Gaelach míorúilt - Cudowny irlandzki AAR

Temat na forum 'Total War AARy' rozpoczęty przez Papapolak, 25 Maj 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Papapolak

    Papapolak Znany Wszystkim

    [​IMG]

    Prolog


    Irlandia tylko przez pewien czas cieszyła się z odejścia najeźdźców. Po ustaniu ataków Wikingów i Normandów, zagrożeniem stała się Anglia Wilhelma I. Jednakże Irlandczycy nie byli w ciemię bici i postanowili zjednoczyć się. W bardziej lub mniej pokojowy sposób z tego skorzystała dynastia O'Connorów. Do roku 1080 władali oni prawie całą Irlandią. Prawie...

    [​IMG]
    Brian O'Connor, Król Irlandii

    Marzeniem jeszcze dość młodego króla było podbicie Dublina - miasta na które chętkę miała Anglia. Samo miasto było w tym czasie pod władzą samozwańczego księcia Meathu będącego pod wpływem Anglii. Brian zaczął więc planować wyprawę wojenną na miasto, a dowodzić miał 20-letni syn Domnall.

    [​IMG]
    Domnall O'Connor, Książe Corku, syn i następca Brian O'Connora

    Niestety, siły Irlandii były stosunkowo słabe. Na południu stacjonowało około 300 ludzi, w tym ponad 200 w Corku. Na północy było znacznie lepiej: około 800 żołnierzy, w tym około 600 w samej twierdzy Galway. Jednak te siły mogły by się okazać za małe w porównaniu z około grubo ponad 1000 ludzi w Dublinie. Król więc rozpoczął mobilizację i wraz z wiosną 1081 siły powinny zostać zwiększone o około 250 ludzi, w tym lekką kawalerię.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Garnizony po kolei Corku, Galway oraz Dublinu (wedle zeznań szpiega)
     
  2. Papapolak

    Papapolak Znany Wszystkim

    Odcinek I: Szturm na Dublin

    [​IMG]

    Odcinek I: Szturm na Dublin


    Latem 1084 wszystko już było gotowe. Plan przewidywał atak w czasie zimy. Mimo że teoretycznie ten plan jest co najmniej szalony, to ma to w sumie sens. Zbierane przez 3 lata zapasy pozwolą prawie półtora tysięcznej armii na prowadzenie kampanii bez problemów, a takiego atutu nie mają wrogowie. Anglia nie mogła by za bardzo pomóc sojusznikowi gdyż chłopi z okolic Nottingham i Yorku zaczęli się buntować. Poza tym najgroźniejsze siły Dublina stanowili najemnicy, a ci przeważnie na zimę wracają do swoich rodzinnych wiosek i miast.

    [​IMG]
    Ślub księcia Comnalla O'Connora z Nualą O'Neil

    Wojska z Corku wyruszyły nazajutrz po ślubie księcia z przedstawicielką rodu O'Neil - Nualą. Było to małżeństwo z rozsądku: O'Connorowie potrzebowali poparcia potężnego rodu O'Neilów, a ci chcieli zwiększyć swoje wpływy.

    [​IMG]
    Plan dojścia do Dublina

    Wojska Comnalla i Briana połączyły się w listopadzie już na ziemiach księstwa Meath. W drodze do Dublina duża armia pokonała 100-osobowy oddział piechoty, jednakże ci którzy uciekli i dotarli do miasta ostrzegli księcia, który zgromadził skąd się dało ponad 1000 ludzi. Jednakże byli to głównie chłopi uzbrojeni w jakieś włócznie lub nawet w zwykłe widły. Gdy na początku grudnia armia Irlandii doszła pod bramy Dublina, garnizon skończyły się zapasy, co odbiło się na ludności. Opowieści o dwutysięcznej armii irlandzkiej opowiadane przez żołnierzy bardzo źle wpływały na morale oddziałów. Mimo to wszelkie próby pokojowego rozwiązania sytuacji kończyły się niepowodzeniem.

    [​IMG]
    Odrzucono wspaniałomyślną propozycję króla

    [​IMG]

    W końcu 15 grudnia 1084 A.D. licząca około 1400 żołnierzy armia podeszły pod mury Dublina. Zostały one podzielone na trzy grupy: konnica pod dowództwem Comnalla miała przejść przez zachodnią bramę i z tyłu uderzyć na łuczników, główne siły (głównie lekka piechota oraz rycerze ze świty królewskiej) pod dowództwem króla Briana miały przejść przez południową bramę i zająć jak najwięcej sił wroga w walce aż do odsieczy z zachodniej i wschodniej flanki, zaś cięższa piechota miała od wschodniej bramy uderzyć z flanki na zaskoczoną piechotę wroga. Nie przygotowano żadnych machin oblężniczych, gdyż szpiedzy przekupili strażników bram by otworzyli Irlandczykom.

    Pierwsze uderzyły siły główne, które zaatakowały łuczników, oszczepników i inne jednostki miotające znajdujące się przy murach. Te jednak dość twardo broniły się, nie dopuszczając wojsk irlandzkich do trzonu armii znajdującego się na rynku miasta. Lecz z lewej i z prawej flanki przybyła pomoc.

    [​IMG]
    To co zostało z oszczepników którzy spotkali wschodnią flankę. Zabito już wzięto do niewoli około 100 osób, stracono 3 ludzi

    Środek wojska ruszył za wrogami którzy ratowali się ucieczką na rynek, kawaleria pozostałych przeciwników, zaś wschodnia flanka udała się by od północnego-wschodu oskrzydlić trzon armii wroga. Ale wróg nie próżnował i kapitan wrogiej armii Jasper ruszył na czele swych najlepszych jednostek do ataku na siły powierzone królowi Brianowi. Po około 2 minutach ciężkich walk kawaleria pomagająca jednostkom króla zabiła kapitana wrogiej armii, co skończyło się ich ucieczką.

    [​IMG]
    Śmierć kapitana Jaspera

    Trzon irlandzkiej armii dostała się do rynku atakując pozostałą jeszcze armię księstwa Meath. Kiedy już większość żołnierzy walczyła z siłami króla, z drugiej strony uderzyły siły ze wschodniej flanki. Wroga armia została zamknięta w kleszcze. Bitwa zamieniła się w prawdziwą rzeźnię. Do tego chwilę później od zachodu szarżę zaczęli rycerze ze świty Comnalla, a za nimi szarżowały lżejsze jednostki irlandzkie.

    [​IMG]
    Wróg w kleszczach
    [​IMG]
    Nadchodzi kawaleria!

    Kawaleria zaatakowała elitarnych, ciężkich, pieszych najemników, którzy trzymali się z tyłu. Gdy większość z nich została zniszczona los obrońców Dublina został przesądzony. Ostatni obrońcy utrzymywali się do około 15, a w niektórych miejscach zdarzały się masowe poddania się. O zachodzie słońca już całe miasto bezsprzecznie było w rękach króla Briana.

    [​IMG]
    Podsumowanie bitwy

    Bitwa okazała się wielkim zwycięstwem. Stracono jedynie około 250 ludzi, za to uzyskano największe miasto na wyspie. Zwycięstwo uzyskano głównie dzięki bardzo silnym wojskom które atakowały wroga od flanki. Największe straty zostały poniesione przez tron armii pod dowództwem króla Briana (około 150 ludzi z około 800 w ogóle). Poza tym wroga armia miała bardzo słabe morale (często zdarzały się masowe poddawania się Irlandczykom, w ten sposób z bitwy wyłączono około 1/3 armii wroga) oraz słabe uzbrojenie (większość armii to byli chłopi).

    Długa Cisza - Zamykam. W razie chęci kontynuacji PW.
    Pozdrawiam, Gajtos
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie