Historia Poloniae

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Larry2903, 5 Luty 2006.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    Witam. Dotychczas głównie czytałem aar-y i je komentowałem, ale w końcu postanowiłem napisać swojego. Liczę na konstruktywną krytykę, jednocześnie proszę o wyrozumiałość bo jest to mój pierwszy aar. Gram na 1.09, MyMap (to chyba Kasperusa) Wielką Kampanię Królestwem Polski.
    _________________________________________________________________________________
    [​IMG]
    Dzieje kraju Piastów ręką Larry'ego 2903 h. Grzymała spisane.
    [​IMG]
    Ustawienia
    CZĘŚĆ I
    Roku 1419 od urodzenia Chrystusa, 33 od wstąpienia na tron polski litwina Jogaily, po polsku zwanego Jagiełłą a ochrzczonego imieniem Władysław, tudzież chrztu Litwy, a 9 od sławnej bitwy pod Grunwaldem w której siły polsko-litewskie rozbiły wojska Zakonu Krzyżackiego w Koronie panował powszechny spokój i dobrobyt. Rozwijano handel i infrastukturę, obmyślano nad nowymi taktykami i broniami dla wojska...
    [​IMG]
    Sytuacja w Koronie

    [​IMG]
    Chłopskie wesele. Daj im Boże dzieci jak najwięcej, aby miał kto w Polsce na polach pracować.

    W kraju dawno działań wojennych nie prowadzono, rozwijała się gospodarka, a potężne wojska odstraszały wrogów, którzy by chcieli zająć pradawne ziemie piastowskie.
    Tegoż roku król reformy postanowił uczynić, coby kraj wciąż zdecentralizowany po okresie rozbica zjednoczyć, a także pieniędzy więcej na technologie przeznaczyć. Więcej swobód dla prawosławnych też uchwalono, za to zakazano wyznawania islamu. [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    5 stycznia wieść pomyślna obiegła królestwo, albowiem zacieśniono związek między oboma sojusznikami, Polską i Litwą, wydano bowiem dwórkę królowej za syna księcia Witolda. Narody, które jeszcze 40 lat temu w największej wrogości żyły, napadając na siebie nawzajem i tocząc nieustającą wojnę podjazdową, teraz największymi były przyjaciółmi połączywszy swe siły przeciw wspólnym wrogom.
    3 dni później nieoczekiwany poseł z Brandenburgii przybył, prosząc o rękę księżniczki Jadwigi dla syna elektorskiego. Z wielką radośćią propozycja owa została przyjęta, albowiem spokój to oznaczało na zachodniej granicy. Małżeństwo zawarte zostać miało dopiero za 5 lat, albowiem zarówno panna, jak i pan młody dziećmi jeszcze były, nie zmieniło to jednak faktu o wyraźnej poprawie stosunków polsko-brandenburgskich. Krótko potem zaproszono ten kraj do sojuszu polsko-litewskiego, na co elektor zgodę wyraził, wielce uradowan, że nie musi już się bać samotności w wypadku wojen z innymi księciami Rzeszy.[​IMG]
    W maju 1422 r. radość wielka zapanowała w kraju, bowiem pokój Litwa zawarła z poganami ze Złotej Ordy, z którymi wojnę od dłuższego czasu toczyła, zyskując dostęp do Morza Czarnego (Jedysan), Sicz (Zaporoże) oraz Dzikie Pola (Wild fields).[​IMG]
    I tak w spokoju 3 lata minęły,z których najlepszy był rok 1420, albowiem plony były duże, co zaowocowało dodatkowymi dochodami do skarbca. W trakcie tych 3 lat prowadzono też wiele rozmów dyplomatycznych, mających na celu polepszenie stosunków z królestwami europejskimi. Skutkiem tego były królewskie mariaże zawarte z Danią, Francją, Wenecją, Szkocją oraz później Węgrami. Tak Królestwo Polskie szacunek zyskiwało w całej Europie, wzrastało w potęgę i powoli zaczynało myśleć o rozszerzeniu granic, aby udowodnić kolejnę polską przewagę*, to jest potęgę oręża. [​IMG]
    Lecz dnia 1 sierpnia 1422 r. przybył do Krakowa zwiastun wojny w osobie posła z Brandenburgii. Prosił on o pomoc dla jego kraju napadniętego przez sojusz państw niemieckich (w tym Zakonów: Krzyżackiego i Inflanckiego**) pod przewodnictwem Pomorza. Król Władysław w wielki wpadł gniew słysząc te wieści, bowiem wszyscy wiedzieli o przyjacielskich stosunkach Brandenburczyków i Polaków, a wypowiadając wojnę sojusznikowi Polski wypowiadało się wojnę Polsce. I przyłączył król do wojny Polskę i Litwę. Zaczęto formować wojska, istniejącym wydawano rozkazy wymarszu a kraj cały modlił się o zwycięstwo. Trudna wojna się szykowała, albowiem przeciwnikami w niej były bogata Meklemburgia, Holsztyn, Pomorze, Zakon Krzyżacki i Zakon Inflancki ale wiara w zwycięstwo wielka była w rycerzach wyruszających w pole.
    22 sierpnia stanęły wojska koronne w sile 16 tysięcy ludzi pod Słupskiem i starły się tam z 18-tysięczną armią Pomorza. I zwycięstwo odniosło druzgocące rycerstwo Polski, ścierając w proch pludraków.[​IMG]
    Końcówka bitwy.

    12 września przybyło pod twierdzę mazurską do Zakonu Krzyżackiego należącą 11 tysięcy wojsko koronnych i oblężenie zaczęto. Krótko potem przybyły też kilkunastotysięczne siły pod Gdańsk, który jednak dostawy żywności od strony morza dostawać może i więcej problemów w tej prowincji być może.
    16 września na armię oblegającą Szczecin ruszyło 20 tysięcy połączonych armii Meklemburgskich, Holsztyńskich i Pomorskich. I znów zwycięstwo wojska nasze odniosły, tym razem jednak srodze okupione. Szczecin zaczął upadać, lecz zbyt ważną by to stratą dla Niemców było, więc kolejne 20 tysięcy wojsko z Brandenburgii cofnieto uderzając po raz kolejny na oblegających. Tym razem niestety zbyt wielką wróg miał przewagę i uchodzić musieli Polacy, a udało się to tylko 8 tysiącom jazdy.[​IMG]
    _______________________________________________________________________________
    *Przewaga- w dawnych czasach oznaczała zaletę, silną stronę.
    **Za jeden z największych błędów w EU 2 uważam rozmieszczenie Prus i Krzyżaków w grze. Nie ma to w ogóle pokrycia historycznego. Mam zamiar literacko trzymać się wersji historycznej tj. Krzyżacy zamiast Prus, Zakon Inflancki zamiast Krzyżaków.
    ______________________________________________________________
    Część II mam już gotową, ale najpierw chciałbym poznać opinie. Co powinieniem poprawić, co dodać, a co jest niepotrzebne itd...
     
  2. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    CZĘŚĆ II
    14 listopada 1422 r. miało miejsce wydarzenie, które najprawdopodobniej zaważyło na losach tej wojny.
    Otóż poselstwu polskiemu udało się namówić elektora Saksonii do dołączenia do sojuszu i ruszeniu na
    wrogów naszych zbrojnie. Sojuszu odmówił co prawda elektor Bremy, jednak wojska on posiadał nieliczne
    i co najwyżej niedużym ułatwieniem dla Rzeczpospolitej by było włączenie się go do wojny.
    [​IMG]

    Na nowy rok podatki spłynęły do skarbca królewskiego, które to na najem wojsk wykorzystane zostały- rozpoczęto
    zaciąganie 6 tysięcy piechoty oraz 2 tysięcy jazdy polskiej, sławnej już w całej Europie. Wojska te na terytorium
    Zakonu skierowano, a tymczasem na Pomorzu przeprowadzano ofensywę w kierunku Szczecina. Kolejny raz dobyto Słupsk,
    później Koszalin, Kołobrzeg i ruszono na Szczecin. Jednak nim oblężenie zaczęto, uderzyły po raz kolejny na
    nasze rycerstwo. Było Meklemburgczyków i Holsztyniaków 24 tysiące, z czego prawie wszystko piesi najemnicy
    byli. W pierwszej fazie bitwy wydawało się, że kilkukrotnie liczniejsze siły rozbiją rycerstwo polskie, wtedy
    jednak do bitwy wprowadzono najlepszą jazdę, która z impetem uderzywszy na nacierających Niemców całkowicie
    ich pokonała.
    [​IMG]

    Kiedy walki toczono, na szczęście na ziemiach przeciwników, niebezpiecznie zajścia miały miejsce w Krakowie.
    Szlachta, korzystając z ciężkiej sytuacji, wymusiła na królu ustępstwa, które Przywilejem Czerwińskim nazwano.
    Ograniczył król na ile mógł żądania, ale całości uniknąć się nie dało. Ponadto kupcy, niezadowoleni z braku
    możliwości handlu w Meklemburgii i innych wrogich miastach, buntować się zaczęli co kolejne kłopoty przyniosło.
    Dobre wieści przyszły za to od sojusznika, z Saksonii, która zakończyła długą wojnę z Wurzburgiem i teraz
    całe wojsko skierować mogli przeciw Sojuszowi Północnoniemieckiemu, jak zaczęto nazywać zdrajców pludrackich.
    [​IMG]

    3 lipca znów, po raz kolejny, wojska Sojuszu Północnoniemieckiego spróbowały uwolnić od oblężenia Szczecin.
    Po ilości sił jakie tego próbowały dokonać, widać najlepiej, że szala zwycięstwa już wyraźnie na stronę
    Rzeczpospolitej, Brandenburgii i Saksonii się przechyla. Otóż tylko 2 tysiące piechoty wraz z tysiącem jazdy
    nastąpiło na Polaków, których 5 tysięcy jazdy stało. Wynik owej bitwy nie mógł być inny, jak wielka wiktoria
    rycerstwa koronnego i tylko niewielu piechórów z pogromu żywych uszło.
    Wojna trwała, a akcja dyplomatyczna w Europie nie ustawała. Przekonywano królów i książęta, że to Sojusz
    Północnoniemiecki jest winny wybuchu wojny i śmierci tylu chrześcijan. Nikt nie miał wątpliwości, iż tak było
    w rzeczywistości, czego dowodem były przyjazne stosunki z większością państewek niemieckich, a zwłaszcze z
    Magdeburgiem, Bremą, Księstwem Kleve oraz Hesją.
    A tymczasem zamek szczeciński upadał i wiedzieli o tym wrogowie. W desperacji coraz głupsze rzeczy czynili, czym
    było wysłanie na pewną śmierć tysiąca piechoty. Część tylko rycerzy do bitwy stanęła, a zwycięstwo prostym było
    i nieokupionum stratami dużymi.
    W Pomorzu atakowano, czyniono to również na terenach Zakonu. 28 listopada poddała się twierdza mazurska, od początku
    wojny oblegana. Wkrótce przybył poseł krzyżacki, prosząc o pokój. Odrzucono jednak prośbę, albowiem Krzyżacy zamiast
    straty prowincji proponowali śmieszną sumę pieniędzy, ledwo na kilka tysięcy wojsk starczającą.
    [​IMG]
    [​IMG]
    Poselstwo Wielkiego Mistrza

    Z nowym rokiem nowe podatki przyszły do skarbca i nowe wojska za nie zaczęto zaciągać, mianowicie
    3 tysiące piechoty w Chełmnie. Wzmocniono nimi oraz częścią wojsko z Zakonu siły oblegające Szczecin.

    [​IMG]
    Luty 1424

    26 marca padł Gdańsk i ruszyły wojska dobywać następnego zamku, w Warmii. W zachodniej prowincji Pomorza
    Saksonia toczy ostatecznie przegraną bitwę z Meklemburgią.

    [​IMG]

    Po przegranej bitwie wojska Saksonii wycofały się pod Szczecin aby pomóc w oblężeniu. W pogonii za nimi przybyły
    uwolnić Szczecin od oblężenia (który to już raz) siły Sojuszu Północnoniemieckiego. I tak jak poprzednio, wielie
    zwycięstwo przypadło Polsce i jej sojusznikowi, a pysznym Niemcom z północy wielka klęska jeno była pisana.
    Sukcesy na zachodzie były, za to przyszła pierwsza poważna i jakże nieoczekiwana porażka
    z armią Zakonną. Po zdobyciu twierdzy mazurskiej wyfofano się na zimę do Chełmna, a
    tymczasem do Mazur przybyło 2 tysiące piechoty. Nie mogli krzyżacy co prawda regularnego
    oblężenia zacząć, ale prowincję skutecznie blokowali. Zatem na wiosnę powróciła armia
    polska, w sile 4 tysięcy piechoty oraz 11 tysięcy jazdy. Wszyscy spodziewali się łatwego
    zwycięstwa, a tymczasem klęskę rycerze nasi ponieśli i musieli się wycofywać.

    [​IMG]

    Ale to była wyjątkowa bitwa, we wszystkich innych bowiem zwyciężali Polacy, między innymi
    rozbito w wielkiej batalii na terenie Warmii główne siły Zakonne liczące 20 tys. ludzi.
    Tym większe to zwycięstwo, gdyż koronnego rycerstwa było prawie 7 tysięcy mniej.

    [​IMG]

    Tymczasem niespodziwane wieści z Pomorza przyszły. To, co nie potrafiły wojska Sojuszu
    Północnoniemieckiego uczynili buntownicy. Zmęczone długim oblężeniem armie polskie
    zostały niespodziewanie zaatakowane przez chmary chłopstwa i uchodzic musiano, paląc
    za sobą miasta i wsie. Wkrótce Szczecin padł, ale nie zdobyli go Polacy lecz chłopi
    pomorscy.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Nie zważając na wojnę wciąż działali na dworach europejskich polscy dyplomaci, zacieśniając
    stosunki między innymi z Burgundią, Anglią i Portugalią.
    4 stycznia przybył poseł od księcia Pomorskiego z ofertą pokoju. Pludracy ci, widząc, że
    wojnę przegrali chcieli króla naszego Jagiełłę przekupić aby z ziem zdobytych zrezygnował,
    oferując 165 dukatów. Prośba ta oczywiście została odrzucona.
    W lutym przybył poseł z Holsztynu, również prosząc o pokój. Tym razem zmiłował się król
    nad Niemcami i zgodził się zaprzestać działań wojennych w zamiaz za kontrybucję wojenną
    w wysokości 138 dukatów. Zdrajcy owi przysłali jednak tylko 43 duktatów, za co niechybnie
    zapłacą wysoką cenę, ale jeszcze nie teraz, bowiem inne kłopoty ma Królestwo Polskie.
    W czerwcu znów przybył poseł z Pomorza i znów z niczym został odprawion, bowiem król już zdecydował że część ziem Zakonu do Polski włączona zostanie. Zgodzono się natomiast na propozycję Meklemburgii, zgodnie z którą do skarbca miały wpłynąć 172 dukaty. Po raz
    kolejny Niemcy okazali się jednak zdrajcami i tylko 48 do Krakowa przysłali.

    [​IMG]
    [​IMG]

    W październiku zaczął upadać zamek w Warmii i upadł ostatecznie w grudniu w Wigilię Bożego Narodzenia.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Na zachodzie 30-tysięczne wojska Sojuszu Północnoniemieckiego oblegały zbuntowany Szczecin. Zaciągi zatem król postanowił
    uczynić w Wielkopolsce aby opór dać pludrakom, gdy po zdobyciu miasto na ziemie Polski ruszą.

    Lutego 20 Zakon Krzyżacki upadał. Gdańsk, Warmia i Mazury były zdobyte, a Jagiełło szykował
    się do marszu na Królewiec, na północy natomiast Litwini oblegali Memel oraz walczyli z
    Zakonem Inflanckim. W Królewcu stacjonowały ostatnie wosjska Krzyżaków, 15 tysięcy ludu
    w walkach poprzednich wielce doświadczonego. Jednakże król Władysław przewagę miał
    liczebną, bowiem w Warmii stało 17 tysięcy żołnierstwa a 6 szło do pomocy z Płocka.
    24 lutego przybył jeszcze raz poseł Zakonu i o pokój błagał, oferując Gdańsk i Mazury.
    Widząc jednak, że niewiele zostało do całkowietego upadku wroga król ofertę odrzucił.

    [​IMG]

    18 marca doszły do króla posiłki z Płocka i rozkaz wydano marszu na Królewiec. Wielki
    Mistrz popełnił błąd wielki, gdyż wysłał ostatnie wojska na Litwę i tam zaczęły one
    oblężenie Troków. A Polacy doszli niepokojeni do stolicy Zakonu i oblężenie zaczęli.

    [​IMG]
    Marsz na Królewiec

    [​IMG]
    Oblężona stolica Krzyżaków

    9 września poseł Księcia Pomorskiego znów przybył błagać o pokój, tym razem oferując
    jeszcze Szczecin. Odrzucono propozycję, przyjęcie jej bowiem oznaczałoby rezygnację
    z ziem zdobytych na Zakonie. Tymczasem król dotarłszy do stolicy wrogiej, widząc, że
    do jej oblężenia tylu wojsk nie potrzebuje podzielił armię i 14 września 13 tysiącom
    rozkazał iść na Troki uwolnić miasto. 11 tysięcy, w tym 3 tysiące jazdy, oblegało twierdzę.
    Ciężkiej bitwy się spodziewano i zaciętego oporu, lecz załamani wrodzy szybko pierzchli w
    strachu. Klęska ostateczna to była Zakonu, po której już państwo to podnieść się nie miało
    szans.
    Na zachodzie tymczasem na 17 tysięcy wojsk koronnych stojących pod Poznaniem
    uderzyło 7 tysięcy Pomorzan. I klęska niespodziewana spadła jak grom z jasnego nieba,
    a zwycięstwo wroga wielkie było. Na szczęście wielu żonierzy ubito przy tym i zbyt
    mało już agresorów było do oblężenia. Wielkich skutków dzięki Bogu to nie miało i
    szybko powrócono do miasta, ponadto przybyła armia która pod Trokami Krzyżaków pobiła,
    a i nowe zaciągi uczyniono.

    [​IMG]

    W 1427 roku, 4 marca w Warmii chłopstwo się zbuntowało co trochę musiało zmienić plany
    królewskie. Na razie postanowiono nic nie czynić, bowiem siły to niezdolne do oblężenia
    były i nie groziło innym prowincjom. Niestety, widząc, że żadnej reakcji na bunt nie ma
    przyłączyli się do niego ludzie którzy dotychczas gniewu Jagiełły się bali i teraz
    oblężenie prawdziwe zaczęto. Nie mając jednak wojsk które można byłoby użyć do tłumienia
    rebelii, nadal czekano. Dopiero na nowy rok postanowiono zaciągi uczynić i wkrótce rozbito
    buntowników, a przywódców dla przykładu powieszono.
    15 czerwca 1428 roku upadł ostatecznie Królewiec i upadło państwo Krzyżaków. Podstępem
    wdarli się oni na piastowskie ziemie i orężem piastowskim zostali ukarani. Cały kraj
    przez Polskę i Litwę był kontrolowany a wielu rycerzy-zakonników w tej wojnie poległo.

    [​IMG]

    [ Dodano: Pon Lut 06, 2006 10:09 ]
    Chwilowo zawieszam pracę, mam bowiem do was prośbę. Tak jak czytaliście podbiłem cały Zakon. Proponuję im pokój w którym tracą wszystkie prowincje, ale to tylko 54% na 100% jakie mam. I ciągle odrzucają. Cholernie mnie to wkurza bo to kolejny błąd gry, w rzeczywistości nikt by się ich o zdanie nie pytał tylko by ich włączono do Polski i tyle. Co i jak mam zmienić, żeby przyjęli pokój? Wiem, że to trochę oszustwo ale bardziej prawdopodobne historycznie.
     
  3. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie do końca rozumiem. :wink: A co do rady, to czekam już parę lat i ciągle proponują mi bez Warmii za to z kasą. A za każdym razem jak proponuję z Warmią i bez kasy odrzucają. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego, okupupuje tych palantów od kilku lat i nic. A staba mają różnie, od -1 do -3 nie wiem od czego to zależy. Do 0 w każdym razie nie doszli.

    [ Dodano: Wto Lut 07, 2006 14:41 ]
    Ha! Udało się! A oto i następny odcinek. Mam nadzieję, że nie jest gorszy od poprzednich.
    ________________________________________________________________________
    CZĘŚĆ III
    Po upadku Zakonu Krzyżackiego spokój na wschodzie zapanował. Król postanowił wycofać wojska
    na zachód, gdzie nadal Pomorze było i zagrożenie stwarzało. Zdecydowano, że raz na zawsze
    trzeba zdrajców owych ukarać, wasali z nich uczynić o kraj na wschód od Odry do Polski
    przyłączyć. Tak ruszyła cała potęga Polska na kraj ten, aby po raz kolejny dobywać zamków.

    [​IMG]

    Szybko wojska stawiające opór zniesiono w bitwie 19 sierpnia. Część armii ruszyła na zachód
    aby stolicy Pomorza dobywać, a część zostało pod Szczecinem aby w końcu to miasto kilka
    razy oblegane zdobyć. Tym razem nic już nie mogło pomóc załodze szczecińskiego zamku.

    [​IMG]

    Jeszcze tego samego roku obie fortece się poddały a księcia do niewoli wzięto.

    [​IMG]

    3 kwietnia król postanowił reformy kolejne uczynić, coby część władzy do stolicy przenieść.
    Był to ciąg dalszy przemian zapoczątkowanych w 1419 roku.
    Spokój znów zapanował w Polsce, a wojska z kim walczyć nie miały. Wysłano więc 6 tysięcy
    jazdy pod panem Firlejem coby buntowników na Litwie, w Trokach i Semigalii pokonał, aby
    boćwinkowie* w spokoju Inflantami zająć się mogli. Pan Firlej najpierw do Trok się udał
    i rozbił tam 10 tysięcy buntowników, a później Semigalii gdzie 11 tysięcy chłopów się
    zbuntowało. I tu, i tu pierzchli wrogowie pod pierwszym uderzeniem rycerzy.
    Tymczasem 24 grudnia rzecz się stała niesłychana, albowiem 4 tysiące ludzi w Kujawie się
    zbuntowało! Nikt nie wie dlaczego ani po co, w każdym razie szybko ich rozbito a przywódców
    powywieszano.
    Tymczasem Litwini uwolnieni od rebelii całe swe siły na Zakon Inflancki skierowali, paląc,
    niszcząć, ścinając i walcząc zwycięsko z zakonnikami Lucyfera. Zdobyto wiele zamków, w tym
    stolicę i przybyło poselstwo do króla Jagiełły, z prośbą o pokój. Przyjęto propozycję, a do
    Litwy na jej mocy przyłączone Połock i Semigalię, odcinając stolicę Zakonu od reszty kraju
    co wielce przydatne było w razie następnych wojen.

    [​IMG]
    [​IMG]

    7 stycznia wieść przyszła dziwna z Brandenburgii, wojna bowiem wybuchła między tym krajem
    a Meklemburgią i Pomorzem, lecz elektor prosił króla Jagiełłę aby nie interweniował on
    swoimi wojskami. Nie chcąc kolejnej wojny wszczynać, zgodził się na to król choć ze
    zdziwieniem. Ale skoro tak chcą, to trudno.
    15 lutego całe królestwo wieść obiegła szczęśliwa i cieszono się z niej powszechnie. Otóż
    Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego, straciwszy nadzieje na pomoc ze stronu Inflant, zgodził
    się na warunki pokojowe proponowane przez Polskę. I tak do Królestwa włączony został Gdańsk
    Warmia i Mazury, a do Litwy Żmudź (Semigalia). Wieli to był sukces oręża polskiego, gdyż
    koniec to oznaczało wojen z tym państwem które już podnieść się nie mogło, otoczone z
    wszystek stron przez Polskę i Litwę.

    [​IMG]

    15 lutego skończyła się wojna zwana Jedenastoletnią od jej długości, gdyż pokój ostateczny
    zawarto z księciem Pomorza, na mocy którego Szczecin wrócił do Polski, a sam książe wierność
    królowi przyrzekł i lennikiem jego został.

    [​IMG]

    A cieszyły się wszystkie ludy zamieszkujące Polskę i Litwę, bowiem wiele ziem zyskano i
    wzmocniono pozycję państw, tak, że teraz niewielu chciałoby mieć z nimi wojnę.

    [​IMG]

    We wrześniu nadciągnęły wieści z niemieckiego księstwa zwanego Wurzburgiem, dotychczas
    lennika Saksonii. Otóż bunt tam wszczęli ludzie niezadowoleni i księcia obalili, oraz
    ogłosili powstanie nowego państwa Frankonii. Wysłał tam król Jagiełło propozycję sojuszu,
    wiedząc, że kraj to mały i pomocy z pewnością będzie potrzebował. Z radością tam przyjęto
    ową propozycję, wiedząc, że teraz Polska nie pozwoli aby ktokolwiek zaatakował i anektował
    Frankonię.

    [​IMG]

    2 czerwca, po tylu radościach i sukcesach, zła nowina przyszła i żałoba. Zmarł król
    Władysław Jagiełło, który to dwa zwaśnione narody połączył, Litwę ochrzcił, wzmocnił oba
    kraje, pokonał kraj nękający od wieków Zakon Krzyżacki, wiele ziem włączył do Polski i
    Litwy, a i w pokoju mądrze zarządzał. Płacz, tragedia- wiele tego na początku czerwca
    było w zarówno Polsce, jak i Litwie.

    [​IMG]

    Nowym królem obrano 10-letniego Władysława. Tymczasowo rządy sprawuje rada kierowana przez
    biskupa Oleśnickiego.
    19 stycznia prośba o pomoc z Litwy nadeszła, która to wojnę z Księstwem Moskiewskim
    rozpoczęła. Biskup Oleśnicki dał oczywiście pozytywną odpowiedź i wnet 10 tysięcy jazdy
    pod panem Haufnerem wyruszyło na pomoc. Okazało się jednak, że Brandenburgia sojusz
    shańbiła i odmówiła wypowiedzenia wojny. Szybko posła wysłano, który sytuację wyjaśnił i
    znów Berlinczycy w sojuszu się znaleźli.

    [​IMG]

    [​IMG]
    1 czerwca stanął pan Haufner z jazdą pod Briańskiem i oblężenie zaczął. Twierdza to była
    przeciętnych rozmiarów i szybko obiecywano sobie ją zdobyć. I tak się stało, bowiem już
    pod koniec listopada załoga poddała się. Rozkaz wydano wyruszenia na wschód do kolejnej
    fortecy zwanej Murom. W grudniu tam dotarto i poczęto oblegać zamek, tak jak poprzednio.
    Nie dokończono tego jednak, gdyż Litwa pokój zawarła, a Polska sama sił wystarczających
    na wojnę długą nie miała i 12 października pokój zawarta z Moskwą na mocy którego
    Briańsk do Korony włączon został.
    A w trakcie trwającej wojny tęgie umysły obmyśliły plany fortec potężniejszych i
    trudniejszych do zdobycia niż dotychczasowe, a także nowe bronie dla wojsk zakupiono.

    [​IMG]
    ________________________________________________________________________________________
    *Boćwinkowie- trochę pogardliwe określenie Litwinów

    [ Dodano: Sro Lut 08, 2006 13:43 ]
    Mam ja prośbę do jakowegoś szlachcica, co sie na sztuce edytowania zna i mógłby mi kilka eventów napisać. Prosiłbym ja o kontakt na larry2903@wp.pl.
     
  4. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    Dzisiaj trochę po macoszemu, ponieważ tą część grałem już jakiś czas temu. Dopiero teraz znalazłem czas, żeby opracować, lecz niestety kilka rzeczy mi się pomieszało. Dosyć krótko i chyba kiepsko, ale musiałem w końcu napisać. Obiecuję, że następny odcinek (w weekend) będzie lepszy.
    ______________________________________________________________
    CZĘŚĆ IV
    3 grudnia, na dowód, iż nienawiści już między Polską a Księstwem Moskiewskim nie ma, zawarto
    królewski mariaż. Księżniczka Moskiewska obiecana została bratu królewskiemu, Kazimierzowi.
    Jednocześnie pokój zawarto formalny z państewkiem rosyjskim, Suzdalem, z którym nadal
    oficjalnie w stanie wojny zostawano.
    14 stycznia 1441 r. Biskup Oleśnicki poczynił kolejne reformy, mające na celu
    zcentralizowanie państwa. Trudny to proces, długi i żmudny, ale starania pokoleń
    wynagrodzone kiedyś będą na pewno. Po tych pomyślnych wieściach złe przyszły, albowiem
    zaraza spadała na kraj nieszczęsny i ludzi wiele padło. Kolejny raz smutek i płacz
    w Polsce zapanował.

    [​IMG]

    We wrześniu z Saksonii nadeszły wiadomości, że Frankonia, spadkobierca Wurzburga, poprosiła
    Saksonię o ochronę. Tak oto ziemie te wróciły do Saksonii, gdyż Wurzburg także lennikiem
    saksońskim był.

    [​IMG]

    Nastały czasy spokojne dla państwa. Wysyłano kupców, zwiększano armię, a kraj od Szczecina
    po Kamieniec Podolski mlekiem i miodem był płynący. Tylko 2 bunty zakłócały ten sielski
    obraz, pierwszy w styczniu 1442 roku w Warmii, po odrzuconej skardze chłopskiej, a drugi
    we wrześniu roku 1443 w Opolu, ale pochodzenia tego buntu nikt wytłumaczyć nie potrafił.
    Część dworzan snuła domysły, iż był to spisek królestw obcych, zazdroszczących Polsce.
    Niczego jednak nikomu nie udowodniono.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Spokój panuje, już zapomniano o wojnach i buntach.

    W listopadzie 1444 roku miała miejsce rzecz dziwna i tragiczna, albowiem król Władysław,
    który już samodzielnie sprawował rządy, zachorzał nagle. Starania lekarzy nic nie dały,
    nikt nie wiedział co to za choroba. Dnia 11 listopada król oddał ducha. Lud, który pod
    rządami syna Jagiełły szczęśliwy był i wierzył, że będzie on panował długo i szczęśliwie,
    w rozpaczy się pogrążył.
    Jednakże królowie się zmieniają, a królestwa nie, więc króla nowego musiano obrać. Ponieważ
    Władysław, zwany odtąd Młodym, odszedł z tego świata bezdzietnie nowym królem obrano jego
    brata, Kazimierza, który kilka lat temu ożenion został z moskiewską księżniczką.
    Zaczął ów Kazimierz swe panowanie spokojnie. Postanowił kontynuować stabilną politykę brata,
    mającą spokój w Polsce zaprowadzić. I tak było. Na początku roku 1447 skończyła się budowa
    pierwszej w Europie Akademii Sztuk Pięknych, w której dzieła największych mistrzów gromadzić
    zaczęto.

    [​IMG]

    Kolejne lata upływały, aż w końcu upłynął czas sojuszu, którego członkami były Polska,
    Litwa, Brandenburgia, Saksonia i Frankonia. Szybko podjęto rozmowy, których skutkiem było
    ponowne zawiązanie owego sojuszu, aczkolwiek zamiast Frankonii pojawiło się w nim Pomorze,
    wierny lennik Polski. Miało to miejsce w maju roku 1450.

    [​IMG]
    [​IMG]
    W listopadzie pomyślna wieść przybyła na dwór królewski, nie mająca co prawda bezpośredniego
    wpływu na Polskę lecz bardzo ułatwiająca rządy królowi. Otóż dwaj wielcy wrogowie Polski
    i Litwi skoczyli sobie do gardeł- Zakon Inflancki, a za nim Krzyżacki, wypowiedziały wojnę
    Księstwu Moskiewskiemu. Ucieszył się z tego król Kazimierz, gdyż lata kolejne spokoju to
    oznaczało. Jednocześnie nowe zaciągi zdecydowano uczynić, aby w razie agresji zwycięzcy
    odeprzeć jego atak.
    W styczniu 1451 roku zdecydował się król kontynuować reformy zaczęte jeszcze przez jego ojca,
    i krok kolejny ku centralizacji uczynił.
    Niepokój w państwie nastał z początkiem roku 1452- szlachta, rozpuszczona dostatakami,
    zarządała przywilejów kolejnych, które z pewnoscią Polsce nie pomogły. Sprzeciwił się temu
    stanowczo Kazimierz, co wielkie wzburzenie i niepokój wywołało. Buntować się zaczęli co
    gwałtowniejsi, ale na szczęście spokój tymczasowy udało się uzyskać.*
    Po latach pokoju, nastały dla Polski lata niepokoju. Bunty wybuchały kolejno w Lwowie,
    Warszawie i Opolu, lecz po ich szybkich zniesieniu przestraszono niezadowolonych w innych
    prowincjach, tak, że więcej już nie musiały się trudzić wojska królewskie.
    W październiku posłaniec przybył z południa, zwiastujący wojny przyszłe. Przewspaniały
    Konstantynopol, stolica Cesarstwa Bizantyjskiego, odebrany kilkadziesiąt lat temu przez
    Księstwo Aten, zdobyty został przez niewiernych Turków.

    [​IMG]

    W lipcu 1454 roku sytuacja była już opanowana**. Pół roku później skończyły się tajne
    dotychczas rozmowy z władcą prawosławnej Nubii, krany z Afryki, dzięki czemu księżniczka
    nubijska została obiecana królewiczowi Władysławowi, synowi Kazimierza.

    [​IMG]

    Nastały kolejne lata spokojne, a w roku 1458 skończono budowę kolejnej Akademii Sztuk
    Pięknych. Po krakowskiej wybudowano warszawską i tam cześć zbiorów przeniesiono.
    W październiku Litwa wojnę kolejną wypowiedziała Księstwu Moskiewskiemu. Aby sojuszu nie
    osłabić, zdecydowano się również na wojnę, lecz ograniczono się do działań defensywnych
    w Brańsku. Szybko też pokój zawarto.
    Tak dotrwano do roku 1460, w którym niestety skończył się sojusz którego przywódcą Polska
    była. Elektor Saksonii, wiedzący doskonale o niechęci króla Kazimierza do wojny, zaczął
    działania zbrojne wobec Burgundii. Oburzony tym Kazimierz odmówił oczywiście wsparcia tej
    piekielnej imprezy***. Opuściła Polska swój dotychczasowy sojusz, lecz szybko znaleziono
    nowy, z Austrią, Czechami i Badenią.

    [​IMG]
    [​IMG]

    _________________________________________________________________________________
    *Nie wiem jak, ale nie zrobiłem z tegos screena i nie zapisałem tego. Na szczęście pamiętałem,
    że to było, więc jako tako napisałem. Chodzi o jakieś przywileje, które obniżyły mi staba
    do -3, ale zwiększyły wartość podatkową we wszystkich prowincjach. Przepraszan za ogólny i
    niezgodny z realną datą opis, przyznaję, że to mój błąd.
    **0 stabilności.
    ***Po staropolsku inaczej niż dziś, była to jakaś akcja, działania itp.

    [ Dodano: Pon Lut 13, 2006 19:35 ]
    Nie wiem co z tymi screenami, wszędzie daje hotlink i niektóre wychodzą a niektóre nie. :x Co mam zrobić??? I co z moją prośbą o edity?
     
  5. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    To pierwsze to mój błąd :oops: , ale to drugie miało być jako kontrast. I rzeczywiście te sejmiki, były trzy opcje. Dzięki za krytykę, postaram się poprawić.

    [ Dodano: Wto Lut 14, 2006 20:23 ]
    A tak swoją drogą...
    :D

    [ Dodano: Nie Lut 19, 2006 09:50 ]
    Tak jak zapowiedziałem, dzisiaj następny odcinek. Mogłem dać już kawałek kilka dni temu, ale pomyślałem, że będzie lepiej jak zrobię jeden duży niż dwa małe. Przy okazji chciałbym podziękować Problemowi za pomoc przy evencie. Ostatecznie nie wyszło, ale trudno...
    ____________________________________________________________________________
    CZĘŚĆ V
    W listopadzie roku 1460 powstało z popiołów jakoby feniks przymierze polsko-litewskie, gdyż król
    Kazimierz uznał, że Czesi nie pomogą mu w wojnach planowanych i wystąpił z ich sojuszu.
    Krótko potem skończono rozmowy z Litwinami i tak oba kraje z powrotem sojusznikami zostały.
    Niedługo potem krucjatę ogłoszono przeciw Złotej Ordzie, która nadal dla Rzeczpospolitej
    groźna być mogła. Niestety, sprzymierzeńcy, to jest Saksonia, Pomorze i Gruzja odmówili walki
    czym się shańbili ogromnie, a kara boska z pewnością ich nie ominie. Być może ta kara
    zostanie wymierzona ręką polską, a być może inną...
    Przeczekawszy zimę,wyruszyły w czerwcu wojska koronne pod panem Piotrem Duninem i litewskie.
    Jakoże uzbrojenie, taktyka, a także waleczność większa była po stronie chrześcijan szybko
    przewagę uzyskano, a poganie bronić się musieli.

    [​IMG]

    Już w listopadzie padł Woroneż, oblegany przez jazdę pana Dunina. Zostawiwszy niewielką
    załogę w mieście wyruszył on wspomagać oblężenie Tambova, ludzi bowiem wiele tam umarło
    przez choroby, głód i zimno.

    [​IMG]

    W marcu 1462 roku uczyniono kolejne reformy ku centralizacji. Śmiało można było już
    powiedzieć, że Królestwo Polskie to kraj zcentralizowany, gdzie samowoli i warcholstwa
    wiele nie ma. A 29 marca kolejna pomyślna rzecz się stała, padł bowiem Tambóv, twierdza
    pogan, a 2 dni później Don oblegany przez Litwinów.

    [​IMG]

    14 kwietnia 4 tysiące jazdy polskiej blokującej Saratów zaatakowało 25 tysięcy pogan. Bóg
    nie pozwolił na zwycięstwo niewiernych i zesłał je wojskom chrystusowym. Klęska Ordyńców
    była wielka.

    [​IMG]
    Pogoń za uciekającym wrogiem.

    3 maja przybyło 4 tysiące jazdy polskiej pod Tatarstan, stolicę Złotej Ordy, i oblegać go
    zaczęło. Zaatakowane to wojska wkrótce zostały przez 20 tysięcy pogan, którzy wcześniej
    zniesieni zostali pod Saratowem. Taki sam był wynik tej bitwy, a Ordyńcy uchodzić musieli
    szybko, lecz wielu zostało dopadniętych i zabitych.
    18 sierpnia przybył do Krakowa poseł Złotej Ordy, oferujący Polsce za pokój 50 dukatów.
    Propozycja ta odrzucona została, a król nie mógł uwierzyć w głupotę Chana, który myślał,
    że taką śmieszną sumą przekupi Polaków.
    30 września wojska zostawione pod Tambovem zaatakowane zostały przez 20 tysięcy piechoty
    pogańskiej. Nie byli to ci sami Ordyńcy, co w poprzednich bitwach, natomiast taki sam
    był wynik. Niestety, już 2 października pozostałe 2 tysiące żołnierzy zaatakowało 4 tysiące
    jazdy wrogiej i tym razem uchodzić musiano. Ile przedtem Tatarów zabito, sam Bóg wie.
    Wróciwszy na zimę na Litwę, pod koniec lutego podjęto atak na Tambów, którym dowodził
    Piotr Dunin, sławny już wódz. 12 tysięcy wojsk koronnych zniosło bez problemu 11 tysięcy
    pogan. W lipcu próbę odbicia Tambova podjęły wojska Chanatu Syberyjskiego, w sile 11
    tysięcy. 9 tysięcy Polaków pod Duninem zwyciężyło bez większych strat.

    [​IMG]

    W sierpniu przybył kolejny poseł Złotej Ordy. Król, ciekawy co przez rok się zmieniło,
    przyjął go na Wawelu. Poseł ten ofiarował 250 dukatów, czyli o 200 więcej niż poprzednio.
    Jednakże i ta oferta odrzucona została.
    We wrześniu armia Piotra Dunina dotarła do Mordvy, gdzie 25 tysięcy pogan stało. Mimo, iż
    przewaga wroga wynosiła 16 tysięcy, zwycięstwo kolejne odniósł żołnierz polski. Rozpoczęło
    się oblężenie Mordvy.
    25 grudnia, w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, padła twierdza Saratów. Niechybnym to
    znakiem było od Boga, że zwycięstwu chrześcijan nic już nie przeszkodzi.
    I tak było. Równy miesiąc później padła Mordva, a 17 lutego wznowiono oblężenia Tatarstanu.
    Nie skończono go jednak, gdyż 15 marca pokój zawarto. Do Korony włączono wszystkie zdobyte
    prowincje, to jest Woroneż, Tambóv, Saratów i Mordvę, a do Litwy Don. Część wojsk wróciła
    do Polski, a 14 tysięcy jazdy, oczywiście pod panem Duninem, zostawiono w Saratowie, aby
    porządku na nowo zdobytych ziemiach pilnować.

    [​IMG]

    Siły te przydały się w niedługim czasie. 5 lipca wybuchł bunt w Tambovie. Został on szybko
    zniesiony, a przywódców tak jak w poprzednich buntach powywieszano. Tak samo stało się
    we wrześniu w Haliczu, co wszystkich zaskoczyło, gdyż prawosławni duże swobody mają.
    1 stycznia dowódcą armii w Sieradzu został Feliks Paniewski, uzdolniony strateg.
    Nominacja ta niespodziewana była, bo Paniewski młodym jest człowiekiem. Talent wojskowy
    ma niewątpliwie, ale jak zachowa się na prawdziwej wojnie?...
    16 lutego Polska staciła lennika. Otóż Pomorze, ogniew palone przez bunty, zostało
    włączone zbrojnie do Brandenburgii. W swoim liście do elektora Brandenburgii król Kazimierz
    wyraził swe oburzenie, na tym się jednak skończyło.
    5 marca skandal wybuchł, gdyż Lancskórscy, jeden z największych rodów w Polsce, otwarcie
    zażądał ponownego sojuszu z Austrią, co było jawnym sprzymierzeniem się z tym państwem.
    Postanowiono mimo wszystko ich nie karać, lecz nie cieszyli się już oni takim jak dawniej
    poparciem króla.
    Zaczął się w końcu rok 1468. W Europie kończyła się wojna stuletnia, wyparto muzułmanów z
    Półwyspu Iberyjskiego, potężniejsze stawały się Węgry, które dotarły już do Morza Czarnego, Konstantynopol
    został zdobyty przez Turcję- ale najbardziej w siłę rosły Polska i Litwa, rządzone przez królów
    z dynastii Jagiellonów.

    [​IMG]

    Tydzień po Nowym Roku, książe Moskiewski zaślepiony żądzą zdobycia polskich ziem na wschodzie,
    wypowiedział Królestwu wojnę. Na pomoc pośpieszyli sojusznicy, Litwa i Gruzja, a wkrótce
    także Zakon Inflancki który przyjął litewską propozycję.

    [​IMG]

    Wkrótce zbrojne zastępy wojsk koronnych udały sie na Litwę aby tam do uderzenia się przygotować.
    22-tysięczna armia pod panem Paniewskim przybyła do Połocka, a 9-tysięczna armia pana Dunina
    w Briańsku została wzmocniona 10 tysiącami jazdy z Sandomierza. 6 dni po przybyciu owych posiłków
    wojska nasze zostały zaatakowane przez 18 tysięcy ciemnych chłopów rosyjskich. Zniesieni oni
    zostali bez większych strat, a pogrom był całkowity-12 tysięcy zginęło, 6 tysięcy do niewoli się
    dostało. Tylko nielicznym udało się uciec...
    3 marca wysłano z Połocka 5 tysięcy jazdy wielkopolskiej pod panem Wołodyjowskim do Dyneburga,
    aby twierdzę postraszyć. Zamiar ten musiano jednak porzucić, gdyż akurat tędy przechodziły spore
    siły Moskwy zmierzające ku zbuntowanemu Dorpatowi w Inflantach. 12 kwietnia porażkę poniosły
    wojska litewskie oblegające Smoleńsk. Odsiecz składała się z najlepszych bojarów moskiewskich
    i wygrała, trzeba jednak wspomnieć, iż walka była ciężka i zażarta. Sytuacja więc na granicy
    niewiele się zmieniła przez 4 miesiące wojny.

    [​IMG]

    Korzystając z tego, że wojsko moskiewskie oddaliło się, znów powzięto zamiar oblężenia Dyneburga.
    Tym razem doszło ono do skutku, a twierdza została bez dostaw żywności.
    W czerwcu wybuchły dwa bunty- o ile w Saratovie można było się tego spodziewać, to bunt na Pomorzu
    Zachodnim był niespodziewany. Jakoże takie bunty wybuchły nie pierwszy raz, wiedziano co robić.
    12 sierpnia 5-tysięczny garnizon polski w Mordvie został zaatakowany przez ciemne hordy moskiewskie,
    liczące 19 tysięczny ludzi. Z Bożą pomocą, po ciężkiej batalii, Mordva została obroniona. Posiłki
    szybko wysłano do owej prowincji, lecz nadal Moskwa posiadała ogromną przewagę liczebną.

    [​IMG]

    23 grudnia Litwa wznowiła oblężenie Smoleńska. Dziwnym to było posunięciem, bo w Moskwie stacjonowały
    spore siły, zdolne z pewnością uwolnić miasto od oblężenia, a poza tym zbliżała się ciężka rosyjska
    zima.

    [​IMG]

    W styczniu natomiast Polacy zrobili odwrotnie- wycofali się spod Dyneburga. Nie chcąc narażać
    żołnierzy na choroby, głód i zimno skierowano się do Połocka, aby tam przezimować po czym wrócić.
    Jakoże Dyneburg to nie Rosja tylko Inflanty, zima była krótka i już w lutym wrócono pod mury
    dyneburgskie. Ponadto w marcu zaczęto na wschodzie oblężenie Muromia- miasta gdzie jeszcze nie tak
    dawno 30 tysięcy rosyjskiego wojska stało. Teraz po nim śladu nie było widać, jeno 7 tysięcy Polaków.
    2 kwietnia musiano się jednak wycofać, gdyż chłopstwo w Mordvie, nie widząc nad sobą karzącej ręki
    Króla Polski, bunt zaczęło. Szybko powstanie zniesiono, przywódców powywieszano i pod Murom wrócono-
    cóż by więcej robić.
    18 wrześnie przybył poseł z Moskwy pokój Królestwu oferujący, wraz z 71 dukatami. Propozycja została
    odrzucona.
    29 października bitwa wielka miała miejsce pod Smoleńskiem. Połączone sły polsko-litewskie, łącznie 20
    tysięcy ludu, stanęły naprzeciw 30 tysiącom mas chłopskich z Moskwy. Zwycięstwo było wielkie nasze, ale
    trzeba nadmienić iż najważniejszą rolę odegrały skrzydła, które zajmowali Litwini. Odparli oni natarcie
    moskiewskie z taką siłą, że wynik bitwy od razu był przesądzony. Kto z Rosjan tam nie zginął, ten uciekł
    od razu.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Przebieg bitwy pod Smoleńskiem

    Niestety, trzy dni po owej batalii zwycięskiej, odpoczywające wojska zaatakowało 15 tysięcy Moskwicinów. Bitwa
    była zacięta, lecz ostatecznie przegrana.
    Przyszedł nowy, 1470 rok, przyszedł Luty i przyszedł koniec oblężenia Muromia. Zamek ten poddał się w końcu,
    a połowa załogi wcześniej z głodu wymarła.

    [​IMG]

    Do Dyneburga skierowany został pan Paniewski, aby oblężeniem pokierować. Po dwóch bitwach smoleńskich zostało
    mu jeno 2 tysiące jazdy i sam by wiele nie wskórał. Po drodze palił, ścinał, niszczył i zniósł 1,5-tysięczny
    oddział rosyjski w Ostrovie.
    W kwietniu, kiedy zelżały mrozy, postanowiono zaatakować z Muromia prowincję sąsiednią, Gorodec. Po drodze jednak
    rzeka Wołga była, a za nią 2 tysiące bojarów moskiewskich. 3 razy 7 tysięcy rycerzy próbowało sie przebić
    na drugi brzeg, 3 razy się to nie udało. Gorodec na razie został obroniony.
    W lipcu rzecz arcystraszna się stała, otóż buntownicy z Dzikich Pól o opiekę Chana krymskiego poprosili i ten się zgodził.
    Dzikie Pola do Krymu przeszły, a hańba wielka na Litwę spadła, która tylko krwią zmyta być może.

    [​IMG]

    14 września padł Dyneburg. Wysłano wspaniałomyślną propozycję pokoju do księcia Moskiewskiego, tylko owego miasta
    w Inflantach się domagając, a rezygnując z Muromia. Zgodził się na to Moskwicin, a wkrótce też z Litwą pokój został
    podpisany. Tak skończyła się ta wojna, a chciwość Moskwy została ukarana.

    [​IMG]
    [​IMG]

    1 października drugą swą prowincję w Inflantach Rosjanie utracili. Buntownicy w Dorpacie poprosili o ochronę Wielkiego
    Mistrza Zakonu Inflanckiego, na co ten zgodę wyraził.
    2 dni później 10 tysięcy rycerstwa polskiego, weteranów z Rosji, zaczęło oblężenie Siczy, kolejnej zbuntowanej
    prowincji litewskiej. Oblężenie to bez większych problemów skończyło się w czerwcu.
    W styczniu 1472 roku tęgie umysły z Krakowa obmyśliły nowe rodzaje broni dla wojsk naszych. Gdyby ta wojna teraz się
    zaczęła!... Niechybnie skończyłaby się ona klęską totalną Księstwa Moskiewskiego.
    Rok później uczyniono kolejne reformy centralizacyjne. Po latach wojny, nastał czas pokoju i nad gospodarką trzeba
    teraz zamyślać.

    Przegląd wojsk Królestwa Polskiego w maju 1473 roku
    4.950 w Gdańsku pod panem Kamienieckim
    12.994 w Sieradzu pod panem Janem Górką
    9.801 w Lwowie pod panem Krzysztofem Górką
    10.517 w Dyneburgu pod panem Paniewskim
    15.484 w Briansku pod panem Duninem
    9.746 w Saratovie pod panem Siemienowiczem
     
  6. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    Jutro albo pojutrze szykuje się wielka aktualka! A w niej między innymi:
    -Wojna ze Złotą Ordą
    -Problemy wewnętrzne
    -Reformy kraju
    -Dużo innych :p

    [ Dodano: Sro Mar 01, 2006 08:21 ]
    W związku z problemami na EUFI trochę się opóźniło :x . To zdecydowanie najdłuższy odcinek, jestem ciekawy jak oceniacie jakość. OFICJALNIE INFORMUJĘ, że w razie następnych problemów tutaj AAR-a można też czytać na stronie Wilkołaka: http://www.europauniversalis.fora.pl/index.php . Będę umieszczał nowe odcinki na obu forach.
    _______________________________________________________________________
    Część VI

    5 stycznia 1474 roku Księstwo Moskiewskie wypowiedziało wojnę Nowogrodowi. Te dwa państwa rosyjskie toczyły przez ostatnie
    kilkadziesiąt lat wiele wojen, z których Moskwa zwycięska była, a Nowogród ostał jeno z samym miastem swoim. Teraz zaś
    zbliżało się ostateczne wcielenie go do państwa rywala.
    3 dni później dowódcą armii w Sieradzu został mianowany Dobiesław Kurozwecki. Wsławił się on jako mniejszy wódz w
    wojnie moskiewskiej, a teraz postanowiono powierzyć mu jedną z największych armii Królestwa. Miejmy nadzieję, że
    będzie tak jak z panem Paniewskim, co do którego również wątpliwości były a przywódcą okazał się doskonałym.
    Pod koniec miesiąca, dnia 29-go, zachorzał król nasz na dziwną chorobę. Zaczął mówić od rzeczy, dziwnie się zachowywać...
    Próbują z niego księża modłami wygnać złego ducha, ale ile to zajmnie nikt nie wie...

    [​IMG]

    Aż rok bronił się Nowogród przed agresją Moskwy, aż w końcu dobyto miasto. Okrcieństwa, jakich dopuszczano się na
    ludności miasta, przechodzą wszelkie pojęcie. Źle ma ludność w kraju ruskim, o wiele gorzej niż w Królestwie Polskim.

    [​IMG]

    24 lutego 1476 roku Górkowie, nadal niezadowoleni z odwołania Jana z armii sieradzkiej, zaczęli wojenkę lokalną z
    Kurozwieckimi, tj. najeżdżali ich dobra, sługi mordowali... Kurozwieccy oczywiście odpłacali się tym samym. Jednakże gdy
    poszkodowany przez przypadek został też niewinny szlachetka, król, który dzięki Bogu zmysły odzyskał, postanowił z tym
    skończyć. Aresztowano Górków i pod sąd ich postawiono, a dowódcą armii w Lwowie został dotychczasowy zastępca Jana Górki,
    pan Białoskórski.

    [​IMG]

    15 lutego 1480 roku nowa potęga wyrosła w Europie, z którą na szczęście utrzymuje się dobre stosunki. Burgundię, państwo
    we Francji rywalizujące z Paryżem, odziedziczył król Austrii. Wielka to teraz siła jest, zdolna pokonać każdy kraj w
    Europie.

    [​IMG]

    Niestety, w sierpniu tegoż samego roku okazało się, że choroba króla nie minęła bezpowrotnie. Objawy były takie same i
    znów musiano wezwać księży. Widać Lucyfer szczególnie nieprzyjazny Polsce jest, widząc jej potęgę i pobożność ludzi.
    A czasy nastały niebezpieczne, miesiąc później mijał bowiem termin sojuszu. Dzięki Bogu, zastępcy okazali się
    mądrymi ludźmi, i od razu sojusz przedłużono.

    [​IMG]
    [​IMG]

    W październiku jakowyś niepokorny filozof podobno zaczął twierdzić, iż to nie Ziemia jest centrum wszechświata. Wielu ludzi,
    zwłaszcza księży, chciało uwięzienia owego bluźniercy, lecz król uśmiawszy się z niego, postanowił go uwolnić. Proponował
    mu też posadę błazna na królewskim dworze, lecz ów "astronom" odmówił. Zdenerwował się wtedy król, ale słowo się rzekło
    i człowiek ten odszedł wolny.

    [​IMG]

    Lata nastały spokojne, w czasie których rozwijano infrastrukturę, zwiększano centralizację i ogólniy dobrobyt panował.
    W maju 1484 wciągnięto do sojuszu Hospodara Mołdawskiego, który będąc zagrożony zarówno od Węgier, jak i plugawej Turcji,
    pomocy szukał. Stało się to 4 miesiące po śmierci jednego z największych wodzów w historii Polski, Piotra Dunina.
    Żałoba w kraju nastała jakby król umarł, a pogrzeb swym rozmachem z pewnością zostanie zapamiętany na długo.
    Dokładnie cztery lata później zmarł kolejny wielki wódz, Feliks Paniewski, którego imię ze strachem wspominano w Moskwie
    i Złotej Ordzie. Kolejny raz żałoba nastała, a wielu spośród ludu bało się, że złe czasy nadchodzą...

    [​IMG]
    [​IMG]

    Nastał rok 1490, a z nim nastała jakoby nowa epoka. Pamiętając o desantach wrogów w Pomorzu, którym nikt przeszkodzić nie
    mógł, postanowiono zbudować 5 galer dla ochrony wybrzeża. Ochotników do służby na nich było tak wielu, iż testy musiano
    czynić i najlepszych wybierano. Teraz żaden Duńczyk ni Szwed bezkarnie pod polskie wybrzeże nie podpłynie!
    We wrześniu upłynął termin sojuszu Polski, Litwy, Zakonu Inflanckiego, Gruzji i Mołdawii. Tak jak i poprzednio, znów
    przedłużono ważność owego sojuszu.
    W sierpniu roku 1492 zmarł król Kazimierz, przez wiele lat Polską szczęśliwie rządzący. Następcą jego został Jan Olbracht,
    jeden z jego synów kształconych przez Jana Długosza. Żal był powszechny w państwie, ale i optymizm, gdyż wierzono, że
    syn nie gorszy od ojca będzie. Niestety, śmierć ta oznaczała także zerwanie Unii Polsko-Litewskiej, ponieważ na tron
    wielkoksiążęcy powołano Aleksandra, drugiego syna Kazimierza. Bracia jednakże w wielkiej przyjaźni żyją i nie ma obaw
    co do stosunków między oboma krajami.

    [​IMG]

    22 grudnia 1494 skończyła się działalność misyjna w Saratovie, gdzie ludzie nawrócili się z pogańskiej wiary w Mahometa na
    jedyną prawdziwą, i zwierzchnictwo Papieża przyjęli.

    [​IMG]

    6 listopada wojna wybuchła między Litwą a Krymem, do której dołączyła oczywiście Polska. Chan Krymu odmówił oddania
    Dzikich Pól, które prawnie do Litwy należały, więc ukarać go trzeba...
    Przeczekawszy chłody, 12-tysięczna armia pod dowództwem pana Mieleckiego udeżyła na Krym. Po zwycięskiej bitwie, część wojsk
    oddelegowano do pościgu za uciekającymi poganami, a część zaczęła oblężenie.

    [​IMG]

    6 lipca padła Sicz, a 17 października Krym. W międzyczasie, 25 sierpnia dogoniono armię krymską pod Bracławiem, tam jednak
    zdrożone wojska klęski doznały i wycofać się musiały. Niewielu jednak pohańców przeżyło i ci wkrótce zniesieni przez siły
    litewskie zostali. Na mocy pokoju z 25 grudnia 1497 roku Dzikie Pola do Litwy wróciły, a także kontrybucję pobrano
    sporą.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Europa w roku 1500

    29 sierpnia zmarł król Jan Olbracht. Śmierć jego oznaczała ponowne zawiązanie Unii między Polską a Litwą, gdyż na króla
    Polski obrany został dotychczasowy Wielki Książe Litewski Aleksander. Znów zjednoczone kraje, groźne stawały się ponownie
    dla każdego kraju na świecie.
    Aleksander zdecydowanie postawił na rozwój technologii lądowych. Sprowadzał mędrców z Włoch, Hiszpanii, Niderlandów, a nade
    wszystko z Anglii i Francji. Ci głowili się, jak by tu wojsko lepsze uczynić, jak fortece trudniejsze do zdobycia
    budować, jak bronie poręczniejsze a bardziej zabójcze stworzyć- i udało im się to. Rok po objęciu tronu Aleksander
    dostał gotowe plany nowych twierdz, a także broni lepszych niż stare.*
    Myliłby się ten, kto by powiedział, że zaniedbał król gospodarkę. W styczniu roku 1504 zaczęto budować oczyszczalnię w
    Sieradzu. Wkrótce też ją ukończono.
    12 sierpnia na dziwną chorobę zapadł król. Część objaw przypominała straszną chorobę króla Kazimierza, Aleksander
    jednak słabł przede wszystkim. 2 tygodnie potem zmarł.
    Królem Polski i Wielkim Księciem Litewskim został kolejny syn Kazimierza- Zygmunt. Dwóch pierwszych zmarło bez potomstwa,
    jak będzie z Zygmuntem?... Czy Bóg odwrócił się od dynastii Jagiellonów i ta wkrótce wygaśnie?...
    W roku 1507 zakończył Zygmunt reformy zapoczątowane jeszcze przez dziada jego, Władysława, zwycięzcę spod Grunwaldu.
    Wszelkie najważniejsze decyzje w Krakowie były podejmowane, wojewodowie musieli mieć pozwolenie na większe działania.
    W rękach Zygmunta spoczęła władza absolutna. Jak sobie z nią poradzi on i jego następcy? Miejmy nadzieję, że dobrze...

    [​IMG]

    29 marca król powziął decyzję, na którą cała Polska i cała Litwa od dawna czekały. Wypowiedziano wojnę Złotej Ordzie,
    aby pogan nawracać na jedyną prawdziwą wiarę. Wysłano posłów z oznajmieniem do Tatarstanu i zajęto się wprowadzaniem
    w życie dawno obmyślonego planu.

    [​IMG]

    4 lipca cztery ordziackie twierdze oblężone były: Kazań, Bolgoria, Tatarstan i Tana. Opór spotykano zacięty, lecz wszędzie
    znoszono go bez problemów. Wydarzenia następowały błyskawicznie, a Chan nie mógł zorganizować obrony. 26 sierpnia padła już
    Tana, a oblężony zaczął być Sarai. Wkrótce wojska tam stacjonujące zostały zaatakowane przez 20-tysięczną armię wroga,
    lecz 6 tysięcy pod dowództwem pana Stadnickiego zwyciężyło, w czym wielka była zasługa owego dowódcy. Część tylko sił
    wystawił na widok, z resztą zaś schował się w lesie; gdy wojska Złotej Ordy udeżyły, spadł na nie jakoby grom z jasnego
    nieba i tak przeraził przeciwnika, że ten pierzchnął od razu w panice wielkiej.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    1 Września 1511 roku
    -Myślisz, że się uda?-Ciszę przerwał czyjś głos.
    -O, to ty. Nie wiem. Jeśli Bóg pozwoli, zwyciężymy i zniesiemy wroga. Jeśli nie...-Cisza była wymowniejsza niż wszelkie słowa.
    Jan Stadnicki, wódz armii oblegającej Sarai był spokojny. Przed chwilą skończył się modlić i wiedział jedno: nawet jeśli
    poniesie porażkę, Bóg nagrodzi go za walkę o chrześcijaństwo.
    -Zwiadowcy mówią, że jest ich kilkanaście tysięcy, albo więcej. U nas jest tylko 6 tysięcy mężów.
    Nie lepiej się wycofać? -Michał Kropowicki, zastępca i przyjaciel był zdecydowanie przeciwny podjęciu walki...
    -Boisz się?-Głos Stadnickiego stał się wzburzony-Mamy dobry plan! Nie będą spodziewać się uderzenia z boku!
    -Nie będą? Przyjacielu, wiem, że jesteś dobrym żołnierzem, ale chyba zły duch zasłonił ci oczy! Przecież to oczywiste, że
    uderzenie pójdzie z lasu! Każdy by tak zrobił i ten sprośny poganin także!-Kropowicki był coraz bardziej zdenerwowany.
    Widać było, że zaczyna się poważna kłótnia.
    -Oni wiedzą tylko tyle, że jest nas niewiele. Nie wiedzą ile- nie wysyłali żadnych zwiadowców, tacy są pewni...-Stadnicki
    nie ulegał.
    -Skąd wiesz?
    -Proszę cię, nie przerywaj mi. A odpowiadając na pytanie: inaczej złapalibyśmy ich. Poza tym, nasi szpiedzy też tak
    donoszą...-Uśmiechnął się.
    -Nawet jeśli, skąd wiesz, że uderzenie się powiedzie? To szalony plan!
    -Szalony plan, to dojście do Morza Kaspijskiego! A mimo to, król nie boi się zaryzykować! Nie rozumiesz, że aby wygrać,
    trzeba atakować, trzeba zaskoczyć, trzeba uderzyć z całą mocą, a nie cofać sie?-Stadnicki uniósł się. Zaczął gestykulować
    i krzyczeć. -Nie możemy sie teraz cofnąć! Oni pójdą za nami, pójdą na Saratov! Inne armie są zajęte pozostałymi twierdzami,
    nie będą mogły nam pomóc! Albo my, albo Złota Orda wygra tą wojnę! To od nas wszystko zależy! To dzięki tej batalii,
    być może wkrótce będziemy wjeżdżać do Astrachania jako zwycięzcy!-Po tym potkoku słów nagle uspokoił się. Cichym tonem
    dodał na koniec -Ufaj Bogu. On nas może ocalić. A wtedy...
    -Astrachań? Wątpię, by ktokolwiek z nas przeżył!
    -Ufaj...
    * * *
    3 godziny minęły już od południa. Będący na słońcu rycerze pocili się niemiłosiernie- kto wie, z którgo powodu bardziej.
    Przez słońće, czy przez 20 tysięcy pogan stojących naprzeciw?...
    * * *
    -Zginiemy... wszyscy zginiemy... przeklęty głupiec -Kropowicki, dowódca tysiąca rycerzy wysłanych dla skupienia uwagi
    wroga był wściekły.-Stoi sobie teraz w lesie... a kiedy my zaczniemy mieć kłopoty na pewno ucieknie! Czemu się na to
    uparł? I skoro jest taki mądry czemu sam tu nie przyszeł? -Często mówił sam do siebie, zwłaszcza gdy się denerwował.
    Teraz denerwował się jak nigdy.
    * * *
    -Panie, wojownicy są gotowi. Czekają tylko na rozkaz. -Dżalal Nanejko, sługa Czatar-Paszy składał meldunek.
    -Dobrze... Ilu jest niewiernych?
    -Nie więcej, niż tysiąc, mój panie. -Nanejko giął się w ukłonach.
    -Czemu nie uciekli? A zresztą to dobrze. Wieczorem chcę mieć w namiocie głowę wodza tym psów. Głowę, nie jego...-Czatar-Pasza
    uśmiechnął się złośliwie. -Daj rozkaz do ataku.
    * * *
    Stadnicki obserwował pilnie sytuację. Widział, jak hordy pogan poruszają się, nabierają prędkośći, są coraz bliżej...
    Podniósł rękę. Czekał chwilę, a gdy pierwsze szeregi zaczęły walczyć, opuścił ją.
    -Za króla! Za Polskę! Za Boga! -Krzyknął, po czym ruszył w dół.
    * * *
    Kropowicki spojrzał w dół. Ujrzał to, czego się bał najbardziej: strzałę w swoim boku. -Niech to diabli...-Przeklnął.
    Szybkim ruchem wyszarpnął ją, lecz w tej samej chwili inna strzała przeszyła jego szyję. Zapadając w ciemność, słyszał
    pieśń śpiewaną przez kilka tysięcy gardeł:
    "Bogurodzica dziewica, Bogiem sławiena Maryja..."
    * * *
    Stadnicki widział tłum. Jeszcze ich nie zauważyli, ale to tylko kwestia chwili. Pieśńi śpiewanej przez jego żołnierzy
    nie sposób było nie usłyszeć. Ale jeszcze się zbliżali, jeszcze ich nie widziano... W końcu w tłuszczy zapanowało poruszenie.
    Lewa strona błyskawicznie odwróciła się w stronę nacierającego wojska, lecz nie miała szans. Nie zdołała nawet spowolnić
    uderzenia... Stadnicki ciął na lewo i na prawo. Przed oczami przemykały mu skośnookie twarze pohańców, które najczęśćiej
    po chwili były przecinane mieczem. Nie wiedział, ile tak jechał. W pewnym momencie pan Jasiewski, jadący po jego prawej
    stronie, padł na ziemię. Nawet jeśli w pierwszej chwili przeżył, musiał być zatratowany przez konie. Po chwili padł pan
    Grzymalski, jadący z lewej... Uderzenie trwało. W pewnej chwili wokół Stadnickiego zapanowały ciemności...
    * * *
    -Na Boga, budźi się! Panowie, szybko! -Stadnicki miał wrażenie, jakby przed chwią został zdjęty z tortur. Powoli dochodził
    do siebie.
    -Gdzie... jes...-Nie miał siły mówić. Zakasłał, po czym zamknął oczy.
    -W imię Ojca i Syna, żyjesz? -Wolski, przywódca chorągwii krakowskiej, krzyknął przerażony. Odpowiedziało mu ledwo widoczne
    skinienie głową.
    -Panie Wolski, proszę odejść! On nie może się teraz wysilać! -Głos księdza Sporowskiego, a zarazem cyrulika**
    opiekującego się Stadnickim był kategoryczny. Po chwili sam zaczął wyjaśniać sprawy Stadnickiemu. -Zwyciężyliśmy!
    Bóg zesłał wiktorię! Poganie tak się przestraszyli pańskiego uderzenia, że uciekli od razu. Pan, mości Stadnicki,
    padł pod koniec natarcia. Dostałeś Waść kamieniem w głowę -Sporowski pokręcił głową -Zaprawdę, pogański sposób walki.
    Wielkie miałeś szczęście, że nie spadłeś na ziemię, lecz oparłeś się o konia. To cię ocaliło, gdyż wierzchowiec nie mając
    gdzie uciec biegł z uderzeniem!
    -Kropowicki... -Wymówił z trudem ranny. Ton głosu księża spochmurniał.
    -Nie żyje. Zginął, zanim uderzyliście...
    -W imię Ojca...
    -I Syna, i Ducha Świętego. Amen. -Dokończył ksiądz -Świeć Boże nad jego duszą.
    * * *
    Tak zakończyła się batalia Saraiska, zwycięstwo wielkie Polski, która dalszą wojnę ustawiła na jej korzyść.

    17 września armia, która zdobyła Tanę, stanęła pod murami Koubanu. Wkrótce potem została zaatakowana przez niewielki wojska
    pogańskie, lecz te wielkich problemów nie sprawiły. Pojmani jeńcy, przed wbiciem na pal, mówili, że źle się działo w
    państwie już przed wojną, a teraz cały kraj ogarnął chaos. Dobrze to zwiastowało dla dalszych działań wojennych.
    24 grudnia, w Wigilię Bożego Narodzenia, miał miejsce cud wielki. 2 tysiące polskiej jazdy, stacjonującej tymczasowo w Mordvie,
    zostało zaatakowane przez 16-tysięczną hordę niewiernych. Matka Boska zesłała jednak zwycięstwo wojskom chrystusowym, a
    pohańcy uciekali w popołochu.
    Wojna była korzystna dla Polski, a na zimę uspokoiła się. Zdarzały się co prawda jakieś mniejsze bitewki na pograniczu,
    lecz wpływu wielkiego na ostateczny wynik walk one nie miały. 5 kwietnia przybył do króla poseł Chana, oferujący za pokój
    180 dukatów. Prośba, tak jak i pozostałe, została odrzucona.
    26 maja padł Kouban, a i inne twierdze poczęły chylić się ku upadkowi.

    [​IMG]

    Po zniesieniu niewielkiego oddziału wiernego Chanowi, zaczęto oblegać Khazarię. 4 lipca zdobyto Sarai, lecz tą dobrą wieść
    przysłoniła zła- Gruzji, naszemu sojusznikowi, wypowiedziała wojnę Turcja. Formalnie dołączono do Gruzinów, lecz wszystkie
    siły zajęte były w Złotej Ordzie, a na żadne dodatkowe pięniedzy nie posiadano.
    W sierpniu wrócono pod Tatarstan. Oporu żadnego nie było, bo za taki nie można liczyć 1000 słabo uzbrojonych piechurów
    muzułmańskich.
    We wrześniu dobyto dwóch twierdz: Kazania, należącego do Ak Koyunlu i Khazarii, należącej bezpośrednio do Złotej Ordy.
    Zaczęto też oblegać nadkaspijskie miasto Alanię.

    [​IMG]

    Na zimę zdecydowano się wycofać spod Bolgorii i Tatarstanu, fortece te nie osłabły bowiem, za to wojska polskie osłabnąć
    mogły w czasie długich mrozów.
    Rok zaczął się niepomyślnie- 3 stycznia przegrano bitwę pod Mordvą, gdzie 13-tysięczna armia uległa 12 tysiącom muzułmanów;
    miesiąc później bunt wybuchł w ziemii warmińskiej, który został jednak szybko stłumiony. W marcu zniesiono także siły
    oblegające Mordvę. 15 kwietnia zaczęło się po raz trzeci w tej wojnie oblężenie Tatarstanu. Między kwietniem a
    sierpniem odniesiono szereg sukcesów, między innymi zdobyto trzy twierdze: ważny nadkaspijski ośrodek handlu Astrachań,
    ostatni punkt oporu Złotej Ordy na zachód od Wołgi Alanię, a także twierdzę Yaik, leżącą już na wchód od tej wielkiej
    rzeki.
    W październiku możni udowodnili, że najważniejszą dla nich sprawą jest dobro ojczyzny. W czasach, gdy król nie miał
    pieniędzy na wystawienie wojska, największe rody zdecydowały się same je opłacić.

    [​IMG]

    29 października zawarto pokój osobny z Ak Koyunlu, na mocy którego w wieczne władanie Polski przechodził Kazań. Wkrótce potem
    padła twierdza Chana, Tatarstan. Jego samego jednak w niej nie znaleziono; uciekł wcześniej tajemnym tunelem.
    Zwycięstwo Polski było już przesądzone -większość kraju była zdobyta, część oblężona, a tylko nieliczne ziemie na północy
    zostawały wolne.

    [​IMG]

    W sierpniu zaczęto oblegać Bolgorię, którą zdobyto dopiero w czerwcu roku następnego. W międzyczasie w październiku padły
    Baybakty oraz wybuchły bunty w Chełmnie, Saraiu i Warszawie, jednakże szybko je zniesiono.
    Złota Orda dogorywała- żadnego oporu, żadnej próby przeciwstawienia się niszczącej sile Polski już nie było.
    Bolgoria padła w czerwcu, i 13 listopada 1517 roku pokój podpisano. Na jego mocy do Polski włączone zostały ziemie na
    zachód od Wołgi, a także Bolgoria, prowincja w której złoto się wydobywa. Wiele krwi spłynęło, ale ostatecze zwycięstwo
    wielkie było.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Rzeczpospolita sięgała teraz trzech mórz i była największym krajem Europy.

    [​IMG]

    Niestety, przez długą wojnę chłopstwo było bardzo niezadowolone. Bunty wybuchały często, a niektóre przejmowały nawet
    czasowo kontrolę nad całymi prowincjami, tak jak w Koubanie i Khazarii. Walczono zarówno w Koronie jak i Ziemiach Wschodnich
    i wszędzie walki te były krwawe. Do buntu doszło nawet w stolicy -Krakowie! Król musiał schronić się na Wawel, a tłumieniem
    buntu mieszczan zajął się pan Ranicki. Na domiar złego, w lipcu 1519 rozgłos zyskała sprawa Marcina Lutra, niemieckiego
    zakonnika, który 2 lata temu jakieś bluźniercze tezy podobno postawił, a teraz już jawnie się zbuntował przeciw Kościołowi
    Katolickiemu. W części prowincji na północnym zachodzie większość ludzi przyznała mu rację i także od Papieża odeszła.
    Król, nie chcąc ryzykować następnych buntów, zezwolił na wyznawanie "luteranizmu", a także islamu na Ziemiach Wschodnich.

    [​IMG]

    Na początku roku 1520 Wasyl III, dotychczas książe Moskiewski ogłosił się carem Rosji, a samo Księstwo Moskiewskie nazwę
    Carstwa Rosji przyjęło. Zacofany jest to kraj i biedny, a zmiana nazwy raczej mu nie pomoże...

    [​IMG]

    W samej Polsce nadal niepokoje panowały, lecz powoli sytuacja zaczynała się stabilizować. Bunty jednakże nadal wybuchały
    i zaciągnięto w Warszawie nowe oddziały nad którymi dowództwo objął pan Tarnowski.
    Tak mijały lata, a z nimi buntów było coraz mniej i były coraz słabsze. Rok 1523 zostanie zapamiętany jako rok rozwoju
    wojsk, bowiem poczyniono reformy, coby armie były mniej liczebne, ale lepiej wyposażone.** Poza tym, w październiku
    Wielki Mistrz Zakonu Inflanckiego złożył hołd lenny Zygmuntowi, Wielkiemu Księciu Litewskiemu i Królowi Polski.***

    [​IMG]

    W grudniu kolejny 1525 roku przykład wielkiego patriotyzmu dali magnaci, kolejny raz wypełniając pusty skarb państwa.
    Kilka miesięcy później, w sierpniu 1526 roku wydarzyła się rzecz, która poważnie może zagrozić zachodniej granicy
    państwa -Habsburgowie, dynastia władająca Austrią, odziedziczyła po śmieci Ludwika Jagiellończyka Czechy. Porażka
    to była dyplomacji polskiej wielka, gdyż liczono, że w razie bezpotomnej śmierći Ludwik przekaże kraj swemu kuzynowi,
    Królowi Polski Zygmuntowi. Niestety, w tej grze wygrali Habsburgowie.
    Lata mijały, z rzadka wybuchały bunty****, a kraj rozwijał się.
    3 maja 1529 miało miejsce zdarzenie wielkie, jedyne i wyjątkowe. Na króla Polski został koronowany Zygmunt August, syn
    obecnie panującego króla. Formalnie więc Polska miała dwóch króli, dwóch władców i jakby dwie głowy. Jednak w
    rzeczywistości oczywiście panuje tylko ojciec, a 9-letni młodzieniec nie za wiele ma do powiedzenia.
    Miesiąc po tym przesławnym wydarzeniu ulepszono uzbrojenie, a także
    przeprowadzono reformy wojskowe. Tylko Francja ma nowocześniejszą armię, reszta państw zostaje daleko w tyle, a zwłaszcza
    zacofani sąsiedzi.*****
    Tego samego roku Mazowsze zostało włączone ostatecznie do Korony. Od śmierci Janusza III w roku 1526 status tej prowincji
    był nieustalony, lecz w końcu go uregulowano.
    Na początku roku 1530 postanowiono dać dowód, że król interesuje się Ziemiami Wschodnimi i nie opuści ich mieszkańców
    w razie najazdu. Podjęto decyzję o budowie w Astrachaniu rafinerii, takiej jaka jest już w Sieradzu.
    We wrześniu żniwo zaczęły zbierać bluźnierstwa Lutra. Szwecja, wielki dotychczas przyjaciel Polski, zdecydowała się
    przejść na protestantyzm. Oczywiście oznaczało to zerwanie wszelkich stosunków między nami.

    [​IMG]

    W marcu 1532 roku plugawy Szwed stanął na nie swojej stronie Bałtyku. Nie wypowiedzieli oni wojny Polsce, gdyż się bali,
    lecz małemu i słabemu Zakonowi Krzyżackiemu. Państwo te szans obrony nie miało i wnet zostało anektowane, co jeszcze
    bardziej stosunki polsko-szwedzkie pogorszyło.
    W listopadzie tegoż roku znacznie ulepszono i tak świetne wojsko Polski. Sukces to był znaczny, gdyż przewagę wielką
    uzyskano nad sąsiadami i nie trzeba już bać się nikogo. Obmyślono także plany nowych twierdz, udoskonalając już
    istniejące.

    [​IMG]

    Lata mijały spokojne. Bunty już prawie nie wybuchały, rozwijano armią, handel... W sierpniu 1538 roku postanowiono
    zbudować 10 dodatkowych galer do obrony wybrzeża. Tak jak i poprzednim razem, ochotników wielkie masy napłynęły
    do punktów rekrutacji marynarzy. Wybrano tylko najsilniejszych, najlepiej nadających się do morskiej służby.
    We wrześniu 1539 skończyła się misja księży jezuitów w Woroneżu, którzy nawrócili lud tamtejszy na wiarę jedyną.
    Wielce uradowan z tego powodu był papież, a stosunki między nim a królem Zygmuntem są bardzo dobre.
    15 lipca 1540 roku stała się rzecz bardzo groźna. Habsburgowie, nie dość, że odziedzicczyli Czechy, to po śmierci
    Jana Zapolyi dostali też Węgry! Wielki to teraz kraj, rozciągający się od Morza Czarnego po Francję, posiadający także
    ziemie w Hiszpanii i Niderlandach. Na razie stosunki między Polską a Austrią utrzymują się dobre, ale jak długo tak
    będzie?...

    [​IMG]

    18 kwietnia 1542 postanowiono, że na wypadek agresji Austrii trzeba wzmocnić obronę na ziemiach granicznych. W pierwszej
    kolejności uchwalono rozbudowę twierdzy Sącz, a w dalszych planach są wszystkie miasta graniczące z państwem Habsburgów.
    Pod koniec 1542 roku wygasł sojusz Polski, Litwy, Gruzji i Mołdawii. Wszystkim państwom
    złożono ofertę przedłużenia go i tylko Mołdawia ową propozycję odrzuciła.
    W maju 1543 roku ukazała się w Norymberdze księga "De revolutionibus orbium coelestium", czyli po polsku "O obrotach
    sfer niebieskich". Autorem owego dzieła jest Mikołaj Kopernik, astronom mieszkający we Fromborku. Autor przedstawił
    w nim śmieszny, lecz bluźnieczy pogląd, że to nie Słońce wokół Ziemi, lecz Ziemia wokół Słońca się obraca.
    Powiadają, że ów Kopernik jest uczniem astronoma, który kiedyś odmówił bycia błaznem na królewskim dworze. Rzecz to jest
    nawet możliwa, gdyż poglądy obydwu podobne są.

    [​IMG]
    [​IMG]

    5 lat później, 1 kwietnia 1548 roku zmarł osiemdziesięciojednoletni król Zygmunt. Otrzymał on po śmierci przydomek
    Wielki, gdyż za jego długiego i szczęśliwego panowania rozszerzył granicę Polski, rozwinął ją ekonomicznie i wojskowo, słowem
    zrobił z ojczyzny naszej jedną z największych potęg w Europie. Od tej chwili państwo ponownie miało jednego monarchę,
    to jest koronowanego 18 lat wcześniej Zygmunta Augusta.
    Pierwsza jego decyzja wzbudziła duże niezadowolenie- rok przed koronacją poślubił potajemnie Barbarę Radziwiłłównę, córkę
    hetmana Jerzego Radziwiłła. W roku 1550 postanowił koronować ją na królową. Niechęć była spora, ale jakoże król władzę
    posiadał ogromną, nikt otwarcie protestować nie śmiał.
    Z pierwszych lat jego panowania można wyróżnić dalszy rozwój wojskowości, aneksję Irlandii przez Anglię a także przedłużenie
    sojusz, z pewną zmianą. Zamiast Gruzji znalazła się w nim bowiem Mołdawia.
    13 maja 1553 roku propozycję wejścia do sojuszu złożono księstwu niemieckiemu, Hesji, która
    niedano wystąpiła z sojuszu pod przewodnictwem Austrii. Oferta została przyjęta z wielką
    radością, a przymierze Hesji i Polski zostało uświetnione wielką ucztą na Wawelu.
    We wrześniu 1554 roku zbudowano kolejne 10 galer, które również skierowano do Gdańska.
    Siły morskie Polskie liczyły już w sumie 25 takich statków.
    26 lutego 1556 roku dyplomaci Polski i Francji skończyli rozmowy, dzięki którym oba kraje
    połączył sojusz wojskowy. Wielka była radość w Królestwie, gdyż teraz Austria na pewno
    nie odważy się zaatakować żadnego z tych krajów.

    [​IMG]

    3 miesiące później skończono ostatnie testy związane z nową bronią- muszkietami. Wyposażono
    w nie piechotę i niektóre oddziały jazdy. Trzeba wspomnieć, iż armia polska była w tamtych
    czasach najnowocześniejszą armią na świecie.

    [​IMG]

    W pierwszy dzień Bożego Narodzenia roku 1557 nastroje w kraju były bardzo patriotyczne. Rozwój gospodarczy następował
    bardzo szybko, a szlachta zaczęła domagać się wojen, aby rozszerzyć granice. W ramach przygotowań do tego z ochotników
    sformowano dwie 5-tysięczne armie.

    [​IMG]

    Tymczasowo król zdecydował się jednak wstrzymać z wojnami. Daler rozwijano technologie i gospodarkę. W maju 1551 roku
    umarł pan Tarnowski, wódz zasłóżony zwłaszcza w tłumieniu buntów. Zastąpił go Sebastian Lubomirski.
    W roku 1561 nastąpiła zmiana granic na północy- w ramach układu wileńskiego sekularyzowano Zakon Inflancki.
    Niewielka jego część przekształciła się w świecką Kurlandię, będącą lennem Polski, a pozostałymi ziemiami podzieliły się
    Polska i Szwecja.
    18 listopada 1562 roku zakończyła się wojna Austrii z pogańską Turcją. Chrześcijaństwo zwyciężyło, a Turcy musieli
    wycofać się ze znacznej części swoich europejskich posiadłości. Jedynym minusem tego było to, iż ziemie te dostały
    się we władanie coraz potężniejszej Austrii...

    [​IMG]
    [​IMG]

    Niestety, król sam będąc znakomitym wodzem i gospodarzem w kraju, złych sobie dobierał pomocników. Przedstawiciele rodów
    magnackich, którzy częściowo rządzili Polską, dbali głównie o swój interes co spowodowało krótkotrwały kryzys w państwie.
    W lutym roku 1565 wodzem armii briańskiej został mianowany pan Kurbski, uczeń świętej pamięci pana Tarnowskiego.
    Miesiąc później wybuchło powstanie Grecji przeciwko muzułmańskiej Turcji. Grecy ogłosili niepodległość i zaczęli walkę
    z zaborcą. Długo król się zastanawiał czy pomocy dla Greków nie wysłać, ostatecznie uznał jednak, że byłoby to zbyt trudne
    i kosztowne przedsięwzięcie.

    [​IMG]

    Po roku ciężkich walk i daremnego oporu powstanie zostało stłumione, a Grecja z powrótem do Turcji włączona została.
    Na początku roku 1567 podjęto kolejne reformy, aby na lądzie skuteczniej walczyć. Ważniejszą jednak decyzją, być może
    najważniejszą w dziejach Królestwa Polskiego, podjął król na początku lutego. Widział on, że potomka już się nie doczeka,
    a Polska i Litwa po jego śmierci mogłyby się rozdzielić. O ile w sojuszu były silne, tak pojedyńczo stałyby się łupem
    krwiożerczych sąsiadów. Rozumiał to król Zygmunt i postanowił tej straszliwej wizji zapobiec. 2 lutego wydał on dekret,
    w którym pisało co następuje:
    "My, Zygmunt August, z Bożej łaski Król Polski, Wielki Książe Litewski, Książę Pomorza, Podlasia, Mazowsza, Semigalii,
    Kijowszczyzny, Kazania i Astrachania ogłaszamy do wiadomości powszechnej, że od tego czasu Królestwo Polskie i Wielkie
    Księstwo Litewskie połączone są Unią nie personalną, jak było od czasów pradziada naszego Władysława, lecz realną,
    stanowiąc od teraz jedno ciało, jedną duszę, mające jedną głowę (...) Nakazujemy też, aby tak zostało na wieki po śmierci
    naszej, a kto by się temu sprzeciwił, przeklętym zostanie (...)"
    Tak oto Polska i Litwa stały się jednym państwem, mającym jednego króla, jedną stolicę, jedną monetę... Koniec był już
    obaw co się stanie na wypadek bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta- otóż szlachta Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jak
    od tamtej chwili zwało się państwo, wybierze nowego króla, który nowej dynastii będzie protoplastą.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Ponadto w czerwcu kolejny sukces dyplomacja odniosła- udało się namówić do wstąpienia do sojuszu samego Papieża.
    Teraz nad każdą wyprawą, każdą wojną czuwa Bóg dzięki papieskiemu błogosławieństwu.

    Przegląd sił Rzeczpospolitej Obojga Narodów w czerwcu 1567 roku:
    6.371 piechoty pod panem Lanckorońskim w Gdańsku
    6.828 jazdy pod panem Grodzickim w Krakowie
    1.085 piechoty pod panem Potockim w Kamieńcu Podolskim
    6.250 piechoty i 104 jazdy pod panem Zebrzydowskim w Kijowie
    6.350 piechoty i 5.347 jazdy pod panem Z. Malskim w Wilnie
    10.862 piechoty pod panem Kmitą w Livlandii
    22.339 jazdy pod panem Lubomirskim w Briańsku
    11.952 jazdy pod panem Kurbskim w Tambovie
    10.608 jazdy pod panem Myszkowskim w Astrachaniu
    12.702 piechoty pod panem J. Malskim w Bolgorii

    Dodatek do części VI
    W maju roku 1568 Arcybiskup Krakowa wyraził swe niezadowolenie w związku z tym, że na Wawelu
    odprawia się Msze protestanckie. Poglądy te podzielała znaczna część szlachty, więc król
    przystał na postulaty zabraniające odprawiania owych Mszy. 2 października przysła wieść o
    buncie chłopskim w Korsuniu. Na odsiecz załodze pośpieszył pan Zebrzydowski z Kijowa,
    jednak został zaskoczony i klęskę totalną poniósł, a sam zginął. Musiano więc wezwać
    siły pana Lubomirskiego aż z Briańska. Ten jednak nie zdążył i przybył na miejsce 2 dni po
    upadku twierdzy i straszliwym mordzie na załodze. Większość buntowników zginęła w bitwie,
    a ci którzy ocaleli aby pomścić załogę Korsunia na pal zostali powbijani co do jednego.
    W styczniu 1570 powstał projekt przeniesienia stolicy państwa do miasta nazowieckiego,
    Warszawy, lecz szybko upadł. Królewski Kraków jest bowiem tak wspaniały, że żadne miasto w
    Polsce czy na Litwie nie może się z nim równać, a tym bardziej senna Warszawa.
    W listopadzie tegoż roku udoskonalone muszkiety do armii wprowadzono, a także zaciągnięto
    Flotę Czarnomorską stacjonującą w Jedysanie. Do będących tam wcześniej 5 galer litewskich
    dołączyło 10 okrętów.
    Na początku roku 1571 podjęto decyzję o budowie w Wilnie rafinerii. Ma to wspomóc zacofany
    handel litewski.
    11 maja 1573 roku stała się rzecz spodziewana od dawna. Wielka dynastia Jagiellonów, jeden z najwspanialszych rodów Europy, wygasła. Zygmunt II August, Król Rzeczpospolitej Obojga Narodów odszedł z tego świata, nie zostawiając potomka. Ostatnie miesiące życia, czując zbliżającą się śmierć, spędził w Knyszynie niedaleko Białegostoku. Po śmierci został pochowany na Wawelu, a uroczystości pogrzebowy przyćmiły nawet największe pogrzeby poprzednich królów. Wiadomą rzeczą od dawna jest, że Zygmunt zapisał w testamencie tron Rzeczpospolitej, na razie nie wiadomo jednak było komu...

    [​IMG]
    Umierający Zygmunt II August
    ________________________________________________________________________________________________________________________
    *LT 5
    **Jakość +1, LT 9
    ***Niestety, są wasalem Litwy a nie moim :)
    ****Nie wiem już jak pisać o kolejnych buntach. Kiedy miałem -2 stab, wybuchały co chwila. Ale to są skutki maksymalnej
    centralizacji...
    *****LT 10, podczas gdy Litwa ma 3![/b]

    [ Dodano: Sro Mar 01, 2006 08:25 ]
    Na tej drugiej stronie działają wszystkie screeny, a tu np. z Hołdem coś jest nie tak. :x

    [ Dodano: Sro Mar 01, 2006 13:08 ]
    Mam zagadkę: kto zostanie królem Rzeczpospolitej? Nie chodzi mi o konkretne nazwisko, ale przynajmniej ród. Dla zwycięzcy gratulacje :lol: .

    [ Dodano: Czw Mar 09, 2006 08:28 ]
    I co?... Żadnych komentarzy?... Postaram się wrzucić w piątek nowy odcinek, mam nadzieję że ktoś to czyta...

    [ Dodano: Pią Mar 10, 2006 13:52 ]
    Zero komentarzy... :( Nikt się nie próbował zgadywać... Napiszcie, co sądzicie o rysunkowym przedstawianiu bitew, historii alternatywnej...
    ________________________________________________________________________
    CZĘŚĆ VII
    Pogrzeb odbył się dwa dni temu. Teraz, w katedrze wawelskiej, odbywała się msza żałobna,
    na której miano ogłosić testament zmarłego króla- ostatniego Jagiellona. Zgromadzili się
    tutaj najznamienitsi ludzie z całej Rzeczpospolitej. Byli przedstawiciele Radziwiłłów,
    Lubomirskich, Opalińskich... Były także poselstwa z innych krajów- Austrii, Szwecji, a nawet
    dalekiej Francji... Ci mieli nadzieję, że Zygmunt przekazał tron ich królom- napięcie było
    wyraźne.
    Arcybiskup Żytyński kończył czytać czytać kazanie- mówił głównie o zmarłym, wychwalał go,
    a nawet porównywał do postaci bibilijnych -ale nie to miało być tego dnia najważniejsze.
    -A teraz -Odezwał się doniosłym głosem arcybiskup -Odczytam testament zmarłego króla.
    Do tej chwili był on zapieczętowany, nikt go wcześniej nie widział. -Skinął na innego
    księdza. Ten do niego podszedł, przekazał mu kopertę i wrócił spokojnie na swoje miejsce.
    Arcybiskup otworzył kopertę... wyjął pismo i głośno zaczął czytać:
    "My, Zygmunt II August, z Bożej łaski król Polski, Wielki Książę Litwy, książe Pomorza,
    (...) Astrachania, wiedząc, że niewiele już dni zostało nam życia na tym ziemskim padole,
    a potomka męskiego nie mamy, który by kontynuację dynastii Jagiellonów zapewnił, w naszym
    testamencie decydujemy co następuje:
    Po pierwsze, wolą naszą jest, aby nasze największe dzieło, największa zasługa
    Jagiellonów wobec Polski i Litwy, to jest Rzeczpospolita Obojga Narodów, na wieki
    nierozerwalna została, tak jak zdecydowaliśmy w roku 1567 i tak jak ją zostawiamy (...).
    Po drugie, aby zapobiec zatargom o tron, które niechybnie miałyby miejsce, ogłaszamy,
    że naszą ostatnią wolą jest, aby królem Rzeczpospolitej został pan Krzysztof Radziwiłł,
    przyjaciel nasz i siostrzeniec naszej żony Barbary (...). Tedy nakazujemy wszystkim,
    aby słuchali się nowego króla jak i starego, byli wierni nowej dynastii Radziwiłłów jak
    i starej Jagiellonów (...)."
    W czasie czytania pierwszego punktu panował spokój, choć ogromne napięcie wisiało w
    powietrzu. Gdy zaczął być czytany drugi punkt, zapanowało poruszenie- a gdy wszystko stało
    się jasne, błyskawicznie podniósł się szmer, tak, że ksiądz musiał kilka razy uciszać
    zgromadzonych. Dalszego ciągu testamentu słuchano już niezbyt uważnie, wszyscy zwrócili
    oczy na nowego króla: Krzysztofa Radziwiłła. Jego młode oblicze było spokojne i zamyślone-
    nie powiedział jeszcze ani słowa...
    Wszyscy zadawali sobie pytanie, czemu to on
    został władcą, a nie jego ojciec, Mikołaj? Co mądrzejsi orientowali się, że to przez
    protest Mikołaja przeciw Unii Lubelskiej... Pytano też siebie, jakim władcą będzie Krzysztof?
    Czy będzie kontynuował wojowniczą politykę Jagiellonów, prowadząc wiele wojen, czy zadba
    raczej o rozwój wewnętrzny państwa?... Dziwiono się też powszechnie, że Zygmunt zdecydował
    się powierzyć taką władzę tak młodemu, ledwie dwudziestokilkuletniemu mężczyźnie? Domyślano
    się, że Zygmunt chciał powierzyć tron Radziwiłłowi- a że Mikołaj go zraził, dał go
    Krzysztofowi...

    [​IMG]
    [​IMG]
    Nowy król- Krzysztof Radziwiłł

    Już po 2 miesiącach panowania, w czasie których wiele poselstw przybyło na Wawel,
    młody król, pierwszy Radziwiłł na tronie Rzeczpospolitej, wydał pierwsze dekrety, których
    treść była następująca:
    "My, Krzysztof Radziwiłł, z Bożej łaski król Polski, Wielki Książe Litwy, książe Pomorza,
    (...) Astrachania- mocą testamentu nieodżałowanego króla Zygmunta II Augusta, świeć Boże
    nad jego duszą, tron Rzeczpospolitej objąwszy, wydajemy dziś pierwsze królewskie dekrety,
    które od tego dnia z pełną mocą w całym kraju obowiązują:
    Po pierwsze, uznawszy, że niesprawiedliwość wielka narodowi ruskiemu jest wyrządzana,
    który mniej ważny od Polaków i Litwinów był, mimo że historię i kulturę ma nie mniej
    wspaniałą niż dwie poprzednie nacje, decydujemy, iż Księstwo Ruskie do rangi trzeciej,
    równorzędnej prowincji Rzeczpospolitej zostaje podniesione, a starszyzna kozacka wszystkie
    prawa i przywileje szlacheckie otrzymuje. Tedy państwo od dziś zwie się Rzeczpospolita
    Trojga Narodów (...).
    Po drugie, jakoże niesprawiedliwe dla dwóch prowincji, to jest Litwy i Rusi, jest to, że
    w godle państwa jeno Biały Orzeł z Polski się znajduje, zdecydowaliśmy się zmienić owe
    godło. Nowe, o nazwie Trójprzyjaźń, jest dzielone w krzyż: w prawym górnym polu znajdują się
    Trąby Radziwiłłów, dynastii panującej; w lewym górnym polu Orzeł Biały polski; w lewym
    dolnym Pogoń litewska; a w prawym dolnym Trójząb ruski, wszystko zaś na tle czerwonym (...).
    Po trzecie, potwierdzamy prawo nadane już wcześniej, iż każdą religię można wyznawać,
    jaką się chce, a żadne kary za to nie grożą (...).

    [​IMG]
    [​IMG]
    Nowa mapa i herb Rzeczpospolitej Trojga Narodów

    Na początku roku dowódcą armii stacjonującej w Dyneburgu został Jan Zamoyski, wielki magnat,
    założyciel miasta Zamościa, obdarzony przy tym zdolnościami wojskowymi. W tym samym roku
    zdecydował się on z własnej kiesy zaciągnąć 10 tysięcy jazdy, złożonej ze szlachty
    mazowieckiej. Oprócz tego uczyniono wiele reform na Litwie i Ukrainie, awansując urzędników
    państwowych, co ma dochody z tych ziem zwiększyć.
    Pod koniec roku naukowcy wymyślili absolutnie nowe bronie, jakich jeszcze nikt nie używa.
    Są one bardzo skuteczne, a proste w produkcji, dzięki czemu można je tworzyć w manufakturach.
    Jazda teraz w ciężkie karaceny jest ubrana, a używa w pierwszym natarciu kopii. Gdy ją
    skruszy, to ciężkimi mieczami wojowie machają.

    [​IMG]

    Niezadowolenie to spowodowało u rzemieślników, którzy dotychczas znaczne sumy zyskiwali
    na produkcji uzbrojenia. Teraz te dochody zostaną im odjęte, co oczywiście ich nie
    uradowało.

    [​IMG]

    W kwietniu roku 1584 plugawi protestanci z Meklemburgii wygonili wszystkich naszych kupców,
    a także zapowiedzieli, że to samo zrobią z tymi, którzy odważą się przybyć. Dziwny to
    ruch ze strony tego państwa w Niemczech, tak jakby katowi miecz podawać. Następna niepomyśla
    wieść przyszła 2 dni później- Kurlandia, wasal dotychczasowy Polski, wypowiedziała posłuszeństwo
    i poddała się pod opiekę Danii. Na szczęście, Dania jest daleko... z pewnością za daleko
    aby uratować głupiego księcia Kurlandii. Jednakże postanowiono nie karać obydwu państw
    za ich śmiałość i butę, lecz tylko tymczasowo. Król od dawna planował bowiem wojnę z
    Rosją, aby stłamścić w zarodku możliwe zagrożenie dla Rzeczpospolitej. W międzyczasie
    stłumiono bunt w Koubanie, który nie przeszkodził przygotowaniom.
    I stało się! 12 marca 1586 roku poseł z naszego kraju oznajmił carowi wojnę. Uznano,
    że wojska są już gotowe, ale jeszcze dla pewności zaciągnięto 8 tysięcy najemników
    szwedzkich, w wojnach z Danią zaprawionych, którzy z braku funduszy z armii Szwecji
    zwolnieni zostani. Sojusznicy wszyscy dołączyli do tej wojny, zarówno w naszym sojuszu,
    jak i w rosyjskim, który składał się jednak jeno z Rosji i Gruzji. A więc okazało się,
    że nowy król politykę Jagiellonów kontynuować będzie...
    Wojska natychmiast ruszyły do wykonania z dawna obmyślonych planów:

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Nastąpił szereg bitew, które wszystkie zwycięskie były- nawet jeśli siły Rosji były
    liczniejsze od polskich, to kosy i piki ciemnych mas chłopskich nie umywało się do doskonałych,
    nowoczesnych zbroi, kopii i szabli doskonale wyszkolonego wojska Rzeczpospolitej.
    Pokonano tedy wroga pod Moskwą, gdzie 20 tysięcy jazdy pierwszym uderzeniem rozbiło 46
    tysięcy Rosjan, pod Muromiem, Riazaniem, Smoleńskiem, Wielkimi Łukami, Pskovem, Ostrovcem
    a później Gorodcem. Wszędzie tam prawie żadnych problemów nie odniosły świetne chorągwie
    nasze*.
    W maju przybyła pod Moskwę piechota, która za zadanie miała zdobyć stolicę cara. I rzuciło
    się 32 tysiące piechurów wybranieckich na mury i zdobyto miasto. Ostatni punkt oporu
    był na Kremlu, jednak i ten zdobyto szybko. Szturmowano też inne twierdze, słabo jednak
    umocnione, między innymi Smoleńsk i Ostrov. A na froncie w Gruzji zwycięstwo odniesiono
    w prowincji Cirassia, gdzie główne siły tego byłego sojusznika naszego rozbito totalnie.
    Szybko przystąpiono też do szturmu i samą Cirassię zdobyto.
    15 czerwca miała miejsce największa bitwa w dziejach oręża polskiego. Wojskom naszym, w sile
    46 tysięcy ludzi, które po zdobyciu Moskwy w głąb Rosji postępowały, zagrodziło drogę
    92 tysiące Rosjan. Stoczono tedy pod Vladymirem bitwę wielką, w której wiktorię odniesiono
    sławną, a sukces Rzeczpospolitej odbił się szerokim echem w Europie całej, tak że poselstwa
    teraz o przyjaźni przybywały od wszystkich sąsiadów, a nawet dalekich Francji i Anglii.

    [​IMG]

    Armie zetknęły się na równinie, na drodze do Vladymira. Pierwsza uderzyła polska husaria,
    po bokach towarzyszyli jej bojarzy litewscy i kozacy. Zwarto się w ciężkim boju z piechotą
    chłopską, w trakcie którego wielu mężnych wojowników zginęło, gdyż przewaga liczebna
    spora po stronie przeciwnika była, strach jednak zaczął ogarniać
    Rosjan i do ucieczki zaczęli się sposobić, cofając się ciągle. Pogoń zaczęto, w której
    przodowali kozacy zaporoscy, lecz gdy na pomoc piechocie przyszli bojarzy moskiewscy,
    trzeba było się cofnąć. Oślepiony rządzą krwi wódz rosyjski nakazał uderzyć wszystkim
    swym wojskom, które rzuciły się, jakoby wilki, silne a głupie, za armią Rzeczpospolitej.
    Wystawili się oni prosto pod muszkiety polskie, a gdy zamieszanie i chaos zapanowały w
    rosyjskich szeregach do boju rzucono niewalczące jeszcze chorągwie husarskie i kozackie.
    Te natarły z taką wściekłością i zaciekłością, że żadne szeregi Rosjan nie mogły ich
    powstrzymać. Błyskawicznie wbito się we wroga, który równie błyskawicznie uciekać zaczął.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Wojna toczyła się dalej, a ofensywa Rzeczpospolitej nie ustawała. Zdobywano kolejne zamki
    i grody, lecz tymczasem zdradziecki Rosjanin podszedł pod Moskwę i oblegać polską załogę
    tam zaczął. Wrócić musiały wojska które wcześniej ją zdobyły i tym razem uwolniły Moskwę
    od oblężenia.

    [​IMG]

    Na zimę postanowiono się wycofać, aby nie narażać na mrozy i choroby żołnierzy, co
    Rosjanie szybko wykorzystali zbierając większość swoich sił pod Twerem, a ilość ich była
    ogroman. Wielu jednak zginęło tam na skutek głodu, ponieważ kraj w większości splądrowany
    jest doszczętnie.

    [​IMG]

    Nadszedł w końcu nowy rok, który miał się okazać rokiem sukcesów. W dwóch wielkich bitwach
    pod Moskwą rozgromiono armię Rosji, a dalsza wojna jeno pogonią za niedobitkami i
    zdobywaniem twierdz. W Gruzji szybko zdobyto ostatnie zamki, a wśród nich stolicę i cały
    kraj znalazł się pod władaniem Krzysztofa Radziwiłła, który szybko wojska do Rosji
    przerzucił. W maju postanowiono skierować wojska do odległych prowincji północnych,
    czyli między innymi Far Karelii. Tam jeszcze stacjonowały małe oddziały regularnych wojsk
    rosyjskich, które jednak szybko rozbito.

    [​IMG]

    Dobijanie Moskwicinów trwało jeszcze długie lata, aż w końcu w 1590 roku cały kraj
    pod okupacją Rzeczpospolitej się znalazł. W jednej z wielu bitew
    z partyzantami udało się pojmać cara i zawieziono go przed oblicze króla. Car, który
    spodziewał się włączenia Rosji do Rzeczpospolitej i swojej śmierci na palu, gdy usłyszał
    łaskawe warunki, z radości zemdlał. Gdy go ocucono, z radością je przyjął i jak pies padł
    do nóg radziwiłłowskich. Otóż nie tylko nie zgładzono jego, ale jeszcze wrócić mu do
    Rosji pozwolono, a do Rzeczpospolitej włączono jeno tereny na zachód od Vologdy, z których
    dwa województwa utworzono. Wnet uwolniono też hospodara gruzińskiego,
    który wierność musiał przyrzec królowi i Rzeczpospolitej, a za karę za podniesienie na nią
    ręki Circassię i Abchazję do Księstwa Ruskiego włączono. Już za życia Krzysztofa
    Radziwiłła zaczęto określać mianem "Nowogrodzki", od największego miasta które do
    Rzeczpospolitej włączone zostało.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Mapa Rzeczpospolitej po Wojnie Nowogrodzkiej
    _______________________________________________________________________________________
    *Propaganda :) Trochę problemów jednak było.
     
  7. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    CZĘŚĆ VIII
    Na początku roku 1592 zanotowano wielki wzrost liczby ludności. Urodzeń było o wiele więcej niż zgonów, zwłaszcza w Małopolsce.

    [​IMG]

    Lata nastały spokojne, z rzadka wybuchały bunty czy coś ciekawego miało miejsce. Krzysztof
    I Radziwiłł pokazywał, że jednak kraj chce zreformować, a wojna z Rosją miała miejsce
    tylko dla umocnienia polskiego panowania nad Bałtykiem. Niestety, zapanowały też problemy
    z korupcją. Urzędnicy wykorzystując swoją pozycję często chcieli dostać dodatkowe
    pieniądze za wykonanie swoich zadań... Niestety, skarbiec był pusty, gdyż na terenach
    zdobytych od Rosji wprowadzano powszechnie polską administrację, co było czasochłonne i
    drogie.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Na początku roku 1594 zdarzyła się ważna rzecz, mogąca zakłócić układ sił w Europie
    Śrokowej. Państwa Hanoweru i Saksonii od lat pozostające w dobrych stosunkach zjednoczyły
    się, tworząc drugie co do wielkości po Austrii państwo niemieckie. Hanower-Saksonia
    posiada tereny od Mórz Północnego i Bałtyckiego po północną Bawarię. W tym samym czasie
    skończyła się wojna między rodami Górków a Kurozwieckich, od ponad stu lat pozostającymi
    w nieprzyjaźni. Teraz to się skończyło, a na ucztę pojednawczą zaproszono oczywiście też
    króla, który podobno miał wielki wpływ na to wspaniałe wydarzenie.

    [​IMG]
    [​IMG]

    W lutym 1597 roku niepodległość ogłosił Twer, teren zdobyty przez Mołdawię w czasie
    pamiętnej wojny. Hospodar mołdawski nie mógł sobie poradzić z ciągłymi buntami, a teraz
    jeszcze żądał pomocy ze strony sojuszu! Te żądania zostały oczywiście odrzucone, a sojusz
    trwał dalej już bez Mołdawii.
    Wkrótce zresztą pokój zapanował między Twerem i Mołdawią, a księstwo owo sojusz z Rosją zawarło.
    W Rzeczpospolitej w tamtym czasie kupcy z Astrachania zamieszki sprowokowali, twierdząc, że bezpieczeństwo
    na traktach jest niewystarczające. Sytuacja się uspokoiła po kilku dniach, ale szkody w Astrachaniu
    były znaczne.
    W sierpniu zdecydowano się zreformować marynarkę, ustanawiając nowe grupy operacyjne po 5 galer, a także
    wprowadzono nowe kule. W tym samym czasie niepodległość ogłosił inny naród bałkański, Albania. Była to
    turecka enklawa na terytorium Austrii, bez dostępu do reszty kraju. Turcji nie pozostało nic innego jak uznać ten kraj.
    Państwo, które jeszcze niedawno wyrastało na prawdziwego giganta, zagrażającego całej chrześcijańskiej Europie,
    teraz z tej Europy niemalże wyparte zostało przez Austrię i ludy bałkańskie.
    Co do Albanii, wysłał do niej król Krzysztof poselstwo z ofertą opieki i tak sojusz zawarto.

    [​IMG]

    W nowym, 1600 roku, dowództwo nad armią litewską objął wielki wódz Stanisław Lubomirski, dotychczasowy starosta
    smoleński, który z własnej kiesy płacił za nawracanie tamtejszych mieszkańców. Do roku 1603 przeprowadzono
    wiele reform, zwiększających jakość wojsk, ulepszających infrastrukturę, handel, a także zbudowano dwie kolejne manufaktury:
    wytwórnię broni w Połocku i wytwórnię wyposażenia okrętowego w Semigalii. W całej Rzeczpospolitej 7 już manufaktur istnieje.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Czas tych dynamicznych przemian zakończył się 12 grudnia 1613 roku- wraz ze śmiercią Krzysztofa I Radziwiłła. Zostawił on
    po sobie dwóch synów- Janusza i Krzysztofa. Królem miał zostać ten pierwszy, starszy o 6 lat, ale został zamordowany
    na tydzień przed koronacją.

    Zdarzyło się to w pochmurny, zimny ranek 15 lutego 1614 roku. Około godziny 9 przyszły król wybrał się do katedry na mszę.
    Szedł pieszo, bowiem z Zamku Królewskiego jest do kościoła tylko niewielki kawałek drogi. Janusz nie otaczał się nigdy zbyt
    liczną strażą, zresztą nie było powodów, bo żaden Polak nie targnął się nigdy na osobę królewską.
    W drodze towarzyszył mu tylko brat Krzysztof, kilku królewskich hajduków i nieliczni słudzy.
    Gdy władca próg kościoła, znienacka zza otwartych drzwi wypadł nieznajomy szlachcic, po czym rzucił się na Janusza z czekanem
    w ręku. Zdarzenie to było tak nieoczekiwane, że zrazu nikt nie pomyślał o jakiejkolwiek obronie.
    Nim obecni otrząsnęli się z bezładu, zamachowiec uderzył władcę czekanem i przewrócił siłą ciosu.
    Zanim zdołał zadać drugie uderzenie, książe Krzysztof ciął nieznanego szlachcica szablą w głowę, a Łukasz Opaliński zasłonił
    Janusza własnym ciałem. Napastnika szybko pochwycono i rozbrojono- niestety, za późno.
    Wieść o zamachu i śmierci niedoszłego króla obiegła Warszawę lotem błyskawicy. W panice uderzono we dzwony,
    poczęto zamykać bramy.
    Szlachta polska była wstrząśnięta zamachem. Pierwszy raz w historii Rzeczypospolitej ktoś z panów braci ośmielił się
    porwać zbrojnie na króla, co obciążało hańbą cały naród. Ponieważ zamachowiec używał czekana, toporka na długiej,
    drewnianej rękojeści, uchwalono specjalną konstytucję "Zabronienie czekanów", w której uznano tę broń za nadzwyczaj
    niebezpieczną i zakazano jej używania, wyjąwszy wojnę z koronnym nieprzyjacielem.
    Do skarbca miejskiego Warszawy złożono też wkrótce niezwykłą relikwię. Była to podarowana przez księcia Krzysztofa
    ozdobna puszka z kawałkiem skóry z głowy zamachowca, ściętej przez księcia podczas obrony brata. Podarek stał się
    smutną osobliwością ratusza warszawskiego.
    Kim był zamachowiec, którego schwytano na miejscu zbrodni? Bez trudu ustalono, że nazywał się Michał Piekarski i
    pochodził z województwa pomorskiego. Niedoszły zabójca okazał się szaleńcem. Od dawna uznawano go za niepoczytalnego,
    rodzina więc za zgodą króla pozbawiła go praw do zarządzania majętnościami. Obłąkany, postanowił zatem zemścić się i
    zabić króla. Kiedy on umarł, postanowił zabić następców tronu... na szczęście udało mu się tylko jednego.
    Dla zamachowca nie miano litości. Sąd sejmowy skazał go na karę śmierci i tortury, w celu ujawnienia ewentualnych wspólników.
    Skazaniec jęczał ponoć dręczony przez katów i plótł niestworzone rzeczy, dając tym samym początek przysłowiu: „plecie jak
    Piekarski na mękach”, nie wyjawił jednak nikogo. I dziś wydaje się, że działał sam, a próba zamachu na króla wynikała z
    pobudek czysto osobistych, nie zaś politycznych.
    Piekarskiego czekała straszna, okrutna śmierć. Skazano go na piętnowanie, przypalanie, rozrywanie końmi i na koniec spalenie
    na stosie. Wyrok wykonano na rynku Nowego Miasta. Publicznie - ku przestrodze patrzących. Przejeżdżający wtedy przez
    Warszawę Samuel Maskiewicz, opisuje tak kaźń szalonego zamachowca:
    „Piekarski był prowadzony na wozie czterema końmi, na którym uczynione było siedzenie wysokie i katom, iż widać ich było
    wszystkim ludziom. Wyjechali z Zamku na wał bramą, a wyjeżdżając na Krakowskie Przedmieście, także z ulicy w Rynek
    wjeżdżając i z Rynku w ulicę ku Nowemu Miastu, tak na Nowe Miasto w Rynek wjeżdżając, siepał go kat kleszczami
    rozpalonymi, a tam mu na Nowym Mieście teatrum było zbudowane, na które z nim wszedłwszy, oprawcy pod ręce na zad
    związane podsadzili dymnice z ogniem, siarki weń nasypawszy, palili je mieszkami dymając; potem zszedłwszy z nim z góry,
    te cztery konie wyprzęgłwszy z wozu, poprzywiązywali postronki do rąk i nóg, chcąc go roztargnąć, ale iż temu dosyć nie
    mogli uczynić, nacinał kat siekierą, a wycinając konie, urwali mu nogę prawą. Zatem samego wziąwszy i te targane członki
    włożyli na stos drew i spalili”.
    Egzekucja, choć w pełni aprobowana przez społeczeństwo, na długo pozostała jednak w pamięci mieszkańców Warszawy.
    Opowiadano, że w miejscu, gdzie był stos i egzekucja, pojawiały się w nocy dziwne rozbłyski - jak gdyby zapalonej świecy.
    Rozpowiadały o tym przesądne, warszawskie przekupki i inne co strachliwsze kobiety.*

    [​IMG]
    Miejsce gdzie zamordowano Janusza.

    W takiej sytuacji następcą tronu został ledwie osiemnastoletni Krzysztof. Koronacja miała miejsce tego samego dnia,
    którego miała mieć miejsce Janusza- tydzień po jego śmierci.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Krzysztof II Radziwiłł

    Kraj szybko otrząsnął się po nieoczekiwanej zmianie następcy tronu. Co prawda, kilka miesięcy po objęciu panowania
    przez Krzysztofa II zmarł Jan Zamoyski, wielki wódz w wielu bitwach zasłużony, jednak na jego miejsce obrano
    hetmana Żółkiewskiego, również przywódcę dobrego. Pierwsze lata panowania młodego władcy przebiegały bardzo spokojnie.
    Jednakże w marcu 1612 roku dyplomata przebywający na dworze elektora Brandenburgii został przez niego znieważony w czasie
    uczty. Hańby takiej znieść nie mógł Krzysztof II i wnet zaciągi uczyniono na planowaną wojnę.
    Nie zaprzestano jednakże tylko na tym- w styczniu 1613 roku zbudowano kolejną wytwórnię broni, tym razem w Czernichowie.
    W marcu tegoż roku imć Sieniawski, rotmistrz chorągwii litewskiej, oznajmił, że może podjąć się zadania penetracji
    Syberii, nieznanej dotąd za bardzo ziemi.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Jakub Sieniawski

    Na początku roku 1614 w końcu wypowiedziano wojnę Brandenburgii. Decyzja o tym podjęta była już dawno, ale wciąż
    zwlekano zaciągając nowe siły. W końcu uznano, że są odpowiednie i ruszono na ziemie Niemców.
    15 lutego odniesiono pierwsze zwycięstwo, rozbijając nieliczne siły brandenburskiego pospolitego ruszenia zgromadzone
    pod Kostrzyniem. Nie była to jedyna bitwa tam stoczona, gdyż elektor rzucił swe najlepsze oddziały do uwolnienia
    oblężonego miasta. 3 bitwy do marca stoczono, wszystkie zwycięskie, a armie niemiecki za każdym razem uchodzić musiały.
    W maju rozbito 14 tysięcy Polaków rozbiło 10-tysięczną armię Niemców, a największą rolę odegrała w tej bitwie husaria,
    która przełamała zwarte szeregi piechoty brandenburskiej.

    [​IMG]

    18 czerwca efekt podobny był w bitwie pod Berlinem, stolicą Brandenburgii. Udowodniono tym ostatnim niedowiarkom, że
    polska husaria jest najlepszą jazdą świata i wogóle formacją wojskową. Belin natomiast został oblężony.

    [​IMG]

    Na przełomie sierpnia i września rozbito ostanie siły oponenta, zgromadzone pod Altmarkiem, a 2 dni później zdobyto
    Kostrzyń. W listopadzie padł Rostock, stolica landu Vorpommeranien, w czym dużą zasługę miała piechota francuska
    przybyła na pomoc, po czym zawarto pokój, oddający Rzeczpospolitej Rostock i Kostrzyń. Ten pierwszy został włączony
    do województwa pomorskiego, drugi natomiast do wielkopolskiego.
    Pod koniec roku 1615 uczyniono ulepszenia armii, czyniące z wojsk Rzeczpospolitej najlepsze jakościowo oddziały w Europie.
    Krótko po tym, na początku stycznia zaproszono do sojuszu księcia Hanoweru, na co ten się zgodził. Przymierze nasze było
    wtedy najpotężniejsze na świecie.
    W tym samym czasie zdecydowano się wykorzystać propozycję Sieniawskiego co do Syberii. Przydzielono mu kilka tysięcy jazdy
    po czym wysłano na wschód. W kwietniu, po ustąpieniu największych mrozów, ruszył on podbijać ziemie dla Rzeczpospolitej.
    Kilka miesięcy przebywał on na nieznanych terenach, sporządzając mapy, po czym wrócił do kraju na zimę. Następną wyprawę
    podjął rok później.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Na początku roku 1617 postanowiono zmienić dowództwo nad dwoma armiami- głównodowodzącymi ustanowiono pana Denhoffa
    a także dalekiego krewnego króla Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła.
    Rok 1617 był także rokiem przemian w architekturze, sztuce i malarstwie. Artyści polscy uznali, że renesans jest nieodpowiedni
    dla obecnych czasów. Zaczęli tworzyć oni nowe, wspaniałe dzieła, pełne ozdób i piękne nad wyraz. Ukończono budowę
    Kościoła pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny w Krakowie.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Wnętrze nowego Kościoła

    W tym dobrym roku miało też miejsce jedno zdarzenie niekorzystne. Król ufając zbyt swoim doradcą, zbyt dużą władzę
    powierzył w ich ręcę, a ci wykorzystali ją do własnych celów zaniedbując państwowe. Odbiło się to źle na sytuacji w kraju.

    [​IMG]

    Na początku roku 1618 dowództwo nad flotą powierzono Holendrowi Arendowi Dickmannowi, mieszkającemu od jakiegoś czasu
    w Gdańsku. Powodów, dla których nie wybrano na to stanowisko Polaka lub Litwina, nie podano, mówi się jednak, że król
    darzy sporą sympatią owego Dickmanna.
    W tym samym czasie zdecydowano wysłać się handlarzy do niedawno odkrytej prowincji nazwanej Viatką. Założyli oni tam punkt
    handlowy, oficjalnie zyskując te ziemie dla Rzeczpospolitej. Wielu było w państwie przeciwników zarówno wypraw Sieniawskiego,
    jak i kolonizacji Viatki. Twierdzili oni, że na Syberii są jeno śnieg, drewno i śmierć, a dla dwóch pierwszych nie warto
    zyskiwać trzeciej. Król jednak przychylił się do zdania tych doradców, którzy twierdzili, że na przyszłość lepiej będzie mieć
    Rosję całkowicie otoczoną. Tak powstała pierwsza kolonia Rzeczpospolitej.

    [​IMG]

    W kwietniu, po zdobyciu Viatki, król zdecydował ponownie wysłać Sieniawskiego na wschód, tym razem jednak miał przeć
    aż do Ameryki, do której dojście od drugiej strony spodziewano się odkryć. Dano mu nowych ludzi, gdyż wielu w czasie
    poprzednich wypraw z głodu i zimna umarło i znów polski żołnierz ruszył na nieznane lodowe pustynie.
    Miesiąc później księstwo Kurlandii, ostatnia pozostałość po Zakonach nad Bałtykiem i byłe lenno Rzeczpospolitej zostało
    anektowane przez Szwecję, tak jak wcześniej Prusy. Stało się jasne, że Szwedzi prowokują nas do wojny, bowiem stworzyli
    trzecią enklawę na terytorium Rzeczpospolitej.

    [​IMG]

    Na początku roku 1619 dobiegło końca dzieło pana Lwa Sapiehy, wojewody Bracławskiego, który nawracał w tamtym rejonie
    na katolicyzm. Symbolem tego stało się zbudowanie wielkiego barokowego kościoła pw. Jana Chrzciciela.
    W lutym 1619 roku polski konkwiskador, Jakub Sieniawski, odkrył daleki kraj zwany Mandżurią.
    "...myślałem, że do szybkiego końca życia będziemy podróżować przez śniegi i lasy, nigdzie cywilizowanych ludzi nie widząc.
    Co prawda mijaliśmy jakieś wioski, lecz ludzie którzy w nich mieszkali bardziej przypominali małpy które król sprowadził
    na Wawel (...) W końcu dotarliśmy do jakiejś innej wioski. Jej mieszkańcy mają skośne oczy i szybko się pozamykali. Krótko
    po tym drogę zagrodził nam liczny oddział- prawdziwe wojsko skośnookich! Mieli mundury, piki a nawet łuki! Wygląda na to,
    że trafiliśmy do jakiegoś dobrze zorganizowanego państwa (...) Nie chcąc sprowokować wojny, postanowiłem się wycofać (...).
    -Tak pisał w swoim pamiętniku Sieniawski. Kraj ten to Mandżuria, a niedługo potem odkryto podobny, zwany Chinami. Chinczycy
    sprowadzili tłumacza- Hiszpana mieszkającego tam od kilkunastu lat. Oznajmił on odkrywcom dziwne rzeczy- te dwa kraje
    istnieją od kilku tysięcy lat i są doskonale zorganizowane. Odrzucił ofertę powrotu do ojczycny z Polakami, ponieważ
    założył już tam rodzinę. Powiedział też, że nie dojdą do Ameryki- co najwyżej do Wielkiego Morza. Sieniawski podróżował
    po nieznanych terenach jeszcze 2 lata, po czym zdecydował się wrócił do Rzeczpospolitej. Tak jak mówił Hiszpan, odkrył
    Wielkie Morze, które uniemożliwiało dalszą drogę na wschód.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    W roku 1620 dalsze zmiany w dowództwie armii wykonano, powierzając kierowanie armiami dwóm nowym generałom- panom
    Koniecpolskiemu i Potockiemu. Tegoż samego roku uczyniono próbę kolonizacji prowincji nazwanej Ustyug, handlarze tam
    wysłani szybko jednak wrócili bojąc się o życie przez agresywnych tubylców. Ludzie ci stracili na tej wyprawie cały
    dobytek, więc król nie chcąc ich zostawić bez grosza postanowił zatrudnić ich w nowo wybudowanej manufakturze w Chełmnie**
    24 października 1620 roku umarł hetman Żółkiewski, a jego zastępcą został Krzysztof Arciszewski. Smutek zapanował w kraju,
    jednak wierzono, że nowy hetman nie gorszy będzie od starego. Mówiono, że to właśnie Arciszewski przekonał króla do
    wojny ze Szwecją, która w niedługim czasie wybuchnąć miała, a w tym celu uczyniono nowe zaciągi piechoty na wielką
    skalę. Przeważnie pod broń powoływano Litwinów, zdarzali się też jednak Polacy... Wielu zastanawiało się, co da zbliżająca
    się wojna. Czy Rzeczpospolita zyska prawnie należące się jej tereny, tj. Prusy, Kurlandię i Estonię? Czy zyska jeszcze
    więcej? A może straci? Któż to wie...
    _________________________________________________________________________________________
    *Tekst (odpowiednio przerobiony) z http://valkiria.net/index.php?type=special&area=8&p=articles&id=11246
    **Chyba trzecia manufaktura z losowego eventu!
     
  8. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    Nadal proszę o usunięcie ankiety. I dzięki za wyjaśnienia. :D
    _________________________________________________________________
    CZĘŚĆ IX
    Przygotowania do zbliżającej się wojny ze Szwecją postępowały bardzo szybko. Wprowadzono znaczne reformy w armii, czyniąc
    ją najnowocześniejszą i zdecydowanie najlepszą na świecie. Dawniejszą półzbroję folgową, składającą się z płyt stalowych,
    w którą odziany bywał husarz zastąpiła jej
    kombinacja z kolczugą (zamiast tylnej blachy osłaniającej plecy wprowadzono krzyżujące się pasy skórzane).**
    Piechota natomiast posiadała już strzelby jeno z kołowymi i
    skałkowymi zamkami. Była to duża różnica w porównaniu z resztą armii europejskich, gdzie
    przeważnie starych muszkietów z zamkami lontowymi używano. Wielkie znaczenie w armiach krajów zachodnioeuropejskich
    miały też armaty, których w w Rzeczpospolitej na razie nie produkowano wogóle- dowódcy woleli zdobywać zamki
    od razu, szturmami. Jednakże w planach było utworzenie w większych miastach, przeważnie
    w Koronie, odlewni dział. Na razie jednak tylko małych falkonetów używano.

    [​IMG]
    Pistolet skałkowy, używany głównie przez jazdę na bliskich odległościach

    Zaciągi i modernizację ukończono na przełomie 1622 i 1623 roku. Wysłano wtedy królowi
    Szwecji, Gustawowi II Adolfowi ultimatum, żądając oddania prawnie należących się nam
    ziem- to jest Prus, Kurlandii i Estonii.

    Sztokholm, siedziba króla Szwecji, 3 stycznia 1623 roku
    3 dumne postacie weszły na salę. Byli to posłowie Rzeczpospolitej- Michał Pogorzelski,
    starosta koszaliński, zaufany doradca króla, Jan Zagrodzki, wojewoda Inflancki oraz
    Stefan Żbikowski- daleki krewny władcy. Wszyscy byli ubrani w karmazynowe kontusze- znak
    bogactwa, mieli piękne jedwabne pasy, a także bogato zdobione szable karabele. Pan
    Pogorzelski niósł ponadto sztandar z godłem państwa. Biały Orzeł polski, Pogoń litewska,
    Trójząb ruski i Trąby Radziwiłłów dumnie górowały nad zebranymi dworzanami i samym królem
    Szwecji- Gustawem Adolfem. Ten ostatni przypatrywał się uważnie przybyłym, a w jego oczach
    można było dostrzec ledwie widoczny, lecz w rzeczywistości z trudem hamowany niepokój.
    Posłowie spokojnym krokiem podeszli, po czym Żbikowski nie czekając na powitanie zaczął
    mówić:
    -Przybywamy tu w imieniu Krzysztofa II Radziwiłła, z Bożej łaski króla Polski,
    Wielkiego Księcia Litewskiego i Ruskiego, Księcia Pomorza, Warmii, Mazowsza, Podlasia,
    Śląska, Kurlandii, Inflant, Nowogrodu, Białej Rusi, Briańska, Kazania, Saratova i
    Abchazji. Nasz władca nakazał pokłonić się i pozdrowić króla Gustawa.
    -Obyczaj nakazuje, aby gospodarz pierwszy powitał gości, a nie odwrotnie.- Zimnym
    tonem rzekł siedzący za królem kanclerz Axel Oxenstierna- jeden z najbardziej wpływowych
    ludzi w Szwecji.
    -Słowa kierowałem do króla.-Gwałtownie zareagował Żbikowski, mierząc wzrokiem
    Oxenstiernę.
    -A ja zwróciłem uwagę, że to najpierw król powinien panów powitać.
    -A ja nie prosiłem pana o ocenianie mnie.-Kłótnia stawała się coraz bardziej zacięta.
    -Proszę przestać!-Gwałtownie przerwał im Gustaw Adolf.- Nie przybyliście tutaj, aby
    się kłócić. Zapewne macie jakieś ważne rzeczy do przekazania.- Twarz Oxiensterny
    zachmórzyła się, natomiast posłowie nic nie stracili ze swojej pewności siebie, przez
    Szwedów postrzeganej zapewne jako buta i pycha.
    -Jaśnie Pan ma rację, jednak usłyszane wiadomości raczej nie będą radosne.-Ton głosu
    Żbikowskiego był przyjazny, lecz słowa nie pasowały do niego. Król słuchał uważnie,
    zasępiwszy się trochę, natomiast Oxenstierna stał się jeszcze bardziej ponury.
    Widać było, że padną tutaj ważne słowa dla obydwu państw.
    -Słucham zatem.
    -Do króla naszego, Krzysztofa II Radziwiłła, przybyły ostatnio poselstwa z trzech
    prowincji, aktualnie w szwedzkich rękach się znajdujących- Prus, Kurlandii i Estonii,
    których mieszkańcy, mimo że żyjący w miarę dostatnio, wielkie mają kłopoty z
    kontaktami ze swoimi rodakami mieszkającymi po drugiej stronie granicy. Nie będę tu
    przytaczał reszty ich argumentów, gdyż jest ich naprawdę wiele a cennego czasu
    Jaśnie Pana zajmować nie chcemy, powiem jeno, że prosili oni o przyłączenie ich ziem
    do Rzeczpospolitej...
    -To kłamstwo! -Krzyknął Oxenstierna.
    -...a pan nasz zdecydował się zgodzić na owe prośby. -Kontynuował niezrażony Żbikowski.
    Wszyscy się wzburzyli, nawet Gustaw począł teraz nieprzyjaźnie patrzeć na posłów.
    -Sądzę, że tą decyzję należało najpierw skonsultować ze mną. -Przerwał król.
    -Właśnie po to tu przybyliśmy. Do tych trzech prowincji ruszyły już wojska
    Rzeczpospolitej. Ufając w mądrość Jaśnie Pana, wierzymy, że skończy się bez rozlewu krwi
    żołnierzy dwóch wielkich narodów.
    -Również chciałbym, aby nie doszło do rozlewu krwi. Jednak możecie być panowie
    pewni, że wojska Królestwa Szwecji będą bronić jego granic.
    -Tego się obawiałem... A więc będziemy musieli udowodnić nasze prawa do tych
    terenów zbrojnie...
    -To bezprawny napad!
    -To odzyskanie należących się nam ziem. Jeśli żołnierze Szwecji nie będą chcieli
    opuścić naszych ziem, zostaną usunięci siłą.
    -A więc wypowiadacie nam wojnę...
    -Odzyskujemy należące się nam prowincje. Uważam, że dalsza rozmowa nie ma już sensu.
    Żegnaj Jaśnie Panie, zapewne się jeszcze zobaczymy za jakiś czas... przy ustalaniu
    granicy wzdłóż jezior finlandzkich...
    -Nie byłbym tego taki pewien. Żegnajcie, i bądźcie pewni że armia Rzeczpospolitej
    nie zostanie dobrze przywitana.
    Posłowie opuścili salę...

    Tak jak zapowiedziano Gustawowi Adolfowi, trzy wielkie armie ruszyły na sporne tereny.
    Z Mazur w kierunku Prus ruszyło 42 tysiące piechoty zacnej, piknierów i muszkieterów
    doskonałych pod panem Arciszewskim. 45 tysięcy takiegoż wojska prowadził na Kurlandię
    pan Potocki. Z Livlandii na Estonię wraz z 33 tysiącami jazdy, w tym 10 tysiącami
    husarii, ruszył pan Koniecpolski. Miał on za zadanie zniszczyć stacjonującą tam
    30-tysięczną armię wroga.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Arciszewski, Potocki i Koniecposki- główni wodzowie w czasie wojny ze Szwecją

    [​IMG]
    Kierunki natarcia

    Tydzień po rozpoczęciu wojny ze szwedzkich miast zostali wygonieni nasi kupcowie, co tylko
    udowodniło niechęć i nieprzychylność Szwecji ku Rzeczpospolitej.
    15 stycnia, nie chcąc prowadzić wojny na dwa fronty, zawarł król pokój ze szwedzkim
    sojusznikiem- Meklemburgią. Liczono, że tym niewielkim państwem zajmie się skutecznie
    Hanower, jednakże jego słabo wyszkolona armia w kilkanaście dni całkowicie rozbita została
    i pierwsze miasta już zaczęły padać. A więc zawarto pokój, powracając do status quo i nie musiał się już król
    matwić ewentualnym atakiem z zachodu.
    Tego samego dnia starł się pan Koniecpolski ze Szwedami pod Tallinem- ale nie wszystkimi, którzy się tam znajdowali
    na początku wojny, gdyż 20 tysięcy pludraków zdążyło uciec, przez Ingrię próbując przedostać się do Finlandii.
    10 tysięcy piechoty pokonane zostało szybko jednym uderzeniem husarii, a pościg kontynuowała szlachta ruska
    zwana też kozakami. Niestety, Jenerał szwedzki zdołał zebrać część uciekających i tak sprytnie nimi pokierował,
    że wciągnął kozaków w pułapkę, gdzie bezlitośnie wyrżnięto i wystrzelano znaczną ich ilość.
    Na przełomie stycznia i lutego dotarły dwie armie do Prus oraz Kurlandii i z miejsca szturmy zaczęto.
    Królewiec, zdobyty już kiedyś przez Polaków gdy był jeszcze stolicą Zakonu Krzyżackiego, mniejszą załogę oraz
    słabsze mury posiadał, tak więc padł od razu. Mitawy, stolicy Kurlandii, nie zdołał jednak zdobyć pierwszym
    uderzeniem pan Potocki, który postanowił później poczekać na wsparcie które już z Prus nadciągało.
    20 lutego dogonił pan Koniecpolski uciekających Szwedów w Ingrii i błąd popełnił wielki, atakując ich od razu.
    Konie, zmęczone po wielodniowym pościgu, prędkości znacznej nabrać nie mogły i wszystkie ataki zatrzymywały
    się na pludrackich pikach. Dowódca Szwedów, po tej wiktorii pewności nabrawszy, zmienił plany i postanowił nękać
    Litwę swoimi atakami.
    Na początku kwietnia przybył pan Arciszewski wraz z królewieckimi weteranami pod Mitawę, gdzie razem z panem Potockim
    szturm uczynili, sukcesem szybkim zakończony. Tak dwie prowincje znalazły się już pod rządami Radziwiłła.

    [​IMG]

    1 lipca pod Ostrowem znów stanął pan Koniecpolski naprzeciw Szwedów. I znów klęski doznał, co zdenerwowało bardzo
    króla, który chciał już odwołać go ze stanowiska wodza armii, został jednak przekonany przez swego przyjaciela,
    biskupa Jana Zadzika, iż tak czynić nie warto.
    3 tygodnie później stanęły połączone siły Arciszewskiego oraz Potockiego na ziemi estońskiej i zaczęły twierdzę tallińską
    oblegać. Pierwszy szturm, z dużymi stratami obrońców co prawda, ale jednak został odparty.
    Tymczasem taktykę zmienił pan Koniecpolski. Zamiast dążyć do dużej bitwy, zaczął wysyłać podjazdy lekkich konnych,
    które Szwedów nękały ciągle. Gdy zaś nadarzyła się dobra okazja, to jest armia szwedzka na dwie się rozdzieliła,
    błyskawicznie zaatakował 9 tysięcy wrogiej piechoty pod Kholmem. Przybyła wprawdzie reszta pludraków na pomoc towarzyszom,
    lecz za późno się to stało i ci również zniesieni zostali. Ostatnie niedobitki rozbite zostały 18 września nad Morzem
    Bałtyckim, w Ingrii.

    [​IMG]
    Bitwa pod Kholmem

    Obóz wojskowy pod Tallinem, 29 października 1623 roku, wieczór.
    -Witaj. Cieszę się, że zgodziłeś się przyjść. -KrzysztofArciszeski powitał wchodzącego do jego namiotu gościa.
    -I tak chciałem to uczynić... pora podjąć jakąś decyzję. -Mikołaj Potocki odpowiedział swemu przyjacielowi, po czym
    usiadł.
    -Napij się. -Zaproponował Arciszewski podsuwając mu kielich. Potocki wychylił go bez słowa, po czym rzekł:
    -Sterczymy tu już kilka miesięcy, a czas ucieka. Niedługo zima...
    -I trzeba szturmować? Tak uważasz? -Arciszewski zamyślił się.
    -Tak. Nie możemy dłużej zwlekać.
    -A nie myślisz, że lepiej byłoby się wycofać, zostawiając tu tylko część armii... i poczekać na posiłki, po czym
    zaatakować wiosną? To też jest rozwiązanie.
    -Ha, zapomniałbym... Nie miałem kiedy ci tego powiedzieć. Przybył posłaniec od króla i to co teraz ja myślę
    nie jest już ważne.
    -Czemu?
    -Król absolutnie zabronił odchodzić od niezdobytej twierdzy. Nie możemy uciec. -Arciszeski pod wpływem tych słów
    znów się zamyślił... Chwilę obydwaj myśleli po czym rzekł:
    -W takim wypadku... chyba masz rację. Im szybciej to skończymy, tym lepiej. Trzeba wyrżnąć te cholerne śledzie
    sterczące w zamku! -Wściekłość szybko mu minęła. Znów chwilę się zastanawiał, po czym kontynuował. -Ale nie dziś, jest
    już za późno. Jutro, o świcie...
    -A więc zgoda. Idę oznajmić to swoim ludziom.
    -Ty zawsze osobiście...
    -I dlatego walczą dla mnie jak lwy. Tobie też radzę to uczynić. Żegnaj.
    -Żegnaj. -Arciszewski wpatrywał się jakiś czas w miejsce, w krórym zniknął Potocki, po czym sięgnął po swój bukłak
    z piwem. Wypił znaczną jego część, po czym powiedział sam do siebie: -Będzie dobrze...
    Nad świtem stanęły wszyskie wojska w gotowości i rzuciły się jak wezbrana fala ku murom. A z murów wykwitły ku nim smugi
    białego dymu i rzuty płomienia: wielkie działa, hakownice, organki, muszkiety zagrzmiały naraz!
    ziemia wstrząsła się w posadach. Kule miesiły tę ciżbę ludzką, orały w niej bruzdy długie,
    lecz ona biegła naprzód i darła się ku twierdzy nie zważając na ogień i śmierć. Obłoki dymów prochowych słońce zakryły.
    Uderzył tedy każdy zapamiętale* z mocą wielką. Lecz na murach czekali już Szwedzi, którzy ani myśleli się poddawać.
    Zaczął się bój straszliwy, w którym nikt o litość nie błagał, gdyż wiedział że i tak by jej nie otrzymał.
    Walczono na szable i rapiery, pistolety i muszkiety, a gdy te niektórzy stracili to chwytali się za kamienie i nimi
    ciskać poczęli w nieprzyjaciół. Impet atakujących zaczął jednak słabnąć- nie zdobywano już nowych pozycji i
    powoli przechodzono do defensywy... po jakimś czasie zostali oni wyparci z murów. Atak został odparty. Trzeba było
    czekać do wiosny...

    Zima była przerwą w działaniach wojennych ale bynajmniej nie dyplomatycznych. Słano posłów do wszystkich krajów
    europejskich przekonując iż atak był prawnie uzasadniony. Uczyniono też nowe zaciągi, głównie piechoty litewskiej,
    na znaczną ilość. Wnet przybyły posiłki pod Tallin i 1 lutego trzeci szturm zaczęto... Tym razem obrońcy nie zdołali
    powstrzymać impetu nacierających i oddawali jedną pozycję za drugą, aż oddali ostatnią. Miasto zostało zdobyte,
    a ludność owacyjnie przyjęła wjeżdżających dowódców, potwierdzając, że ta wojna nie jest samowolą króla Rzeczpospolitej.

    [​IMG]
    Wjazd wojsk Rzeczpospolitej do Tallina

    13 miesięcy po pamiętnym poselstwie zaczynającym wojnę sporne ziemie znalazły się pod panowaniem Krzysztofa
    Radziwiłła. Natychmiast ruszyły wojska dalej, do Finlandii. W kwietniu zdobyto twierdzę Savolaks, bramę do reszty
    kraju, w trakcie zdobywania której wielu żołnierzy padło. W czerwcu zniesiono niewielką armię szwedzką pod
    Tavaszlandem i od razu miasto zdobyto. Do grudnia postępujące armie, nie spotykając praktycznie
    żadnego oporu, zdobyły jeszcze stolicę Finlandii, Osterbotten i Nyland.

    [​IMG]

    7 grudnia podpisano pokój, na mocy którego Szwecja oddawała Rzeczpospolitej sporne ziemie- Prusy, Kurlandię i Estonię,
    a także wypłacała ogromną kontybucję. Dla większego upokorzenia wroga porozumienie to musiał podpisać osobiście król
    Gustaf Adolf w Tallinie, wraz z Mikołajem Potockim.

    [​IMG]
    Bałtyk po Pokoju Tallińskim

    Po tej wojnie zaprzestał ostatecznie działań zbrojnych Krzysztof. Wznowiono przerwane na czas walki reformy
    urzędnicze, rozwijano gospodarkę... Wielką rolę miał w tym Jerzy Ossoliński, minister króla a prywatnie jego wielki
    przyjaciel.

    [​IMG]
    [​IMG]
    J. Ossoliński

    Lata nastały ponownie spokojne, z których warte wymienienia są jedynie dwie informacje: o dalszej kolonizacji
    Syberii, a konktretnie ziem nazwanych Permią i Ustyulagiem, a także wybudowanie manufaktury w Lwowie.
    Ponadto książe Tweru poddał się pod opiekę Cara Rosji, ale wielkiego znaczenia wydarzenie to nie miało.

    [​IMG]
    Nowe tereny

    Tak państwo dotrwało do roku 1640, w którym zmarł król Krzysztof II Radziwiłł. We wszystkich miastach
    nabożeństwa za jego duszę odprawiano, zarówno w kościołach katolickich, jak i cerkwiach prawosławnych oraz zborach protestanckich. Tron przejął syn zmarłego, Janusz.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Trzeci król z dynastii Radziwiłłów, Janusz.

    Tak jak poprzednio, ludzie zastanawiali się jaką politykę obierze nowy władca. Pierwsze lata jego rządów pokazały
    to doskonale- wciąż reformowano kraj, a bitew prawie nie toczono- co najwyżej z buntownikami. Właśnie w czasie
    tłumienia małej rebelii w Województwie Astrachańskim w marcu roku 1646 zginął hetman Koniecpolski- wódz z siwą już głową,
    pamiętany zwłaszcza po wojnie ze Szwecją, w której po początkowych niepowodzeniach wielkie oddał później zasługi.
    W tym samym roku mimo wielu protestów zdecydowano się skolonizować dalszą część Syberii. Wysłano ludzi do prowincji
    zwanej Transularią, gdzie założyli oni osadę Nowym Mińskiem zwaną.
    Spodziewano się dalszego podbijania lodowatych ziem, jednakże król Janusz postanowił zrezygnować, przynajmniej
    tymczasowo, z tego pomysłu. Po wojnie ze Szwecją stan liczbowy armii był niewielki, ledwo kilkadziesiąt
    tysięcy ludzi. Zdecydowano, że trzeba co najmniej podwoić tą liczbę. Rozpoczęto masowe zaciągi we wszystkich częściach
    Rzeczpospolitej. W 1648 roku zbudowano pierwsze polskie działa- do armii w Krakowie włączono 5 baterii po 10 armat.

    [​IMG]
    Armata armii krakowskiej.
    [​IMG]
    Armaty ochrony wybrzeża w twierdzy Gdańsk

    Na początku roku 1649, 12 lutego, zmarł hetman Stanisław Lubomirski. W jego miejsce powołano Holendra von Wintera,
    wcześniej zastępcę Lubomirskiego. Von Winter wyróżniał się umiejętnościami dowódczymi w wielu bitwach i temu zawdzięczał
    swoje stanowisko. 2 lata później zmarł Mikołaj Potocki- a po jego śmierci z przywódców wojny ze Szwecją został już
    tylko Krzysztof Arciszewski. Niestety i on oddał ducha 5 lat później, 15 sierpnia 1656 roku. Na szczęście w miejsce
    zmarłych było kogo powoływać- uczniowie starych hetmanów przejęli ich umiejętności. Wodzem armii litewskiej został
    Stefan Czarniecki, natomiast koronnej Jan Jabłonowski.
    W międzyczasie zaszło ważne wydarzenie, które oddaliło groźbę wojny na południowej granicy. Wygasł sojusz
    polsko-francuski i zamiast go przedłużać, król zdecydował się zaoferować pomoc Austrii. Cesarz z radością propozycję
    przyjął, a połączone siły polsko-austriackie, z pomocą mniejszych sojuszników, zdolne były złamać nawet największą
    potęgę.

    [​IMG]

    W październiku roku 1657 jeszcze bardziej wzrosła moc Austrii, gdyż wchłonęła ona swego lennika, Czechy, tak
    jak kiedyś Węgry. Kraj ten stał się drugą europejską potęgą po Rzeczpospolitej.

    [​IMG]

    Rok 1660 był rokiem gwałtownych przemian w armii. Husaria zaczęła używać zbroii karacenowej (łuskowej).
    Była ona wykonana z łusek żelaznych przynitowanych do podkładu ze skóry łosiowej podszytej pluszem.
    Cechą charakterystyczną karacen były ozdoby na naramiennikach. Wybijane z blachy mosiężnej przedstawiały dwie głowy lub
    maski straszące srogością wyrazu. Do ciężkozbrojnej jazdy obok husarii należeli arkebuzerowie, nie uzbrojeni w kopie.
    Zbroją ich były kirysy, a bronią zaczepną pistolety, bandolet, szabla lub rapier.
    Lżej zbrojni - rajtarzy nie używali uzbrojenia ochronnego, umundurowani byli jednolicie, w spodnie zamszowe,
    wysokie buty, bluzy, płaszcze i kapelusze. Później zaczęto ich nazywać w wojsku koronnym także
    arkebuzerami. Rajtarzy stali się więc lżejsi, zamieniając uzbrojenie ochronne na spencer z łosiej skóry zwany koletem.
    Bronią zaczepną stawała się szpada lub pałasz, prosty przeznaczony więcej do kucia niż do rąbania i krótki muszkiet
    zawieszony na pendencie przez lewe ramię przerzucony.** Główną siłą armii była jednak piechota, w której
    coraz bardziej zacierała się granica między piknierami i muszkieterami- wystarczy powiedzieć, że obie te formacje
    używały zarówno broni palnej, jak i białej. Ponadto opracowano plany nowych umocnień, trudniejszych do zdobycia
    dla rozwijającej się artylerii.***
    W roku 1661 wrócił król Janusz do pomysłu kolonizacji i wysłał osadników do prowincji Samoedia. Kolejne tereny przyłączono
    do Rzeczpospolitej.
    15 czerwca 1664 roku Szwecja wraz z Meklemburgią wypowiedziały wojnę Danii. Było to jawnym pogwałceniem wcześniejszych
    traktatów, które i tak Danię ze wszystkich terytoriów ograbiły, zostawiając jeno samą wyspę Zelandię. Na taką rzecz
    ze wstrętem patrzył król, po czym za namową doradców zdecydował się wypowiedzieć wojnę bezczelnym agresorom.
    6 lipca starły się wojska koronne w sile 24 tysięcy ludzi, wraz z 50 armatami, z armią Meklemburgii liczącą
    32 tysiące ludu. 22 lipca zaczęto szturmować twierdzę, jednak dzięki heroicznej obronie załogi zamku atak został
    odparty.
    Natomiast na froniec finlandzkim zdobyto Savolaks- miasto już wcześniej pokonane przez szturmującą piechotę litewską.
    Po tym sukcesie pan Czarniecki zdecydował się udać pod Nyland, prowincję nad Morzem Bałtyckim. Niestety, pierwszy szturm
    21 października się nie udał, a ludność miejscowa rozpoczęła działania partyzanckie. W trakcie jednego z zuchwałych ataków
    otoczni już chłopi rozpoczęli samobójcze natarcie na szeregi piechoty, w której znajdował się tam też sam Czarniecki.
    W czasie walki jakaś zabłąkana kula trafiła go prosto w serce. Chłopów wszystkich wybito, ale nie zwróciło to już znakomitego
    stratega. Nowy generał, przedstawiciel mniejszej linii Górków, zdecydował się odstąpić od zamku i udać się pod Karelię-
    tam jednak również pierwszy szturm się nie udał. Wcześniej jednak odniesiono wielki sukces, jakim było zdobycie z pomocą
    Austriaków Meklemburgii 11 lutego. Wielką to dawało przewagę w zbliżających się negocjacjach pokojowych.****
    Cały rok 1665 trwały działania wojenne, w czasie których zdobyto w końcu Karelię. W grudniu natomiast padła twierdza
    na wyspie Osel, dokąd w kilu turach musiano przerzucać żołnierzy. Wyspa ta u wybrzeży Estonii się
    znajduje i od dłuższego czasu co mądrzejsi domyślali się, że Rzeczpospolita będzię dążyć do jej opanowania. Niestety,
    wiadomość ta nie dotarła do króla Janusza- zmarł on nieoczekiwanie na tajemniczą chorobę dwa dni wcześniej,
    3 grudnia, nie zostawiwszy męskiego potomka. W takiej sytuacji obawiano się o dalsze losy dynastii, na szczęście okazało
    się, że zmarły władca przed śmiercią zdążył spisać testament w którym tron zapisuje swojemu kuzynowi, Bogusławowi.*****

    [​IMG]
    Choroba bardzo odbiła się na twarzy Janusza.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Bogusław I Radziwiłł

    Podobno część szlachty niezadowolona była z koronacji Bogusława na króla, gdyż jest on zwolennikiem mody cudzoziemskiej,
    nikt jednak nie miał odwagi protestować... co w gruncie rzeczy dziwną rzeczą nie jest. O tym, że nowy właca niechętny
    jest wojnie, wiadomo było od dawna, z czasów gdy jeszcze królem był Janusz. Teraz, gdy osobiście przejął rządy,
    od razu wysłał posłów do Sztokholmu z ofertę pokoju, oddającą Rzeczpospolitej w zamian za zgodę
    na aneksję Danii prowincje Savolaks, Karelię oraz wyspy Osel.
    Ponadto Szwedzi musieli wypłacić 230000 dukatów kontrybucji. Wkrótce pokój też zawarła Austria, a niepokojena już Szwecja
    przyłączyła do siebie Danię, a właściwie jej ostatnią część- Zelandię.

    [​IMG]
    Finlandia i Inflanty w roku 1666.
    [​IMG]
    Szwecja******

    Panowanie Bogusława było krótkie, gdyż już 3 lata po koronacji umarł. W czasie jego rządów jeno zawarto pokój ze Szwecją i
    stracono lennika (Gruzja została anektowana przez Turcję), a generałem został Jan Sobieski. Przeszedł Bogusław do historii
    jako najkrócej panujący władca, pobiwszy rekord Aleksandra Jagiellończyka.
    Bogusław również potomka nie miał męskiego, więc musiał w testamencie komuś koronę zapisać. Zdecydował się na
    Michała Kazimierza, dalszego krewnego, który doradcą był jego najlepszym w trakcie krótkiego rządzenia.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Michał Kazimierz Radziwiłł
    _____________________________________________________________
    *Fragmencik Potopu ;)
    ** http://www.kawaleria.pulsar.net.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=51- Jazda polska w okresie wielkich wojen
    *** LT 26- najlepiej na świecie. Naprawdę mam grupę Orthodox? Czy jak jest duża centralizacja to zostaje w łacińskiej?
    Mam co prawda prawie max centralizację i innowację ale aż tak?...
    **** Nie mogłem ich anektować bo mieli jakąś wysepkę u wybrzeży Danii. Ale Austria im zabrała... :Devil:
    ***** a)Vivat Bogusław Radziwiłł rex, wielki patriota! Ktoś chce zaprzeczyć??? :twisted:
    b)Z góry się przyznaje, że jest tu mała nieścisłość historyczna ale chyba nikt nie grzebie w genealogii
    Radziwiłłów żeby mnie sprawdzić ;) .
    c)Przedłużyłem życie Januszowi o 10 lat, ale chyba nikt pretensji nie ma?
    ****** To żółte to Hiszpania, białe Austria a czerwone Anglia ;) Ciekawie wygląda :)
     
  9. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    Witam po długiej przerwie. Za długi brak aktualki częściowo winę ponosi brak czasu, częściowo zakupiony Rome Total War a częściowo brak chęci :( . Niestety, jestem już zbyt potężną potęgą aby wojny sprawiały radość, ale obiecałem, że skończę AAR-a. Teraz zamierzam zwiększyć znowu poziom trudności (z normala), ale i tak trudno byłoby coś przegrać w obecnej sytuacji. W każdym razie życzę przyjemnej lektury :wink: .
    ________________________________________
    CZĘŚĆ X
    Nowo wybrany król Michał Kazimierz kontynuował zmiany zachodzące w całym królestwie. Rok po objęciu przez niego władzy zakończono je, wszędzie wprowadziwszy taką samą administrację i podatki.
    Następny sukces został odniesiony na arenie dyplomatycznej- w 1672 roku. Anglia, jeden z najsilniejszych krajów w Europie, dołączył do sojuszu, którego członkiem była Rzeczpospolita. Podniosło to znacznie jego prestiż i siłę militarną. Ale mimo tego, że sojuszników państwo nasze posiadało potężnych, nie zapominano o własnych wojskach. Królestwo stawało się państwem coraz potężniejszym i potrzebowało coraz potężniejszej armii... A armia nie istniała tylko do pilnowania granic, lecz także ich rozszerzania. Na początku roku 1673 król polecił generałom opracowanie planów natarcia na dwa kraje, które stały na drodze do całkowitego opanowania Syberii były to dwa islamskie państwa, Chanat Złotej Ordy i Chanat dumnie zwany Syberyjskim, mimo że Rzeczpospolita nie mniej terenów w tej zimnej krainie posiadała. W czasie licznych narad wojennych postanowiono, że do ataku nie zostaną użyte siły pilnujące granic, lecz oddziały świeżo zaciągnięte właśnie w tym celu.

    [​IMG]
    Koncentracja części wojsk przed wyruszeniem nad granicę
    [​IMG]
    [​IMG]
    Plany natarcia

    Godzina wojny wybiła 11 sierpnia 1674 roku. Wojska koronne, litewskie i ruskie, będące w większej części znakomitą piechotą, ramię w ramię ruszyły na ziemie wroga, aby przyłączyć je do Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, jak zaczęto określać państwo Radziwiłłów.
    Stratedzy nie spodziewali się długiej kampanii- sądzono, że uda się podbić oba państwa do zimy. Początek tak właśnie zapowiadał- na przełomie sierpnia i września bez oporu poddały się dwie prowincje, Udmurtia i Bashkiria. Później się okazało, że oponenci zgromadzili wszystkie swe siły pod stolicami, lecz na niewiele im się to przydało. 5 września rozegrały się jednocześnie dwie bitwy: pod Tatarstanem 30 tysięcy piechoty wraz z 5 tysiącami husarii rozbiło 30-tysięczną armię Złotej Ordy, a pod Sybirem 10 tysięcy piechurów zniosło opór 4 tysięcy Sybiraków. Jako że i przewaga liczebna, i uzbrojenia, i umiejętności zarówno dowódców jak i prostych żołnierzy była po stronie Rzeczpospolitej jej wojska nie miały większych problemów w owych potyczkach.
    Od tego momentu wojna polegała na zdobywaniu słabych zamków, w których zamykali się przeciwnicy oraz rozbijaniu niewielkich oddziałów, na które czasami się natykano. 15 września padł się Sybir, a 11 dni później Tatarstan. Krótko potem, 1 października zdobyto Baybakty, ostatnią niepodbitą prowincję Złotej Ordy. Z Syberią było ciężej, gdyż ostatni gród, Karul, poddał się dopiero w Wigilię Bożego Narodzenia. Wszystkie zdobyte tereny postanowiono włączyć do Rzeczpospolitej, wydzielając Tatarom rezerwaty wokół byłych stolic.

    [​IMG]

    Po uzyskaniu tych terenów stało się jasne, że dalszy podział na Koronę, Litwę i Ruś jest bezsensowny, gdyż ta pierwsza odcięta od kolonii została, a drugie pasek by przypominały gdyby równolegle szły. Zniesiono tedy stary podział, a wprowadzono nowy, na ziemie, które tylko pod Kraków podlegały.
    Krótko po tym przybył na dwór króla poseł austriacki, z żądaniem niemożliwym do spełnienia. Nie bacząc na rozejm i przyjaźń, która po ostatniej wojnie zapanowała między Rzeczpospolitą a Szwecją, chciał aby wypowiedziano wojnę tej drugiej. Odmówiono tej bezczelnej propozycji, a do Sztokholmu wysłano posłańca z przeprosinami, iż państwo nasze pozostawało w sojuszu z takimi zdradzieckimi krajami.

    [​IMG]

    Tymczasem w Księstwie Ruskim żale się podniosły, że jest ono taką samą częścią państwa jak Korona i Litwa, a Akademii Sztuk Pięknych w nim nie ma. Istniały one już przecież w Krakowie, Warszawie i Wilnie, i tam artyści przywozili swe prace, aby mogły one cieszyć oczy poddanych królewskich. Na Rusi tymczasem takiego miejsca nie było. Zdecydował się więc Michał Kazimierz, że trzeba ową Akademię wybudować, a na miejsce gdzie się miała znajdować wybrano oczywiście Kijów.*
    Wkrótce też zawiązano sojusz z Mołdawią, na prośbę Hospodara tamtejszego, który zagrożenie czuł ze strony Austrii. Oba kraje znów złączyły się przymierzem, a na dowód wydano wielką ucztę w Krakowie, o której powiadano, że nawet słudzy trzeźwi nie wyszli.
    Na początku 1679 roku zdecydował Michał Kazimierz, że przyjaźni Austrii już pewnym być nie można. Postanowił tedy rozbudować wszystkie twierdze na granicy z owym państwem, a największą zbudowano w Opolu, które Wielkopolski i Pomorza przed agresją wroga miała strzec.

    [​IMG]

    Niestety była to ostatnia jego decyzja. Wiosną zapanowała w Koronie dziwna choroba, która szybko się rozprzestrzeniała, a na którą zapadł też król. Większość chorych umierała około miesiąca po stwierdzeniu objawów, czyli gorączki, swędzenia i częściowej straty zmysłów. Medycy próbowali ratować władcę przed śmiercią, lecz wysiłki ich tylko życie króla przedłużyły o kilka miesięcy- zimą, w Boże Narodzenie, król umarł.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Po śmierci koronowano jego syna, ledwie dwunastoletniego Jerzego Józefa. Na początku oczywiście nie sprawował on władzy osobiście, lecz czyniła to za niego specjalnie powołana rada. Dokończyła ona wprowadzanie administracji Rzeczpospolitej na ziemiach syberyjskich, po czym w 1686 roku rządy przejął sam król. Niestety, długo się tym nie cieszył- umarł, ranny na polowaniu, w 1689 roku, w wieku zaledwie 21 lat. Z czasów jego krótkiego panowania warto wymienić tylko powrót Anglii do katolicyzmu, wchłonięcie ostateczne Tweru przez Rosję a także wybudowanie Ruskiej Wytwórni Broni w Donie. Władzę po zmarłym objął jego młodszy o rok brat, Karol Stanisław.

    [​IMG]

    Nowy król był wielkim zwolennikiem kolonizacji Syberii. W pierwszych latach panowanie przeszkodził mu w ambitnych planach bunt części miast w Koronie, żądających większych przywilejów, a także działania dyplomatyczne- do sojuszu z Mołdawią dołączyło Państwo Kościelne i Genua. Gdy już w 1691 roku wydawało się, że nastąpi szybki rozwój terenów na wschodzie, wybuchł na dworze skandal korupcyjny- okazało się, że łapówki brał jeden z najbliższych współpracowników, a zarazem przyjaciel władcy. To ostatnie chyba go od śmierci ocaliło, a nawet pozwoliło zachować posadę.
    W końcu, gdy uporządkowano wszystkie problemy wewnętrzne, w 1692 roku król sięgnął do skarbca państwowego i wysłał nowych osadników, aby brali ziemie w posiadanie Rzeczpospolitej. W niedługim czasie założono osadę Buryatia nad wielkim jeziorem, Bajkałem nazwanym, od nazwiska przywódcy ekspedycji Bajkalskiego. Krótko po tym inni kolonizatorzy dotarli nad granicę z Mandżurią, państwem które kiedyś odkrył wielce dla królestwa zasłużony pan Sieniawski. Także tam założono osadę, a wkrótce nawiązano stosunki handlowe z Mandżurami. Miało to miejsce 16 kwietnia 1683 roku.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Gdy to osiągnięto, zdecydował Karol Stanisław, iż trzeba unieszkodliwić ostatecznie państwo Moskiewskie, które w każdej chwili mogło ruszyć na kolonie Rzeczpospolitej, palić i niszczyć. Postawiono w stan gotowości dwie najbliższe armie, a także zaciągnięto wiele nowych wojsk, i w marcu 1694 roku ruszyły zastępy litewskie na Rosję. Do czerwca opanowano już wiele terenów i stało się jasne, że armia przeciwnika nie stanowi żadnego zagrożenia- jest nieliczna i słabo uzbrojona.

    [​IMG]

    Niestety, wrogie zamki okazały się już lepszej jakości- nie udało się wypełnić planu i skończyć wojny przed zimą. Istniało nawet ryzyko, że drugą będą musieli żołnierze stać pod murami zamków rosyjskich, ale na szczęście we wrześniu 1695 roku zdobyto ich większość, a miesiąc później wezwano cara Piotra I aby podyktować mu warunki pokoju, po którym zaczął być nazywany Piotrem Słabym. Dzięki rozejmowi Rzeczpospolita dostała wiele ziem, w tym Władymir z centrum handlowym oraz Galich, gdzie znajdowała się Wytwórnia Wyposażenia Okrętowego.

    [​IMG]

    W czasie owej wojny nie zapomniano bynajmniej o Syberii, wręcz przeciwnie. Osadnicy doszli do wielkiego morza, na którym skończył się rozwój terytorialny na wschód. Morze owo nazwano Polskim, na cześć kolebki Rzeczpospolitej.

    [​IMG]

    W kraju tymczasem specjaliści opracowali nowe techniki wojskowe. Wycofano przestarzałą husarię, która i tak nie miała już większego znaczenia. Istniały dwa rodzaje jazdy: ułani i dragoni. Mieli oni jednak mniejsze znaczenie, gdyż siła armii Rzeczpospolitej polegała na piechocie. Miała ona najnowocześniejszą broń palną, a na bliskim kontakcie używała długich bagnetów.

    [​IMG]

    Nadszedł w końcu rok 1700, który świętowany był hucznie we wszystkich częściach Rzeczpospolitej, i dziękowano Bogu, że taki dla niej przyjazny był dzięki czemu w siłę urosła i była jedną z największych potęg na świecie.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Rzeczpospolita Trojga Narodów w roku 1700
    ____________________________________
    Przegląd wojsk Rzeczpospolitej Trojga Narodów w roku 1700**
    Pomorze Przednie 40.375 piechoty pod jenerałem Patkulem
    Gdańsk 27.610 jazdy pod jenerałem Houwaldtem
    Płock 32.242 piechoty, 18.879 jazdy i 90 dział pod panem Pileckim
    Kraków 24.467 piechoty, 31.670 jazdy i 39 dział pod panem Krasińskim
    Kijów 13.000 tysięcy piechoty i 5.500 jazdy pod panem Zebrzydowskim
    Wilno 16.363 piechoty, 8.887 jazdy i 49 dział pod panem Kamienieckim
    Władymir 26.477 piechoty, 3.191 jazdy i 10 dział pod panem Lankorońskim
    Astrachań 10.703 piechoty pod panem Sułkowskim
    Kete 14.224 piechoty i 5.802 jazdy pod panem Duninem
    Tyumen 6.834 piechoty pod panem Strusiem
    _______________________________________
    *1886 dukatów. A co mi tam! :D
    **Wiem, że się powtarza, ale chciałem żeby było oficjalnie.
    PS. Teraz jest więcej czasu i być może do wtorku dwie aktualki będą.
    PS2.Mapa może dawać mylne wrażenie, bo prawie wszystko co skolonizowałem to punkty handlowe i kolonie I stopnia. Jak raz sie udało, olewałem i szedłem na następne, stąd taka wieeeelka powierzchnia.
     
  10. Larry2903

    Larry2903 Ten, o Którym mówią Księgi

    Tak jak obiecałem, w końcu zamieszczam epilog. Trochę nad nim popracowałem, ale czuję, że to nie to co było... Dziękuję wszystkim moim czytelnikom, zwłaszcza Problemowi który starał się mi pomóc przy eventach. Już niedługo pierwszy odcinek "Gorzkiej Chwały" - AARu Polską w HoI 2.

    EPILOG
    Po wiekach wojen nastały lata pokoju i stagnacji- w Europie niepodzielnie panowały trzy mocarstwa, które zawiązały sojusz: Francja, Austria i Rzeczpospolita. Oprócz nich istniał szereg mniejszych państewek takich jak Anglia czy Hiszpania, oraz wiele liliputów, czyli między innymi Rosja i Państwo Kościelne, ale nie miały one wielkiego znaczenia. Jedyne wojny, jakie wybuchały, miały charakter lokalny- nie angażowano większych sił, bojąc się narazić "Świętemu Przymierzu". Taki stan rzeczy dotrwał do lat 50 XVIII w. , kiedy nastał okres będący zapowiedzią nadchodzących zmian. Kraje Świętego Przymierza zaczęły kończyć "podział tortu", czyli Europy. Francja podbiła Niderlandy, Półwysep Apeniński i część Niemiec. Austria resztę Niemiec, Mołdawię i pozostałe posiadłości osmańskie. Rzeczpospolita zagarnęła resztę Finlandii, Rosji i Krym. Sytuacja po tych wydarzeniach chwilowo się uspokoiła, lecz czuć było zbliżającą się burzę...
    22 czerwca 1787 r. na dworze cesarskim w Wiedniu obrażony został dyplomata polski. Przez 3 miesiące trwała gwałtowna wymiana posłów, a na Paryż, Wiedeń i Kraków były teraz zwrócone oczy całego świata. W końcu stało się: 2 września Rzeczpospolita wypowiedziała wojnę Austrii. Teraz wszyscy oczekiwali na jedno- co zrobi Francja? Od tego zależały losy całego świata...
    Wyjaśnienie miało miejsce 4 lipca. Francuski poseł w Krakowie ogłosił przyłączenie się swojego kraju do wojny przeciw Austrii. Wszystko stało się jasne- trzy kraje posiadały mniej więcej równe siły, lecz dwa z nich zwróciły się przeciw jednemu. Na dodatek Austriacy mieli najgorsze położenie- znajdowali się jakoby między młotem a kowadłem. Ich klęska na pewno nie zapowiadała się na szybką, była jednakże nieuchronna.
    Pierwsza wielka bitwa miała miejsce pod Koszycami na Słowacji. Stanęło tam naprzeciw sobie 80 tysięcy żołnierzy Rzeczpospolitej oraz 65 tysięcy Austriaków W dwudniowej batalii ulec musieli atakujący, gdyż wojska cesarskie zajęły znakomite pozycje na wzgórzach i stamtąd dzielnie się broniły, w czym wielce artyleria im pomagała. W krwawych szturmach zginęły tysiące ludzi z obydwu stron. Na szczęście klęska ta nie miała tragicznych następstw, gdyż generał austriacki wycofać się musiał przed następną nadciągającą armią Rzeczpospolitej.

    [​IMG]

    Pierwszy rok wojny był trudniejszy niż przypuszczano. Udało się co prawda opanować wybrzeże Morza Czarnego, z Konstantynopolem włącznie, oraz trochę przygranicznych ziem, jednakże przełomu tak oczekiwanego nie było. Nie lepiej szło Francuzom, którzy jeno kilka niemieckich landów przygranicznych zdołali zagarnąć.
    Następny rok zmagań wyglądał podobnie- powolny, okupiony sporymi stratami, ale systematyczny pochód naprzód. Zdobyto część Węgier, a także Berlin- dawną stolicę Brandenburgii. Jednakże od tego momentu nastąpił szereg zdarzeń, które ostatecznie doprowadziły do największego upadku w historii. Pierwszym- i najważniejszym- był wybuch rewolucji we Francji. Lud obalił monarchę, a rewolucjonisci chcąc zapewnic bezpieczenstwo pogrążonej w chaosie wewnętrznym Francji, wysłali przedstawicieli do Wiednia, z propozycją białego pokoju. Cesarz był równie zaskoczony, co zdziwiony tą propozycją i z radością ją przyjął. Zły to był znak dla Rzeczpospolitej, gdyż stało się jasne, iż wojska walczące na zachodzie zostaną przerzucone na wschód.
    Na pierwsze sukcesy przeciwnika nie trzeba było długo czekać. Od reszty zdobytych ziem odcięty został Konstantynopol. 3 razy żołnierze cesarscy próbowali zdobyć to miasto i 3 razy zostali krwawo odparci. Zaczęli więc oblężenie, ale obrońcom pomagały potężne mury i flota czarnomorska, regularnie przypływająca z zaopatrzeniem i posiłkami. Floty austriackie próbowały przedostać się na Morze Czarne, lecz zostały zatrzymane na Morzu Marmara.
    Siły obydwu stron były jednakże równe, więc zapewne wojna potrwałaby długo, gdyby nie następne niekorzystne wydarzenia. Szwecja, która od lat pałała wielką nienawiścią ku Rzeczpospolitej, zdecydowała się wykorzystać nadarzającą się okazję. Zaatakowana została Finlandia, ponadto desanty wylądowały niespodziewanie w od lat nietkniętych wojną Gdańsku i Rydze. Zacząto pośpiesznie przerzucać armie na północ, aby odbić ważne porty, gdyż nieliczne znajdujące się tam garnizony nie mogły powstrzymać naporu przeciwnika. Skutkiem tego była utrata zdobytych poprzednio ziem- jeno Konstantynopol się bronił jeszcze i wyglądało na to, że będzie się tak bronić jeszcze długo.
    O ile w takiej sytuacji można się było jeszcze uratować, to już nie po tym, co nastąpiło wczesną wiosną 1790 roku. Na terenach byłego Księstwa Moskiewskiego wybuchło wielkie powstanie ludowe, które ogarnęło wiele prowincji jednocześnie. Można śmiało powiedzieć, że był to największy bunt w historii. Cios to był okrutny w plecy Rzeczpospolitej, po którym już nigdy nie odzyskała dawnej chwały... Zaczął się chaos- jedne armie podążały w jedną stronę, drugie dokładnie na odwrót- dowódcy nie wiedzieli co robić, gdyż dochodziły do nich różne sprzeczne rozkazy.
    Powstanie błyskawicznie opanowało rozległe tereny, od Nowogrodu do ziem nadwołżańskich. Szwedzi zdobyli Finlandię i całe wybrzeże Bałtyku czyniąc je swym morzem wewnętrznym. Austria przeszła do zdecydowanej kontrofensywy- dwa uderzenia weszły gwałtownie na terent Rzeczpospolitej. Jedno, w sile 150 tysięcy ludzi, ruszyło na Kraków, który zdobyto praktycznie z marszu. Na szczęście, król Dominik Michał Radziwiłł zdołał uciec na wschód. Drugie, jeszcze większe, skierowano na Ruś- opanowało ono Podole, Dzikie Pola, Krym i zbliżało się do Kijowa. Klęska była ostateczna.
    Nie można powiedzieć, że podbój nie spotykał opotu. Przeciwnie, wojska Rzeczpospolitej nadal były liczne i nadal walczyły zadając wrogowi ciężkie straty. Jednakże wszelkie działania były bardzo chaotyczne- gdy pod Bakczysarajem zniesiono 30 tysięcy Austriaków, nie próbowano wykorzystac tego tylko czekano, aż nadejdzie następna armia przeciwnika. Generałowie, do których albo rozkazy przychodziły sprzeczne, albo nie przychodziły wogóle, nieraz się poddawali chcąc tym ocalić życie żołnierzy. Król całkowicie przestał panować nad sytuacją...
    Tymczasem w Moskwie buntownicy ogłosili niepodległość Rosji. Mało tego, zaczęli podbijać Syberię. Widząc to osadnicy postanowili wziąść sprawy w swoje ręce i utworzyli niezależną Rzeczpospolitą Syberyjską. Ta zaczęła stawiać zacięty opór Rosji, lecz nie była już częścią "prawdziwej" Rzeczpospolitej...
    Niedługo potem zajęty został cały teren byłego Królestwa Polskiego. Królowi na czele statków udało się uciec do Hiszpanii, a stamtąd do niepodległych Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Był to ostateczny koniec wspaniałej Rzeczpospolitej- została ona podzielona między Austrię, Szwecję, Rosję i Syberię. Nie zginął jednak duch w narodzie polskim. Jego głos został tymczasowo stłumiony, lecz po latach, gdy na świecie zaszły wielkie zmiany, wybuchnął z całą mocą...
    [​IMG]

    KONIEC

    PS. Proszę o usunięcie ankiety :wink: .

    AAR zamknięty i oczyszczony
    Grzegorz
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie