Halcón por encima de Iberia

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez robertvu, 18 Listopad 2005.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. robertvu

    robertvu Znany Wszystkim

    OD AUTORA:
    To moja druga dłuższa gra w HoI2 wiec wybaczcie lamerski poziom gry (normal/normal)
    Wersja gry 1.2 scenaiusz bitewny Wojna domowa w Hiszpanii. Kraj Nacjonalistyczna Hiszpania
    Jeszcze jedna uwaga nie oczekujcie KNOTa w realiach XX wieku nie ten aar. ten ma byc powazny co chyba bedzie widac. Ma tez byc oryginalny co tez chyba bedzie widac :). Jak wszystkie moje aary jest nastawiony na tresc a nie na grę.
    Aha jak ktos zna hiszpanski i wykryje blad w tytule prosze pisac bo osobiscie znam hiszpanski ze wiem co to znaczy zorro i el toro no i moze torreador ;).
    Zapraszam do czytania.

    Halcón por encima de Iberia

    Dwudziesty pierwszy lipca 1936 roku. Lotnisko w Madrycie. Ląduje samolot. Kilkunastu pasażerów wysiada. Czuć nerwową atmosferę. Toczy się wojna kraj jest rozdarty na dwie części. Sam Madryt jest jeszcze spokojny, nie spadają na niego bomby, życie toczy się w miarę normalnie. Ludzie chodzą do pracy, sklepy działają. Wielu obywateli nie dostrzega grozy sytuacji, choć gazety codziennie donoszą o krwawych walkach z rebelią. Lecz to dzieje się gdzieś daleko, gdzieś na prowincji, zdaje się, że wojna nigdy nie dosięgnie spokojnego Madrytu. Teraz gdy lipcowe słońce zalewa uliczki stolicy Hiszpanii powodując spowolnienie życia i opustoszenie ulic, miasto wydaję się tak senne, że żołnierze walczący na jego ulicach zdają się czymś niewyobrażalnym. Jednak pasażerowie samolotu wiedzą, że ten spokój może wkrótce zniknąć wśród huku bombardowań, grzmotu artylerii i stukotu karabinów maszynowych znamionującego powrót upiora wojny domowej do stolicy Hiszpanii. Oni to wiedzieli i lękali się, a najlepiej wiedział to Anthony Wellstone, a może raczej Alejandro Moha jak widniało w jego paszporcie. Bowiem Anthony był szpiegiem, agentem brytyjskim wysłanym by zbadać sytuację w ogarniętej rewolucją Hiszpanii. Wellstone nadawał się do tego jak nikt inny, mówił po hiszpańsku z doskonałym zachodnio katalońskim akcentem. Miał trzydzieści jeden lat, błękitne oczy . Mierzył sto siedemdziesiąt centymetrów. Anthony, choć może teraz już Alejandro rozejrzał się wychodząc z samolotu, mimo wysokiej temperatury mocniej nasunął szary kapelusz i otulił się swym szarym płaszczem. W ręce trzymał mały czarny neseser, był to jego jedyny bagaż. Wszyscy pasażerowie ruszyli w stronę lotniskowego terminalu by odbyć odprawę celną w dość niepozornym budynku terminalu zbudowanym z szarego kamienia. W środku przywitał ich celnik. Starszy mający się ku emeryturze Hiszpan. Anthony pokazał swój doskonale podrobiony paszport celnikowi, ten oglądał go chwilę po czym powiedział:
    - Pan z dyplomacji. Dzięki Bogu nie wie Pan kiedy ta straszna wojna się skończy? Jakby nie dość nam było wojen w dzisiejszych czasach. Mój syn Escobar jest w armii, powołali go miesiąc temu, jest w Bilbao. Niech Pan powie, czy nic mu nie grozi? Czy to co nam mówią, to że rebelia zostanie zdławiona za kilkanaście dni jest prawdą? Czy mój syn wróci do domu cały i zdrowy? Bo wie Pan gdyby nie armia to on dziś brałby ślub. Jego narzeczona czeka, a my od trzech tygodni nie mamy o nim informacji – ostatnie słowa wypowiedział niemal szeptem i ze łzami w oczach.
    - Niech Pan się nie martwi, nic mu nie będzie. Niedługo gdy rebelia zostanie zdławiona wróci do domu do swojej narzeczonej – skłamał bez zająknięcia. Nie miał pojęcia o sytuacji wojsk w Bilbao, jednak starym ludziom nie można odbierać nadziei. Celnik niemal ucałował go za te słowa i machnięciem ręki kazał iść.
    Anthony spojrzał w dokumenty. No tak Alejandro Moha pracował w ministerstwie spraw zagranicznych na stanowisku podsekretarza. Anthony skarcił się w myslach „Rutyna kiedyś mnie zabije” jak to możliwe, że nie sprawdził gdzie pracuje. Gdyby trafił na dociekliwszego celnika jego misja skończyłaby się pierwszego dnia.
    Zamiast dalej się zadręczać Anthony wsiadł do stojącej przed lotniskiem taksówki i zamówił kurs do hotelu „Grant” gdzie miał wynająć pokój.

    Samochód nie napotkał na żadne utrudnienia na drodze, widać większość Hiszpanów udała się na sjestę.
    [​IMG]

    Po kilkunastu minutach samochód dojechał na miejsce. Hotel był zdecydowanie największym budynkiem w okolicy, zbudowany co najmniej wiek temu wyglądał niezwykle dostojnie choć wiele lat niepokojów wewnętrznych jakie trapiły Hiszpanię od prawie stu pięćdziesięciu lat odcisnęły na nim swoje piętno. Mimo całej swej powagi nie dało się nie zauważyć, ze budynek potrzebuje porządnego remontu. Tynk miejscami schodził ze ścian, zawiasy w okiennicach skrzypiały przeraźliwie przy każdym ruchu. Fasada budynku kiedyś pewnie biała teraz była ciemnokremowa, by nie powiedzieć szara, dodatkowo widać było biegnące od góry do dołu długie błyskawice pęknięć muru. Anthony ruszył w stronę drzwi. Przywitał go stary boy w schludnym choć spranym stroju. Po wymianie kilku słów podsekretarz w ministerstwie spraw zagranicznych Alejandro Moha skierował się w stronę recepcji podziwiając po drogę wydeptany dywan spłowiałe obrazy na ścianach i wsłuchując się w odgłos skrzypiącej podłogi pod stopami. W recepcji przywitała go młoda ładna czarnowłosa Hiszpanka.
    - Witam szanownego Pana – powiedziała grzecznie – w czym mogę służyć.
    - Witam, chciałbym wynająć pokój, na tydzień- odpowiedział
    - Pana dane?
    - Alejandro Moha. Podać dokument jakiś?
    - Nie, to nie konieczne.- powiedziała zapisując go w księdze gości
    - Czy teraz będzie Pani łaskawa przydzielić mi pokój?
    - Oczywiście, niech tylko sprawdzę czy są wolne miejsca – powiedziała, choć Anthony był całkowicie pewny, że co najmniej trzy czwarte miejsc w hotelu jest wolne. Wojna ma to do siebie, że psuje interesy hotelarzom.
    - Na szczęście mamy kilka wolnych pokoi – zaszczebiotała po chwili – życzy Pan sobie apartament?
    - Nie zwykły pokój w zupełności wystarczy.
    - Rozumiem, otrzyma Pan pokój 132 na trzecim piętrze. Czy to Pana zadowala.
    - Oczywiście – powiedział Anthony i odebrał kluczyk z ręki recepcjonistki. Od razu też dał recepcjonistce pieniądze za cały pobyt z góry wraz z napiwkiem. Akurat tyle by zaskarbić sobie jej wdzięczność i tyle by nie budzić podejrzeń.
    - Miłego dnia – zdążyła jeszcze rzucić, a Anthony skinął uprzejmie głową i udał się w kierunku swojego pokoju.
    Dotarł do swojego pokoju bez większych trudności. Był on skromnie umeblowany. Znajdowało się w nim jednoosobowe łóżko, jedna szafa, mały sosnowy stoliczek. Anthony usiadł ciężko na łóżku.
    - Dobrze jestem tutaj w hotelu
    Sprawdził na zegarku godzinę: 14:08. Informator miał się z nim skontaktować dopiero o 18. Anthony wypakował tych kilka ubrań jakie miał przy sobie. Z ukrytej skrytki w dnie neseseru wyjął dwa komplety fałszywych dokumentów wykonane na ewentualność „spalenia się” poprzedniej tożsamości i schował je starannie. Mając jeszcze kulka godzin czasu Anthony postanowił zjeść coś w hotelowej restauracji.
    Restauracja była nie mniej zaniedbana niż reszta hotelu jednak jedzenie podawali wyborne. Po posiłku Wellstone postanowił przejść się. Świeże powietrze zawsze pomagało mu w trawieniu. Na dworze było przyjemnie ciepło. Okropny skwar południa zdążył już zelżeć, co pozwoliło Anthonemu na swobodne podziwianie miast. Może to za sprawą doskonałego posiłku, może za sprawą pięknej pogody, a może za sprawą zmęczenia jego koncentracja osłabła przez co nie zauważył podążającej za nim osoby.


    Ponad miesiąc bezczynności autora. ARR zamknięty oraz oczyszczony.

    Tomo55
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie