Historia Kilku Osadników - Timber and Stone AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Atamzsiktrop, 13 Kwiecień 2013.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]


    Jest rok 164. W odległej krainie Feratrh rozpoczynają się boje pomiędzy rasą ludzi a goblinami. Prymitywni orkowie są tutaj jednak od zawsze - nie jest to już po prostu strzelnica, jak podczas wszystkich sporów granicznych, dla ludzkich łuczników. Tutaj gobliny oraz inne mroczne stworzenia mają przewagę...

    Szóstka osadników została wysłana aby założyć wioskę oraz fort w bardzo strategicznym oraz bogatym w surowce miejscu. Od powodzenia tej wyprawy może zależeć cała przyszła wojna. Michael, Jarvaskrr, Sten, Leonard, Matthew oraz Ramos mają na swojej głowie nielada wyzwanie. Czy im się uda? Czy przetrwają najazdy barbarzyńskich plemion, goblinów oraz innych, niebezpiecznych i przepełnionych złem, stworzeń?

    [​IMG]
    Jak widać obszary zajmowane przez gobliny znajdują się na zachód od naszych osadników.


    Strona techniczna AARa:

    Cele:
    *zbudować w miarę potężną twierdzę
    *wyszkolić przynajmniej trzech łuczników oraz trzech rycerzy na poziom 17
    *zbudować mur obejmujący:
    - zamek (główne miejsce w osadzie),
    - kopalnię,
    - wszelkie budynki (mieszkalne, tawernę),
    - farmy.
    *posiadać 20 osadników,
    *przetrwać przynajmniej 60 nocy.

    Miejsce w którym się osiedlam:
    Jak widać na mapie świata wybrałem las przy rzece. Jest to miejsce dosyć obfite w surowce takie jak: węgiel, cyna, miedź. Ze zwierzętami podobnie, występują dziki, często owce oraz dużo kur i ryb. Idealnie jak dla mnie aby przetrwać początek bez większych problemów, gorzej może być z produkcją stali później ale postaram się zgromadzić odpowiednie zapasy żelaza.

    Notki dodatkowe:
    Jeden odcinek = jeden dzień w grze. Sądzę, że to odpowiedni czas aby coś wybudować etc.
    AAR na ślepo, dopiero co dostałem grę, ale wcześniej oglądałem trochę filmów z niej więc wiem co i jak w miarę.

    Prolog

    - Chyba już jesteśmy, Michael. - powiedział Sten gdy ujrzeli w oddali wierzchołki gór spowitych mgłą. Krajobraz robił wielkie wrażenie, nie mogli się jednak zatrzymywać - świtało, powinni niedługo być na miejscu.
    - Piękne miejsce, jednak niebezpieczne. Pamiętajcie - zwróciła się do towarzyszy tajemnicza postać, okryty zielonym płaszczem i z łukiem na plecach mężczyzna. To był dowódca tej wyprawy, dawny łowca Michael. - musimy mieć oko na wszystko. Inaczej długo tu nie przeżyjemy.
    - Tak jest, szefie! - rzucił żartobliwie Leonard, cieśla.
    Po kilkunastu minutach znaleźli się na wyznaczonym szlaku, a chwilę później rozbili obóz - już w miejscu, gdzie za kilka dni miał stanąć wielki zamek...
    [​IMG]
    Michael przystanął i spojrzał na swoich przyjaciół. Tyle razem przeszli... tak, to była idealna ekipa do tego zadania. Każdy potrafił coś innego, każdy miał w sobie coś... specjalnego? Po chwili przyłapał się na tym, że wyliczał co jego towarzysze potrafili, i w jakim stopniu.
    [​IMG]
    Postanowił pójść poszukać czegoś do jedzenia, z tego co zauważył było tu mnóstwo jadalnych jagód. Ostatni raz tylko odwrócił się aby spojrzeć na swoją drużynę. Prace trwały. Matthew ścinał pobliskie drzewa, Ramos i Leonard kłócili się, kto pierwszy wybuduje swój zakład, Sten pokazywał Jarvaskrrowi gdzie powinien kopać aby nie popsuć jego planów budowy wieży. Stary druh Michaela, dobry górnik, tylko udawał że słuchał - i tak będzie kopał tam, gdzie będą tego najlepsze efekty.
    Tak, to zdecydowanie była najlepsza drużyna aby wykonać te zadanie...
    I Król, Vorland Śmiały, dobrze o tym wiedział.

    CDN.

    Spis dni:
    Dzień Pierwszy - "Podwaliny osady"
    Dzień Drugi - "Rozwijanie umiejętności"
    Dzień Trzeci - "Epoka żelaza"
     
  2. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Dzień Pierwszy - "Podwaliny osady"

    Nie czekając, osadnicy porwali się do pracy. Musieli rozpocząć już dzisiaj aby jak najszybciej być w stanie chronić się przed niebezpieczeństwami. Wszyscy znali swoje obowiązki więc czym prędzej zaczęli wykonywać swoje codzienne zadania.


    [​IMG]
    Najważniejszą sprawą było uzupełnienie braków podstawowych narzędzi.


    Jarvaskrr rozpoczął kopać kamień, zaś Matthew zajął się wycinką pobliskich drzew. Umożliwiło to powstanie dwóch pierwszych warsztatów - kamieniarza oraz cieśli. Był to pierwszy krok aby rozpocząć budowę oraz tworzenie narzędzi i broni.

    [​IMG]

    Kolejną ważną sprawą było stworzenia łóżek. Niestety, Król nie pomyślał o tym by zaopatrzyć karawanę w siano, więc musiano zasadzić zboże. Nikt oprócz Stena nie posiadał jakichkolwiek umiejętności farmerskich, więc ten porzucił na razie młotek na rzecz motyki. W ten oto sposób uzyskano 4 pierwsze poletka.


    [​IMG]
    Prowizoryczne farmy, później miały zostać przeniesione i powiększone - także jeżeli chodzi o ilość rodzajów upraw.

    Obóz tak funkcjonował, jednak wciąż zmagał się z brakiem narzędzi. Leonard ledwo wyrabiał się z zamówieniami, więc Ramos musiał zaniedbywać tworzenie brukowca i mu pomagać. Wkrótce jednak wszystko się ustabilizowało.
    Michael uzbroił się w prowizoryczny nóż i zaczął polować na kury w celu pozyskania mięsa oraz piór - które miały zostać wykorzystane do zaopatrywania łuczników w strzały. Oprócz tego zbierał dzikie jagody, których było tu naprawdę wiele, dlatego też jedzenia nie brakowało.
    Jarvaskrr ciężko pracował, jednak okazał się być naprawdę niesamowitym górnikiem. Dzięki jego umiejętnościom obóz był ciągle zaopatrzony w kamień, czyli jeden z dwóch najważniejszych surowców w tamtym momencie.
    Matthew zdawał się rywalizować z Jarvaskrriem. Był silny i sprytny więc szybko odkrył nowy, szybszy sposób ścinania drzew.


    [​IMG]
    [​IMG]

    Tak oto minął pierwszy dzień na nowej, nieznanej ziemi. Drużyna wcześnie położyła się do spania - wszyscy byli zmęczeni po podróży, poza tym im wcześniej wstaną, tym więcej zrobią jutro. Jeszcze chwilę porozmawiali o tym, co ich może tu spotkać, podyskutowali o pięknie tego miejsca. I o goblinach. I o tutejszych zwierzętach. I o tym, jak Sten wpadł do wody podczas nabierania jej do wiaderka.
    To był dobry dzień.
    Początek przygody.

    [​IMG]

    CDN.

     
  3. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Dzień Drugi - "Rozwijanie umiejętności"

    Minął kolejny dzień. Osadnicy pośpiesznie zjedli śniadanie złożone z mięsa oraz jagód. Cóż, dopóki nie rozwiną pól nie mogą liczyć na chleb czy nawet warzywa. Nie czekając dłużej, zabrali się do pracy. Dzisiaj mieli wiele do zrobienia - między innymi chcieli już zdobyć wszystkie materiały potrzebne na budowę jakiegoś schronienia.

    [​IMG]
    Ponieważ wszyscy byli pomysłowi oraz ciężko pracowali, szybko zaczęli rozwijać swoje umiejętności.

    - Hej, Sten. Jak z naszymi zapasami żywności? Damy radę? - zapytał się Michael pracującego na polu towarzysza.
    - Mamy tego aż zbyt dużo. Radziłbym ci na razie przestać zbierać te jagody, można się od nich porzygać. Zbudujemy magazyn i wtedy będzie można trzymać tego więcej.
    Michael zmarszczył czoło, pewien pomysł chodził mu po głowie od wczoraj.
    - W zasadzie to pomyślałem, że mógłbym przyprowadzić tu kilka owiec. Zarżnęlibyśmy je później - dla wełny, mięso też się przyda. Zawsze to jakaś odskocznia od tych ptasich przysmaków.
    - Rozumiem... Chcesz, żebym zbudował im jakąś zagrodę? - Sten zdawał się czytać w myślach swojemu staremu przyjacielowi - Porozmawiaj z Leo, niech przerobi drzewo na płotki.
    Łowca kiwnął głową i oddalił się w kierunku warsztatów.

    [​IMG]

    Niedługo po schwytaniu owiec zadecydowano o zabiciu ich. Były doskonałej jakości - grube, więc dostarczyły osadnikom wspaniałe mięso. Wełna zaś była jednym z ważnych surowców, umożliwiała wyszycie płótna. Leonard, jako iż Michael był gdzieś w lesie, ubrał na siebie stare ubrania i zabijał zwierzęta.
    Okolica była bardzo bogata w faunę więc nie obawiano się konsekwencji w przyszłości.


    [​IMG]

    Jako iż do budowy bardziej zaawansowanych budynków potrzebowali metalu, Ramos wraz z Leonardem zbudowali pierwszą "kuźnię". Matthew był w przeszłości kowalem, dlatego też postanowił że jutro wypali sztaby. Niestety - okolica nie była bogata w żelazo, mnóstwo za to było cyny i miedzi co w przyszłości miało zaowocować dużymi ilościami brązu.

    [​IMG][​IMG]
    Matthew jako chłopiec był czeladnikiem u kowala, teraz ta umiejętność będzie nieocenioną pomocą.

    Popołudniu wszyscy wzięli się do roboty dwa razy intensywniej niż wcześniej. Liczono, że dziś uda im się zdobyć materiały budowlane - spanie pod gołym niebem było nietaktowne i niebezpieczne. Każdej nocy trzeba było mieć jedno oko otwarte - gobliny mogły zaatakować znienacka. W związku z tym rozpoczęto produkcję desek, uzupełniono także brakujące narzędzia.



    [​IMG][​IMG]

    Nadeszła noc. Zadecydowano o nie rozpalaniu ogniska, w oddali dostrzeżono bowiem czarny dym i biegnącego goblina. Obawiano się wzroku zwiadowców goblinów. Oni nie lubili ludzi, a gdyby dostrzegli że są wysłannikami Króla - torturowali by ich, wrzucili do lochu i czekali aż umrą z głodu.
    Tak więc znów czekało ich twarde, suche i zimne mięso. Położyli się w milczeniu - po ciężkim dniu i takim rozczarowaniu nikt nie miał chęci na rozmowy.
    Dodawali sobie tylko otuchy w myślach - przecież jutro zbudują dom!

    CDN.
     
  4. Atamzsiktrop

    Atamzsiktrop Ten, o Którym mówią Księgi

    Dzień Czwarty - "Epoka żelaza"

    Słońce wzeszło nad horyzont, nastał kolejny dzień w nieprzyjaznej krainie. Mimo, że spali długo, i tak nie byli wypoczęci. Niestety, obowiązki wzywały i tak czy siak musieli wziąć się do pracy skoro świt. Dzisiaj był bardzo ważny dzień - po pierwsze, Matthew miał spróbować wypalić sztaby żelaza, a po drugie... niedługo miał stanąć ich wymarzony dom. Tak więc wszyscy znieśli zapasy drewna do pieca hutniczego, później stanęli w kręgu i przyglądali się pracy "kowala". Sukces! Pozyskali pierwszą żelazną sztabę. Można powiedzieć, że wkroczyli w epokę żelaza.


    [​IMG]

    Nie był to jednak koniec ciężkiej pracy. Sten odłożył motykę i, z miną rozradowanego dziecka, podniósł podstawowe narzędzia każdego budowlańca. Nie zwlekając dłużej wziął ze sobą Jarvaskrra i razem rozpoczęli przygotowania do budowy domu. Pierwsze kamienne struktury stanęły już wczesnym rankiem i chociaż i tak już bardzo ciężko pracowali, to ich zmotywowało do wzmożonego wysiłku.


    [​IMG]

    W tym czasie Matthew kontynuował swoją pracę. Spróbował także wykuć bardzo im potrzebne w tym momencie nożyce, lecz udało mu się to dopiero za trzecim razem. Ramos oraz Leo także nie próżnowali i dorabiali na bieżąco narzędzia, gdyż te kamienne bardzo szybko się zużywały.
    [​IMG]
    [​IMG]
    Ciężka praca opłaciła się i Ramos rozwiną swoje umiejętności na bardzo wysoki poziom.

    Michael dalej polował na zwierzynę. Zapasów żywności mieli aż nadto lecz przeczuwał jakieś kłopoty... Być może niedługo będą musieli się ukryć i oszczędzać każdy kawałek mięsa? Był bardzo doświadczonym łowcą i rzadko się mylił. Może to po prostu jakieś złudzenie? Złe samopoczucie? Nie, to zdecydowanie był strach, ból. Połączył z tym czarny dym widziany tamtego wieczoru z osady. Już wiedział co się wydarzyło, ale wolał na razie nie mówić o tym towarzyszom. Może się tym razem pomylił? To było możliwe, całą noc czuwał i teraz jego zmęczony umysł mógł płatać mu figle. Wiedział, że małomówny Jarvaskrr też nie spał. Ciekawe czy czuje to samo co on... Lepiej się go nie pytać, jeżeli jego przyjaciel po prostu patrzył w gwiazdy to mógłby uznać Michaela za dziwaka. Łowca zaśmiał się sam do siebie i, poprawiając przy tym kaptur na głowie, ruszył w stronę skąd wczoraj osadnicy widzieli dym. Musiał to sprawdzić...

    Tymczasem jego towarzysze prawie ukończyli budowę, niedługo mogli brać się za przeniesienie warsztatów. Jarvaskrr postanowił wykopać prowizoryczną fosę dookoła "domu".


    [​IMG]

    Kilka godzin później wszystko było gotowe. Zaczęli z samego rana, skończyli późnym popołudniem. Warsztaty zostały już przeniesione. Sten razem z Matthewem wyburzyli także piec hutniczy, nie był on im potrzebny a w tamtym miejscu miały niedługo stanąć farmy. Niestety na razie musieli ulokować się na dachu budowli, na dole starczyło miejsca jedynie na łóżka - które i tak miały być dopiero wyprodukowane. Leonardo stworzył sobie także krosno tkackie, postanowił zostać krawcem gdyż nikt inny się na tym nie znał, a on w dzieciństwie pomagał babci we wszelakich robótkach. Zawsze to coś...


    [​IMG]
    [​IMG]
    Pomysłem Jarvaskrra było także postawienie kamiennych bloków na szczycie aby chroniły robotników przed wrogimi łucznikami w razie ataku.

    Kiedy nadszedł wieczór, osadnicy z dumą zgromadzili się w domu. Nie mieli jak świętować ale przynajmniej mieli świadomość że dzisiejszą noc spędzą nie pod gołym niebem, a pod drewnianym dachem. Co prawda nadal na twardym podłożu, lecz deski są lepsze niż brudna ziemia.
    Mogli wreszcie trochę odpocząć.
    I wszyscy nie zdawali sobie sprawy z czyhającego tuż obok niebezpieczeństwa...
    [​IMG]
    -------------------------------------------------
    Dobra, czas trochę odpisać w temacie. Dzięki wszystkim za komentarze ;) Mam nadzieję że gra Wam się spodoba tak samo jak mi.
    Teraz kiedy mam już w miarę cywilizowany teren będzie o wiele ciekawiej. Liczę, że wreszcie przybędą jacyś dodatkowi osadnicy (teraz muszę każdemu dawać po dwie prace, jest to wkurzające bo doświadczenie do następnego poziomu w danej dziedzinie się resetuje). Chociaż zważając na to, że robię ognisko na drewnianym dachu, nie wiem czy ktoś się odważy (mój głupi błąd, teraz jest już za późno na usunięcie go bo u mnie w grze jest już następny dzień... może nic nie spłonie, twórca jeszcze nie dodał czegoś takiego jak pożary)
    :lol:

    Taki mały interaktywny part może, czo? ;)
    Co zrobić z pobliskim obozem goblinów?:
    a) uzbroić Jarvaskrra, Michaela oraz Matthewa i pójść wybić zielonków
    b) próbować z nimi handlować (nie wiem czy coś takiego jest w ogóle w grze, ale zobaczę jak działa Trader), w przypadku niepowodzenia i tak wykonamy plan a)
    c) pozwolić im się rozwinąć, być może jakoś fajnie się rozbudują i będzie oblężenie?

    I jeszcze kilka ważnych informacji, zaraz skończę przynudzać:
    Wersje będę zmieniał dopiero po upewnieniu się że dana jest kompatybilna z sejwami, jeżeli nie to zostaniemy na tej dopóki nie powstanie jakiś konwerter.
    Odcinki będę wrzucał 3 razy w tygodniu - załóżmy pon., piątek, niedziela. Zamierzam jeszcze prowadzić drugiego aara, mam sporo wolnego czasu w te dni więc jakoś to podzielę.

    Jeszcze raz dzięki za komentarze.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie