Nowa Ojczyzna czyli Tekstowo-filmowy AAR z gry Mount & Blade Warband + N.O. v.1.191

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez cobran, 8 Wrzesień 2013.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    View attachment 1189
    Wielkie Cesarstwo Calradii, niegdyś najpotężniejsze i jedyne państwo na ogromnym i bogatym kontynencie Calradii, Przez lata rządzone Mądrą i sprawiedliwą ręką potężnych Cesarzy było w stanie odpierać ataki wschodnich barbarzyńców : Khergatów, Vaegirów, czy Polmarów. Jednak jak każde wielkie imperium i Cesarstwo Calradii w końcu upadło, cesarz został obalony i zamordowany, lordowie zaczeli ustanawiać własne Królestwa i przyjmować własnych wasali, Barbarzyńcy ze wschodu wdarli się do królestwa zakładając własne królestwa, Wojowniczy Nordowie z dalekich krain splądrowali północne wybrzeża i podbili je tworząc własne Nordyckie królestwo, a Pogańscy Sarranidzi z Rozległych pustyń na Południowym Wschodzie rozpoczęli własny Djihad.
    Teraz Dekady po tych wydarzeniach w Roku Pańskim 1267 Gdy delikatny pokój ustalony po latach walk o władzę się chwieje nadchodzi owa era, w której bandyci nie będą mogli czuć si bezkarnie, korsarze nie będą mogli plądrować bez win, a Mroczni łowcy nie będą mogli kontynuować swojego polowania bez walki, Oto bowiem nadchodzi era gdy potężne Imperium Calradii się odrodzi, Staży Królowie złożą hołd nowemu Cesarzowi, Poganie zostaną Nawróceni a wrogowie Wygnani... lub... Zginą ...




    Od autora, gram na modyfikacji Nowa Ojczyzna w wersji 1.191w2 którą możecie pobrać i poznać na tej stronie: http://www.mountblade.info/forum/index.php?topic=7522.0
    Jedyną zmiana jaką wprowadziłem w modyfikacji jest "zneutralizowanie" Mrocznych łowców, żeby historia nie skończyła się za szybko, co do samego AAR'a to będzie on nietypowy z tego względu że całość będzie obrazkowo tekstowa ale bitwy przedstawię w formie gameplay'u, myślę że to powinno wypalić, poza tym AAR będzie opisowo-fabularny, mianowicie miejscami będę powracał do fabuły która zacznie się w pierwszym odcinku, a i zapomniałbym jest to mój pierwszy AAR jaki piszę, wcześniej jedynie robiłem let's playe z gier z serii Total war, ale nudy związane z obróbką filmów spowodowała że zacząłem pisać tego AAR'a. To chyba wszystko więc chciałem wam wszystkim życzyć miłego pisania :mrgreen:
     
  2. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Bohaterem naszej opowieści jest młody mężczyzna pochodzący z Wikińskiej krainy Normaen* położonej na północny zachód od Calradii**.
    [​IMG]

    Jego ojciec był "Ubogim" Szlachcicem , piastującym niższy urząd na dworze króla Haralda Blatand'a.
    [​IMG]

    Nasz bohater Lata Młodości poza nauką etykiety i Wikińskich zwyczajów spędzał wraz z przyjaciółmi na rozległych stepach rozciągającymi się między Wielkimi Fiordami półwyspu Vik na którym wzniesiona była stolica królestwa wikińskiego.
    [​IMG]
    Jednak nasz bohater szybko dorastał i zgodnie ze starym wikińskim zwyczajem wraz z ukończeniem 12 roku życia nasz bohater musiał zacząć działać dla dobra "wioski" z której pochodził, a ponieważ drakkary dopiero opuściły wioskę musiał znaleźć sobie inne zajęcie niż walka i plądrowanie, wiec został uczniem kowala imieniem Magnus Járn.
    [​IMG] [​IMG]


    Wraz z nastaniem 16 dnia jego imienia, mógł oficjalnie przywdziać herb swego ojca, Czarny okręt na ciemno błękitnej tarczy za którą sta miecz zwrócony rękojeściom do góra a wszystko to na granatowym tle. Poza przywdzianiem herbu bohater mógł wreszcie oficjalnie używa swojego imienia... Cobran.
    [​IMG]

    Cobran nie mógł jednak długo cieszy się z tego faktu. Pewnego wieczoru dwóch bandytów wdarło się do gabinetu jego ojca i zadali mu śmiertelną ranę sztyletem, Cobran akurat przybył odwiedzić ojca gdy zobaczył dwóch bandytów stojących nad półmartwym ojcem ze wściekłością w oczach i mieczem w dłoniach szybko na wieki uciszył morderców nim ci zdążyli go zauważyć. Gdy Bohater pochylił się nad konającym ojcem, ten wskazał dłonią na herb przy ramieniu jednego ze zbójów i rzekł:
    -ten herb... on... już go kiedyś widziałem... w starej księdze... opisującej krainę z której przybyli... przybyli nasi przodkowie...
    -Co? Co to oznacza?
    - To oznacza... że wielcy lordowie Calradii... że oni się nas boją...
    -Calradii?
    -Nie wiem czemu... ale musisz si tego dowiedzieć... udaj się... udaj się do...
    -Calradii?
    -Tak... i dowiedz się ...ehhh... dowiedz się kim byli nasi...
    -Przodkowie?
    -Ta.. ehhh.. tak i sprób... ehh...spróbuj ich pomścić...
    -Tak zrobię ojcze.Widząc że ojciec wydusił ostatnie tchnienie, zaciągnął jego powieki na oczy, wstał i wyszedł po pomoc...
    [​IMG]

    Gdy drakkar ze szczątkami jego ojca odpływał na północ,a Hakon podpalił go płonącą strzała wystrzeloną z łuku, do Cobrana podszedł zakapturzony starzec który dostarczył mu niewielki pergamin z królewską pieczęcią, z treści listu wynikało że król chce się z nim widzieć jutrzejszego południa. Następnego dnia ubrany w Granatową koszulę z niebieskimi wstawkami, czarną peleryną na plecach i zdobionym mieczem ojca przy pasie udał się do zamku, była to ogromna Granitowa budowla nie podobna do innych wikińskich twierdz. Wchodząc do wielkiej sali zdobionej licznymi kolumnami i oponami*** oraz długim karmazynowym dywanem prowadzącym prosto pod wielkie schody na których opierał się Ogromny tron godzien Władcy wszystkich Ludów wikińskich, jakim zresztą był Harald. Cobran podchodził powoli i niepewnie spoglądając na Granitowy tron, w tę zabrzmiał srogi głos- Bliżej chłopcze- cobran posłuchał króla i gdy znalazł się przed tronem przyklękł na jedno kolano- Wzy...- nie dokończył gdy król rzekł- Twój ojciec służył mi wiernie, był jednym z moich najwierniejszych ludzi, nie mogę zdzierżyć że został zamordowany we własnym domu przez jakiś bandytów wysłanych przez któreś z królestw z za morza Bazeńskiego. Traktują mnie jak głupców i ośmieszają na oczach moich poddanych nie ujdzie im to na sucho, teraz wiedz że wrogów twojego ojca dosięgnie nie tylko twoja ale i moja zemsta, dam ci trochę złota, okręt i dwóch żołnierzy do ochrony, będziesz przedłużeniem moich oczu, uszu i woli w Calradii, Udasz się do Królestwa Nordów na północy kontynentu, dowiesz się kto wydał rozkaz i skrócisz jego męki, w ten oto sposób będziesz mógł się zemścić na wrogach i dowiedzieć czegoś o swoim pochodzeniu...
    C.D.N.

    ______________________________________________________________________________________________________
    Od Autora: Cały wstęp fabularny do mojego AAR'a został wymyślony, tak samo jak kraina w której rozpoczyna się akcja itd. Z niecierpliwością czekam na wasze komentarze i porady, bo jest to mój pierwszy AAR.

    *-kraina i lud o której pisałem została przeze mnie wymyślona, wzorowałem ją na plemionach Normanów (wikingów)
    **-Calradia- to kraina w której toczy się akcja gry
    ***-opona- w średniowieczu tkanina zasłaniająca ściany w zamkach żeby w komnacie było bardziej kolorowo

     
  3. cobran

    cobran Ten, o Którym mówią Księgi

    [​IMG]

    Podróż "Nocnym Kupcem" jak zwał się ów okręt była długa i nużąca. W trakcie długiego rejsu Cobran już dwa razy został okradziony ze znacznej części złota podarowanego mu przez Haralda...
    [​IMG]
    Przybycie do Sargoth było jednak jeszcze gorsze niż kradzież na pokładzie, przechodząc przez port nie dało się zobaczyć w pobliżu żywego Norda, gdzie byli rybacy i szkutnicy ? pomyślał Cobran przekraczając bramę portową. Idąc wraz z Gwardzistami w kierunku głównego rynku, wciąż nie natknął się na żadnego człowieka, owszem było późno ale nie dość by miasto tak duże jak stolica Królestwa Nordów była senna i cicha jak noc. Wnet usłyszał jakiś pomruk z wąskiej uliczki skręcającej nieopodal. Ostrożnie zbliży si do niej gdy nagle wyłonił si z niej wielki, brudny mężczyzna z ogromnym berdyszem w łapie który w jego rękach przypominał zwykłą siekierę. Ze furią rzucił się na Cobrana wykrzykując- Twoje skarby są teraz Moje !- nim zdążył zbliży si do niego na chociażby cal został przebity mieczem i Włócznią należącymi do jego żołnierzy. Nim zdążył si obejrzeć z jednego z bogatszych domostw wybiegł Szczupły Mężczyzna o długich złotych włosach i Brodzie,-Chodźcie ze mną, tu nie jest bezpiecznie- Po chwili niepewności Cobran i jego dwóch Gwardzistów, Hrafn i Soti, poszli za mężczyzną do jego domu.

    [​IMG]


    Weszli do dużego pokoju na piętrze, na ścianach wisiały portrety przodków i liczne trofea myśliwskie, w kominku palił si świeży ogień, a w powietrzu unosiła si woń świeżego Gulaszu i palącego się Dębu.
    -Tutaj jesteśmy bezpieczni, a teraz pozwól że się przedstawię... jestem Orm kaupmanns pracuje jako Kupiec tak jak mój ojciec i ojciec mego ojca...
    -Miło cię poznać Orm, jestem Cobran, a tych dwóch to Hrafn i Soti służą mi jako wartownicy
    -Co sprowadza cie z tak daleka? Żądza władzy? Chęć Bogactwa? Wyrzucenie z Domu?
    -Żądza Przygód...
    -Ach dobrze, więc ucieszy cie fakt że mogę pomóc spełnić twoje marzenia i napełnić sakiewkę złotem?
    -Ale o co chodzi?
    -Jak pewnie zauważyłeś miasto roi się od bandytów, Straż miejska nie może sobie z nimi poradzić ponieważ Król Ragnar zabrał większość garnizonu na wojnę, a Burmistrz nawet nie kwapi się żeby coś z tym zrobić, a na dodatek... porwali... porwali mego Brata
    -Cóż mam więc uczynić?
    -wyglądasz na kogoś kto umie walczyć, zbierz więc kilku ludzi w pobliskich wioskach, a gdy to zrobisz wróć do mnie, do tego czasu powinienem dowiedzie się gdzie przebywa szajka która porwała mi brata...
    -Uczynię to ale najpierw muszę mieć za co zwerbować ludzi
    -Ach.. Głupiec ze mnie-mówiąc to wyciągnął z małej skrzyneczki na stole mały mieszek wypełniony denarami-Masz to narazie powinno wystarczy-i podał mu mieszek.
    -Dobrze więc gdy tylko zbiorę swój oddział wrócę do ciebie
    -Nie!.. to by było zbyt niebezpieczne przyjdziesz sam do tawerny " Złoty miód" i wejdziesz na piętro tam si spotkamy
    [​IMG]

    Gdy nastał świt Cobran i jego towarzysze wyruszyli z Sargoth do najbliższej wsi noszącej miano Fenada.
    [​IMG]

    Gdy znalazł się we wsi zaproponował chłopom wstąpienie do jego bandy, niestety nikt nie chciał do niego dołączyć, nikt z wyjątkiem 2 młodych mężczyzn którzy pragnęli wojennej sławy, cobran da im słowiański ekwipunek zakupiony jeszcze w królestwie północy. Gdy wraz ze swoją małą armią opuszczał wieś w oddali dostrzegł małą grupę bandytów. Z doświadczenia rozpoznał w nich zwykłych zwiadowców, a że było ich ośmiu mógł przypuszczać że szajka bandytów liczy ze 40 mężczyzn, silnych, brutalnych i żądnych krwi... chłopi sami nie byli by w stanie odeprzeć takiej szajki...
    [​IMG]

    Powróciwszy do wioski, przepędził chłopów na główny plac i zmusił 20 najsilniejszych mężczyzn do przyłączenia się do jego oddziału, pogarszając tym relacje z wioską, biedni mieszkańcy nie wiedzieli że kiedy Cobran wyposażał i szkolił swoich nowych rekrutów do wioski zbliżała się wielka wataha Bandytów, grabieżców i morderców...
    [​IMG]

    Gdy w oddali dało się zobaczyć bandytów cobran ze swoimi nowymi żołnierzami postanowił wyruszyć w pole, najpierw jednak prastarym zwyczajem dowódcy obu armii spotkali się na środku bitwy...
    -Jam jest Olaf zwany Mordercą-był to barczysty mężczyzna z 3 dniowym zarostem na twarzy, kapturem na plecach i ogromną maczugą na plecach
    -Jestem Cobran, odejdź stąd i oszczędź tę wioskę a oszczędzę ciebie i twoją nędzną kompanię
    -Nędzną!?-słysząc to splunął cobranowi w twarz i powiedział- po bitwie obaczymy czyja wataha jest lepsza.
    [​IMG]

    Cobran wiedział że aby wygrac musi podnieść morale oddziału które było niewiarygodnie niski, cego można było się spodziewać po chłopach odciągniętych od swego pola, dlateo postanowił że niczym prawdziwy Normański wojownik osobiście poprowadzi swoich ludzi do walki...
    [​IMG]

    Cobran wiedział jednak że sama walka nie wystarczy dlatego postanowił wygłosić przemowę która jak miał nadzieję podniesie ducha jego "chłopskiej" bandzie...
    -Żołnierze, prości chłopi i mieszkańcy ziemi Nordyckiej, zapewne wciąż nie możecie znieść faktu że siłą zmusiłem was i waszych braci do przywdziania kaftanów i przyszywnic, do chwycenia za widły, topory i noże, teraz jednak odpłacę się wam za waszą służbę, odpłacę się wam ratując wasze rodziny, waszych sąsiadów i was samych przed losem jaki mógł was czekać z rąk tych barbarzyńców, Dziś jest dzień o którym będą wspominać w Fenadzkich pieśniach dzień w którym dzięki obcemu wojownikowi który poderwał chłopów do walki wieś uniknęła losu wielu innych i nie dała się złupić bandytą, mężczyźni nie dali się zamordować mordercą, a kobiety... a kobiety sami wiecę, więc cóż MOI NOWI TOWARZYSZE, czy POMOŻECIE!?-na co otrzymał satysfakcjonującą odpowiedź żołnierzy -POMOżEMY!- po chwili dodając do tego okrzyki gotowości do walki- UUUUUUUUURAAAAAAAAAAAAAAAAAA!-walka się zaczęła...

    [video=youtube;UJHgiS9HOaE]http://www.youtube.com/watch?v=UJHgiS9HOaE&feature=youtu.be[/video]​
    Cobran ustawił część wojsk w linii nakazując utrzymać im szyk obronny, resztki wojska w tym Hrafn i Soti pozostali w obozie i dołączyli dopiero po odparciu pierwszego natarcia wroga, Cobran wiedział że atak z zaskoczenia może przesądzić o zwycięstwie w bitwie, wiedział jednak też że kto si śpieszy ten szybciej umiera, po nie udanej szarży wroga nie tracąc żadnego człowieka ruszył w kierunku wrogich sił a następnie rozkazał żołnierzom atak, nim żołnierze dobiegli, cobran zdążył zmusi wroga do porzucenia szyku i osłabienia swoich linii, to był ich koniec...
    [​IMG]

    W bitwie zginął jeden z rekrutów imieniem Sibii, był jednk już stary i nie miał bliskich, poza tym 6 rekrutów zostało rannych i przez jakiś czas nie mogli walczyć, za to straty wroga były więcej niż ciekawe, 41 zabitych, 5 wziętych do niewoli, cobran osobiście zabił 8 grabieżców.
    [​IMG]

    Po bitwie większość żołnierzy postanowiła pozostać w oddziale aby pomaga innym wsią z hordami bandytów i innych najeźdźców, wielu z nich wykazało się taka sprawnością bojową że zostali prawdziwymi żołnierzami. Poza awansami Cobran kazał pochować także ciało Bibiego, oraz spakować łupy które postanowił sprzedać na rynku w Sargoth, wciąż nie wiedział co zrobić z jeńcami więc zabrał ich ze sobą...
    [​IMG]

    Gdy powrócił do miasta pozostawił żołnierzy w obozie jaki rozbili przed miastem, miał nadzieję że bardziej doświadczeni żołnierze nauczą tych słabszych jak trzyma się miecz i zadaje rany, a sam udał się na targ gdzie sprzedał łupy bitewne za okrągłą sumkę 580 denarów.
    [​IMG]

    Gdy wszedł do Tawerny zaczepił go jakiś stary człowiek
    -Witaj młody wojowniku, widziałem twoich więźniów, są ścigani przez milicję w Praven, chętnie ich od ciebie odkupię aby oddać ich w ręce prawa.
    -Kim jesteś że decydujesz o tym czy można sprzedać kogoś za pieniądze-pomijał fakt że w Królestwie Północy sprzedaż niewolników była dość dochodowym biznesem
    -Nieważne jest me imię, wiec że jestem pośrednikiem okupów, w zamian za pieniądze dostarczam poszukiwanych przed obliczę tego kto mi za to zapłaci, otrzymasz 42 denary za każdego jeńca i tak dotarcie do Praven zajmie ci troch czasu, poza tym trzeba znać odpowiednich ludzi , a jeńcy mogą umrzeć w trakcje długiej trasy lub co gorsza uciec, dlatego lepiej żebyś mi ich oddał.
    -Dobrze więc niech i tak będzie- szybko spisali umowę którą oddał kupcowi ten z kolei dał mu mieszek wypchany złotem i poszedł w kierunku obozu by otrzymać swoich nowych więźniów
    [​IMG]

    Gdy uporał się z "kupcem" poszedł schodami na górę gdzie spotkał Orma, w pobliżu stała grupka niezbyt trzeźwych mężczyzn, jeden z nich spojrzał na niego i krzyknął
    -NA CO SIĘ GAPISZ PSI SYNU
    -Chyba na jakieś zwierzę- gdy nagle pijak wyciągnął miecz i uderzył nim w kierunku cobrana, ten jednak zasłonił si tarczą i uniknął ciosu po czym zadał jedno uderzenie za drugim aż opój padł martwy na ziemię....
    [​IMG]

    -Stać , widziałem co się tu stało, mam u ciebie dług gdybyś nie uciszy tego pijaczyny on i jego kumple najpewniej zrównali by ten lokal z ziemią, weź sobie jego mieszek i miecz mogą ci się przydać, a teraz napij si miodu na mój koszt, oby tylko ten pijak przeżył nie chce żeby tawerna "Złoty miód" kojarzyła się z kostnicą
    C.D.N.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie