"L`Union fait la force" Belgia AAR

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Mandeel, 21 Sierpień 2005.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Witam wszystkich fanów HoI 2 ! Długo się zastanawiałem czy rozpocząć pisanie mojego AAR-a, jeszcze dłużej wybierałem państwo, które mogłoby być na tyle ciekawe by przykuć uwagę jakiejś części forumowiczów EUFI. Padło na Belgię. Mam nadzieję, że ten AAR będzie na tyle dobry by zmierzyć się z tymi najlepszymi oraz zaciekawić was. Proszę o wyrozumiałość i szczere uwagi na temat niniejszej mojej pracy.
    Pozdrawiam, Mandeel.


    Królestwo Belgii 1936- ?

    [​IMG]

    Kawałek historii Belgii

    Region obejmujący dzisiejszą Belgię, Niderlandy i Luxemburg ma historię znacznie burzliwszą niż pozostałe regiony kontynentu. Ziemiami tymi władali Burgundczycy, Niemcy, Hiszpanie, Austriacy i Francuzi. Walczyli o nie między sobą protestanci i katolicy, rewolucjoniści i imperialiści. Bardzo wiele z toczonych w historii wojen oraz bitew rozgrywało się właśnie na terytorium Belgii. Ostatnie z tych starć toczone na tym „mostku kapitańskim Europy” – jak nazwał Belgię jeden z polityków to bitwa pod Waterloo oraz szereg krwawych bitew podczas I wojny światowej.

    Belgia jako niepodległe państwo powstała w wyniku rewolucji w roku 1830. W wyniku rewolty Belgowie oderwali się od holenderskiego Królestwa Niderlandów i chwiejąc ładem Europy ustalonym na Kongresie Wiedeńskim przystąpili do tworzenia własnego państwa. Na tron powołano Leopolda I (1831-65) z dynastii habsburskiej.

    Od początku swego istnienia Królestwo Belgijskie musiał szczególnie dbać o stabilność wewnętrzną. Państwo to bowiem połączyło w sobie dwie zupełnie inne i rywalizujące ze sobą grupy etniczne:
    - Walonowie – stanowiący niemalże 1/3 ludności państwa, mówiący językiem francuskim i zamieszkujący południową część kraju,
    - Flamandowie – mówiący po niderlandzku, zamieszkujący północną Belgię.
    Granice Belgii wytyczone na mocy Traktatu Wersalskiego w 1919 roku, zmienione pod Eupen i Malmedy objęły także liczącą niemal 65 tys. ludzi grupę niemieckojęzyczną.

    Historyczna linia podziału geograficznego między Flamandami a Walonami biegnie ze wschodu na zachód, dzieląc także samą Brukselę.
    Belgii potrzebny jest przede wszystkim spokój i równowaga polityczna. Niestety Europa drugiej połowy lat trzydziestych nie bardzo zdaje się zmierzać w tym kierunku. Czy Belgom uda się utrzymać jedność państwa ? Czy są w stanie zachować neutralność, którą deklarują niemal od początku XX stulecia ? Wkrótce się okaże, bowiem dla Belgii nadciągają rozstrzygające dni i miesiące...


    Belgia w skrócie (1936 rok)

    Oficjalna nazwa: Królestwo Belgii,
    Powierzchnia: 30 519 km kwadratowych
    Ludność: 10 120 000
    Stolica: Bruksela
    Ustrój: monarchia parlamentarna o strukturze federacyjnej
    Waluta: 1 frank belgijski
    Języki: flamandzki 57,8%, francuski 32%, dwujęzyczni 9,5%, niemiecki 0,7%
    Religia: chrześcijaństwo 90%
    Klimat: umiarkowany, średnia temperatura w Brukseli waha się od 2 stopni C w styczniu do 17 stopni C w lipcu
    Podstawowe produkty: zboża, buraki cukrowe, ziemniaki, zwierzęta hodowlane, drewno, węgiel.
    Główne towary eksportowe: żelazo i stal, chemikalia, farmaceutyki, tkaniny, diamenty, warzywa.


    Belgia na przełomie 1935/36

    [​IMG]
    Terytorium Królestwa Belgii w grudniu 1935 roku

    [​IMG]
    Rząd Królestwa Belgii

    [​IMG]
    Przegląd Technologii


    [​IMG]
    Wojska Lądowe Królestwa Belgii


    [​IMG]
    Marynarka "Wojenna" Belgii

    Wkrótce ciąg dalszy jest to bowiem tylko wstęp...
     
  2. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    PROLOG DO AAR-a



    Poziom trudności: Normalny
    Agresywność AI: Normalny



    Belgia w latach trzydziestych:

    Po „szalonych latach dwudziestych”, będących próbą odreagowania społeczeństwa po okropieństwa wojny, dla Belgii nadchodzą „trudne lata trzydzieste”. Już na samym ich początku w gospodarkę uderza Wielki Kryzys gwałtownie hamując w miarę szybki rozwój gospodarczy kraju. Rośnie niezadowolenie społeczeństwa. Standard życia mieszkańców najuboższych regionów kraju drastycznie spada. Coraz większe poparcie zyskują ugrupowania nacjonalistyczne, republikańskie a nawet komunistyczne otwarcie głoszące skrajne programy wyciągnięcia kraju z kryzysu. Wydaje się, że przed Belgią staje widmo niepokojów wewnętrznych a kto wie czy nawet nie wojny domowej.

    W tych niezwykle trudnych dniach umiera dotychczasowy król Belgii – Leopold II. Kraj na krótko jednoczy żałoba... Wraz z wstąpieniem na tron nowego władcy – Leopolda III oraz przejęciem steru w państwie przez liberałów pod wodzą Paula van Zeelanda w Belgach budzi się nadzieja na lepszą przyszłość. Nowy rząd z rozmachem przystępuje do walki z kryzysem planując rozbudowę infrastruktury oraz przemysłu. Środki na to ma uzyskać z zaległych repatriacji wojennych, o które belgijski rząd zabiega u Niemców od dawna. Jednakże wobec braku poparcia Francji i Anglii dla belgijskich żądań plan egzekwowania „długu” od Niemców załamuje się. Podobnie jak cały program walki z kryzysem liberałów.

    Dodatkowo w lipcu 1935 roku kraj obiega informacja o sympatyzowaniu króla Leopolda III z nazistowskim rządem w Niemczech. Jako dowód przytacza się fakt iż jeden z doradców władcy okazuje się niemieckim agentem, którego udaje się zdemaskować belgijskiemu kontrwywiadowi dzięki pomocy Brytyjczyków.

    [​IMG]
    Oskarżony o szpiegostwo doradca Leopolda III, Oskar Broy eskortowany przez policję do gmachu Sądu Najwyższego

    [​IMG]
    Broy podczas procesu. Ustalono iż współpracował on z wywiadem niemieckim od kwietnia 1930 roku. Sąd wydał wyrok pozbawienia oskarżonego wolności na 25 lat pod zarzutem szpiegostwa.

    Skandal Pałacowy jakim nazwały go gazety przez 89% społeczeństwa zostaje uznany za największą aferę w historii XX wiecznej Belgii. Niewiele mniej otwarcie nazywa Leopolda zdrajcą i domaga się jego abdykacji.

    Szczyt niezadowolenia społecznego przypada na zimę z 1935 na 1936 rok. Zaplanowana wspólnie przez Stronnictwo Republikańskie i Komunistyczną Partię Belgii akcja przynosi niespodziewane wyraźne efekty. Przez kraj przetacza się fala strajków i demonstracji antymonarchistycznych oraz antyrządowych. Nastroje są bardzo radykalne: w Antwerpii i Liege dochodzi do starć z policją... Belgia wrze...

    [​IMG]
    Wiec zorganizowany przez komunistów w Namur, listopad 1935

    [​IMG]
    Jeszcze pokojowa demonstracja antyrządowa w Brukseli, listopad 1935

    [​IMG]
    Oddział policji próbuje rozgonić agresywną demonstrację w Antwerpii, grudzień 1935

    Zupełnie zaskoczony skalą protestów Leopold III postanawia 1 stycznia 1936 roku zrzec się tronu. Na wieść o tym do dymisji podaje się premier Paul van Zeeland, a jego rząd upada. By jednak uniknąć przejęcia władzy przez umiarkowanych republikanów bądź komunistów, co groziłoby pogłębieniem kryzysu w państwie były król Belgii oddaje koronę nieznanemu wcześniej członkowi rodziny królewskiej: księciu Namur Przemyslavowi I.

    Na wieść o próbach podtrzymania w kraju skompromitowanej monarchii przywódcy partii komunistycznej która w wyniku organizacji strajków i demonstracji z końca roku zyskała nie małe poparcie, grożą ponowieniem akcji protestacyjnych a nawet rewolucją.

    Sytuację ratuje niespodziewanie Naczelny Dowódca Wojsk Lądowych Królestwa Belgii – generał Victor van Strydonck de Burkel, zagrażając iż w razie próby przeprowadzenia zamachu stanu przeciw legalnej władzy królewskiej będzie zmuszony wyprowadzić na ulicę wojsko.

    Groźba odnosi skutek. Widmo walk ulicznych skutecznie przemawia do wyobraźni tak poszczególnych demonstrantów jak i ich przywódców. Planowany przez komunistów strajk generalny zostaje wstrzymany, a wkrótce później odwołany.

    Niemal natychmiast zostaje powołany Rząd Tymczasowy, który ma sprawować władzę aż do rozpisania kolejnych wyborów. Na jego czele staje właśnie generał van Strydonck de Burkel, który według niepotwierdzonych doniesień w ciągu paru dni ma poprzeć przekazanie korony królewskiej Przemyslavowi I.

    Wydaje się, że kryzys w państwie został opanowany. Ludzie powoli wracają do pracy dzięki skutecznej akcji propagandowej Rządu Tymczasowego. Europa, która z zapartym tchem śledziła wydarzenia w Belgii odetchnęła z ulgą... Leczy czy to koniec ? Czy może dopiero początek ?
     
  3. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Cześć Pierwsza


    Styczeń 1936 roku

    Nowy rok dla Belgów rzeczywiście pełen był nowości. 1 stycznia dokładnie w południe kraj obiegła wiadomość o abdykacji króla Leopolda i przekazaniu przezeń korony swojemu mało znanemu krewniakowi. Kilka godzin później do dymisji podał się premier van Zeeland, kończąc tym samym okres rządów swego gabinetu. Mimo iż większość Belgów właśnie tego się domagała nie za bardzo potrafili odpowiedzieć sobie na pytanie „co dalej ?”.

    5 stycznia wobec pogłębiającego się chaosu w państwie generał Victor van Strydonck de Burkel ogłosił powstanie nowego, neutralnego politycznie Rządu Tymczasowego. W rozmowie z dziennikarzami przyznał iż zamierza pozytywnie ustosunkować się do decyzji byłego króla, który sam wyznaczył swojego następcę.

    [​IMG]
    Rząd Tymczasowy Królestwa Belgii.

    6 stycznia Leopold III opuścił kraj udając się na emigrację do Szwecji gdzie Gustaw V zaproponował mu azyl. Dla Belgii rozpoczęła się nowa era.

    Przed Rządem Tymczasowym Królestwa Belgii (jak brzmiała jego pełna nazwa) stanęło trudne zadanie uporządkowania spraw wewnętrznych kraju. Od połowy listopada 1935. czyli od początku wielkich strajków cała produkcja przemysłowa niemal zupełnie stanęła w miejscu.

    [​IMG]
    Oto przekrój przez sytuację ekonomiczną Belgii zaraz po zakończeniu strajków

    10 stycznia, czyli w tempie ekspresowym (biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną państwa) weszło w życie rozporządzenie ministra zbrojeń i przemysłu Emila Francqui dotyczące natychmiastowego wznowienia produkcji. Straty spowodowane strajkami sięgnęły 10mln. franków belgijskich, niemal całkowicie pozbawiając państwo funduszy. Parę dni później z raportu Ministerstwa Zbrojeń i Przemysłu wynikało iż produkcja powoli rusza z miejsca.

    [​IMG]
    Tak przedstawiał się przekrój ekonomiczny po wejściu w życie rozporządzenia ministra Emila Francqui.

    Największą inwestycją budżetową sektora cywilnego drugiej połowy lat trzydziestych miał być projekt opracowania podstawowych narzędzi mechanicznych powierzony Koncernowi Solvay. Minister Francqui w wywiadzie udzielonym jednej z gazet zagranicznych powiedział:

    Wiadomość ta uspokoiła nieco zagranicznych inwestorów, którzy dotychczas całymi stadami opuszczali Belgię lub omijali ją szerokim łukiem.

    [​IMG]

    Niemal równocześnie z próbami odbudowy przemysłu Rząd Tymczasowy zabrał się do poprawy sytuacji armii, która według raportu Szefa Sztabu Generalnego, generała Oscara Cumonta prezentowała się tragicznie. Oto fragment tego raportu opracowywanego od dwóch miesięcy z dnia 11 stycznia:
    Słowa gorzkiej prawdy zrobiły na wojskowych nie małe wrażenie. Niemal natychmiast powstał projekt reorganizacji armii oraz jej zmodernizowania: Koncern FN Herstal otrzymał zadanie stworzenia nowych dział dla artylerii polowej.

    [​IMG]

    A Krajowe Zakłady Produkcji Lotniczej (KZPL) rozpoczęły pracę nad wyprodukowaniem pierwszej partii samolotów myśliwskich Renard R-36.

    [​IMG]

    [​IMG]
    Projekt nowego samolotu myśliwskiego.

    [​IMG]

    14 stycznia minister Francqui podpisał w Kopenhadze pierwszy układ gospodarczy od czasu „wydarzeń zimowych” – jak zwykła nazywać je prasa krajowa. Układ dotyczył wymiany energii za zaopatrzenie w stosunku 14 do 2. Wkrótce później kolejny układ zawarto z Norwegią ( ropa naftowa za materiały rzadkie w stosunku 2 do 1) oraz Austrią (energia za materiały rzadkie w stosunku 13 do 2).

    W połowie stycznia Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało następujące wiadomości:
    [​IMG]

    20 stycznia premier van Strydonck de Burkel oznajmił iż wybory powszechne zostają zaplanowane na 1 marca. Dodał również, że jego gabinet pozytywnie rozpatrzył decyzje byłego króla co do mianowania następcy. Koronację nowego władcy zaplanowano na 15 lutego.

    Następnego dnia świat obiegła zasmucająca wiadomość:
    [​IMG]
    następcą zmarłego króla zostanie najprawdopodobniej Edward VIII.

    W styczniu miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie dyplomatyczne: do Brukseli przybył minister spraw zagranicznych Luksemburga – Josepf Bech

    [​IMG]
    [​IMG]
    Minister Spraw Zagranicznych Luksemburga Joseph Bech

    Oto jak przestawiało się rozmieszczenie wojsk belgijskich pod koniec stycznia 1936 roku, zgodnie z rozkazem o reorganizacji:
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Po kilku naprawdę ciężkich miesiącach wydaje się, że sytuacja unormowała się. Kraj uniknął wojny domowej, gospodarka powoli rozpędza się. Widać symptomy niewielkiej acz widocznej poprawy. Czy stan ten utrzyma się długo ? Czy Belgii dany wreszcie będzie spokój, tak potrzebny do zregenerowania sił po I wojnie światowej ? Czas pokaże...
     
  4. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Cześć Druga

    Luty/marzec 1936

    Luty podobnie jak styczeń przyniósł Belgii stopniową stabilizację i poprawę sytuacji ekonomicznej. Już na początku miesiąca podpisano umowy gospodarcze z Grecją i Finlandią (stal za pieniądze w stosunku 10 do 1 oraz stal za pieniądze w stosunku 10 do 2). Wznowiono zawieszone transporty z surowcami (głównie z żelazem i materiałami rzadkimi) z belgijskiego Kongo, co bardzo dodatnio wpłynęło na zachwianą pod koniec roku belgijską pozycję na światowym rynku surowców. Również na arenie międzynarodowej Belgia z niemałym trudem próbowała odzyskać nadszarpnięty prestiż. Ministerstwo Spraw Zagranicznych musiało wystosować dziesiątki not dyplomatycznych wyjaśniając co właściwie miało miejsce w kraju pod koniec roku i gwarantując stabilność nowej władzy politycznej.

    15 lutego zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami rządu i wolą rodziny królewskiej odbyła się uroczysta koronacja nowego władcy Królestwa Belgii – Przemyslava. Nie został on ciepło przyjętych przez poddanych biorąc pod uwagę iż niemal połowa z nich według badań straciła zaufanie do monarchii. Nie zrażając się tym, młody zaledwie dwudziestopięcioletni król wygłosił pierwsze, historyczne przemówienie do narodu z balkonu Pałacu Królewskiego w Brukseli. Oto jego fragment:
    Przemówienie w dużej mierze spontaniczne i improwizowane zostało skwitowane umiarkowanymi oklaskami, co dowodzi, że Belgowie wciąż nie są do końca przekonani co do słuszności obranej „nowej starej” drogi. Później nowy władca przyjął defiladę jednostek garnizonu stolicy.

    [​IMG]
    Król podczas przejazdu ulicami Brukseli
    [​IMG]
    Garnizon Brukseli podczas uroczystości koronacyjnych Przemyslava


    Oto jak fakt wyboru nowego króla Belgii opisały zagraniczne media:
    United Press, Nowy Jork, 16 lutego 1936 roku:
    Deutsche Nachrichten, Berlin, 16 lutego:
    Prawda, Moskwa, 16 lutego
    Ilustrowany Kurier Codzienny, Warszawa 16 lutego
    W pozytywnym tonie o tym wydarzeniu napisały jedynie gazety angielskie, francuskie i włoskie.

    17 lutego 1936 roku Komisja Wyborcza Republiki Hiszpańskiej opublikowała wyniki wyborów powszechnych w tym kraju. Okazał się, że wielki sukces odniósł w nich Front Ludowy.
    [​IMG]
    [​IMG]
    Nowy rząd Republiki Hiszpańskiej wybrany 17 lutego 1936 roku.


    21 lutego Szef Sztabu Generalnego z dumą ogłosił iż pierwsza z naszych 11 dywizji piechoty została zmodernizowana do poziomu dywizji nowoczesnego pola walki. Otrzymała ona nowe uzbrojenie, umundurowanie oraz wyposażenie osobiste żołnierzy i obok elitarnej Dywizji Strzelców Ardeńskich może się poszczycić faktem iż jest najnowocześniejszą dywizją naszej armii.
    [​IMG]

    Już późnym wieczorem 1 marca 1936 roku było wiadomo kto zwyciężył w wyborach parlamentarnych. Zdecydowany sukces odniosła prawicowa partia Jedność Paula-Emila Jansona, która uzyskała większość w parlamencie umożliwiającą samodzielne rządzenie. Frekwencja wyborcza wyniosła 70% ogółu uprawnionych. Jedną z pierwszych decyzji nowego gabinetu było zerwanie niekorzystnej umowy handlowej z Grecją, która przynosiła szkody gospodarcze Belgii.
    [​IMG]
    Nowy rząd Belgii po wyborach z 1 marca 1936 roku


    Niemal dokładnie tydzień po objęciu teki ministra spraw zagranicznych przez Paula-Henri Spaak’a wydarzyło się coś co powinno wywołać gwałtowną reakcję państw zachodnich (Anglii i Francji). Kanclerz Niemiec – Adolf Hitler rozkazał swym wojskom przekroczyć granicę strefy zdemilitaryzowanej Nadrenii i zająć ten region wbrew zakazom Traktatu Wersalskiego... Wobec tak otwartego łamania Traktatu oraz braku wypłaty należnych Belgii odszkodowań wojennych, rząd belgijski wystosował 7 marca do Berlina notę następującej treści:
    Jednakże wobec braku poparcia dyplomatycznego ze strony państw zachodnich nota ta została przez Niemców przemilczana.
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Niemcy wkraczają do Nadrenii, 7 marzec 1936 roku.


    28 marca do Brukseli przybyła z wizytą jako pierwsza głowa państwa w historii panowania Przemyslava Księżna Luksemburga Charlotte. Pod pozorem kurtuazyjnej, przyjacielskiej wizyty do Belgii przybyli też luksemburscy wojskowi, którzy razem z naszymi wojskowymi omawiali sytuację w regionie i badali możliwość wspólnego porozumienia wojskowego. Armia luksemburska liczyła 1 dywizję piechoty wspartą brygadą artylerii...
    [​IMG]

    Najlepszym podsumowaniem pierwszego miesiąca rządów prawicy był fakt iż według badań niezadowolenie sytuacją w państwie osiągnęło w marcu stan poniżej 4% co uznać można za niemały sukces. Wygląda na to, że stan wewnętrzny Belgii stabilizuje się. Kraj podnosi się z kryzysu gospodarczego, modernizuje przemysł i wojsko. Lecz niemal równolegle z uporządkowaniem sytuacji wewnątrz kraju komplikuje się sytuacja międzynarodowa. Czy uda się uniknąć kolejnej wojny ?
     
  5. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Część Trzecia

    Kwiecień-czerwiec 1936

    Od niespokojnych miesięcy zimowych minęło już sporo czasu. Mieszkańcy Belgii, których sytuacja materialna zdawała się poprawiać z miesiąca na miesiąc nabierali coraz to większego zaufania do nowej władzy, która za swój największy priorytet uznała uzdrowienie gospodarki. Bez pardonu zrywano podpisane umowy handlowe jeżeli godziły one w interes kraju lub były nie do końca realizowane przez drugą stronę. Tak było w przypadku Finlandii, która kilkakrotnie nie potrafiła zapłacić za kupowane żelazo. Minister Zbrojeń i Przemysłu zaapelował za sprawą swojego przedstawiciela handlowego w Helsinkach o (w razie braku możliwości płatniczej) renegocjacje podpisanego niedawno układu. Rząd Finlandii za każdym razem przepraszał i zapewniał, że renegocjacja korzystnego układu nie jest konieczna. Wreszcie 25 kwietnia cierpliwość Belgów skończyła się: układ został zerwany. Niemal natychmiast podpisano nowy z Bułgarią na podobnych co z Finlandią warunkach. Minister Przemysłu i Uzbrojenia – Hendrik de Man skwitował poprzedni układ w następujący sposób:
    2 maja Koncern Solvay oficjalnie ogłosił zakończenie prac nad podstawowymi maszynami mechanicznymi. Stanowi to przełom w dotychczasowym procesie rozwoju naszego przemysłu.

    Dzień później na tajnym posiedzeniu władz wojskowych pod przewodnictwem generała Victora van Strydonck de Burkela szef wywiadu – pułkownik Henri Denis ogłosił konieczność stworzenia Specjalistycznego Biura Szyfrów i Deszyfrarzu z racji braku efektów w próbach rozszyfrowania wiadomości przesyłanych przez nową, niemiecką maszynę szyfrującą Enigma. Zdając sobie sprawę z tego jak ważny jest wywiad, biorąc pod uwagę słabość armii, generał de Burkel wyraził zgodę na projekt pułkownika Denisa. Jeszcze tego samego dnia podpisał rozkaz skonstruowania podstawowych maszyn liczących, które w przyszłości miałyby zostać unowocześnione i dostosowane do działań Biura Szyfrów. To niezwykle istotne zadanie zostało powierzone Koncernowi Cockerill.
    [​IMG]

    17 maja Komunikat Sztabu Generalnego oznajmił iż kolejna dywizja piechoty została „przystosowana do wymogów nowoczesnego pola walki”.
    [​IMG]

    Natomiast 23 maja świat obiegła elektryzująca wiadomość: Benito Mussolini – dyktator faszystowskich Włoch obwieścił zakończenie działań wojennych w Etiopii, które toczyły się tam od października zeszłego roku. Rząd belgijski zebrał się tego dnia na sesji nadzwyczajnej.
    Atmosfera pokoju konferencyjnego, w którym zazwyczaj odbywały się zebrania poszczególnych resortów rządów była zbliżona atmosferze stypy. Nikt nie odzywał się ani słowem. Nikt nie chciał zacząć debaty, która miała zadecydować o przyszłości kraju. Wszyscy siedzieli wpatrując się w sobie tylko znane elementy wystroju pomieszczenia.
    - Panowie... – zaczął nieśmiało premier Paul-Emile Janson. – Nadszedł czas byśmy określili po czyjej stronie zamierzamy stanąć w konflikcie, który zbliża się do nas nieubłaganie. – przerwał by badawczym wzrokiem sprawdzić jakie wrażenie zrobiły na ministrach jego słowa. – Czy zdecydujemy się po cichu współpracować z Anglią i Francją, naszymi potencjalnymi sojusznikami ? Czy też... No właśnie co ?
    - Szansa porozumienia z Anglikami i Francuzami jest realna biorąc pod uwagę nasze obecne stosunki z nimi. – dodał sucho minister spraw zagranicznych, Paul-Henri Spaak. – Zupełnie inaczej sprawa wygląda z potencjalnymi burzycielami porządku wersalskiego: Niemcami czy Włochami. Z nimi nasze stosunki są raczej chłodne.
    - Ale czy w ogóle powinniśmy decydować się na opowiedzenie po którejś ze stron ? – wypalił ktoś nieoczekiwanie.
    - Jesteśmy krajem neutralnym i miejmy nadzieje, że inni to uszanują. – powiedział cicho, niemal szepcząc Hendrik de Man, minister Zbrojeń i Przemysłu.
    - Możemy mieć nadzieje jak dwadzieścia lat temu. A możemy jakoś przygotować się na ewentualny atak. – włączył się do dyskusji generał de Burkel. – Obecnie jesteśmy w o niebo lepszej sytuacji niż przed poprzednią wojną. Mamy umocnienia. Forty w Liege, Namur i bastion Eben Email, które powinny wesprzeć nasze broniące się dywizje piechoty. Możemy zawiązać własny sojusz z Holandią i Luksemburgiem. Luksemburczycy otwarcie od ponad miesiąc proponują nam taki układ. Obecnie sondujemy możliwość porozumienia się z Holendrami.
    - Czy to nie sprowokuje Niemców do działań wobec nas nieprzyjaznych ? – zapytał któryś z ministrów.
    - W tej chwili Hitler jest za słaby by móc zdecydować się na otwartą agresję wobec nas. Trzeba to wykorzystać. Czas nie będzie pracował na naszą korzyść całą wieczność. – odpowiedział szybko generał.
    - Panowie. Widzę, że jesteśmy zgodni co do naszego potencjalnego wroga. To już coś. Proponuję kontynuować negocjacje z Luksemburgiem i Holandią oraz w miarę możliwości wybadać możliwość sprzymierzenia się Francją i Anglią. – podsumował premier. – Ktoś jest przeciw ? – odpowiedziała mu cisza. – Świetnie. – szepnął.
    [​IMG]
    Komunikat ogłaszający aneksję Etiopii.

    [​IMG]
    Mapa Etiopii z zaznaczonymi granicami sprzed wojny.

    [​IMG]
    Włosi w Etiopii. Podbity kraj został włączony do włoskich kolonii w Afryce Wschodniej.

    [​IMG]
    Mussolini z dumą ogłasza zakończenie wojny w Etiopii zwycięstwem, Rzym 23 maja 1936 roku.


    Sytuacja w Europie zaczęła się zaogniać za dnia na dzień. 25 maja 1936 roku w Grecji doszło do prawicowego zamachu stanu. Nie trzeba dodawać iż Bałkany są tak specyficznym miejscem na kontynencie, ze każda zmiana władzy czy próba destabilizacji odbija się na niemal całej Europie. Na szczęście tym razem obeszło się bez rozlewu krwi. Stary rząd Grecji szybko zrezygnował z walki w obawiając się wojny domowej.
    [​IMG]
    [​IMG]
    Nowy Rząd w Grecji.

    7 czerwca Koncern FN Herstal zakończył pracę nad podstawowym działem polowym dla naszych brygad artylerii. Nowe działo kalibru 100mm zastąpiło stare działa francuskie używane w naszej armii od Wielkiej Wojny. Następnego dnia rozpoczęto opracowywanie podstawowego działa przeciwpancernego dla naszej armii.
    [​IMG]
    Stare działa francuskie używane przez naszą armię do tej pory.
    [​IMG]
    Belgijscy artylerzyści ćwiczą na nowych działach.


    11 i 12 czerwca odbyły się wybory parlamentarne we Francji i Czechosłowacji. W obydwu triumfowała lewica, w przypadku Francji socjaldemokratyczna partia Leona Blum’a, w przypadku Czechosłowacji partia Milana Hodzy.
    [​IMG]
    [​IMG]

    20 czerwca w Szwecji władze przejął tzw. Rząd Letni. Dzień później odbył się w Liege belgijsko-luksemburski szczyt dyplomatyczny. Dyskutowano o ewentualnych szansach na sojusz państw Beneluksu oraz rozszerzono umowę handlową pomiędzy oboma krajami. Godnym uwagi jest fakt iż premier Luksemburga Josepf Bech zapewnił o poparciu swego kraju dla jakichkolwiek działań dyplomatycznych Brukseli. Teraz sprawa powstania w Europie nowego sojuszu tzw. Ententy Beneluksu pozostawała w rękach dyplomatów holenderskich.
    [​IMG]

    [​IMG]
    Wspólna "defilada przyjaźni" polityków i wojskowych Belgii i Luksemburga w Liege.


    Sytuacja na świecie i w Europie komplikuje się. W Chinach trwa wojna domowa, wpływając destabilizująco na cały region. Włochy prowadzą agresywną politykę otwarcie dążąc do rozszerzenia swych kolonialnych posiadłości w Afryce. Niemcy otwarcie dążą do całkowitego anulowania postanowień Traktatu Wersalskiego. Upadają niestabilne rządy... W Hiszpanii, w której niedawno zwyciężył w wyborach Front Ludowy wrze. Mówi się o prawicowym zamachu stanu przygotowywanym przez grupę wojskowych o nacjonalistycznym nastawieniu. Czy Liga Narodów, której członkiem jest także Belgia będzie w stanie zapobiec ponownemu koszmarowi wojny ? Czy jest to tylko przejściowy kryzys ?
     
  6. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Część Czwarta

    Lipiec-sierpień 1936

    Lipiec rozpoczął się od wielkich napięć w sytuacji międzynarodowej. Coraz agresywniejszą politykę prowadziły nazistowskie Niemcy i faszystowskie Włochy zmierzając do obalenia porządku wersalskiego. Politycy belgijscy nie widząc poparcia ze strony Francji oraz Anglii dla swej stanowczej polityki wobec Niemiec postanowili sami znaleźć sojusznika. Do coraz bliższej współpracy dążył Luksemburg, ale z racji niewielkiego ewentualnego wsparcia na jakie Belgia mogła liczyć z jego strony nie był przekonywującym partnerem. Wobec tego zaczęto dopatrywać się sojusznika w północnym sąsiedzie – Holandii.
    10 lipca 1936 roku do Amsterdamu przybyli belgijski minister spraw zagranicznych Paul-Henri Spaak oraz Naczelny Dowódca Armii Królestwa Belgii, generał Victor van Strydonck de Burkel.

    Przyjęcie Holendrów było ciepłe i życzliwe, lecz nie do przesady. Odczuwało się pewien dystans oraz chęć utrzymania stanu izolacjonizmu ze strony północnych sąsiadów. Na zamkniętej dla prasy i innych mediów konferencji minister Spaak otwarcie ujawnił cel wizyty:
    - Przybyliśmy tutaj razem z generałem de Burkelem – wskazał ręką na ubranego w elegancki, galowy mundur oficera siedzącego obok – By wyrazić najgłębsze zaniepokojenie polityką zagraniczną prowadzoną przez... Niektóre państwa. Chcielibyśmy poznać stanowisko rządu holenderskiego w tej sprawie oraz w miarę możliwości wypracować wspólne stanowisko.
    Po chwilowej ciszy głos zabrał premier Holandii Hendricus Colijn:
    - Stanowisko nasze nie może znacząco różnić się potencjalnego stanowiska kraju neutralnego. My również bardzo dokładnie przyglądamy się sytuacji w interesujących nas regionach świata i wyrażamy pewne zaniepokojenie tym co się dzieje. Lecz nie bardzo rozumiem co Panowie rozumieją pod stwierdzeniem wypracowania wspólnego stanowiska.
    Z miejsca podniósł się generał de Burkel dając znak ministrowi Spaakowi, że on odpowie na postawione Belgom pytanie.
    - Szanowni Państwo... – zaczął stanowczo – Widzę, że wśród Was znajdują się przedstawiciele sił zbrojnych Królestwa Holandii, którzy powinni mnie zrozumieć najlepiej. Jestem wojskowym. Sprawa wygląda dużo prościej niż przedstawił ją minister. Od kilku tygodni dyplomaci Luksemburga pytają nas o możliwość zawarcia jakiejś umowy wojskowej, która dałaby do zrozumienia Niemcom iż narody Beneluksu nie zamierzają bezczynnie przyglądać się polityce prowadzonej z pozycji siły.
    - Ma Pan na myśli sojusz obronny przeciw Niemcom ? – zapytał nagle minister spraw zagranicznych Holandii Frans B. van Blokland.
    - Sojusz może być następstwem tych kroków jakie dzisiaj możemy już podjąć. – odpowiedział generał – Na razie chodzi tylko o to by pokazać iż w razie niebezpieczeństwa jesteśmy gotowi wspólnie stanąć do walki.
    - Pan Generał wybaczy, ale chyba jeszcze za wcześnie na tego typu kroki... Niemcy wyraźnie nie prą do wojny, a nasze działania jedyne co by przyniosły to pogorszenie i tak nie najlepszych stosunków z nimi. Proszę nas źle nie zrozumieć, ale... Jesteśmy państwem neutralnym wobec ewentualnego konfliktu. Nie będziemy sami pchać głowy w paszczę lwa. To oficjalne stanowisko naszego rządu – zakończył premier Colijn. – A teraz zapraszam Panów na przygotowany przez nas bankiet.
    Więcej nie poruszano tematu ewentualnego sojuszu tego dnia. Minister Spaak nocując przed powrotem do Belgii w ambasadzie belgijskiej w Amsterdamie wysłał krótką depeszę do kraju.
    A sytuacja pogarszała się z dnia na dzień. 18 lipca 1936 roku świat obiegła niezwykła wiadomość:
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    Rząd Nacjonalistycznej Hiszpanii
    [​IMG]
    Sytuacja w Hiszpanii pod koniec lipca


    W rezultacie Republika Hiszpanii pogrążyła się w wojnie domowej... Liga Narodów już 20 lipca wyraziła swe stanowisko w tej sprawie apelując do państw europejskich o nie mieszanie się w wewnętrzne sprawy Hiszpanii. Zgodnie z tym stanowiskiem późnym wieczorem 20 lipca Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Królestwa Belgii oświadczył iż Belgia ogłasza neutralność wobec wszelkich działań dotyczących rejonu konfliktu.

    Niestety mocarstwa europejskie w przeciwieństwie do mniejszych państw nie zamierzały zachować neutralności. 22 lipca Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich ogłosił iż nie leży w jego interesie by wojnę domową w Hiszpanii wygrali Faszyści, więc poczuwa się do konieczności wsparcia republikanów. Parę godzin później podobne oświadczenie wydali Brytyjczycy, czym wprawili z szok niemal cały świat. Dwa dni później z oficjalną ofertą pomocy dla nowego rządu Nacjonalistycznej Hiszpanii wystąpili Niemcy. Oferta została przyjęta...

    25 lipca podobną ofertę Nacjonalistom złożyli Włosi. Jedynie Francja zachowała neutralność wobec tego co działo się za jej południową granicą.
    [​IMG]
    Pierwsze dni wojny domowej w Hiszpanii
    [​IMG]
    Broń dostarczona przez Rosjan Nacjonalistom
    [​IMG]
    Walki na ulicach hiszpańskich miast
    [​IMG]
    Republikanie w zajętym mieście
    [​IMG]
    Walczono wszędzie... Na ulicach... W budynkach...


    26 lipca Ministerstwo Obrony podało sensacyjną wiadomość o zakończeniu produkcji pierwszej partii świetnych samolotów myśliwskich Renard R-36. Nowiutkie maszyny zostały przekazane świeżo upieczonym pilotom z Wyższej Szkoły Lotniczej w Brukseli i mają za zadanie wesprzeć obronę przeciwlotniczą stolicy. Niemal równocześnie rozpoczęto formowanie nowej jednostki: Dywizji Fortecznej, która ma stanowić trzon naszych umocnionych pozycji obronnych w rejonie Liege. Poza tym z absolwentów Szkoły Wojsk Inżynieryjnych rozpoczęło się formowanie nowej brygady inżynieryjnej.
    [​IMG]

    W sierpniu kryzy polityczny został usunięty w cień za sprawą Igrzysk Olimpijskich, które pierwotnie miały odbyć się w Madrycie lecz ostatecznie odbyły się w Berlinie. Belgijski Komitet Olimpijski mógł poszczycić się całkiem niezłym występem.
    [​IMG]
    Plakat niemiecki reklamujący Igrzyska Olimpijskie w Berlinie
    [​IMG]
    Uroczystość zapalenia znicza olimpijskiego


    Jednak nie dało się uniknąć całkowicie zepchnąć w cień wydarzeń jakie miały miejsce wówczas w Europie. W Hiszpanii znaczną przewagę uzyskali Republikanie, którym mimo wyrównanych sił (Nacjonaliści: 20 dywizji w tym: 9 piechoty, 1 kawalerii, 1 opancerzona, 1 pancerna, 8 milicji; Republikanie: 26 dywizji w tym: 17 piechoty, 1 opancerzona, 1 pancerna, 7 milicji) udało się utrzymać tudzież przejąć kontrolę nad najważniejszymi miejscami w kraju i rozbić siły Nacjonalistów na odizolowane od siebie „kotły”.
    [​IMG]
    Sytuacja w Hiszpanii w sierpniu 1936

    Do wsparcia sił republikańskich w walce z faszyzmem coraz głośniej namawiali komuniści z Komunistycznej Partii Belgii. Ich kampania odniosła skutek w postaci dużego wsparcia tzw. Brygad Międzynarodowych przez młodych Belgów (według szacunków w Hiszpanii walczy dziś ok.3000 ludzi z obywatelstwem belgijskim Działania Partii Komunistycznej przez Prawicę zostały odebrane jako „zamach na belgijski stan neutralności” oraz zwykłe prowokacje. Głośno mówi się o projekcie zdelegalizowania partii o charakterze komunistycznym i o szansach na realizację ów planu.

    Tak więc jak bumerang powracają do Belgii stare problemy. Sytuacja wewnętrzna znów nieco pogarsza się, a odrzucenie przez Holendrów projektu sojuszu stawia belgijską politykę zagraniczną w kropce. Wygląda na to, że w nadchodzących trudnych momentach Belgowie będą zdani sami na siebie... Czy aby jednak na pewno ?
     
  7. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Część Piąta

    Wrzesień-październik 1936

    Jesień jaka w tym roku przyszła nieco później niż przewidywano przyniosła wiele niespodzianek. Na 3 września zaplanowano specjalne zgromadzenie rządu by rozważyć wszelkie możliwe warianty w szukaniu sojuszników. Obecność na nim była obowiązkowa bowiem sytuacja w jakiej znalazła się Belgia po odmowie Holendrów w sprawie zawarcia sojuszu obronnego była mocno nieciekawa.
    - Panowie ! – zaczął jak zwykle premier. – Jestem pewny, że doskonale zdajecie sobie sprawę z powagi naszej obecnej sytuacji. Wygląda na to, że na razie jesteśmy zdanie wyłącznie na siebie. Chciałbym poznać Państwa koncepcję na temat co robić dalej.
    Zapanowała niezręczna cisza. Członkowie rządu oglądali się na siebie tajemniczo próbując odgadnąć kto zabierze a kto powinien zabrać głos jako pierwszy. W pewnym momencie oczy niemal wszystkich zwróciły się w kierunku generała de Burkela. Ten widząc całą sytuację, nieco nią rozbawiony przemówił:
    - Sytuacja naszej armii ulega wielkiej poprawie. Kończymy szkolenie nowej brygady saperów oraz samodzielnej dywizji fortecznej. Rozwija się również nasza logistyka a uzbrojenie jest stopniowo unowocześniane. Modernizacja wyposażenia dywizji piechoty przebiega zgodnie z zaplanowanym tempem wynoszącym 2 miesiące na 1 dywizję. Ale... – tutaj urwał nagle i spoglądnął na premiera. – Jeżeli mam mówić szczerze to wciąż nie jesteśmy gotowi oprzeć się ewentualnej agresji. I jeszcze długo nie będziemy. Sztab Generalny przygotowuje raport dotyczący rozbudowy naszych sił zbrojnych oraz prawdopodobnej daty osiągnięcia przez nasze wojsko zadowalającego stopnia przygotować do wojny. Wstępna data to rok 1942... – w sali zapanowało poruszenie.
    - W takiej sytuacji konieczne jest znalezienie sojusznika, mogącego zapewnić nam bezpieczeństwo i wsparcie jeżeli wojna wybuchnie wcześniej. – uzupełnił Szef Sztabu Oscar Cumont.
    - Panie ministrze Spaak – premier zwrócił się do siedzącego obok zamyślonego ministra spraw zagranicznych.
    - Holandia mówi „NIE”... Francja i Wielka Brytania prowadzą politykę nie odpowiadającą nam... Luksemburg jest chętny do sojuszu, ale...
    - Co nam po sojuszu z Luksemburgiem na miłość boską ! – zdenerwował się generał de Burkel.
    - Więc może jakieś państwo ze wschodu ? – zaproponował ktoś.
    - To zdecydowanie wykluczone. Sojusz z Polską lub Czechosłowacją to polityczne samobójstwo. – odpowiedział premier. – Panowie... My chociaż mamy podpisaną z Niemcami umowę z Locarno. Polska i Czechosłowacja nie ma podobnej umowy. Jest bardzo prawdopodobne, że to przeciw nim Hitler zwróci się najpierw. Podpisywanie jakichkolwiek sojuszy ze wschodem Europy to nie próba uniknięcia wojny, lecz pakowanie się w nią samemu.
    - Co więc wobec tego ?
    - Nie rozumiem przedstawianych przez państwa czarnych wizji. – odezwał się nagle dowódca marynarki wojennej admirał Timmermans. – Czy Niemcy prą usilnie do wojny ? Nie bo w obecnej sytuacji nie mają szans jej wygrać ! Są za słabi. Nie mają sojuszników. Jedyne państwo, które mogłoby być ich sojusznikiem to Włochy a z nimi ich stosunki najlepsze nie są po 1934 roku.
    - A Nacjonalistyczna Hiszpania ? – zapytał ktoś.
    - Jeżeli miałbym patrzeć na tą wojnę jak na wyścigi konne, to dla mnie Nacjonaliści przegrywają o dwie długości. Klacz Republika może się nawet czołgać do mety a i tak zwycięży – zaśmiał się admirał. – Holendrzy mają rację. Zawiązywanie teraz sojuszy to pokazanie Hitlerowi, że jest się w stosunku do niego wrogim. A nie o to nam przecież chodzi prawda ?
    Nikt nie był w stanie obalić bardzo trafnych argumentów admirała Timmermansa. Miał on wiele racji, lecz nie był dobrym hazardzistą... W przeciwieństwie do Hitlera. Tego samego dnia w tajnym głosowaniu zdecydowano iż do czasu nieokreślonego Belgia zaprzestanie poszukiwania sojuszników i powróci do statusu kraju neutralnego...

    Zgodnie z zapowiedzią generała de Burkela 15 i 16 września zakończono formowanie brygady inżynieryjnej oraz 1 samodzielnej dywizji fortecznej dowodzonej przez generała van der Vekena.

    [​IMG]
    Tak miał się prezentować belgijski żołnierz po zakończonym procesie modernizacji armii.

    29 września w Szwecji zakończył kadencję tzw. Rząd Letni.

    Wrzesień przyniósł także zupełną odmianę sytuacji na froncie domowej wojny w Hiszpanii. Na południu wojska nacjonalistyczne z powodzeniem broniły się w prowincjach Malaga i Seville, zatrzymując a następnie odpierając republikańską ofensywę, która miała za zadanie zlikwidować ten nacjonalistyczny przyczółek w południowej Hiszpanii. Wobec tego niewątpliwego sukcesu, Nacjonaliści zaplanowali kontrofensywę mającą na celu połączenie się z wojskami generała Franco na południu. 12 września z rejonu La Coruna i Burgos (oblężonej stolicy Nacjonalistycznej Hiszpanii) wyszły potężne natarcia, które doprowadziły do zajęcia prowincji: Oviedo, Siguenza, Saragossa, a także Guadalajara. Atak był totalnym zaskoczeniem dla sił republikańskich, które same szykowały się powoli do reorganizacji i wznowienia działań wojennych wczesną wiosną. Tym samym okazało się, że wojna w Hiszpanii wcale nie jest jeszcze rozstrzygnięta.

    [​IMG]
    Na początku września cały sztab armii republikańskiej zdawał się ulec przekonaniu iż wojna jest już właściwie wygrana...

    [​IMG]
    Nie było to przekonanie bezpodstawne. Republikanie zwyciężali na całym froncie...

    [​IMG]
    Lecz Nacjonaliści nie mieli zamiaru się poddawać...

    [​IMG]

    [​IMG]
    Mimo iż walki toczyły się już na przedmieściach ich stolicy-Burgos

    [​IMG]
    Sytuacja w Hiszpanii pod koniec września 1936 z zaznaczonymi kierunkami ofensyw.


    Październik zapisał się kolejnymi przełomami w produkcji i gospodarce Belgii. 11 dnia tego miesiąca Koncern Cockerill ogłosił zakończenie prac nad podstawową maszyną zliczającą ludność. Stanowiło to przełom w rozwoju elektroniki w kraju, a także choć niewiele osób zdawało sobie z tego sprawę w rozwoju maszyn szyfrujących i deszyfrujących dla belgijskiego wywiadu i kontrwywiadu.

    Już 4 dni później Koncern FN Herstal zakończył pracę nad projektem podstawowego działka przeciwpancernego dla armii belgijskiej. Ma ono wejść do służby już na początku przyszłego roku. Niemal natychmiast Koncerny Solvay i angielski Vickers-Amstrong rozpoczęły pracę nad kolejnymi technologiami (Zaawansowana Technologia Konstrukcyjna i Wczesny Czołg).

    [​IMG]
    To działo SA-FRC kal. 47mm miało być podstawowym działem przeciwpancernym Armii Królestwa Belgii.


    11 października w wyborach powszechnych do Parlamentu Finlandii zwyciężyła lewicowa partia Kyostiego Kallio.

    Październik również na krótko przyniósł kolejną zmianę ról w konflikcie hiszpańskim. Do kontrofensywy przeszli republikanie, którzy w mistrzowsko zaplanowanej i przeprowadzonej operacji odbili prowincję Siguenza i tym samym okrążyli gros sił nacjonalistycznych w rejonie Guadalajary. Wydawało się, że tym jednym błyskawicznym kontratakiem zaplanowanym i przeprowadzonym przez generała Jose Miaja, siły republikańskie rozstrzygnęły losy wojny. W okrążeniu znalazły się bowiem najlepsze dywizje nacjonalistów, którzy szykowali się do natarcia na Madryt. Doskonale wiedząc, że likwidacja tego „kotła” pozbawi Nacjonalistyczną Hiszpanię szans na wygranie wojny jej wojska niemal natychmiast rozpoczęły kolejną ofensywę na... Valladolid, przy samej granicy z Portugalią. Republikanie bojąc się oskrzydlenia Madrytu natychmiast skierowali w rejon Salamanca większość swych rezerw by przygotować się do kontrnatarcia.... I w tym właśnie momencie połączonymi siłami wojsk stacjonujących w Valladolid i Burgos nacjonaliści natarli na Siguenza, wypierając stamtąd Republikanów. Połączenie z Guadalajarą zostało przywrócone, a szala zwycięstwa przechyliła się niespodziewanie na stronę nacjonalistów...

    [​IMG]
    Niespodziewana ofensywa nacjonalistów zmusiła republikanów do ściągnięcia do zagrożonych regionów dodatkowych sił...

    [​IMG]
    Lecz teraz zamiast atakować republikanie bronili się...

    [​IMG]
    Hitler i Mussolini. Im otwarcie zależało na zwycięstwie Nacjolnalistów i robili wszystko by w tym pomóc.

    [​IMG]
    Generał Jose Miaja - świetny taktyk walczący za Republikę...

    [​IMG]
    Sytuacja w Hiszpanii pod koniec października.

    Cały przebieg walk w Hiszpanii jest dokładnie analizowany przez belgijski Sztab Generalny, który na ich podstawie wywnioskował iż dywizje pancerne w odpowiednim terenie są nie do pokonania dla jednostek piechoty nawet wspartych artylerią. Dlatego też podjęto decyzję o sformowaniu belgijskiej dywizji pancernej w niedalekiej przyszłości... Oficer Sztabu Generalnego Królestwa Belgii, pułkownik Michez pisał:
    Na razie plany zawiązania sojuszu trzeba odłożyć w czasie... Może rzeczywiście belgijscy politycy są na punkcie agresywności Niemiec nieco przewrażliwieni ? Może naprawdę jeszcze nie pora by bawić się w wojnę ?
     
  8. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Część Szósta

    Listopad-Grudzień 1936

    1 listopada na Główny Dworzec Kolejowy w Brukseli leniwie zajechał dyplomatyczny pociąg z Berlina. Oczekiwała nań reprezentacja belgijskiego parlamentu, przedstawiciele rządu w tym minister spraw zagranicznych Paul-Henri Spaak. Była też orkiestra wojskowa, która gdy tylko otworzyły się drzwi zaczęła odgrywać hymn Niemiec, była kompania honorowa dumnie prezentująca broń, jednym słowem wszystko by tylko przyjąć przedstawiciela sąsiadującego państwa. I to nie byle jakiego państwa...

    Całe zamieszanie wynikło nagle gdy Adolf Hitler – Kanclerz Niemiec postanowił zmienić ambasadora w Królestwie Belgii. Za oficjalny powód podano zły stan zdrowia i podeszły wiek hrabiego von Michelsena. W rzeczywistości podejrzewano iż zmiana miała bardziej charakter polityczny. Ambasador von Michelsen bowiem, który swą funkcję sprawował w zasadzie od stycznia 1936 okazał się być bardzo „układny” jak opisywali go współpracownicy. „Nowy” ambasador przeniesiony został z placówki w Atenach, gdzie wyrobił sobie opinię „twardego, dyplomaty z zasadami”. Czy zmiana na stanowisku ambasadorów z Belgii miała pokazać tak jak charaktery dyplomatów o zaogniających się nieporozumieniach między obydwoma krajami ? Zarówno Bruksela jak i Berlin twierdzą zgodnie, że nie...

    Le Voix de la Belgque, 2 listopada 1936
    Deutsche Nachrichten, 2 listopada 1936
    Razem z nowym ambasadorem do Belgii przybył nowy asystent attache wojskowego – kapitan Erwin Truhm, młody niezwykle ambitny oficer który swój przydział do Belgii traktował niejako za zesłanie do kraju, w którym nie działo się nic godnego uwagi z punktu widzenia wielkiej europejskiej polityki. Dlatego też niezbyt entuzjastycznie zareagował na widok belgijskiego przyjęcia dla nowych gości z Niemiec... Wysiadł ze skwarzoną miną rozglądając się bacznie po dworcu pełnym dziennikarzy, dyplomatów oraz policjantów.
    - Cholerne zadupie... – syknął przez zęby akurat w momencie, kiedy jeden z dziennikarzy błysnął lampą wielkiego aparatu.

    4 listopad miał być zwykłym dniem jakich pełno było dotychczas. Nudnym, pełnym informacji dotyczących Hiszpanii oraz narastających nieporozumień na linii Bruksela-Berlin. W redakcji La Voix de la Belgque panowała senna atmosfera. Zero pośpiechu przed wydaniem porannym, które gotowe było już od późnych godzin nocnych. Co prawda szykowano się na rewelacje, które miały dotrzeć do Europy zza Oceanu odnośnie wyborów prezydenckich w USA, ale spodziewano się ich najwcześniej za dwa dni. Jakież było zdziwienie wszystkich w tym redaktora naczelnego Philippa Lizzersa, gdy nagle przez niemal pusty korytarz redakcji przebiegł goniec krzycząc w niebogłosy: „ROSSEVELT PREZYDENTEM !!!” Philipp oddający się w tym momencie swej wielkiej pasji czyli czytaniu na początku nie zrozumiał co tak naprawdę się dzieje. W pierwszym odruchu chciał wyjść i przegonić pijanego łebka wykrzykującego jakieś bzdury. Dopiero po kilku sekundach dotarła do niego waga słów jakie usłyszał. Wybiegł z gabinetu starając się opanować powstający chaos wrzeszcząc:
    - Za pięć minut zebranie u mnie !!! Wstrzymać druk wydania porannego !!! Specjaliści od Stanów do mnie !!! Ruszać się ruszać !!!

    [​IMG]
    Franklin Delano Roosevelt - nowy "stary" prezydent USA.

    Tak więc w listopadzie godnymi uwagi wydarzeniami były:
    - zmiana ambasadora Niemiec w Brukseli,
    - wybory prezydenckie w USA, w których zwyciężył dotychczas urzędujący prezydent Franklin Delano Roosevelt z partii demokratycznej.

    Nieco bardziej bogaty w wydarzenia krajowe miał okazać się grudzień...

    Już na początku grudnia sformowano nową dywizję piechoty, która otrzymała nazwę 8 Dywizji Piechoty.
    Paradoksalnie wokół tego wydarzenie rozpętała się prawdziwa burza. Coraz bardziej okrzepnięta opozycja (Belgijska Partia Komunistyczna, Parta „Rex”, Stronnictwo Republikańskie) mimo iż nadal działała podzielona zaczęła zarzucać obecnemu rządowi „próbę brania udziału w europejskim wyścigu zbrojeń, w którym Belgia przypomina żółwia ścigającego się z gepardami”.
    Oliwy do ognia dolewały pojawiające się kilka dni później informacje o rozpoczęciu formowania 1 brygady dział przeciwpancernych oraz brygady artylerii...

    [​IMG]
    Oddziały8 Dywizji Piechoty wzieły udział w pogrzebie bohaterskiego dowódcy belgijskiego czasów I wojny światowej, pułkownika Olivera van Demelsaa

    8 grudnia kolejna dywizja osiągnęła status „roku 1936” jak zwykło nazywać zakończenie modernizacji Naczelne Dowództwo.

    W połowie grudnia generał de Burkel przedstawił rządowi raport podsumowujący pierwszy rok reorganizacji armii.
    Raport Naczelnego Dowództwa Lądowych Sił Zbrojnych Królestwa Belgii, z dnia 12 grudnia 1936:
    Dzień wcześniej (11 grudnia) doszło do kryzysu rządowego w Wielkiej Brytanii. Panujący monarcha zrzekł się korony na rzecz swojego brata, który przyjął imię Jerzego VI. Do dymisji podał się również premier Stanley Baldwin, a jego miejsce zajął Neville Chamberlain. Czy powinno rokować to szansę na zmianę stanowiska Anglii wobec Niemiec. Politycy belgijscy mają nadzieję, że tak. Jednak czas pokaże na ile te nadzieje są realne.

    [​IMG]
    Nowy premier Wielkiej Brytanii... Czy jego polityka będzie bardziej stanowcza wobec Niemiec ?

    13 grudnia 1936 roku Irlandzka Agencja Prasowa podała iż w wyborach powszechnych do Parlamentu zwyciężyła lewicowa partia Eamona de Valery.

    23 grudnia doszło do pewnego odprężenia w stosunkach niemiecko-belgijskich. Oba kraje z inicjatywy belgijskiej podpisały umowę handlową dotyczącą sprzedaży stali do Niemiec. Zarówno przywódcy Niemiec jak i Belgii uznali to za pierwszy krok w naprawie nieciekawych ostatnio stosunków między tymi krajami.

    Na froncie hiszpańskiej wojny domowej wbrew pozorom zimowe miesiące nie były miesiącami przerwy w walkach. Już na początku listopada do niespodziewanej kontrofensywy na prowincję Guadalajara przeszły siły republikańskie. Atakowani z kilku stron nacjonaliści zmuszeni zostali do odwrotu. Zachęceni tym sukcesem republikanie zdecydowali się na kontynuację swej ofensywy w kierunku stolicy swych przeciwników Burgos. „Ofensywa Merrimana” nazwana tak od pomysłodawcy tego manewru dowódcy Brygad Międzynarodowych pułkownika Roberta Merrimana przyniosła niespodziewane rezultaty. Do końca grudnia opanowano prowincję Siguenza oraz Saragossa. Nacjonaliści by odciążyć swój front zachodni rozpoczęli ofensywę na wschodzie, ale udało im się opanować tylko prowincję Salamanca. Tak więc wojna w Hiszpanii wchodzi w swe decydujące stadium. Nie można z całą pewnością stwierdzić kto zwycięży w tym konflikcie.

    [​IMG]
    Sytuacja w Hiszpanii pod koniec listopada 1936

    [​IMG]
    Ci żołnierze, którzy liczyli na zimową przerwę w działaniach wojennych szybko przekonali się jak płonne były to nadzieje

    [​IMG]
    Trzeba było znów wyruszyć na front... Tak po jednej...

    [​IMG]
    Jak i po drugiej stronie...

    [​IMG]
    Robert Merriman - dowódca Brygad Międzynarodowych i pomysłodawca niespodziewanej ofensywy.

    [​IMG]
    Sytuacja w Hiszpanii pod koniec grudnia.

    Wszystko w rękach Hiszpanów i ich sojuszników zarówno po jednej jak i drugiej stronie...

    PS. Chciałbym przeprosić z opóźnienia związane z kolejną częścią AAR-a. Będę starał się uaktualniać go pod koniec każdego tygodnia (sobota/niedziela). Chciałbym również zaznaczyć iż nieco pomysłów narodziło się w mej głowie po przeczytaniu rewelacyjnego AAR-a Irlandią Wieslawa. Jest to dla mnie teraz wzór w tworzeniu własnego, więc staram się przenieść niektóre elementy, które bardzo mi się tam podobając do tego mojego... Mam nadzieje, że zarówno sam Wieslaw jak i Wy nie będziecie mieli mi tego za złe.
    Pozdrawiam.
     
  9. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Część Siódma

    Styczeń-luty 1937

    W sylwestrową noc w budynku ambasady niemieckiej w Brukseli odbyło się huczne przyjęcie z okazji objęcia przez nowego dyplomatę stanowiska ambasadora oraz Nowego Roku. Kapitan Truhm w galowym mundurze, z mistrzowsko wypastowanymi „oficerkami” nie mógł znaleźć sobie miejsca. Snuł się z pochmurną miną od jednego końca „stołu szwedzkiego” do drugiego racząc się przy tym wskazanym w tę noc szampanem oraz nieco mocniejszymi trunkami. Nagle ku jego zdziwieniu podszedł do niego zupełnie nieznany człowiek w oficerskim mundurze i uśmiechając się szczerze przemówił:
    - Witamy w Brukseli kapitanie Truhm.
    Truhm zupełnie zaskoczony, chciał coś powiedzieć, najprawdopodobniej zadać wiele pytań, lecz obcy oficer dał mu znak by nic nie mówił.
    - Nie mamy zbyt wiele czasu. – zaczął szybko – Nie leży w naszym interesie żeby Belgowie zauważyli, że rozmawiamy ze sobą dziwnie długo... – ukradkiem położył na stole małą zwiniętą karteczkę. – To dla pana. Nie muszę dodawać iż jest to sprawa delikatna. Teraz niech się pan głośno zaśmieje.
    - Słucham ? – przemówił w końcu totalnie skołowany kapitan.
    - Nie się pan zaśmieje.
    Truhm zaśmiał się wymuszenie, a obcy oficer poklepał go po ramieniu i oddalił się.
    Kapitan uważając by zbyt wiele osób nie spostrzegło co robi schował karteczkę do jednej z kieszeni munduru.
    Dopiero będąc w pokoju i mając pewność iż nikt nie będzie w stanie zagrozić mu w jakikolwiek sposób, dokładnie oglądnął otrzymaną wiadomość, napisaną starannym charakterem pisma:
    Truhm starannie podarł karteczkę później jej skrawki spalając w popielniczce. Nie miał zielonego pojęcia o co mogło chodzić. Uśmiechnął się do siebie na myśl o tym co jeszcze do niedawna myślał o służbie w tym „zadupiu Wielkiej Europy” jak zwykł mawiać.

    Styczniowe dnie zlatywały szybko... W podobnym tempie rozwijała się sytuacja polityczna w Europie. 11 stycznia 1937 roku Niemcy, Włochy i Japonia podpisały tzw. Pakt Antykominternowski. Zobowiązywały się w nim do walki z bolszewizmem i wszystkim co sobą reprezentuje. Był to jasny sygnał o kształtowaniu się bloków sojuszniczych na świecie. Po jednej stronie byliby Niemcy wraz z sojusznikami (Włochy, Japonia), a po drugiej ZSRR, czyli państwo odcięte od jakiegokolwiek wpływu na bieg europejskiej polityki. Niewiadomym wciąż pozostawała postawa mocarstw zachodnich (Anglii i Francji), a także szeregu mniejszych państewek.

    [​IMG]
    Hitler i Mussolini. Nowi sojusznicy w Europie i...

    [​IMG]
    Hirohito - cesarz Japonii w Azji.

    Na wieść o porozumieniu trzech totalitarnych państw dyplomaci belgijscy próbowali szukać zbliżenia z Anglią (z którą łączono wielkie nadzieje po dojściu to władzy nowego premiera) oraz Francją. Niestety. Działania dyplomatyczne osiągnęły połowiczny skutek. Żadne z mocarstw zachodnich nie zamierzało robić czegokolwiek, co mogłoby zakłócić „spokój w Europie”. A zwłaszcza Anglia, która szybko wycofała poparcie dla rządu Republiki Hiszpanii i ogłosiła neutralność. Była to zasługa premiera Chamberlaina, który w swym wystąpieniu w parlamencie powiedział:
    To krótkie przemówienie streszczało dosadnie styl polityki jaką zamierza w najbliższym czasie przyjąć Wielka Brytania: Totalny izolacjonizm wobec jakichkolwiek konfliktów europejskich.

    [​IMG]
    Chamberlain. On za wszelką cenę chciał utrzymać w Europie pokój...

    W wyniku tego wystąpienia załamała się cała polityka zagraniczna Belgii, która stawiała sobie za cel znalezienie poparcia dla twardego stanowiska wobec Niemiec. Sama Belgia takiej polityki prowadzić nie mogła... 20 stycznia do dymisji podał się minister spraw zagranicznych Paul-Henri Spaak. Dymisja została przyjęta.

    Optymizmem mógł napawać fakt iż mała armia belgijska szybko modernizowała się, a nawet w ograniczonym stopniu rozrastała. 22 stycznia zakończono szkolenie 1 brygady dział przeciwpancernych, która jednak została wyposażona w szwedzkie działa Bofors kal. 37mm. 28 stycznia powstała brygada artylerii oraz ogłoszono modernizację kolejnej dywizji piechoty.

    [​IMG]
    Takie właśnie działa otrzymała pierwsza belgijska brygada przeciwpancerna.

    3 lutego świat obiegła elektryzująca wiadomość z frontu wojny domowej w Hiszpanii:
    La Voix de la Belgque:
    Ogólnie losy wojny domowej w Hiszpanii na początku nowego roku odmieniły się całkowicie. Mimo znaczącej przewagi republikanów w siłach lądowych i marynarce wojennej, nacjonaliści rozpoczęli „generalną ofensywę”, w wyniku której udało im się opanować rozległe tereny w środkowej Hiszpanii: m.in. Siguenze i Guadalajare...

    [​IMG]
    Defilada wojsk nacjonalistycznych w zdobytym niespodziewanie Madrycie...

    [​IMG]
    Na ulicach zdobytych przez nacjonalistów miast wybuchł niesamowity entuzjazm...

    [​IMG]
    Tak cieszono się w Burgos...

    [​IMG]Dowódca obrony Madrytu poddaje swe wojska nacjonalistom. Wkrótce później został rozstrzelany za "zdradę stanu"...

    [​IMG]
    Podobnie jak setki wziętych do niewoli wyższych oficerów. Szeregowcy i podoficerowie trafią do niewoli, a ich broń i sztandary będą dumnie pokazywane jako "wojenne trofea"

    [​IMG]
    Lecz "Madryt to koniec wojny" jak głosiła faszystowska propaganda. A zwycięzców nie sądzi się... Bo nie ma kto...

    25 lutego zakończono wstępne prace nad podstawowym czołgiem dla ewentualnej jednostki pancernej, której plany powstania pojawiły się wraz z obserwacją działań wojsk w walkach hiszpańskich...

    [​IMG]
    T-13 Taki czołg miał stać się główną (obok R-35) siłą pancerną wojsk Królestwa Belgii...

    Koncernowi FN Herstal polecono opracować nowoczesne wyposażenie dla wojsk kawaleryjskich.

    Generał de Burkel argumentował:
    Sytuacja wewnętrzna Belgii wbrew pozorom była bardzo zależna od tego co dzieje się w Hiszpanii. W kraju bowiem bardzo silną pozycję miały zarówno faszyzująca partia „Rex” jak i (szczególnie po wydarzeniach stycznia 1936) Belgijska Partia Komunistyczna. Pod wpływem wiadomości z Hiszpanii tak jedni jak i drudzy starali się przekonać Belgów do wymuszenia na rządzie wsparcia bądź też bardziej bezpośredniego poparcia. Komuniści zachęcali do wstępowania do Brygad Międzynarodowych. Faszyści natomiast podbudowani dobrymi wiadomościami z frontu walk hiszpańskich zaczynają niemalże otwartą walkę z komunistami. Na razie prócz kilku incydentów w Brukseli i Charleoi, gdzie doszło do walk pomiędzy uczestnikami obydwu manifestacji panuje względny spokój... Ale jak długo taki stan rzeczy się utrzyma ? Czy Belgom dana będzie tak konieczna dla wzmocnienia kraju stabilizacja ? Odpowiedź na te pytanie przyniosą następne miesiące...
     
  10. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Suplement do Części siódmej

    Od Autora:
    Chciałbym zupełnie odbiec od stereotypu AAR-a pisanego jako swego rodzaju kroniki podbojów. Pragnę ukazać w swojej pracy, do której bardzo się przykładam uczynić coś więcej niż tylko zwykły opis gry. Dlatego od czasu do czasu mam zamiar dodawać do zwykłych relacji takie właśnie historie zwykłych i niezwykłych ludzi, którzy są częścią mojej pracy. Mam nadzieję, że Wam się to spodoba, nie tworzę bowiem AAR-a tylko dla własnej satysfakcji. Pozdrawiam i zapraszam do komentowania.

    Kapitan Truhm opatulony w ciepły wojskowy płaszcz z postawionym kołnierzem wolnym krokiem zmierzał w stronę pomnika Ofiar Wielkiej Wojny 1914-1918. Pogoda nie sprzyjała jakimkolwiek próbom spacerów. Gęsto padający śnieg pod wpływem silnego wiatru zamieniał się w dręczyciela kłującego zimnem odkrytą, niezwykle wrażliwą twarz. Co jakiś czas Truhm odwracał się plecami do kierunku wiatru by zasłonić zziębniętą buzię. W Parku Leopolda do, którego polecał przyjść mu nieznany wcześniej oficer nie było widać żywej duszy...

    [​IMG]
    Najbardziej wymowny fragment pomnika Ofiar Wielkiej Wojny...

    Rozglądając się nerwowo kapitan zaczął myśleć iż całe to zajście może być jedynie żartem starszego stażem personelu wojskowego ambasady, które w kraju neutralnym na ogrom pracy narzekać nie musiało. Spoglądając raz na pokryte szronem ławki raz na wielki pomnik Truhm przeklną w duchu swoją naiwność. Mógł spokojnie siedzieć w ciepłym budynku ambasady popijając gorącą herbatę oraz zagłębiając się w dobrej książce miło spędzić czas... Jednak jemu zamarzyło się... No właśnie... Jeden Bóg wie co. Stojąc tak przez chwilę przy pomniku poruszając co chwilę skostniałymi od zimna nogami wreszcie postanowił wracać. I w tym momencie usłyszał za plecami czyjś głos:
    - Śpieszy się Panu kapitanie ?
    Odwracając się ujrzał zupełnie nie znaną postać ubraną podobnie jak on w długi płaszcz z tą różnicą iż był to płaszcz cywilny. Nieznajomy uśmiechał się dopalając papierosa.
    - Znamy się ? – spytał ostro Truhm.
    - Zapewne nie... – odpowiedział tamten wyciągając paczkę papierosów. – zapali Pan kapitanie ?
    - Jeszcze się pytasz... – odburknął Truhm łapczywie sięgając po papierosa, który mógł być zbawiennym źródłem ciepła. – No więc kim jesteś ? – nie ustępował oficer.
    - Nazywam się Karl. To na razie powinno wystarczyć. Człowiek, który dostarczył Panu informację na temat spotkania to major Ulrich Hanke, funkcjonariusz Abwehry. Odbierał ode mnie różne... Poufne informacje, jeżeli można tak powiedzieć. – Karl zaciągnął się – Niestety... Naszego łącznika zgarnął belgijski kontrwywiad.
    - Aha i niby ja mam... – Truhm zaśmiał się udawanie. – Wybacz Karl, ale ja nie będę bawił się w szpiega. Jestem tu nowy i ...
    - Wydaje mi się, że nie będzie Pan miał wielkiego wyboru kapitanie. – beznamiętnie odpowiedział nowy znajomy wypuszczając dym nosem.
    - Słucham ? – zdziwił się Truhm. – Czy to była groźba ?!
    Karl rzucił na ziemię niedopałek i przydeptał go starannie. Kapitan przyglądał mu się próbując zamaskować fakt jak zaczął się bać.
    - Widzi Pan... Ma Pan dwa wyjścia: Albo potraktuje Pan to jako rozkaz majora, albo...
    - Albo co ?
    - Zyska Pan kilku naprawdę wpływowych wrogów, którzy mogą nieźle namieszać w Pana karierze.
    - To szantaż ! – krzyknął kapitan, płosząc przy tym stado wron, które na pobliskim trawniku próbowało znaleźć coś do jedzenia.
    - Niech Pan to nazywa jak chce. Proszę jednak pamiętać, że miał Pan jakiś ograniczony wybór. – zaśmiał się Karl ruszając przed siebie. – Spotkajmy się tu za tydzień. Nie możemy ryzykować by Belgowie spostrzegli iż znalazł Pan w otoczeniu majora. Zaczęliby Pana kontrolować, a nie o to chodzi w tej zabawie. Aha i niech Pan za tydzień nie wkłada paradnego munduru. „Nieco” rzuca się w oczy...

    Truhm siedział dalej przy pomniku zupełnie zdezorientowany. Z jednej strony cieszyło go, że w końcu coś zaczęło się dziać. Że nie będzie tylko czytał książek i pokazywał się na okazjonalnych przyjęciach. Z drugiej jednak strony odczuwał... Strach. Strach przed czymś nieznanym i nieprzewidywalnym.

    Za chwilę odszedł i on szybkim krokiem kierując się w stronę ambasady Niemiec. Musiał wszystko na spokojnie przemyśleć. Choć coś w środku cicho mówiło mu iż podjął już właściwą decyzję...

    [​IMG]
    W latach 30 Bruksela powoli stawała się europejską metropolią...

    [​IMG]

    [​IMG]
    Pełna zabytków...

    [​IMG]
    Stawała się jednak także miejscem walki wywiadów różnych państw... Hitlerowi szczególnie zależało na dobrej sieci agentów w Belgii, którą nazwał kiedyś "przedpokojem Francji".

    I jak Wam się podoba nowa konwensja mojego AAR-a ? Czy powinienem co jakiś czas wplatać taki właśnie suplement ? Czekam na komentarze i pozdrawiam.
     
  11. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Część Ósma

    Marzec-kwiecień 1937

    Wydarzenia polityczne w Belgii jakie miały miejsce w marcu były naturalnym następstwem tego co działo się w poprzednich miesiącach. 20 stycznia do dymisji podał się minister spraw zagranicznych Paul-Henri Spaak. Jego następcą został po części skompromitowany w oczach społeczeństwa Paul van Zeeland. Prawda była jednak taka, że prócz van Zeelanda nie było nikogo kto mógłbym się nadawać na tak odpowiedzialną pozycję w państwie. Wskutek rozpętanej kampanii propagandowej opozycji niezadowolenie społeczeństwa po raz pierwszy od „wydarzeń zimowych 1936” wzrosło, według niektórych sondaży nawet o 2%...

    [​IMG]
    Paul-Henri Spaak były minister spraw zagranicznych i...

    [​IMG]
    Paul van Zeeland - następca Spaaka.

    Nastroje społeczne podburzali także komuniści otwarcie nawołujący do walki z faszystami, którzy na froncie w Hiszpanii zyskali już zdecydowaną przewagę. Równocześnie głosili o konieczności „reformy ustroju Belgii ze zbutwiałej monarchii do kwitnącej republiki ludowej...” Co ciekawe poparcie dla nich rosło, zwłaszcza wśród mieszkańców biedniejszych regionów kraju.

    [​IMG]
    Manifestacja popracia dla walki republikanów przed ambasadą Republiki Hiszpańskiej w Brukseli...

    [​IMG]

    [​IMG]
    Oraz na ulicach samego miasta.

    [​IMG]
    Plakat podkreślający rolę poparcia dla walki republikanów z nacjonalistami

    Rząd postanowił działać. Minister Spraw Wewnętrznych i Bezpieczeństwa Eugene Soudan przedstawił wniosek o zdelegalizowaniu wszystkich partii o charakterze komunistycznym. W uzasadnieniu mówił:
    Belgijski Parlament głosował nad tą sprawą 23 marca. W atmosferze niesamowitych emocji tak z jednej jak i drugiej strony wniosek został przyjęty.
    Wraz z następnym dniem zaczęły się aresztowania przywódców komunistycznych...

    [​IMG]

    Dla równowagi umiarkowana lewica przygotowała podobny projekt delegalizacji partii o charakterze faszystowskim. Głosowano nad nim 26 marca.

    [​IMG]

    Projekt został odrzucony. Najlepiej zaistniałą sytuację podsumował pragnący zachować anonimowość prawicowy polityk:
    W atmosferze niesamowitego poruszenia działaniami rządu w zakresie polityki wewnętrznej niemal bez echa przeszła wiadomość Naczelnego Dowództwa o rozpoczęciu formowania Pierwszej Dywizji Pancernej. W jej skład miały wejść jednostki:
    112 Pułk Strzelców Zmotoryzowanych(dywizyjne rozpoznanie, wyposażone w samochody pancerne White TBC 50 AM wz.1917/32 produkcji francuskiej),
    Batalion Łączności,
    Szwadron Inżynieryjny,
    23 Brygada Pancerna (wyposażona w czołgi T-13)
    67 pułk zmotoryzowany,
    3 batalion Strzelców Ardeńskich,
    Artyleria dywizyjna i służby

    Generał de Burkel powiedział:
    2 kwietnia 1937 roku doszło do zmiany na stanowisku Dowódcy Lotniczych Sił Królestwa Belgii. Generała L.F.E. Woutersa, który podał się do dymisji po tym jak około 80% funduszy przeznaczonych na obronę kraju trafiło do wojsk lądowych, zastąpił generał Jules Iserentant, dotychczasowy dowódca obrony przeciwlotniczej Brukseli.

    Jednak najważniejsze wydarzenie miało miejsce 22 kwietnia. Wtedy to król Przemyslav wymógł na rządzie zmianę konstytucji tak by dawała większe uprawnienia monarsze niż tylko funkcję reprezentacyjną. Zgodnie z 1 Wielką Poprawką wniesioną do Konstytucji, Król miał sprawować nadzór nad polityką zagraniczną oraz wewnętrzną. Mógł on teraz wydawać dekrety z mocą ustawy. Dlaczego rząd zgodził się na tak diametralne zmiany w ustroju ? Ponieważ tytuł królewski był więcej niż zwykłym tytułem. Był symbolem Belgii, która od początku swojego istnienia była królestwem. Mimo silnych wpływów republikańskich oraz tak niedawnej afery pałacowej lwia część belgijskiego społeczeństwa była zwolennikami tradycyjnego ustroju. Być może król Przemyslav zaszantażował premiera... Co tak naprawdę się stało w Belgii, że zrobiła ona krok w stronę rządów autorytarnych jeszcze długo pozostanie tajemnicą szczelnie skrywaną przez klasę rządzącą....

    [​IMG]
    Demonstracja poparcia dla działań króla Przemyslava. Czy aby napewno spontaniczna ?

    [​IMG]
    Z drugiej strony demonstracje zwolenników partii i ruchów komunistycznych...

    [​IMG]
    Te były zdecydowanie liczniejsze...

    [​IMG]
    I do ich spontaniczności nie można było mieć zastrzeżeń...

    [​IMG]
    Podobnie jak do "zdecydowanych działań" belgijskiej policji...

    Tymczasem wojna domowa w Hiszpanii zdawać by się mogło punkt kulminacyjny miała już za sobą. Zdecydowaną przewagę zyskali nacjonaliści, którzy w toku wiosennej ofensywy zdobyli Saragossa i prowincje Huenca przy granicy z Francją. Szyki pokrzyżowali im jedynie Baskowie, którzy niespodziewanie opanowali stolicę Kraju Basków – Bilbao. Lecz poza tym „drobnym wypadkiem przy pracy” kręgosłup armii republikańskiej został praktycznie przetrącony... A może tym razem republikanie zaskoczą cały świat, który spisał ich już na straty... Czas pokaże.

    [​IMG]
    Czy republikanom pozostała już tylko heroiczna walka do końca ?

    [​IMG]
    Ostatnimi możliwymi rezerwami ?

    [​IMG]
    Czy może w głowach republikańskich generałów zrodzi się "cudowny plan" odwrócenia losów wojny ?

    [​IMG]
    Sytuacja w Hiszpanii pod koniec kwietnia 1937
     
  12. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Od Autora: Udało mi się wkleić nieco wcześniej kolejny suplement. Wynika to z tego iż mam nieco czasu, więc zapraszam do lektury :wink: .

    Suplement do części ósmej

    Bruksela, Kwatera Główna Wojskowych Służb Wywiadowczych i Kontrwywiadowczych, 13 kwietnia 1937

    Major Charles van Birken – szef belgijskiej komórki kontrwywiadu B-3 (skierowanej przeciw działalności wywiadu niemieckiego) odłożył na biurko kilka stron raportu sporządzonego na temat „wymiany” personelu ambasady Niemiec w Brukseli. Wyraźnie znudzony, ściągnął okulary i przetarł zmęczone oczy. Doskonale zdawał sobie sprawę, że wymiana ambasadora stwarza wielką możliwość wprowadzenia nowych agentów, by rozbudować sieć szpiegowską lub ją odbudować – jak mogło być w przypadku Belgii. Niedawno ludziom van Birkena udało się rozpracować łącznika, który przekazywał tajne informacje do niemieckiej ambasady. I choć powszechnie odbierano to za sukces dla niego, człowieka wielce ambitnego było to porównywalne ze ustrzeleniem wróbla w otoczeniu orłów. A on pragnął ustrzelić orła...

    [​IMG]
    Major Charles de Birken.

    Drzwi do gabinetu van Birkena otworzyły się nagle, skrzypnięciem zawiasów wybudzając go z zamyślenia. Pojawił się w nich jeden z najlepszych jego ludzi – kapitan Jerome Milles z kolejną dostawą papierzysk.
    - Oto te teczki personalne o które pan prosił majorze. – powiedział cicho kładąc teczki na biurku. – Są póki co bardzo szczupłe bo dotychczas żadna z nowych postaci nie miała nic do czynienia z nami. Uzupełniamy je na bieżąco. – dodał szybko, uprzedzając pytanie majora.
    Major nie czekając długo od razu sięgnął po cieniutką teczkę kapitana Truhma. Otworzył ją i znalazł zaledwie jedną kartkę kancelaryjną podstawowych informacji oraz dwa zdjęcia.
    - To wszystko ?! – zdziwił się van Birken. – Chyba sobie robicie żarty kapitanie...
    - Niestety... Nie wiemy nic na jego temat prócz powszechnie dostępnych informacji.
    Teraz strzelanie do orłów przypominało strzelanie z wiatrówki w ciemności w czarnych okularach...
    - Macie natychmiast rozpocząć wzmożone działania mające na celu całkowitego rozpracowania tego człowieka ! Chce wiedzieć o nim wszystko ! Jaki kolor lubi najbardziej, czy jego dziadek walczył w wojnie z Francuzami, co je na śniadanie... Wszystko !
    Kapitan Milles stał na baczność zaskoczony nagłym wybuchem złości swojego przełożonego. Z jednej strony nie dziwił mu się. Nerwowość w towarzystwie niepewności była stałym elementem pracy na jego stanowisku. Podobnie jak naciski ze strony Szefa Wywiadu Henriego Denisa, który za wszelką cenę chciał pochwalić się nowymi sukcesami. A tych póki co nie było za wiele. Z drugiej strony znał majora charakter. Spokój i wywarzenie były uważane za jego największą zalety. Czyżby pozbył się tych zalet ?

    [​IMG]
    Kapitan Milles - człowiek, który złapał poprzedniego łącznika między niemieckimi szpiegami.

    Van Birken tłumiąc wreszcie kłębiące się w nim emocje usiadł w swym fotelu i zapalił papierosa.
    - Kto może się nadawać do tej cholernie nudnej, ale edukacyjnej roboty ? – zapytał ochrypłym od krzyku głosem.
    Oboje pomyśleli nagle o tej samej osobie.
    - Porucznik Girrard będzie idealny. – odpowiedział kapitan.
    - Zgadzam się. Przekażcie mu mój rozkaz w tej sprawie.

    Ambasada Niemiec, kilka dni później

    Kapitan Truhm siedząc przy otwartym oknie i trzymając w ręku książkę zagłębił się swych myślach. Minęło sporo czasu odkąd przyjął zadanie łącznika między dwoma szpiegami w Belgii, a nikt do tej pory się z nim nie skontaktował. Co się stało ? Czy coś poszło nie tak ? Może coś nawaliło z jego winy ? – te pytania nie odstępowały go nawet na krok, męcząc niemiłosiernie. Zmienił zupełnie swój styl bycia. Starał się dostrzegać z pozoru zupełnie nie istotne rzeczy, które jak podejrzewał mogły być jakimś znakiem. Lecz jak na razie bliżej mu było stania się paranoikiem niż prawdziwym szpiegiem. Wielokrotnie starał się o całej sprawie zapomnieć. Jednak sam fakt, że pojawiła się jakaś iskierka życia przygodnego z dużą dawką adrenaliny nie pozwalał tak po prostu o tym zapomnieć. Nie wierzył, że po tym co się stało kilka tygodni temu jego misja w ambasadzie powróci do nużącej monotonii przesiąkniętej książkami i pustą rolą reprezentacyjną.

    Dlatego gdy tylko usłyszał pukanie do drzwi zerwał się na równe nogi. Otworzył i zobaczył lokaja, który miał dla niego jakiś list. Jako nadawca podpisał się jego brat Josepf Truhm. Dostrzegając to kapitan zdębiał... Grzecznie dziękując lokajowi zamknął drzwi i z olbrzymią ciekawością zabrał się do rozpakowywania koperty. Ciekawość była tym większa iż... Był on jedynakiem toteż list od rzekomego brata wydał mu się co najmniej dziwny.
    Nie pomylił się...

    [​IMG]
    Jedna z wielu propagandowych uroczystości w niemieckiej ambasadzie, mająca na celu poprawienie stosunków między Belgią a Niemcami. Belgijski oficer - szef ochrony zewnętrznej ambasady przekazuje nowemu niemieckiemu ambasadorowi flagę, którą powierzył mu poprzedni ambasador...
     
  13. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    Część dziewiąta

    Maj-czerwiec 1937

    Maj był wciąż miesiącem niedowierzania i protestów przeciwko „zamachowi na demokrację” jaki miała miejsce w poprzednich miesiącach. 1 maja stał się doskonałym dniem do manifestacji w obronie zdelegalizowanych partii komunistycznych oraz jej uwięzionych przywódców. Największe niepokoje miały miejsce w przemysłowych regionach krajów, gdzie na ulicy wyszli robotnicy demonstrując swe niezadowolenie. Mimo gorącej atmosfery większość manifestacji miała pokojowy przebieg. Belgijska Policja nie interweniowała zbyt brutalnie by nie zaogniać sytuacji w państwie...

    [​IMG]
    Jedna z demonstracji komunistycznych...

    Minister bezpieczeństwa Eugene Soudan na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu powiedział:
    Faktycznie już pod koniec maja zaczęto odczuwać oznaki stopniowego załagodzenia konfliktu wewnętrznego. Zarówno Walonowie jak i Flamandowie zrozumieli, że od decyzji rządu odwrotu nie ma. Skutek przyniosła też rozpętana na szeroką skalę kampania propagandowa, która przedstawiała komunistów jako anarchistycznych bandytów, za wszelką cenę chcących zburzyć porządek obecnego świata. Do konserwatywnie nastawionych Belgów obraz ten powoli zdawał się trafiać...

    Tymczasem 8 maja 1937 roku, ministrowie gospodarki i zbrojeń Polski oraz Belgii podpisali w Brukseli umowę dyplomatyczną w zacieśnieniu współpracy. Był to swego rodzaju przełom w kontaktach Belgii z środkowo-wschodnią Europą, które dotychczas były ograniczone do niezbędnego minimum.

    Delegalizacja partii komunistycznych przyniosła problem nie tylko w dziedzinie życia publicznego, ale i również parlamentarnego. Belgijska Partia Komunistyczna reprezentująca skrajną lewicę miała dosyć silną reprezentację w Izbie Deputowanych, a po jej zniknięciu rozpoczęła się dyskusja komu należy przyznać zwolnione miejsca.

    Najwięcej pretensji do tego miała Partia Ludowa (PL), która jako umiarkowana lewica domagała się miejsc zdelegalizowanej skrajnej lewicy. To z kolei zaniepokoiło koalicję rządzącą (Demokratyczna Partia Belgii – Wolność Siła Jedność), obawiającą się zbytniego wzmocnienia opozycji. Podobnie Stronnictwo Republikańskie i faszystowska partia „Rex” widziały w wolnych miejscach szansę na wzmocnienie swej pozycji w państwie. Problem rozwiązano bardzo szybko. Podzielono sporne miejsca między wszystkie partie. Najwięcej, bo aż 4 uzyskała koalicja rządząca....

    Czerwiec – pierwszy letni miesiąc mijał dosyć leniwie. Niewiele się działo w pierwszych jego tygodniach, za to ostatnie dosłownie kipiały od wydarzeń...

    La Voix de la Belgque, 21 czerwca 1937:

    [​IMG]

    [​IMG]

    [​IMG]
    Azja w 1937 roku...

    W rzeczywistości Cesarstwo Japonii wypowiedziała wojnę Nacjonalistycznym Chinom oraz państwom Sinciang-Ujgur, Junnan, Xibei San Ma, Szansi i Kwang Si. Następnego dnia do wojny po stronie Japonii przyłączyło się marionetkowe państwo Mandżuko. Porównanie sił lądowych dokonane przez Sztab Generalny bacznie przyglądający się wydarzeniom na Dalekim Wschodzie wyszło na korzyść dla Chińczyków. Mieli on 160 dywizji (w tym 123 piechoty, 7 kawalerii, 1 garnizon, 4 strzelców górskich, 25 bojowników). Cesarstwo dysponowało siłą 92 dywizji (52 piechoty, 6 kawalerii, 31 garnizonów, 3 dywizje dowodzenia) wspartych przez 13 dywizji mandżurskich (7 dywizji piechoty, 1 kawalerii, 5 bojowników).
    Poza tym już w kilka dni później po rozpoczęciu wojny Chińczykom zadeklarowali wsparcie Amerykanie, którzy tym samym zrobili pierwszy krok w stronę zerwania z izolacjonizmem.

    [​IMG]
    Rząd Cesarstwa Japonii...

    [​IMG]

    [​IMG]
    I jego wojska "mające przywrócić ład i porządek w Chinach..."

    [​IMG]

    [​IMG]

    W Hiszpanii natomiast po niemalże roku nieustających walk front ustabilizował się. Obie strony poniosły tak ciężkie straty, że póki nie zamierzały podejmować żadnej nowej ofensywy. Zarysował się wyraźny podział Hiszpanii. Całą północ opanowali Nacjonaliści. Południe z drobnymi wyjątkami pozostawało w rękach Republikanów.

    [​IMG]
    Pozycje Republikanów. Ciekawe co u Nacjonalistów... Zaatakują czy nie ?

    [​IMG]

    [​IMG]
    My już próbowaliśmy czołgami rozerwać ich linie...

    W Belgii natomiast nadal modernizowano armię. Koncern FN Herstal zaraz po opracowaniu wyposażenia dla Dywizji Kawalerii poziomu końca lat trzydziestych, rozpoczął podobną operację z wyposażeniem dla Dywizji Piechoty.

    [​IMG]

    Jak pokazywały ostatnie wydarzenia, świat nieuchronnie zbliżał się ku następnej wojnie. Pozostawała bez odpowiedzi tylko jedno pytanie... Kiedy ?
     
  14. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    W sumie to nieco skopiowałem skład z dywizji pancernej Maczka :wink:
    :lol: W sumie racja nie pomyślałem, że może to wyglądać nieco "nierealistycznie", ale wywiad belgijski współpracuje z Anglikami i Francuzami, więc może stąd te dokładne informacje :wink: :D
    Wszystko okaże się wkrótce :mrgreen: :twisted: .
    Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie losami dzielnych Belgów :D

    [ Dodano: Pon Paź 03, 2005 3:32 pm ]
    Suplement do części dziewiątej

    2 lipca 1937, Bruksela.

    Andree nie czuł się najlepiej. Bolała go głowa, a żołądek co chwilę dawał o sobie znać ściskając się jak pięść. Lecz wiedział, że musi tutaj wytrzymać bo w innym razie „szef” urwie mu głowę. W myślach powtarzał sobie niczym automat pytanie jakie ma zadać premierowi Jansonowi...

    W tłumie dziennikarzy najróżniejszych gazet krajowych i europejskich, którzy nerwowo oczekiwali przyjazdu szefa rządu Królestwa Belgii było wielu cywilnych funkcjonariuszy policji. Wbrew swemu zadaniu wyróżniali się bardzo stojąc bez żadnego dziennikarskiego sprzętu, najczęściej z rękami splecionymi za plecami i wnikliwie lustrujących okolice. Widząc jednego z nich Andree uśmiechnął się. Premier musiał być bardzo pewny swej popularności skoro zdecydował się na właśnie taką ochronę – pomyślał.

    Niespodziewanie choć wyczekiwana pod budynek Parlamentu zajechała czarna limuzyna otoczona przez oddziały ochrony na motorach i w kilku innych samochodach. Pojawili się również umundurowani funkcjonariusze policji. Andree poczuł jak wszystko w nim dygocze. Jego wielka chwila nadchodziła wielkimi krokami...

    Otworzyły się drzwi i z samochodu wygramolił się premier Janson pozdrawiając ruchem ręki dziennikarzy oraz ludzi, których nieco zgromadziło się przed budynkiem ze zwykłej ciekawości. Od razu rozległy się błyski fleszy a tłum dziennikarzy ruszył przed siebie wykrzykując pytania do premiera. Ten lubiący nawet medialny szum wokół własnej osoby postanowił zatrzymać się i na parę z nich odpowiedzieć. Dał znak ochronie by zaczekali na niego.

    [​IMG]
    Premier Janson na okładce belgijskiego czasopisma

    [​IMG]
    Paul-Emile Janson w młodości działacz Partii Liberalnej.

    Andree zrozumiał, że dziś los mu sprzyja i oto dostał niesamowitą szansę na wykonanie zadania postawionego przez „szefa”. Sprawdzając sprawność własnego aparatu ruszył przed siebie rozpychając się wielkimi rękami by tylko znaleźć się jak najbliżej premiera odpowiadającego teraz na jakieś pytanie dotyczące gospodarki.

    Wreszcie młody dziennikarz znalazł się w odległości umożliwiającej zadanie pytania swemu rozmówcy. Gdy tylko Janson skończył przydługawą poprzednią wypowiedź skrupulatnie notowaną przez wszystkich, Andree wydarł się przekrzykując wszystkich:
    - Co Pan ma do powiedzenia matkom uwięzionych działaczy komunistycznych ?!

    Zapanowała niemal całkowita cisza. Dziennikarze totalnie zdziwieni niemal natychmiast zwrócili swój wzrok na niego zdradzając go tym samym ochronie, która powoli przygotowywała się do działania. Paul-Emile Janson na początku odchrząknął, spróbował uśmiechnąć się po czym odpowiedział pytaniem:
    - Pan jest z gazety... ?

    Andree burknął coś pod nosem podnosząc aparat fotograficzny ponad plecy dziennikarzy stojących przed nim i otworzył go od tyłu...

    Padł strzał... Po czym drugi... Trzeci... Kule rozbijając obiektyw aparatu na drobne części, które z kolei pokaleczyły stojących blisko ludzi trafiły w klatkę piersiową premiera, rozrywając ją... Janson wciąż jeszcze ze zdziwionym wyrazem twarzy powoli osunął się na ziemię niemal od razu zalewając ją krwią... Wybuchła niesamowita panika: dziennikarze niektórzy okaleczeni rozbiegali się na wszystkie strony przewracając się nawzajem. Krzyk kobiet zagłuszył słabnące jęki postrzelonego premiera, który mimo tak licznych obrażeń nie zginął na miejscu. Policjanci oraz ochroniarze najpierw próbowali dostać się do rannego premiera a później ruszyli w pościg za zamachowcem, który jednak rozpłynął się w tłumie.

    W tym niesamowitym zamieszaniu jeden tylko dziennikarz zrobił zdjęcie ciężko rannemu premierowi. Wywołało to jednak falę agresji wśród otaczających policjantów, którzy odreagowywując na swoją bezsilność rozstrzaskali aparat na chodniku...

    Wkrótce przyjechali lekarze. Premier został odwieziony do Kliniki Specjalnej na obrzeżach Brukseli...
     
  15. Mandeel

    Mandeel Ten, o Którym mówią Księgi

    ) Z powodów niezależnych ode mnie (sabotaż :!: Ktoś wysałał mi wirusa :evil: ) muszę oznajmić iż kolejne części AAR-a zostaną dodane ze znacznym opóźnieniem, dlatego zwracam się też do moderatorów z uprzejmą prośbą by nie "czyścili" jeszcze mojego AAR-a z komentarzy gdyż wiele dla mnie znaczą i stanowią niejako część mojej pracy... Tak więc powtarzam: AAR-a nie opuściłem jedynie zmagam się z trudnościami wynikającymi z ataku wirusa, który spustoszył moje zebrane zdjęcia i zapiski odnośnie następnej części, więc zajmie mi trochę czasu by to odtworzyć.

    ---
    Okay , tymczasowo zamykam , zgłoś się na pw to otworzę

    Hands


    Niestety, Mandeelowi nie udało się odzyskać utraconych plików :cry:
    AAR wyczyszczony oraz zamnknięty
    Tomo55
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie