Nação valente e imortal- Portugalia AAR

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez Bohunek, 11 Lipiec 2009.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Witam! Po długiej, przerwie w pisaniu AARów i ogólnie ponad rocznej nieobecności na forum, postanowiłem wziąść się do roboty i włożyć swój wkład w rozwój tej dziedziny na forum EU III. Mam nadzieje, że moje wypociny spodobają się wam tak samo jak te z Dai Co Vieta, a ja sam mam głęboką nadzieję, że ukończę AARa.

    Pozdrawiam, Bohunek ;)

    ---------- Post added at 07:54 ---------- Previous post was at 07:54 ----------

    Część I
    Alfons V Afrykańczyk (1438-1460)

    [​IMG]

    Minęły cztery lata odkąd młody Alfons, król Portugalii uzyskał pełnie władzy nad swym krajem. Alfons prowadził politykę kraju zgodnie z radami i ideami swojego stryja Henryka Żeglarza, który uważał, że królestwu potrzebne są nowe ziemie, które można by było zasiedlić likwidując problem przeludnienia w kraju. Dodatkowo kolonie znacznie wzmocniłyby królestwo, które w późniejszym czasie mogłoby zdominować sąsiednie państwa- Kastylię i Aragonię.

    [​IMG]
    Henryk Żeglarz

    Korzyści jakie płynęły z kolonizacji Portugalia odczuwała na własnej skórze, bowiem zasiedlona wyspa Madera generowała znaczne dochody, które wpływały do kasy królestwa.

    [​IMG]
    Madera i Azory- pierwsze kolonie portugalskie

    Jednak, żeby wykonać tak ambitny plan w kraju potrzebny był zarówno spokój wewnętrzny, jak i pokój na arenie międzynarodowej. Na szczęście drugi warunek był spełniony już niemal 63 lata, bowiem wtedy został zawarty pokój między wygraną Portugalią, a próbującą ją zdominować Kastylią. Dodatkowo cały czas obowiązywał sojusz zawarty z Anglią, dlatego też królestwo Portugalii nie musiało się obawiać konfliktu z sąsiadami.

    [​IMG]
    Półwysep Iberyjski A.D. 1453

    Alfons V pogodził także z dworem królewskim wiele rodów szlacheckich, które straciły łaskę za panowania jego dziadka Jana I Wielkiego. Dzięki temu posunięciu młody król zyskał uznanie i sympatie całego społeczeństwa, zapewniając tym samym w kraju rozwój gospodarczy oraz wewnętrzny spokój.

    W kwietniu roku pańskiego 1454 król Alfons obsadził na czele floty portugalskiej Paula de Sousa, który został polecony królowi przez Henryka Żeglarza. Paulo miał za zadanie dowodzić misją odkrywczą wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki w poszukiwaniu nowych, urodzajnych ziem, które mogłyby zostać zasiedlone.

    [​IMG]
    Flota portugalska pod dowództwem Paula de Sousa

    Nie trzeba było długo czekać na efekty tego przedsięwzięcia. Już w lipcu tego samego roku zaczęły krążyć po Portugalii plotki o nieznanych, bogatych krainach. O ludziach, którzy podobno oddawali kult samemu diabłu. Młody król nie miał, jednak czasu na sprawdzenie tych pogłosek, bowiem był zajęty wojną, która wybuchła między Aragonią, a Grenadą, obawiał się on, że konflikt ten wciągnie wszystkie kraje półwyspu iberyjskiego w walce przeciw islamowi, jednak się mylił. Wojna skończyła się nim większość krajów europy zdążyło się o niej dowiedzieć. Zdecydowane ataki wojsk Kastylijskich rozbiły armię Grenadzką w pył, a cała kampania wojenna zakończyła się w trzy miesiące efektywnym zwycięstwem, które w praktyce wyparło saracenów z półwyspu. Pokój zawarto w kwietniu 1455 roku.

    [​IMG]
    Południowy półwysep Iberyjski A.D.1455

    Wyprawy odkrywcze przyniosły wiele korzyści, wracający z jednej z wypraw Paulo de Sousa twierdził, że zobaczył południowy kraniec Afryki, co w tamtych czasach wydawało się nie możliwe, gdyż uważano, że Afryka leży na krańcu świata. Oprócz cennej wiedzy geograficznej, wyprawy odkrywcze przyniosły również inne korzyści. Na początku 1456 roku Henryk Żeglarz przedstawił królowi plan reformy marynarki królewskiej, który robił z niej jedną z najlepszych w chrześcijańskim świecie.

    [​IMG]

    Dzięki odkryciom geograficznym wzrosło znaczenie Portugalii na arenie międzynarodowej, szczególnie zaś w handlu. Portugalscy kupcy zalali rynki nowymi, lepszymi i tańszymi produktami w Lizbonie, Andaluzja, a także Flandrii, dawało to niepomierne zyski, które znacznie wzmacniały skarbiec państwa.

    [​IMG]

    Jak się okazało, odkrywca Paulo de Sousa nie próżnował i z czasem nie tylko opłynął całą Afrykę, ale dotarł także do Indii, gdzie zobaczył nowe, nie widziane nigdy wcześniej przez chrześcijan kraje. Stało się to zaledwie trzy lata od jego pierwszej wyprawy odkrywczej. Wielu twierdzi, że bezpośredni wpływ na sukces tak odległej wyprawy miało wprowadzenie ponad rok wcześniej reform zaproponowanych przez Henryka Żeglarza.

    [​IMG]
    Odkrycia geograficzne Paulo de Sousa A.D. 1457

    Portugalia coraz bardziej zdumiewała stary kontynent swoimi odkryciami i osiągnięciami. Król Alfons był znanym i cenionym człowiekiem zarówno wśród władców, jak i uczonych europejskich. Jednak pod koniec września roku 1458 przewyższył wszystkie wcześniejsze dokonania. Wydając niewyobrażalną sumę pieniędzy królestwo Portugalii zdołało dokonać, czegoś, co wcześniej wydawało się niemożliwe- zasiedlono część przylądku Dobrej Nadziei, najbardziej wysuniętego na południe krańca Afryki. Nowa osada stanowiła zarówno świetną bazę wypadową dla coraz to nowszych odkryć geograficznych, a dodatkowo otwierało przed Portugalczykami drogę do niezbadanych terenów Afryki.

    [​IMG]
    Kolonizacja przylądku Dobrej Nadzei, A.D. 1458

    Niestety było to ostatnie wielkie dzieło Alfonsa, bowiem ciężko zachorował na nieznaną chorobę, prawdopodobnie przywiezioną z Indii, bądź Afryki. Po dwóch latach walki z chorobą i próbach władania krajem Alfons V zwany przez wszystkich Afrykańczykiem zmarł 6 Maja A.D.1460.
     
  2. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Podstawowa, bez jakichkolwiek dodatków. AARa będe prowadził na bieżąco, więc wszystko może się wydarzyć ;)

    ---------- Post added 12.07.2009 at 13:41 ---------- Previous post was 11.07.2009 at 16:01 ----------

    Część II
    Rządy Regencyjne Henryka Żeglarza(1460-1469)

    [​IMG]

    28 letni król Alfons zostawił po sobie nieletniego potomka zwanego Edwardem II, który w chwili śmierci ojca miał zaledwie 8 lat. Królestwu groził okres bezkrólewia i wojna domowa, jednak kortezy jednogłośnie ogłosiły, że najlepszym regentem będzie kontynuator polityki Alfonsa V- Henryk Żeglarz.

    [​IMG]
    Edward II- małoletni król Portugalii

    Henryk Żeglarz postanowił kontynuować politykę królestwa, wysyłając to coraz nowsze misje odkrywcze i zasiedlając Cabo Cidade*, nowe terytorium królestwa. Henryk nie ingerował nawet w wojnę między Kastylią, a Grenadą, która wybuchła jeszcze przed śmiercią króla Alfonsa. Na szczęście chrześcijaństwa i nieszczęście królestwa Portugalii Kastylia szybko wyparła niewiernych z kontynentu, stając się najpotężniejszą siłą na półwyspie iberyjskim.

    [​IMG]
    Półwysep Iberyjski A.D. 1460

    Henryk wiedział, że konflikt zbrojny z Kastylią to tylko kwestia czasu, dlatego postanowił, że przygotuje kraj do zbliżającej się wojny najlepiej jak tylko potrafi. Przygotowania zaczął od rozwoju marynarki, czegoś, na czym najlepiej się znał. Wprowadzone przez niego reformy w marynarce portugalskiej czyniły ją jedną z najpotężniejszych w europie.

    [​IMG]
    II reforma marynarki zaproponowana przez Henryka Żeglarza

    Mimo, tego że reformy podniosły jakość floty portugalskiej, nie miała ona żadnych uzdolnionych dowódców, bowiem Paulo de Sousa zmarł pod koniec kwietnia 1462. Ten znakomity żeglarz, wielki odkrywca dokonał rzeczy wcześniej uważane za niemożliwe, przemierzył morza i oceany od Europy przez Afrykę, aż po archipelag Malajski. Doświadczenie tego uzdolnionego dowódcy bez wątpienia przydałoby się podczas wojny z Kastylią, jednak Portugalia musiała pogodzić się z jego stratą.

    [​IMG]
    Śmierć Paulo de Sousa- 27 kwietnia A.D. 1462

    Rozwijając marynarkę Henryk nie zapomniał oczywiście o modernizacji armii lądowej. Nowa, lepsza broń i większe twierdze, to było to, co było potrzebne do walki z nowym wrogiem- Kastylią. Potencjalny wróg miał ponad trzykrotnie większą armię, dlatego w razie wojny Portugalczycy byliby zmuszeni do obrony, czekając na sojusznicze wojska płynące aż z wysp brytyjskich.

    [​IMG]

    Na koniec roku pańskiego 1466 przypada bardzo smutne i tajemnicze wydarzenie. Czternastoletni wówczas król Edward zmarł z niewyjaśnionych powodów. Wiele osób oskarżało Henryka Żeglarza, o chęć dłuższego utrzymania władzy w swoich rękach, bowiem na tron wstąpił trzy lata młodszy brat Edwarda, Henryk. Oskarżenia i ogólne zawieruchy wywołane śmiercią króla nie wpływały dobrze na sytuację kraju, jednak Henryk Żeglarz jako mądry władca szybko zaprowadził porządek łapiąc wszelkich agitatorów i podżegaczy wydając ich w ręce katów. W ten sposób w kraju znowu zapanował spokój.

    [​IMG]
    Henryk I- nowy król Portugalii

    Reformując armię Henryk nie zapomniał również o zasiedlaniu nowej koloni portugalskiej nadając specjalne przywileje i dekrety dla osób zamierzających mieszkać w odległej krainie. Cabo Cidade, główne miasto tego regionu z początkiem trzeciego kwartały roku pańskiego 1467 przekroczyło liczbę 1000 mieszkańców.

    I w końcu stało się najgorsze, 1 listopada 1469 roku władcy kastylijscy pogwałcili pokój przestrzegany od czasów pradziadka Henryka I- Jana I Dobrego. Stało się to w najbardziej nieodpowiednim momencie, bowiem właśnie w tym roku Henryk skończył 14 lat i przejął pełnie władzy w królestwie. Nad Portugalię zaczęły nadchodzić ciemne chmury….

    [​IMG]
     
  3. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Mapę odkryć zamieszcze w swoim czasie, prawdopodobnie w czwartym odcinku, bo w trzecim nie pasowałoby to kompletnie tematycznie :wink:

    ---------- Post dodany o 12:51 ----------Poprzedni post został napisany o 12:50 ----------

    Część III
    Wojna Dwuletnia(1469-1472)


    Kilka miesięcy po przejęciu władzy w kraju przez małoletniego króla Henryka I Portugalię zaatakowały wojska Jana II, które mając ponad trzykrotną przewagę liczyły na krótką kampanię wojenną, która będzie owocna w złoto i ziemie. Przewagę Kastylijczyków nad Portugalczykami pogłębiał fakt, iż na wojnę wyruszył słynny w całej europie dowódca kastylijski Fernando Pizzaro.

    [​IMG]
    Fernando Pizzaro wkraczający do Portugalii

    Młody król postanowił walczyć z dużo silniejszym wrogiem licząc na pomoc militarną Anglii, dzięki której byłby w stanie pokonać wojska Jana II.
    Jednak, żeby posiłki dotarły z wysp brytyjskich do Portugalii musiało minąć trochę czasu, a już 20 listopada dała się we znaki przewaga militarna Kastylijczyków. Tego to właśnie dnia stoczono bitwę niedaleko miasta Beja, którą mimo bohaterskiej postawy wojsk portugalskich Henryk I przegrał z kretesem tracąc niemal połowę swoich wojsk.

    [​IMG]
    Bitwa pod Beja 20 listopada A.D. 1469

    Mimo przegranej młody król nie poddawał się wierząc, że z pomocą angielską zdoła pokonać wroga. Wróg jednak doskonale zdawał sobie sprawę z ryzyka jakie niósł sojusz angielsko-portugalski, dlatego też nie próżnował. 19 Marca 1470 roku, zaledwie cztery miesiące po bitwie pod Beja wojska kastylijskie pod wodzą Fernanda Pizzaro opanowały wszystkie większe miasta i zamki w południowej prowincji portugalskiej- Algarve.

    [​IMG]

    Morale armii portugalskiej było przerażające, od prawie pół roku ponosiły one klęski na każdej części frontu. Młody Henryk wiedział, że żeby wygrać wojnę, potrzebne będzie spektakularne zwycięstwo, które podniosłoby na duchu dowódców i żołnierzy portugalskich. Postanowił on zgrupować wszystkie oddziały jakie do tej pory udało się formować w jedną wielką armię zostawiając tylko niezbędną obsadę w niezdobytych jeszcze zamkach.
    27 marca 1470 roku Henryk I wyruszył na czele 6000 żołnierzy w stronę jednej z większych armii kastylijskich, która zdobywała zamki w Alentejo. Trzy dni później doszło do drugiej bitwy pod Beją, którą tym razem Henryk wygrał dosłownie niszcząc armię kastylijską w tym regionie. Stało się to głównie z powodu niemal trzykrotnej przewagi Portugalczyków. Młody król uzyskał co chciał- podniósł morale armii, która znów zaczęła wierzyć w możliwość zwycięstwa nad wrogiem.

    [​IMG]
    II Bitwa pod Beja 30 Marca A.D. 1470

    Mimo znakomitego zwycięstwa jakie Henryk odniósł nad wrogiem sytuacja wciąż wyglądała nieciekawie. Kastylijczycy wręcz brali szturmem królestwo portugalskie zdobywając w połowie kwietnia kolejny rejon, nazywany przez miejscowych jako Braganca, jeszcze bardziej komplikując sytuacje młodego Henryka.

    [​IMG]

    Jak pisał ówczesny kronikarz Eliasz z Ajlezuru „…Na króla zaiste musiała spać łaska Boża, by mógł wygrać wojnę ze zdradzieckimi Kastylijczykami…” taka łaska spadła na początku maja 1470 roku, bowiem wtedy to Alfons V- król Aragonii widząc ryzyko jakie niesie dla jego królestwa zwycięstwo w wojnie Kastylii postanowił nie czekać na rozwój wydarzeń i wkroczył ze swoją armią na teren sąsiedniego królestwa.

    [​IMG]
    Sytuacja na półwyspie iberyjskim 14 Kwietnia 1470 A.D.

    Wojna na dwa fronty, a do tego jeszcze systematyczna pomoc angielska to było coś, czego Kastylia nie była w stanie wytrzymać. Już dwa miesiące po przyłączeniu się Aragonii do wojny było widać przewagę sprzymierzonych nad Kastylijczykami. Na początku lipca 1470 roku, odbito biorąc wszystkie zamki szturmem prowincję Braganca, która jeszcze niedawno z uporem i wielkimi stratami była zdobywana przez samego Jana II.

    [​IMG]

    A był to dopiero początek. Kastylijczycy wycofywali się z wszystkich ziem Portugalii, zostawiając tylko na posterunku słynnego Fernanda Pizzaro, który nieprzerwanie panował w Algarve. Młody król zbierając wszystkie wojska w jedną wielką armię chciał odzyskać jedyny okupywany przez wroga rejon i zyskać sławę wielkiego dowódcy pokonując w bitwie Fernanda.

    Do bitwy doszło w październiku 1470 roku. Blisko 6000 żołnierzy pod wodzą Henryka I stoczyło walkę z 3000 armią Fernanda Pizzaro. Mimo ogromnej przewagi liczebnej, bitwę wygrał Fernando ze względu na doświadczenie i pychę młodego króla, który kazał atakować wroga, gdy ten siedział umocniony na wzgórzu. Mimo wielkich strat jakie odniosły wojska Henryka I bitwa nie zmieniła sytuacji na całym froncie, gdzie Kastylijczycy cofali się pod naporem wojsk sojuszniczych.

    [​IMG]
    Przegrana bitwa z Fernandem Pizzaro 27 Października 1470 A.D.

    Mimo tego, że nieudało się do końca wypędzić wojsk Kastylijskich z królestwa Henryk I umiał odpłacić się z nawiązką za wyniszczającą wojnę. Podczas, gdy Anglicy i Aragończycy raz po raz zdobywali nowe tereny na wschodzie i północy Kastylii, młody król, też przystąpił do ofensywy zdobywając w kwietniu 1471 roku Coruñę a niemal pół roku później Badajoz tym samym z nawiązką odpłacając sobie straty poniesione w wojnie.

    [​IMG][​IMG]

    Wyniszczone, splądrowane królestwo Jana II po blisko roku walk na dwóch frontach nie miało już siły dalej stawiać oporu. 6 Kwietnia 1472 roku zawarto poniżający dla Kastylii pokój, w którym Jan II zrzekał się terenów znanych jako Galicia i Badajoz na rzecz pokrzywdzonej Portugalii, a także przysiągł zapłacić odszkodowanie Anglii i Aragonii za poniesione w wojnie straty.

    [​IMG][​IMG]
    Półwysep Iberyjski Kwiecień 1472
     
  4. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część IV
    Henryk I(1472-1481)


    Po wygranej wojnie z Kastylią, królestwo Portugalii, choć bardzo osłabione było silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej w swojej historii. Każdy przeciętny władca byłby zadowolony z takiego przebiegu spraw i uważałby, że nie musi już nic robić, by zapisać się w kartach historii jako dobry władca, sprytny dyplomata i utalentowany dowódca.
    Henryk I był jednak człowiekiem o wielkich ambicjach. Początkowo młody król portugalski chciał umocnić nową pozycje królestwa w świętej wojnie przeciw saracenom, a dokładniej chciał opanować ziemie Marokańskie, co dałoby w praktyce Portugalczykom monopol na handel towarami pochodzącymi z Afryki.

    Taka kampania wojenna, choć mogłaby być bardzo korzystna byłaby z pewnością bardzo krwawa, a Portugalii nie było stać na poniesienie kolejnych dużych strat. Tym właśnie argumentem przekonał w końcu Henryka I jego stary krewny Henryk Żeglarz. Przekonał on króla, że o wiele więcej korzyści przynoszą wyprawy odkrywcze i handel towarami zamorskimi.
    Już na początku 1473 roku w świat wypłynął kolejny wielki odkrywca- Henryk Teles de Meneses, który płynąc śladem swojego poprzednika postanowił zbadać nie do końca jeszcze odkryte tereny Indonezji.

    [​IMG]
    Flota Henryka Telesa de Menesesa

    Wyprawy odkrywcze były, jednak procesem bardzo pracochłonnym, a Henryk I nie lubił próżnować. Król postanowił poprawić gospodarkę rodzimej, europejskiej Portugalii, która była zniszczona po wojnie. Sprowadzał on z całej europy rzemieślników, a tym co już znajdowali się w Portugalii nadawał liczne przywileje, wierząc, że powiększy to znacznie produkcję krajową- nie mylił się, bo dzięki jego działaniom zaledwie po 10 latach królestwo stanęło na nogi i nikt już nie pamiętał ciężkich czasów wojny.

    W międzyczasie doszło do niebywałych sukcesów politycznych Portugalii. Za sprawą de Menesesa doszło do kontaktów dyplomatycznych między królestwem Portugalii, a odległym królestwem Champy. Po wielu aktach przyjaźni, wymianie podarunków itp. Król Champy oświadczył, że każdy z Portugalczyków będzie mile witany w jego królestwie, a portugalscy kupcy będą mieli pierwszeństwo w kupnie towarów. Był to niewątpliwie niebywały sukces, który pozwalał na dokładniejsze zbadanie Indochin i tamtejszej kultury.

    [​IMG]

    Po uporaniu się z problemem wyniszczonej gospodarki w kraju Henryk I postanowił zainwestować pieniądze w rozwój technologiczny kraju. Opłaceni dowódcy na nowo przeszkolili armię Portugalską opracowywując nowe sposoby walki, uzbrojenia itp.. Przy okazji jak to zazwyczaj idzie, przy rozwoju militarnym rozwija się także gospodarka, która korzysta z niektórych wynalazków wojennych.

    [​IMG]

    Podczas, gdy Portugalczycy byli zajęci odbudową kraju i eksploracją nowych nieznanych terenów w 1478 roku doszło do niezwykle chwalebnego dla Portugalii wydarzenia. Jeden z poddanych królestwa został wybrany na biskupa Rzymu przynosząc wielką chwałę i nowe możliwości dla królestwa. Nowy papież nazwał się Juliuszem II i był gorącym zwolennikiem odkryć geograficznych i walki z muzułmanami, którzy podbili już Konstantynopol i coraz bardziej wdzierali się do chrześcijańskiej Europy.

    [​IMG][​IMG]
    Papież Juliusz II

    Rok później w 1479 do Portugalii wrócił słynny w całym królestwie odkrywca de Meneses przywożąc ze sobą wiele egzotycznych towarów i co najważniejsze własnoręcznie wykonane mapy, które ukazywały jego odkrycia po 6 letniej wyprawie.

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Jak się okazało dla króla najważniejszym dokonaniem de Menesesa nie było nawiązanie kontaktów z królestwem Champy, a odkrycie wysp na południe od tego właśnie królestwa, nazywanych wyspami korzennymi. Henryk czuł w tym rejonie możliwość niesamowitego wzbogacenia skarbca królestwa, tym bardziej, iż większość z wysp była mało zaludniona i zacofana w porównaniu do europejskich państw.

    Największym potencjalnym zagrożeniem dla przyszłych portugalskich kolonii w tym rejonie były państwa islamskie, które panowały tam nie podzielnie. Henryk I wiedział, że w walnej bitwie żadne z tych państw nie miałoby szans z armią portugalską, jednak walka z wrogiem na tak dalekim terenie potrzebowała odpowiedniego przygotowania. Dodatkowo Henryk nie chciał zniechęcić do siebie sąsiednich królestw, które po ataku na któreś z islamskich państw mogłyby się zniechęcić do chrześcijańskich europejczyków, co znacznie utrudniłoby handel itp.

    Przygotowując powoli armię do walki z przyszłym wrogiem Henryk I nie zapomniał o afrykańskiej kolonii, którą założył jeszcze jego ojciec. Wysyłając kolejnych kolonistów królestwo Portugalii opanowało kolejny region w południowej Afryce.

    [​IMG]
    Nowa kolonia portugalska 6 października 1480 A.D.

    Królestwo rozwijało się w zastraszającym tempie mogąc w bliskiej przyszłości być jednym z potężniejszych państw europy. Jednak wola Boża była inna… Wracając pod koniec 1480 roku z Aragonii, gdzie podpisał sojusz obronny przeciwko Kastylii, król portugalski Henryk I został zaatakowany przez bandytów, którzy wybili w pień cały poczet królewski nie szczędząc życia nawet władcy. Podobno miała to być zemsta ludu kastylijskiego za przegraną wojnę.

    Śmierć bezdzietnego króla była katastrofalna w skutkach, bowiem zgodnie z prawem nowym władcą Portugalii został angielski kuzyn Henryka I- Henryk VI, który podporządkował królestwo celom Angielskiej polityki. Dla Portugalii rozpoczął się jeden z ciemniejszych okresów w historii…

    [​IMG][​IMG]
     
  5. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część V
    Henryk II (odc. I 1481-1484)

    [​IMG]

    Henryk II w Anglii nazywany Henrykiem VI, nie był specjalnie utalentowanym władcą, a rządzenie dwoma królestwami było na pewno ponad jego umiejętności. Dlatego tez potrzebował kogoś, kto zająłby się rządzeniem Portugalii w jego zastępstwie. Wybór padł na starego Henryka Żeglarza, który w 1481 roku miał już 87 lat!
    Henryk Żeglarz nie opierał się nadaniu mu władzy, wiedział, że to jest jedna z najlepszych rzeczy jakie mogło spotkać królestwo w tych ciężkich czasach. Jako człowiek stary Henryk nie miał najmniejszego zamiaru toczyć wojen z innymi krajami, ciągle był za powolnym rozwojem gospodarczym i pokojowym zdobyciem monopoli na handel towarami z Afryki i Dalekiego Wschodu.
    Jako zwolennik odkryć geograficznych nowy nieoficjalny władca Portugalii postanowił jeszcze raz zreformować marynarkę portugalską , tak by stała się jedną z najlepszych na świecie.

    [​IMG]

    Jak można się domyśleć, człowiek z tak ogromnym doświadczeniem nie mógł zrobić niczego co nie przyniosłoby korzyści. Dzięki reformą, które Henryk Żeglarz przedstawił królowi Henrykowi II już pod koniec 1482 roku opracowano nowy typ statku, który był przeznaczony do handlu z bardzo odległymi terenami- Fluite.

    [​IMG]

    Jak można się domyśleć ów wynalazek i reforma marynarki zaskarbiły sobie u króla Henryka przychylność dla Henryka Żeglarza, który nie był dzięki temu tak bacznie obserwowany przez agentów angielskich, którzy mieli informować króla o wydarzeniach w Portugalii.

    W między czasie po królestwie zaczęły krążyć plotki o nieznanych, bogatych terenach położonych za oceanem- na zachód od Europy. Henryk Żeglarz widząc w tym możliwość zysku postanowił sprawdzić te plotki wysyłając w tamte strony doświadczonego żeglarza, który wcześniej odkrywał nieznane tereny na Dalekim Wschodzie- de Menesesa.

    [​IMG]

    Słuch po de Menesesie i flocie pod jego wodzą zaginął na rok. Do brzegów europejskich przybił dopiero z początkiem 1483 roku opowiadając Henrykowi Żeglarzowi o innych jeszcze ziemiach położonych bardziej na północ od ustalonego kierunku. Ziemie te jak mówił były obfite w zwierz duży i wiele nowych przypraw i roślin wcześniej europejczykom nigdy nie widzianych.

    Powiedział jeszcze odkrywca Henrykowi, że ziemie, które widział żadnemu władcy nie były przyporządkowane, a lud tam przyjaźniejszy był jeszcze bardziej od tych na Dalekim Wschodzie. Te właśnie to słowa zwróciły uwagę Żeglarza, który tym więcej rzeczy chciał się dowiedzieć o nowych terenach, które mogły stać się łatwym łupem dla Portugalii. Henryk Żeglarz, wysyłał jeszcze jedną wyprawę na czele de Menesesa w owe tereny każąc niezwłocznie mapy kreślić dokładne i informacji głębszym o ludach tam mieszkających zaczerpnąć.


    [​IMG]
    [​IMG]

    Henryk de Meneses wypłynął z Portugalii zaledwie dwa miesiące po przybyciu, tym razem jednak z jasnym celem i kierunkiem co podnosiło na duchu jego marynarzy, którzy ponownie musieli zejść z lądu na dłuższy czas.

    Tymczasem doszło do innego wydarzenia, na które Henryk musiał zwrócić szczególną uwagę. Król Aragonii- Alfons V, który był niewiele młodszy od Henryka Żeglarza, uważany za wielkiego przyjaciela Anglii i Portugalii, postanowił wykorzystać swoją pozycję w owych państwach i wkroczył na tereny portugalskiej Afryki zakładając faktorie handlowe zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od portugalskiej strefy wpływów.

    Ów wydarzenie napięło bardzo stosunki Aragońsko-Portugalskie, jednak Henryk Żeglarz nie mógł z tym nic zrobić, nie chcąc tracić wiernego sojusznika, bojąc się jeszcze kolejnej agresji Kastylijczyków.
    Jednak życie polityczne różniło się niezmiernie od życia w koloniach, gdzie nieraz dochodziło do bójek i walk zbrojnych między mieszkającymi tam Portugalczykami, a Aragońskimi przybyszami. Pogarszało to znacznie stosunki między królestwami, jednak władcy krajów udawali jakby się nic nie działo, chcąc zachować sojusz i pokój między krajami.

    [​IMG]
    Południowa Afryka A.D. 1483

    Dzięki Henrykowi Żeglarzowi w kraju żyło się jeszcze lepiej niż za Henryka I, cieszył się lud, cieszył się także władca Henryk II zwany Angielskim, Żeglarz był człekiem mądrzejszym niż na jakiego wyglądał, skutecznie i systematycznie osłabiał on władzę króla na rzecz swoją i kortezów chcąc tym samym jak najbardziej zniwelować wpływy Angielskie w Portugalii.
    Działania te początkowo drobne i praktycznie nic nie znaczące pod koniec 1483 roku przybrały właściwy siebie charakter.

    [​IMG]

    Na początku 1484 roku wrócił do kraju słynny de Meneses, który parając się na nowych ziemiach kartografią sporządził mapę odkrytych przezeń terenów wyszczególniając w co były obfite.
    Mapa bardzo spodobała się Henrykowi Żeglarzowi, który studiując ją przez jakiś czas wysłał pierwszych kupców w nowy świat na tereny nazywane przez tubylców jako Unami. Tereny owe obfite były w zwierz łowiecki i bobry, które dawały futra wyśmienite, a które tubylcy sprzedawali za grosze, co już od pierwszych miesięcy przynosiło znaczne dochody królestwu.

    [​IMG]

    W czerwcu 1484 roku pod wodzą Juana III po raz kolejny Portugalię zaatakowały wojska kastylijskie, które ponownie chciały zdobyć hegemonię na półwyspie Iberyjskim. Gdyby nie zdrada Aragończyków wojna byłaby dla Portugalii pewnie o wiele łatwiejsza, jednak Alfons V widząc możliwość przejęcia władzy na portugalskich terenach w Afryce postanowił nie wtrącać się w konflikt.
    Los Portugalii znowu stał się niepewny….
    [​IMG]
    [​IMG]
     
  6. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część VI
    Wojna z Kastylią(1484-1486)


    W pamiętnym roku 1484 królestwo portugalskie po raz kolejny zaatakowała Kastylia. Wojna zapowiadała się na długą i wyniszczającą, głównie z powodu zdrady aragońskiego króla i nie możności wykorzystania pomocy angielskiej przez pierwsze miesiące. Henryk Żeglarz nie miał, jednak zamiaru dopuścić do ponownego osłabienia gospodarczego kraju, z którego właśnie niedawno go wyciągnął, skupiając wszystkie swoje wysiłki na odparciu pierwszych ofensyw wroga.

    Do pierwszego starcia doszło w sierpniu 1484 niedaleko miejscowości zwanej Évora. Dzięki dobremu przeczuciu Henryka Żeglarza właśnie w ten region została wysłana największa część armii portugalskiej licząca 5 tysięcy doborowego wojska.
    Naprzeciw w niej szła w triumfalnym pochodzie, pewna siebie armia Kastylijska o łącznej liczbie żołnierzy sięgającej koło 3 tysięcy.

    Dowódcy wojsk portugalskich wiedząc o idącej w ich kierunku armii wroga postanowili urządzić zasadzkę na jednej z głównych dróg. Armia Kastylijska spodziewająca się nielicznych oddziałów przeciwnika w tym rejonie łyknęła przynętę i wpadła w zasadzkę wroga.

    [​IMG]

    Choć Kastylijczycy walczyli bardzo dzielnie, zadając duże straty Portugalczykom ich armia została szybko rozbita dzięki dużej przewadze liczebnej Portugalczyków. Po tym wydarzeniu król, Kastylijski z pewnością zdawał sobie sprawę, że mimo odciągnięcia Aragończyków od konfliktu nie osiągnie zwycięstwa tak łatwo jak się spodziewał.

    [​IMG]

    Dowiadując się o zwycięstwie portugalskiej armii pod Évorą Henryk Żeglarz postanowił wykorzystać ten sukces. Konsultując się z Henrykiem II Angielskim i swoimi najlepszymi dowódcami postanowił wysłać zwycięską armię w kierunku Kordowy- jednego z najbogatszych miast kastylijskich, centrum handlu suknem i jedwabiem w tym regionie. Zdobycie i splądrowanie miasta byłoby dla Kastylijczyków niewątpliwie dotkliwym ciosem, który zmusiłby który zmusiłby Jana IV do podjęcia rozmów pokojowych z Portugalią.

    [​IMG]
    Kordowa- jednego z największych miast półwyspu Iberyjskiego

    Dopiero pod koniec listopada 1484 roku doszło do pierwszego większego sukcesu wojsk kastylijskich, a mianowicie zdobyły one większość fortec położonych w regionie zwanym Braganca położonym na północnych rubieżach królestwa. Było to jednak mizerne zwycięstwo biorąc pod uwagę fakt, iż wojska angielskie zaczęły już schodzić na ląd portugalski znacznie zmieniając stosunek sił krajów, które brały udział w wojnie.

    [​IMG]
    Zdobycie Bragancy Listopad 1484

    Jak to zwykle bywa na wojnie podczas zimy nastąpił zastój na froncie. Działania wojenne były nieopłacalne i w większości skończyłyby się straszliwymi stratami. Zarówno Kastylia jak i Portugalia zajęła się przez ten czas reorganizacją armii, by przy zbliżającej się wiośnie była zdolna zmiażdżyć wrogie wojska. W międzyczasie zarówno Henryk II jak i Jan IV wysyłali dyplomatów na dwory królewskie w europie, prosząc o wstawiennictwo podczas wojny i potępienie przeciwnika, który bez wiary w Boga walczył o nie słuszną sprawę.

    Dopiero pod koniec lutego 1485 roku impas na froncie przełamały wojska portugalskie, które otworzyły sobie bramy do Kordowy, który oblegały przez niemal całą zimę. 27 lutego jedno z najbogatszych miast europy stanęło w płomieniach, a Portugalczycy bezkarnie plądrowali jego bogactwa dokonując wielu mordów na znienawidzonych przez nich Kastylijczykach. Jan IV słysząc o zdobyciu jednego ze swoich największych miast zrozumiał, że ta wojna nie może się dobrze skończyć dla jego królestwa.

    [​IMG]

    Zdobycie Kordowy w praktyce zakończyło wojnę między Portugalią, a Kastylią, bowiem załamało całkowicie morale wojsk kastylijskich, które nie wierzyły, iż uda im się pokonać zjednoczoną potęgę angielsko-portugalską. Dodatkowo od króla Jana IV zaczęły odchodzić wojska zaciężne, dla których Jan IV okazał się po prostu niewypłacalny.

    Te wszystkie wydarzenia spowodowały znaczne sukcesy na froncie. W sierpniu 1485 wspólnymi siłami portugalsko-angielskimi zostały odbite ziemie w Bragancy, a zaledwie pół roku później poddała się oblężona od dłuższego czasu Salamanka.

    [​IMG][​IMG]

    Mimo swoich najszczerszych chęci, Jan Iv nie mógł dalej prowadzić wojny, bowiem skończyłaby się ona totalną kompromitacją państwa Kastylijskiego. Do rozmów pokojowych przystąpiono 22 Marca 1486 roku w zdobytej przez Portugalczyków Salamance. Jan IV, który chciał zdominować Portugalię musiał teraz zrzeknąć się na jej rzecz bogatej Andaluzji, a dodatkowo zapłacić Anglii trybut za poniesione straty podczas wojny.

    [​IMG][​IMG]
     
  7. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część VII
    Henryk II(odc. II 1486-1496)


    Zwycięska wojna z Kastylią ulokowała Portugalię jako najsilniejsze państwo na półwyspie Iberyjskim, dodatkowo unia personalna z Anglią umacniała pozycję kraju do rangi jednego z mocarstw europejskich.
    Po wojnie władzę w Portugalii nadal sprawował stary Henryk Żeglarz, któremu władca angielski Henryk II po wygranej wojnie ufał bezgranicznie.

    Objęcie we władanie przez Portugalczyków Kordowy przyniosło niepomierne zyski, które trafiały co roku do królewskiego skarbca. Mimo, że miasto zostało zdobyte i splądrowane, dzięki szybkim działaniom Henryka Żeglarza stanęło znowu na nogi sprowadzając na nowo w ten region kupców z całego świata.

    [​IMG]
    Kupcy europejscy w Kordowie

    Henryk Żeglarz przez całe życie będąc zwolennikiem pokojowego rozwoju królestwa i po wojnie trzymał się swoich racji nakłaniając nawet króla Henryka II do zaprzestania przygotowań do wojny z Aragonią, która w haniebny sposób zdradziła i Anglię i Portugalię podczas wojny z Kastylią. Jako, że Żeglarz posiadał duży dar do przekonywania nakłonił on króla do wybaczenia Alfonsowi V ratując tym samym Portugalię od kolejnej wojny.

    Zażegnując problem wojny Henryk Żeglarz jednocześnie zajął się rozwojem armii królewskiej, która dzięki zyskownej działalności Kordowy mogła sobie pozwolić na wynajęcie większej ilości instruktorów i zakupu nowoczesnej broni, dzięki czemu królestwo posiadało armię godną końca XV wieku.

    [​IMG][​IMG][​IMG]

    Zdobycie Kordowy, a tym samym znaczny rozwój handlu w kraju wpłynął także pozytywnie na rozwój koloni portugalskich. Wiele osób, wyjeżdżało z europejskiej części kraju, by handlować albo futrami z Unami w Ameryce, albo trzciną cukrową czy znakomitym winem z Cabo Cidade w południowej Afryce. Wielu z nich także zostawało w koloniach, czy to zauroczonych krajobrazem i uczuciem wolności, czy węsząc w tym sposób na zbicie fortuny. W każdym razie kolonie portugalskie rozrastały się dość szybkim tempie.

    [​IMG]
    Obróbka futer z Unami

    Przypływ kolonistów spowodował z kolei odkrycie nieznanych wcześniej złóż złota w Afryce południowej. Tereny na północ od Cabo Cidade, nazywane przez Portugalczyków Serra Centeio (Roggeveld= Wzgórza Żytnie) były miejscem starć pomiędzy Aragońskimi i Portugalskimi kupcami, jednak odkrycie dużych złóż złota spowodowało całkowite wyparcie z tamtego regionu „dwulicowców” jak nazywali Aragończyków koloniści portugalscy.

    [​IMG]

    W pamiętnym roku 1491 doszło do kolejnej wojny pomiędzy Portugalią, a Kastylią. Król Kastylijski widząc, powolny upadek gospodarczy kraju przez stratę jednego z najbardziej dochodowych regionów postanowił nie czekać bezczynnie i postawił wszystko na jedną kartę.

    [​IMG]

    Choć Jan IV wypowiedział wojnę Portugalii jego armia nie była w jakikolwiek sposób przygotowana do wojny. Rozrzucona po całym kraju i źle zaopatrzona nie była jakimkolwiek przeciwnikiem dla Portugalczyków, którzy w założeniu Henryka Żeglarza mieli od początku wojny przejść do ofensywy i zmarginezować znaczenie Kastylii do rangi małego królestwa.

    Już po kilku pierwszych bitwach widać było przewagę armii Henryka Żeglarza, która koncentrowała swoje ataki na wybranych punktach w południowej części Kastylii zdobywając systematycznie zamek, po zamku w przeciwieństwie do armii kastylijskiej, która nie zorganizowana, próbowała rozpaczliwie się bronić na południu, zaś na północy swoimi nielicznymi siłami oblegała przygraniczne zamki.

    Dodatkowym czynnikiem, który zaważył o tak spektakularnym zwycięstwie Portugalii to fakt, iż zaledwie po roku wojny umarł jej prowodyr- Jan IV, a w Kastylii zaczęła rządy rada regencyjna, której przedstawiciele walczyli sami między sobą o wpływy w kraju.

    Źle przygotowany i rozbity wojnami kraj nie mógł długo opierać się silnemu przeciwnikowi i już w grudniu 1494 roku zdobyto Madryt, stolicę Kastylii, mimo to rada regencyjna nie chciała jeszcze przez dwa lata rozpocząć rozmów pokojowych wierząc ślepo w zwycięstwo nad Portugalią, która ciągle była w ich mniemaniu buntowniczą prowincją.

    [​IMG]
    Zdobycie Madrytu 11 Grudzień 1494

    Opór rady regencyjnej nie trwał jednak długo, wkrótce po zajęciu Madrytu wojska portugalskie zalały całe królestwo kastylijskie przyciskając rządzących tam władców do zawarcia upokarzającego pokoju, który w praktyce niszczył potęgę kastylijską na arenie międzynarodowej. Stało się to w czerwcu 1496 roku w okupowanym przez Portugalczyków Madrycie.

    [​IMG]

    Po wojnie doszło jednak do o wiele bardziej ważnego wydarzenia dla historii Portugalii. Zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu pokoju w Madrycie zmarł bezpotomnie angielski władca Portugalii- Henryk II. Sprawujący władzę w Portugalii Henryk Żeglarz wysunął jako pretendenta do tronu swojego wnuka Jana, który miał zająć miejsce prawowitego następcy, władcę Anglii Filipa I.
    Dzięki wygranej wojnie, a także umocnieniu władzy kortezów w kraju, Henryk Żeglarz zyskał poparcie szlachty portugalskiej, a także prostego ludu, dla którego był wielkim, światłym człowiekiem i niezwyciężonym wojownikiem.
    Koronacja nastąpiła w wrześniu 1496 roku, bez jakiejkolwiek wiedzy Filipa I i Angielskich władców, bowiem Henryk Żeglarz chciał ich postawić przed faktem dokonanym.

    [​IMG]

    Choć owo wydarzenie jak na kryteria tamtych czasów było wręcz skandalem międzynarodowym, pokrzywdzony Filip I nie miał zamiaru nic z tym robić. Wolał zachować Portugalię jako silnego sojusznika, niż wdawać się z nią w wojnę, tym bardziej, że była teraz bardzo silna dzięki wygranej wojnie z Kastylią. Zaledwie miesiąc po koronacji Jana II Filip, władca Anglii wysłał dyplomatów na dwór Lizboński, którzy mieli pogratulować nowemu władcy, tym samym godząc się na objęcie władzy w Portugalii starej dynastii de Aviz.

    [​IMG]
    Portugalia w chwili przejęcia władzy przez Jana II
     
  8. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część VIII
    Jan II Wielki(odc. I 1496-1516)


    Choć Henryk Żeglarz najprawdopodobniej myślał, że obranie na króla jego wnuka będzie w praktyce przedłużeniem jego rządów, to pewnie bardzo się zdziwił. Nie dość, że Jan II nie miał zamiaru słuchać rad swojego dziadka i prowadził własną, niezależną politykę, to w dodatku zaledwie rok po koronacji zmarł poprzez uduszenie Henryk Żeglarz, który kilka dni wcześniej okrutnie się pokłócił ze swym wnukiem na oczach całego dworu portugalskiego. Jak można się domyśleć prowodyrem śmierci tego wybitnego człowieka był jego wnuk, choć nigdy mu tego nie udowodniono.

    [​IMG]
    Stary Henryk Żeglarz(po lewej) i młody władca Portugalii Jan II Wielki

    Młody władca postanowił się skupić na europejskiej części kraju, która była wyniszczona ciągłymi walkami z Kastylią i zdaniem króla zacofana w porównaniu do takich królestw jak Francja czy Anglia.

    Pierwszym przedsięwzięciem króla było zjednanie w wierze wszystkich ludów zamieszkujących europejską część królestwa, szczególnie zaś muzułmanów, którzy zamieszkiwali świeżo zdobyte tereny na południu półwyspu. Po za nimi zajęto się również żydami, których traktowano w wyjątkowo okrutny sposób, włączając w to prześladowania i tortury. Wszyscy, którzy nie chcieli przyjąć chrześcijaństwa musieli, albo uciekać z Portugalii, albo umrzeć w straszliwy sposób.

    [​IMG]
    Palenie ksiąg i sposób rozprawiania się z opornymi innowiercami

    Choć prześladowania religijne zmniejszyły liczbę innowierców w państwie, dały one raczej odwrotny skutek niż przewidywał król. W marcu 1500 roku, trzy lata po rozpoczęciu „nawracania” muzułmanów i żydów wybuchł bunt potężny bunt ludności z Almerii, gdzie misja chrystianizacyjna rozpoczęła się najwcześniej.

    [​IMG]

    Choć buntownicy zdobyli miasto i wybili praktycznie wszystkich chrześcijan w tamtym rejonie, to nie zmieniło to postępowania króla wobec niewiernych, który wysłał przeciwko buntownikom 4 tysięczną armię, która krwawo stłumiła bunt przy okazji pomagając w misji chrystianizacyjnej w tym rejonie.

    [​IMG][​IMG]
    Konsekwencje buntu przeciw jedynej prawdziwej wierze

    Krwawe stłumienie buntu i późniejsze tortury na pozostałych innowiercach doprowadziły w końcu do zamierzonego celu. Po kilkunastu latach masowych mordów, tortur i niszczenia śladów po muzułmanach na półwyspie Iberyjskim Almeria z dumą mogła się ogłosić jako prawdziwie chrześcijańska prowincja królestwa.

    [​IMG]

    Choć na południu kraju wrzała wojna religijna w Lizbonie zajmowano się raczej zupełnie innymi sprawami. Młody król chcąc umocnić swoją władzę w kraju zajął się za budowę sieci potężnych fortec, które miały bronić kraj przed napastnikami i przypominać potencjalnym zdrajcą o potędze władcy Portugalii. Na tą inwestycję przeznaczano bajońskie sumy pieniędzy każdego roku przez blisko 20 lat, jednak opłaciło się to, bowiem nowe fortece znacznie umocniły władzę króla i potencjalni wrogowie tacy jak np. Kastylijczycy zastanowiliby się dwa razy zanim wypowiedzieliby ponownie wojnę Portugalii.

    [​IMG]
    Tereny na których wybudowano twierdze za czasów Jana II(poziom 2)

    Mimo tego, że Jan II nie myślał prawdopodobnie o jakichkolwiek wojnach, nowe zdobycze przyszły same do niego wraz z rokiem pańskim 1508, kiedy to odwieczny sojusznik Jana, Filip I wypowiedział wojnę Szkocji, chcąc przejąć całkowita kontrolę nad wyspami brytyjskimi.

    Szkoci wiedząc o przewadze militarnej Anglii postanowili wezwać na pomoc swoich sojuszników- Norwegię. Jan II wykorzystując ten fakt zajął praktycznie nie bronione Norweskie kolonie na odległej wyspie zwanej Islandią. Gdy po kilku latach Szkoci przegrali wojnę z Anglią, król norweski nie śmiał nawet się upominać o stracone tereny.

    [​IMG]
    Islandia nowa posiadłość Portugalska

    Choć rządy Jana II z początku wyglądy na rządy bezwzględnego tyrana, Jan II okazał się szybko jednym z lepszych władców portugalskich. Za jego czasów w Portugalii żyło się spokojnie i dostatnie, a ślady długich wojen z Kastylią znikały z dnia na dzień.


    ---------- Post dodany o 17:07 ----------Poprzedni post został napisany o 16:53 ----------

    Zapomniałbym... Dla zaintersowanych wrzucam mapę polityczną europy i azji mniejszej z 1500 roku i statystyki najlepszych państw z tego właśnie roku :wink:

    http://img40.imageshack.us/i/eup.png/
    http://img87.imageshack.us/i/eupol.png/
    http://img171.imageshack.us/i/euw.png/
    http://img40.imageshack.us/i/euz.png/
    http://img21.imageshack.us/i/stat1e.png/
    http://img204.imageshack.us/i/statm.png/
     
  9. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część IX
    Jan II Wielki(odc. II 1516-1535)


    Przez blisko 20 lat swoich rządów Jan II rozwijał gospodarkę i handel w europejskiej części kraju, dzięki czemu Portugalia stała się jednym z najpotężniejszych, jak i nie najpotężniejszym państwem europy.
    W 1516 roku, gdy przeciętnemu Portugalczykowi żyło się lepiej niż większości europejczyków , król przeniósł swój punkt zainteresowań bardziej na zachód- do portugalskiej kolonii w Ameryce. Choć kolonie te były bardzo małe przynosiły one dość pokaźną sumę pieniędzy do skarbca królewskiego z handlu futrami i tytoniem, który ówczas stał się bardzo popularny w europie, a Portugalia była de facto jego największym producentem. Jan II postanowił zbadać głębiej nieznaną nikomu jeszcze ziemie i sfinansował on wyprawę Jorge’a de Castro, który przedstawił królowi ambitny plan eksploracji terenów na zachód od kolonii portugalskich.

    [​IMG]
    Jorge de Castro

    Wyprawa wyruszyła w maju 1516 roku z Porto, nadmorskiego miasta na północ od Lizbony, jednak na jej efekty trzeba było czekać na pewno nie mniej niż kilka lat. Jan II postanowił w międzyczasie zająć się coraz bardziej rozzuchwaloną arystokracją, która nie raz spiskowała przeciw królowi i nadzwyczaj często prowadziła samowolną politykę na swych posiadłościach w ogóle nie zważając na postanowienia króla.
    Jan nie miał najmniejszego zamiaru dalej pozwalać na taką niesubordynację wobec władzy królewskiej, tym bardziej, iż jego pozycja znacznie się umocniła dzięki prowadzonej wcześniej przez niego polityce.
    Pierwszą ofiarą króla był Książe Almerii Ferdynand, który został oskarżony o spiskowanie z Kastylią i próbę przyłączenia swojego księstwa do ich królestwa. Król wydał bardzo okrutny wyrok za tak jawny przykład(znaleziono listy króla Jana V do Ferdynanda) zdrady. Samego księcia skazano na publiczne łamanie kołem, jego żonę zaś na spalenie na stosie, do której święta inkwizycja miała już wcześniej podejrzenia o uprawianie czarnej magii. Jan II zemścił się za zdradę nawet na nic nie winnych małoletnich dzieciach Ferdynanda, które razem z bratem zdrajcy zawisły na Lizbońskim placu ku przestrodze innych.

    [​IMG]
    Egzekucja księcia Almerii Ferdynanda

    Choć przez zastosowaną metodę Jan II zyskał wielu nowych wrogów i nowy przydomek wśród ludu, bowiem ludzie zaczęli go nazywać również Janem Groźnym, to osiągnął jednak zamierzony cel, ukrócił on samowolę możnowładców i szlachty, która teraz bała się, by nie spotkał jej los Ferdynanda.

    Jan II oprócz ściganiu rozhulanej szlachty i wymierzaniu jej stosownych jego zdaniem kar zajmował się również innymi rzeczami, do jednego z najważniejszych wydarzeń drugiej dekady XVI wieku, była rozbudowa dróg na północy kraju, co zaowocowała bardzo znaczącym rozwojem handlu na targach w Lizbonie i Kordowie.

    [​IMG]

    Na początku 1521 roku na dwór lizboński zawitał od dawna oczekiwany Jorge de Castro, który wyruszył około czterech lat temu. Castro przedstawił królowi swoją historię, w której wspominał wielokrotnie o bogatych w zwierzynę łowiecką i niezwykle urodzajnych niekontrolowanych przez nikogo jeszcze ziemiach, a także o nieznanych nikomu wcześniej ludach, które były do nich bardzo przyjaźnie nastawione.

    [​IMG]
    Wioska Irokezów- jednego z wielu napotkanych przez de Castro ludów w Ameryce

    Jan II wysłuchując, tych i im podobnych historii niemal natychmiast zadecydował o zwiększeniu przeznaczanych środków na rozwój kolonii. Już wiosną tego samego roku do Nowej Portugalii były wysyłane dziesiątki statków, które przewoziły kolonistów portugalskich, którzy zachęceni przez króla licznymi przywilejami na jakie mogli liczyć za oceanem gnali w tamtą stronę nieubłagalnie. Zaowocowało to ogromnym rozwojem Nowej Portugalii, ale także wywołało problem, jakiego już wcześniej spodziewał się król.

    [​IMG]

    Tubylcy, początkowo bardzo przyjaźni w stosunku do kolonistów portugalskich wkrótce zmienili swoje nastawienie, widząc jak przybysze wypierają ich z ich rodzimych terenów, nakładają na nich nowe prawa i obowiązki, jakich nigdy wcześniej nie musieli wykonywać, a także kazali im wyrzec się swoich bogów i wierzyć w „jedynego Boga”, o którym ich ojcowie nawet nie słyszeli. To wszystko spowodowało w końcu, że tubylcy zamieszkujący tereny kolonii portugalskich niejednokrotnie walczyli z kolonizatorami rabując i niszcząc słabo bronione wioski i miasta.
    Królowi takie przebieg spraw nie podobał się i to bardzo, dlatego też rozkazał swoim ludziom mordować wszystkich tubylców, którzy nie chcieli się przyjąć chrztu i podporządkować się władzy portugalskiej.
    Taka polityka, choć okrutna szybko przyniosła pożądane efekty, a Nowa Portugalia rozrastała się w zastraszającym tempie z roku na rok zdobywając nowe połacie terenu dla chwały swojego królestwa.

    [​IMG]
    Nowa Portugalia Jana II

    Tak znaczny rozrost kolonii przysporzył z kolei królestwu Portugalii nowych wrogów- Francję i niemiecki Zakon Krzyżacki, z których posiadłościami w Ameryce po czasie zaczęła graniczyć kolonia portugalska. Szczególnie niebezpieczne mogło okazać się królestwo Francji, której kolonia została wręcz otoczona przez Nową Portugalię i zablokowano jej praktycznie możliwość rozwoju. Król wiedział, że eskalacja wrogości pomiędzy kolonizatorami z obu królestw będzie następować bardzo szybko i przyszła wojna jest tylko kwestią czasu.

    W czasach Jana II oprócz znacznego rozwoju gospodarczego kraju i rozrostu kolonii w Ameryce doszło także do innego ważnego wydarzenia, a mianowicie przybycia do Portugalii trendu reformacji, która nie uznawała władzy papieża, celibatu księży i głosili ubóstwo kościoła. Jan II podobnie zresztą jak ówczesny papież Klemens VIII uznał ten ruch za herezję w czystej postaci, a w rozprawieniu się w jego wyznawcami postanowił pomóc świętej inkwizycji w czym miał własne korzyści. W 1526 roku spalono na stosie księcia Badajoz Navareze, który nie bojąc się konsekwencji publicznie głosił rację protestantyzmu. Święta Inkwizycja ogłosiła, że Navareze jest winny, a kara winna być śmierć na stosie. Jeśli zaś chodzi o olbrzymi majątek księcia, to został on skonfiskowany i oddany wraz z tytułem w ręce młodszego syna Jana II- Marcina.

    [​IMG][​IMG]
    Przybycie do Portugalii ruchów reformacyjnych i sposób na rozprawienie się z nimi

    Jan II zwany później Wielkim zapisał się w kartach historii jako wybitny władca, mimo swoich okrutnych poczynań z wrogami politycznymi i innowiercami. Dzięki blisko 40 latom rządów króla Jana, w których królestwo nie uczestniczyło praktycznie w żadnej wojnie Portugalia stała się bardziej spójna i stabilna. Jako błyskotliwy władca Jan wykorzystał również dokonania swoich poprzedników rozwijając szybko kolonie w Ameryce, co za skutkowało wypełnieniem mieszka w królewskiej kieszeni i wyforowało drogę Portugalii do bycia jednej z potęg europejskich. Jan II zmarł na gorączkę we wrześniu 1535 roku, a koronę portugalską założył po nim jego najstarszy syn Filip, zwany później przez potomnych Zdobywcą…

     
  10. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część X
    Filip I Zdobywca (odc. I 1535-1541)


    Filip I jako najstarszy syn Jana Wielkiego został w 1535 roku spadkobiercą całego królestwa portugalskiego, wraz ze zbudowaną przez jego ojca potęgą. Młody król od razu dał się poznać jako bardzo błyskotliwy, pewny siebie i odważny władca. Od samego początku władania rozmyślał ciągle o wyparciu z Ameryki kolonistów niemieckich, których to tereny graniczyły teraz z Nową Portugalią . W tym celu rozpoczął on ponad półtora roczne rozmowy z królem polski- Stanisławem II, który także miał swój interes w osłabieniu zakonu krzyżackiego, który wiele rdzennych ziem Polsce w ostatnich wojnach odebrał. Rozmowy zakończyły się w 1536 roku podpisaniem sojuszu w razie przypadku wojny któregoś z królestw z Zakonem.

    [​IMG]

    Mimo, że zjednoczone królestwa z łatwością pokonałyby krzyżackiego przeciwnika, to wojny nie wypowiedział zarówno król polski, jak i Filip I, bowiem zakon niemiecki był związany sojuszem obronnym z równie potężnym Hamburgiem, którego wpływy sięgały na większość półwyspu Jutlandzkiego i północnych terenów świętego cesarstwa rzymskiego. Z połączonymi siłami tych państw musiałyby działać ostrożnie nawet państwa takie jak Francja czy Anglia, dlatego też Filip szukał kolejnego sprzymierzeńca, który miałby interes w zniszczeniu potęgi krzyżackiej. Wybór padł na Litwę, której Książe wprawdzie początkowo bardzo był zainteresowany propozycją Filipa, co wynika z jego listów do króla Portugalii, jednak później całkowicie wycofał się z rozmów. Bardzo możliwe jest, że zachowanie księcia Litwy było spowodowane chęcią zyskania na wojnie polsko-krzyżackiej, w której pewnie liczył, że krzyżacy ponownie wygrają, a osłabione królestwo polskie nie będzie sprawiać problemów z aneksją jej terenów graniczących z księstwem litewskim. Tak czy inaczej faktem jest, że rozmowy zakończyły się fiaskiem, co Filip I odebrał jaką osobistą porażkę i na kilka lat postanowił wycofać się z życia politycznego, wyczekując w tym czasie odpowiedniego momentu do wypowiedzenia wojny zakonowi.
    W tym czasie Filipowi udało się zmodernizować artylerię armii portugalskiej, która stawała się powoli przestarzała. Stare armaty zastąpiono działami 32 funtowymi, które miały siać strach i panikę w armiach wroga, który odważyłby się zmierzyć z potęgą portugalską.

    [​IMG]

    Gdy Filip I czekał na odpowiedni moment do ataku na zakon niemiecki, w 1538 roku doszło do pierwszego powstania protestanckiego w historii Portugalii. Jego miejscem było Reykjavik, stolica odległej wyspy- Islandii zdobytej podczas wojny z Norwegią za czasów ojca Filipa. W owym okresie, protestanci gnębieni w europejskiej części kraju przez świętą inkwizycje masowo wyjeżdżali z europy, albo na Islandię, albo do kolonii amerykańskiej, które w ten sposób rozwijały się gwałtownie.
    W maju1538 roku, na Islandii doszło do buntu miejscowej ludności, której większość stanowili protestanci. Splądrowali oni najbogatsze kościoły na wyspie zabijając przy tym najwyższe władze duchowne, po czym zażądali od króla w liście publicznym wolności swojego wyznania.
    Choć Filip był bardziej tolerancyjny od swojego ojca, a można nawet powiedzieć, że sympatyzował z ruchem reformacji, to tym razem uważał, że miara się przebrała. Bunt i plądrowanie były wg niego jawnym przykładem nie poszanowania prawa, a więc i zdradą korony portugalskiej. Już w sierpniu tego samego roku do Islandii wysłał część swojej własnej armii zaciężnej. Na wyspę wysłano 3 tysiące żołnierzy i 100 dział, co było praktycznie trzykrotnie więcej niż prawdopodobna liczba buntowników na wyspie. Dowódcą oddziału był młody Carlos de Castro, który to po raz pierwszy zabłyszczał w oczach króla właśnie podczas rozprawienia się z buntem islandzkim, gdzie zaraz po wylądowaniu zniszczył wojska buntownicze i w miesiąc opanował całą wyspę.

    [​IMG]
    Wojska Carlosa de Castro zdobywające Islandię, A.D. 1538

    Dwa lata po rozprawieniu się z buntownikami protestanckimi znalazła się wreszcie zdaniem Filipa odpowiednia chwila do walki z zakonem, którego wojska były całkowicie zajęte buntem uciśnionych narodów na żmudzi i w jej okolicach.
    W styczniu 1540 roku Filip I Zdobywca rozkazał stacjonującym w Ameryce wojskom zgrupować się i zaatakować kolonie niemieckie, co te wykonały bez zwłoki czasu, bardzo szybko wypierając krzyżaków z ameryki, co spowodowane było ponad czterokrotną przewagą wojsk królewskich w tym regionie.
    W tym samym czasie król wysłał blisko 4 tysięczny oddział, na czele którego miał stać Carlos de Castro drogą morską z zadaniem zdobycia wysuniętego najdalej na zachód terenu przeciwnika- Oldenburga, który był pod faktycznym władaniem Hamburczyków.
    Jednak, przeciwnik spodziewał się takie obrotu spraw, dlatego jak najszybciej wysłał do obrony Oldenburga pokaźną część swojej floty, która miała obronić miasto przed flotą portugalską.
    Do starcia doszło 18 marca, gdzie z ponad dwukrotną przewagą liczebną Portugalia zmiażdżyła flotę Hamburską, zatapiając przy okazji trzy okręty przeciwnika. Dzięki zwycięstwu floty portugalskiej Carlos de Castro bezpiecznie wylądował na ziemiach hamburskich szybko przechodząc do oblężenia Oldenburga.

    [​IMG]

    Choć Filip I początek wojny mógł uznać za bardzo udany, to doszło jednak do wydarzenia, które bardzo pokrzyżowały plany wojowniczego władcy. Mimo zobowiązań jakie zawarto blisko cztery lata temu, król Polski Stanisław II nie przyłączył się do wojny, a nawet co więcej napisał w listach do wielkiego mistrza zakonu zapewniając o przyjaźni polsko-krzyżackiej. Być może Stanisław II bał się, że gdy wojna zacznie przybierać niekorzystny wymiar, Portugalczycy opuszczą tereny nadbałtyckie i zostawią samotną Polskę w walce przeciwko potędze zakonu. Faktem jednak jest, że niedotrzymanie umowy ze strony polskiej znacznie utrudniło zadanie jakie postawił przed sobą Filip I.

    [​IMG]

    Mimo, że polska nie przyłączyła się do wojny przeciw zakonowi, sytuacja Filipa I nie wyglądała źle- w kilka miesięcy zdołano opanować wszystkie kolonie zakonu w Ameryce, a do tego w sierpniu 1540 został zdobyty Oldenburg, który był oblegany przez 4 tysiące żołnierzy de Castro. Po trzech miesiącach oblężenia największy zamek znajdujący się w tym regionie poddał się, co było najprawdopodobniej wynikiem wyczerpania się zapasów żywności i prochu. Choć Carlos mógł wziąć miasto szturmem, to nie zrobił tego nie będąc pewnym kiedy nadejdą zapowiedziane przez króla posiłki. Po zdobyciu Oldenburga wojska portugalskie niemal natychmiast przystąpiły do oblężenia Bremy, który podobnie jak Oldenburg zdobyto po długotrwałym oblężeniu w marcu 1541 roku.

    [​IMG]
    Zdobycie Bremy 5.III.1541 A.D.

    W międzyczasie w zupełnie innej części europy doszło do wydarzenia, które mogło zakończyć kampanię wojenną Filipa I całkowitą porażką. Książe Badajoz, młodszy brat króla Portugalii- Marcin postanowił sam zasiąść na tronie portugalskim i znajdując ku temu sposobną sytuację na początku 1541 roku wzniecił bunt protestantów, którym obiecał zezwolenie na praktykowanie swojej religii w zamian za wspomaganie go w walce o koronę królewską. Portugalię problem ruchu reformacyjnego męczył już od czasów Jana II, a teraz przybrał naprawdę ogromny rozmiar. Tysiące ludzi zbiegało się do Badajoz, by walczyć za swoją wiarę. Dodatkowo, książe Marcin jak później się dowiedziano wspomagany finansowo przez mistrza zakonu zwerbował ponad 5000 tysięczną armię, która już w lutym 1541 roku wzięła szturmem Badajoz, wybijając wszystkich wiernych królowi żołnierzy, a także popełniając mordy na tle religijnym, w wyniku których zginęło kilkaset osób. Widząc tak niebezpieczny rozwój spraw Filip I z razu wysłał armię stacjonującą w Sewilli do zniszczenia buntowników, a która początkowo miała wyruszyć, by wspomóc de Castro. Przez to opóźnienie mogła zakończyć się fiaskiem cała wojna w północnych Niemczech.

    [​IMG]
    Zdobycie przez rebeliantów Badajoz- 3.II.1541 A.D.

    Choć w Portugalii rozgorzała wojna domowa i posiłki, które miał przysłać król nie przychodziły, to de Castro ciągle parł do przodu i po zdobyciu Bremy rozpoczął oblężenie Hamburga, co skłoniło sojusznika zakonu do rozpoczęcia rozmów pokojowych, które skończono 6 kwietnia w Kopenhadze, gdzie na rzecz Portugalii zrzeknięto się Oldenburga i zezwolono na bezpieczne przejście armii Portugalskiej na tereny zakonu krzyżackiego.

    Filip I nie posiadał się z radości, gdy wreszcie wykluczono z walk potężnego sojusznika krzyżaków. Król miał także swoje własne plany wobec nowo zdobytych ziem, gdzie odtworzył zależne teraz od Portugalii księstwo fryzyjskie na którego czele stanął Książe Willem Frederik I. Jak wiadomo, Filip I odtwarzając to księstwo chciał przede wszystkim mieć pretekst do późniejszej wojny z Burgundią, która stawała się coraz potężniejsza i była największym wrogiem handlarzy z Lizbony i Kordowy.

    [​IMG]
     
  11. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część XI
    Filip I Zdobywca (odc. II 1541-1545)


    W 1540 roku Filip I wypowiedział wojnę zakonowi krzyżackiemu, który wezwał na pomoc do walki z wrogiem Hamburg, jedno z potężniejszych państw cesarstwa rzymskiego. Po ponad rocznej wojnie, dzięki bohaterskiej postawie Carlosa de Castro, który nielicznym, bo zaledwie 4 tysięcznym oddziałem zdołał zdobyć zachodnie tereny Hamburgu, udało się zawrzeć osobny pokój, gdzie Hamburg zrzekał się na rzecz Filipa Zdobywcy Oldenburga, a król portugalski tworzy tam zależne od Portugalii księstwo fryzyjskie, na którego czele stanął Willem Frederik I. Chodź mogło się wydawać, że Filip I najtrudniejsze z prowadzonej wojny zdołał wykonać, to w samym środku państwa trwała rebelia protestancka, na której czele stanął młodszy brat Filipa, Marcin.

    Król Filip dowiadując się o opanowaniu przez rebeliantów całej prowincji Badajoz wpadł w furię. Od zwycięstwa nad zakonem krzyżackim dzieliło go tak niewiele, a jednocześnie jego władza była zagrożona ze strony nazbyt ambitnego brata, który nie cofnął się od rozpętania wojny domowej kraju podczas swojego tryumfalnego pochodu po władzę nad całym krajem.
    Sfrustrowany przegraną w Badajoz król postanowił poczekać jeszcze jakiś czas z atakiem na zachodnie ziemie zakonu krzyżackiego i wysłał przygotowaną na tę ofensywę 7 tysięczną armię pod dowództwem Paula de Carvalho w kierunku zbierającej się armii jego brata Marcina niedaleko Badajoz. Paul był młodym, niedoświadczonym dowódcą, więc nie można było się dziwić, że buntownikom udało się zaskoczyć przeciwnika i zmieść jego armię z powierzchni ziemi. Przegrana de Carvalho pozwoliła buntownikom do rozpoczęcia oblężeń w Andaluzji, gdzie nie było zdolnej siły do powstrzymania rebeliantów. Sytuacja w kraju zaczynała być poważna.

    [​IMG]
    Zwycięska armia Marcina

    Mimo, że wojna domowa przybierała niekorzystnych wymiarów, a Filip I przegrał już drugą dużą bitwę z rebeliantami, to sytuacja na terenach nadbałtyckich, gdzie armią portugalską dowodził de Castro wyglądała zupełnie inaczej. Krzyżacy nie zdołali się najwidoczniej jeszcze otrząsnąć po szoku jakim był dla nich pokój zawarty między Portugalią, a Hamburgiem, bowiem żadna z armii wroga nie powstrzymywała de Castro w jego pochodzie po zwycięstwo. Ten wybitny dowódca zdobył kolejną twierdze krzyżacką już 31 sierpnia 1541 roku, zaledwie pięć miesięcy po zawarciu pokoju Kopenhaskiego. Kolejnym łupem na jego liście stał się Rostock, który podobnie jak Oldenburg i Bremę, wojska de Castro wzięły głodem, a to z przyczyny własnych nielicznych sił, które i szczuplały z zastraszającym tempie z powodu pomniejszych potyczek z krzyżackimi oddziałami.

    [​IMG]

    Do pierwszej ważniejszej bitwy między Portugalczykami, a krzyżakami doszło dopiero w lutym 1542 roku, pod Stralsund, gdzie armia de Castro oblegała kolejny ważny zamek na swej drodze do Malborka- stolicy zakonu. Von Wandstein, który stał na czele około dwu tysięcznego oddziału kawalerii krzyżackiej postanowił zaskoczyć oblegających zamek napastników i w potężnej szarży rozbić całe wojsko de Castra.
    Choć pierwsza część planu von Wandsteina udała się w stu procentach, bowiem krzyżakom udało się zaskoczyć portugalskie wojska, które w popłochu i bez jakiejkolwiek organizacji starały się powstrzymać wroga doznając przy tym ogromnych strat, to cały atak po pewnym czasie zakończył się porażką, a sam von Wandstein postanowił wycofać się i poczekać na posiłki, będąc i tak zadowolonym z zadania wrogowi ogromnych strat.

    [​IMG]

    Carlos de Castro rozpaczliwie potrzebował posiłków, które obiecano mu już z dwa lata temu, a których do tej pory nie otrzymał. Osłabione i wytrzebione wojska portugalskie starały się uzupełnić straty ochotnikami z Pomorza, którzy wstępowali do armii portugalskiej, by walczyć z krzyżackim okupantem, jednak to było wciąż za mało.
    Filip Zdobywca, nie był, jednak w stanie wysłać pomocy swoim żołnierzom na wschodzie, bowiem sam borykał się z protestanckim buntem, który z dnia na dzień nabierał w sile. Pod koniec marca 1542 roku, wojska Marcina opanowały całą Andaluzje, łącznie z jednym z najbogatszych miast portugalskich- Kordową, którą w przeciągu 60 lat ponownie spalono i splądrowano, tak jak to miało miejsce podczas wojny z Kastylią za regencji Henryka Żeglarza.

    [​IMG]

    To nie był koniec niepowodzeń Portugalczyków. Zaledwie kilka miesięcy później, w lipcu wojska zakonu pokonały niezwyciężonego jak do tej pory de Castro, głównie dzięki ponad trzykrotnej przewadze krzyżaków. Cały atak na ziemie zakonu załamał się, de Castro nie miał szans na prowadzenie dalszych ataków, bowiem został z zaledwie 300 osobowym oddziałem, który udało mu się ochronić przed pogromem krzyżackim. Na domiar złego bracia zakonni odbili z rak Portugalczyków Stralsund, który z wielkim uporem zaledwie miesiąc wcześniej zdobył Carlos de Castro.

    [​IMG]

    Filip Zdobywca postanowił usiąść do rozmów pokojowych. Nie chciał on, by zwycięstwa dokonane przez de Castro zostały zaprzepaszczone, a Portugalia musiała walczyć jednocześnie z buntownikami i zakonem krzyżackim na swoich ziemiach. Pokój zawarto w sierpniu w stolicy zakonu- Malborku. W tej sytuacji Filip popisał się ogromnymi umiejętnościami dyplomatycznymi, bowiem zawarł korzystny pokój, na warunkach quo ante, gdzie Portugalczycy musieli opuścić tylko zdobyte zamki niedaleko Roztoku. O zdobytych koloniach w Ameryce nikt nie wspominał, bowiem dla krzyżaków te tereny było zbyt mało zyskowne, by miały jakieś większe znaczenie, a przez nie to właśnie mogli toczyć dalej długą i wyczerpującą wojnę z królestwem Portugalii, w której nie mogli w praktyce nic uzyskać.

    [​IMG]

    Teraz, gdy uporano się z zewnętrznym zagrożeniem król Portugalii postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i pokonać raz na zawsze krnąbrnego brata. Na początku sierpnia zbierając blisko dziesięciotysięczną armie, głównie złożoną z najemników, którzy na czas wojny domowej ściągali do Portugalii ze wszystkich stron świata, a nad którą postanowił zająć osobiście dowodzenie, wyruszył wydać walną armii buntowniczej. Do starcia doszło niedaleko Faro, gdzie wykazując się ogromną brawurą Filip I stanął na czele śmiałego ataku kawalerii, który rozbił w pył praktycznie wszystkie znaczące oddziały rebeliantów o łącznej sile 7000 żołnierzy.Podczas bitwy udało się schwytać przywódcę rebeliantów Marcina, który pod koniec walk salwował się ucieczką.

    Wściekły z powodu całej sytuacji król nie zastanawiał się długą nad karą dla brata i chwilę po bitwie, gdy żołnierze królewscy łapali jeszcze niedobitków Filip I rozkazał powiesić Marcina, obserwując osobiście przebieg całej egzekucji. Po śmierci Marcina całe powstanie upadło….

    Lecz los buntowników nie miał być wcale lepszy od ich przywódcy, wszystkich którym udowodniono udział, bądź poparcie dla buntu zostali srogo ukarani podczas masowych mordów. Przez Portugalię ponownie przetoczyła się fala morderstw i jak zwykle bywa w takich sytuacjach nie podarowano również protestantom, którzy nie mieli nic wspólnego z rebelią. Mordowano wszystkich podejrzanych o możliwość współpracy z Marcinem, do sprawy wmieszano także Żydów, którzy ostali się jeszcze w kraju po prześladowaniach Jana Wielkiego.
    .
    [​IMG][​IMG]
    Sposób ukarania tysięcy za poparcie buntu

    Choć Filip I nie był zadowolony z przebiegu wojny to prawdę mówiąc prowadząc ją spełnił wszystkie wcześniej zakładane cele (wyparcie krzyżaków z ameryki), a nawet udało mu się zdobyć kontrolę nad Oldenburgiem, którym władał jego lennik Willem Frederik I.

    Po wygranej wojnie Filip I postanowił jeszcze bardziej wmieszać się w politykę północnoniemiecką i 10 września poślubił on jedyną córkę księcia meklemburskiego, Annę, co w praktyce oznaczało unię personalną obu państw. Wieść ta ucieszyła zarówno kupców portugalskich, którzy zyskali kontrolę nad bogatym ośrodkiem handlowym w Lubece, jak i ludność księstwa, która coraz bardziej obawiała się agresji ze strony coraz bardziej dominującego nad Bałtykiem zakonu krzyżackiego.

    [​IMG]

    Zdawać się może, że Filip I zajmował się tylko podbojami, z których jest tak znany w dzisiejszych czasach, jednak jest to tylko błędne wrażenie. Króla portugalskiego również interesowały sprawy kolonizacji ameryki, choć nie poświęcał im tyle czasu co wojnom. Rok po zakończeniu walk z krzyżakami Filip I postanowił sfinansować wyprawę kolejnego śmiałka rodem z Portugalii, który obiecał królowi zbadać tereny ameryki środkowej i zająć je ku chwale Portugalii i całego chrześcijaństwa.

    Ów śmiałek nazywał się Gaspara Teixeira i efektem jego wyprawy było skolonizowanie przez Portugalczyków Kuby i terenów ameryki centralnej, bogatych w wiele drogich w europejskim świecie towarów m.in. w kawę, która była w owych czasach towarem luksusowym.

    [​IMG]]

    Nie był to jedyny sukces wypraw Teixeira, bowiem podczas swoich ekspedycji odkrywczych Gaspara odkrył dwa nieznane wcześniej państwa, których kultura przerażała najśmielszych, a mieszkańcy wydawać się mogło, że oddawali kult samemu szatanowi. Ich miasta były olbrzymie w porównaniu do największych miast europejskich, a królowie bogatsi od najbogatszych europejczyków. Mowa tu o imperium Inków i Majów. Choć oba imperia były potężne, to przyjęły one Gasparę i jego ludzi z niesamowitą gościnnością i szacunkiem podarowując każdemu z nich dary, których nie odmówiłby nawet król.

    [​IMG][​IMG]

     
  12. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część XII
    Filip I Zdobywca (odc. III 1546-1555)


    Choć podejście Filipa I do nowo odkrytych państw Majów i Inków było prawdopodobnie takie jak każdego prawdziwego Portugalczyka(podbić i nawrócić na prawdziwą wiarę) to za jego życia nie poczyniono żadnych działań mających na celu ułatwienia Portugalczykom tego zadania, a to z tego względu, że podczas wyprawy odkrywczej Gaspara Teixeira Filip I skierował swoje wysiłki w zupełnie inny region- sułtanat Maroka, którego północne regiony król postanowił podbić, a to w celu przejęcia kontroli nad cieśniną gibraltarską i co za tym idzie częścią zysków jakie dostarczały prowadzące tamtędy szlaki handlowe z nowego świata do państw basenu morza śródziemnego. Gdy Filip I dowiedział się o państwach w Ameryce centralnej, było już za późno do zmiany decyzji, a sam król czekał tylko na dogodny moment, by zaatakować wyżej wspomniane państwo muzułmańskie.

    Mimo, że Filip Zdobywca planował pewnie zaatakować Maroko jeszcze przed końcem 1546 roku, to przeszkodził mu w tym bunt protestancki w Lizbonie, gdzie protestanci postanowili siłą domagać się praw do praktykowania swojej wiary.

    [​IMG]

    Choć sprawa religii stawała się coraz bardziej napięta w królestwie, bowiem większość Portugalczyków niższych stanów nazywała się protestantami, to zarówno sam król jak i szlachta nie chciała słuchać o tych bluźnierstwach wobec prawdziwej wiary i za każdym razem, gdy protestanci podnosili bunt arystokracja, jak i sam król dokładali wszelkich starań, by stłumić te heretyckie rebelie. Tak było i tym razem. W marcu 1546 roku, kiedy to wybuchły zamieszki w Lizbonie, król wysłał przeciw nim trzon swojej zaciężnej armii, która w sile 7 tysięcy żołnierzy krwawo stłumiła bunt heretycki i po raz kolejny w publicznych egzekucjach wybiła wszystkich, którzy, bądź brali czynny udział w buncie, bądź jawnie go popierali.

    [​IMG]

    Jakby nie patrzeć bunt protestancki w Lizbonie z pewnością znacznie opóźnił planowany atak na Maroko, lecz na pewno go nie zniweczył, bowiem już na początku roku pańskiego 1547 wojska Filipa I o łącznej liczebności 20 tysięcy świetnie wyszkolonych żołnierzy przeprowadziły desant na najbardziej wysunięte na północ ziemie sułtanatu, a zaledwie trzy miesiące później, podczas udanego szturmu zdobyły Tanger- miasto o bardzo dużym znaczeniu strategicznym, które leży bezpośrednio nad cieśniną gibraltarską.

    [​IMG]

    Wydawać, by się mogło, że sułtanat Maroka, nie ma szans z europejską potęgą, bowiem był krajem bardzo zacofany w stosunku do Portugalii. Jednak, mimo tego faktu Marokańczycy okazali się bardzo ciężkim przeciwnikiem, który potrafił wygrywać z lepiej wyposażonym i liczniejszym wrogiem. Najlepszym tego przykładem jest bitwa pod Marrakeszem, gdzie 6 tysięczny oddział portugalski pod dowództwem samego Carlosa de Castro, wycieńczony warunkami panującymi w północnej Afryce i oddalony o kilkadziesiąt kilometrów od najbliższego sprzyjającego im miasta uległ wojskom Marokańskim o podobnej liczebności. W bitwie Portugalczycy stracili blisko 4 tysiące żołnierzy, a więc około 20% stanu osobowego armii wysłanej na wojnę z sułtanatem.

    [​IMG]
    Przegrana bitwa pod Marrakeszem, 8.VII.1547 A.D.

    Gdyby sytuacja powtórzyła się, możliwe, że cała wojna zostałaby przegrana przez silniejszych Portugalczyków. Byłaby to niewątpliwie hańba dla Portugalii, która prawdopodobnie zostałaby wyszydzona przez inne europejskie mocarstwa. Filip I zdając sobie z tego doskonale sprawę, po bitwie rozkazał dowódcom poszczególnych armii portugalskich zachowanie szczególnej ostrożności i nie oddalanie się zbytnio od siebie. Dzięki tym instrukcją wojna niewątpliwie przedłużyła się, lecz nie doszło do sytuacji podobnej do tej z bitwy pod Marrakeszem.

    Choć Portugalczycy ponosili w wojnie dotkliwe straty, to mimo wszystko ją wygrywali, zdobywając jedną po drugiej fortece Marokańskie. W kwietniu 1549, widząc nieuchronną klęskę swojego kraju(Portugalczycy zajmowali w tym czasie całe zachodnie i północne wybrzeże Maroka, odcinając sułtanat od dostępu do morza) sułtan Abd al- Malik I postanowił zawrzeć pokój z „niewiernymi”, w którym to zrzekał się na rzecz Portugalii północnych ziem swojego kraju, a także zgodził się na wyzwolenie spod swojego panowania emirat Fezu, który w praktyce stał się państwem całkowicie zależnym od Portugalii.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Choć Filip I odniósł kolejne wielkie zwycięstwo, to w jego królestwie nikt nie świętował… Podczas, gdy wojska portugalskie prowadziły wojnę z sułtanatem Abd al- Malika I, w północnych Niemczech doszło do wielkich zmian. Księstwo meklemburskie, które było związane unią personalną z Portugalią zostało wchłonięte przez państwo Hamburskie, które licząc na brak reakcji ze strony zajętego wojną Filipa I odważyły się na ten śmiały ruch.

    To nie była jedyna zła wiadomość jaką dostarczono Filipowi Zdobywcy, bowiem doszło do jeszcze bardziej haniebnego dla Portugalii wydarzenia- podczas, gdy wojska Filipa uganiały się za muzułmanami w Maroku, lennik króla, książę fryzyjski Willem Frederik I postanowił zrzucić swój stosunek lenny od Portugalii i ogłosił swoją niezależność od jakiegokolwiek państwa na świecie. Choć to wydarzenie było niewątpliwie ujmą na reputacji Portugalii Filip I postanowił nic z tym nie robić, widząc bezsens wieloletnich działań wojennych prowadzonych zaledwie 15 lat wcześniej postanowił nie interweniować więcej w politykę tamtego regionu, widząc możliwość powtórzenia się sytuacji.

    [​IMG]
    Północne Niemcy A.D. 1555

    Po latach krwawych wojen w królestwie nastąpił wreszcie długo wyczekiwany pokój. Filip I po podbiciu północnego wybrzeża Maroka postanowił dać cieszyć się tym sukcesem swoim poddanym samemu odpoczywając od świata polityki. Zyski z cła pobieranego od kupców włoskich i innych narodów zamieszkujących wybrzeża morza śródziemnego przynosiły znaczne zyski, co ucieszyło wielce króla, bowiem jego kampanie wojenne znacznie uszczupliły zasoby skarbca, który po wojnie z Marokiem zaczął świecić pustkami.
    Król chcąc dać wypocząć swoim poddanym po latach wojen sam zajął się wszelkiego rodzaju uciechami spraszając na swój dwór dziesiątki sławnych artystów, myślicieli czy też po prostu sławnych w całej europie ludzi, z którymi co dzień bawił się i gwarzył na wszelkiego rodzaju tematy.

    [​IMG]
    W czasie pokoju dwór królewski tętnił życiem, niczym małe miasteczko

    Choć Filip I po 1549 roku zajął się głównie zabawą i uświetnianiem życia na dworze królewskim, to nie można powiedzieć, że było to jego jedyne zajęcie. Jeśli brać za rzecz prawdziwą zapiski w pamiętniku Carlosa de Castro, który w tym czasie także przebywał na dworze królewskim, to król portugalski zbierał jednocześnie środki i przygotowywał się namiętnie do kampanii wojennej w Ameryce, gdzie chciał podbić niezwykle bogate państwo majów. Choć za życia Filipa nigdy nie doszło do wypowiedzenia wojny, to można te słowa uznać za prawdę biorąc pod uwagę późniejsze działania jego syna Teodor.

    Mimo, że za życia Filipa nie doszło do wojny z Majami, to istnieje inny przykład jego wkładu w rozwój potęgi Portugalii w czasie pokoju. Filip I, zresztą chyba jak każdy władca portugalski niezwykle interesował się rozwojem królewskiej marynarki. W 1552 roku Filip miał swój wkład w jej rozwój, bowiem, dzięki poczynionym przez niego inwestycją Portugalia stała się pierwszym krajem europejskim, który zaczął używać nowego rodzaju okrętów, a mianowicie fregat, których zalety zostały szybko uznane przez króla i powoli zaczęły one wcześniej używane galery.

    [​IMG]

    Pokój w państwie nie trwał zbyt długo, mimo najszczerszych chęci króla portugalskiego, który jak już wyżej zostało wspomniane nie planował żadnej wojny po za konkwistą w Ameryce. W 1553 roku, czyli zaledwie cztery lata po zakończeniu wcześniejszej wojny sułtan Maroka złamał traktat pokojowy atakując emirat Fezu, co w praktyce oznaczało wypowiedzenie wojny Portugalii.

    Abd al- Malik, po wcześniej przegranej wojnie i hańbiącym pokoju bynajmniej nie pogodził się z przegraną i w postanowił szukać sprzymierzeńców w walce z niewiernymi, którzy wkroczyli na tereny Afryki. Swoją pomoc zaoferował sułtan Algierii- Muhammad VII, Algieria mimo, że nie potężnym państwem, to słynęła ze swoich piratów, którzy już od dłuższego czasu terroryzowali statki handlowe u wybrzeży Aragonii i państw włoskich.
    Mimo, że Maroko i Algier nie były potężnymi państwami, to ich zjednoczone siły były wstanie szybko wyprzeć Portugalczyków z świeżo zajętych ziem, a Abd al- Malik prawdopodobnie myślał, że po tym fakcie na wezwanie do walki z niewiernymi da odzew tysiące pobożnych wojowników z całej Afryki i Azji mniejszej.

    [​IMG]

    Cały plan, już na samym początku napotkał na problemy, bowiem 2 tysięczna armia wysłana z Algieru w kierunku Mellili, ważnego portu blisko granicy z Algierem została całkowicie rozbita przez stacjonującą tam armię, którą Filip I zostawił w Afryce, by trzymała w ryzach muzułmańską ludność na terenach kolonii. 2 tysiące żołnierzy Algierskich zmierzyło się z blisko 5 tysięczną armią pod dowództwem Paula de Carvalho i została niemal zmieciona z powierzchni ziemi, bowiem dowódca algierski nie podejrzewał nawet, że 100 osobowy oddział , który napotkał mógł by być oddziałem zwiadowczym większej armii, przez co wpadł w zasadzkę, w której zginęła ponad połowa jego żołnierzy.

    [​IMG]

    Okrutna porażka jakiej doznali Algierczycy nie zmieniła, jednak sytuacji, ponieważ w tym samym czasie od południa uderzyła blisko 10 tysięczna armia marokańska, która pokonała armię emira Fezu i rozpoczęła oblężenie tego właśnie miasta jednocześnie kierując dużą część wojsk w kierunku Ceuty, w której stacjonowały nieliczne oddziały portugalskie.

    Najrozsądniejszym wyjściem z tej sytuacji dla de Carvalho byłby atak wojsk oblegających Maroko i tam czekanie na posiłki z Portugalii, jednak nie mógł tego zrobić nie wiedząc nic o ruchach wojsk algierskich, które na pewno nie liczyły tylko 2000 żołnierzy. Dlategoteż postanowił on czekać w Melili na dalszy rozwój sytuacji.

    Reakcja króla na wieść o wojnie była natychmiastowa, już w kwietniu(cztery miesiące po ataku Marokańczyków) na pomoc obrońcom została wysłana dziesięciotysięczna armia pod dowództwem Carlosa de Castro, który zaledwie tydzień później rozbił wojska marokańskie oblegające Ceutę i wyruszył w kierunku zachodniego wybrzeża Maroka, by ponownie jak zaledwie kilka lat wcześniej zdobyć wszystkie znajdujące tam fortece i odciąć ponownie sułtanat od morza. Podczas tej ofensywy de Castro wykazał się niezwykłą brawurą, bowiem udało mu się tego dokonać w zaledwie kilka miesięcy. Podczas swojej wyprawy na tereny sułtanatu Carlos zezwalał swoim ludziom na plądrowanie miast, gwałty i mordowanie zarówno jeńców jak i mieszkańców miast i wiosek w wyniku czego zginęły tysiące osób, a sam de Castro zyskał miano „Krwawego Giaura”.

    [​IMG]
    Krwawy Giaur wkraczający do jednego z miast marokańskich

    Choć wydawać, by się mogło, że sytuacja w Afryce została opanowana i Portugalczycy przejęli inicjatywę z obrońców stając się atakującymi, to w sierpniu 1555 roku doszło do wydarzenia, które mogło całkowicie odwrócić sytuację- zmarł król Portugalii, Filip I, który już od kilku tygodni chorował na angielskie poty, których nabawił się podczas trwającej epidemii tej choroby w Lizbonie. Jeden z największych przywódców Portugalii i jeden z największych wojowników w europie zmarł zostawiając kraj podczas wojny z muzułmanami. Jego następcą został trzydziestoletni Teodor, który zasłynął w historii Portugalii nadanym mu mianem Reformator, a który musiał sobie jednocześnie poradzić z wojną z saracenami i podporządkować potężną arystokrację, która mogła zechcieć zyskać większą władzę w kraju…

     
  13. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Część XIII
    Teodor I Reformator (odc. I 1556-1563)


    Sytuacja, w której Teodorowi I przyszło wstępować na tron była wyjątkowo dla niego nie sprzyjająca- ciągnąca się od trzech lat wojna z Marokiem wiązała znaczną część sił portugalskiej armii, do tego stan skarbca po rządach jego ojca był zatrważający, co też wpływało źle na jego stosunki z arystokracją, której nie mógł w razie zagrożenia po prostu przekupić.
    Przyszłość nowego króla źle przepowiadało praktycznie wszystko co było z nim związane. Wiara, która była tematem tabu do tej pory w historii Portugalii stała u Teodora pod znakiem zapytania, bowiem nikt tak naprawdę nie mógł być pewien tego czy jest rzeczywiście prawdziwym katolikiem, a to z powodu jego bardzo dużego przywiązania w czasach młodości do matki- Anny, która była meklemburską protestantką. Dodatkowo wyjątkowo słabe zdolności dyplomatyczne nowego króla jeszcze przed jego rządami doprowadziły do bardzo wielu spięć między nim, a katolickim klerem i arystokracją, czego głównym powodem były kłótnie na tle religijnym.

    Te wszystkie wady, a także ciężka sytuacja międzynarodowa Portugalii szybko doprowadziły do tego co było nieuniknione i już na początku stycznia 1556 roku, zaledwie kilka miesięcy po śmierci ojca Teodora, Filipa, w noc sylwestrową w Alentejo doszło do udanego zamachu stanu, w którym to dwóch odważniejszych książąt portugalskich- Aleksander(książe Bragancy) i Luis(książe Beiry) zawiązało rokosz przeciw Teodorowi, który miał wg nich zagrozić wierze katolickiej w Portugalii. Nic nie spodziewający się król został zaskoczony w zamku w Faro, gdzie przeniósł się razem z dworem na czas epidemii w Lizbonie. Walki nie trwały długo, bowiem konfederaci posiadali ogromną przewagę liczebną i szybko pokonali straż królewską. Sam król zaś został uwięziony na miejscu zamachu, gdzie miał być marionetką w rękach książąt, przynajmniej do czasu jego detronizacji i znalezienia odpowiedniego następcy(Teodor był jedynym synem Filipa). Wydarzenie to zostało określone przez potomnych mianem zamachu sylwestrowego.

    [​IMG]

    Na szczęście króla znacznie lepiej wyglądała sytuacja w Afryce, gdzie mimo ciężkich walk pod koniec lutego udało się de Castrowi zdobyć ostatnią fortece marokańską- Jeradę, gdzie złapano również sułtana Abd al- Malika I, który w przebraniu kobiety próbował wydostać się z plądrowanego miasta. Złapał go przypadkowo jeden z rycerzy portugalskich, który był zainteresowany „niezwykle gładką” białogłową jaką był jego zdaniem sułtan Maroka.
    Schwytany sułtan najwidoczniej całkowicie pogodził się z klęską , bowiem nie sprawiał problemów de Castrowi z podpisaniem pokoju, który ten postanowił zawrzeć w imieniu króla, dowiadując się już wcześniej, że Teodor został uwięziony przez arystokrację w Faro.

    [​IMG]

    Pokój nadany przez de Castro był bardzo okrutny dla sułtanatu, a prawdopodobnie głównym powodem dla którego Abd al- Malik I zgodził się na takie hańbiące warunki była zła reputacja Krwawego Giaura i strach sułtana przez męczeńską śmiercią. W wyniku pokoju, który zawarto 3 marca, sułtanat zrzekał się na rzecz Portugalii całego zachodniego wybrzeża w tym Safi i Ifni, co w praktyce oznaczało odcięcie sułtanatu od morza i całkowite uzależnienie od chrześcijańskiego królestwa. Dodatkowo sułtan obiecał zapłacić kontrybucje wojenne, które miały pokryć koszty wojny jak i straty, które poniosła Portugalia i emirat Fezu podczas niej. Wkrótce po pokoju z Marokiem sułtan Algieru, Muhammad VIII stwierdził, że dalsze działania wojenne są bezsensowne i nie chcąc prowadzić do rozlewu krwi zawarł biały pokój z de Castro, który bardzo ucieszył się końcem wojny, ponieważ dzięki temu on jego 11 tysięczna armia mogła wrócić na kontynent.

    [​IMG]

    Mimo, że de Castro był zażartym katolikiem, a arystokracja oskarżała Teodora o wspomaganie heretyków, to jako jeden z nielicznych postanowił pomóc królowi, co jak się okazało było jedynym ratunkiem dla monarchy. Wpływ na decyzję Carlosa miała prawdopodobnie wieloletnia służba u zmarłego Filipa, za którego czasów przeżył wiele zwycięskich kampanii wojennych i sam okrył się sławą. Dlatego też Carlos de Castro ze względu na szacunek dla Filipa, jak i dla całej rodziny królewskiej postanowił pomóc następcy zmarłego monarchy, mimo oskarżeń jakie w kierunku Teodora wysuwała arystokracja portugalska.

    Zostawiając w Maroku 4 tysięczny oddział, który miał pilnować porządku w nowej kolonii portugalskiej, de Castro sam wyruszył na czele 7 tysięcy zaprawionych w boju żołnierzy w kierunku południowego wybrzeża Iberii, by wyswobodzić króla z rąk zamachowców.
    Lądując w czerwcu koło Kadyksu, de Castro nie czekał długo na atak w kierunku Faro, gdzie pilnowany przez 4 tysięczny oddział siedział uwięziony Teodor. To starcia z wojskami buntowniczymi doszło 23 lipca, kiedy to Krwawy Giaur zbliżył się do zamku w Faro.
    Znany ze swej zuchwałości książe Luis, który akurat znajdował się w zamku postanowił zmierzyć się i pokonać de Castra w bitwie i wyszedł wraz ze swoją 4 tysięczną armią z twierdzy. Bitwa okazała się tragedią dla spiskowców, bowiem przez zbytnią pewność siebie ich dowódcy w najważniejszym momencie bitwy konfederaci zostali oflankowani i rozbici przez tysięczny oddział kawalerii de Castra.

    [​IMG]
    Armia de Castra

    Dzięki wygranej bitwie przez de Castra, król Teodor został uwolniony, a bunt stłumiony jeszcze zanim zdążył się rozprzestrzenić. Przywódców konfederacji spotkała należna im kara, bowiem nowy król rozkazał ich poćwiartować, a zwłoki wrzucić do oceanu. W ten oto sposób rozpoczęły się rządu Teodora I.

    Król widząc jak krucha jest jego władza nad królestwem nie miał na razie najmniejszego zamiaru czynić jakiś ryzykownych kroków ani narażać się zbytnio arystokracji, która nie była mu przychylna. Skupił się raczej na umocnieniu swojej władzy. I w ten oto sposób miejsce de Castra zajął przyjaciel Teodora, Nicolau de Ataide, który objął dowodzenie nad armią królewską w Portugalii, a jeśli zaś chodzi o Carlosa de Castra to w nagrodę za stłumienie buntu i uwolnienie króla został on dowódcą 4 tysięcznej armii, która pilnowała porządku w północnoamerykańskich posiadłościach Portugalii, co było jawnym odsunięciem Krwawego Giaura od spraw Portugalskich. Reputacja Nicolaua de Ataide była nieskalana praktycznie pod każdym względem i zapowiadał się obiecującym dowódcom, jedyne co martwiło szlachtę portugalską w tej nominacji, to fakt, iż de Ataide potajemnie wyznawał wiarę Lutra, co potwierdzało przychylność króla dla tego heretyckiego odłamu. Nie była to jedyna nominacja, której dokonał Teodor, bowiem oprócz postawienia na czele wojska osoby w 100% lojalnej wobec siebie, król na czele marynarki postawił Antonia de Melo, który choć nie był może najlepszym kandydatem na to stanowisko, to oficjalnie głosił potrzebę reformy kościoła zarówno w Portugalii jak i europie, więc jak się później okazało był najlepszym człowiekiem, którego mógł wybrać Teodor na to stanowisko, bowiem nie zbuntowałby się przeciw królowi, gdy ten by zaprowadzał stosowne reformy w kraju. W ten oto sposób król obsadził najważniejsze stanowiska wojskowe ludźmi całkowicie wiernymi sobie, a także przychylnie nastawionymi do ruchu reformacji, z tych działań wyraźnie wynika co zamierzał zrobić w najbliższych latach król i choć mogło się to nie podobać się arystokracji, to nie występowała ona ponownie przeciw królowi, bojąc się końca życia podobnego do dwóch książąt, którzy stali na czele zamachu sylwestrowego.

    [​IMG]
    Nowi dowódcy armii i floty portugalskiej

    Nie były to jedyne działania mające umocnić władzę króla w kraju. W 1558 roku zakończono rozbudowę dwóch fortec: w Tangerze- ważnym forcie w północnej Afryce i w Grenadzie, gdzie większość ludności wciąż stanowili muzułmanie i byli potencjalnymi buntownikami przeciw władzy chrześcijańskiej, gdy tylko znalazłaby się ku temu sposobność.
    Dwie nowe twierdze król obsadził ludźmi całkowicie wiernymi wobec siebie, wywodzących się głównie z mieszczaństwa, której większość stanowili luteranie. Król nie chciał, by dwa tak potężne forty zajęli bez walki jacyś konfederaci czy wojowniczo nastawieni arystokraci.

    [​IMG]

    Jak już wyżej zostało wspomniane, na początku swoich rządów Teodor starał się unikać ryzykownych ruchów i niebezpiecznych dyskusji, by nie prowokować katolickiej arystokracji do buntu przeciwko niemu, a starał się raczej umocnić swoją władzę, co jak pokazały pierwsze lata rządów udało się królowi z zupełności.
    Po czterech latach rządów w 1560 roku wreszcie doszło do upragnionej przez króla sytuacji, w której mógłby zdecydować się na konfrontację ze szlachtą portugalską. Choć kwiecień roku 1560 okazał się dla Portugalii dniem smutnym, a można nawet powiedzieć tragicznym, bowiem w tym czasie umarł wyzwoliciel króla, wielki dowódca i patriota- Carlos de Castro. Mimo, że niewątpliwie był to potężny cios dla Portugalii, to dla Teodora był to raczej powód do radości, bowiem wcześniej bał się tego wielkiego wojownika, wiedząc, że jest on zażartym katolikiem i może wystąpić przeciw królowi, gdy ten zacznie wprowadzać swoje reformy.

    [​IMG]

    Śmierć de Castra okazała się bodźcem dla Teodora, który zaczął poczynać sobie coraz odważniej, nie unikając konfrontacji z klerem i arystokracją. Rok później w lipcu król wreszcie odważył się na zdecydowany ruch i zadecydował o konfiskacie na rzecz skarbu państwa dóbr kościelnych i płaceniu przez chłopów dziesięciny na rzecz państwa, a nie jak do tej pory było, dla kościoła. Król wzorując się na innych luterańskich państwa, takich jak chociażby Polska czy były lennik Portugalii- Fryzja zezwolił na istnienie klasztorów pod warunkiem, że przestrzegać będzie się tam nauk Lutra. Choć Teodor wprowadził tak radykalne zmiany, to nie zabronił on praktykowania wiary katolickiej, nie chcąc niepotrzebnie prowokować arystokrację, ograniczył jedynie jej wpływy do minimum.

    [​IMG]

    Gdy wieść o reformach króla rozeszła się w kraju wybuchła niewidziana do tej pory radość, ludność niższych stanów świętowała to wydarzenie z niesamowitą pompą, co prawdopodobnie zniechęciło arystokrację do buntu przeciw heretykowi, którym ciągle dla nich był Teodor, tym bardziej, że nie mieli na razie po swojej stronie żadnego zdolnego dowódcy, który poprowadziłby bunt.
    Choć w kraju wszystko przebiegało zgodnie z oczekiwaniami Teodora, to on wciąż czekał niepewnie na reakcję na ten ruch europy zachodnie, w której nie było jeszcze żadnego kraju protestanckiego. Na szczęście króla w owym okresie władza papiestwa była bardzo słaba(już od około 10 lat Rzym był częścią protestanckiego księstwa Toskanii), a monarchów europejskich nie interesowały walki religijne w innych krajach. Jednak ostatecznie król mógł odetchnąć dopiero we wrześniu 1561 roku, kiedy to na dwór przybył poseł króla burgundzkiego Antoniego I, który zaoferował Teodorowi sojusz między oboma królestwami. Zaledwie miesiąc później przybył także z podobną propozycją przybył poseł angielski- odwiecznie sojusznika Portugalii. W ten oto sposób protestantyzm zdominował Portugalię utrzymując się tam po dzień dzisiejszy.

    [​IMG]


    AAR został oczyszczony i zamknięty.
    Maciej
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie