M&B Warband AAR - Conquest for Europe!

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez ziom14PL, 21 Maj 2011.

?

Gdzie się ulokować?

Poll closed 24 Maj 2011.
  1. Polska

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Wyspy Brytyjskie

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  3. Bliski wshód

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  1. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Allo!

    Z nudów zrobię chyba coś a'la miniaar. Technikalia:
    Patch: 1.131
    Mody:
    -Polished landspaces (zobaczycie na screenach :p )
    -Diplomacy mod (hmm pewnie dyplomacja)
    -1257 Anno Domini (Euro 1257)
    -Battle sizer (ustawiłem na 950 jednostek na raz, bez fal posiłków, max da się 1000 :p. Tak! Gwałcę mój komputer!)

    Ogólnie 1257 mod przenosi nas w ten rok do Europy. Mod zmienia całkowicie wiele aspektów gry. Po kolei w trakcie gry będę je przedstawiał.

    ___________________________________________________________
    Może na początek, bardzo ładny moim zdaniem, screen ładowania:
    [​IMG]



    A więc zacznijmy od tworzenia naszego wspaniałego bohatera :p . Jako, że nie chce mi się przypominać, która opcja co daje, wybrałem wszystkie pierwsze opcje historii naszej postaci. Mod 1257 dodaje też opcję, dzięki której zaczynamy jako wasal wybranego państwa. Odrzuciłem to. A oto i nasz protagonista:
    [​IMG]



    Początek standardowy: quest od kupca z miasta. W tym modzie nie mamy wyboru, gdzie zaczynamy. Mi wylosowało Toledo. Nawet dobrze. Wojska europejskie blisko, no i Mamelukowie na południu. Kilka screenów mapy:
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]



    A więc zacznijmy przygodę! Zaczynamy od rekrutacji. I tu mamy pierwsze zmiany. O ile jesteśmy neutralni, możemy najmować, tradycyjnie ze wsi, ale i z miast. Jednakże. Teraz będzie o drzewkach Zachodnio-europejskich (Polska i na zachód). Ze wsi najmujemy rekrutów z rozwojem do łuczników lub toporników (chociaż może lepiej kosiarzy, billmenów). Z miast mamy kuszników i mieczników. Gdy stajemy się wasalami mamy dostęp do rekrutów zamkowych - kawalerii (cholernie drogiej btw. Chyba 90d za rekruta). Także w tym modzie TRZEBA mieć różnorodne armie. Miło :D . Rekrutację rozpocząłem od wsi Madryt (e tam, nic tu nie będzie) i Cuenca. Zrekrutowałem 11 wieśniaków. Wracamy do Toledo! A'Propos rekrutacji. W tym modzie, ze względu na ilość miast, rzadko trafiamy na NPC'ów. Miałem farta - znalazłem Ludvikę - nie pamiętam imienia z native. NPCowie mają tylko imiona pozamieniane. Pierwszą częścią questa jest znaleźć bandytów, którzy nam wyjawią miejsce "bytowania" tych brzydkich. Teraz kilka screenów z bitwy.
    [​IMG]
    1. Podziwiajcie grafikę - Polished Landspaces mod :D .
    2. Widzicie kilka linijek na "czacie" na dole? Informują one nas o aktualnej formacji przeciwnika, ustawia naszą domyślną lub frakcyjną. Ja preferuję ścianę tarcz na początek :p . Formacje takie jak czworobok czy klin kawalerii pokażę później.
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    A oto okno pobitewne. Nie będę ich opisywał - każdy chyba zna podstawy angielskiego na tyle, żeby zrozumieć. BTW wg. mnie te nowe opcje nie działają :p
    [​IMG]



    A więc mamy kryjówkę bandytów. Zbieramy wojo i jedziemy! BTW fajnie wygenerowało miejsce. Gdybym był bandytą też bym się ukrył na graniach (Królestwo Kastylii, Korona Aragonu, Emiraty Granady - tłumaczenia by me)
    [​IMG]
    Z samej bitwy warto odnotować jedną rzecz:
    [​IMG]
    Celowałem, jak widać. Doleciało w jezioro, kawałek za kamieniem. Kusze w tym modzie sux.



    Po pokonaniu bandytów w kryjówce, trza ich powalić w mieście. Niestety to, co myślałem, że jest gang-bangiem:
    [​IMG]
    Okazało się średnio-częstym bugiem. Jednostki znikają w ścianach. Niestety w takich momentach trzeba użyć czitu ogłuszającego wroga. Czity mam wyłączone, więc straciłem nagrodę. Od teraz w takich I TYLKO W TAKICH sytuacjach będę ich używał.
    [​IMG]



    Ogłoszenia kończące odcinek:
    Party:
    [​IMG]



    Sytuacja międzynarodowa:
    [​IMG]

    [​IMG]
    (Nioch, nioch :D )

    _______________________________________________________
    Głosujcie w ankiecie, za 3 dni nowe pytanie. A raczej uszczegółowienie. Komentujcie!
     
  2. Banas

    Banas Ten, o Którym mówią Księgi

    Ciekawe. Upewnij się, że masz wytrzymały hełm bo gwiazdka leci. Czemu nie zmienisz języka gry na PL?
     
  3. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    @Banas - nie mam wersji PL moda, zresztą wierzę w swe umiejętności językowe :p
    ___________________________________________________________


    Odcinek 2 - Jurand Podróżnik
    A więc jesteśmy w Toledo. Trza by coś zarobić, jako, że wypłata się zbliża. Tak jak w native, w tym modzie, aby dowiedzieć się gdzie są turnieje, trzeba zawalczyć w standardowych walkach. Jedyne czym różnią się od native jest to:
    [​IMG]
    Wybór broni. Wybrałem Tarczę i miecz. Ochrona i szybkość. Flip i flap. Eufi i WoW. Walka standardowo. Po przetrwaniu pierwszej fali i zbierania kolejnym truposzom tarcz, przyszedł czas na wycinanie wrogów przybiegających pojedynczo. Odpadłem przy 24 oponencie.
    [​IMG]
    [​IMG]
    Jak widzimy, najbliżej jest Dublin. Więc w drogę! Po drodze zauważyłem ciekawą rzecz. Otóż jest wprowadzony transport morski. Dużo szybszy od lądowego. Nie wiem, czy są bitwy morskie.
    [​IMG]




    A więc jesteśmy w Dublinie, który znajduje się pod panowaniem Króla angielskiego. Dołączamy do turnieju stawiamy na siebie 250 denarów i... zonk! W tym modzie walczymy z tym co mamy. Czyli moją "stockową" postacią walczyłem z Knightami. Ale fun! :p
    [​IMG]
    Pierwsza bitwa. Nie miałem wyboru jak jazda i dożynanie. Zbroje i kolczugi w tym modzie naprawdę wiele zmieniają. Nie zdziwcie się na hity za zero. Odkryłem po co kusza w tym modzie.
    [​IMG]
    Druga bitwa. Odkryłem, że bez współpracy się nie obejdzie. W pojedynkę nie miałem szans z rycerzem. Na szczęście giermek (squirt czy coś tak) pomógł mi.
    [​IMG]
    Bitwa trzecia. Miałem nadzieję, na powtórkę z drugiej, jednak zostałem sam. Piętnaście najazdów na truposza i oto konno podniosłem jedyną "magiczną" rzecz w tej grze - lancę. W stosunku do native warband, częściej wchodzą z pochylonej, ale też i częściej się łamie.
    [​IMG]
    Bitwa czwarta bez screena. Powiem tak: 4 walczących, każdy na każdego, 4 rycerskie lance na starcie rozpędzone na mnie. Dziękuję dobranoc :p .



    I tak oto zostałem bez grosza. Zaszedłem do Mistrza Gildii, po jakieś zadanie. Zaproponował przewiezienie wina. W native raczej się to nie opłacało, lecz el mej podróży...
    [​IMG]
    Odległość robi swoje :D . Postanowiłem całą podróż odbyć drogą morską. Dublin --> Zatoka Baskijska --> Gibraltar --> Wielka Syria --> Jerozolima. Po drodze wyskoczyło mi coś takiego (dół, "czat") :
    [​IMG]
    Otóż gra wpływa na morale drużyny, patrząc na ich wyznanie. Warto pamiętać. W między czasie dotarłem do celu i jakież było moje zdziwienie na ilość expa:
    [​IMG]
    Odległość robi swoje.



    Trzeba też pomyśleć o żołnierzach. Po uzupełnieniu zapasów, przyjąłem zadanie o porwanej córce. Bandyci byli nie daleko, więc zaatakowałem:
    [​IMG]
    Zapomniałem, że Ci bandyci mają konnicę. Na szczęście skończyło się na rannych. Sama potyczka nie ciekawa. Zapomniałem o formacjach (mogłem ich zwabić w czworobok).
    [​IMG]




    I na pożegnanie:
    Party:
    [​IMG]

    Protagonista:
    [​IMG]

    Dyplomacja:
    [​IMG]
    Toczą też się inne wojny, które są od początku. Np. wojuje Polska (ostatnio ktoś Lublin oblegał).

    ______________________________________________________
    That's it folks and nygga. Komentujcie to szybciej będą ;) .
     
  4. Peeguła

    Peeguła Ten, o Którym mówią Księgi

    Bardzo ciekawy mod, szkoda, że nie mam Warbanda. Życzę ci powodzenia, oblegaj czarnych, to dobrze skończysz :p
     
  5. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Komentujcie, bo za dużo screenów na stronę wyjdzie :]
    _________________________________________________________________________

    Odcinek 3 - Wśród swoich!​


    A więc dajemy dalej. Jako, że trzeba byłoby zacząć budować sobie jakieś relacje, odwiedziłem najbliższego lorda (Wieki Mistrz Krzyżaków w... Jerozolimie!). O ile on chciał mnie jako najemnik dla krzyżowców (nie krzyżaków, nie zgodziłem się), to jego żona dała mi ciekawsze zadanie. Odbicie ich syna z...eee...stąd:
    [​IMG]
    Nie wiem, jak się teraz nazywa. Ambitnie, odebrałem klucz strażnikowi. Kolejna nowość w statystykach moda: drewniane tarcze padają jak muchy. Miałem szczęście, gdyż mój miecz był szybszy od sejmitara strażnika. Po wyjściu z więźniem z lochu zaatakowali nas łucznicy na dachach. Tiaaa parę dni w mamrze.



    No nic. Zdecydowaliście się na Polskę. Z jednej strony dobrze - dosyć zbity terytorialnie, jednostki zachodnio-europejskie, no i lord Świętopełek :D . Z drugiej, jednak strony mamy wojnę z Chanatem Mongolskim. To samo co Chanat z native. A to oznacza dalekie kampanie i przejazdy przez Litwę po drodze. W Damietta zakupiłem zapas soli. Znów przepłynąłem Morze Śródziemne. Sól wyprzedałem na Węgrzech, zarabiając ok. 1,5k denarów. No to nach Krakau! Pod Krakowem znalazłem tego pana:
    [​IMG]
    Żeby szybko się zwasalizować, przyjąłem questa dotyczącego zebrania podatków w Krakowie :)D). 1234 denarów za frajer. Następnym questem było wyszkolenie jednostek. Cel - 6 Łuczników weteranów (wieśniacy --> wieśniacy łucznicy --> łucznicy --> weterani). Następnie przyjąłem quest mistrza krakowskiej gildii. Miałem popolować na małe grupki bandytów. O ile trzy grupki złapałem (jedną na Węgry zagoniłem), to czwartej nijak nie mogłem znaleźć. Oto zapowiadane screeny z formacjami (łucznicy się bili, a piechota tańczyła) :
    Standardowa:
    [​IMG]

    Szeregi (moja domyślna) :
    [​IMG]
    [​IMG]

    Klin (oł jee) :
    [​IMG]

    Czworobok:
    [​IMG]

    W Krakowie pogadałem z "barmanem". Nie wiem czy to było już w native, a jak nie, to który mod to dodaje, ale kilka ciekawych opcji miałem. Po pierwsze powiedział mi, gdzie, jaka robota w okolicy. Po drugie za 800 denarów można wysłać gońca po npc'a. Znał tylko Elwirę (nie wiem kto z native), która była w Turcji. Posłałem. Co ciekawe, posłaniec na prawdę jedzie:
    [​IMG]

    Po dotarciu do Gdańska, rezydujący tam książę Racibórz zaproponował mi najęcie się jako najemnik dla Polski. Czemu nie? Dostałem ładny pancerzyk trochę denarów, wojnę z Mongołami i kampanię wojenną. Miiiło :D

    Ogłoszenia końcowe:
    Ja:
    [​IMG]
    [​IMG]

    Party:
    [​IMG]

    Polska:
    [​IMG]

    _____________________________________________________________
    Jak zobaczę trzy komentarze, to jeśli zdarzy się większa bitwa podczas kampanii, to nagram ładnie i wrzucę na Twoją Rurę ;)
     
  6. Banas

    Banas Ten, o Którym mówią Księgi

    1. Całkiem niezły AAR tylko tak dalej.
    2. Jeśli nie masz PL wersjii moda możesz zawsze podmienić
    Wchodzisz na jakiś mod z polską wersją wchodzisz do languages bierzesz plik pl i kopiujesz do pliku languages w tym 2 modzie.
    U mnie z renaissance zadziałało(prawie bo parę nazw pozostało po angielsku np Rhodok Stardiot)
    3. Albo ci usunęło odcinek albo pomyliłeś się z nazwą ostatniego odcinka. Mam szczęrą nadzieje, że to to 2.
     
  7. Peeguła

    Peeguła Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie polonizuj, bo to paskudnie wygląda. Umiesz po angielsku? To dobrze, bo takie są wymogi dzisiejszego świata.
    Z takim ekwipunkiem na wyprawę wojenną... życzę powodzenia :D
     
  8. Banas

    Banas Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie przesadzaj ;> Jak się ma odpowiednie umiejętności w warbanda to można nawet nago wyprawy wojenne robić. Ale ja nago nie polecam. Monstrualne dmg zadają wszyscy :Devil:
     
  9. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

    Czytałem, że pierwsze testy trybu wieloosobowego w Warbandzie wypadły źle, bo... zbroje nie chroniły (wcale, jakby ich nie było) przed mieczami, szablami itp. Efekt był taki, że początkowo to biły się ze sobą gromadki uzbrojonych po zęby, półnagich berserków:D
     
  10. Voyager24

    Voyager24 Aktywny User

    Wysyp AARów z Mołnt end Blejda? Czemu nie, może mnie coś w końcu przekona do tej gry. Będę zaglądał.
     
  11. Simoners

    Simoners Ten, o Którym mówią Księgi

    Kolejny raz jakieś aar'y (twój i Banasa) zachęciły mnie do zakupienia gry :D
     
  12. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Odcinek 4 - Wesoła kompania!​


    A więc przypomnijmy. Ostatnio zbieraliśmy się z resztą polskich armii pod Sandomierzem, z zamiarem ruszenia na wschodnie tereny Ukrainy. W między czasie zajechałem do Krakowa i zatrudniłem Elwirę, po którą wysłałem odcinek temu. Będzie ona medykiem.
    [​IMG]

    A oto początkowy stan kampanii:
    [​IMG]

    Po pewnym czasie, dowódca wyprawy książę pomorski, dał mi misję wykonania zwiadu. Cel - Kijów, Chernigov i Obozowisko mongołów 13. Po wykonaniu zwiadu Natrafiłem na oddział wroga, uciekający przed księciem Bolko I. Był w zasięgu wsparcia, więc zatrzymałem wroga. I tu czekała mnie nie miła niespodzianka, ale o tym zaraz.
    [​IMG]
    Otóż wpisując w ankietę Polskę zapomniałem o dość przykrej sprawie. W zarządzanie wojen przez AI Polska i Mongołowie walczą zawsze. Niby nic, ale jedna sprawa psuje całą zabawę. AI mongolskie jest "popsute". Otóż po dojechaniu do, mniej więcej, połowy mapy zatrzymują się i powoli wycofują, aż do granicy mapy. Nop damage, no fun :(
    [​IMG]
    [​IMG]

    Potem zaczęło się krótkie oblężenie Kijowa. Na szczęście, nawet nie po dniu oblężenie przerwano, a w kampanii zostaliśmy tylko ja, książę pomorski i książę Bolesław (czyli król). Oto mapa kampanii do oblężenia Kijowa i powrotu do Polski.
    [​IMG]
    Czerwona strzałka - ofensywa
    Czerwona przerywana - powrót
    Brązowe kropki - zwiad
    Różowa ( :) ) kropka - bitwa
    Niebieski okrąg - oblężenie Kijowa

    Mniej więcej pod Przemyślem książę pomorski zawrócił w kierunku Ukrainy i dał mi kolejne zadanie - zebranie 7 krów. Po zakupieniu ich u Litwińskich wieśniaków, otrzymałem wiadomość o zakończeniu kampanii. Tyle kasy w błoto. Sprzedałem mięso w najbliższym mieście, a i tak byłem na minus. Warto tu także wspomnieć o tym, że zachowanie krów zostało zmienione. Podążają one za nami, z dość szybką prędkością.

    W ostatnim dniu kampanii otrzymałem raport o wypłacie. Wraz ze wzrostem kosztów utrzymaniu armii w modzie 1257, wzrosły także zyski:
    [​IMG]

    Po otrzymaniu tego raportu podjechałem do króla i spróbowałem szczęścia. Poprosiłem o to, abym został jego wasalem. Przyjął moją przysięgę i tak zostałem szlachcicem (nie, nie Szlachcicem, tylko szlachcicem :p )
    [​IMG]

    Stałem się panem wioski, której nazwy teraz nie pamiętam (sic!) . Gdzieś pod Poznaniem. Jako, że w pierwszym tygodniu nie otrzymam podatków, trzeba ruszyć na grabieże! Po dozbrojeniu się, dożywieniu drużyny i wydaniu całej kasy, ruszyłem na Ukrainę. Trafiłem na oddział mongolskiego lorda, oto obiecana bitwa (dla lepszej jakości oglądajcie na YT i dajcie HD) :
    [​IMG]
    [video=youtube;Dhtzd3OtJyc]http://www.youtube.com/watch?v=Dhtzd3OtJyc[/video]
    (Tak wiem - moja gadka sux :p )

    Ogłoszenia końcowe:
    Party:
    [​IMG]

    Ja:
    [​IMG]


    PS.
    Ankiety nie da się zmienić - piszcie w komentach: Bliski wschód, Płw. Iberyjski, Wyspy brytyjskie, wojna Francusko - Brytyjska. Dopisujcie też kraj, jeśli chcecie ;)

    PPS.
    Jak się trafi, to przy najbliższej okazji dam bitwę dzienną ;)

    PPPS.
    Komentujcie ;)
     
  13. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Bliski Wschód - Pustynną Burzę Arabom robić!
    BTW, koń ze strzałą wbitą w mózg rlz :p
     
  14. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

    Irlandia!

    Zainwestuj w zarządzanie więźniami.

    Jeszcze!

    @Zoor ja kiedyś miałem przypadki ,że jechał koń z oszczepem we łbie (jak jednorożec:D).

    EDYT(A:D): Skoro wciąż chcesz nowych pomysłów, znaczy, że w przyszłości zamierzasz zerwać stosunek lenny?:eek:
     
  15. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Matiego - tylko dlatego, gdyż jest ten błąd z AI. A kiedyś robimy Zjednoczone Socjalistyczne Republiki Europejskie! :p
     
  16. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Odcinek 5 - Ostatnie dni "u swoich"​


    Po ostatniej bitwie, gonił mnie jeszcze jeden oddział wroga. 72 ludzi. Nie ma co opisywać. Błąd AI :p .
    [​IMG]
    [​IMG]
    Face me nygga :p

    Następnie zgrabiłem i spaliłem Mongolskie Obozowisko IV i zacząłem wracać do Polski, sprzedając towary w wołyńskich miastach. 7k do przodu. Miło :D . Warto zauważyć, że wraz ze wzrostem wydatków na armię, mod wprowadza większą ilość gotówki z wiosek, miast i bycia najemnikiem. Poczekałem kilka dni co by z gotówką jeden tydzień dłużej być na plusie :) . :
    [​IMG]

    Czas ten poświęciłem na zbieranie armii konnej. Poszperałem w statystykach i wychodzi na to, że zarówno arabowie, jak i mieszkańcy wysp, mają zbyt dobrych łuczników, żeby wjeżdżać tam piechotą.

    Następnie zacząłem szukać króla, aby zwolnić się z przysięgi. Tak wiem, buu, fuj i źle, nie dobrze, jestem faszysta. Znalazłem go pod Chernigovem (miasto) wraz z 1000 armią. Bitwa już trwała, więc dołączyłem, co by ciut renomy zgarnąć. Niestety komp nie wyrobił 950 jednostek na raz i musiałem zmniejszyć do 500 :( . Teraz serja screenów i potem opis:
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    A więc na samym początku, nie wiem jakim cudem, łucznik zniszczył mi tarczę i szybko, na drabinie wybili mnie łucznicy. To nie było fashe. Dosyć szybko, zakuci w stal, polscy wojacy, wdarli się na mur. Około trzech do pięciu próbowało, przez jakieś pięć minut zrobić miejsce dla reszty. Gdy w końcu przełamano impas i wybito ostatnią falę posiłków, bitwę wygrano. Warto zauważyć, że w tym modzie jednostki, bardziej różnią się między sobą. Miedzy innymi, choć tu tego nie widać, każdy rycerz ma swój herb. Nadaje to różnorodności.


    Czas udać się do króla. Na początek postanowiłem wypróbować opcję z udaniem się na krucjatę. Jednak, po za tym, że pogorszyły mi się stosunki z arabami, nic się nie zmieniło.
    [​IMG]

    Poczekałem do końca tygodnia i wymówiłem przysięgę królowi (czy tam arcyksięciu) Bolesławowi. Przyjął on to ze smutkiem i spadkiem relacji. Oto rachunek za armię 2/3 konną:
    [​IMG]
    [​IMG]

    Za pozostałą gotówkę nakupowałem towarów na handel w innych częściach Europy, lecz... Quo Vadis?

    Ogłoszenia parafialne:
    Party:
    [​IMG]

    Ja:
    [​IMG]

    Sytuacja na Bliskim wschodzie (wcięło mi screena z Wyspami Brytyjskimi) :
    [​IMG]

    __________________________________________________________
    Tak wiem, krótko, ale jak będzie porządna wojna, to będzie lepiej wyglądać ;) . I powtórzę pytanie: Quo Vadis? Piszcie ;)
     
  17. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Podbij Barcę... Barkę....? Nie wiem jak to napisać :p No tą samotną osadę w Afryce ;)
     
  18. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    A też się uśmiechnąłem, gdy to zobaczyłem ;)
     
  19. Banas

    Banas Ten, o Którym mówią Księgi

    ojej to świat jednak jest płaski?
    Całkiem nieźle ci idzie. Może ty też zrobisz konkurs na najlepszą nazwe i winner zostanie dołączony do wesołej kompani? :p
    Edit:
    Oczywiście dla królestwa czy też czegoś innego. Chyba, że nie będziesz robił własnego ;)
     
  20. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Banas - Oczywiście, że będę robił swoje. W końcu Conquest for Europa ;) . A nazwę już podawałem - ZSRE!
    __________________________________________________ _______________________

    Obcinek 6 - „Bóg tak chce!”​


    Witajcie moi mili.

    Po pożegnaniu z Ojczyzną, wybrałem się w długą podróż do Ziemi Świętej. Zakupione na handel produkty sprzedawałem w Belgradzie, Nis i Atenach z zyskiem około 4000 denarów (czyli wyszedłem na 8000 denarów) . W Atenach dowiedziałem się o bardzo ważnej rzeczy:

    [​IMG]

    VI krucjata dobiegła końca*. Terytorialnie państwo krzyżowców było bardzo słabe. Na południu byli Arabowie egipscy, na północy i zachodzie, niebezpieczny klin wbijał Mongolski zamek Safed. Miejscowościami obronnymi pozostały miasta Jerozolima, Akka, Antiochia, Tars i Cypryjska Nicosia. Jedynymi źródłami wojsk konnych, tak ważnych na pustyni dla Krzyżowców, były zamki Tripoli i Krak des Chevaliers należący do Joannitów. Wojska, które zostały, były zlepkiem zakonów rycerskich (Templariusze, Joannici, Krzyżacy, Krzyżowcy) oraz oddziałów zachodnio-europejskich.

    Władcę, tego państwa, Króla Conradina, odnalazłem pod Akką.

    [​IMG]

    Wyraźnie ucieszył się na mój widok. Powiedział mi, że usłyszał o moich wyczynach od polskiej karawany**, która była tu kilka dni temu. Stwierdził, że bardzo chętnie przyjąłby mnie do krucjaty, jednak Bolesław V nie zgodzi się na to w obliczu wojny ze Złotą Odrą (powiedział coś w stylu "chciałbym mieć takiego wasala, jak ty" :p ). Poinformował go, iż właśnie z powodu chęci wzięcia udziału w krucjacie, wypowiedziałem przysięgę dawnemu suwerenowi. Zapytałem, czy nie przyjąłby mnie pod swoją opiekę. Odparł, iż będzie zaszczycony, jeśli złożę mu przysięgę. Jako lenno, oddał mi wioskę Ascaton, leżącą na pograniczu z Arabami egipskimi. W ostatnich dniach krucjaty, została ona spalona. Mój nowy król powiedział też, abym przygotował się na nową krucjatę. Nic więcej nie powiedział.

    [​IMG]
    Dys ys maj hód

    W między czasie zastanawiałem się, co zrobić z szybko topniejącymi zapasami jedzenia. W tym modzie, w przeciwieństwie do native, nie da się wyżywić armii ziarnami zboża :) . Postanowiłem założyć piekarnię w Akce i nie sprzedawać wypieczonych bochenków, a zbierać je dla swojej armii. W czasie sporządzania dokumentów kupna ziemi, z leżącego nieopodal rynku dało się słyszeć okrzyk "Bellum!
    Bellum Nicea!***". VII krucjata się rozpoczęła. Wrogiem było Państwo Nicejskie.

    [​IMG]

    To samo, do którego należał Konstantynopol, przed najazdem Krzyżowców. Przypomniałem sobie ostrzeżenie króla. Widząc zysk w granicznych wioskach, zebrałem swą armię i ruszyłem na Państwo nicejskie. Tuż za granicą Mongolsko-Nicejską zauważyłem patrol nicejski. Szybko się z nimi rozprawiłem, jednak zdążyli wysłać gońca do pobliskiego zamku. Dwoje książąt nicejskich wyszło wraz ze swoimi oddziałami na mnie. Na szczęście rozdzieliły się i mogłem je zaatakować pojedynczo. Obie bitwy wyglądały tak:
    (proszę o oglądanie na stronie Youtuba, gdzie możecie włączyć jakość HD 1080p :p )

    [video=youtube;0Hzkayeeb7M]http://www.youtube.com/watch?v=0Hzkayeeb7M[/video]

    Po zgrabieniu wioski i sprzedaniu łupów w pobliskim, mongolskim mieście, dołączyłem do wyprawy dowodzonej przez Guillaume de Chateauneuf - Wielkiego Mistrza Joannitów. W jego obecności pasowałem kilku moich żołnierzy na rycerzy.

    [​IMG]
    Jeden z moich pierwszych rycerzy - herbu biały kruk

    [​IMG]
    Pierwsza ofensywa krzyżowców

    Tymczasem zwiadowcy dostrzegli grupę 170 żołnierzy nicejskich. Nie mieli szans z naszą armią (350 ludzi), jednak zatrzymali się na bardzo dogodnym miejscu. Wokół ich obozowiska, płynęła rzeka, położona w dużym zagłębieniu, a jej brzegi stanowiły strome skarpy. Mistrz Joannitów przedstawił plan bitwy. Wojska jego i wyprawy mu towarzyszącej, miała odciągnąć wroga po naszej stronie brzegu. W tym czasie ja, wraz ze swoją armią konną, miałem poszukać brodu, dogodnego do sforsowania i zaatakowania od tyłu, liczący prawie połowę wojsk wroga, oddział łuczniczy. Miałem na to mało czasu, gdyż wojska dystansowe Nicei były dobrze wyszkolone i mogły zabić wielu naszych ludzi. Gdy bitwa się rozpoczęła ustawiłem swoje wojska według planu. W czasie objazdu rzeki zdarzyły się dwie nieoczekiwane rzeczy. Wróg rzucił na osłaniające mnie wojska Joannitów swoją piechotę. O ile nie były one liczne, to kilka chorągwi zakonnych rzuciło im się na przeciw ponosząc ciężkie straty. Następnie wrogi książę, wraz ze swą strażą przyboczną zaatakował moje skrzydło zabijając jednego giermka. Atak został odparty. Nigdzie brodu na rzece nie mogłem znaleźć. Wojska Joannitów zaczęły się cofać, wykrwawione ostrzałem łuczników. Wydałem rozkaz forsowania rzeki. Ledwo żywe konie wdrapały się na drugi brzeg. Osiągnęliśmy pełne zaskoczenie. Łucznicy nie mięli szans z atakującymi od tyłu, ciężkozbrojnymi rycerzami.

    [​IMG]
    W poszukiwaniu przeprawy

    [​IMG]
    Pełne zaskoczenie osiągnięte!

    W tym samym czasie zaatakowały wojska zakonne. Bitwa skończyła się kilka minut później, po pogoni uciekających dezerterów wroga. Straty były minimalne, a efekt psychologiczny niespotykany. Długo potem, krążyły opowieści o powiązaniach Krzyżowców z diabłem i "magicznie przenoszącymi się" wojskami. Krzyżowcy szybko przekonali się o moich zdolnościach i ostatecznie powitali mnie jak swego.

    Przypisy:
    * - wiem, że VI krucjata skończyła się w 1254, ale najlepiej pasowała ;)
    ** - gdy skręcałem do Aten, widziałem polską karawanę zmierzającą do Jerozolimy
    *** - z łac. Wojna! Wojna z Niceą!

    Ogłoszenia końcowe:
    Inne niż zwykle :p
    Ciekawe zmiany geopolityczne:

    [​IMG]
    Celtowie nadal walczą!

    [​IMG]
    Ninja cap!

    [​IMG]
    Wojna północna? A to nie było kilkaset lat później?

    [​IMG]
    Hmm?

    _____________________________________________________________
    Komentujcie - tak jestem łasy na to :p
     
  21. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

  22. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Cholercia, chciałbym zagrać w tę grę! :(
    Mam nadzieję Ziomie, że zrobisz tę Komunistyczną Europę szybciej. Bo jak ma być aktualne tempo to... długo to potrwa :p
     
  23. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Matiego - dowodziłem tylko swoimi jednostkami ( zielone na mini mapie), a sojuszniczy komputer zatrzymał się nad rzeką. Po prostu ładnie po mojej myśli, a opisałem to jako plan z góry :p . BTW podoba się takie malutkie cieniowanjie fabularne?


    EDIT:
    Poprawiłem 2 screeny ;)
     
  24. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

    Podoba się ;)
     
  25. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Odcinek 7 - Insania bellum*​


    Po pogrzebaniu zmarłych, pożegnałem się z joannitami i udałem się w kierunku Palestyny. Jako podziękowanie Mistrz joannitów wręczył mi dokument, upoważniający do rekrutowania wojsk z, należącego do niego zamku Krak des Chevaliers**. Serdecznie podziękowałem i ruszyłem w podróż. W Akce, odwiedziłem moją faktorię piekarniczą i nakazałem magazynowanie dóbr. Postanowiłem zatrzymać się w okolicach mojej wioski. Dni mijały szybko. Żołnierze trenowali, pomagali w odbudowie zrujnowanej wsi, udawali się na patrole przy granicy arabskiej... Wreszcie nadszedł dzień zapłaty żołdu. Widziałem, że długo się finansowo nie utrzymam. Miałem wybór: zwolnić część armii, albo udać się na kolejną wyprawę. Wybrałem to drugie. Zebrałem armię i w szyku udaliśmy się na północ. Podczas załadunku zapasów na okręty w Akce, przybył do mnie, wraz z orszakiem król. Gdy mu powiedziałem, gdzie i po co jadę, zamiast pozdrowień, usłyszałem dość enigmatyczne słowa "Nie niszcz tego, nad czym pracujemy". Wojna nie rozstrzygnięta, Mongołowie i Arabowie zbierają siły, na północy Bułgarzy zajmują Grecję i podchodząc pod Konstantynopol zajęli Chrystusopolis. Nie było czasu na zawieranie traktatów! To czego potrzebowaliśmy to szybkie manewry i demonstrację siły. "Jak bić, to na całego!" - powtarzałem. Mogliśmy narazić się na atak silniejszych sąsiadów, którzy tylko czekali, aby wyprzeć krzyżowców z Jerozolimy. Przebieg tej rozmowy, zapisałem w pisanej przeze mnie książce dla wojsk wszystkich narodów "Curatio! Equitatus us m!***". Rozmowa ta, zakończyła się dość nie przyjemnie, a jej skutki miałem niedługo odczuć.

    Wraz z mymi okrętami wyruszyłem na północ. Po wylądowaniu na południowym wybrzeżu Azji Mniejszej, rozpocząłem dzienne patrolowanie okolic granicy Mongolsko-Nicejskiej, w celu wybadania ilości i aktywności wojsk wroga. Gdy mnie spostrzeżono, z najbliższego zamku wyszedł silny oddział wojsk Nicejskich. Trzy, zaprawione w boju armie o sile 270 ludzi. Nad rankiem do naszego obozowiska przybyli posłowie. Byłem pewien, że chcą zażądać kapitulacji mych wojsk, jednak myliłem się. Po oddaniu mi honorów, oznajmili mi "Wiemy, że przetrzymujesz naszego lorda! Ioannisa Doukasa." Potwierdziłem to. Następnie zapytali ile chcę za jego uwolnienie. Byłem zdziwiony tą propozycją. Może był to układ pomiędzy Królem nicejskim, a szlachtą? Po zastanowieniu się nad jego pozycją w ich państwem odparłem, iż żądam 6800 denarów. Pomocnik posła rzucił przede mnie worek denarów. Ludvika podniosła, przeliczyła złoto i skinęła mi na znak, że ilość się zgadza. Skinąłem na giermków. Po chwili przyprowadzili wychudzonego i brudnego lorda do posłów. Spytałem, czy to jedyny powód ich wizyty. Czy nadal chcą bitwy. Odparli, że mam godzinę czasu na wycofanie wojsk poza granice kraju. Jeżeli tego nie zrobię, zaleją mnie gradem strzał, który przysłoni słońce. Podniośle odpowiedziałem "Będziemy walczyć w cieniu!".

    [​IMG]
    Rozmowy zakończone sukcesem

    Ponownie proponuję oglądanie w HD na YT ;)
    [video=youtube;L0YfdcVx_XI]http://www.youtube.com/watch?v=L0YfdcVx_XI[/video]

    Po wygranej bitwie, skierowałem do najbliższej wsi. Na sam widok mojego sztandaru, wieśniacy z okrzykiem "Jurand!", zaczęli uciekać do pobliskich lasów. W czasie przemieszczania się do kolejnych wsi dochodziły do mnie dziwne wieści. Od węgierskiej karawany idącej z Nicei, dowiedziałem się o przebywającej tam grupie bogatych krzyżowców, na których przybycie wyprawiono ucztę. Podczas plądrowania czwartej wsi, moja forpoczta złapała kuriera przewożąca rozkaz. Jego treść wprawiłą mnie w osłupienie.

    [​IMG]

    Wiedziałem, że od teraz jestem zdatny na własną rękę. Sam, w głębi terytorium wroga. Rozwścieczeni lordowie nicejscy na pewno nie zaprzestaną pościgu. Wycofałem się najkrótszą drogą do mych okrętów i powróciłem od Akki.

    [​IMG]
    Szlak bojowy

    W czasie rejsu, miałem nie jedną chwilę, by poważnie się zastanowić nad tym, co robić dalej. Po pierwsze musiałem odnaleźć króla z nadzieją, że wytłumaczy dlaczego w samym środku zwycięskiej kampanii, kończy wojnę statusem quo, ignorując tych dzielnych żołnierzy, którzy polegli na polach walki. W Akce czekał na mnie posłaniec.

    [​IMG]

    Gdy wychodził, zapytałem, czy król też tam będzie. Szepnął "Jest wściekły". Odszedł. Dałem wytchnąć mym ludziom. Następnego ranka ruszyliśmy do miasta Taras, będącego w południowej części Azji Mniejszej. Po dotarciu na miejsce, zauważyłem, że gospodarz nie szczędził na oprawie. Całe miasto było ozdobione, ludzie, mimo biedy, wyglądali odświętnie. Poszedłem za tłumem w kierunku areny. Za dwie godziny rozpoczynał się turniej. Postawiłem denary na siebie i zacząłem walczyć. O ile pierwsza i druga runda poszła gładko, to następne nie były tak proste. Gdy zostałem sam na sam z ostatnim przeciwnikiem, dochodziło do męczącej walki manewrowej. Tu przydało mi się moje doświadczenie w walce konnicą. Zwrotność mego konia górowała nad ciężkimi, opancerzonymi końmi przeciwników. W finale pokonałem samego króla. Nie powiem, liczyłem na to.

    [​IMG]
    W czasie walki

    Rozpoczęła się uczta. Już na początku król odciągnął mnie na bok. Rzucił prosto "Co ty sobie myślisz?! Prowadzisz wojnę na własną rękę? Prawie zaprzepaściłeś długie rokowania!" Ze spokojem złapałem go za ramię, które wciąż ściskało mnie za bark. "W przeciwieństwie do Ciebie, nie zapominam tak szybko o poległych" - odparłem. Nie wiem, czy bardziej rozwścieczył go sam sens zdania, czy też to, że zwracam się do niego wprost. Tak czy inaczej wpadł w furię. Stwierdził, że zagroziłem całemu królestwu, że jeśli chcę wojny, to niech prowadzę ją na własną rękę. Państwo Krzyżowców odcina się ode mnie w tej kwestii. Tego było za wiele. Wyszedłem, a moje kroki było słychać w całym zamku.


    * - Szaleństwo wojny
    ** - po prostu przed bitwą mi tam nie chcieli nic dać, a po doszło 5 :D
    *** - Uwaga! Kawaleria! I mamy pierwszy KONKURS! Kto napisze oryginalną nazwę i autora książki, na której wzorowałem tą nazwę będzie pierwszym sekretarzem w ZSRE :D



    Ogłoszenia końcowe:
    Ja:
    [​IMG]

    Party (zwróćcie uwagę na koszt utrzymania armii i jednego rycerza) :
    [​IMG]

    Dyplomacja:
    [​IMG]
    __________________________________________________ _____________
    Wiecie co? Taki styl pisania przynosi mi więcej frajdy :) . Komentujcie!
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie