Druga strona Uni

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez von-Pavian, 9 Maj 2006.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. von-Pavian

    von-Pavian Guest

    W I tysiącleciu p.n.e. obecne ziemie litewskie zostały zasiedlone przez plemiona Bałtów. Do końca XIII w. kilkanaście państwek plemienych zjednoczył Mendog, prowadzący do tego walkę z sąsiadami - zakonem krzyżackim, Polską i Rusią. Po śmierci Mendoga pierwsze państwo litewskie rozpadło się.
    Właściwym twórcą potęgi Litwy jest książe Giedymin, który poza rdzennymi ziemiami litewskimi rozciągnął władzę nad rozległymi ziemiami ruskimi. Giedymin załozył także dwa ośrodki stołeczne - Wilno i Troki. Dzieło umacniania państwa kontynuowali potomkowie Giedymina: synowie: Kiejstut i Olgierd i wnukowie Jagiełło i Witolda. Podczas panowania Jagiełły wobec wzrastającego zagrożenia ze strony Zakonu Krzyżackiego, władca ten zawarł z Polską unię w Krewie (1385). Na mocy zawartego traktatu Jagiełło został królem Polski przyjmując na chrzcie imię Władysław i poślubiając królową Jadwigę. Unia w Krewie dała także "zielone światło" chrystianizacji Litwy.


    Szybko.Pędem.Prędko.Niczym strzała na kasztanowym koniu gna jeździec.Przez lasy,pola,bagna,łąki.Śpieszy się.Szybko,prędzej,jazda.Lekko ubrany,z tubą na plecach.Goniec.Polak?Rusin?Litwin...Schylony,zmęczony.Wystawił pierś.Krolewski.Czyli Polak.Spogląda na noge po której cieknie krew.Bełt.Papież miał racje,kusza jest diabelską bronią...Jest blisko,wie to.Słyszy ludzi.Widzi ich.
    -Do zamku droga która!
    -A w lewo panocsku a potem prosto jak z bata.A co ci tak spi...
    -Niech Bóg ci zapłaci.
    Coraz bliżej.Górka.Jest.Widać zamek.To tak blisko.Prędko.Są i gwardziści.
    -Gdzie Kniaź!?
    -A kto ty do czor...cholera!Medyka!Konny ranny.
    -Gdzie Kniaź?
    -Złaź człowieku bo sie wykrwawisz!
    -Ja musze do Kniaźa!-wskazał tube wiszącą mu na plecach.Zrozumieli.
    - Olgierd!Do sali go!Szybko!To goniec.
    Biegli,niósł go wręcz ten gwardzista.Wielkie drzwi.Wielka sala.A po środku na tronie siedziałblisko 70letni starzec,otoczony dworzanami.
    -Co to do jasnej cholery ma znaczyć!Co to za człowiek!
    -Goniec Panie!Z Korony.
    Ledwo przytomny,podniósł wzrok.
    -Kniaźu.Suczesyny zakonne,wojne wypowiedziały.List w tubie mam od Króla.
    -Dawaj tą tube,a go do medyków zabrać.Hmm.Więc TO nie był incydent.Do Korony wkroczyli 15-ego.Hmm.Dziś jest 21.Inflanci juz mogą być w drodze do nas.Wybrali dobry czas.Wiedziałem że Luty powinien być mroźniejszy.Wolimuntovich!Wolimuntovich!
    -Tak panie?
    -Słyszałeś dokładnie co czytałem.Wyślij gońców z taką wiadomością.Wici!!!Jedziemy na Inflantów.Bo MY sie niemcom bić nie damy.


    [​IMG]
     
  2. von-Pavian

    von-Pavian Guest

    -Moji panowie.Wiecie dlaczego tu jesteście.Ale przypomne.Zakon wypowiedzial wojne Koronie.A my jako jej sojusznik dołanczamy do tej wojny.Zresztą nie mamy wyboru.Inflanci zaczeli marsz ku Wilnie.Jesteśmy tu po to aby obmyślić nie KIM,bo ludzi mamy siłe,ale JAK wygrać tą wojne.Jesteście elitą naszej armi.Każdy z was stoczył wiele bitwy z zakonnymi.Jesteście najlepszymi dowodcami jakich mamy.Chce poznać wasze stanowisko,jak mamy ich pokonać.Doradźcie.
    -Miłościwy Panie.Wydaje się że powinniśmy zaczekać na ludzi z ukrainy.Zebranych ludzi podzielić na dwie grupy.Jedną pod władzą jaśnie Pana,drugą pod któregoś z nas.
    -Dobrze prawi Kiejstut...
    -Nie!Zbierzmy całą armie i prosto na Ryge.Zdobędziemy miasto i będą musieli błagać o pokój...
    -Iwan.To ma być żart?Bo jak tak to czy ja jestem taki głupi czy on taki debilny że go nie rozumiem?no odpowiedz mi.
    -Oco Ci chodzi?Pójdziemy prosto na nich.Zniszczymy ich w jednej bitwie...
    -My dojdziemy do Rygi to oni uciekną...
    -To źle? ..
    -Źle głupcze!Będziemy oblegać to miasto?Jak myślisz,kiedy tam dotrzemy?Musimy czekać na Kijowszczyzne.Zanim oni tu dojdą minie troche czasu.To pod rygą będziemy w maju najwcześniej...
    -No i?
    -A myślisz że co, tak hop siup podejdziemy pod mury,powiemy że mają otwierać brame a oni to zrobią?A może mamy dmuchać z całych sił w płucach to sie rozpadnie ta twierdza?Oni będą sie mogli bronić ze dwa lata!.
    -To zczekamy dwa lata.
    -Jawnut ma racje.Nadejdzie zima,połowa ludzi powyzdycha, a oni wtedy z tych zamków co je zostawiliśmy powyłażą.I nam takiego łupnia dadzą żę sie do następnej zimy będziemy zastanawiać co sie stało.
    -Czyli Panowie rozumiem że uzgodniliśmy.Czekamy na Kijów,dzielimy siły na dwie.dowodzić będe Ja oraz Wolimuntovich.Moje siły atakują Kurlandie,Wolimuntovicha połudowe prowincje.Mam nadzieje że wszystko jasne.
    -Tak jest!

    Lasy w okolicach Goldingen:

    [​IMG]

    -Łeee,Boże.
    -Kacuch?
    -Ja nic nie piłem.Chory jestem czy co.Z nocha mi cieknie jak z rzeki.
    -Te,Kazek,ile my juz tu tkwimy?
    -No z dwa miesiące.
    -Jak myślisz.Do zimy sie poddadzą?
    -Niewiem.Diabelskie mury.Jak jeszcze raz będziemy musieli...
    -Panowie.Poddają sie!

    Rok 1419 byl dla księstwa znakomity.Sukcesy na froncie,reformy władzy Witolda,dzięki którym już prawie zakładał kaganiec na pysk szlachty.Szlachty która nie potrafiła postawić na swojim.Jeszcze w lipcu grazili wojną domową,a w grudniu sami wysatwili armie,ktora ruszyła na front.A silna to armia była,bo pięćdziesiąt setek ludu w niej szło.A dowodził nimi sam Wiśniowiecki senior

    [​IMG]

    Ranek 8 luty.Wilno.Na środku rynku stoi chłopak.15,może 16 lat.Będzie coś ogłaszał.Tylko co?
    -Wieści z frontu!Nasi pobili zakon bod Mittau!Wielu wysokich braci w niewoli.Armia Inflancka w rozsypce...
    Ludzie wyjżeli,popatrzeli.Wielu pomyślało teraz o swojich bliskich.Przeciez z Wilna poszło na wojne grom ludzi.A co jeśli ON nie żyje...

    Maj.Piękne zielone lasy.A w nich wojsko.Rodosne.Bo ich wódz i ogłosił:,,Mittau KAPITULUJE!''.Wspaniała chwila.Tylko jeden wojak jest jakby sumtny,zamyślony.Bo gdy wyjeżdżał chorą żone zostawił.A co jeśli ONA nie żyje...

    Jeszcze w czerwcu armia do bram Rygi dotarła,na siedem spustów zamkniętych.Teraz najgorsze.Wiedzieli o tym.Stolica.Nikt nie chce straiś stolicy.To miasto jest jak matka.Gdy ją stracisz możęsz żyć nadal,lecz tracisz cząstke siebie.Swojego honoru.Nie potrafiłeś jej ochronić,pomóc jej.A zakonnicy nie chcą tracić honoru.Litwini o tym wiedzą...

    W grudniu padł Dyneburg.Pętla się zaciskała.Coraz więcej wojsk szło na centrum Inflantów.Lecz w kraju niepokoje rosną.co z bratem,mężem,ojcem.Jest cały?W kilku miastach wybuchły zamieszki które szybko stłumiono.Doszły lud słuchy takze o nie uczciwości urzędników.o korupcji w zamkach.A do tego na Maj planowano reforme podatków.Będzie trzeba płacić jeszcze więcej.W czerwcu została zamordowana głowa rodziny Radziwiłów.Wszystko prowadziło do wojny domowej.Jednak jakimś cudem nic się nie stało.Do pazdziernika.

    Troki.4 pazdziernik 1422.Msza Święta
    Trwa kazanie.Wszyscy się modlą.Miejsce święte.O jak święte.Niechaj serce tego kto głos w tym miejscu podniesie, zgnije.
    -O Sancta Maria...
    Nagle do kościoła wbiegli zbrojni.Heretycy?Rzeźi w swiętym miejscu chcą dokonać.Jeden zdejmuje chełm.To nasi!Więc czego chcą?
    -Ludzie!Koniec wojny!Zakon oddaje to wszystko co zdobyliśmy!I płaci odszkodowanie.Wasi ojcowie bracia mężowie niedługo wrócą...
     
  3. von-Pavian

    von-Pavian Guest

    Czas płynie.Powoli,nieubłaganie.Daje chwile na zaczerpnięcie powietrza.Daje chwile wystarczająco długą ay mieszkańcy państwa Litewskiego mogli żyć w spokoju i harmonii.Aby mogli tworzyć.Budować.Umacniać.Swoje państwo.Każdy dzień jest dniem w którym Litwa staje się silniejsza.Już teraz liczą się z nią wszyscy sąsiedzi.A za kilka lat?Być może cały świat.Czas pokaże.

    3 styczeń 1426roku.Zamek w Wilnie.

    Korytarzem idzie dwóch męszczyzn.Wysocy.Rozmawiają.
    -Ale to napewno dobry pomysł?
    -Jawnut,o czym ty znowu mówisz?
    -O ten trybut z Pskwa mi chodzi.Czy to dobry pomysł?
    -A czego sie tu bać?
    -A jak odmowią?
    -Nie odmówią.
    -A jak...
    -To na wojne idziemy.Boisz sie ich?
    -Pskowa nie.Ale Moskala tak.
    -Spokojnie.Nie odmówią...

    Nie odmówili.Zapłacili.Kilka miesięcy później podobnie postąpił Nowogród.Bali się.Postąpili słusznie.Niech będą pewni że pieniądze które wpłacili zostaną dobrze sporzytkowane.Na nawracanie.

    -Musimy mieczem nawracać!Większe szanse że sie uda...
    -Co?To możę na stos mnie odrazu wrzucisz?Chyba ciebie popier...
    -Z chęcią bym to zrobil ty...
    -Dość do cholery.Iwan chyba coś ciężkiego ci na leb spadło.ty chcesz połowe ludzi za łeb powiesić!
    -Cel uświęca środki.
    -Jeszcze pięć lat temu to byś tu wrzeszczał że tak nie wolno...
    -Ale przejrzałem na oczy.Wiem że im mniej innowierców w kraju tym lepiej.Łatwiej spokój zacho...
    -To może na prawosławie przejdziem!Zerwiemy unie z Polakami i weźmiemy chrzest z Bizacnjum.
    -Heretyk!
    -Zamknijcie sie.Nie będzie wieszania,palenia,nawracania siła!Musiałbym być idiotom żeby wydać takie postanowienie.Jak ci sie Iwan nie podoba to do Kastyli jedź!Tam potrzebują takich jak ty
    -Ale...
    -Żadnych ale!Może umiesz dowodzić armią,ale polityk z ciebie jest beznadziejny.Zrozumiałeś?
    -Tak.Kniaźu.
    -A teraz najważniejsze.Korona dla Litwy...
    Zrobiło się cicho.Można było usłyszeć bzykanie pszczoły pod sufitem.Wszyscy spuścili głoyw.
    -Jawnut,co o tym myślisz?
    -Eeee no jakby, to jest,hmmm,nie wiem.To jest bardzo drażliwy temat.
    -Wiem.Dlatego się was pytam
    -Jagielo staje się coraz słabszy.Teraz może się udać.Teraz albo nigdy.
    -Jesteś nie poprawnym optymistom Olgierd.Szlachta się na to nie zgodzi.Jeżeli źle rozegramy tą partie...
    -...to może ona doprowadzić do wojny między Litwą a Polską.Dobrze?
    -Dokładnie.Radziłbym rozegrać to ostrożnie.Bardzo ostrożnie.
    -Jestem zdziwiony panowie.Byłem przekonany że będziecie za tym aby sięgnąć po szanse.Ale ciesze się że podzielacie moje stanowisko.Jestem wręcz skłonny dać sobie z tym spokój.Tak chyba też postąpie.

    Ostatnia szansa na korone królewską dla Lityw mineła bezpowrotnie.Wielu miało to za złe Witoldowi.Ale nie dlugo mogli jeszcze na niego narzekać.Dwa lata po tej naradzie,w 1430roku Witold zmarł.Jego następcą został Świdrygiełło.Cieszyło to jednych,smuciło innych.Prawdą jednak jest że w chwili gdy ów człowiek przejmował władze na Litwie,nikt nie spodziewał się jak bardzo jego polityka,mimo że bezskuteczna za jego życia, będzie ważna dla przyszłści kraju.Chwycił za pyski pozostałą samowolną arystokracje.Pokazał kto jest panem,a kto slugą.Zaczął wielki proces chrystianizacji.
    Wprowadził Litwe w ,,Święte przymierze'' z polską,Austrią,Węgrami.Jednak zmarł w 1440roku.

    marzec 2 1440.Posiadłośc magnacka w okolicach Kijowa.

    Na placu łównym stoją dwie osoby.Oboje dzierżą miecze.Stoją na przeciw siebie,wpatrują jeden drugiego.Jedne to młodzian,lat może 15,drugi starszy,w sile wieku.Czekają.Ruszył młody.Cięcie z lewa,z prawa,pchnięcie,blok,odskok.Było blisko.Bardzo blisko.teraz stary doskoczył do niego.Z góry potężne uderzenie wyprowadza.Blok.Idało się.Kontra.Za wolno,Udało się mu uciec.Stoją obaj.Cali spocenie.Jest cicho.Słychać jak ptaki śpiewają.I koński tupot.Blisko.Tutaj jedzie.
    -Starczy na dziś chyba treningu.
    -Dobrze ojcze.
    -Idź do domu.Ja musze zająć się gościem.
    Na plac wjechał jeżdziec.Wysoki,szczupły.Blondyn.
    -Witaj Januszu.
    -I ty także Michale.Co Cię sprowadza w skromne moje progi.
    -A nowine ci przkazać jestem.I jade zaraz dalej.
    -A co to za nowina?
    -Wiesz kto na kniaźa został wybranym?
    -Nie interesuje mnie to.
    -To nie dobrze.Bo wydawało mi się że Radziwiłów będzie interesowało że to Kazimierz.
    -Wiem.I to mnie boli...
    -I dlatego tu jestem.Wszystkim wielkim rodom się to nie podoba.Powiem krótko.Bunt się szykuje.Jesteś nam potrzebny.
    -Więc złaź z konia.O takich ważnych sprawach na dworze gadać nie będziemy...
     
  4. von-Pavian

    von-Pavian Guest

    -Ilu ich będzie?
    -Cała armia.20-25tyś ludzi.
    -Nas tyle samo.Plus Moskwici.Ile tego będzie?Z 10 tyś?
    -Tak z 8-9tysięcy.Nas więcej coprawda,ale jesteśmy na stepie,A oni mają przewage w kawaleri.
    -Wiem.Mamy z 10 dni.Do tego czasu Kijów nie padnie.Wypadało by się dobrze przygotować.
    -Wilcze doły zostały już wykopane.
    -Wiem,Od wschodu jesteśmy bezpieczni.Przez rzeke przeprawiać się nie będą.Od północy też nie będą atakować bo jesteśmy na górce.Od południa mamy miasto.Też odpada.A od zachodu jak najbardziej.Jeszcze mogą posiłki z Korony dostać.
    -Bardzo prawdopodobne.
    -Kolejne kilka set ciężkozbrojnych.Mogliśmy jednak poczekać jeszcze troche.
    -Teraz jest...
    -Już za późno?Wiem.Będziemy musieli się oprzeć plecami o rzeke...
    -Coo?Z całym szacunkiem ale jeżeli tak postąpimy to nie będziemy mieć drogi odwrotu!
    -A po co nam ona?Jeżeli przegramy to nie będziemy już mieli szans na skuteczną walke.A tak postawimy sprawe jasno.Walczymy,bo nie mamy dokąd uciec.Z jednej strony woda,z drugiej wrogowie.Będziemy musieli wygrać.
    -To jest bardzo ryzykowne!
    -Wiem.I dlatego takie piękne.
    -Ciebie chyba...
    -Jak stoimy z armią?20tyś piechoty,2 tyś kawaleri.Lekkiej.Cholera.A, i jeszcze ci moskale.Piechota.Wiemy chociaż na kim zatrzymają sie konni Koronni.


    17 maj 1440roku.Równiny nieopodal Kijowa.
    Ranek otwiera oczy wszystkim którzy spali.W błocie.Nareszcie przestało padać.Dwa dni lało.Jak gdyby w niebie płakali nad tymi którzy staną dziś w morderczej walce.Ale dziś świeciło słoćne.Dopiero teraz obie armie zobaczyły się nawzajem.I zobaczyły to co je dzieli.
    Wystarczyły dwa dni aby z idealnej dla jazdy ziemi , zrobić jedno wielkie morze błota.Wlało to nadzieje w serca broniących się.Czekali.Byo samo południe.Nagle dało się zobaczyć ruch w obozie wiernym Kazimierzowi.Ktoś wyjechał przed szerego.Poseł.W srebrnej zbroi.Wiedzieli że to musi być ktoś ważny.
    -Kurlandzki?
    -Chyba tak.
    Podjechał.Byl to nie kto inny jak Witold Kurlandzki.Jeden z najwierniejszych wodzów Litewskich.
    -Na mocy prawa nadanego mi przez sejm Litewski,przyjechałem błagać Cię Krzysztofie,z rodu Radziwiłów, o to abyś się poddał.Abyś nie dopuścił do rozlewu bratniej Litewskiej krwi.Jeżeli poddasz się teraz, tak TY jak i każdy człowiek który poszedł za Tobą,będzie ułaskawiony,a wszystkie jego winy przeciw Litwie zostaną wybaczone.
    -Przykro mi.Wiesz że nie moge.To już zaszło zbyt daleko.My już nie damy soie zakłądać kagańca na pysk.Walczymy o to co nasze.O wyższość szlachty nad chłopami.O wolność szlachecką.Przykro mi.Nie moge.
    -Więc niech tak będzie.jednak pamiętaj że wszystkie dusze które pójdą dziś na łono Stwórcy będą ofiarami twymi.
    -Niech Wasza kawaleria nie zapomina że przez ostatnie dwa dni lało tu naprawde mocno.
    -Pfff.Niech Bóg ci wybaczy.
    Odjechał.Bitwa była już pewna.Obie armie były już gotowe.Tylko nieliczni chłopi modlili się jeszcze do Stwórcy.Niech da Mi przeżyć.Niechaj ochroni mnie przed wrogiem.
    Ruszyli.Centrum armi Litewskiej ruszyło na buntowników.Na oddziały Moskiewskie,wystawione do przodu.Powoli,lecz zdecydowanie,pewnie.Z pieśnią na ustach,jakby pewni wygranej, bądź jakby chcieli się na duchu podnieść nawzajem.Za nimi daleko już kawaleria stała.Czekała.Moskwici stoją.Skupieni.Czekają.Łuki gotowe.400,350,300,250,przyśpieszają!180!Ognia!Niczym chmura czarna grad strzał w Litwinów szeregi wpadł.Ale idą dalej.Już biegną.Już widzą białka w oczach przerażonych wrogów.Nagle rusza kawaleria.lewe skrzydło.Zaraz im pomogą.Uderzają.Zabijają.oni uciekają.Zaraz kawaleria ich dogoni.
    -Cholera!Tak szybko?!Aleksy!Pomóż im!
    Ruszyli buntownicy.W kierunku kawaleri.Pędem.Gonią.W błocie.Wbijają się w szereg.Tną.Nie ma litości dla wroga.Spychają ich.
    -Juszczenko!jest szansa!Ruszaj na tą piechote przeklętą!Rozbijemy tych pomagierów Kazimierskich!
    Ruszyli.Runeła piechota buntowników.Czy złamią szyki?Czy ich zetrą?czy wygrają.teraz to nie istotnie.Zabić.Tylko to teraz się liczy.Gdzieś ktoś stracił noge,tam głowa poleciała.niczym dwa niedźwiedzie starły się dwie armie.Przepychają się.Tłuką niemiłosiernie.Wszyscy wiedzą czym grozi przegrana.Śmiercią.Oko w oko,ramie w ramie,po kostki we krwi.Obie armie brną we wnętrznościach poległych.Jednak Kazimierców jest coraz mniej.Przegrywają.W ich oczach pojawia się panika.Twemu bratu jakiś skur..... odcioł ręke.Ojciec leży w krwi kałuży.Uciekasz.Nie chcesz umierać.
    -Uciekają!
    -Gonić ich!
    -Moskale wrocili!
    -Niech pomogą kawaleri!
    Gonią ich.Wygrają.Niczym dzikie plemie jakie za obiadem gonią.Jednak ich uszu dochodzi dzwięk jakiś głuchy.Trąba?Róg?Kawaleryjski!Uciekać!To polska ciężka kawaleria!Uciekajcie.Szybko.za późno.Już po was.Już was mają.A wygranej pewni już byliście.
    -To koniec.Ale nie sprzedam tanio skóry.
    Wsiadł na koń.Wiedział że już przegrał.Ale chciał pokazać do czego jest zdolny pradziwy szlachcic Litewski.Wraz ze swoją gwardią ruszył na wroga.Straceńcy.Szaleńcy.Głupcy.Uderzyli.Walczą.Niczym dzik w obronie swoich młodych.Ranny dzik.Krwawiący.Umierający.Zgineli.Wszyscy.

    [​IMG]

    -Generale Iwanowicz.Mamy Radziwiła.
    -Żyw?
    -Niestety nie.
    -Racje miałeś Witoldzie.Wilk prędzej sam siebie zabije niż do niewoli się odda.
    -Szkoda ci go?
    -Szkoda.Troche.Był dobrym wodzemj.Oddanym temu co robił.Działał zgodnie z sumieniem...
    -Czy ty Go przypadkiem nie usprawiedliwiasz?
    -Zapewne tak.Ale to nie oznacza że powinniśmy się z Nim zgadzać.
    -No napewno.
    -Dobra.Wydaj rozkaz wojsku.Wracają do domu.Reszte powstania zlikwiduje tutaj z moimi ludźmi...


    Mam nadzieje że sie podoba.Wierze że powinno, ale autorowi zawsze trudno jest dojrzeć wady własnego dzieła.Wyraźcie to w swoich opisniach.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie