Liberia - AAR gdzieś na końcu świata

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Jabollissimus, 12 Sierpień 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. HoI2 Arm MOD33 normal/furious, dodałem sobie 5% dissenta. Będą dodawane eventy.


    "Liber" to formant wielu słów, i jakiekolwiek byłoby ich znaczenie, pojawienie się tej cząstki ujawnia związek danego słowa z wolnością. Liberalizm to wolnościowy, indywidualistyczny kierunek polityczny. Liberum veto to "wolny głos". A Liberia to państwo w Afryce. Jej nazwa nie przypadkiem wzięła się od "wolności". Państwo to zostało założone przez czarnoskórych byłych niewolników amerykańskich (i karaibskich), którzy zostali oswobodzeni z niewolnictwa. Do "powrotu na ojczysty ląd" skierowali ich biali, nieradykalni (chyba, niełatwo jest znaleśc źródła chocby przekrojowe), rasiści z USA. Pomogli zadomowic się na, w rzeczywistości obcym, lądzie. W 1821 r. autochtonii podpisali umowę z Amerykańskim Towarzystwem Kolonizacyjnym. W latach 20. XIX stulecia pierwsi wyzwolenii niewolnicy zaczęli osiedlac się w nowej krainie.
    Amerykanoliberyjczycy (tak nazwano osadników) stali się elitą kraju (i stanowili ok. 5% ludności), mieli życ w zgodzie z tutejszymi plemionami. 26 lipca 1847 r. uchwalono konstytucję, a zarazem niepodległośc. W takich warunkach powstała najstarsza republika w Afryce.
    Liczni prezydenci; okresy plemiennych rebelii; niejedno bankructwo; oraz zakorzenione niewolnictwo - wiele było problemów, które targały Liberią. Ostatnim z nich jest wielki kryzys (jako marionetka USA, Liberia również odczuwa jego skutki). W tym teatrze (gdzie o wiadomości również niełatwo) spóbuję urządzic ciekawy spektakl. Jako, że to mój drugi aar (pierwszy szlag trafił, gdy były problemy z nazwą.pl, tfu!), a także że nie pisywałem od bardzo dawna, będzie to zadanie trudne. Czy niemożliwe - ocenicie sami. ;)
     
  2. Odcinek I

    [​IMG]

    1933 - zima



    [​IMG]
    Przegląd skruktur państwowych w Liberii


    - Frederic, powiedz mi jak idzie z boksytami...
    - Nijak.
    - A złoto? A diamenty?
    - Szefie. Kryzys! - odparł minister gospodarki.
    Mądrej głowie, dośc dwie słowie. Prezydent Barclay wiedział co to znaczy. Od wielu miesięcy na każdej radzie gabinetowej słyszał to samo. Skarby Liberii niełatwo było sprzedac. Wiedział też, że ministrowie i zarządcy kręcili na boku ciemne interesy, że jakiś handel z Europą i Ameryką funkcjonuje. Jednak spodziewał się, że są to liczby niewielkie. I nie mylił się.
    Nie lepiej miała się sytuacja rolnictwa i leśnictwa. Kokosy, kawa, rafia, banany... Pozwalały wyżywic się ludności. Jednak handel nie rozwijał się. Lokalna wymiana handlowa z koloniami francuskimi i angielskimi była nieduża. Jedynie owoce drzewa koli i trzcina cukrowa miały zbyt za oceanem.
    Przemysł? Praktycznie nie istnieje. Jedna większa cementownia w Monrovi, która nie działa nawet na pół gwizdka. Kilkanaście śmiesznych tartaków w dżungli, w tym mahoniowe (one jeszcze jakoś znajdują kupców).
    - Czy przez ostatni miesiąc sytuacja ludności się zmieniła?
    - Kru znów podnoszą głowy.
    - Będzie gorąco?
    - Mamy 30 tysięcy żołnierzy. 10 tysięcy rezerwistów.
    - Dobrze. Jednak, co będzie, gdy rozpocznie się bunt? Czy będą walczyc po naszej stronie? Od '29 znosimy niewolnictwo, przy tym cholernym wielkim kryzysie nie kończymy reform...
    - Prawda. Inaczej już chyba żadna plantacja by u nas nie działała.
    - Panowie, jak Kru znów się ruszą, Francuzi mogą podesłac swoją Czarną Armię - wtrącił minister spraw zagranicznych.
    - Armee de Noire? Simpson, co ty pieprzysz?! - żachnął się Henry Grimes, minister bezpieczeństwa.
    - Nic, już się nie odzywam.
    - Przestań pic w upale.
    Debata ciągnęła się jeszcze długo w noc. Była jałowa, niczym Sahara, a problem był naglący. Kru i inne plemiona już nie raz się buntowały. Sam klan Kru stanowił 7% ludności. Kpelle 19%, Bassa 13%, Grebo 10%, Gio 7%, Mano 6%, Loma 5%, Kissi 4%, nie wspominając o innych mniejszościach... Armia złożona z tylu różnych grup była słaba i podzielona. Nie walczyłaby ze swoimi bracmi. Zarazem Francuzi chętnie tanim kosztem przejęliby kopalnie Liberii. Nie musieliby nawet używac swej Czarnej Armii, wystarczyłoby przerzucic przez granicę kilkudziesięciu podoficerów. Armee de Noire składała się wyłącznie z Murzynów z Francuskiej Afryki Zachodniej i była słabo uzbrojona. Jednak była to armia w dużej części ochotnicza i znakomicie wyszkolona.

    [​IMG]
    Nowy kontrakt Firestone Tire & Rubber Company


    Następne dni prezydent spędzał w swojej rezydencji. Długo kroczył po swoim gabinecie. Spacerował nerwowo z jednego kąta w przeciwny, odwracał się na pięcie i maszerował dalej. Co jakiś czas przystawał. Wzdychał, głęboko się zastanawiał. Prawie nie jadł i nie pił. Klął. Jednak to nietypowe zachowanie zajęło kilka dób, po których to zawołał służbę.
    - Wezwijcie tu generała Foxa! Prędko.
    Po kilku godzinach zjawił się dowódca drugiej dywizji gwardyjskiej.
    - Panie prezydencie - stanął na bacznośc przed spacerującym po pokoju Barclayem. Prezydent stał chwilę, patrząc na Foxa zdziwionym wzrokiem. Po chwili "obudził się" z zamyślenia.
    - Tak. Usiądź. Dawno się nie widzieliśmy.
    - U mnie wszystko po staremu, mało oficerów, mało podoficerów, ale chłopcy są dobrze szkoleni.
    - Nie po to cię wezwałem...
    - ?
    Nastąpiła chwila ciszy. Barclay spojrzał głęboko w oczy przyjaciela. Cisza stała się wręcz uciążliwa, prezydent spuścił głowę i zaczął łamac palce. Ważył coś w myślach, w końcu zaczął:
    - Jak tam firma?
    - Słabo. Ciężko o dobry kontrakt.
    - Masz znaleśc kontrahentów za wszelką cenę! Ważne jest tylko to, byś sprowadził tu inżynierów. Nie muszą byc najlepsi w swoich dziedzinach, tu nie ma prawie żadnych! Nie zapomnij o maszynach. Zdaj się tu na tych specjalistów.
    - Nie będzie to łatwe.
    - Gówno mnie to obchodzi. Nie nadszarpnij tylko budżetu... za wiele - prezydent znów spuścił głowę i wyciągnął się wygodnie w swoim fotelu. Na "do widzenia" Foxa już nie odpowiedział. Znów pogrążył się w swych przemyśleniach.

    [​IMG]
    Fox sprowadza fachowców z USA
     
  3. Odcinek II

    [​IMG]

    1933 - wiosna


    W Harbel panował świetny klimat do hodowli kauczukowców. W 1923 roku to miejsce odnalazła amerykańska Firestone Rubber Company, a w '26 uzyskała koncesję na milion akrów. Tą właśnie, największą na świecie plantacją, zarządzał generał Fox. Te 4 tys. km kwadratowych było jednym ze skarbów Liberii, były więc bronione niemałymi siłami 1. brygady piechoty. Sytuacja jednak była dośc dziwna... 1. brygada podlegała 1. Dywizji Republikańsko-Gwardyjskiej, podczas, gdy gen. Fox dowodził 2. Dywizją. Było to przyczyną niejednej kłótki między generałami Virginem i Foxem. W obliczu wrzenia wśród Kru oraz nieszczelności granicy - szef sztabu Benjamin Davis zarządził przegląd wojsk, jako wstęp do reformy armii.

    [​IMG]
    Ordre de Bataille przed reformą

    Ważne rejony były umocnione, lecz uszczelnienie granicy było obecnie o wiele ważniejsze. Rejon wydobycia diamentów nad rzeką Lofą broniła 3. brygada piechoty z 1. DP. skoncentrowana w Tubmanburg. Jeden z batalionów tej brygady stacjonował w Kolahun (boksyty) niedaleko Voinjama. Zwedru (złoto) były bronione przez 3. brygadę piechoty z 2. DP. W Greenville znajdowała się 1. brygada piechoty z 2. DP., która przegradzała drogę z Grand Kru na stolicę. Historycznie i kulturowo ważny Maryland z dużym portem Harper był bez obrony.
    Postanowiono rozdzielic 2 bryg. piech. 2. DP. na pułki, jeden z nich miał obstawic stanowiska 1. bryg. piech. 1. DP. w Harbel. Drugi z pułków został podzielony na bataliony. Każdy z trzech baonów pomógł uszczelnic granicę od rejonu Gbarngy, aż pod Kolahun. 1. bryg. 1. DP. również została podzielona na pułki. Jeden z nich został skierowany do stolicy (miał zostac wyposażony w konie i stac się szybkim odwodem Sztabu Generalnego), bataliony drugiego z pułków obstawiły granicę od Gbarnga po Vionjama.
    1 bryg. piech. 2. DP. obstawiała Greenville, by spowolnic ewentualny bunt Kru; postanowiono jednak wydzielic dwa bataliony i rozmieścic je w starych koszarach w Harper, a w porcie umieścic dywizjon kutrów torpedowych wyposażonych w ckmy. Oba baony załadowano niezwłocznie na okręty i przetransportowano do Marylandu. Greenville powinno w razie potrzeby utrzymac się do przybycia przeformowanego pułku kawaleryjskiego i następnych posiłków.

    [​IMG]
    Uszczelnianie granic

    Barclay nie opuszczał swojej rezydencji. Martwił tym swoich współpracowników, których konfudowała jego apatia. Jedynie obecnośc generała Foxa rozwiewała chmury z jego twarzy. Zarządca Firestone Tire często odwiedzał przyjaciela. Raportował szczegółowo swoje starania o pozyskanie specjalistów. Jednak zaczął przewidywac problemy w przyszłości.
    - Prezydencie, jeśli chcemy by cokolwiek z naszych starań wyszło - zaczął generał podczas jednego ze spotkań, - musimy się uniezależnic gospodarczo od Stanów Zjednoczonych.
    - Fox, wiesz, że jesteśmy na garnuszki Washingtonu...
    - Tak, ale wielki kryzys potraktował Amerykę chyba najdotkliwiej. Na tym kierunku trudno o kontrahentów. Gdyby polepszyc nasze kontakty europejskie...
    - Masz rację - przerwał w środku zdania prezydent. - Trzeba przedyskutowac to z Clarencem.
    Simpson (minister MSZ) był jednak w tej chwili u gubernatora Francuskiej Afryki Zachodniej. Opracowanie planu działania należało więc odłożyc o conajmniej tydzień.

    [​IMG]
    Pierwsze efekty sprowadzania specjalistów

     
  4. Odcinek III

    [​IMG]

    1933 - lato

    W Niemczech wybuchła wojna domowa. Komuniści i naziści walczyli na ulicach. Duża częśc Berlina została zniszczona. Po tygodniu walk wyłonił się nowy, skrajnie lewicowy rząd z Otto Wellsem jako kanclerzem. Walki uliczne zostały opanowane. Brutalne działania nowego rządu nie powstrzymały wielkiej radości komunistów europejskich...


    [​IMG]
    Nowi specjaliści w Firestone Tire & Rubber Company.

    [​IMG]
    Zakup maszyn na licytacjach upadłych amerykańskich fabryk.

    [​IMG]
    Pomysł prezydenta Barclaya okazuje się dobry. Widoczne pierwsze prognostyki rozwoju przemysłu.

    [​IMG]
    Ogółem imigracja do Liberii wyniosła około 680 inżynierów i innych specjalistów.



    Prezydent odłożył słuchawkę. Szybko opuścił swoją rezydencję. Samochód zostawiał za sobą wielką chmurę kurzu. Kierowca zastrzymał się w Monrovi przed pałacem ministerstwa spraw wewnętrznych. Barclay skierował się do lewgo skrzydła budynku. Szedł korytarzem departamentu bezpieczeństwa. Skręcił do jednego z gabinetów.
    - Co jest takie pilne, Henry?
    - Witaj Edwinie - podniósł głowę znad papierów minister bezpieczeństwa publicznego. - Dobrze, że tak szybko się zjawiłeś...
    - Więc, co się stało?
    - Jutro z samego rana chciałbym wybrac się z tobą do Grand Kru.
    - Chyba oszalałeś! Mam narażac się, prezydenta Liberii, majestat państwa?! Przecież Kru zbierają się do buntu.
    - Uspokój się, Barclay. Ryzyko jest, to prawda, ale ugrac można bardzo dużo - odparł Henry Grimes uspokajająco.
    - Dobrze, przedstaw w takim razie jakąż to intrygę obmyślałeś...
    - Jeśli pojedziesz i spotkasz się z ich starszyzną, pokażesz, że jesteś hardym wodzem. Przylecimy samolotem, rozmawiałem z pułkownikiem Brandonem, to dobry pilot. Wylądujemy na jednej z łąk, Kru to kraj równinny i większośc łąk nadaje się na polowe lotniska. Nie powinno byc większych problemów. "Wielka latająca machina" i twoja odwaga powinny podłamac ich wolę walki.
    - Wszystko wygląda pięknie, tylko jaki miałby byc konkretny cel wizyty?
    - Mam, hm, "informatora", który twierdzi, że możliwe jest rozpoczęcie negocjacji z Kru. Zależy im na reformie rolnej. Są źli na powszechny pobór do wojska. Na biedę. Dokucza im lokalna administracja, która nie rozumie ich tradycji.
    - "Informatora"? Wśród starszyzny? On proponuje ten przylot? To może byc zasadzka...
    - To ja to ten lot wyimaginowałem. Nie dzieliłem się jeszcze z nikim tym pomysłem.
    - Czyli polecimy ich "przerazic" i naobiecywac farmazonów? To ich uspokoi na krótką metę.
    - Powiem nieco inaczej. Twój pomysł z wykorzystaniem Kompanii Kauczukowej był bardzo dobry. Dzięki temu można oddelegowac paru agronomów do Grand Kru by rozpoczęli modernizację tamtejszego rolnictwa. Podzielenie ziemi bogaczy i zmianę systemu poboru do wojska rozłoży się na 20 lat.
    - Zaparafujemy umowę, której nie będziemy w stanie wypełnic.
    - Ale odsuniemy problem na wiele lat. Nie jest pewne czy będziemy wtedy jeszcze rządzic.
    - Świetny plan - ucieszył się Barclay. - To numer prawie taki jak w '27...
    - Tak - zaśmiał się minister. - Król niezłą elekcję tedy wykręcił... - wspomniał wydarzenia z 1927, kiedy to król Thomas J.R. Faulkner sfałszował wybory prezydenckie. Został elektem z wynikiem 234 tysięcy głosów... na 15 tysięcy zarejestrowanych wyborców. Wynik ten trafił do księgi rekordów Guinnessa... - Jednocześnie nadal będziemy uszczelniac granice.
    - Wyśmienicie, cokolwiek by się nie wydarzyło nie będą miec pomocy z zewnątrz.

    [​IMG]
    Przyjęty kompromis

    [​IMG]
    Jednoczesne uszczelnianie granicy

    [​IMG]
    Wsparcie rządowe dla rolnictwa



    - Brawo, Simpson! Brawo, Fox! - podskoczył z miejsca minister gospodarki.
    - Otwórzmy szampana!
    Cała rada gabinetowa świętowała radosną wiadomośc ze Stanów. Misja Clarence'a Simpsona i generała Foxa udała się. Potrafili przekonac Cordella Hulla (min. spraw zagr. w USA) do złagodzenia zależności Liberii. Amerykańskie firmy miały liczne monopole zapewnione w Liberii, jednak w wyniku kryzysu ich filie przynosiły straty, a zlikwidowac je było bardzo trudno (ze względu na uprzednie umowy między liberyjskim a amerykańskim rządem). Argumentacja była zatem prosta. Najbardziej ucieszony depeszą był Friedric Nielsen (minister gospodarki), który przejął realizację planu Barcleya i miał wykorzystywac kontakty nawiązane przez firmę gen. Foxa.
    Zarazem potwierdzono sojusz wojskowy między oboma państwami.

    [​IMG]
    Skutki konferencji
     
  5. Odcinek IV
    [​IMG]
    1933 - jesień - 1935 - wiosna

    [​IMG]
    Kupno maszyn matematycznych pozwala na lepszą kontrolę produkcji.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Imigracja - kolejne pół tysiąca speców w Liberii.

    Uwolnienie się spod "okupacji" amerykańskiej było dla Liberii korzystne. Zaczął rozwijać się handel międzynarodowy. Pierwszym większym kontrahentem stała się polska Liga Morska i Kolonialna. Koncesja handlowa była jednak tylko wstępem dla dalszej współpracy. W niedługim terminie podpisano umowę międzypaństwową. Dotyczyła ona utworzenia w okolicach Monrowi kolonii polskiej, a także sprowadzenia do Liberii instruktorów wojskowych.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Kontrakty międzynarodowe.

    - No, widzisz, coś się ruszyło - powiedział prezydent rozlewając do szklanek rum.
    - Miałeś dobry pomysł - potwierdził minister gospodarki.
    - No to nie jesteś, Nielsen, potrzebny - zaśmiał się Barclay.
    - No, no, nie strasz, nie strasz, bo się... - radośnie podniósł naczynie do ust Friedric.
    Obaj przeszli do rozważań, nt. utrzymania korzystnych trendów. W ciągi kilku takich narad w rezydencji prezydenta powstał dekret nt. uproszczenia przepisów dotyczących floty. Minister Nielsen spodziewał się, iż tania bandera pozwoli utrzymać sporą wymianę handlową i sprowadzić do kraju część światowych przewoźników.

    [​IMG]
    Dekret dotyczący żeglugi handlowej.

    [​IMG]
    W styczniu '34 zarejestrowano kilkanaście większych okrętów.

    [​IMG]
    Sytuacja w styczniu '35.

    [​IMG]
    Ożywienie gospodarcze w konsekwencji wprowadzenia nowego prawa.

    Polscy imigranci na początku '34 przedstawili projekt zbudowania sporej rafinerii. Prosili o sfinansowanie tego przedsięwzięcia. Chemicy, tłumacze, prezydent Barclay, minister Nielsen debatowali długo. Decyzja nie była łatwa, gdyż powstanie fabryki wymagałoby zawieszenie innych państwowych inwestycji. Jednak w końcu Liberia zainwestowała grubą gotówkę - spowodowało to spory deficyt budżetowy, który szczęśliwie w czasie jednego roku udało się opanować. Zarazem cementownia w Monrowii rozwinęła produkcję. Nie tylko na potrzeby budowy, rozwijającej się przy tym kolei, ale także i wojska. Zatrudnienie polskich inżynierów i żydowskich bankierów poskutkowało znakomitą organizacją pracy.

    [​IMG]
    Nowa rafineria.

    [​IMG]
    Rozwój kolejnictwa.

    [​IMG]
    Znakomita organizacja przedsięwzięcia.

    [​IMG]
    [​IMG]
    Wzrost produkcji w cementowni - wykorzystane również przez armię.

    W ramach umowy wojskowej do Polski udał się gen. Fox. Wizyta miała dwojakie znaczenie. Po pierwsze dowódca zapoznał się z polskim sprzętem przeciwlotniczym. Po drugie, sondował możliwość zawarcia dalszych korzystnych porozumień w Polsce. Wizyta objęła też "zwiedzanie" wyższych uczelni...

    [​IMG]
    Polski sprzęt przeciwlotniczy.

    Jako że od ostatniego odcinka minęło już ponad 30 dni, to AAR zamknąłem i wyczyściłem. W razie chęci kontynuowania AAR-a Autor proszony jest o kontakt z administracją forum.

    Pozdrawiam
    Severian
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie