Non si sa dove su amezzanotte Italiano/AAR Mediolanem

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez Monti, 23 Wrzesień 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Monti

    Monti Nowy

    Witam,witam.Jeden AAR beznadziejny,drugi średni ale nieskończony.Mam zamiar to zmienić gdyż ruszam do mojego konika-średniowiecza i Włoch.Tym razem będzie aktualizowany co tydzień,chyba że będzie wyjazd itp.Wtedy nawet jak nie zawiadomię proszę o cierpliwość o ile ktoś to będzie czytać ;)



    Dane techniczne

    Patch:1,3
    Księstwo Ambrozjańskie
    Rok:1453
    Odcinek: Pierwszy za około 1 h
    Poziom trudności:Normal/Normal
     
  2. Monti

    Monti Nowy

    Prologue



    Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo gdzie.

    -Jak sądzę nie rozumiecie po włosku…. Nie szkodzi, ja znam wszystkie języki. Pytacie się skąd?? Jakim cudem?? Jak człowiek ma dwa tysiące lat życia wiele umie…. Teraz zaczynacie wykrzykiwać: „Kłamiesz starcze! Dwa tysiące lat!? Świetny żart!” A ja wam powiem że nie kłamię. Pamiętam dzieje Mediolanu od objęcia w nim władzy przez Franciszka Sforzę aż po dzisiejsze czasy. Ale moja opowieść nie dotrwa aż tutaj bo umarlibyście z nudów. Zobaczę na ile wam starczy sił do mojej opowieści, i zakończę ją w swoim czasie. Opiszę wam na początku jak to stałem się tym kim jestem-wampirem. Nie, nie bójcie się. Nic wam nie zrobię bo nie chcę. Z piciem krwi skończyłem wcześniej niż żyli wasi prapraprapra dziadkowie. A teraz uciszcie się! Starcowi potrzeba ciszy do opowieści!

    Pamiętam tą ciemną deszczową noc w Mediolanie. Był rok…czekajcie, muszę sobie przypomnieć. A tak-1453 w karczmie „Żwawa Juliane”. Co się tak śmiejecie!? Pięknie tańczyła! Po pełnej wrażeń nocy, w czasie której się upiłem ruszyłem do łóżka. Była ze mną…. A nieważne to nie dla was! Po pewnych rzeczach zasnąłem. Śniła mi się Juliane z wielkimi kłami które wbija w moją szyję. Krzyczałem przez sen ale nikt mnie nie słyszał…… Gdy obudziłem się rano Juliane już nie było….. Ale ja byłem cały ochlapany krwią i jakiś dziwny, widziałem w ciemnościach , lepiej słyszałem a światło słoneczne mnie raziło. Obejrzałem się w lustrze i zobaczyłem potwora- twarz miałem białą a na szyi ślad po zębach. Pomyślałem że to ktoś sprawił mi żart i założył jakąś maskę. Ale jedyne co wyciągnąłem z próby zdjęcia sobie twarzy to niemalże uduszenie siebie, poczekałem do nocy i poszedłem do Juliane. Siedziała w swoim pokoju podobna do mnie. Pamiętam jak powiedziała.

    -Witaj, spodobałeś mi się dlatego obdarzyłam cię największym możliwym darem. Nieśmiertelnością! Zresztą nie tylko nią. Po pewnym czasie odkryjesz swoje nowe talenty ale teraz zostaw mnie!

    I znikła w kłębie czarnego dymu. Ja siadłem na fotelu i rozpłakałem się, płakałem jak nigdy dotąd…… Ale po pewnym czasie zdecydowałem działać. Chciałem żeby nikt mnie nie widział, i jakież było moje zdziwienie że przeszedłem przez całą izbę na podwórze a nikt mnie nie zauważył. Na zewnątrz panował mrok Ale słychać było zbrojenia panujące w mieście. Plotka głosiła iż nasze księstwo będzie w stanie wojny z Wenecją… Ja pomyślałem „Chciałbym wiedzieć co kombinuje Sforza” I nagle unosiłem się w powietrzu w kierunku wieży księcia… Miałem nadnaturalne moce! Mogłem wszystko robić i wpływać na różne kraje! Mogłem wyprawić się do Indii i zbić fortunę! Ale wiedziałem że to nie dla mnie. Ja chciałem pomóc krajowi. Jaki byłem głupi…. Ale wróćmy do opowieści.

    Leciałem i wpadłem do wieży w porze kąpieli księcia! Miałem 30 minut czasu na rozejrzenie się po komnacie. Była ona ze złota i pełna przepychu. W kącie stały zbroje Franciszka Sforzy a na meblach były poukładane różne błyskotki. Łóżko było wielkie i niesamowicie wygodne. Ale nie po to tam poleciałem. Rozglądnąłem się i zobaczyłem rozwieszoną mapę Mediolanu i Wenecji. Były na niej zaznaczone wojska oraz fortece! Wiedziałem już że będzie wojna i postanowiłem pomóc w niej będącemu słabszym Mediolanowi.

    ---------------------------------------------------------------------

    To tyle z prologu. Nie ma w nim właściwie gry gdyż AAR będzie się dużo kierował fabularnie i bohaterami.Ale sama gra będzie wpływać na ich poczynania.
     
  3. Monti

    Monti Nowy

    [​IMG]
    Non si sa dove amezzanotte Italiano
    Gdzieś na północy Włoch



    Questione: Essere modo no essere???

    Problem: Być czy nie być???



    [​IMG]

    Franco Sforza



    Bar „Szalony Wampir”

    Ekhh, EKkh, EEKHM! Uch, co się tak gapicie??!! Skończyłem chyba na roku 1675??Nie??Aaaaaa pamiętam….30 maja 1453.Pewnie jesteście ciekawi co ja robiłem ale ważniejsze są sprawy co wyprawiał Sforza. Zatem usiądźcie sobie wygodnie i zacznijcie słuchać.
    Oto macie mapę Mediolanu oraz innych państw z tego roku:
    [​IMG]
    Jak widać posiada on 4000 ludzi i nie jest to powód do zachwytu przy 6000 tysięcznej armii Weneckiej……….

    30 maj 1453- Obóz Wojsk Mediolańskich

    Książe Sforza wjeżdżając do obozu skrzywił się gdy poczuł zapach z latryn.
    -Cóż za okropny smród! Rozłóżcie mi namiot daleko od tego smrodu! A Radę chcę w nim widzieć za 30 minut!

    30 minut później

    -Panie, przybyła rada. Sir Gohann dowódca straży przybocznej, Pan Aleksson nasz przyjaciel z Danii oraz Sir Giano Mono którego ostatnio książę poznał

    I tu przerwę. Zapomniałem powiedzieć jak się nazywam-to ja jestem Giano Mono! Zostałem pasowany dzień przed przemianą. Książę zobaczył mnie jak rozłożyłem na łopatki 5 osiłków naraz i chciał bym dołączył do Gwardii. Ale wróćmy do mojej opowieści

    Sforza: -Jak wiecie jesteśmy w stanie wojny z Wenecją. Nasze wspaniałe wojska oczywiście odniosą zwycięstwo, ale nie wiem czy wysokie. Wojska wróg posiada więcej, a my………… Prawda jest taka że ci ludzie nie są wystarczająco wyszkoleni. Znam się na tym więc proszę Sir Gohannie byś mi nie wmawiał niczego. Kwestia główna to taktyka! Inaczej zostanę obdarty ze skóry przez lud……
    Gohann: -Zaproponujmy im pokój! Nie wygramy tej wojny mając tak małą ilość ludzi!
    Sforza: -Nie! Nawet się nie zgodzą! Giano- Rusz do Toskanii, przekonaj naszych sojuszników by nam pomogli.
    Giano: - Już jadę.
    Sforza: -A teraz omówmy kwestie bitwy [………..]

    Sforza: -Tak więc plany omówione, pan Aleksson spróbuje przeprowadzić dywersję. My zaczekamy na decydującą bitwę tutaj. Tylko macie czyścić częściej latryny!


    Namiot Giano-chwilę później


    Giano pakując swoje rzeczy do tobołka rozmyślał nad możliwościami jakie ma.
    Nie mógł ich wyjawić nikomu ponieważ po prostu by go zabili. Postanowił wylecieć pod osłoną nocy. Nie miał także zaufania dla trzech doradców księcia- Fra Angelico, Ranierego Caetani i Alberto Alessandriego. Tak nagle zostali oni awansowani na stanowisko doradców, a teraz w czasie wojny niemal przywódców państwa że wszyscy się zdziwili. Ale nie mając nic na nich Giano mógł tylko wykonać polecenie księcia. Lud trochę się podburzył gdy ogłoszono zbieranie podatków wojennych ale wiedzieli że kraj jest w trudnej sytuacji. 4000 ludzi z czego tylko 200 pasowanych rycerzy to cała armia Mediolanu. Trzeba sprowadzić pomoc z Toskanii!

    Giano wyruszył pod osłoną nocy. Lot do Toskanii zajął tylko 4 godziny ale czuł straszne zmęczenie.

    Ekhm, tyle o mnie. To był rozbudowany wstęp. Jutro opowiem wam o wiele więcej. Starzec musi się wyspać.

    -----------------------------------

    Od autora

    Odcinek miał być 5 razy dłuższy i był wczoraj ale brat robiąc sobie miejsce na dysku kasował wszystko,nawet to ważące kilka kb...... Myślałem że szału dostanę bo odcinek miał być zamieszczany wczoraj wieczorem a nie poszło. Żeby wynagrodzić tyle czasu bez odcinka skrobnąłem coś dzisiaj ale jestem bez weny. Można to króciutkie nazwać przedłużonym wstępem, a ja będę teraz zasuwał aż rozmiar osiągnie poprzedni. Jeszcze raz przepraszam-mam nadzieję że nie zostanę obrzucony zgniłymi pomidorami ;) Teraz siadam do odcinka i mam nadzieję zrobić połowę dzisiaj.

    Najwyższy czas, zeby AARy z EU3 też już traktować poważnie. Długa cisza => oczyszczam => zamykam=> W razie chęci kontynuowania PW
    Serek
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie