Historia rodu De Geal

Temat na forum 'CK - AARy' rozpoczęty przez runnersan, 15 Grudzień 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. runnersan

    runnersan Ten, o Którym mówią Księgi

    Witam

    Od wielu miesięcy chciałem napisać jakiś AAR z CK. Ostatnio czytałem sagę Siwardów użytkownika GreyRata i natchnęło mnie na grę Normańskim Lordem. Wybrałem hrabiego Norfolk.

    Zatem pozwolę sobie zacząć.


    Z kronik opactwa Walhsingam

    Ralph, I hrabia Norfolk


    Pochodzenie Ralpha I hrabiego Norfolk nie jest jasne. Matka zapewne pochodziła z Bretanii, jednak już pochodzenie ojca pewne nie jest. Jedni twierdzą, że ojciec przyszłego hrabiego pochodził z Norfolk i był Saksonem, inni twierdzą, że był Normanem, który jako eskorta przybył do Anglii w orszaku jednej z normańskich księżniczek. Pochodzenie ojca nie miało jednak znaczenia dla Wilhelma Zdobywcy, który wychowanego na dworze w Normandii Ralpha, po podboju Anglii uczynił hrabią, a właściwe earlem Norfolk.

    W roku 1066 Ralph miał już 56 lat i był wdowcem. Większość ludzi z jego otoczenia uważała go za tchórza, który unikał jawnej konfrontacji i bardzo często zdawał się na innych.

    [​IMG]

    Jego syn Ralph był przeciwieństwem ojca. Uczynił zdradę, spisek i nieufność swoim drugim imieniem. Silnie zaprzyjaźniony z Siwardem, saksońskim hrabią i Rogerem człowiekiem bardzo młodym oczekującym na własne hrabstwo po śmierci ojca.

    [​IMG]

    W roku 1066 stan wdowca znudził się Ralphowi I, a i jego domena wymagała mądrego zarządcy, wysłał on zatem posłów, zgodnie z radą swego mistrza szpiegów Roberta le Blount, aby poszukując młodej żony dla swego syna, odnaleźli, i jemu żonę, i zarządcę dla Norfolk.

    Mimo zakończonego podboju Anglii Normanowie nie mogli być pewni swej władzy. Na północy wciąż saksońscy lordowie z braćmi Leofricsonami na czele utrzymywali władzę, a z racji pochodzenia i powiązań z dworami Skandynawskimi uznawani byli za rywali Wilhelma. Ralph czuł się jakby był miedzy młotem, a kowadłem. Z jednej strony Saksonii i przedstawiciel ich stronnictwa, jego własny syn, który przyjaźnił się z Siwardem. Z drugiej jego senior Wilhelm, dzięki któremu uzyskał tytuł i majątek. Ralph I nie był w stanie podjąć decyzji. Ponownie zdał się na radę Roberta le Blount. Aby silniej potwierdzić związek swej Norfolka z Wilhelmem, wysłał on do Normandii, do hrabiego Eu posła prosząc w imieniu syna Ralpha, o rękę Cundo Hastings 20 letniej córki hrabiego Eu. Jednocześnie chcąc uniknąć gniewu Leofricssonów, musiał odnaleźć kobietę w odpowiednim wieku, która z racji swego stanowiska, lub powiązań rodzinnych mogła ochronić De Gealów przed gniewem Saksonów. Tą kobietą była 50 letnia Thora Thorsbergdottir of Giske, matka króla Danii.

    Tajemnicą pozostaje jak le Blount przekonał Thore, kobietę tak znakomitego rodu, aby zechciała wyjść za Ralpha. Jedni mówią, że to sam król Danii, chciał się pozbyć matki, inni, że wdała się w romans z kimś młodszym, przez co i tak czekało ją albo zamknięcie w klasztorze, albo wygnanie. W każdym razie należy powiedzieć, że zarówno Thora jak i Cudo niemal jednocześnie przybyły do Norfolk i wstąpiły do rodziny De Geal. Rada hrabiego również stała się dzięki nim pełniejsza.



    [​IMG]

    Rok 1067 przyniósł kolejne ważne wydarzenia dla dworu w Norfolk. Oto Cudo, żona młodego Ralpha ogłosiła, że nosi hrabiowskiego wnuka. Podobnie sytuacja miała się z kanclerz Gundered de Ferrers, żoną Le Blounta. Obie kobiety szybko stały się przyjaciółkami dzieląc wspólnie problemy związane z zbliżającym się macierzyństwem. Jeszcze w grudniu tego samego roku Cudo urodziła Oswiu, pierwszego wnuka hrabiego. Gundred urodziła Godfryda miesiąc później.

    W czasie gdy żona Gundred była w ciąży jej mąż le Blount nie próżnował. Wykorzystując niepewne pochodzenia ojca hrabiego i parę podrobionych dokumentów, przedstawił na dworze w Londynie prawa hrabiego Ralpha do tytułu hrabiego jakichś ziem w Walii. Wykorzystując podobne metody w kolejnych latach wysunął żądania do tytułu kilku innych hrabiów, wieńcząc swe dzieło fałszując dokumenty przedstawiające prawa Norfolka do tytułu księcia Morey

    Rok 1068 przynosi już bardziej doniosłe wydarzenia, które miały znaczenie nie tylko dla hrabstwa Norfolk, ale i całej Anglii.

    Rok zaczął się od przybycia na dwór Norfolka niejakiego Roberta de Leybourne. Młodzian ów niespełna 16 letni przybył na dwór z listami polecającymi od samego Papieża i arcybiskupa , który sprawował pieczę nad Norfolk. Młodzian miał zostać biskupem Norfolk.

    Wraz z nowym biskupem na dwór Norfolka przybył kolejny posłaniec. Oto Morcar Leofricsson podniósł bunt na północy. Wiadomość ta uderzyła Norfolka niczym piorun, bo oto nie wiedział on co czynić dalej. Kolejne wieści uspokoiły go jednak. Brat Leofricssona, Alfgar, nie poparł buntu. Również Siward przyjaciel młodego Ralpha stanął po stronie króla. Król natomiast postępując bardzo rozważnie, nie wzywał do walki niepewnych regimentów.
    W sierpniu 1068 roku doszło do potężnej bitwy pod Yorkiem, w której królewskie wojska rozbiły siły Morcara. York został oblężony. Marcar jednak nie dawał za wygraną szarpiąc nieustannie siły królewskie.

    W Norfolk tymczasem życie biegło swoim tempem. Największym wydarzeniem było spalenie na stosie starej Matki Stevenson, która rzuciła urok na swoją sąsiadkę. Pojawiły się również plotki, że hrabinę Thorę i młodego biskupa Roberta łączy coś więcej niż przyjaźń. Hrabia zignorował te plotki uznając za niedorzeczną historię romansu 16 letniego biskupa z 50 letnią hrabiną.

    Tymczasem w grudniu 1067 wobec topniejących swoich sił pod Yorkiem, Wilhelm wezwał pod broń Norfolka. Wraz z nim do walki wyruszył jego syn, a także regiment dowodzony przez Siwarda. Wkrótce pod Yorkiem spotkali się z wojskami królewskimi, wśród których był regiment, dowodzony przez teścia Ralpha Młodszego, hrabiego Eu. York padł kilka miesięcy później.

    W kwietniu 1069 wojska królewskie ruszyły na północ ścigając uciekających ludzi Morcara. Przednią straż stanowiły regimenty Siwarda, tylną Norfolka. W Northumbrii straż przednia wojsk Wiliama wpadła w pułapkę. Na rozpaczliwe wezwania o pomoc Siwarda, mógł jedynie odpowiedzieć hrabia Eu. Ten jednak odmówił twierdząc, że jego ludzie są zmęczeni. Ostatecznie regiment Siwarda przebił się do sił głównych, jednak sam Siward pochwycony przez Leofricssona, został uznany za zdrajcę i powieszony. Ralph Młodszy dowiadując się o śmierci swego przyjaciela, wdał się w ostry konflikt z hrabią Eu. Od owego dnia obaj panowie nienawidzili się serdecznie i zwalczali w każdy możliwy sposób.

    W grudniu 1069 roku król ostatecznie zwycięża Morcara. Jego ziemie zostają rozdane lojalnym wasalom. Północą granicę z Szkocją pod zarząd otrzymuje siostra króla, natomiast ziemie saksońskie na południe od niej otrzymuje Edith Godwinson, siostra poprzedniego króla. Wilhelm oczywiście wymógł na niej przysięgę lojalności, potrzebował kogoś kto utrzyma jakiś minimalny poziom lojalności wśród Saksonów, kogoś kto jawnie przeciw niemu nie wystąpi (miał rację Edith jawnie nie chciała przeciw królowi występować, a jedynym jej przewinieniem wobec niego, było ukrywanie na swym dworze Morcara Leofricssona), gdyż oto w Francji pojawiły się kolejne problemy.

    W grudniu zimową, niezwykła porą, przeciw normandzkim włością Wilhelma wystąpił król Francji. Zaangażowanie Wilhelma na północy, pozwoliło mu zająć hrabstwo Arques, wylądować w Anglii i oblegać Londyn. Pułki Norfolka skierowano tym razem do Francji. Tam małe sprawki ludzkie ponownie dały znać o sobie, bo oto jego syn Raplh (który tym razem został w Anglii) przesłał mu informację, że Thora żona hrabiego zadaje się z biskupem Robertem. Hrabia ponownie zignorował donos, gdyż jego umysł był zajęty inną sprawą. Oto człowiek, który odważnym nigdy nie był, następnego dnia miał stanąć do bitwy z Francuzami. Dowodzący bitwą król Wilhelm postawił regiment z Norfolk, obok regimentu z Oxfordu. Wspólnie z Eudesme z Blois, hrabią Oxfordu cała bitwę utrzymali swe pozycje. Gdy inne regimenty wycofywały się, uciekały, oni dwaj stali twardo bezpośrednio osłaniając króla. Udowodnili swoja bezgraniczną lojalność wobec Wilhelma i potwierdzając sobie dozgonną przyjaźń.

    W 1070 roku nastąpił koniec wojny. Norfolk wrócił do domu. Król zrzekł się praw do hrabstwa Arques.

    1071 oznaczał kolejny bunt. Tym razem Hugh de Motnforrt zbuntował się, jednak król spacyfikował go szybko i kazał zamknąć w klasztorze w hrabstwie zarządzanym przez jego córkę Lady Gundred.

    W Norfolk, hrabia tymczasem usiłował pozbierać finanse hrabstwa po kosztach związanych z buntem na północy i wojną z Francją,. Sytuacja była tragiczna, a każda sztuka złota była bezcenna. Skupiony na gospodarce nie miał czasu dla swej małżonki, a w tle ciągle pojawiał się biskup Robert. Plotki narastały. Tym razem hrabia nie mógł ich ignorować. Urządziwszy małżonce karczemną awanturę, wyzywając ją od najgorszych. Jego żona od tego czasu stała się osobistym wrogiem Norfolka.

    Czemu tak sie stało? Jedni mówią, że powód dla którego została usunięta z Danii jasno ukazany został w postaci jej kontaktów z biskupem Robertem. Inni mówili , że długi czas nieobecności hrabiego uczynił ową kobietę królewskiego rodu niezależną i niepokorną. Po jego powrocie nie chciała ona wrócić do swych dawnych obowiązków i jawnie sprzeciwiała mu sie w sprawach gospodarki (publicznie podczas dyskusji w radzie i prywatnie w sypialni). Mała iskra mogła rozpalić konflikt. Ta iskrą okazały się od dawna ignorowane przez hrabiego plotki o hrabinie i biskupie Robercie. Plotki, które w owym czasie nie były prawdziwe.

    Skonfliktowany i zmęczony walką o odzyskanie złota, nękany przez listopadową chorobę 9 listopada 1071 umiera Ralph de Gael I hrabia Norfolk umiera.
    Oddając swemu synowi tytuł i długi.
     
  2. runnersan

    runnersan Ten, o Którym mówią Księgi

    Ralph Młody, II hrabia Norfolk 1071-?, książe Norfolk 1075-?

    Część I​
    Ralph II, zwany Młodym, odziedziczył po ojcu domenę podnoszącą się z upadku finansowego. Jego macocha po śmierci ojca nie czuła już żadnego związku z hrabstwem Norfolk. Sam hrabia znany był z bycia przebiegłym i nienawiści do Hrabiego Eu, ojca swojej żony.
    Jego małżonką była Cudo Hastings, a z ich szczęśliwego małżeństwa pochodził syn Oswiu
    i 3 córki.

    [​IMG]

    Nienawiść do Hastingsa, hrabiego Eu sprawiła, że wyznaczył on sobie cel, który wyjawił jedynie przed najwierniejszym z sług ojca, Robertem le Blountem. Tym celem było umieszczenie, Oswiu syna hrabiego, na hrabiowskim tronie w Eu. Sytuacja była następująca, Hastings miał syna starszego od Cudo o 2 lata, a ów syn miał dwóch kolejnych dziedziców, trzecie dziecko, zmarło w rok po urodzeniu. Zatem Oswiu był trzeci w kolejce do tytułu, przed nim stał jeden mężczyzna i dwoje dzieci. Brak złota jednak uniemożliwiał wykonie hrabiowskiego planu, a senior hrabiego nie ułatwiał sprawy.

    W sierpniu 1072 Robert de Conteville, królewski brat wypowiada Wilhelmowi posłuszeństwo. Tym razem Wilhelm wzywa Ralpha pod broń. Tony złota idą na utrzymanie armii, podczas gdy nie uzyskuje się żadnych zysków.

    W 1073 podbita zostaje Cornwalia, a de Conteville zostaje umieszczony w lochach księcia Normandii.
    1073 rok to również czas, gdy wokół hrabiego zaczęły zbierać się czarne chmury. Zarówno na poziomie polityki, jak i prywatnym. Najlepsza przyjaciółka żony Gundreda, zona le Blounta traci kolejne już 3 dziecko. Zostaje jej tylko trójka, dwóch chłopców i dziewczynka. Pomimo wsparcia ze strony Cudo, kobieta popada w depresje.
    Kolejne wydarzenie dotykało już bezpośrednio hrabiego. Podczas audiencji królewskiej w Londynie, Robert de Wrenne oskarża jawnie Ralpha o spiskowanie z Leofricssonem. Była to oczywiście nieprawda. Tylko interwencja króla powstrzymała natychmiastową konfrontację obu panów. De Wrenne dołączył do wrogów hrabiego. Również w tym roku do uszu hrabiego dotarły wieści, że w Eu doszło do spotkania Hastingsa z hrabią Boulogne i hrabią Flandrii. Obaj Francuzi zaprzysięgli pomoc hrabiemu Eu i wieczną wrogość wobec Ralpha Młodego.

    1074 to znowu rok rebelii. W głowach wielu możnych pojawiło się pytanie czy Wilhelm potrafi naprawdę utrzymać Anglię w całości? Tym razem zbuntował się otwarcie hrabia Lancaster, brat Morcara Leofricssona. Wilhelm wezwał pod broń oddziały lojalnych wasali i ponownie rujnując skarbiec hrabstwa pokonał Leofricssona, który schronił się u swego seniora księcia Lancaster.

    Tymczasem na dworze hrabiowskim dochodzi do tragedii. Umiera córka hrabiego Matylda, którą ten oddał na wychowanie jednemu z lokalnych szlachciców. Podczas porodu wraz z dzieckiem umiera również Gundreda, żona Le Blounta i przyjaciółka hrabiny Cudo.

    Rok 1075. W Anglii ostatecznie upadają ostatni poplecznicy Leofricssona. Natomiast w w Norfolk skarbiec jest już całkiem pusty, co zresztą dość śmiało zauważył hrabia Ralph, podczas jednej z uczt wydanych na cześć króla. Król zrozumiał sugestię i w nagrodę za wierną służbę, nadał Ralphowi tytuł Księcia Norfolk. Tytuł ten znacznie podniósł prestiż rodu. Dumny Ralph wysyła na szkolenie wojskowe swego jedynego syna, podczas którego ten zaprzyjaźnia się z synem Le Blounta – Gilbertem.

    Rok 1076
    Na soborze w Clermont jego świątobliwość wygłosił przemówienie:

    "Ponieważ, o synowie Boży, obiecaliście energiczniej niż zwykle podtrzymywać w waszym środowisku należny pokój, a jeszcze sumienniej przestrzegać praw Kościoła, powinniście dążyć do tego, aby siłę waszej gorliwości obrócić na jaką bądź inną bożą i waszą sprawę. Wszak jest koniecznością, abyście niezwłocznie podążyli z pomocą waszym braciom zamieszkującym na Wschodzie i potrzebującym waszej, niejednokrotnie obiecywanej im pomocy. Na nich zwalili się bowiem, jak o tym większości z was już doniesiono, Turcy i Arabowie, którzy dotarli aż do Morza Śródziemnego, do tego miejsca, które zwie się "ręką św. Jerzego", u granic Romanii. Zajmując coraz dalsze ziemie tychże chrześcijan, oni uzyskali nad nimi przewagę niejednokrotnie rozbijając ich w walce, wielu zabili lub wzięli do niewoli, kościoły porozbijali, a imperium spustoszyli. I jeśli wy spokojnie pobłażać będziecie jeszcze przez pewien czas wszystkim tym gwałtom, oni zwyciężą jeszcze więcej ludzi oddanych Bogu.
    Dlatego zwracam się z pokorną prośbą, nie ja, lecz Pan, abyście wy, głosiciele Chrystusowi, częściej nakłaniali wszystkich, do jakiego by kto nie należał stanu, zarówno pieszych, jak i konnych, tak biednych, jak i bogatych, aby oni w porę pomogli wschodnim chrześcijanom i wypędzili z granic chrześcijańskiego świata ludzi tego niecnego rodzaju. Mówię to obecnym, polecam przekazać to nieobecnym. Wszak to nakazuje Chrystus.
    Wszystkim idącym tam, w wypadku ich zgonu na lądzie czy na morzu lub w boju z poganami, od tej chwili odpuszczone będą grzechy. To przyrzeczenie idącym daję ja jako upoważniony przez Boga. Jaka byłaby sromota, jeśliby tak nikczemny, zdeprawowany i służący demonom rodzaj ludzi jednakże pokonał przenikniętych wiarą w Boga i opromieniony imieniem Chrystusa ród ludzki. Jaką hańbą okryje się sam Pan, jeśli wy nie pomożecie tym, którzy są takimi samymi wyznawcami Chrystusa jak i my! Niech wystąpią przeciw niewiernym do boju, który należy zacząć, do boju, który powinien przynieść w obfitości łupów, ci, którzy od dawna przywykli nadużywać praw prywatnej wojny przeciw swoim współwyznawcom.
    Niech się obecnie staną rycerzami ci, którzy przedtem byli rozbójnikami. Niech obecnie prowadzą sprawiedliwą walkę z barbarzyńcami ci, którzy poprzednio walczyli przeciw braciom i współrodakom. Niech otrzymają teraz wieczną nagrodę ci, którzy dawniej za małą zapłatę byli najemnikami. Niech podwójny honor uwieńcza wysiłki tych, którzy trudzili się ze szkodą ciała i duszy. Kto tu nieszczęśliwy i biedny, tam będzie bogaty, kto tu przeciwnikiem Boga, tam będzie Jemu przyjacielem. Niech zatem idący [do Ziemi Św.] nie zwlekają, ale, powierzywszy swoje dobra [w godne ręce] i zebrawszy środki na koszty podróży, z końcem zimy, w najbliższą wiosnę, niech z Bogiem żywo wyruszą w drogę".*


    Setki chrześcijan poczęło przyszywać krzyż na swe piersi. Pierwszym celem obrano Aleksandrię, gdyż tylko jej zajęcie otwierało drogę na pełne zdobycie Jerozolimy i zabezpieczenie jej dla przyszłych pokoleń.

    1077 stanął pod znakiem gorących dyskusji, czy Wilhelm Zdobywca, winien ruszyć na krucjatę, czy też powinien przeczekać w domu całe to wydarzenie. Ralph był raczej sceptyczny. Kościół w jego domenie prosił o wsparcie, które raz tylko otrzymał, nie więcej. Gdy po raz drugi zwrócił się do księcia z prośbą o wsparcie, otrzymał tylko twardą odpowiedź, że więcej już nie ma do rozdania. Natychmiast w ruch poszły pióra w opactwach i klasztorach, jak i kurii zarządzanej przez biskupa Roberta. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Z Londynu przyszedł list od Legata Papieskiego, piętnujący sceptycyzm Ralpha Młodego, wobec wiary i kościoła. Gdy ten wbrew Bogu i Kościołowi butnie odpowiedział, że jest mu przykro, jednak żalu i woli poprawy prawdziwie nie wyraził, Legat nazwał Ralpha heretykiem.


    „Z bajek Norfolskich - Historia o hrabim Eu”


    [​IMG]

    Był sobie raz butny pan. Hastings z nazwiska, hrabia Eu z tytułu. Dumny on był bezgranicznie. Jego zamek musiał być najwspanialszy, jego uczty zawsze były pełne potraw podawanych na złotych talerzach, a goście odziani w najprzedniejsze szaty. Przyjaźnił się on z największymi parami Anglii i Francji. Wszyscy mówili „Oto chcielibyśmy być niczym hrabia Eu”. Eu szczególnie dumny był z swego syna Guillama, wielkiego wojownika i ojca wnuków hrabiego, którzy dawali hrabiemu Eu wiele radości.

    Razu pewnego do drzwi zamku hrabiowskiego zastukała stara kobieta. Chuda była ona i trzęsła się niemożliwe. Podeszła ona do hrabiego, gdy ten konia oporządzał, rumaka bardzo pięknego z uzdą przetykaną złotymi monetami i klejnotami wplecionymi w grzywę. Staruszka błagać poczęła hrabiego, aby ten ulitował się nad jej losem wdowim i zechciał dać jej chleba, aby posilić się mogła. Hrabia bezlitośnie spojrzał na staruszkę i wziąwszy bat począł nim uderzać kobiecinę, by ta odeszła. Kobieta potknęła się i upadła, a hrabia nie ustawał w okładaniu jej batem. Ciosy były tak silne, że słabe ciało kobiety zaczęło się poddawać, błagała o litość, a gdy już czuła, że jej koniec nadchodzi, rzuciła klątwę na bogacza i skonała. Klątwa ta straszliwa była, bo rzucona przez człowieka ubogiego w chwili śmierci, na swego mordercę. Anioł zemsty usłyszał klątwę staruszki i przekleństwo poczęło się dopełniać.

    Pierwszym jego ofiarą był syn hrabiego. Mężczyzna ów 30 letni maszerował razu pewnego przez miasto, odpędzając kijem wszystkich ubogich, którzy o łaskę go prosili. Gdy w pewnym momencie pomyliwszy drogę za sprawą klątwy wkroczył do ciemnego zaułka, otoczyła go grupa trędowatych proszących o datek. Syn hrabiowski zaczął się w stronę ściany cofać i w końcu by uniknąć dotyku nieczystych żebraków oparł się o nią całkowicie, kamień pchnięty przez Anioła Zemsty spadł i zabił go na miejscu. Wielu było świadkami tego i wielu widziało płaszcz znikającego Anioła za którego przyczyną ów kamień od ściany odpadł.

    [​IMG]

    Gdy wieść o śmierci ukochanego syna dotarła do hrabiego, począł on niezwykle żałować i rozpaczać, jednak jego duma szybko odzyskała nad nim kontrole. Oto nie mógł ogłosić, że dotknięty jest klątwą, wskazał zatem, że oto widziano człowieka, który do łodzi wsiadał i do Norfolk odpływał, a który zamach na hrabiowskiego syna poczynił. W Norfolk bowiem mieszkał największy wróg hrabiego – dobry i świętobliwy książę Ralph.

    Kolejny raz zemsta dotknęła hrabiego gdy oto młodzian 8 letni, najstarszy wnuk i po śmierci ojca, następca hrabiowskiej korony, jechał na pięknym koniu podarowanym przez dziadka. Las, który był jego miejscem zabaw okazał się być niebezpieczny. Chłopiec zobaczył bowiem piękną łanię i postanowił pognać za nią. Wpadł zatem na swym koniu w dzikie chaszcze, pędził przez trzęsawiska i łąki. Aż w końcu zbliżył się do serca lasu. Nie wiedząc jakie niebezpieczeństwa tam na młodzieńca czekać mogą, wjechał tam nieustraszony i głową uderzył w wystającą gałąź, która rozłupała mu ją doszczętnie.

    [​IMG]


    Eu straciwszy wnuka znowu był tylko chwilę w żałobie, bo buta jego nie pozwoliła mu żałować za swoje grzechy. Miał bowiem jeszcze najmłodszego wnuka, obecnie pilnowanego dzień i noc. Straż jednak niczym była dla Anioła Zemsty. Bo oto jeden ze sług, pobożny Wilfred w nocy otrzymał objawienie od Pana, że jeśli szatańskie plemię hrabiego Eu pomoże wyplenić, Pan obdaruje o pokaźnym skarbem i pozwoli zamieszkać w pięknej i szczęśliwej ziemi Norfolku. I spełnił Wilfred prośbę Pana, udusił małe nasienie szatana podczas snu, a gdy pochwycony został, opowiedział o wizji jakiej doznał. Kaci hrabiego Eu nie mieli litości. Zabili pobożnego Wilfreda, a winą znowu obarczyli dobrego księcia Ralpha.

    [​IMG]


    Hrabia Eu tylko chwilę odżałował swego kolejnego wnuka, a i to czynił nie ze względu na śmierć dziecka, a raczej na to, że syn dobrego księcia Ralpha zgodnie z prawem obejmie jego hrabstwo. Myślał sobie, że oto wciąż ma bogactwo, wciąż żonę sobie odnaleźć może i spłodzić z nią syna. Potem prawa swego hrabstwa zmieni i owego syna spadkobiercą uczyni. Anioł Zemsty jednak nie zakończył swej pracy. Oto bowiem dawni przyjaciele hrabiego na rozkaz swego króla, najechali hrabstwo i złoto pokradli, stajnie rozgrabili, ludność w pień powycinali, hrabia ocalał jeno bo schował się w zamkowej piwnicy i tam uniknął najgorszego z losów.

    Oto zatem hrabia został sam. Jego dzieci zginęły, jego bogactwo zniknęło, a wszystko dlatego, że w swej zatwardziałej bucie pożałował chleba proszącej staruszce i bezwzględnie ją zabił.


    * Cyt. za: Rozwój dążeń uniwersalistycznych, walka papiestwa z cesarstwem i wojny krzyżowe. Teksty źródłowe do nauki historii w szkole, opracował J. Żuławiński, zesz. 6, Warszawa 1959.
     
  3. runnersan

    runnersan Ten, o Którym mówią Księgi

    Ralph Młody, książę Norfolk 1075-?

    W rok pańskim 1078, gdy stronnictwa wszelakie usiłowały walczyć o wpływy w Anglii, przybył na dwór księcia Ralpha niejaki Robert de Brevre. Pachole to synem było hrabiego Lincoln, który jak głosiły plotki spierał się mocno z Robertem de Boumont księciem Yorku. Ojciec owego pacholęcia słynął z rozwagi politycznej i sprytu, który utorował mu drogę do hrabiowskiego tytułu. Ów hrabia uznał, że byłoby dobrze, jako przeciwwagę dla wrogiego Boumonta, znaleźć sojusznika w rodzie De Greal. Książę Ralph przyjął chłopaka na dwór i kazał go szkolić w sprawach wojskowych razem z Oswiu i Gilbertem le Blountem. Młody de Brevre był Normanem z krwi i kości, pogardzającym Saksonami, co wielce dokuczyło Oswiu de Geal, który wprawdzie był Normanem z urodzenia, jednak wielkim zwolennikiem saksońskich zwyczajów i kultury, zapewne zaszczepionych dzięki saksońskim przyjaciołom ojca, jak i otoczeniu w którym się wychował. Robert zatem konkurował z Oswiu, jednak nim sytuacja dojrzała do otwartego konfliktu, książę Ralph wkroczył między chłopców i zabronił im niewłaściwego zachowania. Młody Robert poczuł silny stres i napięcie związane z byciem z dala od domu w wrogim otoczeniu.
    Jeszcze tego samego lata podczas turnieju rycerskiego niedaleko Oxfordu doszło do starć tym razem na poziomie ojców. Hrabia Lincoln (Drogo de Brevre) miał za złe Ralphowi, że źle traktuje syna, jednak znowu królewska interwencja sprawiła, że mimo, że parowie poczuli do siebie wrogość, nie mogli tego okazać publicznie , przez co Robert de Brevre musiał pozostać na dworze Norfolk.

    Anno Domini 1081 to czas wydarzeń zarówno mających znaczenie dla całej Anglii, jak i rodziny de Greal. Oto w styczniu bowiem umiera w Norwegii Thora Thorsbergdottir of Giske, macocha księcia, która w zapomnieniu kończyła żywot w komnatach zamku na dalekiej północy.

    W Yorku tymczasem Drogo de Brevre dzięki politycznym knowaniom, oszczerstwom i tym podobnym działaniom odsuwa de Boumonta od władzy i zajmuje jego tytuł. Boumont wycofuje się życia publicznego.

    W hrabstwie Eu umiera w osamotnieniu Hastings, wróg księcia Ralpha. Ostatnim żyjącym członkiem jego rodziny pozostającym wciąż na dworze był jego bękarci syn Roger, który po śmierci hrabiego przenosi się do Norfolk. Oswiu de Geal otrzymuje własne hrabstwo i wyrusza do Normandii.

    Ostatnim wydarzeniem tego roku była zaskakująca dla wszystkich nowina, że oto król Wilhelm wyrusza na krucjatę. Ralph de Greal uznany przez kościół za heretyka nie cieszył się z tej decyzji.

    „Żywoty błogosławionych – Swięta Weronika z Norfolk”

    W roku 1083 do Norfolk przybyło królewskie wezwanie by Ralph przybył z swym wojskiem do obozu w Dover i tam przygotował się do krucjaty. Biskup Norfolk zgodnie z zwyczajem nakazał księciu Ralphowi długie modły i medytacje w samotności, w katedrze Norwich. Książe będący ku smutkowi własnych poddanych wielkim grzesznikiem i heretykiem, poddał się woli świętobliwego biskupa i udał się w nocy do katedry. Gdy wychodził po jej posadzce, kamień obluzowany spowodował jego upadek. Tak wielki książe padł na kolana i ukorzył się przed Bogiem, a noga jego utknęła tak, że wyjąć jej nie mógł. Klęczał zatem książe przed ołtarzem, początkowo siłując się z własną stopą, a później już spokojnie oczekując rana, aż do katedry przybędą inni na poranną mszę i nogę mu uwolnić pomogą. Czekał zatem Ralph i czekał, aż w końcu owo oczekiwanie go tak znużyło, że zasnął.

    W śnie ukazała mu się młoda dziewczyna, która pouczać go zaczęła, na pytania o prawidła wiary Katolickiej odpowiadała, istotę Boga mu wyjaśniła.
    Gdy nad ranem do kościoła wkroczył sam biskup Robert z procesją wiernych rycerzy. Ujrzeli księcia i jego nogę uwięzioną. Gdy podeszli bliżej, zobaczyli, że książe żarliwie się modli. Biskup zorientował się, że oto cudu są świadkami i zaintonował pieśń pochwalną i radosną. Lojalni rycerze księcia pomogli mu uwolnić nogę. Gdy owa noga uwolniona została, okazało się, że ów kamień obluzowany pochodził z płyty nagrobnej, pewnej dawno zmarłej szlachcianki Weroniki z Norfolk. Książe poznał, że to właśnie za jej przyczyną doznał nawrócenia i wrócił na łono kościoła, a grzechy zostały mu wybaczone”.








    W roku 1083 gdy król Anglii na krucjatę sie przygotowywał, uderzyli nań zdradzieccy Francuzi. Musiał zatem swe plany przełożyć i do Normandii z wojskiem się udać. Wraz z nim udał się książe Ralph. Pewnej nocy książe przechadzając się po obozie, został zaatakowany przez tajemniczych wrogów. Tylko jego refleksowi i szczęściu zawdzięczał, że przeżył. Dziękując Bogu za ocalenie z zamachu poprzysiągł, że na krucjatę sie uda i uwolni uciskanych chrześcijan od prześladowań z strony niewiernych. W obozie w Francji doszło do jeszcze jednego wydarzenia Roger, hrabia Hertford przyjaciel księcia od najmłodszych lat, a także powszechnie znany stronnik Wilhelma Zdobywcy, przekonuje księcia do dołączenia do obozu królewskiego, tak jak to czynił jego ojciec księcia. Ralph zgadza się.

    Tymczasem w Anglii, nielubiany na dworze w Norwich, Robert de Brevre, popada w coraz większy ataki lękowe, jak i zaczyna niedomagać na zdrowiu.Gdy po raz kolejny nakłania do zła jedno z małoletnich dzieci Le Blounta, książę skazuje go na wygnanie z dworu i nakazuje mu powrót na dwór ojca.

    W roku 1085 skończyła się wojna z Francją, dzięki czemu książe Ralph mógł rozpocząć przygotowania do spełnienia przysięgi, jaką wygłosił przed królem i biskupami w Francji. Rozpoczęły się przygotowania do krucjaty. Jako cel owej wyznaczył sobie Norfolk, Sycylię skąd Saraceńscy piraci wciąż grozili Ojcu Świętemu. Wsiadłszy na okręty, książe Ralph wyruszył do celu i wkrótce mógł wysłać do Norwich wiadomość „Veni, Vidi, Deus Vicit”. Trapania stała się własności księcia Norfolk.
     
  4. runnersan

    runnersan Ten, o Którym mówią Księgi

    Ralph Młody, książe Norfolk 1078-1099
    część 3

    Rok 1086
    Za wierną służbę rodowi de Geal, ród De Blount otrzymał największą możliwą nagrodę. Najstarsza córka Ralpha, Valdrade otrzymała pozwolenie na ślub z Gilbertem Le Blount. Marszałkiem książęcym, długoletnim przyjacielem Oswiu de Geal i synem lojalnego mistrza szpiegów Ralpha de Geal.

    Rok 1088
    Drogo de Brevre kontynuuje swój plan przejęcia zwierzchności nad księstwem Yorku i uniezależnieniem się od woli króla. Wspólnie z synem Sylvestrem wypowiadają posłuszeństwo władcy. Ralph sąsiad de Brevra i wróg jego zacięty, jako pierwszy rusza na wojnę na własną rękę. W wielkiej bitwie w hrabstwie Lincoln gromi Drogo, a następnie posiłki jego syna. Rozpoczyna się oblężenie, które trwa aż do przybycia króla, który przyjmuje kapitulację zamku de Brevra i odbiera mu tytuły.

    Rok 1090
    Królewskie wielkie polowanie staje się okazją do zbliżenia księcia Ralpha z królem. Wspólna wyprawa na dziki kończy się zawiązaniem przyjaźni.

    Rok 1091
    Śmierć tego roku zbiera żniwo wśród osób bliskich księciu Ralphowi. Najpierw umiera jego żona Cudo, a parę miesięcy później sam król Wilhelm Zdobywca. Książe Ralph natychmiast składa hołd Robertowi, księciu Normandii i uczestniczy w stłumieniu buntu zorganizowanego przez hrabiego Bristol. W nagrodę, król Robert nadaje Oswiu de Grealowi tytuł księcia Normandii

    Sytuacja w rodzinie Ralpha nie jest jednak najlepsza. Bezpośrednim dziedzicem korony jest Oswiu, ale ten nie ma już żadnego męskiego potomka. Książe Ralph zadręcza się tym faktem niezwykle. Sam mistrz szpiegów Robert le Blount, choć na łożu śmierci, sugeruje księciu ponowny ożenek. Król szybko dowiaduje się o planach księcia i podsuwa mu wychowywaną na dworze jego siostry, córkę zdrajcy Monftorta. Ralph przyjmuje sugestie królewskie i bierze ślub z 16 letnią lady Montfort.

    Rok 1095
    Król Robert ogłasza, że wyrusza na krucjatę. Wzywa swoich parów, by wraz z regimentami z swoich hrabstw przybyli do Dover. Do księcia Ralpha dociera szokująca wieść. Jedynym lennikiem króla, który odmówił przybycia na królewskie wezwanie, jest Oswiu de Greal, książe Normandii. Król mimo wiernej służby de Grealów dla korony, nie ma zamiaru tolerować takiego zachowania. Do Normandii wyrusza ekspedycja karna. Książe Ralph dowodzi osobiście regimentem z Norfolk. Marszałek Le Blount dowodzi regimentem sycylijskim.Dochodzi do wielu potyczek z wasalami księcia Normandi. W jednej z nich ciężko ranny zostaje Gilbert Le Blount. W tym samym dniu, w Norwich umiera jego ojciec Robert.

    Rok 1097
    Oswiu de Greal okazuje się być doskonałym wojownikiem. Wypiera on z wszystkich prowincji Normandzkich, wojska królewskie, które później sam król wysyła do Afryki na krucjatę. W Anglii zaczyna rządzić Silvester de Brevre, książę Yorku. Król najwyraźniej zapomniał, że to właśnie ojciec de Brevra podniósł miecz na Wilhelma Zdobywce.

    Rok 1098
    Król Robert i książę Ralph są wciąż na krucjacie. W Normandii, tylko w Maine bronią się ostatnie twierdze wierne królowi Robertowi. Oswiu jest już pewien zwycięstwa. Bóg jednak ma własne plany. Jedna strzała wystrzelona przypadkiem z łuku może całkowicie zmienić historię. Takie zdarzenie miało miejsce i wtedy. Oswiu postrzelony strzałą w gardło umiera. Ralph de Greal dziedziczy po nim tytuły, a de Brevre wykorzystuje sytuacje. Ogłasza Ralpha zdrajcą popierającym syna i natychmiast wraz z własnymi siepaczami wkracza na jego ziemie. Regimenty z Norfolk i Sycylii znajdują się w Afryce, podobnie jak król i książę Ralph, który nie wie, że kilka miesięcy wcześniej stracił ostatniego dziedzica nazwiska de Greal. Lojalni jednak wobec rodu hrabiowie Normandzcy, wyruszają do Norwich z odsieczą. W potężnej bitwie rozbijają wojska zausznika de Brevra, niejakiego FitzOsborna i odbijają zamek. Następnie ruszają na York, gdzie de Brevre ponownie ponosi klęskę.

    Rok 1099

    W Afryce gdzie słońce zawsze świeci, gdzie siły chrześcijan odnoszą tryumfy, w wielkim namiocie, otoczony przyjaciółmi i w obecności wielkiego przyjaciela i seniora, umiera książe Ralph. Ostatni męski potomek de Grealów. Umiera w chwili, jak sądzi największego tryumfu na krucjacie, podczas gdy w rzeczywistości jest to jego największa porażka. Miesiąc wcześniej upadła jego Sycylijska twierdza, dużo wcześniej traci on hrabstwo Eu.Trzy dni później jego rodzinny kasztel w hrabstwie Norfolk również upada i jest grabiony przez żołdaków działających na polecenie de Brevra.



    „Z pieśni ludowych”

    A kim to jesteś, rzekł dumny lord,
    że muszę ci się kłaniać?
    Jedynie kotem innej maści,
    takiego jestem zdania.
    W płaszczu czerwonym, albo złotym
    lew zawsze ma pazury.
    Lecz moje równie ostre są
    i sięgną twojej skóry.
    Tak gadał ten lord De Geale
    tęgiego zgrywając zucha,
    Dziś w jego zamku płacze deszcz
    którego nikt nie słucha.
    Dziś w jego zamku płacze deszcz
    i nie ma kto go słuchać.



    -------------------------------------------------------------

    Wygląda na to, że doszło do przedwczesnego końca mojego AAR. Najpierw zanim powiem co i jak, mały konkurs:) Jak brzmi tytuł oryginału pieśni ludowej przytoczonej jako podsumowanie kampanii, a śpiewanej ku czci głupiego Oswiu de Geala?

    A teraz przyczyny gwałtownego końca. Bunt Oswiu i jego śmierć to nie było najgorsze co mogło się przydarzyć. Żona młoda więc liczyłem na spłodzenie syna. Niestety podczas dziedziczenia, ziemie odziedziczone przybrały kolor Angielski, wciąż jednak pozostała wojna z królem Anglii. AI nie chciało przyjąć moich propozycji poddania się (oddanie normandzkich tytułów plus wasalizacja) mimo, że król Robert był na liście przyjaciół Ralpha de Greala. Ponadto mimo buntu nie odzyskałem kontroli nad regimentami sycylijskim i z Norfolk, które były w tym czasie w Afryce dowodzone przez księcia. Ogólnie doszło do dość dziwnej serii wypadków, która w końcu doprowadziła do śmierci ostatniego z rodu (nie liczę tony córek). Aha wasalizować u innego władcy też się nie mogłem, bo byłem zbyt lojalny wobec króla. Sam regiment z królem i mój były w Afryce, więc na upartego dało się to wyjaśnić:)
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie