Kopciuszek Europy

Od pewnego czasu ksiestwem Conan Meriadoca rządził książę Hoel Zajęcza Warga z rodu Cornuoaille Otóż ksiaże ten był BARDZO ambitny Jako że zabrakło koron do zdobycie w najbliższym sasiedztwie, dzielny_i_odwazny ksiażę postanowił, wbrew mentalnosci epoki, ruszyc powojowac sobie z Arabami.
Jako że ksiażę to był możny pan, zgormadzil wcale niemała armie i na arabów, którzy sie prali od dawna z Katylijczykami speedem ruszyl.
Tam pod Lizbona wyladował, po czym straszną armie skladającą się z 11 chłopów z widłami o cięzkim boju wybił. Po czym zaczął oblegac Alcater da Sol, którego chyba same niewiasty broniły, bo męzczyzn podobno wybił w bitwie. Miasto zdobywszy (i cos jeszcze zrobiwszy) na północ ruszył czym Arabów poruszył.
Ale głupi saraceni byli zajęci Kastylijczykami, którzy prali ich jak chcieli.
Niestety, gdy Hoel Zajęcza Warga był za bardzo dzielny_i_odwazny. Gdy dla udowodnienia swej odwagi podczas oblęzenia Lizbony zblizyl się do wielkiej_i_groźnej wiezy spadło mu na gowe tekie wielkie pudło.
Efekt: Smierc na Miejscu
Władze objąl więc 5-letni syn Hoela, Alain, który poczuł się teraz bardzo dorosły. Wydał rozkaz szturmu, który, o dziwo, sie udał. Sam Alain dzielnie sie spisał grzechotka wymachując.
Niestety pod koniec bitwy grzechotka spadla mu na noge. Alain przysiagł sobie juz wiecej z nią nie zadzierać.
Nastepnie udal sie na północ, zdobywajac, palac i gwałacac wszystko co się nawineło. Gdy jego wosjak zdobyły portowe miasto Porto poczuł sie suatysfakcjonowany. Orócił się na drugi bok i snił dalej.

 

Zaaapomnianie obrazki do częsci pierwszej







Druga częśc chcialem skrobnąc dzisiaj... ale cóż...hmm... wypadek losowy :mrgreen: Ale wkrotce napiszę (Oczywiscie nie tak pokręconą)

________________________________________________________________________________________

OT skasowano - AAR zamknięty - w celu kontynuowania proszę zgłosić się do administracji forum.
Raferti