Dominions 3 - test wielkiego świata 2012

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez majama, 1 Maj 2012.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. majama

    majama Aktywny User

    Zamierzam uruchomic własnie wielki scenariusz w Dominions 3, na jakis czas zapomnialem o tej grze więc pora przypomnieć, a że to idealna podstawa do fantastycznych opisów to zaczynam tez AAR.
    mody:
    - Conceptual Balance Complete 1.92 - własnie go sciagnalem i ufam ze jest lepszy jako najnowszy od poprzedników
    - single age mod - umozliwia gre wszystkimi rasami z roznych epok na raz
    - streamers and standars - mod zmieniajacy lekko sztandary tym co maja identyczne (ta sama rasa z dwoch epok to w zasadzie juz dwie rasy, a sztandar byl ten sam)

    Mape wygenerowałem z generatora i wzbogacilem ja cuda nie widy z programu semirandom; wyszło pieknie, a co w środku to sie dopiero okaże. Samo generowanie tych światów to temat długie dyskusje, bo wiele opcji dotad nieruszam nieznajac ich znaczenia. Parametry fizyczne swiata ustawilem na spore, 1495 provincji i 4800 x 3600 pixels mapa. Generowalo mi sie to tyle ze zdazylem zaparzyc herbate, ale wygląda nieźle. Sam plik graficzny ma wielkość 45MB (!).
    Czyli mapa moze zmiescic wielu graczy, ale widac generator tylko czesciowo slucha rozkazow bo zrobil mi mniej wody niz kazalem, mialo byc okolo 290 wodnych :) próbowalem kilka razy i ta mapa wydaje mi sie najciekawsza, niech bedzie. Za to wcisnelo mi tu az 861 prowincji z niespodziankami (spodziewam sie że to beda jacys dopakowani obroncy, na których trzeba uważac), dotąd nieuzywalem tych losowych generatorow niespodzianek bo niedoczytalem jak je obslugiwac i niewychodzilo, moze mnie to wiec czyms zaskoczy, ciekawe, ciekawe co bedzie :F

    Nieużylem zadnych predefiniowanych bóstw AI, bo za malo sie w tym lapie a poza tym chce zeby byli niespodzianką. Pewnie wielu ich bedzie pomylonych i padnie szybko, za to kilku moze sie wygeneruje mocarzy.
    mój swiat wygląda tak:
    [​IMG]

    Zamierzam byc tutaj nie tyle walczacym o podboj tego calego swiata co obserwatorem kto jak sobie radzi z wygenerowanych komputerowych graczy, których ustawie na poziomie Mighty, prawie najmocniejszym jaki jest. (i tak wiadomo że AI z myslacym czlowiekiem musi przegrac)

    edit: spotkalem nieoczekiwany blad :p
    najwidoczniej nowy mod CB1.92 narusza cos z jednostek dorzucanych jako niespodzianki w tych generatorach semi random, zeby juz nie tracic ogromu czasu na generowanie nowej mapy musialem zdecydowac o wycieciu z niej niespodzianek czyli calej dopisanej zawartosci o modyfikacjach prowincji.

    ---------- Post added at 23:20 ---------- Previous post was at 19:34 ----------

    Teraz rasa: wybrałem rase Agartha z wczesnej ery. Zawsze wydawali sie słabi i dziwni, ale cos podobno im zmienił ten mod który testuje. To rasa dziwnych jaskiniowych jednookich golemów i tryglodytów. Do walki sa raczej słabi, brak im dobrych broni, tarcz i luczników, sa tez zimnokrwisci, co znaczy że spada im ochota na cokolwiek gdy robi sie zimno, szybko sie wtedy męcza, maja zamiast tego dobrych kapłanów, niewymagaja odzywiania(?), moga łazic pod woda oraz w calkowitych ciemnosciach, a najlepiej zasuwaja po górach, gdzie zwykle jednostki raczej spowalniaja.
    [​IMG]

    Na swojego boga wybralem tez jednostke dostepna tylko dla tej rasy; Ageless Olm (wieczny robak jaskiniowy?), przypomina przerosniętą rosówkę, podoba mi się:
    [​IMG]

    Zwiekszyłem mu te galezie magii co juz miał, ziemia i woda;
    [​IMG]

    Z tych punktow co mi zostały zrobiłem jako takie przyzwoite wlasciwosci swojego dominium:
    [​IMG]

    Ostatecznie moje bóstwo zaczyna gre taki:
    [​IMG]

    Ustawienia gry: wybrałem bardzo trudna wynalazczosc, zeby sie nie za szybko globalne czary posypały, czestosc magicznych miejsc obnizylem na 30 bo na tak wielkiej mapie i tak bedzie ich sporo, special start location to opcja dodajaca jak rozumiem wieksze szanse graczom komputerowym, czyli zwiekszajaca potencjal ich prowincji ze stolicami. Warunki zwyciestwa nie sa okreslone, bo przy tak wielkiej mapie to musi byc uznaniowe, szkoda czasu na gre do ostatniej z prowincji, zakoncze gdy przewaga jednego bedzie niepodwazalna.
    [​IMG]

    Wybrałem 80 stron konfliktu :) czyli ja i 79 losowych komputerów. Dodatkowo zakładam że nie bede wykupowal najemników, zostawiam licytacje NPC-om.

    Zaczalem gdzies w rejonie połnocnych pustkowi tego swiata, nienajlepiej, tylko 3 przyległe prowincje;
    [​IMG]

    Na poczatek rozejrze sie po okolicy zwiadowcami, powolam propheta i dokupie troche wojska, mysle że przy takiej startowej magii moge wybrac strategie kapłanow i swietych jednostek (sacred), bo akurat ta rasa ma ich troche do wyboru.
     
  2. majama

    majama Aktywny User

    Pierwsze ruchy wykonane. Zwerbowałem kilka jednostek i duzego czarodzieja; [​IMG]


    zrobilem z niego proroka;[​IMG]

    tutaj prorok juz gotowy:
    [​IMG]


    jednocześnie zglosil sie do mnie rasowy bohater:[​IMG]

    Dokupilem tez kilka jednostek i w trzeciej turze uderzyłem na pierwsza z przyległych neutralnych prowincji
    [​IMG]

    Podsumowanie bitwy wyglada pozytywnie:[​IMG]

    ... ale diabel tkwi w szczególach, ta armia poczatkowa sklada sie w duzej mierze ze slabo opancerzonych golców, a neutralne prowincje maja zwykle lucznikow (ta pierwsza miala akurat procarzy, czyli powinno byc latwiej i dlatego tu uderzylem). Skutek ostrzalu jest taki ze z wielu poranionych 8 jednostek stalo sie kalekami i obnizyla sie ich wartosc bojowa. najgorzej z tym co dostal w oko, moja rasa posiada tylko jedno oko wiec zostal od razu niewidomym, bez wartości bojowej. W czasie walki moj prorok i bohater stali z tylu i mieli wspierac bitwe czarami, zostawilem im wolna reke co do wyboru czarów, ale na razie nie wynalazlem zadnych czarów, wiec prawie jedyne co im przychodzilo do glowy to wyczarowanie lecacych glazow od ktorych bardziej obrywali moi golce niz procarze przeciwnika.
     
  3. Andre

    Andre Ten, o Którym mówią Księgi

    Pisz, pisz. Sam zawsze byłem za głupi i/lub za leniwy, żeby ogarnąć Dominions, ale gra wygląda świetnie :)
     
  4. majama

    majama Aktywny User

    Z nastepnymi podbojami czekam dwie tury, bo w prowincjach na celowniku jest wieksza ilosc obroncow i sa łucznicy. Tymczasem moi przeszukali zdobyta posiadłość i znalazlem zródło magii, daje mi jeden magiczny kamień wody na ture.

    [​IMG]


    Daje znac kiepska ekonomia, stac mnie zaledwie na kilka dobrych jednostek na ture, albo na jednego mocnego czarodzieja albo stado 30-40 golców jako mieso armatnie które zaraz polegnie. Biore wszystkich po kolei, potem planuje przestawic sie na same drozsze i mocniejsze jednostki. Te tanie nie zdaza zdobyc doswiadczenia zanim polegna. Pierwsza zdobyta prowincja to bagna, dochod zaledwie 10 złota. Zamienilem kamienie magiczne w zloto ab dokupic wiecej wojska. Zaleta mojego boga jest taka że co ture przybywa do niego jakis robakokształtny wojownik który zasila szerego mojej armii. Kupilem tez dwoch mniejszych magów, sa tak jak ci wieksi jednoczesnie kapłanami, to ma swoje zalety, maja magie ziemi na 1 i losowy jeden poziom magii ktory tu akurat tez trafil sie ziemi:
    [​IMG]


    Wynalazłem wreszcie pierwszy poziom magii w jednej z dziedzin, postawilem najpierw na Thaumaturgie, teraz przestawiam na Evocation, tam jest sporo czarow bojowych

    [​IMG]


    Atakuje druga prowincję, z dwoch stron jednoczesnie, szkoda mi tury na laczenie armii. Tam widac jako obronców stado slabo opancerzonych czarnoskórych wojownikow wspieranych przez łuki.

    [​IMG]

    robimy ture i...
    Werk Enum zdobyte! Tak jak sie spodziewalem, straciłem tylko kilka jednostek (4). Analizuje bitwe.
    Moje formacje:
    [​IMG]

    i przeciwnik, juz poslal salwe z luków:
    [​IMG]

    Tak jak sie spodziewalem, jego pierwsze salwy ida na moich wystawionych inwalidów skracając ich cierpienia. Tymczasem moich pieciu zwerbowanych w Scantrast procarzy strzela w jego piechote i eliminujac jednego i raniac drugiego wojownika. W trzecim ruchu szeregi sie zwierają.
    [​IMG]


    Obroncy po dojsciu rzucili oszczepami i to spowodowalo małe straty w moich szeregach. Moje 9 elitarnych jednostek trzyma sie dzielnie gdy slabsi otaczaja wrogich piechurów, mam na szczescie przewage liczebną:
    [​IMG]

    Wkrótce wroga piechota rzuca sie do ucieczki, moi ida do przodu na stojacych i strzelajacych luczników. Za łucznikami widac dowodce obrony, szaman ktory podczas bitwy rzucał czarami wine arrow kilku mi poranil. Moi magowie zostali z tylu i mały z nich pozytek, zauwazylem tylko jedno smiertelne trafienie czarem flying shard, teraz bohater Xi Goo rzuca czar straszacy na łucznikow, moze dzieki temu szybciej zwieją.
    [​IMG]

    Nie myliłem się, chwile potem ginie jeden łucznik trafiony kolejnym czarem Flying shard przez proroka i zastepy obronne rzucaja sie zgodnie do panicznej ucieczki. Prowincja zdobyta. Posyłam armie na nastepną.

    Mam dwóch zwiadowców którzy obserwuja kilk aprowincji dalej na wschód i zachód od mojej pozycji i żadnych sladów innych graczy. Musze zwerbowac jeszcze trzech, dwoch puscic na poludnie oraz jednego na pólnoc.

    Rasa ma w stolicy oryginalny rasowy zamek, jaskiniowy (?)
    [​IMG]

    Zamek tej rasy slabe parametry ekonomiczne (administration) ale silne wlasciwosci obronne (defence value), znaczy ze musi byc oblegany przez wielka armie albo musi to trwac dlugo zanim bedzie mozna szturmowac. Właśnie uświadomiłem sobie że przy tej rasie łatwo zrobic z takiego zamku fortece nie do zdobycia dla normalnych armii. Skoro moje jednostki jaskiniowe nie wymagaja zywnosci to moge ich tam umiescic ogromne ilosci a wtedy zadna normalna ludzka armia nie poradzi sobie z oblezeniem. Warunek psucia murow to warunek ze napastnik musi miec wiecej jednostek niz obronca (nieliczac bonusów specjalnych).

    ---------- Post added at 14:04 ---------- Previous post was at 11:12 ----------

    Zdobyłem ostatnia przylagająca do stolicy prowincję, Trottern. Po przeszukaniu podbitych okazalo sie że obie ostatnio zdobyte posiadaja specjalne budowle ktore funkcjonuja jako fortece oraz zródła magiczne dodajace mi zasobow +2 kamieni ziemi: Firbolg fortress. To dobrze, każda forteca zwieksza dochody i pozwala rekrutowac w prowincji jednostki swojej rasy. Wiec mam teraz duze mozliwosc zwiekszania armii chociaż nie mam za co.

    [​IMG]

    Moje jednostki w prawdzie nie wymagaja pozywienia, ale wymagaja złota na utrzymanie. Wiec czym wieksza armie tym mniejsze zarobki netto. Teraz znowu sprzedalem kamienie aby postawic swiatynie przy jednej z nowych prowincji.

    Tymczasem moj zachodni zwiadowca odnalazl stolice innej rasy, dziwne bo nie widac otoczenia jej przez rodzime dominion, podejrzewam że jego bóg jest uśpiony, uwieziony albo polegl. Bede tam obserwowal. Na południu za to widac czarne świeczki obcego dominium. I to jest dominium smierci, musze sie postarać aby nienakładało sie na moje prowincje. Z wymieraniem ludności spadaja przychody z podatków. Przesune front w tamtym kierunku aby zabezpieczyc strategiczne tereny, najpierw atak na Pack Woods a potem dalej. Zmieniłem troche rozkazy dowodcow, aby byli bardziej efektywni w bitwach. W armii mam sporo rannych i kalekich weteranow zbieram fundusze na swiatynie i oszczednie werbuje nowych, obecna armia wystarcza na przecietne neutralne prowincje.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Jakas choroba sie szerzyla w prowincji i dwie jednostki zapadły mi na zarazę. Dwie inne jak zauważyłem sa przeklete, musi to byc sprawka szamana który dowodzil obroncami ostatnio zdobytej ziemi. Zaraz minie pierwszy rok gry(czyli 12 tur) i czas na jakies ogolnoświatowe zestawienie. Będzie ciekawie.
     
  5. majama

    majama Aktywny User

    Pack Woods zdobyte podobnie jak poprzednie prowincje, paru ciezko poranionych i dwa trupy za cene nowej prowincji w granicach rosnącego imperium. Przeszukanie zajelo miesiac jak zwykle i dalo nowe zrodlo magii, tym razem woda i smierc po jednym kamyczku miesiecznie. Kieruję swoją armię no południe, dwie prowincje dalej jest symbol zyznych ziem, takie prowincje daja zwykle najwiecej złota bo maja wielu mieszkanców. Sytuacje wokól mnie pokazuje mapka:
    [​IMG]

    po roku działan na liście najsławniejszych dowódców mojego żadnego nie widać niestety, nic dziwnego, nie posiadam w armii superkombatantów wyposazonych w przedmioty magiczne, ani nie wynalazłem wielkich zabojczyc czarów:
    [​IMG]

    A tu zestawienie statystyk strategicznych;
    wielkość armii, jestem ciut poniżej srodka (bede pisal bo wiem ze za duzo kresek aby sie polapac)
    [​IMG]

    ilość zdominowanych prowincji przez wplyw naszych bogów: jestem trzeci, czyli wysoko, ale to moze oznaczac ze nie mam bliskich sasiadów, poczatek gry w tej statystyce nic nie mówi
    [​IMG]

    ilośc zbieranego złota: jestem gdzies w srodku stawki, gracz rasy Man ze srodkowej ery wyraznie wyprzedzil wszystkich
    [​IMG]

    przychod magicznych kamieni: jestem wysoko, tylko jeden jest lepszy ode mnie, to oznacza ze gracze NPC skupili sie najpierw na podbojach i nie przeszukuja tak prowincji jak ja
    [​IMG]

    ilośc prowincji - wazna i wymowna statystyka, niestety ze swoimi 5 prowincjami jestem gdzies w środku, najlepszy ma 14, dwoch lub trzech ma po 12, wielu po 10 i kolejno co raz mniej, dwoch nie ma wcale, najwyraźniej ich stolice sa podbite a oni sami oblegani w zamkach
    [​IMG]

    ilosc dokonanego researchu (mniej wiecej przeklada sie na sume i jakość magów oraz wyznacza liderów w wyscigu po najlepsze czary i przedmioty magiczne które sa unikalne i kto pierwszy ten lepszy, jestem gdzies w środku, najlepsza jest rasa arcoscephale wczesnej ery zaraz za nia jakies trzy inne ktore tez maja dwukrotnie wiecej ode mnie
    [​IMG]

    Taka wczesna statystyka w tak ogromnym swiecie jeszcze o niczym nie przesądza, prawdziwa gra zacznie sie gdy neutralne prowincje poznikaja i z kazdej strony sasiadami beda aktywne strony gry. Rozpatruje polaczenia miedzy prowincjami na mapie, tak aby mieć raczej kilka waskich przejsc do obrony niz długie granice które co chwile ktos bedzie najeżdzal. Jeden NPC przyslal mi informacje ze wypowiada wojne, ale nie wiem czy wogole wie gdzie jestem, jakby jednak mnie wykryl zwiadowcami lub czarami to moze rzucac jakies niedobre czary. No 90% jednak nic sie takiego nie stanie.
     
  6. Languorous_Maiar

    Languorous_Maiar Ten, o Którym mówią Księgi

    Fajna gra, fajny aar, będzie kiedyś trzeba spróbować własnych sił.
     
  7. majama

    majama Aktywny User

    Poznałem sasiada ze wschodu, nazywa sie filler 76 i jest jedna z tych ras ktore nie sa zadna konkretna rasa, ale ze tak wielu przeciwnikow ustawilem to gra ich powrzucala, w sumie jest takich 22 graczy. Radzi sobie calkiem nieźle, widzialem jego walke z neutralna prowincją, uzywal kusznikow i ciezkiej piechoty, zamek ma niespecjalnie mocny a za boga ma Master Druida.
    [​IMG]

    Na południu spotkalem sie z prowincją pełną nieumarłych, to obce dominion z silna smiercia to nie byl przypadek, Ermor z poznej ery sie tu urzadzil, bedzie tu chyba w krotce jalowe pustkowie, trzeba go zniszczyc.
    [​IMG]

    Ten Jotenheim na zachodzie ruszył sie i podbil prowincje gdzie czatowal moj zwiadowca, wiec poznalem jego armie, ma silniejsza niz ja, w srodku idzie troche snieznych gigantów, z tylu strzelcy, a bokami oskrzydla stadami wilkow. Całkiem standardowa i skuteczna taktyka. Moja rasa nielubi zimnych krain a jego dominion obniza temperature wiec walka z nim bedzie pewnie utrudniona.

    Cały czas szukal sposobu zeby cos z tej mojej rasy wiecej wydusic. Poczatkowe założenia że uzyje swietych jednostek i kaplanow nie sprawdzaja sie bo te jednostki za duzo kosztuja. Jest lekki postep w czarach to w stolicy wyczarowuje troche morskich psów, mam zamiar stworzyc tu drugi front i podbic ziemie od strony wschodniej.
    tymczasem pierwsza armia zdobyla ostanio prowincje z pewnymi stratami, czesc wojska mi uciekla w panice do innej prowincji, teraz trwa przegrupowanie i mysle skad wziasc dla nich posilki aby podbic cos dalej. Obecnosc tuz obok umarlaków Ermoru skłania mnie do przetrzymania armii w tej okolicy na stale, jak nie dla obrony to dla podnoszenia modłami dominion zeby odpedzic wplywy smierci.
     
  8. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Wygląda ciekawie, jak z dostępnością gry w Polsce?
     
  9. majama

    majama Aktywny User

    W Polsce słabo, jedyne żródlo jest w USA, nigdy poza sprzedaza wysyłkowa tego chyba bylo. Moge pomóc, ale info na priv aby nie zaśmiecac tematu i nie narażac sie administracji.

    ---------- Post added 03-05-2012 at 03:54 ---------- Previous post was 02-05-2012 at 21:55 ----------

    Troche sie posunąlem naprzód. Najpierw miła niespodzianka: zgłosił sie do mojej stolicy drugi bohater rasowy, ciekawie sie nazywa - Ogon.

    [​IMG]


    Ogon wygląda na mocarza magii. Zaraz go przydzieliłem do tworzonej własnie drugiej armii której zadanie bedzie utrzymac granice wschodnie gdzie sąsiad posuwa sie szybko (głownie podkupujac najemników).
    Wiec Utworzyłem druga armię, dałem tam sporo przywołanych morskich psów, jednego wielkiego skorpiona i reszta jednostek normalnie zakupionych w stolicy lub pobliskich prowincjach. Zdązyłem tylko zdobyc wartościową prowincję Venna gdy widać że sąsiad juz tez zgrupowal armie na granicy i pewnie ubiegłem jego ruch. Planowalem zająć tez przełęcz z prowincją Nifel, ale konkurent juz tam jest. Jakby nie mial tam armii to bym sie skusił i ma to zabrał a tak to odpuszczam chwilowo, będzie jeszcze okazja. Ciekawe jest to co widzi mój zwiadowca w dalszych prowincjach za ta przełeczą. Prowincje Gibha i Melma byly jeszcze ture temu w posiadaniu Fillera76 a teraz sa znowu neutralne. Podejrzewam że gosc albo wybral dominion z duza dawka nieszcześcia i trafily mu sie od razu dwie rebelie, albo stosuje taktyke opresyjnych podatkow aby kosic kase i tez to poskutkowalo buntami. To by wyjasnialo skad bral zloto na licznych najemników. Mam nadzieje żę wróci tam ponownie podbijac te prowincje i wtedy mu zabiore przełęcz a juz mysle jak wogóle go podbic i wyeliminować, zdobyc zamek i jego zródła magiczne. Bo jego dominion tez swieci trupimi czaszkami, co oznacza ze wkrotce w tej okolicy nie bedzie ludnosci.

    [​IMG]

    Niedaleko na połnoc od Venna jest prowincja Druid Land, początkowo widzialem tam armie wielkich stworów które sa chodzącymi roslinami pod dowództwem Druida, a teraz siedzi tam stado diabłów. Wygląda na to że przypadkiem jakis demon wybral sobie ta prowincje na wycieczke i sie tam rozgościl.

    Tymczasem pierwsza armia z moim prorokiem poczekala na posilki, podbila łatwo prowincje wodną (przydala sie zdolnosc rasy do zycia w wodzie) i zdobyłem prowincję Miscya.

    [​IMG]

    Zamierzam jeszcze zdobyc Urd zanim zrobi to Ermor, chyba zdążę bojego armie podbijaja ziemie bardziej na zachodzie teraz gdzie powinienem sam tez czyms wyruszyć i zabezpieczyc jakies tereny, ale póki co nie mam czym.
    Przy okazji mozna zauwazyc że widac sztandar kolejnej rasy na południe od moich pozycji, to wygląda na rase Man albo Ctis.

    W zamkach przywołuje potwory i zbieram jednostki na kolejne armie lub na wsparcie tych juz istniejacych.

    ---------- Post added at 11:44 ---------- Previous post was at 03:54 ----------

    Wojna! Władca umarlaków wypowiedział mi wojne i jednoczesnie zaatakował. Zabrał mi prowincję Bithyne niewielkimi siłami. A tuz obok widac jego liczne armie. Przy okazji odkryłem po co moim ta zdolnosc darkvision. Okazuje sie że broniac terenu ta rasa schodzi do podziemi i tam jest zupelnie ciemno. Wiekszosc jednostek w tych ciemnościach traci znacznie parametry, ale niestety umarlakom to obojetne, dlatego moja obrona lokalna przegrała.
    Ja w tej samej turze zdobyłem kluczową prowincje Urd oraz inna neutralną zamknietą w środku pomiedzy moimi, Konburg - na północ od Gnome Peaks. Obie armie postanawiam rzucic do walki z Ermorem. Zobaczymy czy sie utrzymam, jego zastepy maja duza przewage liczebną i niezachwiane morale (bo wcale nie myślą).
    Niestety zdobycie Urd opłaciłem dwoma trwałymi ranami mojego proroka, stracił jedyne oko i teraz jego wartosc bojowa spadla prawie do zera. Ale jako prorok ciagle ma sile mojego dominion, wiec jest potrzebny do zwalczania wplywów obcych w moich granicach.
    Straszy mnie wielkość armii przeciwnika. A drugi sąsiad podbija kolejne prowincje z drugiej strony i tylko patrzec jak mnie zaatakuje.
    [​IMG]

    Planuje zainwestoac teraz w obrony lokalne oraz nowych kapłanow sciagac z zamków. Jeśli sie utrzymam na pozycjach i zaoszczedze to wybuduje w Urd zamek.

    ---------- Post added at 12:44 ---------- Previous post was at 11:44 ----------

    Skonczyl sie drugi rok gry, w statystykach sie nie poprawilem, raczej spadlem w stosunku do kilku najlepszych.

    Zastepy umarlakow uderzyly w dwóch miejscach, wybroniłem sie w Urd i przegrałem w Gnome Peaks. Szkoda, zburzyl mi tam światynię. Miałem tam dowódce z moich gigantów ktoremu dalem 3 proste przedmioty magiczne i ustawiam go w szeregach do walki. Z tego co widziałem to zabil ze trzech ale sam odniosl spore rany przy odwrocie, na szczescie bez trwalych uszkodzen. Zaraz kontratakuję. Mam na szczęscie wojsko tuz obok z herosem i kaplanem-magiem.

    ---------- Post added at 14:44 ---------- Previous post was at 12:44 ----------

    Tym razem pełny sukces, wroga armia z zabranej mi prowincji poległa na lokalnej obronie świezo wzmocnionej prowincji Pack Woods. Odbiłem Gnome Peaks bez walki.

    Obrona lokalna mojej rasy gdy jest dostatecznie rozbudowana to posiada w składzie specjalnego magicznego twora, która tak naprawde jest animowana statuą z głebi ziemi i tylko sobie znanymi metodami transferuje podziemna ciemność na okolice gdy trzeba bronic prowincji. Sama ciemnośc moim rodzimym jednostkom nic nie przeszkadza, ale wtedy przeciwnicy czuja sie zwykle mniej komfortowo.
    Oto moi zolnierze z lokalnej obrony, na tylach formacji stoi Lokus, twórca ciemności:
    [​IMG]

    A tutaj sam Locus, dopóki on jest na polu bitwy to opiewa je ciemność:
    [​IMG]

    Najwieksze znaczenie dla ostatniej tury ma jednak to co sie stało w Urd. Odparlem tam atak wroga i wiekszosc przeciwnikow polegla:
    [​IMG]

    Wrogie zastepy umarlaków składały sie w wiekszosci z Longdead-ów i Soulless-ów. Longdead (w wolnym tłumaczeniu: "długi tatuś") ma rózny wygład, bo to zalezy z czego powstał, sa to powolane do "zycia" szkielety spod ziemi, słabe dosyc w walce ale niezłomne jesli chodzi o morale, walcza zawsze do konca (najczesciej swojego). Typowy "długi tutuś" wygląda tak:
    [​IMG]

    Na tyłach wrogiej formacji stało pięciu paskudnych magów śmierci którzy rzucali gęsto czar shadow bolts raniac i paralizując moich obrońców. Dwóch z tych paskudnych magów poległo, trzem udalo sie zwiać.

    O moim zwyciestwie zdecydował oslepiony prorok i miotacze głazów. Miotacze głazów okazali sie zadziwiająco skuteczni w atakach na szkielety, miałem ich zaledwie czterech ale pokazali ze sie przydają. Natomiast mój gigant prorok Sharu miał troche szczęścia, odkąd stracił wzrok brakuje mu precyzji, więc rzuca te swoje czary czasem zupelnie nie tam gdzie akurat sa wojska. W tej bitwie cos jednak trafił, a że to najsilniejszy mój kapłan (jak to prorok) to jego czary potrafia byc bardzo niszczace dla umarlaków. Skończylo sie gromkim zwycięstwem, a Sharu trafil jako mój pierwszy dowódca na światowa listę 15 najsławniejszych liderów. Dzieki temu zyskał specjalna zdolnosc wiekszej ilosci akcji w swojej turze. Szkoda że juz jest taki stary i oslepiony, bylby z niego teraz niezły wymiatacz na wojnie z umarlakami.
    [​IMG]

    Niestety mimo zwycięstw, prowincja Urd jest pod wpływem dominium smierci i populacja prawie nie istnieje, juz nie mam dochodów z tej prowincji :(

    [​IMG]

    W zamkach gromadze wojska dla trzeciej armii aby zdobyc tam neutralne prowincje dla zapewnienia dochodów.
    Na świecie ogłoszono wielki turniej, każda rasa ma okazje wyslac jednego swojego dowodce na arene walki, zwycięzca otrzyma magiczny przedmiot. Nie zamierzam wysyłac swoich, to pewna smierć gdy tylu mam graczy. Napewno którys NPC wysle swojego wypasionego boga i wygra. Ryzyko jest za duże aby sie tam pchać. Jedno co pewne, to że w nastepnej turze bede mial setki bitew do obejrzenia z tej areny jesli zechce je ogladac.
     
  10. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Fajnie że ktoś się wziął za Dominions 3, świetna gra. Masz jakąś stronę z modami? A i tak wogóle Longdead to nie Longdad (czyli owi Longdeadzi to będą długo umarli albo coś takiego - zamiast długo wstaw coś z czasem, long w tym mniemaniu oznacza okres czasu nie zaś wzrost) Ogólnie fajną rasę wybrałeś bo na pierwszy rzut oka są słabi ale jak dojdziesz do tych brązowych stworów i tych olbrzymich cyklopów będziesz siał masakrę, o ile się nie mylę brązowe stwory wywołują jakiś efekt - nie jestem pewien jaki ale chyba wzbudzają strach wśród wrogów.

    A i jeszcze jedno ta rasa jest dobra gdy weźmiesz śmierć - jeśli dobrze pamiętam wówczas możesz wesprzeć swoje jednostki umarlakami)
     
  11. majama

    majama Aktywny User

    Wiem co to jest Longdead, żartowałem sobie :)
    Nie wiem o jakich brązowych stworach piszesz, ale olbrzymy ja mam od poczatku, tyle że one nie straszą, moze ta rasa w innej erze ma takie właściwości.

    Tymczasem na froncie kolejny jeszcze wiekszy atak na Urd odparty i jeden wrogi mag ubity. Z zamku ruszyłem kolejna armie i zdobyłem prowincję. Mam teraz bezpośrednio sąsiedztwo Jotunheima z zachodu. Martwi mnie ze on idzie polnocnym przesmykiem coraz blizej i moze zajac moje upatrzone prowincje na pólnoc od zamkow. Powinienem wyslac swoja armie naprzeciw aby zajac te prowincje, al en arazie wojna skupia wszystkie siły na południu i zachodzie.
    Moja nowa grupa uderzeniowa, sklada sie z wielu przywolanych czarami stworów, drejki, scorpiony, morskie psy.
    [​IMG]


    Turniej na arenie wygrał bóg jednej z ras wodnych. A widzialem tam kilku innych mocarzy którym sie nie udało.
    Kilka nieszczesc sie zdarzylo, zburzylo mi swiatynie trzesienie ziemi i jakas czarwonicy przeklela kilka jednostek, podejrzewam ze to moga byc wrogie czary ktore maja wygladac na nieszczescia.

    ---------- Post added at 17:16 ---------- Previous post was at 16:58 ----------

    I jeszcze cos: dwóch kandydatów do zwyciestwa odeszlo na zawsze, zostało nas juz 78 chetnych :)
     
  12. Medievista

    Medievista Ten, o Którym mówią Księgi

    Czasem trzeba napisac posta , by zbyt wielu odcinków nie połaczyło (potem przez to się długo przewija)

    Fajnie , że masz tak "dobre" tempo w pisaniu odcinków.

    Dobra , kończe spamowac i nabijac posty.
     
  13. majama

    majama Aktywny User

    Odkryłem stoliczny zamek Ermoru niedaleko naszej granicy. Wróg rzuca do szturmu regularnie swoje armie szkieletów, na razie moja obrona wytrzymuje. Połozyłem juz ich tylu że mam trzech dowódców w swiatowej 15 najbardziej doswiadczonych i sławnych, w tym mój oslepiony prorok.
    Przyszły wieści o wyeliminowaniu kolejnego bóstwa oraz o uwolnieniu jednego boga z niewoli. Czyli sa tacy co dopiero teraz uzyskuja boga.
    Przywołuję nowe potwory do armii. Bitew i komunikatów jest coraz więcej, wiec musze sie skupic na wybranych wazniejszych.

    (mam takie dobre tempo w pisaniu bo jest teraz troche dni wolnych i nic innego nie robie poza tym że gram)

    ---------- Post added 04-05-2012 at 11:13 ---------- Previous post was 03-05-2012 at 19:34 ----------

    Minąl trzeci rok. Powoli sie rozwijam. Walcze z dwoma sąsiadami. Najwiekszum zagrożeniem jest Ermor na poludniu i zachodzie. Drugi front to ataki Fillera ze wschodu, ale jego wojska słabo radza sobie w ciemności wiec tam wystarcza mi sama obrona lokalna. Na pólnocy zdobyłem prowincje odcinając marsz armii Jotunheim tym połnocnym przesmykiem na wschód. Mógłbym mu teraz tam zabrac jego prowincje bo nie widac obrony, ale odpuszcze bo wole skierowac sie na neutralne na wschodzie. Jotunheim na razie mnie nie zaatakowal, zostawie go wiec, moze zechce ten pokoj podtrzymac dluzej. Tymczasem wojska potrzebne sa w wielu miejscach. Na froncie z Ermorem postanowiłem na razie tylko sie bronić, jak doprodukuje magów-kapłanow to mogę mu zabrac jakies prowincje, ale niespiesze sie z tym, bo kazde wyjscie z pozycji spowoduje wydłuzenie granic co trudniej bedzie utrzymac, a wojna podjazdowa jemu sie oplaca bardziej niz mi. Wole najpierw uderzyc na slabszego sasiada ze wschodu. Postawil zamki tak blisko ze wypada mu je zabrac.

    Szturmy setek szkieletów na moje prowincje poskutkowaly ze mam juz 5 dowodcow w tabeli najslawniejszych 15 na świecie. Magowie-kapłani sieja spustoszenie czarami banicji. Ponosze tez straty, zginal moj jeden dowodca a drugi zmienil sie w kaleke i go wycofalem z frontu do zadan logistycznych. Ciagle nie mam zlota na budowe zamkow, potrzeby wojenne pozeraja wszystko, kupuje jednostki i obrone lokalna.
    Mapka mojej czesci świata przedstawia sytuacje graficznie:
    [​IMG]
    obrazek ma wieksze rozmiary jakby ktos chcial to zobaczyc dokladniej to trzeba kliknac aby powiekszyc


    Spojrzalem tez na inne statystyki. Jestem mocny z wydobyciu magicznych kamieni i w sile dominium (wybudowalem sporo swiatyn aby odeprzec dominium smierci ze swoich prowincji), w calej reszcie statystyk jestem gdzies w środku peletonu, zwykle jest klika ras 3 razy lepszych ode mnie. Niektorzy maja juz po 14 zamków. Ja ciagle 3, w tym dwa szczesliwie znalezione za darmo Firbolg fortressy.

    ---------- Post added at 15:12 ---------- Previous post was at 11:13 ----------

    Kolejne ataki umarlaków odparte. Sasiad ze wschodu coraz smielej naciera, zwerbowal jakiegos nekromante i wysyla na mnie armie zombich. Przerzucilem wiekszosc swoich magow na front południowy aby sie wybronic. zbudowalem tam laboratoria i przywoluje stwory za pomoca czarow. W prowincji Urd i Bithyne gdzie odpieram najwieksze ataki zgromadzilem armie magicznych stworzen. W Urd podzielilem armie i czesc uderzy na prowincje z zamkami wschodniego sasiada. Granice z nim zaraz zetkna sie w rejonach polnocnych, tam moj zwiadowca odkryl ze neutralne prowincje zostaly podbite w wiekszosci przez Fillera76. Mój zwiad tez podejrzal jego bitwy, uzywa tanich jednostek lekkiej piechoty i sporo lucznikow przy wsparciu kilku jednostek ciezkiej kawalerii. Najwyrazniej rasa Man tez walczy z Fillerem76, bo przejeli mu prowincje. Oceniam Fillera jako slabego przeciwnika, gorzej z Ermorem i Man-em. Man to chyba ten co ma bardzo duzo prowincji i kasy jak niesie wieśc z globalnych statystyk. Może byc cięzko, jak znam rase Man to ma niewidoczne z daleka jednostki, wiec nie widac czy stoi juz pod granicami cala potega czy tez ma puste prowincje. Tak sie dobrze maskuje, moze mnie zaskoczyc. Jak z Fillerem pojdzie łatwo to potem uderze na Man.
    Na Bithyne znowu spadły z nieba magiczne ognie, to oczywista robota magów Ermoru. Zabil mi tak 7 jednostek niestety komunikat nie podaje jakich, stracilem w tym jednego mniejszego maga bo go nie moge znaleść.
    Mam mocne zaległosci w researchu w porównaniu do liderów. To wina tego ze magowie zamiast rozwijac jakas szkole magii rzuceni sa nafront lub przywoluja stwory do walki. Potem to nadrobie, po dojsciu do poziomu 3 w szkole magii construction rozwijam evocation bo tam widze czary uzyteczne w bitwie.

    ---------- Post added at 19:17 ---------- Previous post was at 15:12 ----------

    Jesien czwartego roku.

    Nadeszły informacje o wyeliminowaniu kolejnego boga z wyścigu do zwycięstwa. Jesli dobrze licze to piąty który odpadł. Zostało nas więc 75.

    Pojawiły sie pierwsze czary globalne, jeden do podglądania mapy, drugi do obniżania morale w granicach swojego dominion, nic szkodliwego jak dla mnie bo ci co to rzucili pewnie sa gdzies daleko. Przy okazji okazuje sie jak duza przewaga w reseachu czarów jest po stronie innych ras, ja tych czarów nie mógłbym jeszcze rzucić. Druga sprawa że jak cos złego sie pojawi to będzie mi cięzko to odczarować. Nie mam wogóle magii astralnej która jest do niszczenia takich czarów najlepsza.
    [​IMG]

    Sytuacja ekonomiczna sie poprawia, widac juz wpływ zwiekszonej ilosci prowincji w przychodach złota. Kupuje wielu magów aby ścigac inne rasy w poziomie odkrytej magii.

    Na wschodzie posuwam sie bez trudu, zabrałem zamki i wygląda że już po tym przeciwniku, bo Man oblega jego stolicę.

    Na froncie z Ermorem dojrzałem prowincję niebronioną z jedynym jego dowódca który uciekl tam po ataku na moje ziemie i porażce jego armii umarlaków. Zamierzam uderzyć z kontrą, podjąc próbe ubicia wrogiego maga i zabrac ta prowincję.
    [​IMG]

    Zainwestowalem tez w budowe zamku, ufortyfikowane miasto powstanie w Gnom Peaks za 5 miesięcy.

    ---------- Post added at 22:14 ---------- Previous post was at 19:17 ----------

    Zima czwartego roku. Musze zmienic plany i podjac radykalne kroki na froncie z Ermorem. Wróg rzucil czar globalny "Wrath of god" i skutek tego jest taki że co ture spadaja z nieba pioruny raniąc i zabijając jednostki na całym świecie. Oczywiście jednostek w szeregach tego co rzucił to niedotyczy. Rzucił to ten z którym walczę najintensywniej. Juz mi troche jednostek popadało. Zakładam że rzucającym był jego bóg który siedzi z stolicy. Nie mam jak odczarowac tego, bo jestem duzo niżej w wynajdowaniu czarów niz trzeba a dodatkowo wogóle nie mam magów w tej ściezce magii. Czar sam nie zniknie, ale zniknie gdy polegnie ten co go rzucił. Rozważam więc szybka ofensywe i ubicie wrogiego boga. Widzial mój zwiad że ma postać fenixa. Musi byc poteznym magiem. Ale na naszej granicy ostatnio to ja mam przewage wojska. Musze też rozważyć czy iść przez dwie prowincje czy uzyc czarów aby przerzuci armie od razu do jego stolicy. Uzycie czaru jest mozliwe, moj arasa posiada unikalny czar do otwierania podziemnych tuneli które prowadza do dowolnie wybranej prowincji. Problem z tym czarem jest taki że jak bitwy sie nie wygra to wszyscy polegna, bo nie bedzie dokad uciekac, dookola wrogie tereny...

    Na wschodzie zwiad dojrzal bitwe gdzie rasa Mid Man oblega zamek Fillera. Armia Man jest ogromna. Jesli dojdzie do wojny to będe musial ściagnac tam duzo wiecej sił niz teraz mam.
    [​IMG]
    Zwiadowca który dostarczyl info o tej armii i zaraz zostal wykryty i ubity.

    Tymczasem niespodzianka na zachodzie; Jotunheim zbiera baty od drugiej śnieżnej razy, calkiem podobnej do nich. Śniezni giganci walcza ze soba i ten drugi teraz tez juz stoi przy moich granicach. Ciekawe czy tez bedzie pokojowo nastawiony.

    ---------- Post added at 23:26 ---------- Previous post was at 22:14 ----------

    W ostatniej turze 15 moich jednostek zostało trafionych piorunami z wrogich czarów. Nie ma na co czekać, uderzam w paszczę potwora. Zaczynam ofensywe na stolicę Ermoru. Armie z prowincji Urd i Bithyne z najlepszymi magami poszły do natarcia. Plan jest taki aby otoczyć stolice wroga kapłanami i zwalczac jego dominion gdy armia bedzie nacierać.
    [​IMG]


    Tymczasem na północy moja prowicja została zaatakowana przez zamaskowanych łuczników Villain którzy sie tam ujawnili w liczbie 40 i razem ze swoim dowódcą zabrali mi łatwo słabo broniona prowincję na zapleczu. Wysyłam tam siły specjalne, tworzone w stolicy od jakiegoś czasu, ale to opisze dalej.

    Teraz najwazniejsza jest ofensywa na Ermor, i jego zamek w stolicy.
    [​IMG]

    Zamek nie wygląda na mocny i szybko powinienem sie przebic przez mury jesli nie namnozy tam nagle wielu obrońców.

    Na wschodzie zabieram kolejne prowincje i słabe zamki Fillerowi 76 ktory okazal sie slabiutki i wkrótce go pewnie nie będzie. I tak mija koniec czwartego roku.
     
  14. Medievista

    Medievista Ten, o Którym mówią Księgi

    C-C-C-Combo-brejker

    A w tej grze istnieje możliwosc zawierania sojuszy ?
     
  15. adammos

    adammos Guest

    Niech ktoś naspamuje tu trochę, bo mi ten temat internet zamorduje xD
     
  16. majama

    majama Aktywny User

    Gromy z nieba trafily mi 23 jednostki ale tylko jedna zmarła, reszta rannych. Dwie prowincje Ermoru zdobyte: Dragon Pointe oraz Delca
    [​IMG]

    Podjąłem jeszcze jedna próbe ataku na pusta prowincje Icden, wysyłajac jednego malego maga z dwoma jednostkami i wszyscy polegli, pojawila sie obrona. Teraz wyśle tam wieksze siły. W Dragon Pointe poniosłem spore straty, tam trzonem uderzenia sa przywoływane przez magów child magmy
    [​IMG]

    a tu grupa takich w trakcie bitwy:
    [​IMG]

    Prowincje Delca zdobywały wieksze sily, gdzie trzon armii stanowia grupy earth elementali:
    [​IMG]

    [​IMG]

    W Delca tez napotkałem wieksze siły wroga, w jego szeregach pojawiły sie jednostki bardzo dla mnie groźne, na szczęście nie mial ich zbty wiele. Shade beast.
    [​IMG]

    Fakt mozliwosci przywoływania ich jest dla mnie bardzo groźny i potwierdza że trzeba jak najszybciej wykonczyc tego wroga, bo ma duza przewage w magii. Straty w bitwach były duże i postanowiłem zatrzymac sie na chwile i sciagnac wiecej jednostek jednoczesnie przeganiajac dominium wroga.

    Jednocześnie doszlo do wielkie bitwy na wschodnim froncie gdzie podbilem łatwo prowincje Melma. Przypadkiem jednocześnie zaatakował ta samą prowincje Man i nasze armie stoczyły bitwę. Odniosłem zwycięstwo ponosząc znaczące straty, głownie od cięzkiej kawalerii. Man stracil w bitwie az 129 jednostek i 4 dowódców. Pewnie jego sympatia do mnie jest bardzo rozchwiana teraz i możemy wkrótce zacząc intensywną wojnę. Wcale mi na tym nie zalezy, ale z rasami NPC nie ma negocjacji, jak sie zacznie to juz bedzie. Tu nie ma sojuszy, jak sie gra przeciwko ludziom to mozna sie oczywiście róznie umawiać, ale z założenia kazdy bóg chce byc jedynym :)

    ---------- Post added at 01:48 ---------- Previous post was at 00:44 ----------

    Na pólnocy jak juz wcześniej wspomniałem utraciłem prowincje na skutek ataku zamaskowanych zbirów z łukami. Wysłałem tworzony od wielu miesiecy w stolicy oddzial nieumarłych generałów bane. Moim najlepsi magowie smierci przywołuja ich tam juz długo i uznałem że obecnie juz tworza siłe zdolna cos zwojować. Trzech przywołanych umarlaków z zielonymi od magii ostrzami mieczy: Gluudy, Gloody i Glaady.
    Trzech Generałów bane dowodzących 32 wight-ami wędrowało dwa miesiące aby odbic moja prowincje i wymierzyc sprawiedliwość.
    [​IMG]
    [​IMG]

    i towarzystwo na polu bitwy, widac otaczającą ich aurę chłodu:
    [​IMG]



    Starcie było dosyc krótkie, trawało prawie tyle co dojscie do linii wroga przez moją brygadę przywołanych z nie tego świata i parenscie zamachów mieczy. Bane blade - tajemnicze ostrze uzywane przez te jednostki ma takie właściwości, że ciety nim wróg zaraz pada i jeszcze szybciej wstaje, by wrócic do walki jako bezmyślny soulless, umarlak walczacy u boku swego zabójcy. Efekt wstających zabitych towarzyszy i nacierających na swych wczesniejszych towarzyszy to duzy atut po stronie wlascicieli zielonych ostrzy.

    sklad calego zespolu uderzeniowego i widocznymi przypisanymi rozkazami
    [​IMG]

    To zadanie wykonane bezproblemów. Wiec wyśle ich jeszcze na 3 neutralne prowincje odciete w górach, pora je zająć.

    ---------- Post added at 13:07 ---------- Previous post was at 01:48 ----------

    Moje wojska w Delca stojąc pomiedzy dwoma wrogimi zamkami (stolica late Ermor oraz Alman) sa atakowane z dwóch stron, wiec aby zabezpieczyc sie przed okrazeniem zdecydowałem uderzyc na zamek w Alman i jednoczesnie przerobic go po zdobyciu w bliski punkt posilkowy dla armii.
    W Dragon Pointe moje wojska zostały mocno przetrzebione i chwilowo wycofuje dowódców aby wrócic z nowymi siłami. Zajałem nastepna slabo broniona prowincje Ermoru na zachodzie gdzie spotkalem nowego sąsiada. Zaraz stamtad wracam i okrazam stolice wroga.
    Błyskawice poraniły mi juz wielu dowódców i jednostek.
    Na wschodzie zdobywam i umacniam prowincje aby w razie wojny z Man móc go powstrzymać.

    ---------- Post added at 15:08 ---------- Previous post was at 13:07 ----------

    Lato 5 roku. Zdobyłem zamek w Ermoru w prowincji Alman, siedziało w nim 10 wrogich magów, 8 zginelo. Niestety prowincje Delca i Dragon Pointe straciłem zaraz po opuszczeniu ich przez armie. Obrona lokalna słabo sobe radzi z tym wrogiem.
    [​IMG]

    Spadające z nieba co ture błyskawice zamieniaja moje jednostki w zbieranine kalek. Tymczasem pojawiły sie nastepne czary globalne oraz nastepni wyeliminowani bogowie. To jednak mnie tak bezposrednio nie dotyczy, ściagam posiłki aby wykonczyc Ermor. Odkryłem ich nastepny zamek pelen wojska, troche n apołudniowy zachód, w Giant Rest.
     
  17. Maciej

    Maciej Guest

    Klasyczny AAR z ciekawie wyglądającej gry. Będę śledził.
     
  18. majama

    majama Aktywny User

    Wczesna jesień 5 roku. Wroga magia nękająca swiat błyskawicami znikła. Ktos musial to odczarować. Bardzo dobrze. Nie zamierzam czekac aż wróg rzuci to ponownie i skupiam sie na wykonczeniu go wczesniej.
    Teraz atakuje i zabieram slabo bronione prowincje a potem zbiore sily i uderze na stolice.

    Na wschodzie obserwuje duże grupy wojsk pod sztandarami Mid Man. Na razie mnie nie rusza.

    ---------- Post added at 19:53 ---------- Previous post was at 16:24 ----------

    Stworzyłem z jednego swojego dowódcy giganta jednostke do walki, dałem mu takie przedmioty magiczne które potrafie stworzyć i walczy na froncie ermorowym. Szkołe magii "construction" mam zaledwie na poziomie 2 wiec moje przedmioty nie sa jakies supermocne, ale napewno wzmacniaja. Widziałem że juz kilku utłukł. Miałem tez drugiego takiego dowódce do walki bezpośredniej niewpelni wyposazonego ale niestety poległ.
    [​IMG]

    Moje patrole wykryły dwóch zwiadowców Jotunheim, ciekawe ilu jakich zwiadowców tu jeszcze krązy po moich terenach. Na Wschodzie znowu doszło do przypadkowej bitwa z wojskami mid Man i znowu ja wygrałem.

    Władca Mictlan rzucil czar globalny powodujący że po swiecie krąży przekleta armada i atakuje nadwodne prowincje. Wczytałem sie w szczegóły gdy mi zabrali prowincję Miscya. około 80 szkieletów z kilkoma umarlakami dowódcami. Po bitwie znikneli i zaraz moga zaatakowac nastepna gdzies na świecie.
     
  19. Algernon

    Algernon Nowy

    Ciekawy AAR, ale jeżeli ten mod nie wzmacnia jakoś szczególnie AI, to będziesz żałował tego, że nie ustawiłeś AI na najwyższym poziomie. Z tego co pamiętam, jak tylko trochę się rozwiniesz i zrobisz sobie jakiegoś super kombatanta to będzie już tylko rąbanka. Na impossible przynajmniej do czasu rozwinięcia jest ciężko przetrwać, a później AI potrafi tworzyć naprawdę ogromne armie.

    A co do Twej strategii, to nie atakowałbym nieumarlaków tak wcześnie. Z dominion death 3 to i tak będzie już pustynia jak podbijesz, więc nie opłaca się. Lepszym wyborem byłaby ekspansja w innym kierunku.

    edyt: A, i jeżeli zrobiłeś, to daj screena tej armady. Nigdy nie widziałem jej w grze, nie wydawała się zbyt użyteczna, ale sam czar jest bardzo klimatyczny.
     
  20. majama

    majama Aktywny User

    Gra jest tak skonstruowana żeby gracze NPC mieli szanse mi sprawiac niespodzianki, jest ich bardzo wielu i nawet jesli wiekszosc bedzie robic glupoty to znajdzie sie paru mocnych. Juz teraz widze co mogłem ustawic lepiej. Dawanie poziomu impossible AI grozi szybka porazka jesli sie trafi na jakiegos bliskiego agresywnego sasiada. Poza tym wazne jest trzymanie sie załozenia że nie kupuję najemników, co zwykle kazdy na poczatku gry wykorzystuje do szybkiego rozwoju.

    Niestety nie mam screena tej armady umarlaków, moze jeszcze na mnie spadna to się zrobi. Ich zalonierze to raczej słabe szkielety ale dosyc liczne, 80-100 sztuk. Za to dowódcy maja rózne przedmioty magiczne i troche koszą czarami. Sama obrona lokalna nie mogła z nimi wygrać, a więc trzeba miec szczescie aby trafili na prowincje z armią aby ich pokonać.

    Teraz jest koniec zimy 5 roku. Filler76 wyeliminowany. Przycisnąlem Ermor, odebrałem utracone i podbiłem kilka nowych prowincji. Moje armie wedruja przez krainy wyniszczone magią śmierci. Uschniete drzewa i martwa cisza to jedyne co tu mozna spotkać. Kleszcze moich armii zaciskaja sie wokół wrogiej stolicy. Jeszcze pare tur i mam nadzieje będzie po jego bogu, a w ciągu nastepnego roku po całej tej przekletej rasie. Taki miałem plan, ale własnie Man wypowiedział mi wojne i uderzyl juz w kilku miejscach. Widze jego liczne armie przy granicy i zastanawiam sie jak to powstrzymać.
    Od kilku tur juz na prowincje przy granicy spadały podejrzane klęski wywoływane magią. Złapałem tez próbujących sie przeslizgnąć zamaskowanych łuczników pod dowództwem ciemnego typa.
    Najgorszy cios zadal mi jednak teraz rzucając jakis czar na prowincje gdzie stacjonowała moja armia. Tajemnicze siły zwabily mi 10 jednostek do lasu i nikt ich wiecej nie widział. Niestety zniknal tez moj bohater, weteran, jeden z najslawniejszych tego świata, Xi Goo zginał wciagniety w zasadzke magii Man. To było podłe. Utrata tak mocnego dowódcy pozbawiła mnie mozliwosci ruszenia wielu mocnych magicznych jednostek które obecnie czekaja jako rezerwy w zamku Melma na ściagniecie nowych komendantów.
    Na liście sławy mam jeszcze 4 innych:
    [​IMG]


    Tu sytuacja na mapie, cały wschód i południe to granice konfliktów obecnie. Man wyciął Fillera76 i idzie na mnie.

    [​IMG]


    Według statystyk jestem slabszy, ale wiadomo, ganiusz przywodczy jest po mojej stronie :)
    Zostawiłem tylko 3 rasy, reszta wygaszona aby dalo sie cos zobaczyc. Ja to brązowe kreski, late Ermor fiolet, mid Man to zielony.
    Liczebność armii, mam mniej jednostek ale za to jakościowo silniejsze.
    [​IMG]


    Przychody magicznych kamieni (tu jestem najlepszy)
    [​IMG]


    Ilośc prowincji:
    [​IMG]


    Dochody złota, jak widac Ermor tego nie ma bo zabil populacje, on chyba złota nie potrzebuje
    [​IMG]


    Wynaleziony poziom magii, najlepsi sa dwa razy wyzej niz Ermor i dużo wyżej ode mnie
    [​IMG]

    Udało mi sie nazbierac 50 astralnych pereł i zrobiłem jednego maga na pierwszy poziom magii astralnej, teraz moge przeszukiwac prowincje i robic proste przedmioty z tej galęzi magii. Dużo wczesniej kupiłem 3 szamanów z magia natury. Nie mam jeszcze wcale nikogo z magią powietrza (air) oraz blood, ale na blood mi nie zależy. Zamierzam wyszukac jeszcze wiecej zródel magicznych kamieni i móc w przyszłości odwoływac czary globalne najbardziej dokuczliwe.
    Z gry odpadlo juz 11 pretendentów do tytułu jedynego boga na tym świecie. Do końca jeszcze bardzo daleko.
     
  21. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Ciekawe nie ma co gracza mid man rozetnij na dwie części i zmiażdż go to powinno łatwo Ci pójść.
     
  22. majama

    majama Aktywny User

    Wczesne lato 6 roku. Man runąl na moje granice swoimi armiami. Wiekszosc przegrywa, bo atakuje durnymi małymi grupkami a jego wojska wogole nie radza sobie w moich ciemnościach. Tam gdzie atakowali jako wieksze grupy (liczone w setkach zbrojnych) tam zabrali mi prowincje. Straciłem dotad 4 prowincje, ale jednocześnie zdobylem 4 na przeciwniku. Dodatkowo przycisnalem ostatecznie Ermor gdzie tez zdobyłem 3 prowincje.

    Najwieksze klopoty armia Man sprawiła mi na poludniu gdzie łatwo zdobyli 2 prowincje majac duża przewage liczebną i obłężyli mi zamek dawny Ermoru, w prowincji Alman. Widząc co sie dzieje do ostataniej chwili produkowalem i podsyłałem okoliczne jednostki do zamku. Przywołałem tez troche szkieletów. Oblezenie poradzilo sobie z murami zamku z marszu, bo napastnik był znacznie liczniejszy. Dałem magom troche kamieni magicznych aby lepiej czarowali w bitwie która była do przewidzenia i z niepokojem oczekiwałem wieści. Udało sie. Przeciwnik mimo ogromnej przewagi przegral. Niepotrafi widac dobrze zarzadzac armią, bo jego jednostki cierpialy na głód i niskie morale. Mi pomogły kolejny już raz przywoływane żywiołaki ziemi (earth elementals) tratujące przeciwnika.

    Widok armii man pod murami zamku Alman, chyba ponad polowa to lucznicy, wile konnych, ten zamek, jak widac, co runde ostrzeliwuje głazami (co zawsze troche pomaga obronie).

    [​IMG]


    a tu moi obroncy, 7 malych magów, z obstawą, uzbrojony dowodca gigant mial za zadanie walczyc wrecz w bramie

    [​IMG]





    Jednocześnie doszło do wielkiego starcia w prowincji Hexwood, gdzie moja Bane armia szla zdobywajac slabo bronione prowincje w strone koncentracji wojsk wroga. Obrałem taktyke prosta i bardzo skuteczna przeciw tej rasie. Zdobywam slabo bronione prowincje i o drazu wykupuje w nich obrone lokalną na poziom minimum 20, co gwarantuje ciemnosci w przypadku obrony i kiepskie wyniki zwyklych ludzkich wojsk. Armia Bane składała sie z dobrze opancerzonych sześciu generałow Bane i towarzyszacych im bardzo podobnych 57 jednostek wights.
    Łatwo zdobyli prowincje Shamballac i skierowalem ich na nastepna slabo bronioną: Hexwood. Tam jednak przybyla nieoczekiwanie wielka armia Man i doszło do ogromnej bitwy: 63 moich przeciw 681 wrogom (!) i moi zwyciezyli masakrując wroga. Kazdy czlowiek tworzac taka armie dalby dowodcom przedmioty zwiekszajace supply, aby nie przymierali głodem, jednak AI tego nie potrafi i jego wielkie armie zawsze maja obnizone morale oraz łapią zarazy przez głód.

    [​IMG]


    Statystyki pokazuja że moich poległo -45, co oznacza że bitwe konczyla moja armia w liczbie wiekszej niz zaczeła. To specjalne wlasciwości ostrzy bane, które juz opisywałem. Kazda ich ofiara wstaje jako umarlak i walczy po stronie swojego zabójcy. Faktycznie w tej bitwie jednak straty poniosłem spore i tylko wysokie morale jednostek przywoływanych ze świata umarłych zawdzieczam że nie uciekli z pola bitwy. Z 6 dowódców n apolu bitwy zostali tylko dwaj: Gloody i Glaady i 39 wight-ów. Przezył jeszcze general Gluudy trwale zraniony uciekl do sasiedniej prowincji. Natomiast generałowie Gleedy, Gliidy i Glyydy polegli tak jak setki przeciwników. (sam im te imiona nadałem bo z takimi im było do twarzy :lol2: )



    Mapka obrazuje sytuacje na tym odcinku frontu, zaznaczyłem kierunki natarcia oraz koncentracje wojsk moje i Man.

    [​IMG]




    Na granicach wschodnich Man nie tworzy az takich duzych koncentracji wojsk, ale tez zabral mi dwie prowincje, ja mu za to inne i zamek i tak sie przeganiamy, ale on sie wykrwawia duzo bardziej.

    Na mapce widac moje armie w prowincjach kolo stolicy Ermoru, i tam doszlo wreszcie do wymierzenia sprawiedliwości smierciolubnemu bogowi. Zdobyłem jego stolice a najważniejsze że poległ ten który mnie ostatnie lata wkurzal, co potwierdzila wiadomosc od rasy late ermor:


    [​IMG]

    A tak wygladał bóg Ermoru w ostatniej bitwie:


    [​IMG]

    i jego statystyki:

    [​IMG]


    Zginal w sumie dwukrotnie w trakcie tej bitwy, za kazdym razem w ogromnej eksplozji która zabijala tych co stali w poblizu. To jest specjalna własciwosc fenixa, po smierci odradza sie w kącie pola bitwy, osłabiony ale cały, bez trwałego uszczerbku na zdrowiu. Za drugim razem jednak poległ ostatecznie.
    Chwilowo wiec nie bedzie mogl rzucac czarów. A zanim sie odrodzi moze zdążę wyeliminowac jego wszystkie prowincje i więcej go nie zobaczymy.
    W tym samym czasie uderzylem na nastepny oblegany zamek ermoru i tez zdobyłem.

    ---------- Post added at 18:49 ---------- Previous post was at 15:38 ----------

    Lato 6 roku. Jest tyle bitew i zdarzeń w każdej turze że coraz dłuzej mi zabiera ich analiza :)
    Przeciwnik wrócił po prowincję Hexwood z jeszcze wiekszymi siłami. Moja obrona poległa. Armia bane zostala otoczona i wycieta, jedynie general Glaady i cięzkoporaniony Gluudy z dwoma wight'ami wyrabali sobie w zastepach wroga droge do ucieczki. Siły wroga liczyły 17 dowódcow i 1034 jednostki. Poległo mu 347 w tym połowa jak przypuszczam od strzał własnych łuczników których były setki. jednoczesnie stracilem dwie inne prowincje gdzie byla sama obrona lokalna. Musze wyslac wiecej zwiadowców aby szybciej lokalizowac najwieksze grupy wroga.

    armia mid Man
    [​IMG]


    Tymczasem przyjrzalem sie co w stolicy Ermoru jest za zrodlo magii, jest naprawde niezle, 15 kamieni smierci

    [​IMG]

    ---------- Post added 07-05-2012 at 00:56 ---------- Previous post was 06-05-2012 at 18:49 ----------

    Znalazłem jeszcze jeden zamek Ermoru, jest ciut dalej na południe.
    Przyszła jesień 6 roku.
    Tymczasem Man troche mi dokłada, utraciłem kilka prowincji i jeden zamek. Nie starcza mi wojska na te jego wielkie armie, ponosze duże straty od łuczników, kawalerii i jego rycerzy Avalonu. Man ponosi wieksze straty niz ja ale mam wrażenie że go na to stać. I kolejny raz rzucił ten paskudny czar gdy tylko dojrzal moja armie w prowincji leśnej, 23 jednostki zostaly wciagniete do lasu i 9 nigdy nie wróciło. Nawet nie wiem jakie, na szczęście dowódcy cali. W stolicy odbudowuje armie ze świata umarłych, ale na razie nie bede mógl jej uzyc poza granicami swojego dominium, bo Man rzucil globalny czar który zabija wszystkich undead-ów którzy zbliza sie do jego prowincji z jego dominium. Mimo wszystko sie rozwijam i mam nowy plan, postawilem na rozwoj magii construction i chce dorobić sie lepszych przedmiotów magicznych. Potem uzbroje w nie swoje giganty.

    ---------- Post added at 02:01 ---------- Previous post was at 00:56 ----------

    Wczesna zima 6 roku.
    No teraz to mnie wkurzyl. Zdradziecki czar padl na prowincje na dalekim zapleczu gdzie magowie pracowali w spokoju w zamku. I już nie mam maga astralnego w ktorego zainwestowałem uzbierane perły. Ciekaw jestem czy wróg ma tutaj szpiegów czy tez rzuca te czary na chybił trafił. Musze zbierac na nowego maga astralnego. Znalazłem miejsce gdzie moge rekrutować czarodziejki zwane enchantress, mają one duzy wybór losowy w sciezkach magii, wiec kupuje co ture jedna az trafie na magie powietrza, tego jeszcze nie mam, a przedmioty z tej gałezi sa bardzo ciekawe.

    Z pozytywnych informacji przyszla jedna o wielkiej bitwie. Man próbowal zniszczyc moja duza armie oblegajaca zamek. Bitwe wygrałem i zamek zdobyłem. Poległo ponad 140 wrogów, a z mojej strony poległy prawie wszystkie magiczne stwory które miałem w armii. Zdecydowała przewaga morale po mojej stronie, tamci pierwsi rzucili sie do ucieczki. Pomógł im podjąc decyzje mój bohater Ogon rzucając ze 3 razy chmure lecacych kamieni i inne czary na pozycje łuczników przeciwnika.
    Niestety na horyzoncie widac juz nastepne szeregi przeciwników.

    Próbuje sklecic jakas armie aby uderzyc na odcinku gdzie utracilem zamek.
     
  23. Medievista

    Medievista Ten, o Którym mówią Księgi

    a jest jakiś limit jednostek w tej grze ?
     
  24. majama

    majama Aktywny User

    Chyba nie ma limitu, naturalnym limitem przy armiach które wymagaja zywienia jest mozliwosc supply przez prowincje, czyli ilosc mozliwa do wykarmienia bez dodatkowych bonusów. Ale majac magie natury albo przedmioty magiczne mozna ten limit ogromnie podniesc, poza tym sa jednostki jak umarlaki albo Agartha którymi ja gram, które nie wymagaja zywnosci. Armia 1k jednostek to juz jest wielka armia. Wielkosc tez jest ograniczana przez czas jaki trałoby tworzenie takiej armii. Oraz koszty utrzymania wojska. Miesiecznie w jednej prowincji mozna zwerbowac zwykle kilka jednostek, a w zamkach do okolo 30 jednostek w zaleznosci od ich jakosci (czym silniejsze i lepsze tym mniej). Najwieksza armią jaka spotkałem to byla armia szkieletów i innych umarlaków cos ponad 10k, zrobiona przez AI, którys Ermor dawno temu, mozliwe że to bylo na jakichs modach.
     
  25. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    OMFG Takich dużych armii w moich grach nie widziałem jeszcze... Maksymalnie może 500 ludzi może 600, ale cały tysiak... Jeszcze takie pytanie, co potrzebujesz żeby powoływać tych Bane'ów? Specjalna lokacja? Jakoś ich nie pamiętam...

    Wiem że da sie zcraftować ten miecz i dać go herosowi, ale samych bane'ów nie pamiętam

    Upomnienie za omijanie autocenzora
    Tjord
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie