Geldryjska Saga

Temat na forum 'CK - AARy' rozpoczęty przez Oktawian, 16 Grudzień 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część I- rok 1066.
    W której poznajemy naszego bohatera. Jest nim hrabia Geldrii Teodoryk van Wassenberg.Jest to uczciwy intrygant, arbitralny tchórz, i opój jakich mało. Do tego od urodzenia boli go ząb.
    Teodoryku, jełopie, przedstaw się!
    (Wchodzi Teodoryk z udkiem w jednej ręce i pucharem wina w drugiej)
    No, te, tego no... e... Cze! Możesz już iść? Ząb mnie boli...
    (Głos zza ściany):
    Dziwi cię to, skoro tyle jesz?
    Idź, Teoś, do lekarza, ja mam tu ważny biznes. (Teodoryk wychodzi)
    Ten głos bowiem, to kolejny nasz bohater. Berta z Alzacji van Wassenberg. Witamy!
    A ty to kto? Wypieprzaj, bezrobotny brudasie, z mojego kasztelu, tu ma być schludnie, i przyjemnie!
    Przykro mi, lecz jestem Waszym rodzinnym kronikarzem. Więc muszę zostać.
    A innych zajęć nie było?
    Nie.
    Sprawdziłeś wew pośredniaku?
    No.
    No to już zostań... Ja idę zrobić tej ofermie, mojemu synowi okład na ząb!
    Wredna baba, wszyscy w ziemi geldryjskiej od Teodoryka po najgorszego wsiuna zwą ją "Grubą Bertą". Oczywiście za jej plecami. A najgorzej to na nią złorzeczą bezrobotni, bo wybudowała "Pośredniak Pracy", i teraz nie ma bata, trzeba do roboty.
    Kiedyś miała męża, inaczej nie byłoby Teodoryka, ale mężuś kojfł trzynaście lat temu. Zwał się Gerard i był dobrym wojskowym, w przeciwieństwie do syna, ponadto był strasznie chudy, co potwierdza przypuszczenia, iż Teoś to bękarcik...
    (Przylatuje duch Gerarda, trzyma w ręku tasiemca)
    Widzisz go? Od niego każdy by schudł! Chcesz?
    (Podsuwa tasiemca narratorowi)
    Idź! Idź w cholerę! Jakiś szkielet miał z tobą grać w karty, o to... to coś!
    To jest Dawidek! I gramy dziś o niego z Rijnem. No to dowidzenia. Dawidek, pożegnaj się!
    (Tasiemiec zrzuca larwę)
    Fuu! Tą larwę trzeba zaraz wrzątkiem zalać! Służba!
    (Przylatuje służba i zalewa larwę)
    Teraz już wiemy, co go wychudziło, i prawdopodobnie zabiło.
    Przejdźmy do ex-pani na zamku, Jadwigi z van Montaigów van Wassenbergowej.
    Aktualnie jest w stanie separacji z Teodorykiem, bo kiedyś podczas stosunku wziął ją za udo barana, i tak mocno grzmotnął, że aż garba wybił.
    Mieszka więc w Maine.
    Przejawia, jak mąż i teściowa, zainteresowanie intryganctwem.
    Jak sądzę, na końcu drzewa tej rodziny siedzi sobie Jaruś z Bratem, i księżyc próbują ukraść, jakąś niecną intrygą.
    Te, nie pozwalej se, jo?
    (Na stronie)
    Ale village-women!
    (Publicznie)
    A co ty tu robisz?
    Cynka dostałam, że Teodoryka ząb boli, więc przyjechałam zrobić mu "dobrze". Przy okazji postaram się wybić mu garba...
    A kiedy rozwód?
    Pierwsze: nie twoja sprawa (kto ty wogóle jesteś?) Drugie: Nie bydzie, Olek nie chce dać.
    Jaki Olek? Kwaśniewski? Jak mu dasz wódki, to da.
    Nie, Olek Szósty, Anzelm z Lukki, taki w białym kitlu, na P...
    A, Papież, rozumiem. Dobra, leć zrobić mu "dobrze", bo coraz bardziej go boli, aż jęki tu dochodzą.
    Jeszcze mają tu bachora, o nieprzetłumaczalnym imieniu Goezwijn, aktualnie ćwiczy sie na wojaka.
    Właśnie biegnie, wymachując mieczem.
    Uważaj, zabijesz kogoś!
    Daj browara, bo zabije...
    Nie dam, bo nie odkryto jeszcze, jak buduje się browar...
    Nie rób se jaj, OK?(przykłada miecz do gardła narratora)
    Dobra, masz tu browar! I idź sobie.
    Jutro ma być czysta. Jak nie będzie, to wiesz, co cię czeka? Nara.
    To jest ród panujący w Geldrii. Na razie sam się panoszy po kasztelu, bo nikt przy zdrowych zmysłach tu nie zagląda.
    Do wczoraj obowiązywała semisalska zasada dziedziczności tronu, od dziś salicka, bo Teodoryk właśnie powiedział, że salicylowy mu pomaga na ząb...
    Przychód wynosi 0.6 cesarskiej marki, więc za jakiś rok, przy stanie budżetu 25 marek, będzie można zarządzić budowę pierwszego budynku.
    Dobra, idę do gospody.
    Przejrzyjcie sobie dokładnie ich portrety.
    [​IMG]
     
  2. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część II- rok 1067,
    czyli: "Boże, czemu kazałeś mi być Holendrem!?" Myślał Teoś, twierdząc, że w innych krajach nie ma wrednych matek wołających:
    Teodoryk! Teodoryk!
    Czego matka? Ząb mnie boli!
    Byłabym lepszym kanclerzem!
    [​IMG]
    To se bądź. Jesteś jedynym dworzaninem.
    Nie, doszły jeszcze Zosia i Kasia. A za kanclerza musisz mi zapłacić!
    Żeby tak własnego syna okradać! Ale masz tutaj markę i czterdzieści sześć fenigów, i idź polerować pieczęć kanclerską. A te Kasia i Zosia to skąd się wzięły?(myśli o nieprzyzwoitościach)
    Z Belgii, jełopie. A skąd mogły się wziąć?
    No, z Holandii...
    Ale wzięły się z Belgii.(odchodzi)
    Czemu z Belgii? Belgijki podobno się nie myją, i wogóle, są jakieś nieciekawe... Dobra, skoro nie można się zabawić z łabądzicami, to chociaż sowę przetrzymajmy w dziupli! Straż!
    (Wbiega strażnik)
    Co?
    Pilnujcie miasta, nikt nie może go opuścić bez mojej zgody!
    Tak jest, szefie!
    Po jakimś czasie... Ej, Panie Hrabio, mógłbym w tej kronice pisać coś więcej?
    NIE!
    Panie, Twoja żona chciała dać nogę. Oto ona!
    Mieszkam w Maine, pozwól mi wrócić!
    Nigdy.
    To chociaż zrób mnie majordomem...
    [​IMG]
    Zgoda. Idź z teściową polerować symbol władzy majordoma.
    To ja już nie chcę!
    Za późno (robi minę na xD). Nikt nie przejmie roli majordoma, choć słyszałem, że Katarzyna chcę.
    (Jadzia wychodzi)
    Słuchaj, jak mam pisać tę kronikę, to chce móc chociaż wyrazić swoje zdanie, mogę?
    Teodoryk bierze młot, podchodzi całkiem blisko, zamachuje się. AAAAAAAAA! Wszystkie moje zęby leżą na podłodze. Boże, czemu kazałeś mi być Holendrem? Gdzie indziej nie ma psychopatycznych władców!
    Mało mężczyzn na dworze. Tylko ja, Goezwijn, i to "Coś"(spojrzał się na mnie)
    (Jadwiga powraca)
    Może ktoś jeszcze.
    Yyy?
    (Wręcza mu test ciążowy)
    [​IMG]
    Yes! Yes! Yes! Niech żyje ból zęba!
    (Jadzia znowu wychodzi, pewnie pogadać z teściową)
    Dobra, niechże się zajmę państwem mojem. Co to za karteczka?
    To mi się podoba! Żeby tak cholera ich tam napadła w tych prowincjach!
     
  3. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część III- rok 1068,
    w którym do sagi wkracza jeszcze ktoś.
    Katarzyna chciała zostać majordomem, ale nasz "kochany" hrabia jej odmówił, tyle, że:
    Ona wypowiedziała prośbę czystoholenderskim językiem! Bez akcentu, ani tym bardziej słowa belgijskiego!
    Pewnie madka wpuściła Cię w maliny, Panie.
    Tak, jestem genialny! Ta Gruba Berta chce, żebym robił "TO" tylko z Jadźką. Ale nie ze mną te numery. Ja się nie dam nabrać, na pochodzenie z Belgii.
    Ale to ja...
    Morda! O, Jadzia rodzi!(Wychodzi)
    (Zza ściany)
    Aaaa...
    Aaaaaa...
    Aaaaaaaa...
    [​IMG]
    Błeeee.... Błuuuh... Hlip!
    (Teodoryk wraca, płacz nie milknie)
    E tam, córka. Dałem jej Jakuba. Wolałbym syna.
    [​IMG]
    (Na stronie)
    Dobrze Ci tak.
    (Wchodzi Zosia, sprzątając)
    Nareszcie... jeszcze tylko ta księga i... KONIEC! Wreszcie porządek, Boski Porządek.
    [​IMG]
    Te, a kto ci, kobito pozwolił tu sprzątać? I gdzie się podziały browary?(Usiłuje się do niej dobrać)
    Browary się skończyły. Znaczy nie "się", ktoś je musiał wypić!
    To idź i kup! Ząb mnie boli, a na ból zęba nic tak nie pomaga, jak chłodny browarek.
    (Zosia idzie po browar)
    Będę mógł trochę dostać?
    Ostatnio się nie narzucasz, więc dostaniesz puszkę.
    (Zosia powraca z browarami)
    (Pijemy)
    (Jesteśmy pijani)
    (Śpiewamy)
    GELDRIA, GELDRIA, UEBER DEUTSCHLAND! GELDRIA, GELDRIA, UEBER KAISER!
    (Padamy na ziemie i zasypiamy)
     
  4. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część IV- rok 1069,
    czyli o kobitach w głowie szumiących, i odejściu jednego z bohaterów.
    Hrabia zaprenumerował jakieś pisemko zza kanału, od Brytoli, ładne, kolorowe, ale trzyma je w skrzyni, i nikomu nie pokazuje. A tak wogóle, to on nawet czytać nie umie.
    (Wchodzi Śmierć)
    Gdzie tu jest Berta?
    To ja, a co?
    Na mocy ustawy nr. 666, dyrektywy 21, rozkazu 23/2/1069 mam prawo, a nawet obowiązek cię zabrać.
    Dokąd?
    Nie pytaj się madka, tylko idź!
    No dobrze, chodźmy...
    (Śmierć robi dziurę w ścianie, i trzymając Bertę za rękę, wychodzą)
    [​IMG]
    Wreszcie! Jestem Pan i Władca absolutny! Mogę wszystko, nikt mi się nie wpieprzy w interes! YEAH!
    Pan jest Żydem? Tylko im nikt się nie wpieprza w interes...
    A chcesz jeszcze oprócz zębów stracić oczy? Albo język?
    Nie.
    No to mi pomóż wymyśleć, jak tu się dobrać do Kaśki...
    Wpaść do komnaty, zamknąć na spust, ściągnąć ubrania i zrobione. Jesteś przecież Pan i Władca, nie?
    (Pojawia się duch ojca, trzyma w ręku tasiemca, którego połowę przegrał jednak w karty)
    I erosoman!
    Co? Kto to? Tato, to Ty? Co tu robisz?
    Chcę Cię zabić!
    Za co?
    Za to, że pozwoliłeś tej jędzy dostać się na tamten świat.
    Chętnie bym ją wysłał gdzie indziej, ale trzeci wymiar nie istnieje...
    Masz szansę się zrehabilitować.
    Naprawdę? Jaką?
    Będę mógł zająć swoją komnatę, i dobrowolnie nie wrócę na tamten świat.
    Dobrze, ale jest pewien problem...
    (Pytający wyraz twarzy ojca)
    Tam mieszka teraz Katarzyna.
    To świetnie, sprawdzę siłę NIEUMARŁEGO prącia!
    Tato, ale ja chciałem ją te, tego, no, wiesz o co chodzi!
    Ty masz Jadzię!
     
  5. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część V, rok 1070,
    w której nasz hrabia szyje dużą intrygę, bo chce zająć Fryzję.
    Juchu! Jestem coraz bogatszy! Mój budżet wynosi już osiemdziesiąt kilka marek!
    (Wchodzi Katarzyna)
    To daj mi jedną, i jeszcze osiemdziesiąt pięć fenigów, i zrób mnie mistrzem szpiegów. Coś mi się należy, za przebywanie z tym duchem, i jego "zwierzątkiem".
    [​IMG]
    Ten duch to mój ojciec.
    (na stronie)
    Inaczej ze mną miałabyś do czynienia.
    (publicznie)
    Masz tu co chciałaś i jeszcze prezencik, nóż mistrza szpiegów.
    Jakby tasiemiec zrzucał larwy, zalej je wrzątkiem!
    (Wychodzi, wchodzi chłop)
    Panie, nawóz się skończył.
    [​IMG]
    To idź go oddaj! A konie co, zatwardzenia dostały?
    Ani ja, ani konie, nie możemy, bo nic nie jedliśmy...
    To zjedzcie!
    Nic nie mamy...
    (Na stronie)
    Wszystko ty wpieprzasz.
    Ty, kronikarz, znasz się na historii, powiedz mi, kiedy ostatnimi czasy Żydzi byli w Geldrii? Oni handlują zbożem, to coś znajdą dla chłopów.
    Nigdy ich tu nie było, panie.
    Szkoda, więc trzeba ich podbić i osiedlić!
    Do tego potrzeba dobrych wojowników (znacząco patrzę na hrabiego)
    Dobrze, ja to jeden, a o to Goezwijn skończył już praktykę w wojsku.
    (Wchodzi Goezwijn)
    [/[​IMG]
    Czyli jestem już pełnoletni?
    Tak.
    To narrator, daj wódki, a tatuś, znajdź mi jakąś kobitkę! No, dalej narrator, gdzie wódka?
    (Przykłada mi miecz do gardła)
    Masz.
    Tatuś, a jaką mi kobitkę znalazłeś?
    Jak ona podrośnie, to poślubisz Gertrudę, córkę Ekberta, hrabiego Fryzji. W ten sposób zostaniesz dziedzicem Fryzji.
    Ale tatuś, ten Ekbert ma już syna, też Ekberta.
    [​IMG]
    Już nie ma, Goezwijn, twoja przyszłość kosztowała mnie pół majątku.
    Dziękuję, ojcze, stoisz przed przyszłym hrabią Fryzji! A, kronikarz, gdzie te Żydy?
    W Polsce.
    To zbyt daleko.
     
  6. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część VI- rok 1071,
    w której Goezwijn pokazuje światy swoją twarz.
    Goezwijn, jesteś już w pełni dorosły. Zostajesz mianowany Marszałkiem Geldrii.
    [​IMG]
    (Na stronie)
    Z tej rodziny wyrośnie nie tylko PiS, ale i Samoobrona, nie dość, że ciągle chcą kobitom do łóżka wchodzić, to jeszcze wstawiają na eksponowane stanowiska swoją rodzinę!
    Dziękuję. Kogo mam napaść?
    Na nikogo, powiedz Zosi, że została kanclerzem.
    (Wychodzi)
    Panie, znalazłem tu list.
    Otwieraj!
    Z Zelandii...
    (Hrabia każe mi czytać, czytam)
    O nie, ten dureń, Dariusz van Holland wziął sobie do serca to, że nazwałem go "buc" na turnieju rycerskim. Odpisuje mi, że naśle na mnie skrytobójcę. Co za idiota, po co się tym chwalić! Ja mam lepszy pomysł, zostanę panem Zelandii i uwolnię ją od niego.
    [​IMG]
    (Na stronie)
    Ale bezmyślny cymbał. Tylko sobie przekicha u Cesarza, wpieprzaniem się w nieswoje interesy.
    Co tam skrobiesz?
    Że jesteś najmądrzejszym władcą globu, że nie dajesz sobie w kaszę dmuchać, i wogóle.
    (Wchodzi chłop)
    Panie, byli Żydzi!
    I co?
    Za jakiś badziewny, czerwony błyszczący kamyk i do tego dorobek zeszłego miesiąca sprzedał mi dziesięć worków ze zbożem. Jak podjedliśmy, to zaoraliśmy nie jedno, ale dwa pola!
    [​IMG]
    Bravissimo!
    (Chłop chce wyjść, hrabia go zatrzymuje)
    Ej, co wy, chłopi robicie, jak wy chcecie, a baba nie?
    Idzim do czarownicy i kupujemy od niej zioła na stan nijaki, i dajemy to kobitce.
    Co to jest stan nijaki?
    Jak ma oczy otwarte, a zachowuje się jak nieprzytomna.
    Dzięki, możesz wyjść. Kaśka będzie moja!
    (Chłop wychodzi)
    Słyszałem!
     
  7. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część VII- rok 1072,
    czyli o ziołach gwałtu i stresie.
    (Wchodzi czarownica)
    Panie, do czego mnie wzywałeś?
    Daj mi ziół na stan nijaki!
    Proszę, o to one.
    Dziękuję, jak się nazywasz?
    Dagmara.
    No, to dziękuję, Dagmaro, ile płacę?
    Markę.
    Proszę.
    (Czarownica wychodzi)
    Mam czegom chciał!
    (Pojawia się duch ojca)
    Ale na Katarzynie ich nie użyjesz!
    Dobrze, ojcze.
    (Znika duch ojca)
    A właśnie, że wypróbuję. Oto idzie.
    (Parzy zioła)
    (Wchodzi Katarzyna)
    Panie, Zosia, z powodu nałożenia na nią obowiązków kanclerza, stresuje się, jest tak przejęta sprawą z księgi finansowej, że z pokoju się nie rusza.
    [​IMG]
    Co ja mam na to poradzić? Mnie ząb boli! Może się ze mną napijesz?
    (Podaje jej ziółka, i niebezpiecznie się przybliża, pojawia się duch ojca)
    Weź ten napój! Kobietom w ciąży alkohole szkodzą! Kasiu, chodź.
    (Wychodzą)
    Ten stary zgred przegina. Nie dość, że jest trupem, nie dość, że sobie znalazł "przyzwoitkę", to jeszcze jej bachora zrobił, no! Kronikarz, wódy!
    (Upija się do nieprzytomności)
    A ode mnie takie zdanie, że ona pewno tasiemca urodzi!
     
  8. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część VIII- rok 1073,
    czyli Wampir na mieście

    Myliłem się. Nie wyszedł tasiemiec, lecz wampir, lecz już rozrabia, posłuchajcie:
    Zostaw mnie, no odczep się od mojej nogi! Idź se!
    (Wchodzi Jadwiga, do jej nogi przyczepiony wampir)
    IDŹ!
    (Przylatuje duch Gerarda i zabiera Wampira)
    Słabo mi, łeb mnie boli, medyka!
    (Wchodzi Medyk)
    Po co mnie wezwano?
    Zbadaj mnie.
    (Bada)
    Pani, jesteś chora. Proszę zażywać aspirynę, w dużych ilościach. Inaczej możesz, Pani umrzeć.
    [​IMG]
    (Wychodzi)
    Co za bydle, z tego Wampira, a ty co sie śmiejesz, co?
    Bo ładnie Waszą Wysokość Szwagier urządził.
    Że jak? Nie pozwalej se, to wogóle twoja sprawa? I co to jest Szwagier?
    (Wchodzi Teodoryk)
    Twój mąż, Pani, ci to wyjaśni.
    Szwagier, to brat męża. W tym wypadku mój. Choć ja się do tego Wampira nie przyznaje.
    Ty, kronikarz, takiś mądry, a nie mogłeś od razu tak? Tak właściwie, to muszę brać aspirynę, co to takiego?
    Takie białe kamyki, w szafce leżą.
    (Jadwiga wychodzi po aspirynę, wchodzi Jakuba)
    Dobrze, że jesteś, trzeba Cię wysłać do szkoły. akurat mają wolne miejsce w klasztorze.
    Panie, jak ona rozpowie, że mamy wampira w zamku, to przekichasz sobie u księdza do reszty, po tym, jak nie wypłaciłeś mu należności za przegraną w "wojnę". Jeszcze Cię Papieżowi zadenuncjuje. Zresztą, w Geldrii nie ma klasztoru
    A no tak. Dobrze, że na to wpadłem. Zostajesz w domu, tu ci przyślemy nauczyciela.
    [​IMG]
    (Jakuba się cieszy)
     
  9. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część IX, lata 1074-1075,
    czyli: na prośbę Bohunka muszę się męczyć!
    (Wchodzi śmierć)
    A pani po kogo?
    Po Jadwigę.
    Tamtędy proszę, jeszcze śpi. A z jakiego to paragrafu?
    Pierwszego: zgarniać tych, co nie biorą aspiryny!
    Sam chowałem, żeby nie brała.
    Doskonale, na tamtym świecie czeka cię nagroda!
    (Śmierć wychodzi)
    [​IMG]
    Teraz muszę sobie jakąś ładną laskę znaleźć. Wampir!
    (Wchodzi wampir)
    Co?
    Obleć całą Rzeszę, i znajdź mi ładną żonkę!
    (Wampir wylatuje, po godzinie przylatuje)
    Nigdzie w Rzeszy nie ma ładnych kobitek!
    Dobra, dosyć zabawy, biorę Katarzynę. A ojciec, i jego tasiemiec guzik mnie obchodzą!
    Słyszałem!
    No i mam cię gdzieś. Mam telefon do księdza. Chcesz, żeby cię stąd na dobre wygnał?
    Wygrałeś. Ale, nigdy ci tego nie zapomnę! Kiedyś, pożałujesz.
    (Wychodzi)
    [​IMG]
    Straż!
    (Wchodzą)
    Tak, panie?
    Primo: powiadomić Katarzynę, iż została moją zoną,
    secundo: zebrać od chłopów podatek, z okazji ślubu,
    tertio: zlecić im budowę przystani rybackiej.
    Jak dobrze spełnicie swój obowiązek, dam wam do zabawy krótki łuk.

    [​IMG]
    (Ochoczo wybiegają, po jakimś czasie wracają, niosą pieniądze, oddają je, otrzymują krótki łuk)
    (Wchodzi Chłop)
    Panie, przepiłem swój majątek, i nawóz znowu się skończył!
    Powiesić go!
    OK!
    (Wieszają)
    Za co?
    Za darmo, idioto, jeszcze chcesz płacić? A wy macie tu w nagrodę dłuższy łuk!
    [​IMG]
    (Chłop umiera, straż wychodzi)
    Goezwijn!
    (Wołany wchodzi)
    Co, Tato?
    Wysłałem posła do Fryzji. Właśnie wrócił! Jesteś mężem Gertrudy!
    [​IMG]
    Świetnie! Bliskie jest zjednoczenie Holandii pod mądrymi rządami Wassenbergów.
    (Na marginesie następuje nota kronikarza: ja bym powiedział: "zboczonymi". Czas pokaże, że mam rację)
    (Wchodzi Gertruda)
    [​IMG]
    Cześć! Czyją żoną mam zostać?
    Moją.
    Przystojny jesteś, choć mógłbyś kupić aparat na zęby.
    Żebyś ty nie musiała zaraz dorabiać sobie sztucznych!
    Dobrze, to co mam robić?
    Posprzątać przystań rybacką. Ledwo co ją wybudowali, mają tam burdel jakich mało.
    [​IMG]
    No, to idę!
    Czekaj, to był żart, tym się zajmnie Zofia! Ty jesteś mistrzem szpiegów, a także, skoro skończyłaś szkołę handlową- naczelnym bankierem hrabstwa!
    [​IMG]
    Cóż jeszcze?
    Masz robić mi dobrze.
    (Wybiegają, słychać barabara)
    [​IMG]
     
  10. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część X, lata 1076-1077,
    w której mamy przyjemność poznać Elżbietę van Wassenberg i inne wytwory nadgorliwości seksualnej Goezwijna.
    Zostałem dziadkiem! Hura!
    Tato, jest też zła wiadomość, to jest dziewczynka!
    [​IMG]
    Co? Co z ciebie za mężczyzna, skoro nie potrafisz jako pierworodnego spłodzić chłopca? Jak Geldria ma zająć Fryzję bez twojego syna? To już lepiej by było, jakbym ja poślubil Gertrudę, a ciebie, jako niepotrzebnego wrzoda, wyciął z ciała mojego kraju!
    Wódki! Upiję się ze wstydu!
    (Trochę pije)
    Dosyć, teraz tam wrócisz, i spłodzisz syna!
    [​IMG]
    Tak, ojcze!
    (Wychodzi, wbiega Jakuba)
    Tato! Kup mi Pismo Święte!
    [​IMG]
    O matko! A po co ci?
    Jak ksiądz czytał w kościele, to było bardzo ciekawie.
    Przecież ty czytać nie umiesz?
    Nauczyciel mnie nauczył!
    Jak miło! Kupię ci.
    (Wychodzi Jakuba, wchodzi Goezwijn)
    Browara! Padnięty jestem!
    Kronikarz, daj browara!
    (Podaję im piwo)
    (Piją, palą, ćpają)
    (Wpada Katarzyna)
    Panie, syn!
    Nareszcie!
    Gratuluję, jak go synu nazwiesz?
    Gerrit.
    [​IMG]
    (Piją, z radości)
    (Wchodzi Wampir)
    Panie brat, panie bratanek!
    Co?
    Pojawia się pewien problem!
    Jaki?
    Jak wiecie, ekbert ożenił się ponownie, i aktualnie jego żona jest przy nadziei. Sprawy mogą ulec komplikacji.
    Wyolbrzymiasz. Jak urodzi chłopca, to się go sprzątnie, i tyle!
    [​IMG]
    To ja znowu pójdę barabara.
    (Wychodzi Goezwijn)
     
  11. Oktawian

    Oktawian Ten, o Którym mówią Księgi

    Część XI, lata 1078-1079,
    czyli Zośka schodzi z ekranu działań!
    Panie, Zosia nie żyje! Zasiedziała się w kancelarii na śmierć!
    I dobrze, z tej kluchy nie było żadnego pożytku. Jeszcze mi browary do szaletu wylewała!
    [​IMG]
    Jesteś obrzydliwy!
    Ty też. Pewno łykasz antykomcempcyjne, bo coś za długo nie chcesz zajść w ciążę.
    Raczej się przyznaj, że masz prostatę!
    (Z płaczem wybiega)
    (Wskakuje Goezwijn)
    Ha! Jestem lepszy od ciebie!
    Nie pozwalaj se, co? I niby w czym jesteś lepszy?
    Mam syna! Drugiego! Nazwałem go Szymon! Ty spłodziłeś tylko jednego syna, jestem na prowadzeniu!
    [​IMG]
    Tylko, że ja spłodziłem syna jako pierworodnego. Jest więc remis!
    Niech będzie, Tatuś! Ale jeszcze wygram! Zobaczysz!
    (Wlatuje przez okno wampir)
    Brat! Bratanek! Dobra wiadomość! Nowa żonka Ekberta szczezła przy porodzie! Bachor też zdechł! Gerrit bezapelacyjnie dziedzicem Fryzji! Chociaż jest jeden kłopot, ten erosoman ożenił się po raz trzeci!
    Oby zdech na prostate! Ale, wyolbrzymiasz znowu. Nawet jakby jego dziwka urodziła, to i tak chłopca byśmy sprzątnęli. A dziewczynka mogłaby żyć. Poprosilibyśmy o jej rękę dla Gerrita, i byłoby dobrze!
    A ta jego lejdi, to laska jakich mało! Siedem córek mu przyprowadziła, z pierwszego małżeństwa!
    (Śmiech, wchodzi chłop, Wampir się ulatnia, od chłopa śmierdzi)
    Czego?
    Panie, czy możemy wznieść leśniczówkę? To zawsze doda wsi trochę pieniędzy, i żywności!
    Oczywiście, ale 5% dochodu dla mnie.
    Zgoda.
    A teraz spieprzaj, bo śmierdzi!
    Jeszcze jedno! Ryby słabo biorą, daj panie markę i feniga, kupimy dłuższą sieć
    [​IMG]
    (Frustracja z powodu smrodu rośnie)
    Bierz, i spier*alaj!
    (Wychodzi)
    (Teodoryk i Goezwijn patrzą przez okno)
    Zapieprzają z tą robotą! Aż się przyjemnie patrzy! Tacy poddani to chluba.
    Niom. Już skończyli!
    [​IMG]
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie