Kerbalski Program Kosmiczny AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez thrashing mad, 19 Listopad 2012.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    Witam. Jakiś czas temu trafiłem na ciekawy tytuł - Kerbal Space Program. Jest to sandboxowa symulacja eksploracji kosmicznej z realistyczną fizyką. Wciąż w fazie alpha, wersja 0.13 jest dostępna za darmo - by mieć dostęp do updatów (obecnie wersja 0.17) trzeba grę kupić.



    [​IMG]



    Odcinek 1 - Pierwsze próby


    Kierujemy programem kosmicznym kerbalów - zielonych ludzików mieszkających na planecie Kerbin. Zaczynamy od podstaw, oto pierwszy program i jego cele:

    _________________________

    Program "Orzeł"

    Cel 1 - wystrzelenie rakiety i bezpieczny powrót

    Cel 2 - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót

    Cel 3 - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego

    Cel 4 - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej

    _________________________


    OK, czas na skonstruowanie rakiety. Musi ona przezwyciężyć siłę grawitacji i tarcia atmosferycznego dysponując dużą siłą ciągu. Aby osiągnąć odpowiednią prędkość potrzeba potężnych silników i mnóstwa paliwa, które z kolei zwiększają ciężar i opór atmosfery. Musimy też wziąć pod uwagę przeciążenia - potężna i ciężka rakieta może być rozerwana w czasie lotu, silniki mogą ulec przegrzaniu i wybuchnąć, etc. Podstawa to znalezienie odpowiedniego balansu.

    Orzeł 1


    [​IMG]

    Oto Orzeł 1 - niewielka, minimalistyczna rakieta, której jedynym celem będzie wyniesienie kerbonauty na dużą wysokość i bezpieczny powrót. Składa się ona z dwóch etapów.

    Etap 1 to 'mózg' naszego pojazdu czyli kapsuła dowodzenia (2). To w niej siedzi kerbonauta, i steruje pojazdem, obsługuje zdalne systemy etc. Komputer tego modułu posiada minimalne zdolności stabilizacji lotu (SAS) - mam nadzieje że wystarczy to do utrzymania rakiety w pionie. Spadochron (1) pozwoli nam na bezpieczne lądowanie po odłączeniu Etapu 1 od Etapu 2.

    Etap 2 składa się z dwóch małych zbiorników paliwa ciekłego (4) i silnika na paliwo ciekłe z wektorem ciągu (5). Wektorowanie ciągu pozwoli nam na sterowanie lotem rakiety. Rozłącznik (3) łączy dwa Etapy i pozwoli nam w odpowiednim momencie je rozłączyć.


    [​IMG]

    Ok, Orzeł 1 jest już na płycie startowej, kerbonauta siedzi w fotelu pilota i możemy spróbować. Włączam automatyczny system stabilizacji lotu (SAS), zwiększam ciąg do maksimum, i odpalam na 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1!

    [​IMG]

    Lecimy - nic nie wybuchło przy starcie więc na razie jest ok.

    [​IMG]

    Przyspieszamy bardzo szybko z racji niewielkiej masy rakiety, ale w szóstej sekundzie lotu staje się on niestabilny. SAS z kapsuły dowódczej nie daje rady utrzymać stabilnego kierunku.

    [​IMG]

    Po 33 sekundach od startu próbuję sterowania ręcznego ale tej rakiety nie da się kontrolować.

    [​IMG]

    Chwilę później kończy się paliwo - odłączam Etap 1.

    [​IMG]

    Tor lotu widziany z orbity. Osiągnęliśmy najwyższy punkt lotu i grawitacja zaczyna ściągać nas w dół.

    [​IMG]

    Spadochron wypuszczony.

    [​IMG]

    Kapsuła bezpiecznie ląduje w oceanie.

    _______________________________________

    Misja - Orzeł 1

    Cel - wystrzelenie rakiety i bezpieczny powrót (osiągnięty)

    Czas trwania - 4 minuty, 34 sekundy

    Maksymalna wysokość - 11,872 metry (orbita to około 80,000 metrów +)

    Maksymalna prędkość - 425 m/s

    Pokonany dystans - 27,248 m

    Największe przeciążenie -7,7 G

    ______________________________________


    W następnym odcinku spróbujemy skonstruować silniejszą, większą i stabilniejszą rakietę.
     
  2. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Sevgart - dzięki, poprawione. Hmm, amosfera zaczyna się gdzieś na 65-70 tyś metrów, więc wyżej przy odpowiedniej prędkości teoretycznie można pozostawać na orbicie? Tak mi się przynajmniej wydaje.

    @Matheos - dzięki


    Odcinek 2 - W Kosmos!


    _________________________

    Program "Orzeł"


    Cel 1 - wystrzelenie rakiety i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 2 - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót

    Cel 3 - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego

    Cel 4 - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej

    _________________________


    Cel nr 2 programu Orzeł to wystrzelenie rakiety w przestrzeń kosmiczną, ponad atmosferę.

    Orzeł 2

    [​IMG]

    1 - spadochron
    2 - kapsuła dowodzenia
    3 - rozłącznik
    4 - stabilizator SAS
    5 - małe zbiorniki paliwa ciekłego
    6 - stateczniki
    7 - silnik na paliwo ciekłe z wektorem ciągu


    Nauczony doświadczeniem z poprzedniego lotu, dodaje do rakiety stabilizator SAS i dwa stateczniki. Powinno to utrzymać Orła 2 w pionie i zapewnić kontrolę w przypadku ręcznego sterowania. Daje też dodatkowy zbiornik paliwa.

    [​IMG]

    Start.

    [​IMG]

    Od razu widać ze SAS i stateczniki zapewniają niemal idealnie pionowy kierunek lotu.

    [​IMG]

    Niestety, dość szybko kończy się paliwo i nie udaje się osiągnąć celu misji.

    [​IMG]

    Po osiągnięciu apoapsis (najdalszego punktu orbity), rozłączam kapsułę dowódczą i ewentualnie ląduje bezpiecznie w oceanie.

    _______________________________________

    Misja - Orzeł 2

    Cel - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót (nieudany)

    Czas trwania - 5m, 15s *(4m, 34s - Orzeł 1)

    Maksymalna wysokość - 19,849m (11,872m - Orzeł 1)

    Maksymalna prędkość - 517m/s (425m/s - Orzeł 1)

    Pokonany dystans - 44,657m (27,248m - Orzeł 1)

    Największe przeciążenie - 3,1G (7,7G - Orzeł 1)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________

    Za mało paliwa - rakieta pokonała ledwo 1/3 wymaganej wysokości.

    Orzeł 3

    [​IMG][/CENTER]

    1 - spadochron
    2 - kapsuła dowodzenia
    3 - rozłącznik
    4 - stabilizator SAS
    5 - duże zbiorniki paliwa ciekłego
    6 - stateczniki
    7 - silnik na paliwo ciekłe bez wektora ciągu


    W nowym modelu Orła wymieniłem 3 małe zbiorniki paliwa nad 4 duże (każdy o podwójnej pojemności). Dodatkowa masa (dałem też 4 stateczniki zamiast 2) spowolni rakietę, ale pozwoli na dłuższy lot. Im wyżej się znajduje, tym mniejsza grawitacja, opór powietrza i waga (ubywa paliwa), tak że wydaje mi się że tym razem się uda. Wymieniłem też silnik na typ bez wektora ciągu (nieco silniejszy, ale nie można nim sterować). Mam nadzieję że SAS i dodatkowe stateczniki wystarczą dla zapewnienia stabilności lotu.

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    Lot jest bardzo stabilny i choć rakieta wznosi się wolniej to powoli przyspiesza z olbrzymim zapasem paliwa.

    [​IMG]

    Rekord wysokości Orła 2 pokonany i rakieta wciąż przyspiesza z zapasem paliwa w rzadszej atmosferze.

    [​IMG]

    Będąc w krańcowych warstwach atmosfery, pochylam nieco kierunek lotu.

    [​IMG]

    Uhh - lecimy strasznie wysoko. Upadek z takiej wysokości może być tragiczny - za późno pochyliłem lot.

    [​IMG]

    Widok z kapsuły dowódczej. Nasz kerbonauta jest pierwszym kerbalem w kosmosie!

    [​IMG]

    Widok po osiągnięciu najwyższego punktu lotu. Odłączam kapsułę dowódczą.

    [​IMG]

    Grawitacja zaczyna powoli ale nieubłaganie przyspieszać spadek. Póki co w gra nie symuluje tarcia i efektu termicznego atmosfery (nie spalimy się), ale jej opór już tak (duże wartości G mogą rozerwać statek lub zabić załogę).

    [​IMG]

    Szczęśliwie, misja kończy się bezpiecznym wodowaniem.


    _______________________________________

    Misja - Orzeł 3

    Cel - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót (wykonany)

    Czas trwania - 13m, 39s *(5m, 15s - Orzeł 2)

    Maksymalna wysokość - 235,406m (19,849m - Orzeł 2)

    Maksymalna prędkość - 1640m/s (517m/s - Orzeł 2)

    Pokonany dystans - 532,401m (44,657m - Orzeł 2)

    Największe przeciążenie - 14G (7,7G - Orzeł 1)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________

    ---------- Post added 20-11-2012 at 17:40 ---------- Previous post was 19-11-2012 at 22:14 ----------

    Odcinek 3 - Walka z Grawitacją


    _________________________

    Program "Orzeł"


    Cel 1 - wystrzelenie rakiety i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 2 - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 3 - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego

    Cel 4 - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej

    _________________________




    Czas na cel nr 3 programu Orzeł - osiągnięcie stabilnej orbity dookoła planety Kerbin. W tym celu potrzeba będzie dużo potężniejszej rakiety i sporo paliwa. Musimy nie tylko wznieść się ponad atmosferę, ale także nabrać prędkości w poziomie tak aby siła odśrodkowa ruchu dookoła Kerbina zrównoważyła siłę przyciągania.

    [​IMG]

    Oto Orzeł 4 - trzy-członowa rakieta orbitalna. Dodatkowy człon do dopalacze na paliwo stałe, których olbrzymia moc pomorze nam w pierwszej fazie lotu. Rakieta jest nieco cięższa gdyż posiada 5, nie 4, duże zbiorniki paliwa ciekłego.

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    Dopalacze na paliwo stałe zapewniają duże przyspieszenie, ale starczają tylko na 26 sekund. Odłączam je i Orzeł 4 kontynuuje lot przy pomocy własnego silnika. Niestety rakieta jest bardzo chybotliwa i ciężko nią sterować.

    [​IMG]

    Około 25,000 metrów nad poziomem morza atmosfera staje się coraz rzadsza, tak że przechylam nieco rakietę by nabrać prędkości horyzontalnej - niezbędnej do wejścia na orbitę.

    [​IMG]

    Wyłączam silniki aby zachować paliwo, przy osiągnięciu apoapsis 97,000 m. Jest to optymalna wysokość orbitalna, w bezpiecznej odległości od atmosfery. Gdy osiągnę apoapsis (najwyższy punkt orbity), będę musiał odpalić silniki aby nabrać prędkości w poziomie i powiększyć łuk widziany na obrazku tak aby okrążył on obwód planety.

    [​IMG]

    Z dużą trudnością obracam rakietę w odpowiednim kierunku i gdy osiągam apoapsis, odpalam silnik.

    [​IMG]

    Wraz z rosnącą prędkością, łuk zaczyna się rozszerzać.

    [​IMG]

    Ahhh - nie udało się, zabrakło paliwa. Będziemy go potrzebowali dużo więcej, nie tylko aby osiągnąć orbitę, ale także by z niej zejść. W innym przypadku nasz kerbonauta może być uwięziony na orbicie!

    [​IMG]

    Pozbawiona paliwa rakieta, lecąc z dużą prędkością powoli opada do atmosfery w ciągu kilku najbliższych minut.

    [​IMG]

    W końcu odłączam kapsułę dowódczą i ewentualnie bezpiecznie ląduje. (w tle widać Mun - księżyc Kerbina i jeden z naszych kolejnych celów w przyszłości).


    _______________________________________

    Misja - Orzeł 4

    Cel - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego (nieudany)

    Czas trwania - 16m, 45s *(13m, 39s - Orzeł 3)

    Maksymalna wysokość - 110,338m (235,406m - Orzeł 3)

    Maksymalna prędkość - 2,182m/s (1640m/s - Orzeł 3)

    Pokonany dystans - 1,327,144m (532,401m - Orzeł 3)

    Największe przeciążenie - 4,6G (14G - Orzeł 3)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________
     
  3. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - dzięki za comment :)


    Odcinek 4 - Orbita


    _________________________

    Program "Orzeł"

    Cel 1 - wystrzelenie rakiety i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 2 - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 3 - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego

    Cel 4 - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej

    _________________________

    [​IMG]

    Poprzednia próba osiągnięcia orbity nie powiodła się. Głównym powodem była niewystarczająca ilość paliwa, drugim nieefektywny lot - niestabilny kierunek i trudność w manewrowaniu spowodowały że dużo paliwa zmarnowało się. W Orle 5 dołożyłem szósty zbiornik paliwa (nie chcę przesadzać gdyż wysoka, ciężka rakieta może się złamać w pół przy dużych przeciążeniach), zaawansowany stabilizator ASAS (aby zniwelować chybotliwość i zwiększyć kontrolę sterowania), oraz silnik bez wektora ciągu (dla większej mocy, licząc że ASAS zapewni stabilności).

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    Lot jest dużo stabilniejszy, przez co paliwo wykorzystywane na lot w pionie - nie na nieustanną korekcję kierunku.

    [​IMG]

    Dzięki łatwiejszemu sterowaniu, efektywniej pochylam lot i osiągnę apoapsis przy większej prędkości horyzontalnej.

    [​IMG]

    Czas na odpalenie silników by nabrać prędkości orbitalnej - zostało tylko półtora zbiornika paliwa.

    [​IMG]

    Uff - udaje się, mamy orbitę! Z racji braku oporu atmosfery, rakieta może teoretycznie krążyć dookoła Kerbina na zawsze. Niezależnie od celu misji kosmicznej, pokonanie grawitacji i wyjście na orbitę jest zawsze najtrudniejszym zadaniem, wymagającym największej ilości energii (paliwa). Pokonaliśmy kamień milowy.

    [​IMG]

    Ups - jest spore zagrożenie że tak właśnie stanie się z Orłem 5. Zostało ledwie kilka kropel paliwa i raczej na pewno nie uda się wyhamować wystarczająco by grawitacja ściągnęła rakietę na ziemię. Jedyną szansą na powrót będzie obniżenie orbity do atmosfery, gdzie tarcie powietrza wyhamuje nasz pojazd.

    [​IMG]

    Czas na drugi punkt misji - nasz kerbonauta dokonuje pierwszego spaceru kosmicznego w historii!

    [​IMG]

    Aby móc poruszać się w stanie nieważkości, używa on plecaka odrzutowego.

    [​IMG]

    Manewrowanie jest trudne i trzeba bardzo uważać by nie stracić kontaktu wzrokowego z rakietą.

    [​IMG]

    Wracam na pokłąd, obracam rakietę w kierunku przeciwnym do kierunku lotu i odpalam silniki. Paliwa starcza na 2 sekundy, ale wygląda na to że uda się nam zejść z orbity!

    [​IMG]

    Wejście w atmosferę i lądowanie kończy się pomyślnie. Miałem jednak bardzo dużo szczęścia - paliwa ledwo co wystarczyło.

    _______________________________________

    Misja - Orzeł 5

    Cel - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego (wykonany)

    Czas trwania - 31m, 59s *(16m, 45s - Orzeł 4)

    Maksymalna wysokość
    - 101,825m (235,406m - Orzeł 3)

    Maksymalna prędkość - 2,162m/s (2,182m/s - Orzeł 4)

    Pokonany dystans - 3,167,800m (1,327,144m - Orzeł 4)

    Największe przeciążenie - 4,8G (14G - Orzeł 3)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________
     
  4. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Kentucky - dzięki :)



    Odcinek 5 - Dalej, w przestrzeń kosmiczną.



    _________________________

    Program "Orzeł"


    Cel 1 - wystrzelenie rakiety i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 2 - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 3 - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego (wykonany)

    Cel 4 - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej

    _________________________

    Czas na ostatni punkt programu Orzeł - wyniesienie pojazdu na daleką orbitę geo-synchroniczną. Umieszczony na niej obiekt będzie obracał się z prędkością taką samą jak planeta Kerbin, dzięki czemu będzie 'wisiał' nad tym samym punktem na powierzchni (podobnie jak satelity GPS). Orbita ta znajduje się aż 2,800 km nad poziomem morza, a więc niemal trzy razy wyżej niż orbita osiągnięta przez Orła 5. Potrzebujemy dużo więcej paliwa.

    [​IMG]

    W tym celu rakieta podzielona będzie na dwa główne człony - rakietę która wyniesie nas na orbitę, oraz pojazd orbitalny który będzie działać w kosmosie. Z racji tego że statek orbitalny będzie dużo lżejszy, do manewrów wystarczy mu dużo mniej paliwa - myślę że jeden duży zbiornik wystarczy. Zamontowałem też na nim zbiornik paliwa RCS i dysze RCS. System ten służy do manewrowania w stanie nieważkości, gdzie np. stateczniki czy skrzydła są bezużyteczne. Wykorzystanie RCS pomoże też zaoszczędzić paliwa ciekłego.

    [​IMG]

    Oto imponująco duża rakieta Orzeł 6, składająca się łącznie z 5 etapów. Etap I to dopalacze na paliwo stałe, które dadzą masywnej rakiecie potrzebne przyspieszenie w pierwszych sekundach lotu. Etap II to dwie rakiety boczne z 4 zbiornikami paliwa ciekłego, nieco silniejszymi silnikami bez wektora ciągu i statecznikiem. Powinny one starczyć na pokonanie niższych warstw atmosfery, po czym zostaną odłączone. Dalszy lot kontynuować będzie rakieta główna, podobna do tej z Orła 5. Tym razem musimy wynieść na orbitę dużo cięższy ładunek, mam nadzieję że to wystarczy.

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    Wszystko idzie ok, do czasu gdy próbuję pochylić rakietę wzdłuż równika. Jak widać na obrazku, nie jest to optymalne ustawienie. Boczny silnik po lewej 'walczy' niejako z tym po prawej. Rakieta powinna być obrócona o 90° do tego manewru.

    [​IMG]

    Po chwili odrywa się i eksploduje główny silnik i rakieta rozpada się na części. Zdołałem w porę odłączyć statek orbitalny i nieco oddalić się od fruwających chaotycznie części.

    [​IMG]

    Silnik statku jest zbyt słaby w atmosferze Kerbina, odłączam więc kapsułę dowódczą i kończę misję.

    _______________________________________

    Misja - Orzeł 6


    Cel - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej (nieudany)

    Czas trwania - 1m, 47s *(31m, 59s - Orzeł 5)

    Maksymalna wysokość - 5,789m (235,406m - Orzeł 3)

    Maksymalna prędkość - 242m/s (2,182m/s - Orzeł 4)

    Pokonany dystans
    - 16,178m (3,167,800m - Orzeł 5)

    Największe przeciążenie - 4,2G (14G - Orzeł 3)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________


    [​IMG]

    Kolejna próba, tym razem obracam rakietę o 90°.

    [​IMG]

    Jak na razie jest dobrze - odrzucam puste dopalacze.

    [​IMG]

    Krytyczny moment - pochylam kierunek lotu.

    [​IMG]

    Uff - wszystko idzie zgodnie z planem. Odrzucam puste rakiety boczne.

    [​IMG]

    Apoapsis jest na bezpiecznej wysokości i gdy je osiągniemy odpale rakietę - mam nadzieję że paliwa wystarczy na osiągnięcie orbity. Jeśli nie, to będziemy zdani na statek orbitalny.

    [​IMG]

    Dysze RCS bardzo pomagają obracać i kontrolować masywną rakietę.

    [​IMG]

    Apoapsis osiągnięte - odpalam silnik.

    [​IMG]

    Niestety zabrakło prędkości.

    [​IMG]

    Odrzucam pustą rakietę główną i kontynuuję lot statkiem orbitalnym.

    [​IMG]

    Choć jego silnik jest 4 razy słabszy od tego z rakiety głównej, niewielka masa pojazdu pozwala szybko go rozpędzić i osiągnąć bezpieczną wysokość. Kolejną zaletą posiadania lekkiego pojazdu orbitalnego z tym silnikiem jest dużo bardziej ekonomiczne wykorzystanie paliwa. Oby ten jeden zbiornik nam wystarczył.

    [​IMG]

    Aby osiągnąć orbitę geo-synchroniczną musimy bardzo ją powiększyć. Gdy osiągam periapsis (najniższy punkt orbity) odpalam silniki lecąc w kierunku lotu, przez co apoapsis (najwyższy punkt orbity) leżący po drugiej stronie zaczyna się oddalać.

    [​IMG]

    Świetnie. 2,868km to niemal dokładnie orbita geo-synchroniczna. Wyłączam silniki, które uaktywnie dopiero na apoapsis w celu 'oddalenia' periapsis i osiągnięcia równej, okrągłej orbity.

    [​IMG]

    Żaden Kerbal nie był jeszcze tak daleko od planety Kerbin (widok z kapsuły dowodzenia).

    [​IMG]

    Cel wykonany! Szara linia to orbita jednego z księżyców, Mun. Nie wydaje on się być już tak daleko.

    [​IMG]

    OK, czas na powrót. Jest spore ryzyko że nie starczy paliwa i statek będzie na zawsze uwięziony na orbicie.

    [​IMG]

    Obracam pojazd w kierunku przeciwnym do lotu orbitalnego i odpalam silnik. W ten sposób 'obniżymy' przeciwległy punkt orbity.

    [​IMG]

    Uff - paliwa wystarcza i uda się wrócić na Kerbina.

    _______________________________________

    Misja - Orzeł 7


    Cel - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej (wykonany)

    Czas trwania - 9h, 47m, 51s *(31m, 59s - Orzeł 5)

    Maksymalna wysokość - 2,882,659m (235,406m - Orzeł 3)

    Maksymalna prędkość - 2,963m/s (2,182m/s - Orzeł 4)

    Pokonany dystans
    - 36,624,324m (3,167,800m - Orzeł 5)

    Największe przeciążenie - 16,2G (14G - Orzeł 3)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________

    _________________________

    Program "Orzeł"


    Cel 1 - wystrzelenie rakiety i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 2 - wystrzelenie rakiety w lot sub-orbitalny, ponad atmosferę Kerbina, i bezpieczny powrót (wykonany)

    Cel 3 - umieszczenie rakiety na stabilnej orbicie i przeprowadzenie spaceru kosmicznego (wykonany)

    Cel 4 - umieszczenie rakiety na orbicie geo-synchronicznej (wykonany)

    _________________________

    Tak więc program Orzeł dobiegł końca. Następny program będzie skupiony na większym, bliższym satelicie Kerbina zwanym Mun.
     
  5. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - dzięki

    @Sevgart - hmm. nie bardzo wiem jak. Przy orbicie geosynchronicznej sugerowałem się Wiki

    @Matheos - heh, no tak w sumie racja :)

    @jeryh160 - dzięki. z drugiej strony Nimmus jest strasznie daleko i jego orbita nie jest 'płaska'. Chyba na początek spróbuję lądowania na Mun.



    Odcinek 6 - W drodze na Mun



    _________________________

    Program "Pegaz"


    Cel 1 - lot na Mun, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina

    Cel 2 - lądowanie na Mun jednoosobowym statkiem

    Cel 3 - lądowanie na Mun trzyosobowym statkiem i pozostawienie ładunku na powierzchni

    Cel 4 - lądowanie precyzyjne przy wcześniej pozostawionym ładunku
    _________________________

    Lot na większego satelitę planety Kerbin to duże wyzwanie. Musimy nie tylko dysponować dużą ilością paliwa by do niego dolecieć, wyhamować by osiągnąć orbitę i znów palić paliwo by powrócić na Kerbina. Musimy też 'wstrzelić się' w odpowiednią trajektorię gdyż Mun także się porusza. Niestety, nie mamy komputerów które dokonają za nas obliczeń i trzeba zrobić to 'na oko'.


    [​IMG]

    Oto Pegaz 1 - zmodyfikowana wersja statku orbitalnego Orzeł 7. Dodałem do niego dwa zbiorniki paliwa, podwajając jego ilość i całość wzmocniłem wspornikami. Dlaczego nie umieściłem zbiorników w osi? Nasza rakieta stała by się bardzo chybotliwa i krucha. Poza tym, w kosmosie nie musimy martwić się o opływowe kształty (choć spowolni to nasz start z Kerbina). Mam nadzieję że paliwa wystarczy - choć podróż jest daleka, to grawitacja Muna jest mała przez co nie trzeba dużo energii by wyjść z jego orbity.

    [​IMG]

    Główna rakieta to Orzeł 7, ale z dużymi dopalaczami na paliwo stałe zamiast małych - musimy wynieść na orbitę dużo cięższy ładunek. Wzmocniłem połączenie rakiety ze statkiem orbitalnym wspornikami tak na wszelki wypadek.

    [​IMG]

    Dobrze zrobiłem, bo już na płycie startowej widać że góra chybota się na wietrze.

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    Górna część rakiety wciąż się chybota, ale nie odrywa się.

    [​IMG]

    Wytrzymuje też przechył, więc chyba będzie ok.

    [​IMG]

    Pożądane apoapsis osiągnięte, zmniejszam ciąg i przekręcam rakietę do poziomu.

    [​IMG]

    Odrzucam puste rakiety boczne. Zaczynam się obawiać że paliwa z rakiety głównej może znów nie wystarczyć na osiągnięcie orbity.

    [​IMG]

    Apoapsis osiągnięte - odpalam silniki.

    [​IMG]

    Obawy sprawdziły się - zbiorniki rakiety puste.

    [​IMG]

    Muszę kontynuować lot orbitalny ostatnim członem. Niestety, każdy litr paliwa spalony tutaj oznacza jego brak w locie na Mun i drodze powrotnej.

    [​IMG]

    Orbita osiągnięta, ale w bardzo nieefektywny sposób. Eliptyczny kształt utrudni 'celowanie' w Mun. Nie chcę jednak tracić paliwa na korygowanie orbity.

    [​IMG]

    Wygląda na to że mamy 'okienko' potrzebne do lotu na Mun. Jeśli odpalę teraz silnik, to orbita po przeciwległej stronie Kerbina ulegnie wydłużeniu, trafiając w Mun. Nie jest to jednak takie proste, gdyż satelita pozostaje w ruchu. Biorąc na to poprawkę poczekam kilka minut nim odpalę silnik.

    [​IMG]

    Mun wzeszedł nad horyzontem - to chyba dobry moment.

    [​IMG]

    Orbita ulega wydłużeniu w pożądanym kierunku.

    [​IMG]

    Ahh - coś jest nie tak. Komputer powinien wykryć i pokazać punkt w którym trajektoria wpada pod wpływ grawitacji Muna. Poczekam trochę.

    [​IMG]

    Po dwóch godzinach lotu i zbliżeniu się do celu, staje się jasne że się spóźniliśmy i Mun nam 'ucieka'.

    [​IMG]

    Próbuje odpalić silniki, lecąc w kierunku którym podąża Mun, w nadziei że być może w drodze powrotnej z apoapsis uda mi się go 'złapać'.

    [​IMG]

    Szanse są małe. Spaliliśmy już ponad połowę paliwa więc nie ryzykuję i wyłączam silnik.

    [​IMG]

    Tak blisko...

    [​IMG]

    Dobrze że wyłączyłem silnik. Kiedy statek bardzo powoli dociera do apoapsis, Mun już dawno opuścił trajektorię lotu.
     
  6. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Mattan - błędnie liczyłem na to że być może w drodze powrotnej 'przechwyci' mnie Mun.

    @Knight_in_Fire - tak, niedawno przypadkiem trafiłem na jego playlistę z KSP i obejrzałem całość.


    [​IMG]

    Nie udało się, ale w drodze powrotnej na Kerbina zauważam że mój statek wykonuje obrót dookoła planety w innym czasie niż Mun - jest więc szansa że ewentualnie trajektorie się przetną.

    [​IMG]

    Sukces! Po rozpoczęciu trzeciego obrotu wokół Kerbina, i po trzech dniach dryfowania w przestrzeni kosmicznej, wygląda na to że przechwyci nas grawitacja Muna.

    [​IMG]

    Widok na Kerbina i Muna z apoapsis - nasz kerbalonauta jest baaardzo daleko od domu.

    [​IMG]

    Powoli zbliżamy się do punktu przejścia na wpływ grawitacyjny księżyca.

    [​IMG]

    Odpalam lekko silnik, lecąc w jego kierunku - póki co będziemy tylko przez chwilę pod wpływem Muna, ale nie oznacza to orbity.

    [​IMG]

    Periapsis zbliżył się nieco do Muna, zaś trajektoria za nim nieco się zakrzywiła.

    [​IMG]

    Obracam statek o 180° by rozpocząć hamowanie osiągnąwszy periapsis. Powinno to 'domknąć' orbitę.

    [​IMG]

    Przynosi to skutek, ale periapsis niebezpiecznie zbliżył się do powierzchni Muna. Muszę poczekać z dalszym hamowaniem.

    [​IMG]

    Wow - jesteśmy bardzo blisko.

    [​IMG]

    Dokonuję drugiego hamowania...

    [​IMG]

    ... i mamy orbitę! Nie jest idealna, ale jest. Cel osiągnięty. Pytanie tylko czy uda się powrócić na Kerbina - zostało 1/3 dużego zbiornika paliwa.

    [​IMG]

    Wschód słońca nad Munem.

    [​IMG]

    Wschód Kerbina nad Munem.

    [​IMG]

    Nie koryguje tej orbity, zachowując paliwo na powrót. Orbity mają to do siebie, że gdy obiekt zbliżaja się do periapsis, czyli punktu najbliższego ciału które grawitacyjnie oddziałuje na obiekt, ulega on przyspieszeniu. Chcę wykorzystać to zjawisko 'tzw. procy grawitacyjnej' aby wystrzelić się w kierunku Kerbina z wykorzystaniem energii Muna.

    [​IMG]

    To chyba odpowiedni moment. Co prawda na oko celuje na lewo od Kerbina, to muszę wziąć pod uwagę fakt że cały czas przesuwam się w prawo wraz z Munem. Oby to zadziałało - paliwa mamy na jedną próbę.

    [​IMG]

    W momencie największej prędkości wywołanej grawitacją Muna, odpalam silnik.

    [​IMG]

    Udaje się! Co więcej, nowa orbita ma nisko położony periapsis.

    [​IMG]

    Jest on jednak wciąż daleko od powierzchni planety.

    [​IMG]

    Uff - starczyło paliwa na hamowanie.

    [​IMG]

    Na pewno wrócimy na Kerbina, ale pojawił się inny problem. Statek zaczyna gwałtownie przyspieszać, co może rozerwać go przy wejściu w atmosferę. Wykorzystuje resztki paliwa na ostatnie hamowanie.

    [​IMG]

    Choć statek doświadczył rekordowo wysokich przeciążeń dochodzących do 30G, kapsuła z żywym kerbalonautą bezpiecznie wylądowała po czterodniowej podróży. Misja wykonana.

    _______________________________________

    Misja - Pegaz 1


    Cel - lot na Mun, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Czas trwania - 4d, 11h, 29m, 52s *(9h, 47m, 51s - Orzeł 7)

    Maksymalna wysokość - 18,243,100m (2,882,659m - Orzeł 7)

    Maksymalna prędkość - 2,944m/s (2,963m/s - Orzeł 7)

    Pokonany dystans - 157,822,828 (36,624,324m - Orzeł 7)

    Największe przeciążenie - 29,7G (16,2G - Orzeł 7)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________
     
  7. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - ja wiem? gdzieś ze 20 minut?

    @Lordek Lucasso - dzięki

    @Drakensang - spacją odłączasz kolejne etapy - musisz je jednak samemu posegregować w odpowiednią kolejność. Ciąg regulujesz lewym shiftem i controlem, zaś aby silnik się włączył musi być w obecnie aktywnym etapie.


    Odcinek 7 - Lot Testowy

    _________________________

    Program "Pegaz"

    Cel 1 - lot na Mun, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lądowanie na Mun jednoosobowym statkiem

    Cel 3 - lądowanie na Mun trzyosobowym statkiem i pozostawienie ładunku na powierzchni

    Cel 4 - lądowanie precyzyjne przy wcześniej pozostawionym ładunku
    _________________________

    OK, zaczyna robić się trudno. Kolejny cel to lądowanie na Munie, do czego potrzebny nam będzie specjalny pojazd.

    [​IMG]

    Oto lądownik Pegaz 2. Jest on oparty na modelu Pegaz 1, z lekkimi zmianami. Paliwa jest tyle samo, ale zbiorniki są inaczej rozmieszczone. Na trzech zewnętrznych zbiornikach znajduje się wysuwane podwozie. Po lądowaniu nasz kerbalonauta wyjdzie na powierzchnię Muna, więc zamontowałem drabiny. Może się wydawać że to za mało paliwa, ale zamierzam zrekompensować to potężniejszą rakietą startową, przez co paliwo z lądownika będzie używane dopiero w czasie interakcji z Munem.

    [​IMG]

    OK, chociaż grawitacja Kerbina jest około osiem razy silniejsza, spróbujemy przetestować lądownik.

    [​IMG]

    Na początek, nasz kerbalonauta sprawdza czy drabiny są dobrze umieszczone.

    [​IMG]

    Świetnie.

    [​IMG]

    Czas na lot testowy. Niestety, pomimo maksymalnego ciągu i wsparciu dysz RCS, statek nie unosi się. Mały silnik, choć ekonomiczny, jest około 4 razy słabszy od tego stosowanego w rakietach startowych. Zamierzam wciąż palić paliwo - być może gdy go ubędzie, lądownik będzie na tyle lekki by pokonać grawitację Kerbina.

    [​IMG]

    Dopiero gdy trzy zbiorniki są niemal puste, Pegaz 2 unosi się. Zamierzam polecieć nieco w bok i bezpiecznie wylądować na ziemi. Niestety ciężko jest mi ustalić odpowiedni ciąg by statek pozostawał na stałej wysokości. Paliwa wciąż ubywa, więc lądownik staje się lżejszy i silnik bardziej go unosi.

    [​IMG]

    Stabilizator ASAS utrzymuje lądownik w pionie bez problemu. Trudno jednak sterować precyzyjnie ruchem w poziomie.

    [​IMG]

    Ahh - trochę zbyt szybko zniżyłem lot i lądownik wywrócił się. Odpadł od niego moduł dowódczy ale całe szczęście nic nie wybuchło. Myślę że test był udany - lądownik pracował w duuuużo trudniejszych warunkach silnej grawitacji i obecności atmosfery.

    [​IMG]

    Oto dość odważny projekt rakiety startowej. Przy rakiecie głównej zastosowałem trójnik, zaś do każdej z trzech rakiet dołączona jest rakieta boczna, do niej z kolei duży dopalacz na paliwo stałe. Dodałem też etap pośredni, który będzie miał za zadanie 'domknięcie' orbity tak aby nie używać do tego lądownika. Jest to dość ryzykowny projekt - w momencie startu odpalonych będzie 9 silników, co wywoła olbrzymie przeciążenia. Nie jestem pewien czy łączenia to wytrzymają (wzmocniłem je wspornikami).
     
  8. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @jeryh160 - dzięki. Sorry za błąd

    @casanunda - hehe, jestem optymistą

    @Knight_in_Fire - jak tak na nią patrzę to faktycznie - chyba lepiej wyglądało by to z wyższem 'trójnikiem' na środku.

    @Matheos - caps lock włącza delikatniejsze sterowanie. Tak - ta rakieta wygląda groźnie, ale póki dopalacze i rakiety zewnętrzne będą doczepione, będę leciał w pionie - dopiero potem pochylę lot. Zobaczymy.


    [​IMG]

    Pegaz 2 jest już na płycie startowej. Góra trochę się chwieje tak że patrząc na całość mam pewne obawy. ;)

    [​IMG]

    Start! Nic nie wybuchło (na razie).

    [​IMG]

    Hmm - jakoś to wszystko się trzyma. ASAS daje radę i rakieta leci prosto do góry.

    [​IMG]

    Odrzucam puste dopalacze - uff, to one były najbardziej groźnym elementem rakiety.

    [​IMG]

    Pochylam nieco tor lotu i odrzucam rakiety boczne. Będzie dobrze.

    [​IMG]

    Pożądane apoapsis osiągnięte, mamy wciąż paliwo w rakiecie głównej, rakiecie orbitalnej i lądowniku - jest bardzo dobrze.

    [​IMG]

    Dolatując do apoapsis odpalam silniki.

    [​IMG]

    Odłączam pustą rakietę główną i kontynuuję członem orbitalnym.

    [​IMG]

    Paliwa co do kropli starczyło na osiągnięcie orbity. Wszystko idzie zgodnie z planem.

    [​IMG]

    Teraz wszystko zależy od naszego lądownika.

    [​IMG]

    Nie muszę długo czekać na 'okienko' do Muna.

    [​IMG]

    Zobaczymy czy uda się tym razem. Sytuacja wydaje się być optymalna. Odpalam silnik gdy Mun pojawia się na horyzoncie.

    [​IMG]

    Świetnie.

    [​IMG]

    W drogę!

    [​IMG]

    Po około pięciu godzinach, zbliżamy się do celu. Zastosuje tu manewr identyczny z Pegazem 1.

    [​IMG]

    Najpierw nieco ciągu w kierunku w którym podąża Mun.

    [​IMG]

    Super. Trajektoria ładnie zakrzywiona.

    [​IMG]

    Gdy dolatuję do periapsis dokonuję lekkiego hamowania by wzmóc wpływ grawitacyjny księżyca.

    [​IMG]

    Doskonale. Teraz wystarczy tylko wylądować. ;)
     
  9. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - jeszcze na pewno będą eksplozje

    [​IMG]

    Czekam aż dolecę do apiapsis by wyhamować i obniżyć periapsis pod powierzchnię Muna.

    [​IMG]

    Świetnie.
    [​IMG]

    Obracam lądownik i włączam silnik na minimalnym ciągu aby nieco wyhamować.

    [​IMG]

    Lądownik wytraca prędkość horyzontalną i powoli przechylam go do pionu.

    [​IMG]

    Na Kerbinie silnik ledwo dawał radę by unieść pojazd - tutaj ciąg rzędu 10% wystarcza by pokonać grawitację.

    [​IMG]

    W tym momencie schodzimy już pionowo w dół. Robię to bardzo powoli i ostrożnie.

    [​IMG]

    Wysuwam podwozie i na bieżąco koryguję ruch dyszami RCS.

    [​IMG]

    Już widać cień lądownika. Schodzę z prędkością około 12 km/h.

    [​IMG]

    Prawie....

    [​IMG]

    Sukces! Silnik wyłączony zaś nieuszkodzony lądownik osiadł na powierzchni Muna! Całe lądowanie trwało około 20 minut i było dość stresujące.

    [​IMG]

    Nasz kerbalonauta opuszcza lądownik by dokonać historycznego 'małego kroku'.

    [​IMG]

    Odciski jego butów już na zawsze zostaną na powierzchni księżyca.

    [​IMG]

    Przy niskiej grawitacji skacze on bardzo wysoko - niepotrzebnie montowałem drabiny w lądowniku.

    [​IMG]

    Czas zapuścić się nieco dalej.

    [​IMG]

    Jednak okolica w której wylądowaliśmy to dosłownie pustkowie. (choć podobno na powierzchni Muna znajdują się pewne tajemnicze, nie do końca naturalne miejsca)

    [​IMG]

    Okazuje się że plecak odrzutowy świetnie daje sobie radę w tych warunkach i pozwala na szybkie przemieszczanie się.

    [​IMG]

    Łatwo jednak przesadzić - zapomniałem że nie ma tu atmosfery która wyhamowała by prędkość. Bolesne lądowanie, ale nasz pilot jest cały.

    [​IMG]

    Czas wracać.

    [​IMG]

    Pojazd bez problemu wznosi się przy 20% ciągu.

    [​IMG]

    Pytanie tylko czy 1/3 zbiornika paliwa wystarczy?

    [​IMG]

    Okazuje się że nie! Paliwo kończy się i Pegaz 2 nie wróci na Kerbina. Po osiągnięciu apoapsis, grawitacja Muna ściągnie go na jego powierzchnię.

    [​IMG]

    Próbuje desperacko wyhamować stosując RCS. Dysze są jednak zbyt słabe by znacząco zmniejszyć dużą prędkość lądownika.

    [​IMG]

    Zderzenie z powierzchnią księżyca jest nieuniknione.

    [​IMG]

    W ostatnim akcie desperacji odłączam kapsułę dowódczą - być może osobno przetrwa ona zderzenie. Spadochron jest oczywiście bezużyteczny w próżni.

    [​IMG]

    Nie pomogło to. Nasz kerbalonauta zginął bohaterską śmiercią - RIP.


    _______________________________________

    Misja - Pegaz 2

    Cel - lądowanie na Mun jednoosobowym statkiem i powrót na Kerbina (nieudany)

    Czas trwania - 16h, 28m, 40s *(4d, 11h, 29m, 15s - Pegaz 1)

    Maksymalna wysokość - 10,311,346m (18,243,100m - Pegaz 1)

    Maksymalna prędkość - 2,979m/s (2,963m/s - Orzeł 7)

    Pokonany dystans - 23,125,828m (157,822,828m - Pegaz 1)

    Największe przeciążenie - 4,2G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord

    ______________________________________
     
  10. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Sevgart - w sumie racja, będę tego używał razem z 'Munem'

    @casanunda - no cóż, zdarza się

    @Matheos - silnik daje radę, silniejszy będzie cięższy, mniej ekonomiczny i trudniejszy w regulacji. Paliwo to główny problem.

    @Walker - polecam, wciąga jak cholera

    @brazylian24 - plan jest taki żeby ewentualnie wylądować na wszystkich planetach i księżycach




    Odcinek 8 - Próbujemy dalej


    Po porażce Pegaza 2, wprowadziłem niewielkie zmiany:

    [​IMG]

    W sumie to ograniczyły się one do paliwa. Zamiast 4 małych zbiorników w lądowniku, teraz jest 1 mały i 4 duże (ponad dwa razy więcej paliwa). Aby wynieść cięższy lądownik na orbitę, dołożyłem także zbiorników do rakiety głównej i rakiety orbitalnej.

    [​IMG]

    Start. Arghhh - strasznie niestabilna konstrukcja. Rakieta ugina się i chybota jak tyczka.

    [​IMG]

    Jakimś cudem udaje mi się wznieść ponad atmosferę.

    [​IMG]

    Niestety, rakieta orbitalna nie pozwoliła na osiągnięcie dobrej orbity (ledwo 10 km w najniższym punkcie).

    [​IMG]

    Musze kontynuować lądownikiem, tracąc paliwo.

    [​IMG]

    Co prawda na tej wysokości przecina ona atmosferę, ale nie chcę tracić więcej paliwa. Poza tym wykonamy tylko jedno okrążenie po tej orbicie.

    [​IMG]

    Choć przelot bez włączonego silnika przez położony w górnych warstwach atmosfery periapsis trochę nas spowolnił, to orbita wciąż jest. Muszę dotrzeć do przeciwległej strony Kerbina nim rozpocznę palenie silnika na Mun.

    [​IMG]

    Super - bardzo dobre rendezvous z niskim periapsis i zakrzywioną trajektorią dookoła satelity.

    [​IMG]

    Po 8 godzinach lądownik Pegaz 3 dociera do celu. Lekkie hamowanie na periapsis i mamy orbitę. Idzie gładko - bardziej precyzyjna nawigacja i pilotaż też ma bardzo duży wpływ na ilość paliwa. Gdy dotrę do apoapsis dokonam kolejnego hamowania by sprowadzić trajektorię na powierzchnię.

    [​IMG]

    Wylądujemy na skraju gigantycznego krateru, w strefie gdzie spotyka się jasna i ciemna strona Księrzyca. Poprzednio lądowaliśmy na środku jasnej strony, co nie wyglądało zbyt ciekawie na powierzchni.

    [​IMG]

    Wow - krater robi wrażenie. Coś wielkiego musiało uderzyć w to miejsce.

    [​IMG]

    Znów przeprowadzam powolne, precyzyjne i cierpliwe zejście w dół. Trwa to kilkanaście minut (czasu rzeczywistego).

    [​IMG]

    Ups! Zbocze krateru to chyba nie był dobry pomysł - mam nadzieję że lądownik nie wywróci się na krzywiźnie terenu. Staram się schodzić z prędkością liczoną w cm/s.

    [​IMG]

    Uff - udało się. System RCS pomógł nam w walce z krzywizną.

    [​IMG]

    Nasz kerbalonauta wyrusza na rekonesans po okolicy.

    [​IMG]

    Teren jest bardziej krzywy niż płaskie pustkowie na którym lądował Pegaz 2. Widać też rozsiane gdzieniegdzie po okolicy skały i kamienie.

    [​IMG]

    Do szybkiego przemieszczania używam plecaka odrzutowego.

    [​IMG]

    Ahhh - trzeba bardzo uważać, bo nie ma atmosfery która spowolniłaby lot. Za mocno się rozpędziłem, zahaczyłem o powierzchnię i kerbalonauta zaczął z dużą prędkością odbijać się niebezpiecznie lęcąc przez kilkadziesiąt sekund.

    [​IMG]

    Całe szczęście przeżył (można w ten sposób zginąć), ale poleciał w niekontrolowany sposób pokonując ponad kilometr.

    [​IMG]

    Paliwo w plecaku skończyło się, więc czas na moment prawdy - wracamy. Jak widać pozostało około 10% paliwa w 4 dużych zbiornikach i 100% w małym zbiorniku środkowym. Więcej niż ostatnio. Z drugiej strony lądownik jest nieco cięższy.

    [​IMG]

    Szybko osiągamy optymalny apoapsis.

    [​IMG]

    Mamy też orbitę! :)

    [​IMG]

    Gdy Mun i Kerbin są w optymalnym położeniu, znów odpalam silnik - sukces, wejdziemy na Kerbińską orbitę!

    [​IMG]

    Paliwa wystarcza jedynie na obniżenie tej orbity do atmosfery. Ta jednak spowalnia lot pojazdu i kerbalonauta cały i zdrowy ląduje na powierzchni. Było bardzo blisko kolejnej porażki.


    _______________________________________

    Misja - Pegaz 3

    Cel - lądowanie na Mun jednoosobowym statkiem i powrót na Kerbina (wykonany)

    Czas trwania - 1d, 0h, 29m, 17s *(4d, 11h, 29m, 15s - Pegaz 1)

    Maksymalna wysokość - 10,512,762m (18,243,100m - Pegaz 1)

    Maksymalna prędkość - 3,010m/s (2,979m/s - Pegaz 2)

    Pokonany dystans
    - 43,141,698m (157,822,828m - Pegaz 1)

    Największe przeciążenie
    - 4,9G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord

    ______________________________________
     
  11. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - fakt, ale bywają one frustrujące

    @Matheos - niestety nic nie znalazłem, ale może uda się w przyszłości

    @kamil3212 - no fakt - mój błąd

    @Sevgart - tak, Kerbin na przykład ma dzień i noc (co widać na screenach gdzie start rakiety odbywa się o różnych porach). Jest kilka wyjątków, gdy obiekty pozostają w tzw. 'tidal lock' z ciałem jakie orbitują (zawsze zwrócone do niego jedną stroną).



    Odcinek 9 - Zła Passa

    _________________________

    Program "Pegaz"

    Cel 1 - lot na Mun, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lądowanie na Mun jednoosobowym statkiem (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie na Mun trzyosobowym statkiem i pozostawienie ładunku na powierzchni

    Cel 4 - lądowanie precyzyjne przy wcześniej pozostawionym ładunku
    _________________________


    Trzeci punkt programu Pegaz to lądowanie na Księrzycu statkiem trzyosobowym i pozostawienie ładunku. Moduł trzyosobowy i ładunek to dodatkowa masa - potrzebujemy nowej rakiety startowej.

    [​IMG]

    Oto lądownik. Jak widać moduł dowódczy jest znacznie większy od jednoosobowego. Tym razem dałem 4 silniki, montując je na zewnętrznych zbiornikach paliwa. Mały zbiornik paliwa na środku (pierwszy od góry) to nasz ładunek.

    [​IMG]

    Cała rakieta. Tuż pod lądownikiem jest znacznie większy statek orbitalny z pięcioma 'kolumnami' paliwa i czterema silnikami. Rakieta główna zbudowana jest tym razem z wielkich zbiorników paliwa i wielkiego silnika. 4 dopalacze i 4 rakiety pomocnicze rozmieszczone są na dole.

    [​IMG]

    Strasznie niestabilny start. Wszystko się buja i 'tańczy'. Miejsca łączenia z rakietą główną uginają się jak sprężyny.:>

    [​IMG]

    Jakoś udaje się wznieść ponad atmosferę, ale okazuje się że statek orbitalny ma poważną wadę. Dziób wciąż podrywa się w górę, przezwyciężając nawet ASAS, doprowadzając do coraz to szybszego 'koziołkowania'. Obawiając się katastrofy przerywam misję.

    [​IMG]

    Przyczynę tego stanu rzeczy widzę w tym że silniki rozmieszczone były na zewnątrz. Wywalam je i zastępuje jednym. (daje też wsporniki strukturalne czego nie widać na screenie).

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    ...

    [​IMG]

    To było szybkie. Całe szczęście wytrzymała kapsuła dowódcza ocalała, z żywą załogą w środku.

    [​IMG]

    OK, choć nie mam pewności, to podejrzewam połączenie statku orbitalnego z rakietą główną za przyczynę eksplozji. Wymieniam standardowy silnik orbitera na wielki silnik (pasujący gabarytowo do wielkich zbiorników rakiety). Powinno to wzmocnić połączenie.

    [​IMG]

    Ahhh - z niewiadomej przyczyny wszystko się rozpada i eksploduje w kilka sekund po starcie.

    [​IMG]

    Jakimś cudem moduł dowódczy przetrwał.

    [​IMG]

    I zdołał ominąć fruwające szczątki.

    [​IMG]

    OK - coś jest bardzo nie tak z moim projektem, chyba jest przekombinowany. Wywalam statek orbitalny i buduje prostą rakietę z 2 dopalaczami i 2 rakietami pomocniczymi.

    [​IMG]

    Przez pierwszą minutę po starcie jest ok, ale zauważam że łączenie rekiety bocznej z główną jest słabe i moc jej silnika zaczyna przechylać ją do wewnątrz.

    [​IMG]

    Łączenie w końcu nie wytrzymuje i pęka - rakieta rozpada się.

    [​IMG]

    Lądownik jest cały, więc spróbuję nim wylądować.

    [​IMG]

    Jest ok. 4 małe silniki dają radę z grawitacją Kerbina.

    [​IMG]

    Wygląda na to że nawet uda się nam wylądować na pasie startowym Kerbińskiego Centrum Kosmicznego.

    [​IMG]

    Nie - czterysta metrów nad ziemią kończy się paliwo.

    [​IMG]

    OK - będę musiał zaprojektować wszystko od podstaw.
     
  12. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Walker - dzięki. No cóż - gra potrafi być frustrująca.

    @casanunda - na razie mam już dość eksplozji

    @Drakensang - tak zrobię. Co do wielkiego silnika - stosuje go tylko na rakiecie głównej, inaczej byłaby zbyt słaba. Na lądowniku stosuje najsłabsze, najmniejsze silniki.

    @jeryh160 - fakt, zapomniałem zrobić screeny. Co do wsporników - faktycznie, muszę więcej ich montować.

    @Cutizzini - przeżyli - kapsuła z nimi zakryta jest spadochronem a eksplozja na dole to lądownik.





    Odcinek 10 - Ciekawość to Pierwszy Stopień do Piekła


    [​IMG]

    Po ostatnich frustrujących niepowodzeniach przeprojektowałem całkowicie naszą rakietę. Oto lądownik Pegaza 5. Bardzo dużo paliwa, i całość wzmocniona wspornikami. Na dole, w osi pojazdu, znajduje się mały zbiornik paliwa z odłącznikiem - będzie to nasz ładunek który pozostawimy na Munie. Jak widać, poprowadziłem z niego przewody paliwowe to każdej z kolumn paliwowych na zewnątrz. Plan jest taki by silniki lądownika najpierw spaliły paliwo z 'ładunku', tak że gdy dotrzemy na powierzchnię będzie on już pusty. Nie montuje drabin - plecak odrzutowy, a być może nawet zwykły skok, wystarczy by kerbalonauta wrócił do kapsuły dowódczej. Zawsze to troszkę mniejsza masa i bardziej symetryczny kształt.


    [​IMG]

    Czas na test. Odpalam silniki.

    [​IMG]

    Świetnie. Zgodnie z planem silniki najpierw ciągną paliwo z 'ładunku'.

    [​IMG]

    Gdy zbiornik jest pusty, zostawiam go.

    [​IMG]

    Lądownik jest na tyle lekki że możemy dokonać małego lotu próbnego.

    [​IMG]

    Ahh. Zahaczyłem 'nogą' o ziemię, odrywając ją wraz z jednym z silników. Noc cóż, na Księrzycu będzie łatwiej i będziemy ostrożniejsi.

    [​IMG]

    A oto rakieta. Trzon stanowią 4 wielkie zbiorniki i wielki silnik. Poza tym w formie 'cebulki' wspomaga ją 8 rakiet standardowych i 8 dużych dopalaczy. Zrezygnowałem ze statku orbitalnego. Koniec końców, jest to 'martwa masa' która nie przykłada się do prędkości wznoszenia nim rakieta główna nie zostanie odłączona. Zobaczymy jak to się sprawdzi.

    [​IMG]

    Start! Całość trochę niestabilna, ale nie aż tak jak podczas ostatnich prób.

    [​IMG]

    Wszystko idzie zgodnie z planem.

    [​IMG]

    Rakieta jest silna i stabilna. Wydaje mi się że to dobre rozwiązanie.

    [​IMG]

    Hmm. Tylko jeden problem. Paliwo w rakiecie głównej wyczerpało się w tym samym niemal momencie co w bocznych. Jest to dość kontr-produktywne rozwiązanie. Powinny one pomóc jedynie w atmosferze, zaś rakieta główna powinna mieć więcej paliwa na orbicie.

    [​IMG]

    Przerywam lot, gdyż musiał bym wypalić dużo paliwa z lądownika by w ogóle osiągnąć orbitę.

    [​IMG]

    Wprowadzam jedną zmianę. Najwyższe zbiorniki rakiet pomocniczych podłączam do rakiety głównej. W ten sposób paliwo z nich będzie palone zarówno przez silnik główny, co w rezultacie powinno sprawić że będę z nich korzystał krócej zaś z rakiety głównej dłużej.

    [​IMG]

    OK - drugie podejście.

    [​IMG]

    'so far so good'

    [​IMG]

    Świetnie - plan zadziałał. Zrzuciłem balast rakiet bocznych szybciej, przez co rakieta główna ma wciąż paliwo na lot orbitalny.

    [​IMG]

    Wystarczy tylko mała poprawka lądownikiem...

    [​IMG]

    ... i jest orbita.

    [​IMG]

    W przyszłości złom kosmiczny na orbicie Kerbina może stać się problemem.

    [​IMG]

    Mun na horyzoncie - cała naprzód!

    [​IMG]

    Celowanie w odpowiednią trajektorię mam już zdaje się opanowane.

    [​IMG]

    Po kilku godzinach Pegaz 5 jest już blisko celu. Tym razem dla oszczędności paliwa nie będę bawił się w orbity, tylko wyląduje bezpośrednio.

    [​IMG]

    Miejsce lądowania to znów okolice wielkiego krateru.

    [​IMG]

    Zbliżając się, zaczynam delikatnie wyhamowywać.

    [​IMG]

    W pewnym momencie dostrzegam coś dziwnego. Jest to jakiś dziwny obiekt niedaleko miejsca lądowania. Ciężko powiedzieć co to jest, z tej odległości (kilka pikseli nieco do góry i na prawo). Hmmm....
     
  13. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @jeryh160 - chyba miałem farta

    @casanunda - w tej wersji gry chyba jeszcze nie ;)

    @Raginis - szczątki statków zaznaczane są przez HUD, więc to coś innego

    @Raulek - gra jest super, warto się pomęczyć bo potem jest satysfakcja


    [​IMG]

    Modyfikuję nieco trajektorię lądowania, aby zbliżyć się nieco do tajemniczego obiektu.

    [​IMG]

    Hmm. Co to może być? Straciłem już dużo paliwa, wiec by nie ryzykować - ląduje. Zawsze możemy wysłać kerbalonautę na zwiad.

    [​IMG]

    Kurcze - znowu nierówny teren.

    [​IMG]

    Uff - udaje się.

    [​IMG]

    Zrzucam ładunek - pusty zbiornik z paliwem.

    [​IMG]

    OK - wysyłam jednego z członków załogi na zwiad w kierunku tajemniczego obiektu. Troszkę obił się zeskakując z lądownika - mogłem jednak zamontować jakieś drabiny.

    [​IMG]

    Spacer zająłby dosłownie godziny, tak że do szybkiego transportu używam plecaka odrzutowego.

    [​IMG]

    Można dzięki niemu uzyskać dużą prędkość...

    [​IMG]

    .. ale trzeba bardzo uważać. Auć! Kerbalonauta zaczyna odbijać się od powierzchni z dużą prędkością. Niestety, dopóki się nie zatrzyma nie mam nad nim kontroli, nie mogę uruchomić plecaka, etc.

    [​IMG]

    W końcu docieramy na miejsce. Jest to bardzo dziwna, masywna skała...

    [​IMG]

    ...w kształcie łuku (biała kropka w centrum to kerbalonauta). Co to jest? Jak on powstał? Czy to efekt natury, czy może inteligencji?

    [​IMG]

    Postanawiam wlecieć na górę.

    [​IMG]

    Wow - strasznie to wysokie.

    [​IMG]

    Arghh! Niezdarnie wylądowałem i kerbalonauta się poślizgnął!

    [​IMG]

    Nie mam nad nim żadnej kontroli, mogę tylko patrzeć jak spada w dół.

    [​IMG]
     
  14. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Sevgart - ok, zapewne trochę tego będzie ;)

    @Raginis - fakt

    @all - dzięki za komentarze



    [​IMG]

    Ku mojemu zdziwieniu, pechowy kerbalonauta odbija się od powierzchni i wciąż żyje!

    [​IMG]

    Po chwili wstaje. Wow - niebywały fart, pomimo tego że na Munie grawitacja jest słaba był to spadek z olbrzymiej wysokości.

    [​IMG]

    Czas wracać. Niestety - trochę przeholowałem z używaniem plecaka odrzutowego. Zostało niecałe 10% paliwa, a do pokonania mamy aż 9 km.

    [​IMG]

    Odpalam plecak.

    [​IMG]

    Niestety - paliwo szybko się kończy. Wciąż kawał drogi, zaś marsz zajmie dosłownie godziny w czasie rzeczywistym.

    [​IMG]

    Decyduje się podlecieć nieco bliżej lądownikiem.

    [​IMG]

    Tracimy paliwo, ale nie ma innej opcji.

    [​IMG]

    /facepalm. Zahaczyłem o powierzchnię przy zbytnim nachyleniu statku i ruchu w poziomie. Odłamuje się jeden z silników.

    [​IMG]

    850m to już lepiej. Blokuje mechanicznie klawiaturę i wychodzę na 20 minut.

    [​IMG]

    Wracam. Kerbalonauta już prawie na miejscu.

    [​IMG]

    Ahhhh - mogłem jednak dać drabinę. Nie ma paliwa w plecaku odrzutowym więc nie uniesie się on do włazu.

    [​IMG]

    Skakanie, choć na kilka metrów w wzwyż, też nic nie daje.

    [​IMG]

    Nie, nie ma szans.

    [​IMG]

    Muszę zaryzykować i delikatnie 'położyć' lądownik.

    [​IMG]

    Udaje się, nasz bohater wraca w końcu na pokład.

    [​IMG]

    Próbuje postawić lądownik do pionu przy pomocy dysz RCS - bez rezultatu, są zbyt słabe.

    [​IMG]

    Nie mając wyjścia, uruchamiam silniki. Niestety, ponieważ brak jednego z nich, lądownik jest niemal niemożliwy do sterowania.

    [​IMG]

    W końcu nie wytrzymuje tarcia o powierzchnię...

    [​IMG]

    ... i eksploduje.

    [​IMG]

    Moduł dowódczy jakoś to przetrwał i powoli toczy się po powierzchni Muna.

    [​IMG]

    Załoga wciąż żyje.


    OK - misja nieudana, ale uznam ją za zaliczoną, jeśli uda mi się przeprowadzić akcję ratunkową. Jeśli w następnym odcinku zbudujemy lądownik ratunkowy, wylądujemy przy wraku Pegaza 5 i wrócimy na Kerbina - program Pegaz uznam za zakończony. (załoga 'piątki' wróci do domu, zaś 'szóstka' dokona lądowania precyzyjnego)
     
  15. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Kentucky - heh, faktycznie

    @Maciej, jeryh160, Raginis - jak już pisałem - fakt wzięcia na pokład rozbitków będzie 'zroleplayowany'. Nie chcę mi się za bardzo latać kilka razy w to samo miejsce, modów też nie chcę używać dopóki nie opanuję vanilli.

    @casanunda, brazylian24, adammos - dzięki


    Odcinek 11 - Misja Ratunkowa


    _________________________

    Program "Pegaz"

    Cel 1 - lot na Mun, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lądowanie na Mun jednoosobowym statkiem (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie na Mun trzyosobowym statkiem i pozostawienie ładunku na powierzchni (nie rozstrzygnięty)

    Cel 4 - lądowanie precyzyjne przy wcześniej pozostawionym ładunku
    _________________________


    [​IMG]

    Oto lądownik Pegaz 6 - największy jaki do tej pory zbudowaliśmy. Nad kapsułą dowódczą umieściłem łącznik rakiet standardowa/duża - będzie to kapsuła ratunkowa (w samej grze nie ma takiej funkcji, ale na potrzeby AARa załóżmy że tak). Jako że etap powrotny będzie cięższy, założyłem na nim nie 1 a 3 spadochrony. Dałem jeden silnik na paliwo ciekłe, by uniknąć sytuacji gdy strata jednego z wystających silników bocznych uniemożliwia sterowanie. W środku dałem tym razem duże warianty ASAS, i zbiorników na paliwo ciekłe i RCS. Lądownik będzie w pierwszej kolejności korzystał z paliwa zbiorników bocznych. Gdy będą puste (zakładam że po lądowaniu na Munie), zostaną one odłączone. Zobaczymy jak takie rozwiązanie się sprawdzi. Zainstalowałem mocniejsze podwozie, nie żałowałem wsporników i zamontowałem drabiny.

    [​IMG]

    Oto rakieta - nieco mocniejsza od Pegaza 5 z racji cięższego ładunku.

    [​IMG]

    Start - całe szczęście nic nie wybucha.

    [​IMG]

    Rakieta główna niemal domyka orbitę.

    [​IMG]

    Lądownik dokańcza dzieła i w odpowiednim momencie bierze kurs na Muna.

    [​IMG]

    Świetnie - ten element mam już opanowany.

    [​IMG]

    W drogę!

    [​IMG]

    Podróż trwa jak zwykle kilka godzin. Hamuje na periapsis i mamy orbitę. Muszę trochę poczekać, gdyż rozbitkowie znajdują się po ciemnej stronie Księrzyca - nie chciałbym lądować w takich warunkach. Brak cienia przy lądowaniu baaardzo utrudnia sprawę.

    [​IMG]

    OK - po kilku okrążeniach na orbicie mamy dobry moment. Delikatnie hamuje by sprowadzić trajektorię na powierzchnię, po czym dokonuje niewielkich, precyzyjnych odpaleń silnika w różnych kierunkach, by nakierować tą linię na nasz cel.

    [​IMG]

    Nieźle.

    [​IMG]

    Nie jest to łatwe - muszę nieustannie korygować kierunek lotu i ciąg. Bardzo dezorientujące.

    [​IMG]

    Jest kontakt wzrokowy - powinno być troszkę łatwiej.

    [​IMG]

    Prawie na miejscu - muszę nieustannie korygować wcześniej popełnione błędy, strasznie to stresujące.

    [​IMG]

    Prawie.....

    [​IMG]

    Uffffffffff! Wow - to było cholernie trudne. Jesteśmy kilkadziesiąt metrów od celu, więc uznaje test lądowania precyzyjnego za zaliczony. Spala to jednak mnóstwo paliwa, gdyż przez dużą część czasu trzeba wisieć na tej samej wysokości i korygować ruch w poziomie. Paliwo ze zbiorników bocznych poszło - zostało 2/3 dużego zbiornika na środku.

    [​IMG]

    Rozbitkowie opuszczają wrak Pegaza 5...

    [​IMG]

    ... i wchodzą po drabinach do modułu ratunkowego.

    [​IMG]

    Uff - misja wykonana, teraz tylko wrócić na Kerbina. Nie mamy zbyt dużo paliwa (ekwiwalent 3 małych zbiorników), ale po odrzuceniu zbiorników bocznych z podwoziem bardzo odchudziliśmy nasz pojazd. Zmniejszy ilość wymaganej energii by go poruszyć a co za tym idzie paliwa.

    [​IMG]

    Bez trudu osiągamy orbitę Muna.

    [​IMG]

    Powiódł się też transfer na orbitę Kerbina. Mamy tylko odrobinę paliwa na hamowanie.

    [​IMG]

    Uff - ledwo starcza, ale gdyby nie hamowanie atmosfery, to pojazd byłby na zawsze uwięziony na orbicie. Teraz trzymam tylko kciuki by po otwarciu spadochronów nic nie odpadło.

    [​IMG]

    Misja wykonana. = )

    _______________________________________

    Misja - Pegaz 6

    Cel - lądowanie precyzyjne na Munie, ewakuacja rozbitków (wykonany)

    Czas trwania - 2d, 0h, 50m, 7s *(4d, 11h, 29m, 15s - Pegaz 1)

    Maksymalna wysokość - 9,759,321m (18,243,100m - Pegaz 1)

    Maksymalna prędkość - 3,128m/s (3,010m/s - Pegaz 3)

    Pokonany dystans - 18,794,504m (157,822,828m - Pegaz 1)

    Największe przeciążenie - 19,8G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________


    _________________________

    Program "Pegaz"

    Cel 1 - lot na Mun, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lądowanie na Mun jednoosobowym statkiem (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie na Mun trzyosobowym statkiem i pozostawienie ładunku na powierzchni (warunkowo wykonany)

    Cel 4 - lądowanie precyzyjne przy wcześniej pozostawionym ładunku (wykonany)
    _________________________


    OK - program Pegaz uznaje za zakończony. Co dalej? Będziemy potrzebowali lepszej rakiety głównej - fakt że lądowniki musiały domykać orbitę na Kerbinie bardzo komplikował te misje. Kolejny program będzie dotyczył Minmusa - drugiego, mniejszego i odleglejszego satelity Kerbina.
     
  16. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    OK.


    _________________________

    Program "Meduza"

    Cel 1 - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina

    Cel 2 - lot na Minmusa i powrót na Kerbina, z asystą grawitacyjną Muna

    Cel 3 - lądowanie na Minmusie

    Cel 4 - lądowanie na obydwu biegunach Minmusa statkiem trzyosobowym
    _________________________

    Jeszcze garść informacji o Minmusie. Jego orbita znajduje się bardzo daleko od Kerbina, ponadto jest ona nachylona pod kątem, więc proste celowanie z równika nie wystarczy.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Porównanie wielkości:

    [​IMG]

    Mała grawitacja to z jednej strony prawdopodobnie łatwiejsze lądowanie, z drugiej - sporo paliwa potrzebnego by wyhamować, gdyż przyciąganie Minmusa będzie zbyt słabe. Właśnie z tego powodu, oraz z racji odległości, spróbuję skorzystać z grawitacji Muna aby 'wystrzelić' się dalej.
     
  17. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Knight_in_Fire, Basileios - lądować nie będę, ale misja w pobliże słońca (niska orbita) jest jak najbardziej możliwa

    @tjay, Matheos, brazylian24 - tak, z tym że w większość filmików na YT stosowane są mody - vanilla z tego co wiem jest trudniejsza

    @brazylian24 - nie, mam pełną wersję, ale samoloty jakoś mnie nie kręcą. Zobaczymy - może w przyszłości pomyślę nad modelem wahadłowca.

    @Raginis - nie będzie to łatwe


    Odcinek 12 - Trudny Strzał​



    _________________________

    Program "Meduza"

    Cel 1 - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina

    Cel 2 - lot na Minmusa i powrót na Kerbina, z asystą grawitacyjną Muna

    Cel 3 - lądowanie na Minmusie

    Cel 4 - lądowanie na obydwu biegunach Minmusa statkiem trzyosobowym
    _________________________

    OK, tym razem wyruszamy w znacznie dalszą podróż. Pierwsze dwa cele nie wymagają lądownika, więc nie powinno być tragicznie trudno.

    [​IMG]

    Oto statek kosmiczny Meduza 1. Nic skomplikowanego - jednoosobowy moduł dowódczy, ASAS, paliwo RCS i kilka zbiorników z paliwem ciekłym. Napęd stanowi jeden silnik z wektorem ciągu, średniej wielkości. Paliwo będzie pobierane najpierw z zewnętrznych zbiorników, które zostaną odrzucone w momencie gdy będą puste aby 'odchudzić' statek. Od razu widać że paliwa jest dużo mniej niż w lądownikach serii Pegaz - nie lądujemy i wydaje mi się że do manewrów orbitalnych powinno to wystarczyć.

    [​IMG]

    Trzon rakiety stanowią 3 wielkie zbiorniki z wielkim silnikiem na dole. Ponadto, 4 zewnętrzne rakiety a na nich 4 duże dopalacze na paliwo stałe. Również tutaj stosuje metodę polegającą na przesyłaniu paliwa ze zbiorników bocznych do rakiety głównej. Na górze rakiet bocznych zamontowałem standardowe stabilizatory SAS dla lepszego lotu.

    [​IMG]

    Start. Rakieta zachowuje się bardzo stabilnie w porównaniu do ostatnich lotów.

    [​IMG]

    Wszystko idzie zgodnie z planem.

    [​IMG]

    Hmm. Niestety ta rakieta jest wciąż zbyt słaba - nie udało się nią domknąć orbity.

    [​IMG]

    Muszę zrobić to przy pomocy statku.

    [​IMG]

    OK - jest orbita. Nadchodzi trudny moment - muszę w odpowiednim momencie wycelować w Minmusa. Poczekam aż znajdę się po przeciwległej stronie Kerbina i odpalę silniki, ale na długo przed pojawieniem się Minmusa na horyzoncie.

    [​IMG]

    Do dzieła!

    [​IMG]

    OK - apoapsis zbliża się do celu.

    [​IMG]

    Ahhh - Minmus nam 'uciekł'. Okazuje się że jednak odpaliliśmy silniki o wiele za szybko.

    [​IMG]

    Muszę odpalić silniki i przy dużym ciągu 'gonić' księżyc (widoczny w lewym górnym rogu). Jest to niestety marnowanie paliwa.

    [​IMG]

    Przynosi to rezultat - trajektoria podgania nasz cel.

    [​IMG]

    OK - mamy rendezvous! Osiągnięty w strasznie nieekonomiczny sposób, goniąc za pędzącym księżycem, ale jest.

    [​IMG]

    Minmus jest już mocno widoczny na niebie.

    [​IMG]

    Próbuję zbliżyć periapsis do powierzchni księżyca, ale jest to bardzo trudne - zbyt wolny lot i wychodzimy spod wpływu grawitacyjnego, zbyt szybki i grawitacja nas nie 'złapie'.

    [​IMG]

    Jest dużo trudniej niż z Munem - precyzja jest tu bardzo ważna.

    [​IMG]

    Arghh! Skupiałem się wciąż na orbitalnym widoku z góry, zapominając o widoku z boku. Bardzo przestrzeliliśmy i jesteśmy za wysoko.

    [​IMG]

    Szybko koryguję trajektorię lecąc w dół.

    [​IMG]

    ... Niestety, skończyło się paliwo. Całkowicie. Meduza 1 będzie przez lata dryfować w przestrzeni kosmicznej.

    [​IMG]

    Zdjęcie z momentu najbliższego kontaktu z Minmusem.

    Ok - na porażkę złożyło się kilka czynników - za słaba rakieta Kerbińska, za mało paliwa na statku kosmicznym, a przede wszystkim, nieefektywna, pełna błędów nawigacja.
    _______________________________________

    Misja - Meduza 1

    Cel - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (nieudany)

    Czas trwania
    - 1d, 19h, 39m, 17s *(4d, 11h, 29m, 15s - Pegaz 1)

    Maksymalna wysokość - 13,396,634,247m (18,243,100m - Pegaz 1)

    Maksymalna prędkość - 9,845m/s (3,128m/s - Pegaz 6)

    Pokonany dystans - 222,371,342m (157,822,828m - Pegaz 1)

    Największe przeciążenie - 4,9G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord

    ______________________________________
     
  18. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda - pierwsze co przyszło mi do głowy, nie ma żadnego ukrytego znaczenia

    @Kentucky, Raginis - niezbyt przyjemna perspektywa

    @jeryh160 - statek zniknął z radarów (po kliknięciu 'end flight' już go nie ma ;))

    @Matheos - tylko że aby takie 'jajo' zrobić trzeba spalić paliwo. Mi chodzi o coś takiego http://en.wikipedia.org/wiki/Gravity_assist. Efekt taki można uzyskać jedynie wykorzystując grawitację ciała które jest w ruchu względem ciała które na nas wpływa, tak że zwężanie orbity i kombinowanie z orbitą Kerbina tuż po starcie nie wykorzystuje tego efektu.



    Odcinek 13 - Daleka podróż




    [​IMG]

    Oto Meduza 2, która mam nadzieję zaadresuje wszystkie problemy poprzedniczki. Statek kosmiczny jest z grubsza ten sam, z tym że ma on o 1/3 więcej paliwa. Wymieniłem też średni silnik, na mały, bardziej ekonomiczny. Rakieta także korzysta z tego samego wzoru, ale zamiast 4 par rakiet pomocniczych/dopalaczy, jest ich aż 8.

    [​IMG]

    Start! Pomimo olbrzymich przeciążeń wynikających z olbrzymiej mocy, rakieta jest zadziwiająco stabilna - prawdopodobnie zasługa SAS jakie zamontowałem na rakietach bocznych. Muszę uważać by nie przegrzać silnika głównego, który 'podgrzewany' jest tymi bocznymi.

    [​IMG]

    Świetnie - jesteśmy w połowie drogi przez atmosferę, a dzięki temu że zbiorniki boczne przyłączone były do zbiorników środkowych, rakieta główna jest pełna paliwa.

    [​IMG]

    Idzie jak na razie świetnie.

    [​IMG]

    Jest orbita. Wreszcie udaje się ją osiągnąć tylko przy pomocy rakiety - statek właściwy będzie miał dużo paliwa na działania w kosmosie.

    [​IMG]

    Poprzednio odpaliłem silniki by dokonać transferu na Minmusa o wiele za szybko. Zastosuje tą samą technikę jakiej używałem do lotów na Muna.

    [​IMG]

    Minmus na horyzoncie (niewielka jasna kropka tuż nad dziobem Meduzy 2), odpalam silnik.

    [​IMG]

    Mały silnik jest bardzo słaby w stosunku do masy statku, przez co przyspiesza on bardzo powoli.

    [​IMG]

    OK - trajektoria przecina orbitę Minmusa, przynajmniej patrząc z góry - mapa nie wskazuje niestety punktu spotkania.

    [​IMG]

    Po 7 godzinach lotu czas na korekcje. Lecimy zbyt wysoko.

    [​IMG]

    Obracam statek w dół i delikatnie odpalam silnik.

    [​IMG]

    OK - nie jest idealnie ale może być. Niestety, wciąż nie ma rendezvous.

    [​IMG]

    Nie będąc pewnym czy lecimy zbyt wolno czy zbyt szybko, zamierzam lekko przyspieszyć a potem ew. zwolnić by zobaczyć w czym tkwi problem. Przyspieszenie dało rezultat i mamy miejsce spotkania. Ufff. Mimnus jest małym celem, z niewielką strefą wpływu grawitacyjnego, przez co nie jest to łatwe. Jak widać, jest on w tej chwili daleko na prawo i przy każdym manewrze trzeba brać jego ruch pod uwagę. W przypadku Muna było to dużo łatwiejsze.

    [​IMG]

    Prawie na miejscu. Lekkie hamowanie przy periapsis powinno domknąć orbitę.

    [​IMG]

    Minmus w zasięgu ręki, zaś Meduza 2 zużyła zaledwie 1/3 paliwa!

    [​IMG]

    Ahh, jesteśmy troszkę za nisko - zapominam że w odróżnieniu od Muna, tutaj trzeba nieustannie nawigować w trzech wymiarach.

    [​IMG]

    OK - teraz osiągnięcie orbity nie powinno być problemem. Już niedługo przyjrzymy się powierzchni Minmusa z bliska.
     
  19. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @predek - silnik atomowy jest ciężki, ale przy misjach międzyplanetarnych na pewno go wykorzystam.


    [​IMG]

    Dobra - jesteśmy w periapsis.

    [​IMG]

    Po hamowaniu mamy orbitę. W najniższym punkcie będzie ona zaledwie 7km nad powierzchnią Minmusa. Będziemy mogli dzięki temu przyjrzeć się mu z bliska - mam nadzieję że nie zahaczymy o te wielkie góry. ;)

    [​IMG]

    Wschód słońca nad Minmusem.

    [​IMG]

    Wow - bardzo dziwny krajobraz. Olbrzymie góry i zamarznięte jeziora. Ciekawe skąd taki kolor księżyca?

    [​IMG]

    Zadziwiające że statek może lecieć tak nisko, wciąż pozostając na orbicie (dzięki brakowi atmosfery).

    [​IMG]

    Odległy Kerbin i Mun pojawiają się nad horyzontem.

    [​IMG]

    Meduza 2 powoli wchodzi na dalszą orbitę.

    [​IMG]

    OK - niedługo wracamy, ale nim to nastąpi musimy odkręcić idącą po skosie orbitę.

    [​IMG]

    Przekręcam się pod odpowiednim kątem...

    [​IMG]

    ... i po delikatnym odpaleniu silnika cel osiągnięty.

    [​IMG]

    Hmm. Teraz trudna decyzja - kiedy odpalić silniki w lot powrotny?

    [​IMG]

    Robię to w momencie gdy Kerbin pojawia się nad horyzontem.

    [​IMG]

    Meduza 2 opuszcza Minmusa.

    [​IMG]

    OK - jest niemal bezpośrednia trajektoria powrotna.

    [​IMG]

    Odłączam puste zbiorniki.

    [​IMG]

    Rzadkość - wracamy z misji z ogromnym zapasem paliwa. Wygląda na to że Meduza 2 to techniczny przełom Kerbińskich inżynierów. ;)

    [​IMG]

    Misja zakończona sukcesem.

    _______________________________________

    Misja - Meduza 2

    Cel - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Czas trwania - 3d, 18h, 42m, 48s *(4d, 11h, 29m, 15s - Pegaz 1)

    Maksymalna wysokość - 48,763,389m (13,396,634,247m - Meduza 1)

    Maksymalna prędkość - 3,361m/s (9,845m/s - Meduza 1)

    Pokonany dystans - 110,075,859m (222,371,342m - Meduza 1)

    Największe przeciążenie - 18,5G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord
    ______________________________________
     
  20. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @casanunda, brazylian24, Basileios - dzięki

    @Raginis - zapewne krwi nie zabraknie, choć może to być frustrujące gdy np. długa, trudna odyseja do odległej planety zakończy się katastrofą przy lądowaniu ;)




    _________________________

    Program "Meduza"

    Cel 1 - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lot na Minmusa i powrót na Kerbina, z asystą grawitacyjną Muna

    Cel 3 - lądowanie na Minmusie

    Cel 4
    - lądowanie na obydwu biegunach Minmusa statkiem trzyosobowym
    _________________________

    [​IMG]

    OK - kolejne zadanie to podróż na Minmusa, ale z wykorzystaniem asysty grawitacyjnej Muna. Mun krąży wokół Kerbina i co za tym idzie, startującego z niego statku. Tak więc jeśli statek zostanie przechwycony przez grawitację Muna, część tej prędkości zostanie jemu dodana. Powinno to znacznie ograniczyć ilość spalanego paliwa, gdyż prędkość uzyskana z asysty grawitacyjnej jest 'za darmo'. Oczywiście, wykonanie tego w praktyce jest szalenie trudne - ciała niebieskie muszą być w odpowiednim układzie i trzeba strasznie główkować by być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. W następnej wersji gry będzie 'mission planner' i szereg narzędzi nawigacyjnych ułatwiających tego typu manewry. W tej wersji jest to bardzo utrudnione.

    [​IMG]

    Start. Jedyna zmiana jaką wprowadziłem to wymiana małego silnika statku kosmicznego na średni. Ilość paliwa pozostała ta sama, dzięki czemu po zakończeniu misji będziemy w stanie ocenić efektywność asysty grawitacyjnej porównując jego ilość z ilością po zakończeniu lotu Meduzy 2.

    [​IMG]

    Rakieta z łatwością osiąga orbitę.

    [​IMG]

    OK - czas na uzyskanie trajektorii do Muna. Wypalę tylko tyle paliwa by do niego dolecieć - zobaczymy na ile jego grawitacja będzie w stanie 'wypchnąć' Meduzę 3 dalej.

    [​IMG]

    O to chodziło. Jak widać, lecimy dość wolno gdyż przed chwilą przestał na nas oddziaływać Kerbin i powoli przechwyca nas Mun. Żółta linia to nasza nowa orbita po wykonaniu asysty. Jak widać, polecimy w lewo na zewnątrz orbity Muna i co za tym idzie - bliżej Minmusa.

    [​IMG]

    Jak widać nabieramy prędkości zbliżając się do księżyca.

    [​IMG]

    Aby wzmocnić ten efekt i skorygować nieco przyszłą trajektorię odpalam na moment silnik.

    [​IMG]

    Świetnie - dotrzemy do orbity Minmusa mniejszym kosztem w paliwie. Pytanie tylko czy statek i satelita Kerbina będą w tym samym punkcie w tym samym czasie.

    [​IMG]

    Wciąż nabieramy prędkości zbliżając się do bardzo nisko położonego periapsis.

    [​IMG]

    Meduza 3 przelatuje ledwo kilka kilometrów nad powierzchnią Muna.

    [​IMG]

    Hmm. Wygląda na to że nie spotkamy się z Minmusem. Mam jednak stabilną orbitę, więc nie włączając silnika mogę dokonać wielu okrążeń by poczekać na lepszą okazję.

    [​IMG]

    Po dwóch okrążeniach Kerbina i 18 dniach mamy świetną okazję.

    [​IMG]

    Niewielka korekta (nie potrzeba tu tak dużych prędkości jak w przypadku Muna), mamy randezvouz.

    [​IMG]

    Delikatne przyspieszenie i jest jeszcze lepiej.

    [​IMG]

    Mamy orbitę!

    [​IMG]

    Czas wracać.

    [​IMG]

    Odczekałem 2 dni na orbicie Minmusa, dzięki czemu odpowiednio ustawiony Mun przyspieszy także nasz powrót.

    [​IMG]

    Powrót na Kerbina.

    Uff - muszę przyznać że to było strasznie męczące i bez wcześniejszego treningu byłoby cieżko. Meduza 3 przy wejściu w atmosferę Kerbina miała o pół zbiornika paliwa więcej niż Meduza 2 (obydwa pojazdy startowały z 9 zbiornikami). To nie dużo, ale przy większej wprawie w nawigacji można by zwiększyć ilość zaoszczędzonego paliwa. Meduza 3 miała też większy, więcej palący silnik. W przypadku lotów na Minmusa taka oszczędność nie robi wielkiej różnicy, ale w przypadku misji między-planetarnych jak najbardziej. Zwłaszcza że wpływ grawitacyjny planet jest nieporównywalnie większy niż niewielkiego Muna.

    W następnym odcinku - lądowanie na Minmusie.

    _______________________________________

    Misja - Meduza 3

    Cel - lot na Minmusa i powrót na Kerbina, z asystą grawitacyjną Muna (wykonany)

    Czas trwania - 20d, 12h, 38m, 15s *(4d, 11h, 29m, 15s - Pegaz 1)

    Maksymalna wysokość - 46,392,503m (13,396,634,247m - Meduza 1)

    Maksymalna prędkość - 3,113m/s (9,845m/s - Meduza 1)

    Pokonany dystans - 569,063,178m (222,371,342m - Meduza 1)

    Największe przeciążenie - 24,1G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord

    ______________________________________
     
  21. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Zoor - nie wiem - jeszcze nigdy nie leciałem na inną planetę. Zapewne będą musiały być większe. Pomocny będzie silnik nuklearny który choć ciężki i słaby, jest bardzo ekonomiczny. Niestety nie działa on zbyt dobrze w atmosferze. Lot na inną planetę, lądowanie i powrót wyglądają na olbrzymie wyzwanie - zobaczymy jak mi pójdzie.

    @Raulek - dokładnie tak jak Walker napisał



    _________________________

    Program "Meduza"

    Cel 1 - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lot na Minmusa i powrót na Kerbina, z asystą grawitacyjną Muna (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie na Minmusie

    Cel 4 - lądowanie na obydwu biegunach Minmusa statkiem trzyosobowym
    _________________________


    [​IMG]

    Cel nr 3 programu Meduza to lądowanie na Minmusie. Lądownik to w niewielkim stopniu zmodyfikowana Meduza 3. Posiada on 10 zbiorników z paliwem zamiast 9, dodatkowy zbiornik paliwa RCS (będzie dużo manewrowania przy lądowaniu), drabiny i lekkie podwozie. Myślę że to wystarczy - poprzednie misje kończyliśmy z dużą rezerwą paliwa, zaś przy niskiej grawitacji lądowanie nie powinno dużo go 'zjeść'.

    [​IMG]

    Rakieta znów bez problemów wynosi pojazd na orbitę. Nie będę bawił się w asystę grawitacyjną z Munem, gdyż paliwa powinno wystarczyć.

    [​IMG]

    Po kilku poprawkach mamy randezvouz.

    [​IMG]

    Ruszamy!

    [​IMG]

    Po dwóch dniach lotu Meduza 4 dolatuje do Minmusa i po delikatnym hamowaniu osiąga orbitę.

    [​IMG]

    Zamierzam nie ryzykować. Za miejsce lądowania obieram jedno z dużych, zamarzniętych jezior które w odróżnieniu od górzystej reszty są płaskie.

    [​IMG]

    Wow - hamowanie jest bardzo szybkie. Przeprowadzanie manewrów jest duuuużo łatwiejsze niż na Munie.

    [​IMG]

    Lądowanie przeprowadzam na ciągu rzędu 0-15%, więcej nie trzeba. Powyżej 5% lądownik pokonuje grawitację!

    [​IMG]

    Blisko...

    [​IMG]

    ...Sukces! Dużo łatwiejsze lądowanie niż na Munie, choć gdybym starał się położyć lądownik na jednej z gór, to zapewne byłoby trudniej.

    [​IMG]

    Czas wysłać kerbalonautę na spacer. Chodzenie po powierzchni Minmusa jest dość utrudnione z racji niskiej grawitacji.

    [​IMG]

    Planeta Kerbin na horyzoncie.

    [​IMG]

    Oto na jaką wysokość może skoczyć tu o własnych siłach kerbal.

    [​IMG]

    Plecak odrzutowy świetnie się sprawdza w tych warunkach, gdyż bardzo powoli opada się na powierzchnię. W efekcie jego zasięg jest kilkukrotnie większy niż na Munie. Postanawiam wlecieć na zbocze pobliskiej góry.

    [​IMG]

    Widok na jezioro - krzywizna Minmusa jest stąd wyraźnie widoczna.

    [​IMG]

    Koniec zwiadu. Co ciekawe, kerbalonauta posiada apoapsis i trajektorię - ciekawe czy przy użyciu plecaka mógłby osiągnąć orbitę?

    [​IMG]

    Meduza 4 z łatwością startuje.

    [​IMG]

    Mamy jeszcze sporo paliwa, więc dokonam przelotu na bardzo niskiej orbicie. Jest to baaardzo niska orbita, tuż nad wierzchołkami gór Minmusa. Mam nadzieję że nie zahaczymy. ;)

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Świetne widoki, choć momentami myślałem że statek przyrąbie w górę. Przy takiej orbicie okrążamy Minmusa w zaledwie pół godziny.

    [​IMG]

    Zadanie wykonane - wracamy. Odłączam puste zbiorniki boczne z podwoziem.

    [​IMG]

    Paliwa z nich starczyło nawet na uzyskanie wstępnej trajektorii powrotnej na Kerbina. Wciąż mamy całe 2 średnie zbiorniki na korektę.

    [​IMG]

    Misja wykonana.

    _______________________________________

    Misja - Meduza 4

    Cel - lądowanie na Minmusie (wykonany)

    Czas trwania - 3d, 2h, 41m, 15s *(20d, 12h, 38m, 15s - Meduza 3)

    Maksymalna wysokość - 46,392,074m (13,396,634,247m - Meduza 1)

    Maksymalna prędkość - 3,151m/s (9,845m/s - Meduza 1)

    Pokonany dystans - 108,206,534m (569,063,178m - Meduza 3)

    Największe przeciążenie - 6,3G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord

    ______________________________________
     
  22. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @ers - co masz na myśli, nie wiem co to orbita geometryczna

    @Matheos, Walker - szykuje się duży update. Trochę zajmie mi czasu żeby to ogarnąć - nawigacja, 'action groups', sondy bezzałogowe, tony nowych podzespołów, elektryczność, dokowanie. Wygląda to bardzo interesująco.



    _________________________

    Program "Meduza"

    Cel 1 - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lot na Minmusa i powrót na Kerbina, z asystą grawitacyjną Muna (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie na Minmusie (wykonany)

    Cel 4 - lądowanie na obydwu biegunach Minmusa statkiem trzyosobowym
    _________________________

    [​IMG]

    Czas na ostatnią misję na lodowego księżyca. Oto Meduza 5. Od 4 różni się modułem dowódczym (duży, 3-osobowy) i 5 dodatkowymi zbiornikami paliwa w lądowniku (będą aż 2 lądowania i cały pojazd będzie cięższy). Rakieta jest taka sama, z wyjątkiem dodatkowego, wielkiego zbiornika paliwa - mamy dużo cięższy ładunek do umieszczenia w kosmosie.

    [​IMG]

    Start i lot ponad atmosferę przebiegł bezproblemowo, ale dużo cięższy ładunek nie pozwolił rakiecie na wyniesienie go na orbitę. Niestety, muszę dokończyć lądownikiem.

    [​IMG]

    Po uzyskaniu orbity czekam na odpowiedni moment, odpalam silnik i ustawiam Meduzę 5 na bezpośredniej trajektorii do Minmusa.

    [​IMG]

    Po dwóch dniach jesteśmy na miejscu. Teraz muszę 'przekręcić' orbitę z równikowej na polarną.

    [​IMG]

    W tym celu muszę przekręcić statek w 'górę' pod kontem 90 stopni do aktualnej orbity.

    [​IMG]

    Świetnie.

    [​IMG]

    Powoli nadlatuję na biegun północny Minmusa.

    [​IMG]

    Po lekkich korekcjach wydaje mi się że to jest właściwe miejsce.

    [​IMG]

    Rozpoczynam powolne hamowanie...

    [​IMG]

    ... i mamy lądowanie - wow, to nie było trudne, Minmus ze swą słabą grawitacją jest nieporównywalnie łatwiejszym miejscem niż Mun.

    [​IMG]

    Jeden z kerbalonautów opuszcza statek.

    [​IMG]

    Odpala plecak by zrobić coś szalonego.

    [​IMG]

    Zamierzam wysłać go w lot sub-orbitalny tak, aby w jednym locie dostał się na biegun południowy.

    [​IMG]
    Wow - to nie było trudne. Zadziwiające że plecak który na Kerbinie jest zbyt słaby by unieść kerbala, tutaj pozwala mu skakać z bieguna na biegun! Gfybym chciał to mógłbym umieścić go na orbicie.

    [​IMG]

    Kerbalonauta w najwyższym punkcie lotu.

    [​IMG]

    Ponad połowa paliwa w plecaku. Dobrze, bo musi wyhamować z obecnej prędkości wynoszącej ponad 500 km/h.

    [​IMG]

    Jeśli zabraknie paliwa, będzie to pewna śmierć.

    [​IMG]

    Uff - zostało 5% paliwa.

    [​IMG]

    OK - czas wysłać Meduzę 5 na przeciwległy biegun.

    [​IMG]

    Wciąż mamy sporo paliwa - chyba nawet przesadziłem z jego ilością.

    [​IMG]

    Po kilku minutach gimnastykowania się, naprowadzam lądownik w pobliże trzeciego członka załogi.

    [​IMG]

    Arghhh - straszna krzywizna terenu. Na Munie lub większym ciele niebieskim takie coś by nie przeszło.

    [​IMG]

    Misja wykonana - wracamy na Kerbina.


    _______________________________________

    Misja - Meduza 5

    Cel -lądowanie na obydwu biegunach Minmusa statkiem trzyosobowym (wykonany)

    Czas trwania - 3d, 1h, 15m, 6s *(20d, 12h, 38m, 15s - Meduza 3)

    Maksymalna wysokość - 48,193,150m (13,396,634,247m - Meduza 1)

    Maksymalna prędkość - 3,232m/s (9,845m/s - Meduza 1)

    Pokonany dystans - 125,651,138m (569,063,178m - Meduza 3)

    Największe przeciążenie - 7,3G (29,7G - Pegaz 1)


    * - dotychczasowy rekord

    ______________________________________

    _________________________

    Program "Meduza"

    Cel 1 - lot na Minmusa, osiągnięcie orbity i powrót na Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - lot na Minmusa i powrót na Kerbina, z asystą grawitacyjną Muna (wykonany)

    Cel 3 - lądowanie na Minmusie (wykonany)

    Cel 4 - lądowanie na obydwu biegunach Minmusa statkiem trzyosobowym (wykonany)
    _________________________
     
  23. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    OK, mam nową wersję. Jest sporo nowych rzeczy, które jednak wymagają treningu by je opanować. Głównym 'dużym' celem będzie obecnie lądowanie na Dunie - planecie podobnej do naszego Marsa. Nim to jednak nastąpi, chcę poeksperymentować nieco ze statkami bezzałogowymi (próbne loty na Dune, lądowania, być może także transport paliwa na orbitę Duny dla późniejszej misji z załogą) i dokowaniem (budowa stacji kosmicznych, tankowanie paliwa w kosmosie etc.) Oto nowy program:


    _________________________

    Program "Ikar"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Kerbina

    Cel 2 - Wysłanie sondy na orbitę Minmusa.

    Cel 3 - Lądowanie sondą na Munie.

    Cel 4 - Wysłanie sondy w pobliże Duny.

    _________________________

    Sondy bezzałogowe mają tą przewagę że nie wymagają modułu dowódczego, co bardzo zmniejsza ich wagę. Z drugiej jednak strony wymagają energii elektrycznej by można było nimi sterować.

    [​IMG]

    Oto sonda Ikar 1. Jest bardzo minimalistyczna - moduł główny (ekwiwalent modułu dowódczego), maleńki zbiornik paliwa i maleńki silnik. Całość jest mniejsza i lżejsza niż jednoosobowy moduł załogowy.

    [​IMG]

    Z racji niewielkiej wagi i rozmiarów 'ładunku', do wyniesienia go na orbitę powinna wystarczyć niewielka rakieta.

    [​IMG]

    Paliwa chyba starczy 'na styk'.

    [​IMG]

    Koniec paliwa w rakiecie. Orbita jest, ale w periapsis przechodzi przez atmosferę.

    [​IMG]

    Odpalenie silników samą sondą, powinno pomóc.

    [​IMG]

    Niestety, dość szybko straciłem kontrolę nad Ikarem 1 - zabrakło prądu. Po kilku orbitach, atmosfera wyhamowała go na tyle że spadł na powierzchnię Kerbina.

    [​IMG]

    Oto Ikar 2. Dodałem panele słoneczne generujące prąd. Jest to najlżejsza i najprostsza odmiana, o małej powierzchni i stałym osadzeniu (nie nastawiają się automatycznie ku słońcu). Ponadto bateria, która powinna zmagazynuje energię elektryczną na wypadek przeprowadzenia manewrów gdy Kerbin zasłoni słońce.

    [​IMG]

    Startujemy bez problemów.

    [​IMG]

    I mamy całkiem ładną orbitę.

    [​IMG]

    Odłączamy satelitę.

    [​IMG]

    Odpalam silniczek by nieco poprawić orbitę. Jest on śmiesznie słaby, ale wystarcza do napędzania tak niewielkiego pojazdu.

    [​IMG]

    Panele słoneczne generują wystarczającą ilość prądu - misja wykonana.

    _________________________

    Program "Ikar"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - Wysłanie sondy na orbitę Minmusa.

    Cel 3 - Lądowanie sondą na Munie.

    Cel 4 - Wysłanie sondy w pobliże Duny.

    _________________________
     
  24. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    @Walker, hamilkar - dzięki

    _________________________

    Program "Ikar"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - Wysłanie sondy na orbitę Minmusa.

    Cel 3 - Lądowanie sondą na Munie.

    Cel 4 - Wysłanie sondy w pobliże Duny.

    _________________________


    OK - kolejny cel to wysłanie sondy na orbitę Minmusa.

    [​IMG]

    W Ikarze 3 statyczne panele słoneczne zastąpiłem dwoma rozwijanymi. Na wypadek sytuacji gdy sonda znajdzie się po ciemnej stronie Minmusa lub Kerbina, montuje też atomowy generator prądu. Wytwarza on energię niezależnie od słońca, ale są to bardzo małe ilości i jest on dość ciężki.

    [​IMG]

    Musimy polecieć dalej, dodałem więc człon orbitalny do rakiety głównej. Silnika nie widać, gdyż w nowej wersji łączenia członów są ładnie zakryte poszyciem.

    [​IMG]

    Start!

    [​IMG]

    Orbita prawie jest, ale będę musiał domknąć ją członem orbitalnym.

    [​IMG]

    Hmm - mamy problem. Gdy odpalam silnik, przód statku unosi się doprowadzając do koziołkowania. Anomalia jest na tyle silna że ręczne sterowanie wektorem ciągu silnika nic nie daje.

    [​IMG]

    Odłączam sondę - może problem tkwił w członie orbitalnym.

    [​IMG]

    Energia elektryczna zaczyna wyczerpywać się z baterii, rozwijam więc panele słoneczne Ikara 3.

    [​IMG]

    Panele tego typu automatycznie przekręcają się w osi tak aby ustawić powierzchnie ku słońcu i zmaksymalizować ilość generowanej energii.

    [​IMG]

    Niestety, problem z unoszącym się przodem pogłębił się i po odpaleniu silnika sonda zaczyna koziołkować coraz szybciej. Wydaje mi się że winowajcą jest ciężki generator który wystając z jednej strony, przesunął środek ciężkości sondy poza oś w której leży silnik. Pozwalam Ikarowi 3 spaść na powierzchnię.

    [​IMG]

    Ikar 4 - wyrzuciłem generator i zastąpiłem pojedynczy silnik, dwoma bocznymi - powinno wyeliminować to problemy ze sterownością.

    [​IMG]

    Chwila prawdy - odłączenie od głównej rakiety.

    [​IMG]

    Świetnie - statek leci prosto przed siebie.

    [​IMG]

    Mamy orbitę i możemy kombinować jak dalej lecieć na Minmusa.

    [​IMG]

    Zastosuję nowy system nawigacji. Klikam na orbitę w punkcie w którym mniej więcej ruszylibyśmy w kierunku Minmusa. Punkt manewrowy pozwala mi zobaczyć co się stanie jeśli polecę z niego w określonym kierunku z określoną prędkością. Nie wykonuje on więc pracy za gracza, ale pozwoli przewidzieć efekt danego manewru.

    [​IMG]

    OK - mamy randezvouz. Teraz, gdy dolecę do punktu muszę odpalić silniki w odpowiednim kierunku (niebieski 'celownik'), i przez odpowiednią ilość czasu (zielony pasek na prawo od kuli nawigacyjnej).

    [​IMG]

    Po kilku minutach jestem na miejscu - odpalam silnik.

    [​IMG]

    Pomimo pomocy nowego systemu, nie da się idealnie wykonać tych manewrów (zawsze jakiś błąd ludzki będzie). Zamierzam lecieć dalej - dokonam manewru korygującego w połowie lotu.

    [​IMG]

    Wyczerpał się prąd - trzeba rozwinąć panele słoneczne.

    [​IMG]

    Ikar 4 osiągną punkt nawigacyjny - ustawiam go w odpowiednim kierunku.

    [​IMG]

    Korekta przyniosła skutek i mamy spotkanie z Minmusem.

    [​IMG]

    Po dwóch dniach sonda jest już blisko celu.

    [​IMG]

    Kolejny manewr by zbliżyć się do Minmusa.

    [​IMG]

    Odłączam sondę właściwą od członu orbitalnego.

    [​IMG]

    Po hamowaniu na periapsis jest orbita.

    [​IMG]

    Misja wykonana.
     
  25. thrashing mad

    thrashing mad Ten, o Którym mówią Księgi

    Wykorzystam go przy sondzie na Dunę - przy bardzo słabym ciągu silnik jonowy chyba bardziej nada się na długie, dalekie misje. Nie próbowałem, ale obawiam się że hamowanie przy Minmusie lub lądowanie na Munie jest z nim bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe.

    ---------- Post added at 15:20 ---------- Previous post was at 14:18 ----------

    _________________________

    Program "Ikar"

    Cel 1 - Wysłanie sondy na orbitę Kerbina (wykonany)

    Cel 2 - Wysłanie sondy na orbitę Minmusa (wykonany)

    Cel 3 - Lądowanie sondą na Munie

    Cel 4 - Wysłanie sondy w pobliże Duny

    _________________________

    Czas na nieco trudniejszą misję - lądowanie sondą na Munie.

    [​IMG]

    Ikar 5, od poprzednika różni się jedynie dodatkiem podwozia (najmniejszego z dostępnych) i 4 słabych świateł na wypadek lądowania po ciemnej stronie księżyca.

    [​IMG]

    Lecimy.

    [​IMG]

    Człon orbitalny z łatwością wynosi lekką sondę na orbitę.

    [​IMG]

    Za w czasu planuje manewr. Nie muszę już celować w ciemno, bazując na przeczuciu i intuicji.

    [​IMG]

    Świetnie - manewr bardzo dobrze wykonany.

    [​IMG]

    Choć mam w nim jeszcze trochę paliwa, to odrzucam człon orbitalny.

    [​IMG]

    W drogę!

    [​IMG]

    Po lekkim hamowaniu tuż przy Munie, mamy trajektorię na powierzchnię.

    [​IMG]

    Zaczynam lekko wyhamowywać.

    [​IMG]

    Ahhh - zabrakło paliwa. Ikar 5 zostaje zniszczony po runięciu na powierzchnię Muna.

    [​IMG]

    Ikar 6 w drodze. Jedyną zmianą jest wymiana dwóch silników bocznych w sondzie na jeden mały silnik (bardziej ekonomiczny).

    [​IMG]

    Zamierzam też do końca wykorzystać orbiter, tak aby starczyło paliwa na lądowanie w samej sondzie.

    [​IMG]

    Po hamowaniu jest trajektoria.

    [​IMG]

    Ledwo 3km nad powierzchnią orbiter nie ma już paliwa, ale zdołał całkowicie wyhamować spadek.

    [​IMG]

    Odłączam go, i kontynuuję hamowanie Ikarem 6.

    [​IMG]

    Ahhh - silnik okazał się być zbyt słaby. Sonda z dużą prędkością uderza w powierzchnię. Choć wciąż działa, to straciła kilka elementów.

    [​IMG]

    Start Ikara 7 - znowu założyłem dwa boczne silniki sondzie, zamiast jednego słabego.

    [​IMG]

    Z łatwością dolatuję na Muna.

    [​IMG]

    Orbiter ładnie wyhamowuje na niskiej wysokości.

    [​IMG]

    Tym razem dwa silniki boczne dają radę...

    [​IMG]

    Ufff - udaje się. Wizualnie było to bardzo mylące - wydało mi się że sonda spada zbyt szybko. Była to jednak iluzja wywołana tym, że jest ona maleńka w porównaniu do załogowych lądowników którymi wcześniej lądowałem.

    [​IMG]

    Misja wykonana - w następnym odcinku pierwszy raz polecimy w pobliże innej planety.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie