Je Maintiendrai Nassouwe - Holandia AAR

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez Parkstein, 21 Wrzesień 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Parkstein

    Parkstein Guest

    EU2 ver 1.9
    Wielka Kampania bez żadnych udziwnień
    Poziom: normal
    Agresywność: normal

    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 1 (1617 - 1619)
    "Pieniędzy, pieniędzy!"

    Początek roku 1617 dla Holandii przebiegał dobrze, żeby nie powiedzieć wspaniale. Holandia była wtedy jednym z najlepiej zarządzanych państw Europy a pod wodzami Maurycego Orańskiego rozwijała się świetnie. Jednak administracja, mimo że jedna z najlepszych w Europie wciąż nie osiągnęła perfekcji. Samo państwo miało ogromnie dużo pieniędzy, lecz niestety, trzeba było je dobrze wykorzystać, gdyż w każdej chwili mogły się one skończyć. Dzięki wojnom z Hiszpanią, Holandia uzyskała mnóstwo posiadłości kolonialnych, które mogły pracować na kontynentalną część. Jednocześnie było wiadomo, że Hiszpania umacnia tę część Niderlandów, która pozostała jej po rewolucji Holandii. Wiadomo jednak było, że Maurycy Orański nie będzie stał z założonymi rękami i patrzył, jak Hiszpanie przygotowują się do kolejnej wojny...

    [​IMG]
    Holenderskie imperium.

    [​IMG]
    Hiszpania nie mogła się pogodzić z utratą części Niderlandów.

    Fragmenty rozmowy między Maurycym Orańskim a Johanem van Oldenbarnevelt, Wielkim Pensjonariuszem Holandii:

    Maurycy Orański: (...) Finanse Holandii może nie wypadają tragicznie, ale zdecydowanie nie są dobre. Mamy ogromne ilości pieniędzy, ale jeśli nie chcemy za kilka lat zbankrutować, musimy zacząć inwestować w przyszłość.
    Johan von Oldenbarnevelt: To znaczy?
    Maurycy Orański: Kolonie. Nasze imperium kolonialne musi być duże, żeby utrzymać gospodarkę w dobrym stanie.
    Johan von Oldenbarnevelt: Ale panie, czy chcesz napewno wydawać pieniądze na kolonizację? To bardzo kosztowne.
    Maurycy Orański: Spójrz na budżet! Widzisz ile mamy pieniędzy? Ale jeśli nadal będziemy utrzymywali taki stan jak teraz, one się skończą... co wtedy wg. ciebie będziemy mogli zrobić!?
    Johan von Oldenbarnevelt: Nie, możemy inwestować w to, co mamy na kontynencie. Nasze posiadłości nie posiadają urzędów gubernatorskich; myślę, że warto takie utworzyć.
    Maurycy Orański: Utrzymamy się z niewielkiej kontynentalnej części Holandii. Taa... (...) Genialne.
    Johan von Oldenbarnevelt: Ech... niech będzie.
    Maurycy Orański: (...) Nie muszę prosić Pensjonariusza Holandii o pozwolenie. Armia jest jedną z nowocześniejszych w Europie; kiedy nadejdzie czas, zajmiemy się wojowaniem, ale teraz powinniśmy się rozwinąć. (...) Holandia jest młoda i jeszcze nie wykorzystała swojego potencjału. Póki co chcę także jeszcze bardziej rozwinąć armię i poziom naszego handlu.
    Johan von Oldenbarnevelt: Ale ja naprawdę uwa...
    Maurycy Orański: Koniec.

    Holandia już posiadała dość duże imperium kolonialne, zdobyte po licznych wojnach z Hiszpanią, lecz mimo to nie można było zaprzestać kolonizacji, jak twierdził Maurycy Orański. Władca zlecił przygotowanie specjalnego planu kolonizacji, czyli wykazu prowincji, w których należy zbudować faktorie handlowe. Teoretycznie Holandia musiała inwestować w kolonizację; było to jedyne możliwe wyjście w sytuacji małego i raczej słabego księstwa. By wzmocnić swoją sytuację w Europie, 22 maja 1617 urządzono małżeństwo pomiędzy szwedzkim rodem Wazów a holenderskim rodem Oranje-Nassau.

    [​IMG]

    Niestety, tubylcy w koloniach holenderskich opierali się władzy. Przykładowo w Surinamie tubylcy zorganizowali bunt, niszcząc wioski Holendrów. W odpowiedzi na to Holandia wysłała dwie duże ekspedycje p. van Spilbergena i p. F. de Houfmana do portu w sąsiedniej Gujanie w celu przewiezienia w tamten rejon 3 tys. żołnierzy piechoty, by służyli pomocą w razie kolejnego buntu tubylców i uspokoili sytuację. Na szczęście rozproszeni tubylcy nie byli w stanie stawić czoła zorganizowanemu oddziałowi armii holenderskiej, który błyskawicznie dał sobie radę z buntem i ustabilizował sytuację. Po tym wszystkim ataki tubylców się już nie powtarzały, zaś Holandia spokojnie mogła rozpocząć kolonizację Cuyuni i Surinamu.

    [​IMG]

    Co do holenderskiej kolonizacji, von Oldenbarnevelt dopiął swego i Holandia rozpoczęła reformę systemu administracyjnego kosztującą około 2 tys. franków holenderskich. Jej celem było oczywiście zwiększenie dochodów, które były narazie zbyt małe, aby utrzymać Holandię. Obliczano jednak, że nawet to nie wystarczy, więc planowano już ataki na państewka niemieckie. Jednak to wciąż daleka przyszłość.

    [​IMG]

    Jednocześnie rozpoczęto proces kolonizacyjny, chociaż było to bardziej rozwijanie istniejących terenów, niż kolonizacja nowych. Pod koniec roku 1618 indyjska prowincja Yanaon liczyła już 600 holenderskich mieszkańców. Zamierzamo jednak zbudować tam miasto, aby można było w pełni wykorzystywać bogate tereny Indii. Wiadomo było jednak nie od dziś, że i inne mocarstwa kolonialne chciały zjednać sobie Indie. Dlatego też Holandia nie była samotna w dążeniach do rozbudowania imperium kolonialnego, gdyż np. także Wielka Brytania budowała na wyspie Barbados miasto z bardzo dużym pośpiechem*.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Holenderski plan kolonizacji był bardzo ambitny.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Kolonizacja już się rozpoczęła...

    Jednak już niedługo Holandia musiała wybrać, po kogo stronie chce stać w nadchodzącej wojnie religijnej. Oczywiście von Oldenbarnevelt i Maurycy Orański podzielili się znacznie; ostatecznie postanowiono wesprzeć arminianizm. Co prawda Maurycy Orański niechętnie, ale zaakceptował ten fakt, przy czym warto wspomnieć, że od zaraz mógł odrzucić tę decyzję.

    [​IMG]

    Niestety jednak, korzystając z reformy administracji lokalni urzędnicy paraliżowali administrację, praktykując łapówkarstwo i korupcję. Wykryto to, jednak niestety ze względu na postępującą reformę a także oszczędną politykę trzeba było zignorować ten problem; liczono, że gubernatorzy państwowi po awansowaniu rozpoczną walkę z inflacją.

    [​IMG]

    ----------
    Zawsze marzyłem o napisaniu AARa, uważając, iż mogłoby mi to wyjść całkiem dobrze. Teraz mam okazję się sprawdzić :p nie boję się krytyki, wiem że raczej jest kiepski. Odcinki będą trwały przez 10 lat gry, tylko teraz napisałem dość krótki.

    *Kilku kolonizatorów naraz :p
     
  2. Parkstein

    Parkstein Guest

    Krótka wersja tego odcinka:
    Najpierw pobudowalismy poborcow a potem Munster mial problem i kolonie robilismy !!

    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 2 (1619 - 1625)
    "Zdarza się..."

    Początek roku 1619 zapisze się w historii Holandii jako rozpoczęcie drugiego etapu reformy biurokracji, tym razem w koloniach. Urzędy poborców podatków miały zostać wybudowane we wszystkich miastach Holenderskich Indii Wschodnich, a także w Cuyuni i Gujanie. Sam okres 1619 - 1625 przysporzył Holandii kolejnych posiadłości kolonialnych - Nowy Amsterdam uzyskał w 1621 prawa miejskie (zaraz po tym wprowadzono i tam poborców podatków oraz powołano trzytysięczny oddział), natomiast Cuyuni i Surinam już w 1619. Nowo odkrytą prowincję Gujana (1422) zabezpieczono oraz wybudowano w niej kolonię, ochranianą przez 5-tysięczny oddział p. Nassau-Siegena. Postanowiono, że gdy Gujana uzyska 1000 mieszkańców, p. Nassau-Siegen wróci do Holandii z racji swoich dużych umiejętności i być może obejmie dowództwo nad jedną z holenderskich armii. Szczytowym momentem reformy biurokracji była reforma podziału administracyjnego; w jej wyniku zwiększyła się centralizacja państwa. Polityka Holandii już była dobra (stawiano na burżuazję i centralizację, a także wolny rynek oraz gwarantowano liczne swobody dla chłopów), a dzięki reformom stała się jeszcze lepsza.

    [​IMG]
    Oddział marsz. Nassau-Siegen jest dość duży, a on sam ma spore umiejętności.

    [​IMG]
    Reforma administracyjna bardzo przysłużyła się Holandii kontynentalnej, teraz czas na kolonie.

    Niestety tutaj wyszły słabości holenderskiego systemu. Okazało się, że zignorowana korupcja dalej kwitnie, ale wiadomo było, że skończona reforma administracyjna natychmiast zniweluje jej działanie. Póki co, plany oszczędnej polityki Holandii spowodowanej napiętym budżetem nie pozwalały przeciwstawić się korupcji, w dodatku taka sytuacja spowodowałaby pogorszenie stabilności państwa*. Inflacja wynosiła teraz 21.5% - nie był to może powód do dumy, ale bez reformy biurokracji wynosiła by teraz ok. 23%**. Warto także wspomnieć o wielu wydarzeniach mających miejsce w Francji i Hiszpanii w początku roku 1421. Drugiego kwietnia 1421 miała miejsce wasalizacja Portugalii przez Hiszpanów. Najważniejszym wydarzeniem z życia Hiszpanii było jej bankructwo, które może dałoby szansę na wygraną w ewentualnej wojnie, ale zrezygnowano z tego pomysłu. Hol

    [​IMG]
    [​IMG]
    W Hiszpanii i Francji ma miejsce wiele wydarzeń...

    [​IMG]
    Kwitnąca korupcja nie wróży dobrze młodej Holandii.

    Fragment rozmowy między Maurycym Orańskim a Johanem von Oldenbarneveltem, Wielkim Pensjonariuszem Holandii***.

    Maurycy Orański: (...)mamy bardzo korzystną sytuację na granicy wschodniej. Munster jest atakowany przez dużą część małych państewek w Niemczech, może dołączmy się do tej wojny?
    Johan von Oldenbarnevelt: Tak, kopnij państwo gdy upada. Inne imperia znienawidzą nas za to.
    Maurycy Orański: Nie. Wojny są czymś powszednim, może nasza reputacja trochę ucierpi na tej wojnie, ale napewno ją odbudujemy.
    Johan von Oldenbarnevelt: Nie powiedziałbym. W Brukseli siedzi hiszpańska armia większa ponad dwa razy od naszej.
    Maurycy Orański: I co z tego? (...) Nie odważą się nas zaatakować.
    Johan von Oldenbarnevelt: Ja jednak sprzeciwiałbym się atakom na Munster.
    Maurycy Orański: W sumie to i racja. Lepiej nie drażnić Brandenburgii. (...)
    Johan von Oldenbarnevelt: A kolonie? Panie, nasze imperium się rozwija! Musimy inwestować w kolonie, nie bezsensowne wojny.
    Maurycy Orański: Przekonałeś mnie. (...) A co z koloniami?
    Johan von Oldenbarnevelt:: Kolonie? Są w dobrym stanie. (...) Utworzyliśmy faktorie handlowe w Caribe, na Dominice i Gwadelupie, niedaleko angielskiego Barbadosu. W dodatku rozwijamy nowe miasto w prowincji Gujana, nie mającej dostępu do morza, ale za to bogatej w bardzo cenne złoto. Niedługo nasze kolonie zaczną przynosić krociowe zyski. Ciągle rozwijamy nasze prowincje w Indiach, wygląda na to że nasze kolonie przynoszą zyski. Nowy Jork uzyskał prawa miejskie, (...) naprawdę, jest dobrze.
    Maurycy Orański: Nie ma co inwestować w Karaiby. Boję się Hiszpanów.
    Johan von Oldenbarnevelt: Mam wrażenie, że Hiszpanie o nas zapomnieli. Nawet nie próbują umacniać swoich wpływów w Karaibach. - po czym wskazał palcem na mapę wiszącą na ścianie.
    Maurycy Orański: Hiszpania bankrutuje, możemy ją w każdej chwili zaatakować.
    Johan von Oldenbarnevelt: Wątpię. Nadal w Brukseli Hiszpanie mają duże siły. Potrzebowalibyśmy francuskiej pomocy. (...) Francuzi nie będą w stanie nam pomóc. (...)

    [​IMG]
    Sytuacja na Karaibach jest wręcz wesoła.

    Co do Munsteru - niestety, w 1424 anektował go Hanower, niemalże podwajając swoje terytorium. Holandii pozostał już tylko Oldenburg, który opuścił sojusznika (wcześniej Hr. Oldenburg i Munster były związane sojuszem) i był teraz tylko bezczkawkową pożywką dla Holandii. Jednak Niemcy protestanckie mogą być dla Niderlandów naprawdę twardym orzechem do zgryzienia. Wprawdzie Holandia ma dużą armię, przynajmniej większą od państewek niemieckich, ale czy to wystarczy? W odpowiedzi na narastającą groźbę ataku z ich strony holenderski ród Oranje-Nassau zawiązał małżeństwo z brandenburskimi Hohenzollernami. Wzajemna adoracja poszła jeszcze dalej, gdy zawiązano porozumienie handlowe. Czy następnym krokiem będzie sojusz wojskowy?

    [​IMG]
    Munster nie miał prawa wygrać...

    [​IMG]
    [​IMG]
    Brandenburgia i Holandia mają coraz lepsze stosunki.

    Niestety, w Holandii zaczęła szaleć zaraza. Co prawda ustała, ale i tak bardzo mocno odbiła się na gospodarce i liczbie ludności wielu rejonów. Istnieją podejrzenia, że jest to skutek wielu chorób, jakie przywieźli ze sobą odkrywcy Nowego Świata. Cóż mówić... Holandia ostatnio ma same złe wiadomości. Najpierw ogromna korupcja, następnie epidemia grypy. Niestety holenderski system medyczny nie był w stanie opanować katastrofy, w wyniku czego zginęły tysiące ludzi. Może to wola Boga?

    [​IMG]
    Wielka zaraza odbiła się na gospodarce.

    Z kolei Szwecja pogrążyła się w polityce merkantylizmu. Pomimo dobrych stosunków pomiędzy Holendrami a Szwedami, może to obu utrudnić udaną i korzystną dla obu stron wymianę handlową. Cóż, jeśli taka jest wola Gustawa II Adolfa Wielkiego, to niech tak się stanie. Może ta decyzja zrobi coś dobrego dla Szwecji?

    [​IMG]
    Szwecja zdecydowanie idzie w stronę merkantylizmu.

    ---
    * - stab +1, wolałem nie ryzykować, Holandia ma nie-tak-małe koszty stabilności.
    ** - dość dużo pieniędzy dawałem do skarbu, ale że mam już Gubernatorów, to mogę sobie na to pozwolić.
    *** - wiem, że tak naprawdę powinien już być stracony, ale moja wina, że nie ma eventa o tym? :p

    Ogólnie, save mi się spieprzył ( :p ). Na szczęście, zagrałem dokładnie tak samo od nowa. Teraz zrobiłem już kopie, gdzie się tylko da. MenEl - tak, czepiasz się ;). Kazda opinia jest ważna, bo popycha mnie do dalszej pracy, więc komentujcie.
     
  3. Parkstein

    Parkstein Guest

    Wersja dla wesołych 13-stek:
    No I SiE zRoBiLo xD MiElIsMy WoJnE z HiSpAnIa i dOsTaLiSmY FlAnDrIe CzY jAkOs TaK !! :p :p i JeSt FaJnIe :* :* :* I DaLeJ ReFoRmY XD


    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 3 (1625 - 1631)
    "Macie Hiszpan bić, bić bić!"

    Ponieważ korupcja zdecydowanie kwitła, rząd holenderski postanowił utworzyć nową organizację przeciw korupcji, nazwaną Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA)*. Na jej czele stanął Zbignew Zöbren.

    [​IMG]

    Ostatni etap reformy biurokracji przebiegał w nowo założonych miastach (Yanaon uzyskał prawa miejskie 14 marca 1625). Z kolei już w 1626 Wielka Reforma Administracyjna została ukończona. Wydatnie zwiększyła ona dochody Holandii, jednak w spokojnym rozwoju przeszkodziło pewne zainicjowane przez Maurycego Orańskiego wydarzenie. Wydarzenie, na które patrzyła cała Europa...

    [​IMG]

    20 lipca roku 1624 Holandia wypowiedziała Hiszpanii wojnę. Niestety, wojna z Hiszpanią oznaczała także wojnę z Portugalią i Austrią. Z początku próbowano przekonać związaną z Holandią sojuszem Anglię do udziału w wojnie, jednak niestety odmówiła tego. (Holandia wstąpiła w sojusz ze Szwecją, która z kolei zaprosiła do sojuszu Anglię i Meklemburgię.) Należy jednak wspomnieć o zbrojeniach - około 10 stycznia rozpoczęły się wielkie zbrojenia armii, które niemalże podwoiły wielkość armii holenderskiej. Powszechny pobór wprowadzono w Amsterdamie i Rotterdamie. Co prawda zaniepokoiło to Hiszpanów, ale nie zrobili nic, aby zaniechać holenderskich zbrojeń.

    [​IMG]
    Holenderski pobór nie zrobił większego wrażenia na Hiszpanii, która miała za to słono zapłacić...

    Armie holenderskie z miejsca zajęły bogatą Flandrię oraz Brabancję. Przy oblężeniu Luksemburga trzeba było się już trochę wysilić, ale bitwa w Luksemburgu z wojskami hiszpańskimi (liczniejszymi od holenderskich o ok. 10.000 piechoty) zakończyła się wielką przegraną Hiszpanii. Doskonale wyszkolone holenderskie wojska pod wodzą wielkiego Maurycego Orańskiego, mimo że nie były liczne, były jednak lepsze niż hiszpański rozpasany motłoch. Podczas tej wojny stoczono jeszcze wiele bitew, m. in. bitwę pod Flandrią (wrzesień 1624), zakończoną "niewielką" wygraną Holandii. W drugiej połowie roku 1625 hiszpańskie Niderlandy były już pod panowaniem Holandii. Ratujące się wojska hiszpańskie spróbowały oblężenia Rotterdamu, ale jednak Holandia była tutaj największym wygranym i "wojska" Hiszpanii od takiego momentu wręcz uciekały od wojsk Holandii.**

    [​IMG]
    Armia holenderska może nie była niezwykle liczna, za to dobrze wyszkolona.

    [​IMG]
    Holandia z miejsca wygrała tę wojnę.

    Warto wspomnieć o tym, że Holandia nie przerywała gruntownych reform. Po śmierci Maurycego Orańskiego 8 stycznia 1825 władzę objął Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau, który może nie był urodzonym dyplomatą, za to nie najgorzej radził sobie z administracją państwem oraz z wojskiem (głównie dlatego, że sam odebrał wojskowe wykształcenie). Fryderyk Henryk postanowił zreformować holenderską marynarkę, ponieważ uznał, że mimo iż jest potężna, nie jest w stanie stawić czoła innym marynarkom świata. Tak więc już niedługo po objęciu rządów poważnie rozbudował holenderską marynarkę i unowocześnił ją.

    [​IMG]
    Reforma marynarki Fryderyka Henryka.

    [​IMG]
    Władca Holandii.

    Wojna kolonialna również przebiegała udanie. Prowincje Holenderskich Indii Wsch. niemal w ogóle nie były atakowane, a nawet jeśli - czekała tam obrona. Niestety, wojska hiszpańsko-portugalskie niemal doszczętnie zniszczyły pkt. handl. w Caribe, na Dominice i Gwadelupie (za co Holendrzy oddali kilka miesięcy później). Dowódca Centralnej Holenderskiej Armii Morskiej, w skrócie CHAM, pod dowództwem p. Nassau-Siegen z miejsca zdobyła Maracaibo, lecz niestety nie można było zdobywać następnych prowincji. Mimo to Hiszpania za nic nie chciała oddać choćby Maracaibo w ofertach pokoju.

    Wreszcie, pod koniec roku 1626 (27.XII) Hiszpania przysłała zadowalającą ofertę pokoju. Warto wiedzieć, że w tym czasie wiele było ofert od Austrii (przywódcy hiszpańskiego sojuszu) i Hiszpanii, które zawierały praktycznie jedynie ofertę pieniężną, co nie zadawalało władcy. Traktat pokojowy podpisano na neutralnym gruncie w francuskim mieście Rouen, toteż szybko zaczęto go nazywać Pokojem z Rouen (28.XII).

    [​IMG]

    [​IMG]
    Holandia po pokoju z Rouen.

    Zachwycony osiągnięciami Johanna Moritza von Nassau-Siegen w walkach z Hiszpanią w koloniach, Fryderyk Henryk utworzył dla niego nowy urząd królewskiego doradcy ds. kolonizacji.

    Fragment rozmowy marsz. Johannem Moritzem von Nassau-Siegen, doradcą królewskim ds. kolonizacji od paru godzin, z Fryderykiem Henrykiem von Oranje-Nassau.

    Johann Moritz von Nassau-Siegen: (...) Panie, błagam o pozwolenie o sformowanie dodatkowych oddziałów dla Centralnej Holenderskiej Armii Morskiej. Z taką armią nie odniesiemy wielu sukcesów. Proszę też o sformowanie nowych oddziałów w prowincji Yanaon.
    Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau: Dobrze, ale przecież nie mamy żadnych wrogów w Indiach.
    Johann Moritz von Nassau-Siegen: Tak się wydaje. Tubylcy są na każdym kroku, a ja mam już gotowy plan ataku na państwa indyjskie. Yanaon jest już miastem, można tam sobie pozwolić na pobór.
    Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau: Wolałbym się skupić na zakładaniu miast wzdłuż tamtego wybrzeża. Ponad 3 prowincje niedaleko Yanaon są nieskolonizowane.
    Johann Moritz von Nassau-Siegen: Proszę mi uwierzyć. Szansą dla nas jest podbój Indii.
    Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau: Dobrze, a co z Tocuvo, Yaraguay, Para, Amapą, Gujaną Francuską z której niedawno tubylcy wypędzili Francuzów i choćby Sundą, z której tubylcy również wypędzili Anglików?
    Johann Moritz von Nassau-Siegen: I tak z obecnym budżetem tego nie skolonizujemy. Polecam utworzenie niewielkiej kolonii w prowincji Sunda, niedaleko naszego miasta Dżakarta i rozszerzanie wpływów w Indiach przez podbijanie miejscowych państewek. W międzyczasie możemy rozwinąć punkty handlowe na Karaibach do poziomu miast. Wszystko zajęłoby bardzo dużo, więcej, niż zostało mi życia, ale to napewno się zwróci.
    Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau: A co z oddziałami kolonialnymi, które proponowałeś?
    Johann Moritz von Nassau-Siegen: Ach, rzeczywiście. (...) Tak więc proponuję utworzenie ośmiotysięcznego oddziału w Yanaon oraz armii w Ameryki Południowej złożonej przynajmniej z 15 tysięcy piechoty oraz 3 tys. kawalerii. Indonezję możemy potraktować trochę po macoszemu, nic nam tam nie grozi - proponuję utworzenie oddziału złożonego z 5 tys. piechoty.
    Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau: Niech będzie. (...)

    ---
    *Trzeci event o korupcji, mam dość!
    **Mieli tak niskie morale, że wygrywałem w sekundę :p

    Ogólnie - dałem sobie spokój z opisywaniem eventów z innych państw, jeśli wam tego brakuje, przywrócę ten element.
     
  4. Parkstein

    Parkstein Guest

    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 4 ( 1631 - 1638 )
    "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego"

    W związku z brakiem żadnych patriotycznych uniesień na horyzoncie, Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau postanowił przeprowadzić badanie opinii publicznej w Holandii celem sprawdzenia patriotyzmu w Holandii. Niestety, nikt nie chciał go rozwiązywać, więc postanowiono przeprowadzić je w formie teleturnieju. Ponieważ Fryderyk Henryk von Oranje-Nassau myślał, że naród jest w stanie patriotycznego uniesienia i nie będzie wybierał odpowiedzi źle świadczących o Holandii odpowiedzi, wyznaczył bardzo wysoką nagrodę. Przeliczył się jednak i budżet poniósł poważną szkodę:
    [​IMG]

    Fragment rozmowy nt. teleturnieju między Fryderykiem Henrykiem von Oranje-Nassau a Johanem von Oldenbarneveltem:
    Johan von Oldenbarnevelt: (...) panie, straciliśmy około 20 tys. franków na teleturnieju.
    Fryderyk Henryk Orański: Cholera, mówiłem ministrowi edukacji, żeby zamiast pracować wziął sobie wolne! Pracoholik jeden!
    Johan von Oldenbarnevelt:Ukarać go? (...)

    Oprócz konkursów i teleturniejów, ważną rzeczą przyczyniającą się do napięcia skarbu państwa była kolonizacja. Codziennie całe rodziny zakładały nowe kolonie i punkty handlowe wyrastały w Ameryce Południowej jak grzyby po deszczu, lecz niestety, w większości nadal były to prowizoryczne punkty handlowe*. Już w 1637 Holenderska Ameryka Południowa, jak odtąd zaczęto nazywać tamtejsze kolonie (stolicą części zachodniej było miasto Cuyuni, natomiast wschodniej - Para) graniczyła z koloniami portugalskimi i hiszpańskimi z obu stron. Spory pas wybrzeża, pełnego cennych surowców, był teraz w rękach Holandii i Fryderyka Henryka von Oranje-Nassau. Hiszpania i Portugalia zauważyły, że na granicach z ich koloniami stacjonowały wojska holenderskie, jednak Holandia uspokoiła sytuację. Od tej chwili Hiszpania i Portugalia zobowiązały nie mieszać się do spraw kolonii holenderskich.

    [​IMG]
    Karaiby w roku 1638.

    [​IMG]
    Europa w roku 1638.

    Warto jednak wspomnieć o pewnej niekorzystnej dla Holandii sytuacji - mianowicie wypowiedzeniu 14 stycznia 1631 wojny przez Szwecję Danii. Holandia, związana ze Szwecją sojuszem, musiała wesprzeć Szwecję w tej wojnie (nie podjęto żadnych działań). Podobnie uczyniła Meklemburgia, Holsztyn i Anglia, z tym, że ta ostatnia aktywnie wspierała Szwecję w wojnie. Już niedługo potem, bo 13 stycznia 1634 został zawarty niekorzystny dla Danii pokój, którego skutki widać na poniższej ilustracji. Został on podpisany w Bergen, stąd nazwa - pokój z Bergen. Jego skutki nie były niczym zaskakującym - Szwecja od dawna chciała być sama w Skandynawii...

    [​IMG]
    Holandia postanowiła wypowiedzieć wojnę Danii.

    [​IMG]
    Skutki pokoju z Bergen.

    Warto również wspomnieć o dobrej polityce Fryderyka Henryka Orańskiego. Wieloma staraniami doprowadził on do deflacji, w wyniku której inflacja osiągnęła pułap 17%, wciąż się zmniejszając. Niestety, roczny dochód Holandii nadal nie wynosił więcej niż 90 tys. franków...**

    [​IMG]

    Fragment rozmowy między królewskim doradcą ds. kolonizacji Johannem Moritzem von Nassau-Siegen a władcą Holandii Fryderykiem Henrykiem Orańskim.

    Nassau-Siegen: (...) Panie, Holenderska Ameryka Północna rozwija się w niesamowitym tempie. Proponuję utworzenie nowej ekspedycji, która zbadałaby dorzecze rzeki przez Portugalczyków nazywanej Amazonką, wtedy osiągniemy prawdziwą potęgę w regionie.
    Fryderyk Henryk Orański: Kto stanąłby na czele? (...)
    Nassau-Siegen: Ja. Z chęcią poprowadzę taką wyprawę.
    Fryderyk Henryk Orański: Przykro mi, ale niestety, wątpię w wartość tej ziemi.
    Nassau-Siegen: Przyniosłaby ona nam prestiż. (...) Poza tym, może znajduje się tam coś cennego?
    Fryderyk Henryk Orański: Co? Małpa na drzewie? Zniewieściali Hiszpanie? A może inni dzicy?
    Nassau-Siegen: Niewątpliwie zyskalibyśmy za taką wyprawę wielkie uznanie.
    Fryderyk Henryk Orański: Niech będzie, ilu potrzebujesz ludzi?
    Nassau-Siegen: Pięć tysięcy kawalerii wystarczy. (...)

    I tak rozpoczęła się historia Kompanii Handlowej Amazonii.

    Co tam, panie, w polityce (u sąsiadów)?

    [​IMG]
    Ludwik XIII został cesarzem, co było bardzo wstydliwe dla papieża, za co przeprosił (po pijatyce w Watykanie). Było niestety już za późno.

    [​IMG]
    Hiszpania jest targana buntami - bunt za buntem. Może nareszcie reszta Niderlandów z woli ludu przyłączy się do Holandii?

    [​IMG]
    Persja rozpada się politycznie, co nie wróży dobrze naszemu kolosowi. Turcja może niestety się na tym wzmocnić...

    [​IMG]
    I Francuzi mogą mieć geniusza - Rene Descarartes, zwany Kartezjuszem to wielki francuski filozof i matematyk.

    [​IMG]
    Ayutthaya przeprowadza dużo reform, co jednak i tak nie da jej zwycięstwa w przyszłej wojnie z Holandią :twisted:
    ----
    * - mam napięty budżet, a punkty handlowe są tanie...
    ** - błagam, dajcie jakieś rady co do budżetu :???: bo z takim budżetem mogę się pożegnać z koloniami...

    I przydałby się pewien event, jeśli ktoś byłby jakże miły, to proszę na PW/GG. Angielskiego ni w pień... ;]
     
  5. Parkstein

    Parkstein Guest

    UWAGA: Absurdalnie często pomysły na żarty były w pewnej części brane z takiego jednego AARa Czupisława, myślę że się za to nie obrazi. Zresztą, w klasyfikacji końcowej są one dość... inne ;)

    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 5 ( 1638 - 1649 )
    "Z różnorodności jedność"

    Rok 1638 zapowiadał się idealnie dla Holandii; budowano nowe kolonie i punkty handlowe, eksplorowano dorzecze Amazonki, państwo się bogaciło a ludzie żyli dostatniej. Jednak do Fryderyka Henryka I von Oranje-Nassau pewnego dnia przybył poseł z ważną informacją. Fryderyk Henryk I przyjął go w swoim extra-super-deluxe-wypasionym pałacu w Amsterdamie. Okazało się, że poseł pochodził z Francji (poznano to po tym, że po pół godziny jego bytu w pałacu wszystko prześmierdziało owocami morza i trzeba było zastosować odświeżacz powietrza). Poseł ten błagał Holandię o dobry gest i wspólny atak na Anglię, gdyż twierdził, że w Kornwalii nie było żadnych umocnień (bo budowali autostrady i obwodnicę dla Plymouth). Holendrzy ostatecznie zdecydowali się nie atakować biednej i słabej Anglii, gdyż odbiłoby się to na ich stabilności i reputacji (częściowo także dlatego, że Hiszpanie byli znacznie bliżej). W związku z tym wydarzeniem poseł francuski wrócił do Francji i został ścięty na stosie, za co oddano podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Jednak brak fortyfikacji w Kornwalii był ważnym tematem rozmów wśród Holendrów. Jednocześnie Francuzi, pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia postanowili wycofać się ze swoich planów dotyczących Anglii i zająć się niszczeniem flory i fauny Kanału La Manche pod pretekstem zachowania zwyczajów kuchennych, lecz prawdziwy cel był inny - chciano tym sposobem osłabić angielskie rybołówstwo i doprowadzić do załamania się gospodarki angielskiej. Był to plan niezwykle chytry i może by się udał, gdyby nie niesłychana niekompetencja francuskich kapitanów statków. Z tego powodu operacja "Anglii NIE" zakończyła się klapą i klęską, ale przynajmniej doprowadziła do polepszenia nastrojów społecznych w krajach trzecich, w tym Holandii.
    Mieciu z Southampton: Zdzisiu, nadpływa jakiś statek od Francuzów? Ten... no... ee... no wiesz, ten co łowi ryby i ślimaki?
    Zdzisiu z Norwich: O, Mieciu, tak! Ratujmy się, na Boga!
    Mieciu z Southampton: Panie, cholera, przesuń się pan! My tu poważne zdobycze mamy!
    Zdzisiu z Norwich: Nasi rodacyyy!!!
    Kapitan statku: Zapomniałem powiedzieć, że to, iż zaraz wpłyniemy w wybrzeże i wyładujemy swoich żołnierzy, którzy będą palić, gwałcić, niszczyć i grabić a następnie zażądamy uznania wyższości Francji nad Anglią to czysty przypadek!

    [​IMG]

    Jednocześnie na politykę kolonialną Holandii bardzo często krzywiły się inne państwo - Holandia kolonizowała bardzo dużo, a jej kolonie często "zabierały miejsce" koloniom hiszpańskim i portugalskim. Holandia była wtedy trzecią potęgą kontynentu południowoamerykańskiego, czyli jednym z trzech państw, które znaczą coś w tamtym rejonie. Portugalia bardzo dużo traciła na koloniach holenderskich; wielokrotnie Hiszpania i Portugalia groziły, że wejdą do kolonii holenderskich "w imię Traktatu z Tordesillas". Na szczęście Holandii nie obowiązywał w/w traktat, dzięki czemu mogła ona spokojnie prowadzić eksplorację dorzecza Amazonki (zresztą - jaki inny idiota kolonizowałby takie odludzie?), dzięki czemu potęga Holandii wzrastała z każdym dniem. Jednak rejon od Tocuvo do Pary był solą w oku państw Płw. Iberyjskiego...

    [​IMG]

    Spostrzegawcze osoby napewno zauważyły na tym zdjęciu coś dziwnego...




















    ...wytęż mózg...





















    ...bardziej wytęż...



















    ...Tak! Holandia posiadała Kolonię! (Nie chodzi o kolonię, tylko o Kolonię, takie niemieckie miasto). Warto omówić tę historię. Otóż zaczęło się od notki prasowej opublikowanej w niezależnym dzienniku holenderskim "Gazeta Poważna":
    (...) tak więc, aby nasz kraj wyglądał estetycznie na mapie Europy (powszechnie wiadomo że trójkąt wygląda nieestetycznie i źle, a także symbolizuje pech i nieszczęścia) należy poszerzyć holenderską strefę wpływów na Niemcy. Apelujemy do króla - królu, zaatakuj państwa niemieckie! Niech Holandia ładnie się prezentuje na mapie Europy! W końcu wiadomo, że Holandia jest najładniejszym i najbardziej estetycznym państwem świata, a jeśli jeszcze ładnie będzie się prezentować na mapie, będzie wspaniale!
    Proponujemy jeszcze wykopanie specjalnych kanałów, które będą wyglądały z kosmosu jak uśmiechnięta buzia, kokardka i ładna sukienka! A z Brukseli zróbmy ładne buciki... (...)

    Zresztą, miało to także inne znaczenie - miało to przekonać inne państwa chcące wzbogacić się kosztem Holandii, że jest groźna (rzeczywiście tak było - Hiszpanie na granicy masowo ginęli, jako przyczynę podaje się histeryczny śmiech). Od tego czasu holenderscy żołnierze mieli chodzić w ubraniach klaunów, być uzbrojonymi w czerstwy chleb i mieć pompony posmarowane masłem (miało działać to jako "Atak Śmiechu"). Jeżeli Holandia miałaby walczyć z państwami Europy Wschodniej, żołnierze mieliby także być abstynentami, a jeśli z Anglią - obowiązkowo muszą umieć zaparzać herbatę na polu bitwy, celem odwiedzenia Anglików od ich głównego celu, czyli walki.

    [​IMG]
    6 września 1640 - początek wojny z Kolonią.

    Wojna z Kolonią była krótka. 12.000 dzielnych wojaków holenderskich ruszyło na Kolonię, rozpoczynając oblężenie miasta Kolonia i zdobywając je w niecały rok później. Fryderyk Henryk Orański z miejsca zaczął próbować aneksji Kolonii, jednak koloński władca był bardzo oporny. Na szczęście za 3. razem udało się dokonać włączenia terytorium kolońskiego do Holandii. Wojna ta była tak prosta i szybka, że w Amsterdamie mało kto o niej wiedział, jednak zawsze było to poszerzenie granic Holandii. Potęga holenderska na kontynencie europejskim po raz kolejny miała wzrosnąć, a kraj szykował się do kolejnej wojny - wojny z Hiszpanią, z którą kraj posiadał od dawna zatargi, jednakże wojna ta była jeszcze odległa. Na szczęście Holandia posiadała stały powód do wojny z tym państwem, jednak powiedzmy sobie szczerze - armia holenderska po wojnie z Kolonią liczyła zaledwie 10.000 wojaków i trzeba było ją zwiększyć, by myśleć o jakiejkolwiek wojnie która nie miałaby się zakończyć porażką z kretesem. W międzyczasie w Holandii władzę objął Wilhelm II Orański. Był to kolejny władca z wykształceniem wojskowym; nie był może wybitnym dowódcą, ale na pewno nie był też on kompletnym "żółtodziobem" w tych sprawach. Postanowił on kontynuować dzieło Kompanii Handlowej Amazonki, eksploracji kontynentu południowoamerykańskiego a także Karaibów i wreszcie - ekspansji terytorialnej w Niemczech. Nowy władca od razu rozpoczął ciężką pracę nad poszerzaniem holenderskiej potęgi i rozpoczął erę przemian gospodarczych; była to m. in. reforma biurokracji przeprowadzona w Belgii i Kolonii.

    [​IMG]
    Nowy władca.

    [​IMG]
    Zwiększenie poziomu technologicznego wywołane reformami Wilhelma II.

    [​IMG]
    Pokój z państwem-miastem Kolonia.

    [​IMG]
    Reformy Wilhelma II.

    Wilhelm II był naprawdę dobrym władcą. Gdy ze strony doradcy ds. ekonomii trafiła do niego propozycja sprzedaży urzędów różnym osobom, często kompletnie nieprzygotowanym do tego i niekompetentnym, z miejsca odmówił. Nieszczęsny doradca ds. ekonomii próbował go do swojego pomysłu przekonać wszelkimi znanymi sposobami, jednak Wilhelm II spokojnie po prostu odmawiał. Państwo zapamiętało tę decyzję jako bardzo dobrą.

    [​IMG]

    Owoce wydała także decyzja o utworzeniu Kompanii Handlowej Amazonki. Już kilka lat po jej utworzeniu holenderskie punkty handlowe znajdowały się nawet w odległej prowincji Japura, a także w prowincjach nazywanych przez holenderskich kolonizatorów Canuma i Moron. Przynosiły one duże zyski, jakże potrzebne rozrastającemu się imperium kolonialnemu. Za zyski sfinansowano budowę miast w prowincji Para oraz na Karaibach, a także budowę siedziby gubernatora w Kolonii. Po odniesieniu tych zysków pojawiła się propozycja okresowej zmiany stolicy. Ponieważ w Amsterdamie narastało ryzyko buntów*, uznano, że na jakiś czas dwór królewski musi się przenieść w inne, bezpieczniejsze miejsce. Na ten cel wybrano Antwerpię.**

    [​IMG]
    Zyski z Kompanii Handlowej Amazonki.

    [​IMG]
    Zmiana stolicy.

    Wydarzenia wybrane

    [​IMG]
    Ludwik XIV cesarzem HRE, papież podejrzewany o udział w Aferze Korupcyjnej PKWC (Papieskiego Komitetu Wybierającego Cesarza HRE; podejrzewane o kontakty z PZPN).

    [​IMG]
    Brandenburgia reformuje armię, może również szykuje się na atak na Niemcy? A może warto byłoby zawiązać sojusz?...

    [​IMG]
    Nasi sąsiedzi są targani buntami. Cóż, jednak atak na Francję mógłby być opłakany w skutkach.

    -------------------------------------------------------------------------
    * - parę eventów losowych o zwiększeniu ryzyka buntu. Protestuję!
    ** - pochwalę się, sam zrobiłem tego eventa :p
     
  6. Parkstein

    Parkstein Guest

    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 6 ( 1649 - 1658 )
    "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"

    Lata 1649 mijały pod znakiem podboju plemiona Lenape z Ameryki Południowej i niemalże podwojenia wielkości kolonii Holandii w tym rejonie, a także konfliktów z Hiszpanią. Europa nie ma wątpliwości; dwory w Madrycie i Antwerpii tak się nienawidzą, że wojna może nastąpić lada chwila. Holandia w tym czasie wybudowała sporą liczbę kolonii oraz miasta w dwóch prowincjach, dokończyła reformę biurokracji na podbitych w Europie terenach, dzięki czemu administracja w/w terenów mogła już zostać przyrównana do administracji w Amsterdamie czy Groningen. Dodatkowym atutem Holandii miały się stać punkty handlowe w Amazonii. Patrząc na mapę Holenderskiej Ameryki Południowej trudno było uwierzyć nawet Wilhelmowi II Orańskiemu, że te tereny kiedyś były niewielkie i warte świeczki. W późniejszych latach rządów Wilhelm II Orański odszedł od tradycyjnej polityki wolnego handlu i doprowadził do uchwalenia embarg handlowych dla plemion Cherokee oraz Creeków (II.1650), które miało pomóc w utrzymaniu holenderskiego monopolu w tamtym rejonie. Ważne też było embargo nałożone na Hiszpanię i Portugalię (IV.1650), Holsztyn (V.1650) oraz Francję (X.1653), chociaż embargo na towary francuskie było w zamierzeniu rządu holenderskiego wyłącznie odpowiedzią na embargo francuskie i miało być wyłącznie okresowe. Już niedługo później Holandia stanęła nad poważnym dylematem dyplomatyczno-ekonomicznym; Hiszpania i Portugalia boczyły się na rozwój holenderskiego handlu trzciną cukrową i przyprawami. Wilhelm II po naradzie z Johannem de Witt postanowił przejąć handel siłą; doprowadziło to do natychmiastowej reakcji Hiszpanii i
    coraz bardziej przybliżało kolejną wojnę hiszpańsko-holenderską. Chociaż oba państwa oficjalnie były wobec siebie neutralne, Holandia i Hiszpania po prostu się nienawidziły. Wzajemna nienawiść doprowadziła nawet do tego, że Hiszpania, pomimo tego że jej potęga to istna topniejąca góra lodowa, próbowała zniszczyć gospodarkę Holandii. Holandia za to powodowała, że handel hiszpański wręcz nie istniał; mniejsze represje stosowano wobec Portugalii, która nie była zbytnio zaangażowana w konflikty hiszpańsko-holenderskie. Jednak wiadomo było, że Portugalia opowie się po stronie Hiszpanii ze względu na to, że kraje te są bardzo ze sobą związane, a wojna z Hiszpanią byłaby dla Portugalii samobójstwem. Holandia za to bardzo chciała zagarnąć resztę Niderlandów. Francja niestety nie chciała się zgodzić na wspólną wojnę.

    [​IMG]
    Embargo dla Cherokee było jednym z początków merkantylizmu w Holandii.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Hiszpania dawała czysty dowód nienawiści do Holandii.

    [​IMG]
    Holandia nie mogła pozostać dłużna.

    [​IMG]
    Holenderskie kolonie i faktorie handlowe.

    Co do wojny z Lenape - należy omówić tą wojnę trochę szerzej. Plemię było osłabione przez wojnę z Anglią rozpoczętą jeszcze za rządów Maurycego Orańskiego, która dostała w wyniku w/w wojny prowincję Delaware. Holandia posiadała siły w wielkości 8.000 dzielnych żołnierzy oraz 10 armat. W dodatku była to jedna z najbardziej zaawansowanych armii ówczesnej Europy, więc nie bło większego problemu z małym motłochem indiańskim. Oddziały holenderskie po wypowiedzeniu wojny wkroczyły do prowincji Susquehanna, która była w posiadaniu indian Lenape. Posiadła niewielkie fortyfikacje, ale wobec holenderskich żołnierzy nic one nie znaczyły - w wyniku szturmu tych fortyfikacji zginęło ledwie 100 żołnierzy holenderskich, za to cały (tak, nie było żadnej pomyłki: cały) "garnizon" indiański zginął. Bez oporów Holandia przyłączyła te ziemie do swojego imperium kolonialnego. Indianie Lenape mieli jeszcze sojusz z indianami irokeskimi; opuścili ich w chwili potrzeby, co było do przewidzenia. Skoro Indianie są tak mało wierni, może sami się wykończą i cywilizowane monarchie europejskie nawet nie będą musiały się mieszać w ich sprawy?

    [​IMG]
    [​IMG]
    Wypowiedzenie wojny i zdobycie fortec.

    Jednocześnie w Holandii pojawił się bardzo dobry i zdolny Wielki Pensjonariusz Holandii; Johann de Witt. Była to niezwykle zdolna osoba. J. de Witt walczył o zwiększenie wpływów Holandii i udało mu się; Hiszpania uznała całkowicie Holandię już niedługo. Jednak za jego rządów wymiana słów między Madrytem a Antwerpią była najbardziej burzliwa. Wiedział, że wojna w tak nieodpowiednim momencie będzie katastrofą. Holandia przeżywała okres stagnacji, a armia była nieliczna i rozproszona po całym świecie. Holandia w jego czasach reformowała handel; zdobyto monopole w Sztokholmie i Wenecji. Z drugiej strony, kompletnie nieudaną inwestycją de Witta były kolonie w dorzeczu Amazonki; nie przynosiły zysku, z wyjątkiem Japury i Manaus. De Witt wierzył jednak, że jego inwestycje będą się zwracać; i tak się stało. Jednocześnie wygasł mariaż z Anglią; jednak od razu został wydany nowy potomek rodu Oranje-Nassau. Za jego rządów jeszcze bardziej wzmocniły się wpływy Holandii na Karaibach; założono kolonie na Bahamach, nieznanych dotychczas wyspach.

    [​IMG]
    Johann de Witt i skutki jego polityki.

    [​IMG]
    Mariaż z Anglią.

    [​IMG]
    Kolonie amazońskie i skutki polityki kolonialnej de Witta.

    [​IMG]
    Kolonie na Bahamach.

    [​IMG]
    Europa.

    Fragment rozmowy między Johannem de Wittem a Wilhelmem II Orańskim:

    Wilhelm II Orański: (...) myślę, że jeśli nie będziemy drażnić Hiszpanów możemy jakoś żyć obok siebie.

    Johann de Witt: Jeśli będziemy prowadzili "tolerancyjną politykę pojednania hiszpańsko-holenderskiego" możemy sobie darować bezpieczeństwo. Należy natychmiast zwiększyć naszą armię!

    Wilhelm II Orański: Taka wystarczy!

    Johann de Witt: Tylko, jeśli nie będziemy prowadzili żadnych konfliktów. Oldenburg jest łakomym kąskiem, wzbogacił się niedawno o prowincję Munster; możemy też zaatakować Strasburg lub Badenię. To nie jest bez sensu.

    Wilhelm II Orański: Nie pozwolę na żaden konflikt. Holandia nie jest wielką potęgą, na litość boską!

    Johann de Witt: I? Posiadamy wspaniałych dowódców, można bez problemu zaatakować Hiszpan. Ludność Hiszpańskich Niderlandów będzie wiwatować na naszą cześć.

    Wilhelm II Orański: Znasz moje zdanie. Nie pozwolę na żaden konflikt, póki żyję. Prędzej umrę, niż zaatakujemy Hiszpanów!

    [​IMG]
    I umarł...

    Natomiast atmosfera w koloniach holenderskich w Amazonii była trochę inna... Holenderscy konkwistadorzy naczytali się o dzikusach i kupowaniu od nich towarów, ale jak wiadomo, książki nie zawsze mówią prawdę.

    Hiszpańscy osadnicy: Co to za dzikusy? Nigdy nie widziałem białych tubylców!

    Holendrzy: Idioto, jesteśmy z Holandii! HO-LAN-DII! A wy to jakieś dzikusy!

    Inni Holendrzy: My damy wam te skarby! <pokazuje na paciorek> Dajcie nam teraz złoto, czy co to tam macie cennego!

    Hiszpanie: Jakie dzikusy! My z Hiszpanii!

    Holendrzy: A, to rzeczywiście dzikusy!

    Inni Holendrzy: Trzeba się zniżyć do ich poziomu, by móc coś wynegocjować...

    Jeszcze Inni Holendrzy: Uga-buga! Ga-ga-ai!!

    Hiszpanie: Patrzcie, jakieś inteligentne te amazońskie plemiona!

    Holendrzy: Dobra, to jakieś kompletne prymitywy. Czytałem o tych Inkach. Idziemy stąd!

    Hiszpanie: Spadajcie!


    Wydarzenia wybrane

    [​IMG]
    Polacy mają problem z jakimikolwiek reformami, za to Rosjanie nie. Widać, że Polska chyli się ku upadkowi, a nasi przyjaciele, Brandenburgia, chcą to wykorzystać.
     
  7. Parkstein

    Parkstein Guest

    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 7 ( 1658 - 1662)
    "Cisza przed burzą"

    Lata 1658-1662 minęły pod znakiem wielu wydarzeń w Europie. Wszystko wskazywało na wysoką koniunkturę w regionie, europejskie mocarstwa bogaciły się, a ludziom (niektórym) żyło się dostatniej. Warto wspomnieć, że jednocześnie na jakiś czas mocarstwa z Europy podwoiły, a nawet potroiły wysiłki zmierzające do zwiększenia liczby kolonii. Holandia również włączyła się do tego; ustanowiono nową kolonię w Kraju Przylądkowym, a stolice regionów Bahama i Tocuvo uzyskały prawa miejskie. Ustanowiono wiele monopoli w Europie. Wszystko zdawało się zmierzać ku lepszemu; Europa odnotowywała niespotykany nigdy wzrost gospodarczy. Lata te określono mianem "złotego wieku Europy". Niestety, państwa katolickie takie jak Hiszpania czy Portugalia marnotrawiły to i wydawały całe zyskiwane pieniądze na nawracanie rdzennych ludów amerykańskich. Oczywiście jakże genialni Hiszpanie nie wpadli na to, że te ludy naprawdę łatwo ze swoich pierwotnych wierzeń nie zrezygnują, co owocowało tym, że wydawali pieniądze praktycznie w błoto. Z tego też powodu Hiszpania stawała się coraz bardziej zaściankiem nowoczesnej Europy. We Francji ustanowiono liberalne prawa religijne, tolerancja religijna była widoczna także w Anglii, Szwecji, Szkocji, Brandenburgii, Polsce, Rosji, Holandii a NAWET w Austrii. Niestety państwa półwyspu Apenińskiego oraz Iberyjskiego nadal trwały w feudalnych przekonaniach "władzy od Boga". Nurty liberalne powodowały konieczność reform, wielu uznawało, że jest to następstwem bogacenia się społeczeństwa. Jednak nadal było bardzo daleko do pełnej wolności i w wielu regionach nadal nie można było wyznawać niektórych religii.

    [​IMG]
    Zmiany gospodarcze w Europie i w Amerykach.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Nowa sytuacja w europejskim handlu.

    Jednocześnie komplikowała się sytuacja międzynarodowa. Szwecja pozostawała w ciągłym zatargu z Danią spowodowała II. wojnę szwedzko-duńską. Szwecja na szczęście nie zażądała pomocy sojuszników, dzięki czemu nie było problemu z reputacją pozostałych członków sojuszu. W wyniku zakończenia tejże wojny, w rękach duńskiego króla pozostała jedynie północ Norwegii (Finmark), region ten, będący całkowitym pustkowiem, nie przedstawiał sobą żadnej wartości, toteż Szwedzi nie chcieli jak narazie przyłączenia tegoż rejonu do Korony Szwedzkiej. Poza tym, jak to już wcześniej zostało wspomniane, coraz mniej poważana na arenie międzynarodowej Hiszpania została dodatkowo dotknięta tajnym porozumieniem francusko-holenderskim. W potencjalnej wojnie pomiędzy Holandią i Francją a Hiszpanią, Francja miałaby według tego porozumienia zażądać Rousillion, Nawarry i być może Barcelony, natomiast Holandia - Luksemburga i Artois. Na szczęście udało się zachować informacje o porozumieniu w tajemnicy, a Francuzi zobowiązali się do dyskrecji, więc reputacja obu państw była nieskażona (przynajmniej oficjalnie). Francuscy Burbonowie dali dowód swojej lojalności i już niedługo po zawarciu paktu zaproponowali małżeństwo z rodem Oranje-Nassau. Propozycja została bez żadnego zastanowienia przyjęta, w imię przyjaźni francusko-holenderskiej.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Traktat.

    [​IMG]
    Mariaż z Francją.

    Jakby tego było mało, spełniał się holenderski plan podboju Indian. Zakładał on czekanie, aż sami się wyrżną (w Antwerpii ślęczeli dniami i nocami, aż to wymyślili) i kolonizację tamtejszych terenów. Zgodnie z tym, już niedługo Irokezi wypowiedzieli wojnę nieznanemu przez Europejczyków plemieniu, które Irokezi nazywali "Shawnee".

    [​IMG]
    [​IMG]

    ---
    Odcinek robiony na szybko, mam mało czasu i dlatego nie ma dialogu :(. Jednak już niedługo odcinek 8, który w zamian ładnie dopieszczę.
     
  8. Parkstein

    Parkstein Guest

    [​IMG]
    Budowanie nowej Holandii trwa

    Je Maintiendrai
    Holandia AAR

    Odcinek 8 ( 1579 - 1583)


    Rewolucja Holenderska wstrząsnęła Europą. Wielu ludzi zastanawiało się, czy będzie to początek końca dla Hiszpanii i innych wielkich mocarstw europejskich kontrolujących wiele uciskancych, tak jak Holendrzy narodów. Jednocześnie wojna ta przebiegała niezwykle szybko i gwałtownie. Wstępne oblężenie Maastricht oraz Brabancji mogło dawać Holendrom nadzieje, że niedługo opanują całe Hiszpańskie Niderlandy. W rzeczywistości jednak opanowanie Hiszpańskich Niderlandów było zdecydowanie trudniejsze a właściwie miało nigdy nie nastąpić, ale za to Holandia jednoznacznie dziś wygrała tę wojnę. Zdobyła nowe tereny. Jednak warto omówić wojnę o niepodległość szerzej. W pierwszym roku wojna polegała praktycznie tylko na baaardzo przyspieszonych zbrojeniach, Holandia musiała nawet zapożyczyć się w bankach, aby sfinansować budowę nowej armii mającej w założeniu bronić Holandii. Jednak Hiszpanie i ich sojusznicy (Wenecja) jednak nie traktowali Holendrów zbyt poważnie, dopóki nie ujrzeli wspaniałej armii holenderskiej (to, że do jej stworzenia potrzebna była wyczerpująca naród i jego kieszenie ściepa narodowa to już absolutnie inna sprawa). Wiele narodów poparło Holandię w jej walce o niepodległość. Byli to Szwedzi i Anglicy. W celu popularyzacji dobrego stosunku do w/w narodów wśród Holendrów zastosowano nową kampanię, że niby oni przez cały czas jarają marysię, piją i są gejami (no bo przecież Holendrzy to taki tolerancyjny naród). Pomimo wielu głosów czynu i protestu, Holandia nie odniosła sukcesu w w/w kampanii (bo opierała się na specjalistach tworzących akcje nawołujące do wyborów w RP). No, ale w każdym razie należy w końcu napisać coś o samym przebiegu wojny o niepodległość holenderską. Na początku oblegano Maastricht jako centrum tego, co w rękach Hiszpan zostało. W międzyczasie proklamowano Republikę Holenderską, dzięki czemu ludzie już wiedzieli, w czym mieszkają (choć granice były zmienne i następowały problemy z mapą). Bardzo szybko, wręcz "z buta" zdobyto twierdzę Maastricht, po czym armia Willema Orańskiego, władcy Holandii doszła do gór ardeńskich. Zaatakowano znajdujące się na ich północy prowincje, po czym je zdobyto. Już wtedy napływały do Amsterdamu niezliczone oferty pokoju, jednakże Willem Orański odmawiał ich przyjęcia. Zdobyto więc Brabancję i Lille. Wtedy też przyszła oferta pokoju zadowalająca holenderskiego władcę.

    Utworzono również Giełdę Holenderską, która to przynosiła nadspodziewane dochody do skarbu Holandii. Ulokowana ona była w Amsterdamie, więc gotówka mała krótką drogę do skarbca (i do łap skorumpowanych urzędników). Utworzono Biuro ds. Biurokracji, które znakomicie daje sobie radę z każdym przejawem wolnej woli od razu klasyfikując, dając numerek, przydzielając koncesję, licencję i wyłączność, ustalając normy (bo przecież oni wiedzą najlepiej), a w przypływie dobrego humoru zabraniając. Dzięki temu też załatwienie czegokolwiek dzięki holenderskiej biurokracji jest znacznie łatwiejsze inaczej, co jest niebywałym sukcesem wspaniałego Willema Orańskiego. Jednocześnie z Anglii przychodziła pomoc dla buntowników holenderskich, i to niebywała. Wojska przybyłe z Wysp zasiliły armię Willema I, tak przecież już zdziesiątkowaną przez liczne, choć zwycięskie, bitwy. Paradoksalnie, największe zagrożenie stanowili źli Wenecjanie, którzy to jakoś dziwnie angażowali się w ten konflikt zamiast siedzieć w Wenecji i pierdzieć w stołek (przecież na pewno mają tam dobre piwo). Błogosławieństwem dla wszelkiej maści biurokratów było wynalezienie pisma (oczywiście dzięki holenderskim naukowcom), dzięki czemu mogli oni zabazgrywać sterty papirusów, pergaminów, papierów różnymi znaczkami, a potem potrząsając nimi gniewnie wykazywać przygodnym ludziom, że koniecznie muszą zapłacić podatek od nagłego wzbogacenia się w środę wypełniając druk 4c/123-1.

    [​IMG]
    Holandia po pokoju z Hiszpanami i Wenecją.

    [​IMG]
    Giełda.

    [​IMG]
    Warunki pokoju.

    [​IMG]
    Niderlandy w roku 1583.

    Po wspaniałej jakże oświeconej rewolucji holenderskiej wiele państw miało zagrożony byt. Przede wszystkim były to ogromne niestabilne molochy, które tworzyły się przez blisko 300 lat. Kolejne narody ogłaszały niepodległość. Wydawało się, że Europy nic nie opanuje. Tym czasem w Holandii trwała debata społeczna organizowana przez TV Shit, a prowadzona przez wielkich i wybitnych holenderskich prezenterów, Laleczkę i Lalusia przyciągnęła wielu widzów. Oto ona:
    - Wyczyśćmy politykę!
    - Od czyszczenia to jest PUR!
    - Nie, VIZIR!
    - Właśnie! Jak miarka Vizira czyści sama mnóstwo plam, to opakowanie wyczyści Holandię!
    - Dobrze! Chodźmy do Chajzera, on wie wszystko o VIZIR-ze!
    - Witajcie, jestem Zygmunt Chajzer! Co trzeba wyczyścić?
    - O, popatrzcie na nasz budżet! Niech pan wyczyści wydatki i korupcję!
    - Oczywiście! Najpierw musimy mieć co czyścić, o, dopiszę parę zer do wydatków!
    - Nie! To się nie wypierze!
    - Dobrze, to się sczyści! No więc, wkładamy do pralki...
    - My nie mamy pralki.
    - Dlaczego!?
    - Jest rok 1579.
    - A, to wkładamy do tego-co-wy-tam-macie razem z Vizirem. No, wlewamy wodę, i bierzemy...
    W tym momencie wkroczyli prowadzący, Laleczka i Laluś.
    - Przepraszam, jak powinien wyglądać dobry budżet, żebyśmy mieli porównanie?
    - Proszę bardzo. To jest budżet Polski za Jarosława Kaczyńskiego.
    - Jaki czysty! Ale czemu czysta jest tylko kolumna "wpływy", a "wydatki" są całe brudne?
    - No, niech będzie! To weźmy budżet... hmm... już wiem! Budżet Arabii Saudyjskiej!
    - Ooo! Tu to już w ogóle czysto!
    - Dobrze, tak więc wyciągamy... proszę bardzo! Wpły... ee, wydatki czyste jak nigdy! I zero korupcji!
    - Dziękujemy, panie Chajzerze! Według nas nie ma żadnej różnicy!
    - Vizir! Spiera sam mnóstwo łapówek!

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Nowe państwa, powstałe w ramach projektu "I TY możesz zrobić rewoltę narodową".

    Resztę, ludu mój, zdjęć, dam jutro, bo spać już muszę...

    ----------------------------
    Japa, zainstalowałem sobie MajMapkę i teraz musiałem zacząć od nowa. Gram od rewolucji niderlandzkiej na tym samym poziomie :D.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie