Mikroaar - Wielka Rzeczpospolita

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez Pirxeus, 27 Marzec 2008.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Pirxeus

    Pirxeus User

    Mikro ARR - Wielka Rzeczpospolita

    OFICJALNE OSTRZEŻENIE !

    Mając na względzie zdrowie psychiczne jak i zachowanie perspektywicznego spojrzenia w przyszłość - ostrzegam.

    Gracze zbyt wrażliwi jak i o słabych nerwach proszeni są o nie przeglądanie poniższego posta.

    Proponuję od razu go pominąć lub nie czytać.




    Jeśli już musisz...


    Dobra sam tego chciałeś(aś)...


    A więc (nie zaczyna się tak zdania) (dobra...) kilka obrazków:

    Jeśli chodzi o kwestię niemiecką - zjednoczenie nie nastąpi - ba nie istnieje nawet cesarstwo,
    jeśli chodzi o kwestię podboju przez niejakiego Napoleona - cóż biedaczek gdzieś tam układa sobie żołnierzyki,
    jeśli chodzi o kwestię angielską, szkocką - kiedyś były takie państwa,
    jeśli chodzi o kwestię szwedzką - jakieś roszczenia do tronu polskiego to tylko wspomnienie,
    jeśli chodzi o kwestię papieską - papież musi pogodzić się z tym, że nawet Watykan nie należy do niego,
    jeśli chodzi o kwestię turecką - to już dawno ślad po niej zaginął,
    jeśli chodzi o kwestię burgundzką, wenecką, sycylijską, austriacką, węgierską - tak kiedyś coś takiego było w europie,
    jeśli chodzi o kwestię duńską - no cóż Andersen będzie pisał po polsku,
    co zaś się tyczy niejakiego zakonu krzyżackiego i tem podobnych - były i się zmyły,

    [​IMG]

    jeśli chodzi o kwestię amerykańską - hm... jestem ciekawy czy powstaną stany zjednoczone,
    tak jeszcze istnieją indiańskie państewka plemienne - bo władca ma taki kaprys by się rozwijały (jeszcze),

    [​IMG]

    co zaś się tyczy części południowej "nowego świata" - cóż nie jesteśmy takimi barbarzyńcami jak hiszpanie czy portugalczycy (aha zapomniałem już ich nie ma na mapie)
    - więc pozwalamy by sobie to państewko istniało,

    [​IMG]

    jeśli chodzi o kwestię afrykańską - co tu dużo mówić,

    [​IMG]

    Jeśli chodzi o kwestię rosyjską czy jakąś taką - nie ma i nie będzie "matuszki rosiji",

    [​IMG]

    jeśli chodzi o kwestię mandżurską, koreańską, mongolską - było minęło,

    [​IMG]

    jeśli chodzi o kwestię około himalajską - na razie pozostaje nie rozwiązana (ale do czasu...),

    [​IMG]

    co zaś tyczy się ming (czy jakoś tak) - jeszcze trochę, ale nie za długo nasze zwycięskie armie przedeptają po tym zbyt żółtym kawałku mapy (poprawka brązowy kawałek mapy),

    [​IMG]

    jeśli chodzi o kwestię indonezyjską - to nie wiele w tej kwestii zostało do powiedzenia,

    [​IMG]

    jeśli chodzi o kwestię australijską - to czy musi ona tak się nazywać ? - a nie na ten przykład polstralijską ?

    [​IMG]

    co zaś się tyczy niejakich wysp hawajskich - to lepiej brzmi nazwa wyspy polwajskie

    [​IMG]

    ...a właśnie dosyć ważna kwestia religii - jedyne słuszne wyznanie jest nasze,

    [​IMG]

    ...jak okiem sięgnąć wszyscy równo zasuwają do tego samego kościoła,
    jeśli chodzi o kwestię niejakich wyznawców mahometa, a był kiedyś ktoś taki,

    [​IMG]

    co zaś się tyczy kwestii religijnej około himalajskiej - jeszcze nad tym pracujemy,

    [​IMG]

    w dawnej mandżurii, koreii też chodzą do tego samego kościoła co w europie,

    [​IMG]

    w równikowej afryce - pozostało jeszcze kilka prowincji do nawrócenia,

    [​IMG]

    a tak środkowa ameryka - lepiej to przemilczmy,

    [​IMG]

    wschodnia afryka - nikomu tutaj na myśl nie przyjdzie wierzyć w coś innego,

    [​IMG]

    ...no cóż indie - będzie trzeba tutaj wysłać niezły kontyngent misjonarzy,

    [​IMG]

    Tak - jeśli dotrwałeś do końca tej opowieści obrazkowej, pewnie sobie myślisz o co tutaj chodzi - o nic nie chodzi - czy przez takie zmienianie historii, napisane do gry eventy będą wstanie sobie z tym poradzić ?

    PS. Za jakiś czas dalszy ciąg opowieści...

    ...dla chętnych plik "sejwa" => pobierz plik (wersja gry EU 3 NA 2.2)
     
  2. Pirxeus

    Pirxeus User

    Właśnie wstawał świt 2 marca Ano Domini 1525. W imperialnych komnatach Jana I Kazimierza panował półmrok, było tylko słychać ciche chrapanie wielkiego wodza pięciu i pół kontynentów całego świata. Gdzieś w oddali narastać zaczął cichy stukot, który zbliżając się po marmurowych posadzkach gigantycznie przepastnych korytarzach przypominał staczanie się stalowej kuli armatniej po schodach. Kiedy ten hałas zwiększył się do natężenia słuchu, rozpoznać można już było, że to ktoś biegnie po korytarzu. Nagle stukot podbitych generalskich butów gwałtownie ustał tuż pod drzwiami komnaty władcy. Słychać było gwałtowne szeptanie imperatorskich strażników z generałem:
    - natychmiast mnie wpuście, mam coś bardzo ważnego do przekazania naszemu świętemu władcy...
    - Nie można pod żadnych pozorem nikogo wpuszczać, póki władca śpi...
    - ...ale to sprawa niecierpiąca zwłoki, jak imperator się dowie to was spali na stosach...
    - Dobrze, ale na własną odpowiedzialność wpuścimy waszą generalską mość... , zresztą jeśli nie jest to tak ważna sprawa to spłoniemy wszyscy...
    - Powiadam wam jest bardzo ważna...
    W ogromnym łożu wykonanym z afrykańskiego mahoniu w pościelach z jedwabiu imperator przebudził się i zaczął przysłuchiwać się szeptom odbijanych od misternie rzeźbionych płytek podłogowych z kości słoniowej.
    Przez kryształowe okiennice do komnaty zaczęły wdzierać się pierwsze promyki wschodzącego słońca. Drzwi otwarły się raptownie. Stał w nich olbrzymiej postury generał. Długie włosy koloru słomy opadały luźno z pod kapelusza w kolorze zieleni, na którym widniało srebrno-złote godło imperium Wielkiej Rzeczpospolitej.
    Generał zaczął zbliżać się do łoża. Światło słoneczne uderzyło w wykwintnie skrojony mundur generała, a promyki zaczęły mienić się na złotych ozdobach i błyskać w ornamentach diamentowych.
    Generał zrzucił jednym machinalnym ruchem kapelusz wykonując jakiś dziwny skłon.
    - Wasza święta imperatorska wysokość raczy wybaczyć to wtargnięcie...
    - No już dobrze czego tam zacny człeku, z czym do nas przychodzisz o tak wczesnej porze...
    Imperatorka przebudziwszy się w tym momencie podniosła się w łożu podciągając jedwabną pościel, przyciskając do swych jędrnych piesi przytrzymując jedną ręką, drugą poprawiając gęste długie czarne włosy. Spojrzała z wyrzutem na generała dlaczego śmie włazić ze swoimi buciorami na posadzkę z kości słoniowej, po której ona chodzi boso.
    - Wasza święta imperatorska wysokość te wstrętne psy o kolorze cytryny odmówiły naszym kupcom handlu.
    - Co waćpan powiesz...
    - Mamy wiadomości sprzed trzech tygodni, właśnie przybył człowiek z kijowa. Dzięki naszym konnym posłańcom wiadomości przychodzą szybko z najdalszych prowincji...
    - Natychmiast rozesłać wici i zarządzić wymarsz naszych armii, nie będzie jakiś karzełek z rozciągniętymi powiekami w szerz pluł nam w święte oblicze
    - Wasza święta imperatorska wysokość natychmiast ruszam...
    I wykonawszy ten dość dziwny skłon z zamiataniem pawim piórem podłogi przymocowanym do wykwintnego kapelusza - wyszedł z komnaty.
    - Służba natychmiast mnie umyć i ubrać... , śniadanie, wezwać doradców i generałów...
    To krzyknąwszy w pośpiechu wyskoczył z łoża zrywając pościele i odkrywając nagą imperatorkę, która rada nie rada też wstała. Służące już wbiegały z drugich drzwi.
    Za kryształowym oknem słońce rozświetliło już gigantyczny pałacowy dziedziniec, a delikatny marcowy wietrzyk poruszył gałązkami z olbrzymiego labiryntu klombów.

    Dysproporcje wojenne:

    [​IMG]

    - kilka prowincji odmówiło posłuszeństwa na wieść o podjęciu działań wojennych przeciwko cytrynowemu kawałku świata

    [​IMG]

    - nasze nieprzeliczone liczby wojów w starciu z buntownikami

    [​IMG]

    - tu i ówdzie chłopstwo z jakichś bliżej nie określonych przyczyn podniosło swoje widły i cepy na świętą armię

    [​IMG]

    - kolejna banda wieśniaków w natarciu, ale długo nie pociągną, w wielu prowincjach stacjonują pokaźne ilości świętej armii

    [​IMG]
     
  3. Pirxeus

    Pirxeus User

    To był ten jeden z dni, w których aura za kryształowymi okiennicami imperatorskiego pałacu nie napawała optymizmem. Lało jak z cebra, olbrzymie krople wiosennego deszczu młóciły pałacowy dziedziniec.
    Słońce świata, gdyż taki tytuł nadany mu został przez kardynałów, którzy po burzliwym zgromadzeniu uznali iż tylko władcy tak olbrzymiego imperium, gdzie słońce nigdy nie zachodzi jest on należny. Święty Imperator patrzył w okno po którym spływały krople deszczu. Za jego plecami w milczeniu zgromadzona najwyższa rada generałów, doradców i kardynałów oczekiwała ostatecznej decyzji. Przecież to jego rodzony brat, kardynał, który przed nim sprawował władzę. Okrutny i nie tolerancyjny wprowadził ustój teokratyczny i przez 37 lat dyktował warunki w tym olbrzymim państwie, nawracając wszystkich na jedyną prawdziwą wiarę. Teraz kiedy brat zmarł, a jemu młodszemu o 20 lat przyszło przyjąć świętą koronę imperium Wielkiej Rzeczpospolitej musiał zmierzyć się ze swoją pierwszą wojną. Już podjął decyzję w końcu wychowywał się pod czujnym okiem swego potężnego brata, któremu nikt nie śmiał się sprzeciwić. To przecież jego brat usunął papieża z watykańskiego tronu ogłaszając się pierwszym biskupem kościoła rzymskokatolickiego. Przyjął tytuł święty, by przekazać go jemu - młodszemu bratu. Wiedział, że nie może wahać się ani chwili musi być tak twardy i bezlitosny jak nauczył go jego brat.
    - Wysyłamy wszystkich wyszkolonych szpiegów z Mandżurii i Korei, mają przekupywać wszystkich, fałszować dokumenty, siać zamęt, wzniecać bunty, tak by całe karzełkowate Cesarstwo Ming pogrążyło się w chaosie buntów.
    W olbrzymiej sali wyłożonej złotem i bursztynem z najdalszych prowincji imperium nie słychać było nic oprócz poskrzypywania piór po pergaminach notujących pisarzy. Jedno z rozstawionych poniżej podestu zdobionych krzeseł, na których zasiadała najwyższa rada imperatorska lekko zaskrzypiało. Człowiekiem, który wstał był imperatorski doradca. Był wysoki i barczysty, długa rdzawa broda zwisała bezładnie przykrywając tors. Jego oblicze nosiło ślady cięć, a przykryte jedno oko przepaską mówiło iż jest to zaprawiony w bojach wojownik. Przemówił gardłowym tubalnym głosem:
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość raczy zauważyć iż już w momencie wydania rozkazu zbierania wojska, pozwoliłem sobie wysłać w tym właśnie celu wielu ze szpiegów.
    - Dobrze uczyniłeś Iwanie, nie na darmo uczyniliśmy ciebie doradcą imperatorskich sił szpiegowskich.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość pierwsi szpiedzy już przekroczyli granice Cesarstwa Ming, natychmiast wyślę posłańców by jak najszybciej wysłano pozostałych szpiegów.
    To powiedziawszy skinął na jednego ze stojących w dalszej części sali obrad, ten bez słowa skłoniwszy się opuścił szybki krokiem zgromadzonych.
    - Co zaś się tyczy rozpętanej na południu Cesarstwa Ming rewolty ludności to jak najszybciej trzeba ją wesprzeć
    Teraz podniósł się z krzesła jeden z generałów.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość natychmiast wyślę posłańców do prowincji Markan, Beludzystan i Indus by załadowano wojska na statki, które dopłyną do Indonezji.
    - Tak musimy coś z tym zrobić by w przyszłości nie tracić tyle czasu na opływanie Indii
    Z trzeciego rzędu na sali podniósł się niski mężczyzna o ciemnych rysach twarzy i czarnych jak heban włosach, ubrany w jasno turkusową szatę bogato wyszywaną.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość możemy przystąpić do wysłania szpiegów z prowincji perskiej.
    - Masz rację Al Bachdim w najbliższej przyszłości te tereny też będą należeć do świętego Imperium
    Imperator obrócił się do sali, podszedł do tronu wyrzeźbionego ze złota. Oparł swoją dłoń na misternych zdobieniach i rzekł:
    - Jak się ma sprawa finansowania wojny ?
    W pierwszym rzędzie podniósł się siwy ubrany w aksamitny czarny stój doradca.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość drukarnia wytworzy pieniądze o nominałach stu złotowych w ilości dwustu tysięcy.
    - Dobrze Ziemowicie Gutenberski, twój ojciec byłby z ciebie dumny, zwłaszcza ze zmiany nazwiska na szlachetnie polskie.
    - Tak Wasza Święta Imperatorska Wysokość zawdzięczam to tylko poparciu Waszego Wielkiego Brata. To dzięki niemu gdy dotarły do nas informacje o podobnej produkcji papierowych pieniędzy w Cesarstwie Ming Wielki Brat Waszej Świętej Imperatorskiej Wysokości nakazał szybki rozwój drukarni.
    - To prawda mój barat był wielkim człowiekiem... może nawet zbyt wielkim...
    Władca Wielkiej Rzeczpospolitej odwrócił się znowu do kryształowego okna. Jego wzrok zaczął znowu błądzić po spływających małych kropelkach deszczu. Za oknem rozciągała się panorama imperatorskich ogrodów z fontannami i dróżkami wysypanymi śnieżno białymi kamyczkami przywiezionymi z odległych stron imperium. Deszcz ustawał, a ze skłębionych chmur zaczęły przebijać się promienie marcowego słońca.

    Działalność szpiegów i przekonanie prawie wszystkich prowincji Cesarstwa Ming o przynależności do Wielkiej Rzeczpospolitej:

    [​IMG]

    Chaos buntów na południu Cesarstwa Ming:

    [​IMG]

    Atak armii północnej na osłabione buntami prowincje Cesarstwa Ming:

    [​IMG]

    Zażarte walki ze zdezorientowanymi buntownikami:

    [​IMG]

    Religijny chaos Cesarstwa:

    [​IMG]

    Wkroczenie wojsk Imperialnych do prowincji Ałtaj:

    [​IMG]

    Jedyna walka morska na morzu żółtym:

    [​IMG]

    Przygotowanie gruntu przez szpiegów w Indiach pod poszerzanie Świętego Imperium:

    [​IMG]

    Mała niespodzianka - przygotowania na wyspach japońskich - kontyngent szpiegów przekonał prawie wszystkie prowincje o przynależności do Wielkiej Rzeczpospolitej...

    [​IMG]
     
  4. Pirxeus

    Pirxeus User

    Na jednym z potężnych rynków krakowskich zbity tłum gawiedzi oczekiwał kolejnego pokazu. W olbrzymiej metropolii jak zawsze raz w miesiącu odbywał się największy jarmark Świętego Imperium. Stolica Wielkiej Rzeczypospolitej rozrośnięta i wciąż się powiększająca była największym miastem świata. W żadnym innym miejscu na ziemi nie uświadczyłbyś tylu zamków, zameczków, pałaców, pałacyków, bogato zdobionych domów co zamożniejszych wolnych mieszczan. Tylko tutaj z powodu tak dużej liczby mieszkańców wybudowano aż dwanaście rynków na każdy miesiąc w roku, lecz funkcjonujących cały czas. Nie mająca końca karawana kupców ze wszystkich prowincji imperium wpływała i wypływała przez wszystkie bramy miasta. Kraków był jedynym miastem, w którym bramy nigdy nie były zamykane jeśli nie liczyć specjalnych uroczystości imperialnych. Tylko tutaj funkcjonowała, aż do przesady rozbudowana straż imperialna, która miała swoje posterunki na każdym wybrukowanym trakcie. Wybudowane pięć uniwersytetów imperialnych nieustawicznie kształciło ludzi na wszystkie szczeble władzy.
    Zgromadzona ludność z najdalszych prowincji przekrzykiwała się wzajemnie wśród ustawionych straganów z wszelakimi towarami. Pod podestem dość szerokim by pomieścić dwanaście stosów zebrał się barwny tłum co znaczniejszych i zamożnych ludzi Wielkiej Rzeczpospolitej.
    Przy jednej z karczm w pobliżu rynku, pulchna kobieta poganiała wyrostka:
    - Dalej… szybko przynieś miodu bo goście czekają…
    - Już pędzę wasza cesarska mość.
    - I przestań mnie tak nazywać. Co sobie ludzie pomyślą. Zobacz ilu dziś obcych bóg wie z jakich to dalekich prowincji przybyło.
    - Tak wasza cesarska m… ć.
    Chłopiec nie dokończył bo w tym momencie pulchna dłoń kobiety znalazła się na jego czaszce.
    - Jak jeszcze raz tak powiesz to nie ręczę za siebie.
    - A… już lece… I zgarbiony by uniknąć kolejnego ciosu wyrostek pognał do piwnicy karczmy.
    Przy jednym z domów okalających rynek na balkonie w towarzystwie najwyższych dygnitarzy imperium zasiadał władca wraz z małżonką.
    Leniwym wzrokiem przyglądał się z góry kolorowemu potokowi mieszczan i przybyłych ludzi na co miesięczne przedstawienie.
    - To kogo dzisiaj przyjdzie nam wysłać do stwórcy ?
    Stojący obok tronu władcy ubrany w czarną lśniącą szatę inkwizytor schylił się.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość pozwoli, że przedstawię tych dwunastu bluźnierców.
    - Tylko nie zanudzaj mnie długimi życiorysami.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość przedstawię tych jedenastu bardzo krótko, jedynie o dwunastym przyjdzie powiedzieć mi coś więcej.
    Na rynku tłum poruszył się i zafalował w kierunku z jednej uliczek. Już przepychała się straż imperialna rozganiając co bardziej opornych halabardami. Torowali przejazd dla wozów ze skazańcami, które w tym momencie wtoczyły się na rynek. Staż sprawnie zaczęła ściągać straceńców z drewnianych wozów i prowadzić po schodkach na podest ze stosami.
    Kolejno przywiązywano, w niektórych przypadkach nie z oporami walczących jeszcze o życie skazańców. Gdy już ostatni został przywiązany na podest wkroczyło trzech w lśniących czarnych szatach inkwizytorów. Tuż za nimi weszło dwunastu ubranych na czerwono ludzi z pochodniami. Przemaszerowali wzdłuż podestu ustawiając się za każdym ze stosów.

    [​IMG]

    Tłum przycichł oczekując przemowy jednego ze starszych inkwizytorów.
    - To dobrze. Co możesz mi o nim powiedzieć ?
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość to niejaki Jan Kalwin. Podburzał na uniwersytecie Paryskim studentów. Podważał moc władzy Waszej Świętej Imperatorskiej Wysokości.
    - Tak naprawdę nie godny jest by stąpać po ziemi.
    Na podeście inkwizytor zaczął przemowę przedstawiając skazańców oraz ich przestępstwo.
    Słońce Świata skierował swój wzrok z pogardą na skazańców przywiązanych do pali ze stosami. Obrócił głowę w lewo.
    - Czy mamy już ostatnie wieści jak toczy się wojna z Cesarstwem Ming?
    Stojący tuż za tronem po lewej stronie w bogato zdobionym stroju doradca pochylił się w kierunku władcy. Imperatorka zerknęła w prawo na doradcę ale szybko odwróciła swój wzrok bardziej interesując się wydarzeniami poniżej balkonu.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość przed chwilą otrzymałem najnowsze wieści. Po prawie dwóch latach walki cesarz wysłał posłów. Godzi się na przyłączenie do Świętego Imperium większości z prowincji, które zajęliśmy.
    - To wspaniałe wieści Siemysławie.
    Na podeście starszy inkwizytor skończył przemawiać. Tłum stał się głośniejszy. Dwójka inkwizytorów zaczęła podchodzić do skazańców z wyciągniętym w jednej ręce srebrnym krucyfiksem.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość utworzyliśmy kolejny największy ośrodek handlowy skupiający wiele z nowych prowincji. Do skarbca Świętego Imperium wpłyną pokaźne stosy złota.
    - Musimy jak najszybciej zacząć przywracać boski ład w tamtych prowincjach.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość natychmiast przystępujemy do budowy fortyfikacji i osadzania zarządców.
    Na rynku zapłonęła pierwsza żywa pochodnia. Skazaniec zaczął krzyczeć kiedy płomienie dotknęły jego strzępów szaty.
    Z tłumu dało się słyszeć podniecone okrzyki.
    - Wysłać też trzeba misjonarzy by nawrócić lud zdobytych prowincji.
    - Wasza Święta Imperatorska Wysokość już to uczyniliśmy jak tylko przybyły wieści.
    Na rynku zapłonęły już kolejne stosy. Gęsty dym z palących się ciał straceńców unosił się w bezchmurne niebo.
    Kolorowy tłum nakarmiony widowiskiem powoli zaczął rozchodzić się do okolicznych gospód. Kupcy na straganach wznowili swoje zachwalanie towarów przekrzykując się wzajemnie.

    Przejęcie prawie wszystkich prowincji Cesarstwa Ming:

    [​IMG]

    Utworzenie gigantycznego ośrodka handlowego:

    [​IMG]

    Stan gospodarczy Wielkiej Rzeczpospolitej:

    [​IMG]

    Wzrost liczby prowincji Świętego Imperium:

    [​IMG]

    Przychód imperialnego skarbca:

    [​IMG]

    Zbrojne ramię Świętego Imperium:

    [​IMG]

    Potężna marynarka imperialna:

    [​IMG]

    Utworzenie gigantycznego ośrodka handlowego w Ameryce Północnej:

    [​IMG]

    Desant na państewko Sulu:

    [​IMG]

    Konflikt z Delhi:

    [​IMG]

    Podbicie Brunei:

    [​IMG]

    Krakowska Stolica Apostolska:

    [​IMG]

    Sposób wykonywania władzy w państwie:

    [​IMG]


    Ostatni odcinek kilka miesięcy temu, aar zamknięty i oczyszczony, w razie kontynuacji PW.

    Aux Teergois
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie