Konfrontacja

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez pankamil, 19 Grudzień 2009.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. pankamil

    pankamil Aktywny User

    [size=+2]Konfrontacja[/size]​


    [size=+1]MEM - scenariusz 38[/size]
    Japonia - Kutrzeba
    USA - Kamil​

    Zasada specjalna: Do czasu wojny USA może rozmieścić max 2 dywizji na posiadających port wyspach Oceanu Spokojnego. W przypadku gdy prowincja go nie posiada limit wynosi 1.

    Stan początkowy: Japonia zaangażowana w wojnę w Chinach.

    Sił Amerykańskie.

    12 dwyzji - 9 inf, 1 cav, 2 hq
    10 dywizjionów - 5 int 5 tac
    107 statków - 5 cv 15 bb (plus 1 cv w budowie)

    [size=+1]Przygotowania [/size]​


    Wobec szczupłości sił i perspektywy posiadania (przynajmniej do połowy '41 roku) mniejszych niż przeciwnik zdolności produkcyjnych postanowiłem skoncentrować się przede wszystkim na rozbudowie potencjału obronnego. Posiadane siły rozlokowałem na strategicznie położonych wyspach Pacyfiku. Mimo poważnych ograniczeń dopuszczalnej siły garnizonów liczyłem, że w obrońcy będą w stanie wiązać siły wroga przez miesiąc lub dwa. Flotę skoncentrowałem na zachodnim wybrzeżu Ameryki, a wyspę Guam wzmocniłem lotnictwem. Bombowce dostały rozkaz ataku morskiego.
    Starałem się zwiększyć swój potencjał obronny rozbudowując flotę. Słabość floty transportowej i niewielka liczba frachtowców skłoniły mnie do koncentracji na tym aspekcie sił morskich . Postarałem się także zadbać o fortyfikacje morskie na wyspach Guam i Wake. Lotniskowce nie znalazły się na liście konstrukcji priorytetowych. Niestety ...

    Podejrzewałem, że atak może nastąpić najwcześniej po aneksji państewek Chińskich, w momencie gdy Japonia będzie posiadała nie tylko większy efektywny potencjał przemysłowy i zdecydowaną przewagę militarną. Postanowiłem być gotowy na koniec roku '40.



    W tle moich problemów produkcyjnych rozgrywał się dramat państewek Chińskich. Kutrzeba sprawnie uporał się z przeciwnościami terenu i infrastruktury i na wiosnę roku '39 Chiny okazały się być krajem kwitnącej wiśni. W wrześniu rozpoczęła się wojna w Europie. Niemcy nie były należycie przygotowane. Do połowy '40 podbiły zaledwie Polskę, Danie i Holandię. Ewidentną słabość Trzeciej Rzeszy postanowił wykorzystać Związek Radziecki.

    Przyglądając się problemom innych nie zapominałem o swoich. W momencie gdy wojna w Europie rozgorzała na dobre możliwości produkcyjne Stanów Zjednoczonych zbliżyły się do Japońskich. Praca zaczęła wrzeć, z każdym mijającym dniem układ sił się stawał się coraz mniej niekorzystny. Kutrzeba także to wiedział ...



    Nadszedł 7 dzień sierpnia roku 1940. Japońskie statki zawitały z wizytą, tym razem nie do końca kurtuazyjną. Mimo, że nie ukończono realizacji kluczowych pozycji planu produkcyjnego nie uważałem się za bezbronnego. Armia lądowa liczyła 30 dywizji (3 larm), lotnictwo 10 dywizjonów a flota 120 okrętów (6 cv i 15bb ). Większość dywizji osiągnęła prawie pełne stany liczbowe, kilka z nich ulepszyłem.

    [​IMG]

    Zrobiłem co mogłem, by zapewnić bezpieczeństwo swoim wojskom na Pacyfiku. Szczególnie silnym punktem obrony uczyniłem wyspę Guam - 2 dywizje lekkich czołgów nie będą łatwym łupem. Wiedziałem, że garnizony nie będą zdolne długo stawiać oporu dlatego praktycznie całą flotę zgromadziłem z Pearl Harbor by odległość do punktu w którym uznam, że będzie potrzeba była jak najmniejsza. Na morzu, nie licząc flotylli łodzi podwodnych pozostawała jedynie flota transportowa, która płynęła z dywizją czołgów na Wake (planowana zamiana dywizji piechoty na czołgi). Pośpiesznie ją zawróciłem,

    Ku mojemu zdumieniu obywatele amerykańscy uznali, ze kraj nie jest gotowy do wojny - bonusik w postaci 20 punktów niezadowolenia niemile mnie zaskoczył. Nie była to niestety najgorsza z rzeczy, które mnie spotkały ...
     
  2. pankamil

    pankamil Aktywny User

    [size=+2]Pearl Harbour[/size]​


    [size=+1]sierpień - wrzesień 1940[/size]​



    Zasada specjalna: Usa dołącza do Aliantów, może przejąć kontrolę nad Australią i w wykorzystywać jej terytorium. Użycie terytoriów i armii innych krajów możliwe dopiero po bezpośredniej agresji Japońskiej na ziemie danego państwa. Nie dotyczy wojsk Wielkiej Brytanii.


    Wraz z rozpoczęciem wojny zaczęła się prawdziwa praca. Postanowiłem wysłać silną eskadrę okrętów by odciążyć obrońców wyspy Guam oraz zabezpieczyć drogę do Australii. Drugiej części floty powierzyłem zadania osłaniania transportowców mających za zadanie wzmocnić wojska lądowe w obrębie Pacyfiku, po Australię włącznie. Baza na Hawajach była idealnie usytuowana do tego typu operacji, czas przybyć moich sił do punktu docelowego był obiecująco krótki.

    Okazało się, że Kutrzeba także tak uważał. Po wyjściu z portu moje flotylle natrafiły na zgrupowanie Japońskich lotniskowców. Wróg posiadał ich zdecydowanie więcej, liczyłem jednak na to, że dzięki zdecydowanie większej liczbie zaangażowanych okrętów celem ataku przeciwnika staną się jednostki mnie wartościowe i zwyciężę dzięki stopniowym wyniszczeniu jego floty. Cóż, myliłem się.


    [​IMG]

    Poniosłem kolosalne straty i salwowałem się odwrotem do Pearl Harbour. Był to poważny błąd, Moja flota została unieruchomiona.

    Równocześnie z działaniami na środkowym Pacyfiku przeciwnik zaatakował w rejonie zachodnim. Pierwszym jego celem stała się wyspa Guam. Liczyłem, że dwie lekkie dywizje pancerne stawią bohaterski i co najważniejsze zwycięski opór. Przynajmniej przez kilka tygodni.

    [​IMG]

    Niestety, rzeczywistość okazała się inna.

    [​IMG]

    Po dziesięciu dniach walk garnizon skapitulował. Szczególnie niepokojący był niski poziom strat poniesionych przez lądującą piechotę morską. Drobny zawód sprawiło także lotnictwo. Nie oczekiwałem wiele, bombowce były stare i nie stworzone do ataku na cele morskie, jednak niezdolność do wyrządzenia jakiejkolwiek szkody była niemiłym zaskoczeniem.
    Dodatkowe dwa punkty niezadowolenia nie pozostawiły wątpliwości co o utracie wyspy myśli naród.

    Poza wspomnianymi powyżej działaniami działaniami wróg był bardzo intensywnie zaangażowany w walkę z moimi frachtowcami - średnio w ciągu tygodnia traciłem około 30. Sytuacja stawała się nieprzyjemna.



    W początkach września, przeciwnik desantował się na Rabaul. Wizja utraty Australii stawała się niepokojąco realna. Jednakże zaangażowanie japońskiej floty do walki z żeglugą przy równoczesnym blokowaniu Pearl Harbor, uczyniło Kutrzebę wrażliwym na kierunku południowym.

    Flota Australijska została skierowana na północ by rozpoznać rozmieszczenie sił Japońskich w regionie. Wywiązała się walka. Szczęśliwie dla mnie pancerniki i marinesi Kutrzeby znajdowały się gdzie indziej i słabo osłanianą flotylle transportową pobito. Mogłem się desantować bez przeszkód.

    [​IMG]

    Zniszczenie 2 okrętów desantowych było miłym dodatkiem do udanej operacji.


    Przez następne kilkanaście dni nie zaobserwowałem innych oznak aktywności wroga niż ataki na moje konwoje. Szczęśliwie po utracie Guam liczba traconych frachtowców były mniejsza. Przebazowane na Hawaje lotnictwo nie okazało sie skuteczniejsze niż poprzednio, poinformowało mnie jednak, że blokada wyspy trwa nadal. Wkrótce dowiedziałem się co było przyczyną obserwowanej bierności Kutrzeby.


    Celem ataku stały się Hawaje. Zdobywca Guam otrzymał szanse powiększenia imperium o piękny port Pearl Harbour.

    [​IMG]

    Tym razem okazałem się być zbyt silny.

    Wydawało się że Koncentracja floty wroga w rejonie środkowego Pacyfiku potrwa dłużej dlatego uznałem, że kilkanaście zatopionych okrętów będzie lepszym rozwiązaniem niż brak możliwości ich uzycia przez trudny do określenia czas. Znajdująca sie w Pearl Harbour flota wyszła w morze. Celem były porty zachodniego wybrzeża, środkiem na jego osiągniecie ucieczka.

    [​IMG]

    (nie uchwyciłem starcia w które były zaangażowane pancerniki i lotniskowce)

    Pod koniec września przetrzebiona flota dotarła do wybrzeży Ameryki.


    Nie będąc w stanie zdobyć Pearl Harbour Kutrzeba zaatakował sąsiednią wyspę Kauai, będącą mniej atrakcyjnym ale za to łatwiejszym celem.

    [​IMG]

    Wieść o utracie kolejnego skrawka terytorium USA wywołała kolejną niezadowolenia. Kolejne, nieprzyjemne plus dwa.

    Zdobycie sąsiadującej do Pearl Harbour wyspy przy równoczesnym utrzymywaniu blokady oznaczało, że Kutrzeba nie zrezygnował z zajęcia Hawajów. Przybycie kolejnych dywizji wydawało się kwestią czasu ...
     
  3. pankamil

    pankamil Aktywny User

    [size=+2]Pearl Harbour i nie tylko [/size]​


    [size=+1]październik - listopad 1940[/size]​


    W momencie rozpoczęcia decydującego w mojej opinii starcia o Hawaje moja flota liczyła 90 okrętów - 3 CV 4 BB, plus 11 transportowców. Kluczowego archipelagu broniło 7 dywizji, z czego 4 w samy Pearl Harbour.

    Nie mogłem sobie pozwolić na utratę tej kluczowej pozycji. Postanowiłem ją wzmocnić nawet kosztem ewentualnych sporych strat.


    [​IMG]

    Jedna przewieziona dywizja to było za mało, musiałem dalej ryzykować. Posiadanie 5ciu nie gwarantowało skutecznej obrony. Zmusiwszy Kutrzebę do ochraniania obu podejść pod port postanowiłem przekraść się północnym. Okręty transportowe ustawiłem w strefie do której jego statki najprawdopodobniej nie docierały a na akwen przy samym Pearl Harbour wysłałem okręty podwodne. Gdy okazało się że wroga brak transportowce ruszyły

    [​IMG]

    Napotkałem niestety lotniskowce wroga, szczęśliwie jednak straty były niewielkie i z 4 TP do celu dotarły 3. Niestety do listy należało później dodać jeszcze dwa - okręty nie przebazowały się tylko dokonały transportu morskiego. Mimo bolesnych strat wzmocnienie garnizonu do 9 dywizji było sukcesem.


    Zdecydowana przewaga floty Japońskiej nie równała się bezczynności. W początkach października (czyli w chwili gdy do Hawajów zbliżał się pierwszy transportowiec) przegrupowałem ocalałe z pogromu jednostki. Okazało się, że jestem w stanie w dalszym ciągu wystawić groźne zgrupowanie bojowe. Postanowiłem wykorzystać je na odcinku postrzeganym przez przeciwnika za drugorzędny. Okręty wyruszyły w rejs na Antypody.


    W tle zmagań pod Pearl Harbour z bierną rezygnacja obserwowałem boje obrońców wyspy Wake. Po doświadczeniach z Guam nie liczyłem na wiele.

    [​IMG]

    Powoli problemem stawały się także rosnące straty frachtowców, znalazłem jednak rozwiązanie. Zacząłem wysyłać zaopatrzenie w sposób nieciągły.


    Doświadczywszy potęgi cesarskiej marynarki na środkowym Pacyfiku, u wybrzeży Australii oczekiwałem napotkać jedynie jednostki pomocnicze. Nie chcąc ryzykować utraty ostatniego cennego zgrupowania okrętów postanowiłem rozpoznać akwen używając floty australijskiej. Ku mojemu zadowoleniu, było jak przewidywałem, Zgrupowanie przyczajone w Port Moresby ruszyło do boju by pomścić bohaterów z pod Pearl Harbour.

    [​IMG]

    Ku mojemu przerażeniu, mimo posiadania lotniskowców walka odbyła się w odległości pozwalającej ciężkim krążownikom przeciwnika prowadzić skuteczny ogień. Upokorzony i przestraszony pośpiesznie wydałem rozkaz odwrotu. Straciłem 1 CV.

    (Po analizie uznaliśmy że najprawdopodobniejszą przyczyną niekorzystnego dla mnie rozmieszczenia w trakcie walki flot były prawdopodobne braki w paliwie - bo zaopatrzenie miałem na pewno)

    Niemal równocześnie dotarła do mnie wiadomość o upadku wyspy Midway oraz utraty wyspy Johnston. Podobnie jak w przypadkach Guam, Kauai czy Wake liczba niezadowolonych wzrosła do 23,9%.

    [​IMG]


    [​IMG]

    Wyspa Johnston nie posiadała obecnie żadnego znaczenia wojskowego, jednakże w wypadku zbudowania portu mogłaby posłużyć za bazę wypadową do ataku na zachodnie wybrzeże. Postanowiłem to monitorować, choć uznałem to za mało prawdopodobne. Prowadzące ataki nawodne samoloty lokalizowały jedynie okręty podwodne, a po wycofaniu się z Kauai Kutrzeba w jakikolwiek sposób nie przeciwdziałał odbiciu wyspy, nie zaatakował też innych.

    [​IMG]

    Przyczynę nieaktywności wroga na wschodzie poznałem szybko. Pierwszym celem stały się Filipiny.

    [​IMG]

    Drugim Guadalcanal

    [​IMG]

    W powodzi złych wieści atak Kutrzeby na Filipiny był jednym z niewielu wydarzeń podnoszących mnie na duchu. W związku ze słabością floty nie byłbym w stanie w żaden sposób wykorzystać bazy w Manili, dlatego ograniczenie sił desygnowanych przez przeciwnika do ataku na Australię było niezwykle korzystne. Pojawiła się szansa na ocalenie stanu posiadania na południowo-zachodnim Pacyfiku.

    Przeniesienie aktywności przeciwnika z dala od Hawajów przekonało mnie, że ukąszenie znajdującej się tam flotylli okrętów podwodnych będzie dobrym sposobem na przypomnienie o sobie.

    [​IMG]

    Tym razem musi się udać ...
     
  4. pankamil

    pankamil Aktywny User

    [SIZE=+2]Listy z Guadalcanal[/SIZE]​


    [SIZE=+1]grudzień 1940 - styczeń 1941[/SIZE]​



    Wykorzystując zaangażowanie uwagi Kutrzeby w walki na Filipinach i Guadalcanal, uderzyłem na zgrupowanie okrętów podwodnych grasujących na liniach zaopatrzeniowych wiodących na Hawaje. Zamiast łatwego łupu przyszło mi się mierzyć ze zgrupowaniem pancerników. Walka rozpoczęła się w odległości 120kilku kilometrów ... do czasu pojawienia się okrętów podwodnych ...

    [​IMG]

    Po ich przybyciu wróg zmniejszył dystans i rozpoczął egzekucje. Straciłem 1CV i 1BB. Pośpieszna ucieczka uchroniła mnie przed całkowitą zagładą.


    Także na froncie Australijskim sytuacja była nieciekawa. Nie wydawało się by chłopcy Shibazakiego mieli poznać smak porażki, ja jednak postanowiłem zaryzykować i kosztem ewentualnych strat dać sobie więcej czasu na przygotowanie obrony Australii. Poświęciłem część posiadanych rezerw i rzuciłem do boju ruszyły dywizje z Gasmaty.

    [​IMG]

    Misja okrętów transportowych zakończyła się powodzeniem. Obrońcy zostali wzmocnieni i mogłem ich przeorganizować.

    [​IMG]

    Zachęcony sukcesem postanowiłem spróbować ponownie, nawet za cenę osłabienia obronności Nowej Zelandii.

    [​IMG]

    Bardzo szybko przechwyciła mnie flotylla krążowników. Szczęśliwie straty były niewielkie i szanse na zwiększenie sił obrońców Guadalcanal zostały zachowane.

    [​IMG]

    Po 4 tygodniach walk Kutrzeba uznał za wygraną.

    Bazując na bilansie dotychczasowych walk uznałem, że jeżeli udałoby się wzmocnić garnizon do 5-6 dywizji na każdą z prowincji, mógłbym realnie myśleć o utrzymaniu wyspy, nawet w przypadku jednoczesnego ataku na obie prowincje. Rozpocząłem ściągać wojska lądowe i gromadzić niezbędne okręty osłony. Chciałem zakończyć operacje transportową bez strat, ponieważ bezpieczeństwo Guadalcanal nie było według mojej oceny warte ryzyka utraty resztek floty


    Walki na Filipinach nie były tak udane, chociaż i tu postęp wroga nie był porażający. Dotarcie do stolicy zajęło Kutrzebie ponad miesiąc. W pierwszej fazie ofensywy problemem dla przeciwnika była słabość sieci drogowej, w Manili ostateczną zaporę miał stanowić las luf armii filipińskiej.

    [​IMG]

    Ostatecznie nie pomogły mi żadne z zastosowanych manewrów.

    [​IMG]

    Stolica padła jak paść musiała w sytuacji gdy sojusznik musiał walczyć bez jakichkolwiek posiłków. Na szczęście Kutrzeba umieścił Filipiny na wysokiej pozycji na swojej liście podbojów i po zdobyciu stolicy nadal napierał na bezładnie cofających się obrońców.

    [​IMG]

    Nie dane mi było rozpamiętywać straconych możliwości wspomożenia Filipińskich sojuszników - na plaże Guadalcanal przybyła kolejna fala gości.

    [​IMG]

    Styczeń został dobrze wykorzystany przez obie strony. Kutrzeba zajął bazę lotniczą na Papui Nowej Gwinei, którą błyskawicznie zaczął wykorzystywać. Ja ze swojej strony przysłałem najsłodsze dzieci amerykańskiego przemysłu okrętowego - 2 lotniskowce klasy 4tej. Z uwagi na nieciekawe doświadczenia nie zdecydowałem się ich użyć do osłaniania zmierzającej do Rabaul floty transportowej Wybrałem opcje zachowawczą i wejście do krytycznej strefy poprzedziłem zwiadem.

    [​IMG]

    Było warto. Anihilacją floty Australijskiej opłaciłem bezpieczeństwo okrętów transportowych czym przypieczętowałem los garnizonu Guadalcanal. Pętla wokół wyspy zaciskała się coraz bardziej.


    Jedynym źródłem satysfakcji w dalszym ciągu pozostawała aktywność wywiadowcza.

    [​IMG]

    Panie Yamamoto dzień sądny się zbliżą ...

    AAR wyczyszczony i zamknięty. W razie chęci kontynuowania, kontaktować się z funkcyjnymi działu.
    Biedrona.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie