Niech Żyje Federacja Słowian!

Temat na forum 'HoI - AARy' rozpoczęty przez Bohunek, 22 Luty 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Czytałem już kilka AARów i postanowiłem napisać własnego...


    Wprowadzenie​


    Dlaczego Jugoslawia?
    Zaintrygowała mnie przedwojenna historia tego kraju, pełno w niej buntów, sporów i różnego rodzaju morderstw, które są świetnym podkładem pod scenariusz AARa.
    Ogólnie podoba mi się nawet sama koncepcja powstania państwa- zjednoczone królestwo Słowian, które byłoby znaczącą siłą w Europie.

    Podczas gry postawiłem sobie następujące cele, które mam nadzieje wykonać:

    1. Odzyskać Karyntie, która jest nieodłącznym terenem Słowenii i powinna znajdować się w królestwie Słowian.
    2. Zająć Bułgarię i Albanię, jako nieodłączne tereny królestwa.
    3. Wyprzeć Turków z europy, dając tym samym gwarancje, iż Islam znowu nie „zaleje" krajów słowiańskich.
    4. Stworzyć kilka znaczących koloni, by dać Jugosławii namiastkę imperium.
    5. Jeśli jakieś państwo słowiańskie(Czechosłowacja, Polska itd.) będzie pod władaniem krajów nie słowiańskich(czyt. Niemiec) postarać się je uwolnić i stworzyć tam marionetkowe rządy, żeby dać początek jednolitej federacji słowiańskiej.

    „Federacyjne państwo utworzone w 1918 roku zwane od 1929 roku Jugosławią było w istocie imperium Serbów, którzy dominowali nad: Chorwatami, Słoweńcami, Bośniakami i Macedończykami.”
     
  2. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim


    Siła w Jedności​


    Podczas dwuletnich rządów regenta królewskiego Pawła Karadziordziewicza państwo nie osiągnęło nic nadzwyczajnego, zerowy wskaźnik wzrostu przemysłu, wciąż rosnące bezrobocie i mała armia były nadal głównymi problemami królestwa. Jednak można powiedzieć, jednak, że te dwa lata sprawowania władzy były najlepszymi od chwili powstania państwa, bowiem regent swoją ugodową polityką z ChPch (Chorwacka Partia Chłopska) uratował królestwo od rozbicia dzielnicowego i wieloletniej wojny domowej. Chorwaci uspokojeni i zapewnieni o braku chęci zdominowania przez Serbów całej unii, czekali na spełnienie ich żądań, które będą najlepszym dowodem na, nie działanie na szkodę Chorwatów.
    Żądania były jednak ogromne, a ich rozmach najlepiej ukazuje list ministra przemysłu- Boguljuba Jevtica do regenta.

    „… Mam nadzieję, iż królewicz będzie miał okazje rządzeniem tym ambitnym państwem, jakim jest nasze królestwo. Miejmy nadzieje, że oddając państwo Petrze, oddamy je stabilnym i będącym znaczącą siłą w europie.
    Jestem dumny, mogąc stwierdzić, że nasz przemysł jest w stanie udźwignąć żądania Chorwatów. Zgodnie z rozkazem Zagrzeb, Osijek, Rijeka i inne znaczące miasta na terenie Chorwacji mają już plany i środki na budowę nowych zakładów przemysłowych. Mogę dodać jeszcze, iż udało nam się znaleźć środki na rozbudowę linii umocnień nabrzeżnych wzdłuż całej Dalmacji, ukończenia tych prac możemy się spodziewać w początkowych dniach kwietnia bieżącego roku.
    Zgodnie z zaleceniem sztabu generalnego rozpoczęliśmy także rekrutacje dwóch kolejnych dywizji piechoty. Szkolone są one na terenie Pri-Tiny i mają wzmocnić armie marszałka Bagorica….”

    Paweł Karadziordziewicz jako ambitny władca postanowił w oparciu o doświadczenie swoich najlepszych generałów zmienić także strukturę armii- postanowił on podzielić ją na cztery grupy operacyjne, które miały bronić wyznaczonych „stref wpływów” nie martwiąc się sytuacją w pozostałej części państwa. Najlepszą z GO(Grup Operacyjnych) miała być GO „Północ”, która oprócz obrony granic miała inne ważne zadanie, obronę Belgradu- stolicy Serbii i całego królestwa. Drugą, co do ważności była GO „Południe”, która miała bronić granicy morskiej państwa i muzułmańskiej Bośni, dlatego w jej skład wchodził jedyny dywizjon CSL(Cesarskich Sił Lotniczych). Najlepiej sytuacje ukazuje mapa Jugosławii, którą Paweł przedstawił generalicji Jugosłowiańskiej.

    [​IMG]

    2 Kwietnia br. Zakończono tworzenie linii umocnień nabrzeżnych wzdłuż całej Dalmacji. Dodatkowo kilka dni wcześniej zakończono także rekrutacje dwóch dywizji, które weszły w skład armii „Serbia”, stacjonującej w Belgradzie. Sztab generalny postanowił przeznaczyć potencjał odciążonej części przemysłu na budowę krążownika klasy Dalmacja. Ten w miarę nowoczesny statek ma wzmocnić skromne siły morskie królestwa.

    Cesarskie Siły Morskie:
    -1 krążownik
    -1 flotylla niszczycieli
    -1 flotylla łodzi podwodnych

    Te siły bronią dostępu na m. Adriatyckie, są one wstanie się obronić przed mniej znaczącymi krajami, jednak, jeśli królestwo toczyłoby wojnę z Francją, Brytanią, a nawet faszystowskimi Włochami z góry wiadomo, że flotę czeka zagłada, a Dalmacja będzie narażona na bezkarne desanty morskie.

    [​IMG]

    Zadowoleni z przebiegu spraw Chorwaci, postanowili rozwiązać wszelkie partyzanckie bojówki i odwołać wszystkie zamiary, o czym dowiedział się wywiad carski, pod koniec sierpnia. Niektórzy wojskowi sądzą, że to było działanie celowe, „Chorwaci chcą uśpić naszą czujność” te zdanie często padało ze słów młodych oficerów. Marszałek Bagoric postanowił nie zmniejszać ilości wojsk i milicji na terenie Chorwacji, za to wywiad skupić na terenach Karyntii, przerzucając szpiegów na tereny przede wszystkim, Austrii.

    „Hitler w Belgradzie!!!” Takie nagłówki widnieją na dzisiejszych gazetach, jest to najważniejsze wydarzenie w europie od czasów „okupacji Nadrenii” przez wojska rzeszy. Przywódcy obu krajów rozmawiali głównie o problemie bojówkarzy Chorwackich i dalszej polityki gospodarczej obu państw. Hitler osobiście zapewnił królewicza, iż nie ma złych zamiarów względem państwa, a nawet popiera jego politykę. Widzi w nim także potencjalnego sojusznika rzeszy. Znacznie poprawione stosunki z rzeszą były głównie zasługą Pawła, regenta, któremu imponował tak szybki rozwój gospodarczy Niemiec. Uważał Rzeszę Hitlera za wzór do naśladowania i popierał w pełni jego politykę.

    [​IMG]

    W grudniu tego roku do regenta trafił list jednego z znaczniejszych inwestorów Serbskiej myśli lotniczej.

    „Drogi Królu! Nasi naukowcy osiągnęli kolejny sukces! Projekt pod kryptonimem Ikarus 3 został właśnie ukończony. Pierwsza maszyna jest właśnie gotowa do lotu. Chcielibyśmy zaprosić królewicza do Mostaru, tam, bowiem odbędzie się pierwszy lot maszyny.”

    [​IMG]
    Najnowocześniejszy samolot świata- IK-3

    [​IMG]
    Plany konstrukcyjne

    2 Lutego 1937 roku do ogólniej prasy trafiły wiadomości, o wzroście gospodarki, królestwu Jugosławii przybyło, aż 5% stanu sprzed ’36. Była to najlepsza wiadomość, jaką mógł usłyszeć Książe Paweł. Wszystko dzięki jego ugodowej polityce z Chorwacją, którą tak głęboko popierał i proklamował odniosła sukces, a go wyniosła na stanowisko bohatera narodowego.

    Jednak sukces miał też drugą stronę medalu, królestwo nie było w stanie dostarczyć przemysłowi takiej ilości surowców, jakiej potrzebował. Co starsi wojskowi przeczuwali, że niedługo będzie trzeba ruszyć na wojnę…

    [​IMG]FONT]
     
  3. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim


    Wojna Włoska I​


    W Styczniu 1937 rząd stanął, przed trudną sytuacją- baza surowcowa dramatycznie się kurczyła, a każdy dzień był na wagę złota.

    Tajne zebranie w Belgradzie.

    - Panowie proszę o spokój!- Krzyczał na próżno Jetvic, premier rządu. Sytuacja była okropna, „elita” Jugosłowiańskiego społeczeństwa darła się i zachowała jak zwierzęta. Załamany Jetvic siadł na swoim krześle, złapał się za głowę i tylko czekał na jedyną osobę, która mogła zatrzymać ten obłęd.
    Nagle zapadła grobowa cisza. Wszyscy politycy i generałowie wstali, a z oddali słychać było rytmiczny krok 2-4 osób. Jetvic również wstał i zobaczył zbliżające się sylwetki
    - Książe i Marszałek!- Szepnął zadowolony. Rzeczywiście, dwie najważniejsze postacie w życiu Jugosławii szły omawiając coś.
    - Siadajcie.- Powiedział spokojnie Książe, po czym sam siadł.- Jak wiecie mamy poważny problem… Przed chwilą uzgodniliśmy Bagoriciem, że atakujemy Włochy - Widać było znaczne zdziwienie w oczach słuchaczy- Marszałku, może dokończysz?- Bagoric wstał, poprawił mundur i zaczął mówić.
    - Tak, więc Włochy… Widzę, że niektórych zmieszało to stwierdzenie, kocu faszystowskie państwo jest uznawana za jedną z potęg militarnych. Otóż jest to błędne pojęcie, złe wyćwiczenie wojsk i słabe morale żołnierzy to główne cechy armii Włoskiej. W Dodatku część swoich wojsk i sprzętu wysłali Franco, żeby mógł stworzyć tam kolejne państwo faszystowskie. Oczywiście przewaga liczebna stoi po stronie Włoch, ale cóż ona znaczy, jeśli możemy dokonać takiego samego cudu jak nasz słowiański towarzysz Piłsudski nad Wisłą?
    Jak donosi wywiad Włosi mają słabo bronioną granice z naszym państwem, krótko mówiąc ignorują nas. Teraz waszym zadaniem jest kolejno:
    - Przenieść armię „Macedonia” „Nisz” i korpus „Nowy Sad” na tereny Rijeki. Zostaje oczywiście jeszcze armia „Serbia”, ale ją osobiście dowodzę. Musicie pamiętać, żeby omijać wszelkie większe miasta, poruszamy się lasem panowie. Nie możemy pozwolić, żeby wrogi wywiad doniósł o planowanym ataku.
    - Druga sprawa jest przetransportowanie tam surowców. Zajmie się tym oczywiście pan Boguljub Jevtic. Muszą one być najpóźniej pod koniec lutego.
    - Wywiad. Jak pokazuje historia wywiad jest najważniejszym czynnikiem podczas prowadzenia wojny. Pan Borivoj Josimovic musi nam zapewnić jak największą ilość danych do marca.- Marszałek skierował się do księcia- Skończyłem.
    - Dobrze. Czy wszystko jasne? Każdy zna swoje zadanie? Teraz ruszajmy, jeśli nam się uda to będzie największe zwycięstwo w historii państwa.

    Dnia 15 Stycznia wyruszyły wojska z terenu całej Jugosławii, na swoim miejscu został jedynie sektor południowy, w którego siły wliczały się dwa korpus, miały one pozostać, by strzec państwa, by zabezpieczyć południowe plaże od potencjalnego desantu.
    Marsz trwał praktycznie miesiąc, wojska starały się jak najbardziej unikać wielkich miast, żeby uniknąć podejrzeń wywiadu włoskiego.

    [​IMG]
    Marsz Wojsk Sebrskich

    [​IMG]
    Musztra Wojsk Federacji

    Mimo, że marsz trwał bardzo długo, to surowce nadeszły jeszcze później. Niektórzy podejrzewali celowe zatrzymywanie konwojów, dając czas Włochom, jednak śledztwem w tej sprawie miano się zająć dopiero po kampanii.
    Nim wyposażono armię zdążono zwodować drugi już krążownik OKJ „Szczupak”, który miał bronić morza Adriatyckiego przed najeźdźcami. 13 Marca wysłano depesze do Słowiańskiej ambasady w Rzymie, by zażądała wszystkich terenów należących prawnie do Słowian(Karyntii). Mussolini oczywiście odmówił, był zbyt dumny, by ugiąć się swoim mocarstwem przed żądaniami jakiejś bałkańskiej federacji.
    Był to tylko pretekst do wojny. 14 zamknięto Włoską ambasadę w Belgradzie i wypowiedziano wojnę faszystowskim Włochom.

    Ofensywa o kryptonimie „Pad” zakładała, wykorzystanie zaskoczenia Włoskiej armii i szybkie zajęcie terenów wzdłuż rzeki Pad i Ticino. Najpierw jednak trzeba było zająć Wenecje, z której to można dopiero było planować kolejne ataki.

    [​IMG]

    Wojska federacji napotkały w okolicach Wenecji silny opór wojsk, którego jak donosił wcześniej wywiad nie powinno być. W rzeczywistości zgromadzono tam duże ilości wojsk pod dowództwem gen. Ambrosio, jednak przewaga liczebna wciąż stała po stronie Serbów i systematycznie posuwali się oni naprzód.

    [​IMG]

    Włosi mimo dwukrotnej przewagi liczebnej wroga bronili się zaciekle, co było istnym szokiem nawet dla samego dowództwa Włoskiego. 5 Dnia walk do Wenecji dotarły dwie dywizje pancerne, które miały wspomagać obronę tego miasta, jednak było już zapóźni, wojska Włoskie nie były w stanie się bronić przed atakującymi hordami Słowian. 25 Marca miasto zostało zdobyte.

    [​IMG]

    C.D.N.​
     
  4. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Kolejny odcinek. Mam nadzieję, że teraz nie popełniłem jakiś kompletnie ahistorycznych decyzji. Miłego Czytania...


    Wojna Włoska II​


    - Zdravko?- Zapytał podniecony.
    - Tak, kto mówi?- Odpowiedział trochę zdezorientowany, średniego wzrostu brunet.
    - Ivo. Spotkajmy się tam gdzie zwykle, jutro o 15. Bądź ostrożny, Uszaty* chyba mają nas na celu.- Tajemniczy głos odłożył słuchawkę. Zdravko jednak wiedział, co robić. Mimo, że w wywiadzie działały dziesiątki jak nie setki Ivów, tylko ten jeden coś wyciągnąć od Uszatów.

    Dworzec kolejowy, idealne miejsce do spotkań. Zdravko spojrzał na rozkład jazdy. O godzinie 15 przyjeżdżał tu pociąg z Bolonii. Siadł na jednej z pobocznych ławek i cierpliwie wyczekiwał ustalonej godziny. Była 15, jednak Iwo się nie zjawiał, co prawda pociąg miał opóźnienie, teraz przynajmniej wiedział, że jego agent wysiądzie z pociągu.
    Jakieś dziesięć minut po trzeciej przyjechał pociąg, a z niego wysiadała cała masa ludzi, głównie byli to młodzi mężczyźni- niemal dzieci, które rwały się do walki z agresorem. Był wśród nich blondyn w białym, kremowym garniturze,. Zdravko przyjrzał się mu jeszcze chwile i podszedł do niego.
    - Wywęszyłeś coś?
    - Tak i to bardzo dużo, nie mamy wiele czasu, bierz to.- Ivo wyciągnął z teczki kilka kartek.
    - Słuchaj. Jeśli to robi się zbyt niebezpieczne zawsze możemy się wycofać. Wiesz, co Uszaci robią z jeńcami?!
    - Wiem, jednak trafiłem w śmietankę towarzystwa i wyciągnę tyle ile się da… Idź już! To robi się podejrzane, tylko uważaj na brązowe koszule oni są naprawdę sprytni.
    - A ty gdzie idziesz?
    - Do pociągu.
    - Ale on jedzie prosto na front!
    - To dla dobra ojczyzny.

    Kilka dni później papiery trafiły do sztabu wojsk lądowych królestwa. „Papiery” były niezwykle ważne, był na nich plan całej ofensywy, która miała wyprzeć wroga z terenów Włoch. Co dziwne włoski wywiad miał się świetnie, wiedzieli dosłownie wszystko o sytuacji na froncie. Wiedzieli, nawet takie rzeczy o Jugosłowiańskich żołnierzach, o jakich nie wiedzieli dowódcy federacji. Natychmiast podjęto środki zaradcze, przed sądem polowym stanęło blisko 300 osób, było to jednak chwilowe lekarstwo, prawdą było, iż wśród nich był zdrajca, wywiad już, podejrzewał pewną osobę, jednak były to na razie tylko podejrzenia.

    Z przemyconych informacji wynikało, że zebrano znaczną siłę w okolicach Parmy, zdecydowano uderzyć z kilku stron ogromną przewagą liczebną na stacjonujące wojska Jugosławii w Mediolanie(5 Dywizji Piechoty). W ten sposób odciągnąć część wojsk stacjonujących w Wenecji.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Gdy większość wojsk będzie związana walką o Mediolan na odsłoniętą prawą flankę uderzy armia o sile sześciu dywizji robiąc wyrwę w Słowiańskiej linii obrony.

    [​IMG]

    Jeśli wróg miał ruszyć zgodnie z planem wojskom federacji pozostało zaledwie kilka dni, żeby przerzucić część wojsk do Mediolanu. Wyczyn godny największych żołnierzy świata, rzadko udawało się przetransportować taką ilość żołnierzy w tak krótkim czasie. Jednak Bagoric był zdeterminowany i od razu po odczytaniu map nakazał swojej armii przygotowanie się do marszu…


    Front Zachodni, Vercelli ​

    Carlo stał właśnie w jednym z okopów, jakich tysiące stały wzdłuż całej Padwy. Patrząc na swojego przełożonego słuchał uważnie planu ataku.
    -… I pamiętajcie! Nie cofamy się! Zadanie naszej dywizji jest najważniejsze w całym planie, choć jest najmniej licznym oddziałem na froncie. To wzgórze musi być zdobyte! Wg wywiadu wojska tych psubratów znajdują się dopiero w dolinie za wzgórzem, jest ich 2x mniej od nas, więc nie bojcie się tylko przyjcie na przód nie patrząc na straty- Sierżant próbował swoją „przemową” zachęcić swój oddział do walki- Il caporale? Słuchacie mnie?- Zapytał Carla, ten ocknął się i szybko rzucił.
    - Si maggiore!
    - To dobrze, pamiętaj, że ruszasz od razu za wojskami Luigiego.- kierując słowa do wszystkich- Rozejść się na pozycje! Czekać na sygnał!- Ludzie rozeszli się zajmując oznaczone pozycje, niedługo miał zacząć się atak.

    Zaledwie Pół godziny później rozpoczął się potężny ostrzał artylerii, jakiego jeszcze większość tych młodych żołnierzy na oczy nie widziało. Jednak nie było ono bezkarne, zaledwie po dwóch minutach odpowiedziały działa Jugosłowiańskie, na nieszczęście oddziału Carla- Dwa okopy na lewo zostały ostrzelane potężną ilością pocisków, nikt nie przeżył. Dało się czuć swąd spalonych ciał, którego część młodzianów nie mogła znieść. Co drugich z nich wymiotował, Carl widząc to chciał jak najszybciej ruszyć do ataku, jak najszybciej wydostać się z tego miejsca.
    Po chwili artyleria ucichła, sierżant wyszedł z okopów i gwiżdżąc gwizdkiem dawał sygnał do ataku. Większość osób wahała się ruszyć z okopów, jednak nieliczni śmiałkowie pociągnęli za sobą niezdecydowanych. Szturm nabrał rozmachu, Włosi wrzeszcząc biegli na wzgórze, jednak w odpowiedzi nie padł żaden pocisk. Dopiero gdy schodzili oni z drugiego zbocza rozpoczął się ostrzał z stojącego naprzeciwko lasu. Towarzysze broni stojący obok Carla padli, a ich ciała stoczyły się na sam dół. Carlo zawahał się- nie chciał skończyć jak oni. Cofając się powolnymi krokami poczuł pistolet na sowich plecach.
    - Ani kroku w tył strono, ani kroku w tył.- Był to sierżant Carla.
    - Vatti a fare una sega! Ja tam nie pójdę, chce żyć!
    - Słuchaj, oni mogą ciebie nie trafić, ja zrobię to na pewno, jesteś non vale un cazzo, jak cała reszta! Atakuj! Mamy zdobyć te wzgórze!- Krzyczał wściekły sierżant.
    - Va' al diavolo. Mam nadzieje, że zdechniesz na tej wojnie.- Powiedział kapral, łapiąc za broń i ruszając do przodu. Chwilę później w miejsce konfrontacji spadł pocisk artyleryjski. Z sierżanta nic nie zostało.

    [​IMG]

    26 Maja rozpoczęła się od dawna planowana ofensywa, 16 dywizji włoskich pod dowództwem generała de Bone rozpoczęło natarcie w kierunku Mediolanu. Jednak armii Serbia nie udało się dotrzeć na czas, a wojska federacji musiały stawić czoło ponad trzy razy liczniejszemu wrogowi. Dopiero trzy dni później wojska marszałka Bagorica dotarły do miasta, które właśnie się szykowało do obrony. Generał de Bone wysłal tam stosunkowo małe siły, chcąc uniknąć niepotrzebnej śmierci swoich żołnierzy, Bagoric rozbił z łatwością armię atakującą Mediolan i niezwłocznie ruszył do ataku, by odbić stracone tereny.

    [​IMG]

    Walki o Lombardie były chyba najkrwawszymi w historii tej wojny. Trwały one ponad tydzień, który skończył się całkowitym pogromem wojsk Włoskich, które pośpiesznie powróciły na wcześniej zajmowane pozycje. Nad Mediolanem natomiast znów słychać było radosne pieśni wojskowe, wybuchy armat, a także pisk dziewek porywanych do tańca.
    Nawet sam Bagoric postanowił napić się z żołnierzami i po drugiej beczce wina, ogłosił, iż 1 Bośniacka Dywizja Fizylierów otrzyma order flagi Jugosławii, za wybitne osiągnięcia na polu walki.
    Zasługi dywizji były duże, a wręcz ogromne, ona to walczyła od początku do końca podczas ofensywy włoskiej w Lombardii, ona odparła liczniejsze oddziały ku chwale ojczyzny i to ona i nikt inny nie zasługiwał na ten order. Z Wojsk Dywizji zostało zaledwie 30% stanu poprzedniego.

    Po wspaniałym zwycięstwie marszałek nie miał zamiaru nawet chwili próżnować, następnego dnia rozkazał swoim oddziałom ruszyć w kierunku Wenecji, sam zaś został w mieście kilka godzin dłużej, żegnając się ostatecznie z radosnym Mediolanem.

    12 Czerwca zaś toczył już bój o Parmę- miasto położone po drugiej strony Padwy. Walki toczone były od 8 Czerwca, a górzyste tereny nie ułatwiały sprawy Jugoslawianą. Mimo, że Włosi zostawili tam nieliczne oddziały próbując załatać front w okolicach Turynu, to pozostałe wojska świetnie kryły się w górach. Ostatecznie miasto zdobyto 15 Czerwca, po tygodniu walk.

    [​IMG]

    Dzień później Liga Narodów ogłosiła embargo handlowe na królestwo. Liga usprawiedliwiała się tym, że królestwo za nic sobie miało wcześniejsze depesze, a Liga nie może sobie pozwolić na kompromitacje i taką bezkarność sercu europy.

    [​IMG]

    Po tym incydencie niezadowolenie w kraju znacznie wzrosło, większość uczonych federacji, bała się kolejnego kryzysu, z którego niedawno państwo wyszło. Dodatkowo zaczęły narastać nastroje niepodległościowe. Prawie każde państwo, oprócz Bośni chciało się oderwać od kraju, żeby uniknąć embarga.

    Nie trzeba było czekać długo na efekty decyzji Ligii. 7 Lipca, w całej Chorwacji rozpoczęło się ogólnopaństwowe powstanie przeciwko rządowi i secesji tego kraju od reszty Jugosławii. Powstaniem kierował Ante Pavelić, chorwacki polityk faszystowski, który założył we Włoszech organizację Ustaszy. Ante bardzo długo czekał na ten moment, który wreszcie się spełnił, na całej Chorwacji zapanował chaos, zwolennicy rządów federacji byli masowo zabijani.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Przechyliło to znacznie szale zwycięstwa na stronę Włoch. Mimo to, powstanie nie wzbudziło zamieszania w szeregach Słowian, którzy nadal stawiali zaciekły opór atakującym Włochom, skutecznie odpierając kolejne ataki na Mediolan.

    [​IMG]

    Czy armia federacji okaże się na tyle silna, żeby zdławić wewnętrzne rozdarcie kraju?
    Czy Włosi wykorzystają chwile słabości Słowian i na nowo zapanują nad tym krajem?
    Jakie stanowisko zajmą kraje europejskie względem Chorwacji, czy będzie to początek końca federacji?

    C.D.N.​




    * Ustasze- potoczne określenie członków chorwackiej skrajnie nacjonalistycznej i proniemieckiej organizacji. Organizację założył 7 stycznia 1929 we Włoszech Ante Pavelić, zbiegły z Królestwa SHS po objęciu władzy przez króla Aleksandra I. Celem ustaszy była niepodległość Chorwacji, wyodrębnionej ze zdominowanej przez Serbów Jugosławii. Działając z terytoriów Włoch, Węgier i Austrii przeprowadzili wiele akcji terrorystycznych.
     
  5. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim


    Wojny Włoskie III​


    -To wszystko kur** wasza wina! – Wrzeszczał podburzony generał, był to Musicki, dowódca korpusu Rijeka. Sytuacja nie wyglądała optymistycznie, jednak rządowy zachowywali zimną krew.
    - Zrozum.- Rzucił pouczająco Danilo Kalafatovic- szef sztabu.- Mobilizacja armii trochę trwa, na razie musicie utrzymać pozycje.
    - Czym?!- Rzucił z kolei gen. Rupnik, dowódca korpusu Split, który musiał się wycofać na tereny Rijeki.- Praktycznie wszystkie albo walczą z Włochami, których i tak jest więcej, albo zabezpieczają teren przed kolejnymi powstaniami!
    - Jak mówiłem wojska z mobilizacji są w drodze.
    - Zresztą wywiad doniósł, że na południu kraju powstanie się nie przyjęło, Eustasze utrzymują tylko nieliczne miasta.- Dodał Josimic, minister wywiadu.
    - Ty śmiesz się jeszcze odzywać? Przez Ciebie chu** mamy tutaj ten cały burdel!- Wrzasnął Musicki- Wiesz gdzie mam twój wywiad? Czemu TWÓJ wywiad nie ostrzegł nas przed tym buntem? Broń dla 8 dywizji, jak mogliście do tego dopuścić!- Mówił nad wyraz cynicznie generał, widać było, że wychodzi z siebie, na jego czerwonej od złości twrzy było widać małą pulsującą żyłę na skroni.
    - Tylko bez wyzwisk panowie. Trochę ogłady- lada chwila możemy się spodziewać króla.
    - Ty też byś się nie odzywał, też minister bezpieczeństwa, bunty tuż pod samym Belgradem.—Odezwał się tym razem gen Brasic, z korpusu Dubrownik, który musiał się wycofać do Podgoricy przed potencjalnymi atakami.
    -Wybacz, ale ja swoje zadanie wykonałem, królewicz i regent są cali i zdrowi.- Zaśmiał się Pavle. Generał nie widział, co odpowiedzieć, więc siadł spokojnie i czekał na rozwój wydarzeń.
    „Elita” kłóciła się tak jeszcze długi czas, dopóki do Sali nie wszedł sam królewicz Petra.
    - Królu….- Zdołał jęknąć tylko Rupnik, po czym stanął na baczność, przed dorastającym królem.
    - Nie traćcie głowy, słychać was przed samą Lublaną.- Powiedział pewnie królewicz- Mam wam coś do pokazania….

    Generalicja była świadkiem czegoś, co nigdy wvcześniej się nie zdarzyło- 14 letni wyrostek próbował przekonać ich do swojego planu walki z buntem. „Jak ten gówniarz śmie”, to była pewnie najczęstsza reakcja dumnych dowódców, jednak musieli plan wykonać. Po pierwsze, dlatego, że król by zwierzchnikiem sił zbrojnych, a po drugie regent pozwolił królewiczowi na własny plan. Po trzecie chociażby z szacunku, jakim darzyli pierwszego króla Aleksandra, dowódcy mieli nadzieję, że dzieciak odziedziczył talenty dowódcze po ojcu.

    Królewicz postanowił jeszcze raz zaufać serbskiemu wywiadowi, choć miał do niego znaczne uprzedzenia. Wysłał on wojska stacjonujące w Podgoricy, do Dubrownika, gdzie podobno władza nazistów się nie utrzymała i nie stacjonowały tam żadne ich wojska. 12 Lipca zdobyto miasto, którego to mieszkańcy powitali Jugosłowian jak wybawców. Szybko schwytano wszystkich działaczy Chorwackich i osadzono w więzieniach o zaostrzonym rygorze. Po zaledwie dwóch dniach odpoczynku ten sam korpus ruszył do Mostaru, gdzie także nie zastał żadnych oddziałów wroga. Dowództwo twierdziło, że buntownicy nie zdążyli zwerbować tylu ochotników ilu było potrzebnych do osadzenia tak rozległych terenów.
    W między czasie zdążono w pełni zmobilizować armię, powołano głównie emerytowanych, żołnierzy, choć zdarzało się też brać ochotników.

    [​IMG]

    [​IMG]
    Sytuacja na froncie Chorwackim- 19 Lipiec.​

    Dwa dni po zajęciu Mostaru rząd Jugosłowiański wysłał propozycje pokoju do Włoch, pokój miał być na Statusie Quo i proponował on zawieszenie broni na dwa lata. Na tą propozycje Mussolini stwierdził w orędziu do narodu, iż nie będzie paktował z wrogiem Włoch, dopóki ten nie opuści jej terenów. Następnego dnia przed oczami MSZ trafiła propozycja faszystów- Status Quo Ante.

    [​IMG]

    [​IMG]

    Było to niedopuszczalne. Nie dość, że federacja wypowiedziała ta wojnę, to pochłonęła ona setki ofiar, a Jugosłowianie nie byliby zadowoleni z przegranej wojny, dodatkowo Chorwaci wykorzystaliby ten fakt do propagandy antyserbskiej. Nie było innego wyjścia, wojna musiała być wygrana i musiała być wygrana znacząco- Lombardia musiała należeć do Jugosławii.

    22 Lipca, Rijeka​


    Na balu zebrała się cala śmietanka towarzystwa, był na niej obecny król, rząd duża część dowódców- tych oczywiście, którzy nie walczyli na froncie, a także cała arystokracja. Królewicz bawił się świetnie rozmawiając z generałami- imponowali mu oni opowieściami wojennymi, chciał pewnie sam przeżyć coś takiego.
    Paweł, opiekun Petry nie miał nawet czasu na dłuższą rozmowę z gośćmi, ciągle załatwiał sprawy buntu, wojny itd. W środku przyjęcia podszedł do niego tajemniczy gentleman, który poprosił go o wyjście na jeden z tarasów.
    - Myślałem, że nie przyjdziesz już. Co cię zatrzymywało?
    - Niełatwo się teraz do ciebie dostać, żołnierze nie chcieli mi uwierzyć, że idę do ciebie.- Paweł westchnął ciężko.
    - Chyba rozumiesz jakie mamy czasy… Król nie może zostać bez obstawy, faszyści mogą się na niego czaić wszędzie.
    - Rozumiem, ale ja też nie mam za wiele czasu, niedługo będę musiał iść, więc przejdźmy do sedna sprawy. Kiedy mogę zacząć?
    - Na razie trudno mi powiedzieć, Mussolini nie ugiął się pod żądaniami, myśli pewnie, że jeszcze uda się mu wygrać wojnę przez ten cholerny bunt…
    - Ale Włochom się to zbytnio nie podoba.- Dorzucił Pierluca, bo tak się nazywał przybysz.
    - Dokładnie. Tu jest zadanie dla ciebie, znałem twojego ojca Pierluca, był dobrym człowiekiem, jeśli jesteś w połowie tak dobry jak on ludzie za tobą pójdą.
    - Tia…- Odparł z pogardą Włoch- Szkoda tylko, że czarne koszule go zabiły.
    - Faszyzm. Mussolini bal się wrogów.- Pierluca zamyślił się, a regent postanowił mu nie przerywać.
    Po chwili Pierluca ocknął się i nakładając kapelusz na głowę powiedział.
    - Muszę już iść, zaraz się spóźnię na spotkanie z żoną.
    - Pozdrów ją ode mnie.

    28 Lipca, okolice Dubrownika​
    „Typowa robota, obsadzenie stanowiska patrolowego i czatowanie na wroga.” Pomyślał młody Serb, który siedział wraz z ojcem- żołnierzem za workami z piaskiem. Młody był bardzo podekscytowany, był to jego pierwszy dzień służby. Stary natomiast siedział spokojnie czytając książkę.
    Młody klepnął ojca w ramię.
    - Słyszysz? Coś jedzie.- Obaj żołnierze wysłuchiwali przez chwilę dźwięku nadjeżdżającego czołgu.
    - Pewnie nam się wydaje. Brzmi jak czołg, ale skąd Chorwaci wzięliby czołg? Ale na wszelki wypadek patrz.- Po chwili na horyzoncie ukazał się zagon pancerny.
    - Niemożliwe.- Powiedział stary.
    - Co?- Spytał zdezorientowany syn- Nasi?
    - Hiszpanie.- Młody spojrzał z ironią na ojca.- Siedź tu ja zatrzymam ich, jakby, co uciekaj.- Stary wyszedł zza worków i stanął na środku drogi, po jakiś kilku minutach zatrzymały się przed nim czołgi. Sam Serb podszedł najwyraźniej do dowódcy, który wysiadł i przez chwile z nim gadał. Młody uspokoił się, odpędził od siebie złe przeczucie, gdy nagle Hiszpan wyciągnął z kabury pistolet i strzelił jego ojcu w łeb.
    Syna zamurowało, jednak po chwili zauważył, że Hiszpanie próbują przeszukać las. Serb zerwał się i uciekł.

    W przeddzień tego wydarzenia przywódca Hiszpanii- gen. Franco Bahamode oświadczył, iż pomoże uciśnionemu narodowi Chorwackiemu Chorwackiemu dostarczy mu sprzęt jak i chętnych do walki z tyranią federacji.
    Ten ruch bardzo nie spodobał się Lidze Narodów, która i tak już patrzyła nieprzychylnie na Faszystowską Hiszpanie, jednak nie to było najważniejsze. Wszyscy kierowali wzrok ku III Rzeszy, gdzie Hitler pozostawał w dobrych stosunkach z Jugosławią, a także chciał pewnie narodzenia się nowego nazistowskiego sprzymierzeńca- Chorwacji. Dodatkowo, federacja zaatakowała Włochy- pierwszy kraj faszystowski.

    Nad Federacją zawisło widmo klęski....

    C.D.N.​
     
  6. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Kolejny odcinek, mam nadizeje, że uda mi się wreszcie skończyń tą wojnę w Włochami :rotfl:

    Wojny Włoskie IV​


    Przypuszczano, że pomoc hiszpańskiego generała oznaczać będzie koniec wolnej Jugosławii, jednak ta nie zamierzała się poddawać pod naciskiem silniejszego teraz wroga.

    29 Sierpnia- dzień po przybyciu wojsk „Buntowników” do Chorwacji, bo tak nazwano nieoficjalny sojusz Madryt- Rzym- Zagrzeb*, dowódcy południowych Słowian podjęli dwie bardzo ważne decyzje:

    1. Odsunięcie od przebiegu walk Petra II.
    2. Jak najszybsze zaatakowanie ostatniego regionu kontrolowanego przez Ustaszy, Splitu w Dalmacji- przez który mogły przybywać posiłki Buntowników.

    O ile z wykonaniem pierwszej decyzji nie było żadnych problemów, bowiem sam regent królewski osobiście zabrał od zamieszania niezadowolonego królewicza, to z drugim punktem był znaczny problem- wielu generałów obawiało się, że wojska Chorwackie mogą tam stawić zacięty opór, wspomagane dodatkowo, przez Hiszpańskich ochotników. Każdy rozumiał jak ważne było zajęcie miasta z jak najmniejszymi stratami, teraz na wojnie liczył się dosłownie każdy żołnierz.
    Po długich naradach opracowano ostateczny plan walki z rewoltą, operacja o kryptonimie „Dwa Fronty” zakładała atak na dwa ważne punkty, w Chorwackiej linii obrony Split i Sarajewo. Spodziewano się, że Chorwaci nie są w stanie oprzeć się atakowi w dwóch miejscach i zrezygnują z któregoś na rzecz drugiego.

    Pierwszego Sierpnia rozpoczęła się ofensywa- Korpus Dubrownik ruszył na nadmorskie miasto, gdzie spodziewano się najsilniejszego oporu, natomiast 2 KMP(Korpus Mobilizacji Powszechnej) nacierał przez Drwinę na Sarajewo.
    O dziwo w Splicie spotkano pojedyncze stanowiska obrony, gdzie desperacko walczyli nazistowscy fanatycy Chorwaccy. Miasto zajęto po dwóch dniach marszu, a do strat wliczono:
    - 40 zabitych żołnierzy
    - 120 rannych
    - 3 zdechłe konie(w wyniku choroby).

    Inaczej wyglądała sprawa Sarajewie, mimo przewagi liczebnej wojska federacji posuwały się powoli, często trafiały na zacięty opór dobrze okopanych Chorwatów. Dopiero po 5 dniach ciężkich walk zdobyto muzułmańskie miasto.
    Sytuację Ustaszy najlepiej ukazują zapiski z dziennika jednego z ochotniczych żołnierzy.

    „ Dzień 12. Cieszę się, że nie była dzisiaj moja kolej, wszyscy, których wysłali na szpice wybito jak psy. Na szczęście, nie zginął żaden z moich kolegów. Mimo wszystko przeraziła mnie perspektywa śmierci. Po co ja się tutaj pchałem? Co ja z tego mam? Tego nie wiem, może złudziła mnie propagandowa gadanina o ratowaniu ojczyzny, może chciałem zostać bohaterem, może…
    O wrogu nie wiemy nic, może są to tylko pozoranci, którzy grają na zwłokę? A może rzeczywiście są doborowe oddziały, które wspomogli jeszcze Frankiści? Mam jednak nadzieje, że nie. Chce przeżyć ta wojnę…”

    „Dzień 17. Miasto zdobyte! Mieliśmy szczęście i to ogromne szczęście! Wrogów było podobno tylu, co nas, jednak byli oni równie niewyszkoleni- zdecydowała wola walki! Wygraliśmy bitwę, wygramy wojnę, oficerowie mówią o załamaniu w szykach wroga.
    Mimo wszystko współczuję tym jeńcom, zostali wydani ludności, który rozerwała ich dosłownie na strzępy. Z drugiej strony mogli nie buntować się przeciwko królowi, a tym bardziej nie mordować muzułmanów…”

    [​IMG] [​IMG]

    [​IMG]
    Sytuacja na froncie wschodnim 5 Sierpnia.


    Bagoric był właśnie sam w swoim sztabie. Kroczył on dość szybkim krokiem wokół wielkiej mapy Bałkan i Włoch, co chwila przyglądając się jej i rozstawionym tam jednostką. Miał on powód do dumy, a czuł ją bez wątpienia, wraz z generalicją frontu zachodniego opracował on nowy plan walki z faszystami i to w rekordowym czasie, tym razem każdy rozumiał powagę sytuacji, nikt nie roztrwaniał się nad możliwymi stratami i potencjalnymi zagrożeniami. Marszałek był dumny, pierwszy raz od dłuższego czasu, z kadry dowódczej, która po raz pierwszy zachowała się tak jak powinna.
    Gdy marszałek marzył i podziwiał własną osobę do pokoju wpadło kilku żołnierzy, oddając honory marszałkowi zaczęli po kolei mówić.
    - Panie Marszałku! Melduje, iż na froncie Chorwackim postąpiły znaczne zmiany.- Nim dowódca zdążył cokolwiek powiedzieć mówić zaczęło dwóch kolejnych.
    - Panie Marszałku! Melduje, że Korpus Dubrownik zajął Split odcinając rebeliantów od morza.
    - Panie Marszałku! Melduje, iż 2 KMP po kilkudniowych walkach zajął wreszcie Sarajewo, mieszkańcy bardzo przyjaźnie powitali wyzwolicieli.- Widać było, że Bagoric był bardzo zadowolony, spojrzał on na ostatniego żołnierza, który też zaczął mówić.
    - Panie Marszałku! Melduje, że herbata jest gotowa. Podać?
    - Świetnie.

    Zagrzeb, 10 Sierpnia 1937 roku​

    - Męcząca ta warta na dachu, słońce praży jak jasna cholera, co nie Antun?
    - Ano, rzeczywiście, żeby, chociaż było coś ciekawego do roboty, jedyna atrakcja to patrzeć jak te Serbskie psy giną przed lasem.- Odpowiedział półżartem, półserio młody Chorwat.
    - I tu cię zaskoczę.- Zaśmiał się trochę starszy Ivo, wyciągając z wyjścia dosyć nowe radio.
    - Ty ch***! Miałeś to i nic nie mówiłeś? Skąd masz takie cacko?!
    - A widzisz, spadek po jednym z bogatszych Serbów- Zaśmiał się Ivo.
    - Dobra, nie gadaj tylko włączaj, a nusz powiedzą coś ciekawego…- Ivo zszedł na chwile z posterunku i podłączył radio w strychu, było je świetnie słychać na samym dachu, a nawet, jeśli ktoś wytężył słuch mógł je usłyszeć „ziemi”. Po dziesięciu minutach muzyki przerwano ją, nadając komunikat…
    - Słyszysz Ivo? Szprechają coś tam nasi towarzysze z Germanii.
    - Potrafisz po Niemiecku?
    - Nie.
    - No to, na co czekasz?! Goń po Pavao, on zna ten język! Tylko chyżo, jeszcze się skończą.- Po zaledwie kilku minutach do posterunku przyszedł młodszy stopniem Pavao, był do młody człowiek, zaledwie dwadzieścia lat.
    - Tłumacz.- Powiedział Antun wskazując na radio. Pavao skupiając się przez chwilę zaczął mówić z krótkimi przerwami.
    - Drodzy towarzysze z Rzeszy…. Chciałbym oświadczyć… Nie będą walczyć za sprawę wyzwolenia… Krew Niemiecka nie będzie- Chyba przelewana… Słowiańskie dążenia do wolności. Wspomniałem w książce, iż ten lud… Należy mieć pod butem Rzeszy…. Nadają się oni … Do pracy na roli i… mniej skomplikowanych robót…
    - Antun i Ivo siedzieli zszokowani patrząc bezmyślnie na Pavoa.


    Głowa Siedziba Wolnej Chorwacji, Zagrzeb​

    Do pokoju wszedł jeden z wyższych stopniem Ustaszy, znalazł tam cały sztab Chorwackich nazistów, wraz z samym przywódcą Ante Pavelicem.
    - Panie doktorze! Złapano kolejną grupę prawosławnych Serbów. Co z nimi zrobić?
    - Zabić, a co? Trzeba trzymać krótko te niewierne psy.- Jeden z zaskoczonych dowódców wstał.
    - Z całym szacunkiem doktorze, ale powinniśmy dać im szanse na przejście na jedyną słuszną wiarę!
    - Nie mamy czasu! Mam ważniejsze sprawy na głowie! Jednak masz rację dzieci powinny mieć szanse.- Młody żołnierz najwyraźniej zrozumiał rozkaz, bo po usłyszeniu tych słów wyszedł od razu z pokoju.

    [​IMG]
    Egzekucja piłą, dokonana przez ustaszy na Serbie, za odmowę przejścia na katolicyzm.

    Belgrad, 15 Sierpnia 1937​
    - Królu!- Stęknął błagalnie jeden z uwolnionych ostatnio Serbów. Po tym jak dwa dni temu padł Osijek, odkryto wręcz chorą liczbę masowych mordów na Serbach, Cyganach i Żydach.- Czemu?! Pomóżcie nam!
    - Tam została moja żona i dzieci!- Odezwał się drugi.- W każdej chwili mogą zginąć.- Król i zebrana wokół niego świta pierwszy raz coś takiego widzieli, kilku przerażająco chudych obywateli błagało o uratowanie swoich rodzin. Nie dopuszczalnym było dla Jugosłowian, żeby któryś z nich umierał w takich męczarniach.
    - Zrobimy, co w naszej mocy- Wydukał powoli młody królewicz.
    Z tego, co mówiły raporty wszystkich niekatolików głodzono, a następnie zabijano w okrutny sposób. Jednak władcy nie mogli oni nic zrobić, jedynie czekać i modlić się za swój lud. Wszystkim poszkodowanym zapewniono od razu niezbędną ochronę, opiekę medyczną i żywność. Słowianie z pozostałych rejonów Jugosławii wysyłali niezbędne produkty dla ofiar ludobójstwa.

    [​IMG]
    Sytuacja na froncie 13 sierpnia, Chorwaci wyraźnie sprowadzeni do defensywy.

    Okolice Zagrzebu, 25 Sierpnia​

    - Czemu…- Powiedział sam do siebie Ante. Po chwili z tym samym pytaniem zwrócił się do swojego towarzysza.- Czemu, czemu fuhrer nas zdradził, przecież byliśmy mu tak bliscy?
    - Nie wiem doktorze, jednak fakt faktem zdradził nas….- Odpowiedział młody mężczyzna ubrany schludnie, widać było, że miał aspiracje na bycie politykiem.- Doktorze! Jest jeszcze szansa! Ucieknijmy! Węgrzy są nam na tyle przyjaźni, by nas przepuścić przez granice!
    - Nic to. Przegraliśmy.- Odpowiedział zamyślony doktor.- Zostało nam tylko walczyć do ostatniego naboju, ku chwale ojczyzny!
    - Zatem tak zrobimy, wracajmy do miasta, potrzebują nas tam.

    [​IMG]
    Chorwacja 30 Sierpnia, 1937 roku. Największe miasto- Banja Luka zostało zdobyte przez wojska federacji.

    10 Września bieżącego roku padło ostatnie miasto Chorwacji, Zagrzeb. Walki były bardzo długie, fanatyczni Ustasze bronili się tam przeszło dwa tygodnie. Jednak, zmęczeni i niezaopatrzeni w amunicję ugięli się pod coraz to silniejszymi atakami federacji. Samego przywódcę, doktora Pavelica złapano na próbie ucieczki przez granicę Węgierską. Ten zbrodniarz wojenny pokazał prawdziwe obliczę nazizmu, tysiące wymordowanych Serbów i Cygan znaleziono w licznych masowych grobach, a także leżących po prostu na ziemi. Liczebność miasta zmniejszyła się o 1/4.

    Dwa dni później regent otrzymał skromny prezent od gen. Rupnika, głowę samego Ante Pavelica w małym wiklinowym koszyczku piknikowym…

    [​IMG]

    Teraz wojska federacji mogły się zająć prawdziwym problemem- Włochami. Nazistowska rebelia osłabiła państwo na ponad trzy miesiące, Włosi zdążyli przez ten czas okopać się i walka z nimi będzie na pewno dużo trudniejsza. Jednak czy odeprą teraz prawdziwie zjednoczonych Słowian?

    C.D.N.​


    *- Prawdopodobnie zaczętoby mowić o nieoficjalnym sojuszu między państwam faszystowksimi :-D
     
  7. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Zamiezczam odcinek po dosc długiej przerwie, zaczyna się sezon poprawkowy, a ja mimo wszystko musialem co nieco poprawić :) Mam nadzieję, że odcinek będzie się podobal, jest on bardziej fabularny niż ma w sobie treść. Jedyną ważną informacją jest praktycznie koniec wojny :mrgreen:


    Wojny Włoskie V- Koniec Walk​


    Jugosławia była na skraju wyczerpania, embargo handlowe nałożone na nią nie całe pół roku temu, było już odczuwalne, zamknięto część fabryk, a u reszty przedsiębiorstw zwolnienia były czymś codziennym. Brak surowców wzmocnił także przestępczość w kraju, do najwyższego poziomu od ponad dziesięciu lat!
    Jednak atmosfera w „środku” kraju nie miała nic wspólnego tym, co się działo na froncie. Żołnierzom niczego nie brakowało, a ostatni tygodniowy urlop podniósł niesłychanie morale. Dodatkowo zwycięstwa w Chorwacji wzmogły głód żołnierzy, którzy czekali tylko na sposobność pokazania z dobrej strony Słowiańskiego żołnierza w kolejnych heroicznych zwycięstwach nad faszystowskimi Włochami.


    Wraz z końcem września oddziały federacji ruszyły w stronę Bolonii. Po dwóch dniach marszu skręciły one niespodziewanie w kierunku Spezi. Na przedzie maszerowała niezłomnie 1 DGK(Dywizja Gwardii Królewskiej) pod osobistym dowództwem marszałka Bagorica, tuż za nią szła cała piechota armii Serbia, na samym końcu natomiast 1 PSz (Pułk Szwoleżerów), który miał być wykorzystany dopiero za pasmem gór, na w miarę równinnym terenie Toskanii.

    Przedmieścia Spezi, 2 Października​

    Igor siedział spokojnie w swojej kanciapie, szykował się psychicznie na kolejny szturm urzędu miasta- już trzy razy prowadził tam swoich ludzi, bez rezultatów. Deszcz i błoto skutecznie uniemożliwiały szybki wpad do budynku i rozprawienie się z wrogiem. Pekić wstał i spojrzał przez okno na pogodę, to, co zobaczył jeszcze bardziej go przygnębiło. Padało jeszcze gorzej niż wczoraj „Nie chce tracić znów żołnierzy” pomyślał „Zresztą nie wiadomo czy nawet ja to przeżyje, tylu tam zginęło”. Jednak Igor nie mógł nic z tym zrobić. Zdobyć tego cholernego urzędu było jednym z priorytetowych zadań, jakie trzeba było wykonać. Od tego zależał także awans Igora, na który czekał dosyć długi czas.

    Zbliżała się pierwsza, porucznik powoli otworzył drzwi i upewniając się, że nikt go nie obserwuje szybko przebiegł na drugą stronę ulicy, tuż za nim poszła salwa karabinów włoskich, na szczęście nikt go nie trafił.
    W budynku naprzeciw siedziała duża grupa młodych chorążych, gdy Igor wszedł do budynku wszyscy stanęli na baczność. Ten nawet na to nie zwrócił uwagi, tylko wymienił kilka nazwisk. Osoby wytypowane nie czekając po rozkazy wybiegły z budynku- każdy w inną stronę.
    Po zaledwie dziesięciu minutach Igor miał pod swoją komendą całą kompanie. Po krótkim objaśnieniu (niektórym po raz trzeci) sytuacji i planu ataku rozpoczęto przygotowania do szturmu.

    Plan był prosty, okrążyć budynek i nie robiąc hałasu podejść jak najbliżej się da. Żeby zdobyć ratusz trzeba było opanować najpierw trzy pobliskie domy, to właśnie sprawiało Igorowi największe trudności.
    Sytuacja wyglądała dobrze, żołnierze byli zaledwie pięć metrów od pierwszych budynków Włoskich, gdy któremuś z młodych wystrzeliła broń. Rozpoczęła się rzeź- Żołnierze federacji nie mieli się gdzie kryć, dodatkowo wielka warstwa błota ograniczała strasznie ruch, Igor nie wiedział, co robić, Włosi strzelali dosłownie z każdej dziury, a jego żołnierze padali jak muchy. Porucznik ocknął się dopiero, jak któryś z faszystów postrzelił go w nogę. Pekić rzucił się w stronę budynku, prosto na wybetonowany ganek, wypluwając zęby podczołgał się on do ściany budynku i wrzucił przez okno granat. Kilku przerażonych Włochów wyskoczyło przed budynek, prosto pod lufę Igora, ci, którym się to nie udało z pewnością nie żyli.
    Porucznik rozejrzał się wokół siebie, większość żołnierzy zdołała dobiec za nim do domu, Ci właśnie niezwłocznie wpadli do środka wybijając wszystkich (jeszcze żywych) Włochów. Duża też część żołnierzy Pekicia schowała się za barykadą, jakieś 15 metrów dalej. Igor jako jedyny, ranny został przed budynkiem. Szybko oglądnął ranne, było to zadraśniecie i nie było szans, żeby wyłączyło go to z walk. Wstał on i lekko kuśtykając podszedł do żołnierzy za barykadą.
    - Jakie straty?- Spytał się jednego z żołnierzy, ten zaś podał pytanie do najstarszego stopniem. Po krótkiej chwili jeden z żołnierzy odpowiedział.
    - Małe, zaledwie 35 żołnierzy, panie poruczniku!
    - To, na co jeszcze czekacie?! Opatrzyć rannych i atakujemy dalej!- Na dźwięk tych słów wojacy zerwali się i masowo wyszli z zza barykady.

    Trzy minuty później, Igor znowu prowadził kolumnę żołnierzy do kolejnych budynków, widok był przerażający, trupy żołnierzy gniły po prostu na ziemi, większość budynków w okolicy została zrównana z ziemią przez artylerię.
    Z przodu dało już się widzieć ratusz Spezi, a przed nim dwa budynki położone naprzeciw siebie- koszmar Igora. Tam właśnie stracił najwięcej żołnierzy na nieskutecznym szturmie, tym razem jednak nie miał zamiaru przegrać.
    Porucznik dał sygnał do zatrzymania się.
    -Słuchajcie uważnie- Powiedział do zebranych wokół niego żołnierzy.- Plan jest taki: Dwie drużyny oflankują te budynki, a reszta plutonu atakuje przez środek, pamiętajcie, żeby jak najszybciej dostać się do budynków, inaczej będzie po nas. Wszystko jasne- Spytał się podwładnych- To ustawcie się na swoje pozycje, dam sygnał do ataku. Sam Igor schował się za najbliższą osłoną i czekając na resztę wyjął gwizdek.
    Żołnierze byli gotowi, sam porucznik przygotowywał się psychicznie do ofensywy, deszcz przestał padać, a niebo przejaśniało się. „Piękna pogoda, szkoda, że będzie tak krwawo” rozmyślał Igor. Po chwili ocknął się i dla lepszego rozeznania się w sytuacji wyjął lornetkę, jego wzrok uważnie przechodził po wszystkich oknach, były duże szanse, że faszyści nie zauważyli jego żołnierzy. W jednym z małych okienek zobaczył trzech żołnierzy, jeden z nich był ubrany bogato,, a pozostali salutowali do niego. Igor zawołał jednego z żołnierzy do siebie.
    - Widzisz tego na drugim piętrze, trzecie okno po lewej.
    - Tak, pewnie jakiś oficer.- Odpowiedział bardzo spokojnym głosem wezwany żołnierz.
    - Dasz radę go ściągnąć?
    - Nie jestem pewien, małe trochę te okno, a on się, co chwila kręci, ale mogę spróbować
    - Celuj, i zdawaj na bieżąco raport.- Żołnierz wyjął karabin snajperski, prawdziwy rarytas w armii Jugosławii, rzadko, jaki żołnierz, nawet bardzo dobrze strzelający został wyposażony w taki karabin. Igor czuł z tego powodu dumę, miał jedna z najlepiej wyekwipowanych dywizji w całej armii. Vuk, bo tak nazywał się snajper wycelował w małe okno i po krótkim celowaniu oddal strzał.- I jak dałeś radę?
    - Tak.- Odpowiedział nie oderwując wzroku od lunety.- Trafiłem w szyję, tamtych dwóch pobiegło gdzieś, a trzeci, którego nie było rzucić się na pomoc oficerkowi…
    - Wystarczy.- Przerwał Vukowi Igor, sam wstał i machając ręką do przodu gwizdał przez gwizdek ile miał sił w płucach, wiedział, że liczą się teraz każde sekundy, niewiedzący o wojskach federacji byli dodatkowo osłabieni stratą dowódcy. Igor nie zamierzał stracić tej sytuacji. Sam schował się za kamieniem, gdzie siedział Vuk..- Ty celuj po oknach i wybijaj tych sukinsynów.- Snajper wychylił się na kamień i strzelał do Włochów z szaloną prędkością. Sam Igor nie mógł uwierzyć, że ma tak zdolnego żołnierza- wyciągnął jeszcze raz lornetkę i postanowił się przyjrzeć skuteczności strzałów Vuka. To było niesamowite, każdy faszysta, który wychylił choćby na chwilę głowę z za okna od razu padał od strzału młodego snajpera.

    Sytuacja wyglądała dobrze, oddziały federacji zdobyły jeden budynek, a o drugi toczył się ciężki bój. Sam Igor postanowił przenieść „centrum” działań do środka budynku, poderwał on Vuka, który nie miał już zbyt wiele celów i przebiegli oni blisko 1-150 metrów pod ostrzałem wroga.
    Sam snajper pobiegł na dach zajętego budynku, by znaleźć kilka „celów”. Igor z kolei podbiegł do gromadki żołnierzy, żeby rozeznać się w sytuacji.
    - Jak to wygląda?- Zwrócił się do jednego z żołnierzy.
    - Mamy problem poruczniku, makaroniarze zaciekle bronią drugiego piętra, nie wiemy czy damy radę.
    - Damy, damy. Następny atak poprowadzę osobiście. Za 5 minut ma być na dole duża drużyna, najlepiej jakieś 15 osób.

    Sam Vuk siedział na dachu budynku i wybijał „opornych” swoim karabinem. Jedno miejsce zaciekawiło go szczególnie, nie mogl tam trafić, a jednocześnie widział cel przez lustro. Uważał to za wielkie wyzwanie. Celem był jeden z wyższych stopniem oficerów, Vuk miał wielu takich na swojej liście. Rozmawiał on przez telefon gestykulując mocno, jednak nie miał najmniejszego zamiaru zrobić choćby kroku w kierunku okna.
    Po dłuższej chwili snajper stwierdził, że nie będzie czatował na jedną osobę- koledzy potrzebowali pomocy. Obrócił się o 90 stopni i zajrzał na trzecie piętro. To, co tam zobaczył zdziwiło go strasznie, widział on swojego dowódcę atakującego na czele oddziału.
    - A myślałem, że jest tchórzem.- Powiedział do siebie, Vuk celując do żołnierzy w budynku naprzeciwko. W przeciągu kilku sekund trzecie piętro zostało oczyszczone w wrogiego plemienia, a Vuk znowu obrócił się sprawdzić, czy oficer nie raczył się ruszyć. W tym właśnie momencie oficer skończył swoją komiczną rozmowę przez telefon i zaczął się kręcić po pokoju, jednak nie miał on zamiaru podejść do okna.
    Tym razem snajper nie miał zamiaru odpuścić. Nie spuszczał on oka z żołnierza. Czasami jednak nie mógł się skupić i tracił natychmiast cel z oczu. Wrzaski rannych i wybuchy granatów były skutecznym rozpraszaczem.
    Minęło dość dużo czasu, a oficer zapewniony o zlikwidowaniu snajpera postanowił podejść ostrożnie do okna. Końcu umilkły komunikaty o stracie oficerów w ratuszu. Padł on na ziemie i podczołgał się do okna, zdjął czapkę i podniósł ją ostrożnie na patyka trochę wyżej niż framuga okna. Sposób był dobry, tylko żołnierz przeoczył jedną rzecz, wiszące tuż nad nim lustro. Gdy upewnił się, że nie ma snajpera śmiało wychylił głowę przez okno, wystarczył jeden strzał- oficer dostał w okolice górnej szczęki, krew rozprysła się po dosłownie całym lustrze. Vuk był pewien swojego sukcesu, był wręcz dumny ze swojej cierpliwości Obiecał sobie wręcz, że po skończeniu walk znajdzie tego oficera, zabierze mu nieśmiertelnik i wyrwie pagony z munduru na pamięć tego zwycięstwa.

    Vuk nie miał jednak zbyt wiele czasu na takie rozmyślania, w powietrzu widać było masę małych, czarnych plam- prawdopodobnie samolotów. Snajper pośpiesznie przyłożył lunetę do oka, były to bombowce. Południowi Jugosłowianie zdobyli właśnie drugi budynek, a Igor machał z dachu krzycząc coś.
    - Co to leci?!- Wrzeszczał, co sił, dopiero po chwili Vuk zrozumiał te słowa i po jakimś czasie, dał znać porucznikowi, który łapiąc się za głowę uciekał, czym prędzej z budynku. Sam Vuk postanowił poświęcić się ku chwale ojczyzny i spróbować zestrzelić, choć kilka tych piekielnych maszyn. Przycelował. Oddał dwa strzały, widać było jak jeden z samolotów szybko zlatuje w dół. Była ich jednak jeszcze cała masa, a zbliżały się z nieprawdopodobną prędkością. Vuk domyślił się, co je tutaj przywołało, był to ten oficer, którego przed chwilą zabił, mógł odciąć jednym strzałem go od linii telefonicznej, jednak nie zrobił tego czając się na jego głowę. Vuk poczuł się winny, samoloty były już nad budynkami, snajper spojrzał w górę i zobaczył spadające bomby…
    [​IMG]
    Piekielne Maszyny

    [​IMG]
    Pozostałości po ratuszu w Spezi

    Zdobycie tego miasta zapoczątkowało serię zwycięstw ze strony Jugosławii. Południowcy zdobyli 27 Listopada Bolonię, która była ostatnią przeszkodą geograficzną na linii Belgrad- Rzym. Do zdobycia zostały tylko równinno-wyżynne w Toskanii i Ankonie. W walkach o te tereny zasłynął 1 Pułk Szwoleżerów, który wręcz dziesiątkował uciekających Włochów. 5 Grudnia, trochę ponad tydzień po zdobyciu Bolonii, okupowywana była już cała Toskania. Dziesięć dni później po dwu dniowych walkach padła Ankona- droga do serca cesarstwa Włoskiego była otwarta. Widać było, że w żołnierzach Włoskich padł duch walki, dodatkowo gnębieni dotąd liberałowie i socjaldemokraci obudzili się z kilkunastoletniego snu, nakłaniając dużą część wojsk Włoskich do kapitulacji. 22 Grudnia zdobyto bez żadnego wystrzału Rzym, Bennito Mussolini został złapany i rozstrzelany osobiście przez marszałka Bagorica.

    [​IMG]
    Front 22 Grudnia

    Tymczasowy Rząd rep.Włoch przybył tam dwa dni później w Wigilię Bożego Narodzenia., gdzie podpisano pokój.

    Postanowienia pokoju Rzymskiego:
    1.Tereny Wenecji, Lombardii i Trydentu zostaną przyznane Federacji Południowych Słowian.
    2.Włochy zrezygnują z wysp Greckich na rzecz Jugosławii.
    3.Powstanie Abisynii i zrzeknięcie się Erytry i Somalii na jej rzecz.
    3.1.Abisynia miała być pod wpływami Jugosławii.
    4.Włochy wypłacą państwu Jugosłowiańskiemu odszkodowania wojenne w postaci surowców o łącznej wartości 4 mld. Dolarów.

    Był to wielki dzień- wielki dzień dla zwycięskich Słowian, których „teoria o jedności rasy” sprawdziła się doskonale. Książe Paweł zapowiedział, że będzie chciał zjednoczyć wszystkie narody słowiańskie. Był to wielki dzień również dla, Etiopejczyków, którzy odzyskali niepodległość z nowymi nabytkami terytorialnymi, a także dla krajów demokratycznych, które nie muszą się teraz bać przed agresywną polityką Włoch.

    [​IMG]
    Pokój Rzymski
     
  8. Bohunek

    Bohunek Znany Wszystkim

    Dzisiaj dodaje nowy odcinek od AARa Jugosławią. Po krótce można powiedzieć, że opisuje czas odbudowy narodu po wojnie. Zapraszam do czytania :)


    Okres Odbudowy​


    Sytuacja na początku 1938 roku nie wyglądała zbyt dobrze, kraj był wyniszczony wojną, panowało duże bezrobocie, a zasoby surowcowe były na wyczerpaniu. Mimo, że Jugosławia wygrała wojnę i zdobyła znaczne połacie terenu była zdecydowanie biedniejsza niż przed wojną.

    Ludność jednak radośnie witała żołnierzy wracających po dziewięciomiesięcznych walkach z faszystami. Entuzjazm dla armii wciąż rósł i rząd postanowił to wykorzystać tworząc dwa korpusy, które miały pilnować nowych nabytków Jugosławii.

    [​IMG]

    Sztab Główny Armii Jugosłowiańskiej stwierdził, iż siły morskie zjednoczonych narodów są zbyt skromne jak na jego znaczenie na ich znaczenie. Wdrążono w życie plan budowy trzech flotylli niszczycieli, które miały znacznie wzmocnić KSM, wg planu budowa okrętów miała być zakończona na początku maja.

    [​IMG]

    Trzeciego Lutego 1937 roku po blisko półrocznym śledztwie wywiadu królewskiego odnaleziono i skazano na śmierć zdrajcę narodów, sabotażystę, który swoimi działaniami bardzo skutecznie utrudniał walkę na froncie. Był to szok dla całego państwa, ów sabotażystą był sam premier- Boguljub Jevtic, jednak szok zmienił się szybko w złość i nienawiść. Przed sądem, w którym toczyła się sprawa premiera skandowały tłumy rozjuszonych ludzi, byli to głównie żołnierze walczący na froncie i ich rodziny, hasło było jedno „Jevtic na stryczek!”.
    Początkowo planowano osadzić, Jevtica w więzieniu o zaostrzonym rygorze, jednak regent widząc rozjuszenie tłumu nie mógł postąpić inaczej. 3 Lutego były premier został rozstrzelany, a na jego miejsce został powołany Iwan Ribar- 57 letni Chorwat, polityk komunistyczny. W latach 1920-1922 pełnił on funkcję posła królewskiego – był przewodniczącym parlamentu – Skupsztiny. Rok temu został przywódcą partii demokratycznej, a dzisiaj został obrany jako premier rządu.
    Zmieniono także ministra gospodarki. Regent wiedział, że trzeba postawić na młodych ludzi, którzy mają ambicję i nie są tak skorumpowani jak były premier. Dlatego ministrem gospodarki został Milentije Popoić, dwudziestopięcioletni Serb, który mimo młodego wieku należał już do Związku Komunistów Jugosłowiańskich.

    [​IMG]

    Wojna dala szanse na pokazanie się nowych talentów dowódczych, wiele osób zostało słusznie awansowanych, a nie zajęta pracą generalicja pracowała dzień i noc nad wdrążaniem w armię Jugosłowiańską nowej doktryny, która miała pomóc w obronie narodów zjednoczonych.

    [​IMG]

    Na początku lutego rząd podjął decyzje o wysiedleniu ludności Włoskiej z terenów Jugosławii. Powodem było rosnące bezrobocie w Chorwacji, spowodowane wyniszczeniem kraju po buncie. Rep. Włoch zgodziła się pomóc w tym przedsięwzięciu, na nowe tereny mieli napłynąć Słowiańscy koloniści, którzy nie mogli zaznać szczęśliwego życia w starym kraju.

    [​IMG]

    Po dwóch miesiącach zmagań, rozbudowywania teoretycznych manewrów i sposobów działania przeciw nim generalicja Jugosłowiańska mogła z dumą zaprezentować królowi nową doktrynę obrony narodów, która znacznie zwiększy jej skuteczność. Książe Paweł jak i Petra II byli wielce zadowoleni z sukcesu swoich dowódców, doktrynę zaczęto natychmiastowo wprowadzać, a po tygodniu cała armia została ponownie przeszkolona tak, by spełniać jej wymogi.

    [​IMG]

    Jednocześnie Sztab Główny po sukcesie samolotu Ikarus-3 postanowił położyć nacisk na lotnictwo. Wiedział on, że myśl techniczna Jugosłowian może przynieść państwu znaczne korzyści. Fundusze skierowano głównie na konstrukcję nowego modelu bombowców, chociaż znaczna część przeznaczono też na zaprojektowanie małego, zwrotnego myśliwca, który skutecznie by niszczył samoloty wroga.

    [​IMG]

    W pierwszych dniach marca do bazy surowcowej Jugosławii napłynęła znaczna ilość surowców od Włoch w ramach odszkodowania. Mimo, że ilość była ogromna to była to zaledwie 1/10 tego, co miał zapłacić nowy rząd Włoski.

    [​IMG]

    13 Marca świat po raz pierwszy poczuł na swojej skórze agresywną politykę Hitlera. Austria została włączona do III Rzeszy. Najgorszą rzeczą z tego wszystkiego była dość długa granica Jugosławii z agresywnymi Niemcami. Jednak Książe Paweł twierdził, że nie ma się, czego obawiać, bowiem Rzesza i Jugosławia mają bardzo dobre stosunki ze sobą, dowodem na to miało być chociażby ostatnia wizyta Hitlera w Belgradzie.

    [​IMG][​IMG]
    Europa w Marcu 1938 i polityka Jugosławii.​


    Tak, tak wiem, że krótko, ale w tamtym czasie naprawdę nic ciekawego się nie działo. Obiecuje, że następny odcinek będzie dłuższy :p

    AAR oczyszczony i zamknięty
    Pozdrawiam Radek
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie