Gdy pozostanie nam już tylko honor...

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Sasza, 5 Lipiec 2009.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Spis treści:
    Prolog: 1 Wrzesień 1939
    Odcinek I: Do broni!
    Odcinek specjalny: Hej, hej ułani!
    Odcinek II: Kontrofensywa na kontrofensywę
    Odcinek III: Już tylko honor...
    Odcinek IV: Dla potrzeb rządu Polski...
    Odcinek V: My nie poddamy się nigdy!
    Odcinek VI: La Capitulation de France...
    Odcinek specjalny: Rzeczpospolita 1918-1939

    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


    1 Wrzesień 1939


    [​IMG]
    4.45

    [​IMG]
    6.34

    [​IMG]
    8.01

    Sytuacja Polski wygląda źle. Rozciągnięte granice broni wprawdzie jedna z najliczniejszych i najlepiej uzbrojonych armii świata, jednak to może nie wystarczyć. Przeciwnik dysponuje znaczną przewagą na lądzie, całkowicie ustępujemy mu w powietrzu. O przewagi Kriegsmarine nad Polską Flotą Wojenną nie ma nawet co wspominać – obecnie zdolna do działań bojowych nie jest żadna jednostka, trzy niszczyciele są w remoncie (wszystkie aktualnie pozbawione silników) reszta okrętów została zezłomowana w latach 1935-1937 z powodu zbyt wysokich kosztów utrzymania (głównie liczne usterki).
    Wojsko Polskie na dzień 1 Września dysponuje 87 dywizjami różnych formacji (6 dywizji pancernych, 15 dywizji zmotoryzowanych oraz 66 dywizjami piechoty wraz ze sztabem w Warszawie – oddzielna dywizja). Na szczęście 14 sierpnia marszałek Rydz-Śmigły ogłosił powszechną mobilizację, tak więc stany jednostek są pełne, jednak fatalnie wygląda organizacja szczególnie jednostek w których rezerwiści stanowią większość żołnierzy. Sztab szacuje, że gdyby przeprowadzić mobilizację miesiąc wcześniej niż to uczyniono, ten problem by w ogóle nie istniał. Można za to poszczycić się zgromadzonymi zasobami – obecne wystarczą na prowadzenie wojny przez pół roku, jednak już po 2 miesiącach z braku większych rezerw ropy wojska pancerne i zmotoryzowane zostaną unieruchomione, jednak działania wojenne nie potrwają na pewno aż tak długo.

    [​IMG]
    1. Armia Pomorze
    10 dywizji piechoty, 5 dywizji zmotoryzowanych.
    [​IMG]
    2. Armia Gdańsk
    5 dywizji piechoty.
    [​IMG]
    3. Armia Modlin
    10 dywizji piechoty, 2 dywizje pancerne, 1 dywizja zmotoryzowana.
    [​IMG]
    4. Armia Prusy
    5 dywizji piechoty, 5 dywizji kawaleryjsko-motorowych.
    [​IMG]
    5. Armia Wielkopolska
    5 dywizji piechoty, 2 dywizje pancerne, 1 dywizja zmotoryzowana.
    [​IMG]
    6. Armia Śląsk
    10 dywizji piechoty, 2 dywizje pancerne, 1 dywizja zmotoryzowana.
    [​IMG]
    7. Armia Karpaty
    5 dywizji piechoty.
    [​IMG]
    8. Armia Rezerwa
    1 dywizja sztabowa, 2 dywizje strzelców górskich, 5 dywizji piechoty.
    [​IMG]
    9. Armia Kresy
    5 dywizji zmotoryzowanych.
    [​IMG]
    10. Armia Litwa
    5 dywizji zmotoryzowanych.
    [​IMG]
    Polska znajduje się obecnie w sojuszu z zachodnioeuropejskimi mocarstwami, jak Zjednoczone Królestwo i Francja , jednak przywódcy tych krajów wypowiadają się z rezerwą odnośnie rozpoczęcia ofensywy na zachodzie III Rzeszy, co polskich wojskowych nie napawa zbytnim optymizmem. Miejmy nadzieję, że wejście w ten sojusz nie było wielkim błędem, a nasi sojusznicy nie okażą się zdrajcami. Ze strachem patrzymy na ZSRS, które przeciąga negocjacje odnośnie zawarcia nowego aktu o nieagresji. Wywiad podaje w wątpliwość szczerość ofert Sowietów i przypomina, że dochodziły do niego informacje o zawarciu porozumienia z Hitlerem, jednak jego treść nie została do tej pory poznana.

    [​IMG]
    Operacja "Moździerz"​


    Jak widać na schemacie, plan obrony kraju zakłada utrzymanie pozycji wyjściowych na Pomorzu oraz odparcie i natychmiastowy kontratak na jednostki wroga na reszcie frontu (linia czerwonych kropek - planowany zasięg kontrofensywy). Sztab zdaje sobie sprawę, że wizja rozcięcia jednostek w Prusach Wschodnich jest trudna do spełnienia, jednak plan maksimum zakłada i taką ewentualność (linia czarnych kropek). W razie klęski w życie wprowadzony zostanie plan "Grzmot", jednak nie zostanie on tu przedstawiony z racji małego prawdopodobieństwa wprowadzenia go w życie. W ciągu maksymalnie 10-15 dni oczekuje się wysłania korpusów ekspedycyjnych z Francji i Anglii do Polski, powodzenie tej operacji zależne jest od utrzymania portów na Bałtyku.

    Wywiad szacuje, że na granicy Rzeczpospolitej zostało skoncentrowanych od 100 do 120 dywizji różnych formacji, w tym sojusznicze Słowackie oraz przejęte od Austrii o znacznie niższej wartości bojowej niż Niemieckie*. Niestety wywiad nie posiada dokładnych informacji na temat planowanych posunięć Wermachtu, wiadomo jedynie, że priorytetem dla wojsk Hitlera jest zajęcie Pomorza, Śląska i prawdopodobnie próba okrążenia armii Wielkopolska.





    * Austria miała całą grę IC oscylujące w granicach 1-7, więc siłą rzeczy ich żołnierze nie przedstawiają zbyt wielkiej wartości bojowej. Ze Słowacją dzieje się teraz to samo.
    Technikalia:
    HoI2: Arma patch 1.2
    Najnowsza E3 mapa + dostosowana część eventów i revolt.txt(również część)
    Jednostki v0.7
    Polskie TT mod
    Czas budowania IC 160 dni (z myślą o budujących IC - większe ich armie w przyszłości)
     
  2. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Do broni!

    (odcinek I: 1 wrzesień 1939 - 11 październik 1939)

    [​IMG]

    Fragment odezwy Marszałka do narodu z dnia 2 września.
    Rodacy! Oto nastała godzina próby. Niemcy przekroczyli naszą granicę. Jednak nie lękajcie się! Wojsko Polskie twardo stoi na straży naszej niepodległości. Żołnierz polski w momencie gdy do was mówię morderczo walczy o każdą pędź polskiej ziemi. Naszej ziemi! Udało nam się odeprzeć wroga na niemal całej długości frontu, a armia generała Sikorskiego dotarła w pogoni za niemieckimi tchórzami aż do Mazur, terenu który od dawna należy się Rzeczpospolitej! Kłamstwem są doniesienia o klęsce na pomorzu, ci którzy taką wieść głoszą, a przez to sieją defetyzm w narodzie, zostaną natychmiastowo ukarani! Nie może być miejsca w Polsce dla ludzi, którzy nie wierzą w nią!
    Polacy! Wszyscy pod broń, idźcie do punktów werbunkowych! Nasza armia jest liczna, jednak każdy rekrut będzie pomocny!(...) Rządy Anglii i Francji z dniem dzisiejszym przystępują do wojny po naszej stronie. Gdańszczanie! Na dniach możecie się spodziewać wojsk sojuszniczych wyładowujących sprzęt i ludzi w waszym porcie. Dzięki nim, klęska Hitlera będzie nieunikniona!(...)


    [​IMG]
    Polscy rezerwiści przed wyruszeniem na front.​

    Wbrew temu co mówi marszałek sytuacja wygląda fatalnie. Plan obrony wziął w łeb, bo nikt nie spodziewał się, że Niemcy zdołają zebrać na granicy aż tak znaczne siły. Najgorzej wyglądała sytuacja północnego skrzydła armii Pomorze - na 5 dywizji tego zgrupowania nacierało 36 dywizji niemieckich, podobnie działo się na Górnym Śląsku, 5-dywizyjny fragment armii Śląsk bronił się przed natarciem 32 dywizji wroga. Na pozostałych odcinkach frontu również nie szło lepiej, katastrofą zakończyła się próba zdobycia Opola(straty osobowe sięgały nawet 30% pierwotnego stanu osobowego). Jedynie generał Sikorski wywiązał się ze swoich zadań, a jego armia konna, po rozbiciu przygranicznych zgrupowań Niemców ruszyła w kierunku Olsztyna. Sytuacja pogorszyła się wieczorem 2 września, gdy wyczerpana Armia Pomorze i Armia Gdańsk, rozpoczęły odwrót. Niestety generał Dembiński nie zdążył przeprowadzić swoich oddziałów do Bydgoszczy, został zatrzymany pod Starogardem i po krótkich walkach zmuszony do wycofania się do Gdańska. W ten sposób zostało odcięta cała armia, jednak nie zamierzała ona kapitulować. Pod Bydgoszczą doszło do połączenia obu skrzydeł dawnej armii Pomorze w armię Północ. Marszałek wydał jej rozkaz natychmiastowego opuszczenia pozycji pod miastem i wycofania się w kierunku na Włocławek i w konsekwencji na Warszawę. Spotkało się to z oburzeniem żołnierzy, gdyż południowy fragment tej armii nie nawiązał jeszcze nawet kontaktu z wrogiem.
    [​IMG]
    Bitwa Graniczna​


    [​IMG]
    Próba przebicia się Armii Gdańsk i klęska pod Starogardem.

    3 Września jednostki Armii Konnej wkraczają triumfalnie do Olsztyna(Allenstein). Przez chwilę wydaje się, że Wojsko Polskie zaczyna nareszcie panować nad sytuacją, jednak kilka godzin później nadzieje te rozwiewa Wermacht wkraczając do niemal niebronionego Poznania. 4 godziny później rusza generalna niemiecka ofensywa po 24 godzinach marszałek wydaje rozkaz wycofania się na linię wielkich rzek (plan "burza"). Na tym nie koniec fatalnych wieści, bo tuż przed wydaniem rozkazu odwrotu Niemcy zajmują Toruń i niemal doszczętnie niszczą część armii Modlin, która nie zdążyła się wycofać z tamtego rejonu. Powstaje realna groźba otwarcia drogi na Warszawę, jednak obrońcy Płocka i twierdzy Modlin odpierają wroga i zarazem ratują, przynajmniej na tę chwilę, stolicę.
    Klęska bitwy granicznej nie jest jednak pełna. Niemcy nie osiągnęli swoich zadań na odcinku od Płocka do Suwałk (tam nawet przegrali) oraz nie udało im się rozbić Armii Karpaty, która w dalszym ciągu broni Krakowa i Podhala. Niestety, reszta planu została wykonana, czego dowodem jest odwrót wojsk polskich.

    [​IMG]
    Odwrót!

    17 Wrzesień, 1939. Godzina 18:36. Gdańsk, Westerplatte
    Rozmowa generała Dembińskiego z pułkownikiem Jabłońskim, jego adiutantem

    (...)Nie mamy już nawet łączności z "Sieradzką", "Kaliską" i "Górnośląską". Tu, na Westerplatte są już tylko nędzne resztki "Morskiej", około 1400 żołnierzy, w porcie broni się to co zostało ze "Strzelców" ich jest niecały tysiąc, ale mają za to działa tych cholernych niszczycieli więc jeszcze jakoś się bronią. Generale! Nawet amunicja nam się kończy!
    -Jeśli o to ci chodzi, nie poddamy się! Gdzie chciałbyś uciec, co!? Do Niemców? Rozstrzelają nas jak psy, wiesz co się stało z oddziałem Bartkowiaka!
    -Wiem, ale jeśli teraz nie skończymy to zginiemy wszyscy, generale nalegam..
    -Zamknij się k**a! Obaj przysięgaliśmy na honor, że się nie poddamy! Wiesz, że teraz jesteśmy symbolem? Już 17 dzień szwaby nas atakują i nic, dalej się trzymamy! Podaj mi karabin.
    -Ale... Karabin? Jest pan generałem nie powinien pan...
    -Nie mów mi co mogę, a czego nie! Jestem żołnierzem tak jak i moi chłopcy. Idę im pomóc. Jak błyskotliwie zauważyłeś kończy się nam amunicja, więc to tak czy siak nie potrwa już zbyt długo. Nie zamierzam przynajmniej umierać w bunkrze, zamierzam zginąć walcząc! Nie poddam się, tak jak i nie podda się Polska!

    18 Wrzesień, 1939. Godzina 05:00. Gdańsk, Westerplatte
    -Generale idą na nas!
    -Spokojnie chłopcy, spokojnie. ILU DRANI POŚLEM W PIACH!
    Wszyscy zdolni do walki podrywają się i wybiegają prosto na Niemców. Szwaby są całkowicie zaskoczone, spodziewają się obrony. O ironio. Padają pierwsi tego dnia Polacy. Działa karabinów maszynowych bezlitośnie masakrują żołnierzy z orzełkiem. Wszyscy w pierwszej linii już nie żyją. Tylko generał wciąż biegnie na przedzie. Już zabił 10-15 Niemców. Dzisiaj nikt nie liczy strat i zabitych wrogów. Wtem strzał i oczy wszystkich padają na Dembskiego. Upada. Nie jednak się podnosi! Kuleje, ale wciąż idzie do przodu!(...)
    Godzina 7.43. Zostało nas już tylko 14. Nikt się nie podda. Nie mamy już amunicji. Zakładamy bagnety na broń i biegniemy na Niemieckie linie. Jedyne co słychać w czasie tego ostatniego biegu to okrzyk "Jeszcze Polska nie zginęła!". Potem już tylko cisza.


    [​IMG]
    Bohaterowie..

    Z końcem września wyczerpywał się impet niemieckiego natarcia. Przejściowo stracono Olsztyn (21 Wrzesień - 2 Październik pod kontrolą niemiecką), Tarnów i Rzeszów (oba od 23 Września do 11 Października pod kontrolą Niemiec) oraz twierdzę Modlin (19 wrzesień-24 wrzesień), jednak w wyniku kontrofensywy Płockiej udało się odzyskać owe tereny oraz ustabilizować sytuację na froncie w oczekiwaniu na zimę i pomoc z zachodu, która ciągle nie nadeszła. Mimo klęski w bitwie granicznej, społeczeństwo polskie optymistyczniej patrzy w przyszłość po odzyskaniu części terenów. Sytuacja wciąż jest ciężka, jednak to my zadaliśmy większe straty, a nie odwrotnie. Wywiad przewiduje, że Wermacht nie podejmie żadnej większej ofensywy aż do wiosny, a to z powodu kończących się rezerw zaopatrzenia.

    [​IMG]
    Linia frontu z dnia 11 października, wraz z planowanymi ofensywami.
     
  3. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Hej, hej ułani!

    Odcinek specjalny

    [​IMG]
    Władysław Eugeniusz Sikorski
    dowódca Armii Konnej​


    Armia Konna powstała z połączenia w całość pułków ułanów rozrzuconych po całym Wojsku Polskim. W ramach reorganizacji armii z marca 1936, została włączona w skład armii "Prusy", a dowództwo nad nią powierzono wracającemu do łask generałowi Sikorskiemu. Ustalono, że jednostka będzie stacjonować w Suwałkach, ale przynajmniej dwa razy do roku będzie opuszczać swoją siedzibę w celu przeprowadzenia manewrów z resztą wojsk. Jednak początkowo Armia Konna istniała jedynie na papierze, bo stan osobowy w czerwcu '36 wynosił zaledwie 24568 ludzi, a zakładana liczebność wynosiła 56964 ludzi. Brakowało także koni i sprzętu, w razie realnych walk do boju mogła ruszyć niespełna połowa żołnierzy. Kolejnym ciosem dla nowego związku operacyjnego było częściowe uzawodowienie armii(wprowadzone w życie 11 Listopada 1936 roku), które ograniczyło liczbę żołnierzy do 19982.
    Rok 1937 przyniósł spore zmiany, bo Armia Konna stała się obsesją marszałka Rydza-Śmigłego. To dzięki jego wstawiennictwu rozpoczęto dozbrajanie ułanów oraz rozpoczęto proces stworzenia z kawalerii elitarnej jednostki WP. Specjalnie dla niej stworzono nowe założenia taktyczne (skorzystało na tym całe wojsko, jednak rola AK* w tworzeniu tych planów była nieodzowna), które zakładały dodanie do istniejących związków taktycznych pułków piechoty zmotoryzowanej, dodanie brygad mobilnej artylerii oraz konstrukcja kompletnie nowego typu broni przeznaczonego jedynie do walki kawaleryjskiej. Na efekty tych działań nie trzeba było długo czekać, bo rok 1938 Armia Konna przywitała ze stanem osobowym 63478, w pełni wyposażona i gotowa do długich działań wojennych i jako jedyna w Polsce miała wyszkoloną kadrę, która mogła sformować kolejną AK, jednak postanowiono, że owi żołnierze staną się rezerwą/odwodami jednostki w razie walk.

    W Bitwie Granicznej, armia "Prusy" jako jedyna wykonała swoje zadania i zajęła Olsztyn. Jako pierwsi do miasta wkroczyli elitarni żołnierze Sikorskiego. Niemcy byli całkowicie zaskoczeni siłą polskiej formacji, ba nawet ich siły pancerne stacjonujące w tym rejonie zostały doszczętnie rozbite. Jak relacjonuje jeden z ówczesnych ułanów:

    Obecnie jednostka jest jedyną w całej armii która wciąż prowadzi natarcie, Sikorski planuje odcięcie Wermachtu w Prusach, poprzez zdobycie Elbląga. Sztab ma nadzieję, że uda się również pozyskać Królewiec, to pozwoliło by na przybycie posiłków sojuszniczych. Postawa Armii Konnej jest przykładem dla całego Wojska Polskiego i zarazem pozwala mieć nadzieję na rychłe pokonanie Szwabów.

    [​IMG]
    Natarcie w okolicach spalonej wsi Wreteczno na Mazurach

    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    1.* Tak to skrót od Armia Konna, nie Armia Krajowa.
    2. Nie miałem dzisiaj weny żeby napisać właściwy odcinek więc... jest coś takiego, ale myślę, że jednostka ta zasłużyła na ofiarowanie jej odcinka :)
     
  4. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Nie będzie mnie cały dzień przy kompie dzisiaj, ale jeśli wrócę przed 20 to postaram się napisać odcinek :)
    Życie pokaże co stanie się z Polską, na razie skutecznie się broni, ale nie wiadomo kto pierwszy zdoła przeprowadzić ofensywę. W każdym razie już teraz można mówić o kampanii Jesiennej :) Gorzej jeśli Sowiety wkroczą, ale na to na razie się nie zanosi.

    ---------- Post added at 23:06 ---------- Previous post was at 06:30 ----------

    Kontrofensywa na kontrofensywę.

    (odcinek II: 11 październik 1939 - 10 listopad 1939)

    [​IMG][​IMG]
    Operacja "Kanonada" kontra operacja "Schneiden"​


    "Kanonada" była brana pod uwagę już po klęsce bitwy granicznej, jednak do końca łudzono się, że pierwotny plan marszałka zadziała. Niestety jedyne na co nasi żołnierze mogli sobie pozwolić, to zaledwie skromna obrona. Na szczęście również Niemcy nie przewidywali takiego rozwoju wydarzeń, a impet ich ataku powoli słabł. Ostatecznie atak III Rzeszy ustał całkowicie pomiędzy 10, a 11 październikiem. Korzystając z sytuacji Władysław Anders złożył na ręce marszałka Rydza-Śmigłego plan kontrofensywy. Zakładał on pogoń za uciekającymi z rejonu Mazur wojskami Wermachtu, zepchnięcie ich w stronę Królewca oraz zajęcie Elbląga - to pozwoliłoby na odcięcie około 30 dywizji wroga od zaopatrzenia. W tym samym czasie główny front miał przesunąć się na linię Toruń-Włocławek-Łódź-Częstochowa-Katowice. Ten plan był owszem śmiały jednak całkowicie realny, gdyż z niewiadomych przyczyn wojska niemieckie w dniach 12 i 13 października opuściły Łódź oraz Kraków i następnie skierowały się w nieznanym dla wywiadu kierunku. Marszałek początkowo oporny, ostatecznie zatwierdził plan i wydał rozkaz rozpoczęcia operacji o 14:00 13 października 1939 roku. Co dziwne Wojsko Polskie napotkało opór jedynie w rejonie Częstochowy. Fakt ten jednak nie zadziwił polskiej generalicji i operacja była kontynuowana dalej. Oficjalnie uznano to za Boską opatrzność, co było przez społeczeństwo postrzegane raczej jako żart kompletnie nie na miejscu.

    [​IMG]
    Jedyna większa bitwa operacji "Kanonada"


    Sztab Wilhelma Keitela, 9 Październik 1939, Poznań(Posen)
    (...)Udajmy, że się wycofujemy Polacy na pewno...
    -Guderian! To za cholerę nie przejdzie, Hitler żąda głów, Blitzkrieg na Polsce nie działa, a nasze postępy są k**ewsko wolne, a ty jeszcze sugerujesz odwrót!?
    -Nie odwrót, a wycofanie się w kilku miejscach.. Ci idioci pomyślą, że uciekamy i spróbują nas dobić. A my tymczasem będziemy czekać na nich kilkadziesiąt kilometrów dalej! To da nam zwycięstwo!
    -Powtarzam jeszcze raz, HITLER NIE ZGODZI SIĘ NA ODWRÓT!
    -Patrz, k**wa! Widzisz to!? Widzisz te raporty!?
    -Mein Gott... mamy aż tak wielkie straty!? Czemu nikt wcześniej...
    -Bo nie chciałeś tego czytać! Musiałem się fatygować aż tutaj żebyś raczył mnie wysłuchać, bo oczywiście nikt nie patrzy na to, ze niedługo nie będziemy mieli czym atakować! Powtarzam po raz ostatni, zaakceptuj mój pieprzony plan albo idź tam sam i powiedz im, że muszą ginąć wystawieni jak kaczki do odstrzału, bo jakiś d*bil w Posen zakazał mi odwrotu na lepsze pozycje!
    -Ja.. ja..
    -Decyzja!
    -Zatwierdzam. Jeśli to się nie powiedzie obaj jesteśmy już martwi.
    -Oh.. powiedzie się, o to się nie martw. Ogólnie założenie jest proste, mamy informacje z dobrych źródeł, że Polacy planują kontrnatarcie. Na razie nie mają punktu zaczepienia, w sumie to są tak samo zmęczeni jak my...
    -Do rzeczy!
    -Wycofujemy wszystkie jednostki z Małopolski do Protektoratu i na Schlesien, a z Łodzi tu, do ciebie pod twoje bezpośrednie rozkazy. Wiem to duże luki, ale reszta wojsk dostanie rozkaz utrzymania linii Wisły od Thorn do Danzig. Po 4-5 dniach, w zależności od ich postępów, okrążamy najbardziej wysunięte jednostki i rozpoczynamy generalne natarcie. Nie daję im więcej niż miesiąc po tym...
    -MIESIĄC!? I to ma być błyskawicznie!? Ja nie mogę...
    -Ale już to zrobiłeś. I nie ma lepszego planu. Jeśli zostawimy to tak jak jest, Polacy pod koniec miesiąca zdążą zakończyć rekrutację, a wtedy będzie po nas. Nawet nasi... ekhm.. przyjaciele nas nie uratują. Nazwij sobie tą operację... kontrofensywą na kontrofensywę. Jakkolwiek głupio to brzmi.
    -Czekają nas ciężkie dni(...)


    Na wyniki błędu polskiego sztabu nie trzeba było długo czekać. W 5 dniu operacji "Kanonada"(przewidywanie Guderniana sprawdziły się perfekcyjnie) ofensywa straciła swój początkowy impet (de facto, jedynie jednostki frontu południowego wciąż posuwały się ku celu, w tym przypadku na Katowice) co natychmiast wykorzystał Wermacht. 18 października o godzinie 10:00 wyczerpane siły polskie zostały zaskoczone w trakcie przeprawy w rejonie Włocławka. Po obronie trwającej zaledwie 8 godzin zostały zmuszone do wycofania się za Wisłę. Mimo tak wyraźnego sygnału o zmianie sytuacji na niekorzyść Rzeczpospolitej, sztab nie wydał rozkazu przerwania natarcia, dzięki temu zdobyto wprawdzie Katowice (19 X), ale już 20 X stracono większość Torunia. Niemcy kontynuowali natarcie jednak geniusz Sikorskiego nie pozwolił im na przełamanie okrążenia w Prusach (bitwa rozgrywa się w dniach 20-23 X). Wydarzenie to zatrzymuje natarcie niemieckie aż do 27 X. Wojska pancerne Guderniana atakują Łódź i zdobywają ją w niecałe 24 godziny później. 27 X jest również datą zakończenia mobilizacji w Rzeczpospolitej, zostaje sformowanych 10 dywizji piechoty złożonej wyłącznie z rezerwistów jednak są one jeszcze na tyle kiepsko zorganizowane, że niemożliwy jest ich udział w walkach przynajmniej przez 10 dni. Nie jest to jednak koniec fatalnych wieści. 3 Listopada Niemcy atakują polskie armie na wyżynie krakowsko-częstochowskiej, a następnie atakują na całym froncie. Pierwsze padają jednostki właśnie spod Częstochowy (5 X), a obrona reszty frontu trwa jeszcze 5 dni, w końcu 10 Listopada, na dzień przed narodowym Dniem Niepodległości, marszałek wydaje rozkaz odwrotu na linię ostatecznej obrony.

    [​IMG]

    Kontrofensywa mimo początkowych jej sukcesów, była przez Niemców dokładnie przewidziana. Prawdopodobnie gdyby została przeprowadzona wcześniej nie zakończyła by się w ten sposób. Jednak gdybanie już nic nie da, faktem jest, że Rzeczpospolita znalazła się na prostej drodze do zagłady. Na dodatek 11 Listopada do dowódców armii wpłynęła straszliwa wiadomość, a mianowicie...

    [​IMG]

     
  5. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Proszę o kontakt osobę znającą się na modowaniu - mam "małą sprawę do wykonania", ale sam jestem za kiepski w te klocki :) Co i jak wyjaśnię zainteresowanej osobie na gg. Nagroda - szacunek i dedykacja w odcinku :)

    ---------- Post added at 21:30 ---------- Previous post was at 16:18 ----------

    Odcinek pojawi się zapewne jutro, mam już napisaną jego większą część, ale z racji ogromu wydarzeń - nie wyrobię się dziś.

    ---------- Post added 09.07.2009 at 19:33 ---------- Previous post was 08.07.2009 at 21:30 ----------

    Już tylko honor...
    (odcinek III: 11 listopad 1939 - 28 grudzień 1939)

    [​IMG]

    Nikt nie płakał. Wszyscy stali w zadumie - oto przed chwilą potężny tłum odśpiewał fragment Roty. Wszyscy. Nikt nie milczał. Nawet ci, którzy jeszcze przed chwilą agitowali za Hitlerem, za poddaniem się. I komuniści śpiewali. Każdy bez wyjątku. Jeszcze długo mury warszawskich budynków rozbrzmiewały echem pierwszych słów odśpiewanego fragmentu Roty. Niemal wszyscy mężczyźni wyruszyli do koszar. W ich sercach rozbrzmiewało kilka prostych słów "Jeszcze Polska nie zginęła!"
    [​IMG]
    Jednostki, które pierwsze posłuchały wezwania Prezydenta. Wszystkie na pozycjach linii Grodno-Słomin-Brześć-Łuck-Lwów znalazły się dopiero w dniach od 19 do 20 XI

    Tak, trzeba to przyznać - Polska przegrała. Wszystkie jednostki zostały albo rozbite, albo odcięte od reszty kraju. Jednak sytuację zmienia dramatyczny apel prezydenta RP o kontynuowanie walki. Dzięki Bogu, żadna nawet najmniejsza jednostka się nie poddała, wszystkie pozostały wierne dla kraju. Nie konstruowano już żadnych ambitnych planów, po prostu postanowiono opóźniać jak długo się da, marsz obu przeciwników lub jak zaczęto nazywać agresorów - rozbiorców. Mimo braku wiary w zwycięstwo, udało się pokonać Sowietów w kilku bitwach - 21 XI nie dano im wejść do Łucka, 24 XI rozbito kilka pułków piechoty pod Lwowem, ale i tak najbardziej spektakularna staje się obrona Brześcia pomiędzy 25 XI, a 2 XII. Wprawdzie cały rejon został utracony, ale na uwagę zasługuje fakt, że twierdzy broniło około półtora tysiąca żołnierzy bez jakiegokolwiek wsparcia, tymczasem nacierały nań 3 dywizje pancerne, 5 dywizji piechoty oraz ostrzeliwała niezliczona ilość artylerii. Fakt samej bitwy jest przez następnych kilka lat negowany przez ZSRS - ponieważ ujawnił słabość Armii Czerwonej.

    [​IMG]
    Ruiny Brześcia - polskich Termopil​


    Wszystkie znaki na Niebie i Ziemi wskazywały, że Rzeczpospolita powinna się poddać, ale tak się wciąż nie działo. Co więcej, Wojsko Polskie walczyło w tych dniach z oddaniem, które można by wręcz podciągnąć pod fanatyzm. Brześć mimo, że rekordowy w dysproporcji sił nie był wyjątkiem, a takich bitew były setki. Zauważali to nawet szeregowi żołnierze niemieccy. Jak można przeczytać we wspomnieniach jednego z nich:

    Warszawa, 11 grudzień 1939, godzina 23.45, na Belwederze.
    -Panie prezydencie! Niemcy wkraczają musi pan natychmiast uciekać. Jeszcze kontrolujemy lotnisko, musi pan...
    -Nie ucieknę, Andrzeju. Zostanę.
    -Ależ panie prezydencie!
    -Nie mogę opuścić mojego narodu. Nie bój się, nie oddam się Niemcom. O nie, żywego mnie nie dostaną.
    -Jak pan uważa, ja w każdym radzie ********m stąd jak najszybciej. Żyć chce...
    -Poczekaj chwile. Wręcz te listy Jarkowi, on wie co z nimi zrobić.
    -Ale..
    -Żadnego, ale! Te listy to sprawa priorytetowa, ktoś musi stworzyć rząd gdy zginę..
    -Nie zginie pan, proszę uciekać...
    -Nie. Zostanę. Masz jeszcze to, zanieś to do Gęsiówki. Wszystko tu wytłumaczyłem. To mój ostatni akt ułaskawienia. I zarazem ostatni rozkaz
    -Ale..
    -Idź już do cholery!
    Służący wybiegł szybko z pomieszczenia. Strzały stają się coraz silniejsze. W myślach Mościckiego wciąż toczy się bitwa, ale on już wie. Decyzja zapadła już dawno temu. Powoli wyszedł z pokoju, zamknął drzwi na klucz. Wszystko robił tak dokładnie jak nigdy. Zupełnie jakby rozkoszował się każdą sekundą życia. Serce biło coraz szybciej. Dostojnym krokiem zszedł po schodach. Potem korytarz. Bomba rozsadza szyby. Ale to jakby zupełnie nie tu, to daleko. Szybkim krokiem, jakby znowu był młodym człowiekiem, jak za czasów konspiracji, jeszcze za cara, podszedł do szafy stojącej w wiecznie zamkniętym pomieszczeniu. Prosty ruch kluczykiem i już wyciągał z niej broń. Pistolet maszynowy 9mm wz. 38 "Mors". Jeden z 52 egzemplarzy. Kilka granatów za pas. Tylko nieliczni widzieli prezydenta wybiegającego ku liniom niemieckim, tylko nieliczni słyszeli jak próbuje drogo opłacić swoją śmierć. Nieliczni już wtedy żyli.


    Stare Miasto, Warszawa, 12 grudnia 1939, godzina 3.39.
    Ulicą szedł człowiek w podniszczonym wojskowym płaszczu. Starą czapką zasłania sobie twarz, może nie chce by ktoś poznał kim jest. Lub co robił. Przy podmuchu wiatru, płaszcz się odchyla i przez moment widać mundur. Kiedyś musiał być wspaniały, ale całkiem niedawno ktoś zerwał z niego wszystkie odznaczenia oraz stopień. Jest już coraz bliżej barykady gdy ktoś zaczyna do niego wrzeszczeć:
    -Ty, tam! Tak k***a do ciebie mówię! Chodź tu, brakuje nam ludzi. Jaki stopień masz. No i po cholerę kryjesz mordę, gorzej będzie celować, a ciemno jest.
    -Twarzy nie odkryję, a jestem szeregowym. I tak jest.
    -Dziwak. Amunicję masz?
    -Z pięć pocisków. Po drodze zaatakowali mnie Niemcy, a idę aż z Nowego miasta. Tam już wszystko padło.
    -Cholera.. nie wygląda to dobrze. Jakieś inne wieści może masz?
    -W sumie nic pewnego, ale podobno całe Powiśle walczy. Jeszcze. Kończy im się amunicja.
    -To tak jak nam. Dostaniesz jej trochę, ale...
    -Tak wiem. Jeden pocisk, jeden Niemiec. Cała Warszawa tak mówi. Pójdę już na swoją pozycję.
    -Czekaj... ja kojarzę ten głos... Ty! Imię!
    -Edward. Szeregowy Śmigły-Rydz.
    -Ty gnoju! Ja cie...!
    -Daj mi odkupić swoją winę! Masz niewielu żołnierzy, przydam się!
    -A idź do diabła! Walcz jak chcesz, jak nie to spier***aj! Ale wiedz, że poślę za tobą kulkę!
    -Idę walczyć. Po to tu jestem.
    Przez moment wydawało się, że czas stoi w miejscu. Oto były marszałek tytułuje siebie szeregowym i prosi o możliwość walki. Ten sam człowiek, który jeszcze niedawno namawiał do poddania się. Stał się jednym z wielu bohaterów jacy polegli w Warszawie. Stolicy niezłomnej Rzeczpospolitej!


    [​IMG]
    Ostatnie dni Polski, dni bohaterów - Bitwa Warszawska 6 XII - 12 XII

    Mimo utraty stolicy i wszystkich ważniejszych miast Wojsko Polskie bronic się jeszcze 14 długich dni. Ani Niemcy, ani Sowieci nie są w stanie samodzielnie rozbić Polaków. Dopiero wspólne ataki nasilone szczególnie w wigilię Bożego Narodzenia doprowadzają w końcu do kapitulacji ostatnich walczących. Hitler i Stalin przez trzy dni szukają kogokolwiek ważnego z kim mogliby podpisać kapitulację (pojmani generałowie odmawiali przez co ginęli), więc dnia 28 grudnia przeprowadzono wspólną paradę w Warszawie i ogłoszono koniec istnienia państwa Polskiego.

    [​IMG]
     
  6. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Dla potrzeb rządu Polski...
    (odcinek IV: 1 styczeń 1940 - 1 marzec 1940)

    [​IMG]

    [​IMG]
    Rząd Gujański, jego ideologia oraz potencjał przemysłowy prowincji wraz ze wsparciem sojuszników

    Port w Cayenne, 2 styczeń 1940 rok.
    -Tu zaczniemy wszystko. Od nowa.
    -Wierzysz w to? Że pokonamy połączone siły tych obu gnojów Władku? Skoro nawet my...
    -Dobrze wiesz, że wcale nie byliśmy tacy potężni. Słabi nie, ale... popełniliśmy parę błędów.
    -Słucham? I mówisz to ty!?
    -Tak ja. Jestem teraz premierem, ty prezydentem. Ale trzeba to przyznać, przegraliśmy, może nie całkowicie na własne życzenie, ale jednak.
    -Po prostu wciąż nie mogę w to uwierzyć... A zachód znów próbuje nas zostawić samym sobie...
    -Popatrz na to z innej strony. Dzięki temu, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy możemy w spokoju formować nasze wojska. Tu Hitler nie dosięgnie nas swoimi bombami, a na dodatek. Wiesz, że nasza emigracja z USA... dość hojnie nas obdarowuje. Kupujemy za to sprzęt. Będziemy mieć znów wojsko. Będziemy walczyć. Tym razem wygramy!
    -Pewnie masz rację... chciałbym mieć chociaż połowę twego entuzjazmu.
    -Widzisz, popatrz na ten port! W kwietniu przypłyną tu transporty z ochotnikami, do tego czasu go rozbudujemy. Za 3-4 miesiące będziemy już mieć tu zalążki sił które wyzwolą Polskę. I co najważniejsze - nie musimy słuchać priorytetów Francji. Gdybyśmy formowali nasze siły na kontynencie najpierw musielibyśmy myśleć o ich interesie, dopiero potem o naszym. A tak mamy wolne ręce!
    -Tak masz rację, ale chodźmy już. Mikołajczyk przygotował porównanie sił naszych i Niemiec, wiesz straty i tym podobne. Nie wiem po co...
    -To ważne. Musimy wiedzieć na ilu rekrutów możemy liczyć. Ilu generałów może się do nas przebić ilu zostanie w kraju i sformuje partyzantkę. Na razie wiemy tylko tyle, że coś się już tworzy i nazywa się szumnie "Armią Krajową", mam nadzieję, że te raporty trochę rozjaśnią sytuację(...)


    Rząd od nowego roku z całą mocą ruszył do rekonstrukcji Wojska Polskiego. Sprawa nie byłą jednak prosta - brak było przemysłu. Na szczęście szczodre datki od polskiej emigracji pozwoliły na zakup niezbędnego sprzętu do uruchomienia produkcji wojskowej. Do nowo powstałych fabryk przyjmowano głównie miejscowych, a także emigrantów z krajów sąsiadujących z Gujaną. Pierwsze projekty to przygotowanie sprzętu dla dywizji kawalerii(standardu Armii Konnej) oraz rozbudowa portu w Cayenne w celu umożliwienia przesyłania przez sojuszników większych transportów z zaopatrzeniem i rekrutami. Tak jak przewidywano, ochotników do wojska nie brakowało, codziennie przybywał nowy Polak, codziennie ktoś udawał się do koszarów. Podnosiło to na duchu, szczególnie po klęsce w kraju. Każdy Polak mógł z dumą przyznawać się do swojej narodowości - kojarzonej teraz z niezłomnością, walecznością i niespotykanym uporem.
    [​IMG]
    [​IMG]
    Pierwsi emigranci tworzą zalążek przyszłego Wojska Polskiego

    Wieści z frontów.
    [​IMG]

    W nocy 30 grudnia Armia Czerwona przekracza granicę z Finlandią bez wypowiedzenia wojny. Świat spodziewa się szybkiej klęski Finów, ale to nie następuje. Skromne siły z tego zimnego kraju nie pozwalają na zdobycie nawet kawałka ziemi przez Sowietów. Kolejne ataki rozbijają się o pozycje wojsk Mannerheima. Tytuły gazet na zachodzie są jednoznaczne: "Czerwony bobas", "Jak Dawid zatrzymał Goliata", "Nowy Brześć" i inne. Ta sytuacja trwa aż do początków marca, gdy zmęczeni nieustannymi atakami przeważającego liczebnie wroga, Finowie zaczynają się wycofywać w głąb kraju. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że kolejne postępy Sowietów będą równie "szybkie", a "zniknięcia" kolejnych głównodowodzących walkami generałów Armii Czerwonej, nie są przypadkiem.

    [​IMG]

    -----------------------------------
    Tak wiem, miało być wcześniej, ale serio. Nie miałem siły.
    Specjalne podziękowania dla Obera, bez niego nie było by tego odcinka.
    Nie jestem specjalnie dumny z tego odcinka, ale niestety tak jest, jak się prawie nic nie dzieje. Już niedługo :)
     
  7. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Owszem rząd jest legalnym kontynuatorem rządów II RP, zaakceptowanym przez żołnierzy, którzy aktualnie znajdowali się przy jego przedstawicielach. Nie mógłbym ustawić suwaka na środek... bo rząd jest zdominowany raczej przez prawicę :)
    Co do wojska zawodowego, owszem będzie ono takie, ale dopiero gdy WP zostanie skierowane do walki, w tej chwili Polaków jest jeszcze mało muszą wykonywać multum innych zadań poza służbą w armii. I tak będzie polski skiff, po prostu muszę zmienić taki w ikonkach, Rząd Gujański jest traktowany jako nowe państwo (jego mapa, żądania terytorialne w następnym odcinku).

    ---------- Post added at 12:45 ---------- Previous post was at 09:52 ----------

    Odcinek prawdopodobnie pojawi się dzisiaj w końcu będzie trochę walk :)

    ---------- Post added at 15:43 ---------- Previous post was at 12:45 ----------

    My, nie poddamy się nigdy!
    (odcinek V: kwiecień 1940 - 1 czerwiec 1940)

    [​IMG]
    Żołnierze Armii Zachód


    [​IMG]
    Oto z czego Raczkiewicz i Sikorski muszą odbudować Polskę. Niemal z niczego.

    Okres od stycznia do maja, to tak zwana "Dziwna wojna". Jedynym jej ciekawym epizodem stała się wojna "zimowa", zakończona 20 marca przystaniem Finów na warunki ZSRS (jak powiedział Mannerheim podpisując pokój: Zachód mimo zapewnień o pomocy, nie uraczył nas ani jednym nabojem. W przyszłości zamierzamy odwdzięczać się im w podobny sposób, a teraz cały świat wie, że żołnierz z Finlandii jest jednym z najlepszych na świecie!)
    Mimo pozornego spokoju i swoistej przerwy w walkach, Luftwaffe nie próżnowało. Intensywne bombardowania Francji przypominały zachodowi o trwającej wciąż wojnie. W nalotach codziennie ginęły setki niewinnych cywili, mimo to żaden z sojuszników Polski nie rozpoczął ofensywy na Niemcy! Ten fakt jest całkowicie niezrozumiały, przecież Hitler i Stalin, nie poddadzą się ot tak po prostu!
    Jednak poza tym w Europie nie działo się kompletnie nic. Każdy dzień przynosił za to coraz większe napięcie i pytania, jaki będzie następny ruch III Rzeszy? Gdzie uderzy?

    21 kwietnia premier-marszałek Sikorski z dumą ogłosił ukończenie formowania 6 dywizji piechoty we Francji. Formacja składa się całkowicie z żołnierzy, którzy przebili się z okupowanego kraju. Objął nad nią dowództwo generał Thommée, który niedawno uciekł z obozu jenieckiego w Niemczech. Armia ma stacjonować w rejonie miasta Reims, tam się szkolić oraz oczekiwać na dalsze rozkazy.


    [​IMG]

    To co sztabowcy francuscy nazywali "straszeniem" i "prężeniem muskułów" okazało się przygotowaniem do wielkiej ofensywy. Niemcy zgromadzili na granicy z Belgią, Holandią i Luksemburgiem niewyobrażalną liczbę 3 i pół miliona żołnierzy! Do dziś nikt nie może pojąć, jak niemieckim dowódcom udało się logistycznie zorganizować tak potężne przedsięwzięcie. Znaczna koncentracja nastąpiła również na granicy z Danią, jednak było to "tylko" pół miliona ludzi pod bronią. 2 maja 1940 roku, spełniły się najgorsze obawy Zachodu. Naziści ruszyli!

    [​IMG]

    Armia Zachodnia została natychmiastowo skierowana w rejon Mons, jej zadaniem było odparcie nacierających tam Niemców. Sztab Francji był całkowicie zaskoczony postępami Wermachtu. 12 maja kapituluje Luksemburg, 14 Belgia, 16 Holandia. Sojusznicy nie są w stanie choćby przystopować, nawet Polacy nie są w stanie wyprzedzić Niemców - wkraczają oni do Mons 9 maja, na 5 godzin przed planowanym tam wkroczeniem Wojska Polskiego. Jednak generał Thommée w przeciwieństwie do swoich francuskich kolegów nie zamierza łatwo poddawać się Niemcom i natychmiast rozpoczyna atak na pozycję szkopów. Na przeciw 6 dywizji piechoty bez wsparcia artylerii ciężkiej stają 4 elitarne dywizje pancerne, 2 dywizje piechoty dodatkowo ze wsparciem lotniczym i artyleryjskim..

    Mons, 10 maj 1940, godzina 8.00
    -Widzicie ich tam? Boją się was! Tak, bo wciąż pamiętają ilu ich braci posłaliście do Abrahma na piwo. Teraz czeka ich to samo czyż nie!? Jak tu stoję i jestem kapitanem Nowakowskim, zarzekam, że dziś będziemy się bawić w mieście. NA MÓJ ZNAK! GOTOWI!?
    -TAK JEST!
    -DO ATAKU!
    Z okopów jednocześnie wybiegły wszystkie jednostki frontowe Dywizji Brzeskiej. Niemcy byli tak zaskoczeni szybkim kontratakiem, że nie zdążyli nawet umocnić swoich pozycji. Kilku żołnierzy wroga próbowało zająć dogodne pozycje do obrony, jednak na niewiele się to zdało, przedmieścia zostały zdobyte w niecałe 30 minut. Dalej w centrum stacjonowały jednostki Panzerdivision "Reich", więc opór był zdecydowanie poważniejszy. Mimo poważnych strat Polacy prą dalej. Nie poddają się. Około godziny 12 na głównym placu miasta rozgrywają się najkrwawsze walki. Najkrwawsze dla Niemców.
    -Padnij, k**wa! Ty, Truchlak, widzisz ten budynek bez dachu z którego ciągle do nas napieprzają!?
    -Tak jest, potwierdzam, widzę go sierżancie!
    -My wrzucimy tam granaty, a ty razem z Pietrzakiem i Sakowskim tuż po wybuchu do niego wbiegniecie i wyczyścicie ze Szkopów, jasne!?
    -Tak jest, na rozkaz!
    Kilka granatów poleciało w okna, rozległ się potężny wybuch, a wnętrze pokrył dym. Na ten sygnał czekali trzej szeregowi, pobiegli tam natychmiast sprintem, którego nie powstydziłby się najlepszy biegacz.
    -Z lewej, z lewej! Strzelaj do k**wy nędzy!
    -Bitte, erbarme dich!
    -Stul pysk gnoju!
    -Mein Gott...
    -K**rwa! Nie marnuj naboi na rannych, masz jeszcze jakieś granaty!?
    -Nie! Gdzie jest Pietrzak?
    -Dostał, leży przy wejściu! Na trzy wychylamy się i ostrzeliwujemy cały korytarz! RAZ, DWA, TRZY!
    Truchak i Sakowski wyskakują na korytarz i ostrzeliwują go swoimi Mitraillettami, od ich ostrzału padają Niemcy, wszędzie słychać krzyk umierających. Budynek jest już pusty. Obaj żołnierze stają chwilę w zadumie, a odgłosy strzałów zaczynają cichnąć.
    -Ty patrz! Naszą flagę wciągają na placu! Chłopie, wygraliśmy!
    -Słyszysz? Sierżant śpiewa "Mazurka", cały nasz oddział! Dawajmy i my!
    Całą nadchodzącą noc nad Mons miały rozbrzmiewać słowa "Jeszcze Polska nie zginęła!"


    Mimo tego wspaniałego zwycięstwa Armia Zachód musi się wycofać do Remis, bo niestety Francuzi nie odnosili takich spektakularnych zwycięstw, ba wręcz często uciekali z pola bitwy. W Wermachcie popularny stał się w tym czasie żart o następującej treści "Karabin francuski, nie używany, raz rzucony sprzedam". Sytuację na froncie trzymały jeszcze jako tako jednostki z krajów obcych, wśród których najlicznieszą armię wystawili Polacy. Szczególnie dramatycznie wygląda sytuacja jednostek w Alzacji i Lotaryngii - od ich odcięcia dzielą Niemców zaledwie 63 kilometry, a ten dystans zmniejsza się z dnia na dzień. Mimo groźby odcięcia sztab republiki nie zamierza wycofać wojsk z tamtego rejonu, motywując to dość głupimi i naiwnymi komentarzami "ofensywa III Rzeszy już ledwo się trzyma, nasi żołnierze w Lotaryngii wkrótce będą mogli przejść do kontrataku". Jak miało się potem okazać, Francja nie przeprowadzi żadnego ataku na pozycje Nazistów...

    [​IMG]
    Front na dzień 1 czerwca
     
  8. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    La Capitulation de France...

    (odcinek VI: 1 czerwiec 1940 - 8 lipiec 1940)

    [​IMG]

    Wobec fatalnej francuskiej postawy i załamania frontu na wszystkich odcinkach poza polską jego częścią, marszałek Sikorski wydał odgórny rozkaz wycofania Armii Zachód w rejon Paryża. Operacja przebiegła pomyślnie, bez żadnych zakłóceń - 5 czerwca poszczególni żołnierze wszystkich dywizji zajęli swoje stanowiska obronne w okół i w Paryżu. Jednak nie to wydarzenie było w tych dniach najważniejsze. 2 czerwca zamknął się kocioł pod Dunkierką - w okrążeniu znajdują się 23 dywizje Francuskie i Angielskie. Mimo próśb marszałka Rzeszy Hermana Göringa by oddać zniszczenie okrążonych jednostek lotnictwu, Hitler nie wydaje rozkazu przerwania ofensywy i w 48 godzin później poddaje się ostatni żołnierz sojuszu. Ginie lub uznaje się za zaginionych 3 423 ludzi, do niewoli trafia około 200 tysięcy - co pokazuje jak "odważnie" walczyły wojska pod trójkolorową banderą(90% martwych to Brytyjczycy).
    Strata tak dużej ilości walczących jest na froncie niemal nie odczuwalna, bo wojsko francuskie jak do tej pory nie wygrało nawet najmniejszej potyczki z Wermachtem. Jeszcze gorzej robi się 9 czerwca w dniu przystąpienia Włoch do Osi. Uderzenie od południa całkowicie zaskakuje Aliantów, nikt nie ma już odwagi by walczyć przeciwko przeważającym siłom wroga - wszyscy poza Wojskiem Polskim, które jest niczym skalna ściana stawiająca opór rozhukanemu morzu w sztormie. Niezłomna postawa "Orłów Europy", jak nazywają polskich wojskowych angielskie gazety, budzi szacunek na całym świecie. Jednak jest to kropla w morzu potrzeb i wszyscy zdają sobie sprawę, że ciężko będzie osamotnionym 6 dywizjom generała Thommée pokonać ponad 4 miliony hord III Rzeszy.
    Mimo to opór walczących pod biało-czerwoną banderą nie gaśnie. 16 czerwca Niemcy próbują dokonać wyłomu w liniach obrony nad Sekwaną, przekraczają ją w okolicach miejscowości Evreux i próbują atakować dalej, ale zostają tam zatrzymani przez polski kontratak i po 2 dniach ciężkich walk wyparci za rzekę. Generał Thommée nie mogąc być ze swoim wojskiem wszędzie oddaje obronę odcinka korpusowi Belgijskiemu ten jednak niestety musi upaść pod naporem przeważającego wroga - czyni to jednak 22 czerwca. Mimo to, upadek linii na Sekwanie, choć tak późny, to całkowicie przekreśla szanse na obronę Paryża, miasta którego pierścień oblężenia zamyka się coraz bardziej. 24 czerwca Polacy rozpoczynają śmiałą akcję zamknięcia niemieckich sił wlewających się do Normandii. Pod Chartres rozbijają korpus pancerny Guderiana, 26 odbijają Argentan jednak w obliczu zmasowanej kontrofensywy pancernej na pozycje polskie - operacja kończy się fiaskiem. Klęska nie była jednak tak znaczna jak można by się spodziewać - bitwa Normandzka (jak ją potem nazwano) tocząca się od 24 do 28 czerwca wiązała na północy znaczne siły Niemieckie, co pozwoliło Francuzom na zorganizowanie kolejnej linii obronnej. By możliwie jak najdłużej opóźnić marsz Wermachtu, WP wycofuje się do Chartres gdzie ma oczekiwać posiłków z południa. Mają one jednak... nigdy nie nastąpić. Wobec braku reakcji Francji, Thommée wycofuje się dalej na południe, w rejon Bourges. Tam zastaje go największa zdrada w dziejach państwa Francuskiego.


    [​IMG]
    La Capitulation...​


    Bourges, 3 lipiec 1940, pozycje obronne dywizji "Warszawskiej"
    -Na cholerę my to w ogóle stoimy!? Na południu miasta gdzie mamy zaraz obok pozycje żabojadów? Po cholerę tu tkwimy! - powiedział zirytowany kapral Nowakowski zgniatając w ręku papierosa - No po cholerę!? Na północy nacierają Niemcy, a my stoimy tu jak te cio*y!
    -Spokojnie, ustawili nas tu dopiero wczoraj widocznie musi być jakiś powód... - uspokajał go starszy szeregowiec Janek Pawłowski, ale znów mu przerwał nerwowy kapral
    -A ****o mnie to obchodzi! Chcę walczyć rozumiesz!? Pomścić mojego brata, moją żonę i nienarodzone dziecko! Chcę zabijać tych s******ynów!
    -Co ty wygadujesz! Nie takiego cie pamiętam z kościoła Andrzeju! Przestań bluźnić!
    -Niech ksiądz nie pi**rzy! Mam gdzieś księdza nauki, za dużo straciłem żeby wierzyć jeszcze w Boga...
    -Nie mówisz tego tylko, żeby nie pokazywać nam jak bardzo cierpisz? My to wiemy... cholera nie jestem tylko księdzem, jestem też twoim przyjacielem! Otrząśnij się, im jest lepiej, a my mamy jeszcze Polskę do wyzwolenia więc nie daj się głupio zabić do cholery! - wykrzyczał zirytowany kapitan ksiądz Jerzy Nawalko
    -Ej, obaj się uspokoić! K**rwa! - zaklnął Pawłowski. - strzelają do nas, jasna cholera!
    -Ale kto!? Nie widzę Szwabów!
    -Żabojady napi**dalają, ale nie wiem czemu!
    -Janek podaj mi amunicję, dalej szybciej!
    -Już, już!
    -No to teraz, k**wa zobaczą co to znaczy ogień polskiego karabinu maszynowego!
    Pierwszy szok jaki nastąpił po zdradzie francuzów już mijał. Pierwsze odezwało się stanowisko ogniowe Nowakowskiego, zaraz po nim zagrzmiały inne. Nikt nie wiedział czemu są atakowani, jeszcze przed chwilą przelewali krew za ich kraj, teraz oni sami próbowali ich zabić. Nic nie było jasne. Ale strzelali. Jak Bóg da, rozwalą ich wszystkich!
    4 dni później.
    -Ty, ty jak ci tam dali na chrzcie! No do ciebie mówię szeregowy! Zabieraj stąd swój tyłek i biegnij do generała, będzie gdzieś w centrum, jak zobaczysz od cholery żołnierzy "Brzeskiej" to będzie gdzieś tam! Tylko szybko, powiedz mu żeby przysłał wsparcie, bo powoli kończy nam się amunicja! Tylko biegiem!
    -Tak jest majorze!
    Major Faliński jeszcze chwile patrzył jak żołnierz biegnie do centrum miasta. Tak na oko był za młody by walczyć. Pewnie skłamał, że przed wojną był w armii i dał dokumenty swojego brata lub ojca. Jednak teraz to nie było ważne. Dzisiaj, czyli 7 lipca 1940 roku atak francusko-niemiecki był wyjątkowo potężny, a oni całkowicie odcięci od zaopatrzenia nie mogli już długo się bronić. Dzisiaj przeżył szok, gdy kilkuset mieszkańców okolicy zajęło pozycję jego żołnierzy którzy padli. Po prostu przyszli i zapytali się czy mogą umrzeć razem z nimi za Wolną Francję i Wolną Polskę. Chyba jedyni ludzie z honorem w tym całym pieprz**ym kraju!


    3 lipca 1940 roku w wagonie kolejowym w Compiègne, w tym samym w którym 11 listopada 1918 roku II Rzesza poddała się Entencie, feldmarszałek Keitel odniósł swój kolejny sukces, przyjął na swoje ręce kapitulację Francji. W wyniku podpisanego układu północna część Francji wraz z całym francuskim wybrzeżem Atlantyku znalazła się pod okupacją niemiecką (obszar na północ i zachód od linii Genewa – Dôle – Tours – Mont de Marsan, aż do granicy z Hiszpanią. Pozostała część Francji nie była okupowana, mogła posiadać armię liczącą do 100 tys. ludzi we Francji metropolitalnej (bez broni ciężkiej - czołgów, samochodów pancernych, artylerii i lotnictwa) i drugie 100 tys. w koloniach (Afryka Północna, Syria i Liban, Indochiny Francuskie - oddane potem dla Japonii). Francja wydała Niemcom cały sprzęt wojenny armii lądowej i zobowiązała się do utrzymywania okupacyjnej armii niemieckiej. Dodatkowo strona niemiecka zobowiązała rząd francuski do zniszczenia floty.
    Rząd francuski przeniósł się do Vichy. Dwa dni później kapitulujący Francuzi podpisali podobny układ z Włochami. W niewoli znalazło się około 2 mln żołnierzy, którzy mieli stanowić siłę roboczą Niemiec do czasu zawarcia ostatecznego układu pokojowego. Niemcy zdobyli ekwipunek mogący wyposażyć 55 dywizji. Alzacja i Lotaryngia zostały faktycznie anektowane przez III Rzeszę i poddane niemieckiej administracji cywilnej.
    Jedynymi jednostkami jakie wciąż kontynuowały opór był Korpus Belgijski (5 VII - 7 VII w Bretanii) i Armia Zachód (3 VII - 8 VII). Klęska we Francji byłą nieunikniona już od pierwszych chwil - Francja nie stawiała nigdzie znaczącego oporu, jedynie siły ekspedycyjne Wielkiej Brytanii, Korpus Belgijski i Armia Zachód próbowały powstrzymać niemiecką machinę wojenną, co im się miejscami udawało.


    [​IMG]
    Europa, Północna Afryka i Bliski Wschód w lipcu 1940 roku. Na mapie na zielono przedstawiono obszar na którym broniła się Armia Zachód, a na brązowo - na którym bronił się Korpus Belgijski(na terenie Francji)


    ---------- Post added at 10:25 ---------- Previous post was at 09:41 ----------

    W pierwszym poście dodałem spis treści :) Pozdrawiam.
     
  9. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    Rzeczpospolita 1918-1939

    Odcinek specjalny nr II

    [​IMG]
    Nie jesteśmy tu od wczoraj, więc wara!

    W 1918 roku, po 123 latach niewoli, 4 latach Wielkiej Wojny nareszcie się odrodziła. Ciężko podać dokładną datę kiedy można mówić już o wolnej Rzeczpospolitej, najczęściej przyjmuje się datę 11 Listopada gdy Rada Regencyjna przekazała władzę wojskową Józefowi Piłsudskiemu. Nie był to jednak koniec zmagań o wolność, poza krajem znajdowała się Wielkopolska, Pomorze, Śląsk, Suwalszczyzna, Wileńszczyzna i Kresy. Nikt w kraju nie wierzył, że Polska dostanie te tereny za darmo - pierwsze ustalenia w Wersalu mówiły raczej o tym, że w trzech pierwszych krainach odbędą się plebiscyty, dwie kolejne przyznane będą Litwie, a resztę uznaje się za legalne terytorium Rosji. Wobec tego, na wiosnę 1919 roku na Górnym Śląsku, Wielkopolsce i Pomorzu wybuchają powstania anty Niemieckie, po cichu wspierane przez rząd Polski (w tym czasie premierem jest Ignacy Jan Paderewski) - niestety w niewielkim stopniu, młody kraj dopiero formuje swoją gospodarkę, a jego niepodległość jest zagrożona przez Sowietów, którzy wkraczają na jej terytorium 14 lutego 1919 roku. Wojna Polsko-Sowiecka początkowo ma dla Rzeczpospolitej fatalny przebieg - Wojsko Polskie znajduje się dopiero w fazie tworzenia i to bardzo wczesnego, a jednostki mogące brać udział w walkach są ochotnicze i pozbawione ciężkiego sprzętu. Do kwietnia 1919 roku komuniści docierają aż do Lwowa gdzie ogłaszają powstanie Komunistycznej Ukrainy, na szczęście niewielu Ukraińców daje się skusić kłamliwym zapowiedziom moskiewskich dygnitarzy. Większość Ukraińców pod przywództwem Symona Petlury postanawia walczyć razem z Polską. Dzięki temu oraz problemom jakie napotykają radzieckie wojska (głównie braki w zaopatrzeniu i dezercje) WP oraz jednostki Pelutry mają szansę odepchnięcia Armii Czerwonej. W słynnym przemówieniu z 14 maja 1919 roku, ku radości wszystkich Piłsudski ogłasza marsz na Kijów. Rzeczywiście, jeszcze tego samego dnia połączone siły Polsko-Ukraińskie rozbijają jednostki Rosji Radzieckiej pod Lwowem i rozpoczynają marsz na wschód. Jednocześnie na Kijowszczyźnie wybucha anty-rosyjskie powstanie, niestety zostaje ono krwawo stłumione, jednak wydatnie pomaga w pokonaniu Bolszewików. 22 Listopada 1919 roku Piłsudski na czele swoich oddziałów wkracza do Kijowa - jest tam witany jak wyzwoliciel.


    Jednak nadchodząca zima niemal uniemożliwia kontynuowanie ofensywy czas od listopada do lutego zostaje wykorzystywany na zajmowaniu obszarów opuszczonych przez Sowietów na północy (między innymi Wilno). Na wiosnę 1920 roku obawy polskich generałów stają się faktem, przez upadek Białej Rosji, bolszewicy kierują na front wszystkie możliwe siły i rozpoczynają potężną kontrofensywę. Bitwa Kijowska (10 III-22 III) przynosi klęskę Rzeczpospolitej i zmusza do wycofania wojsk całego frontu południowego na wschód (24 III Armia Budionnego o mało co nie odcina 40 tysięcy żołnierzy polskich 20 kilometrów na zachód od Kijowa, na szczęście niekompetencja radzieckiego dowódcy powoduje klęskę tej operacji). Przez cały następny rok obie armie ścierają się na linii Głębokie-Mińsk(był przejmowany 64 razy, 65 razy tracony)-Słuck-Mikaszewicze-Sarny-Kamieniec Podolski. Ostatecznie w wyniku klęski Armii Czerwonej pod Wilejką (próba radzieckiej ofensywy 20 VI - 5 VII 1921 zakończonej klęską), a z drugiej strony braku możliwości ofensywy Wojska Polskiego 8 lipa 1921 roku w Rydze podpisany zostaje pokój w wyniku którego obecna linia frontu zostaje uznana za nową granicę, Rosja Radziecka zobowiązuje się wypłacić Rzeczpospolitej 40 milionów rubli odszkodowania, oddać wszystkie dobra kulturalne zagrabione przez Rosję w latach 1795-1921, zapewnić znaczną autonomię Ukrainie oraz podpisać pakt o nieagresji mający obowiązywać do 1941 roku. Do 1939 roku ZSRS nie wywiązała się z żadnego z zobowiązań.

    W czasie trwania wojny trwają powstania na zachodnich ziemiach Rzeczpospolitej. Wielkopolskie i Pomorskie stają się pierwszymi w historii naszego narodu udanymi powstaniami (do Rzeczpospolitej zostaje włączona cała Wielkopolska, Pomorze Gdańskie wraz z Gdańskiem z którego ucieka 70% Niemców). Powstanie Śląskie, mimo że przegrane udowadnia polskość tych ziem. Polska otrzymuje ze Śląska 40% Górnego Śląska z większością przemysłu oraz cały Śląsk Cieszyński. Ostatecznie terytorium Rzeczpospolitej wynosi 390 720 km², poza jej granicami pozostają Mazury (klęska plebiscytowa) oraz okręgi Gliwic i Opola pozostające w granicach Niemiec.

    W związku z dość skomplikowaną sytuacją narodowościową konstytucja grudniowa z 1921 roku mówi, że Rzeczpospolita jest krajem federacyjnym, ale stolicą wszystkich krajów związkowych jest Warszawa, która jest jednocześnie stolicą całego państwa. De facto aż do podziału administracyjnego z 1923 roku federacja jednak nie istniała. Nawet po tej dacie i ustanowieniu Sejmu Ukraińskiego(Українська дієтології) z tymczasową siedzibą w Tarnopolu, a ustawową siedzibą w Kijowie oraz Sejmu Białoruskiego(Белорусский диета) większość decyzji i tak podejmował Sejm Krajowy(Национальная диета, Національна дієта) w Warszawie, więc Rzeczpospolita byłą raczej quasi-federacją z niewielką niezależnością krajów związkowych.
    Ostatecznie państwo podzielono na 3 kraje związkowe z czego Polska dzieli się na na 11 województw, a Kraj Białoruski i Kraj Ukraiński jedynie na powiaty, bez podziału na województwa.

    [​IMG]
    (na mapie nie uwzględniono Gdańska, gdyż w chwili jej wykonania miasto było jeszcze pod oficjalnym protektoratem Ligi Narodów, ale de facto pod kontrolą Rzeczpospolitej, jednak oficjalna władza tam nie sięgała (WMG de iure istnieje w latach 1919-1926, ale od 1920 de facto w granicach kraju))​


    Odnowiony kraj miał przed sobą ciężkie zadanie, obszar jeszcze do niedawna był podzielony pomiędzy 3 różne kraje z których jeden stosował nawet inną szerokość torów, wiele miast nie było ze sobą połączonych. Wybory z 1921 roku(rozpisane po traktacie ryskim) wygrywa Bezpartyjny Blok Panderewskiego zdobywając 34,65% ważnych głosów. Jego rząd wprowadza ważne dla kraju reformy, między innymi w 1924 wprowadza jako walutę Złotego - jest to odpowiedź na hiperinflację i utratę wartości przez Markę Polską, a rok wcześniej ustala podział administracyjny państwa oraz rozpoczyna budowę portu w Gdyni (Liga Narodów blokuje użytkowanie portu w Gdańsku i nie chce uznać jego przynależności do Rzeczpospolitej) oraz linii kolejowej mającej dostarczać węgiel ze Śląska do nowego portu (projekt zakończony zostaje w rekordowe 372 dni od chwili rozpoczęcia prac). Mimo wielkich sukcesów, rząd traci poparcie społeczne, głównie z powodu klęsk na arenie międzynarodowej (niewykorzystana możliwość uzyskania reszty Górnego Śląska, rząd Niemiecki rozpaczliwie poszukiwał środków do załatania budżetu i pokonania kryzysu oraz próbował zakończyć masowe zamieszki które objęły niemal całe terytorium kraju. Francja oferowała Rzeczpospolitej korzystną pożyczkę na ten cel, Paderewski jednak z nieznanych przyczyn nie doprowadził tej sprawy do końca). Wybory w 1925 roku przynoszą chaos, żadna z partii, bloków i koalicji nie uzyskuje więcej niż 10% poparcia. Od kwietnia 1925 do czerwca 1926 urzęduje 23 premierów, z czego tylko 10 udaje się sformować gabinet który urzęduje dłużej niż 2 tygodnie. Chaos na scenie politycznej powoduje kryzys w gospodarce, nic nie jest już pewne. W zastraszającym tempie wzrasta bezrobocie, a kraj staje na skraju wojny domowej. Wobec narastającego napięcia w kraju Józef Piłsudski wraz z grupą oddanych sobie oficerów dokonuje przewrotu wojskowego. Piłsudski zostaje premierem, a zgromadzenie narodowe desygnuje na stanowisko prezydenta Ignacego Mościckiego. Mimo, że ta data do koniec pełnej demokracji w Rzeczpospolitej, przewrót okazał się bezkrwawy, a silna władza pomogła szybko przełamać kryzys.

    Lata 1927-1931 to okres boomu gospodarczego, w tym okresie średnia pensja rośnie niemal 2-krotnie, zmniejsza się ubóstwo, a dzięki potężnym funduszom wtłaczanym przez rząd w wieś, z tej w końcu zaczęła znikać bieda, a zaczęła się pojawiać nowoczesność. Największym sukcesem tego okresu okazało się... powierzenie stanowiska ministra gospodarki Eugeniuszowi Kwiatkowskiemu. Był on autorem większości sukcesów gospodarczych Rzeczpospolitej, z jego inicjatywy powiększono port w Gdyni, rozpoczęto budowę COP'u, LOP'u(Lwowskiego Okręgu Przemysłowego), S-GOP'u(Suwalsko-Grodzieńskiego Okręgu Przemysłowego) w kraju postawiono na równoczesny rozwój dróg i kolei. Osobiście patronował nad programem "Rzplita Samochodowa", dzięki któremu ilość zmotoryzowanych obywateli zaczęła mocno rosnąć.
    Niestety światowy kryzys ekonomiczny, przed którym dotąd udawało się opierać w końcu uderzył i w kraj nad Wisłą. Pod koniec 1931 roku zanotowano lekki wzrost bezrobocia, 1932 to już całkiem silne spowolnienie gospodarcze, wielu ludzi traci pracę. Wobec zaistniałej sytuacji rząd Piłsudskiego stosuje taktykę zaciskania pasa. Oszczędności niestety uderzają głównie w inwestycje, jednak już w 1933 kraj wychodzi na prostą.

    Śmierć marszałka po długiej chorobie w roku 1935 jest szokiem dla społeczeństwa. Jego pogrzeb staje się okazją do pokazania jedności wszystkich narodów zamieszkujących Rzeczpospolitą. W kraju zostaje ogłoszona 3 dniowa żałoba narodowa, nikt przeciwko niej nie protestuje. Wszyscy czują, że odszedł właśnie wielki człowiek.
    Jednak Polska musi iść dalej do przodu. Prezydent desygnuje Felicjana Sławoj Składkowskiego na nowego Premiera 13 Października 1935 roku. Nowy premier jest potrzebny tylko do uchwalenia nowej konstytucji, wchodzi ona w życie 2 stycznia 1936 roku. Na jej mocy większość uprawnień premiera przejmuje prezydent i to on de facto staje się osobą skupiającą niemal całą władzę.
    Nie można jednak odmówić władzy z tamtego okresu sukcesów - między innymi reforma wojskowa. Jednak okres 1935-1939 to czas stagnacji, raczej pompowania w społeczeństwo patritoycznej propagandy niż faktycznych działań.

    Do ważnych wydarzeń tego okresu należy na pewno zaliczyć rozłam w Unii Ukrainy (Спілка України) - głównej partii Ukraińców, który miał miejsce tuż po zakończeniu Kampanii Jesiennej. Dotychczasowe ugrupowanie profederacyjne rozpada się na dwie części, jedną opowiadającą się za rewolucją i pełną niepodległością, pół legalną paramilitarną Ukraińską Powstańczą Armię(Українська Повстанська Армія) i kontynuatorkę UU, Siłę i Jedność (Сила та єдності). W przyszłości doprowadzi to do szeregów problemów, mimo że większość Ukraińców popiera nawet teraz (czyli w czasie wojny) Siłę i Jedność, to działania UPA są bardziej radykalne i widoczne.



    ---------------------------------------------

    I shall return! - i faktycznie jestem znów z głową pełną pomysłów :) Czytajcie, komentujcie. I tak, wydarzenia w mojej II RP są inne od tych w rzeczywistości, mam nadzieje, że moja wizja dziejów będzie dla was ciekawa.
     
  10. Sasza

    Sasza Znany Wszystkim

    I z gry i poza nią, ale było konieczne do wyjaśnienia czemu Rzeczpospolita wyglądała tak, a nie inaczej i jaki miała kształt :)

    ---------- Post dodany 15.08.2009 o 18:09 ----------Poprzedni post został napisany 14.08.2009 o 20:26 ----------

    ORP Wrak

    (odcinek VII: 8 lipiec 1940 - 1 sierpień 1940)

    [​IMG]
    Tak powinien wyglądać pancernik. Niestety nie wszystkie takie są.

    Po klęsce we Francji morale sojuszu znacznie zmalało - na kontynencie stawić opór układowi Hitler-Stalin mogła już tylko osamotniona Wielka Brytania oraz Norwegia osłaniana od desantu przez siły Royal Navy. najbliższych dniach to właśnie flota brytyjska miała stanowić jedyną barierę dla wojsk Hitlera - albowiem panowanie w powietrzu już należało do Luftwaffe. W społeczeństwo zachodu zakradł się defetyzm, podsycany dodatkowo przez niemiecką propagandę. To właśnie w tym momencie okazało się, że wybór Churchilla na premiera był wyborem jak najbardziej trafnym. Jego ogniste przemówienia radiowe podnosiły na duchu nie tylko
    Anglików.


    Przemówienie Winstona Churchilla, Londyn 1 Sierpień 1940(fragmenty)
    Obywatelki i obywatele imperium Brytyjskiego. Skończył się czas, gdy
    mogliśmy się oszukiwać - mój poprzednik jeszcze kilka miesięcy temu
    mówił, że nie warto umierać za Polskę, a do czego to nas doprowadziło?
    Dziś Hitler i jego banda smagają bombami naszą ziemię, angielską
    ziemię! Jedyną tego zaletą jest to, że do większość z was dotarło, że
    epoka zwłoki, pół środków, łagodzenia i wyciszania, przekładania na
    później, zbliża się do końca. Rozpoczyna się epoka stawiania czoła
    konsekwencjom! Niech nie zwiedzie was mylne przekonanie, nie
    zostaliśmy całkiem sami! Wbrew poglądom kilku moich kolegów, że Wielka
    Brytania jest samotną skałą i powinna myśleć tylko o sobie, ja mówię
    wam, chodźcie walczmy razem! Razem z nieugiętymi Polakami i ich
    potężnym ruchem oporu, walczmy razem z Norwegami, wspierajmy Wolną
    Francję, walczmy razem z tymi, którzy nie ugięli się tyranom europy,
    Hitlerowi i Stalinowi i razem ramię w ramię dążmy do obalenia ich
    krwawych rządów!(...)Gdy strach nie pozwala wam wyruszyć z domów do
    koszar pomyślcie o tych, którzy przepłynęli kanał Angielski by
    wesprzeć nasze wysiłki! Gdy strach was paraliżuje, pomyślcie o tych
    którzy do końca walczyli we Francji! Pamiętajcie o bohaterach spod
    Dunkierki i Bourges! Oni nie bali oddawać się życia nawet za nie swoje
    kraje!(...)Polacy! Nie obawiajcie się, że pozostawimy was bez
    wsparcia, jeszcze dziś wyślemy do wybrzeży Gujany transport
    zaopatrzenia, ale eskortowanego wreszcie. Co więcej, ta eskorta stanie
    się waszą flotą! Niech wam służą dobrze te okręty, tak jak dobrze
    służyły imperium Brytyjskiemu!(...)

    [​IMG]
    "Pomoc" Brytyjczyków.​

    Zgodnie ze słowami Churchilla, 1 Sierpnia w stronę Gujany wypłynął potężny transport zaopatrzenia. Jednak tak szumnie ogłoszone przez brytyjskiego premiera stworzenie Polskiej Floty Wojennej, okazało się raczej pustymi słowami. Owszem, wysłano kilka nowoczesnych okrętów, jednak ich stan techniczny był tak fatalny, że nawet w najlepszych stoczniach na wyspach remont trwał by 2-3 miesiące, a co dopiero w budowanym porcie w Cayenne. Na szczęście nie wszystkie informacje są złe, transportowce z Anglii dowiozą również sprzęt niezbędny do wykończenia płyty lotniska. Jak zakłada marszałek Sikorski za ok miesiąc firma North American Aviation ma dostarczyć do Gujany pierwsze Jastrzębie II(PZL P53), których to produkcja w tych amerykańskich zakładach została sfinansowana w całości z FEA (Funduszu Emigracji Amerykańskiej). Do końca września zakłady zobowiązały się dostarczyć maszyny zdolne wyposażyć dwa pełne dywizjony myśliwskie.
    Tymczasem przez kanał la Manche przebijają się do Anglii resztki armii Zachód. Szybko staje się jasne, że straty są o wiele poważniejsze niż się z początku spodziewano - dywizja Brzeska i Warszawska ulegają załkowitej anihilacji, gererał Thommee zaginął, a reszta wojsk z niskimi stanami osobowymi kompletnie bez sprzętu pod osłoną Royal Navy przebija się na wyspy. Brytyjczycy wposażają Polaków jedynie w broń ręczną i kierują w rejon Walii w celu przeszkolenia, uzbrojenia i przygotowania do dalszych walk. Najprostsze będzie uzupełnienie stanów osobowych - do Wojska Polskiego garnął się niezliczone rzesze emigrantów z kraju jak i przebywających na zachodzie od wielu lat. Wszyscy są pod wrażeniem dokonań tej jednostki. Nierzadko gdy żołnierz jednej z dywizji otrzyma przepustkę i pójdzie do baru, nie może z niego wyjść przez kilkanaście godzin - tak ludzie są chętni na opowieści o zwycięstwach i bohaterskich czynach.

    [​IMG]
    Oto co zostało z armii Zachód. Tymczasowym dowódcą zostaje generał Kukiel, który przybył razem z resztkami dywizji bohaterów Gdańska.​

    Tymczasem w Europie stagnacja. Oś prawdopodobnie zbiera siły na uderzenie.. pytanie tylko gdzie? Jedynie sojusznik III Rzeszy, Stalin przedstawia niespotykaną aktywność - wysyła do rządów Łotwy i Estonii ultimatum w którym żąda natychmiastowego włączenia tych państw do ZSRR co oczywiście skukuje odmową. Na oczach całego świata czerwony kolos rzuca się na biedne kraje, lecz te, podobnie jak Polska, potem Finlandia, długo odpierają ataki przeważających sił wroga. Teraz już z całą pewnością można powiedzieć, że czystka przeprowadzona przez Stalina, bieda w całym kraju, kiepskie wyszkolenie zamieniły Rosję w kolosa na glinianych nogach.
    "Afryka Północna niemal w rękach Osi! Gdzie jest nasza armia?" - pytają się brytyjskie gazety. I rzeczywiście, Włosi pokazują, że płynie w nich jeszcze trochę krwii Rzymian. W wyniku miesięcznej ofensywy, niszczą wiele jednostek przeciwnika, a zatrzymują się dopiero pod El Alamein by przygotować się do kolejnego ataku. Wywiad sugeruje, że nastąpi on dopiero za dwa miesiące gdyż właśnie wtedy włoscy sztabowcy spodziewają się posiłków z Niemiec.
    Mimo apeli z całej Europy, Ameryka wciąż milczy i zasłania się tym, że wysyła do Zjednoczonego Królestwa zaopatrzenie, a wojna jest sprawą Europejczyków.

    Wieści z kraju napawają optymizmem. Oddział AK w zasadzce 22 lipca 1940 roku zabija szefa gestapo na dystrykt warszawski. To nie jedyny sukces tej organizacji, w wielu podobnych akcjach giną inni wyżsi urzędnicy Polnische Staat. Początkowo skutkuje to kampanią masowego terroru i nasileniem poboru do Polnische Wermacht, ale gdy zaczyna brakować chętnych do obsadzania kierowniczych stanowisk, nadchodzi odgórne postanowienie(całkowicie tajne, ale raczej z gatunku tajemnic o których wszyscy wiedzą) o ogrniczeniu restrykcji wobec mieszkańców kraju polskiego. Jest to tak zwane ciche zawieszenie broni. Dzięki temu w końcu ruszają konspiracyjne farbyki broni i amunicji, a AK obejmuje swoją ochroną coraz większe rzesze ludzi. Niestety nie udaje się wciąż ograniczyć represji w stosunku do Żydów, z rozkazu Himmlera w Warszawie i innych większych polskich miastach powstają getta.
    Niestety większość świata wciąż nie może zaakceptować, że nastał czas walki. Narody niewolone przez nazistów i komunistów ze strachem spoglądają w każdy kolejny dzień.

    Czyszczę i zamykam.

    Dżemik

     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie