O średniowiecznej władzy

Temat na forum 'Hyde Park' rozpoczęty przez MadHatter, 30 Listopad 2015.

  1. MadHatter

    MadHatter Znany Wszystkim

    No widzisz czyli sytuacja jest bardzo skomplikowana, ja w pewnym sensie jestem mediewistą tzn. pisałem różne prace z zakresu prawa i funkcjonowania różnych państw w średniowieczu a szczególnie dużo uwagi poświęciłem Edyktowi króla Rotariego oraz budowie państwa Longobardów na różnych płaszczyznach. Moskalu w różnych okresach średniowiecza i w różnych kulturach oraz rejonach świata bywało różnie np. u Longobardów z bardzo wczesnego średniowiecza wiem że takie relację międzypaństwowe były a król Longobardzki był przedstawicielem wszystkich "wolnych Longobardów" i musiał tak czy inaczej ważyć decyzję międzynarodowe z głosem ludu (wolni Longobardowie exercitalis homo, herrimanus) do tego typu kontroli słuźyły wiece więc raczej mogło dochodzić do sytuacji "wiesz, ja osobiście Ciebie lubię Olku, ale Ty jesteś Carem Bułgarii a ja jestem Basileusem Całego Świata, no to oficjalnie Ciebie lubić nie mogę" no ale to jakby długi temat jest, tak czy inaczej istniała pewna sytuacja reprezentacji państwa a jako jego reprezentanta występował król Longobardów.

    Temat wydzielony z Co byś zmienił w grze CK II
    moskal
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 30 Listopad 2015
  2. moskal

    moskal Опричник

    Truizmem jest iż rzecz ma się różnie w zależności od czasoprzestrzeni - średniowiecze to w końcu dość szeroki okres. Co innego było w chwili upadku ZCR (Zachodnie Cesarstwo Rzymskie) a co innego w czasach karolińskich a jeszcze inaczej pod koniec wojny 100-letniej. Co innego było w rejonach gdzie elity rzymskie istniały i współegzystowały pozytywnie z nowymi, barbarzyńskimi władcami a co innego były regiony gdzie prawdopodobnie żaden starożytny Rzymianin nie stanął. Dlatego też stosowane są uogólnienia i uproszczenia.

    Co zaś się tyczy Longobardów to ja w nich specjalistą nie jestem. Niemniej wiem iż istnieje różnica między rzeczywistością de iure a rzeczywistością de facto i w tej sferze najważniejsze jest praxis. Jak to realnie wyglądało to nie wiem - nimi się nigdy zbytnio nie zajmowałem. Możliwe, że po prostu rody arystokratyczne, które tworzyły wiec, miały po prostu więcej siły i funduszy aby zachować wpływ na władzę. A może po prostu ów wiec był tylko figurą, aby Król Longobardów nie był uznawany za barbarzyńcę wśród innych post-rzymskich państw (w końcu byłoby ładne odniesienie do senatu rzymskiego) a tak naprawdę to robił co chciał. W zakresie prawa longobardzkiego najlepszym przykładem może być uzupełnienie praw przez Liutpranda - wiele jego modyfikacji najpewniej nie przynależało do praw "które zostały przeoczone a istniały w pamięci starców" (czy jak ta formułka w kodeksie Rotariego brzmiała) a zostały wprowadzone w oparciu o tę zasadę. Praktyka omijała teorię przy braku sprzeciwu. W samym kodeksie Rotariego istniała wzmianka iż ów kodeks ma aprobatę wiecu, oparte było wyłącznie o starą plemienną zasadę (ritus gentis nostrae) i najpewniej służyć miało celom politycznym aniżeli byciem longobardzkim odpowiednikiem konstytucji nihil novi.

    Standardowa percepcja plemienna się wyjawia, bo tak długo jak wódz/król nie ma dość władzy aby jawnie powiedzieć iż cały kraj jest jego własnością a wszyscy są jego poddanymi, musi w taki czy inny sposób maskować. Chyba, że droga narodzin kraju przebiegła inaczej - przykładem może być Anglia Wilhelma Bękarta. Jawnie ogłoszono iż wszystko jest własnością króla a własność pośrednia równała się własności bezpośredniej ("wasal mego wasala jest mym wasalem"). Jego dziedzice generalnie także trzymali podobną formę wladztwa, jednak z czasem ucisk był taki iż musieli układać się z możnymi. Jednak przez długi czas nie oznaczało to wspólnotową własność nad państwem - nawet po Wielkiej Karcie Swobód królestwo Anglii było traktowane własnością indywidualną.

    Najprościej to widać w przypadku finansów - kiedy król był zadłużony to cały kraj był zadłużony a wierzyciele w postaci np. najemników odbierali co swoje bez patrzenia "to jest majątek króla a to majątek królestwa, więc splądrujemy to pierwsze bo to król nas zatrudnił a nie królestwo".

    Były wyjątki, jak np. Republika Nowogrodzka, bo tam państwo było własnością kolektywu kilku rodzin a książę był niejako najemnym liderem państwa z którym podpisywało się niemalże kontrakt.
     
    Ostatnia edycja: 5 Grudzień 2015

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie