Marsz na Szczyt Narodnaja - Wargame: Red Dragon AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Goliat, 29 Czerwiec 2014.

  1. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]
    PROLOG

    Rok 1984 - ZSRR chyli się ku upadkowi. Zdają sobie z tego sprawę niemal wszyscy rządzący, ale nikt nie odważy się tego powiedzieć na głos. Zamiast tego rośnie megalomania i paranoja potęgowana przez narodową dumę i oddanie do tradycji. Wojska Radzieckie od 1979 roku walczą w Afganistanie, w wojnie, która nie może się zakończyć absolutnym zwycięstwem ZSRR, a generuje ogromne koszta. Politbiuro kieruje swoją uwagę dalej na Wschód, w rejon gdzie posiadają więcej przeciwników niż przyjaciół. Związek Radziecki w tym regionie od lat rywalizuje z Japonią, Koreą Południową, USA a także Chinami. W 1982 roku zwiększona zostaje obecność wojskowa na Sachalinie, Kurylach a także powiększona zostaje Flota Oceanu Spokojnego (przede wszystkim włączono do niej dumę Floty ZSRR: Admirała Kuzniecowa), Japonia i Korea nie pozostają dłużne zwiększając wydatki na obronność i zacieśniając sojusz z USA. Prowadzi to do nieustannych prezentacji sił. Stany Zjednoczone ściągają na Wyspy myśliwce F-16, ZSRR odpowiada rozstawieniem wyrzutni rakiet balistycznych RSD-10 Pionier pod Władywostokiem.

    W 1983 roku premier Yasuhiro Takasone, znany ze swych nacjonalistycznych poglądów ogłasza, że Japonia stanie się "Niezatapialnym Lotniskowcem na Pacyfiku" i będzie wspierać USA w walce z radzieckimi bombowcami. Od tego czasu GRU zaczyna ze wzmożoną aktywnością badać wszelkie możliwe scenariusze związane z Wyspami Japońskimi. Niedługo po tym powstaje plan uderzenia wyprzedzającego na Kraj Kwitnącej Wiśni mający zapewnić bezpieczeństwo w tym regionie poprzez eliminację największego sojusznika USA.

    W listopadzie 1984 roku dochodzi do manewrów FleetEx '85, największych manewrów US Navy w tym rejonie świata. W ćwiczeniach biorą również udział Japonia oraz Korea Południowa. Przypominają one manewry Able Archer '83 przeprowadzane przez NATO w Europie Zachodniej. Zaangażowane w nie są również głowy państw i są sprawdzaniem procedur wobec eskalacji konfliktu. Punktem kulminacyjnym ćwiczeń jest podejście okrętów amerykańskich na zaledwie kilkaset mil morskich od Władywostoku stawiając w stan gotowości, w GRU oraz politbiurze dochodzi do paniki i prawie wszyscy są przekonani, że to próba generalna przed kulminacyjnym atakiem na ZSRR mającym na celu odbicie Kurylów. Dla niektórych był to tylko pretekst, żeby utrzymać się u władzy, bo zdawali sobie sprawę z tego jak kapryśna jest polityka.

    [​IMG]

    4 grudnia 1984 roku siły radzieckie na Dalekim Wschodzie otrzymują zaszyfrowany komunikat:

    WSPIĄĆ SIĘ NA SZCZYT NARODNAJA

    Kryptonim operacji oznaczał wariant ataku wyprzedzającego na Japonię, zakładał szybkie zajęcie Wyspy Hokkaido przez jednostki zmechanizowane z Kurylów oraz Sachalina a także zaangażowanie kilku związków taktycznych WDW, Specnazu GRU oraz MPR przy wsparciu Floty Oceanu Spokojnego i lotnictwa. W ciągu 16 dni siły radzieckie miały zająć kluczowe lotniska na Wyspach oraz ściągnąć posiłki mające pozwolić na eliminację przeciwnika i okupację Japonii przy jednoczesnym zmuszeniu Amerykanów do niezaangażowania się. Miała to być ostatnia Próba Sił Zimnej Wojny.


    [​IMG]
    Sytuacja na początku Operacji​

    _______________________________________
    Uznałem, że AAR najlepiej mnie zmobilizuje, żeby ruszyć w końcu na poważnie kampanię w Red Dragonie. Mam też nadzieję, że zachęci Was to do tej świetnej gry. Jest to ostatnia kampania, podobno najtrudniejsza, zobaczymy co z tego wyjdzie, jak sfailuję po kilku turach, mówi się trudno, póki co mam rozegrane trochę naprzód. Sam "rys historyczny" jest bezpośrednio z gry, lekko przeze mnie ubarwiony, pierwszy odcinek najpewniej wieczorem.
     
  2. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]
    ODCINEK I
    INWAZJA

    Sztab Dalekowschodniego Okręgu Wojskowego
    5 grudnia 1984 roku 9:00 czasu lokalnego

    Wzmocniony schron, w którym odbywała się odprawa nie należał do przytulnych, przede wszystkim ze względu na wszechobecny beton i wzory na ścianach charakterystyczne dla pozostałościach po szalunkach, ale był w miarę wygodny. Posiadał pełną wentylację, nie panował w nim aż tak duży pół mrok, a samo pomieszczenie było w miarę przestronne.

    Pułkownik Stiepan Gusjew praktycznie kończył swoje sprawozdanie z postępu Operacji "Narodnaja". Był pewien, że wywarł dobre wrażenie nad wszystkimi zebranymi, nawet na przedstawicielach Floty, która czuła się pokrzywdzona na zepchnięcie jej do roli przewoźników. Samo spotkanie mimo tego przebiegało szybko, szczególnie, że wszystkie wojska stanęły na wysokości zadania, czym Gusjew był nad wyraz zdziwiony, bo plany tego typu rzadko kiedy miały tak realistyczny wydźwięk. Po chwili zamysłu jednak kontynuował.

    - Podsumowując Towarzysze, nasze wojska zmechanizowane zajęły całą Wyspę Hokkaido i pierwsze jednostki przeprawiły się w rejon Osaki, niepokoi nas brak aktywności Japończyków na tym obszarze. Prawdopodobnie jutro będą w stanie kontynuować marsz na zachód wspierając nasze oddziały desantowe.

    [​IMG]

    Kontynuował po daniu chwili na zapoznanie się ze zdjęciem:

    - Najważniejsze są dla nas lotniska oraz porty, dzięki czemu będziemy w stanie przerzucić ciężki sprzęt na naszych samolotach i okrętach. Wygląda na to, że Japończycy są kompletnie zaskoczeni i atak z północy na Bazę Lotniczą w Totorri powinien się powieść. Wysłaliśmy tam elementy 217. Pułku WDW wspierane przez GRU oraz myśliwce Jak-41 z lotniskowca Mińsk.

    - Chciał Pan powiedzieć Jak-38? - przerwał mu nagle generał Michajłow

    - Nie Towarzyszu Generale, nie przejęzyczyłem się ani Pan się nie przesłyszał. Było to utrzymywane w ścisłej tajemnicy, ale postanowiono wykorzystać Czterdziestki Jedynki.

    - Pomimo ich statusu jako prototyp i jednej serii przedprodukcyjnej? - Generał nie dawał za wygraną

    - Pomimo tego. Wesprą one naszych desantników, nie spodziewamy się tam silnej obecności lotnictwa, a przez to, że mogą startować i lądować pionowo, Mińsk świetnie się nadaje do przetestowania ich, szczególnie, że spójrzmy prawdzie w oczy, Jak-38 nigdy nie spełniał pokładanych w nim nadziei.

    - Proszę kontynuować pułkowniku, wszelkie informacje zostaną panom przekazane, nie jest teraz czas na takie dyskusje - wtrącił generał Dmitrij Jazow, głównodowodzący Dalekowschodniego Okręgu Wojskowego nadzorujący całą Operację.

    -Tak jest towarzyszu generale, wracając do meritum, oprócz desantu w tym obszarze, WDW zostanie zrzucone również na zachodzie w rejonie Masudy, powinno to zatrzymać japońskie posiłki do czasu przejęcia lotnisk. Wszystko widać na tym slajdzie - po chwili na ekranie pojawiła się mapa z pozycjami jednostek.
    [​IMG]

    Z tego co nam wiadomo nasze jednostki po zrzucie lekkiego sprzętu zajęły przyczółek nieopodal lotniska Totorri. Niestety nie spodziewaliśmy się na napotkanie tutaj całego regimentu pancernego, który miał się znajdować na ćwiczeniach na południu kraju. Nasze jednostki mogą mieć problem z eliminacją tak dużej ilości czołgów z powodu lekkiego sprzętu i braku wsparcia samolotów szturmowych, dodatkowo nad ranem jeden batalion został odcięty co widać na tych zdjęciach, dowódca pułku został poinstruowany przebijać się kierunku autostrady do Obamy.
    [​IMG]

    - Oprócz tego przyczółki zajmą jednostki piechoty morskiej, mają one odciążyć naszych spadochroniarzy gdyby opór Japończyków okazał się silniejszy niż zakładaliśmy. Jeśli chodzi o sprawy bieżące, to tyle wiemy na chwilę obecną, od południa za kilkanaście godzin do akcji powinna się włączyć Grupa Uderzeniowa Admirał Kuzniecow, ale jak widać ma ona pewne opóźnienie.

    Admirał Sidorow wiedział, że to przytyk w jego stronę i ten Gusjew nie był jego autorem, ale uznał, że nie czas na dziecinne przekomarzanie się z szefem GRU, choć z całych sił starał się powstrzymać irytację, że wymagano od niego niemożliwego i przerzucenia całej Grupy Uderzeniowej z Kamczatki na południe Wysp Japońskich w tak krótkim czasie jednocześnie licząc się z atakami przeciwnika. Ci idioci nie wiedzą chyba w co się pakujemy... - myślał Sidorow.

    - Dobrze, na tym zakończymy to spotkanie, proszę mnie informować na bieżąco towarzyszu pułkowniku o przebiegu działań. - generał Jazow wstał, to oznaczało koniec spotkania.


    Baza Armii Amerykańskiej w Camp Zama, Japonia
    5 grudnia 1984 roku 10:00 czasu lokalnego

    - John, John, powiedz mi w końcu co to zdjęcie przedstawia, a nie baw się ze mną. - Frank Campbell, szef lokalnej komórki wywiadu nie miał dzisiaj dobrego humoru, szczególnie, że od rada cierpiał na silną migrenę.

    - Frank, przyjrzyj się, co to może byc? - Jeszcze raz podsunął mu fotografię.

    [​IMG]

    - Jak dla mnie to jakiś łazik jadący przez jakieś zadupie, możesz mi dać teraz spokój?

    - Właśnie o to chodzi, że to nie jest zwykły łazik, mnie to wygląda na radzieckiego UAZa. Kierowca też nie wygląda na Japończyka, a to na pewno nie nasz sprzęt.

    - Powiesz w końcu co sugerujesz? Inwazję Zielonych Ludzików? - Frank nie mógł się powstrzymać od śmiechu.

    - Właśnie to sugeruję. Zobacz, że od rana Japończycy siedzą cicho, nie informują nas o niczym, odwołali wszelkie oficjalne wizyty jakby starali się coś ukryć, to nie jest normalne. - John Wilson, jego bezpośredni zastępca i osoba odpowiedzialna za analizy na tym terenie wyraźnie się nakręcał, Frank nie miał pojęcia jak go uspokoić.

    - Czyli co? Sowieci albo Chińczycy przeprowadzili inwazję i o niczym nie wiemy? Owszem, ruch ich flot był wzmożony, ale bez przesady, niedawno sami robiliśmy tutaj ogromne manewry. Po za tym nie sądzisz, że Japończycy by nas o wszystkim poinformowali? - pytał z niedowierzaniem.

    - Wydaje mi się, że przez ten ich cholerny honor w życiu się nie przyznają, że zostali zaatakowani. Stawiam, że do ostatniej chwili będą nas zwodzić łudząc się, że panują nad sytuacją.

    - No dobra, ale masz coś oprócz domysłów i braku kontaktu?

    - Jeszcze nie, nasi analitycy kończą opracowywać zdjęcia z samolotu zwiadowczego, to powinno nam wiele wyjaśnić.

    Kolejne dwie godziny upływały Frankowi bardzo leniwie. Migrena nie myślała ustąpić nawet na moment, a rozmowa z Wilsonem wcześniej nie napawała go optymizmem, nawet jeśli nie wierzył w cały ten spisek. Z rozkojarzeniem przyglądał się plakatowi wiszącemu na ścianie naprzeciwko jego biurka przedstawiającego WIELKĄ SIÓDEMKĘ ZSRR.
    [​IMG]

    Przecież Biały Dom czy Langley wiedzieliby wcześniej, my zajmujemy się tylko wywiadem dla armii, zostawmy to im. Jeśli oni siedzą cicho, znaczy wszystko jest w porządku - rozmyślał. Z letargu wyrwało go trzaśnięcie drzwiami, co tylko nasiliło ból.

    - Jezu, John świat się wali, że musisz robić taki raban? - zapytał z irytacją

    Ten nie odpowiedział, tylko z poważną miną położył mu na biurku teczkę z dzisiejszą datą i miejscem fotografowania.

    [​IMG]

    Frank nie wierzył w co zobaczył. Radzieckie wozy desantowe w okolicy Totorri. To musiał być zły sen. ASU-85, moździerze Nona, BTR-D, o BRDM-2 z PPK nie wspominając.

    - Jak źle jest?

    - Oprócz tego przyszedł jeszcze ten materiał, zdaje się, że mają na tyle sprzętu, żeby móc stawić czoła japońskim pancerniakom w tym rejonie - chwilę zajęło ustawienie wideo.

    [​IMG]

    - Lotnisko i okolice możemy sobie właściwie darować, po za tym Japończycy poinformowali o tym oficjalnie przed chwilą, poszła też depesza do Białego Domu. Nie sądzisz chyba? - nagle urwał.

    - Nie, na broń jądrową jeszcze za wcześnie, nie dopóki nie zdecydują się na eskalację i wejście do gry.

    W tym samym czasie oddział majora Fokina przygotowywał się do pierwszego większego starcia tego konfliktu.

    ___________
    No dobra, może trochę okłamałem, prawie pełnoprawny odcinek z bitwy o Totorri, ten będzie w najbliższym czasie, po prostu robię mały test stylu pisania :p
     
    Ostatnia edycja: 29 Czerwiec 2014
  3. Severian

    Severian Doctore

    Też bym się mógł zmobilizować do dokończenia którejś kampanii :p
     
  4. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    ja jeszcze poczekam z dokupieniem tego dodatku ;)
     
  5. Severian

    Severian Doctore

    To nie dodatek, to stand-alone :p
     
  6. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    rozumie - ale skoro mam inna wersje to traktuje to jako dodatek :)
     
  7. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Tyle, że to osobna część. Równie dobrze na EU4 można mówić "dodatek do EU3" :p
     
  8. Camillo

    Camillo Ten, o Którym mówią Księgi

    Jest to samodzielny dodatek więc Casa ma rację ;) Ewentualnie 3 odsłona.

    Edit: Na jakich detalach grasz? I jaki sprzęt?
     
  9. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Wytłumaczy mi ktoś czemu traktujecie to jako dodatek? Jak to osobna gra w nie podobna do poprzednich częćci, bo tyle ficzerow dodaje?

    Jak mówiłem, w takim razie EU4 to dodatek do EU3, COH2 to dodatek do COH1, a Tropico 4 to dodatek do Tropico 3.

    A ustawienia nie wiem jakie nawet, pewnie jakieś najwyższe, jakoś nie zwracałem na to uwagi. Ze sprzętu raczej standard. GTX660, dwurdzeniówka intelowska, 8gb RAM.
     
  10. R3fr3Sh

    R3fr3Sh Znany Wszystkim

    EU3 jako dodatek do EU3? Europa Universalis 3:Europa Universalis 3. A co do tej gry, to chyba ma się bardziej jak DH do HOI2.
     
  11. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Golait zignoruj ich i rób swoje. Błądzą bo nie mają ;P Czekam na kontynuację (nigdy nie ruszałem Kampanii w RD więc jestem ciekaw jak to wyglądać będzie)
     
  12. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    ODCINEK II
    PIERWSZE KROKI

    Bazy lotnicze wokół Totorri nie miały większego znaczenia strategicznego dla nich, Sowieci widzieli to inaczej. Zajęcie chociażby jednego większego lotniska natychmiast pogorszyłoby dramatycznie sytuację na Wyspach. Dziesiątki Antonowów i Iłjuszynów zaczęłoby dostarczać niezbędne zaopatrzenie i sprzęt dla agresorów. Była to niespodziewana taktyka jak na WDW, przypominała bardziej amerykańskie operacje desantowo-szturmowe, a nie mozolne zrzuty słabo wyposażonych spadochroniarzy, którzy mieli tylko wspierać radzieckie czołgi. Jednakże charakterystyka terenu na którym walczyli zmusiła Sowietów do takiego działania.

    Japończycy zareagowali późno, ale stanowczo. Zmobilizowano wszystkie możliwe jednostki w okolicy wliczając w to czołgi podstawowe Typu 74. Nie były to najnowocześniejsze wozy, ale za to niezawodne i lubiane przez załogi. Cudem nie przeniesiono ich kilka dni wcześniej do innej bazy, teraz te kilkadziesiąt stalowych potworów miało wspierać wojska zmechanizowane w zepchnięciu wroga i okrążeniu go. Oprócz tego na etacie lokalnego pułku piechoty znajdowały się stare Typ 61, które nie mogły się równać z radzieckimi czołgami, ale tych przeciwnik nie posiadał, a w powietrzu królować miały F-86 Sabre pamiętające jeszcze czasy Wojny Koreańskiej. Owe samoloty wydawały się reliktem poprzedniej epoki, ale uzbrojenie przez nie przenoszone cały czas było śmiercionośne.

    [​IMG]
    Typ 74 przygotowane do natarcia.​

    Majorowi Fokinowi wydawało się, że przelot samolotem i zrzut będą najgorsze, w końcu tam nic nie zależało od niego. Sam desant jednak odbył się bez przeszkód i posiadali wystarczająco dużo lekkiego sprzętu do wykonania swojego zadania. Nie wątpił, że im się to uda, szczególnie, że ostatniej nocy zniszczyli w zasadzce całą kolumnę przeciwnika, chłopcy z GRU doskonale operowali swoimi Falangami oraz Faktorijami. Ostatnie konflikty pokazywały coraz bardziej, że przeciwpancerne pociski kierowane zakończył erę dominacji czołgów. Nie kiedy sprzęt wart miliony mógł zostać zniszczony przez 2 osoby z wyrzutnią za grosze czy niepozorny BTR-D z niewielkim zasobnikiem na dachu. Iwan Pietrowicz był zachwycony tą bronią i współczesnym polem walki. Szczególnie, że tu wiedzieli z kim walczą, nie był to Afganistan, gdzie każdy mógł mu strzelić w plecy, nawet dziecko. Tu zasady były prostsze, a Japończycy przez to przewidywalni. Dlatego też po nocnym starciu wiedział, że okoliczne garnizony zostaną postawione w stan najwyższej gotowości. Posiadali jeden śmigłowiec Mi-2, który rano znalazł idealną wioskę do zajęcia przyczółka, rozbicia ataku i przeprowadzenia kontrnatarcia.

    [​IMG]

    Ów śmigłowiec był na wagę złota i mógł przeważyć losy bitwy, pod warunkiem, że będą go strzec jak oka w głowie. Wywiad nie przewidział tu obecności obrony przeciwlotniczej, jeśli już to w śladowych ilościach. Nie musieli się przez to obawiać spotkania nowoczesnych działek samobieżnych czy rakiet Stinger. Sami nie posiadali wielkiej siły ognia przeciwko lotnictwu. Zaledwie dwie Igły i działka 23mm na BTR-D, ale Fokin nie przejmował się tym zbytnio. Prawdziwą osłonę miało zapewnić lotnictwo operujące z Mińska, który chyba nad wyrost był nazywany przez wielu "lotniskowcem", ale póki mógł wysyłać samoloty dające im przewagę, nie zamierzał się sprzeczać z tymi dumnymi określeniami.

    [​IMG]

    - Batalion jest gotowy, towarzyszu majorze - zameldował jego adiutant.

    - Doskonale. Jaka jest odległość od przeprawy na zachód stąd?

    - Około 3km, idealny zasięg dla naszych ppk oraz moździerzy, żeby powstrzymać wroga na tej linii.

    - Nony mają ostrzelać ten teren gdy zobaczycie cokolwiek podejrzanego, towarzyszu kapitanie, znajdziecie tam odpowiednie miejsce dla waszych rakiet?

    - Myślę, że będziemy w stanie skutecznie prowadzić ogień bez wykrycia, namierzanie z pobliskiego lasu czy budynków nie powinno być trudne - odpowiedział Wołchow, dowódca kompani Specnazu dołączonej do jego batalionu, doborowych żołnierzy.

    - Rozstawcie jeden zestaw jako wsparcie dla drugiej kompani, która będzie się przebijać w przeciwnym kierunku - odpowiedział ze spokojem Fokin - poruczniku, to pańskie zadanie, mam nadzieję tylko, że będziecie działać ostrożnie i bez brawury. Poślecie przodem jednego UAZa dla zbadania przedpola.

    - Naturalnie - odpowiedział młody porucznik, dowódca kompani mającej zapewnić łączność z drugim batalionem, który desantował się w sąsiedniej dolinie, Iwanowi nie podobało się, że przydzielono mu tak niedoświadczonego oficera, ale nie miał wyboru.

    - Dostaniecie jako wsparcie kilka ASU-85, pozostałe wozy zostaną przy wiosce. I żeby żaden mi się nie wychylił przedwcześnie z granatnikiem jak podejdą blisko!

    - Tak jest! - odpowiedzieli chórem oficerowie.

    - A i ukryjcie ciężarówki z zaopatrzeniem, jeszcze tego by brakowało gdybyśmy stracili i tak skromne ilości sprzętu. - Powiedział Fokin składając mapę rozłożoną na masce swojego UAZa.

    [​IMG]

    Przygotowanie batalionu zajęło niecałą godzinę, wioska była osłonięta niewielkimi lasami z obu stron, a jedyne dwie drogi, którymi Japończycy mogli się dostać na ich pozycje znajdowały się na płaskiej przestrzeni pokrytej polami, dodatkowo musieli przedostać się przez niewielką rzekę. Przy dobrej obserwacji i doświadczonych załogach przewaga liczebna wroga nie wydawała się stanowić problemu.

    - Sokół-1 zgłasza się - w radiu zaskrzeczał głos obserwatora w śmigłowcu.

    - Meldujcie Sokół-1 - Fokin się niecierpliwił.

    - Kolumna pancerna około 5 kilometrów od naszej pozycji, zmierzają w stronę jednego z mostów, brak piechoty oraz innych jednostek.

    - Wycofajcie się w naszą stronę, nie pozwólcie, żeby Was zobaczono, bez odbioru - major oddał słuchawkę operatorowi radiostacji.
    [​IMG]

    - Łączcie z Dworkinem - oddział porucznika nie zgłaszał się od ponad pół godziny, niepokoiło to Fokina.

    - Cisza panie majorze.

    - Szlag by to! - nie wytrzymał, brak kontaktu mógł oznaczać tylko kłopoty.

    - Tu Przetacznik-2, melduję, że wóz porucznika trafił w zasadzkę, granatnik ukryty w jednym z okien, nikt nie przeżył.

    - Macie jak najszybciej przebić się w kierunku batalionu, zrozumieliście? Czy oprócz tego napotkano na inny opór? - Fokin obawiał się najbardziej brawury młodego porucznika, chłopak nad wyraz chciał zaimponować.

    - Stanowisko granatnika zostało wyeliminowane, natrafiliśmy też na niewielki punkt dowodzenia, został zniszczony, przemieszczamy się dalej na zachód, opór przeciwnika umiarkowany - głos tymczasowego dowódcy kompanii brzmiał metalicznie, jednak technicy dalej mieli problemy ze sprawnym dostrajaniem transmisji.

    - Postępujcie z największą ostrożnością, nie chcę głupich strat, czy wyraziłem się jasno?

    - Tak jest towarzyszu majorze, Przetacznik-2 odmeldowuje się.

    [​IMG]


    Chwilę później ziemia pod UAZem zaczęła drżeć. To Nony rozpoczęły ostrzał Japończyków próbujących sforsować most. Mimo niewielkich rozmiarów, w tych wozach siedział olbrzymi potencjał. Pociski kalibru 120mm wystrzeliwane z ich luf potrafiły siać spustoszenie dzięki wysokiej szybkostrzelności, a wstawienie uzbrojenia na starego poczciwego BTR-D pozwalało na zrzucenie maszyny z samolotu i przygotować go niemal bezpośrednio do walki. Przypomniało to Fokinowi jeden z filmów jaki puszczano na ich temat gdy był jeszcze w Ośrodku Treningowym Wojsk Desantowych w Jonawie.

    [video=youtube;5Q0edXkSfHA]https://www.youtube.com/watch?v=5Q0edXkSfHA[/video]​

    Jak się okazało chwilę później Nony trafiły niemal idealnie siejąc postrach wśród załóg japońskich czołgów, a ppk dokończyły dzieła. Po chwili 4 japońskie tanki płonęły na moście. Fokin uznał to za dobrą monetę, jednak cieszył się, że nie zaryzykował i nie okopał się bezpośrednio na brzegu rzeki. Z resztą tam doszłoby do masakry jego ludzi, gdyby cudem przeżył to pewnie jako jeniec, nawet jeśli na początku zadaliby większe straty wrogowi.

    [​IMG]


    Tymczasem major odesłał swojego UAZa w stronę Obamy i drugiego batalionu, bo jak się okazało Przetacznik-2 nie posiadał wystarczająco mocnej radiostacji do nawiązania łączności, także z lotnictwem. Fokin zaklął pod nosem na samą myśl o czymś takim. Wielka Armia Radziecka zrzucająca z nieba tony śmiercionośnego sprzętu, a ma problemy z łącznością. Chwilę później okazało się, że to jego najmniejszy problem.
    [​IMG]

    Artyleria rakietowa! Tego nikt nie przewidział. Wywiad nie śmiał podejrzewać, że Japończycy będą mieli takie wyrzutnie w tym rejonie. Pierwsze głowice spadły około półtora kilometra od lasu, w którym swój sztab postawił major. Spadły prosto na wioskę i pozycję Specnazu.

    Rozpętało się piekło. Rakiety nie zawierały ładunków wybuchowych, a napalm. Wszystkie okoliczne budynki stanęły w płomieniach. Płonąca substancja o temperaturze przekraczającej tysiąc stopni Celsiusza kleiła się do wszystkiego co napotkała, major wiedział, że wielu z jego ludzi nie przeżyje tego. W pewnym momencie usłyszał ogromny wybuch nieopodal baterii ppk. Wyleciała w powietrze ciężarówka z amunicją ukryta przed wrogiem. O wyrzutniach i ich operatorach można było zapomnieć.
    [​IMG]

    Sytuację natychmiast wykorzystali Japończycy i do akcji weszły oddziały zmechanizowane. Japońskie transportery nie stanowiły zagrożenia, były niewiele lepiej opancerzone od BTR-D i niemal tak samo uzbrojone. Niebezpieczni dopiero byli samuraje znajdujący się w transporterach, którzy zbliżali się coraz bardziej do dalej ogłuszonych desantników w wiosce.

    Gdy piechota zajmowała żołnierzy Fokina, od flanki podchodziły japońskie czołgi podstawowe. Były to maszyny przypominające niemieckie Leopardy. Lekkie, zwinne, umiarkowanie uzbrojone, ale jednocześnie słabo chronione. Ich atutem miała być duża mobilność i szybkie natarcia.
    [​IMG]

    Niepozorne karabiny maszynowe zamontowane na wieżach czołgów wystarczyły do zestrzelenia lekkiego i bezbronnego Mi-2. Pilot próbował uratować maszynę lądując awaryjnie na polanie, ale wpadł w ruch wirowy i z silnym trzaskiem spadł w dopalający się las pod nim. Jednocześnie ASU-85, lekkie armaty samobieżne mające ich wspierać nie miały szans na tak bliski dystans z tymi wozami, szczególnie, że załogi nie miały czasu na odwrócenie dział w ich stronę. Kolejne wozy zostały utracone bez walki. Gdy sytuacja wydawała się beznadziejna, a Fokin szykował swoich ludzi do pomocy kompanii w wiosce i odbezpieczał swojego AKSa gdy zaskrzeczało radio.

    - Tu Przetacznik-2, dołączył do nas drugi batalion, nadciągamy od południa, nie ostrzeliwujcie tych pozycji, podaję koordynaty... - major pozwolił je przekazać łącznikowemu.

    - Doskonale! Nacierajcie na nich czym się da, dopiero potem przeprawimy się przez rzekę.

    Japońskie czołgi nie miały szans z granatnikami RPG-16 gdy trafiały w ich tylne pancerze, nie spodziewali się kompletnie tego, że zostaną zaatakowani od tyłu. Utracili nawet ciężarówki ze swoim zaopatrzeniem. Fokin uznał, że nie będzie pożytku z zawartości jeśli nie przewożą paliwa, ale same w sobie mogły się przydać, szczególnie jak sami stracili kilka Urali.
    [​IMG]

    Sytuacja zdawała się być pod kontrolą, Japończycy nie ryzykowali wykorzystania lotnictwa, co ucieszyło majora. Niestety przypomniało mu to o załogach przeciwlotniczych BTR-D i obsłudze Igieł. Mógł się pożegnać z obroną plot batalionu na dłuższy czas. "Ciągle mamy Jaki" - pomyślał Fokin.

    - Panie majorze, melduję, że posiadamy tylko Wympieły na podwieszeniach oraz trzydziestki. Jeśli nie ma lotnictwa ani śmigłowców, to nic tu po nas, tych maszyn nie zaprojektowano do takich działań.

    - Gówno mnie obchodzi do jakich działań je zaprojektowano. Mamy tu czołgi i transportery, które blokują nasze natarcie. Macie na pokładzie działka 30mm z tego co mówiliście. Użyjcie ich. Nie wierzę, że nigdy tego nie robiliście. - Fokin nie ukrywał irytacji.

    - Robiliśmy, ale nie tą maszyną. To nie jest stara trzydziestka ósemka, a najnowocześniejszy samolot w Marynarce. Nie projektowano go do wsparcia bezpośredniego - dowódca klucza nie dawał za wygraną.

    - Macie to wykonać, jeśli nie zajmiemy tych mostów, to pańska głowa poleci po raporcie, nie moja. Bez odbioru.

    Major miał nadzieję, że nie przesadził, doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że czego by nie zgłosił, to Marynarka nigdy nie uwierzy komukolwiek podlegającemu pod Wojska Lądowe. Jednak po chwili usłyszał charakterystyczny grzechot szybkostrzelnych działek. Mimo nieodpowiednich taśm amunicyjnych, atak na dachy wozów przerósł najśmielsze oczekiwania. Po chwili kilka wozów zaczęło płonąć, a kilka ciężarówek wyleciało w powietrze. Ci lotnicy znają się na rzeczy - pochwalił ich w myślach major.
    [​IMG]

    Dzieła zniszczenia dopełniły wyrzutnie BM-21 Grad przysłane wraz z drugim batalionem na ten obszar działań. Jedna salwa wystarczyła do unicestwienia jakichkolwiek źródeł oporu po drugiej stronie rzeki. Japońskie tyły stały przed nimi otworem, włącznie z przeklętymi wyrzutniami rakiet.
    [​IMG]

    Kilka godzin później generał Jazow przeglądał pobieżnie wyniki działań 217. Pułku WDW. Jak się okazało desant był sukcesem.
    [​IMG]

    Pomimo stosunkowo wysokich strat udało się wyeliminować cały pułk pancerny i pułk piechoty, zneutralizowano główne lotnisko na tym obszarze, a Iły-76 z posiłkami już zmierzały na świeżo przejęte lotnisko. Jeśli desant w Masudzie się utrzyma, jeden cel strategiczny powinien zostać osiągnięty.
    [​IMG]
     
    Ostatnia edycja: 30 Czerwiec 2014
  13. Severian

    Severian Doctore

    Bardzo krwawo zakończone starcie, ale z drugiej strony japońskie czołgi do elity nie należą.
     
  14. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Problem był w tym, że trzeba było się przebić do strefy z posiłkami i korytarzem powietrznym (straciłem tam głupio UAZa dowodzenia, zagapiłem się po prostu gdy namierzałem cele dla Non) a sam sprzęt był przeważnie lekki. Były jeszcze BRDM-y z Konkursami, ale one dość szybko się wystrzelały, więc trzeba było czekać aż podjadą czołgami w zasięg granatników. Tylko ten napalm...
     
  15. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Ej tylko Japończycy maja wyrzutnie rakietowe z napalmem? Czy ktoś jeszcze? Jestem ciekaw następnego starcia...
     
  16. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Nie, mają tradycyjne, ale w międzyczasie zabłąkał mi sie Sabre z napalmem i przypomniałem sobie dopiero po odcinku to. Uznałem, ze nie będę zmieniał i zostanie tak jak jest :) Dziwnym trafem AI potem nie użyło juz nawet raz lotnictwa, pewnie przez Jaki.
     
  17. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Szkoda... poczułem się trochę "połechtany" mogąc zrobić jednostkę lądową która wystrzeliwuje rakiety z napalmem... Mój ulubiony sposób na walkę z piechotą - co mogliście zauważyć z Sevem gdy graliśmy ALB i RD ;P
     
  18. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    No to graj Sowietami, u nich TOS-1 strzela napalmem, bardzo skutecznie ;)
     
  19. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Jutro najpewniej odcinek z bitwy o Masudę, w międzyczasie bawiłem się nową stronką i ikonkami, po naradzie z Rabinem Sevem uznaliśmy, że będą pasować do AARa.

    [​IMG]
     
  20. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    ODCINEK III
    KONTRATAK

    Żołnierze 1065. Brygady WDW nie mieli pojęcia jak poradzili sobie ich towarzysze na wschód w Totorri, ale byli dobrej myśli. Wysłano tam doborowe jednostki, mieli wsparcie lotnicze oraz Specnaz do dyspozycji, ich zadaniem natomiast było tylko powstrzymanie ewentualnych odwodów przeciwnika, które miały zmierzać w tamtym kierunku. Najtrudniejsze zadanie dostała jedna z kompanii 2. Batalionu, która miała utrzymać wioskę w delcie niewielkiej rzeki upływającej do morza. Teren był trudny do obrony, dlatego dowódca postanowił skupić się na utrzymaniu miasta. Brak artylerii czy ppk tylko pogarszał sytuację.
    [​IMG]

    W kompanii znajdowało się sporo niedoświadczonych rekrutów. Ich ta wojna zaskoczyła chyba najbardziej. Służba na Dalekim Wschodzie kojarzyła się do tej pory ze spokojem i przepychankami z Chińczykami na pograniczach, nie wiązała się nigdy z piekłem Afganistanu czy nieustanną gotowością do interwencji w demoludach w Europie Środkowej. Dodatkowo sztab batalionu nie pozwolił na wykorzystanie rakietowych zestawów plot. ze względu na "rażące ryzyko" utraty tego jakże cennego zasobu wojennego. Jeśli Japończycy nie mieli lotnictwa, nie stanowiło to problemu, a BTR-D i Urale z ZU-23-2 (szybkostrzelne działka plot.) mogły stanowić wsparcie do zwalczania nacierającej piechoty.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Do ataku doszło kilka minut po dziesiątej rano. Nieoczekiwanie szpicę nie stanowiła piechota i transportery, a lekkie łaziki wyposażone w wyrzutnie ppk. Wozy te posiadały zdecydowaną przewagę zasięgu nad lekkimi granatnikami desantników i bezprecedensowo to wykorzystywały. Same rakiety były jeszcze bardziej niecelne od radzieckich "Malutkich", których skuteczność pozostawiała wiele do życzenia, ale przy takiej ich ilości któraś w końcu musiała trafić w cel. Były to na szczęście głowice o małej mocy i BTR-D były w stanie wytrzymać uderzenie, ale po trafieniu załoga mogła się tlyko ewakuować. Mniej szczęścia miały Urale, które wylatywały w powietrze tworząc kulę ognia niszczącą wszystko w promieniu kilku metrów.

    [​IMG]

    Okazało się, że jest to cała kompania przeciwpancerna, ale bardzo niedoświadczona i lekkomyślna. Po wyeliminowaniu kilku powierzchniowych celów, samochody ruszyły w stronę miasteczka. Operatorzy RPG nie potrzebowali drugiej szansy, większość rakiet trafiała bezpośrednio, a głowice kumulacyjne siały spustoszenie, nie wspominając o broni maszynowej, która przyskrzyniała załogi. Po kilku minutach resztki nieprzyjaciół były w odwrocie.

    [​IMG]

    Spokój trwał niecałe pół godziny. Może atak należał do lekkomyślnych, ale jednocześnie pozwolił na zdemaskowanie kilku pozycji ogniowych Sowietów. Przeciwnik mimo tego atakował metodycznie i kolejną falą mającą zdławić opór desantników były Rensou, wozy pamiętające czasy Drugiej Wojny Światowej, ale zamienione w śmiercionośną broń. Na ich kadłubach zamontowano podwójne działa bezodrzutowe kaliber 106mm będące w stanie wyeliminować bez trudu każdy wóz WDW a także skutecznie razić piechotę ładunkami burzącymi.

    [​IMG]

    Wraz z nimi cały czas frontalnie nadeszła piechota w transporterach opancerzonych wzorowanych na amerykańskich M113. Taktyka Japończyków najwyraźniej zakładała, że piechota wspiera wóz, nie odwrotnie, ponieważ do ostatniej chwili czekali z wyrzuceniem desantu z wozów. Okazało się być to błędem, ponieważ kilka pojazdów na przedzie trafiło prosto pod ogień granatników, a ci szczęśliwcy, którzy cudem uciekli z płonących wraków trafiali prosto pod ogień zaporowy z rkm PKT. Broń ta mimo swoich wad w zaistniałej sytuacji sprawowała się perfekcyjnie.

    [​IMG]

    WDW odniosło jak do tej pory wręcz minimalne straty jak na siłę tego natarcia. Jedna wzmocniona kompania stawiała czoła batalionowi zmechanizowanemu posiadającego wiele jednostek wsparcia. Jednak szalę wygranej miał przeważyć as w rękawie japońskiego dowódcy jakim był niepozorny transporter opancerzony.

    W jednej chwili rozpętało się piekło. Zasobnik z napalmem na transporterze posiadał o wiele większy zasięg działania niż plecakowe miotacze płomieni. Zanim ktokolwiek zdążył zareagować wszystkie budynki na wlocie do miasta płonęły, a obrońcy dusili się wśród oparów bądź ginęli od oparzeń.

    [​IMG]

    Tylko cudem jeden z żołnierzy chwycił granatnik i trafił miotacz gdy ten zbliżył się do jego budynku. Mimo tego główna linia obrony została przełamana, niedobitki 2 plutonów broniących tych kilku bloków musiało się wycofać i po tym co przeszli nie byli w stanie walczyć. Wielu co przeżyło trafiło do niewoli.

    [​IMG]

    W tym samym momencie nadszedł czas na atak z flanki. Japończycy jednak nie przewidzieli, że po drugiej stronie delty w lesie był ukryty sztab dowodzenia kompanii wraz z wozem desantowym BMD-1 uzbrojonym w armatę kaliber 73mm znaną z BMP-1. Rensou nie miały szans po trafieniach w tylny pancerz, bohaterska załoga zdążyła zniszczyć 7 nieprzyjacielskich pojazdów zanim nie została uciszona przez granatnik przeciwpancerny.

    [​IMG]

    Resztki kompani wykorzystały to do odwrotu, niewielu się udało, w praktyce przetrwały tylko odwody niewykorzystane w walce i może pluton piechoty. Jednostki okopały się na drodze w stronę Totorri i modliły się o wsparcie. Nie wiedzieli, że udało im się skutecznie opóźnić przeciwnika i zabrać mu inicjatywę wyłączając z walki całą kompanię przeciwpancerną.

    [​IMG]

    Dla Japończyków była to dotkliwa porażka, dla sił inwazyjnych bitwa nie miała rozstrzygnięcia, nawet jeśli batalion wykonał swoje zadanie. W innych odcinkach frontu straty były mniejsze, ale również dotkliwe. Jeśli nadejdą posiłki, cała jednostka zostanie zluzowana.

    W tym samym czasie z bazy morskiej nieopodal Busan wyruszyła południowokoreańska grupa bojowa w skład której wchodziły niszczyciele rakietowe typu Hatsuyuki zamówione kilka lat wcześniej z Japonii dla marynarki tego państwa. Ich wyrzutnie Harpoon stanowiły śmiertelne zagrożenie dla okrętów w Grupie Uderzeniowej Mińsk.
    [​IMG]
     
    Ostatnia edycja: 1 Lipiec 2014
  21. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Widzę po raz drugi sowietom wymknął się spod kontroli grill ;P Mógłbyś pokazać większą mapę Japonii (tak aby było widać tereny zdobyte przez ciebie/utrzymywane przez Nippon) Go Napalm Go!
     
  22. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Cały czas to pierwsza tura, więc nie różni się to zbytnio od prologu (południowokoreańskie okręty to przedsmak tego co będzie, bo w kolejnej turze się pojawiły)

    [​IMG]
     
  23. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    No to będzie interesująco - mówiliście że Koreańczycy mają niezły sprzęt. Pomimo to jestem przekonany, że nie będą mieli niczego z czym byś sobie nie poradził
     
  24. Severian

    Severian Doctore

    Południowokoreańska armia jest dobra i nie można jej lekceważyć. Zresztą w MP widziałeś skuteczność moich F-4 z Maverickami czy piechoty z działami bezodrzutowymi ;)
     
  25. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    [​IMG]

    ODCINEK IV
    PHANTOMY

    Dowództwo japońskie szybko zauważyło, że Masuda stanowi kluczowy element do zatrzymania inwazji na północy kraju. Bez przyczółka na tym obszarze, nawet baza lotnicza w Totorri nie stanowiła aż takiego zagrożenia. Po eliminacji sił radzieckich na północy, wojsko japońskie miało dopiero zająć się wojskami zmechanizowanymi w Osace i na Hokkaido.

    [​IMG]

    Sowieci ponieśli wysokie straty podczas poprzednich starć wokół Masudy. Dowództwo nie posiadało wystarczających odwodów, jedyny sprzęt, którego nie brakowało to lekkie zestawy przeciwlotnicze. Do pomocy obrony tej jakże ważnej trasy zostały przydzielone dodatkowo elementy Specnazu wyposażone w przeciwpancerne pociski kierowane, których tak brakowało lekkiej piechocie z desantu.

    [​IMG]

    Wszelkie znaki wskazywały na to, że Japończycy będą starali się neutralizować samoloty z Mińska. Do tego celu wyznaczono myśliwce F-4 Phantom II wyposażone w rakiety dedykowane do niszczenia samolotów, bardzo trudne do przechytrzenia i niesamowicie szybkie AIM-7 Sparrow.

    [​IMG]

    Główną linię obrony stanowiła sieć kanałów i mostów okrążona zewsząd bujną roślinnością i zabudowaniami. Był to idealny teren do przygotowania zasadzki. Japończycy posiadali transportery opancerzone i lekką piechotę. Było ich znacznie więcej, ale nie posiadali wsparcia ciężkiego sprzęty, co mogło okazać się ich zgubą. Kilka minut po wykryciu pierwszych przeciwników, operatorzy systemów ppanc. Faktoria (zmodernizowane zestawy Fagot) rozpoczęli namierzenie celów.

    [​IMG]

    Obrońcy byli dobrze zamaskowani, rakiety szybko trafiały w większość celów, przeciwnik wydawał się być zaskoczony, że Rosjanie mogą ich razić z tak dużej odległości. Dodatkowo chwilę później na niebie pojawiły się Jaki. Nowatorska taktyka wykorzystania ich ciężkich działek przeciwko celom na ziemi okazała się nad wyraz skuteczna.

    [​IMG]

    Japończycy nie chcieli tracić inicjatywy, chwilę po Jakach z chmury wynurzyły się Phantomy. Pilot jednego z nich popełnił kategoryczny błąd nadlatując na średniej wysokości od strony pozycji radzieckich. Samobieżne zestawy przeciwlotnicze Strzała natychmiast rozpoczęły namierzanie, operatorzy ręcznych wyrzutni nie zdążyli nawet podnieść swojego uzbrojenia. Pilot próbował ratować maszynę, wystrzeliwał flary, robił uniki, ale był za nisko i leciał za wolno, żeby być w stanie pokonać rakiety namierzane na podczerwień. Kilka rakiet spudłowało, co było naturalne, ale po celnych trafieniach dwóch pocisków myśliwiec zaczął spadać w stronę jednego z kanałów.

    [​IMG]

    Na nieszczęście Japończyków, maszyna uderzyła praktycznie obok mostu, który forsowała kolumna piechoty, siła uderzenia była potężna, a płonące paliwo siało spustoszenie.

    [​IMG]

    Jednak ilość ppk lecących w stronę japońskich wozów malała. Zapasy były niewielkie, a zaopatrzenie nie miało szans na szybkie dotarcie do operatorów. Nie potrzeba było dużo czasu, żeby japońskie transportery znalazły się zaledwie kilkaset metrów od linii obrony.

    [​IMG]

    W tym samym czasie kolejny Phantom został rażony rakietami, tym razem jednak nie były to Strieły, a Wympieły znajdujące się na podwieszeniach jednego z Jaków.

    [​IMG]

    Starcie wydawało się dobiegać końca. Japończycy mimo tego, że byli w stanie podejść na odpowiednią odległość odnieśli zbyt wysokie straty, szczególnie, ze w ostatniej chwili dotarły posiłki w postaci BRDM-2 wyposażonego w o wiele bardziej zaawansowane wyrzutnie typu Konkurs.

    [​IMG]


    Sam BRDM został trafiony zabłąkaną rakietą z japońskiego granatnika. Części atakujących udało się najwyraźniej zalec niedaleko i wyczekać na odpowiedni moment. Niestety wystrzał z takiej broni zdradził ich pozycję, pilot Jaka-41 natychmiast otrzymał współrzędne do ataku.

    [​IMG]

    Straty wśród Rosjan były stosunkowo niewielkie. Jak się potem okazało stracono jedną drużynę strzelców wyborowych Specnazu, ową wyrzutnię Konkurs oraz, co było najbardziej dotkliwe jednego Jaka-41, którego dosięgła rakieta Sparrow. Pilotowi udało się katapultować i przeżył.

    [​IMG]

    Cały japoński związek taktyczny został rozbity, oznaczało to chwilę wytchnienia dla obrońców z WDW, w kraju przez to coraz bardziej stawała się popularna piosenka na ich temat.

    [​IMG]

    [video=youtube;0rAHrHd2lcw]https://www.youtube.com/watch?v=0rAHrHd2lcw[/video]​


    _____________
    Szybka i prosta bitewka, serio, spodziewałem się czegoś więcej.
     

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie