzelców skandynawskich, dywizja…

    ***​
    - Dywizja kurlandzka – Szujski wskazał pozycję wroga na mapie, którą dostarczono mu do namiotu – Na prawej flance artyleria w asyście jednostek konnych.
    Pozostali dowódcy ze zgrozą wpatrywali się w mapę. Szła na nich cała potęga państwa pruskiego, a oni nie mieli szans na wsparcie jakichkolwiek sojuszniczych jednostek. Szujski zdawał się jednak cieszyć, że ta bitwa będzie jedną z najtrudniejszych w tej wojnie.
    - Niedługo nadciągną – obwieścił uroczyście generał – Pozostaje mi jedynie życzyć wam szczęścia.
    Dowódcy rozeszli się do swoich oddziałów. Generał odwrócił się do swojego adiutanta, wskazał mu kierunek. Szujski stanął przed swoimi żołnierzami.
    - Dalej, chłopcy – zawołał – Dziś poucinamy kilka pruskich łbów!
    Odpowiedział mu gromki ryk.
    ***​
    I zaczął się ten bój straszny, dym uniósł się w powietrzu, jak upiorna mgła owionął wszystkie dywizje piechoty. I dał się słyszeć huk straszny kopyt końskich, który do gromu bardziej był podobny alboż do śmierci ryku. Na skrzydle lewym starły się także dywizje rosyjskie pod Stroganowem z kawalerią pruską pod von Fernovem – i choć nacierali na siebie okrutnie, przebić się ani jedni ani drudzy nie zdołali. Tym właśnie rozpoczął się ów wielki bój – walka, po której wielu przez pokolenia zadawać będzie sobie pytania…
    ***​
    Chciałbym wiedzieć po co to wszystko, dlaczego to wszystko i dla kogo to wszystko – pomyślał Fryderyk von Hefforn, starszy brat pechowego grafa, rozrąbując szablą głowę piechura rosyjskiego. Szarża pruskich kawalerzystów załamała się, nie zdołała przełamać muru ciał. Jeźdźcy zatrzymali się, ugrzęźli w zwartym szyku, coraz bardziej ulegając naporowi nieustępliwych piechurów. Nagle przed Fryderykiem wyrósł jeden z nich, dzierżący rohatynę. Po chwili wbiła się ona w pierś wierzchowca Prusaka – koń kwiknął przeraźliwie i wierzgnął, a Fryderyk wyleciał w siodła, prosto pod nogi dwóm innym piechurom.
    - Pardon! – krzyknął mężczyzna – Jestem von Hefforn!
    - No, popatrz Tomasow – odezwał się jeden z piechurów – Toż on nasz znajomek!
    - To pozbawmy go życia, tak po znajomości – odpowiedział wesoło drugi.
    - Już wiem, dla kogo to wszystko – powiedział jeszcze graf – Dla takich jak wy.
    Ostrze rohatyny przebiło go na wylot.
    ***​
    I gdy zaczęli zwyciężać na skrzydle lewym [Rosjanie] na prawym zaczęli się przebijać ich przeciwnicy, zagrażając artylerii jenerała Szujskiego. A wiedział on dobrze, że atutem jest ona jego wielkim, przykazał tedy surowo, pod groźbą gardła, bronić pozycji swoich pułkownikowi Koniecpolskiemu, choćby i własne życie na szali miał położyć i jeden choć żołnierz miał się na reducie artylerii nie ostać.
    ***​
    Ivan Koniecpolski był w swoim żywiole – służył w wojsku Republiki od niemal czterech dziesięcioleci – bitwa była dla niego tym, czym dla innych jest dobry trunek, strawa, piękna kobieta. Widział zbliżających się do reduty Prusaków – szczerze ich podziwiał. Z zachwytem patrzył na maszerującego karnie żołnierza, choć przeciw sobie ma artylerię, piechotę… I choć ginął, szedł dalej.
    - Nie utrzymamy się! – stwierdził oczywisty fakt jeden z ostatni piechurów broniących armat – To koniec.
    - Nie utrzymamy się, to prawda – odpowiedział ze spokojem pułkownik – Ale możemy zmusić ich do odwrotu.
    Jego ludzie nie wyglądali na przekonanych.
    - Kogo przed sobą widzicie!? – ryknął nagle Ivan – Bo ja widzę bandę oberwańców, którzy nie mogą nazwać siebie mężczyznami. Czy chcecie być od nich gorsi!?
    - NIE! – wykrzyknęli Rosjanie.
    Ivan złapał za swoją starą, wysłużoną szablę.
    - A więc za mną! – krzyknął, opuszczając umocnioną pozycję i szarżując na pruskich żołnierzy – Republika!!!
    Jego żołnierze ruszyli za nim – uderzyli na Prusaków – zaatakowali z wściekłością, zabójczo, strasznie. Samobójczo.
    Nagle, po prawej stronie, za polem bitwy, Ivan dostrzegł powiewający na wietrze sztandar. Od razu go rozpoznał. Przyśpieszył kroku, krzycząc:
    - Woroński!
    Pozostali go już nie usłyszeli. Jego krzyk wkrótce się urwał, gdy zabłąkana kula trafiła go w pierś.
    ***​
    Fryderyk II, król Prus, uśmiechnął się szeroko do przeciwnika, wyprowadził szybki cios szablą. Worońskiemu udało się go sparować, odpowiedział podobnym atakiem. Dookoła nich trwała walka – ostatni gwardziści pruscy ginęli, cofając się pod naporem sił z Ukrainy. W końcu, Fryderyk popełnił błąd. Ostrze Michaiła zraniło go w dłoń, a sam król wypuścił ostrze z zdrętwiałych palców.
    - Wygrałeś – mruknął monarcha – A teraz mnie wypuścisz.
    - Niby dlaczego? – młody ataman uśmiechnął się z pogardą
    - Bo powiem ci, kto zabił twojego ojca.
    ***​
    Droga Tanio!

    Nie musisz się o mnie zbytnio martwić, tu praktycznie nic się nie dzieje. Jestem pod opieką tutejszego gubernatora – nazywa się Lebiediew – Gdy dotarłem na miejsce, okazało się, że jego wojska już pokonały nielicznych Prusaków. Właściwie nic się nie dzieje – czas bardzo wolno tu mija – jest tu też trochę gorąco, ale Jakow mówi, że można się do tego przyzwyczaić. Ucałuj ode mnie Sieriożę. Zobaczymy się już niedługo.

    Twój,
    Oleg


    Po trwającej sześć lat wojnie, Prusy zostały zmuszone do przekazania Rosji swoich kolonii w Afryce oraz ziemi pskowskiej.


    [​IMG]

    Pozycja państwa rosyjskiego w Afryce została wzmocniona, dzięki traktatowi w Kongo

    Dom Gagarina w Petersburgu, Marzec, AD 1613
    Gospodarz powitał ich osobiście. Uściskał serdecznie atamana ukraińskiego i przywitał się z jego przyjacielem – Markiem Rebrowem.
    - Witajcie w moich skromnych progach! – wołał – Czym mogę wam służyć?
    - Dlaczego? – zapytał od razu Michaił Woroński.
    Zdawało się, że Gagarin nie zrozumiał pytania. W końcu, w jego oczach zagościło zrozumienie.
    - Władza to potężna pokusa, młodzieńcze – rzekł – Wiedział to twój ojciec i wiem to ja.
    - To mi wystarczy – odpowiedział ataman.
    Jednym cięciem sztyletu zakończył życie Namiestnika narodu rosyjskiego. Gagarin złapał się na gardło, jakby chciał zatamować szczodry strumień płynącej z rany krwi. W końcu padł, pod nogi Michaiła i jego kompana.
    - Marku Rebrow – mruknął ten pierwszy – Właśnie zostałeś Namiestnikiem Rosji.

    [​IMG]

    Namiestnik zmarł w 1613 roku, w niewyjaśnionych okolicznościach…​

    PS: Oto i normalny odcinek - okres panowania Gagarina. Następny odcinek będzie podsumowaniem sytuacji na świecie. Wybaczcie, że jest trochę słabszy od pozostałych, (a w szczególności przepraszam za dość nieudolne nawiązania do bitwy pod Brenną...) ale nie miałem na niego kompletnie pomysłu.
    PS2: Miłego czytania i komentowania.

    ---------- Post added 13-11-2011 at 20:14 ---------- Previous post was 11-11-2011 at 23:52 ----------

    SYTUACJA NA ŚWIECIE W XVII WIEKU

    [​IMG]

    EUROPA

    Europa jest podzielona na kilka potęg, które są oddzielone od siebie federacją księstw niemieckich.

    Płw. Iberyjski​
    Królestwo Kastylii bardzo szybko pokonało słabszą Aragonię, odbiło Grenadę i przekształciło się w królestwo hiszpańskie. Teraz jednak, stworzone przez królów Kastylii imperium chwieje się, gotowe upaść – Hiszpania po wojnie z Imperium Osmańskim utraciła nabytki w Afryce Północnej, wojna z Francją doprowadziła do wyzwolenia księstwa Katalonii, często Hiszpanie toczą wojny z Portugalią. Możliwe częste zmiany granic w przyszłości.

    Płw. Apeniński​
    Królowie Neapolu nie próżnowali – udało im się zjednoczyć cały półwysep pod jednym berłem. Coraz częste są zatargi z ekspansywnym królestwem francuskim i roszczącą sobie prawa do północnych Włoch Austrią. Kilka wojen doprowadziło do uwolnienia kilku księstw włoskich, możliwe inne wojny w przyszłości.

    Zachodnia część Europy​
    Tutaj dominuje Francja, która dość szybko wyszła z rozbicia dzielnicowego i teraz przygotowuje się do ekspansji na teren HRE (przez pewien czas zatrzymywała królów francuskich Burgundia, w ostatniej wojnie została jednak pokonana i znacznie okrojona) Przyczółek na zachodzie Francji ma też monarchia Habsburska, oficjalnie by wesprzeć swojego sojusznika przeciw agresji brytyjskiej.

    Środkowa część Europy​
    Tutaj walczą ze sobą trzy równie silne państwa: królestwo polskie, monarchia habsburska oraz królestwo Pruskie, oddzielone od siebie państwami Rzeszy Niemieckiej. Każde z nich prowadzi inną drogę ekspansji (Prusy walczą o zdobycie Pomorza i Meklemburgii, Polska chce zagarnąć dla siebie otomańskie Bałkany i Grecję, Austria próbuje zdobyć północne Włochy) nie próbując więc na razie walczyć między sobą.

    Wschodnia część Europy​
    Niepodzielnie panuje tutaj Republika Rosyjska i jej sojusznik – królestwo Gruzji. Ostatnim państwem plemiennym jakie ostało się, gdy upadła Złota Orda jest Kazachstan, regularnie zajmowany przez Gruzję. Królestwo i Republika nie walczą ze sobą, region jest stabilny

    Wyspy Brytyjskie i Skandynawia​
    Cała Brytania zjednoczona jest pod jednym berłem – króla z dynastii Lancasterów. Skandynawia do niedawna także była zjednoczona pod berłem królestwa Szwecji, buntownicy wyzwolili się jednak na Orkadach i ogłosili powstanie królestwa norweskiego – niemiej król szwedzki nadal uważa się za króla całej Skandynawii. Możliwa wojna skandynawsko-norweska.

    Egipt​
    Egipt kontrolowany jest (jeszcze) przez Mameluków, są oni jednak zewsząd otoczeni wrogami – od wschodu i zachodu zagrażają im Osmani, a od południa szereg państw, które wyzwoliły się spod ich panowania (np. Etiopia) oraz dwa państwa Europy, które rozpoczęły kolonizację regionu – monarchia habsburska i Republika. Na razie jednak wojny nie wybuchają, a region pozostaje stabilny.

    Afryka
    Kontynent afrykański jest podzielony między dwie potęgi – Imperium Otomańskie oraz Republikę Rosyjską.

    Cześć północna​
    Kontrolowana przez Imperium Osmana, kiedy – wykorzystując słabość Hiszpanii – Turcy wypowiedzieli wojnę królom hiszpańskim i zdobyli wszystkie ich posiadłości w Afryce.

    Część południowa​
    Kontrolowana przez Republikę Rosji – dzięki walce z plemionami afrykańskimi oraz królestwem Prus, Republika kontroluje niemal całą południową Afrykę.

    Ameryka Północna
    Podzielona między trzy państwa kolonialne – Republikę, królestwo hiszpańskie oraz królestwo Wielkiej Brytanii. Region jest jednak stabilny, od czasu wojny rosyjsko-irokeskiej nie wybuchał w regionie większy konflikt zbrojny.

    Ameryka Południowa
    Podzielona między kilka państw kolonialnych, żadne z nich nie może jednak uznać się za hegemona w regionie.

    Chiny​
    Potężny cesarz z dynastii Ming coraz częściej spogląda ku osłabionej Mandżurii, konflikt wisi w powietrzu od kilku lat. Z kolei Mandżuria od kilku lat walczy z Koreą, co jednak nie przynosi rozstrzygnięcia. Od północy, Mandżuria i Ming graniczą z Republiką Rosyjską, ale ani Namiestnik ani cesarze nie chcą dopuścić do wojny – Ming korzysta na handlu z Rosją, a Mandżuria widzi w Republice sojusznika na wypadek ataku cesarstwa chińskiego.

    Indie​
    Indie są podzielone – żadne z państewek indyjskich nie zdobyło jeszcze na tyle silnej pozycji by podjąć próbę zjednoczenia regionu. Żadne z europejskich państw kolonialnych nie próbuje szczęścia w Indiach – koronowane głowy Europy wolą podbijać Amerykę.

    Bałkany, Bliski Wschód​
    Tutaj – jak na razie – pozycję hegemona wywalczyli sobie Turcy Osmańscy, choć coraz częstsze wojny z Polską i Gruzją osłabiają sułtanat. Możliwa dalsza ekspansja Gruzji lub Polski na te tereny.

    PS: W ramach odpoczynku od Skryrima, wrzucam odcinek o sytuacji na świecie w XVII wieku, a dokładniej - po śmierci Gagarina.
     
  21. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xvi

    ODC XVI – „Stabilizacja=stagnacja”?

    Mark Władymirowicz Rebrow

    [​IMG]

    Namiestnik Narodu Rosyjskiego 1613 - 1624
    Lord-Protektor Południowej Afryki 1613 – 1624
    Naczelnik Madagaskaru 1613 – 1624
    Książę-elekt Kanady 1613 – 1624

    [​IMG]

    Geniusz strategiczny i takt dyplomatyczny cechowały osobę nowego Namiestnika

    [​IMG]

    W 1620 roku założono pierwszą rosyjską kolonię w Indonezji, Namiestnik zdecydował o utworzeniu Rosyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej.​

    Wybrzeże Indonezji, AD 1620
    Aleksandr Jagiellon patrzył na wybrzeże nieznanego lądu z zachwytem. Zbliżył się do niego pierwszy mat na jego okręcie – Siemion Władymirowicz Kutuzow.
    - Kapitanie? Jakie rozkazy? – zapytał, kierując spojrzenie szarych oczu na wybrzeże.
    - Założymy tam osadę – rzekł po chwili kapitan okrętu, dziwnie rozmarzonym głosem – A wiesz po co, Siemion?
    - By rozszerzyć włości naszej Republiki i nieść prawdziwą wiarę barbarzyńcą – wyrecytował szybko (adekwatną do sytuacji) formułkę pierwszy mat.
    - Nie – odpowiedział kapitan po chwili – Podpowiem ci. Wiesz jaka płynie w moich żyłach krew, Kutuzow?
    - Czerwona, jako i moja – stwierdził bez namysłu pierwszy mat.
    Kapitan zaśmiał się.
    - Skąd miałbyś wiedzieć? – zapytał – Królewska, Siemion. Królewska.
    Pierwszy mat milczał.
    - I właśnie to – kapitan wskazał ręką wybrzeże – Będzie moje królestwo. Dziedziczna scheda, która prawnie mi się należy.
    Zwariował – przemknęło przez głowę pierwszego mata – Kompletnie oszalał…
    - Byłeś kiedyś w Polsce, Siemion?
    - W Krakowie, panie kapitanie – odpowiedział szybko Kutuzow – Dawno temu, jako dziecię.
    - Wiesz zatem – kapitan wydawał się nieobecny duchem, teraz był tam, w dalekim Krakowie – Jak tam pięknie?
    - Wiem – skłamał Kutuzow. Tak naprawdę, nie pamiętał Krakowa.
    - I to będzie moja, tylko moja Polska – rzekł z mocą Jagiellon.
    Zwariował – pomyślał Siemion – Służę pod szaleńcem!
    Rozkazy jednak wykonał.

    [​IMG]

    W 1621 roku jeden z odkrywców rosyjskich dopłynął do Japonii i został ugoszczony przez cesarza w Kioto.​

    Pałac cesarski w Kioto, AD 1621
    Rosjanin uśmiechnął się niepewnie do prowadzącego go strażnika. Mężczyzna odpowiedział podobnym uśmiechem. Weszli do komnaty, która mogła być salą tronową – odkrywca nie był pewny, w życiu w żadnej nie był. Strażnik popchnął go i wkrótce Rosjanin padł na kolana. Zbliżył się do niego inny tubylec, bogato odziany, zapewne władca. Odprawił ruchem ręki strażnika, który pokłonił się i odszedł. Władca pomógł wstać swojemu gościowi.
    - Witaj w moich skromnych progach – odezwał się nagle w rodzimym języku odkrywcy.
    - Wasza cesarska mość zna mój język? – zdziwił się Rosjanin.
    Cesarz uśmiechnął się.
    - Gdy tu przebywam i udaję, że rządzę, mam dużo czasu na lekturę i naukę – powiedział. Mówił wolno, nie czuł się pewnie, lecz dało się go zrozumieć – Bardzo upodobałem sobie waszą kulturę.
    - To dla nas zaszczyt, wasza cesarska mość – Odkrywca głęboko się pokłonił.
    - Wątpliwy – skwitował cesarz z ledwo wyczuwalną goryczą w głosie.
    - Mogę o coś zapytać? – Rosjanin nagle się zająknął i szybko dodał – Wasza cesarska mość?
    - Już zapytałeś – cesarz znów się uśmiechnął – Nie tytułuj mnie, pytaj.
    - Co miałeś na myśli, mówiąc o udawaniu rządzenia? – odważył się w końcu zadać swoje pytanie Rosjanin.
    - Nie od dziś wiadomo, że to nie cesarz rządzi Japonią – odpowiedział ze smutkiem w głosie monarcha.
    - To smutne – stwierdził Rosjanin.
    - Nawet nie wiesz – cesarz przywołał gestem strażnika – Jak bardzo. Żegnaj, pozdrów tego, któremu służysz od malowanego cesarza.
    - Bywaj, cesarzu – odkrywca obrócił się do strażnika – Nie omieszkam.
    Co za dziwny kraj – stwierdził w myślach.

    [​IMG]

    W 1622 roku tubylcy zniszczyli ostatnią rosyjską kolonię w Indonezji – Namiestnik uznał RKWI za nieprzydatną i ją (w porozumieniu z Dumą) rozwiązał.​

    Osobisty Majątek Marka Rebrowa w Petersburgu, AD 1622
    Namiestnik siedział przy swoim ulubionym, mahoniowym biurku, pisząc coś zawzięcie. Przed nim stał Aleksandr Jagiellon, próbując powstrzymać trawiące go złość, frustrację i rozgoryczenie.
    - Nie, Aleksandr – powiedział po raz kolejny Namiestnik – Nie możemy już liczyć na Kompanię.
    - Dlaczego!? – wrzasnął Jagiellon – Daj mi jeszcze rok, może dwa, a Indonezja będzie twoja!
    - Nie, Aleksandr – powtórzył cierpliwie Namiestnik – Marnujesz pieniądze. Które, mówiąc między nami, są mi cholernie potrzebne!
    - Błagam cię, Mark – jęknął Jagiellon – Nie możesz mi tego zrobić!
    Namiestnik wbił w odkrywcę spojrzenie czarnych oczu. Spojrzenie zimne, przeszywające, złowrogie.
    - Wiem, co ci chodziło po głowie – powiedział spokojnie – Nie mogę pozwolić ci na prywatę, Aleksandr. Rozumiesz?
    - Nie! Nic, cholera nie rozumiem! – zawołał znów potomek Jagiełły – Przecież to było zyskowne przedsięwzięcie!
    - Było – Rebrow wrócił do pisania – Czas przeszły. Nie będę spełniał zachcianek potomków królewskich rodów kosztem skarbu Republiki. Działaj na własną ręką.
    - Tylko tyle? – zapytał Jagiellon, wypranym z emocji głosem.
    - Nie, jeszcze jedno – mruknął Namiestnik – Ta waza, którą zbiłeś w przypływie złości… Lubiłem tę wazę. Odkupisz ją.
    Jagiellon obrócił się na pięcie i wyszedł.
    ******** – podsumował w myślach Namiestnika

    [​IMG]

    Ku chwale REPUBLIKI!​

    Amsterdam, Lipiec, AD 1623
    Głos odczytującego postanowienia Rady Zjednoczonych Prowincji niósł się echem. Na ulicach wiwatowano. Trup króla gnił na szubienicy. Kat odbierał zapłatę, nowy Stadthouder łapał się za głowę i przeklinał Radę, która to jemu poleciła dźwignąć z kolan upadające państwo. Dzień mijał. Wieść niosła się echem:
    - Idąc za przykładem naszych braci ze Wschodu – powtarzano postanowienia Rady we wszystkich prowincjach niegdysiejszego królestwa Holandii – I biorąc z nich przykład – ogłaszamy powstanie Republiki Zjednoczonych Prowincji Holenderskich, która to wolna od wszelkiego ucisku od tego dnia pozostaje.
    Świata owo szumne wydarzenie bardzo nie zmieniło…

    [​IMG]

    Namiestnik zmarł trzy dni po ponownym wyborze na stanowisko – w ponownym głosowaniu, na jego następcę wybrano Mefodija Tomasowa.​

    PS: Wrzucam ten odcinek od razu, jako swoistą ciszę przed burzą... W następnym będzie się trochę działo.
     
  22. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    wstęp - ODC XVII

    Ponieważ następny odcinek nie pojawi się tak szybko jak bym chciał, postanowiłem wam umilić czekanie nań swoistym wstępem do wydarzeń, które odcinek będzie opisywał. (będzie on w całości fabularyzowany z praktycznie jednym lub dwoma screenami)

    Mam nadzieję, że wam się spodoba:

    Petersburg płonął.
    Największe miasto Rosji, jego serce, duma carów i Namiestników, symbol narodu rosyjskiego… obracał się w proch, ginął w tańczącym na jego gruzach pożarze. Niegdyś pyszne rezydencje magnatów, opływające w złoto cerkwie, majestatyczny gmach jednego z najstarszych w Europie Wschodniej uniwersytetów… to wszystko zmieniło się teraz w osobliwą mozaikę dymu, pyłu, gruzu… Straszną, a zarazem piękną w swojej tragiczności.
    Jedynym budynkiem, którego nie zniszczył jeszcze ognisty huragan był pałac książąt Dołgorukich – wyrastał nagle z morza dymu jak skała, klif opierający się potędze żywiołu. Ostatnią pozycję lojalistów zasnuł dym. Żołnierze schronili się za prowizoryczną barykadą, czekając na rozkaz. Ten jednak nie nadszedł – ich dowódca leżał na wznak, trafiony zbłąkaną kulą, jego oczy wpatrywały się w pustkę.
    Napastnicy dopadli ich przy miejskiej bramie – kopyta zadźwięczały o bruk, szable uderzyły o siebie, krzyki zagłuszył ryk pożaru. Namiestnik z całej siły szarpnął wodze tańczącego niespokojnie konia, próbując go opanować. Zwierzę zarżało rozpaczliwie w proteście, próbując zrzucić jeźdźca z grzbietu. Ten jednak tylko wczepił się weń rozpaczliwiej, przypadł do końskiej szyi.
    - Bij! – jeden z napastników przekrzyczał ryk szalejącego ognia – To on! Bijcie bracia!
    Jeźdźcy, którym udało się pokonać nieliczną eskortę Namiestnika, ochoczo rzucili się do wykonywania rozkazu. W ich oczach Mefodij widział odbicie szalejącego wszędzie ognia. Ognia, który rozbudził rządzę krwi. Jego krwi.
    Krzyk.
    Kogoś z miasta? Jednego z nielicznych lojalistów, umierającego na ostatniej barykadzie? Nie, to jego własny krzyk, dobywający się z jego gardła, ochrypły wrzask, głośniejszy nawet od ognia.
    I coś jeszcze.
    Strach.
    Oślizgły, przerażający, zalegający głęboko w trzewiach, jak grot strzały lub zabłąkana kula. Strach – pogranicze obłędu.
    Namiestnik dał wierzchowcowi ostrogę, chciał uciec. Byle jak najdalej, gdzieś daleko, poza ten ogień, to miasto, ten świat.
    Nagle wyrósł przed nim jeden z napastników, z okrwawioną szablą w ręku, z włosami zlepionymi przez zaschniętą krew – straszny, niczym sama Śmierć.
    Krótki świst, tryumfalny okrzyk, eksplozja bólu, ryk ognia, kopyta dzwoniące o bruk… I ulga.
    Mefodij Tomasow sam nie wiedział kiedy znalazł się na bruku. Świat stał się nagle cichy, obcy, dalszy, przytłumiony.
    A tak niewinnie się zaczęło – zdążył jeszcze pomyśleć – Tak niewinnie.
    Jego oczy zaszkliły się. Wkrótce pochłonął je ogień.
    Petersburg umierał. Długo i w agonii.
     
  23. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xvii

    ODC XVII – „Oh no! Tomasow again?”

    Mefodij Konstantynowicz Tomasow

    [​IMG]

    Namiestnik Narodu Rosyjskiego 1624 - 1641
    Lord-Protektor Południowej Afryki 1624 - 1641
    Naczelnik Madagaskaru 1624 - 1641
    Książę-elekt Kanady 1624 – 1641

    [​IMG]

    Nowy Namiestnik był świetnym dyplomatą, w innych dziedzinach nie odnosił sukcesów.​


    Petersburg płonął. Największe miasto Rosji, jego serce, duma carów i Namiestników, symbol narodu rosyjskiego… obracał się w proch, ginął w tańczącym na jego gruzach pożarze. Niegdyś pyszne rezydencje magnatów, opływające w złoto cerkwie, majestatyczny gmach jednego z najstarszych w Europie Wschodniej uniwersytetów… to wszystko zmieniło się teraz w osobliwą mozaikę dymu, pyłu, gruzu… Straszną, a zarazem piękną w swojej tragiczności.
    Jedynym budynkiem, którego nie zniszczył jeszcze ognisty huragan był pałac książąt Dołgorukich – wyrastał nagle z morza dymu jak skała, klif opierający się potędze żywiołu. Ostatnią pozycję lojalistów zasnuł dym. Żołnierze schronili się za prowizoryczną barykadą, czekając na rozkaz. Ten jednak nie nadszedł – ich dowódca leżał na wznak, trafiony zbłąkaną kulą, jego oczy wpatrywały się w pustkę.
    Napastnicy dopadli ich przy miejskiej bramie – kopyta zadźwięczały o bruk, szable uderzyły o siebie, krzyki zagłuszył ryk pożaru. Namiestnik z całej siły szarpnął wodze tańczącego niespokojnie konia, próbując go opanować. Zwierzę zarżało rozpaczliwie w proteście, próbując zrzucić jeźdźca z grzbietu. Ten jednak tylko wczepił się weń rozpaczliwiej, przypadł do końskiej szyi.
    - Bij! – jeden z napastników przekrzyczał ryk szalejącego ognia – To on! Bijcie bracia!
    Jeźdźcy, którym udało się pokonać nieliczną eskortę Namiestnika, ochoczo rzucili się do wykonywania rozkazu. W ich oczach Mefodij widział odbicie szalejącego wszędzie ognia. Ognia, który rozbudził rządzę krwi. Jego krwi.
    Krzyk.
    Kogoś z miasta? Jednego z nielicznych lojalistów, umierającego na ostatniej barykadzie? Nie, to jego własny krzyk, dobywający się z jego gardła, ochrypły wrzask, głośniejszy nawet od ognia.
    I coś jeszcze.
    Strach.
    Oślizgły, przerażający, zalegający głęboko w trzewiach, jak grot strzały lub zabłąkana kula. Strach – pogranicze obłędu.
    Namiestnik dał wierzchowcowi ostrogę, chciał uciec. Byle jak najdalej, gdzieś daleko, poza ten ogień, to miasto, ten świat.
    Nagle wyrósł przed nim jeden z napastników, z okrwawioną szablą w ręku, z włosami zlepionymi przez zaschniętą krew – straszny, niczym sama Śmierć.
    Krótki świst, tryumfalny okrzyk, eksplozja bólu, ryk ognia, kopyta dzwoniące o bruk… I ulga.
    Mefodij Tomasow sam nie wiedział kiedy znalazł się na bruku. Świat stał się nagle cichy, obcy, dalszy, przytłumiony.
    A tak niewinnie się zaczęło – zdążył jeszcze pomyśleć – Tak niewinnie.
    Jego oczy zaszkliły się. Wkrótce pochłonął je ogień.
    Petersburg umierał. Długo i w agonii.

    Namiestnik

    - Następnym Namiestnikiem narodu rosyjskiego wybrany został…
    Wszyscy zebrani zamarli, w nagłym oczekiwaniu. Julian Szujski uśmiechnął się, rad z niezwykle efektownej pauzy. Jeszcze na małą chwilę zawiesił głos, po czym obwieścił:
    - Tomasow! – jego głos poniósł się echem.
    Po tym jednym słowie zapadła wręcz niewyobrażalna, ciężka i nieprzyjemna cisza. Mefodij – wcześniej uśmiechnięty, zaraz schował się za towarzyszy, skulił, jakby Szujski odczytał na niego wyrok.
    - Veto! – krzyknął ktoś z końca sali – Nie zgadzam się!
    I nagle – w jednej chwili – zapanował chaos.
    Posłowie zaczęli się przekrzykiwać, kilku stojących najbliżej Szujskiego zaczęło żywo gestykulować, jeden z nich plunął generałowi pod nogi. W tylnych rzędach zakotłowało się – syknęły wydobywane z pochew szable, w ruch poszły pięści, krzesła, kufle. Walczący szybko podzielili się na trzy obozy – zwolenników nowego Namiestnika, jego przeciwników i tych, którzy prali, byle prać.
    - Stać! – ryknął Szujski – Pierwszemu, który szable wyjmie łeb rozwalę.
    Jeden z bojarów wskoczył na mównicę. Szybkim ruchem dobył szabli, wykonał zamaszystego młyńca, kłaniając się przed generałem.
    - Staję! Choćby zaraz!
    Szujski zaklął, dobył szabli. Tomasow uchylił się przed lecącym w jego kierunku krzesłem. Stojący za nim bojar nie miał tyle szczęścia – mebel trafił go w skroń.
    - Przecz z Litwinem! – krzyknął ktoś. Zaraz jęknął, uderzony przez owego „Litwina” poplecznika. Chwilę później ów poplecznik napatoczył się przedstawicielowi trzeciego obozu, który – zgodnie z założeniami swojej frakcji – prał.
    Nikt w ogólnej wrzawie nie zauważył, iż na mównicy toczy się regularny pojedynek. Generał z trudem odepchnął oręż przeciwnika, odpowiedział nie mniej zajadłym cięciem, jego przeciwnik zmylił go jednak prostym zwodem. Kontratak nie przebił się jednak przez szybką paradę, Szujski natarł na przeciwnika barkiem, zrzucając go z mównicy. Dalej poniósł już bojara tłum – Julian nie miał pojęcia, czy byli to przeciwnicy czy zwolennicy Namiestnika – więcej już w każdym razie nadgorliwego bojara nie ujrzał.
    - SPOKÓJ!!! – ryknął Szujski, próbując przekrzyczeć panującą w pomieszczeniu wrzawę.
    W kierunku generała poleciały kufle, krzesła, nawet jeden z biorących udział w bójce bojarów. Zrezygnowany Julian zeskoczył z mównicy, wybiegł z pomieszczenia. Hałas zdążył już zaalarmować strażników budynku – jeden z nich czekał na korytarzu, z bronią w ręku.
    - Panie! Cóż tam się dzieje? – zapytał szybko.
    - Posiłki! – wydyszał Szujski – Przyślijcie posiłki.
    Żołnierz zasalutował i odbiegł. Wkrótce do Szujskiego dołączył Tomasow – udało mu się niepostrzeżenie, na kolanach, wydostać się z komnaty. Szujski podbiegł do niego, pomógł mu wstać.
    - Nic ci nie jest? – zapytał.
    - Nie – odparł Namiestnik, poprawiając odzienie – Zdążyłem się uchylić…
    Tymczasem nadbiegł strażnik, w towarzystwie kilkunastu zbrojnych. Szujski przywołał ich gestem.
    - Dalej! Za mną! – rozkazał – Uspokójmy ich!
    Wojsko bardzo szybko uspokoiło skorych do zwady bojarów. Nie obyło się, co prawda, bez użycia siły, ale dzięki szybkiej interwencji, niewielu ucierpiało.
    - Ludzie! Bracia! Biją! – darł się jeden z uboższych bojarów, gdy dwóch krępych żołnierzy wyprowadzało go z budynku.
    Tomasow patrzył na to obojętnie. Wkrótce dołączył do niego Szujski i pozostali przedstawiciele najważniejszych rodów Republiki. Michaił Woroński trzymał się za twarz – jeden z walczących celnym uderzeniem złamał mu nos. Koniecpolski wyszedł ze starć z rozciętą wargą, pozostali mieli szczęście i uniknęli obrażeń.
    - Gratuluję – wycedził Woroński – Udanego, pierwszego dnia urzędowania.

    Buntownik

    Przy murze kremla moskiewskiego zebrał się już duży tłum, a szlachciców wciąż przybywało. Orłow uśmiechnął się, podkręcił wąsa, rad z tak dużego audytorium.
    - Panowie! – wyszedł z cienia, w którym dotąd się ukrywał – Bardzo cieszy mnie fakt, że tak licznie przybiliście na moje wezwanie!
    Szlachcice milczeli. Wiedział, że jeszcze mu nie ufają. I że musi to bardzo szybko zmienić, jeśli chce osiągnąć cel.
    - Wielu z was – przemówił, przywołując na twarz przyjazny uśmiech – Zastanawia się pewnie, po co was tu zebrałem.
    Szlachta słuchała go w skupieniu i ciszy. Niektórzy pokiwali skwapliwie głowami. Orłow cały czas zachowywał kontakt wzrokowy z jednym ze szlachciców, który wydawał się być nieformalnym przywódcą zgromadzenia.
    - Wezwałem was tutaj – rzekł w końcu – Byście mogli uratować Rosję.
    Szlachcice zaszemrali. Niektórzy popatrzyli na swoich towarzyszy, nie kryjąc zaskoczenia.
    - Bowiem płakać chce się nad tą ziemią - głos Orłowa nabrał mocy, grzmiał jak grom – Gdy widzę jak rozszarpują ją między siebie magnaci!
    Jego audytorium nie raczyło potwierdzić, lecz też nie zaprzeczyło – zdawało się po prostu chłonąć jego słowa, jak umierający z pragnienia łapczywie pije podaną mu wodę.
    - Magnaci trawią naszą ziemię jak choroba! – ryknął Orłow – I powiadam wam: trzeba ich zniszczyć!
    Słuchacze nie wyglądali na przekonanych, więc Orłow zdecydował się na przyjęcie innej taktyki.
    - Kto może kupować ziemie w koloniach? – zapytał nagle mówca.
    - Magnaci – odpowiedzieli nieskładnym chórem słuchacze.
    - Kto zatwierdza wybór Namiestnika? – pytał dalej Orłow.
    - Magnaci – odpowiedzieli szlachcice, tym razem już pewniej.
    - Kto się bogaci podczas, gdy my żyjemy w biedzie!? – zapytał Orłow, podnosząc głos.
    - MAGNACI! – krzyknęli chórem szlachcice.
    Orłow rozłożył szeroko ramiona, w jego oczach zalśnił ogień, skierował swoje skrzące się od determinacji, całkowicie czarne oczy na zebrany przed nim tłum.
    - Kto jest zatem winny naszym nieszczęściom!? – ryknął Orłow, by przekrzyczeć gniewny tłum.
    Wiedział już, jaką odpowiedź dostanie. I wiedział też, że już wygrał, choć wojna się jeszcze nie zaczęła.
    - MAGNACI!!! – ryknął rozwścieczony tłum.
    - Czy mnie poprzecie? – zapytał Orłow.
    - POPRZEMY! – odparli chórem szlachcice.
    - Czego chcecie w zamian?
    - MAGNACKIEJ KRWI!!!
    Dostaniecie ją. Przekonacie się, czy jest aż tak błękitna.
    A ja…
    A ja zdobędę to, o czym zawsze marzyłem.


    Ataman

    Mury Kijowa zatrzęsły się silnie – ale nie runęły. Woroński uśmiechnął się, szybkim ruchem podrzucił muszkiet, wystrzelił. Jeden z buntowników padł, na jego miejscu szybko pojawił się następny – tego magnat strącił z murów uderzeniem pięści. Szybko dobył szabli, w samą porę by zetrzeć się z kolejnym przeciwnikiem. Ten jednak nie był wytrawnym szermierzem, Woroński powalił go jednym ciosem. Nagle – równie szybko jak się zaczęły – walki ustały. Przed mury miasta wyjechał posłaniec. Zatrzymał się przed bramą i zawołał:
    - Generał Orłow chce rozmówić się z dowódcą obrońców! Prosi go przeto o gościnę i na czas owej zapewnienie bezpieczeństwa!
    - Orłow może się czuć bezpiecznie – zawołał ataman – O ile jego wojska nie zaatakują.
    Jeden ze szlachciców wystąpił z tłumu – był to zapewne sam Orłow, przywódca buntowników.
    - Masz moje słowo, że nie zaatakują – obiecał.
    - Otworzyć mu bramę – rozkazał Woroński jednemu ze swoich ludzi.
    Orłow dotrzymał słowa – jego ludzie nie zaatakowali. On sam udał się do zamku, gdzie rezydował ataman. Weszli do największej z komnat, wkrótce obaj zasiedli przy długim stole.
    - Michaił… - odezwał się Orłow, miłym głosem, z przyjaznym uśmiechem na ustach – Jesteś rozsądnym człowiekiem… Poddaj miasto, a cię oszczędzimy.
    Młody magnat prychnął. Wbił w Orłowa spojrzenie niebywale jasnych oczu.
    - Kłamiesz – skwitował – I to nie ty będziesz stawiać warunki.
    Na twarzy buntownika przez krótką chwilę zagościł grymas złości. Szybko go opanował, lecz Woroński zdążył go dostrzec.
    - Z nas dwóch – ciągnął magnat – To ty jesteś w gorszej sytuacji. Szujski poparł Tomasowa, Koniecpolski milczy, Romanow, Jagiellon, Lebiediew… Oni są za daleko.
    Orłow milczał. Doskonale zdawał sobie sprawę ze swojego położenia. Ale cały wywód Worońskiego musiał do czegoś prowadzić. Słuchał go uważnie, obserwując piękny wystrój komnaty.
    - Przyjmijmy jednak – mówił dalej młody magnat – Ze i mi nie w smak Tomasow… Myślałeś może o…
    Mam go, pomyślał Orłow. Ten głupiec sam wchodzi w moją sieć.
    - Przymierzu? – dokończył Woroński.
    - Jakie są twoje warunki? – zapytał po dłuższej chwili Orłow.
    Woroński zamilkł. Prawdopodobnie zastanawiał się, ile może uzyskać.
    - Chcę części Litwy – powiedział po chwili – I jakieś stanowisko w państwie po naszej wygranej.
    Jesteś bardzo pewny siebie, młodziku.
    - Zgadzam się – odparł natychmiast Orłow – Kiedy twoja armia może ruszyć?
    Coś zalśniło w oczach młodego magnata.
    - Od razu – odpowiedział.

    Compendium Historiarum

    „Rok ten ciężkim był dla sprawy republikańskiej, bowiem magnat młody, ataman ukraiński, słowy zdrajcy podłego był zwiedziony i z wojskiem swoim na pana Koniecpolskiego ruszył i w polu pobiwszy go okrutnie, do sprawy zdradzieckiej zwerbował. Ruszyły tedy wojska połączone zdrajców i pod Moskwą okrutnie przez pana Szujskiego pobite zostały. Schronili się tedy zdrajcy – Woroński w Kijowie, Koniecpolski na Krymie, a Orłow zbiegł na Litwę, gdzie chłopstwo dobre przeciw Namiestnikowi podburzył i nowych popleczników odszukał. Trzeba wam bowiem, potomni, wiedzieć, iż przez srogie podatki jakie Namiestnik na lud prosty nałożył, do sprawy Orłowa łacno ubodzy przystawali, którzy często za strawę bądź grosz marny pod jego sztandarem walczyli. W szeregu potyczek odepchnęli więc zdrajcy pana Szujskiego w kierunku Syberii, a sami ku Petersburgowi swe niecne łapska zaczęli wyciągać. I być może zwycięstwo szybciej by osiągnęli, gdyby nie wojska polskie, które do odwrotu zdrajców zmusiwszy, czas panu Szujskiemu i Namiestnikowi dały, by ci wiernych swoich poddanych zebrać w armię mogli. Spotkali się tedy ponownie pod Moskwą, tym razem jednak bitwa nierozstrzygniętą się zakończyła i w dwie strony dwie armie ruszyły – zdrajcy z powrotem ku Ukrainie, a jenerał Szujski ku Syberii. Lat kilka trwały potyczki drobne, do wojny całej wiele nie wnoszące, siły walczących bowiem podobnej były wielkości, a obie strony dowódców miały mężnych, co mężami byli światłymi – i tak potykali się, Woroński i Koniecpolski z jednej strony i Tomasow i Szujski z drugiej. Zdawać by się mogło, że przełom nadszedł, gdy wojska gruzińskie Namiestnika wspomogły, szybko jednak wycofać się musiały, gdy Koniecpolski zbytnio do nich się zbliżył. Dalej toczyła się wojna już tylko między Rosjanami – i jej rozstrzygnięcie pod Archangielskiem było, gdzie ranny i zabit został pan Szujski – cała ziemia rosyjska łzy rzewnymi opłakiwała taką utratę! Armia jego pobita została, a niecni zdrajcy bez przeszkód ku stolicy Republiki podeszli, w pierścieniu oblężenia ją zamykając. Niech będzie narodowi rosyjskiemu wiadome, jacy zdrajcy hańbą się okryli, a jacy wodzowie pośmiertną chwałę winni mieć zapewnioną.

    Piórem brata Sergiusza, AD 1645”



    Epilog – zmiana planów

    Orłow i Woroński stali w komnacie, w której tyle lat temu wybrano na Namiestnika Tomasowa. Tym razem jednak sala bardzo się zmieniła – jej wnętrze zdobiły barykady, a podłogę zaścielały trupy ich przeciwników.
    - Zwycięstwo! – Woroński uśmiechnął się, powtórzył to słowo, delektując się nim – Zmienimy historię.
    - Już to zrobiliśmy – odpowiedział Orłow – I na tym nasza współpraca się zakończy.
    - Słucham? – Woroński wbił w Orłowa zaskoczone spojrzenie.
    Jeszcze bardziej zaskoczył go pewnie cios, który zadał mu jego niedawny sojusznik. Orłow ciął szablą, uderzając w pierś atamana. Ten – zamiast paść bez życia na ziemię – zatoczył się na Orłowa, złapał go jedną ręką za gardło.
    Być może Woroński przed śmiercią zdążył by zabić Orłowa… Ale nie było mu to dane. Do uszu Orłowa doszedł huk strzału, palce Worońskiego, dotąd zaciśnięte na jego gardle, rozluźniły chwyt, a sam ataman padł pod nogi Orłowa.
    Przed buntownikiem stał Koniecpolski, w dłoniach trzymał muszkiet.
    - Mało brakowało – mruknął.
    - To prawda – zgodził się Orłow i podszedł do Koniecpolskiego – Ale się udało.
    - Teraz to my rządzimy Rosją – Koniecpolski uśmiechnął się.
    On także nie spodziewał się zadanemu mu ciosu. Padł bez najmniejszego dźwięku.
    - To ja rządzę Rosją – rzekł do trupa Orłow.
    Rzecz jasna, Koniecpolski nie mógł odpowiedzieć.

    PODSUMOWANIE

    WOJNA DOMOWA W ROSJI (1624 – 1641)​

    Przyczyny:
    - korupcja, układy przy wybieraniu Namiestników
    - niechęć szlachty dziedzicznej do oligarchii magnackiej
    - chęć najpotężniejszych magnatów do wydatniejszego wpływu na politykę państwa
    - niechęć społeczeństwa do Tomasowowów, chęć umniejszenia ich pozycji przez inne wielkie rody oraz szlachtę średnią
    - nieudolna polityka władcy – ogromne podatki nałożone na społeczeństwo
    - słabość ustroju – częste walki wewnętrzne i ingerencje innych państw

    Przebieg:
    - wybór Mefodija na Namiestnika
    - zakwestionowanie wyboru przez część szlachty
    - wystąpienie Orłowa w Moskwie
    - oblężenie Kijowa, dołączenie się Worońskiego do buntu
    - Szujscy popierają Namiestnika, bitwa pod Kijowem, Koniecpolski dołącza do zdrajców
    - spustoszenie Litwy przez wojska atamana i starosty krymskiego
    - I bitwa pod Moskwą – porażka buntowników
    - wielki bunt chłopski
    - ofensywa buntowników, odwrót syberyjski armii Szujskiego
    - interwencja wojsk polskich
    - II bitwa pod Moskwą
    - „dziwna wojna”
    - interwencja wojsk gruzińskich
    - bitwa pod Archangielskiem – śmierć Szujskiego
    - oblężenie Petersburga
    - śmierć ostatniego Namiestnika
    - zwycięstwo Orłowa, „wielka obława” (seria egzekucji wykonanych na magnatach, jej ofiarą padli m.in. Woroński i Koniecpolski)
    - rozwiązanie Dumy przez Orłowa
    - obwołanie się przez Orłowa Lordem-Protektorem Wszechrusi
    - uznanie zwierzchnictwa Orłowa przez gubernatorów

    Skutki:
    - obalenie oligarchii magnackiej – wprowadzenie dyktatury republikańskiej
    - spustoszenie Litwy, zniszczenie Petersburga
    - emigracja/eksterminacja największych rodów magnackich
    - powstanie tajnej służby, wiernej Lordowi-Protektorowi
    - pogorszenie stosunków z państwami ościennymi
    - stagnacja
    - pustki w skarbcu

    PS: Oto i ten "burzowy" odcinek. Przyznam szczerze, że zabrakło mi siły na to, by bardziej go rozwinąć. No, ale... przynajmniej jest. Miłej lektury.
     
  24. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Mam nadzieję, że nie :)

    ---------- Post added at 22:25 ---------- Previous post was at 17:27 ----------

    ODC XVIII - "Pytania bez odpowiedzi"

    Oleg Konstantynowicz Orłow

    [​IMG]

    Lord-Protektor Wszechrusi 1641 – 1669
    Lord-Protektor Madagaskaru 1641 – 1669
    Lord-Protektor Południowej Afryki 1641 – 1669
    Lord-Protektor Kanady 1641 – 1669
    Lord-Protektor Rosyjskiej Indonezji i Oceanii 1641 – 1669

    [​IMG]

    Nowy władca był uzdolnionym administratorem, dobrym dyplomatą, jednak tajniki wojskowości pozostawały dla niego tajemnicą.

    [​IMG]

    Jedną z pierwszych decyzji Orłowa było przeniesienie stolicy z Petersburga do Moskwy – swoisty „powrót do korzeni”

    SZPIEG

    Najbliższy współpracownik Orłowa, jego prawa ręka i dowódca rosyjskiego wywiadu, jak zwykle pojawił się znikąd. Lord-Protektor był wyraźnie zirytowany. Podał Konstantynowi Godunowowi kilka rulonów pergaminu.
    - Czytaj! – warknął.
    Konstantyn szybko wykonał jego polecenie.
    - Na co ci to wygląda? – zapytał po chwili dyktator.
    - A na co ma mi to wyglądać? – Godunow uśmiechnął się lekko – Za pogląd inny od twojego, musiałbym sam się ukarać.
    - Oszczędź sobie nietrafionych złośliwości – warknął Orłow – Co to jest?
    Godunow jeszcze raz zerknął na trzymane w dłoniach rulony.
    - Listy – odparł, uśmiechając się szelmowsko na widok poczerwieniałego z gniewu władcy – No, dobrze. Już jestem poważny. Korespondencja jednego z Worońskich. Pewnie ojca naszego znajomego Michaiła.
    - I co z niej wynika?
    Godunow jeszcze raz pobieżnie przeczytał treść listów.
    - Że cześć magnatów zawiązała tajemniczy spisek? – podsunął – Być może chcieli przejąć władzę.
    - Nie – Orłow wyrwał jeden z listów z ręki Godunowa i mu go zaprezentował – Spójrz.
    - Cień – mruknął Godunow – Ktoś z zewnątrz?
    - Na pewno – potwierdził dyktator.
    - Więc po to mnie tu wezwałeś – mruknął do siebie Konstantyn – Mam go…
    - Znaleźć i zabić. Tak – wpadł mu w słowo Orłow – Powodzenia.
    - Przyda się – sarknął Godunow.
    Zniknął tak szybko jak się pojawił. Jak cień.

    Ta pierwsza morska podróż do Australii!
    Łotry przy burtach, prostytutki w kojach -
    Wszyscy się bali, łkali i rzygali
    W drodze do raju. Przewrotności Twoja
    Panie, coś w jeszcze nam nieznanych planach
    Miał czarne diabły strzegące wybrzeży
    Edenu, który przeznaczyłeś dla nas,
    A w który nikt, prawdę mówiąc, nie wierzył!

    Czym żeśmy, marni, zasłużyli na to?
    Ten, co zawisnąć miał za kradzież płaszcza -
    Płakał nad swoją niechybną zatratą;
    Nie widział Ciebie w robaczywych masztach
    Statku, co tylko był więzieniem nowym;
    Tej co kupczyła ciałami swych dziatek -
    Ani przez mgnienie nie przyszło do głowy,
    Że to nadziei - nie rozpaczy statek.


    Niejeden żołnierz z ponurej eskorty
    (Bo czym się ich los od naszego różnił?)
    Wiedział, że nigdy już nie ujrzy portu,
    Gdzie go podejmą karczmarze usłużni
    I płatne dziewki; że zabraknie rumu
    Zanim do celu przygnasz okręt szparki.
    Z marynarzami pili więc na umór
    I - wbrew zakazom - grali o więźniarki.


    Prawda, nie wszyscy próby Twe przetrwali,
    Ale też ciężkoś nas doświadczał, Panie:
    Nie oszczędzałeś nam wysokiej fali,
    Za którą mnogim przyszło w oceanie
    Zakończyć żywot; innym dziąsła zgniły,
    Wypadły zęby, rozgorzały wrzody...
    Więc znaczą nasz zielony szlak mogiły
    Szkorbutu, szału, francuskiej choroby.


    Nikt nie odnajdzie w ruchomych otchłaniach
    Ciał nieszczęśników - oprócz Ciebie, Boże.
    Ich żywot grzeszny epitafiów wzbrania,
    Lecz - ukarani. Więc wystarczy może,
    Żeś się posłużył straszliwym przykładem:
    Oni naprawdę dotarli do piekieł,
    A umierając nie wierzył z nich żaden,
    Że w swym cierpieniu umiera - człowiekiem.


    Ląd nam się wydał niegościnny, dziki;
    Łotr bez honoru, kobieta sprzedajna
    Z dnia na dzień - jak się ma stać osadnikiem
    Nieznanych światów? Bo rozpoznać Raj nam
    Nie było łatwo; znaleźć w sobie siłę,
    Wbrew przeciwnościom, bez słowa zachęty
    By mimo wszystko żyć - nim nam odkryłeś
    Kraj szczodry w zboże, złoto i diamenty.


    Łajdacki pomiot, łotrowskie nasienie
    Czerpiąc ze spichrza Twoich dóbr wszelakich -
    Choć tyle wiemy własnym doświadczeniem:
    W nas jest Raj, Piekło -
    I do obu - szlaki.
    JACEK KACZMARSKI „1788”
    (OD AUTORA: Taka mała sugestia naprowadzająca czytelnika na priorytety rosyjskiej kolonizacji za Orłowa)

    SZPIEG

    Wyśledzić Cienia było jeszcze łatwiej niż Godunow zakładał – kimkolwiek była owa tajemnicza persona, musiała słabo się orientować w wewnętrznych sprawach Rosji, zgodziła się bowiem spotkać w Kijowie z Michaiłem Worońskim. (za którego podał się Konstantyn) Dowódca tajnych służb Orłowa stał właśnie na blankach twierdzy, która wcześniej należała do rodu Worońskich, podziwiając okazałe podgrodzie największego miasta Ukrainy. Zgodnie z treścią swojego listu, Cień pojawił się kilka minut po północy, nadchodząc od strony dziedzińca. Godunow nie zastanawiał się nawet, jak tam się dostał – wiedział, że ludzie działający w konspiracji mają swoje sposoby.
    - Jesteś! – postanowił się w końcu odezwać, gdy Cień zatrzymał się dwa kroki od niego – Nie musiałem wcale długo czekać.
    - Rzadko się spóźniam – odpowiedział mężczyzna – A teraz, kimkolwiek jesteś… Odpowiedz mi: po co mnie tu ściągałeś?
    Wie, że nie jestem Worońskim. Niedobrze. Na szczęście, w twierdzy czeka oddział zbrojnych. Wystarczy, że krzyknę.
    - Nawet nie próbuj komunikować się ze swoimi ludźmi w twierdzy – ostrzegł go Cień, jakby czytając w jego myślach – Ja także nie przybyłem na to spotkanie sam.
    Godunow rozejrzał się szybko. Nie widział nikogo ani na drodze do twierdzy ani na murach.
    - Przyjrzyj się dachom pobliskich budynków – poradził mu Cień – A później obróć się. Powoli.
    Konstantyn zacisnął usta. Na dachu jednego z budynków po jego prawej stronie stał mężczyzna. I mierzył do niego z kuszy. Godunow bardzo powoli się obrócił.
    - STRAŻ! – ryknął i rzucił się do przodu.
    Świst i stuk.
    Bełt trafił Godunowa w dolną część pleców, szpieg zdołał jednak sięgnąć ku kapturowi, który nosił Cień.
    - To ty! – wycharczał Godunow.
    Jego krzyk zaalarmował strażników. Po kilku minutach, wybiegli na mury.
    Znaleźli tam tylko trupa jednego z najpotężniejszych ludzi w całej Rosji.

    [​IMG]

    Pierwszy Lord-Protektor Wszechrusi zmarł w swoim pałacu w Moskwie, w wieku 61 lat.​

    PS: Oto i odcinek o pierwszym Lordzie-Protektorze. Za jego "panowania" mało się działo, dlatego tak krótko.
    PS2: Wolicie, kiedy opisuję wydarzenia, tak jak w pierwszych odcinkach, czy taki "martinowski" podział na role?
    PS3: Cieszy mnie, że istnieje grono stałych czytelników, którzy regularnie się wypowiadają, śledzą fabułę, ale prosiłbym też (ich, ale także tych, którzy czytają tego AARa) o pisanie komentarzy np. o tym co robię źle, czego wam w AARze brakuje, co mógłbym poprawić, co dopowiedzieć, który wątek fabularny mógłbym rozwinąć... Przyda się trochę konstruktywnej krytyki.
    PS4: Miłej lektury :)
     
  25. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    :) Dzięki, za chwilę poprawię

    EDIT: poprawione

    ---------- Post added 17-11-2011 at 20:38 ---------- Previous post was 16-11-2011 at 23:00 ----------

    ODC XIX – „Pod butem dyktatora żyjesz nasz narodzie”

    Jefim Iwanowicz Beketow

    [​IMG]

    Lord-Protektor Wszechrusi 1669 - 1682
    Lord-Protektor Madagaskaru 1669 - 1682
    Lord-Protektor Południowej Afryki 1669 - 1682
    Lord-Protektor Kanady 1669 - 1682
    Lord-Protektor Rosyjskiej Indonezji i Oceanii 1669 - 1682

    [​IMG]

    Nowy Lord-Protektor nie należał do ludzi pokroju Orłowa – został jego protegowanym po śmierci najwierniejszego poddanego Olega – Konstantyna Godunowa.​

    Dyktator przez pierwszą dekadę swojego panowania dbał o to, co zostało przez Orłowa zaniedbane – gospodarkę zniszczonej wojną domową Rosji. To właśnie w tych latach rozpoczęto odbudowę Petersburga i wielu innych, zniszczonych przez obie walczące strony miast.

    W 1676 roku – kiedy od królestwa polskiego oderwała się prowincja Polesie, a przywódca buntowników obwołał się księciem Połocka, dyktator zagroził mu zbrojną interwencją. Buntownik odmówił złożenia broni i kilka dni później Republika Rosyjska wypowiedziała wojnę księstwu Połocka.

    [​IMG]

    Wielki Sojusz – przeciw Republice wystąpiły cztery państwa: Polska, Austria, Korsyka i Piza.

    DYPLOMATA

    - Król wzywa do siebie, mości ambasadorze! – do komnaty rosyjskiego ambasadora wszedł żołnierz w liberii królestwa polskiego – Kazał się pośpieszyć.
    Ambasador szybko narzucił na ramiona swój ulubiony płaszcz i skinął strażnikowi głową.
    - Nie każmy mu więc czekać zbyt długo – rzekł tylko – Do cierpliwych król nie należy.
    Wkrótce obaj – i strażnik i ambasador – stanęli przed obliczem zirytowanego monarchy. Ferdynand I zmierzył obu gości nieprzychylnym spojrzeniem.
    - Zakładam, że nie wiecie co się stało, ambasadorze – odezwał się w końcu monarcha – I nie domyślacie się, po co was tu wezwałem?
    - Być może mój ulubiony monarcha stwierdził, że przyda mu się rada wytrawnego dyplomaty, który gości na jego dworze? – skromnie zasugerował ambasador.
    - Daruj sobie – mruknął król – Twój władca wypowiedział wojnę księstwu połockiemu, do którego to JA mam prawo! To była MOJA ziemia!
    Ambasador natychmiast spoważniał.
    - Była, mości królu, była – przywołał na twarz sztuczną maskę – Słowa-klucze są bardzo ważne w dyplomacji.
    - Słowa-klucze! – powtórzył polski monarcha, a zaraz potem wybuchnął – W rzyci je mam! Słowa to tylko wiatr!
    Chwilę trwało zanim monarcha przestał przeklinać we wszystkich znanych sobie językach (a tych, ambasador musiał to przyznać, było sporo) i się uspokoił.
    - Masz opuścić granice mojego królestwa – mruknął – Masz dwie godziny.
    Ambasador skłonił się szybko, wymruczał podziękowania i odszedł.
    Pierwsza część planu została zrealizowana – Cień będzie zadowolony.

    [​IMG]

    Kilka dni później interwencją zbrojną zagroziła Republice Mandżuria. Dyktator odpowiedział przesunięciem IV Armii ku granicą z natrętnym sąsiadem.

    [​IMG]

    Twierdza w Polesiu poddała się kilka dni później, ambitny buntownik musiał ustąpić, Polesie przyłączono do Republiki.

    [​IMG]

    Pierwsza bitwa z wojskami polskimi zakończyła się pyrrusowym zwycięstwem Rosjan – wroga zmuszono do odwrotu, przy dość dużych stratach własnych.

    [​IMG]

    Druga armia polska została pokonana już na ziemi ojczystej – król Polski, Ferdynand I Ostroróg długo będzie pamiętał swoją wielką porażkę…

    [​IMG]

    Po prawie rocznym oblężeniu poddała się twierdza w Podolu

    [​IMG]

    Bitwa z austriackim korpusem interwencyjnym zakończyła się zwycięstwem Rosjan

    KURIER

    Kopyta dzwonią o brukowany trakt. Wierzchowiec gna przed siebie, w uszach świszczy pędzący wiatr. Krople deszczu uderzają w twarz – tysiące małych kropel sączy się z nieba i nawadnia ziemię. I tworzy błoto.
    Nienawidzę błota.
    Właśnie takie myśli towarzyszyły Pawłowi Shemakowowi, gdy gnał na złamanie karku na południe Republiki. Musiał być ostrożny, zbliżał się do frontu, a wiadomość, nad którą powierzono mu pieczę, była bezcenna dla sprawy, której służył. Nagle do uszu posłańca doszedł huk wystrzału. Na trakcie, kilka metrów dalej, Paweł ujrzał kilku żołnierzy w barwach Lorda-Protektora – jeden z nich trzymał muszkiet, pozostali grabili wóz kupiecki. Właściciel towarów – próbując bronić swojej własności – zapłacił najwyższą cenę.
    Paweł zamarł. Zdecydowanym ruchem wstrzymał konia. Zdążyli go już zauważyć – dwóch z nich zbliżało się do niego, trzymając muszkiety w pogotowiu. Dwóch następnych – z halabardami – odstąpiło od wozu i także ruszyło w stronę jeźdźca. Ten, który zabił kupca – ostatni z grupy – obrócił się tylko w ich stronę. Obserwował.
    - Witaj, podróżniku! – zawołał jeden z dwóch, którzy byli najbliżej Pawła – Cóż cię tu przygnało.
    - Witajcie i wy! – Paweł rozglądał się, szukając wyjścia z sytuacji – Obowiązek.
    Dwóch idących na przedzie zaczęło sięgać do muszkietów, halabardnicy przyśpieszyli kroku, obserwator w milczeniu ładował swoją broń. Paweł sięgnął do łęku siodła, zaciskając palce na rękojeści szabli.
    - Szkoda – mruknął jeden z muszkieterów – Że będziesz musiał mu uchybić.
    Gdy jeszcze mówił, jego towarzysz uniósł muszkiet. Paweł dał wierzchowcowi ostrogę, ponaglił go krzykiem. Muszkieter nie chybił – trafił Pawła w ramię ręki, która nie dzierżyła szabli. Paweł wychylił się z siodła, ciął. Muszkieter padł, nie wydawszy żadnego dźwięku. Paweł przypadł do końskiej szyi, ponaglił wałacha do cwału. Koń roztrącił idących obok siebie halabardników, obserwator obrócił się i wycelował, gdy Paweł go minął.
    Nie mógł chybić.
    Odległość była za bliska, strzelec był pewny, a muszkiet nabity.
    Paweł zamknął oczy. Nie udało się, to koniec.
    Muszkieter chybił.
    Wkrótce Paweł zniknął z oczu maruderów. Obserwator uśmiechnął się.
    Cień dobrze mnie wynagrodzi.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Rosyjska ofensywa przyniosła pożądany przez dyktatora efekt – królestwo polskie, atakowane ze wszystkich, czterech stron: od wschodu przez Rosjan, od północy przez Prusaków, od zachodu przez Kraków, a od południa przez siły węgiersko-wołoskie, nie było w stanie skutecznie się obronić.

    CIEŃ

    Posłaniec odprowadził konia do stajni, odebrał zapłatę i udał się na zasłużony odpoczynek. Cień w milczeniu przeczytał wiadomość, którą niedawno otrzymał. Niepostrzeżenie zbliżył się do niego niedawno przybyły do zamku ambasador, wygnany z dworu polskiego.
    - Czy to jakaś nowa wiadomość od naszych braci? – zapytał – Dotyczy naszej sprawy?
    Cień milczał. Dopiero po chwili odpowiedział:
    - Tak – Cień przekazał ambasadorowi list – Mam dla ciebie nowe zadanie.
    Ambasador szybko przeczytał treść dokumentu.
    - Zawsze na rozkaz – powiedział tylko, zwracając dokument.
    Cień zamyślisz się, wbił wzrok w zachmurzone niebo.
    - Pojedziesz do Moskwy, na dwór Lorda Protektora – powiedział w końcu – Przekonaj go o konieczności podpisania pokoju. Nie obchodzi mnie, jak to zrobisz. Po prostu to zrób.
    Ambasador skłonił się płytko i odszedł bez słowa.
    - Czasem brakuje mi siły – powiedział do siebie Cień – By dzielić i rządzić. Ciężkie czasy nastały.
    Wszystkie te bunty, potyczki, wojny, upadki dynastii, narodziny nowych potęg… dla niego to była gra. Gra, w której są tylko pionki, a niektóre z nich – ważniejsze – to figury.
    A teraz odsłaniał króla by ratować pionka.
    - Kto nie ryzykuje – mruknął do siebie – Nic nie zyskuje!

    [​IMG]

    4 lata po rozpoczęciu wojny, podpisany został pokój z Polakami, dyktator zadowolił się skromnymi nabytkami terytorialnymi.​

    DYPLOMATA​


    Zaskoczony strażnik bez słowa wpuścił ambasadora do pałacu Lorda Protektora. Mężczyzna szybko przemierzył znane sobie korytarze i znalazł władcę Rosji tam, gdzie spodziewał się go znaleźć – w ogrodach. Mimo późnej pory, Jefim pielęgnował swój ukochany ogród. Gdy ambasador stanął za jego plecami, władca Rosji nawet nie przerwał pracy. Dopiero po chwili wstał i przywitał się z podwładnym.
    - Myśleliśmy, że już nie żyjesz – poinformował ambasadora – Długo cię nie było.
    - Ale teraz jestem – wpadł mu w słowo jego gość – Austriacy już zbierają siły, musimy podpisać pokój!
    - Austriaków możemy zniszczyć równie łatwo jak Polaków – mruknął lekceważąco Jefim – Nic nas nie powstrzyma.
    Ambasador zaczerpnął powietrza i dopiero po chwili powiedział:
    - Wiem, co może nas pokonać – rzekł – Ale powiem to tylko, kiedy mnie posłuchasz.
    Lord Protektor wzruszył ramionami.
    - Zgoda, podpiszę ten pokój – ustąpił w końcu – Co to za straszny wróg?
    Ambasador wręczył mu dokument, który wcześniej czytał, gdy był w gościnie u Cienia.
    - Ciekawe – mruknął monarcha, po przeczytaniu listu – I możesz nas do niego doprowadzić.
    - Tak – przytaknął szybko ambasador.
    Cień był już skończony.
    Plan ambasadora zakończył się sukcesem.

    CIEŃ​


    Cień słyszał ich już na dziedzińcu. Zabójców było trzech – wszyscy zamaskowani, w jednakowych, czarnych szatach. Zagłębili się w labiryncie zamkowych korytarzy – bezskutecznie próbując go odnaleźć.
    A on czekał. Przyczajony w mroku.
    Pierwszy z nich prawdopodobnie nawet nie wiedział, że umiera. Kulka trafiła go w oko. Cień odrzucił muszkiet, dobył miecza. Czekał.
    Dwóch pozostałych zjawiło się chwilę później – obaj uzbrojeni w długie, zakrzywione szable. Nic nie mówili. Nie musieli.
    Ich głosem stały się ostrza.
    Starli się wymienili kilka uderzeń. Cień wpadł między nich, zaatakował, dając się ponieść swojemu gniewowi.
    Wystarczyło.
    Jeden z zamachowców zginął od razu, cięty w tętnicę szyjną. Drugi, cięty przez pierś, oparł się plecami o ścianę, dysząc ciężko.
    - Kto? – zapytał tylko Cień.
    Zabójca nie odpowiedział. Patrzył tylko na swojego przeciwnika. W jego czarnych oczach odbiła się wściekłość.
    - Kto?
    - Dwa tysiące rubli – odezwał się nagle słabym głosem zamachowiec – Posiadłość na Ukrainie…
    - Kto!? – powtórzył pytanie Cień.
    - Lord Protektor – warknął zabójca.
    Miecz opadł. Jego właściciel wkrótce zniknął.
    Jak cień.

    [​IMG]

    Lord-Protektor zmarł w 1682 roku, jego następcą został jego najlepszy przyjaciel, Konstantyn Konstantynowicz Pożarski​

    PS: Tym razem trochę dłużej. (nie ma to jak te "lawionowo" działające sojusze w DW) Miłego czytania, komentowania, oceniania.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie