Obrońcy Grobu Świętego - AAR Królestwem Jerozolimy

Temat na forum 'EU III - AARy' rozpoczęty przez vantikir, 11 Grudzień 2011.

?

Czy autor ma podjąć próbę konwersji?

Poll closed 14 Kwiecień 2013.
  1. Tak, niech konweruje do Vic2!

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Niech lepiej da sobie spokój...

    0 głos(y/ów)
    0,0%
Status Tematu:
Zamknięty.
  1. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    SŁÓW PARĘ OD AUTORA​

    Postanowiłem zrobić sobie mały odpoczynek od Vic2 (choć AAR będzie kontynuowany) i wrócić do mojej ulubionej części EU. W tym temacie chciałbym wam zaprezentować historię alternatywną, wstęp do niej możecie potraktować jako prolog. AAR jest prowadzony od 1399 roku, królestwem jerozolimskim, gra to DW 5.1, forma będzie analogiczna do tej z mojego AARa Rosją.

    RZUT OKIEM NA HISTORIĘ

    Jak większość z was zapewne wie – krzyżowcy zostali ostatecznie wyparci z Ziemi Świętej przez sułtanów mameluckich w roku 1291, kiedy to upadła ostatnia twierdza chrześcijan – Akka. Jednak dalej żyli i władali potomkowie dynastii Lusigan, która kiedyś mogła się poszczycić tytułem królów Jerozolimy i Obrońców Grobu Świętego – Henryk II, ostatni król Jerozolimy był także władcą Cypru. Tam też osiadł i próbował ponownie poderwać najznamienitszych władców średniowiecznego świata do krucjaty, licząc na odzyskanie swego dziedzictwa. Na próżno – nie zareagował papież, Klemens V, nie zareagowali przedstawiciele miast włoskich. Henryk musiał się więc zadowolić małą wysepką, choć do śmierci w roku 1324 tytułował się królem Jerozolimy. Następca Henryka – Hugo IV, także posiadał tytuł króla Jerozolimy, nie próbował jednak zdobyć należnych mu ziem – bardziej interesował go rozwój podległego mu Cypru – zawierał umowy handlowe z Wenecją, w swojej letniej posiadłości organizował spotkania filozoficznie, żywnie interesowała go sztuka. Zmarł w 1359 roku, nie kiwając choćby palcem w „sprawie jerozolimskiej”. Przełom nastąpił jednak za rządów jego syna – Piotra I. (król Cypru 1328 – 1369, tytularny król Jerozolimy 1358 – 1369) Władca ów jest najbardziej znany z wyprawy (1365) na ziemie mameluckie, podczas której zdobył on i złupił Aleksandrię. Wyprawa ta jest uznawana za ostatni sukces militarny krzyżowców na Bliskim Wschodzie – choć w dłuższej perspektywie pogorszyła jedynie handlowe kontakty chrześcijańsko-muzułmańskie w regionie. I tutaj zacząłem sobie zadawać pytania. Dlaczego nie wykorzystano tego sukcesu? Sułtanat Mamelucki pogrążony był w walkach o władzę, poszczególni członkowie dynastii Bahrytów próbowali dla siebie zagarnąć tron. Odpowiedź jest jasna – małe królestwo Cypru nie było w stanie kontynuować wyprawy i uderzyć na północ, ku Jerozolimie. Co by się jednak stało, gdyby ta wyprawa zyskała poparcie innych koronowanych głów Europy i samego papieża? Gdyby – to niewykorzystane zwycięstwo – przekształciło się w IX krucjatę?

    [​IMG]

    Zdobycie Akki przez mameluków w 1291 roku

    [​IMG]

    Piotr I – król Cypru.

    HISTORIA ALTERNATYWNA – IX KRUCJATA

    Idąc dalej moim tokiem rozumowania – wyprawa zyskuje poparcie monarchów Europy. Papież Urban V, idąc w ślady swego imiennika – Urbana II – nawołuje do IX krucjaty. Piotra I wspomagają miasta-państwa włoskie, na wyprawę wyrusza Karol Robert, król węgierski, wsparcia udzielają Karol V z Francji, cesarz Karol IV, Edward III, król angielski. Wyprawa chrześcijan, pod dowództwem Karola Roberta łączy się w okolicach Aleksandrii z wojskami króla Cypru i połączone siły ruszają ku Świętemu Miastu. Sułtan mamelucki – Al-Aszfar Szaban, próbował by ich oczywiście powstrzymać, ale po śmierci An-Nasira, dynastia Bahrytów jest jedynie cieniem samej siebie. Dochodzi do bitwy pod Jerozolimą (1366), którą osłabieni mamelucy przegrywają, a krzyżowcy ponownie zdobywają Jerozolimę. Krzyżowcy kontynuują swoją wyprawę, zdobywając takie twierdze jak Aleppo czy Bejrut. Dochodzi do odtworzenia królestwa Jerozolimy (1367) i podpisaniu rozejmu z Mamelukami w Gazie. (1368) Krucjata kończy się zwycięstwem chrześcijan, a jej dowódcy mogą powrócić do swoich krajów. Wśród nich wybucha jednak spór – kto powinien teraz zasiąść na tronie w Świętym Mieście? Potomek Piotra I, zważywszy na więzy pokrewieństwa? Potomkowie królów Francji, Anglii lub cesarza? Do sporu włączył się papież i postawił jeden warunek: jeśli któryś z nich ma być koronowany na króla Jerozolimy, musi zrzec się praw do swoich włości. (Papież bał się wzrostu znaczenia monarchów, szczególnie cesarza) Na taki krok zdecydował się jeden z synów Edwarda III, Edmund Langley (jeden z dowódców angielskich rycerzy biorących udział w krucjacie), którego koronowano na króla Jerozolimy w 1371 roku, jako Henryka III.

    [​IMG]

    Papież Urban V

    [​IMG]

    Bitwa pod Jerozolimą

    [​IMG]

    Henryk III, król Jerozolimy

    HISTORIA ALTERNATYWNA – PANOWANIE HENRYKA III (1371 – 1392)

    Nie sposób jednoznacznie ocenić panowania Henryka – z jeden strony, wzmocnił on pozycję młodego królestwa w Ziemi Świętej, z drugiej – wdał się w niepotrzebne spory, w wyniku których został zamordowany. Dzięki niemu, do królestwa ściągali osadnicy z państw Europy, zaczął rozwijać się handel, głównie z miastami włoskimi. Zbudowana od podstaw armia była na tyle silna, by odeprzeć ewentualny atak mamelucki, miasta się rozwijały, rozpoczęto budowę floty… Henryk chciał jednak by to jego potomkowie władali Jerozolimą – choć dalej roszczenia do korony posiadali władcy Cypru. Jego najazd na Cypr (1382) i doszczętne zniszczenie miasta, sprawiły, iż wielu wspierających go dotąd władców, odwróciło się od niego. Henryk próbował także walczyć z odzyskującym w królestwie silną pozycję rycerstwem – jego działania przysporzyły mu wielu wrogów, którzy zaczęli tworzyć sieć spisków. Poparł ich książę Andegawenii (Ludwik I), który pragnął by jeden z jego synów uzyskał dla siebie tron jerozolimski. Wysłał więc na dwór Henryka swojego młodszego syna, Karola, który pod pozorem planowanego ożenku z jedną z córek Henryka, dołączył do spiskowców. W nocy z 18 na 19 sierpnia, AD 1392, Henryk III został zabity przez nieznanego z imienia rycerza jerozolimskiego. Dwa dni później przez papieża Bonifacego IX koronowany został Karol, przyjmując imię Almaryka III, władca, który dał początek dynastii andegaweńskiej na tronie jerozolimskim. Dla pozorów, poślubił najmłodszą córkę Henryka III, Marię. Po swoim poprzedniku odziedziczył królestwo stabilne, którego granic strzegła dość duża armia, handel kwitł, choć dalej nierozwiązaną kwestią pozostawały prawa cypryjskich władców do tronu w Jerozolimie.

    [​IMG]

    Maria II – córka Henryka III, królowa Jerozolimy

    HISTORIA ALTERNATYWNA – RZĄDY ALMARYKA III

    Kiedy Almaryk został koronowany, zamieszanie związane ze zmianą władcy próbował wykorzystać sułtan mamelucki – Barkuk, który wyruszył na czele swojej armii ku Jerozolimie. Wojska jerozolimskie pod dowództwem Gotfryda, starszego brata Marii i ostatniego dziedzica Henryka III, zatrzymały jednak pochód mamelucki w bitwie pod Gazą (1395), a następnie zdobyły miasto. Kiedy do obozu swoich wojsk dotarł sam król, w uznaniu odwagi dowódcy mianował go hrabią Gazy i konetablem wojsk Jerozolimy. Sułtan mamelucki – obawiając się uderzenia chrześcijan na Kair, przystąpił do negocjacji pokojowych i wkrótce zawarty został rozejm w Gazie, (1397) według którego Gaza dostawała się w ręce króla jerozolimskiego, a Barkuk zobowiązał się do zapłacenia kontrybucji. Kiedy Almaryk powrócił do stolicy, skupił się na układach z królem Cypru – chciał swoim potomkom zapewnić tron jerozolimski, bez konieczności walki o królestwo. W 1399 roku podpisano układ w Nikozji – na jego mocy król Cypru zrzekał się praw do korony Jerozolimy, jednak w przypadku bezpotomnej śmierci Almaryka, to właśnie dynastia Lusigan zasiądzie na tronie w Świętym Mieście – według wersji nieoficjalnej, Almaryk zwyczajnie przekupił króla Cypru, jest to jednak informacja niepotwierdzona.

    [​IMG]

    Almaryk III – król Jerozolimy, założyciel dynastii andegaweńskiej.

    [​IMG]

    Sytuacja w regionie na rok 1399​

    PS: Mam nadzieję, że mój pomysł się wam spodoba. Miłego czytania.
    PS2: Odcinek z rozgrywki jutro, w godzinach popołudniowych.
    PS3: Przepraszam za jakość screenów, postaram się je poprawić w najbliższym czasie.
     
  2. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc i

    Ze screenami postaram się coś zrobić, ale przynajmniej do III odcinka będą takiej jakości jakiej są obecnie (mam już napisane pierwsze 3) Królestwo przejęło kulturę państwa, które je wyzwoliło, czyt: cosmopolitan_french. Uznałem, iż nie będę tego zmieniać - w końcu, dynastie rządzące (czy to de Lusigan czy obecna) wywodzą się z Francji, a biorąc pod uwagę wielu przybyszów z Europy, wydaje mi się to uzasadnione.

    ODC I – „Byle się utrzymać”


    Almaryk III Andegaweński

    [​IMG]

    Król Jerozolimy 1382 – 1415
    Advocatus Santi Sepulchri 1382 – 1415​

    Odrodzone królestwo Jerozolimy było jedynym chrześcijańskim państwem na Bliskim Wschodzie, co czyniło z niego idealny cel dla świata islamskiego – dopóki murem za Almarykiem stali monarchowie Europy, królestwo mogło bez przeszkód się rozwijać. Monarcha wiedział jednak, że nie może być zależny od nikogo – właśnie dlatego postanowił rozbudować armię i flotę oraz zaczął szukać potencjalnych sojuszników.

    HRABIA

    Gotfryd był zły. Przemierzał szybkim krokiem ulice Jerozolimy, kierując się ku zamkowi, w którym swoją siedzibę miał król. Z nieba, na całe miasto, lał się żar. Rycerz przystanął, osłonił oczy przed słońcem, rozejrzał się. Miasto pełne było osadników z Europy, mieszali się oni z ludami arabskimi, tworząc osobliwą mozaikę kultur – zdawać by się mogło, iż na ulicy można usłyszeć każdy język świata.
    Bo – przynajmniej dla mnie – to jest jego centrum.
    Hrabia, uśmiechając się pod nosem, wznowił swoją wędrówkę. Wkrótce dotarł do murów, a dwóch milczących strażników pozwoliło mu przejść, gdy tylko go rozpoznali. Jeden z nich ruszył za hrabią Gazy, towarzysząc mu, niczym milczący cień. Gotfryd udał się do komnaty, w której zazwyczaj przebywał król i jego małżonka, jego towarzysz zatrzymał go jednak.
    - Zaczekajcie, panie – poprosił tylko i jako pierwszy przekroczył próg pomieszczenia.
    Gotfryd westchnął ciężko. Słyszał jak strażnik wchodzi do pomieszczenia i mówi:
    - Panie! Przybył hrabia Gazy.
    Ze swojego miejsca w głębi korytarza, Gotfryd słyszał także odpowiedź króla.
    - Niech wejdzie!
    Hrabia nie czekał na powrót strażnika, szybkim krokiem wszedł do pomieszczenia. Gdy kłaniał się królowi, rozejrzał się także po komnacie. Przy długim, uginającym się od rozmaitych potraw stole, siedzieli król, po jego prawicy królowa, naprzeciw królewskiej pary także inni dostojnicy. Siostra Gotfryda uśmiechnęła się do niego, odpowiedział krótkim skinieniem głowy. Król uśmiechnął się przyjaźnie, wskazując hrabiemu miejsce po swojej lewej stronie.
    - Zechcesz usiąść obok mnie, hrabio? – zapytał dla formalności.
    Gotfryd skłonił się niżej.
    - To będzie dla mnie zaszczyt, mój królu! – rzekł, uśmiechając się sztucznie.
    Hrabia w milczeniu zajął wskazane mu przez monarchę miejsce, nie zdążył nawet zaprotestować, kiedy sam król napełnił jego puchar winem. Goście wrócili do świętowania, monarcha nachylił się do Gotfryda.
    - Mam dla ciebie ważne zadanie – szepnął – Jak wiesz, jesteśmy osamotnieni w naszej walce.
    Gotfryd skinął tylko głową, na znak, że wie. Dla innych monarchów Europy, odrodzone królestwo było tworem sztucznym i nie mającym racji bytu i mało który z nich zdecydował by się na pomoc, gdyby królestwo zostało zaatakowane.
    - Potrzebujemy sojuszników – mówił tymczasem monarcha – Mam dla ciebie kilka listów.
    Wysyła mnie za granicę. Czyżby się mnie obawiał?
    - Mogę wiedzieć, do kogo?
    Monarcha dolał wina swojej małżonce, opróżnił swój puchar. Gotfryd wykorzystał chwilową przerwę w rozmowie by zamienić parę słów z córką jednego z dworzan Almaryka.
    Jeśli nie każe mi jechać od razu… Będę mu wdzięczny.
    Król ponownie nachylił się do hrabiego.
    - Niegdyś moich poprzedników wspomagała flota wenecka – szepnął – Może i tym razem?
    Gotfryd nie skomentował. Nie liczył na wsparcie Wenecjan – czerpali
    korzyści z handlu z królestwem, ale większym zyskiem był handel z
    Mamelukami i Królestwem jednocześnie.
    - Mogę coś zasugerować? – Gotfryd, czując na sobie spojrzenie jednego
    z wielmożów, zajął się opróżnianiem pucharu z winem.
    - Tak? – król obrócił się ku swojej małżonce, udając, iż to słowa
    skierowane do niej.
    - Sojusz z Cyprem – szepnął Gotfryd.
    Król zamarł.
    - Po tym, co im zrobił mój poprzednik?
    Almaryk nigdy nie mówił o ojcu Gotfryda i Marii jako o Henryku, królu Jerozolimy. Dla niego zawsze był to uzurpator.
    - Dzięki traktatom, które podpisaliśmy – wyjaśnił szynko Gotfryd –Umacniają tylko więzi ze swoim dziedzictwem. Połkną haczyk.
    - Tak – monarcha uśmiechnął się szeroko – To dobry plan.
    - Nie mam w zwyczaju proponowania seniorowi złych rozwiązań mruknął Gotfryd.
    - Wyruszysz jeszcze dziś! – rozkazał król.
    Gotfryd uśmiechnął się do siedzącej obok niego młódki.
    Nie dziś, moja miła. Służba, nie drużba.

    [​IMG]

    Wenecja – największe miasto włoskie, które w przeszłości często wspierało królestwo – odmówiło podpisania sojuszu.

    [​IMG]

    Sojusz zgodził się podpisać potencjalny następca Almaryka – król Cypru, Janus.

    [​IMG]

    Rycerstwo jerozolimskie zaczęło domagać się przywilejów – król przychylił się do ich prośby, licząc na ich poparcie w przyszłości.

    [​IMG]

    W roku 1401 królowa Maria powiła Henryka – przyszłego króla Jerozolimy.

    KRÓL CYPRU

    Janus był wściekły. Najdobitniej przekonał się o tym posłaniec, wysłany do niego przez królową Jerozolimy.
    - Dziedzic!? – wrzasnął król cypryjski.
    Wyglądał strasznie – poczerwieniał z gniewu, wyrzucił do góry ręce, jego oczy miotały gromy, sam monarcha zbliżył się do posłańca, kierując ku niemu rozczapierzone niczym szpony palce. Posłaniec jednak nie wydawał się poruszony stanem, w jaki jego wiadomość wprawiła króla.
    - Dziedzic – powtórzył spokojnie – Przyszły król Jerozolimy.
    - Straż! – zawołał Janus, a gdy do komnaty wpadło dwóch wartowników, wskazał im posłańca – Zabierzcie go!
    Posłaniec nie protestował. Kiedy strażnicy wykonali polecenie, król zaczął chodzić po pomieszczeniu, niczym wściekłe zwierzę. Do komnaty wszedł kanclerz królestwa cypryjskiego, kłaniając się królowi.
    - Masz przy sobie pergamin i coś do pisania!? – naskoczył na niego król.
    Mężczyzna skulił się, próbował się cofnąć, by uniknąć królewskiego gniewu.
    - Nie, Wasza Wysokość! – powiedział, piskliwym głosem.
    Król warkną; tylko coś niezrozumiale i zaczął przeszukiwać komnatę w poszukiwaniu kałamarza, pióra i pergaminu. Gdy je znalazł, rozpoczął pisanie listu, nakreślone w gniewie zdania opatrzył królewską pieczęcią.
    - Wynocha! – warknął na stojącego wciąż obok kanclerza.
    Mężczyzna posłusznie wyszedł, do pokoju weszła jednak królowa. Kobieta nachyliła się nad ramieniem męża i przeczytała słowa, które przed chwilą naniósł na pergamin. Jednym, szybkim ruchem, wyrwała mu zwitek z ręki.
    - Jesteś głupcem? – warknęła – Wynająć bandytów, by zamordowali małe dziecko!?
    Przez kilka następnych minut Janus słuchał tyrady na temat tego,
    jak wielkim głupcem jest i jak wielki błąd królowa popełniła, nie słuchając odradzających jej ten mariaż rodziców.
    - Ten mały… - mruknął w końcu Janus, gdy królowa zamilkła, by nabrać powietrza – Zaprzepaścił moje szanse na odziedziczenie tronu!
    Królowa zmierzyła go gniewnym spojrzeniem.
    - I nie ma innego sposobu od sztyletu? – zapytała, już uspokojona – Pomyśl.
    Król nie odpowiedział. Jego małżonka westchnęła ciężko.
    - Czasem mam wrażenie, że powinniśmy zamienić się miejscami – mruknęła – Masz córkę w wieku ich następcy. Poprośmy o zaręczyny. Czar słów, więzy krwi i niewieści urok może być potężniejszy niż miecze i włócznie.
    - Masz rację – zgodził się w końcu, choć niechętnie król – Wyślę tego posłańca, który właśnie zwiedza moje lochy.
    - Zwiedza…? – królowa machnęła ręką – Nie chcę wiedzieć. Zrób to, wyjdziemy na tym lepiej, niż na skrytobójstwie.

    [​IMG]

    W 1406 roku zaręczono księcia Henryka i księżniczkę cypryjską, Marię.

    [​IMG]

    W 1411 roku ostatecznie zakończono rozbudowę floty – od teraz królestwo Jerozolimy nie musiało polegać na flotach państw włoskich.

    [​IMG]

    Wielmoże i duchowieństwo zaczęło naciskać na króla by pokonał Mameluków i odzyskał dla chrześcijan Syrię.

    Wojna wybuchła w 1413 roku, wojsko jerozolimskie uderzyło z Bejrutu bezpośrednio na Damaszek.

    [​IMG]

    Twierdza w Damaszku odparła dwa szturmy chrześcijan, w końcu została jednak zdobyta przez Gotfryda.

    [​IMG]

    Wojska jerozolimskie skierowały się na północ, zdobywając kolejną twierdzę mamelucką.

    [​IMG]

    Gotfryd – kiedy tylko dowiedział się o obecności wojsk mameluckich w Gazie – zawrócił i pobił wojska samego sułtana. ​

    Upomniany przez króla, wrócił jednak na północ, gdzie zdobył kolejną twierdzę sułtanatu.

    [​IMG]

    W bitwie pod Kairem (1415 rok) umiera Almaryk III.

    KRÓL JEROZOLIMY

    Na skrzydło armii jerozolimskiej wpadli z krzykiem jeźdźcy Mameluków – z szarżującym na czele swojego doborowego oddziału sułtanem. Szyk chrześcijan zafalował niebezpiecznie, ludzie cofnęli się tworząc wyrwę. Do czekającego z odwodem króla, przez bitwę, przebił się posłaniec. Szarpnął mocno wodze wierzchowca, obracając go, zwierzę zatańczyło w miejscu.
    - Hrabia Gotfryd radzi uderzać! – wydyszał – Szyk za chwilę się załamie!
    Król obrócił się ku dowódcy swojej gwardii – trzydziestoletni mężczyzna, zaprawiony w bojach rycerz, rodem z Andegawenii, skinął tylko głową i rzekł:
    - Si Deus nobiscum, quis contra nos?
    Król tylko się uśmiechnął. Dał znak swoim rycerzom, uderzył konia piętami, uniósł wyżej swój miecz.
    - Jerozolima! – ryknął, poganiając konia do galopu.
    Jego rycerze podchwycili okrzyk – szarżujący rycerze wznieśli wysoko miecze i uderzyli na Mameluków. Dwa oddziały zderzyły się ze sobą i po kilku minutach potyczki, zatrzymały się, straciwszy impet. Właśnie wtedy, na Mameluków uderzyły oddziały, których szyk sułtan chciał przełamać. Wkrótce, otoczeni i atakowani ze wszystkich stron – Mamelucy zostali pokonani, jednak Królestwu Jerozolimy drogo przyszło okupić jego wiktorię. Almaryk zawrócił konia, zostawiając za plecami rozbrojonego jeźdźca mameluckiego, wzrokiem próbując ogarnąć pole bitwy, usłane ciałami. Gdy jeden z rycerzy króla krzyknął, było już za późno. Mameluk dobył miecza i jednym uderzeniem pozbawił króla jerozolimskiego głowy. Bitwa – choć z pozoru wygrana – okazała się dla Jerozolimy porażką.

    [​IMG]

    Wybrany na regenta Gotfryd, w porozumieniu z królową Marią, podpisuje układ w Damaszku, (1415) sułtanat mamelucki zobowiązuje się do oddania Damaszku i ziem na północ od niego w ręce chrześcijan.

    [​IMG]

    Nowe nabytki królestwa po wojnie z Mamelukami. ​

    PS: Miłej lektury.
     
  3. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie zamierzam robić z Królestwa drugiej Rosji, ale zbyt silni Mamelucy by mi przeszkadzali, wolałem już teraz ich trochę osłabić. Nad kulturą jeszcze pomyślę, choć raczej w późniejszym czasie to zmienię. Podbicie północnych prowincji Mameluków nie wyszło mi też całkiem na dobrze, ale o tym w następnym odcinku.

    ---------- Post added 14-12-2011 at 16:19 ---------- Previous post was 12-12-2011 at 20:37 ----------

    ODC II – „Jednoroczna regencja”

    Gotfryd Langley

    [​IMG]

    Regent Jerozolimy 1415 – 1416

    [​IMG]

    Największym zagrożeniem dla nowych ziem królestwa stały się hordy Timura – regent zadecydował o uzupełnieniu stanu osobowego armii, przetrzebionej przez wojnę z Mamelukami.

    KARDYNAŁ

    Kardynał Vittorio de Gaspaeri rzadko bywał w Rzymie – miał szczerą nadzieję, iż odwiedzi Wieczne Miasto dopiero – jeśli Pan pozwolił by mu dożyć – podczas następnego konklawe. Tak się jednak nie stało i tak oto wywodzący się z Wenecji duchowny, siedział naprzeciw papieża Urbana VII w jednej z jego posiadłości na oberżach miasta. Vittorio, bynajmniej, nie był zadowolony – nie przepadał za Rzymem i jego wyrafinowaną siecią intryg, powiązań, sojuszy i koneksji rodowych.
    - Czynnie wspierasz regenta jerozolimskiego – stwierdził fakt papież – Co możesz mi o nim powiedzieć?
    Vittorio nie odpowiedział od razu. Wpierw zlustrował papieża uważnym spojrzeniem swoich szarych oczu – Urban VII uśmiechał się, co zdarzało mu się bardzo rzadko.
    Muszę uważać na słowa.
    - To… charyzmatyczny przywódca – powiedział w końcu kardynał – Niezwykle oddany wierze.
    Papież splótł dłonie na podołku, zamyślił się.
    - Oddany wierze – powtórzył – Ale czy oddany mnie?
    Oczywiście, że nie, żmii nie wolno ufać.
    - Nie wątpię, Wasza Świątobliwość – skłamał Vittorio – Jednak Jerozolima jest odosobniona w swoim boju…
    Urban VII wzruszył tylko ramionami.
    - Jerozolima nie utrzyma się długo – mruknął – Ten sztuczny twór trwać będzie, dopóki świat będzie go akceptować.
    Czyli dopóki ty będziesz go akceptować – skorygował w myślach kardynał.
    - Królestwo Jerozolimy może być jedynie pionkiem w grze – powiedział bardziej do siebie papież – Ale regent jest figurą. Pionki prowadzone przez figurę mogą być niebezpieczne…
    Vittorio odchrząknął, by przypomnieć Urbanowi o swojej obecności. Papież otrząsnął się z zamyślenia.
    - Spójrz, co na temat regenta pisze ten przygłup, Almaryk – papież podał kardynałowi list, który od dłuższego czasu ściskał w dłoni.

    „Każdy mieszkaniec [królestwa] wie, jak bardzo wielki dla niego regent ma zasługi – jest on dla nas jednym z najlepszych rzeczy, które ludowi jerozolimskiemu mógł się przytrafić, od czasu, gdy pan nasz, Almaryk, świeć Panie nad jego duszą, do Królestwa Niebieskiego został wezwany, w bitwie straszliwej z innowiercami ducha wyzionąwszy. Dba on o prawych chrześcijan, czas swój dzieli na obronę królestwa naszego i księcia Henryka do rządów przysposabianie – jest bowiem człekiem szlachetnym,, który władzy dla się nie pragnie, a jedynie dobra naszego ludu. Regencja jego na się już ku końcowi i niedługo do swej ukochanej Gazy wrócić powinien, choć – jestem pewien – iż dalej cenną swoją radą wspierać będzie naszego młodego króla. Królestwo jest więc silniejsze niż zakładałeś, drogi przyjacielu, i wielkie jeszcze będzie miało dla świata chrześcijańskiego zasługi.

    Twój przyjaciel, uniżony sługa naszego Pana
    Almaryk, biskup Damaszku.”


    - Może mieć rację – podsumował Vittorio.
    - Tak – zgodził się po chwili papież – Młody król może być tym, na którego warto postawić.
    - Mam jedno pytanie – zdecydował się poruszyć trapiącą go kwestię Vittorio.
    - Pytaj.
    - Dlaczego właśnie mi o tym mówisz. Felipe?
    Papież skrzywił się, nie lubił, gdy ktoś zwracał się do niego świeckim imieniem.
    - Bo to ciebie poślę do regenta – wyjaśnił papież – Miej oczy szeroko otwarte. Głoś słowo papieskie i radź młodemu królowi.
    Vittorio tylko się skrzywił.
    - Jak rozkażesz, Wasza Świętobliwość – zgodził się niechętnie.
    Pomogę młodemu władcy – zdecydował – Nie stanie się twoją marionetką, Felipe. Popełniłeś duży błąd, bo ja nie jestem twoim poddanym.

    ODC III – „Król-Krzyżowiec”

    Henryk III* Andegaweński

    [​IMG]

    Król Jerozolimy 1416 – 1419
    Advocatus Santi Sepulchri 1416 - 1419

    [​IMG]

    W wieku szesnastu lat na tron wstąpił Henryk III – był to dzień wielkiej radości dla ludu jerozolimskiego – zyskali nowego króla oraz następcę tronu, w ten dzień narodził się bowiem syn Henryka. ​

    Kilka dni po koronacji Henryka, na jego dwór przybywa Jan de Lusigan, wygnany z Cypru przez uzurpatora, syn Janusa, króla cypryjskiego. Henryk mianuje go swoim doradcą – czyni to głównie za radą swej żony, siostry Jana.

    [​IMG]

    W granicach państwa pojawiły się hordy Timura!

    MŁODY KRÓL

    W jednej chwili, król znalazł się w samym środku chaosu – strzały leciały we wszystkie strony, Henryk – niesiony przez napierający na jego plecy tłum – próbował wyrąbać sobie drogę wyjścia z pułapki ciał, jednak na miejscu powalonego napastnika natychmiast pojawiał się następny. Młody monarcha sam nie wiedział jak udało mu się przebić przez mury i znaleźć na dziedzińcu. Machinalnie uniknął szerokiego cięcia miecza, doskoczył do przeciwnika i przebił go szybkim pchnięciem. Nie czekał, aż ciało zsunie się z okrwawionej klingi, pchnął trupa na blokujących mu drogę przeciwników. Jeden z nich stracił równowagę, a Henryk bezlitośnie wykorzystał swoją przewagę – żołnierz padł na wznak, niemal natychmiast został stratowany przez szarżujący tłum. Przez bitewny zgiełk przebił się znajomy głos:
    - Schody! Musimy się przebić! – obok Henryka przebiegł jeden z jego doradców, Gotfryd, prowadząc do boju kilku żołnierzy. Bez namysłu, monarcha pobiegł za nimi. Jedni z nielicznych, wciąż broniących się niewiernych stłoczyli się u szczytu schodów prowadzących do strażnicy – dzięki małej przestrzeni nie dawała im się we znaki przewaga liczebna chrześcijan. Henryk wbiegł na schody, przeskakując nad ciałami poległych rycerzy jerozolimskich. Na schodach jednak wciąż trwała walka – Gotfryd wciąż pojedynkował się z jednym z ocalałych obrońców twierdzy. A drugi z saracenów…
    Wszystko działo się zbyt szybko, by Henryk mógł zorientować się, co właściwie dokładnie się stało. Strzał – choć szybki – był precyzyjny, życie młodemu królowi uratowała tylko zbroja, którą miał na sobie. Henryk padł na kolana, zdążył jeszcze zobaczyć jak Gotfryd zabija obu saracenów.
    Więcej już ze szturmu na twierdzę w Armenii młody król nie pamiętał.

    [​IMG]

    Wojska jerozolimskie wkroczyły do Armenii i wkrótce ją zajęły

    [​IMG]

    W rok po rozpoczęciu wojny, od Imperium Timurydów odłączyła się pierwsza prowincja.

    [​IMG]

    Król został zamordowany trzy lata po rozpoczęciu rządów, przez nieznanego zamachowca.

    MŁODY KRÓL

    Henryk bardzo powoli dochodził do siebie. Otworzył oczy i natychmiast je zamknął, gdy twarz oświetlił mu promień słońca. Próbował się poruszyć, jednak mięśnie zaprotestowały, dopiero teraz król poczuł ból – przypomniał sobie bitwę, którą stoczył.
    - Obudziłeś się – szepnęła Maria.
    Tym razem, monarcha otworzył oczy i poczekał, aż te przyzwyczają się do słońca. Ze zdziwieniem odkrył, że znajduje się w komnacie zamkowej – jednak toczył wojnę, więc nie mógł wrócić do Jerozolimy, czyżby znalazł się w…
    - Nie bój się – odezwała się ponownie królowa – Jesteśmy w Armenii, w jednym z zamków, które zdobyliście.
    Król odetchnął.
    - Gdzie jest Gotfryd? – zapytał – Co z naszymi wojskami?
    - Spokojnie, mój mężu – w ręce królowej znalazł się puchar, napełniony wodą – Napij się. To ci pomoże.
    Delikatnie uniosła głowę monarchy i pomogła mu się napić. Henryk z trudem przełknął zimny płyn.
    - Dziwne… - powiedział do siebie – Czuję się… senny.
    Król opadł bezwładnie na posłanie. Po policzku królowej popłynęła samotna łza. Z głębi pomieszczenia wyszedł Jan de Lusigan.
    - Bardzo dobrze, kochana siostrzyczko – podszedł do siostry i próbował pogładzić ją po głowie, ta jednak odsunęła się od niego ze wstrętem – Twój bękart będzie bezpieczny, tak jak obiecałem.
    - Wyjdź stąd – warknęła tylko królowa.
    Jan wzruszył ramionami i posłusznie opuścił komnatę.
    - Wybacz mi, Henryku – załkała królowa – Nie dano mi wyboru!

    *Henryk ojca Gotfryda uważał za uzurpatora, koronował się więc jako Henryk III, a nie IV.

    PS: Miłej lektury. Dzisiaj trochę krócej, bo i regent i monarcha długo nie porządzili.
     
  4. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc iv

    ODC IV – „Zmiana ról”

    Jan de Lusigan

    [​IMG]

    Regent Jerozolimy 1419 – 1429​

    Wojna z Timurydami trwała nadal – w Jerozolimie wybrany na regenta został Jan, brat królowej – dzięki jej protekcji, poparła go większość możnych, odrzucając kolejną kandydaturę Gotfryda. Wkrótce regent udał się do Armenii by odeprzeć ataki hordy Timura.

    [​IMG]

    Kiedy Jan kierował się do Armenii, biskup Damaszku odniósł sukces – większą część podległej mu prowincji zamieszkiwali wyznawcy jedynej wiary.​

    Jan dotarł do Armenii bez przeszkód, nie napotkawszy oporu ze strony przeciwnika. Synowie zmarłego w tamtym czasie wodza ruszyli ze swoimi wojskami na stolicę, by przejąć po nim schedę. Krzyżowcy zdążyli więc przejąć całą Armenię, zanim synowie zmarłego chana zdołali zorganizować kontratak.

    [​IMG]

    W końcu jednak, ten nastąpił, a dwie armie starły się na terenie agresora – pod Szarizhor. Bitwa ta była niezwykle długa i krwawa, w końcu jednak, dzięki interwencji przybyłego z posiłkami hrabiego Gazy, chrześcijanie odnieśli spektakularne zwycięstwo.

    [​IMG]

    Upokorzeni Timurydzi zgodzili się uznać swoją porażkę – tą przegraną rozpoczęło się ich pasmo porażek, które ostatecznie miały zniszczyć wielkie imperium.

    [​IMG]

    Papież Urban VII – ukazując światu poparcie, jakiego udzielał królestwu Jerozolimy – ogłosił Gotfryda z Bouilon – pierwszego władcę Jerozolimy, świętym Kościoła Katolickiego.

    [​IMG]

    KARDYNAŁ

    Vittorio obrócił się gwałtownie. Idący za nim kupiec nie zdążył się zatrzymać i wpadł na kardynała. Z ust mężczyzny popłynął potok przekleństw w różnych językach, zmitygował się dopiero, kiedy zorientował się, na kogo wpadł.
    - Wybaczcie, Wasza Eminencjo – wymamrotał tylko i jak najszybciej się oddalił.
    Jestem przewrażliwiony – pomyślał kardynał, wpatrując się w oddalającego się kupca.
    Nie widział dwóch żołnierzy jerozolimskich, którzy bacznie go obserwowali. Kardynał udał się do dzielnicy portowej, raz po raz oglądając się trwożnie za siebie. Dwóch żołnierzy ruszyło za nim, zachowując jednak bezpieczną odległość – ich rozkazy były jasne: kardynał nie może ich zobaczyć. A przynajmniej nie teraz.
    - Muszę znaleźć ten statek! – powtarzał wciąż Vittorio, niczym modlitwę – Inaczej wszystko przepadło!
    Wkrótce wypatrzył poszukiwany okręt. Wszedł na jego pokład, a śledzący go żołnierze zatrzymali się na nabrzeżu, obserwując z dołu poczynania starca. Vittorio skierował się od razu do kajuty kapitańskiej, a gdy znalazł kapitana, wręczył mu dwa, zapieczętowane listy.
    - Jeden wręczysz Gotfrydowi – powiedział szybko do kapitana – Drugi dostarczysz do Rzymu.
    Kapitan Ludwik Sforza jedynie skinął głową – miał u kardynała dług, a teraz właśnie przyszedł czas jego spłaty.
    Wkrótce Vittorio opuścił kajutę kapitana i pokład statku. W samą porę by ujrzeć przed sobą dwóch rosłych żołnierzy w barwach królestwa.
    - Wasza Eminencjo – jeden z nich skłonił się – Raczysz pójść z nami?
    - A mam wyjście?
    Rycerz smutno pokręcił głową.
    - Złe nastały czasy – mruknął jeszcze do siebie – Żebym na sługę bożego rękę miał podnosić…

    JAN
    Odgłosy walk na dziedzińcu ustały. Ostatni wierni młodemu Henrykowi rycerze stłoczyli się tylko w zachodniej strażnicy. Jan przeskoczył nad ciałem jednego z poległych w boju rycerzy, dobył sztyletu – jego celem był właśnie jego młody siostrzeniec. Tylko on dzieli go od uzyskania pełni władzy nad królestwem.
    Od mojego dziedzictwa.
    Regent wszedł po śliskich od krwi schodach do zamku. Od razu skierował się znanymi sobie korytarzami. Część zamku, w której mieściły się komnaty sypialne największych dostojników, były nadzwyczajnie ciche. Jan wkroczył do sypialni młodego króla. Chłopiec siedział na zbyt dużym dla niego łożu, obok siedziała jego matka, obejmując przestraszone dziecko.
    - Co się stało, bracie? – zapytała królowa.
    Jan zbliżył się, trzymając sztylet ukryty za plecami.
    - Nic takiego – odrzekł – Podejdź do mnie, Henryku.
    Chłopiec spojrzał najpierw na matkę, a gdy ta nie zareagowała, zbliżył się do Jana. Wstała także królowa, podchodząc do swojego brata.
    Jeden cios. Tylko jeden cios.
    Jan uniósł sztylet do ciosu, uprzedziła go jednak Maria, osłaniając swojego syna własnym ciałem. Sztylet zagłębił się w jej gardle, chłopiec krzyknął. Jan rzucił się ku niemu, usiłując go zatrzymać. Było już jednak za późno – chłopiec zanurkował pod ramieniem Jana i uciekł.
    - Szlag by to… - warknął do siebie Jan – Idź sobie, chłopczyku. Ale Jerozolima jest moja!

    [​IMG]

    Jan koronował się na króla jerozolimskiego w 1429 roku, przyjmując imię Almaryka IV.

    PAPIEŻ

    Mantua płonęła. Miasto, które śmiało obrócić się przeciwko namiestnikowi Boga na ziemi, płaciło należną cenę – płonęło jasnym płomieniem bożego gniewu, który poznali mieszkańcy Sodomy i Gomory! I taki los spotka wszystkich, którzy sprzeciwią się Urbanowi VII i wierze katolickiej.
    - Panie! Jeden z kapitanów przybyłych do portu przekazał mi to – do papieża podszedł dowódca jego osobistej gwardii i podał Urbanowi zapieczętowany list – To ponoć coś ważnego.
    Papież odebrał od żołdaka list i odprawił go skinieniem głowy. Złamał pieczęć i zaczął czytać.
    Trochę za późno, Vittorio. Trochę za późno.
    Papież rzucił list na palący się budynek, który kiedyś był prawdopodobnie domem jednego z bogatszych kupców. Z satysfakcją patrzył jak list zmienia się w popiół.
    - Słowa palą, więc pali się słowa – mruknął papież – Nikt o treści popiołów nie pyta.* (J. Kaczmarski „Marcin Luter”)

    [​IMG]

    Zdobycze terytorialne za Jana/Almaryka​

    PS: Miłej lektury
    PS2: Ktoś wspominał o zamieszaniu sukcesyjnym? :)
     
  5. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Jestem w trakcie frankizacji (hm... chyba stworzyłem neologizm) Jerozolimy, kultura francuska jest już np. w Damaszku.

    ---------- Post added at 22:20 ---------- Previous post was at 20:10 ----------

    ODC V – „Memento mori”

    Almaryk IV de Lusigan

    [​IMG]


    Król Jerozolimy 1429 – 1433​

    Nowy król prowadził bardzo ugodową politykę na początku swoich rządów – udało mu się dojść do porozumienia z uzurpatorem na tronie cypryjskim. W zamian za rękę najstarszej córki cypryjskiego króla, Almaryk zrzekł się pretensji do tronu małej wyspy.

    [​IMG]
    [​IMG]


    Już rok później, na świat przyszedł Baldwin, przyszły władca Jerozolimy

    [​IMG]

    Król zmarł dwa lata później, zapadł ponoć na dziwną chorobę, choć znajdą się i tacy, którzy uważają, że został otruty.​

    „Pani mego serca!​

    Ty jedna najlepiej mnie rozumiałaś, wiedziałaś więc przez co przeszedłem by dla siebie i dla Ciebie tron, na którym zasiadać teraz sama będziesz, zdobyłem. Wielki mnie to kosztowało wysiłek, wiele wyrzeczeń i czynów musiałem popełnić by nasz syn w przyszłości mógł królować tam, gdzie mu się należało poprzez krew jego przodków. Zaklinam Cię jednak, oto moja ostatnia wola: wszystkie podejmij działania by nikt syna naszego z tronu jego ojca i przodków nie strącił, ja bowiem zdobyłem go czynem na tyle niecnym, by na potępienie wieczne łacno sobie zasłużyć – przeto, przez trud jaki włożyłem by dla niego tron zdobyć, nie może on snadnie wysiłku mojego zmarnować. Zaklinam Cię, strzeż go!

    Na łożu śmierci spisana
    Ostatnia wola króla Almaryka IV​


    ODC VI – „Wojna dwóch przybłęd”

    Maria IV Cypryjska

    [​IMG]

    Królowa-regentka 1433 – 1446​

    „A kto bywał w owym czasie w państwie jerozolimskim, wiedział, cóż tam takiego zaszło. Otóż, był powrócił [Henryk] władca prawowity, by to, co z racji urodzenia przynależne mu było, z powrotem otrzymać. A z nim także pojawił się powszechnie poważany mąż, wygnany wcześniej hrabia Gazy. Wspierani przez dożę weneckiego oraz tych z baronów, którzy cięgiem popierali rządy Andegawenów, witani z radością przez ludność Gazy, do kraju się dostali i wielką, a krwawą rebelię wywoławszy, buntem, mieczem, ogniem i gwałtem tron w Świętym Mieście pragnęli uzyskać. O dziwno, wielkie zdobywszy wśród ludu prostego poparcie, z wojskiem swoim udali się buntownicy na stolicę, a tę wkrótce zdobywszy, do ostatniej twierdzy, w której królowa-wdowa, niewiasta cnót wielkich swą siedzibę miała, w dalekiej Armenii, udali się chyżo by niecne swe zamiary w życie wprowadzić.

    PRAWOWITY WŁADCA

    Henryk Andegaweński wskazał miejsce za stołem baronowi de la Barthe. Mężczyzna obrzucił uważnym spojrzeniem swoich małych, wodnistych oczu całe pomieszczenie i wszystkich w nim przebywających, dopiero po chwili zasiadł za stołem, po prawicy króla.
    - Wasza Wysokość – rzekł, bardzo cichym głosem – Nawet nie wiesz jak bardzo na ciebie czekaliśmy.
    Henryk uśmiechnął się. Potrzebował sojuszników, a lepszy taki niż żaden. Szkoda, że nie ma tutaj Gotfryda. Starzec udał się z częścią wojsk na północ, w kierunku Aleppo, podczas gdy siły Henryka miały uderzyć na Jerozolimę – by jednak zaatakować natychmiast, młody król potrzebował poparcia możnych jerozolimskich, a ich przedstawiciel siedział właśnie obok niego.
    - Cieszę się, iż mnie popieracie, baronie – Henryk napił się wina ze swojego pucharu, jego gość powtórzył gest przyszłego króla.
    - Stoimy za tobą murem – rzekł po chwili.
    - Nie wszyscy – przerwał mu Henryk – Przy Marii stoją baronowie Armenii, wielu z was, pochodzących z Jerozolimy, jest rozdarta, nie wie, kogo poprzeć.
    - Ależ panie! – baron udał oburzenie, co wyszło mu całkiem dobrze, Henryk prawie uwierzył w jego autentyczność – Twoje prawa do tronu są niepodważalne!
    - Łatwo podważyć je może złoto wdowy – odburknął Henryk.
    Baron nagle wstał, podszedł do króla, uklęknął przed nim, łapiąc zaskoczonego monarchę za nogi.
    - Ślubuję wierność królowi Jerozolimy – powiedział uroczyście – I niech mnie sam Pan nasz w niebiosach pokara, jeśli przysięgi nie dotrzymam.
    Zmieszany młodzieniec pomógł wstać baronowi.
    - Wybacz, że w ciebie wątpiłem, baronie – szepnął.
    Baron tylko skinął głową, nagle otarł łzę, płynącą leniwie po jego pliczku. Widząc pytające spojrzenie Henryka, wyjaśnił:
    - To ze wzruszenie, dobry panie! – zawołał, podnosząc głos – Wraca nam prawdziwy król!

    Wyruszyła im na spotkanie Maria, w towarzystwie najprzedniejszych armeńskich rycerzy, spotkali się w strasznym boju, po stronie jednej: Henryk, uzurpator, przybłęda zza morza, a z drugiej Richard York, wygnaniec z domeny angielskiej, który zawsze wiernie królowej swojej służył.

    BARON
    Wojska Henryka stanęły naprzeciw wojsk królowej – baron bardzo wyraźnie widział już powiewające na wietrze proporce, z herbem Królestwa. Obejrzał się na króla, stąpającego dumnie na przedzie swoich rycerzy – głupi, zapatrzony w marzenia młodzieniec, marny byłby z niego król. Baron spojrzał też za siebie, na wojska, którymi dowodził – byli to chłopi, w większości uzbrojeni w łuki. To dobrze, to ułatwi jego zadanie. Czekał tylko na umówiony znak.
    Zabrzmiał róg. Ruszyli rycerze regentki. Róg zabrzmiał ponownie i na wojska Henryka spadł grad strzał, dziwnym trafem omijając prawą flankę, na której czekał baron ze swoim wojskiem.
    - Przygotujcie się! – rzucił możnowładca do swoich ludzi.
    Posłuchali go w milczeniu, dobyli broni, lecz nie wycelowali łuków ku wojskom regentki. Groty celowały w obróconych do nich bokiem wojowników Henryka.
    - Jerozolima! – ryknął baron, jednocześnie dobył miecza i zaszarżował na wojska młodego uzurpatora. Na rycerzy Henryka spadł grad strzał z prawej flanki, tej która miała czekać w odwodzie, być ostatnim ratunkiem w przypadku porażki…
    Baron widział jeszcze jak młodzieniec pada, przeszyty wieloma strzałami. Uśmiechnął się.
    - Spełniłem swoją obietnicę – szepnął do siebie.

    W tym jednak boju klęskę poniosły siły, które wierność uzurpatorowi wcześniej przysięgały i w rok po tej batalii krwawej na tronie w Jerozolimie zasiadł Baldwin, tytułujący się szóstym tego imienia, z dynastii Lusigan – to wydarzenie zakończyło wojnę, która odtąd miała nazwana zostać „wojną dwóch przybłęd” – uzurpatora zza morza i tego, który go pokonał, z dalekich wysp.

    [​IMG]

    W 1446 roku na tronie w Jerozolimie zasiadł Baldwin VI

    [​IMG]

    Jego następcą został jego młodszy brat, Konrad.​

    PS: Miłej lektury! I znów wyszło krótko. (na tyle, że zdecydowałem się połączyć dwa odcinki) Niestety, mam wyjątkowego pecha do regencji... (o ile dobrze pamiętam, podobną sytuację, która zaistniała u mnie za rządów Alemryka IV, opisywał matigeo w "Dniu Pabiedy" - regent przejmuje tron, rządzi dwa lata i znów regencja.) No cóż, może inni władcy Jerozolimy będą mieli więcej szczęścia.
     
  6. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc vii

    ODC VII – „Król-Krzyżowiec”

    Baldwin VI de Lusigan

    [​IMG]

    Król Jerozolimy 1446 – 1474
    Advocatus Santi Sepuchri 1446 – 1474

    [​IMG]

    Zwyczajem swoich poprzedników, Baldwin poślubił księżniczkę cypryjską.

    [​IMG]

    W pierwszym roku panowania Baldwina, w granicach jego państwa pojawili się nomadzi ze wschodu, którzy – pobici przez następców Timura – próbowali znaleźć bezpieczne schronienie na ziemiach królestwa.

    PRZYBOCZNY

    - Powtórzy królowi, co dokładnie widziałeś – rzekł łagodnie baron de la Barthe do przybyłego niedawno żołnierza. Zarówno baron, jak i król dotarli do Armenii dopiero wczoraj, gdy tylko otrzymali wiadomość o niepokojąco dużej liczbie nomadów, kierujących się ku granicy królestwa.
    - Były ich setki – powiedział żołnierz, kierując wzrok na barona. Zaraz jednak obrócił głowę ku królowi – To za dużo na wyprawę łupieską, Wasza Wysokość.
    - Gdzie dokładnie zmierzają? – zapytał baron.
    Żołnierz na powrót obrócił się ku niemu, zaraz jednak znowu się zmitygował i spojrzał na króla. Wyraźnie nie wiedział, do kogo ma się zwracać – dowodzącego wojskiem barona, czy swojego seniora. W końcu, odpowiedział:
    - Czekają na przybycie większych sił. Jestem jednak pewny, że ruszą na twierdzę, gdy tylko pojawi się sułtan.
    - Jest gorzej niż myślałem – powiedział do siebie baron – Działają szybko. Są zdesperowani.
    Ani monarcha ani żołnierz nie zareagowali. Baldwin nagle wstał, podszedł do żołnierza.
    - Wiesz, gdzie skupili swoje siły? – zapytał.
    Żołnierz tylko skinął głową, nagła możliwość rozmowy z samym monarchą, bez pośrednictwa barona, onieśmielała go – Baldwin był osobą skrytą i zamkniętą w sobie, rzadko się odzywał, to, że zwrócił uwagę na szeregowego żołnierza było zaskakujące.
    - Zaprowadzisz mnie tam – rozkazał król – Muszę ich ujrzeć na własne oczy.
    - Wasza Wysokość! – próbował zaprotestować baron.
    Król uniósł rękę, uciszając go.
    - Jak się nazywasz? – zapytał żołnierza.
    - Tancred, panie – odpowiedział szybko mężczyzna.
    - Ruszajmy, Tancredzie – rzucił król. Obrócił się jeszcze ku baronowi – Dopilnuj by ludzie byli gotowi do bitwy.
    Baron tylko skłonił się przed monarchą.
    - Powodzenia – rzekł cicho – Niech Bóg ma was w opiece!

    BALDWIN

    - To tutaj? – szepnął Baldwin.
    - Rozbili obóz w dolinie, dokładnie naprzeciw nas – odszepnął Tancred.
    Szarpnął wodze, wyraźnie niespokojne konie parskały. Baldwin próbował je uspokoić, jednak nie chciały słuchać słów, które do nich szeptał.
    - Zostań tu z nimi – rzekł w końcu wyraźnie poirytowany król – Ja pójdę przyjrzeć się ich obozowi.
    - To nie jest dobry plan, mój królu – zaprotestował Tancred.
    Jednak król go nie słuchał, sprawdził tylko ułożenie klingi w pochwie i zaczął się oddalać. Wkrótce jego oczom ukazała się… palisada. Obóz koczowników nie wyglądał na miejsce, w którym zebrała się ich armia, oni po prostu założyli na terenie Armenii osadę!
    - Więc oni po prostu chcą się tu osiedlić? – szepnął do siebie król – Ale dlaczego?
    Odpowiedź pojawiła się w jego głowie natychmiast – hordy Timura. Czyżby koczownicy zmusili do ucieczki innych koczowników?
    - Zastanawiające… - mruknął znów do siebie Baldwin.
    Nagle, w osadzie zapanowało poruszenie. Baldwin podkradł się jeszcze bliżej i to był błąd. Któryś z wartowników musiał go zauważyć i teraz wszyscy ci, którzy pozostali by bronić osady, rzucili się ku niemu. W stronę króla poleciały pierwsze strzały, łucznicy byli jednak za daleko, by móc mu zagrozić. Baldwin dobył miecza i szybko się rozejrzał, oceniając siły przeciwnika. W jego stronę zmierzało dwóch pieszych wojowników, kilku łuczników próbowało go ustrzelić, byli jednak za palisadą, za daleko by musiał się ich obawiać.
    - To tylko osadnicy – mruknął do siebie Baldwin – Nie powinni mi zagrozić.
    Pierwszy z wartowników dobiegł do króla, zaatakował swoim krótkim mieczem. Baldwin zręcznie uniknął długiego cięcia, odpowiedział szybkim pchnięciem. Strażnikowi osady udało się w ostatniej chwili odbić klingę Baldwina i wyprowadzić niezdarny kontratak. Król wybił mu miecz z ręki i skrócił go o głowę, zły na siebie, że tak długo z nim walczył. Nie zdążył nawet obrócił się w stronę drugiego przeciwnika, cios pałki pozbawił go przytomności.

    TANCRED

    Wartownik obrócił się i – swoim zwyczajem – wolnym krokiem przeszedł wzdłuż drewnianej konstrukcji, która miała zapewne służyć mieszkańcom jako rodzaj palisady. Wykorzystując okazję, Tancred przemknął się do przodu i schował się za jednym z niedawno wybudowanych domów. Króla więżono w namiocie, który należeć miał do samego sułtana, gdy ten zjawi się na czele armii. Nagle w polu widzenia żołnierza pojawił się jeden z wartowników. Zanim mężczyzna zdążył cokolwiek powiedzieć, Tancred rzucił się ku niemu, jedną ręką zasłonił mu usta, drugą – trzymającą sztylet – pchnął. Szybko cofnął się ku swojemu niedawnemu schronieniu i oparł ciało wartownika o ścianę domostwa. Kiedy kolejny wartownik minął dom, Tancred skierował się ku namiotowi. Odczekał, aż pilnujący wstępu do niego strażnik oddali się i wszedł do bogato urządzonego namiotu. Baldwin był związany, zasłonili mu także oczy. Tancred uklęknął przy monarsze, rozciął jego więzy, zdjął mu przepaskę z oczu.
    - Myślałem, że to jeden z nich – szepnął Baldwin – Jak zamierzamy się wydostać?
    - Odciągnę ich uwagę – wyjaśnił Tancred – A ty uciekniesz, panie.
    Baldwin rzucił żołnierzowi krótkie spojrzenie.
    - Jesteśmy tu przeze mnie – mruknął – Pozwól chociaż, że cię nagrodę.
    Tancred chciał spytać, jak, ale król go uprzedził.
    - Uklęknij – rozkazał.
    Tancred spełnił jego prośbę, król odebrał mu sztylet i położył mu rękę na ramieniu.
    - Dostępną mi władzą – rzekł i uderzył płazem sztyletu ramię Tancreda – Mianuję cię rycerzem w służbie króla jerozolimskiego. Powstań, sir Tancredzie i ratuj swojego króla.
    - To dla mnie zaszczyt, panie – wyjąkał żołnierz.
    - Jeśli to przeżyjemy, zostaniesz największym baronem królestwa – obiecał mu jeszcze król.
    - Zaatakuję wartowników – rzekł po chwili Tancred – A ty uciekaj, Wasza Miłość.
    Przy ostatnim zdaniu, celowo podniósł głos. Hałas sprawił, że do namiotu zajrzał wartownik. Tancred doskoczył do niego i ciął otrzymanym od króla sztyletem. Wartownik padł, bez jednego dźwięku. Tancred przekazał sztylet królowi, sam uzbroił się w miecz wartownika.
    - Żegnaj, Wasza Miłość – szepnął jeszcze do Baldwina – Powodzenia.
    Dalej działał jak we śnie – wybiegł na rynek osady, doskoczyli do niego niewierni. Kątem oka zauważył, że żadnej z nich nie goni uciekającego Baldwina. Powalił następnego saracena, uchylił się przed wystrzeloną w jego kierunku strzałą, zaczął biec w kierunku palisady. Widział już ją wyraźnie, tak niewiele dzieliło go od ucieczki z miasta.
    Świst, nagłe ukłucie bólu, później głuche uderzenie w ziemię, piasek dostający się do ust.
    Więc to koniec…
    Łucznik, który go powalił, zakrzyczał tryumfalnie, ponownie uniósł łuk. I nagle odskoczył do tyłu, unikając trafienia przez rzucony w niego sztylet. Tancred poczuł jak silna dłoń zaciska się na jego ramieniu, chwilę później, siedział już w siodle.
    - Dalej! Nie mamy wiele czasu! – krzyknął Baldwin, poganiając swojego konia.
    Jakby na potwierdzenie jego słów, strzała przemknęła o cal od jego głowy. Obaj chrześcijanie zawrócili konie i rzucili się do szaleńczej ucieczki.
    - Życie za życie, rycerzu – powiedział tylko król – Królowie zawsze płacą swoje długi.

    [​IMG]

    Król francuski ogłosił oficjalnie, iż wspiera działania królestwa i on – jako Obrońca Wiary katolickiej – stoi murem za Baldwinem.

    MARSZAŁEK

    Baron de la Barthe nie cierpiał uczt prawie tak bardzo jak Francuzów. Reszta przebywających w komnacie rycerzy, zarówno ze strony jerozolimskiej jak i francuskiej, zdawała się nie podzielać jego poglądów i bawiła się w najlepsze.
    - Niech żyje nam król Baldwin VI! – zawołał któryś z rycerzy króla.
    - Niech żyje nam król Ludwik i francuskie wino! – dodał kolejny.
    - Niech żyją! – odpowiedzieli chórem ci, którzy byli w stanie mówić zrozumiale.
    Dwie osoby w komnacie pozostały w pełni władz umysłowych – baron oraz osobisty strażnik królewski, sir Tancred, który jednak co jakiś czas rzucał tęskne spojrzenie ku stojącemu na stole winu, które przywieźli ze sobą możni francuscy – z okazji zaślubin Konrada z Małgorzatą Francuską, do Jerozolimy przybył kwiat francuskiego rycerstwa, który z kolei przyniósł ze sobą najznamienitsze z win pięknej Francji. Baron podszedł do miejsca, w którym zasiadali obaj królowie. Ludwik XI, pan całej Francji, uwiesił się na ramieniu Baldwina.
    - I rozumiesz… - bełkotał – Bronimy się przed tymi Anglikami… hep… i już myśleli, że nas mają…
    Baron ominął go, podszedł do Tancreda.
    - Wszystko w porządku?
    - Tak – odpowiedział od razu strażnik – Młodzi już się wymknęli, większość towarzystwa już jest pijana, a mi nie wolno nawet się roześmiać…
    - Nie przesadzaj – mruknął baron – Będzie jeszcze okazja do napicia się za zdrowie młodej pary.
    Strażnik nie skomentował.
    - I mogę cię zapewnić – mówił dalej Ludwik – Że my was ochronimy!
    Nagle z trudem wstał, ostatkiem sił wszedł na stół, roztrącając talerze, puchary, jadło i napitek.
    - Słuchajcie! – zawołał gromkim głosem – Niech nikt nie waży się atakować Jerozolimy, bo my… hep… mamy ją w opiece!
    Po chwili napił się wina z pucharu i osunął się na stół, tracąc przytomność.
    - Z takimi obrońcami – rzekł do siebie baron – Nic nam już nie grozi…

    [​IMG]

    W trakcie trwania wyczerpującej wojny, król przyjął w granice swojego państwa uchodźców z Bizancjum.

    TANCRED

    - Wybacz mi, panie – Tancred zatrzymał przedstawiciela uchodźców bizantyjskich przed drzwiami do komnaty tronowej – Nasz władca jest w żałobie po śmierci żony i nie życzy sobie widzieć kogokolwiek.
    - Twój król musi mnie wysłuchać! – zawołał Jan Kommen – Tylko on może uratować cesarstwo bizantyjskie!
    - Cesarstwo już nie istnieje – przypomniał mu przyboczny króla.
    - Cesarstwo istnieje dopóki żyją potomkowie cesarza – rzekł uparcie Jan – Chcę się widzieć w twoim królem!
    Rycerz już chciał zaprotestować, jednak podniesione głosy obu mężczyzn sprawiły, iż w korytarzu pojawił się sam król.
    - Co tu się dzieje? – zapytał przybocznego.
    - Mój królu… On – przyboczny wskazał na bizantyjskiego przedstawiciela – Próbuje zakłócić twój spokój.
    Król spojrzał tylko na Jana, oczekując wyjaśnień.
    - Przybywam w imieniu synów i córek cesarstwa – oznajmił Kommen – By prosić cię o azyl, mój panie.
    Baldwin wymienił szybkie spojrzenie ze swoim przybocznym.
    - Dlaczego niby mam to zrobić i narazić się Mehmedowi II? – zapytał.
    Kommen zbliżył się i szepnął do króla coś, czego Tancred nie usłyszał.
    - Wnuczka cesarza!? – wykrzyknął zaskoczony król – Przecież wszyscy potomkowie Manuela zostali straceni!
    Kommen tylko pokręcił głową.
    - Jeśli mówisz prawdę – rzekł ostrożnie król – Przyprowadź ją tu.
    Kommen obrócił się bez słowa i odszedł.
    - Nie wróci – mruknął Tancred – Nie ufał bym im.
    - Masz rację – zgodził się po chwili król – To mogą być osmańscy szpiedzy.
    Ku zaskoczeniu obu mężczyzn, Kommen wkrótce wrócił, prowadząc za rękę młodą kobietę. Tancred odwrócił się do władcy.
    - A jednak! – w jego głosie słyszalne stało się niedowierzanie.
    Król nie zareagował. Patrzył tylko na domniemaną wnuczkę cesarza Manuela.
    - Oto i ona – rzekł Kommen, wyraźnie zadowolony z siebie – Helena Grecka, cesarzowa Bizancjum.
    - Chcecie osiedlić się w mojej domenie? – zapytał nagle król.
    Kommen przytaknął, w jego ślady poszła także Helena.
    - Chcecie mieć w przyszłości szansę na odzyskanie swojego dziedzictwa? – zapytał znów Baldwin.
    I tym razem przytaknęli, Helena gorliwiej od Kommena.
    - Mam tylko jedną cenę – powiedział cicho Baldwin.
    - Jaką? – nie wytrzymał Kommen.
    Baldwin nagle ujął rękę bizantyjskiej księżniczki,
    - Jest nią twoja ręka, pani – powiedział do Heleny, ignorując Kommena.
    Tancred zauważył wymianę spojrzeń między Janem, a Heleną. W końcu, ten pierwszy skinął przyzwalająco głową.
    - Zgoda – powiedziała tytularna cesarzowa w rodzimym języku Baldwina.

    [​IMG]


    W trakcie trwania kampanii na wschodzie, jeden z baronów poderwał miejscową szlachtę do walki – podając się za cudownie ocalałego Henryka Andegaweńskiego.

    [​IMG]

    Miesiąc później bunt stłumiono, a samego uzurpatora powieszono.​

    „Zgromadzili się rycerze prześwietni tamtego rejonu i dnia świętej Łucji*, wierność uzurpatorowi przysięgli. Złość wielka tedy ogarnęła króla, gdy ową wieść posłyszał, przykazał tedy panu de la Barthe by z drogi ku niewiernym zawrócił i na podłych zdrajców z armią całą pośpieszył. Starli się więc wierni uzurpatorowi oraz ci, którzy przysięgali za króla Baldwina krew przelewać, a był to bój okrutny wielce i obie strony wielu bezeceństw się w nim dopuściły. Sprzyjał jednak Bóg pogromcy niewiernych, królowi Baldwinowi VI i wieczorem, w dzień świętej męczennicy, wiktorię wielką mu ofiarował, a dzień później nakazał dla przykładu król uzurpatora stracić, ku przestrodze wiecznej dla następnych pokoleń. A ja, Tancred, biskup Damaszku, dla potomnych owo wydarzenie spisałem, ad Dei gloriam. Amen”

    „Chronica Jerusalem” pióra biskupa Tancreda z Damaszku

    *13 grudnia

    W roku 1457 upadł Sułtanat Dżalairydów – sułtan został stracony, a jego ziemie podzielone pomiędzy Jerozolimę i Sułtanat Mameluków. Dwaj agresorzy podpisali ostatecznie układ w Mosulu, który przyznawał większą część ziem sułtanatu Baldwinowi, Mamelucy zadowolili się jedną z południowych prowincji.

    [​IMG]


    Mosul, Badiyat Ash Sham oraz Iraq-I-Arab dostały się pod władanie Jerozolimy, a Al Jawf przejęli Mamelucy.

    [​IMG]

    Flota królewska należała do jednej z największych w Europie – każdy chłopiec w królestwie chciał w przyszłości służyć we flocie Baldwina.

    STARY ŻEGLARZ

    Baldwin, najmłodszy wnuk Gotfryda, sędziwego już człowieka, który całe życie utrzymywał się z żeglugi, usiadł na kolanach starca.
    - Dziadku! Opowiedz mi o tym jak zostałeś żeglarzem! – poprosił chłopiec.
    Wspomnienia powróciły ze zdwojoną siłą. Ciemne wnętrze karczmy, Gotfryd był już mocno podchmielony. Dosiadł się do niego jakiś człowiek, postawił przed młodzieńcem kufel piwa. Gotfryd opróżnił go bez namysłu.
    - Ojczyzna potrzebuje ludzi takich jak ty – powiedział przybysz, stawiając przed Gotfrydem następny kufel.
    I ten młodzieniec od razu osuszył. Nieznajomy położył na stole zwitek pergaminu.
    - Znasz się na żegludze? – zapytał.
    Gotfryd próbował odpowiedzieć, z jego ust wydobył się jednak jedynie niezrozumiały bełkot, język miał dziwnie splątany.
    - Kiwnij lub pokręć głową – nieznajomy uśmiechnął się.
    Gotfryd pokręcił głową.
    - Nie szkodzi – nieznajomy uśmiechnął się dobrodusznie – Chciałbyś służyć w królewskiej flocie, synu?
    Gotfryd pokiwał głową twierdząco.
    - Umiesz pisać?
    Gotfryd kiwnął głową, całkiem niedawno spotkał kapłana, który pomógł mu nauczyć się tej trudnej sztuki. Jego tajemniczy towarzysz podał mu pióro, podsunął pergamin.
    - Jeśli to podpiszesz – powiedział – Zostaniesz żeglarzem.
    Gotfryd z trudem nabazgrał swoje imię na pergaminie. Nieznajomy wręczył mu następny kufel. Gotfryd opróżnił go i nagle padł na stół, tracąc przytomność. Obudziło go uderzenie w żebra, jęknął i wstał. Przed nim stał barczysty mężczyzna, w sile wieku.
    - Szorować pokład, psie! – ryknął – Ale już!
    Starzec wzdrygnął się. Nawet teraz, po tylu latach, wspomnienia go przerażały.
    - Bo wiesz, dziadku – powiedział jego ulubiony wnuk – Ja też chcę zostać żeglarzem.
    Baldwin jeszcze nigdy nie podniósł ręki na swojego wnuka. Dzisiaj, uczynił to pierwszy raz.

    [​IMG]

    Brat władcy i zarazem jego następca – Konrad – zmarł w trakcie polowania.

    [​IMG]

    Król – obawiając się, iż nie pozostawi po sobie męskiego potomka, co doprowadzi do wybuchu wojny domowej – uczynił swoją następczynią Izabelę, córkę, urodzoną w 1463 roku.

    [​IMG]

    Dziesięcioletnia Izabela rozchorowała się – pod znakiem zapytania stanęły rządy dynastii Lusigan w Jerozolimie. Dziewczynka została uratowana przez tajemniczego mędrca z Egiptu.

    BALDWIN

    - Co z nią? – zapytał król swoją małżonkę, kiedy tylko wyszła z komnaty ich córki.
    - Bez zmian – Helena westchnęła ciężko – Tancred nad nią czuwa.
    Baldwin wstał, przeszedł przez całą komnatę.
    - Nikt nie może jej pomóc – warknął do siebie.
    - Ona jest silna, jak ty mój mężu – próbowała go pocieszyć królowa.
    W drzwiach do komnaty Izabeli pojawił się Tancred.
    - Wiem, kto może jej pomóc – powiedział nagle – Ale nie spodoba wam się to.
    Królowa bez słowa go minęła, wchodząc do komnaty córki.
    - Wśród ludu syryjskiego – rzekł do króla jego przyboczny – Żyje sędziwy już mędrzec.
    Baldwin przerwał mu:
    - Nie powierzę losu córki niewiernemu!
    Tancred uniósł wysoko ręce w pojednawczym geście.
    - To może być jej jedyna szansa – zauważył – Wolisz zaryzykować, czy patrzeć jak ona umiera?
    Baldwin zagryzł wargi, wbił w wiernego rycerza pełne gniewu spojrzenie – obaj wiedzieli, że Tancred na rację, król nie zamierzał tego jednak tak łatwo przyznawać.
    - Chociaż go wysłuchaj – poprosił króla przyboczny – Dla jej dobra.
    - Przyprowadź go – ustąpił w końcu Baldwin.
    Przyboczny oddalił się i po kilku chwilach wrócił, prowadząc ze sobą starca, wspierającego się na lasce.
    - To ty jesteś tym medykiem, który może pomóc mojej córce? – zapytał król.
    Starzec skinął głową, zerknął przelotnie na Tancreda. Król zrozumiał aluzję i rzekł:
    - Zostaw nas samych, druhu – Tancred posłusznie się oddalił.
    - Ocalę twoją córkę, chrześcijański królu – rzekł cicho starzec – Ale mam warunek.
    Król wiedział, że tak będzie, skinął tylko głową.
    - Jaki? – zapytał.
    Starzec odkaszlnął.
    - Kiedyś po ciebie przyjdę, Baldwinie – rzekł łagodnym głosem – A ty pójdziesz za mną.
    - Zgadzam się – powiedział bez wahania Baldwin – Tylko ją uratuj.
    Starzec skinął z zadowoleniem głową, wszedł do pokoju Izabeli. Wyszedł po kilku kwadransach.
    - Twoja córka jest już zdrowa – uśmiechnął się – Do następnego spotkania, Baldwinie.

    [​IMG]

    Król zmarł rok po cudownym wybawieniu jego córki – baronowie wybrali na regenta biskupa Damaszku, Tancreda.

    BALDWIN

    Król nagle się obudził – nie wiedział nawet, dlaczego. Miał bardzo dziwne przeczucie, że ktoś go obserwuje, Tak też było – nad sobą, w panującym półmroku, monarcha zaważył zarys znanej mu postaci.
    - Już czas, królu – rzekł starzec – Chodź.
    Król posłusznie wstał, narzucił na siebie swój płaszcz. Z zaskoczeniem odkrył, że na podłodze leży ciało. Przyjrzał się mu i zauważył, że leżący na plecach mężczyzna jest do niego bardzo podobny.
    - O co tu chodzi? – zapytał przyglądającemu się mu starca.
    - Jeden człowiek zastąpił innego – wyjaśnił starzec – By równowaga została zachowana.
    - Ale… on nie żyje – rzekł wolno Baldwin – Czym zawinił?
    - Nie żyje, bo jest tobą, a ty jesteś martwy dla swego królestwa – rzekł starzec łagodnie – Zawinił tym, że był do ciebie podobny.
    Baldwin wziął ze sobą także swój miecz.
    - Jestem gotowy – obwieścił.
    - Więc chodźmy – rzekł tylko starzec. Obrzucił jeszcze przelotnym spojrzeniem ciało i wyszeptał – Memento Finis.
    - Zaczekaj, przecież to jest sentencja…! – rzekł Baldwin. Uciszyła go uniesiona ręka starca.
    - Witaj wśród Rycerzy Świątyni, bracie.

    PS: Miłej lektury!
    PS2: Tym razem przyłożyłem się trochę bardziej :) Mam pytanie do czytelników: jakie działanie/drogę ekspansji zaproponowali byście teraz królestwu? Jestem ciekawy waszych propozycji.
     
  7. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    matigeo - także rozważałem podobny scenariusz, trochę się jednak obawiam interwencji Timuridów, którzy co jakiś czas zajmują cały sułtanat mamelucki i żądają daniny.
    Sauron - mam sentyment to tej pierwszej formy, właśnie tak nazywał się jeden z głównych bohaterów mojej powieści, stąd ten Tancred

    ---------- Post added at 23:52 ---------- Previous post was at 16:43 ----------

    ODC VIII – „O ciszy przed burzą”

    Tancred z Damaszku

    [​IMG]

    Regent Jerozolimy 1474 – 1478
    Biskup Damaszku 1440 – 1489​

    „Lata, w których rządy sprawowałem, zadziwiająco wręcz w pokoju i gnuśności wszystkim upłynęły – zarówno moja osoba jak i cały dwór, wiele czynić nie musiały, a życie samo się toczyło. Młoda Izabela słodkim się okazała dziecięciem i bardzo szybko serca nas wszystkich zdobyła – wybacz nam wszystkim, Panie – błędy wszystkie wybaczaliśmy jej snadnie, stała się więc szybko rozpuszczona i kapryśna, co mogło wiele nieszczęść na jej lud w latach późniejszych sprowadzić. Umyśliliśmy tedy wszyscy, zarówno możni królestwa jak i osobisty strażnik przyszłej królowej, zaufany poprzedniego króla, sir Tancred, by męża jej znaleźć, który w jej zastępstwie rządy w królestwie sprawować będzie i uchroni lud nasz od zbliżającej się katastrofy. Wiele dni i nocy bez snu spędziliśmy, rozważając, który z panów Europy jej ręki jest godzien. W końcu, nasz wybór padł na młodego Dymitra, księcia rosyjskiego, który – goszcząc w zastępstwie ojca w Świętym Mieście – widać, że naszą małą podopieczną sobie upodobał. Posłaliśmy tedy do niego w tajemnicy Tancreda – zaproponowaliśmy mu rękę Izabeli jeśli porzuci swoją wiarę i wróci na łono prawdziwego Kościoła. I znać, Panie, że upodobałeś sobie tego młodzieńca, zaraz bowiem się zgodził, obiecując, iż tylko skoro na tron wstąpi, uzna zwierzchność biskupa rzymskiego i z rąk jego przyjmie koronę.

    [​IMG]

    Młodych zaręczono w Jerozolimie, w dniu św. Wojciecha*​

    Rządy moje niech potomni ocenią i sam Pan, niech mi także wybaczą wszelkie zaniedbania, jestem bowiem tylko człowiekiem, prochem marnym. Królowa Izabela na tron wstąpiła w dniu św. Agaty**, męczennicy, a dzień później księcia Dymitra ochrzczono. Na krzcie przyjął on imię Henryk i odtąd znany był jako książę Galilei. Spisano ad Dei gloriam. Amen”

    „Chronica Jerusalem” pióra biskupa Tancreda z Damaszku

    *23 kwietnia
    **5 lutego

    [​IMG]


    Izabela nie należała do największych monarchiń w Europie, na szczęście, wspierana była przez zaradnego małżonka.​

    PS: Wrzucam od razu odcinek z regentem, bo na następny przyjdzie wam trochę poczekać (muszę go do końca rozegrać)
    PS2: Miłej (choć krótkiej) lektury.
     
  8. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc ix

    ODC IX – „królowa-nieudacznica i książę-zdobywca”

    Izabela III de Lusigan

    [​IMG]

    Królowa Jerozolimy 1478 – 1533
    Królowa Egiptu 1499 - 1533

    Dymitr Zdobywca (zwany także Baldwinem z Antiochii)

    [​IMG]

    Książę Antiochii 1478 – 1533
    Advocatus Satni Sepulchri 1478 – 1533
    Współrządca Egiptu 1499 - 1533​

    „Nikt w tamtym czasie nawet nie domyślał się, jakie wyświadczą nam w owym czasie rządzący Jerozolimą przysługi. Nikt z nas – znających rozpieszczoną i niezwykle małostkową Izabelę – nie domyślał się, jak bardzo zmieni się ona pod wpływem swojego męża i jak wielki popełniliśmy błąd, próbując zamienić ją w naszą marionetkę. Naszą pomyłkę wykorzystał książę Antiochii, który wkrótce obrócił naszą malutką protegowaną przeciw nam – co jest naprawdę podłą ironią losu!

    Fragment listu jednego z baronów Jerozolimy do biskupa Damaszku, Tancreda.


    Dymitr
    Do komnaty wkroczyli ostatni możni. Dymitr zaczekał, aż wszyscy zajmą miejsca. Podszedł do tronu swojej małżonki, czekając na znak. Wkrótce skinęła głową, mógł zaczynać swoją przemowę.
    - Cieszy mnie – rozpoczął książę-małżonek mocnym głosem – Ilość zebranych tutaj osób. Jeśli się nie mylę, nikt nie zignorował mojego zaproszenia?
    Kanclerz królestwa zaprzeczył szybkim gestem. Duchowni i rycerze czekali na dalszą cześć przemówienia. Dymitr obrócił głowę, posyłając promienny uśmiech swojej małżonce – na razie wszystko szło zgodnie z ich planem.
    - Zebraliśmy się tu – kontynuował Dymitr, bacznie obserwując zebranych baronów i duchownych – Byście odpowiedzieli na kilka pytań.
    Na twarzach kilku mniej panujących nad emocjami zebranych odbiły się uczucia tak skrajne jak szczerze zdumienie, życzliwe zainteresowanie czy paniczny strach.
    - Czas pożegnać czasy gnuśności! – zawołał nagle Dymitr, tak mocnym głosem, że kilku siedzących bliżej niego przybyłych podskoczyło – Koniec z czekaniem na atak przeciwnika! Kanclerzu!
    Mężczyzna posłusznie wystąpił spomiędzy reszty, skłonił się dwornie.
    - Na rozkazy, panie! – szepnął cicho.
    - Wyjaśnij mi – rzekł Dymitr, głosem, w którym czaiła się groźba – Dlaczego sułtanat mamelucki jeszcze istnieje?
    Kanclerz zamarł, podobnie reszta dworu.
    - Ależ, panie… - próbował jeszcze ratować swoją sytuację kanclerz.
    - Dlaczego my – przerwał mu Dymitr – Który tytułujemy się prawdziwymi katolikami, obrońcami naszej wiary, tolerujemy pogan w tej świętej ziemi? Odpowiadaj!
    - Mamy z nimi bardzo dobre układy – przeszło przez ściśnięte gardło kanclerza – Rozwija się handel…
    - Zła odpowiedź! – warknął książę – Straż! Brać go.
    Nagle przy kanclerzu pojawili się strażnicy, złapali go za ramiona.
    - Popadłeś w niełaskę, kanclerzu! – rzekł w zupełnej ciszy – Koniec z lenistwem! Czas byśmy poszli w ślady naszych przodków! Oczyśćmy naszą ziemię z innowierców! Na Kair!
    - Na Kair! – podchwycił okrzyk stojący dotąd za plecami księcia sir Tancred.
    - Na Kair! – powtórzyli niektórzy z baronów.
    - To szaleństwo! – zaprotestował kanclerz.
    - Do lochu z nim – rozkazał krótko książę.
    - Nie! – zawył mężczyzna – Pani, okaż mi łaskę!
    Wszyscy zebrani jak na komendę obrócili się ku Izabeli. Zmierzyła kanclerza zimnym spojrzeniem, w jej oczach nie było ani krzyny współczucia.
    - Do lochu z nim – powtórzyła słowa małżonka – Czas na wojnę.

    „Nie wiedziałem, w co też może pogrywać książę Antiochii, dopóki nie odwiedziłem stolicy jego państwa. Eliminując kanclerza, pozbywał się swojego najgorszego wroga, a nawołując do krucjaty przeciw sułtanatowi, zyskiwał sympatyków wśród baronów i większości duchowieństwa. Były to jednak działania, które miały być filarem większej całości – nie wiedziałem jednak, co się za nimi kryje. Wojnę rozpoczęto z początkiem marca, bacznie się jej przyglądałem, tak jak mi rozkazałeś. Pierwszym celem jerozolimskich sił okazała się twierdza w Hawranie…”

    Fragment listu Jana, młodszego brata króla Cypru.


    [​IMG]

    Wkrótce padła twierdza w Hawranie, pierwszy z fortów na granicy mamelucko-jerozolimskiej.

    [​IMG]

    Osłabiony najazdem hord mongolskich sułtanat nie był w stanie odeprzeć ataku chrześcijan.

    [​IMG]

    Nieliczna armia innowierców została rozgromiona w bitwie o Negev.

    [​IMG]

    Najdotkliwszym ciosem dla sułtanatu okazało się zdobycie przez Dymitra Kairu.

    [​IMG]

    Wkrótce padła także Aleksandria, a wojska Jerozolimy wkroczyły do Libii.

    [​IMG]

    Najdłużej broniła się twierdza w Nubii, lecz i ona uległa „Aleksandrowi Jerozolimskiemu”

    [​IMG]

    Trwającą ponad rok wojnę mamelucko-jerozolimską zakończył traktat w Kairze, podpisany w kwietniu 1479 roku.​

    „Wojnę zakończył układ, który obie strony zawarły w Kairze. Książę udał się tam osobiście, mimo ostrzeżeń najwyżej postawionych w Królestwie baronów – nie wiedzieli oni bowiem, czy sułtan mamelucki nie skorzysta ze sposobności i nie porwie księcia, na powrót rozpoczynając wojnę. Nie doszło jednak do tego – obie strony pragnęły szybkiego zakończenia konfliktu, co ciekawe – z tego samego powodu. Był nim groźny sąsiad – potężne Imperium Timura, gotowe w każdej chwili napaść oba państwa i przetoczyć się przez nie, siejąc śmierć i zniszczenie…”

    Fragment listu biskupa Damaszku, Roberta, do papieża Klemensa IX.


    [​IMG]

    Nowe nabytki królestwa Jerozolimskiego po układzie w Kairze.

    [​IMG]

    W 1482 roku Pan pobłogosławił parę królewską, która już teraz nazywana była Katolicką potomkiem – Godfrey miał w przyszłości zasiąść na tronie w Jerozolimie.

    Henryk Pobożny
    Strażnik królewski wkroczył do komnaty zamku królewskiego w Tunisie. Skłonił się przed królem i donośnym głosem, rzekł:
    - Książę Antiochii prosi o audiencję, Wasza Wysokość!
    Henryk wstał ze swojego tronu, podszedł do żołnierza.
    - Niech wejdzie – mruknął – Możesz odejść.
    Żołnierz zasalutował swoją bronią królowi, po czym posłusznie się oddalił. W wejściu do przestronnej komnaty minął się z księciem Antiochii – Henryk poznał mężczyznę podczas jego ślubu z Izabelą i wiedział, że Dymitr będzie ważnym graczem. Wolał by – przynajmniej na razie – książę był jego sojusznikiem.
    - Witaj, Dymitrze! – zawołał Henryk, podchodząc do swego gościa.
    - Witaj! – Dymitr uścisnął dłoń króla kastylijskiego – Zechcesz mi wyjawić powód, dla którego prosiłeś bym się tu zjawił?
    Henryk bez słowa wskazał wyjście z komnaty i po chwili dwójka władców szła obok siebie, korytarzami zamku w Tunisie.
    - Chciałem prosić cię o pomoc – rzekł bez zbędnego wstępu Henryk – Sojusz przeciwko Mamelukom.
    Jeśli Dymitr był zaskoczony, nie okazał tego.
    - Co otrzymam w zamian? – zapytał tylko.
    Henryk zaśmiał się cicho.
    - To, co zajmą twoi wojacy! – mruknął – W zamian oczekuję wsparcia przeciw Trypolitanii.
    - Niech będzie – zgodził się Dymitr – Mogę się na to zgodzić.
    - Każę służącemu przynieść wino – rzekł Henryk, z uśmiechem – Musimy wypić za przyjaźń kastylijsko-jerozolimską.
    - I na pohybel Mamelukom! – dodał Dymitr.
    - Na pohybel – zgodził się Henryk.

    W 1483 roku pojawiła się okazja na następne nabytki terytorialne kosztem Mameluków – Dymitr oraz król kastylijski, Henryk Pobożny, zawarli traktat w Toledo – który był w istocie podziałem państwa mameluckiego. W sierpniu wojska jerozolimskie ponownie uderzyły na Kair.

    [​IMG]

    I ponownie go zdobyły.

    [​IMG]

    Sytuacja na froncie AD 1483.

    [​IMG]

    Z powodu nagłej śmierci swojego króla, Kastylijczycy zadowolili się nic nie dającym im pokojem. Wojna jerozolimsko-mamelucka toczyła się jednak nadal.

    [​IMG]

    II układ w Kairze (1486) okazał się być początkiem końca władzy sułtanatu w Egipcie.

    [​IMG]

    Sytuacja po II układzie w Kairze.​

    W 1498 roku wybuchła III wojna z Mamelukami – tym razem, para królewska chciała całkowicie zniszczyć sułtanat – jedynego przeciwnika, który dzielił Dymitra i Izabelę od panowania nad całym Egiptem.

    [​IMG]

    W październiku 1499 roku sułtanat mamelucki przestał istnieć, a parę królewską uroczyście koronowano w Kairze na monarchów Egiptu.

    [​IMG]


    W Rzeszy reformacja szalała już od kilku lat, lecz do królestwa Jerozolimy i Egiptu dotarła dopiero w 1505 roku, kiedy mieszkańcy Mosulu przyjęli luteranizm jako nową religię.

    [​IMG]

    Jedną z ostatnich decyzji pary królewskiej było przyjęcie założeń Kontrreformacji, poprzez wydanie edyktu kairskiego (AD 1511)​

    Książę Antiochii zmarł w październiku 1533 roku, jego żona przeżyła go o miesiąc. Ich pięćdziesięciojednoletni syn koronował się jako Godfrey II na króla Jerozolimy i Egiptu. Jego następcą został jego najstarszy syn – Amalrik, liczący sobie trzydzieści dwie wiosny.

    [​IMG]

    PS: Po dość długiej nieobecności, wracam do historii Jerozolimy.
    PS2: Miłej lektury!
    PS3: Następny odcinek to opis świata, czekam także (tradycyjnie) na tematy odcinków specjalnych
    PS4: W odcinku opisującym rządy Godfreya II, pojawi się mały "ukłon" w stronę tych użytkowników, którzy interesują się tematyką krucjat.
     
  9. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Dawno nie patrzyłem na Etiopię, więc chwilowo nie wiem, jak sobie radzi. Jeśli przetrwała, będę się starał ją wspierać.

    ---------- Post added 11-01-2012 at 16:30 ---------- Previous post was 09-01-2012 at 18:33 ----------

    SYTUACJA NA ŚWIECIE W XVI wieku

    [​IMG]

    EUROPA
    Podczas, gdy wy śledziliście (bądź nie) poczynania kolejnych władców Jerozolimy w Ziemi Świętej, w Europie potęgi rodziły się, dojrzewały i upadały, sojusze się rozpadały by scalić się na nowo, a granice się zmieniały…


    Płw. Iberyjski​
    Wojowniczy królowie z dynastii Trastamara zdołali wygnać Maurów z półwyspu, jednak przypłacili to utratą tronu – ostatni król z tej dynastii zginął bowiem w bitwie z wojskami Grenady, a nie posiadał on męskiego potomka. Władzę objęli więc wybrani przez szlachtę kastylijską potomkowie rodu Wettinów. Dynastia rodem z Saksonii wprowadziła państwo płw. Iberyjskiego w złoty wiek – Kastylia pokonała Aragonię, regularnie odpierała także najazdy portugalskie i francuskie. Niedawno król Henryk V Wetlin koronował się na króla Hiszpanii – zapisując nowy rozdział w historii swego państwa.

    [​IMG]

    Płw. Apeniński​
    Półwysep jest podzielony – na północy występuje szereg miast-państw, wśród których najpotężniejszym jest Mediolan. W środkowej części półwyspu, potęgą regionalną stało się Państwo Papieskie, prowadzone przez wojowniczego papieża, Klemensa X, z kolei na południu odznacza się także potężniejsze od wielu północnych księstw, królestwo Sardynii. Najbliżej zjednoczenia półwyspu jest jednak papież…

    [​IMG]

    Zachodnia część Europy​
    Podzielona pomiędzy Francję i Niderlandy, panujący kruchy pokój – ogólna nuda.

    [​IMG]

    Środkowa część Europy​
    Wśród centralnej części Europy, podzielonej na szereg państewek Rzeszy, odznacza się regionalna potęga – monarchia Habsburgów.

    [​IMG]

    Wschodnia część Europy​
    Jedna potęga – Rosja – i dwie siły, które próbują jej dorównać – Polska i Prusy.

    [​IMG]

    Wyspy Brytyjskie ​
    Wielka Brytania zjednoczyła się pod berłem Tudorów… tylko po to by znów się podzielić – niepodległość ogłosił jeden z książąt irlandzkich oraz książę Kornwalii.

    [​IMG]

    Skandynawia​
    Skandynawia zjednoczyła się – monarcha szwedzki Karol X zjednoczył Skandynawię w niedawnej wojnie z Norwegią. (na screenie widzimy wojska, które Norwegia zdesantowała, gdy walczyła ze Szwecją, później mniejszy korpus norweski uciekał przed armią szwedzką i w prowincji, w której się znajduje, doczekał do końca wojny, Norwegia straciła nabytki w Skandynawii, ale ocalała – została im jeszcze Islandia)

    [​IMG]

    Egipt​
    Tutaj niepodzielnie panuje królestwo Jerozolimy – choć sąsiaduje ono także z jednoprowincjownalnym, katolickim królestwem Nubii.

    [​IMG]

    Afryka​
    Kontynent afrykański jest podzielony między kilka państw: Hiszpanię, Jerozolimę i Trypolitanię na północy oraz na państewka rdzennie afrykańskie na południu.

    Cześć północna​
    Kontrolowana przez Hiszpanię (Maroko, Algier i Tunezja) oraz Jerozolimę (Egipt) oddzielone od siebie słabym szejkanatem Trypolitanii.

    [​IMG]

    (Na screenie granica hiszpańsko-trypolitańska)

    Część południowa​
    Wśród rdzennych państw Afryki, prym wiedzie Mali. Państwa europejskie (jeśli pominąć Hiszpanów) nie interesują się Afryką (poza posiadającymi jedną prowincję- Arguin - w Afryce Południowej Brytyjczykami)

    [​IMG]

    Ameryka Północna i Południowa​
    Jak na razie – świetnie rozwijają się cywilizacje prekolumbijskie – z prostego powodu… Państwa europejskie posiadają jedynie 4 (!!!) kolonie w obu Amerykach (!!!) Jedyne kolonie Europejczyków w Ameryce Północnej…

    [​IMG]


    [​IMG]

    Persja/Mezopotamia​
    Same państwo perskie jest w odwrocie. Cofa się coraz bardziej, traci tereny w nie kończącej się wojnie z Państwem Wielkiego Mogoła.

    [​IMG]

    Indie​
    Indie są bardzo bliskie zjednoczenia. Maduraj podporządkował sobie prawie cały Hindustan – toczy właśnie wojnę z Orisą, ostatnim państwem, bez którego nie można zjednoczyć Indii. Prawdopodobnie za kilkanaście lat powstanie więc zjednoczony, indyjski Hindustan.

    [​IMG]

    Bałkany​
    Niespodzianką na Bałkanach jest silna pozycja katolickiej Bułgarii. (efekt zdobycia i nawrócenia na katolicyzm Niszu przez Austrię, a później jego utrata w wyniku buntu) Na screenie widzimy wojska Austrii i Niderlandów, efekt zakończonej już wojny bułgarsko-austriackiej (status quo)

    [​IMG]

    Azja Mniejsza​
    W wyniku wielu buntów, całkowicie wyparte z tych terenów zostało Imperium Ottomańskie, pozycję regionalnej potęgi uzyskał sułtanat Kandaru.

    [​IMG]

    PS: Oto i opis świata. Następny odcinek w kolejce to opis dynastii panujących w największych państwach Europy. W dalszym ciągu czekam na wasze propozycje odcinków specjalnych (ew. napiszcie, że ich nie chcecie, to wtedy zajmę się następnym odcinkiem z Jerozolimy)
     
  10. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Dynastie w Europie

    Co do kierunków ekspansji, dowiecie się niebawem. Jeśli chodzi o kolonie - nie zamierzałem kolonizować ani Ameryk ani Afryki, jakoś mi to nie pasuje do Królestwa.

    DYNASTIE PANUJĄCE EUROPY

    Wielka Brytania – Tudorowie

    [​IMG]

    Królewski herb dynastii Tudorów​

    Wraz ze śmiercią ostatniego króla z dynastii Lancasterów, Williama IV, tron – zgodnie z ostatnią wolą zmarłego – przypadł jego siostrzeńcowi, Edwardowi Plantagenetowi. Młody i ambitny król próbował zwiększyć swoje wpływy w państwie, co wywołało żywą reakcję szlachty – charyzmatyczny hrabia, rodem z Walii – Henryk Tudor – stanął na czele powstania, tytułując się Henrykiem VII. Bunt rozprzestrzeniał się dość szybko – za jego przełomowy moment uznaje się dwa wydarzenia, które zbiegły się w czasie (bunt Kornwalii i utworzenie niepodległego księstwa oraz wojnę chłopską w Szkocji) – i wkrótce powstańcy odnieśli zwycięstwo w bitwie pod Londynem, a samo miasto wkrótce zostało zajęte. Henryk został koronowany, jego wojska stłumiły bunt chłopski, podpisał on pokój z wojowniczym księciem Kornwalii. Dzięki jego działaniom, kraj odzyskał stabilność, a pozycja jego dynastii jako monarszej rodziny brytyjskiej umocniła się, gdy szlachta wybrała syna Henryka, Richarda, na następnego monarchę. Sam Richard rządził bardzo krótko – wkrótce zginął, śmiertelnie raniony przez wojska Kornwalii, gdy usiłował na powrót przyłączyć księstwo do korony. Udało mu się jednak wyjednać na szlachcie brytyjskiej zatwierdzenie następstwa tronu – kilka dni po jego śmierci koronowano w Londynie jego córkę, Annę, na królową Wielkiej Brytanii. Jest ona obecnie rządzącym monarchą, a jej następca to jej syn, Richard.

    [​IMG]

    Królowa Anna I

    Francja – Andegawenowie

    [​IMG]

    Herb Andegawenów francuskich ​

    W trakcie rządów Henryka V Walezjusza (pan. 1482 – 1500) wybuchła wojna angielsko-francuska o posiadłości angielskie w Bretanii – w trakcie walk, zginął najstarszy syn Henryka i następca francuskiego tronu, Ludwik. Monarcha francuski nie posiadał męskiego potomka (tylko córkę – Marię) – zwołał więc Stany Generalne, (8 maja 1492) gdzie zaprezentował zgromadzonym projekt koronowania jego córki jako samodzielnie rządzącej królowej Francji. Po trwających wiele dni obradach, doszło do kompromisu pomiędzy królem, a przywódcą szlachty, księciem Akwitanii – Henryk zwolnił szlachtę z płacenia większości podatków i zgodził się wydać córkę za przedstawiciela stanu szlacheckiego, w zamian możni zobowiązali się do pomocy w walce z brytyjskim agresorem, oraz zgodzili się na koronację Marii. Po śmierci Henryka, na tron wstąpiła Maria, a książęta wybrali jej małżonka spośród siebie – został nim Henryk, książę Andegawenii, znany bardziej jako król Francji, Henryk VI Wielki. Jego wstąpienie na tron, u boku Marii z Walezjuszy uznaje się za początek panowania we Francji Walezjuszy Andegaweńskich – zwanych w skrócie Andegawenami. Obecnie na tronie francuskim zasiada Henryk VIII Andegaweński.

    [​IMG]

    Henryk VIII Andegaweński

    Hiszpania – dynastia de la Cerda

    [​IMG]

    Potomkowie Ferdynanda de la Cerda zostali zapomniani – choć on sam miał w XIII wieku szansę na zostanie królem Kastylii – nadziejom na tron położyła jego śmierć, (przeżył go jego ojciec) a jego synów zmuszono do uznania kandydatury ich wuja – Sancho Odważnego – na infanta Kastylii. Ale sami potomkowie Ferdynanda przetrwali, czekając na odpowiedni moment by przypomnieć światu o swoich roszczeniach do tronu Kastylii. Odpowiedni moment nadarzył się dość późno – prawie sto pięćdziesiąt lat po śmierci Ferdynanda – kiedy stało się wiadome, iż król Hiszpanii, Henryk z dynastii Trastamara, jest chory psychicznie. Swoimi decyzjami wplątał kraj w kosztowną wojnę z portugalskim sąsiadem, jego dziwne zachowania i zwyczaje sprawiały, iż dwór hiszpański stał się pośmiewiskiem w całej Europie. Wsparty finansowo przez króla francuskiego, przebywający dotąd na wygnaniu na Sardynii, Karol de la Cerda, wyruszył do Hiszpanii. Przy wsparciu szlachty andaluzyjskiej, pretendent (zwany przez niektórych uzurpatorem) zaczął odnosić pierwsze sukcesy. Na teren kraju ponownie wkroczyły wojska portugalskie, lecz zostały odepchnięte przez siły Karola pod Toledo, a następnie połączone siły portugalskie i króla Henryka zostały pokonane już w Andaluzji – kilka miesięcy później Karol wkroczył w glorii chwały do Madrytu i koronował się na Karola I, króla Hiszpanii, któremu lud nadał przydomek: Wyczekiwany. Karol rządzi w Hiszpanii do tej pory (1534) i jak dotąd, dwukrotnie odpierał najazd królów portugalskich.

    [​IMG]

    Karol I, król hiszpański z dynastii de la Cerda

    Portugalia - Bragança

    [​IMG]

    Herb dynastii Bragança​

    Obecnie władająca Portugalią dynastia wywodzi się od jednego z synów króla Jana I, Alfonsa, księcia Braganza. Królestwo portugalskie – w przeciwieństwie do swego wschodniego sąsiada – przeżywało trwający niemal sześćdziesiąt lat kryzys – krajem wstrząsały regularne powstania chłopskie, armia praktycznie nie istniała, złą pozycję Portugalii pogłębiła secesja królestwa Galicji oraz wzrost znaczenia Hiszpanii – ta druga zaczęła mieszać się do spraw portugalskich, wspierając ambitnych szlachciców, którzy dążyli do przejęcia władzy w państwie. Punkt kulminacyjny w wydarzeniach w królestwie to rządy regentki Marii, (pan. 1472 – 1484) podczas których zabity został Jan, który miał zostać w przyszłości królem. Ze swojej podróży po Europie powrócił wtedy Filip, książę Braganza, który dowodząc wojskami wiernymi regentce, pokonał watażków chłopskich oraz pretendentów, zdołał ustabilizować sytuację kraju oraz poprzez ślub z Marią, zapewnił sobie koronację. Wkrótce też wstąpił na tron w Lizbonie jako Filip I Odnowiciel. Jego rządy (pan. 1484 – 1506) nazywa się często „złotym wiekiem portugalskim” – dzięki jego reformom, Portugalia była w stanie przeciwstawić się Hiszpanii, zdobyć znaczne wpływy w koloniach oraz odzyskać znaczenie na arenie międzynarodowej. Obecnie w Portugalii rządzi potomek w prostej linii Filipa – Jakub I.

    [​IMG]

    Jakub I – król portugalski

    Niderlandy – Wettinowie

    [​IMG]

    Herb dynastii Wettinów panujących w Saksonii​

    Niderlandy zjednoczyła dynastia von Wassenberg, Wettinowie zdobyli tron niderlandzki dzięki układowi w Lipsku. Został on zawarty między Ludwikiem II (panował w Niderlandach: 1482 – 1502) oraz elektorem saksońskim, Janem Jerzym II. (panującym w Saksonii: 1480 – 1512)
    Na mocy tego układu, elektor miał przestać popierać króla francuskiego w jego dążeniach do cesarskiej korony, a w przypadku bezpotomnej śmierci Ludwika, tron niderlandzki dostać się miał młodszemu bratu elektora, Wilhelmowi. Ludwik II zginął w bitwie pod Calais, w trakcie wojny niderlandzko-francuskiej, a Wilhelm zasiadł na tronie Niderlandów, przybierając imię Willema III. Do dziś panują tam jego potomkowie (obecnie jest to Willem V Wettin)

    [​IMG]

    Willem V – król Niderlandów

    Skandynawia – de la Gardie

    [​IMG]

    Herb dynastii panującej w Szwecji i Skandynawii​

    Królestwo szwedzkie bardzo szybko okazało się siłą dominującą na płw. Skandynawskim – wkrótce wyzwoliło się spod panowania Duńczyków, pokonało ich, zajęło większą część Norwegii i z powodzeniem walczyło z księstwami ruskimi. Królowie szwedzcy jednak rzadko sami dowodzili wojskiem, co stać się miało później ich zgubą. Jeden z bardziej charyzmatycznych dowódców, Magnus de la Gardie, zdołał podporządkować sobie szwedzką armię i przejął władzę w królestwie, dokonując przewrotu pałacowego. Wkrótce zjednoczył Skandynawię, udoskonalił armię, administrację i flotę państwa. Obecnie Skandynawią włada jego wnuk – Karol X Jan – umacniający pozycję swego królestwa na arenie międzynarodowej – stara się on mieszać w sprawy Cesarstwa oraz Rosji, przez co większość monarchów jest do niego wrogo nastawiona, sami Skandynawowie uważają go jednak za sprawiedliwego króla.

    [​IMG]

    Karol X Jan – król Skandynawii

    Prusy – dynastia oldenburska

    [​IMG]

    Państwo pruskie powstało w wyniku sekularyzacji Zakonu Krzyżackiego, kiedy jego ostatni mistrz, Fryderyk von Oldenburg, zmienił wyznanie na protestanckie oraz dokonał sekularyzacji Zakonu. Wywołało to protest wielu jego współbraci, którzy oskarżyli go o herezję oraz chęć zagarnięcia władzy i bogactw Zakonu dla siebie, cały obszar królestwa pruskiego zalały więc bunty, w wyniku których powstały takie państwa jak: księstwo kurlandzkie, (obecnie wasal pruski) Kawalerowie Gdańscy (wasal Polski) oraz Królestwo (!) Zakonu Krzyżackiego (do niedawna niepodległe, później przemianowane na księstwo, obecnie wasal pruski) Potomkowie Fryderyka systematycznie umacniają pozycję państwa pruskiego. Obecnym władcą Prus jest Fryderyk II Kazimierz.

    [​IMG]

    Fryderyk II Kazimierz – król Prus

    Polska – Piastowie śląscy

    [​IMG]

    Henryk XII został królem polskim w trakcie inwazji królestwa czeskiego na Polskę – został wiec odgórnie narzucony Polakom przez króla czeskiego, który liczył, że – zadowoliwszy się Polską – Henryk zrezygnuje ze Śląska. Sam książę pokrzyżował jednak plany swojego niedawnego seniora – rządy w swoim księstwie powierzył młodszemu bratu, Kazimierzowi, a sam zajął się pokonywaniem przeciwników w samej Polsce. Udało mu się przekonać do siebie szlachtę i duchowieństwo, a bunty chłopów i mieszczan zostały krwawo stłumione (co później doprowadziło do oderwania się Krakowa od korony polskiej podczas powstania Zamoyskiego) Henryk I powiększył tereny korony o zdobycze na Litwie, Ukrainie i Rusi, jednak aż do swojej śmierci, nie udało mu się włączyć do Polski swojego ukochanego Śląska. Obecnie w Polsce rządzi Jan I Olbracht, wnuk Henryka, który przyczynił się do wzrostu znaczenia Polski, pokonując ekspansywną Austrię oraz ich czeskiego sojusznika, jednak i on nie może wciąż przyłączyć Śląska (którym władają wyniesieni na tron księstwa przez Czechów, sprzyjający koronie czeskiej Lubomirscy) do Korony.

    [​IMG]

    Jan I Olbracht – król polski, tytularny książę śląski

    Rosja – Golicynowie

    [​IMG]

    Tron rosyjski rodzina Golicynów otrzymała od ludu rosyjskiego – podczas trwającego kilka lat (1506 – 1512) wielkiego powstania chłopskiego, które połączyło się z buntem szlachty, to właśnie Ivan Golicyn poprowadził powstańców przeciwko Ivanowi V z rodu Ruryka i pokonał wojska carskie w bitwach pod Archangielskiem, Nowogrodem, Moskwą i Kazaniem. Został on także koronowany w Moskwie na Ivana VI, zapoczątkowując trwające do dziś rządy swego rodu w carstwie rosyjskim. Obecnie rządzącym carem jest Borys II Golicyn, jeden z potomków Ivana.

    [​IMG]

    Borys II – car Rosji​

    PS: Są i dynastie Europy, następny odcinek powinien już być opisem panowania Godfreya II.
     
  11. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc x

    ODC X – „Wielkie ambicje i nieoczekiwane przeszkody”

    Godfrey II de Lusigan

    [​IMG]

    Król Jerozolimy 1534 – 1539
    Król Egiptu 1534 – 1539
    Advocatus Santi Sepulchri 1534 – 1539

    Książę

    Gwardzista pojawił się na schodach. Stanął na baczność przed wysokim mężczyzną, który z zaciekawieniem przyglądał się Bazylice.
    - Jego Świętobliwość przyjmie cię jeszcze dzisiaj, książę – rzekł strażnik, kłaniając się przed swoim rozmówcą.
    - Świetnie – na twarzy mężczyzny pojawił się uśmiech – Im szybciej wrócę do kraju, tym lepiej.
    - Z całym szacunkiem, panie – gwardzista papieski zdecydował się zagaić – Rzym oferuje wiele wspaniałości.
    Mężczyzna skinął głową.
    - Jerozolima także – odpowiedział – W równym stopniu co Damaszek czy Kair. Byłeś kiedyś w Kairze?
    Gwardzista pokręcił przecząco głową.
    - Nie, panie – gwardzista unikał wzroku rozmówcy, wyraźnie zażenowany – Jestem prostym żołnierzem, nie stać mnie na podróże czy luksusy.
    Przez drzwi Bazyliki wyszedł kolejny gwardzista.
    - Jego Świętobliwość prosi do siebie! – zawołał do czekającego na audiencję mężczyzny.
    Książę wolnym krokiem ruszył ku wejściu do Bazyliki. Gdy przechodził obok swojego niedawnego rozmówcy, przystanął. Po chwili w jego ręku znalazł się pękaty mieszek.
    - Jeśli kiedyś będziesz przebywać w Kairze – rzucił, wkładając mieszek do ręki gwardzisty – Pytaj o Amalrika.
    Wszedł do wnętrza budowli zanim gwardzista zdążył choćby się odezwać. Paweł III klęczał przed ołtarzem i modlił się głośno, jego głos odbijał się echem w wielkiej Bazylice. Amalrik dołączył do papieża i wspomógł swoim głosem starca. Po odmówieniu modlitwy, obaj wstali. Paweł III uśmiechnął się słabo do księcia Damaszku.
    - Witaj, mój synu – rzekł, podchodząc do mężczyzny – Cieszę się, że ktoś z krwi jerozolimskiej przybył na moje wezwanie.
    - Racz wybaczyć mojemu ojcu – Amalrik pozwolił staruszkowi oprzeć się na swoim ramieniu – Jest zajęty walką z niewiernymi.
    - Cieszę się, że przysłał kość ze swojej kości – powiedział z trudem papież – Musisz znać jego plany, co oszczędzi mi wyjaśnień.
    Amalrik potwierdził skinieniem głowy.
    - Jeśli uda mu się odzyskać Anatolię i miasto, o którym mówiliśmy – powiedział staruszek – Dam mu to, czego tak pragnie.
    - Dziękuję, Ojcze – wyszeptał następca tronu Jerozolimy.
    - To ja dziękuję – mruknął papież – Idź i działaj, w imię naszego Pana.
    - Deus Vult! – wyszeptał Amalrik.
    - Deus Vult – odpowiedział papież, Paweł III.

    Godfrey II kontynuował dzieło swoich poprzedników – Egipt został już oczyszczony z wpływów islamu – król skierował więc swoje spojrzenie na północ. Pierwszy jego celem było osłabienie szejkanatu Kandaru. Wojna z niewiernymi wybuchła kilka dni po objęciu tronu przez nowego króla.

    [​IMG]

    Godfreya wsparł wierny sojusznik z Cypru, Kandar uzyskał wsparcie Jemenu.

    [​IMG]

    17 grudnia był dniem szczęśliwym dla królestwa – padła twierdza saracenów w Musie, a następca tronu poślubił księżniczkę bułgarską.

    [​IMG]

    Pierwsza bitwa z saracenami zakończyła się porażką wojsk pod dowództwem samego króla – niedobitki armii wycofały się do Musu, gdzie dogoniła je armia wroga.
    Choć armia Jerozolimy przestała istnieć, monarsze udało się zbiec. Przybywszy do Aleppo, próbował sformułować nową armię, która miała obronić królestwo przed saracenami.

    Wojska Kandaru musiały się wycofać, co pozwoliło królowi na zreorganizowanie pokonanej armii – sojusznik francuski wylądował w Bursie i zajął ją i to na siłach Francji skupiła się uwaga przeciwnika Godfreya.

    [​IMG]

    Podczas gdy Francuzi przegrywali bitwę za bitwą, ruszyła jerozolimska ofensywa...

    [​IMG]

    która zakończyła się wraz z porażką armii królewskiej pod Adaną.

    [​IMG]

    Ofensywa Kandaru (który odzyskał wszystkie twierdze przejęte przez Cypr, Francję oraz Jerozolimę i ruszył na tę ostatnią) została powstrzymana pod Aleppo.​

    „Nikt nie mógł przepuszczać, że aż tak wielki okażą saraceni hart ducha – gdy bowiem szła na nich cała potęga państwa jerozolimskiego, najzacniejsi panowie Egiptu, Syrii, całej Ziemi Świętej, nieulękłe serca podwładnych szejka Kandaru okazały się silniejsze od buty potomków krzyżowców – hańba to zaiste dla całej naszej wiary, że jedno, niezbyt rozległe państwo saraceńskie tak wielki opór nam stawia, a my – choć potężni – zdławić go nie możemy!”

    Fragment „Dziejów królów Jerozolimy” pióra św. Baldwina z Bejrutu

    [​IMG]

    Podczas ofensywy roku 1539 udało się chrześcijanom zająć ponownie twierdzę w Adanie

    [​IMG]

    W trakcie walk o Sivas poległ król Godfrey, a na tron wstąpił książę Damaszku.

    Książę

    Amalrik podszedł do wystawionego na widok poddanych ciała ojca. Zostało ono niedawno oczyszczone, owinięto je w całun z drogiej tkaniny, zdawać by się mogło, że Godfrey śpi.
    - Nie udało ci się, ojcze – szepnął Amalrik, jakby jego poprzednik mógł go usłyszeć – Ale ja spełnię twoje marzenie!
    Król Jerozolimy uśmiechnął się do siebie, podszedł do ciała i spojrzał po raz ostatni na twarz swojego ojca. Po chwili zakrył ją drogą tkaniną całunu.
    Do kaplicy wszedł jeden z baronów Jerozolimy, pokłonił się przed Amalrikiem.
    - Królu! Wszystko gotowe! – szepnął, kładąc dłoń na rękojeści miecza.
    - Świetnie – odszepnął król – Nie zwlekajmy. Czeka na nas wróg.
    Ostatni raz obejrzał się na ciało ojca i razem z baronem, wszedł z kaplicy.

    PS: Nie tak wyobrażałem sobie ten odcinek... Moje plany zostały pokrzyżowane, ale być może uda się je wypełnić kolejnemu królowi... Nie spodziewałem się, że Kandar będzie taki silny (aktualnie odpiera ataki Francji, Habsburgów, Cypru i moje!)
     
  12. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xi

    ODC XI – „Spełnienie marzeń?”

    Amalryk V de Lusigan

    [​IMG]

    Król Jerozolimy 1539 - 1564
    Król Egiptu 1539 - 1564
    Advocatus Santi Sepulchri 1539 – 1564​

    Kiedy Amalrik objął tron, został w stolicy, formując nowe oddziały do walk z saracenami, podczas, gdy armia zaciężna, którą niegdyś prowadził jego ojciec, walczyła na terenie wroga.

    [​IMG]

    Wkrótce też najemnicy odnieśli pierwsze zwycięstwo, zajmując Sivas.

    [​IMG]

    Kilka dni później do Jerozolimy przybył sam Aleksander III, król powstałego niedawno królestwa Rumunii, który zaproponował zaręczyny syna Amalryka ze swoją najmłodszą córkę, na co też władca Jerozolimy przystał.

    WĄTPLIWY SOJUSZNIK

    Król rumuński, Aleksander III, którego zwano Potężnym, przekroczył próg komnaty. Amalryk bardzo szybko przekonał się, dlaczego król nosi taki, a nie inny przydomek – Aleksander okazał się ogromnym mężczyzną, przewyższał (i tak uznanego za wysokiego) Amalryka o głowę, był niezwykle krępy. Gęsta, skołtuniona broda i drapieżny błysk dużych, czarnych oczu, nadawały jego postaci niepokojącej drapieżności. Amalryk odniósł wręcz wrażenie, że stanął przed nim jeden z wodzów barbarzyńskich, którzy łupili niegdyś te ziemie, kiedy rozciągało się tu już dawno zapomniane Imperium.
    - Witaj w moim królestwie – rzekł po chwili król Jerozolimy – Wybacz, iż nie goszczę cię odpowiednio, prowadzę wszak wojnę.
    Aleksander machnął tylko niecierpliwie ręką.
    - Wiem o tym – mruknął – Nie zajmę ci dużo czasu, królu.
    Amalryk uniósł lekko brew.
    - Z czym zatem do mnie przychodzisz?
    Król Rumunii uśmiechnął się lekko, rad z tego, że udało mu się zaciekawić rozmówcę.
    - Z propozycją – powiedział tylko.
    - No więc? – ponaglił go król Jerozolimy.
    - Twój syn, Baldwin – zaczął przemowę król Rumunii – Będzie w przyszłości potrzebował pomocy.
    Amalryk nie przerywał, Aleksander zaś ciągnął dalej:
    - Możesz mu zapewnić wykształcenie, przygotować do przyszłych obowiązków – mówił król rumuński – Potrzeba mu jednak będzie kogoś, z kim dzielić będzie ten ciężar. Godnej prawdziwego monarchy królowej.
    W oczach króla Jerozolimy pojawiło się zrozumienie.
    - Nie pogardzi także gotowym mu pomóc teściem – dodał Amalryk.
    Aleksander skinął tylko głową.
    - Oferuję Baldwinowi moją córkę – powiedział Aleksander, podnosząc głos – Ale pod jednym warunkiem.
    Amalryk skinął tylko głową, spodziewał się tego.
    - Słucham więc – mruknął.
    Aleksander uśmiechnął się szeroko, nie kryjąc zadowolenia.
    - Nasze królestwo jest młode, całkiem niedawno zrzuciliśmy jarzmo bułgarskiego panowania – wyjaśnił Aleksander – Car bułgarski uważam mnie jednak za uzurpatora, mimo, że jesteśmy z jednej krwi. Podobnie uważają Habsburgowie, przyglądając się, gotowi zaatakować, jak sępy.
    - Mariaż da ci uznanie – zrozumiał Amalryk – Potrzebujesz królewskiej krwi w swoim rodzie. Mojej krwi?
    Aleksander tylko skinął głową.
    - Jeśli będziesz stał za mną, choćby jako cień – król spojrzał w oczy swemu rozmówcy – Nie zaatakują. W zamian dam ci mój najcenniejszy skarb i wsparcie dla twojego syna.
    - Rozumiem – mruknął król – Ale dlaczego dopiero dla niego? Dlaczego nie dla mnie w wojnie z Kandarem?
    Aleksander zaśmiał się cicho. Spojrzał ponownie w oczy swego rozmówcy, tym razem na jego twarzy wykwitł drwiący uśmiech.
    - Jestem Potężny, nie Szalony – odrzekł.

    [​IMG]

    Szejk Kandaru był ciężkim przeciwnikiem – mimo zepchnięcia go przez natarcie jerozolimskie do defensywy – nie zamierzał się poddać, a nawet rósł w siłę.

    PRZYBOCZNY

    - Panie, weź mój płaszcz – Selim podał szejkowi swój ubiór, zsiadł ze swojego wierzchowca – Weź też wodze i uciekaj!
    Przyboczny dobył swojej szabli, co jakiś czas rzucając spojrzenie ku walczącej z przodu armii. Bojowe okrzyki krzyżowców stały się coraz bardziej słyszalne – w miarę, jak topnieli wojownicy Kandaru. Pozostali strażnicy szejka pomogli mu wsiąść na bojowego wierzchowca Selima.
    - Zatrzymamy ich, panie – obiecał przyboczny – A ty ratuj się, by sprowadzić innych, którzy pokonają niewiernych.
    - Jeszcze się spotkamy, Selimie – szejk skłonił głowę przed żołnierzem, w uznaniu jego odwagi.
    - Insza'allah* – wyszeptał przyboczny, salutując swemu władcy trzymaną w dłoni bronią.
    - Insza'allah – powtórzył szejk – Żegnaj, przyjacielu.
    Wkrótce poderwał wierzchowca do galopu i zniknął w oddali. Selim obrócił się do czekających za jego plecami wojowników. Patrzyli na niego, oczekując rozkazów, choć wiedzieli, że nie zdołają wygrać tej batalii.
    - Żołnierze! – zawołał Selim, lustrując wzrokiem mizerne siły, które pozostały by ochraniać swego władcę – Tam, przed nami, niewierni mordują naszych braci!
    Żołnierze z początku nie zareagowali, dopiero po chwili, z końca szeregu, odezwał się jeden z nich:
    - Uchodźmy! Nie pokonamy ich!
    Kilku z nich głośnym pomrukiem wyraziło swoją aprobatę.
    - Chcecie więc, by to oni zatryumfowali? – zapytał Selim, przekrzykując narastający wrzask od strony pola, na którym toczyła się bitwa – By mogli bezkarnie palić, zabijać i szerzyć swoją plugawą wiarę?
    Nie odpowiedzieli, wydali się jednak poruszeni jego słowami.
    - Walczymy, by przywrócić chwałę naszemu krajowi! – ryknął Selim – By bronić naszej wiary! Walczmy! Bismillah!**
    - Bismillah!!! – wszyscy żołnierze powtórzyli okrzyk – Bismillah! Bismillah! Bismillah!
    Wciąż powtarzając swoje zawołanie, ostatni wojownicy Kandaru, z Selimem na czele, dołączyli do bitwy. Wpadli wprost w sam środek bojowej wrzawy, pod grad strzał, mimo tego, szli dalej, tnąc, kłując i siekając. Selim zakrzyknął radośnie, gdy dzierżący chrześcijańską chorągiew mężczyzna padł, trafiony celnym ciosem jego szabli. Jego radość była jednak przedwczesna – gdy tylko przybysze z Zachodu ujrzeli chylący się ku upadkowi sztandar ich władcy, rzucili się z wściekłością na nowych przeciwników. Selim z trudem odbił klingę pierwszego z przeciwników, zrewanżował się szerokim cięciem. Jego przeciwnik padł na kolana, Selim dobił go szybkim pchnięciem. Nagle ktoś wpadł na niego niemal go przewracając. Selim próbował złapać równowagę, lecz nieznany mu napastnik powalił go na ziemię. Ostatnim co ujrzał przyboczny, były kopyta stającego dęba konia, później była już tylko ciemność.

    *”Jak Bóg da”
    **”W imię Boga”

    Król postanowił ruszyć na wroga z większością armii, którą udało mu się zebrać, by wesprzeć jednostki zaciężne, a swemu doradcy – baronowi de Foix – powierzył pieczę nad napływającymi wciąż do stolicy ochotnikami.

    [​IMG]

    Armia jerozolimska, dowodzona przez samego króla, odniosła zdecydowane zwycięstwo.

    [​IMG]

    Podczas, gdy Amalrik czyhał na wroga, skrytego w twierdzy w Synopie, armia zaciężna kontynuowała swój zwycięski pochód.

    [​IMG]

    Król wyprowadził w pole armię Kandaru, ominął ją i zdobył twierdzę na południu ziem szejkanatu.

    [​IMG]

    Król połączył swoje główne siły z armią zaciężną i pokonał władcę Kandaru w Anatolii.

    [​IMG]

    Pokój ze znienawidzonym przeciwnikiem podpisano w 1543 roku, po dziewięciu latach wyniszczającej obie strony wojny.

    [​IMG]

    Zdobycze jerozolimskie po układzie w Trapezuncie (1543)​

    Choć pokój został podpisany przez króla z konieczności, (stracił on bowiem swoją armię w zasadzce wroga, a najemnicy zaczęli masowo dezerterować z powodu przedłużającego się konfliktu) wywołał gwałtowny sprzeciw – wszystkie stany w Jerozolimie zgodnie twierdziły, iż pokój jest porażką, a król nieudacznikiem, skoro nie może sobie poradzić z Kandarem.

    [​IMG]

    Wkrótce po wojnie z Jerozolimą, w Kandarze władzę przejął uzurpator, a spod panowania szejkanatu wyzwolił się Karaman.

    [​IMG]

    Królowa Cypru – Karolina II – złożyła hołd lenny królowi Jerozolimy w 1548 roku

    „Wielkich to była przymiotów niewiasta, nie tylko piękna niezwykle, lecz jednocześnie wielkiej przenikliwości. Gdy tylko na tron wstąpiła, zdała sobie sprawę, że to właśnie król Jerozolimy jest jej jedynym, prawdziwym sojusznikiem, który nigdy nie opuści jej w potrzebie. Tak samo przez lata uważali jej przodkowie, lecz JKW Karolina posunęła się o jeden krok dalej. Zadręczona obawami o swój lud, otuliła siebie i swoich poddanych opiekuńczymi skrzydłami króla Jerozolimy, prawego chrześcijanina, który wiele wyrzeczeń poniósł by szerzyć naszą, prawdziwą wiarę. Kto więc potępi królową za ten szlachetny czyn, głupcem jest wielkim, który nie zdaje sobie sprawy, jak sprawy stoją, gdy spisuję te słowa. Niech więc łagodnie ją oceniają potomni albowiem my, jej rodacy, uważamy jej decyzję za słuszną.”

    Chronique d’chypriotes pióra Jeana d’Alberta, rok 1548


    Dwa lata później znienawidzony szejkanat wplątał się w wojnę z królestwem Rumunii – Amalrik wykorzystał zaangażowanie przeciwnika na Bałkanach by najechać jego ziemie w Anatolii – rozpoczęła się II wojna o Azję Mniejszą.

    [​IMG]

    Pierwsza padła twierdza saracenów w Trapezuncie – wojska królewskie uderzyły na Synopę, podczas gdy rumuński sojusznik oblegał Konstantynopol.

    [​IMG]

    Armia kandarska – odepchnięta przez Aleksandra III – próbowała wycofać się ku Synopie, drogę zagrodziła im jednak armia jerozolimska.​

    Po tej bitwie Kandar nie był w stanie się podnieść – wojska cypryjsko-jerozolimskie zajęły szereg twierdzy w Azji Mniejszej i przystąpiły do oblężenia Konstantynopola.

    [​IMG]

    W 1552 roku poddała się ostatnia twierdza saracenów – Konstantynopol.

    SZLACHCIC

    Żołnierze jerozolimscy z wrzaskiem wdarli się na mury Konstantynopola. Prowadzący natarcie, wywodzący się z Damaszku, Charles d’Artois, wskazał mieczem kierunek. Jego ludzie uderzyli, z wściekłością, spychając broniących murów przeciwników ku schodom, prowadzącym na dziedziniec. Charles zatrzymał się by spojrzeć na Konstantynopol. Kiedyś, miasto musiało być piękne – teraz, z większości jego budynków pozostały jedynie zgliszcza.
    - Uważaj! – wyrwał go z zamyślenia głos jednego z jego towarzyszy.
    W samą porę, by młodzieniec zdołał odbić potężny cios zakrzywionej klingi. Obrzucił też szybkim spojrzeniem przeciwnika. Był to mężczyzna w sile wieku, większy od Charlesa i na pewno bardziej doświadczony. Młodzieniec ze zgrozą spojrzał na prawą rękę napastnika. Albo raczej na kikut ręki, którą Selim stracił w pierwszej wojnie swego kraju z królestwem Jerozolimy. Charles rzucił się do przodu, atakując prostym, szermierczym wypadem. Przeciwnik bez trudu poradził sobie z jego atakiem, odpowiedział potężnym cięciem od góry. Charles z trudem uchylił się, odpowiedział niezdarnie wyprowadzonym pchnięciem. Coś błysnęło w oczach jego przeciwnika, Charles wiedział, że muzułmanin za chwilę uderzy i nie miał możliwości obrony. Na twarzy Selima pojawił się uśmiech, wzniósł szablę do ciosu… I nagle zatoczył się do przodu, na swojego przeciwnika. Charles zauważył czarnopiórą strzałę, wbitą w pierś swego niedoszłego zabójcy. Złapał muzułmanina za zdrowe ramię, a drugą ręką wbił ostrze w jego brzuch. Selim padł na mur, który kazano mu chronić. Spojrzał gasnącymi oczami na płonący w oddali Konstantynopol.
    Czyżby…?
    - Maszallah* - dokończył głośno swoją myśl.
    Chwilę później, jego ciało zostało zrzucone z murów przez nacierających chrześcijan.

    *”Bóg tak chciał”

    [​IMG]

    Na mocy układu w Trapezuncie (1552),0 Kandar tracił większą część swoich ziem, królestwo Rumunii nie chciało się jednak zgodzić na oddanie Jerozolimie Konstantynopola. Amalrik zgodził się na żądanie Aleksandra III, widząc w królestwie rumuńskim cennego sojusznika.

    [​IMG]

    Sytuacja w regionie po traktacie w Trapezuncie (1552)​

    Następne lata rządów Amalrika to czas spokoju – schorowany władca skupił się na dobrym przygotowaniu do rządów swojego syna, Baldwina.

    [​IMG]

    Król zmarł w październiku, Anno Domini 1564, jego miejsce zajął jego syn – Baldwin VII, zwany przez potomnych Odnowicielem.​

    PS: Miłej lektury.
    PS2: Przepraszam za opóźnienie.
    PS3: Udało mi się znaleźć przyczynę, dzięki której poniosłem dotkliwą klęskę w pierwszej wojnie z Kandarem. Dzięki dużym umiejętnościom następnego władcy, udało mi się wyeliminować częściowo ten słaby punkt.
     
  13. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Główną kulturą WB jest walijska, a pozostałe kultury z Wysp są akceptowalne. Walijską kulturę mają także wszystkie kolonie WB, postępuje też asymilacja kulturowa samych Wysp.

    ---------- Post added at 23:55 ---------- Previous post was at 22:31 ----------

    ODC XII – „Odrodzenie”

    Baldwin VII Odnowiciel (de Lusigan)

    [​IMG]

    Król Jerozolimy 1564 – 1577
    Król Egiptu 1564 – 1577
    Advocatus Santi Sepulchri 1564 – 1577
    Cesarz Łaciński 1567 - 1577​

    Nowy król chciał by jego królestwo przestało być uważane za „europejską kolonię w Ziemi Świętej” i by nie odbiegało od prężnie rozwijającego się Zachodu. Pod pretekstem braku potomstwa i za zgodą papieża, Klemensa X, unieważnił małżeństwo z księżniczką rumuńską, by poślubić Marię Andegaweńską – był to pierwszy znak zmian, jakie miały nastąpić.

    [​IMG]

    Królestwo przeszło metamorfozę – stając się „małą Francją”

    [​IMG]
    [​IMG]
    [​IMG]

    Reformy króla spotkały się z oporem całego społeczeństwa.

    PRZECIWNIK REFORM

    Zebrani przy jednym stole baronowie milczeli. Król popatrzył każdemu z nich w oczy. Wielu unikało jego wzroku, nieliczni znieśli królewskie spojrzenie.
    - Wiecie – odezwał się w końcu król – Jak ważne jest wprowadzenie nowego prawa na wszystkich ziemiach…
    Nagle podniósł się jeden z możnych i rzekł:
    - Z całym szacunkiem należnym królowi – zaczął, choć jego spojrzenie mówiło jednoznacznie, że szacunek takiemu jak Baldwin władcy się nie należy – Co też ci się stało, mój panie?
    Baldwin był wyraźnie zbity z tropu.
    - Nic – odpowiedział, nie pojmując, o co może chodzić baronowi.
    Możny pokręcił jednak głową:
    - Dlaczego tak usilnie starasz się zrobić z nas drugą Francję? – zawołał, nie przejmując się już etykietą.
    Niektórzy z baronów odwrócili głowy, jakby nie chcieli patrzeć na to, co rozgrywa się tuż obok nich. Większość jednak zdawała się popierać młodego władykę.
    - Moje królestwo – wycedził, dotknięty do żywego król – Nie będzie czerpało wzorców z barbarzyńskiego wschodu! Aż tak bardzo uważasz się za tutejszego, de Foix?
    Młodzieniec wystąpił krok do przodu, kładąc lewą dłoń na rękojeści miecza.
    - Jestem dumny ze swojego pochodzenia – powiedział wolno – Jestem synem Jerozolimy, nie Paryża.
    Baldwin zaśmiał się głośno, wbił w barona pełne gniewu spojrzenie.
    - To prawda – mruknął monarcha – Wywodzisz się z Foix, nie Paryża. Straż!
    Do pokoju weszło dwóch muszkieterów królestwa. Jeden z nich zasalutował, podczas gdy drugi obserwował zgromadzonych w komacie szlachciców.
    - Wyprowadźcie barona de Foix – rozkazał krótko król – I dopilnujcie by zapoznał się bliżej z lochem.
    Baron podszedł do króla, w kilku szybkich krokach i plunął mu w twarz.
    - Na takiego władcę – rzekł, gdy wyprowadzano go z pomieszczenia – Nawet żal mi marnować śliny.

    „Przy wielu swoich przymiotach, jedna cecha młodego króla zgubną w skutkach się dla niego okazała – zapatrzony był o bowiem w Zachód i tylko jeden wzorzec uznawał za właściwy – Francję. W czasie jego rządów upodobniła się więc Jerozolima do Paryża – panowała paryska moda, modnym językiem stał się francuski, nawet baronowie nosili teraz tytuły parów. Wielu zamiłowanie krytykowało, a ich słowa spotykały się z ostrą odpowiedzią króla. Rozpowszechniło się wiec na dworze jerozolimskim donosicielstwo, stało się ono wręcz metodą walki politycznej pomiędzy rodami. Mówi się, że nigdy nie dokonał by tego, co udało mu się zrobić w latach późniejszych, gdyby nie przeraził go upór, jaki cechował całe jego społeczeństwo – im bardziej bowiem Baldwin karał za nie przestrzeganie reguł francuskich, tym bardziej lud Francji nienawidził…”

    „O Baldwinie – cesarzu małej Francji” pióra Charlesa d’Anjou (1872)


    By ugłaskać lud, Baldwin wypowiedział wojnę Kandarowi. Do konfliktu dołączył się także Karaman.

    [​IMG]

    Kandar udało się bardzo szybko pokonać – główne siły jerozolimskie skupiły się na innym zagrożeniu – Karamanie.

    [​IMG]

    Baldwin bardzo szybko podpisał pokój z szejkanatem – mimo przewagi swego królestwa w konflikcie, zrezygnował ze zdobyczy w Azji Mniejszej.​

    Dlaczego tak postąpił, jego rodacy dowiedzieli się dokładnie 22 grudnia 1567 roku, kiedy król wkroczył tryumfalnie do Konstantynopola.

    [​IMG]

    Ten dzień przyjmuje się za oficjalną datę ustanowienia II Cesarstwa Łacińskiego!

    CESARZ

    Jan XXIV zmierzał ku komnacie, w której miała odbyć się ceremonia w towarzystwie swojego podopiecznego, kardynała Antonio Ferrary. Prowadzili także dyskusję, przyciszonymi głosami.
    - Nie rozumiesz, Antonio – mówił właśnie papież – Mamy wielką szansę.
    Ferrara nie wydawał się przekonany.
    - Wiesz, że im więcej im dajesz…
    - Tym więcej pragną – dokończył papież – Ale ten jest inny. Ma za dużo problemów, by chcieć więcej niż już ma.
    - Dobrze, damy mu czego chce – zgodził się po chwili Antonio – I co zyskamy w zamian?
    Papież uśmiechnął się lekko.
    - Cennego sojusznika – rzekł – Kogoś kto umocni wpływy naszego Kościoła w tym regionie.
    - Cesarstwo Bizantyjskie nie istnieje – rzekł po chwili Antonio – A Moskwa jest zbyt silna. Nie zakończymy schizmy.
    - Nie – zgodził się papież – Ale zakończymy ekspansję islamu.
    Po chwili musieli przerwać rozmowę, znaleźli się bowiem w pomieszczeniu, w którym odbyć się koronacja. Chwilę później Ferrara wycofał się i w milczeniu patrzył jak papież nakłada na głowę Baldwina koronę cesarzy bizantyjskich – jeden z niewielu skarbów, jakie ostały się po poprzednim Cesarstwie.
    - Powstań, cesarzu łaciński – rzekł papież.
    Baldwin posłusznie powstał.
    Spełniło się marzenie Dymitra Zdobywcy. Cesarstwo Łacińskie powstało, jak feniks z popiołów.

    [​IMG]

    Baldwin przyjął tytuł Cesarza Łacińskiego, uznając się za spadkobiercę cesarstwa bizantyjskiego.​

    W następnych latach cesarz dążył do wzmocnienia sieci sojuszy, które zaczęły powstawać za jego poprzedników. Wydał swoje córki za następców tronu Rumunii oraz Rosji, a z carem Fiodorem III zawarł także pakt o wieczystej przyjaźni i sojuszu – który w rzeczywistości był sojuszem, który blokować miał ekspansję Mogołów na zachód.

    [​IMG]

    Uroczysty pakt zawarto w rok po zdobyciu Konstantynopola, w Trapezuncie.​

    Rok 1572 przyniósł przełom w stosunkach łacińsko-rumuńskich. Po śmierci króla, zebrała się szlachta, która – nie bez pomocy wysłanników Baldwina, wybrała na nowego monarchę jego młodszego syna, również Baldwina. Ten przybrał imię Michała i jako pierwszy tego imienia zasiadł na tronie Rumunii. Wkrótce oba kraje zawiązały sojusz.

    [​IMG]

    Zaraz potem jednak cesarza zwiodły liczne uciechy Konstantynopola – historycy zwykli oceniać ten czas w życiu Baldwina jako „gnuśność renesansu” – dopiero teraz bowiem zaczynał się on w Cesarstwie. Cesarz hojnie płacił wszelkiego autoramentu artystom – szczególnie zaś faworyzował Commedia dell’Arte.

    [​IMG]

    Wkrótce jednak minął okres gnuśności i cesarz ponownie zajął się sprawami państwa – najechał Irak, by zdobyć Basrę, ważny port, który umożliwić miał handel morski z Indiami.

    [​IMG]

    Zgodnie z treścią traktatu z Basry, ziemie szejkanatu Iraku zostały przyłączone do Cesarstwa.

    [​IMG]

    Zdobycze łacińskie – Basra i Karbala.​

    Trzy lata po swoim sukcesie na wschodzie, Baldwin umiera, a na tron wstępuje jego syn, Godfrey, jako trzeci władca tego imienia i drugi cesarz odnowionego Cesarstwa Łacińskiego.

    [​IMG]

    PS: Miłej lektury.
    PS2: Wydało się. O to właśnie mi chodziło, kiedy tak bardzo naciskałem na ekspansję (Karaman miał potrzebny mi Konstantynopol)
    PS3: Jakie teraz byście zaproponowali drogi rozwoju Cesarstwu? Jestem ciekaw waszych propozycji.
     
  14. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xiii

    ODC XIII – „Ad fontes”

    Godfrey III de Lusigan

    [​IMG]

    Cesarz łaciński 1577 – 1598
    Advocatus Santi Sepulchri 1577 – 1598​

    Godfrey, wychowany przez matkę na zwolennika profrankijskiego stronnictwa w samym Cesarstwie, kontynuował reformy swego ojca, zreorganizował on armię, przekształcając ją na wzór tych z Zachodu.

    [​IMG]

    Reforma armii znacznie wzmocniła Cesarstwo.​

    „I pomyśleć, że całe swoje życie żyłem w przekonaniu, że owo Cesarstwo bliższe jest Grekom niż mojej Ojczyźnie… Tym większe spotkało mnie zaskoczenie, gdy – przybywszy na polecenie mojego króla, JKW Henryka VIII, do tego kraju – ujrzałem jak bardzo usilnie upodobnić się wszyscy starają do nas, jak wielkim jesteśmy dla nich wzorcem. Przyjęto mnie życzliwie, choć wyglądano przecież dostaw broni i – co najważniejsze – marszałka, Charlesa de Foix, on to bowiem miał od podstaw stworzyć armię Cesarstwa, na polecenie JKW Henryka. Zaprawdę, dziwi mnie przywiązanie Imperatora Francji do tego żartu Europy, którym jest to śmieszne państewko…”

    Z listu ambasadora francuskiego w Cesarstwie do jego przełożonego w Paryżu.


    [​IMG]


    Następcą tronu został pierworodny syn Godfreya, Robert, urodzony w miesiąc po śmierci Baldwina VII.​

    Nowy Cesarz, uważający się za spadkobiercę Bizancjum, zapragnął odzyskać tereny, które niegdyś były sercem wschodniego imperium. W tym celu wypowiedział wojnę powstałemu na gruzach carstwa bułgarskiego, królestwu Epiru. Wojsko łacińskie ruszyło na Ateny.

    GENERAŁ

    Robert został gwałtownie wyrwany ze snu – to jego przyboczny potrząsnął nim, w jego oczach kuzyn cesarza widział szczerze przerażenie.
    - Panie! – wrzeszczał młodzieniec – Atakują!
    Robert natychmiast oprzytomniał, odepchnął od siebie młodzieńca, rozejrzał się po namiocie w poszukiwaniu swojej broni – wkrótce trzymał już szablę w dłoni.
    - Kto? – zapytał szybko.
    - Epir, panie! – szepnął młodzieniec.
    - Epir!? Tak szybko? – wkrótce jednak miejsce zdumienia zastąpiła determinacja – Dalej, trzeba postawić na nogi obóz! Alarm!
    Wkrótce Robert i jego przyboczny wypadli w noc – duża część namiotów płonęła, napastnicy pojawiali się znikąd, uderzali i znikali w mroku.
    - Dalej! Do mnie! – wołał kuzyn cesarza.
    Wkrótce dookoła niego zebrała się grupa żołnierzy, w napięciu czekali na następny atak zuchwałego przeciwnika. Konni wypadli z mroku, tym razem łacinnicy byli jednak przygotowani na atak – powietrze wypełniło się dymem, pierwsza salwa garstki żołnierzy sprawiła, że szarża mniej licznego przeciwnika załamała się, a druga całkowicie zmiotła mały oddział nieprzyjaciela.
    - Kto stał na warcie? – zapytał w przestrzeń Robert.
    - Charles, panie – odpowiedział jeden z żołnierzy.
    - Zapłaci gardłem – warknął kuzyn cesarza.
    Żołnierz uśmiechnął się smutno i wskazał jednego z zabitych przez konnych żołnierzy.
    - Już zapłacił – odpowiedział.
    Robert zbliżył się do jednego z zabitych przeciwników, przewrócił go na plecy.
    - To żołnierze księstwa Korfu! – zawołał.
    Pozostali popatrzyli po sobie, wyraźnie zaskoczeni.
    - Trzeba zawiadomić cesarza – rzekł Robert, w ciszy jaka zapadła po jego ostatnich słowach.

    Całkiem nieoczekiwanie, wojska cesarskie zostały zaatakowane na terenie Larissy przez królestwo Korfu. Godfrey odpowiedział wypowiedzeniem wojny małemu państewku.

    [​IMG]

    Wkrótce zdobyto Ateny, a samego króla Michała V ścięto.

    ROBERT

    Dwóch łacińskich muszkieterów prowadziło Michała V, obalonego króla Epiru, na szafot. Robert napotkał pełne nienawiści spojrzenie postawnego mężczyzny, Michał wyrwał się z uścisku jednego z żołdaków.
    - Sam pójdę – warknął, skierował jeszcze jedno spojrzenie na swojego oprawcę i wolnym krokiem wkroczył na szubienicę – Parszywi tchórze!
    Robert odwrócił wzrok, patrząc na stłoczonych przed szafotem mieszkańców Aten.
    - Więc tak to teraz wygląda? – doszło do kuzyna cesarza pytanie Michała – Szlachetny pan nie chce brudzić sobie rąk?
    Robert wstrzymał kata. Sam wszedł na szafot i – ignorując ironiczny uśmieszek na wargach Michała, podniósł pieniek, który oprawca miał wykopać spod nóg króla.
    - Zaprowadźcie go na środek placu! – rozkazał dwóch żołdakom, którzy wcześniej prowadzili Michała na szafot.
    Wykonali jego rozkaz. Robert ustawił pieniek na środku placu, przed coraz mniej pewnym siebie Michałem. Spojrzał głęboko w oczy pokonanemu władcy i rzekł:
    - Jeśli można prosić, Wasza Wysokość – chłód w jego głosie sprawił, że Michał się wzdrygnął – Raczysz pochylić swoją szlachetną głowę?
    Król Epiru posłusznie pochylił się, opierając szyję na pieńku. Żołnierze Roberta i mieszkańcy Aten patrzyli w osłupieniu jak kuzyn cesarza jednym, płynnym ruchem dobywa miecza.
    - Zginę jako król! – powiedział jeszcze Michał V, ostatni król Epiru.
    Ostrze uderzyło, a jego głowa potoczyła się po ziemi.

    „Dzięki zwycięstwie w Atenach, cesarski kuzyn uzyskał znaczną pozycję na dworze, mianowano go dowódcą armii „Grecja” oraz otrzymał tytuł księcia Epiru. Wraz z większą częścią armii ruszył na stolicę wrogiego państwa, a flota cesarska – w wielkiej tajemnicy – szykowała się do blokady Krety. To właśnie stamtąd małe księstwo uzyskiwało większość zapasów, które sprawiły, że wojna trwa tak długo… Przyznam, iż nie doceniłem tego Cesarstwa – może być ono bardzo cennym sojusznikiem w przyszłości, nadzieje francuskiego dworu wiązał bym właśnie z młodym księciem Epiru, który ma znaczny wpływ na cesarza…”

    Wojnę dalej prowadziło jednak Korfu, cesarz postanowił więc je zniszczyć, jako przestrogę dla jego wrogów.

    [​IMG]

    Stolica wrogiego państwa, odcięta od zaopatrzenia z Krety przez cesarską flotę, szybko skapitulowała.

    [​IMG]

    Po zdobyciu przez łacinników Morei, Korfu próbowało pokonać flotę cesarstwa, poniosło jednak sromotną klęskę.

    [​IMG]

    Dwa tysiące żołnierzy pod dowództwem księcia Małej Armenii, Baldwina, wylądowały na Krecie, ostatnim bastionie Korfu i pokonały Leonarda IV, który wycofał się do twierdzy.

    KRÓL

    Leonard IV zbladł na widok karnego szeregu łacińskich muszkieterów. Przy nich jego gwardziści i garstka uzbrojonego chłopstwa wydawali się jedynie niesmacznym żartem.
    - Zbliżają się – obwieścił reszcie jeden z gwardzistów, po czym zwrócił się do króla – Co rozkażesz, panie?
    - Niech nas Bóg prowadzi – szepnął do siebie Leonard, głośno zaś rzekł – Zaatakujemy!
    Na dany przez króla znak, jego żołnierze ruszyli wolnym krokiem, zbliżając się do przeciwnika...

    „Do rąk własnych księcia Epiru i pana Aten,

    Udało nam się opanować Kretę – tych, którzy opór stawiali, w pień wycięliśmy, a ichniego króla żywcem nasza osoba wzięła, jak z góry od jaśniepana było przekazane. Stosownie do zaleceń dalszych, szlachetnego pana Leonarda do stolicy pod kuratelę cesarskiego krewniaka odsyłam, ażeby tryumf armii naszej mógł uświetnić, sam zaś z hufcem moim na wyspie pozostanę, by porządek na niej zaprowadzić i swobodnie nią rozporządzać aż jednemu z parów naszych dana w lenno nie zostanie. Pozdrowienia przesyłam, imć panie Robercie, racz moje powinszowania z okazji zwycięstw swych przyjąć i małżonkę swą od jej krewniaka, starego żołnierza pozdrowić…

    Bywaj w dobrym zdrowiu,
    Baldwin, książę Małej Armenii.


    [​IMG]

    Po 70 dniach oblężenia, Baldwin zdobył twierdzę i pojmał Leonarda IV. Dzięki swemu zwycięstwu został mianowany marszałkiem cesarstwa.

    [​IMG]
    [​IMG]

    Ustalenia traktatu w Konstantynopolu – potomkowie Michała V stracili tron, natomiast Leonardowi, w uznaniu odwagi z jaką bronił swego królestwa, pozwolono zostać na rodzinnej wyspie.

    [​IMG]

    Grecja po traktacie w Konstantynopolu (1582)​

    ROBERT​


    Robert wszedł do karczmy. O tej porze nie było tam wielu gości, nikt też nie zwrócił uwagi na ubranego w prosty strój szlachecki mężczyznę. Ten wkrótce zajął miejsce, złożył zamówienie i po chwili zaczął popijać cienkusz, który w owym przybytku pretendował do miana piwa. Drzwi karczmy otworzyły się ponownie i do środka wkroczył kolejny szlachcic – ten jednak nosił się inaczej, wręcz emanował bogactwem, pewnością siebie i energią. Podszedł do siedzącego samotnie przybysza i usiadł naprzeciw niego.
    - Witaj, Aleksandrze – odezwał się Robert, po chwili zgodnego milczenia.
    - Witaj i ty, łacinniku – odpowiedział rumuński magnat.
    - Twoja propozycja jest nadal aktualna? – zapytał Aleksander.
    Robert tylko skinął głową.
    - Nawet przy moich wpływach – odezwał się znów magnat – To będzie kosztowne…
    Robert nachylił się ku niemu.
    - Złoto czeka tam, gdzie zawsze – szepnął – A jeśli ci się powiedzie…
    Aleksander nie przerywał, w jego oczach coś nieładnie zabłysło.
    - Dostaniesz to, o czym tak marzysz – dokończył Robert.
    - Dziękuję – odezwał się magnat po chwili milczenia – Żegnaj, łacinniku.
    - Żegnaj, starosto węgierski.

    [​IMG]

    Po bezpotomnej śmierci swojego wuja – Michała I – Godfrey został wybrany na króla Rumunii

    [​IMG]

    Cesarz zmarł w 1598 roku, a na tron cesarski wstąpił jego syn, jako Robert II.​

    Jednym z największych dokonań Godfreya było utkanie sieci powiązań dynastycznych.

    [​IMG]

    W chwili śmierci Godfreya, jego krewni panowali w Polsce i Rosji. W Polsce panował syn jego brata (Stanisław II), który przyjął imię Kazimierza V i jeszcze za rządów Baldwina został królem Polski, a w Rosji rządziła siostra Godfreya, wdowa po jego przyjacielu, carze Fiodorze III, która przyjęła imię Katarzyna.

    PS: Po dość długiej przerwie wróciła wena, wrzucam więc nowy odcinek.
    PS2: Miłej lektury!
     
  15. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xiv

    ODC XIV – „Łączenie ziem cesarskich”

    Robert II de Lusigan

    [​IMG]

    Cesarz łaciński 1598 – 1608
    Advocatus Santi Sepulchri 1598 – 1608
    Król Rumunii 1598 – 1608

    CESARZ

    Uczta miała się dopiero zacząć – jeszcze nie wszyscy goście zdążyli na nią przybyć. Robert wyraźnie się niecierpliwił, co jakiś czas rzucał tęskne spojrzenie na stojący przy jego miejscu, u szczytu stołu, kielich, który jeden z sług napełnił winem. Władca nie mógł jednak jeszcze zasiąść, zwłaszcza, że jego kuzyn własne teraz raczył zasypywać go lawiną pytań, na które nie znal odpowiedzi.
    - Musimy zacząć działać – powtarzał wciąż książę Epiru – Oman rośnie w siłę, roztoczył już swoje opiekuńcze skrzydła nad Karamanem. Konflikt jest nieunikniony.
    - Nie chcę żadnych konfliktów – mruknął cesarz – Daj mi spokój, Robercie.
    Książę Epiru odszedł bez słowa. Cesarz zruszył ramionami i zaczął kierować się do stołu. Większa część zaproszonych możnych zjawiła się już w komnacie, cesarz uznał więc, że już najwyższy czas rozpocząć ucztę. Gdy był już bardzo blisko swojego stołu, zobaczył jak jeden z parów bierze jego puchar i opróżnia go jednym haustem – już miał kazać go wyprowadzić, gdy nagle mężczyzna dziwnie zacharczał, na jego ustach pojawiła się piana, ugięły się pod nim nogi. Chwilę później, znieruchomiał.
    Robert zamarł, śmiertelnie przerażony.
    - Ja mogę ci dać spokój – odezwał się nagle głos zza pleców cesarza – Ale czy da ci go wróg?
    Choć byłby bardzo daleki od powiedzenia tego głośno, Robert zgadzał się w myślach z księciem Epiru.
    Jeśli wróg nie chce dać mu spokoju, czas na działanie.

    Robert II na początku swojego panowania zajęty był ucztami i miłym spędzaniem czasu, dopiero nieudany zamach na jego życie uświadomił mu jak wielkie niebezpieczeństwo wiąże się ze sprawowaną przez niego funkcją. Cesarz powziął sobie za cel połączenie wszystkich ziem Cesarstwa – zarówno tych w Azji Mniejszej jak i w Grecji. By jeszcze bardziej złączyć się z dworem francuskim, poślubił Marię, córkę króla francuskiego. Dwa lata później narodził się następca tronu cesarskiego – Piotr.

    [​IMG]

    Pod pretekstem roztoczenia opieki nad chrześcijanami pod panowaniem Karamanu, cesarstwo wypowiedziało sułtanatowi wojnę, a wojska dowodzone przez samego króla przekroczyły granicę.

    [​IMG]

    Układ sił w wojnie (w tle ziemie Karamanu)​

    Zgodnie z przewidywaniami cesarskimi, do wojny włączył się Oman – protektor Karamanu. Druga armia cesarska pod dowództwem księcia Epiru przekroczyła granicę omańską, kierując się ku wrogiej stolicy.

    [​IMG]

    W bitwie pod Adaną unicestwiona została większa część armii Karamanu.

    WÓDZ

    - Panie! – jeden ze zwiadowców podjechał do emira – Niewierni poruszają się szybciej niż sądziliśmy!
    Emir Iszaq ibn Ali skierował spojrzenie swoich czarnych oczu na zwiadowcę. Jeśli chrześcijanie są blisko, nie zdążymy połączyć się z siłami sułtana.
    - Gdzie są? – zapytał emir.
    - Rozbili nasz zagon pod Angorą – poinformował zwiadowca – Zrezygnowali z oblężenia miasta i idą wprost na nas, kierując się na stolicę.
    Jest gorzej niż myślałem. Wiedzą, że jesteśmy słabi i chcą nas zmieść jednym uderzeniem.
    - Sułtan nie jest jeszcze gotowy na konfrontację – mruknął emir, bardziej do siebie niż do zwiadowcy – Musimy mu dać czas.
    - Jakie są twoje rozkazy, emirze?
    - Wyruszymy im naprzeciw – emir zignorował strach, który zobaczył w oczach młodego zwiadowcy – Niech żołnierze się przygotują.
    - Tak się stanie, emirze – mruknął zwiadowca.
    Kilkanaście minut później skromne siły emira były gotowe do wymarszu. Wódz przyjął wodze wierzchowca od jednego ze zwiadowców, usadowił się w siodle i wskazał swoim siłom kierunek. Armia ruszyła w kierunku Adany – miasta, znajdującego się pod panowaniem chrześcijan. Wkrótce powrócili wysłani przodem jeźdźcy.
    - Chrześcijanie są już blisko, emirze – obwieścili.
    Emir wstrzymał pochód swoich żołnierzy, obrócił ku nim wierzchowca.
    - Zmierzają ku nam niewierni! – obwieścił, choć w oddali jego żołnierze widzieli powiewające na wietrze proporce chrześcijan – Jednak z nami jest jedyny Bóg, on nas prowadzi i zapewni nam dzisiaj zwycięstwo!
    Jego żołnierze wznieśli bojowy okrzyk, emir dobył szabli i obrócił się ku zbliżającym się niewiernym. Chrześcijanie szli w równym szyku – w centrum piechota, na skrzydłach jeźdźcy.
    - Niech Allach rozsądzi – mruknął do siebie emir.
    Uderzył konia piętami i zmusił go do cwału, pędząc wprost na chrześcijańskie szeregi. Jego wojownicy z gardłowym okrzykiem, rzucili się do ataku.
    Chrześcijanie byli spokojni, nie wznosili okrzyków, nie śpiewali, nie dało się słyszeć po ich stronie rozkazów.
    Ich jedyną bitewną pieśnią był huk wystrzałów.

    [​IMG]

    Wojska rumuńsko-łacińskie zdobyły trzy miesiące później Karaman.

    CESARZ

    Wezyr wyraźnie się denerwował. Cesarz uśmiechnął się lekko – za plecami monarchy i saraceńskiego dostojnika pozycje zajęli łacińscy muszkieterowie. Pozostałe siły Roberta otoczyły wszystkie bramy miasta i szczelnym kordonem otaczały opuszczające miasto kobiety i dzieci.
    - Czy coś się stało, wezyrze? – zapytał cesarz, nie starając się ukryć drwiącego uśmiechu – Denerwujesz się?
    Na twarz pulchnego dostojnika wystąpiły kropelki potu. Nie mógł się powstrzymać i rzucił ukradkowe spojrzenie w kierunku opuszczających miasto kobiet.
    - To… ten skwar – odpowiedział po chwili.
    - Tak, musi być dokuczliwy – zgodził się z wezyrem Robert – Jeśli gwardia sułtana złoży broń, zachowają życie.
    Wezyr wydał się zbity z tropu nagłą zmianą tematu. Dopiero po chwili zdołał się opanować.
    - Gwardia nie podlega moim rozkazom – wyjaśnił dostojnik cesarzowi – Złożą broń jedynie na słowo sułtana.
    - Który wymknął się z miasta – mruknął Robert – Zostawiając wiernych żołnierzy.
    - To bez znaczenia – odpowiedział wezyr, wciąż lustrując spojrzeniem małych oczu tłum swoich rodaczek – Gwardia będzie walczyć do końca.
    Nagle, przed obliczem cesarza i wezyra, pojawili się dwaj żołnierze Roberta, trzymający za ramiona wyrywającą im się kobietę.
    - Panie! – starszy z nich zasalutował wolną ręką – Myślę, że nasze znalezisko cię zainteresuje.
    Po tych słowach, skinął na młodszego z żołnierzy, który zerwał nakrycie głowy wyrywającej się. Wezyr poczerwieniał z oburzenia, zaraz jednak zbladł, zaskoczony Robert cofnął się o krok, a potem zaśmiał głośno.
    - Uciekać w przebraniu kobiety? – żołnierze zaśmiali się, razem ze swoim władcą – Nawet po was, Arabowie, nie spodziewałem się takiego tchórzostwa!
    Sułtan nie odpowiedział, a Robert obrócił się ku wezyrowi.
    - Złamałeś postanowienia naszego paktu – uśmiech zniknął z twarzy cesarza, w jego głosie zabrzmiała wyraźna groźba – Wiesz, co to znaczy.
    Zanim wezyr lub sułtan zdążyli zareagować, cesarz dał znak swoim żołnierzom.
    Rozpoczęła się rzeź mieszkańców Karamanu.

    [​IMG]

    Książę Epiru pokonał sułtana Omanu w bitwie o Al Hasę.

    [​IMG]

    Sukcesy Cesarstwa w wojnie z Omanem sprowokowały atak Habsburgów na Rumunię, pod pretekstem roszczeń do tronu węgierskiego.

    POSŁANIEC

    Dwóch wartowników miało właśnie zamknąć bramy twierdzy w Konstantynopolu, gdy na dziedziniec wpadł jeździec. Po chwili zatrzymał swojego wierzchowca, rzucił jednemu z wartowników wodze i zsunął się z siodła.
    - Kim jesteś? – jeden z wartowników położył dłoń na ramieniu nieoczekiwanego gościa, drugą kładąc na szabli, którą nosił przy boku.
    - Jestem sługą wojewody Siedmiogrodu – wyjaśnił nowoprzybyły – Udało mi się przedrzeć, niosę wieści dla cesarza Roberta.
    - Cesarz Robert jest teraz na wojnie – poinformował go wartownik – Jeśli twoje wieści są ważne, przyjmie cię cesarzowa.
    Sługa skinął tylko głową i rzekł:
    - Prowadźcie mnie do niej.
    Wkrótce posłaniec od wojewody znalazł się w przestronnej sali tronowej w Konstantynopolu. Z niecierpliwością oczekiwał cesarzowej Marii, sprawdzając co jakiś czas, czy wiadomość od rumuńskiego dostojnika dalej znajduje się w kieszeni przestronnego płaszcza. Wkrótce pojawiła się cesarzowa Maria, posłaniec z żalem stwierdził, iż jej opinia niezwykle urodziwej niewiasty jest przesadzona. Za monarchinią do komnaty wszedł szambelan dworu w Konstantynopolu.
    - Posłaniec od wojewody Siedmiogrodu! – mówił właśnie z przejęciem – Cóż tym razem?
    Posłaniec padł na kolana przed cesarzową, ucałował jej pulchną dłoń.
    - Możesz wstać – oznajmił mu w końcu szambelan – Przekaż nam wieści, które przynosisz.
    Posłaniec wyjął trzymany w kieszeni list, podał go szambelanowi. Mężczyzna zbladł, później poczerwieniał.
    - Jak oni śmieli? – wrzasnął – Taka obraza!
    Wkrótce z treścią listu zaznajomiła się także cesarzowa. Posłaniec odetchnął. Cesarstwo na pewno nie zostawi Rumunii na pastwę Habsburgów – w końcu Robert II używał tytułu króla Rumunii.
    - Połowa kraju zajęta! – lamentował szambelan – Co teraz będzie?
    Chciałbym to wiedzieć, pomyślał posłaniec, patrząc na cesarzową.
    Monarchini pierwsza zareagowała.
    - Musimy powiadomić mojego męża – zdecydowała – Wyślijcie wiadomość do księcia Epiru, zawiadomcie także przywódcę garnizonu w Adrianopolu. Świetnie się spisałeś, posłańcu.
    Posłaniec tylko się skłonił.
    Mój kraj jest uratowany.
    I tylko to się liczy, Wasza Miłość.

    [​IMG]

    Cesarz został zmuszony do podpisania szybkiego pokoju z Omanem, armia księcia Epiru została wycofana z terenu walk i skierowana do obrony Rumunii.

    [​IMG]

    Zdobycze w Azji Mniejszej

    [​IMG]

    I na południu

    [​IMG]

    Sytuacja na froncie rumuńskim na rok 1607​

    Wkrótce armia cesarska wkroczyła do Albanii, zajęła ją i ruszyła na północ, by spotkać się z armią austriacką na terenie królestwa Rumunii. Król Franciszek III podzielił swoją armię na dwie części, jedną wysłał w sukurs Albanii, a druga zmierzyła się z armią łacińską.

    [​IMG]

    By ponieść spektakularną klęskę.

    AUSTRIACKI DOWÓDCA

    - Czy łacinnicy już przybyli? – zapytał Franciszek III jednego ze swoich dowódców.
    Siedzący w swoim namiocie, z dala od wrzawy, władca Austrii raczył się winem w obecności przywódcy swojej gwardii oraz jednego z dowódców królestwa – Karla von Triola.
    - Wciąż czekamy na wiadomość od zwiadowców – odpowiedział von Triol – Łacinnikami dowodzi sam książę Epiru.
    - Kolejny szlachetka wątpliwego pochodzenia – skwitował król – Jego żołnierze to hołota.
    Von Triol nie odezwał się. Wolał nie uświadamiać władcy jak bardzo się myli. Franciszek III miał swoje wyobrażenie o świecie i ktoś, kto je burzył, kończył marnie.
    - Zgnieciemy ich – mówił dalej monarcha – A wtedy Rumunia stanie się częścią mojego Imperium.
    - Jeśli Bóg pozwoli – mruknął von Triol.
    Do namiotu wszedł jeden ze zwiadowców. Jego płaszcz był osmalony, krwawił obficie z rozcięcia na głowie.
    - Łacinnicy! – krzyknął – Nadciągają!
    Król nie ruszył się nawet z miejsca. Spojrzał wodnistymi oczami na von Triola.
    - Uderzaj, marszałku – rozkazał i pobłogosławił Karla znakiem krzyża – W imię Austrii.
    - W imię Austrii – von Triol zasalutował energicznie i opuścił namiot. Kiedy tylko udało mu się dotrzeć do swoich żołnierzy, ci byli już w odwrocie – łacińskie natarcie rozbiło awangardę Austriaków, związało walką oba skrzydła armii, a gwardia księcia Epiru uderzyła na zdezorganizowane centrum. Von Triol złapał się za głowę.
    - Imię Austrii zostało właśnie ośmieszone – warknął do siebie przez zaciśnięte zęby – I to właśnie mnie Historia zapamięta jako przegranego spod Partium.
    Miał rację. Nie wiedział jednak, że za tę porażkę zapłaci głową, która ozdobi na kilka miesięcy mury otaczające Wiedeń.

    [​IMG]

    Podczas walk o Bratysławę, ginie cesarz Robert II. Regentem zostaje obwołany jego kuzyn, również Robert, książę Epiru. ​
     
  16. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xiv

    ODC XIV – „Burzliwa regencja”

    Robert Waleczny (książę Epiru)

    [​IMG]

    Regent łaciński 1608 – 1617
    Książę Epiru 1579 – 1623

    SZAMBELAN

    - Jej Miłość jest zajęta – powtórzył szambelan – Jeśli masz wieści od księcia Epiru, mów!
    Posłaniec otworzył usta, jakby chciał zaprotestować, po chwili jednak zamknął je i wygodniej usadowił się na krześle, które wcześniej zaoferował mu szambelan. Mężczyźni siedzieli w małym, urządzonym po spartańsku pomieszczeniu, w którym cesarz Robert zwykł przyjmować dostojników państwowych. Szambelan odchrząknął, skupiając uwagę posłańca na powrót na swojej osobie.
    - Cesarz nie żyje – oświadczył posłaniec – Zginął, prowadząc do boju żołnierzy w trakcie walk o Bratysławę. Zmusiliśmy ich do odwrotu i niedługo zdobędziemy Wiedeń.
    Szambelan zamarł na kilka chwil. Dopiero po jakimś czasie, wydusił z siebie:
    - Szczęście w nieszczęściu.
    Posłaniec skinął tylko głową. Nie przejął się losem cesarza, człowieka, którego widział tylko raz w życiu. Jego dowódcą był książę Epiru i to jemu przysięgał służyć.
    - Cesarzowa musi się jak najszybciej dowiedzieć o śmierci męża – powiedział szambelan, bardziej do siebie niż do siedzącego przed nim posłańca – Powinna także wyznaczyć regenta, który będzie sprawował władzę.
    Posłaniec tylko kiwnął głową. Był prostym żołnierzem i nie chciał mieszać się do polityki wielkich panów. Uznał, że czas najwyższy wracać na front i wstał.
    - Przekaż wieść Robertowi – odezwał się jeszcze szambelan – Powiedz, że Rada Parów wybrała go regentem.
    Posłaniec tylko się skłonił i po chwili opuścił pomieszczenie.
    - Mam nadzieję, że parowie wybaczą mi moją samowolę – mruknął do siebie szambelan – Ale Robert to jedyny możny Cesarstwa, który nadaje się na regenta.
    Szambelan westchnął ciężko.
    Złe czasy nastały.
    Miejmy nadzieję, że książę Epiru stanie na wysokości zadania.

    Robert został obwołany regentem w trudnym dla Cesarstwa okresie – panowała wszak wojna z Austrią. Nie przybył więc książę Epiru nawet do stolicy, a jedynie poinstruował wdowę po Robercie, jak powinna postąpić. Sam zaś poprowadził wojsko na Wiedeń, gdzie stoczono wielką bitwę, którą wygrały siły łacińsko-rumuńskie.

    [​IMG]

    Zwycięzcy przystąpili do oblężenia stolicy habsburskiej, armia austriacka została zmuszona do odwrotu.​

    „Drogi bracie!

    Wojska łacińskie są już blisko – z murów twierdzy widzę wyraźnie powiewające na wietrze proporce księcia Epiru. Nie utrzymamy się długo, kończą nam się zapasy, a po ostatniej porażce, ludzie stracili nadzieję na zwycięstwo. Nie uda nam się długo utrzymać Wiednia… A jeśli upadnie serce Twojego królestwa, cóż stanie się z władztwem, które otrzymałeś od naszego ojca? Błagam Cię, bracie, przybądź jak najszybciej. Jeśli nie poprzez więzy krwi jakie nas łączą, jeśli nie dla swojej Stolicy, to zrób to chociaż dla żołnierzy, którzy umierają za Ciebie! Pokaż im, że wszystkie oszczerstwa, na jakie pozwalają sobie Twoi przeciwnicy, są jedynie podłymi kłamstwami! Pokaż całemu światu, że płynie w Tobie habsburska krew – bądź dla swoim poddanych świętym Jerzym, który nie obawia się pojedynku ze smokiem z Epiru! Przybądź na czele armii, a obiecuję Ci, że Twoi żołnierze zapewnią Ci wspaniałe zwycięstwo.


    Twój młodszy brat
    Leopold

    [​IMG]

    Po pięciomiesięcznym oblężeniu, Wiedeń ulega wojskom łacinko-rumuńskim.

    ARCYKSIĄŻĘ

    - Panie! – jeden z żołnierzy stanął przed jedzącym właśnie śniadanie w głównej komacie twierdzy Leopoldem – Łacinnicy chcą rokowań! Zmierza ku nam ich posłaniec.
    Arcyksiążę dopił swoje wino, odstawił pusty już kielich na stół. Żołnierz stanął przed swoim dowódcą, czekając na odpowiedź.
    - Wprowadźcie go – rozkazał Leopold – Przyjmę go tutaj.
    Żołnierz skinął głową, obrócił się i wymaszerował z pomieszczenia. Leopold wygodniej usadowił się na krześle.
    - Ciekawe – mruknął – Chyba wiedzą, że nie mamy już sił.
    Wkrótce do komnaty weszło dwóch żołnierzy Leopolda, za nimi podążał zaś człowiek w płaszczu, na którym wyszyto herb Cesarstwa łacinników. Mężczyzna stanął przed Leopoldem i rzekł:
    - Witaj, książę – skłonił się lekko przed Habsburgiem – Miło mi wreszcie poznać tak groźnego przeciwnika.
    - Książę Epiru? – Leopold nie zdołał się opanować.
    Mężczyzna uśmiechnął się szeroko.
    - We własnej osobie.
    Ten człowiek na tupet. Wystarczy, że rozkażę go pojmać i stracić, a łacinnicy stracą bardzo cennego dowódcę.
    - Wieżę, że okażesz się honorowym człowiekiem – odezwał się Robert, jakby czytał w myślach arcyksięcia – I uszanujesz nietykalność posłańca.
    Leopold nie potwierdził ani nie zaprzeczył, zamiast tego, wskazał Robertowi stół.
    - Zechcesz zasiąść ze mną do stołu? – zapytał z uśmiechem.
    Robert przecząco pokręcił głową.
    - Nie chcę jeszcze bardziej ograniczać waszych zapasów – mruknął – Nie zabawię tu długo.
    Leopold mimowolnie się uśmiechnął. Książę Epiru zdążył zjednać sobie arcyksięcia – było coś takiego w Robercie, co sprawiało, że zyskiwał sobie sympatię otoczenia.
    - Nie jest dobrym władcą ten – odezwał się znów książę Epiru – Kto zaniedbuje walczących dla siebie żołnierzy. Potrafię docenić waszą odwagę, książę. Nie musimy tego ciągnąć, poddajcie się.
    - Jakie proponujesz warunki? – Leopold wiedział, że nie da rady utrzymać twierdzy, ale nie zamierzał poddać jej za bezcen.
    - Twoim żołnierzom nic się nie stanie – Robert uśmiechnął się na widok ulgi, malującej się na twarzy dwóch żołnierzy, którzy przyprowadzili go przed oblicze Leopolda – A ciebie uchronimy przed gniewem brata.
    - Jak? – Leopold spochmurniał – Jego ręka dosięgnie mnie wszędzie.
    - Nawet w cesarskiej Albanii? – Robert uniósł jedną brew – Proponuję ci dziedziczne księstwo, jeśli zgodzisz się służyć Cesarstwu.
    Leopold zamarł.
    - Chcesz zrobić ze mnie zdrajcę!? – krzyknął gniewnie.
    - Nie – Robert spoważniał – Chciałem zrobić para z trupa. Rozumiem, że odmawiasz… Żegnaj, książę.
    Robert obrócił się i przeszedł kilka kroków ku wyjściu z komnaty, gdy usłyszał:
    - Przyjmuję twoje warunki, Robercie.
    Obrócił się na powrót ku Leopoldowi.
    - Nawet nie wiesz – odezwał się – Jak bardzo mnie to cieszy.

    [​IMG]

    Po zwycięstwach regenta na froncie austriackim, cesarz Franciszek III zgodził się na podpisanie pokoju krakowskiego (1612) – Austria zrzekała się praw do Albanii, a także zwolniła z układu lennego książąt francuskich – wielu zarzucało później regentowi, że „uratował Francję, nie zyskując nic dla Cesarstwa”

    REGENT

    Kraków był jednym z ulubionych miast Roberta – miał w sobie coś magicznego, co sprawiało, że książę Epiru lubił wracać do serca królestwa polskiego. Teraz, przemierzając jego ulice, nie miał jednak czasu na podziwianie miasta. Musiał jak najszybciej spotkać się ze Stanisławem III, królem Polski, a jednocześnie krewniakiem Piotra III. Zgodnie ze słowami swojego posłańca, Stanisław czekał na regenta łacińskiego na dziedzińcu królewskiego zamku na Wawelu.
    - Witaj, krewniaku! – rosły król zmiażdżył dłoń regenta w uścisku – Miło cię widzieć!
    Król Polski był człowiekiem ogromnym – przewyższał regenta o dwie głowy, swoją posturą bliższy był niedźwiedziowi niż najroślejszemu z ludzi, których miał okazję widzieć Robert, a jego gęsta, kędzierzawa czupryna i równie okazała broda nadawały mu dzikiego wyglądu. Pozory – w przypadku Stanisława – były jednak boleśnie mylące. Król Polski był personą wybitnie utalentowaną i władcą rozważnym i inteligentnym. Między innymi to właśnie dlatego jego wybrał regent na mediatora swojego konfliktu z Franciszkiem.
    - Austriak już czeka – poinformował Roberta Stanisław – Chodźmy.
    Poprowadził swojego krewniaka do komnaty, w której miało się odbyć uroczyste podpisanie traktatu pokojowego.
    - Miejmy to już za sobą – westchnął Robert i przekroczył próg komnaty.
    Kilka godzin później, Franciszek III i regent Cesarstwa podpisali traktat, który zrywał zależność lenną książąt francuskich od ich austriackiego seniora.

    [​IMG]

    28 sierpnia Anno Domini 1616 koronowano w Konstantynopolu Piotra III na Cesarza Łacińskiego. ​

    „Dnia św. Augustyna z Hippony, zebrali się wszelcy dostojnicy Cesarstwa na dziedzińcu twierdzy w Konstantynopolu, a byli to tacy wielcy mężowie jak sam regent, za nim zaś kroczyli parowie, a z nimi także najwyżej postawieni duchowni, a na samym końcu dopiero kroczył przyszły cesarz w otoczeniu urzędników dworskich. Uroczystość owa skromną była, zgodnie z poleceniem przyszłego cesarza, bowiem dzień koronacji jego zbiegł się z osobistą tragedią młodzieńca – oto bowiem w przeddzień jego ukoronowania, matka jego, cesarzowa Maria na chorobę dziwną zapadła i ducha swojego wyzionęła. Znacznie okazalszy był więc pogrzeb cesarzowej-wdowy niż koronacja jej syna, Piotra, trzeciego tego imienia na czwartego z Cesarzy Łacińskich.”

    Fragment „Kroniki cesarzy piórem ich wiernych sług napisanej”
    Dzieło to powstało wspólnym wysiłkiem kolejnych szambelanów na służbie cesarzy, choć zwykło się mawiać, iż rozpoczął je Charles de Limousin.​
     
  17. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Kolor kraju zostawiłem domyślny. Cieszę się, że udało mi się chociaż trochę oddać specyficzny klimat Cesarstwa.

    Następnym odcinkiem będzie opis świata, który postaram się wrzucić już dzisiaj.

    ---------- Post added at 16:20 ---------- Previous post was at 13:37 ----------

    SYTUACJA NA ŚWIECIE W XVII WIEKU

    EUROPA

    Płw. Iberyjski

    [​IMG]

    Królestwo Hiszpanii dalej jest hegemonem, choć jego częste utarczki z jednoczącym się na powrót królestwem Francji doprowadziły do uwolnienia się Nawary. Przejściowe problemy portugalskie wykorzystała także Galicja, odłączając się od słabnącego królestwa Portugalii.

    Płw. Apeniński

    [​IMG]

    Wciąż dominują Włochy, sukcesywnie wcielające w obręb swoich granic północne księstwa włoskie. Słabość rozdrobnionych księstw wykorzystała także Szwajcaria, która sukcesywnie podbija północne Włochy, wobec braku reakcji ze strony monarchii habsburskiej.

    Zachodnia część Europy​

    [​IMG]

    Królestwo Francji podjęło mozolny proces jednoczenia się z rozbicia, jakie narzucono Walezjuszom haniebnym traktatem w Dijon. (1568) Najgroźniejszym z księstw francuskich obecnie jest Burgundia, próbująca rozszerzyć swoje wpływy na pozostałe księstwa. Obecny Beneluks należy do Niderlandów, które zjednoczyły się pokojowo i systematycznie się rozwijają – możliwa holenderska interwencja w proces jednoczenia ziem francuskich.

    Środkowa część Europy​

    [​IMG]

    W Europie Środkowej wyróżniają się cztery państwa: rosnąca w silę Szwajcaria, dbająca o interesy w Rzeszy Austria. Coraz większe wpływy zyskują także państwa dynastii Lusigan – królestwo rumuńskie oraz królestwo polskie.

    Wschodnia część Europy

    [​IMG]

    Zjednoczona Rosja jest potęgą trudną do zatrzymania – chociaż proces jednoczenia księstw ruskich nie jest zakończony, wciąż bowiem istnieją księstwa: twerskie, moskiewskie i riazańskie.

    Wyspy Brytyjskie i Skandynawia

    [​IMG]

    Wielka Brytania sukcesywnie umacnia swoje panowanie na Wyspach, jedynymi terenami nie należącymi do Karola IV są Leinster, należący do podupadającej Irlandii oraz Orkady, pod kontrolą korony hiszpańskiej. Prawdopodobnie Brytyjczycy będą dążyć do całkowitej aneksji Irlandii, wątpliwie jednak by ryzykowali konflikt z Hiszpanią o Orkady.

    [​IMG]

    Choć Skandynawia od lat jest zjednoczona, nowe zagrożenie – Rosja – sprawiło, że potomkowie wikingów znów stają się żeglarzami. Zagrożenie na półwyspie sprawiło, że wielu Skandynawów opuściło ojczyznę by założyć wiele kolonii. Możliwa dalsza rosyjska ekspansja w regionie – niepodległa Dania może paść niedługo ofiarą Skandynawii.

    Egipt​

    [​IMG]

    Zdominowany przez Cesarstwo Łacińskie. Na wschód od ziem Cesarstwa powstało katolickie królestwo Nubii, na południu rozciąga się przeżywające rewoltę za rewoltą, choć wciąż dość spore, królestwo etiopskie.

    Afryka​
    Kontynent afrykański jest podzielony. Jego północna część jest skolonizowana przez Hiszpanów, próbę kolonizacji Afryki podjęli także Włosi, zajmując Kongo. Południe należy zaś do potężnego Mali, które dominuje nad innymi państwami regionu.

    Cześć północna
    [​IMG]

    Część południowa
    [​IMG]

    Ameryka Północna

    [​IMG]

    Głównymi państwami, które kolonizują region są: Wielka Brytania, Skandynawia, Hiszpania oraz Portugalia. Trzyma się jeszcze rdzenne plemię Shawnee.

    Ameryka Południowa

    [​IMG]

    Amerykę Południową zdominowali hiszpańscy kolonizatorzy. Co ciekawe – z państw rdzennych zachowało się Chimu, które wchłonęło znajdujące się w okolicy kolonie niderlandzkie.

    Chiny

    [​IMG]

    Hegemonem wciąż Ming, choć wiele zależy od toczącej się właśnie wojny z Mandżurią.

    Indie

    [​IMG]

    Radżputana ma już wszystkie prowincje potrzebne do utworzenia Hindustanu, muszą tylko poczekać 50 lat na core’a. Mongołowie systematycznie zjadani przez Rosję – być może carowie pokuszą się o zdobycie Perły w Koronie?

    Bałkany, Bliski Wschód

    [​IMG]

    Na Bałkanach i w Grecji bez zmian – wciąż silna unia łacińsko-rumuńska. Z ciekawostek: Hiszpanie uzyskali przyczółek w Dalmacji oraz powstało jednoprowincjononalne Imperium Bizantyjskie.

    PS: Oto i opis świata.
    Pytanie do czytelników: Mam pisać odcinek dodatkowy o dynastiach w największych państwach Europy?
     
  18. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Odc xvi

    ODC XVI – „Młodości! Ty nad poziomy wylatuj!”

    Piotr III de Lusigan

    [​IMG]


    Cesarz łaciński 1617 – 1633
    Advocatus Santi Sepulchri 1617 – 1633
    Król Rumunii 1617 – 1633

    [​IMG]

    Cesarz ożenił się z córką Stanisława III – Anną – zgodnie z radą swojego najbardziej zaufanego doradcy – księcia Albanii – Piotr dbał o dobre stosunki z państwami, w których rządziła dynastia Lusigan.

    PÓŹNIEJSZE ŹRÓDŁA

    „Cesarz zdawał sobie doskonale sprawę z wagi tego mariażu – musiał dbać o umacnianie więzi z potencjalnymi sojusznikami, a kto mógł być mu bardziej przychylny od jego krewniaka? Potrzebował także dziedzica, którego pochodzenia nikt by nie kwestionował – w siłę bowiem rosło stronnictwo antyfrancuskie, które uwielbiało powtarzać pogłoski jakoby miał on być nie tyle synem cesarza Roberta, co potomkiem ambasadora królestwa francuskiego – księcia Charlesa de Valois. Połączenie dwóch gałęzi dynastii Lusigan było nieuniknione…”

    Fragment dzieła „Polityka dynastyczna cesarzy łacińskich”
    Konstantynopol, 1845

    [​IMG]

    Zaledwie rok po koronacji Piotra III, Austria znów wypowiedziała wojnę Rumunii.

    HABSBURSKI DYPLOMATA

    Władca Korfu – Karol IX – przyjął austriackiego ambasadora w sali tronowej swojego zamku. Choć nie należała ona do najokazalszych, Karol postarał się by ambasadorowi niczego nie brakowało. Austriak zasiadł więc z księciem i jego dworzanami do wieczerzy.
    - Wznieśmy toast – Karol uniósł wyżej swój kielich, pełen francuskiego wina – Za obecnego tutaj, naszego przyjaciela, Wilhelma von Kaunitz!
    Ambasador Habsburgów ukłonem podziękował za toast.
    - Nie spodziewałem się aż tak wystawnego przyjęcia, Wasza Książęca Mość – rzekł – Wiesz w jakiej sprawie przybywam?
    Karol pokręcił przecząco głową.
    - Na mocy układów sojuszniczych – ambasador dopił swoje wino – Cesarz prosi o wsparcie go w jego wojnie przeciwko Cesarstwu Łacińskiemu.
    Karol IX zbladł zauważalnie.
    - Jaka jest twoja odpowiedź, panie? – zapytał ambasador.
    - Zgadzam się – powiedział w końcu, bardzo cicho, Karol IX – Potomni nie będą mnie nazywać tchórzem.
    W istocie, nie nazywali.
    Książę nie został przez ich zapamiętany.

    [​IMG]

    Po porażce wojsk łacińskich w bitwie pod Transylwanią, podpisano pokój w Peszcie, na mocy którego cesarstwo anektowało Korfu, kosztem utraty Moraw. ​

    „Najdroższa!

    Tęsknię za Tobą, najmilsza. Niedługo podpiszemy traktat i znów pojawię się w Stolicy. Nie widziałem sensu w kontunuowaniu wojny mojego ojca, uważam, że Cesarstwo powinno być naszym sojusznikiem, w końcu to nasi bracia w Panu! Zgodnie z Twoją radą, nie narzuciłem im upokarzających warunków. Odzyskałem tylko dla Ciebie Morawy, z których pochodzisz. Zadbałem także o wyeliminowanie Karola, ten szlachetka już nie będzie mi przeszkadzać…


    Fragment listu cesarza Maksymiliana II Habsburga do jego kochanki, czeskiej szlachcianki Anny Podebrad.

    [​IMG]

    Trzy lata po objęciu tronu przez Piotra, cesarzowa Anna powiła syna, Roberta, który w przyszłości miał zasiąść na tronie w Konstantynopolu.

    [​IMG]

    Rosyjska cesarzowa poprosiła cesarza o wsparcie jej kampanii przeciwko islamistycznej Gruzji, Piotr – jako władca chrześcijański – nie mógł odmówić.

    [​IMG]

    Niespełna pół roku później podpisano pokój w Adanie, na mocy którego zachodnia prowincja szejkanatu Gruzji stała się łacińską marchią.

    [​IMG]

    Cesarz zmarł niespodziewane w Kairze, przygotowując się na krucjatę przeciw sułtanatom Omanu i Jemenu. ​

    „Cesarz Piotr, trzeci tego imienia, oddał ducha Panu w dniu św. Pawła* kiedy odpoczywał w pałacu cesarskim w Konstantynopolu”

    Jedyne słowa, które w liście od swojej córki otrzymał Stanisław III, król Polski w kilka dni po śmierci Piotra

    *26 listopada
     
  19. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    ODC XVII – „Spokojny czas”

    ODC XVII – „Spokojny czas”

    Tancred IX

    [​IMG]

    Biskup Damaszku 1608 – 1635
    Regent Cesarstwa 1633 – 1635​

    Regentem wybrano charyzmatycznego biskupa Damaszku – możni uznali, że duchowny nie zdoła obrócić przeciw nim młodego Roberta III. Sam Tancred nie brał czynnego udziału w wychowaniu przyszłego cesarza, próbując wzmocnić Cesarstwo.


    BISKUP-REGENT
    Tancred zbyt dobrze znał korytarze twierdzy w Konstantynopolu. Spędził w tym okropnym miejscu, pełnym fałszu, niedomówień i zdrad, stanowczo zbyt dużo czasu. Pocieszała go jedynie myśl, że robi to dla Cesarstwa. Twierdza spała, jedynie nieliczni wartownicy skłaniali głowy przed regentem, gdy ten ich mijał. Za biskupem, niczym jego cień, postępował jego przyboczny, włoski kondotier imieniem Vittorio. Tancred opuścił twierdzę i udał się na otaczające ją mury. Włoch bez słowa podążył za biskupem – był jego przybocznym już dość długo by Tancred wtajemniczał go w swoje plany toteż Vittorio wiedział, że zamierzają spotkać się na murach z księciem Albanii. Regent bez słowa ruszył wzdłuż baszt, patrząc na malujące się przed nim miasto, gdzieniegdzie rozświetlone jeszcze przez nieliczne pochodnie. Vittorio podążał za nim, wypatrując jakiegokolwiek zagrożenia. Wkrótce na murach pojawił się książę Albanii.
    - Tancredzie? – książę zbliżył się do biskupa, ostentacyjnie ignorując kondotiera – Tego już za wiele! Zabiłeś cesarza!
    - Śmierć Piotra była konieczna – w głosie biskupa brzmiał świetnie udawany smutek – Źle ukierunkował swoją złość.
    Vittorio obserwował bacznie księcia Albanii, gotów do ewentualnej obrony swojego pracodawcy.
    - Ta krew plami również twoje ręce, książę – Włoch wyszczerzył zęby do możnowładcy.
    - Każ zamilknąć swemu psu – warknął do biskupa książę – Pamiętaj, jeśli spróbujesz mnie zaskoczyć, wydam cię.
    Biskup westchnął ciężko, machnął ręką na kondotiera.
    - Nie, książę – biskup uśmiechnął się lekko – Ty nie wydasz już nikogo.
    Cios był zbyt szybki by książę zdołał go zablokować. Ostrze Włocha zagłębiło się w trzewiach możnowładcy. Vittorio pozwolił bezwładnemu już ciału zsunąć się z ostrza, wytarł je o tunikę zabitego arystokraty i zrzucił ciało z murów.
    - Teraz już dla wszystkich będę bohaterem – biskup uśmiechnął się do swojego przybocznego.
    - A ja będę bogaty – zaśmiał się Vittorio.
    Obaj się mylili.

    [​IMG]

    Jednym z przykładów osiągnięć biskupa było nakłonienie księżnej Cypru, Karoliny IV do zrzeczenia się praw do wyspy

    KONDOTIER

    Głowna komnata zamku w Nikozji nie należała do imponujących – Vittorio widział już o wiele lepiej prezentujące się siedziby władców. Czy można jednak wymagać dużo od tak małej wyspy, jaką jest Cypr? Jaka domena, taka sala tronowa. Vittorio gestem zatrzymał swoich czterech przybocznych w progu komnaty, sam zaś go przekroczył, mijając straże Karoliny IV.
    - Kim jesteś, panie? – jeden z przybocznych księżnej zdecydował się zastąpić drogę kondotierowi – Z czym przybywasz?
    Vittorio uśmiechnął się. Spodobało mu się tytułowanie go „panem” – nikt jeszcze go tak nie określił.
    - Nie rozpoznajesz biskupiego posłańca, chłopcze!? – warknął, odpychając strażnika – Niosę wiadomość dla twojej władczyni.
    Strażnik nie dał się jednak tak łatwo przekonać. Złapał najemnika za nadgarstek, drugą rękę położył na głowni miecza.
    - Możesz potwierdzić swoje słowa? – zapytał spokojnie, na jego ustach tańczył jednak cień wyzywającego uśmiechu.
    Vittorio otwierał już usta by odpowiedzieć, gdy w pobliżu zabrzmiał gniewny, kobiecy krzyk:
    - Dość, kuzynie! – młody strażnik natychmiast puścił dłoń Vittoria, obrócił się ku kobiecie, która pojawiła się za jego plecami.
    - Jak rozkażesz, pani – mruknął, skłoniwszy głowę przed Karoliną IV, księżną Cypru.
    Vittorio z zadowoleniem stwierdził, że opowieści dworzan o piękności Karoliny nie są przesądzone. W jej twarzy było jednak coś, co wywoływało u niego niepokój. Czuł się także nieswojo, patrząc jej w oczy – zdradzające niezwykłą siłę charakteru i nieustępliwość.
    - Witaj w moim zamku, Vittorio – odezwała się po chwili księżna w ojczystym języku najemnika – Wybacz mi to niezbyt miłe przyjęcie. Henryk jest czasem zbyt…
    - Nie szkodzi, pani – przerwał najemnik – Czy możemy przejść do konkretów?
    Księżna uśmiechnęła się lekko.
    - Oczywiście – odpowiedziała krótko i obróciła się – Chodź za mną.
    Vittorio posłusznie udał się za księżną, ku jego niezadowoleniu, do ich pochodu dołączył się również, wciąż bacznie go obserwujący, Henryk. Wkrótce cała trójka znalazła się w znacznie mniejszym pomieszczeniu, prawdopodobnie był to pokój, w którym księżna zwykła przyjmować gości.
    - Henryku – zwróciła się do swojego kuzyna, kiedy Vittorio zasiadł już na jednym z krzeseł, ustawionych w komnacie – Bądź tak dobry i przynieś nam trochę wina. Wiesz którego.
    Najemnik zauważył szeroki uśmiech na twarzy młodego człowieka i po chwili strażnik księżnej wyszedł z pomieszczenia.
    - Pochodzisz z Florencji, prawda? – nagłe pytanie Karoliny sprawiło, że najemnik przestał myśleć o dziwnym zachowaniu jej kuzyna.
    - Tak – odpowiedział kondotier – Ale nie o tym chciałem rozmawiać. Biskup…
    I tym razem, Vittorio nie zdołał przedstawić żądania biskupa, pojawił się bowiem Henryk, niosąc puchar dla gościa księżnej. Vittorio przyjął od niego wino i – zachęcony przez księżną – pociągnął duży łyk z bogato zdobionego kielicha.
    - Czego żąda od nas biskup? – postanowiła przejść do sedna sprawy księżna – Jego list był enigmatyczny…
    - Biskup chce otoczyć Cypr cesarską opieką – odpowiedział kondotier – A tobie, pani, zapewnić należne ci miejsce wśród możnych Cesarstwa.
    - Zgadzam się – odpowiedziała księżna, gestem ręki uciszając protesty Henryka – Przekaż biskupowi moją odpowiedź.
    Kondotier opróżnił puchar, wstał i wyszedł z pomieszczenia, żegnany jeszcze pełnym gniewu spojrzeniem Henryka.
    - Nie będzie długo cieszył się zwycięstwem – zaśmiała się księżna.
    Henryk także się uśmiechnął.
    - Pozbyliśmy się już jego psa – dodał kuzyn księżnej – Teraz czas na samego biskupa.
    W tym samym czasie, Vittorio dołączył do swoich czterech przybocznych, na powrót znalazł się w siodle i opuszczał Cypr.
    - Dziwny smak miało to ich wino – mruknął do siebie Vittorio – Następnym razem poproszę o jakiś inny trunek.
    Nie wiedział, że nie będzie następnego razu.

    [​IMG]

    Na okres sprawowania przez biskupa funkcji regenta przypada także czas zakończenia sporów religijnych w Europie

    [​IMG]

    Po dwuletnich rządach biskupa, na cesarza koronowano Roberta III. Jego następczynią wyznaczono jego młodszą siostrę, Katarzynę.

    ŹRÓDŁA PÓŹNIEJSZE

    „Biskup nie był z kolei lubiany w kręgach cesarskiej arystokracji – parowie nie mogli znieść jego silnego charakteru, nieustępliwości, bezwzględności, a nade wszystko – niskiego pochodzenia. Podejrzana także wielu wyższym arystokratom wydała się działalność prawej ręki biskupa – włoskiego kondotiera, o którym dziś wiemy, że nazywał się Vittorio i najprawdopodobniej został otruty. Jakkolwiek jego działalność się przedstawiała, nie przysparzała ona popularności i tak już nielubianemu biskupowi. Bardzo szybko zawiązał się więc spisek, mający odsunąć biskupa od Roberta III. Przewodził mu Piotr Sabaudzki, wygnany z własnej domeny, włoski książę, który udał się do Cesarstwa w poszukiwaniu zarobku i w celu uzyskania bezpiecznego azylu. Udało mu się zyskać niemałe wpływy i to właśnie jego pozycji biskup zagrażał najbardziej. Biskupa oskarżono więc o zabójstwo księcia Albanii – jednak źródła współczesne Piotrowi i Tancredowi przedstawiają sam proces na tyle różnych sposobów, że prawda nie jest nam znana. Wiadomym jest nam jedno – biskup Damaszku oddał ducha Panu w 1635 roku, ścięty przez cesarskiego kata, na oczach Rady Parów i samego Cesarza. To między innymi za ten czyn Robert III zostanie (…)”
     
  20. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    dziękuję. Jeśli chodzi o kolejne odcinki - następne dwa mam rozegrane i muszę właściwie dopisać do nich tylko (lub aż) warstwę fabularną. Prace nad oboma AARami, które prowadzę ruszą od rozpoczęcia roku szkolnego. Co do pytań:
    1. [​IMG]

    Oto mapa religijna Cesarstwa na rok 1680.

    2. Jeśli chodzi o kultury - zasymilowały się prowincje należące na samym początku do Królestwa Jerozolimy, część ziem syryjskich i kilka prowincji Egiptu - co ciekawe, mam możliwość zmiany pierwszej kultury na turecką - moi krzyżowcy są mniejszością w swoim kraju, niemal jak Burowie.
     
  21. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Mapa kulturowa na rok 1680:

    [​IMG]

    Oraz kilka wykresów:

    [​IMG]
     
  22. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Mam dobrą wiadomość, dla tych, którzy czytali mojego AARa: udało mi się wyeliminować problemy techniczne, które sprawiły, iż wcześniej musiałem go przedwcześnie zakończyć! Wracam więc do gry Cesarstwem Łacińskim, a - co za tym idzie - także do kontynuowania tego AARa.

    Słowem krótkiego przypomnienia: ostatnim władcą Cesarstwa był Robert III, który zmarł przedwcześnie, w kraju panuje więc Rada Regencyjna pod wodzą Piotra Sabaudzkiego. Dziś wrzucę dość krótki odcinek o rządach pochodzącego z Italii para, a małą ilość treści zrekompensuję Wam w odcinku następnym: córka Roberta III rządziła sześćdziesiąt lat, więc materiału jest sporo.

    ODC XIX – „Francuskie korzenie czy włoski postęp?”

    Piotr Sabaudzki

    [​IMG]

    Regent Cesarstwa 1641 – 1647 ​

    „Ze wszystkich wielkich mężów Cesarstwa, Piotr Sabaudzki jest najbardziej negatywnie ocenianym. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta – oczerniały go wszystkie środowiska, począwszy od dworu, któremu Piotr ograniczył fundusze, przez parów, których władzy się sprzeciwiał, a kończąc na naszej wspaniałej Imperatorowej, oby panowała jak najdłużej, wobec której Piotr dopuścił się poważnego afrontu, o którym jednak nie godzi mi się wspominać na tych kartach. Żadne z tych środowisk nie zwraca jednak uwagi na godne pochwały osiągnięcia szlachetnego regenta – rozbudowę armii, usprawnienie floty, a nade wszystko – stworzenie stronnictwa, które równoważyło rosnące w siłę Sprzysiężenie Parów”

    „Saeculum aureum Imperii” pióra Demetriusza II, biskupa Damaszku

    „Piotr Sabaudzki, chociaż doszedł do władzy przez konszachty z wrogami Cesarstwa, bardzo przysłużył się odrodzonemu Imperium. Dał mu bowiem przeciwwagę dla coraz śmielej sobie poczynających parów, którzy – kierując się własnymi korzyściami – osłabiali władzę cesarską i próbowali wpływać na tron imperatorski. Stronnictwo, które utworzył Piotr, zwane, od jego narodowości – włoskim – uznaje się za pierwszą opozycję w Cesarstwie Łacińskim. Piotr otaczał się ludźmi z gminu, klasy średniej, a także wojskowymi, z których większość nie wywodziła się z szlachty. (chociaż ta zdominowała wyższą kadrę dowódczą) Od czasu regencji Piotra będzie się więc mówić o walce dwóch, równie potężnych stronnictw – włoskiego, pragnącego postępu, oraz francuskiego, dążącego do uzyskania specjalnych przywilejów dla potomków pierwszych krzyżowców…”

    „Regencja Piotra Sabaudzkiego” Georges Marchand, Jerozolima, 1855

    [​IMG]

    W roku 1647 oficjalnie koronowano Katarzynę III na Cesarzową Łacińską. Jej następcą został mianowany jej młodszy brat, Jan, książę Transylwanii. ​

    PS: To tyle, jeśli chodzi o regenta. Za kilka dni odcinek o długo panującej cesarzowej.
     
  23. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    hamilkar - ja także się z tego powodu cieszę. Co do krucjat... Niestety, polska linia dynastii de Lusigan sprawiła, iż musiałem swoje oczy zwrócić w inną stronę. Ale o tym później.

    Panowanie Katarzyny III podzielę na dwa odcinki, ponieważ było ono długie. Po drugim odcinku, standardowa sytuacja na świecie. Później (jeżeli czytelnicy będą chcieli) odcinki specjalne.

    ODC XX – „Wielka Cesarzowa” (część pierwsza)

    Katarzyna III de Lusigan

    [​IMG]

    Cesarzowa Łacińska 1641 – 1700
    Królowa Polski 1682 - 1700​

    Lata panowania cesarzowej Katarzyny są znane w historii Cesarstwa jako „Złoty wiek kultury” – artyści, zrzeszeni w dwóch szkołach – włoskiej i francuskiej – wręcz prześcigali się w tworzeniu wielu, wybitnych dzieł. Cesarzowa aktywnie włączyła się w politykę, kiedy poseł greckiego państewka, którego władczyni tytułowała się Imperatorową Bizantyjską, obraził ją. Pod pretekstem wyzwolenia uciśnionych katolików, wojska cesarskie uderzyły na wyznających nauki Lutra Bizantyjczyków.

    [​IMG]

    Cesarzowa zainteresowała się polityką dopiero w roku 1654, kiedy to rozpoczęła się „wojna balowa” (poseł miał ponoć obrazić cesarzową na jednym z licznych bali na konstantynopolskim dworze)

    [​IMG]

    Do spotkania obu armii doszło pod Kosowem – o wiele mniej liczna armia Greków została rozbita przez przeważające siły Łacinników​

    „Droga siostro!

    Bóg nas opuścił. Inaczej nie mogę wytłumaczyć tego, co się stało. Inaczej nie da się wytłumaczyć Kosowa i naszej przegranej. Tak, zostaliśmy pokonani, łacińskie hordy wdarły się w głąb naszego pięknego kraju, paląc wszystko na swojej drodze. Błagam Cię, weź cały swój dobytek i zabierz Konstantyna jak najdalej, opuść naszą ziemię, uciekaj na zachód! Widziałem, jak będą wyglądać łacińskie rządy i nie życzę ani Tobie ani Twojemu synowi życia pod rządami tej, z której imieniem na ustach umierają ich żołnierze.

    Ja zostanę. Resztki naszej armii się jeszcze nie poddały. Nie zdołamy ich odeprzeć, ale damy wam czas. Jeśli uda mi się przeżyć to piekło, napiszę.

    Uciekajcie, siostro. Ten kraj nie ma już przyszłości.

    Demetrios”


    [​IMG]

    Wkrótce zdobyta została stolica państwa Greków, jednak dzięki wsparciu Joannitów, poddani Imperatorowej Heleny kontynuowali walkę, uderzając na łacińskie twierdze w Anatolii.

    POKONANA KRÓLOWA

    - Pani! – jeden z gwardzistów wciąż próbował podać Helenie wodze swojego wierzchowca – Pani! Już czas!
    Helena nie słuchała. Patrzyła na miasto, w którym się urodziła i wychowała, którym przyszło jej rządzić. Jej Złote Miasto.
    Miasto, które stało w płomieniach.
    Pozostali przy życiu gwardziści stali bez najmniejszego ruchu, czekając na przeciwnika. Jedynie ich dowódca, Andronik, raz po raz próbował przekonać cesarzową do ucieczki. W ich oczach widziała desperację i gotowość do walki z agresorem.
    - Pani! – głos kapitana cesarskiej gwardii załamał się, spojrzał błagalnie na Helenę – Za chwilę będzie za późno!
    Ich spojrzenia spotkały się. Nagle, kapitan gwardii zachwiał się, puścił wodze wierzchowca i padł, na dziedzińcu pojawili się zaś żołnierze cesarzowej. Ich dowódca, wysoki brunet, trzymający w dłoniach muszkiet, warknął do swoich żołnierzy:
    - Zabijcie pozostałych!
    Mimo heroizmu, jakim wykazali się ostatni gwardziści Heleny, zostali szybko pokonani i wkrótce królowa małego kraju, została otoczona przez wrogich żołnierzy.
    - I cóż, Heleno… - odezwał się dowódca łacinników – Jak podoba ci się twój Ilion?
    Helena nie odpowiedziała, patrząc na żołnierza z nienawiścią.
    Małe królestwo, które śmiało rzucić wyzwanie potężnemu Cesarstwu, konało w płomieniach.

    [​IMG]

    Flotę Greków, próbującą przeprowadzić kolejny desant pozostałych przy życiu żołnierzy na teren Cesarstwa, została zmuszona do odwrotu przez admirała La Galissoniere

    [​IMG]

    Twierdza Joannitów w Azji Mniejszej – osławiona „Akka św. Jana” została zdobyta szturmem przez wojska łacińskie​

    „Niezwykły był przeogromny – w tym nielicznym przecież narodzie – patriotyzm oraz przywiązanie do swojego królestwa, a także królowej Heleny, którą już w tamtych czasach, niektórzy z żołnierzy cesarskich nazywali Trojańską. Chociaż doszczętnie spłonęła stolica ich państwa, a kraj znalazł się pod okupacją wojska Wielkiej Cesarzowej, nieliczni rojaliści, którzy ocaleli, przedostali się na terytorium swojego sojusznika – Zakonu św. Jana – i tam, na powrót organizowali się w armię… Nawet, gdy ich flota została niemal zatopiona przez admirała Karola, nieustępliwi Grecy dalej wznosili broń przeciw okupantowi. Dopiero, kiedy ogłoszono w całym Cesarstwie postanowienia pokoju konstantynopolskiego, opuścił dzielnych Greków ich zapał i poddali się władzy cesarskiej bądź udali się w poszukiwaniu szczęście do krain ościennych”

    „O wojnie Cesarstwa z Bizancjum” Achilles Kyriagos, Kosowo, 1920 rok

    [​IMG]

    Po niespełna roku, Imperatorowa Helena zrzekła się wszelkich tytułów, podpisano pokój w Konstantynopolu, (1655) dalej jednak w stanie wojny z Cesarstwem pozostały: Zakon św. Jana oraz Niderlandy

    [​IMG]

    Flota łacińska, próbująca przełamać blokadę Cypru została pokonana przez flotę niderlandzką, zmuszona do odwrotu – bez wsparcia, padła twierdza Łacinników w Nikozji.

    Raport Wielkiego Admirała Floty Cesarskiej, do rąk własnych, Miłościwie Panującej Cesarskiej Wysokości

    Kiedy nasza flota przystąpiła do wykonywania zadania, które Wasza Cesarska Mość raczyła przekazać mi osobiście, a którego treści w owym liście przedstawiać nie będę, napotkaliśmy niespodziewanie dość dużą flotyllę holenderską, blokującą Cypr. Prawdopodobnie nasi wrogowie przeprowadzili również desant, w celu zdobycia szturmem zamku w Nikozji. Nie chciałem ryzykować bitwy z silniejszym (mam na myśli przewagę w ilości okrętów) przeciwnikiem, nakazałem więc wycofanie się naszych sił ku najbliższemu, przyjaznemu portowi, którym była Kreta. W wyniku potyczek między jednostkami holenderskimi, a dowodzonymi przez kapitanów de Sallinase’a oraz de Rollisne’a okrętami „Graal” oraz „Pielgrzym” – mimo wielkiej odwagi cesarskich marynarzy oraz obu wspomnianych dowódców – wymienione wcześniej okręty dostały się w ręce wroga. Z przykrością muszę stwierdzić, iż nie zdołamy pokonać korony niderlandzkiej na morzu…”


    [​IMG]

    Sytuacja wydawała się patowa – Łacinnicy nie mieli środków by pokonać flotę Niderlandów i dokonać desantu na należącym do Zakonu św. Jana Rodos – z niespodziewaną pomocą przyszedł Katarzynie daleki kuzyn, Wasyl III, wojska rosyjskie zdobyły wyspę, a sam car zgodził się by Wielki Mistrz – Rafał II – złożył Katarzynie hołd lenny, co też uczynił w 1657 roku.

    CESARSKI DYPLOMATA

    Henri de Trequile, dyplomata w służbie Jej Cesarskiej Mości, przybył do głównej komnaty zamku w Rodos, w towarzystwie dwóch, rosyjskich żołnierzy. W pomieszczeniu czekał już na niego generał armii rosyjskiej, która zdobyła wyspę: Aleksander Piotrowicz Szujski, będący głową poważanego w Imperium Rosyjskim rodu książęcego.
    - Witaj, łacinniku! – odezwał się Rosjanin, na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech.
    Młody dyplomata skrzywił się nieznacznie. Chociaż przyjęło się – nawet wśród społeczeństwa Cesarstwa – miano „łacinników” jako określenie poddanych cesarzowej Katarzyny, Henri za nim nie przepadał.
    - Witaj, książę – odpowiedział, kłaniając się, pamiętając jednak by ukłon nie był za głęboki – był synem para Cesarstwa, a nie byle chłopem.
    Dopiero teraz Henri zwrócił uwagę na fakt, iż w komnacie – oprócz dwóch Rosjan, w towarzystwie których dotarł do generała, oraz samego Szujskiego – nie ma nikogo innego.
    - Mistrz Rafał niedługo do nas dołączy – odezwał się Szujski, jakby czytał w myślach łacinnika – Warunki kapitulacji Zakonu omówimy jednak bez niego.
    Henri skinął głową na znak zgody. Musiał być ostrożny: to Szujski, jako pogromca Joannitów i człowiek, kontrolujący wyspę, dyktował warunki. Cesarski dyplomata miał tylko upewnić się, iż rosyjski sojusznik sformułuje takie postanowienia pokojowe, z których skorzystają oba, sojusznicze państwa.
    - Oddamy wam wyspę – zaskoczył dyplomatę generał, przechodząc do meritum, bez zbędnego targowania się – W zamian, oczekujemy wolnej ręki na Wschodzie.
    Henri odetchnął głęboko.
    Od teraz, wszystko zależy ode mnie…

    [​IMG]

    Korzystając z kłopotów Łacinników, wojnę wypowiedziała Cesarstwu Persja​
     
  24. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    Oto i część druga, odcinka opisującego rządy Katarzyny III Wielkiej. Po tym odcinku, pojawi się mapa świata oraz odcinki specjalne.

    [​IMG]

    Król Niderlandów – Wilhelm VIII – zgodził się na małe odszkodowanie jako wystarczającą kontrybucję – nie widział sensu w angażowaniu swoich sił w tamtejszym rejonie, a wybuch wojny ze Skandynawią, zmusił go do przerzucenia floty do kolonii.

    ROZSĄDNY MONARCHA

    - Wasza Królewska Mość! – przed tron Wilhelma wyszedł Jan van Loen, nieoficjalny przywódca stronnictwa, które pragnęło kontynuowania wojny z Cesarstwem Łacińskim – Proszę o pozwolenie na zabranie głosu!
    Wyraźnie znudzony obradami monarcha skinął głową. Odwrócił jednak głowę w kierunku siedzącego po lewej stronie komnaty przywódcy stronnictwa, pragnącego zakończenia wojny – Wilhelm van Henegouwen nie zgłosił jednak sprzeciwu, wbił jedynie pełne nienawiści spojrzenie w swojego konkurenta.
    - Cesarstwo Łacińskie – zaczął tymczasem swoją przemowę Jan – Jest tworem sztucznym! Rządzi w nim garstka francuskich możnych, ciemiężących ludy, które zamieszkiwały podbite przez Cesarstwo ziemie przez wieki!
    Wilhelm nie słuchał dalszej części przemówienia. Wiedział już, jaką chce podjąć decyzję, a obrady parlamentu? One miały być tylko szopką dla prostego ludu i ambitnych możnych. Dlaczegóż opuściłem Trypolitanię?
    - Panie? – głos Wilhelma, dotąd milczącego, sprawił, iż król powrócił do Amsterdamu – Chciałbym poprosić o głos.
    Król pozwolił przedstawicielowi stronnictwa pacyfistycznego na zabranie głosu. Jego przemowa krytykowała poprzednika, Wilhelm wymienił argumenty, które – jego zdaniem, ale również i w opinii króla – przemawiały za tym, by wojnę z dalekim Cesarstwem zakończyć. Kiedy Wilhelm zakończył swoją mowę, monarcha wstał.
    - Głosujmy.
    Członkowie parlamentu wypełnili polecenie swojego władcy. Ostateczna decyzja należała jednak do Wilhelma VIII, króla Niderlandów i księcia Trypolitanii.
    - Głosuję za zakończeniem wojny z Cesarstwem Łacińskim oraz przyjęciem warunków, proponowanych przez Katarzynę III.
    Ważniejsze są kolonie…

    [​IMG]

    Władca Jemenu postanowił wspomóc swojego kuzyna z Persji i także zaatakował Cesarstwo

    [​IMG]

    Na początku roku 1659 Persja zniknęła z mapy świata, a ostatni jej władca udał się na wygnanie do Jemenu

    [​IMG]

    Krótko po inkorporowaniu Persji do Cesarstwa, wojnę wypowiedziały Katarzynie królestwo Chorwacji oraz ostatni z szejkanatów w Anatolii​

    „Za czasów Katarzyny, Cesarstwo toczyło nieustanne wojny z sąsiadami. Polityka ekspansji, zapoczątkowaną przez „wojnę balową” i kontynuowaną później przez cesarzową, negatywnie odbiła się na stosunkach z państwami ościennymi: kraje mniejsze i słabsze od agresywnego imperium, próbowały pokonać je lub choćby osłabić, atakując, gdy Cesarstwo tyczyło wojny w innych regionach, bądź jego armia tłumiła bunty niezadowolonych mniejszości…”

    [​IMG]

    Pod koniec maja padła pierwsza z twierdz jemeńskich – Katar

    [​IMG]

    Miesiąc później wojska łacińskie zdobyły Zagrzeb

    [​IMG]

    Po kilku latach okupacji Chorwacji, w Peszcie podpisano pokój (1669) – wojnę zakończyło status quo – głównie poprzez wiele buntów, które ogarnęły wschód Cesarstwa

    [​IMG]

    Pokój z Chorwacją sprawił, że zwróciłem na powrót swoją uwagę na przeciwników – w 1670 roku podpisano w Konstantynopolu pokój z ostatnim szejkiem Anatolii

    [​IMG]

    Niezbyt upokarzające warunki narzucono także sułtanowi Jemenu w pokoju cypryjskim (1670)​

    „Chcąc pozbyć się miana agresora, negatywnie wpływającego na relacje z krajami Europy oraz na sposób postrzegania działań Cesarstwa przez władców tych państw, zmienił się sposób postępowania cesarzowej Katarzyny. Przeciwników, z którymi toczono wojny w owym okresie, (m.in. królestwo chorwackie) potraktowano łagodnie, surowsze warunki pokojowe narzucono jedynie ostatniemu z szejków Anatolii, a wraz z jego pokonaniem, zjednoczono całą Azję Mniejszą pod panowaniem łacińskim. Zakończenie działań zbrojnych było również ukłonem w stronę społeczeństwa, znużonego ciągłymi wojnami z sąsiadami. Te działania, połączone ze wzmożoną aktywnością dyplomatyczną oraz działaniem charytatywnym (na rzecz weteranów toczonych niedawno wojen) samej cesarzowej, sprawiły, iż zarówno narody znajdujące się pod panowaniem łacińskim, jak i państwa europejskie, zaczęły życzliwiej odnosić się do Cesarstwa”


    [​IMG]

    Cesarzowa dbała o weteranów, którzy ryzykowali życie dla swojego Cesarstwa

    [​IMG]

    Dzięki polityce osadniczej prowadzonej przez Katarzynę, Konstantynopol stał się wreszcie prawdziwą stolicą Cesarstwa (Tracja już francuska, został jeszcze Bagdad :))

    [​IMG]

    Cesarstwo czerpało zyski z handlu, dzięki kontroli, jaką sprawowało nad cieśniną bosforską i Dardanelami

    [​IMG]

    W 1682 roku na dwór cesarski przybyli posłowie z Polski, obwieszczając, iż zgodnie z wolą ostatniego króla z krwi dynastii Lusigan – Zygmunta III – który zmarł, nie pozostawiwszy następców, szlachta polska postanowiła wybrać na swoją królową Katarzynę. Cesarstwo i królestwo polskie zostały połączone unią w Budzie.

    STAROSTA GENERALNY WIELKOPOLSKI

    Kiedy starosta generalny Wielkopolski, Andrzej Sokołowski, wkroczył do komnaty, zebrani w niej magnaci umilkli. Sokołowski czuł na sobie wzrok tych kilku mężczyzn, którym – podobnie jak jemu samemu – na sercu leżało dobro Ojczyzny, jedynej i najwspanialszej Rzeczypospolitej.
    - Król Zygmunt odszedł… - obwieścił starosta generalny, tonem pełnym smutku.
    Magnaci zwiesili głowy. Zachowali ciszę, tym małym gestem, oddając cześć zmarłemu monarsze. Sokołowski również zachował milczenie, jednak przemówił, gdy uznał, iż czas na działanie:
    - Jak wszyscy dobrze wiemy – stwierdził oczywisty fakt starosta – Monarcha zmarł, nie pozostawiwszy potomka.
    Niektórzy z magnatów pokiwali głowami. Mimo usilnych starań, Zygmunt III nie był w stanie spłodzić potomka, który mógł by po nim władać królestwem.
    - Wedle jego ostatniej woli – kontynuował swój monolog Sokołowski – Tron w naszym królestwie objąć ma Piotr III, car rosyjski…
    W pomieszczeniu zawrzało, magnaci wykrzykiwali różne, niezbyt pochlebne – trzeba przyznać – inwektywy pod adresem władcy, którego niegdyś tak poważali, jeden z nich – bardziej pozostający, widać, pod wpływem obrazu Zygmunta III jako ojca narodu – krzyknął:
    - To niemożliwe! – kilku magnatów poparło go pomrukiem aprobaty.
    Sokołowski w odpowiedzi, wyjął z kieszeni płaszcza testament i odczytał go.
    - Możemy jednak łatwo zaradzić problemowi – powiedział na koniec – Zwłaszcza, że społeczeństwo nie jest przychylne carowi rosyjskiemu.
    - Zamieniamy się w słuch – stwierdził w imieniu pozostałych magnat, wcześniej nie mogący uwierzyć w prawdziwość słów Sokołowskiego.
    - Całe społeczeństwo z rozrzewnieniem wspomina rządy de Lusigan’ów na polskim tronie – rozpoczął Andrzej – Ale czy rządzą oni tylko w Rosji?
    Proponuję wybrać na naszą królową, kobietę wielką, szlachetną i przy tym, pobożną. Vivat królowa Katarzyna I!
    - Niech żyje! – zakrzyknęli magnaci.
    Sokołowski, po trwającej jeszcze kilka minut naradzie, opuścił pomieszczenie. W korytarzu zamku królewskiego na Wawelu, spotkał cesarskiego ambasadora. Henri de Trequille uśmiechnął się do starosty.
    - Mamy magnaterię po naszej stronie? – zapytał dyplomata, ujmując starostę pod ramię.
    - Tak – oświadczył starosta. Mężczyźni udali się korytarzami zamku do komnaty, w której urzędował ambasador cesarski – Teraz wystarczy przekonać społeczeństwo.
    Henri uśmiechnął się szeroko, w jego ręku znalazła się nagle złota moneta.
    - To nie będzie problemem, starosto.

    [​IMG]

    Katarzyna III, zwana również Wielką, zmarła w 1700 roku, nie doczekawszy początku kolejnego stulecia. Na tronie w Konstantynopolu zasiadł jej brat – liczący sobie 60 wiosen, Jan. Pierwszą jego decyzją było podpisanie aktu unii realnej z królestwem polskim, który to dokument podpisany został na zamku lubelskim.​

    „Osławiona unia lubelska, będąca unią realną, która zastąpiła personalną unię, zawiązaną wcześniej w Budzie, była niczym innym, a inkorporacją ziem królestwa polskiego i uczynienie Polski jedną z wielu prowincji, wchodzących w skład Cesarstwa Łacińskiego. Co skłoniło Jana II, zwanego później Starym, do tak radyklanego czynu? Tego się nie dowiemy, zostają nam tylko przypuszczenia, bowiem osobiste notatki monarchy – a także traktat wyjaśniający jego postępowanie – spłonęły wraz z letnią rezydencją monarchów łacińskich. Być może – monarcha, który nie spodziewał się raczej, iż będzie rządził długo – chciał dorównać wielkiej siostrze, w której cieniu przebywał przez całe niemal życie, tracąc nadzieję, iż zasiądzie na należnym mu miejscu w Konstantynopolu?”

    „O postępowaniu Jana II Starego dywagacje” Aleksander Sokołowski, Kraków, 1920
     
  25. vantikir

    vantikir Ten, o Którym mówią Księgi

    SYTUACJA NA ŚWIECIE W XVIII wieku

    [​IMG]

    EUROPA

    Płw. Iberyjski

    [​IMG]

    W Iberii bez zmian. Dwa najsilniejsze państwa półwyspu skupiły się w ostatnich latach na intensywnej kolonizacji, więc nie walczyły z wciąż funkcjonującym królestwem Nawary

    Płw. Apeniński​

    [​IMG]

    Bez większych zmian także w Italii: wciąż silne królestwo włoskie, po stracie kolonii w Nowym Świecie, aktywniej działa w regionie: władza sześcioletniego Piotra Leopolda I nie jest jeszcze ugruntowana, częste są w Italii bunty uzurpatorów.

    Zachodnia część Europy

    [​IMG]

    Francja niemal zakończyła proces ponownego zjednoczenia kraju, zaangażowała się także w wewnętrzne sprawy Rzeszy, próbując ingerować w politykę książąt niemieckich. Z uwagi na zacofaną flotę, Francuzi nie dołączyli do grona państw kolonialnych, ich następnym celem będzie zapewne walka z dogorywającym królestwem burgundzkim oraz popierającą księcia Burgundii Szwajcarią.

    Środkowa część Europy

    [​IMG]

    Wobec postępów Francji w jednoczeniu swoich ziem oraz unii realnej Polski z Cesarstwem Łacińskim, państwa Rzeszy muszą dać odpór nowym zagrożeniom – jedynie Austria oraz Niderlandy mogą poradzić sobie z przeciwnikami, reszta państewek HRE jest za słaba by przeciwstawić się najeźdźcy.

    Wschodnia część Europy

    [​IMG]

    W Rosji bez zmian, z map zniknęło jednak Królestwo Polskie, regionalne mocarstwo Europy Wschodniej, a jego miejsce zajęło Cesarstwo Łacińskie, wciąż istnieją takie państwa jak: księstwo Ukrainy, królestwo litewskie czy Prusy.

    Wyspy Brytyjskie i Skandynawia

    [​IMG]

    Od czasu przegranej wojny z Holendrami, (kiedy Ci zajęli CAŁE Wyspy Brytyjskie) Wielka Brytania przechodzi fazę rozdrobnienia: Holendrzy uwolnili spod jarzma Anglików takie państwa jak: królestwo walijskie, księstwo leinsterskie, królestwo szkockie. Minie wiele lat, nim Brytania ponownie się zjednoczy.

    [​IMG]

    Rozpad Skandynawii postępuje od czasu przegranej wojny z Rosją – od Imperium oddzieliła się Norwegia, Prusacy wyzwolili spod jarzma skandynawskiego Szwecję, nawet Gotlandia zdaje się rzucać wyzwanie dogorywającemu Imperium – Skandynawia posiada jednak kolonie…


    Afryka​
    Kontynent afrykański jest w dalszym ciągu podzielony. Jego północna część jest skolonizowana przez Hiszpanów, Włosi rozwijają swoje kolonie w Kongo, zajęli także Madagaskar. Na południu Afryki pojawili się Hiszpanie i Portugalczycy, wciąż silne pozostają Mali i Etiopia. Holendrzy zdobyli Trypolitanię.

    Cześć północna

    [​IMG]

    Część południowa

    [​IMG]

    Ameryka Północna

    [​IMG]

    Do sił, które wcześniej kolonizowały kontynent, dołączyły się Niderlandy oraz Francja.

    Ameryka Południowa

    [​IMG]

    Wciąż dominują Hiszpanie, co ciekawe, Inkowie posiadają własne państwo – w dodatku, przyjęli chrześcijaństwo!

    Chiny i Indie

    [​IMG]

    W Chinach bez większych zmian, w Indiach najsilniejszym państwem jest – zmagający się w problemami wewnętrznymi – Hindustan.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie