Nacjonalistyczne Chiny AAR - Era wodzów

Temat na forum 'HoI II - AARy' rozpoczęty przez Ceslaus, 12 Czerwiec 2009.

?

Czy jest za tym by AAR był

  1. Opisowy - tak jak Noc Polarna

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Epistolarny - całość oparta o listy

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  3. Fabularny

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  4. Inny - napisz w poście.

    0 głos(y/ów)
    0,0%
Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Ceslaus

    Ceslaus Guest

    Republika Chińska – Wstęp


    1. Historia
    2. Państwo
    3. Przemysł
    4. Plany ekspansji
    5. Sytuacja międzynarodowa
    6. Siły lądowe
    7. Siły powietrzne
    8. Marynarka Wojenna

    Ad.1 Historia
    1.1 Czasy najdawniejsze.

    [​IMG]

    Zapis wróżebny na skorupie brzusznej żółwia​

    Według historyków najdawniejsze ślady osadnictwa ludzi w Chinach, pochodzą sprzed miliona lat. Jednak najsłynniejszym przodkiem człowieka, którego szczątki odnaleziono w Chinach, jest tak zwany człowiek pekiński – żyjący w okolicach Pekinu (opodal którego odnaleziono w latach 1923 – 1927). Za pierwsze ślady osadnictwa homo sapiens, naukowcy uznali tak zwaną „kulturę Peiligang”. Była to grupa neolitycznych osad z doliny rzeki Yiluo, w prowincji Henan. Okres istnienia kultury Piligang, naukowcy datują na 7 – 5 tysiąclecie p.n.e. Jednak o tym wydarzeniu dowiedziano się dopiero w 1977 roku. W V wieku p.n.e, na ternie Chin powstała rolnicza kultura Yangsaho, która wykształciła się w dolnym biegu Huang Ho. Archeologom udało się odkryć pozostałości dawnych ludzkich sadyb otoczonych wałem ziemnym. Charakterystycznym znaleziskiem, są naczynia ceramiczne o trzech nóżkach, tak zwane ding. Ślady tego typu naczyń odnajdujemy następnie w okresie Shang (pierwsza historyczna dynastia w Chinach) i Zhou (dynastia rządząca Chinami, po dynastii Shang, a przed rządami Qin).

    Okres kultury Yangsaho, nie mógł jednak trwać wiecznie – około 2500 p.n.e została ona wyparta przez kulturę Longshan, której udało się przetrwać do 1850 roku p.n.e. Pierwsze źródła pisane, czyli „zapisy na kościach wróżebnych” pochodzą z III tysiąclecia przed naszą erą. Owe słynne „zapisy” to zwykle znaki wyryte na skorupach żółwi, bądź kościach zwierzęcych, dokonywane za pomocą pisma Jiaguwen. W wyniku badań prowadzonych przez archeologów w całych Chinach udało się odnaleźć około 100 tysięcy fragmentów kości wróżebnych, co zdaniem najwybitniejszych specjalistów, stanowi nie więcej niż 5% używanych przez starożytnych kości wróżebnych.

    [​IMG]

    Pierwsza strona zapisków historyka​

    Najwybitniejszym źródłem pisanym, traktującym o chińskiej kulturze i tradycji, są „Zapiski historyka”. Ich autorem był najprawdopodobniej Sima Qian, który zdaniem większości historyków był nadwornym historykiem na dworze władców z dynastii Han. Dokładniejsze źródła podają, iż Sima Qian, służył na dworze cesarza Wudi Walecznego. O tym iż autor „Zapisków” był postacią nietuzinkową, może świadczyć fakt iż za swojego życia dokonał min. reformy kalendarza, a jego władca nadał nazwy dwunastu erom. Zgodnie z przekazami Qian, został w 99 roku p.n.e oskarżony o zdradę i wykastrowany, nie popełnił jednak samobójstwa – jak nakazywała tradycja, gdyż pragnął dokończyć swoje prace. Później udało mu się zostać sekretarzem cesarza. Po jego śmierci, wszyscy kolejni sekretarze byli eunuchami.

    1.2 Najstarszy okres

    Chiny są jednym z najstarszych państw świata, formującym się już od mniej więcej 2200 r. p.n.e. Pierwsze wzmianki historyczne sięgają Dynastii Shang rządzącej od ok. 1700 r. p.n.e. i ten okres jest powszechnie uważany za najpóźniejszą datę powstania Chin. Spekuluje się, że w rzeczywistości poprzedzała ją półlegendarna Dynastia Xia, której pozostałości zapewne czekają na odkrywcę.
    Według tzw. modelu dyfuzyjnego państwo chińskie miało początek w dolinie Huang He i stamtąd rozprzestrzeniło się na inne kierunki. Pierwsze chińskie miasta powstały już za Shangów. Następna dynastia, Zhou rządziła od 1122 do 256 r. p.n.e. i poszerzyła granice państwa chińskiego: na południe po rzekę Jangcy i na północ po Mandżurię. W drugiej połowie okresu panowania tej dynastii, toczyły się walki między książętami dzielnicowymi. Uznawali oni tylko nominalnie zwierzchność władców dynastii.
    Na podstawie odkryć archeologicznych z XX wieku uważa się obecnie, iż na obszarze Chin istniały niezależne, rozwinięte kultury. Przykładowo, obok kultury dynastii Shang (występującej w rejonie Anyang – wschód Chin, nad Huang He) w odległości zaledwie 1,1 tys. km na południe (w rejonach Sanxingdui) istniała kultura o diametralnie odmiennych cechach.

    1.3 Okres Wiosen i Jesieni, oraz Walczących Królestw

    To co działo się w Chinach, pomiędzy VIII, a III wiekiem przed naszą erą, jest bardzo często określane jako „złoty wiek” kultury chińskiej. Ze względu na dużą płodność twórców – powstanie wielu wybitnych dzieł i mnogość wydarzeń, okres ten dzieli się na dwa „podokresy”. Pierwszym z nich jest tzw. Okres wiosen i jesieni. Nazwa ta wywodzi się od „Kroniki Wiosen i Jesieni”. Chińska tradycja przypisuje jej autorstwo Konfucjuszowi. W tym okresie doszło do decentralizacji władzy, a o dominację walczyło ponad 170 państw i państewek. Panująca wówczas anarchia i chaos, pchnęły chińską myśl filozoficzną na nowe tory.
    Okres Walczących Królestw, którego nazwa wywodzi się od „Kroniki Walczących Królestw”, trwał między V wiekiem p.n.e, a 221 rokiem przed naszą erą. W tym czasie państwa powstałe w poprzednim okresie uległy konsolidacji. O władzę walczyło 7 największych państw – były to: Chu, Han, Qi, Qin, Wei, Yan oraz Zhao. Po wielu latach najsilniejsze okazało się państwo Qin, które zjednoczyło pozostałych 6 państewek. Od tego momenty Chiny stały się cesarstwem.

    1.4 Cesarstwo

    [​IMG]

    Ważny etap w państwowości chińskiej nastał po zjednoczeniu całych Chin pod berłem krótkotrwałej dynastii Qin z lat 221-207 p.n.e. Jej założycielem był Zheng, znany jako Qin Shi Huang (Pierwszy Cesarz Dynastii Qin), który jako władca Państwa Qin podbił walczące między sobą królestwa. W 221 r. p.n.e. obwołał się cesarzem, rozpoczął budowę Wielkiego Muru, wprowadził jednolity standard chińskiego pisma, monet, wag i miar. Ze stolicy w Xianyangu zarządzał cesarstwem za pomocą potężnego, totalitarnego aparatu administracyjnego.
    Pomimo śmierci władcy i szybkiego upadku jego rodu, Cesarstwo Chińskie przetrwało aż do 1911 r. W latach 206 p.n.e. – 220 n.e. panowała dynastia Han. Powstała wtedy kultura chińska znana do dnia dzisiejszego, do Chin dotarł buddyzm. Państwo zwiększyło swoje rozmiary terytorialne, zachowując centralizację władzy wprowadzoną przez Pierwszego Cesarza. Rządy oparto na biurokracji kultywującej ideologię konfucjańską, która pozostała najważniejszym system etycznym w Chinach do upadku cesarstwa i w następnych wiekach wpłynęła znacząco na państwa z chińskiego kręgu kulturowego – Koreę, Japonię i Wietnam. Za Hanów powstał jedwabny szlak, ciągnący się od Chin przez Indie, Syrię aż do Morza Śródziemnego.
    Upadek dynastii Han, przyniósł trwający od III do schyłku VI wieku okres chaosu, który zakończyło w 581 r. panowanie dynastii Sui. Władcy Sui skonsolidowali Chiny i rozpoczęli budowę Wielkiego Kanału, jednego z największych projektów hydrotechnicznych w historii ludzkości.
    W okresie dynastii Tang (618-907) kultura chińska oraz buddyzm osiągnęły wysoki poziom rozwoju, a Jedwabny Szlak był najważniejszym szlakiem handlowym świata. Chiny stały się najnowocześniejszym państwem globu, w bezprecedensowy sposób otworzyły się również na wpływy z zewnątrz. Za panowania Tangów osiedlali się w Chinach zoroastryści, chrześcijańskie, muzułmanie i Żydzi.

    [​IMG]

    Chiny i "okolice" za czasów dynastii Tang​

    W pierwszej połowie panowania dynastii Song trwał rozkwit cywilizacji i kultury, który rozpoczął się za Tangów. W drugiej północy kraju zagrozili Kitanowie, którzy założyli tam państwo Liao (907-1125). Ich miejsce zajęli następnie Dżurdżeni, którzy utworzyli tam własne państwo Jin (1115-1234). Chińska dynastia Song władała wówczas południową częścią Chin. Znamienne, że najeźdźcy sami ulegli sinizacji. Podobny schemat powtórzył się w przypadku Mongołów. XIII wiek to okres podboju Chin przez Czyngis-chana, którego wnuk Kubilaj-chan ogłosił się cesarzem i założył dynastię Yuan. Mongołów wygnało inspirowane religijne powstanie, na czele którego stanął były mnich buddyjski, Zhu Yuanzhang.
    Od roku 1368 do 1644 panowała ostatnia, rdzennie chińska dynastia Ming. Nastąpiła stabilizacja polityczna i gospodarcza, w XIV wieku Chiny osiągnęły szczyt rozwoju swej kultury i technologii. Jego symbolem było wzniesienie od nowa Wielkiego Muru, a także wyprawy morskie admirała Zheng He, który dotarł m.in. do Indii, na Bliski Wschód i do Afryki. Kolejni cesarze przyjęli jednak doktrynę izolacjonizmu, którą w 1600 udało się przełamać jezuitom. Założyli oni wówczas misję na dworze w Pekinie.

    [​IMG]

    Korona Cesarska z czasów dynastii Ming​

    Koniec panowania dynastii Ming przyniósł okres rozbicia państwowego i gospodarczego. Rozpoczął się okres walki z kolonistami europejskimi. W wyniku ataku i podboju Mandżurów (wezwanych przez Portugalczyków z kolonii Makau do stłumienia powstania) wyrosła nowa dynastia Qing (1644-1911). Pod koniec XIX w. Chiny były jednym z najbiedniejszych państw świata. W latach 1840-1860 stoczyły z Francją i Wielką Brytanią trzy przegrane wojny opiumowe, które doprowadziły do wybuchu największego w dziejach kraju powstania chłopskiego (powstanie tajpingów, 1851-1864) oraz zmieniły cesarstwo chińskie w kraj półkolonialny. Opór względem zagranicznych kolonizatorów doprowadził w latach 1899-1901 do kolejnego powstania, zwanego Powstaniem Bokserów.

    1.6 Powstanie Bokserów

    [​IMG]

    Żołnierze Boskerów​

    Powstawały różne organizacje, kluby, gazety, które stawiały sobie za cel odnowę Chin i wyrzucenie z kraju obcokrajowców.
    W 1899 doszło do wielkich rozruchów przeciwko cudzoziemcom w Chinach Północnych, przede wszystkim przeciwko eksterytorialnym obszarom w chińskich miastach, należącym do państw europejskich (tzw. koncesjom) — narzuconych Chinom w konsekwencji przegranych przez Cesarstwo wojen opiumowych w połowie XIX wieku. W 1900 doszło do zbrojnych wystąpień tajnego stowarzyszenia Yihequan, co znaczy „pięść w imię sprawiedliwości i pokoju” — stąd pochodzi stereotypowa nazwa „Powstania bokserów”. Nazwa ta została nadana przez Europejczyków i miała pogardliwy wydźwięk.
    Obiektem nienawiści stało się wszystko, co kojarzyło się z Zachodem. W pierwszym okresie do związków bokserów należeli na ogół młodzi ludzie, często chłopi, drobni rzemieślnicy oraz handlarze, przewoźnicy, żołnierze i zakonnicy, zgrupowani w małych oddziałach i bezwzględnie posłuszni Mistrzowi. Powstańcy zajęli stolicę Pekin i znaczne terytoria północnych Chin, przy czym byli skrycie wspierani przez cesarzową. Kiedy powstanie zyskało akceptację cesarzowej Cixi, do oddziałów zaczęli też wstępować urzędnicy dworscy.

    [​IMG]

    Bokser​

    Atak na obywateli krajów europejskich i terytoria eksterytorialne był motywem i formalnym powodem (pretekstem) do interwencji międzynarodowej. Powstańcy nie oparli się interwencji 40-tysięcznego korpusu regularnych wojsk sześciu państw europejskich, Japonii i USA, dowodzonych przez niemieckiego feldmarszałka Alfreda von Waldersee. Rząd cesarski Dynastii Qing podporządkował się wtedy obcym mocarstwom bez reszty i w ostatniej fazie powstania bokserów wojska rządowe walczyły wspólnie z armią interwentów przeciwko powstańcom. Niemniej jednak Cesarstwo Chin obciążone zostało olbrzymią kontrybucją na rzecz mocarstw zachodnich. Formalny koniec powstania miał miejsce 7 września 1901


    1.7 Ostatnie lata

    [​IMG]

    W roku 1908 został intronizowany po śmierci cesarzowej-wdowy Cixi, małoletni cesarz, znany historii jako Pu Yi. W roku 1911 wybuchła demokratyczna rewolucja. Zwołane w Nankinie Zgromadzenie Narodowe uchwaliło tymczasową konstytucję Republiki Chińskiej i wybrało pierwszego prezydenta, którym został Sun Jat-sen, przywódca rewolucyjnego związku Odrodzenia Chin. Młodociany, 6-letni wówczas cesarz, a właściwie jego rodzina, w 1912 roku zrzekła się władzy, w zamian za przyrzeczenie dobrego traktowania, co oznaczało stałe dochody od państwa, luksusowe warunki bytowania oraz rangę obcej głowy państwa w gościnie. Na podstawie ugody, były cesarz otrzymał znaczne przywileje osobiste: honorowy tytuł cesarza, wysoką rentę państwową, ochronę osobistą itp. 1 lipca 1917 roku monarchista, generał Zhang Xun zbrojnie przywrócił rządy cesarzowi - tylko na dwanaście dni, w czasie których republikański samolot zrzucił na pałac cesarski trzy bomby. Zdarzenie to uważane jest za pierwszy przypadek bombardowania lotniczego w Azji Wschodniej.
    Po ponownym obaleniu, Pu Yi stał się oficjalnie prywatnym obywatelem, jakkolwiek nie mógł się uskarżać na warunki materialne. Mieszkał w tym okresie w rezydencji swego ojca, drugiego księcia Chun. Te ulgowe warunki obowiązywały jednak tylko do 1924. Wtedy musiał opuścić pałac w Pekinie i został wydalony do Tianjinu, na teren koncesji japońskiej, gdzie przebywał pod opieką policji japońskiej.

    [​IMG]

    Pu-Yi jako cesarz Mandżukuo​

    Po agresji na Chiny w 1931 i opanowaniu północno-wschodnich Chin, Japończycy proklamowali tam utworzenie zależnego od Japonii Cesarstwa Mandżukuo. Cesarzem 1 marca 1932mianowano 28-letniego Pu Yi, jako Pu I, który początkowo byłprezydentem. Pu Yi we wszystkim ulegał Japończykom, żywiąc skrycie nadzieję, że cesarstwo zostanie restaurowane w całych Chinach. Jego podpis widniał na wszystkich rozkazach, jakie podsuwali mu Japończycy. Nie miał nic do powiedzenia w kwestii rządzenia swoim państwem, zredukowany do roli marionetki.
     
  2. Ceslaus

    Ceslaus Guest

    Wstęp

    ad. 2.0 Państwo

    [​IMG]

    2.1 Rządy

    [​IMG]

    Jeśli Republikę Chińską i system rządzenia, który w niej panuje, trzeba by określić jednym słowem, to najtrafniej obecny stan rzeczy oddawało by określenie go mianem „opiekuńczej autokracji”. Najważniejszym człowiekiem w państwie, jest sędziwy prezydent – Lin Sen, który z racji swojego wieku, stopniowo tracił realną władzę polityczną na rzecz premiera, Wang Jingwei’a.

    [​IMG]

    Polityka wewnętrzna był skupiona głównie wokół prawej strony sceny politycznej. Komuniści, liberałowie oraz przedstawiciele innych, zbyt mocno odbijających w lewo partii politycznych bardzo łatwo mogli znaleźć swoje miejsce w państwie kierowanym przez przewodniczącego Mao Zedonga, w Chinach jednak nie było dla nich zbyt wiele miejsca.
    Kolejną ważną kwestią jest „umiłowanie swobód demokratycznych” przez społeczeństwo. Ludność państwa, które istnieje przez kilka tysiącleci, a jego władze opierają się głównie na absolutystycznych rządach, osoby koronowanej, pochodzącej z rodziny cesarskiej, niezbyt przywiązuje się do demokratycznych instytucji życia publicznego. Podobnie było w Republice Chińskiej. Zarówno społeczeństwo, jak i rząd dążyli do ograniczenia praw demokratycznych – masy, gdyż w większości i tak nie wiedziały jak je wykorzystać, rząd by skupić w swoich rękach jak największą władzę, i rozciągnąć nad Chinami niemal dyktatorskie rządy.
    Gospodarka Chin opiera się w większości na przedsiębiorstwach prywatnych. Nieliczne firmy państwowe, skupiają głównie zakłady pracujące na rzecz armii, lub zajmujące się najważniejszymi sektorami produkcji. Jednakże niskie umiejętności pracowników owych zakładów, brak doświadczenia, oraz brak podstaw – słabość chińskiego przemysłu i gospodarki w XIX wieku, powodują, że tylko prywatni przedsiębiorcy dostarczają naprawdę dobre produkty. Gospodarka Chin jest nastawiona na wolny rynek. Takie podejście do kwestii ekonomii pozwala wielu mieszkańcom uboższych regionów kraju przetrwać dzięki sprzedaży produktów rolnych, bądź zakładaniu mały „wspólnotowych” zakładów.
    Armia Chin, to w większości wojsko poborowe. Do armii na dwu i pół roczne szkolenie trafiają tylko i wyłącznie młodzi mężczyźni w wieku „poborowym” tj. pomiędzy 18, a 30 rokiem życia. Całość korpusu szeregowych, oraz podoficerów młodszych stanowią poborowi. Korpus oficerski, jest w pełni zawodowy. Trudno powiedzieć, czy w najbliższym czasie sytuacja ulegnie zmianom, jednak ambicją szefa sztabu generalnego, generała Czang – Kai – Szeka, jest stworzenie jak największej, silnej armii zawodowej, która będzie w stanie zapanować nad państwami, które w różnych okolicznościach odpadły od „macierzy”.
    Jeśli chodzi o podział pomiędzy „lobby gołębi”, a „lobby jastrzębi”, to „jastrzębie” zdecydowanie przewodzą. Zarówno jeśli chodzi o przemysł, gdzie wielu prywatnych inwestorów to byli oficerowie zawodowi, jak i polityce, gdzie z czystym sumieniem można mówić, o „rządach pułkowników” – podobnie jak w Polsce. Najlepszym przykładem jest postać premiera Wanga Jingweia, który w armii dosłużył się stopnia generała.
    Ostatnią ważną, z punktu widzenia rządzenia państwem, był kierunek polityki zagranicznej, za którą odpowiada minister Zhang Zun. Zgodnie z ogólnie przyjętą normą, Chińczycy nie mieszali się w sprawy pozostałych państw świata i tego samego wymagali od innych narodów. Pomimo wielu prób otwarcia chińskiego rynku na amerykańskie, brytyjskie i francuskie produkty, rząd dążył do uzyskania pełniej niezależności. Podobnie jak Stany Zjednoczone, Chiny dążył do pełnej izolacji.

    2.2 Żądania terytorialne

    [​IMG]

    Republika Chińska zgłaszała żądania terytorialne wobec wszystkich państw w regionie, poza potęgami kolonialnymi, Francją w Indochinach, Portugalią w Macabo, oraz Wielką Brytanią – Hong Kong.
    Jako, że wymienianie wszystkich obszarów spornych było by zupełnie bezcelowe, a po drugie bardzo nużące, to wymienię tylko państwa wobec, których istnieją takie żądania i jaki w przybliżeniu obszar obejmują.
    Na pierwszym miejscu Cesarstwo Japonii, które opanowało cały Półwysep Koreański, oraz tereny Mongolii, na których powstało marionetkowe państewko rządzone przez dawnego cesarza Chin Pu-Yi. Chiny jako jedno z najważniejszych państw w regionie zgłaszały pretensje terytorialne wobec pasu ziem, które oddzielają Shanxi, od Mandżukuo (prowincje Tangszan, Changde, Ernhot), Półwyspu Dalian oraz Formozy – inaczej mówiąc Tajwanu.
    Kolejnym państwem, na którego ziemie łakomie spoglądają Chińczycy jest Mandżukuo. Republika Chińska zgłasza bowiem roszczenia terytorialne wobec całego obszaru Cesarstwa Mandżukuo, poddaje również pod wątpliwość legalność jego rządu, powołując się na układy zawarte pomiędzy rodziną cesarza, a państwem Chińskim.
    Podobne roszczenia jak te wobec Mandżukuo, rząd Wang Jingwei’a zgłasza wobec Komunistycznych Chin, rządzonych twardą ręką przez przewodniczącego Mao Zhedonga. Komuniści, którzy nieustannie dążą do przejęcia kontroli nad resztą Chin w roku 1933 posiadają kilka prowincji w centrum, oraz swoje ufortyfikowane warownie w górach, gdzie mogą w każdej chwili zbiec, w obawie przed „burżuazyjno – kapitalistycznymi” rządami ludzi związanych z Czang – Kai – Szekiem.
    Podobne żądania są kierowane wobec: Mongolii, Sinkiang, Tybetu, Guangxi Clique, Xibei San Ma oraz wobec Yunnan’u. Sytuacja jest nieco „skomplikowana” zwłaszcza w przypadku Yunnan’u i Xibei San Ma, które są państwami marionetkowymi kontrolowanymi przez Republikę Chińską.

    2.3 Politycy

    [​IMG]

    Na czele państwa stał sędziwy prezydent Lin Sen, który trwał na tym stanowisku, od 1931 roku. Władzę przejął 15 grudnia, z rąk poprzedniego prezydenta – Czang Kai – Szeka. Urodził się w 1868 roku, w prowincji Fujian. Nauki pobierał od amerykańskich misjonarzy. Jego pierwszą pracą, była posada w Biurze Telegramu w Taipei na Formozie, w czasie Pierwszej Wojny Chińsko – Japońskiej (1894 – 95) był zaangażowany w partyzantkę, działającą na Tajwanie. Później, po zakończeniu wojny, wrócił do Chin kontynentalnych i mieszkał w Hong Kongu, później wyjechał do Stanów Zjednoczonych (Hawaje, San Francisco).

    [​IMG]

    Drugą osobą w państwie był premier Wang Jingwei. Członek lewego skrzydła największej chińskiej partii Kuomintangu, był przeciwnikiem politycznym prezydenta Czang Kai-Szeka. Jingwei urodził się w prowincji Guangdong, w 1883 roku. Jako młody człowiek odbył podróż do Japonii, gdzie w 1903 roku studiował. Podróż i studia były finansowane przez panującą wówczas dynastię Qing. Nie wiadomo gdzie dokładnie i w jakich okolicznościach trafił do tajnej organizacji prowadzonej przez Tonmeng Hui, której celem było zgładzenie ówczesnego regenta, Drugiego Księcia Chun, ojca cesarza Pu-Yi. Niestety, za udział w spisku, został zatrzymany i osadzony w więzieniu, gdzie spędził około roku, aż do wybuchu powstania Wuchang. Później grał pierwsze skrzypce na lewym skrzydle Kuomintangu.
    Ministrem spraw zagranicznych był Zhang Zu. Był on człowiekiem kompromisu, doświadczonym dyplomatom, i wieloletnim członkiem Kuomintangu. Trudno powiedzieć, czy skłaniał się, ku prawej, bądź lewej stronie sceny politycznej, dość powiedzieć, że twardo stał przy prezydencie Sen’ie i Czang Kai – Szeku.
    T.V. Soong, sprawował funkcję ministra gospodarki. Minister Soong, był genialnym administratorem, człowiekiem, który potrafił zmotywować przedsiębiorców do zwiększenia wydajności ich fabryk różnymi metodami, od małej łapówki, aż po szantaż. Podobnie jak Zu, Song był związany z Kuomintangiem i prezydentem Czang Kai-Szekiem.
    Osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo w państwie był minister Chen Lifu. Chen studiował w Stanach Zjednoczonych, na wydziale górnictwa, nigdy jednak nie pracował w swoim zawodzie, od 1929 roku sprawował funkcję sekretarza głównego w Kuomintangu. Później został ministrem edukacji. Bardzo obawiał się radykalizacji nastrojów wśród studentów i uczniów, więc gdy ci, tylko podnosili głowy nieco wyżej niż, zdaniem ministra, powinni wysyłał do akcji oddziały tajnej policji.

    [​IMG]

    Szefem sztabu generalnego, pozostawał eks – prezydent Czang Kai Szek. Jeden z współzałożycieli Kuomintangu, dawny oficer artylerii, dowódca pułku piechoty stacjonującego w Szanghaju, jednym słowem, człowiek legenda. W 1928 roku ogłosił się generalissimusem całych sił zbrojnych, oraz przewodniczącym Rady Narodowej. Jego antykomunistyczna postawa, bardzo przypadła do gustu Niemcom, gdzie do władzy doszedł Adolf Hitler.
    Pozostali dowódcy, to postacie dość bezpłciowe, z politycznego punktu widzenia. Wymienimy je jednak dla porządku. Szefem marynarki wojennej był Chen Shaokuan, zaś dowódcą lotnictwa Zhou Zhirou.
     
  3. Ceslaus

    Ceslaus Guest

    Wstęp, część III ostatnia

    Ad. 3 Przemysł

    [​IMG]

    3.1 Centra przemysłowe

    Przemysł w Chinach jest skupiony głównie w prowincjach nadmorskich, których infrastruktura pozwala na budowę zakładów przemysłowych. Największym centrum przemysłu jest Nanjing (11 fabryk). Na drugim miejscu jest Chengdu – 6 fabryk, trzecie miejsce zajmuje Hangzhou, również 6 fabryk. Pozostałymi centrami są Yan’an (5), oraz Zhengzhou, Shanghai, Hanoku, Suchang, Lanzhan, Xi’an, Hefei, Guiyang oraz Fuzhou.

    3.2 Porty

    Duże porty wojenne należą w Chinach do rzadkości. Największym z nich jest Szanghaj, gdzie bazuje chińska flota, drugim równie dużym portem jest Qingdao. Pozostałe prowincje nadmorskie, bądź nie posiadają warunków do stworzenia przystani, bądź posiadają małe rybackie porty, do których co prawda mogą zawijać statki i okręty wojenne, to jednak, nie ma w nich odpowiednich urządzeń do przeprowadzania napraw.

    Ad.4 Plany Ekspansji

    [​IMG]

    4.1 Sąsiedzi

    Republika Chińska sąsiaduje z 6 państwami. Najdłuższą granicą lądową jest granica z Shanxi, najkrótszą z Komunistycznymi Chinami, rządzonymi twardą ręką przez przewodniczącego Mao. Była to też, „najgorętsza” granica, gdyż ludzie Mao, co rusz wszczynali niepokoje i doprowadzali do incydentów granicznych.
    Najspokojniejsze były granice z Shanxi i Xi’bei San Ma, które znajdowały się pod całkowitą kontrolą Chin, i dawały dostęp militarny dla oddziałów chińskich.

    4.2 Zagrożenia

    Największe zagrożenie dla całego regionu stanowi ekspansywna polityka cesarstwa Japonii, które dąży do przejęcia kontroli nad całym regionem. Największe niebezpieczeństwo dla Chin, stanowi silna flota japońska, co w połączeniu z długą linią brzegową, stwarza niebezpieczeństwo japońskiego desantu na chińskie wybrzeże.
    Kolejnym punktem zapalnym są ziemie należące do Mao, jednak ze względu na słabość komunistów (3 – 4 dywizje, + ewentualne siły milicyjne), nie stanowią oni takiego niebezpieczeństwa. Z pozostałymi krajami w regionie Chiny utrzymują dobre stosunki (powyżej 150).

    4.3 Możliwości agresji

    Najbardziej łakomym kąskiem zdecydowanie pozostają prowincje w „centrum” Chin, pozostające pod kontrolą przewodniczącego Mao. Ich opanowanie, i zniszczenie Mao, jako polityka to jedyny pewny cel na przyszłość, trudno powiedzieć, jakie siły będą potrzebne by opanować ziemie komunistów, ale na pewno pozostałe państwa w regionie będą dużo trudniejsze do opanowania.

    Ad. 5 Sytuacja międzynarodowa

    [​IMG]

    5.1 Sytuacja międzynarodowa w regionie

    Chiny utrzymują bardzo dobre stosunki ze wszystkimi sąsiadami, z wyjątkiem Komunistycznych Chin, rządzonych przez przewodniczącego Mao.
    W podobnym, acz znacznie spokojniejszym tonie, utrzymane są stosunki z Cesarstwem Japonii, oraz z Mandżukuo.
    Spośród zagranicznych mocarstw posiadających swoje kolonie w Azji, najcieplejsze stosunki są utrzymywane na linii Lizbona – Nanjing. Znacznie gorzej mają się stosunki z Paryżem i Londynem. Nie jest to jednak tak zaogniona sytuacja jak ta pomiędzy Tokio, a Nanjing.

    5.2 Stosunki z Kominternem

    Pomiędzy ZSRR, a Republiką Chińską panują dość chłodne stosunki. Żadna ze stron nie zamierza zmienić swojego podejścia do sprawy Mao i jego ludzi. Obie strony dążą do rozciągnięcia swoich wpływów na Mongolię, która obecnie znajduje się w strefie wpływów sowieckich.

    5.3 Stosunki z USA

    Pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Chinami również nie jest zbyt słodko. Co prawda ludzie prezydenta Roosevelta uznają rząd w Nanjing, ale trudno powiedzieć, by obie strony wyciągały z tego powodu jakieś korzyści. Można zaryzykować nawet stwierdzenie, że amerykanie nieco przez palce patrzą na istnienie Chin w obecnej formie. Dużo bardziej pasowała im sytuacja, gdy Chiny pod panowaniem cesarza zmuszone były przyjmować warunki narzucane im przez Stany Zjednoczone, Rosję, Wielką Brytanię i Francję.

    5.4 Stosunki z Niemcami

    Pomiędzy rządem Jingwei’a, a rządem kanclerza Hitlera nie dochodzi do większych tarć. Głównie dlatego, że Niemcy nie posiadają, żadnych ziem w Azji, a Chiny nie brały udziału w Wielkiej Wojnie. Co najważniejsze, istnieje pewna bliskość idei, pomiędzy obecnym premierem Chin, a kanclerzem Niemiec.

    5.5 Stosunki z wybranymi państwami Europy

    Polska

    Na linii Warszawa – Nanjing panują bardzo dobre stosunki. Oba państwa praktykują podobny sposób uprawiania polityki wewnętrznej, a pomiędzy silnymi rządami marszałka Piłsudskiego, a generała Jingwei’a istnieje pewne podobieństwo, które bardzo często akcentują przebywający w Polsce chińscy dyplomaci.

    Finlandia

    Pomiędzy Helsinkami, a Nanjing wieje chłodem. Finowie są bardzo bliscy stanowiska Francuzów.

    Ad. 6 Siły lądowe

    Wojska lądowe Chin, liczą około 28 dywizji piechoty. Siły dość duże jednakże w Chinach nie istnieje jakakolwiek myśl taktyczna, zaś wojsko jest wyposażone w przestarzały sprzęt. Żadna dywizja nie posiada wzmocnień w postaci brygad. Ogólnie wojsko prezentuje się dość blado, w porównaniu do wojsk japońskich, które zgrupowane są w tak zwanej Armii Kwantuńskiej.

    Ad. 7 Siły powietrzne

    [​IMG]

    7.1 Lotnictwo bombowe

    Wyposażone w sowieckie bombowce SB-2 „Katiuszka”, zgrupowane w 1. Kongjun, dowodzonym przez generała Tianchenga. Rozlokowane w Nanchang – prowincji będącej stolicą komunistycznych Chin.

    [​IMG]

    7.2 Lotnictwo myśliwskie

    Składa się z jednej jednostki, 2. Kongjun. Jej dowódcą jest generał Ruitian. Zaś wyposażenie stanowią myśliwce Curtis Hawk III. Podobnie jak lotnictwo bombowe, myśliwce rozlokowane są w Nanchang.

    Ad. 8 Marynarka Wojenna

    [​IMG]

    Siły morskie składają się z sześciu flotylli dowodzonych przez admirała Shija. Na całą marynarkę wojenną składają się 4 lekkie krążowniki o wyporności 4 tysiące BRT, flotylla niszczycieli, o wyporności poniżej 700 BRT, oraz flotylla transportowców.


    ---------- Post dodany 17:05 ---------- Poprzedni post dodano o 17:04 ----------

    Wielkie dzięki Milven, bardzo mi to pomoże.
     
  4. Ceslaus

    Ceslaus Guest

    Odcinek I

    Szanghajski poker​


    [​IMG]

    Samolot należący do amerykańskich linii lotniczych powoli zbliżał się do pasa startowego, na ponurym i lekko już zaniedbanym lotnisku na Formozie. Gdy maszyna przyziemiła, z jej pokładu zaczęli wysiadać azjaci i amerykanie ubrani głównie w drogie garnitury. Jednym z amerykanów był John Mackenzie. John był wysokim średnio przystojnym brunetem. Nie był typem atlety. Jego postura przywodziła na myśl raczej szarego obywatela USA, który przybył na Formozę, by wypocząć od zgiełku Nowego Jorku, lub Waszyngtonu. Nikt nie spodziewał się, że taki facet jak on może pracować dla CIA, i być w tym cholernie dobry. Obecnie, jego zadaniem było dotarcie do Szanghaju. Co prawda jego przełożeni proponowali mu bezpośrednie połączenie z celem jego podróży, jednak Mackenzie, uznał to za zupełnie niepotrzebną brawurę. Wtapiając się w tłum, dotarł do kontroli paszportowej. Japoński oficer Kempatai, wziął od niego paszport, i odezwał się do niego najgorszym angielskim jaki Jhon kiedykolwiek słyszał. - Pan na jakie długie? - Kilka dni, w piątek chciałbym złapać statek na Guam, albo Hawaje. - Cel wizyty? - Turystyka – to mówiąc John wydobył z torby aparat fotograficzny – pracuję w Nowym Jorku, dla małego dziennika i w ramach urlopu pragnę opisać kilka ciekawych miejsc. Takim miejscem dla naszych czytelników jest na przykład Tajwan sir. - Dziękuj, idzie dalej, wszystko być all right! – rzucił japończyk podając Johnowi paszport. Mackeznie ruszył w stronę drzwi. Otworzył je i znalazł się w dużej sali, gdzie na przybyłych oczekiwali kierowcy taksówek, rodziny, znajomi. John z trudem dostrzegł wśród tego tłumu dwudziesto letniego rudego chłopaka w czarnym garniturze. Szybko rozejrzał się, po pomieszczeniu i widząc, że wokół nie ma nikogo, kto mógłby stanowić dla obu jakieś niebezpieczeństwo szybko podszedł do rudzielca. - Witaj Arturze, zastanawiałem się, jak cię znaleźć. - Jak widzisz John, znajduję się wyśmienicie – zaśmiał się rudzielec – Chodźmy stąd, na zewnątrz czeka na nas riksza. Obaj mężczyźni wyszli z budynku i wsiedli do czekającej już na nich rikszy złożonej z wiklinowego wózka i metalowej pomalowanej na zielono ramy. Kulis będący właścicielem owego pojazdu, skierował się w stronę domu Artura. Jego dom, a właściwie willa, mieściła się w dzielnicy europejskiej. Droga do tej części miasta prowadziła przez kilka obszarów nędzy, zamieszkiwanych głównie przez Chińczyków, których nie było stać na kupno jakiegoś małego czółna, czy chociażby kutra. Jhon jako specjalista od języków Azji, próbował za wszelką cenę uchwycić jak najwięcej z tego co mówią do siebie tubylcy, jednak szum ulicy zagłuszał słowa. - Widzę, że próbujesz coś zrozumieć – zagaił Artur – Wierz, mi połowa z nich lepiej zna angielski niż te nadęte bufony z Wall Street. Chociażby wczoraj, jadę sobie do firmy mojego drogiego przyjaciela, Wenga, aż tu nagle kierowca taksówki mówi do mnie czystą angielszczyzną, z lekkim kalifornijskim akcentem „dalej nie jedziemy, Kempatai zablokowało ulicę”. - Ostatni raz byłem tutaj… - Dwa lata temu – Artur spojrzał na Jhona z lekkim wyrzutem – Czy naprawdę każdy z was, cholernych skubańców od wujka Sama, musi po przyjeździe na Formozę zachowywać się jak stara baba? - Chyba już dojeżdżamy co? – przerwał rozmowę John – Odnośnie starych bab, to masz pozdrowienia od swojej matki. A propos, przesłała ci kilka par ciepłych skarpet, żebyś nie zaziębił „nóżek”. Gdyby wzrok mógł zabijać, to Artur Dee dokonałby tego właśnie w chwili gdy Jhon skończył się śmiać. - Wiesz, że ona jest przewrażliwiona. Riksza zatrzymała się przed żelazną furtką. Artur i John wysiedli, po czym Dee zapłacił kulisowi kilka jenów za kurs. W czasie gdy Artur płacił rikszarzowi do furtki podszedł chiński służący w garniturze i kłaniając się Mackenziemu otworzył furtę. Amerykanie weszli do środka. Oczom Johna ukazała się duża, pomalowana na biało willa w stylu kolonialnym, pochodząca z drugiej połowy XIX wieku. Willę otaczał ogród w stylu europejskim. Na dużym ganku siedział starszawy, biały mężczyzna. - Idź do starego Johnny, ja będę czekał w kuchni – mruknął Dee, poczym ruszył w stronę długiej alejki, niknącej za domem. Jhon lekko poprawił kapelusz po czym podszedł do siedzącego przy wiklinowym stoliku do gry w brydża mężczyzny. - Pan Mackenzie, spóźnił się pan, dziesięć minut, i dwadzieścia sekund. Co pan ma na swoje usprawiedliwienie? - Na lotnisku był tłok, straciłem dużo czasu na szukanie Artura, a potem wzięliśmy rikszę… - Zmienialiście panowie środek lokomocji? - Nie, sir. Nie było takiej potrzeby. Nikt nas nie śledził. - Jest pan tego pewien? – to mówiąc starzec otworzył leżącą przed nim na stole papierową teczkę, w której znajdowało się kilka zdjęć Johna wysiadającego z samolotu, rozmawiającego z Japończykiem sprawdzającym paszporty, oraz witającego się z Arturem – Mój człowiek w japońskiej Kempatai, przyniósł mi te materiały jakieś pięć minut temu. Na przyszłość proszę być bardziej ostrożnym. Widziano pana z Arturem, mogą być komplikacje. - Przepraszam sir, na przyszłość… - Jeśli pan nie będzie stosował się do MOICH poleceń, to może nie być żadnej przyszłości, chyba, że pasjonuje pana poznawanie gatunków ryb, że tak powiem od strony ich pokarmu. - Rozumiem sir.
    [​IMG]
    - Niech pan siada. Czy ludzie w Waszyngtonie powiedzieli panu, dlaczego pan tu trafił? – starzec spojrzał na Johna – Nie? To dobrze. A więc, nasz agent JX2, przesłał do nas 22 stycznia tego roku swój meldunek. Następny trafił do nas 24 stycznia. JX2 donosił, że Chińczycy opłacili badania nad Przemysłem Wojskowym, Koncepcjami Taktycznymi z I wojny światowej oraz prototypami nowych samolotów myśliwskich. Pierwsza dziedzina przypadła firmie Chung Hing Coal Company, druga generałowi Alexandrowi von Falkenhausenowi, przybyłemu tutaj z Niemiec, zaś trzecia firmie Camco. Badania miały rozpocząć się 1 lutego tego roku, równolegle z początkiem budowy dwóch fabryk zbrojeniowych. Pierwszej w Wuhu, drugiej w Ganzhou.

    [​IMG]

    - Jak rozumiem JX2, nie zgłosił się jak do tej pory? - Widzę, że pomimo tego co o panu mówią, to jednak pan myśli. Tak, JX2 nie zgłosił się do tej pory. Według raportów naszego ataszatu, nie wpadł w ręce ludzi Cznag Kai-szeka, nie mamy też wiadomości na temat zdrady z jego strony. Za to, dziś rano, prefekt policji w Szanghaju, odnalazł ciało jakiegoś Amerykanina, z wielką dziurą w brzuchu. Obok jego zwłok, ktoś namazał na murze czerwoną farbą „dość białych w Cesarstwie”. - A więc komuniści – John postanowił udawać idiotę, gdyż komandor Hull, szef wywiadu na Chiny bardzo lubił ludzi, którym mógł udowodnić swoją wyższość. - Cóż, trudno to nazwać robotą komuchów, a co dopiero chińskiego kontrwywiadu, który jak obaj wiemy nie istnieje w praktyce – komandor Hull spojrzał na Jhona – a teraz pora na omówienie pańskiego transportu na kontynent. Co wieczór z tutejszego portu rybackiego w morze wychodzi około dwudziestu, trzydziestu kutrów rybackich. Właścicielem największej flotylli rybackiej na wyspie, jest pan Fu Jin – Lien. Poza rybami jego ludzie zajmują się również przemytem opium, kokainy, haszyszu i co najważniejsze ludzi. - Jin – Lien to taki lokalny Al Capone? - Można to tak ująć, jednak moim zdaniem to zbyt duży ogólnik. Artur, pański drogi przyjaciel, zagrał przed nim rosyjskiego emigranta z Władywostoku, którego brat, w tej roli pan, musi koniecznie dostać się na kontynent. Dziś wieczorem około godziny dziewiętnastej stawi się pan w porcie rybackim, ludzie Jin – Leina znajdą pana i wysadzą na brzegu w Szanghaju. Na miejscu, znajdzie pan w mieście naszego człowieka, właściciela restauracji „Czarna Perła”, pana Heinricha von Stallenberga. - To Niemiec? - Naturalizowany Amerykanin, z zamiłowania do kultury orientalnej japończyk, z miejsca zamieszkania chińczyk. Poza tym bardzo ciekawy człowiek. Posiada dużą kolekcję mieczy, bagnetów i noży. Gdy pan go spotka, musi mu pan podać hasło, „Pozdrowienia od ciotki Helgi z Berlina”. Odzew, który powinien pan usłyszeć to: „doszły mnie wieści o jej pogrzebie”. Heinrich wprowadzi pana w pańskie zadania. 1 luty 1933, Morze Południowo Chińskie Flotylla kutrów rybackich zmierzała w stronę chińskiego wybrzeża. Na znak dany z kutra prowadzącego flotyllę, wszystkie pozostałe okręty rozproszyły się. Dotychczasowy kurs utrzymywał tylko kuter przewodnik. Po kilku godzinach dość monotonnego rejsu na widnokręgu pojawiły się światła portu w Szanghaju. Kuter zatrzymał się na granicy wód terytorialnych Chin. Kilku marynarzy dobiegło do włazu prowadzącego do przedziału silnikowego i otworzyło go. Z silnika buchały kłęby czarnego gęstego dymu. Obsługa mostku podniosła latarnię sygnałową i szybko zaczęła nadawać sygnał S O S odebrany przez załogę chińskiej kanonierki „Tajfun”. W czasie gdy do kołyszącego się na wzburzonym morzu kutra rybackiego zbliżali się chińczycy na „Tajfunie”, zza rufy opuszczono na wodę szalupę z kilkoma ludźmi na pokładzie. Wśród nich było kilku azjatów i jeden europejczyk, ubrany w zabrudzony uniform mechanika. Przebywający na łódce ludzie zaczęli wiosłować, tak iż łódka zbliżała się do chińskiego brzegu. Gdy byli już bardzo blisko do burty kutra przybiła chińska kanonierka. Pomiędzy chińczykami, a marynarzami z kutra wywiązała się krótka sprzeczka. Wreszcie chiński oficer wraz z dwoma marynarzami zaczął schodzić pod pokład kutra. Zanim głowa pierwszego chińczyka zniknęła pod pokładem, rybacy zebrani na dziobie wyciągnęli pistolety maszynowe i otworzyli chaotyczny ogień do chińskich marynarzy. Ci odpowiedzieli im z dwóch zamontowanych na ich okręcie karabinów maszynowych. Kilku rybaków padło od kul, pozostali ukryli się przed ogniem w kajutach załogi. Korzystając z chwili spokoju, chińczyk obsługujący reflektor zamontowany na nadbudówce kanonierki, rozpoczął oświetlanie morza. Być może liczył, że w ten sposób uda mu się zauważyć rannych, bądź zabitych rybaków, którzy wpadli do wody. Gdy skierował snop światła na prawą burtę, zauważył na wodzie dużą wiosłową szalupę, wypełnioną po brzegi ludźmi. Mackenzie, widząc że jego „środek lokomocji”, został wykryty przez Chińczyków wyciągnął zza pazuchy granat. - Wybaczcie chłopcy, ale muszę znikać – powiedział wyciągając zawleczkę. Rzucił granat pod nogi najbliższego uciekiniera, po czym ściskając w ręku swoją skórzaną walizkę wskoczył do wody. Wybuch rozerwał szalupę na strzępy. Widząc, że na chińskiej kanonierce zapanowało poruszenie John zebrał się w sobie i z całą siłą popłynął w stronę chińskiego brzegu…

    2 luty 1933, Szanghaj

    [​IMG]

    Prefekt lokalnej policji Lin Qing, miał powody do niezadowolenia. Od samego rana bombardowały go telefony od generała Czang Kai-szeka, od ministra Guofu, oraz od tych przeklętych dziennikarzy. Co się stało wczorajszego wieczoru na wodach okalających Szanghaj, tego nie wiedział nawet on sam. Rano dostał raport od dowódcy okrętu „Tajfun”, z którego wynikało, że z morza udało się wyłowić siedemnaście ciał. Byli to głównie chińczycy. Kilku z nich wyłowiono w takiej odległości od kutra rybackiego, że należało wykluczyć iż mogą to być rybacy, których do tej pory nie można było wyrugować z zajętego przez nich kutra. Pozostałych pięć ciał, wyłowiono w odległości dwudziestu, trzydziestu metrów od statku, byli to więc rybacy. Co najgorsze, dla prefekta, to minister Guofu, za każdym razem gdy tylko dorwał się do telefonu, i wykręcił numer prefekta, krzyczał o amerykańskim agencie, który dostał się do Chin.

    [​IMG] Sprzęt szyfrujący, który przewoził Mackenzie oprócz broni i ubrań​

    Tymczasem John Mackenzie, dostał się pod wskazany przez komandora Hulla adres. Restauracja nie przedstawiała się szczególnie okazale, przywodziła raczej na myśl jedną z tych obskurnych nor, na które można łatwo trafić w Bronksie, czy innych obskurnych murzyńskich dzielnicach w Nowym Jorku, oraz innych amerykańskich miastach. Nocne przeżycia nieco odbiły swoje piętno na skórzanej walizce, która pomimo wielu prób suszenia wciąż wyglądała jak świeżo wyciągnięta z wody. O dziwo, ubrania, broń i dokumenty na fałszywe nazwiska, znajdujące się wewnątrz walizki był zupełnie suche. Zaraz po „wylądowaniu” na brzegu Jhon pozbył się paskudnego uniformu mechanika i teraz był już w czystym białym garniturze. Jhon usiadł przy stoliku, znajdującym się obok wejścia do lokalu, chociaż wygląd lepiej oddawałoby słowo speluna. Amerykanin z zadowoleniem stwierdził, że blat jego stolika jest świeżo wytarty, a stołek na którym siedział jest czystszy niż można się było spodziewać. Gdy Jhon zdążył się już lekko rozgościć w tym „nieprzyjaznym” środowisku podszedł do niego młody chińczyk w brązowym stroju, z czystym białym ręcznikiem przewieszonym przez przedramię. - Witam pana, czym mogę służyć? - Chciałbym rozmawiać z właścicielem, szukam pana Stellenberga. - Rozumiem sir, pan prezes zaraz do pana przyjdzie. Chińczyk obrócił się na pięcie i zniknął na zapleczu. Jhona bardzo zdziwiła jego doskonała angielszczyzna. Po chwili z zaplecza wysunął się niski, starszawy już europejczyk, ubrany w białe tropikalne spodnie i niebieską koszulę. Przez chwilę porozmawiał z chińczykiem – kelnerem po czym podszedł do stolika zajmowanego przez Jhona. - Pozdrowienia od ciotki Helgi z Berlina, panie von Stallenberg. - Doszły mnie wieści o jej pogrzebie – odparł restaurator siadając naprzeciwko Jhona. – Więc to ty jesteś następcą George’a? - Można tak powiedzieć, ale zaznaczam na początku, nie zamierzam skończyć jak on. - A znasz kogoś kto zamierza? – Niemiec lekko pochylił się w stronę Mc Kenzi’ego – To przez ciebie ten bajzel w porcie? - Nie wiem, o czym pan mówi… - Pytam się ciebie, czy to tobie mogę zawdzięczać to, że moi drodzy przyjaciele, policjanci i ich pieprzony prefekt Qing, siedzą teraz w porcie i oglądają trupy jakiś idiotów. - A, chodzi panu o moją podróż. Oczywiście, były pewne komplikacje, ale poradziłem sobie z nimi w sposób, yyy siłowy, że tak powiem. - Dobrze, podoba mi się takie podejście. Zapamiętaj moje słowa, a musisz wiedzieć, że mieszkam tu od dwudziestu lat, z żółtymi trzeba ostro – restaurator rozejrzał się dookoła – A teraz przejdźmy do konkretów, załatwiłem Ci fałszywe dokumenty, są w twoim mieszkaniu na zapleczu tej rudery, którą nazywam restauracją. Mój drogi przyjaciel minister Guofu, przyjął cię do pracy, jako niemieckiego doradcę wojskowego. Będziesz pracował w sztabie, pana generała von Falkehausena.
    3 luty 1933, Szanghaj Trafiłem wreszcie do celu. Co prawda regulamin zabrania prowadzenia dziennika, ale gdybym od czasu do czasu nie zapisał tego co się wokół mnie dzieje, jak w ciągu jednego dnia stałem się niemieckim kapralem Hansem Brunerem. Moje pierwsze spotkanie z nowym szefem wypadło nawet nieźle, lata nauki niemieckiego u wujka Christiana w Teksasie nie poszły w las. Dziś wieczorem wyjeżdżam do stolicy, jutro będę miał dzień wolny, ale piątego mam odebrać ważne dokumenty z ambasady Xibei San Ma. Mam nadzieję, że zdążę wykonać ich kopie. Co prawda moja nowa posada znacznie utrudnia kontakty z herr Stallenbergiem, ale umówiłem się, z nim, że przyśle do Nanijng swojego syna, Klausa. Cóż, obecnie jako rodowity Bawarczyk muszę obracać się w podobnym towarzystwie. Dziś rano, bardzo obawiałem się swojego pierwszego spotkania z von Falkenhusenem. To człowiek, który otrzymał Pour le merite, za zasługi w czasie pierwszej wojny światowej, i trochę obawiałem się, że mnie przejrzy. Na szczęście od samego początku podszedłem do niego, jak do komandora Hulla, wystarczyło zastąpić tylko yes sir, jego niemieckim odpowiednikiem. Jeśli chodzi o sytuację w Szanghaju, po moim przybyciu, to ludzie prefekta Qinga wciąż szukają tego straszliwego amerykańskiego szpiega. Podejrzewam, że bardzo by się zdziwili, gdyby wiedzieli, że ten straszny Amerykanin, jest teraz w mieście i właśnie zakłada na siebie mundur chińskiego podoficera piechoty…
    5 luty 1933, Nanjing
    [​IMG]

    Ambasador, który przyjął generała von Falkenhausena​

    Samochód prowadzony przez kaprala Brunera zatrzymał się przed drzwiami wejściowymi do ambasady Xibei San Ma. Bruner szybko zgasił silnik, wysiadł z samochodu i otworzył drzwi przez generałem von Falkenhausenem. Gdy generał wysiadł z samochodu, kapral zajął miejsce za jego plecami i powoli kroczył śladem swojego przełożonego. Obaj weszli do hallu, w którym oczekiwał na nich młody chińczyk ubrany w mundur szeregowego. Na widok generała zasalutował, po czym zawołał: - Ambasador już panów oczekuje! Generał spojrzał na niego z lekkim pobłażaniem, skinął głową i zaczekał, aż kapral otworzy przed nim drzwi. W dużym przestronnym pokoju czekał już na nich ambasador zaprzyjaźnionego z Chinami kraju. - Witam generale! Dobrze pana widzieć. - Przejdźmy do rzeczy, słyszałem, że pański rząd przekazuje nam pewne technologie, proszę powiedzieć o co chodzi i jak najszybciej podać je kapralowi, mamy mało czasu. Ambasador wskazał Brunerowi plik teczek leżących na stole. - To wszystko. Myślę, że przyda się Chinom bardziej niż nam. Te technologie… A dokładniej linie produkcyjne, pozwalają na budowę lekkiej artylerii polowej, zawierają teorie dotyczące bombowców, oraz podstawowe zapalniki pocisków artyleryjskich. W ostatnim przypadku mówię oczywiście o linii produkcyjnej. - Dziękuję, a teraz Bruner idziemy – rzucił generał. Kapral wrzucił teczki do skórzanej aktówki i szybko pobiegł za generałem. – Jak Ci się podobało spotkanie? - Bardzo owocne panie generale. - Wiesz Bruner, nie lubię tych cholernych dyplomatów, polityków i pasożytów. Tym ludziom brakuje dyscypliny. - Tak jest, ma pan zupełną rację. Obaj żołnierze doszli do samochodu, kapral otworzył drzwi przed generałem, po czym podał mu do ręki aktówkę i zajął miejsce za kierownicą pojazdu. Gdy samochód ruszył z miejsca generał wybuchnął śmiechem. - Niektóre z tych „zaleceń” są śmiechu warte. No, cóż zawieziesz mnie do mieszkania, a potem podrzucisz tą makulaturę do mieszkania pana Czang Kai Szeka. O, byłbym zapomniał. Przyszły wieści z Berlina. - Dobre czy złe panie generale? - Dla ciebie nawet bardzo dobre – generał wyciągnął się na tylnej kanapie – Nasz kanclerz, Adolf Hitler, doszedł do wniosku, że wszyscy Niemcy przebywający na misjach zagranicznych, w charakterze przedstawicieli wojskowych muszą mieć stopień oficerski. I w ten właśnie cudowny sposób zostałeś awansowany na podporucznika. - Nie wiem, co powiedzieć, przeskoczyłem parę stopni… - Wiesz Bruner, kończyłeś szkołę oficerską w Niemczech, ale nie dostałeś dyplomu. Należało Ci się to jak za przeproszeniem psu zupa. No to już moje mieszkanie. - Do widzenia panie generale. Samochód odjechał. Nim skórzana aktówka znalazła się na stole generała Czang Kai Szeka, podporucznik Bruner, vel Mackenzie wykonał dokładne kopie wszystkich dokumentów. 8 lutego 1933, Nanjing

    [​IMG]

    W dniu dzisiejszym do biura generała Falkenhausena doszły wiadomości o jakimś „przełomie technologicznym”, który dokonał się na jednym z lokalnych uniwersytetów. Chodzi chyba o coś związanego z energią atomową. Oczywiście przesłałem wszystko swojemu kontaktowi w postaci syna, herr Heinricha, ale nie wiem zbyt wiele na ten temat. Obawiam się, że mój szybki awans w armii niemieckiej trochę zdenerwuje moich przełożonych, tym bardziej, że obecnie według moich obliczeń, zarabiam więcej jako niemiecki podoficer, niż jako oficer wywiadu. Trochę to dobijające, zwłaszcza, że w CIA, narażam się dużo bardziej niż jako Hans Bruner. Swoją drogą dostałem wszystkie dane na temat nieboszczyka Brunera. Okazuje się, że urodziłem się i wychowałem w Bawarii, to dobrze, że to górzysty teren, bo sam mieszkałem przez jakiś czas u podnóża Gór Skalistych, potem jednak przeprowadziłem się wraz z ojcem do Hamburga, a potem do Berlina, jeszcze lepiej, bo Berlin znam jak własną kieszeń, głównie z mojego poprzedniego zadania.


    AAR wyczyszczony i zamknięty. W razie chęci kontynuowania, kontaktować się z funkcyjnymi działu.
    Biedrona
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie