Japonia MP AAR

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez G4ndaLF, 14 Styczeń 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. G4ndaLF

    G4ndaLF User

    WPROWADZENIE

    Imperialistyczne zapędy Cesarstwa Japonii od dawna były znane na świecie. Po zdobyciu Mandżurii i utworzeniu tam podległego sobie rządu Kraj Kwitnącej Wiśni skierował swą uwagę na pogrążone w konflikcie wewnętrznym Chiny. Błyskawiczna kampania trwająca od lipca 1937r do początku maja 1938 zakończona całkowitym zwycięstwem Armii Cesarskiej wzbudziła przerażenie wśród państw członkowskich Ligi Narodów. Jednocześnie barbarzyńskie występki przeciw ludności cywilnej i zatopienie amerykańskich statków na Jangcy nie pozostawiło żadnych złudzeń co do intencji nowej potęgi militarnej.
    W Tokio także przygotowywano już się do przyszłych podbojów, a generałom i politykom planującym kierunki ekspansji przyświecała idea zjednoczenia pod berłem cesarza Hirohito wszystkich ludów azjatyckich a także mieszkańców wysp Pacyfiku. W tym celu pozyskano ogromne ilości surowców naturalnych niezbędnych do zachowania wydajności przemysłu w warunkach wojennych. Niemcy, USA, Holandia oraz w późniejszym okresie ZSRR chętnie sprzedawały swoje nadwyżki w zamian za zaopatrzenie.
    Na potrzeby przyszłego konfliktu rozwinięto bazę przemysłową na macierzystych wyspach. Wodowano wiele nowych okrętów, w tym najnowocześniejsze lotniskowce, a przede wszystkim zajęto się rozbudową floty powietrznej. Główne dowództwo uważało, że to właśnie w lotnictwie tkwi przyszłość wojen morskich, a dominacja w powietrzu jest gwarancją skutecznych działań jednostek nawodnych.
    Okazją do kolejnego poszerzenia terytorium była przegrana Francji z Niemcami w 1940 roku. Japonia zyskała dzięki temu francuskie Indochiny. Nie spodobało się to jednak amerykanom, którzy w końcu postanowili nałożyć embargo handlowe. Okazało się ono jedynie pretekstem do tego co w końcu musiało nastąpić. 1 czerwca 1941 roku Cesarstwo Japonii przyłączyło się do II Wojny Światowej.

    POCZĄTKOWE PODBOJE

    Plan inwazji był przygotowany już od kilku miesięcy. Zarówno dowódcy jak i żołnierze doskonale wiedzieli co mają robić. Kluczem do sukcesu była szybkość i zaskoczenie. Jeszcze przed oficjalnym wypowiedzeniem wojny armia spod znaku wschodzącego słońca rozpoczęła akcje zaczepne w kilku miejscach na raz.

    I Armia Imperialna pod dowództwem gen. Terrauchiego zaatakowała angielską kolonię Hong Kong.

    [​IMG]

    W tym samym czasie dwa korpusy desantowe rozpoczęły inwazję na znajdujące się pod protektoratem Ameryki Filipiny. Początkowo wywiad donosił o wielkim zgrupowaniu amerykańskich dywizji marines oraz samolotów bojowych w rejonie Manili, jednak dowódcy okrętów podwodnych zameldowali o wzmożonej aktywności floty transportowej w rejonie wyspy Guam i dotarcia tam garnizonu w sile 30 dywizji oraz około 60 dywizjonów lotniczych. Stało się jasne, że jednostki te przybyły z Filipin osłabiając jednocześnie obronę Manili.

    [​IMG]

    Trzecie zgrupowanie pod dowództwem gen. Sugijamy miało uderzyć na bogaty w złoża kauczuku Półwysep Malajski. Plan zakładał desant w Kuala Lumpur i Kuantan, a następnie atak na Singapur.

    [​IMG]

    Armie desantowe po zdobyciu swych celów miały uderzyć na Holenderskie kolonie w Indonezji, Borneo i Nowej Gwinei. Do tej pory wszystkie operacje zakończyły się ogromnym sukcesem. Po miesiącu Holandia i Filipiny podpisały kapitulacje, a terytorium Japonii znacząco się powiększyło.

    [​IMG]

    Kolejnym krokiem była Australia i Nowa Zelandia. Po zajęciu wszystkich wysp na północ od kontynentu Australijskiego nastąpiły równoległe akcje desantowe na najważniejsze punkty kraju. Na początku września rząd australijski postanowił się poddać. Po krótkim zreorganizowaniu w nowo zdobytych portach flota japońska ruszyła ku wybrzeżom Nowej Zelandii. Do końca września było już po wszystkim... Zwycięska armia udała się do bazy morskiej w Kwajelein, gdzie miała przygotować się do kolejnej operacji. Tym razem zdecydowanie trudniejszej...
     
  2. G4ndaLF

    G4ndaLF User

    "Japonia będzie wygrywać, póki będzie atakować" – Isoroku Yamamoto

    Po początkowych sukcesach w Malezji i Australii sztab generalny był wniebowzięty. Cały świat był przerażony wizją stanięcia oko w oko z Armią Cesarską, która udowodniła, że działa szybko, sprawnie, jest doświadczona i żaden z jej żołnierzy ani chwili nie zawaha się oddać życia za Cesarza. Poza tym wśród aliantów wybuchły spory. Stany Zjednoczone pragnęły współdziałać ze Zjednoczonym Królestwem i państwami sprzymierzonymi jedynie w obrębie Pacyfiku. Druga strona żądała także interwencji zbrojnej w Północnej Afryce i Europie. Brak porozumienia sprawił, że obie strony walczyły z Japonią na własną rękę. (tak naprawdę gra została zakłócona przez buga. USA udało się dokonać przewrotu we Włoszech i wejść z nimi w sojusz, po czym Włochy na mocy jakiegoś eventa stały się członkiem osi. Japonia musiała wypowiadać osobno wojny aliantom, USA i Filipinom co spowodowało wzrost wojowniczości do ponad 200. Dodatkowo szansa na dołączenie USA do aliantów wynosi 0%. Ale już nam się nie chciało restartować i gramy tak jak jest)

    Na początku października jedynym zagrożeniem na Pacyfiku pozostały Stany Zjednoczone kontrolujące wyspy Guam, Wake, Midway, Johnson, Samoa oraz Hawaje. Dowództwo już na początku konfliktu doszło do wniosku, że naturalnym celem ataku jest wyspa Guam, która w przyszłości może stać się bazą wypadową na wszystkie tereny wchodzące w skład Imperium. Jednak zajęcie jej wcale nie należało do prostych zadań. 30 dywizji piechoty, 60 dywizjonów lotnictwa i ogromne fortyfikacje morskie skazywały bezpośredni atak na kapitulację.

    [​IMG]
    Informacje wywiadu dotyczące garnizonu na Guam

    Dlatego właśnie już w czerwcu postanowiono odciąć garnizon od zapasów i zagłodzić. W okolicy zaroiło się od J-Bootów, które codzienni zbierały śmiertelne żniwo, jednak nie były w stanie zatopić wszystkich statków. Druga część operacji zakładała się z uzyskania panowania w powietrzu i zniszczenia infrastruktury, portu, lotnictwa i umocnień silnymi bombardowaniami. Nie okazało się to jednak wcale takie proste. Piloci japońskich myśliwców górowali umiejętnościami i doświadczeniem, jednak przyszło im walczyć z dużo liczebniejszym wrogiem, który po początkowych porażkach w końcu się otrząsnął i nie pozwolił na osiągnięcie całkowitej dominacji na niebie. Wobec wizji dużych strat i braku wymiernych efektów postanowiono przerwać operację.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Walki powietrzne nad Marianami

    Gdy wszystkie armie desantowe oraz flota zreorganizowały się w bazie Kwajelejn, a także sprowadzono wsparcie lotnicze do baz Eniwetok oraz Kwajelejn zdecydowano się na bardzo ryzykowny ruch. W razie powodzenia Ameryka mogła by zostać zmuszona do kapitulacji, natomiast porażka groziła ogromnymi stratami w ludziach i sprzęcie a także utratą inicjatywy. Jednak plan wydawał się dopięty na ostatni guzik, a pogarda, wiara we własne siły i lekceważenie charakteryzujące władze USA dawały nadzieję na osiągnięcie kompletnego zaskoczenia... Celem ataku była główna baza US Navy na Pacyfiku – Pearl Harbour. Plan zakładał zmasowaną akcję desantową ze wsparciem Cesarskiej Marynarki Wojennej. Dywizje piechoty doświadczone walkami w Chinach i w Indonezji miały wylądować na wyspach sąsiadujących z Pearl Harbour a następnie wesprzeć atak elitarnego korpusu piechoty morskiej i armii piechoty pod dowództwem gen. Terrauchiego. Wsparcie z morza miało zapewniać 8 lotniskowców i wiele okrętów wsparcia. Z uwagi na dużą odległość od lotnisk nie można było zadbać o odpowiednie wsparcie powietrzne. Jednak wywiad donosił, że większość sił powietrznych USA znajduje się w Guam, dlatego postanowiono przechwycić bombowce morskie przelatujące w pobliżu lotnisk na wyspach Marshalla.

    W końcu nadszedł ten dzień. Największa flota desantowa w dziejach konfliktów zbrojnych ruszyła w stronę Hawajów. Efekt zaskoczenia został utracony, gdy Pierwsza Flota Lotniskowców pod dowództwem Admirała Yamamoto nawiązała walkę z główną flotą US Navy składającą się z 90 okrętów w tym 8 lotniskowców. Gdy tylko wiadomość o tym zdarzeniu dotarła do bazy Guam bombowce amerykańskie poderwały się z ziemi. Ta część akcji przebiegała zgodnie z planem. Myśliwce Japońskie bez problemu zdziesiątkowały bezbronne bombowce. Mimo wszystko do Pearl Harbour dotarło kilka jednostek. Były one pozbawione organizacji, ale wobec krytycznej sytuacji zostały wysłane do walki.

    [​IMG]

    Tymczasem po ucieknięciu flocie admirała Kinga Yamamoto spostrzegł fatalne błędy w wykonaniu planu ataku. Okazało się, duża część floty pod dowództwem admirała Nagano pozostała w porcie Eniwetok. Postanowiono maksymalnie przedłużać walkę, co ułatwiała duża odległość i złe warunki atmosferyczne, aby poczekać na brakującą flotę. Tymczasem korpusy piechoty zaczęły zajmować wyspy Maui i Kauai. Tutaj wyszło kolejne niedopatrzenie. Floty transportowe musiały zmienić kurs nie chcąc natknąć się na okręty US Navy i zajęły inne pozycje, niż planowano. Postanowiono jednak kontynuować operację w takiej formie jakiej jest to możliwe. Z tego powodu na wyspę Maui wylądowała tylko jedna dywizja, która nie mogła zapewnić wystarczającego wsparcia głównemu atakowi. Desant na Kauai został dodatkowo opóźniony przez kolejną bitwę z lotniskowcami USA. W końcu jednak ten etap misji został zrealizowany i rozpoczęto główny desant. Niestety amerykańskie floty znajdujące się w tym rejonie uniemożliwiły odpowiednie wsparcie z okolicznych wysp dla atakujących marines. Na domiar złego w rejonie pojawiły się bombowce morskie US Air Force.

    [​IMG]
    Nieudany desant na Pearl Harbour

    Wobec niemożności zrealizowania celu misji postanowiono decyzję o ucieczce. Flota cesarska królowała na morzu i zapewniała odpowiednie wsparcie ewakuującym się wojskom. W walce z flotą USA niszczyła pojedyncze statki samemu nie ponosząc strat. Jednak wobec pojawienia się na niebie bombowców sytuacja uległa diametralnej odmianie. Samoloty błyskawicznie zatopiły lotniskowce Hiryu i Akagi. Na dno poszły również transportowce z elitarnymi dywizjami marines na pokładach. Operacja przerodziła się w rozpaczliwą ucieczkę. Droga do portu była długa, a jednostki amerykańskie mogły bezkarnie bombardować chlubę cesarskiej floty. Łącznie poszło na dno siedem z ośmiu lotniskowców, a do tego wiele ciężkich krążowników, o mniejszych okrętach nie wspominając. Jakby tego mało okazało się, że plan ataku nie uwzględniał jednej ważnej rzeczy, która mogła odmienić los tej bitwy. Japońskie bombowce morskie z bazą w Eniwetok nie mogły patrolować wód wokół Hawajów, ale z Kwajelejn już miały by taką możliwość. Ten fakt mógł odmienić losy bitwy i umożliwić zadanie amerykanom wielkiego ciosu. Niestety błąd naprawiono zbyt późno. Wysłano do ataku wszystkie dostępne bombowce morskie. Niestety w akcji odwetowej udało się jedynie zatopić jedynie dwa przestarzałe lotniskowce wroga.

    [​IMG]

    Ta porażka była dla Japonii niezwykle dotkliwa. Zdziesiątkowana flota jest niezdolna do wspierania kolejnych operacji zbrojnych na Pacyfiku, dlatego postanowiono przerzucić większe siły do Azji i uderzyć na Brytyjskie Indie. Nie zmienia to jednak faktu, że inicjatywa przeszła na stronę Amerykanów i teraz należy oczekiwać kontrataku z ich strony...

    Ponad miesiąc od ostatniego odcinka. AAR oczyszczam i zamykam.
    Widder
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie