In nomine Svarogis, Perunis Triglavisque... Pommerania Paganore AAR

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Świerszczu, 14 Styczeń 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Świerszczu

    Świerszczu Guest

    In nomine Svarogis, Perunis Triglavisque...
    (łać. - W imię Swaroga, Peruna i Trygława...)


    [​IMG]

    Wyobraźcie sobie Europę roku pańskiego 1420. Skierujcie oczy swe na Morze Barbarzyńskie. Na jego południowe wybrzeże. Okupowane przez najeźdźców germańskich, niosących chrześcijańską wiarę. A pośród nich zobaczcie Kniaziostwo Pomorskie - małe, acz silne państwo. Wyobraźcie sobie, że w Arkonie dalej stoi chram Światowita, w Szczecinie Trygława, w Radogoszczy Swaroga. Że kraj ten zamieszkują dumni, sławscy chąśnicy, którzy z gromkim okrzykiem "Perun!" niespostrzeżenie spadają na germańskie mieściny niosąc śmierć ich mieszkańcom, a zysk sobie. Żercy tego kraju spisują wszelkie dokumenty i prawa prasłowiańskim pismem, a dobre stosunki utrzymują jedynie z Norską. No, załóżmy, nie do końca popsute stosunki.

    [​IMG]
    Posąg Światowita w Arkonie

    Niemożliwe, żeby to sobie wyobrazić? A jednak, taki świat istniał. I Pomorzanie faktycznie nie dali się ujarzmić Niemcom. Powoli pracowali oni nad uwolnieniem reszty Połabskiej i Wieleckiej słowiańskiej braci. Otoczeni zewsząd przez chrześcijan, z jednej strony graniczący z braćmi - Lachami, którzy jednak również pracowali nad pognębieniem ostatniego pogańskiego kraju, Nasi bohaterowie nie wiedli lekkiego życia.

    [​IMG]
    Posąg Trygława na Wołyniu*

    Jednak, mimo tych niedogodności, w przerwie między jedna wyprawą a druga zawsze znaleźli czas, by z rogu napić się przedniego miodu, bądź mniej przedniego piwa. By po polowaniu znaleźć czas na ucztę i tańce. Podobnie czynili i po zwycięskiej bitwie lub pomyślnym chąsie. Nie zapominali przy tym o swych bogach i zawsze z części swego posiłku czynili obiatę.

    [​IMG]
    Z takich rogów pili Słowianie.

    Istotnie, religia wypełniała życie tamtych ludzi. W każdym drzewie widzieli siłę jakiegoś boga. Bynajmniej, nie przytłaczała ich ona. Każdy bog, bożek czy choćby demon sprzyjał człowiekowi tak długo, jak długo człowiek nie postępował źle. A nawet wtedy każda krzywda, której doświadczył miała na celu sprowadzeniu go na dobra ścieżkę.
    Szczególnie pełne bogów były święte gaje, będące ziemskim odbiciem Swargi.

    [​IMG]
    W takich gajach Żercy sprawowali obrzędy.

    Wtedy to, w roku 1420 kalendarza chrześcijan, na spokojny kraj Słowiański,jak grom z jasnego nieba spadło uderzenie germańskich najeźdźców z dwóch stron - od wschodu, które to tereny zabrali Prusom, wybiwszy ich wprzódy i z zachodu - który to w ten sam sposób odebrali Słowianom. Należało przyszykować się do obrony...

    [​IMG]
    Pierwsza potyczka z wojskami Brandenburgii (dawnej Brenny) pod Radogoszczem.


    ________________________________________________________________________________________________
    Tyle tytułem wstępu. Jutro powinien sie ukazać pierwszy odcinek. Jak widzicie, AAR będzie Pomorzem, na lekko zmodyfikowanym Kasperusie.
    Technikalia tez jutro :p

     
  2. Świerszczu

    Świerszczu Guest

    In nomine Svarogis, Perunis Triglavisque...
    (łać. - W imię Swaroga, Peruna i Trygława...)

    [​IMG]


    [​IMG]


    Pomorze zostało napadnięte przez złowrogie germańskie hordy. Najpierw uderzyła nań Brandenburgia armią z miasta, zwanego Barlin*. Pierwszą potyczkę wygrali Słowianie, lecz chwile później poskromieni przez lepiej uzbrojonych najeźdźców musieli wycofać się do twierdzy Stargardzkiej. W czasie, Gdy Kołobrzeg oblegany był przez Brandenburczyków, na Pomorze spadł kolejny cios - ze wschodu napadli na nich Krzyżacy, zwani tak od czarnego symbolu noszonego na szatach. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż ostatni poganie nie byli lubiani w Europie.

    [​IMG]
    Mapa ukazująca stosunki Pomorza z resztą Europy, napis głosi "Pomorze i Świat"

    Gdy nieliczna armia Pomorza skupiła się w Stargardzie, a pod Kołobrzegiem i Szczecinem stały wraże hordy - w świątyni Światowita, jak za dawnych czasów, odprawiono obrzędy, mające na celu zyskanie przychylności bogów jak i zbadanie ich woli. Biały, czerwonooki koń przeszedł przez wszystkie włócznie, nie trącając ani jednej. Żercy zaniepokoili sie tym, jednak, aby sprowadzić na kraj pomyślność kazali ogierowi przejść drogę jeszcze raz. Tym razem, trącił lewą nogą trzecią włócznię. Wśród Słowian wybuchła radość - dwa lata najeźdźcy będą ich gnębić, jednak w trzecim roku tarcze i proporce z Czarnym Słońcem ukażą się we wrażych miastach.

    [​IMG]
    Taki koń czczony był jako koń Światowita i on przechodząc przez włócznie ukazywał wolę bóstwa.

    Rzeczywiście, przez dwa lata obce wojska przelewały się przez Pomorze. Wojownicy z Węgier, Czech, Brandenburgii, Bawarii... nie mogli jednak przeważyć obrońców miast z zaklętymi przez Trygława murami ani pokonać wojowników z symbolem Peruna na tarczach. Wreszcie, gdy nadszedł rok 1423 kalendarza chrześcijan, karta się odwróciła. W Radogoszczy ujrzano kometę, a w Szczecinie na Krzyżaków spadł deszcz ognisty, po którym odstąpili od murów i śpiesznie wrócili do Marienburga. Pomorzanie przystąpili do ofensywy. Oddziały zaborców z dawnej Brenny zostały rozbite w pył, a armia Pomorska ruszyła na Gyddanyzc**. W Kołobrzegu ogłoszono nabór do wojska. Na drzwiach karczmy wisiał wielki pergamin z ukazem kniazia, mówiącym o tym, aby każdy mężczyzna wstąpił do armii. Niedługo później powstał regiment pięciu tysięcy dzielnych, choć nie do końca przeszkolonych w walce wojów. Ruszyli oni pod Kostrzyn, aby odwrócić uwagę German od Gyddanyzca, pod którym odbyła sie jednak walna bitwa, wygrana przez pogan.

    [​IMG]
    Pola pod Gyddanyzcem, na których rozegrała się największa bitwa tej wojny.

    Dzięki temu zwycięstwu ludność podbita przez Krzyżaków szybko poddała się braciom z zachodu i wysłała do Wielkiego Mistrza żądanie zawarcia pokoju, w myśl którego miasto miałoby przejść pod rządy Pomorza. Mistrz nie namyślał się długo, gdyż właśnie otrzymał informację od komtura Nowej Marchii o klęsce i zdobyciu Kostrzyna przez pogan, a także widział łuny z wsi zdobytych przez chąśników. We wrześniu 1423 roku chrześcijańskiego całe Pomorze Gdańskie przeszło pod panowanie Ludu Peruna, a na Długim Targu pod Pomnikiem Peruna słychać było miarowe intonacje.


    [​IMG]
    Fontanna Peruna w Gyddanyzcu, wokół której Żercy sprawowali swe obrzędy.

    Nie była rozwiązana kwestia Brandenburgii, jednak szczęśliwie gdy król Bawarii, który był zwierzchnikiem elektora, usłyszał o zwycięstwach pogan, szybko przysłał posłańca z wielkim kufrem wypełnionym dukatami. Kniaź przystał na taką propozycję i odesłał posłańca z wyciętą na plecach formułą swym prasłowiańskim pismem: "W imię Swaroga, Peruna i Trygława - tak" a pod nią toż samo, ale po łacinie, był i Niemiec mógł zrozumieć, o co chodzi.

    [​IMG]
    Po wojnie. Napis głosi "Świat po wojnie"


    * - Słowiańska nazwa Berlina, który to kiedyś zamieszkany był prawdopodobnie przez Wieletów (w każdym razie, Słowian Zachodnich)
    ** - Wg. pierwszych przekazów najstarsza (jedna z najstarszych) nazwa Gdańska.
    ___________________________________________________________________________________________________________________________________
    Kilka słów wyjaśnienia:
    Gram na EU2 v. 1.09 + Kasperus WATK, z shieldem Pomorza wykonanym przez Emperora_krk (flaga - cool-toxic z forum Paradoxu)
    Łatwy/tchórz - chce napisać ciekawego AARa, a nie dostawać baty :p

     
  3. Świerszczu

    Świerszczu Guest

    In nomine Svarogis, Perunis Triglavisque...
    (łać. - W imię Swaroga, Peruna i Trygława...)

    [​IMG]


    [​IMG]


    Nie długo trwała radość. Chrześcijanie nie mogli pogodzić się z utratą wielkiego miasta, jak i z samym faktem istnienia pogan w Europie. Szykowali siły, zbroili sie, gdy Pomorzanie świętowali i budowali. A także przekazywali dawną wiarę pobratymcom z Gyddanyzca. Burza wisiała nad Bałtykiem już w rok po skończeniu poprzedniej wojny. Do kniazia przybył poseł z Polski i poprosił o zezwolenie na przemarsz wojsk. Kniaź zgodził się, gdyż chodziło o wojnę ze znienawidzonymi przezeń Krzyżakami.

    [​IMG]
    [FONT=&quot]Bitwa polsko-krzyżacka pod Braniewem, wyobrażenie późniejsze.

    [/FONT]
    Niestety, Polacy, zdobywszy Kostrzyn, szybko uciekli stamtąd, gdyż małą zostawili załogę, a k'miastu zbliżała się cała armia Brandenburska - trzydzieści tysięcy chłopa. Krótko po zdobyciu Nowej Marchii (choć szpiegowie donosili, iż Marchia została zakupiona od Krzyżaków), Elektor Brandenburgii ogłosił krucjatę przeciw ostatnim poganom. Skrzyknął na nią pół cesarstwa, a niedługo później do wyprawy przyłączyli sie zawodowi krzyżowcy ze wschodu. Kniaź nie przejął się nimi, gdyż ponosili sromotne klęski w wojnie z sojuszem polsko-litewskim, jednak Brandenburgia stanowiła wyzwanie, co gorsza, wraz z Zakonem do krucjaty przystąpił cesarz z Węgier, a później osobną wyprawę krzyżową ogłosiła Francja.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Ogłoszenie krucjaty przez Brandenburgię, dołączenie doń Krzyżaków, sztandar krucjaty i uczestnicy całej wyprawy krzyżowej.

    Wojna zaczęła się pomyślnie dla Pomorzan. Granice z Zakonem mieli broniona przez Polaków, skupili się więc na ofensywie. Pod Kostrzynem stanęła armia 17 tysięcy wojów. zaś trzy tysiące zostały w Stargardzie. Okazało się to słuszną decyzją, gdyż do ataku na to miasto przystąpili Szkoci. Dzięki oporowi, jaki stanowili obrońcy, armia z Ziemi Lubuskiej zdołała powrócić i zepchnąć niedobitki wyspiarzy z powrotem na morze. Nie wybito ich co do nogi, aby donieśli wieść o klęsce. Gdy wypływali, napotkali jeszcze na Sławskie okręty, które dołożyły swoje. W efekcie do Szkocji przypłynęło paru marynarzy na rozbitym okręcie. Na skutek nie trzeba było długo czekać. Król szkocki wysłał posłańca z błaganiem o pokój. Propozycja została przyjęta. Tak samo, jak poprzednia z Bawarii.

    [​IMG]
    Bronisz, przywódca chąśników odpowiedzialnych za klęskę Szkotów

    Więcej problemów sprawiali Węgrzyni. Maszerując przez Czechy dostarczali rozrywki Pomorzanom ginąc co chwila. Pod oblegany Kostrzyn co rusz przybywał około tysięczny oddział pod biało-czerwonym sztandarem z naszytym czerwonym krzyżem na czarnym tle. Nie byli kłopotem sami w sobie, gdyż tysiąc chłopa to dla Sławów rozgrzewka. Jednak w czasie potyczki należało odstąpić od murów, dzięki czemu twierdza ciągle się trzymała. Wreszcie, po dwóch latach, Wielki Mistrz zaproponował rozejm. Dumny Kazimierz propozycję odrzucił, mówiąc: "Nie. Jak tchórze rozpoczęliście tę wojnę, jak tchórze ją skończycie", lecz gdy miesiąc później przybył herold z Budy wioząc dary bogate, kniaź nie odmówił.

    [​IMG]
    Kontrybucje króla węgierskiego wynosiły 163 tysiące florenów.


    Za węgierskie pieniądze dozbrojono kolejne oddziały wojów i ruszono na Kostrzyn. Po miesiącu twierdza się poddała, a poganie ruszyli na stolice Brandenburgii. Gdy elektor ujrzał wielkie stanice z Czarnym Słońcem, stanice Trygława, stanice Peruna, stanice Swaroga pod Berlinem, zarządził natychmiastową ewakuację. W mieście została dziesiątka ludzi ze spisanym aktem zrzeczenia się przez Elektora Ziemi Lubuskiej na rzecz Kazimierza Pomorskiego. Kazimierz rzecz jasna propozycje przyjął, nie oparł sie jednak pokusie splądrowania miasta i puszczenia go z dymem. Aby Germanie zapamiętali.

    [​IMG]
    Płonący dwór w Berlinie w noc po odejściu wojsk pomorskich.


    Po długiej i męczącej wojnie nadszedł czas spokoju. W Gyddanyzcu lud powrócił do dawnej wiary bez jakichkolwiek oporów. Wysłano więc grupę żerców-misjonarzy do Lubusza i Kostrzyna, by i tam głosili powrót do wierzeń dziadów. Gdy wszystko zmierzało ku dobremu, lud się bogacił, wrogowie byli poskromieni, handel kwitł, Pomorze utraciło jedynego sprzymierzeńca - Norwegię. Tamtejsi jarlowie zdecydowali, że przyłączą się do Korony Duńskiej i definitywnie skończą z pogaństwem. Tym samym Pomorze zostało otoczone przez wrogów, bez szans na przetrwanie. Kniaź jednak, wraz z Radą uradził, iż nie podda się tak długo, jak długo na ziemi pomorskiej pozostanie choć jeden Słowianin, mówiący po słowiańsku i wyznający starych bogów. Tym samym, postanowiono wybudować sieć umocnień na granicy z Broniborem i Krzyżakami, aby umocnić swoje władztwo na nowych terenach.

    [​IMG]
    Kniaziostwo Pomorskie i sąsiedzi po Krucjacie. Czarne punkty to ziemie niegdyś zamieszkane przez Słowian, do odzyskania których dąży Kniaź.


    Przydługa cisza, Zamykam, w celu kontynuowania PW
    Serek
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie