Gdyby taka Gruzja była, Rosja by z nią nie walczyła!

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Glorfindel, 24 Październik 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Glorfindel

    Glorfindel Aktywny User

    EU 2 The grand campaign
    v. 1.09
    furious/very hard
    Własne eventy i cory


    Gdyby taka Gruzja była, Rosja by z nią nie walczyła​
    .


    I wojna z Genuą.​


    Jako, że Gruzja małym państwem była, nie mam żadnych do tego wątpliwości. W roku 1419 do władzy w tym górzystym kraiku, doszedł człowiek o niewyobrażalnych zdolnościach – Aleksander I, potomek gruzińskiej dynastii Bagratydów. Pytanie brzmi, jakież to specjalne zdolności mógł mieć zaledwie 25 letni król? Otóż, miał w sobie coś, co kazało ludziom iść za nim. Oratorem był wspaniałym, gdyż czytając „O wieńcu” Demostenesa, uczył się niezmiernie tych przemów. Był świetnym administratorem przeprowadzając nowy podział państwa. Militarnie nie ustępował swemu macedońskiemu imiennikowi. Nic dziwnego, że rok 1419 miał być przełomowym w historii Gruzji.


    [​IMG]


    Styczeń 1419, sala obrad. Do pałacu królewskiego ściągają doradcy Aleksandra, w tym i ja. Sala wygląda niesamowicie. Ściany wyściełane kobiercami z chińskiego jedwabiu spływają na podłogę, jak fale. Dzieła sztuki gruzińskich artystów wiszą nad stołem obrad. Kolejno do stołu siada 2 doradców króla. Każdy z nich przedstawia swoje racje i poglądy. Każdy z nich wylatuje z trzaskiem, tracąc swoją posadę. Czas na moje wystąpienie. Powoli wstaje, zaczynam ostrożnym tonem:

    „Królu, jako namiestnik prowincji Sochi, donoszę Ci, że na zachód Twoich granic, prowincje krymskie posiada państwo z Półwyspu Apenińskiego. Jest to Genua, kraj na którym możemy rozpocząć naszą wielką ekspansje w rejonie Morza Czarnego.”

    [​IMG]
    [​IMG]

    Nie zastanawiając się długo Aleksander podchodzi do mnie z ogniem w oczach. Domyślam się, wyrzuci mnie jak tych drugich. Doszedł, podniósł rękę, leci w dół.... i poklepuje mnie po ramieniu. Słyszę nikły szept mówiący mi: „Gratulacje! Awansowałeś na najwyższego urzędnika w państwie, Kurtlisa”. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Pokazano mi moją komnatę i przywołano pachołków. Kazałem im wysłać dyplomatę do Genuy.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Niespełna 7 miesięcy później król Aleksander zdobył Kerch i ruszył na Kaffę.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Ta, bez obiecanych posiłków była łatwym łupem, w związku z czym 1421 roku było już po wojnie. Król Aleksander świetnie zorganizował całą kampanię, dzięki czemu zdobyliśmy Kerch, który miał stać się ważnym punktem strategicznym Gruzji.

    [​IMG]
    [​IMG]

    [​IMG]
    [​IMG]

    [​IMG]
    [​IMG]
     
  2. Glorfindel

    Glorfindel Aktywny User

    Gdyby taka Gruzja była, Rosja by z nią nie walczyła!​


    Odcinek2. "1421-1426 - Czas reform i II wojny genuańskiej."


    Po powrocie z poselstwa począłem przygotowania na przyjęcie króla, wracającego z nowo zdobytego Kerchu. Zabawa szykowała się przednia, gdyż zwycięstwo króla i narodziny jego potomka, Vakhtanga poprawiły mu humor, po dłuższym braku kontaktu z żoną. Po przyjeździe króla rozpoczęła się wielka uczta. Nie mogłem uwierzyć, gdy przywiózł mi podarek i uroczyście oznajmił mój awans. Prezent był niesamowity. Nie od dziś wiadomo, iż ludność zamieszkała w Kerchu potrafi wytwarzać cuda z wełny. Dostałem więc piękną, zdobioną złotymi kamieniami, pochwę na miecz, wyściełaną ową wełną. Rad byłem jeszcze bardziej, gdy okazało się, że właściwości wełny powodują stwardnienie żelaza.
    Nazajutrz król bez żadnego słowa wsiadł na koń i pojechał w stronę nowo zdobytej prowincji. Aleksander od razu wprowadził tam gruziński porządek, mianując namiestnika i poborcę podatków. Gdy wrócił, prosił mnie do swojej komnaty:


    Kurtlis Michail: „Witam ekscelencjo, w czym mogę służyć?”


    Aleksander: „Wojna zakończyła się dla nas pomyślnie, jednak kraj jest wyczerpany. Niestety, nie była to wielka wojna, co mnie martwi. Rozumiesz waćpanie przecie, że kraj nasz ma być wielkim, jak ongiś. Otóż państwo potrzebuje wzmocnienia, a ja nie wiem, w którym kierunku podążać”.

    Kurtlis Michail: „Królu, nie ma nic lepszego, dla kraju Twego, jak wzmocnienie ekonomii jego. Daj specjalne przywileje kupcom, buduj nowe drogi, zakładaj handlowe szlaki. Jeśli chcesz osiągnąć coś na tle militarnym, Twoje państwo musi wytrzymać koszty nawet największej wojny, po czym podnieść się i znów konkurować z innymi państwami.”

    Aleksander: „I Tyś był tylko namiestnikiem, jednej marnej prowincyi! Twoje rady nieocenione a mierzą też w serce moje. Chciałbym pobyć z żoną, popatrzeć jak syn dorasta. Zreformować ekonomię powiadasz. Zawołaj no tu waćpanie herolda, niech ogłosi nowe przywileje handlowe.”


    [​IMG]

    Tak, to król postanowił połączyć pożyteczne z dobrym. Z naszych to umocnień wyszło też więcej dobrego niźli się spodziewaliśmy. Kraje sąsiednie znów zostały uśpione, po naszej nagłej interwencji z Genuą. Tak to król zwiększył poziom handlu w kraju, nadając większą swobodę kupcom, wysyłając ich do zaprzyjaźnionego Nowogrodu. Kraj ten leżący na północy Europy, prosił nas o udzielenie audiencyi:

    Aleksander: „Witam szanownego Wasyla. Z jakim to poselstwem przybywasz od księcia Nowogrodu, Szymona?”

    Wasyl: „Otóż królu współpraca nasza jest tylko na tle handlowym. W celu ocieplenie naszych stosunków, książę Nowogrodu, Szymon, ofiaruje Ci te mapy, ze znanym mu światem.”

    Aleksander: „Powtórz swojemu władcy te słowa. Niech nie zrażą Cię niepowodzenia, mój sojuszniku. Pamiętaj, każdy ma swoje 5 minut.”


    [​IMG]

    Kupiec odszedł grzecznie, kłaniając się w pas. Natomiast, ja czekałem na innego gościa, człowieka wpływowego, mieszkającego na Litwie. Jest moim przyjacielem, a że jechał posłować do króla Aleksnadra, rad byłem iż będziemy mieli chwilę czasu. Z jego opowieści dowiedziałem się o jego nowym szczęściu – narzeczonej szlachcianki. Jako, iż sam wywodził się z rodu bogatego szykowało się wielkie wesele. Po długiej i wyczerpującej rozmowie, wprowadziłem go do królewskiej komnaty:

    Poseł Jan: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, w siedzibie króla Gruzji, Aleksandra. Jam jako wysłannik Księcia Wielkiego Litewskiego, Vytautasa, posłować w jego imieniu przyjechałem.”

    Aleksander: „A cóż ważnego sprowadza tak szanownego gościa, do mojego kraju?”

    Poseł Jan: „Książę Witold, prosi o zezwolenie na przemarsz wojsk litewskich przez ziemię w panowaniu Gruzji.”

    Aleksander: „Nigdy władca Twój nie dawał mi powodów do zmartwień. Znając jego potęgę, nie ośmielam mu odmawiać. Powiedz swojemu królowi, że ma moją zgodę.”

    Poseł Jan: „Książę na pewno się uraduję i wspomni niegdyś na Gruzinów, jako swych przyjaciół.”

    Aleksander: „I my będziemy tak baczeć na waćpana kraj.”


    [​IMG]

    Poseł ukłonił się i wyszedł. Do wieczora rozmawialiśmy o starych czasach, kiedy to razem ganialiśmy za motylami. Następnego ranka wyjechał i już więcej nie miałem go zobaczyć. Król Aleksander przez następny miesiąc siedział nad papierami intensywnie myśląc. Pewnego ranka wyszedł uradowany na spacer z synem. Wprowadził w życie nową reformę administracyjną, w której obiecywał poświęcić 15% swojego osobistego majątku na infrastrukturę kraju, w zamian za większe łupy wojenne na następnej wojnie. Na efekty długo nie trzeba było czekać, gdyż powstało wiele nowych dróg.

    [​IMG]

    Dzięki temu przeprawy przez góry szły szybciej, ale i handel można było prowadzić na większą skalę. Cały okres reform trwał 5 lat, aż do momentu, w którym Aleksander uznał czas za sposobny do drugiego napadu na Genuę. Wysłał do władcy genuańskiego ultimatum, żądające oddania Kaffy. Odpowiedź nadeszła na drugi dzień. Zgody nie było, co oznaczało wojnę. Prosto z Kerchu ruszył król na niebronioną Kaffę. W międzyczasie wydał dekret o stworzeniu floty liczącej dziesięć galer, mających za zadanie bronić wybrzeża, przed spodziewanym desantem genuańskim.

    [​IMG]

    Jedna tylko bitwa rozegrała się w tej wojnie i to w dodatku morska. Nasze galery zwyciężyły regularną flotę Genuy, dzięki pomyślnemu wiatru, wiejącemu od wybrzeża.

    [​IMG]

    Po roku zdobyliśmy Kaffę, tym razem trudniej było wynegocjować pokój z Genuą. Król zniechęcony moimi rokowaniami, sam postanowił udać się do Włoch. Jego wyjazd okazał się tym właściwym. Genua w końcu uległa.

    [​IMG]
    [​IMG]


    Gruzja znów wygrała wojnę zdobywając jedną prowincję. Obszar pod kontrolą Aleksandra stale się zwiększa.
     
  3. Glorfindel

    Glorfindel Aktywny User

    Gdyby taka Gruzja była, Rosja by z nią nie walczyła!​


    Odcinek3. Veni, Vidi, Vici​


    Rozpoczął się 8 rok panowania Aleksandra I. Król powiększył swoje państwo o dwie prowincje, Kaffę i Kerch. Dokonał też wielu reform gospodarczych. Nic dziwnego, że zyskał sobie wielką przychylność zarówno innych krajów, jak i swojego ludu. Co raz więcej obywateli państwa gruzińskiego garnęło się do armii, by zostać legionistą w szeregach króla Aleksandra. Mimo, to największym poważaniem cieszyła się ciężka jazda gruzińska, wzorowana na dawnych Katarfaktach.


    Potomek króla, Vakhtang, miał już 5 lat i wszystko wskazywało, iż będzie godnym potomkiem ojca. Każdy czynnik ostatniej dekady dobrze rokował na dalsze panowanie Aleksandra. Sam król zaczął dostrzegać inne aspekty, jakie dawało mu dwukrotnie większe państwo, jak za początku jego panowania. Otóż, zaczął się król liczyć na arenie międzynarodowej. W celu wzmocnienia swojej pozycji w Azji Mniejszej, wysłał posła do sułtana Uthmana, z Teke, kraju graniczącego z północy z Turkami. Państwo pozostawało również w sojuszu z Karamanem i prowadziło wojnę z Dulkaldirem. Oto fragment rozmowy Aleksandra z Uthmanem:

    Aleksander: „Witaj sułtanie Teke, Uthmanie. Przybywam z propozycją współpracy naszych państw, gdyż wiele dobrego słyszałem o Twoich poczynaniach.”

    Uthman: „Aleksandrze, mnie też ostatnio spędzał sen z powiek fakt, iż Gruzja staję się silnym państwem. Jestem rad, gdyż przybywasz, do mnie w tej ciężkiej godzinie. Czego zatem oczekujesz po naszej współpracy?”

    Aleksander: „Po dłuższym zastanowieniu, dochodzę do wniosku, że czas najwyższy połączyć nasze kraje w wieczystym sojuszu. Sugerowałbym zakończenie wojny z Dulkaldirem i szybki atak na Turcję, która zyskuje potęgę w Azji Mniejszej. Doszły mnie słuchy, że Święta Liga z papiestwem na czele chce wszcząć wojnę przeciwko Osmanom.”

    Uthman:
    „Wcale nie podoba mi się Twój plan, gdyż nie jesteśmy gotowi do ataku na Turcję. Tymczasem wojna z Dulkadirem przybiera dla nas korzystny obraz, więc nie widzę powodu jej zakończenia.”

    Aleksander: „Wspomnisz jeszcze moje słowa Uthmanie. Tymczasem proszę Cię o przyjęcie do sojuszu. Musisz jednak wiedzieć, iż nie zaatakuje Dulkadiru z Wami.”

    Uthman:
    „Przyda nam się silny sojusznik, jakim niewątpliwie może być Gruzja. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko powiadomić Karaman o naszym wspólnym przyajcielu.”


    [​IMG]

    Aleksander ruszył więc w drogę powrotną do Tbilisi. Po drodze postanowił odwiedzić Dulkadir, by podpisać pokój. W przeciwieństwie do nowych sojuszników spotkał się z pozytywną reakcją i podpisał Status Quo.

    [​IMG]


    Gdy już wrócił do swojego pałacu, wydał rozkaz o powiększeniu armii, by móc zrealizować swój plan względem Turków. Rozumiał na co się porywa i wiedział, że bez świetnych żołdaków, którzy mogą długo przetrwać bez zaopatrzenia, nie da się manewrować po za granicami państwa. Wydał więc nowy dekret wojskowy, na mocy którego każda rodzina chłopska musiała oddać jednego mężczyznę pod służbę wojenną. Szlachcic miał obowiązek sam zaciągnąć się pod królewskie sztandary, wraz ze swoim synem, który ukończył 18 lat. Każdy arystokrata musiał również wysłać kobietę ze swego domu, do pielęgnowania i opatrywania rannych.

    [​IMG]

    Tak zorganizowana armia gruzińska była jedną z najsilniejszych w świecie. Tymczasem doszły do niego słuchy podpisania traktatu pokojowego między Dulkadirem, a Karamen i Teke. Wynik wojny był zaskakujący. Mały Dulkadir zdołał zając cały Karaman, w związku z czym dostał jedną z ich prowincji. Absurdem stał się fakt, iż zwycięskie państwo – Dulkadir, został przyjęty do naszego sojuszu.

    [​IMG]

    Tymczasem kraje graniczące z Gruzją złączyły się w jedno przymierze, co strasznie zaniepokoiło Aleksandra. Wielka Złota Orda, silne Ak Kyounlu oraz Candar, który anektował Trebizond – państwa sąsiedzkie Gruzji razem, w jednym sojuszu.

    [​IMG]

    Jeszcze większe zaniepokojenie ogarnęło króla, gdy 17 marca 1429 roku do jego komnaty wpadł poseł, mając na ustach słowa „wojna”. Wojnę Turcji wypowiedziało jedno państwo z sojuszu, w którym znajdowała się Gruzja – Dulkadir. Król bez zastanowienia postanowił ruszyć wojnę.

    [​IMG]

    Nie wiedział tylko jak ma walczyć, skoro nie może przejść przez ziemię Candaru – nowego wasala Ak Kyounlu. Zakłopotany Aleksander poprosił mnie o radę:

    Aleksander: „Michaił, zreformowałem armię, wybuchła oczekiwana przeze mnie wojna z Turcją. Nie przewidziałem jednego. Jak mamy wysłać swoje wojska na front turecki?! Nie mogę znaleźć żadnego rozwiązania.”

    Kurtlis Michaił: „Wasza Ekscelencjo, pozwól, że zapytam, po cóż Ci nasza flota? Jest mała fakt, ale wystarczy na zdesantowanie naszej armii w Dobrudży, odizolowanej prowincji turuckiej, z której łatwo możemy ruszyć na południe paląc i zdobywając miasta. Doszły mnie słuchy o rozpoczętej już wojnie Świętej Ligi z Turcją. Dodatkowo rosną napięcia między Osmanami a Joannitami. Flota Turków zaangażowana będzie w odparcie weneckich okrętów. Da to nam spokojne pole manewru, z dala od naszych ziem.”

    Aleksander:
    „Nie widziałem nawet w snach, że mogę wykorzystać swoją flotę do ataku na Turków. Tak też zrobię. Przygotować okręty do natychmiastowego wypłynięcia w morze.”

    Kurtlis Michaił: „Jak każesz mój królu.”


    Niespełna po 30 minutach król był na pokładzie swojego flagowego okrętu, Bagrata. Dziwny było patrzeć na 10 tysięczną armię, która zmieściła się zaledwie na 10 statkach. Wreszcie okręty zniknęły z horyzontu. Przez 3 lata nie miałem ujrzeć Aleksandra. Docierając do Zatoki Warneńskiej, król rozpoczął desant swojej armii. Rozpoczęło się oblężenie Rumelii. Zdezorientowani tym atakiem Turcy, napadli na nas małymi grupkami, które były szybko rozbijane w puch, dzięki podjazdom Katarfaktów. Zablokowane miasto przez nasze statki nie mogło się długo bronić, padło po 5 miesiącach oblężenia.

    [​IMG]

    Aleksander nie spoczął na laurach i rozkazał wymarsz na Dobrudżę. Tymczasem flota wróciła do Sochi, gdzie uzupełniła zapasy jedzenia i załadowała nowe posiłki dla wojsk w Turcji. Wreszcie wybuchła też wojna między Joannitami przeciwko Turkom. Do wojny po stronie rycerzy stanął Cypr. To osłabiło po raz kolejny tureckie armie. Mimo to, dzielnie bronili swojej stolicy w Ankarze. W międzyczasie do króla Aleksandra przybył Hassan Absza, który nie mogąc dłużej wytrzymać oblężenia Dobrudży, zaproponował nam oddanie miasta, poprzez zdradę. Aleksander nie wahał się przyjąć tej propozycji. Turek wrócił do miasta, a jako wysoki rangą oficer rozkazał otworzyć bramę, tłumacząc się, próbą przebicia przez wojska oblegające gród. Przygotowana na to gruzińska armia natychmiastowo wkroczyła do grodu, wyżynając wszystkich żołnierzy, oszczędzając tylko kobiety i dzieci. Absza zginął od tureckiej strzały. Tak, padł kolejny gród Ottomanów. Wojsko gruzińskie doczekało się jedzenia z kraju i wypoczęte rozpoczęło wymarsz na Sofię, kolejnego miasta tureckiego, stojącego nam na drodze. Pod murami miasta rozegrała się wielka bitwa. Armią Turków dowodził Sulejman Pasza. 5 tysięczna armia turecka w sile 3 tysięcy kawalerii ruszyła z wielkim zapałem na armię Aleksandra. Równinny teren sprzyjał śmiałym manewrom konnicy. Wykorzystując to Aleksander wystawił swoich pikinierów w środku szyku, po bokach zaś stała piechota. Na samych krańcach ustawił swoją kawalerię, którą do boju prowadził osobiście. Rozlała się kawaleria Turków na gruzińskich pikinierów. Błyskawicznie ruszyła się piechota ze skrzydeł, by okrążyć jazdę wroga. Katarfakci ruszyli na przeciw piechocie przeciwnika, która została całkowicie zniszczona. Następny etap walk przedstawiał geniusz militarny Aleksandra. Wysłał jednego konnego, do dowódcy piechoty okrążającej tureckich jeźdźców. Przekazał mu, że gdy usłyszy granie królewskiego rogu, jego piechota ma się rozstąpić, by zrobić miejsce Katarfaktom. Ruszyli powoli, stępem, przechodząc w galop i na końcu w cwał. Wśród zgiełku bitewnego dało się słyszeć muzykę rogu. Natychmiast żołdacy poczęli robić miejsce na śmiałą szarżę króla. Niestety nie wszyscy usłuchali rozkazu i zginęli pod kopytami rodaków. Nacierający od tyłu na tureckie wojska Gruzini, pchali ich do przodu, gdzie wszyscy ginęli pod włóczniami pikinierów. Nikt nie uszedł z życiem z tego okrążenia.
    Aleksander wydał rozkaz oblężenia miasta. Sofia została zdobyta po 7 miesięcznym oblężeniu, a ziemie tureckie w Europie stały otworem przed gruzińską armią. Kolejno padły jeszcze grody w Macedonii i Grecji.


    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Sułtan Turcji, Mehmed I, podpisał korzystny pokój dla Gruzji, w którym oddawał pod panowanie Aleksandra Rumelię, Dobrudżę oraz Bułgarię.
    [​IMG]

    [​IMG]
     
  4. Glorfindel

    Glorfindel Aktywny User

    Gdyby taka Gruzja była, Rosja by z nią nie walczyła!


    Odcinek4. Umocnienie państwa


    „Król wracał w glorii prosto z Bałkanów. Podjąłem wszelkie starania by przyjąć Aleksandra w czasie uczty. Świętować miała cała Gruzja, gdyż zwycięstwo nad Turkami rozsławiło nasz kraj na całą Europę. Ja mam sposobny powód do radości. Żenię się, z córką króla, Anastazją. Szykuje się wielki bal.”

    „Tydzień po uczcie Aleksander prosi mnie do swojej komnaty. Wchodząc do sali rozglądam się po całym pomieszczeniu. Nic tak nie wzbogaca ludzi jak wojna, pomyślałem, gdy zobaczyłem złote kobierce na podłodze, przedstawiające zwycięskie bitwy z Turkami. Król pokazał mi również przepiękny srebrny kindżał, którego klinga wysadzana była różnorodnymi diamentami z Anatolii. Wreszcie król Aleksander rozpoczyna rozmowę:


    [​IMG]
    [​IMG]

    Aleksander: „Michaił cieszę się, że mogę zaliczyć Cię do swojej rodziny, jednak nie zwalnia Cię to z obowiązków jakie pozostają na Twoich barkach. Poszerzyłem swoje państwo ponad trzykrotnie i dziś przyszłość Gruzji stoi pod wielkim znakiem zapytania. Dowiedziałem się, że nasz niedawny wróg, Turcja, przystąpiła do sojuszu ze Złotą Ordą. Cóż mam począć w takiej sytuacji?”

    [​IMG]

    Kurtlis Michaił[/B]: „Królu Aleksandrze. Mnie również spędza sen z powiek fakt o komitywie Osmanów z naszymi wrogami, jednak ktoś z tego sojuszu się wyłamał, gdyż Złota Orda wypowiedziała wojnę koalicji Polsko-Litewskiej.”

    Aleksander: „Jak nazywa się ten kraj Michaił?!”

    Kurtlis Michaił: „Jest to Candar, wasal silnego Ak Kyounlu, pozostającego w sojuszu ze Ordyńcami. Myślę, że czas zaatakować ten mały sułtanat, który niegdyś tak nędznie rozebrał księstwo Trabzonu razem z Dulkdirem. Powinniśmy odzyskać tą ziemię!”

    [​IMG]

    Aleksander: „Twoja propozycja ma sens, jak mi się wydaje, gdyż wyprawa na Candar nie może zakończyć się inaczej jak tylko sukcesem. Pozostaje sprawa drugorzędna, a mianowicie stosunek wasalny naszych niedoszłych wrogów z Ak Kyounlu.”

    Kurtlis Michaił: „Nie martw się królu o jakąkolwiek interwencje ze strony sułtanatu Kyounlu. Rusz spokojnie przeciw Candarowi, tymczasem ja spróbuję pozyskać nowych sojuszników.”


    [​IMG]

    „Król nakazał powiększenie swojej armii do 15000 żołdaków. Postanowił nie wysyłać do walki swojej jazdy, a szczególnie Katarfaktów, gdyż konie pozapadały by się na mokradłach Traboznu. W górach Candaru również byłyby bezużyteczne.”

    „Aleksander wyruszył ze stolicy prosto do Trabzonu, wysyłając swoją flotę do blokady tego portu. Na bagnach przed miastem rozegrała się jedyna bitwa tej wojny – wygrana przez Gruzinów.


    [​IMG]

    Kolejno padł i Trabzon, i Candar, który musiał oddać nam ziemię byłych sojuszników, płacąc przy tym hańbiącą kontrybucję.”

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    „W międzyczasie próbowałem przekonać państwa na sąsiedzkie do zakończenia współpracy ze Złotą Ordą. Niestety moje rokowania poszły na marne. Pewnego dnia, spoglądając na mapę znanego nam świata, udało mi się wypatrzyć małe, aczkolwiek z dobrze wyposażoną armią księstwo – Riazań. Bez zastanowienia wysłałem do nich dyplomatę, z propozycją przystąpienia do sojuszu. Odpowiedź była pozytywna. Riazań zgadzał się na zostanie naszym sprzymierzeńcem.”

    [​IMG]

    „Następny rok zleciał królowi na umacnianiu państwa, jednak postanowił wybrać się do nowego sojusznika z pewną prośbą. Riazań był biednym księstwem ruskim, mogącym wpaść w konflikt z Księstwem Moskiewskim. Co do tego Aleksander miał własne plany. Fragment rozmowy Aleksandra z księciem Riazania:[/SIZE]

    Aleksander: „... w związku z zagrożeniem jakie stanowi dla Ciebie, książę proponuje Ci poddanie się pod stosunek lenny do mojego kraju.”

    Książę: „Aleksandrze, propozycja Twoja ma sens, gdyż Twoje rozwijające się państwo może zapewnić pewną ochronę przed Państwem Moskiewskim. Jednak oczekujemy również gwarancji obrony przed Złotą Ordą – naszym wspólnym wrogiem.”

    Aleksander
    : „Jeżeli tylko to stawiasz mi za wyzwanie przyjacielu, od dziś będę zwał Cie moim lennikiem.”


    [​IMG]

    „Gruzja po raz kolejny wzmocniła swoją pozycję na arenie międzynarodowej, co miało doprowadzić do wielkiego konfliktu.”



    PS Chciałbym byście podzielili się opinią na temat AARa, tzn. co mam w nim zmienić, co jest dobre ( jeżeli coś takiego jest) itp. Wszelkie sugestie mile widziane, może ktoś widzi ciekawą propozycję rozwoju Gruzji?

    AAR zamknięty, już dawno upłynął miesiąc bez odcinka

    Aux Teergois
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie